Dzien dobry – tu Polska – 21.03.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 79) (67320)

21 marca 2024r.

Pogoda

czwartek, 21 marca 8 st C

Niewielkie opady deszczu

Opady:50%

Wilgotnosc:90%

Wiatr:18 km/h

Kursy walut – za jednego dolara (USD) zaplacimy 3,97 zl. Cena jednego funta
szterlinga (GBP) to 5,05 zl, a franka szwajcarskiego (CHF) 4,46 zl. Z kolei
euro (EUR) mozemy zakupic za 4,31 zl.

Dowcip

Nowoprzyjety do sluzby policjant przez pomylke w ksiegowosci nie dostawal
pensji przez 4 miesiace. Po odkryciu pomylki przelozony wzywa policjanta na
rozmowe.

– Heniu, od 4 miesiecy nie dosta- jesz pensji. Czemu nic nie mowiles?

– Myslalem, ze jak dostalem bron sluzbowa, to mam sobie juz jakos radzic…

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Ponizej mail od Pana Slawka z saldem. Bardzo dziekujemy za kazda wplate 🙂
Mamy tez nowy utwor Pana Wojtka

A w Polsce witamy wiosne. Prognoza na nastepne dni bardzo optymistyczna.
Oby tylko meteorologowie wytrwali w obietnicach 😉

Ania Iwaniuk

Witam

Saldo na Marynarskim Pogotowiu Gargamela wynosi 735,42 zl (siedemset
trzydziesci piec zl czterdziesci dwa gr). Wplaty w ostatnim tygodniu to 60
zl. Wydatki dotyczyly zakup lekow, srodkow pomocniczych i wizyty u fonetyka
dla ukrainskiego chlopca Bohdana Denysiuka.

W piatek, 15 marca 2024 Prezes PiS Jaroslaw Kaczynski stanal jako swiadek
przed sejmowa Komisja Sledcza ds. Pegasusa

NOWY TREND W SAVOIR VIVRZE

Pan Prezes wplyw z pewnoscia wywrze

Na nowy trend w Savoir Vivrze.

Kwitnie jablonka, laka w pakach,

A Prezes w kazdym widzi czlonka.

Do tych na szczycie i do pionkow,

Kaze sie zwracac: Panie czlonku!

Wprowadzil zwyczaj jako pierwszy,

Lecz zwrot ma teraz zasieg szerszy.

Kazdy z nas zna jakiegos czlonka,

Andrzeja, Zbyszka, Jarka, Bronka.

Przez 8 lat, to fakt, tak bylo!

Sporo sie czlonkow namnozylo.

Trend rozprzestrzenia sie jak stonka.

Nie bujam! Wszedzie spotkasz” czlonka.

W kazdej Komisji i w redakcji,

Jest czlonek Partii lub Fundacji,

Czlonek Wspolnoty Mieszkaniowej,

W klubie, w ekipie remontowej.

Ja nie zartuje. To nie mrzonka,

W krag same” tuzy w roli czlonka.

Zwrot przysluguje nawet zulom,

Mowimy tak, PT (pleno titulo).

Zony powinny do malzonkow

Tez czule zwracac sie: Moj czlonku!

Mowienie: panie profesorze

Moze byc plama na honorze,

Wiec jesli spoznisz sie po dzwonku,

Powiedz: Przepraszam, panie czlonku.

A gdy ci w szkole grozi dwoja,

Pod nosem bakaj: Mam dosc czlonka!

Do ludzi w korku lub w ogonku,

Mow twardo: Co tak stoisz, czlonku?

I niezaleznie od pogladow,

Zwracaj sie tak do czlonkow rzadu,

Choc w sejmie lepiej mowic wzniosle:

Szanowny czlonku, panie (p)osle.

Dla wszystkich rade mam na koniec:

Nie zapominaj o bon-tonie.

Pamietaj! Grzecznosc nakazuje

Brac wzor z Prezesa! Zostan” czlonkiem.

PS. Czy Passa mi to wydrukuje?

MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)

Druk: tygodnik Passa, nr 12 (1205), 21 marca 2024

Morze odkrylo tajemniczy wrak Przy plazy w Piaskach Baltyk odslonil
niecodzienny widok. To wrak tajemniczej jednostki, ktorej data zatoniecia
budzi watpliwosci wsrod ekspertow. Drewno, z ktorego powstala, pochodzi
najpewniej z pierwszej polowy XX wieku. O tajemnicznym wraku odslonietym
przez morze na Mierzei Wislanej przed kilkoma dniami informowal facebokowy
profil Hello Mierzeja. Jego widok to nie lada gratka, bo jednostka jest
zwykle przykryta warstwa piasku i malo ktory plazowicz wie o jej istnieniu.
Nic wiec dziwnego, ze zjawisko to wywolalo sensacje wsrod amatorow
nadmorskich spacerow. Znalezisko zostalo zaobserowane pomiedzy wejsciem 14
a 15 na plazy w Piaskach na Mierzei Wislanej. To stara rybacka wioska,
nazywana rowniez Nowa Karczma. Jest polozona okolo 4 km od granicy z
nalezacym do Rosji obwodem krolewieckim.

Informacja na ten temat zostala opatrzona nagraniami autorstwa Andrzeja
Bassendowskiego. Jak dowiedzial sie w Narodowym Muzeum w Gdansku autor
filmow, drewno uzyte do budowy jednostki moze byc datowane na pierwsza
polowe XX wieku, najprawdopodobniej okres po 1921 roku. Urzad Morski w
Gdyni poinformowal natomiast, ze mozna przypuszczac, iz to wrak jednego z
dwoch kutrow, ktore zatonely w tym rejonie. Jednym z nich byla jednostka
GDY126, ktora zatonela w 1982 roku w okolicy Krynicy Morskiej, drugim –
kuter o nieznanym numerze, ktory zatonal podczas proby ucieczki do Szwecji
w latach 60.

“Przy tym kutrze zbieralo sie kiedys najlepszy bursztyn. Moj ojciec
opowiadal, ze silnik z tego kutra wyciagnela ekipa budujaca nowy port w
Piaskach, chyba w 1968 roku” – napisala pod filmem jedna z internautek,
wykluczajac tym samym pierwsza z hipotez. Do zadnej z hipotez Urzedu
Morskiego nie przychyla sie Olaf Popkiewicz, youtuber i lokalny pasjonat
historii. Na poczatku, widzac zdjecia, pomyslalem, ze to bardzo stary wrak,
ale w rzeczywistosci pochodzi on z lat 20. XX wieku. To bardzo duza
jednostka, ma 32 metry dlugosci. Byc moze to pozostalosc po wielkiej
ewakuacji z Prus Wschodnich. Mogla zostac “upolowana” przez radziecki
samolot szturmowy, jeden z tych, ktore operowaly nad Baltykiem – mowi.

Chodzi o “Operacje Hannibal”, ktora byla prowadzona od stycznia do maja
1945 roku. Wowczas z terenow Prus Wschodnich i Zachodnich, zagrozonych
radzieckim natarciem, prowadzono ewakuacje ludnosci cywilnej. Jednostki
narazone byly na ogien. Rosjanie, przy uzyciu samolotow bombowych, jak
rowniez flotylli okretow podwodnych, topili jednostki, ktore probowaly
dostac sie w glab III Rzeszy.

11 kwietnia debata nad aborcja w Sejmie 11 kwietnia odbedzie sie w debata
nad czterema projektami ustaw w sprawie przerywania ciazy. – W Trzeciej
Drodze mamy tak, ze dotrzymujemy slowa – napisal Szymon Holownia. Kwestia
procedowania tych projektow stala sie przedmiotem goracego sporu miedzy
politykami koalicji rzadzacej. We wtorek wieczorem odbylo sie posiedzenie
Prezydium Sejmu, na ktorym ustalano m.in. harmonogram rozpoczynajacego sie
w dzis posiedzenia – zaplanowanego na 20 i 21 marca. Po posiedzeniu
Karpa-Swiderek przekazala we wpisie na portalu X (Twitterze), ze Prezydium
przyjelo takze harmonogram nastepnego posiedzenia Sejmu zaplanowanego na
10, 11 i 12 kwietnia.

Do wpisu zalaczyla informacje z ktorej wynika, ze odbeda sie wtedy pierwsze
czytania czterech poselskich projektow ustaw zwiazanych z przerywaniem
ciazy. Dwa z nich zostaly przygotowane przez Lewice, jeden przez KO, a
jeden przez Trzecia Droge.

“To juz pewne. Prezydium Sejmu przyjelo dzis wieczorem harmonogram
kolejnych dwoch posiedzen Sejmu. 11 kwietnia debata nad czterema projektami
ustaw w sprawie przerywania ciazy” – napisala Karpa-Swiderek. Pierwszy z
projektow Lewicy czesciowo depenalizuje aborcje i pomoc w niej, drugi
umozliwia przerwanie ciazy do konca 12. tygodnia jej trwania. Projekt KO
zaklada, ze osoba w ciazy ma prawo do swiadczenia zdrowotnego w postaci
przerwania ciazy w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania. Projekt
Trzeciej Drogi natomiast odwraca wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisow
dot. aborcji. Politycy TD chca tez, aby w sprawie aborcji odbylo sie
referendum.

Harmonogram na stronie Sejmu

Na obradach 9. posiedzenia Sejmu, ktore zaplanowane jest na 10, 11 i 12
kwietnia odbeda sie pierwsze czytania projektow poselskich w sprawie
przerywania ciazy. Pierwszy z nich – poselski projekt dotyczacy “czesciowej
depenalizacji i dekryminalizacji czynow zwiazanych z terminacja ciazy:
calkowitego wylaczenia przestepnosci przerywania ciazy do jej 12 tygodnia
za zgoda kobiety oraz wylaczenia karalnosci przerywania ciazy za zgoda
kobiety w sytuacji ciezkiego, nieodwracalnego uposledzenia lub
nieuleczalnej choroby plodu”. Uzasadnienie wyglosi poslanka Anna Maria
Zukowska.

Uzasadnienie drugiego z projektow – “poselskiego projektu ustawy o
bezpiecznym przerywaniu ciazy wyglosi ministra ds. Rownosci Katarzyna
Kotula. “Projekt dotyczy zagwarantowania prawa do swiadczenia opieki
zdrowotnej w postaci przerywania ciazy do konca 12 tygodnia jej trwania, a
w okreslonych przypadkach takze po uplywie 12 tygodnia; wprowadzenia
dodatkowych regulacji w zakresie klauzuli sumienia; dekryminalizacji
przerywania ciazy za zgoda osoby w ciazy oraz udzielania osobie w ciazy
pomocy w jej przerwaniu”. Nastepnie “projekt dotyczy zgodnie z
uzasadnieniem – realizacji zobowiazania programowego dotyczacego odwrocenia
skutkow orzeczenia Trybunalu Konstytucyjnego z 2020 r. w sprawie
dopuszczalnosci przerywania ciazy” uzasadnia poslanki Wioleta Tomczak i
Monika Wielichowska.

Sejm ma zajac sie takze bezposrednio dzialaniem Trybunalu Konstytucyjnego.

“Projekt dotyczy okreslenia zasad i organizacji dzialania Trybunalu
Konstytucyjnego” uzasadnia poslanki Kamila Gasiuk-Pihowicz i Katarzyna
Ueberhan oraz poslowie Slawomir Cwik i Michal Pyrzyk. Odbedzie sie takze
pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy w sprawie przepisow
wprowadzajacych ustawe o Trybunale Konstytucyjnym. Projekt beda uzasadniac
poslowie Grzegorz Rusiecki, Bartosz Romowicz, Miroslaw Adam Orlinski i
poslanka Katarzyna Ueberhan.

“W Trzeciej Drodze mamy tak, ze dotrzymujemy slowa”

Marszalek Sejmu Szymon Holownia poinformowal 7 marca, ze projekty dotyczace
aborcji beda dyskutowane “tuz po pierwszej turze wyborow samorzadowych”.
Jego zdaniem lepiej poczekac z taka debata do zakonczenia “bardzo goracej
kampanii wyborczej”, by uniknac sytuacji, w ktorej projekty “zostana
odrzucone w ramach tej przedwyborczej kanonady w pierwszym czytaniu”.
Holownia powiedzial, ze 11 kwietnia to ostateczny termin rozpatrywania
projektow w sprawie aborcji. – Natomiast jezeli politycy beda gotowi, zeby
zrobic to wczesniej i nie wyrzucac tych projektow do kosza, to ja jestem
gotow na rozmowe, na wszelkiego rodzaju korekty – powiedzial. “W Trzeciej
Drodze mamy tak, ze dotrzymujemy slowa” – napisal dzis rano marszalek Sejmu
Szymon Holownia w opisie harmonogramu obrad, ktore opublikowal na
platformie X (dawniej Twitter). Kwestia procedowania tych projektow stala
sie przedmiotem goracego sporu miedzy politykami koalicji rzadzacej,
szczegolnie Lewicy krytykujacej w tym aspekcie Holownie. Polityczki Lewicy,
w tym m.in. ministra ds. rownosci Katarzyna Kotula stwierdzily, ze
marszalek Sejmu Szymon Holownia – podejmujac decyzje, by projekty dotyczace
aborcji byly procedowane w Sejmie dopiero 11 kwietnia, juz po pierwszej
turze wyborow samorzadowych – “ukradl kobietom ich swieto”, dzien kobiet 8
marca.

Obowiazujace w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostaly zmienione
po wyroku Trybunalu Konstytucyjnego z pazdziernika 2020 r. Wczesniej ustawa
o planowaniu rodziny, ochronie plodu ludzkiego i warunkach dopuszczalnosci
przerywania ciazy, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalala na dokonanie
aborcji takze w przypadku ciezkiego i nieodwracalnego uposledzenia plodu
albo nieuleczalnej choroby zagrazajacej jego zyciu. Te przeslanke do
przerwania ciazy TK uznal za niekonstytucyjna, co wywolalo fale protestow w
calym kraju.

Strajk generalny rolnikow. Blokady w Warszawie i na Mazowszu Strajk
rolnikow daje sie we znaki kierowcom na calym Mazowszu, ale w samej stolicy
jest na ten moment spokojnie. Blokady trwaja w powiatach dookola Warszawy.
Oraz w blisko 600 miejscach w calym kraju. Przebieg strajku relacjonujemy
na tvnwarszawa.pl. Strajk generalny rolnikow zaplanowano w srode w niemal
calym kraju. Protestujacy rolnicy sprzeciwiaja sie m.in. zapisom
Europejskiego Zielonego Ladu czy taniemu importowi produktow rolniczych
spoza UE. Ciagniki blokuja drogi dojazdowe do Warszawy, miedzy innymi w
Rembelszczyznie czy w Konstancinie-Jeziornej. Na mapie utrudnien sa takze
inne punkty na Mazowszu. Widac na niej, ze Warszawa otoczona jest przez
protestujacych rolnikow z kazdej strony. Sytuacje na drogach bedziemy
aktualizowac na biezaco do czasu zakonczenia blokad. Organizatorzy protestu
przygotowali tez mape z utrudnieniami, ktora jest aktualizowana.

Ardanowski: jesli sluzby podejmuja dzialania w celu szukania hakow, to jest
to skandal Posel PiS Jan Krzysztof Ardanowski powiedzial we wtorek, ze nie
wie, w jakim kontekscie byl podsluchiwany oprogramowaniem szpiegowskim
Pegasus. Jak dodal, jezeli sluzby specjalne podejmuja dzialania operacyjne,
wylacznie w celu szukania hakow na politykow, to jest to skandal, ktory
musi zostac wyjasniony. Jan Krzysztof Ardanowski stwierdzil, ze z analizy
Citizen Lab wynika, ze jego nazwisko pojawilo sie na liscie inwigilowanych
systemem politykow. – Wymieniano tez moje nazwisko, nie wiem, czy w
kontekscie podsluchiwania mnie czy tez moich rozmow z kims – dodal.

Zdaniem posla PiS to, czy inwigilacja dotyczyla politykow opozycji czy
owczesnego obozu rzadzacego, nie ma zadnego znaczenia. – To nie powinno
miec miejsca w demokratycznym panstwie – podkreslil.

Ardanowski wyrazil nadzieje, ze sejmowa komisja sledcza ds. Pegasusa
wyjasni m.in. zasady zakupu oprogramowania. Jak ocenil, “absolutnym
skandalem” bedzie, jezeli doniesienia o podsluchach okaza sie prawdziwe. –
Na razie mamy slowo przeciwko slowu – zauwazyl. Posel PiS przyznal, ze
kazde panstwo powinno posiadac systemy takie jak Pegasus. Jednoczesnie –
jak ocenil – “jezeli sluzby specjalne podejmuja dzialania operacyjne przy
pomocy roznych metod, w tym oprogramowan szpiegowskich, wylacznie w celu
szukania hakow na politykow, to jest to skandal, ktory musi zostac
wyjasniony do konca”.

– Wszyscy, ktorzy maczali w tym palce, musza zostac przykladnie ukarani,
zeby nigdy wiecej nikomu nie przyszlo do glowy wykorzystywanie dzialalnosci
operacyjnych sluzb specjalnych do walki politycznej – podkreslil.

Sejmowa komisja sledcza ds. Pegasusa ma zbadac legalnosc, prawidlowosc i
celowosc czynnosci operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem
tego oprogramowania m.in. przez rzad, sluzby specjalne i policje w okresie
od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Premier o momencie, w ktorym dojdzie do rekonstrukcji rzadu Do
rekonstrukcji rzadu dojdzie wtedy, kiedy premier uzna, ze “zmiana jest
potrzebna” i kiedy uda sie “zdefiniowac, kto z jakichs powodow nie daje
rady tak na 100 procent” jako minister – powiedzial Donald Tusk. Zaznaczyl,
ze rekonstrukcja “nastapi tak czy inaczej”, bo podpowiadaja mu to lata
doswiadczenia. Premier Donald Tusk zostal zapytany we wtorek na konferencji
prasowej o ewentualne zmiany w rzadzie w kontekscie nadchodzacych wyborow
do Parlamentu Europejskiego.

– Nie, nikt sie nie zglosil do mnie z prosba o miejsce w samolocie do
Brukseli z moich pan i panow ministrow. Jesli ktos bedzie chcial kandydowac
do Parlamentu Europejskiego z rzadu, to przede wszystkim musi wygrac
wybory. A zeby wygrac wybory w roli ministra, to trzeba miec naprawde
bardzo powazne osiagniecia – mowil Tusk. Zobaczymy, ktorzy z ministrow maja
na tyle dobre samopoczucie, ze sadza, ze otrzymaja taka szanse w wyborach
europejskich, ale mowiac serio, ja o tym jeszcze nie rozmawialem, bo jak
wiecie, sa wybory samorzadowe przed nami. I szczerze powiedziawszy, na
razie nie ogniskuje swojej uwagi na wyborach europejskich – dodal premier.
Jak zapowiedzial, “rekonstrukcja rzadu nastapi tak czy inaczej”. –
Przemawia przeze mnie wieloletnie doswiadczenie jako premiera. Zawsze ktos
w rzadzie spisuje sie gorzej, a ktos lepiej. I zawsze jest dobry moment, ze
wtedy, kiedy sie juz zdefiniowalo, kto z jakichs powodow nie daje rady tak
na 100 procent, to wtedy bedzie rekonstrukcja – podkreslil. Nie dlatego, ze
ktos ma jakies marzenia typu Parlament Europejski, ale dlatego, ze kiedy ja
jako premier dojde do wniosku, ze zmiana jest potrzebna, to taka zmiana
bedzie zrealizowana – mowil Tusk.

Podkreslil tez, ze “nigdy nie bede mowil zle o moich ministrach”. – Jesli
bede niezadowolony, to bede ich prosil o rezygnacje, a nie obnosil sie z
moimi pretensjami na konferencjach prasowych. To jest lepsza metoda. Ja tez
sobie cenie lojalnosc wobec wspolpracownikow. I ta lojalnosc ma granice,
ale kiedy jest osiagnieta, to wtedy mowie “do widzenia”, a nie skarze sie
na nich publicznie – dodal.

Jakosc powietrza na swiecie 2023. Zdrowym powietrzem oddychaja mieszkancy
tylko siedmiu panstw Jakosc powietrza zgodna z normami Swiatowej
Organizacji Zdrowia zostala w zeszlym roku zanotowana tylko w siedmiu
krajach na swiecie. Badanie objelo swoim zasiegiem 134 kraje, ale tylko w
niektorych z nich udalo sie zgromadzic precyzyjne, wiarygodne dane. Jak
podkreslili naukowcy, “dane o jakosci powietrza ratuja zycie”. Polska
znalazla sie w polowie zestawienia. Szacuje sie, ze zanieczyszczenia
powietrza zabijaja rocznie okolo siedmiu milionow ludzi, wiecej niz AIDS i
malaria lacznie. Ogromny problem stanowia pyly zawieszone, w szczegolnosci
drobne czasteczki nalezace do frakcji PM2,5. Ich mikroskopijna srednica,
nie wieksza niz 2,5 mikrometrow, umozliwia im przenikanie gleboko do
ludzkiego organizmu. Dlugotrwala ekspozycja na pyl zawieszony moze wiazac
sie z zapadaniem na wiele smiertelnych chorob.

Siedem krajow na swiecie

Raport “Jakosc powietrza na swiecie w 2023 roku” zostal opracowany przez
szwajcarska firme IQAir, zbierajaca i publikujaca dane o zanieczyszczeniach
powietrza. Badacze porownali jakosc powietrza w 134 panstwach swiata z
wytycznymi Swiatowej Organizacji Zdrowia (WHO). Wedlug nich zalecany sredni
roczny limit stezenia PM2,5 wynosi 5 mikrogramow na metr szescienny
(µg/m3), a wartosc dobowa rzedu 15 µg/m3 moze byc przekraczana tylko kilka
dni w roku. Jak wynika z danych IQAir, powyzsze normy jakosci powietrza
spelniane byly tylko w siedmiu panstwach: Australii, Estonii, Finlandii,
Grenadzie, Islandii, Mauritiusie i Nowej Zelandii. Najtrudniejsza sytuacja
panowala w krajach Azji i Afryki. W najbardziej zanieczyszczonym kraju,
Pakistanie, poziom PM2,5 okazal sie ponad 14 razy wyzszy niz norma WHO, a
na kolejnych miejscach znalazly sie Indie, Tadzykistan i Burkina Faso. W
rankingu krajow o najgorszej jakosci powietrza Polska znalazla sie w
polowie stawki – na 74. miejscu na swiecie i 13. w Europie. Warszawa
znalazla sie na 68. miejscu wsrod 114 stolic z calego swiata. Autorzy
raportu podkreslili, ze pokazuje on, jak nierowny jest dostep do informacji
na temat jakosci powietrza na swiecie. Okolo jedna trzecia mieszkancow
Afryki wciaz nie ma dostepu do wiarygodnych danych dotyczacych
zanieczyszczen w ich okolicy. W Ameryce Poludniowej i Srodkowej problem
stanowi natomiast jakosc czujnikow – w okolo 70 procentach sa to tanie,
malo dokladne stacje pomiarowe.

– Czyste, zdrowe i zrownowazone srodowisko jest uniwersalnym prawem
czlowieka – wyjasnil dyrektor generalny IQAir Frank Hammes. – Dane o
jakosci powietrza ratuja zycie. Tam, gdzie zglaszana jest jakosc powietrza,
podejmowane sa dzialania i jakosc powietrza sie poprawia – dodal.

Nawet w bogatych i szybko rozwijajacych sie panstwach postep w ograniczaniu
zanieczyszczenia powietrza jest zagrozony. Kanada, od dawna uwazana za kraj
o najczystszym powietrzu w zachodnim swiecie, w zeszlym roku spadla z
podium z powodu rekordowych pozarow lasow. W rezultacie dlugotrwalej pozogi
powstaly pyly, ktore prady powietrza rozniosly po calej Ameryce Polnocnej.
Dyrektor generalna IQAir na Ameryke Polnocna Glory Dolphin Hammes
stwierdzila, ze kraje powinny podjac dzialania, by mieszkancy miast byli
mniej zalezni od samochodow, by ograniczyc wplyw dymow z pozarow i szybciej
odejsc od paliw kopalnych. “Dzielimy atmosfere ze wszystkimi na swiecie” –
podkreslila.

Wypisywala recepty na darmowe leki dla seniorow, dostala kare. “Narodowy
Fundusz Zdrowia czekal cztery lata” W tej historii kluczowa jest dobra wola
i chec pomocy pacjentom, ale 86-letnia lekarka z Malopolski wypisywala
seniorom recepty na darmowe leki, choc nie miala do tego uprawnien. Apteki
je realizowaly, a Narodowy Fundusz Zdrowia placil. Teraz lekarka musi
zaplacic prawie 60 tysiecy zlotych kary. Pani doktor Danuta Hauben w
Porabce Uszewskiej w Malopolsce przyjmuje pacjentow od 53 lat. Wszyscy w
okolicy ja znaja i bardzo szanuja. – Bardzo dobra lekarka, bardzo uczynna –
przyznaje jeden z jej pacjentow. Nic wiec dziwnego, ze jak ostatnio corka
pani doktor poprosila o pomoc w zbiorce pieniedzy, odzew mieszkancow byl
ogromny. – Nikt sie nie spodziewal, ze w ciagu jednej doby zbierzemy wyzsza
kwote, niz zalozylismy – mowi Dorota Hauben, corka pani Danuty. Chodzilo o
zebranie pieniedzy na kare, jaka wymierzyl 86-latce Narodowy Fundusz
Zdrowia. Urzednicy kazali emerytowanej lekarce zwrocic pieniadze za
bezplatne leki, jakie wypisywala seniorom w latach 2016 – 2020. Nie miala
do tego prawa, bo choc miala umowe z NFZ, to jednak nie prowadzila gabinetu
Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Urosla suma do 56 tysiecy zlotych, a
Narodowy Fundusz Zdrowia czekal cztery lata. W latach 2016-2020 nie mialam
zadnej informacji i pisalam, jak glupi Kaziu, te recepty na “eske” i
myslalam, ze to jest dobrze – mowi emerytowana lekarka. Poniewaz NFZ nie
chcial pojsc na zadna ugode, pani doktor dwa lata temu honorowo zaplacila
cala kare, biorac na to pozyczke. Do dzis placi raty. Gryzla ja jednak ta
bezdusznosc urzedu i jawna niesprawiedliwosc, bo Fundusz przez cztery lata,
kiedy zle wypisywala kolejne recepty, w ogole nie reagowal, tylko placil za
leki. Po wyborach 15 pazdziernika mama zaczela pisac do pana
Kosiniaka-Kamysza, bo przeciez jest lekarzem, i mysmy z siostra zobaczyly,
ze mama nie odpusci, ze bez przerwy bedzie ja to gryzlo – opowiada pani
Dorota. Wtedy wlasnie rodzina zorganizowala zbiorke, zeby splacic pozyczke.
Takich lekarzy jak doktor Danuta Hauben – poszkodowanych przez NFZ – jest
wiecej. Wielokrotnie informowalismy w “Faktach” TVN na przyklad o
lekarzach, ktorzy zapisywali specjalne mleko w proszku chorym pacjentom.
Ich recepty tez fundusz na biezaco realizowal, nie reagujac na formalne
nieprawidlowosci, a karal ich dopiero po wielu latach. We wtorek ministra
zdrowia, w obecnosci prezesa NFZ, zapowiedziala, ze to sie wreszcie
skonczy.

– Centrum e-Zdrowia pracuje nad takim systemem refundacji, systemem
informatycznym, ktory bedzie podpowiadal refundacje i to pozwoli nam
uniknac tych problemow – zapowiedziala Izabela Leszczyna.

Z lekarzami, ktorzy wypisywali recepty na mleko, NFZ najprawdopodobniej w
sadzie zawrze ugody.

“Blaszczak chcial zaatakowac rzad Donalda Tuska. De facto zaatakowal sam
siebie” Ciezko dostac 500 milionow euro, jak wnioski zlozylo sie tylko na
11 – mowil w “Kropce nad i” w TVN24 Cezary Tomczyk z Koalicji
Obywatelskiej, wiceminister obrony narodowej, odnoszac sie do sprawy
unijnego dofinansowania na produkcje amunicji. – Minister Blaszczak, ktory
chcial zaatakowac rzad Donalda Tuska, de facto zaatakowal sam siebie, bo on
dokonal autokompromitacji – dodal. Tomczyk odniosl sie w “Kropce nad i” do
sprawy unijnego dofinansowania na produkcje amunicji.

Komisja Europejska w piatek zdecydowala o przekazaniu koncernom
zbrojeniowym 500 milionow euro na zwiekszenie zdolnosci produkcyjnych
amunicji artyleryjskiej. Ma to na celu dostarczenie wiekszej liczby
pociskow Ukrainie i uzupelnienie zapasow panstw Unii Europejskiej. Dla
polskich firm przydzielone zostalo jedynie 0,4 procent calego
dofinansowania, czyli 2 miliony euro. Wnioski o to dofinansowanie byly
skladane jeszcze w czasach poprzedniego rzadu.

“Donald ‘Krol Europy’ Tusk zalatwil dla Polski cale 0,42 proc. z unijnego
programu produkcji amunicji. Inicjatywa Komisji Europejskiej jest sluszna i
potrzebna. Tylko dlaczego z przekazanych 500 mln euro dla europejskich firm
zbrojeniowych na zwiekszenie produkcji amunicji artyleryjskiej, Polska
otrzymuje zaledwie ok. 2,1 mln euro? (pisownia oryginalna – red.)” – pytal
w mediach spolecznosciowych byly szef MON Mariusz Blaszczak. Odpowiedzial
mu na platformie X rzecznik MON Janusz Sejmej: “Panie Posle Blaszczak:
grantow na produkcje amunicji mamy dokladnie tyle, ile Pan pozostawil po
sobie w polskim przemysle zbrojeniowym. To, ze zdobywa go tylko jedna nasza
firma powinno byc dla Pana wstydem, bo oferty mozna bylo skladac przez 2
miesiace od pazdziernika 2023 r. a do tego programu zglosil Pan akces
osobiscie w marcu 2023. A wiec program byl ogloszony za kadencji rzadu
PiS!”. – To jest bardzo powazna sprawa, bo ona pokazuje, ze wlasciwie rzad
PiS-u, ten poprzedni, czyli ludzie, ktorzy na szczescie nie sa juz
ministrami obrony, potrafia zrobic wszystko, tylko zeby wywolac jakas
polityczna burze – powiedzial Tomczyk. Dodal, ze “ciezko dostac 500
milionow euro, jak wnioski zlozylo sie tylko na 11”.

– To jest w ogole jakis gigantyczny problem, z ktorym mamy do czynienia. Bo
jezeli chodzi o termin, to ten termin na skladanie wnioskow minal 13
grudnia. A wlasnie 13 grudnia Donald Tusk objal stery szefa rzadu – mowil
dalej. Dodal, ze po tej dacie konkurs byl zamkniety i nie mozna bylo na
przyklad uzupelnic wniosku. Tomczyk: nikt tak nie obezwladnil polskiego
przemyslu obronnego jak oni

– My bedziemy wnioskowac o to, zeby pojawil sie drugi taki konkurs.
Natomiast to jest gigantyczna jakas kompromitacja jednak Blaszczaka.
Naprawde spodziewalbym sie po nim nieco wiecej. Gdyby byla taka instytucja
i moglbym zlozyc wotum nieufnosci wobec Blaszczaka i Sasina, mimo tego, ze
oni sa w opozycji, to chetnie bym to zrobil. Bo nikt tak nie obezwladnil
polskiego przemyslu obronnego jak oni – kontynuowal Tomczyk.

– Problem polega na tym, ze minister Blaszczak, ktory chcial zaatakowac
rzad Donalda Tuska, de facto zaatakowal sam siebie, bo on dokonal jakiejs
takiej autokompromitacji, czegos, z czym jeszcze nie mielismy do czynienia
– ocenil gosc TVN24.

Tomczyk: bedzie pelen audyt w Polskiej Grupie Zbrojeniowej

Wiceminister mowil szerzej o sytuacji, w jakiej obecnie znajduje sie polski
przemysl zbrojeniowy. Jezeli chodzi o polski przemysl zbrojeniowy, naprawde
zrobiono bardzo duzo zlego w ciagu tych ostatnich osmiu lat. Przede
wszystkim – umieszczajac ludzi w zarzadach tych spolek, ktorzy nigdy sie
tymi sprawami nie zajmowali. W tej chwili trwa zmiana wladz w Polskiej
Grupie Zbrojeniowej. Mam nadzieje, ze w ciagu tygodnia bedzie nowy zarzad i
bedzie pelen audyt w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, tak zeby jak najszybciej
moc przejsc do dzialania – wskazywal.

– Przygotowujemy ustawe o kluczowych inwestycjach dla bezpieczenstwa
panstwa po to, zeby moc przyspieszyc inwestycje infrastrukturalne, ale tez,
zeby zmienic podejscie do przemyslu zbrojeniowego – kontynuowal Tomczyk.

– My musimy w ogole w Polsce zdac sobie sprawe, ze zagrozenie ze Wschodu
jest naprawde realne. I tu nie chodzi o to, zeby kogokolwiek straszyc, ale
tez nie chcialbym kogokolwiek uspokajac. Rosja od poczatku wojny odrobila
lekcje, swoj przemysl zbrojeniowy przestawila na tory wojenne. Widzielismy
to juz, znamy to przeciez z historii. I Europa musi zrobic to samo –
podkreslil Tomczyk. Wiceszef MON mowil, ze “cala ofensywa Donalda Tuska,
ale tez ministra Sikorskiego czy premiera Kosiniaka-Kamysza zmierza w
kierunku, zeby Europa sie obudzila i to sie powoli dzieje”. – Dzisiaj
mialem spotkanie z ataszatami, ze wszystkimi naszymi oficerami, ktorzy
reprezentuja nas za granica. I absolutnie to, co slysze, to to, ze Europa
sie budzi – mowil dalej Tomczyk.

Jako przyklad takiej aktywnosci podal sytuacje Niemiec. Przekazal, ze ten
kraj zlozyl Polsce propozycje przystapienia do “koalicji opancerzonej”,
czyli – jak wyjasnil – “budowania zdolnosci pancernych na rzecz Ukrainy”.
Poinformowal tez, ze “prezentacja i podpisanie tej decyzji bedzie za kilka
dni”. Gosc “Kropki nad i” zapewnial tez, ze rzad pracuje nad ustawa o
obronie cywilnej. – Zaszlosc, ktora zastalismy, to znaczy Ustawa o obronie
ojczyzny, ktora przygotowywal Jaroslaw Kaczynski, ktora byla tak szumnie
zapowiadana, de facto zniosla obrone cywilna w naszym kraju – stwierdzil
Tomczyk. Tomczyk zostal tez zapytany o to, na jakim etapie jest wyjasnianie
sprawy rakiety, ktora 16 grudnia 2022 roku spadla w Zamosciu pod
Bydgoszcza. Sprawa wyszla na jaw pod koniec kwietnia 2023 roku, kiedy
przypadkowo odnaleziono jej szczatki.

– Mamy juz pelne opracowanie na ten temat. Moge dzisiaj to powiedziec.
Zreszta w tej sprawie kontrole prowadzi rowniez Najwyzsza Izba Kontroli.
Oczywiscie wiekszosc tych materialow jest tajna, dlatego ze dotyczy
meldunkow polskiego wojska dla ministra obrony – powiedzial wiceszef MON.
Tomczyk stwierdzil, ze “minister Blaszczak posluzyl sie pewna manipulacja,
jezeli chodzi o informacje, ktore posiadal”. – W ciagu najblizszych dni
bede chcial sie podzielic ta informacja z opinia publiczna – zapowiedzial.

SPORT

Najblizsza przyjaciolka ujawnia ws. smierci partnera Sabalenki. Jasniej sie
nie da Aryna Sabalenka zmierzy sie w II rundzie turnieju WTA 1000 w Miami
ze swoja przyjaciolka Paula Badosa. Choc bedzie faworytka tego starcia,
nikt nie spodziewa sie, ze zagra na optymalnym poziomie po smierci swojego
partnera Konstantina Kolcowa. Glos zabrala tez Badosa, ktora w mocnych
slowach wypowiedziala sie na temat tragedii Sabalenki. “Dla mnie to jest
szok, bo nie chce, zeby tak cierpiala” – wyjasnila Hiszpanka na konferencji
prasowej. Informacja o smierci bylego hokeisty, a ostatnio trenera i
partnera 17 lat mlodszej Aryny Sabalenki (2. WTA) Konstantina Kolcowa
wstrzasnela swiatem tenisa. Choc do konca nie wiadomo, jaka byla glowna
przyczyna zgonu, to nie wyklucza sie nawet samobojstwa. Mimo traumatycznych
zdarzen Bialorusinka nie zamierza sie poddawac i wystapi w najblizszym
Miami Open. Rywalka Sabalenki w II rundzie rywalizacji bedzie jej
przyjaciolka Paula Badosa (80. WTA), ktora w imponujacym stylu rozprawila
sie we wtorek z byla liderka swiatowego rankingu Simona Halep. Tuz po
zakonczeniu starcia nie kryla zadowolenia ze swojego wystepu, choc docenila
klase Rumunki. – Bede szczera. Nawet jesli Simona nie startowalaby przez 10
lat, to dalej bedzie Simona – podsumowala podczas pomeczowej konferencji
prasowej.

Hiszpanka zaznaczyla, ze starcie z Sabalenka bedzie dla niej wyjatkowo
“niewygodne”. Na co dzien sa przeciez przyjaciolkami i nie kryja sympatii
wobec siebie. Mecz bedzie szczegolnie trudny z uwagi na osobisty dramat
Sabalenki, ktora stracila zyciowego partnera. Czy tenisistki mialy okazje
porozmawiac po tragedii 25-latki? Badosa nie uciekla od tych pytan po meczu
z Halep. Nie chce o tym dyskutowac, ale oczywiscie. Jak juz mowilam, jest
jedna z moich najlepszych przyjaciolek. Rozmawialysmy duzo zarowno wczoraj,
jak i dzis rano. Doskonale znam cala sytuacje i wiem, przez co obecnie
przechodzi – wyjasnila, cytowana przez The Tennis Letter. Dla mnie to jest
szok, bo nie chce, zeby tak cierpiala. To bardzo trudna sytuacja.
Wyciagnelam do niej reke, dlatego wie, ze gdyby czegos potrzebowala, to
jestem obok. Obiecalam jej, ze nie bede o tym wiecej rozmawiac i tego
dotrzymam. Przepraszam – kontynuowala. Na koniec wypowiedziala sie na temat
najblizszego starcia. – Uwielbiam Aryne. Jest wspaniala osoba, poniewaz
zawsze jest taka szczesliwa i otwarta. Naprawde, nie wiem, co powiedziec,
ale wiem, ze to silna kobieta. Wierze, ze skads wezmie te moc. Mam
nadzieje, ze to bedzie bitwa i dobry mecz. Zobaczymy, co sie wydarzy –
podsumowala.

Awans na Euro 2024 to obowiazek. Jak juz sie kompromitowac, to na wielkiej
imprezie Mysli o tym, ze nie awansujemy na Euro, nawet do siebie nie
dopuszczajmy. Nie po to spoleczenstwo, chcac nie chcac holubi pilkarzy, by
oni odplacili sie kompromitacja. Jesli mamy zaliczyc blamaz, to na duzej
scenie. A ci, ktorzy sadza, ze lepiej byloby w ogole nie awansowac, by
“zaorac kadre i zaczac od zera”, niech przyjrza sie trendom w Europie.
Spokojnego budowania juz nie ma. Liczy sie tylko tu i teraz – pisze Michal
Kiedrowski ze Sport.pl. A moze lepiej nie jechac na to Euro, skoro mamy sie
skompromitowac? Takie glosy pojawily sie po katastrofalnym wystepie Polakow
w eliminacjach grupowych mistrzostw Europy. To samo mowilo sie juz po
losowaniu grup turnieju. Wedlug optymistycznego scenariusza, ktory zaklada
nasz awans, trafilibysmy do grupy z Holandia, Austria i Francja. Wielu
komentatorow okreslilo to mianem “grupy smierci”. Lepiej na Euro nie jechac?

Z osob znanych poglad taki glosil m.in. Waldemar Matysik. Byly reprezentant
Polski, ktory z kadra osiagnal wiecej niz Robert Lewandowski, bo zdobyl
medal mistrzostw swiata, powiedzial:

Nawet jesli jakims cudem awans wywalczymy, to na turnieju w Niemczech nie
mamy czego szukac. Wtedy lepiej nie jechac na Euro i spokojnie budowac
zespol na kolejne eliminacje.

Zdanie moze i na pierwszy rzut oka zgrabne, ale naiwne – i to podwojnie. Po
pierwsze dlatego, ze jak juz sie na Euro awansuje, to trzeba byc frajerem,
zeby ten awans odpuscic. Dziewiec mln euro, ktore druzyna dostaje za sam
start, piechota nie chodzi. Po drugi dlatego, ze nie istnieje juz cos
takiego jak spokojne budowanie zespolu na kolejne eliminacje. Znal je z
autopsji Matysik, bo za jego czasow niemal wszyscy reprezentanci grali w
kraju. Teraz to juz zupelnie inny przypadek.

Dzis juz prawie nikt nie moze sobie pozwolic na spokojne budowanie

Dzis na spokojne budowanie moga sobie pozwolic takie zespoly, jak
Hiszpania, Francja czy Anglia, ktore kazde eliminacje i tak wygrywaja w
cuglach i moga eksperymentowac w tym, czy innym meczu. Ale nawet Niemcy
ulegli juz kulturze efektow natychmiastowych. Przekonal sie o tym Hansi
Flick. Trener mial spokojnie przygotowywac zespol gospodarzy Euro do
turnieju, ale juz we wrzesniu wylecial z roboty, bo w meczach towarzyskich
potrafil wygrac tylko z Peru, a przegrywal m.in. z Japonia 1:4. Po tej
klesce zostal zwolniony jako pierwszy w historii trener reprezentacji
Niemiec. Wczesniej jeszcze gorszy od niego Erich Ribbeck sam zrezygnowal ze
swojego stanowiska (w 2000 r.). Nie bronie Flicka, ktory wczesniej nie
wyszedl z grupy podczas mundialu w Katarze. Rzecz w tym, ze w dzisiejszych
czasach trudno dotrzymac slowa o spokojnym budowaniu druzyny nawet w takich
krajach, gdzie kultura pilkarska stoi na wyzszym poziomie niz u nas. W
Polsce nawet jak trener teoretycznie spelnil postawione przed nim zadanie,
to moze pozegnac sie z robota. Tak bylo przeciez z Jerzym Brzeczkiem czy
Czeslawem Michniewiczem. Pierwszy awansowal na Euro 2020, a drugi wyszedl z
grupy na mundialu 2022. Niby obaj zrealizowali futbolowe cele, ale i tak z
roboty wylecieli. I znowu nie bronie zadnego z nich. Wiecej: zgadzam sie z
opiniami, ze reprezentacji Polski za kadencji obu nie dalo sie ogladac. Z
drugiej jednak strony obaj sa przykladem, ze cierpliwosc to cnota, ktora
polscy dzialacze i kibice gospodaruja bardzo oszczednie.

Dlugie budowanie kadry? To juz w Europie nie jest modne

Zreszta tak sie dzieje nie tylko w Polsce. Z grona ponad 50 selekcjonerow
druzyn narodowych w Europie trzydziestu pracuje krocej niz trzy lata.
Zaledwie dziewieciu ma staz piecioletni i dluzszy. I co ciekawe sa to z
reguly albo trenerzy, ktorzy w kadrze osiagneli duzy sukces (Gareth
Southgate w Anglii, Didier Deschamps we Francji czy Zlatko Dalic z
Chorwacji), albo ich druzyny nie maja wielkich sportowych ambicji
(Gibraltar, Andora, Luksemburg). A najbardziej kuriozalne jest to, ze aby
trener mogl spokojnie z druzyna popracowac, to najpierw musi awansowac na
duzy turniej. Bo dopiero wtedy FIFA czy UEFA zapewnia mu zawodnikow na
dluzej niz tylko na trzy-cztery treningi przed meczem. I dopiero wtedy jest
czas na dluzsze zgrupowanie (turniej w Katarze byl tu wyjatkiem).

A ci, ktorzy – jak to tlumaczyl Piotr Zelazny w debacie Sport.pl o Robercie
Lewandowskim – brak awansu widzieliby jako doskonala okazje “do zaorania
wszystkiego i zaczynania od zera” – maja, jak okreslil sam dziennikarz,
slaby kontakt z rzeczywistoscia. – Nie ma czegos takiego jak zaczynanie od
zera – skonstatowal Zelazny. I ma racje. Brak awansu to nie tylko wymierna
strata finansowa, ale tez powazna obsuwa w rankingu FIFA, co z kolei
przeklada sie na mniejsze szanse w kolejnych eliminacjach. Bo ranking
decyduje o podziale koszykow przed losowaniem.

Awans to obowiazek. Usprawiedliwien nie ma

Trzeba powiedziec wiecej. Pilkarze reprezentacji Polski maja obowiazek, by
na Euro awansowac. Nie po to podatnicy zainwestowali w nowoczesne stadiony
w niemal kazdym polskim miescie, nie po to zainwestowali w orliki i
szkolenie mlodziezy w kazdym klubie w Polsce, nie po to TVP i spolki skarbu
panstwa zlotem obsypuja pilkarzy, by oni teraz sie odwdzieczyli brakiem
awansu na Euro 2024. Jak juz sie maja kompromitowac, to lepiej na
mistrzostwach Europy.

SKOKI NARCIARSKIE PLANICA 2024. NORIAKI KASAI PO 32 LATACH SPOTKA SIE Z
KIBICEM I ODNOWI DANY MU AUTOGRAF Sport kocha takie historie. Legendarny
Noriaki Kasai odpowiedzial na apel swojego slowenskiego kibica i obiecal mu
autograf w najblizszy weekend w Planicy. Temu mezczyznie juz jeden dal – 32
lata temu w tym samym miejscu. 51-letni Kasai w biezacym sezonie pojawil
sie w Pucharze Swiata dopiero w lutym, ale i tak jest jednym z najwiekszych
bohaterow trwajacej wciaz zimy. Legendarny Japonczyk srubuje kolejne
rekordy Pucharu Swiata i swoimi wystepami cieszyc bedzie tez kibicow
podczas finalowych zawodow w Planicy. Tam dojdzie tez do niezwyklego
spotkania, bo skoczek odpowiedzial na apel jednego ze swoich wielkich
kibicow, ktoremu dal autograf w Planicy w 1992 roku.

– Drogi Noriaki, nie mam do ciebie pytan, ale mam jedna wielka prosbe,
bardzo dla mnie wazna. Mam tutaj twoj autograf z Planicy z 29 marca 1992
roku. Pewnie tego nie pamietasz, ale zajales wtedy siodme miejsce.
Chcialbym cie prosic o nowy autograf. Ci sami ludzie, to samo miejsce, 32
lata pozniej. Czy to mozliwe? – mowil fan, ktorego nagranie trafilo na
oficjalny profil FIS i – przede wszystkim – do samego skoczka.

– Przyjezdzam do Planicy i wyczekuje spotkania z toba. Otrzymasz wiele
autografow – odpowiedzial szeroko usmiechniety Japonczyk. SKOKI NARCIARSKIE
PLANICA 2024. KIEDY ODBEDA SIE KWALIFIKACJE ORAZ KONKURSY PUCHARU SWIATA?

Pierwsze loty w Planicy sa zaplanowane na czwartek 21 marca. Wtedy zostanie
rozegrany oficjalny trening (8.00), a nastepnie kwalifikacje (10.00).

Dzien pozniej, w piatek 22 marca, odbedzie sie pierwszy konkurs
indywidualny (15.00).

Sobota 23 marca to czas zawodow druzynowych (9.30), a w niedziele 24 marca
skoczkowie beda rywalizowali w drugim konkursie indywidualnym (9.30). Po
nim zostana wreczone nagrody za osiagniecia w tym sezonie.

TERMINARZ ZAWODOW W PLANICY:

czwartek, 21 marca:

8.00 – trening

10.00 – kwalifikacje (Eurosport 1, Eurosport Extra w Playerze)

piatek, 22 marca:

14.00 – seria probna

15.00 – konkurs indywidualny (Eurosport 1, TVN, Eurosport Extra w Playerze)

sobota, 23 marca:

8.00 – seria probna

9.30 – konkurs druzynowy (Eurosport 1, TVN, Eurosport Extra w Playerze)

niedziela, 24 marca:

8.30 – seria probna

9.30 – konkurs indywidualny (Eurosport 1, TVN, Eurosport Extra w Playerze)

DETEKTYW

DZIECIOBOJCZYNI

Mowiono, ze byla swietna aktorka. Oszukala swoich bliskich, policje i
znaczna czesc spoleczenstwa. Wiele osob uwierzylo

w wersje nieszczesliwej matki, ktora twierdzila, ze porwano jej dziecko.
Czy rzeczywiscie tak perfekcyjnie odegrala swoja role? Niekoniecznie. W jej
dramatycznych relacjach wyczuwalo sie falsz i dostrzegalo sprzecznosci i
niekonsekwencje. Wowczas jednak, kiedy sprawa byla swieza

i nierozwiazana, emocje braly gore nad chlodna analiza slow i zachowania
kobiety. Chodzi oczywiscie o “slynna” Ka- tarzyne W. z Sos- nowca,
odsiadu- jaca w zakladzie karnym dlugi wy-

rok za zabojstwo swojej corecz- ki, Madzi. Przypominamy te bulwersujaca
historie, ktora przed laty zyla cala Polska.

DZIECKO MI PORWALI!

Poczatek 2012 roku. 8 stycz- nia odbyl sie XX final Wielkiej Orkiestry
Swiatecznej Pomocy. Trwaly ostatnie kosmetyczne prace przed otwarciem
Stadio- nu Narodowego. U wybrzezy wyspy Giglio zatonal wloski statek
wycieczkowy Costa Con- cordia, w wyniku czego zginely 32 osoby, a 64
zostaly ranne. Zima w calej Europie pokazy- wala ostre pazury.

Informacje o zaginionym dziecku pojawily sie we wtorek, 24 stycznia 2012
roku. Okolo godziny 18 przechodnie zauwa- zyli mloda kobiete lezaca na
zasniezonym chodniku na ulicy Wesolej w Sosnowcu. Obok stal
czarno-pomaranczowy wozek dzieciecy. Kobieta sprawiala wrazenie
nieprzytomnej. Gdy ja ocucono, zerwala sie, zaj- rzala do wozka i lamiacym
sie z rozpaczy glosem powiedzia- la, ze porwano jej polroczna coreczke.

Przechodnie wezwali policje i karetke pogotowia. 22-letnia Katarzyna W. –
tak sie bowiem nazywala znaleziona na snie- gu kobieta – mowila, ze szla z
corka Madzia do swoich rodzicow, zamieszkalych przy ulicy Wesolej. Okolo
godziny 18, gdy od ich domu dzielilo ja nie wiecej niz 300 metrow, ktos do
niej podbiegl i ogluszyl ja uderzeniem w tyl glowy. To bylo w chwili, gdy
znalazla sie na sciezce prowadzacej do osie- dla blokow. Po tym ciosie upa-
dla na chodnik i na kilkanascie

MORDERSTWO MADZI Z SOSNOWCA

minut stracila przytomnosc. Gdy ja ocucono, stwierdzila, ze Madzi nie ma w
wozku.

Policja natychmiast przysta- pila do poszukiwan dziewczyn- ki. Sprawdzono
pobliska oko- lice. Dziecka nigdzie nie bylo. Katarzyna W. zostala
odwiezio- na do szpitala. Lekarze doklad- nie zbadali kobiete, ale nie
stwierdzili u niej widocznych obrazen.

– Mialam na glowie zimo- wa czapke i kaptur, pewnie dlatego nie ma sladow
uderze- nia. Jednak caly czas boli mnie tylna czesc glowy – powiedziala
Katarzyna W.

Kobieta byla w na tyle dobrej formie, ze policja mogla ja przesluchac.
Spytano ja, czy widziala porywacza. Odpowie- dziala twierdzaco:

– Tak, widzialam tego czlo- wieka. Szedl jakis czas za nami. To byl raczej
mlody mezczyzna w bialej kurtce z kapturem. Dosc wysoki, mial cienkie nogi.
Chyba wlasnie dlatego, zwroci- lam na niego uwage – mowila.

Na tym jej opis sie konczyl. Niewiele wiecej zapamietala. Nie spodziewala
sie, ze ja zaata- kuje. To trwalo bardzo krotko.

Do akcji poszukiwawczej zmobilizowano znaczne sily sosnowieckiej policji.
Funk- cjonariusze przetrzasali ulice, parki, place, sprawdzali bramy
starszych kamienic. Bez rezul- tatu. Juz nastepnego dnia w mediach pojawily
sie komu- nikaty o zaginionym dziecku. Wkrotce o porwaniu dziew- czynki
uslyszala cala Polska. Internauci publikowali zdjecia Madzi i apelowali o
zglaszanie sie wszystkich, ktorzy posiadali jakiekolwiek informacje na jej
temat.

ROZPACZALA ZA CORKA,

A POTEM OGLADALA HORROR

Katarzyna W., wraz z mezem Bartlomiejem i ich coreczka

Madzia wynajmowala stancje w domu przy ulicy Florian- skiej. Sasiedzi znali
cala trojke i wyrazali sie o nich z sympa- tia. Scharakteryzowali ich jako
zgodna, kochajaca sie rodzine. Podkreslali, ze Katarzyna W. bardzo dbala o
coreczke, zaj- mowala sie nia, malej nigdy niczego nie brakowalo.

Coz jednak sasiedzi mogli powiedziec? Wierzono, ze doszlo do porwania
dziecka. To ogromny dramat dla rodzi- ny. W takiej sytuacji naturalne jest
wspolczucie. Nawet jeze- li sasiedzi tak naprawde nie uwazali tej kobiety
za ideal- na matke, bo przeciez nikt nie jest doskonaly, kazdy popelnia
bledy, to patrzac na jej cierpie- nie, nikt nie odwazyl sie mowic o niej
inaczej, niz dobrze.

Policja ustalila, na podsta- wie zeznan swiadkow, ze popo- ludnie i wieczor
24 stycznia Katarzyna i Bartlomiej plano- wali spedzic w gronie przyja-
ciol. Kobieta poprosila rodzi- cow by zaopiekowali sie w tym czasie Madzia,
na co zgodzili sie. Sasiedzi widzieli Katarzyne jak wyszla z domu z
coreczka w wozku. Byl z nimi Bartlomiej, ktory poszedl do sklepu. Mial
kupic skladniki na kolacje oraz opal dla swoich rodzicow.

Katarzyna W. po wyprowa- dzeniu wozka z klatki scho- dowej poszla do
mieszkania po cos, czego zapomniala. Nie zostawila Madzi samej w wozku,
wziela ja ze soba. Po kilku minutach wrocila. Wlozy- la zawinieta w kocyk
coreczke do wozka i udala sie do rodzi- cow. Tyle widzieli swiadkowie. Nie
slyszeli, aby dziewczyn- ka plakala, czy tez gaworzy- la w niemowlecym
jezyku. Ale to nie bylo podejrzane. Male dziecko moglo przeciez spac.

Z wypowiedzi Katarzyny W. wynikalo, ze poszla do rodzi- cow mieszkajacych
przy ulicy Wesolej najprostsza droga – taka, ktora zwykle chodzila. Nie
dzialo sie nic niepokojacego az do momentu, kiedy zobaczy- la mezczyzne w
bialej kurtce, ktory zaraz ja zaatakowal.

W zeznaniu kobiety policja doszukala sie pewnych nie- scislosci czasowych.
Na tyle drobnych, ze mozna je bylo wziac na karb stresu zwiaza- nego z
ciezkim przezyciem. Bylo jednak cos dziwnego w jej relacji. Pierwotnie
mowila, ze idac do rodzicow nigdzie nie zbaczala po drodze, pozniej, ze
chciala poszukac pracy. To nie jedyny znak zapytania. Jak to bylo mozliwe,
ze nikt nie zauwazyl ataku mezczyzny na mloda kobiete z dzieckiem? Przeciez
nie szli przez pustko- wie, rzecz dziala sie na sporym osiedlu
mieszkaniowym. Nie w srodku nocy, lecz o godzi- nie 18, kiedy zycie jeszcze
sie toczy, ludzie zalatwiaja rozne sprawy, wracaja z pracy, dzia- laja
sklepy i punkty uslugowe. Podbiegniecie, zadanie ciosu i wyciagniecie
dziecka z wozka – to wszystko musialo trwac 4-5 sekund. Na tyle dlugo, ze
ktos powinien cos zobaczyc. Jednak nikt niczego nie widzial ani nie slyszal.

Gdy policja bezposrednio po przyjezdzie na miejsce zda- rzenia i wszczeciu
poszukiwan pytala ludzi czy nie widzieli wysokiego mezczyzny w bia- lej
kurtce z dzieckiem na reku, idacego szybkim krokiem, wszystkie co do jednej
odpo- wiedzi byly przeczace. Rowniez pobliskie kamery uliczne nie
zarejestrowaly nikogo o takim wygladzie. W ogole zadnego mezczyzny idacego
z dziec- kiem na reku. A tak nawiasem mowiac po co porywacz wycia- gal
dziewczynke z wozka? Mogl ja przeciez uprowadzic wraz z nim. Szybciej by
sie prze- mieszczal i mniej zwracal na siebie uwage. Z kazdym takim
wnioskiem rodzilo sie pyta-

nie, czy matka Madzi mowila prawde.

Przez kilka kolejnych dni nie natrafiono na najmniejszy nawet slad
zaginionego dziec- ka. Specjalna grupa policji szukala dziewczynki po calym
miescie. Sprawdzano piwnice, pomieszczenia, w ktorych usy- tuowane byly
kosze na smieci, pobliski las, park miejski i rzeke nieopodal miejsca
zdarzenia. Przesluchiwano rodziny mal- zonkow W. i grono ich znajo- mych.
Los 6-miesiecznej Madzi wciaz byl nieznany, a czas nie dzialal na korzysc
dziecka.

Do poszukiwan Madzi wlaczyl sie Krzysztof Rutkow- ski, wlasciciel znanego
biura detektywistycznego w War- szawie. 29 stycznia 2012 roku Katarzyna W.,
jej maz oraz detektyw wystapili na konfe- rencji prasowej, ktora transmi-
towala telewizja. Zaapelowali do domniemanych porywaczy o oddanie dziecka,
obiecujac im za to bezkarnosc.

– Blagam, zebyscie odda- li mi dzieciatko, zeby ono juz bylo w domu –
prosila Katarzyna W. zdlawionym przez lzy glosem.

Zachowywala sie jak zrozpaczona matka zatroska na o los ukochanego
dziecka. Ludziom, ktorzy sluchali jej slow pekaly serca. Ale byla to tylko
gra niewatpliwie utalen- towanej aktorsko 22-letniej kobiety.

Policja od kilku dni pro- wadzila dyskretna obserwacje Katarzyny W. Otoz
bezposred- nio po konferencji prasowej matka Madzi poszla do kina na
horror. To oczywiscie nie jest zabronione. Nie jest nic zlego w
odreagowaniu dramatyczne- go przezycia, niemniej matka, ktora lamiacym
glosem blaga o oddanie dziecka, a zaraz potem idzie do kina na film,
obfitujacy w sceny przemocy, postepuje co najmniej dziwnie. A w tym
wypadku, w kontekscie licznych niejasnosci odnosnie porwania, takie
zachowanie policja odbierala jako podej- rzane. Nie mozna bylo oprzec sie
wrazeniu, ze jej rozpacz jest udawana i ze dobrze wie co sie stalo z corka.

TEN KOCYK BYL SLISKI…

Przelom w tej sprawie nastapil 2 lutego 2012 roku. W trakcie przesluchania
prowadzonego przez Krzysztofa Rutkowskie- go i z udzialem meza Katarzy- ny
W. dziewczyna podala inna wersje zdarzenia. Wyznala mu, ze Madzia nie
zostala porwana. W rzeczywistosci – jak mowi- la – gdy trzymala owinieta w
kocyk coreczke, ona wysli- zgnela jej sie z rak i upadla na podloge,
uderzajac glowka o prog. To sie stalo, gdy przed odprowadzeniem dziewczynki
do dziadkow, wrocila na chwile do mieszkania.

Detektyw nagrywal prze- sluchanie, ktore potem zosta- lo odtworzone przez
stacje telewizyjne i udostepnione w internecie. Katarzyna W. sprawiala
wrazenie calkowicie zalamanej.

– Wypadla mi, nawet nie wiem kiedy… Ten kocyk byl sli- ski… – mowila,
zalosnie lkajac.

Poniewaz po upadku na podloge Madzia nie dawala oznak zycia, jej matka
wystra- szyla sie odpowiedzialnosci za niedopilnowanie dziec- ka i
upozorowala porwanie coreczki. Wyniosla ja z miesz- kania zawinieta w
kocyk, wlo- zyla do stojacego przed domem wozka i ruszyla w kierunku
osiedla, gdzie mieszkali jej rodzice. Idac, opracowala plan. Rzeczywiscie
zobaczyla mez- czyzne w jasnej kurtce i choc nigdy wczesniej go nie widzia-
la, uznala, ze ktos taki pasu- je do roli porywacza. Oczywi- scie zadnego
porwania nie bylo. Katarzyna W. ukryla cialo corki, po czym udala sie na
ulice Wesola i w poblizu domu rodzicow polozyla sie na snie- gu, udajac
pobita i zemdlona. Nie trwalo to dlugo. Nie uply- nal kwadrans, kiedy
zwrocila uwage przechodniow, ktorzy podeszli i udzielili jej pomocy.

Wlasciciel biura detekty- wistycznego, a potem rowniez policja pytali
kobiete, gdzie ukryla Madzie. Dlugo nie chciala odpowiedziec. Twier-

dzila, ze na skutek szoku ner- wowego ogarnela ja amnezja i nie pamieta
gdzie. Najpraw- dopodobniej obawiala sie, ze gdy wskaze to miejsce i dziew-
czynka zostanie odnaleziona, wyjdzie na jaw, co naprawde jej zrobila.

Wersja zdarzenia podana przez Katarzyne W. wydawa- la sie malo
prawdopodobna. O ile przez nieuwage rzeczy- wiscie mogla upuscic Madzie na
podloge i uderzenie glowka o podloze faktycznie spowo- dowalo smierc
6-miesiecznego dziecka, to pozniejsze zacho- wanie kobiety bylo zupelnie
niezrozumiale. Klocilo sie nie tylko z logika, ale rowniez, po raz kolejny
zaprzeczalo wize- runkowi zrozpaczonej matki.

Skad miala pewnosc, ze Madzia nie zyje? Brak oddechu i reakcji na bodzce
mogl, ale nie musial oznaczac zgonu. To mogl stwierdzic lekarz. Kocha- jaca
matka w takiej sytuacji wolalaby o pomoc, wezwalaby pogotowie, robilaby
wszystko, aby ratowac dziecko. Katarzy- na W. postapila zupelnie ina- czej.
Uznawszy, ze Madzia nie

zyje, ukryla jej cialo i wymysli- la bajeczke o uprowadzeniu. A przeciez,
gdyby dziewczynka nie zginela od upadku na prog, matka porzucajac ja na
mie- scie, skazywala ja na niechybna smierc na skutek wychlodze- nia! Tak
zachowac mogla sie osoba, ktorej wina w omawia- nym przypadku byla znacznie
wieksza niz nieuwaga.

MADZIA ZOSTALA UDUSZONA

6 lutego 2012 roku Katarzy- na W. w koncu wskazala miej- sce, w ktorym
ukryla zwloki coreczki. Byl to zrujnowany budynek na terenie Parku Die- tla
przy ulicy Zeromskiego, za hala Miejskiego Osrodka Spor- tu i Rekreacji. W
poblizu prze- biegaja tory kolejowe. Wcze- sniej park byl sprawdzany,
jednak rudery jeszcze doklad- nie nie przetrzasnieto. Cialo dziewczynki,
owiniete w kocyk, znajdowalo sie w malym dolku, zamaskowanym liscmi, kamie-
niami i ziemia.

Po odnalezieniu zwlok Madzi prokuratura w Sosnow- cu przedstawila wstepnie
Kata-rzynie W. zarzut nieumyslnego spowodowania smierci dziec- ka. Zwloki
dziewczynki prze- kazano do badan patomorfo- logicznych. Czekano na opinie
specjalistow dotyczacej przy- czyn zgonu. Sledztwem zosta- la objeta
rodzina podejrzanej. Sprawdzano miedzy innymi meza Katarzyny W. Udzial w
przestepstwie Bartlomieja W. zostal wykluczony.

Wobec Katarzyny W. zasto- sowano wolnosciowe srodki zapobiegawcze.
Dziewczy- na, zdajac sobie sprawe, ze jej sytuacja nie jest dobra, a wyniki
sekcji zwlok jeszcze bardziej ja pograza, w kwietniu 2012 roku zagrala va
banque. Polknela kilka tabletek w rze- komo samobojczym zamiarze, jednak
zadbala o to, by w pore karetka zabrala ja do szpitala.

W lipcu 2012 roku biegli specjalisci w zakresie medy- cyny sadowej, w
sporzadzonej opinii, stwierdzili, ze dziecko zmarlo na skutek gwaltowne- go
uduszenia. A zatem nie od urazu glowy. Zarzut prokura- torski zostal
zmieniony z nie- umyslnego spowodowania smierci na zabojstwo. Katarzy- na
W. trafila do aresztu, jednak juz w sierpniu sad go uchy- lil. Dostala
dozor policyjny. Musiala sie stawiac na komi- sariacie w Sosnowcu. Zlama-
la ten obowiazek i wyjechala w Polske. Wystawiono za nia list gonczy,
policyjne poszuki- wania trwaly ponad 3 miesiace.

Zatrzymano ja 21 listopada. Jak sie okazalo, dziewczyna cal- kiem dobrze
sobie radzila przez ten czas. Pracowala miedzy innymi w klubach go-go w
Kra- kowie. Przebywala tez w okoli- cach Bialegostoku. Miala kilku
kochankow. Pod koniec 2012 roku Prokuratura Okregowa w Katowicach
sporzadzila akt oskarzenia przeciwko Kata- rzynie W. Sledczy ustalili, ze
22-latka zabila swoje dziecko

z premedytacja. Zaplanowa- la zbrodnie i wcielila ten plan w zycie.

Ustalono przebieg zaboj- stwa Madzi. Relacja jej matki byla zgodna ze
stanem fak- tycznym do momentu, kiedy w dniu 24 stycznia, okolo godzi- ny
16, malzonkowie W. wyszli z domu z coreczka. Bartlomiej udal sie po zakupy,
Katarzyna z Madzia na rekach na krot-ko do mieszkania. Przypusz- czalnie
jedynym powodem, dla ktorego wrocila bylo zabojstwo dziecka. Zdaniem
bieglych bezbronna dziewczynka byla duszona przedmiotem wyko- nanym z
miekkiego materialu. Mogla to byc poduszka, kol- dra, jakis worek. Matka
przy- lozyla ow przedmiot do buzi coreczki i trzymala tak, dopoki
dziewczynka nie przestala sie ruszac. Moglo to trwac nawet 5 minut. Madzia
mogla upasc na podloge, na jej glowce byly slady uderzenia, ale one z cala
pewnoscia nie spowodowaly smierci. Brano pod uwage, ze Katarzyna W. rzucila
dzieckiem o podloge.

Pierwsza czesc planu zosta- la przez morderczynie wyko- nana. Przystapila
do drugie- go etapu. Zawinela martwe dziecko w kocyk, wyszla z nim z
mieszkania i wlozyla zawi-

niatko do wozka. Nie udala sie bezposrednio do rodzicow, lecz najpierw do
parku. Miejsce ukrycia zwlok miala juz wcze- sniej upatrzone.

Nalozyla na dlonie rekawi- ce ochronne, wykopala dolek, wlozyla tam zwloki
i nastep- nie przysypala ziemia, liscmi i kamieniami. Spokojnie wypa- lila
papierosa i poszla z pustym wozkiem na Wesola. Tam polo-

zyla sie na chodniku, by odegrac przedstawienie pod tytulem “Porwali mi
dziecko”.

Bylo to zabojstwo popelnio- ne na zimno, z pelna preme- dytacja. Wiele
wskazuje na to, ze Katarzyna W. zamiar zgla- dzenia dziecka powziela wiele
dni wczesniej. Kobieta szuka- la w internecie informacji o…
zaczadzeniach. To, co wyczy- tala probowala wcielic w zycie. Pod
nieobecnosc meza napa- lila w piecu kaflowym i otwo- rzyla drzwiczki, czego
absolut- nie robic nie wolno, poniewaz wydostajacy sie czad jest w sta- nie
kilku godzin zabic czlowie- ka. Ale Katarzynie W. wlasnie o to chodzilo. W
pomieszcze- niu, gdzie byl piec, zostawila Madzie, zamknela drzwi, a szpa-
ry uszczelnila kocem. Sama wyszla, zostawiajac coreczke na pewna smierc.
Plan zabojstwa sie nie udal, poniewaz Bartlo-miej W. wrocil do domu wcze-
sniej niz zapowiadal.

Dlatego jego zona niespel- na tydzien pozniej zrealizowa- la inny pomysl.
Wiadomo, ze szukala miejsca na pogrzebanie Madzi. Widziano ja w Parku Die-
tla. Mloda kobieta krzatala sie po ruinach budynku, w ktorych 24 stycznia
zakopala dziewczyn- ke. Swiadkowie zapamietali jej charakterystyczna
bialo-zielona kurtke. Miala te kurtke podczas rozmowy z detektywem, gdy z
placzem mowila, ze Madzia wyslizgnela sie z kocyka.

MARZENIA I TWARDA RZECZYWISTOSC

Dlaczego 22-letnia kobieta z zimna krwia pozbawila zycia swoje dziecko?
Dlaczego tak dlugo klamala? Odpowiedzi na te pytania nie sa jednoznaczne, a
sama sprawczyni nigdy tego nie wyjasnila, nigdy nie podala motywu.

Katarzyna W. pochodzi- la z ubogiej rodziny. Warunki w jakich dorastala,
nie zaspo- kajaly jej ambicji bycia kims waznym, znanym, podziwia- nym,
skupiajacym na sobie uwage otoczenia. Lubila na taka pozowac, a ze nie
brako- walo jej fantazji i pomyslowo- sci, czesto opowiadala ludziom o
sobie zmyslone rzeczy. Nawet meza oklamywala, ze studiuje psychologie.

Jej marzenia, pragnienia i fantasmagorie, w ktore jak sie wydaje sama
wierzyla, bolesnie scieraly sie z rzeczywistoscia. Brak mozliwosci
samorealizacji wywolywal w niej zlosc i przy- gnebienie. Nie miala pracy,
zyla z mezem w ciasnym wynajmo- wanym mieszkaniu w starej kamienicy. Wielu
rzeczy musieli sobie odmawiac. Dziecko bylo dla niej kolejna przeszkoda.
Mozna zaryzykowac twierdze- nie, ze wcale go nie chciala. Madzia nie byla
dla niej “uko-

chana perelka”, lecz zrodlem kolejnych frustracji. Przybylo jej obowiazkow,
nie mogla spoty- kac sie z przyjaciolmi. Uwazala, ze utyla po ciazy.
Zazdroscila mezowi, ktory chodzil do pracy i nie musial, jak ona, calymi
dniami przesiadywac w domu z dzieckiem.

Czy dlatego zabila Madzie? Czy w ten sposob wyrazila bunt przeciwko swiatu?
To wie tylko ona sama. Katarzyna W. w trak- cie sledztwa i dwoch procesow
sadowych duzo i chetnie mowi- la o sobie. Jednak z uwagi na jej
patologiczna sklonnosc do oklamywania otoczenia, wiary w jej slowa dac nie
mozna.

Nawet jezeli rzeczywiscie zycie jej nie rozpieszczalo, poto- czylo sie
inaczej niz planowala, w zaden sposob nie mozna tym usprawiedliwiac czynu,
ktore- go sie dopuscila. Dzis potepia- my rodzicow 8-letniego Kamila z
Czestochowy, ktory zostal ska- towany na smierc przez ojca, a matka chlopca
nie protestowa- la, gdy byl on bity i przypalany. To, co zrobila Katarzyna
W. bylo takim samym bestialstwem.

Warto nadmienic, ze wiele rodzin w Polsce zylo i zyje w stresie, nie maja
wlasne- go mieszkania ani stabilizacji finansowej. To bardzo zle, ze tak
jest, ale wylaczajac skraj- ne przypadki, rodzice kochaja swoje dzieci,
pragna dla nich jak najlepiej, oddaliby za nie zycie, zamiast im je
odbierac.

NIE DAJE O SOBIE ZAPOMNIEC

Paradoksalnie pragnienie Kata- rzyny W. bycia osoba znana, latwo
rozpoznawalna, urzeczy- wistnilo sie. W trakcie toczacego sie przeciwko
niej postepowa- nia chetnie, bez skrepowania udzielala mediom wywiadow i
kreowala sie na celebrytke. Pozowala do zdjec w kostiumie bikini albo w
stylowych kre- acjach. Brakowalo tylko czerwo-

nego dywanu. Ironizowano, ze zamiast za kraty trafi do “Tanca z
gwiazdami”…

Odbyly sie dwa procesy sadowe Katarzyny W. W obu sad nie mial cienia
watpliwosci, ze oskarzona z premedytacja zamordowala swoja coreczke. Wedlug
ostatecznych ustalen, 24 stycznia 2012 roku najpierw rzucila dzieckiem o
podloge, ale widzac, ze przezylo, udusila je.

Wyrok zapadl 3 wrzesnia 2013 roku. Katarzyna W. zosta- la skazana za
zabojstwo corki przez Sad Okregowy w Kato- wicach na kare 25 lat pozba-
wienia wolnosci. Na skutek apelacji oskarzenia i obrony, odbyl sie ponowny
proces dzieciobojczyni. 17 pazdzier- nika 2014 roku Sad Apelacyj- ny w
Katowicach wydal wyrok, w ktorym podzielil najwaz- niejsze ustalenia
poczynione przez sad I instancji, utrzymal w mocy wyrok skazujacy oskar-
zona Katarzyne W. na kare 25 lat pozbawienia wolnosci przy czym zastrzegl
to, ze skaza- na bedzie mogla sie ubiegac o przedterminowe zwolnienie
warunkowe najwczesniej po odbyciu 20 lat z zasadzonej kary. Wyrok sie
uprawomocnil. 22 lipca 2015 roku Sad Najwyz- szy oddalil zarowno kasacje
wniesiona przez prokuratora jak i przez obronce, co ozna- cza, ze skazana
Katarzyna W. bedzie mogla opuscic wiezie- nie najwczesniej w 2032 roku.

Katarzyna W. trafila do zakladu karnego w Krzywan- cu, w wojewodztwie
lubuskim. Dzieciobojczyni nie daje o sobie zapomniec. Swego czasu zapo-
wiadala, ze kiedy wyjdzie na wolnosc, bedzie studiowac… pedagogike.
Ostatnio opowia- dala o trudnym dziecinstwie. Byc moze liczy na wspolczu-
cie. Zdaje sie, ze wciaz chce byc w centrum uwagi.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl