Dzien dobry – tu Polska – 6.05.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 124) (6617)

6 maja 2023

Pogoda

Sobota, 6 maja

7 st C Przewaznie slonecznie

Opady:10%

Wilgotnosc:52%

Wiatr:27 km/h

Kursy walut

Euro 4.57

Dolar 4.15

Funt 5.25

Frank 4.75

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Zycze milego weekendu i pozdrawiam z pociagu z Gdyni do cieplejszej czesci
Polski 😉 Ostatnio jak jechalam konduktor zdziwiony dlugo zajeta toaleta w
ramach akcji ratowania pasazera, ktory byc moze sie w niej utopil,
wyprowadzil na korytarz bardzo osobliwego goscia. Tylu kolczykow i tatuazy
jeszcze na raz nie widzialam, fakt ze koles byl pokaznych rozmiarow, ale
naprawde duzo na sobie zmiescil 😉 Trafil jednak na dobry dzien, bo zostal
jedynie pouczony i wysadzony a takze poinformowany “ile jest stacji do
Szczecina” Pozostala czesc drogi pewnie dojechal kolejnym skladem 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

Do miasta przyjechal kowboj i wszedl do saloonu. Niestety, miejscowi mieli
brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skonczyl swojego drinka,
zauwazyl, ze zniknal jego kon. Wrocil do baru, rzucil bron do gory, zla-
pal nad glowa bez patrzenia i strzelil w sufit:

– Ktory z was, popapran- cow, ukradl mi konia?

Nikt nie odpowiedzial.

– Dobra, teraz zamowie kolejne piwo i jesli moj kon sie nie pojawi z
powrotem, zanim je skoncze, bede musial zrobic to, co zrobilem w Teksasie!

Kilku miejscowych poru- szylo sie niespokojnie. Kowboj, jak powiedzial, tak
zrobil – zamowil kolejne piwo, wypil je, wyszedl przed lokal, a jego kon
stal na postoju.

Osiodlal go i zamierzal odjechac, kiedy na werandzie pojawil sie barman i
zapytal:

– Powiedz, stary, zanim odjedziesz… Co sie stalo w Teksasie?

Kowboj odwrocil sie i powiedzial:

– Musialem wracac pieszo.

Matura 2023. To byl egzamin nierownych szans

Matura 2023 jest wyjatkowa. Przystepuje do niej rownoczesnie ostatni
rocznik gimnazjalistow – absolwentow czteroletniego technikum i szkoly
branzowej drugiego stopnia – oraz pierwszy rocznik licealistow, ktory nie
doswiadczyl nauki gimnazjalnej. Pierwsi zdaja stara mature (wedlug formuly
2015), a drudzy nowa (wedlug formuly 2023). Stara zdaja tez absolwenci z
poprzednich lat. Roznice sa kolosalne.

W tym roku patriotycznego “Pana Tadeusza” wcisnieto absolwentom technikow i
szkol branzowych. Na szczescie temat nie byl naznaczony pietnem umilowania
tego, co polskie. Brzmial dosc przyjaznie: “Jak niespodziewane okolicznosci
wplywaja na zachowanie czlowieka”. Drugi byl rownie zachecajacy (“Czy
nieprzyjemne prawdy sa lepsze od przyjemnych zludzen?”), jednak obowiazek
opracowania go na podstawie “Przedwiosnia” Stefana Zeromskiego mogl
odstraszac. Trzeci temat dotyczyl “Nad Niemnem” Orzeszkowej, czyli kolejnej
staroci.

Natomiast licealistom dano tematy bez wskazania utworu. To wielkie
ulatwienie, ktore nalezalo sie wszystkim zdajacym.

Prawdziwy problem dotyczy jednak nie samych tematow wypracowan, lecz zasad
oceniania. Mimo ze sytuacja postpandemiczna i problemy zdalnego nauczania
obydwu rocznikow, czyli absolwentow technikow i liceow, sa identyczne,
pierwsi musza napisac wypracowanie, aby zdac. Licealisci natomiast moga
zdac nawet bez rozprawki. W ich przypadku kluczowy jest bowiem test
sprawdzajacy czytanie ze zrozumieniem oraz znajomosc lektur.

Powstala wiec absurdalna sytuacja, ze absolwenci szkol zawodowych –
technikow i branzowych – musza umiec napisac dlugie wypracowanie, inaczej
zostana zdyskwalifikowani, natomiast absolwenci liceow ogolnoksztalcacych
niekoniecznie.

Handlarzami narkotykow okazali sie wnuczek i jego babcia. Akcja policji

Mieszkanie 74-letniej kobiety stalo sie punktem, w ktorym mozna bylo kupic
nielegalne srodki odurzajace. Policjanci zatrzymali nietypowy duet
handlarzy narkotykow – 26-letniego mezczyzne i jego babcie. Z
nieoficjalnych informacji Onetu wynika, ze starsza pani sama rowniez
sprzedawala nielegalne substancje, kiedy wnuczka akurat nie bylo w domu.
Grozi im do 10 lat wiezienia. Przestepcy dzialali w Warszawie. Namierzyli
ich policjanci srodmiejskiego wydzialu operacyjno-rozpoznawczego. Mundurowi
rozpoczeli sledztwo po uzyskaniu informacji, ze wytypowane osoby moga
zajmowac sie handlem narkotykami.Narkotyki w szafce na balkonie. Trop
zaprowadzil ich do dwoch mieszkan na warszawskiej Pradze. Funkcjonariusze
wkroczyli do obu lokali w tym samym czasie. W pierwszym zatrzymali 26-latka
i znalezli ponad 44 tys. zl, mogacych pochodzic z przestepstwa, dwa
telefony komorkowe oraz kilka porcji roznego rodzaju narkotykow. Znacznie
wiecej srodkow odurzajacych policjanci znalezli w mieszkaniu 74-letniej
babci mezczyzny. Tam w szafce na balkonie i w jednym z pokoi kryminalni
zabezpieczyli elektroniczna wage mogaca sluzyc do porcjowania narkotykow,
foliowa torbe z marihuana oraz pojemnik z kolejnymi narkotykami. W sumie
policjanci znalezli 666 gramow marihuany – informuje w rozmowie z Onetem
podinsp. Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I. Wnuczek i
jego babcia zostali zatrzymani. Narkotyki i telefony zabezpieczono jako
dowod w sprawie, a gotowke na poczet przyszlej kary. 74-latka i jej wnuk w
prowadzonym przez Prokurature Rejonowa Warszawa Praga Polnoc sledztwie
uslyszeli juz zarzut posiadania znacznej ilosci srodkow odurzajacych.
Zgodnie z ustawa o przeciwdzialaniu narkomanii grozi za to do 10 lat
pozbawienia wolnosci – tlumaczy Robert Szumiata. Na razie prokuratura nie
postawila im zarzutu handlu narkotykami, ale to sie moze jeszcze zmienic.
Trwa gromadzenie dowodow. Z informacji Onetu wynika, ze to mieszkanie
74-latki bylo punktem dystrybucji srodkow odurzajacych. Sluzylo zarowno
jako ich przechowalnia, jak i punkt sprzedazy.

To 26-latek zajmowal sie dystrybucja narkotykow i kiedy “klienci”
przychodzili do mieszkania jego babci, schodzil na dol i przekazywal im je
przez metalowa krate. Jak jednak ustalilismy nieoficjalnie, kiedy wnuczka
nie bylo w domu, kobieta takze miala sprzedawac poporcjowane przez niego
substancje. Przekazywala je klientom rowniez przez wspomniana krate,
wymieniajac je na gotowke.

Byly wicepremier zatrzymany. Na posesji mial 11 ton papierosow

Centralne Biuro Sledcze Policji zatrzymalo w piatek bylego wicepremiera
Romana J. – podaje portal Polsat News. Powodem mial byc nielegalny przemyt
papierosow. Jak podaje portal, u Romana J. na posesji znaleziono 11 ton
papierosow.

W tej sprawie zostal zatrzymany takze syn polityka Hubert J.

Roman J. byl wicepremierem w latach 1995-1997 z ramienia PSL w rzadzie
Jozefa Oleksego i Wlodzimierza Cimoszewicza. Rownolegle pelnil funkcje
ministra rolnictwa i gospodarki zywnosciowej. Po upadku rzadu odszedl z
PSL-u i zalozyl Partie Ludowo-Demokratyczna. W 2001 roku jego partia weszla
w sklad SLD-UP, ale po niespelna roku wystapila z niej. Wtedy J. zalozyl
Federacyjny Klub Parlamentarny Polityk bezskutecznie kandydowal do
Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, a rok pozniej nie dostal sie do Sejmu
z list SLD. Swoich sil probowal jeszcze w 2007, ale przepadl w wyborach do
Senatu. W 2008 roku ponownie wrocil do PSL-u.

J. w 2015 roku otrzymal Krzyz Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.

Projekt ustawy poslow PiS. Chca zmniejszyc pelny sklad Trybunalu
Konstytucyjnego

Jak czytamy na sejmowej stronie, projekt dotyczy “usprawnienia dzialalnosci
Trybunalu Konstytucyjnego” przez zmniejszenie minimalnej liczebnosci
Zgromadzenia Ogolnego z 2/3 liczby sedziow Trybunalu (tj. 10 sedziow) do 9
oraz pelnego skladu Trybunalu z 11 sedziow do 9.

“Proponowana ustawa usprawni dzialalnosc Trybunalu i umozliwi szybsze
rozpoznanie spraw o kluczowej wadze – zapewni ciaglosc dzialania Trybunalu
w sytuacjach, gdy zebranie odpowiedniej liczby sedziow bedzie utrudnione
lub obiektywnie niemozliwe m.in. w przypadku, gdy miejsca te pozostana
nieobsadzone albo w razie dlugotrwalej choroby sedziego lub sedziow” –
napisano we fragmencie uzasadnienia projektu ustawy. Zgorzelski: to jedna
wielka zenada, w jaki sposob dzisiaj funkcjonuje ten urzad

– Jak nie kijem go, to palka – skomentowal projekt ustawy wicemarszalek
Sejmu Piotr Zgorzelski (Polskie Stronnictwo Ludowe).

– Dostosowuje sie wymiar sprawiedliwosci do sytuacji personalnej w
Trybunale Konstytucyjnym. To jedna wielka zenada, w jaki sposob dzisiaj
funkcjonuje ten urzad, ktory jeszcze kilka lat temu cieszyl sie ogromnym
szacunkiem i estyma obywateli – dodal. W Trybunale Konstytucyjnym od
miesiecy trwa spor o kadencje Julii Przylebskiej jako prezesa TK. Wedlug
czesci prawnikow, w tym bylych i obecnych sedziow TK, kadencja Przylebskiej
uplynela po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 roku, i jednoczesnie Przylebska
nie ma mozliwosci ponownego ubiegania sie o te funkcje. Wedlug samej
Przylebskiej, a takze premiera Mateusza Morawieckiego i czesci ekspertow,
jej kadencja uplywa w grudniu 2024 roku – razem z koncem kadencji jako
sedzi TK. Na poczatku stycznia szesciu sedziow TK, w tym wiceprezes Mariusz
Muszynski, skierowalo pismo do Julii Przylebskiej i prezydenta Andrzeja
Dudy, w ktorym zadali od niej zwolania Zgromadzenia Ogolnego Sedziow TK i
wylonienia kandydatur, sposrod ktorych prezydent wskaze nowego prezesa. Na
poczatku marca sluzby prasowe Trybunalu podaly, ze prezes Przylebska
zwolala Zgromadzenie Ogolne Sedziow TK, ktore “bezwzgledna wiekszoscia
glosow, w obecnosci dwoch trzecich sedziow TK podjelo uchwale, w ktorej
stwierdzono brak podstaw do zwolania zgromadzenia w celu wyboru kandydatow
na prezesa Trybunalu”. Trybunal Konstytucyjny na 30 maja wyznaczyl termin
rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sadzie Najwyzszym, ktora wedlug
rzadzacych ma wypelnic kluczowy “kamien milowy” dla odblokowania przez
Komisje Europejska pieniedzy na Krajowy Plan Odbudowy. Jak wynika z
wokandy, TK ma rozstrzygnac te sprawe w pelnym skladzie pod przewodnictwem
prezes Przylebskiej. Do przeprowadzenia rozprawy w pelnym skladzie
niezbedne jest zebranie sie co najmniej 11 sedziow TK.

Papiez Franciszek “nie jest zdolny zrozumiec istoty tego konfliktu”?
Komentarze po slowach o tajnej misji ws. Ukrainy

Misja Watykanu w sprawie wojny w Ukrainie jest tak tajemnicza, ze nie wie o
niej nawet glowny zainteresowany, czyli wladze w Kijowie. Wolodymyr
Zelenski nie dawal zgody na takie rozmowy w imieniu swojego kraju – mowia
ludzie z otoczenia ukrainskiego prezydenta. Sam Franciszek przyznal, ze
taka misja trwa, ale nie zostala jeszcze ogloszona. Material magazynu
“Polska i Swiat”. Od poczatku pontyfikatu papiez Franciszek przyzwyczail do
tego, ze zadziwia. Ale od poltora roku zadziwia kontrowersyjnym podejsciem
do wojny w Ukrainie. Ostatnio, wracajac z pielgrzymki na Wegry, zdradzil,
ze prowadzi tajna misje pokojowa.

– Pragne zrobic wszystko, co powinno byc zrobione. Prowadzimy pewna misje,
ale ona jest jeszcze tajna. Kiedy przyjdzie czas, ujawnie szczegoly –
zdradza w samolocie papiez. Wypowiedz ta pojawila sie po rownie
zadziwiajacej wizycie, ktora legitymizowala sprzyjajacego Wladimirowi
Putinowi premiera Viktora Orbana – szefa wegierskiego rzadu, ktory jest
przeciw Ukrainie w NATO, przeciw pomocy NATO dla Ukrainy, a zamiast
prezydenta Joe Bidena, ktory wspiera Kijow z calych sil, wolalby
sprzymierzenca idei wstrzymania tej pomocy. Jestem pewien, ze gdyby rzadzil
pan Trump, to nie byloby zadnej wojny ani na Ukrainie, ani w Europie. Panie
Trump, niech pan wroci, uczyni Ameryke znowu wielka i przywroci pokoj –
apelowal Orban.

Papiez “nie jest zdolny zrozumiec istoty tego konfliktu”

Tajna misja pokojowa jest tak tajna, ze odciela sie od niej strona
ukrainska i nie wie o niej rowniez Kreml. – Nie zostalismy powiadomieni o
zadnych dzialaniach Watykanu w tej sprawie – mowi rzecznik prasowy Kremla
Dmitrij Pieskow.

– To byla przede wszystkim nieprzemyslana, zaskakujaca wypowiedz,
przynajmniej od momentu, kiedy strona ukrainska nie potwierdzila informacji
papieza Franciszka, co oczywiscie stawia go w dziwnym swietle – ocenia
Wojciech Kononczuk z Osrodka Studiow Wschodnich. Wiesc o rzekomej tajnej
misji dziwi ojca Pawla Gurzynskiego. – Po drugiej stronie ma klasycznego
dyktatora, ktory juz wpadl w korkociag absurdu przemocy, nienawisci.
Odkrecic kogos takiego i przekonac do sensownego dzialania, do zahamowania
takich dzialan, jakie Rosja podejmuje, jest po prostu niemozliwoscia –
twierdzi dominikanin.

Zakonnik probuje jednak zrozumiec, co Franciszkiem kieruje. – Dla niego
rozwiazaniem tej sytuacji jest natychmiastowe przywrocenie pokoju. Papiez
przez swoje wypowiedzi, swoje gesty, dawal wielokrotnie wyraz temu, ze jest
przekonany, ze to jest wszystko zalezne od dobrej woli obu stron –
wyjasnia. Mimo, jak zakladam, dobrych checi, ktore papiez ma, nie jest
zdolny zrozumiec istoty tego konfliktu – twierdzi Wojciech Kononczuk.
Franciszek na poczatku wojny zdobyl sie na gest, gdy piechota udal sie do
rosyjskiej ambasady przy rzymskiej ulicy Via della Conciliazione i wyrazil
swoje zaniepokojenie.

Potem jednak wypowiadal slowa niemal wprost powielajace rosyjska
propagande: ze NATO szczekalo u granic Rosji i sprowokowalo dzialania
Kremla, ze do Kijowa sie nie wybiera, bo wczesniej musi do Rosji i czeka
niejako na zaproszenie Putina. Podal w watpliwosc slusznosc zaopatrywania
broniacych sie Ukraincow w sprzet wojskowy. W koncu – w sposob
niezrozumialy z punktu widzenia tego, co Rosjanie robia Ukraincom – Watykan
tak zorganizowal droge krzyzowa, ze zrownywano krzywdy obu narodow. W tym
roku sytuacja sie powtorzyla. Bylo dwoch mezczyzn – Ukrainiec zmuszony do
publicznej opowiesci, ze jego ojca zatrzymano w kraju, zeby walczyl, i
Rosjanin, ktory dowiedzial sie, ze jego ojciec zginal. Pozorna rownowage
krzywd wytlumaczyl ambasador Ukrainy przy Watykanie, ktory doprecyzowal, ze
rosyjski ojciec pojechal na Ukraine zabijac. Ale to nie jest tylko opowiesc
o pojednaniu. To rowniez opowiesc o papiezu Argentynczyku, ktory jest
krytyczny w stosunku do silnych Stanow Zjednoczonych, a oddalona od Buenos
Aires Rosja to dla niego po prostu duze imperium.

Gdzies na horyzoncie majaczy jeszcze marzenie Franciszka o pojednaniu z
Cerkwia moskiewska, ale z pominieciem faktu, ze Cyryl stoi ramie w ramie z
Putinem i o rozpetanie wojny oskarza Ukraine i Zachod.

Oszusci podszywaja sie pod duzy bank. “Niebezpieczna strona”

Zespol cyberbezpieczenstwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF)
ostrzega przed oszustami podszywajacymi sie pod Bank Millennium.
Cyberprzestepcy wysylaja wiadomosci e-mail z falszywa informacja. CSIRT KNF
zamiescil ostrzezenie w mediach spolecznosciowych. “Ostrzegamy klientow
@BankMillennium przed falszywymi wiadomosciami e-mail, w ktorych
cyberprzestepcy informuja o koniecznosci aktywowania nowego systemu
bezpieczenstwa” – czytamy we wpisie na Twitterze.

Oszusci podszywaja sie pod Bank Millennium

Przedstawiciele zespolu wskazali, ze “wejscie w link znajdujacy sie w
wiadomosci prowadzi na niebezpieczna strone, na ktorej oszusci wyludzaja
poswiadczenia logowania do bankowosci elektronicznej”.

“Badzcie ostrozni i nie dajcie sie okrasc” – dodano we wpisie, do ktorego
dolaczono rowniez zrzut ekranu z falszywa strona. W czwartek Naukowa i
Akademicka Siec Komputerowa (NASK) opublikowala ostrzezenie przed oszustami
podszywajacymi sie pod Bank Pekao.

DETEKTYW

Obawiali siego nawet “starzy pruszkowscy”

25 lat temu, dokladnie 28 listopada 1995 roku, na warszawskim Ursynowie
doszlo

do glosnego napadu na konwoj,

ktory przewozil wyplaty

dla pracownikow jednego

z zakladow opieki zdrowotnej.

W bialy dzien gangsterzy zatrzymali ciezarowke

z pieniedzmi, wybili w niej szyby, postrzelili jednego z konwojentow. Inny
z ochroniarzy zemdlal. Przestepcy byli gotowi

na wszystko dla ogromnego,

jak na tamte czasy, lupu

– 1,2 miliona zlotych.

Za “napadem stulecia”

stal Marek C.

ps. “Rympalek”. Marek C. wdziecznie brzmiace przezwi- sko “Rympalek”
zawdzieczal zde- cydowanie mniej wdziecznej dzialalnosci – wlama- niom z
uzyciem sily, nazywanym “wejsciem na rympal”. Gangster poczatkowo byl
przecietniakiem w stolecznym polswiatku. Pozniej jednak zyskal to, co
chcial – wla- dze, slawe i pieniadze. Wszystkie te trzy rzeczy mialy
zdecydowanie negatywne podloze… Brutalnosc i bezwzglednosc byly kluczem
do sukcesu “Rympalka”. I nie sa to puste slowa, bo w koncu jego gang
uwazano za jeden z naj- niebezpieczniejszych w Polsce, a “Rympalka”
obawiali sie nawet “starzy pruszkowscy”.

Z przerwami na wielokrotne zatrzymania i pobyty w wiezieniu, w roznych
skladach osobowych, Marek C. wciaz zyl z popelniania przestepstw, choc
oficjalnie zaj- mowal sie czyms zupelnie innym i niezbyt intratnym. W 2010
roku wszystko sie skonczylo. “Rympalek” trafil za kratki na zdecydowanie
dluzszy czas – i wciaz tam przebywa. Jeszcze dlu- go przyjdzie mu zyc w
odosobnie- niu, choc i tak krocej, niz zyczylby sobie tego prokurator…
Marek C. przyszedl na swiat w 1963 roku. Mieszkal w warszaw-

skiej dzielnicy Praga-Poludnie i wychowywal w srodowiskach patologicznych.
Jedyna jego odskocznia byl sport, a przede wszystkim sztuki walki – boks
czy zapasy. To jednak nie bylo zbyt perspektywiczne zajecie, a juz na pewno
nie dawalo szans na godziwy zarobek – nawet dla dobrze zapowiadajacego sie
zawodnika. Zdecydowanie latwiej, szybciej i wiecej mozna bylo zarobic
pracujac jako wyki- dajlo, czy mowiac bardziej wspol- czesnie – bramkarz, w
roznych lokalach rozrywkowych. Przy

okazji takie miejsca to swietne zrodla kontaktow ze starszy- mi, bardziej
doswiadczonymi i przede wszystkim bogatymi. Te cechy laczyli w sobie oczy-
wiscie gangsterzy. Wystarczylo tylko wykazac sie przed nimi, byc pewnym i
sprawdzonym czlowiekiem, by wkrotce zostac “chlopakiem z miasta”, takim jak
oni gangsterem, albo – nazywajac to nieco szumniej – by tworzyc legende
polskiej mafii.

Poczatkowo “Rympalek” zaj- mowal sie kradziezami i paser- stwem
pochodzacych z tych kra- dziezy przedmiotow. Zebral wokol siebie zaufana
grupe ludzi, przez co jednak w koncu go zauwazo- no. Nie byl jeszcze
wowczas part- nerem do wspolnych interesow, a raczej kims, komu nie mozna
pozwolic dzialac samodzielnie. Jak to dzieje sie regularnie w pol- swiatku
– do Marka C. przyszli przedstawiciele wiekszej struktury i zazadali czesci
zyskow z robot, ktorych podejmuje sie ze swo- imi ludzmi. To byl bilet w
jed- na strone – albo bedzie placic i zyska przychylnosc silniejszych od
siebie, a co za tym idzie szan- se na rozwoj, albo bedzie nikim i zniknie.
Bilans zyskow i strat okazal sie prosty – “Rympalek” trafil pod skrzydla
Wojciecha K. ps. “Kielbasa”, jednego z liderow oslawionej mafii
“pruszkowskiej”. Byl rok 1993, wtedy juz Marek C. nalezal do podgrupy
kierowanej wlasnie przez “Kielbase” i Jacka D. ps. “Dreszcz”.

Podobnie jak przywod- cy wielu innych gangow podporzadkowanych gru-

pie “pruszkowskiej”, “Rympalek” znalazl sie blizej dolu niz gory w
strukturach “Pruszkowa” – to nie on decydowal. Wkrotce mialo sie to jednak
zmienic. Doprowadzily do tego konflikty wewnetrzne, miedzy innymi na linii
“Kielbasa” – Andrzej K. ps. “Pershing” (wysoko postawiony czlonek grupy
“pruszkowskiej”

wchoDzil na Rympal

i boss grupy “zoliborskiej” – przyp. aut.), a w koncu zatrzy- manie
“Pershinga” czy areszt dla pozniejszego swiadka koronnego Jaroslawa S.
(dzis L.) ps. “Masa”.

Marek C. poczawszy od 1994 roku przejal czesc ludzi “Pershinga” i wyraznie
urosl w sile. Wciaz podlegal pod “sta- rych pruszkowskich”, ale gdy ci
wzywali go na spotkanie, zwyczaj- nie sie go obawiali. “Rympalek” doskonale
zdawal sobie z tego sprawe, dlatego jeszcze bardziej podkreslal swoja nowa
pozycje – na przyklad otaczajac zarzad “Pruszkowa” swoimi ludzmi – jakby to
on rozdawal karty. Rok pozniej gang Marka C. sciagal haracze z agencji
towarzyskich i dokonal serii zuchwalych, brutalnych napadow, z ktorych
czesc na stale zapisala sie w historii nie tylko polskiej mafii, ale calej
przestepczosci. Zolnierze “Rympalka” w podwarszawskim Sekocinie okradli
pasazerow auto- karu wycieczkowego zmierzaja- cego do Turcji z gotowki i
kosz- townosci. Straty oszacowano na przeszlo 160 tysiecy zlotych. Kilka
miesiecy pozniej napadli przy ulicy Pulawskiej w Warszawie biznesmena,
ktory w walizce niosl 200 tysiecy zlotych. Glosno bylo wtedy o ich modus
operandi – mezczyzna zostal sterroryzowany karabinkiem AK-47 kalasznikow
ukrytym w wozku dzieciecym. Mniej wiecej w tym samym czasie w Wielkopolsce,
razem z konwo- jentami, sfingowali napad na kon- woj, zgarniajac blisko 60
tysiecy marek niemieckich.

Byly jednak akcje grupy “Rympalka”, o ktorych mowilo sie najwiecej.
Pierwsza to kradziez pistoletow P-64 z jednostki woj- skowej na stolecznym
Bemowie. Sprawe pokazano nawet w popu- larnym serialu “Pitbull” Patryka
Vegi. Druga zas to napad, 28 listo- pada 1995 roku, na konwoj przy ulicy
Zamiany na warszawskim Ursynowie. Gangsterzy wzbogacili ie wtedy o 1,2
miliona zlotych. Pracownicy jednego z zakladow opieki zdrowotnej stracili
natomiast w ten sposob swoje wyplaty. Do skoku doszlo w bialy dzien – w
cie- zarowce wiozacej pieniadze wybito szyby, konwojentow wywleczono na
zewnatrz, jeden z nich zemdlal. Szef konwoju chcial siegnac po bron, ale
przestepcy postrzelili go w reke. Swoja droga ow szef konwoju jako jedyny
mial posiadac bron ostra. Inny z konwojentow dwukrotnie nie zdal egzaminu
strzeleckiego. Media obwolaly napad “skokiem stulecia”. On rowniez doczekal
sie ekranizacji – tym razem w serialu “Odwroceni”, emitowanym na ante- nie
telewizji TVN. Rok 1996 przyniosl zdecy- dowana reakcje organow scigania na
dzialalnosc gangu Marka C. – przynajmniej chwilowo. “Rympalek” i wiek-
szosc jego zolnierzy wpadli w rece funkcjonariuszy. Sledztwo zakon- czyl w
1998 roku akt oskarzenia, w ktorym 21 oskarzonym zarzu- cono popelnienie 39
przestepstw. Sam Marek C. mial odpowiadac za kierowanie zorganizowana grupa
przestepcza, ktora dzialala m.in. na terenie Mazowsza w latach 1993-1996,
organizowanie w jej ramach napadow, ale i inne prze- stepstwa typowo
kryminalne. Dla “Rympalka” i trzech innych osob prokurator zadal kary 25
lat pozbawienia wolnosci, dla

kolejnych osmiu – 15 lat, a dla pozostalych – od kar w zawiesze- niu do 12
lat wiezienia. W trakcie procesu Marek C. utrzymywal, ze zarabia kilkaset
zlotych miesiecz- nie w zakladzie jubilerskim brata. Z drugiej strony
placil tez sume duzo wyzsza – rzedu kilkuset dolarow – za wynajem
mieszkania w Warszawie. Dodatkowo wynaj- mowal czesc domu w Pruszkowie, a
na co dzien poruszal sie samo- chodem wysokiej klasy.

We wrzesniu 1998 roku zapadl wyrok. “Rympalek” zostal skaza- ny na 10 lat
pozbawienia wolno- sci za kierowanie zorganizowana grupa przestepcza i
pobicie dwoch studentow w klubie bilardowym. Dwoch oskarzonych uniewin-
niono, pozostali uslyszeli wyroki od 1,5 do 15 lat za wiezienia. Co
ciekawe, Marek C. byl pierwszym w Polsce skazanym za kierowanie
zorganizowana grupa przestep- cza wedlug nowych przepisow prawa karnego
obowiazujacych od 1997 roku. W 2000 roku sad drugiej instancji rozpatru-
jacy apelacje utrzymal wyroki w mocy. Tak samo 2 lata pozniej

postapil rozpatrujacy kasacje Sad Najwyzszy. Na tym jednak pro- blemy
“Rympalka” wcale sie nie konczyly.

Wowczas ruszal kolejny pro- ces, w ktorym wystepowal w roli oskarzonego –
tym razem zarzu- cano mu organizacje i zlecanie napadow, w tym tych z
uzyciem niebezpiecznych narzedzi. 2003 rok wiazal sie dla niego z jeszcze
jedna sprawa karna, dotyczaca handlu narkotykami. Marek C. mial
wspolpracowac w tym zakresie z Jerzym W. ps. “Zaba”, a zaopatrywac w srodki
odurzaja- ce slaskiego gangstera Krystiana S. ps. “Mlody Sajmon”, syna
slyn- nego rezydenta “Pruszkowa” w Katowicach – Zbigniewa S. ps. “Sajmon”,
ktory zginal w zamachu.

Nowe wyroki na koncie “Rympalka” pojawily sie w 2005 roku. Wtedy to za
organizacje napa- dow skazano go na 8 lat. Nie zamie- rzal jednak spedzac
kolejnych dlu- gich lat za kratkami. Jego obroncy wnioskowali o polaczenie
wyrokow i umozliwili mu tym samym wyj- scie na wolnosc juz rok pozniej. Jak
nietrudno sie domyslic, Marek C. zapadl sie pod ziemie. Nie ozna- czalo to
jednak, ze nie byl aktywny w polswiatku – wrecz przeciwnie.

Dwa lata pozniej wpadl w rece funkcjonariuszy stolecznego Centralnego Biura
Sledczego. Czas ten poswiecil na odbudo- wywanie swojej pozycji, struk- tur
i wspolprace z innym nie- bezpiecznym, znanym gangste- rem – Rafalem S. ps.
“Szkatula”. Szczescie nie opuscilo jednak “Rympalka” – sledczy zebrali nie-
wystarczajacy material dowodo- wy i musieli wypuscic gangstera na wolnosc.
Co oczywiste, wciaz pozostawal na cenzurowanym.

Wlasnie dlatego w 2010 roku zostal ujety raz jeszcze. Tym razem organa
scigania nie zamie- rzaly odpuszczac i byly lepiej przygotowane. Zebraly
dowody, na podstawie ktorych w 2012 roku Markowi C. ogloszono powazne
zarzuty – ponownie kierowania zorganizowana grupa przestepcza (tym razem w
latach 2006-2010 przyp. aut.), a takze wprowadza- nia do obrotu srodkow
odurzaja- cych, handlu bronia, wymuszania haraczy oraz zlecenie zabojstwa
innego gangstera.

Proces trwal kilka lat – dopiero w 2017 roku sad wydal wyrok. Kilkunastu

oskarzonych otrzymalo kary od 4 do 25 lat pozbawienia wolno- sci. Majacy na
koncie kierowanie grupa przestepcza i zlecenie zaboj- stwa “Rympalek”
zostal skazany wlasnie na cwierc wieku za kratka- mi. Podobne kary
uslyszeli wyko- nawcy tej zbrodni. Prokurator w apelacji chcial
podniesienia wyroki dla Marka C. do dozy- wotniego pozbawienia wolnosci
motywujac, ze kara jest razaco niewspolmierna, a “Rympalek” to jednostka
aspoleczna, ktora moze poswiecic ludzkie zycie dla wlasnego interesu,
dlatego tez powinien byc odizolowany od spoleczenstwa. Zdaniem proku-
ratora nie jest tutaj argumentem przemawiajacym za nizsza kara wiek
oskarzonego.

W 2019 roku Sad Apelacyjny w Warszawie utrzymal wyrok dla Marka C. w mocy.
Dzis “Rympalek” ma 57 lat i po zali- czeniu na poczet kary okresu
tymczasowego aresztowania i czasu, ktory uplynal od wyro- ku sadu pierwszej
instancji, na wolnosc wyjdzie w 2035 roku. Bedzie mial wowczas 72 lata.

Znajac charaktery czolowych gangsterow lat dziewiecdziesia- tych, takich
jak znani z grupy “pruszkowskiej” Andrzej Z. ps. “Slowik”, Janusz P. ps.
“Parasol”, Leszek D. ps. “Wanka” czy nawet swiadek koronny Jaroslaw S. vel.
L. ps. “Masa”, trudno przesadzac o przyszlosci “Rympalka”. Byc moze w wieku
zdecydowanie eme- rytalnym wcale nie przejdzie na gangsterska emeryture,
ale znow stworzy i pokieruje struktura przestepcza – chocby z tylnego sie-
dzenia. Tym bardziej, ze staz jego legalnej pracy raczej nie pozwoli mu na
pobieranie swiadczen eme- rytalnych. Z drugiej strony po tylu latach i w
tym wieku moze byc juz dla niego za pozno. Wladze, podobnie jak w
Szczecinie, moga przejac mlodzi, czesto jeszcze bar- dziej brutalni
gangsterzy, majacy

za nic takie mafijne legendy

jak zwiazany

z zachodniopomor-

skim gangiem “Oczki”, Marek D. ps. “Dudus”. Poza tym przez najblizsze 15
lat struktura przestepczosci zorgani- zowanej moze sie zdecydowanie zmienic
– zamiast dawnych hara- czy i napadow czy obecnego wylu- dzania podatku
VAT, popularne moga byc juz tylko przestepstwa calkowicie cyfrowe i
wirtualne.

Tak niski, raczej krepy i lysiejacy mezczyzna zara- biajacy rzekomo kilkaset

zlotych miesiecznie stal sie jed- nym z najniebezpieczniejszych przestepcow
w naszym kraju – bijac, napadajac, wymuszajac i zlecajac zabojstwo.
Przestepcze rzemioslo doprowadzilo go do tego, ze mogl pozwolic sobie na
obwieszanie zlotem, jezdzenie limuzynami i prywatna, gan- gsterska ochrone.
W czasach “swietnosci” od reki “Rympalek” mogl zwolac 300 zolnierzy.

Nie ulega watpliwosci, ze w latach dziewiecdziesiatych taka kariera byla
wrecz stereotypowa. Nastolatkowie z biednych rodzin uciekali w sport. Jako
ze inne dzieci ich wysmiewaly czy wrecz bywaly wobec nich agresywne, sporty
walki okazywaly sie czesto jedynym wyjsciem, by sie obronic, a w koncu cos
znaczyc. Nie majac nic poza sila i umiejetnoscia wal- ki, idealnym miejscem
pracy staje sie klubowa bramka. Tam bardzo latwo jest zachlysnac sie posia-
dana wladza, szybkimi i duzymi pieniedzmi, az wreszcie wpasc w srodowiska
przestepcze. Jedni na cale zycie zostaja zolnierzami, inni szybko koncza w
celi albo w lesie, a jeszcze inni sa na tyle pewni siebie i pozbawieni
hamul- cow, by przez swoja brutalnosc stac sie czolowymi gangsterami.
Predzej czy pozniej wszystko ma swoj koniec – organa scigania sie
rozwijaja, przestepcy pozbawie- ni sa zasad i dawno zapomnieli, czym jest
lojalnosc – patrza tylko na swoj interes.

SPORT

To koniec wielkiej dominacji Igi Swiatek? Hiszpanie oglaszaja nowa ere w
tenisie

Iga Swiatek zmierzy sie w sobote w finale WTA 1000 w Madrycie z Aryna
Sabalenka. Obie zawodniczki po raz drugi z rzedu zagraja w najwazniejszym
meczu turnieju WTA. Hiszpanscy dziennikarze nie maja watpliwosci, ze
kobiecy tenis znalazl wreszcie swoja “wielka dwojke”. Moze to rowniez
oznaczac koniec hegemonii Polki, ktora zdominowala scene przez ostatnie
kilkanascie miesiecy. Iga Swiatek (1. WTA) pewnie rozbila w polfinale
hiszpanskiego wydarzenia Wieronike Kudiermietowa (13. WTA) 6:1, 6:1.
Problemow w meczu polfinalowym nie miala rowniez Aryna Sabalenka (2. WTA),
ktora pokonala Marie Sakkari (9. WTA) 6:4, 6:1. Teraz rozstrzygna miedzy
soba losy najwazniejszego spotkania. I bedzie to juz drugi z rzedu final
turnieju WTA pomiedzy obiema zawodniczkami. Hiszpanie nie maja watpliwosci.
Kobiecy tenis znalazl swoja “wielka dwojke”. Zapowiadaja historyczny final

Od poczatku sezonu zarowno Polka, jak i Bialorusinka radza sobie doskonale.
Swiatek odniosla zwyciestwo w turniej w Dosze, natomiast jej rywalka
triumfowala w Australian Open. Sabalenka ma rowniez na koncie najwiecej
zwyciestw w biezacym roku – 28. Obie zawodniczki zmierzyly sie niespelna
dwa tygodnie temu w finale w Stuttgarcie. Tam lepsza okazala sie Polka,
ktora wygrala 6:3, 6:4 i tym samym zdobyla drugi tytul w 2023 roku.

W sobote po raz drugi z rzedu spotkaja sie w finale turnieju WTA.
Hiszpanscy dziennikarze nie maja watpliwosci, ze aktualnie scena kobiecego
tenisa nalezy wlasnie do nich. – Kobiecy tenis wciaz szuka swojej “wielkiej
trojki”. W tej chwili znalazl “wielka dwojke” – zakomunikowala “Marca”.
Moze to oznaczac koniec absolutnej hegemonii Polki, ktora w ubieglym roku
wygrala dwa turnieje wielkoszlemowe (w Australian Open dotarla do
polfinalu) i srubowala rekord meczow bez porazki. Jesli Sabalenka
rzeczywisci utrzyma w kolejnych miesiacach wysoka forme, o podobna
dominacje moze byc juz trudniej. “To bedzie najlepszy final w historii.
Spotkanie pomiedzy najbardziej dominujaca tenisistka na korcie a ta, ktora
wygrala najwiecej meczow w tym sezonie” – pisza hiszpanscy dziennikarze.
Podobne zdanie ma liderka swiatowego rankingu. – To sa zawsze ekscytujace i
intensywne mecze. Nie moge sie doczekac, by zagrac z Aryna. Bede gotowa na
100 procent. To bedzie swietny mecz. Obie prezentujemy regularnosc i to
jest fajne – przekazala Swiatek po zakonczonym polfinale.

Szalone sceny po meczu Napoli. Kibice nie oszczedzili Zielinskiego

Na ten moment czekalo nie tylko kilkadziesiat tysiecy kibicow, ktorzy
ogladali mecz na telebimach w Neapolu, ale rowniez spora grupa fanow, ktora
wybrala sie do oddalonego o prawie 600 kilometrow Udine, by na miejscu
dopingowac pilkarzy stojacych przed szansa na zdobycie pierwszego od 33 lat
tytulu. Przez kilka chwil nie mieli powodow do zadowolenia. Napoli moglo
byc pewne trofeum juz w przypadku remisu, ale prowadzenie w meczu objeli
gospodarze. Dopiero wyrownujacy gol Victora Osimhena w drugiej polowie
przywrocil nadzieje na zapewnienie sobie mistrzostwa juz w czwartek.
Zielinski na wpol rozebrany Wynik 1:1 utrzymal sie do konca spotkania, a po
ostatnim gwizdku tlum kibicow wdarl sie na murawe, by swietowac sukces
razem z pilkarzami. Niektorzy swietowali w osobliwy sposob, probujac
pozbawic zawodnikow czesci strojow. W pewnej chwili kamery pokazaly w
tlumie Zielinskiego, pozbawionego juz klubowych spodenek. Walczyl jednak o
ocalenie koszulki, ktora probowali zdjac z niego kibice. W koncu pilkarza
otoczyl kordon ochroniarzy, ale nawet mimo to czesc spragnionych pamiatek
fanow probowala wciaz siegac po koszulke polskiego zawodnika. Niestety, po
koncowym gwizdku doszlo tez do nieprzyjemnych scen. Gdy na plyte boiska
wdarli sie tez kibice gospodarzy, ktorzy nie chcieli, by na ich terenie
swietowano tytul, doszlo do bojek z kibicami Napoli. Interweniowac musiala
policja i ochrona. Bilans starc jest tragiczny – jedna osoba zginela, szesc
zostalo rannych. Wloska agencja prasowa Ansa podala, powolujac sie na
policje, ze ofiara smiertelna to 26-latek, ktory zostal zraniony strzalem z
broni palnej. Trafil do szpitala w stanie ciezkim, gdzie zmarl. Badane sa
okolicznosci tragicznego incydentu. Mistrzostwo piec kolejek przed koncem
Napoli ma do rozegrania jeszcze piec spotkan, ale nic juz nie odbierze
podopiecznym Luciano Spallettiego wywalczonego po 33 latach mistrzostwa.
Nad drugim w tabeli Lazio Napoli ma bezpieczna przewage 16 punktow. Trofeum
pilkarze z Neapolu odbiora 4 czerwca, po rozgrywanym na wlasnym stadionie
meczu z Sampdoria.

Oficjalnie: Ancelotti faworytem do przejecia giganta. “Nie ma juz sensu
ukrywac”

Brazylia nie potrafi nawiazac do najlepszych czasow Canarinhos. Po raz
ostatni wygrala mundial w 2002 roku, a zloto Copa America zdobyla w 2019
roku. Dwa ostatnie mundiale, to dwie porazki juz w cwiercfinale. Teraz ma
sie to zmienic. Brazylijska federacja szuka nastepcy dla Titego, ktory w
grudniu odszedl po szesciu latach. Carlo Ancelotti jeszcze nie otrzymal od
nas konkretnej propozycji, ale badamy, czy chcialby przyjsc. Mamy plan “A”
i mowie to po raz pierwszy otwarcie. Nie ma juz sensu tego ukrywac. Tak,
Ancelotti jest naszym faworytem – oznajmil prezes federacji Ednaldo
Rodrigues, ktorego cytuje BeIN Sports.

A juz kilka tygodni temu Rodrigues opowiadal, ze fanom spodobal sie jego
pomysl. – Ancelottiego kochaja nie tylko pilkarze, ale i kibice.
Gdziekolwiek pojde na jakikolwiek stadion w Brazylii, to on jest pierwszym
imieniem, o ktore prosza – przekonywal. Carlo Ancelotti najpierw byl
doskonalym pilkarzem, a potem zostal wielkim trenerem. W barwach Milanu dwa
razy wygral LM (1989 i 1990). Na koncie ma tez trzy mistrzostwa Wloch – dwa
z Milanem, jedno z Roma. Gral tez w Parmie.

A jako szkoleniowiec prowadzil kolejno: Regianne, Parme, Juve, Milan,
Chelsea, Paris Saint Germain, Real, Bayern, Everton, Napoli i ponownie
Real. Wloch jest pierwszym trenerem w historii, ktory zdobywal tytuly
mistrzowskie w pieciu najsilniejszych ligach swiata. Ale i tak glownie
kojarzony jest z rozgrywkami Ligi Mistrzow, w ktorych finale byl az piec
razy i cztery z nich wygral. Dwa z Milanem i dwa z Realem. W tym sezonie
mistrzostwa Hiszpanii juz nie zdobedzie, bo strata do Barcelony jest zbyt
duza, ale za to “Krolewscy” mierza sie z Manchesterem City w polfinale LM.
A kto trafi do Brazylii, jesli nie 63-letni Wloch? Spekuluje sie, ze
Canarinhos chetnie zakontraktowaliby Jorge’a Jesusa. Portugalczykowi juz
30 czerwca wygasa umowa z Fenerbahce Stambul.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto