Dzien dobry – tu Polska – 20.03.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 78) (67319)

20 marca 2024r.

Pogoda

sroda, 20 marca 8

Zachmurzenie

Opady:0%

Wilgotnosc:71%

Wiatr:18 km/h

Dowcip

Wchodzi sedzia na sale rozpraw i mowi do prawnikow obu stron:

– A wiec obaj panowie zapro- ponowali mi lapowke za korzystne
rozstrzygniecie sprawy. Pan, panie Kowalski, dal mi 15 tys. zl, a pan,
panie Nowak, 10 tys. zl.

W tym momencie sedzia siegnal do kieszeni i wyjal portfel.

– Oddaje panu panie Kowalski 5 tys. i mozemy przystapic do spra- wiedliwego
procesu.

“Obowiazkowa fotowoltaika”? Nie na kazdym domu. Wyjasniamy Dyrektywa w
sprawie efektywnosci energetycznej budynkow, ktora niedawno przeglosowal
Parlament Europejski, stala sie zrodlem przeklaman i falszywych tez
rozpowszechnianych w sieci. Jedna z nich dotyczy obowiazku montowania
paneli fotowoltaicznych na “wszystkich budynkach”. 12 marca Parlament
Europejski przeglosowal dyrektywe o efektywnosci energetycznej budynkow (z
ang. Energy Performance of Buildings Directive, EPBD), czyli tzw. dyrektywe
budynkowa. Cel tych przepisow: wysoka efektywnosc energetyczna i
dekarbonizacja budynkow do 2050 roku. Przeglosowanie tej dyrektywy wywolalo
wiele komentarzy, ktore wprowadzaja opinie publiczna w blad na temat tresci
dokumentu. Jednym z popularnych stal sie przekaz, ze po wejsciu w zycie
nowych przepisow Polacy beda musieli montowac na swoich domach panele
fotowoltaiczne, ktore jako jedyne zagwarantuja im czysta energie.
Rozpowszechniajacy taka narracje internauci sugeruja, ze fotowoltaika
stanie sie w UE obowiazkowa i bedzie dotyczyc wszystkich budynkow – tych
istniejacych i tych nowo budowanych, tych publicznych i tych prywatnych.
Jednym slowem: wlasciciele domow w Polsce beda musieli polozyc panele na
dachach.

Tak np. do niemal 750 tys. uzytkownikow platformy X dotarl wpis Roberta
Gwiazdowskiego, prawnika i tworcy ruchu Polska Fair Play, ktory w dzien
przeglosowania dyrektywy opublikowal zdjecie satelitarne budynku polozonego
w lesie – w domysle jego wlasnego domu – i napisal: “Probuje obliczyc ile
lasu bede musial wyciac zeby slonce docieralo do paneli slonecznych ktore
bede musial sobie zainstalowac” (pisownia wszystkich postow oryginalna). Na
koniecznosc montowania paneli fotowoltaicznych na dachu swojego domu
poskarzyla sie Malgorzata Jacyna-Witt, radna sejmiku wojewodztwa
zachodniopomorskiego i byla czlonkini PiS. “Mieszkam w starym domu. Jezeli
zaloze fotowoltaike, to moj dom sie zawali. Czy dostane z tego tytulu
odszkodowanie w wysokosci wartosci domu? Bo jak tak, to ok” – napisala. Do
posta zalaczyla artykul dziennika “Rzeczpospolita” z 12 marca zatytulowany:
“Zakaz piecow na gaz i obowiazkowa fotowoltaika. W Brukseli zapadla
decyzja”. Choc w artykule wyjasniono, o co chodzi w przepisach, to jednak
fraza “obowiazkowa fotowoltaika” uzyta w tytule moze wprowadzac w blad –
szczegolnie, jesli ktos nie przeczytal calego tekstu. Anonimowi uzytkownicy
platformy X przekonuja wiec, ze nowa dyrektywa naklada obowiazek
zamontowania fotowoltaiki na istniejacych prywatnych budynkach
mieszkaniowych. “Masz domek wybudowany za komuny: kiedys zrobiles remont:
blachodachowka, okna i drzwi. Masz tez emeryturke i teraz musisz wykonac
termodernizacje, walnac fotowoltaike i pompe ciepla. Jak nie zrobisz tego
to bedziesz placil kary. Thank you, EU” – to post jednego z internautow.

Inny uzytkownik platformy X opublikowal zdjecie Zamku Krolewskiego w
Warszawie i skomentowal ironicznie: “Jaka gruboscia styropianu trzeba
oblozyc ten budynek by spelnic dyrektywe UE? Ile tam sie zmiesci paneli
slonecznych?”. “A inne zabytki ? Koscioly etc ?” – pytal jeden z
komentujacych. “Tez sie zastanawialem. Niezle Ich pogrzalo” – dodal inny.
Tlumaczymy, dlaczego wszelkie sugestie i obawy co do obowiazkowego
montowania fotowoltaiki na istniejacych budynkach mieszkalnych oraz na
obiektach zabytkowych sa nieuzasadnione. Rewizje dyrektywy o efektywnosci
energetycznej budynkow zaproponowala w grudniu 2021 roku Komisja
Europejska. W argumentacji pisano, ze budynki sa najwiekszym konsumentem
energii w Europie: zuzywaja ok. 40 proc. calej energii w UE i emituja ok.
36 proc. wszystkich gazow cieplarnianych. Dlatego w znowelizowanej
dyrektywie Komisja Europejska postuluje m.in. zakaz montowania w nowych
budynkach piecow na paliwa kopalne – w tym na gaz ziemny – od 2028 roku,
koniec z panstwowymi doplatami do instalowania takich piecow od 2025 roku
czy ujednolicenie swiadectw charakterystyki energetycznej dla budynkow. Od
poczatku Komisja Europejska zapowiadala tez, ze w znowelizowanej dyrektywie
pojawi sie rozwiazanie, ktore zapewni, ze “nowe budynki beda przystosowane
do instalacji fotowoltaicznych tam, gdzie jest to technicznie i
ekonomicznie wykonalne”.

Propozycje zapisow w nowej dyrektywie mialy przedstawic Rada Unii
Europejskiej (skladajaca sie z ministrow panstw czlonkowskich) i Parlament
Europejski. W wersji zaprezentowanej przez Rade UE w pazdzierniku 2022 roku
zaproponowany artykul dotyczacy energii slonecznej w budynkach brzmial:

“Panstwa czlonkowskie zapewniaja zamontowanie odpowiednich instalacji
energii slonecznej:

a) do dnia 31 grudnia 2026 r. – na wszystkich nowych budynkach publicznych
i niemieszkalnych o powierzchni uzytkowej wiekszej niz 250 m2;

b) do dnia 31 grudnia 2027 r. – na wszystkich istniejacych budynkach
publicznych i niemieszkalnych poddawanych wazniejszym lub gruntownym
renowacjom, o powierzchni uzytkowej wiekszej niz 400 m2; oraz

c) do dnia 31 grudnia 2029 r. – na wszystkich nowych budynkach
mieszkalnych”. Zaproponowano wiec montowanie paneli slonecznych na
budynkach mieszkalnych od 2029 roku – ale wylacznie na nowo budowanych, a
nie tych juz istniejacych.

Blad w polskim tlumaczeniu dokumentu PE

Skad sie wzial w polskiej sieci przekaz, ze obowiazkowa fotowoltaika ma
dotyczyc wszystkich budynkow, takze juz stojacych? Zrodlem moze byc polskie
tlumaczenie wersji tego artykulu, ktora zaproponowal Parlament Europejski i
zamiescil na swojej stronie w marcu 2023 roku:

“Panstwa czlonkowskie zapewniaja instalowanie odpowiednich instalacji
wykorzystujacych energie sloneczna, jezeli jest to odpowiednie pod wzgledem
technicznym oraz wykonalne z funkcjonalnego i ekonomicznego punktu
widzenia, w nastepujacy sposob:

a) do dnia … (24 miesiecy od daty wejscia w zycie niniejszej dyrektywy) –
na wszystkich nowych budynkach publicznych i nowych budynkach
niemieszkalnych;

b) do dnia 31 grudnia 2026 r. – na wszystkich istniejacych budynkach
publicznych i budynkach niemieszkalnych;

c) do dnia 31 grudnia 2028 r. – na wszystkich istniejacych budynkach
mieszkalnych i zadaszonych parkingach;

d) do dnia 31 grudnia 2032 r. – na wszystkich budynkach poddawanych
wazniejszym renowacjom”Jak widac, wedlug tej wersji PE zaproponowal, by
kraje czlonkowskie zapewnialy instalowanie fotowoltaiki na budynkach
mieszkalnych juz od 2028 roku, lecz rozszerzyl ten obowiazek na “wszystkie
istniejace budynki mieszkalne”. Przynajmniej tak zapisano w polskim
tlumaczeniu dokumentu dostepnym w bazie aktow prawnych Unii Europejskiej –
tylko ze to nie jest poprawne tlumaczenie.

Wystarczy bowiem spojrzec na oryginalna, anglojezyczna wersja lub
ktorakolwiek z 25 innych wersji jezykowych, by ustalic, ze polskojezyczny
dokument zostal zle przetlumaczony. Po angielsku podpunkt dotyczacy
fotowoltaiki na budynkach mieszkalnych informuje, ze od 2028 roku
instalowanie fotowoltaiki ma byc mozliwe na wszystkich nowych budynkach
mieszkalnych: “(c) by 31 December 2028, on all new residential buildings
and roofed carparks”. Dla porownania: rowniez np. po slowacku napisano o
“nowych budynkach mieszkalnych”: “c) do 31. decembra 2028 na vsetkych
novych bytovych budovach”.”Dyrektywa nie nakazuje montowania fotowoltaiki
na istniejacych prywatnych domach” Blad w polskim tlumaczeniu tresci
dyrektywy mogl wiec wywolac obawy Polakow, o ktorych czytamy w mediach
spolecznosciowych. Jak rzeczywiscie brzmia przyjete zapisy? W grudniu 2023
roku Rada UE i Parlament Europejski osiagnely wstepne porozumienie co do
ostatecznej tresci nowelizowanej dyrektywy. Artykul dotyczacy paneli
slonecznych raz jeszcze przeredagowano, opierajac go glownie na wersji
zaproponowanej przez Rade UE (tekst wstepnego porozumienia jest dostepny
tylko w jezyku angielskim; tlumaczenie wlasne:

“Panstwa czlonkowskie zapewniaja instalowanie odpowiednich instalacji
wykorzystujacych energie sloneczna, jezeli jest to odpowiednie pod wzgledem
technicznym oraz wykonalne z funkcjonalnego i ekonomicznego punktu
widzenia, w nastepujacy sposob:

a) do 31 grudnia 2026 r. na wszystkich nowych budynkach publicznych i
niemieszkalnych o powierzchni uzytkowej wiekszej niz 250 m2;

b) do 31 grudnia 2027 r. na wszystkich istniejacych budynkach uzytecznosci
publicznej o powierzchni uzytkowej wiekszej niz 2000 m2;

c) do 31 grudnia 2028 r. na wszystkich istniejacych budynkach uzytecznosci
publicznej o powierzchni uzytkowej wiekszej niz 750 m2;

d) do 31 grudnia 2030 r. na wszystkich istniejacych budynkach uzytecznosci
publicznej o powierzchni uzytkowej wiekszej niz 250 m2;

e) do 31 grudnia 2027 r. na istniejacych budynkach niemieszkalnych o
powierzchni uzytkowej wiekszej niz 500 m2, w przypadku gdy budynek jest
poddawany wazniejszej renowacji lub dzialaniom wymagajacym pozwolenia
administracyjnego na renowacje budynku, prace na dachu lub instalacje
systemu technicznego budynku;

f) do 31 grudnia 2029 r. na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych”.

Fakt, ze zapisy dotyczace paneli fotowoltaicznych beda dotyczyly tylko
nowych budynkow mieszkalnych, budowanych po 2029 roku, potwierdzono takze w
komunikacie prasowym wydanym po osiagnieciu porozumienia. “Rada i Parlament
porozumialy sie co do artykulu 9a o energii slonecznej w budynkach. Artykul
ten zapewni montowanie odpowiednich instalacji fotowoltaicznych w budynkach
nowych, budynkach publicznych oraz istniejacych budynkach niemieszkalnych
przechodzacych renowacje wymagajaca zezwolenia” – przekazano (pogrubienie
od redakcji). Ostatecznie ta wersja artykulu – w nieznacznie
przeredagowanej formie niewplywajacej na meritum – zostala zaakceptowana 12
marca 2024 roku w glosowaniu Parlamentu Europejskiego. Obowiazek
dostosowywania budynkow do instalacji paneli slonecznych od 2029 roku
bedzie dotyczyc wiec wylacznie nowych budynkow mieszkalnych. Te juz
istniejace nie beda objete nowymi przepisami. Tak wiec wlasciciele domow –
np. cytowani wyzej prawnik Robert Gwiazdowski czy radna Malgorzata
Jacyna-Witt – nie beda musieli przeprowadzac remontow, by instalowac
fotowoltaike.

Na te kwestie w odpowiedzi na wpis Gwiazdowskiego zwrocil uwage Marek
Jozefiak, rzecznik prasowy Greenpeace Polska. “Odpowiadam: Pan Robert
bedzie musial wyciac co najmniej trzy hektary lasu, a jak nie wytnie, to
przyjdzie unijna policja ekologiczna i pana Roberta wybatozy, a
fotowoltaike zainstaluje na dachu sila” – napisal ironicznie i stwierdzil
jasno: “Dyrektywa nie nakazuje montowania fotowoltaiki na istniejacych
prywatnych domach”. Przytoczyl takze tekst wspomnianego wczesniej artykulu
9a z dyrektywy, ktory mowi wylacznie o budynkach publicznych,
niemieszkalnych i nowych mieszkalnych. Wrocmy jeszcze do posta internauty,
ktory pytal, ile paneli slonecznych bedzie trzeba zmiescic na Zamku
Krolewskim w Warszawie, zeby budynek “spelnil dyrektywe UE”? Odpowiedz
brzmi: zero. Budynki zabytkowe beda wylaczone z zapisow dyrektywy, jesli
dostosowanie ich do nowych norm “zmieniloby w sposob niedopuszczalny ich
charakter lub wyglad”. Potwierdzil to w komunikacie po przeglosowaniu
dyrektywy Parlament Europejski: “Nowych przepisow bedzie mozna nie stosowac
do budynkow rolniczych i zabytkowych. Kraje Unii moga rowniez zdecydowac,
ze nie beda stosowac tych przepisow do budynkow chronionych ze wzgledu na
ich szczegolne walory architektoniczne lub historyczne, budynkow
tymczasowych oraz kosciolow i miejsc kultu”.

Dyrektywa budynkowa po przeglosowaniu w Parlamencie Europejskim wymaga
jeszcze formalnego przyjecia przez ministrow krajow czlonkowskich w Radzie
Unii Europejskiej. Potem dokument zostanie opublikowany w Dzienniku
Urzedowym Unii Europejskiej i wejdzie w zycie.

Jaroslaw Kaczynski “ostatnim swiadkiem” komisji do spraw wyborow
kopertowych. Jest data Ostatnim swiadkiem komisji sledczej – 23 maja, jesli
sie nic nie zmieni – bedzie Jaroslaw Kaczynski – powiedzial w rozmowie z
TVN24 Dariusz Jonski, przewodniczacy komisji do spraw wyborow kopertowych.
W piatek prezes PiS zeznawal przed sejmowa komisja sledcza do spraw
Pegasusa. We wtorek Dariusz Jonski przekazal, ze na prezydium komisji ds.
wyborow kopertowych podjeto decyzje o kalendarzu przesluchan. – Mamy okolo
20 swiadkow do przesluchania, jedna konfrontacje. Ostatnim swiadkiem – 23
maja, jesli sie nic nie zmieni – bedzie Jaroslaw Kaczynski – zapowiedzial
Jonski.

– Przed wyborami, a tuz po swietach – 3 kwietnia, chcemy przesluchac tych,
ktorzy przygotowywali raport Najwyzszej Izby Kontroli o wyborach
kopertowych i skladali zawiadomienie do prokuratury na najwazniejszych
politykow PiS-u – mowil.

3 kwietnia odbedzie sie takze przesluchanie obecnego szefa Panstwowej
Komisji Wyborczej – Sylwestra Marciniaka. Mysle, ze to nie bedzie tylko
komisja sledcza, ale bedzie miala takze walor edukacyjny przed 7 kwietnia,
kiedy odbeda sie wybory samorzadowe. Te beda wolne, rowne, proporcjonalne i
tajne wybory w przeciwienstwie do tych, ktore mialy odbyc sie cztery lata
temu. One mialy byc niestety niedemokratyczne – dodal przewodniczacy
komisji.

Kaczynski stanie przed kolejna komisja sledcza

Jaroslaw Kaczynski przez ponad siedem godzin zeznawal w piatek, jako
swiadek, przed sejmowa komisja sledcza ds. Pegasusa. Komisja rozpoczela
przesluchanie prezesa PiS po godz. 12, a zakonczyla posiedzenie przed godz.
20. Obrady byly burzliwe od samego poczatku. Zaczelo sie od spiecia o tresc
przyrzeczenia, ktorego prezes PiS nie chcial zlozyc w pelnym brzmieniu.
Byly tez liczne wnioski formalne o wykluczenie z posiedzenia kolejnych
czlonkow komisji, co ostatecznie okazalo sie skuteczne w przypadku dwoch
poslow klubu PiS Jacka Ozdoby i Mariusza Goska.

Kaczynski byl pytany o zakres swojej wiedzy, jesli chodzi o zastosowanie
systemu Pegasus, o to czy zgodzi sie poddac badaniu wariografem, a takze
czy rozwaza przyjecie statusu malego swiadka koronnego. Pojawil sie takze
watek tasm Daniela Obajtka. Kaczynski ocenil, ze dzialalnosc komisji jest
“skrajnie szkodliwa”, a pojawiajace sie informacje dotyczace dzialania
systemu Pegasus to “fake news”. Wybory prezydenckie mialy sie odbyc 10 maja
2020 roku, w czasie gdy w Polsce trwala epidemia COVID-19. Rzadzacy
zaplanowali, ze w tej sytuacji wybory odbeda sie wylacznie droga
korespondencyjna. Za organizacje glosowania – zgodnie z ustawa z 6 kwietnia
tamtego roku o szczegolnych zasadach przeprowadzania wyborow na prezydenta
zarzadzonych w 2020 r. – odpowiadal minister aktywow panstwowych Jacek
Sasin. Ostatecznie jednak ustawa weszla w zycie dopiero 9 maja, a wybory
zostaly przesuniete. Wczesniej wydrukowane zostaly miedzy innymi pakiety
wyborcze. Ich dostarczeniem miala sie zajac Poczta Polska, poslugujaca sie
spisami wyborcow pozyskanymi od wladz lokalnych. Wybory kopertowe – wedlug
Najwyzszej Izby Kontroli – kosztowaly ponad 76 milionow zlotych. W
poniedzialek Dariusz Jonski przedstawil jednak pismo z 29 kwietnia 2020
roku, z ktorego wynika, ze wydano az 88 milionow zlotych. Pismo bylo
adresowane do owczesnego szefa MAP Jacka Sasina i podpisane przez
owczesnego p.o. prezesa zarzadu Poczty Polskiej Tomasza Zdzikota oraz
owczesnego wiceprezesa Tomasza Cicirke. Do tej pory zeznania przed komisja
zlozyli miedzy innymi byly wicepremier Jaroslaw Gowin, byly
wiceprzewodniczacy klubu PiS Michal Wypij, byla marszalek Sejmu Elzbieta
Witek, byly szef MAP Jacek Sasin, byly szef KPRM Michal Dworczyk i byly
wiceminister aktywow panstwowych Artur Sobon.

Dworczyk odpowiada Jakiemu: zastanawiam sie, co jeszcze robi w Zjednoczonej
Prawicy Trwa spor w Zjednoczonej Prawicy po krytyce, jaka europosel
Suwerennej Polski Patryk Jaki wystosowal w piatek wobec miedzy innymi
Mateusza Morawieckiego. – Jezeli tak bardzo negatywnie oceniaja to, co sie
dzieje w naszej formacji, to zastanawiam sie, co jeszcze robia w
Zjednoczonej Prawicy – stwierdzil we wtorek posel PiS Michal Dworczyk. W
mediach spolecznosciowych odpowiedzial mu Jaki, a to z kolei skomentowal
posel PiS Pawel Jablonski. O “wzajemny szacunek i wspolprace” do “drogich
mlodych kolegow” zaapelowal wiceprezes PiS, europosel Joachim Brudzinski.
Ktos te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisywal, ktos za to
wszystko odpowiada. Jezeli bedzie kolejny raz Morawiecki premierem, to ja
panstwu nie daje gwarancji, ze nie bedzie tak samo – mowil w piatek polityk
Suwerennej Polski, europosel Patryk Jaki o rzadach Mateusza Morawieckiego.
Skrytykowal tez prezydenta Andrzeja Dude.

“Moze juz Patryk uwierzyles, ze przerosles prezesa, premiera i glowe
panstwa” – odpowiedzial mu w mediach spolecznosciowych posel PiS Piotr
Mueller. Dodal, ze “zacheca do rozmow w gronach do tego przeznaczonych”.
Dworczyk: kolega Patryk Jaki szuka indywidualnej popularnosci politycznej

Do tej sprawy odniosl sie w RMF FM posel PiS i byly szef KPRM Michal
Dworczyk. – Przykro sluchac na finale kampanii samorzadowej tego typu
wypowiedzi – mowil. Jak stwierdzil, “swiadcza tylko o jednym, ze kolega
Patryk Jaki szuka indywidualnej popularnosci politycznej, natomiast nie
mysli o wspolnym wyniku Zjednoczonej Prawicy”.

– Czesc kolezanek i kolegow z Suwerennej Polski, nie wszyscy, ale czesci z
nich w ten sposob funkcjonuje. Dzieje sie to ze szkoda dla obozu
Zjednoczonej Prawicy – powiedzial. Jak dodal, “jesli ktos chce prowadzic
dyskusje, to powinnismy wewnatrz obozu wyjasniac sobie wszystkie
watpliwosci”. Od dluzszego czasu jest tak, ze czesc politykow Suwerennej
Polski, w tym kolega Patryk Jaki, krytykuje mniej lub bardziej otwarcie
linie partii czy dzialania Prawa i Sprawiedliwosci. Jezeli tak bardzo
negatywnie oceniaja to, co sie dzieje w naszej formacji, jezeli tak
krytycznie oceniaja kierownictwo, to zastanawiam sie, co jeszcze robia w
Zjednoczonej Prawicy – stwierdzil. Dworczyk wspolprace miedzy Prawem i
Sprawiedliwoscia a Suwerenna Polska nazwal “ukladem pasozytniczym”. –
Korzystajac z listy Prawa i Sprawiedliwosci, koledzy z Suwerennej Polski
trafili do Sejmu, do Senatu, dzisiaj trafia do samorzadow. Rozumiem, ze
maja tez plany startowania w eurowyborach, ale sami graja na siebie – dodal.

– To szkodzi calemu srodowisku. My dlugo, jako Prawo i Sprawiedliwosc, jako
parlamentarzysci Prawa i Sprawiedliwosci, nie reagowalismy na takie
zaczepki, ale dzisiaj juz czesc parlamentarzystow, w tym ja, mamy tego
dosyc – powiedzial.

Posel PiS zostal zapytany, czy europosel Patryk Jaki powinien wystartowac z
list PiS w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Jezeli
bedzie lojalny wobec Zjednoczonej Prawicy, jezeli bedzie akceptowal linie
Prawa i Sprawiedliwosci, to jak najbardziej tak – odpowiedzial. – Jezeli
bedzie gral na siebie, jezeli bedzie szkodzil wizerunkowi Zjednoczonej
Prawicy, to nie powinien startowac z naszych list – dodal. Do wypowiedzi
Dworczyka w RMF FM oraz slow Piotra Muellera, ktory stwierdzil na antenie
Polsat News, ze “Patryk Jaki nie do konca rozumie, jak dzialaja mechanizmy
Unii Europejskiej”, odniosl sie w mediach spolecznosciowych sam europosel
Suwerennej Polski. “Do rozmow ponizej odmowilem zaproszen, jak i wielu
innych, poniewaz nie zalezy mi indywidualnej chwilowej slawie oraz na
przeciaganiu klotni wewnetrznej” – napisal na portalu X. Jak widac jednak
ludzie Morawieckiego nie maja takiej intencji i chetnie te rozmowy wzieli.
Kilka dni temu tez wyciagneli stary wyciety z kontekstu film (ktorego nikt
wczesniej nie widzial) a teraz dalej dobijaja oboz ku uciesze Tuska” –
dodal. “Dlaczego mowie dalej? Poniewaz skoro prowokuja i pisza, ze to ja
nie rozumiem UE a oni tak, to przypomnijmy co zrobili” – kontynuowal.

Napisal m.in. o “uzaleznieniu wyplaty srodkow od kryterium
‘leworzadnosci'”, “uzaleznieniu wyplaty KPO od wypelnienia ideologicznej
wersji KPP”, czy “wobec skarg Tuska – likwidacji Izby Dyscyplinarnej dla
sedziow i prokuratorow”. A w zamian nie dostalismy NIC! Przegrane wybory i
kaste, ktora sie z nas smieje i Niemcow, ktorzy pekali ze smiechu jak
widzieli jak robia Was w konia. Cala Suwerenna Polska was ostrzegala, to
samo robilo wiele osob na calej prawicy i tu na TT. Wy jednak byliscie
uparci i mamy dzis efekty” – czytamy.

“Teraz trzeba zakonczyc dyskusje i walczyc z Tuskiem. Jednak oboz musi
wyciagac wnioski i o to tylko prosze” – zaapelowal na koniec wpisu.

Jablonski: sam, Patryku, rozpetales te niepotrzebna wojne domowa

Na wpis Jakiego odpowiedzial z kolei inny polityk PiS, posel Pawel
Jablonski. “Sam, Patryku, rozpetales te niepotrzebna wojne domowa – z
malostkowych, egoistycznych powodow. Nie w interesie Zjednoczonej Prawicy,
tylko po to zeby budowac wlasna pozycje polityczna, jedynego
sprawiedliwego, najmadrzejszego w calym obozie” – napisal. “Przeciez Ty sam
jeszcze w poprzednim tygodniu biegales z takimi wywiadami nawet do ‘Gazety
Wyborczej’! Dawales im paliwo do atakow na PiS. Nie obchodzi cie interes
prawicy – tylko twoj osobisty” – kontynuowal.

“Nie dziw sie wiec teraz, ze twoja skrajna nielojalnosc spotyka sie z
uzasadniona krytyka i diagnoza roli SolPol w naszym obozie” – dodal.

Brudzinski: drodzy mlodzi koledzy, wsadzcie rozgrzane glowy pod strumien
zimnej wody

O “wzajemny szacunek i wspolprace” do “drogich mlodych kolegow” zaapelowal
wiceprezes PiS, europosel Joachim Brudzinski. “Moi drodzy mlodzi koledzy,
rozemocjonowani ostatnio jak pensjonarki i toczacy ku uciesze ‘totalnych’ i
sprzyjajacych im mediow idiotyczne spory. Mam do Was serdeczna prosbe,
wsadzcie wasze rozgrzane glowy pod strumien zimnej wody i uswiadomcie
sobie, ze jezeli mamy wrocic do wladzy i nie gorszyc naszych wyborcow to
tylko wzajemny szacunek i wspolpraca wszystkich srodowisk tworzacych
Zjednoczona Prawice moze nas uchronic od spektakularnej kleski” – napisal
na portalu X. Pracowalismy razem w kampaniach od 2015 roku i wygrywalismy
dlatego, ze pomimo roznic potrafilismy byc RAZEM! Jezeli wasze zerwane
beretki nie wroca szybko na rozgrzane glowy to pozegnajcie sie z
perspektywe powrotu prawicy do wladzy. Rzady tuskowych hunwejbinow beda
wtedy rowniez wasza wspolodpowiedzialnoscia” – dodal. Jacek Ozdoba z
Suwerennej Polski zostal zapytany przez reportera TVN24 Radomira Wita o to,
czy jego ugrupowania odejdzie ze Zjednoczonej Prawicy. – Moze to jest tak,
ze niektorzy po prostu chcieliby wywolac taka awanture i dyskusje –
odpowiedzial. Odniosl sie takze do slow Dworczyka o “ukladzie
pasozytniczym”. – Myslalem na poczatku, ze ktos sie wlamal komus na
skrzynke, ale pozniej sie okazalo, ze jednak to jest wypowiedz – stwierdzil.

Dodal, ze “nie czuje sie dotkniety” tymi slowami. – Padaly rozne
okreslenia, jakis “chlopiec w krotkich spodenkach”. “Chlopcem w krotkich
spodenkach” czlowiek staje sie wtedy, kiedy nie potrafi sie przyznac do
bledu. Sadze, ze wiele bledow popelnilismy. Trzeba to powiedziec, uderzyc
sie w piersi i pojsc dalej – powiedzial.

Rzad szykuje nowe swiadczenie. Trzy warianty Babciowe, czyli nowe
swiadczenie w ramach programu Aktywny Rodzic, coraz blizej. Chodzi o
pieniadze na opieke nad dzieckiem dla rodzicow, ktorzy wroca do pracy. Jak
podaje we wtorkowym wydaniu “Dziennik Gazeta Prawna”, rzad konczy prace nad
projektem ustawy w tej sprawie, a do wyboru beda trzy formy wsparcia.

“DGP” informuje, ze wysokosc tak zwanego babciowego ma zalezec od tego, czy
dzieckiem zajmie sie ktos z rodziny, niania, czy tez trafi ono do zlobka.

Wersja podstawowa to 1,5 tys. zl miesiecznie. Jak podaje “DGP”, ma byc
dostepne w sytuacji, gdy oboje rodzice pracuja i zamierzaja skorzystac z
uslug np. niani lub kogos z bliskiej rodziny, na przyklad babci. Warunkiem
wyplaty swiadczenia ma byc umowa zawarta z osoba sprawujaca opieke nad
dzieckiem.

Warianty babciowego

Pozostale warianty to pieniadze na zlobek, rowniez w wysokosci 1,5 tys. zl
miesiecznie, oraz swiadczenia 500 zl miesiecznie w ramach rodzinnego
kapitalu opiekunczego (RKO) wyplacane w sytuacji, “w ktorej rodzic zostaje
jednak z dzieckiem w domu”. Minister pracy, rodziny i polityki spolecznej
Agnieszka Dziemianowicz-Bak w rozmowie z “DGP” przekazala, ze aktywnosc
zawodowa ma byc definiowana jako praca na etacie lub w ramach umowy
zlecenia, a takze jako dzialalnosc gospodarcza i dzialalnosc rolnicza.

– Obecnie pracujemy nad szczegolami takiej weryfikacji – powiedziala.

RKO to wprowadzone przez PiS swiadczenie w lacznej wysokosci 12 tysiecy
zlotych (500 zl przez 24 miesiace lub w wysokosci 1000 zl przez 12
miesiecy), ktore przysluguje na drugie i kolejne dzieci od ukonczenia 12.
do 36. miesiaca zycia. Wczesniej szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i
Polityki Spolecznej w rozmowie z biznesowa redakcja tvn24.pl poinformowala,
ze tzw. babciowe “obejmuje tysiac piecset zlotych na zapewnienie opieki nad
malym dzieckiem do lat trzech, ale w takiej formie, zeby byl realizowany
cel opiekunczy i aktywizacyjny”. – Chodzi o to, aby matki, rodzice mogli
laczyc role zawodowe z rolami rodzicielskimi – wyjasnila.

Aleksandra Gajewska, wiceministra resortu rodziny, pracy i polityki
spolecznej, zapowiedziala, ze “ten program bedzie dzialal i zakladamy, ze
ruszy w trzecim kwartale tego roku”.

Protesty rolnikow w blisko 500 miejscach. “Polska stanie” Na jutro w blisko
500 miejscach w Polsce zaplanowano protesty rolnikow. Tak wynika z mapy
przygotowanej przez Ruch Mlodych Farmerow. “Polska stanie” – napisali
autorzy w mediach spolecznosciowych. Na najblizsza srode, 20 marca, Rada
Krajowa NSZZ Rolnikow Indywidualnych “Solidarnosc” wyznaczyla Ogolnopolski
Strajk Generalny. “Nie poddamy sie jako rolnicy, dopoki nasze postulaty nie
zostana w pelni zrealizowane” – zapowiedzieli zwiazkowcy.

Rolnicze protesty maja sie odbyc niemal w calym kraju. Na zamieszczonej w
internecie mapie blokad zaznaczono blisko 500 punktow, z czego kilkanascie
z nich na drogach dojazdowych do Warszawy.

Utrudnienia na poludniu Polski

Duze utrudnienia maja wystapic na ulicach Krakowa. Malopolska policja
zaapelowala, by w miare mozliwosci korzystac w tym dniu z komunikacji
publicznej. Wedlug jej ustalen protestujacy wjada do Krakowa z trzech stron
i spotkaja sie na rondzie Mogilskim. Wjezdzajacy do miasta z polnocy
przejada al. 29 Listopada, a nastepnie ul. Lubomirskiego w strone ronda
Mogilskiego. Od wschodu protestujacy zajma ul. Igolomska, al. Jana Pawla II
oraz ul. Mogilska. Z poludnia natomiast pojazdy uczestniczace w protescie
maja poruszac sie ulicami Herberta, Turowicza i Tischnera. Na drodze
wojewodzkiej numer 776 dolaczy do nich grupa nadjezdzajaca od ul.
Wielickiej, nastepnie druga obwodnica pojada w kierunku mostu Kotlarskiego,
ul. Kotlarskiej, ronda Grzegorzeckiego do ronda Mogilskiego.

W wojewodztwie slaskim protest rolnikow i mysliwych zaplanowany jest w
srode w godzinach od 5.00 do 19.00 wokol Slaskiego Urzedu Wojewodzkiego w
Katowicach. Protestujacy zapowiadaja blokade ul. Jagiellonskiej od ul.
Lompy do ul. Francuskiej z czasowymi blokadami ul. Ligonia od ul. Lompy do
ul. Reymonta oraz ul. Francuskiej na odcinku pomiedzy ul. Ligonia i ul.
Jagiellonska. Protestujacy rolnicy zapowiedzieli, ze strajk bedzie mial
forme pikniku – rozdawana bedzie zywnosc oraz ulotki edukacyjne.

Katowicki magistrat apeluje do mieszkancow regionu o rezygnacje z
przejezdzania przez okolice urzedu na czas strajku oraz sledzenie
komunikatow, ktore wyswietlane zostana na stronie Zarzadu Transportu
Metropolitalnego. Dodatkowo, katowicka GDDKiA poinformowala, ze zwiazane ze
strajkiem blokowane moga byc zjazdy i wjazdy na wezlach autostrady A1 z
drogami krajowymi numer 46 i 43 w okolicach Czestochowy oraz zjezdzie na
Mykanow. Do calkowitego zatrzymania ruchu moze dojsc od skrzyzowania DK43 z
ul. Kuzniczka do skrzyzowania DK43 z ul. Czestochowska w miescie Krzepice.
Zablokowane ma zostac rowniez skrzyzowanie DK11 i DK46 w miejscowosci Lipie
Slaskie.

Protesty rolnikow na Pomorzu

W Gdansku manifestacja ma sie rozpoczac o godzinie 10.00. Spodziewane sa
utrudnienia w ruchu drogowym oraz komunikacji miejskiej. Jak podal gdanski
urzad miasta, protest rozpocznie sie na placu Solidarnosci, a nastepnie od
godziny 11.00-11.30 uczestnicy beda przemieszczac sie trasa – ul.
Nowomiejska, Waly Piastowskie, Podwale Grodzkie, Waly Jagiellonskie,
Hucisko, Torunska, Okopowa przed urzad wojewodzki. Zakonczenie przewidywane
jest okolo godziny 16.00.

“W godz. 11:00-13:00 moga wystapic utrudnienia w funkcjonowaniu linii
autobusowych i tramwajowych w kierunku od Bramy Oliwskiej – Plac Zebran
Ludowych do Centrum Gdanska. Informacje o biezacych zmianach beda dostepne
na stronie internetowej Zarzadu Transportu Miejskiego w Gdansku w zakladce
‘Biezaca Sytuacja Komunikacyjna’ oraz na przystankach, na tablicach
elektronicznych” – poinformowal magistrat. Urzad zaznaczyl, ze nad
bezpieczenstwem w czasie protestow czuwac beda funkcjonariusze policji. W
najbardziej newralgicznych punktach policja bedzie kierowala ruchem.

W wojewodztwie zachodniopomorskim blokady rolnicze zaplanowano w wiekszosci
powiatow, m.in. goleniowskim, stargardzkim, mysliborskim i choszczenskim. –
W samym powiecie choszczenskim odbywa sie szesc takich protestow, w kazdej
z gmin. Obejmuja one miedzy innymi droge krajowa numer 10 w okolicy
Suchania, Kalisza Pomorskiego i Recza. U nas ruch bedzie przepuszczany co
pol godziny, a w innych miejscach to zalezy od organizatorow danych
protestow – przekazal wspolorganizator protestow Stanislaw Barna.

Blokada wciaz jest tez na drodze ekspresowej S3 na wysokosci Mysliborza, od
wtorku zostala ona jednak zlagodzona. Kierowcy jadacy od strony Szczecina w
strone Gorzowa Wielkopolskiego moga dojechac do wezla Mysliborz i na nim
zjechac na tzw. stara trojke. Pojazdy jadace w strone Szczecina moga
wjechac na S3 takze na wezle Mysliborz. Droga S3 wciaz pozostaje
zablokowana w obu kierunkach na odcinku Wezel Mysliborz-Gorzow Polnoc. W
Kielcach protesty beda sie odbywaly w najblizsza srode i czwartek. W srode
w siedmiu miejscach rolnicy zablokuja wjazd do miasta, natomiast w czwartek
zaplanowano manifestacje w centrum.

W srode blokady zostana ustawione m.in. przy rondzie Cedzynie na DK74, przy
ulicy Lodzkiej. Zablokowane beda takze DK73 w Wisniowce oraz ulica ks.
Piotra Sciegiennego.

Natomiast w czwartek rolnicy beda blokowac aleje IX Wiekow Kielc, na
odcinku od ulicy Radiowej do ronda Herlinga-Grudzinskiego. Podobnie jak w
czasie poprzedniej manifestacji organizatorzy protestu maja przepuszczac
autobusy komunikacji miejskiej oraz busy, zapewniony takze bedzie “korytarz
zycia” dla sluzb ratunkowych. Protest w tym miejscu, wedlug zgloszen
organizatora, potrwa od godziny 7.00 do polnocy. W poniedzialek mala grupa
rolnikow prowadzila pikiete na przejsciu granicznym ze Slowacja w Chyznem.
Przy przejsciu granicznym rolnicy zorganizowali tzw. zielone miasteczko. W
poniedzialek byly tam trzy ciagniki i kilku rolnikow.

– Caly czas jestesmy na przejsciu granicznym ze Slowacja w Chyznem, ale nie
blokujemy przejazdu, natomiast pikietujemy przy drodze. Nie przekonuje nas
czesciowe wycofanie sie z Zielonego Ladu, bo zadamy rezygnacji z calego
tego pomyslu. Chcemy miec swobode w naszej dzialalnosci rolniczej, bo
zajmujemy sie tym od pokolen i sami lepiej wiemy, jak zajmowac sie uprawa
rolnicza czy hodowla zwierzat – powiedzial przewodniczacy protestu w
Chyznem Pawel Dziubek.

Zgodnie ze zgloszeniem w tutejszym urzedzie gminy rolnicy chca pozostac w
Chyznem do konca marca. W wojewodztwie lubelskim – wedlug informacji
policji – rolnicy protestuja na drogach do przejsc granicznych z Ukraina w
Dorohusku, Zosinie, Dolhobyczowie i Hrebennem, czasowo blokujac ruch
samochodow ciezarowych.

Z kolei Michal Litwiniuk, prezydent Bialej Podlaskiej (woj. lubelskie),
poinformowal, ze zakazal zorganizowania protestu rolnikow na obwodnicy
miasta, ktora stanowi odcinek DK2 miedzy Warszawa a granica z Bialorusia.
Jako powod wskazal wzgledy bezpieczenstwa.

Protesty rolnikow trwaja takze na lubuskich drogach, a ruch jest mocno
utrudniony – glownie dotyczy to zablokowanych przejsc granicznych w Swiecku
i Gubinku. Kolejne blokady – w powiatach swiebodzinskim i zaganskim
zapowiedziano na srode. Obejma drogi krajowe oraz wojewodzkie. W powiecie
swiebodzinskim rolnicy planuja zablokowac az dziesiec miejsc. –
Swiebodzinscy policjanci beda zabezpieczac miejsca protestow – zapowiedzial
rzecznik policji w Swiebodzinie asp. Marcin Rucinski. Planowane blokady sa
tez w srode w powiecie zaganskim. Blokady beda mialy miejsce w Ilowie, w
godzinach 8.00-16.00. Zablokowana ma zostac autostrada A18. Wyjazd z
autostrady z Olszyny na Wroclaw bedzie przejezdny na wezle z droga DW296.
Jednak – zgodnie z zapowiedziami – odcinek A18 w kierunku Wroclawia wraz ze
zjazdem i z droga DW296 na wezle Ilowa bedzie zablokowany.

W wojewodztwie lodzkim rolnicy maja protestowac m.in. w powiatach
radomszczanskim oraz w samej Lodzi. Od srodowego ranka ciagniki i maszyny
rolnicze maja zablokowac autostrade A1 w miejscowosci Kamiensk. W zwiazku z
tym do godzin popoludniowych w piatek nieprzejezdna bedzie jezdnia w strone
Piotrkowa Trybunalskiego. W srode utrudnien nalezy spodziewac sie tez na
DK42 w okolicach Radomska i Przedborza oraz na ulicach tych miast.

W srode zaplanowano zgromadzenie na lodzkim Teofilowie, ktore moze
spowodowac duze utrudnienia w ruchu i kursowaniu komunikacji miejskiej.
Podczas protestu w godzinach 10.00-19.00 ma byc zablokowany ruch na
skrzyzowaniu ul. Aleksandrowskiej z Szczecinska, co znaczaco utrudni dojazd
w strone Aleksandrowa Lodzkiego, Konstantynowa Lodzkiego i Zgierza oraz
spowoduje rowniez duze utrudnienia w ruchu na samym Teofilowie. Rolnicy
maja sie tez pojawic w srode na rondzie w Kurowicach kolo Lodzi na
polaczeniu drog wojewodzkich numer 713 i 714 oraz na rondzie na wjezdzie na
wezel Lodz Gorna na autostradzie A1 w miejscowosci Giemzow obok Woli
Rakowej.

Propozycja zmian w Zielonym Ladzie

Od kilku tygodni w Polsce i w innych krajach Unii Europejskiej trwaja
protesty rolnikow, domagajacych sie m.in. calkowitego odstapienia od
przepisow Europejskiego Zielonego Ladu i uszczelnienia granic przed
naplywem produktow rolno-spozywczych spoza panstw UE.

Europejski Zielony Lad wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa.
Maja one umozliwic osiagniecie w Europie neutralnosci klimatycznej do 2050
roku. Chodzi m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej
produkcji oraz redukcji uzycia nawozow i srodkow ochrony roslin o polowe.

Nowe fakty na temat kosztu wyborow kopertowych

Nie 70, a 88 milionow zlotych wydala Poczta Polska na organizacje wyborow
kopertowych, do ktorych nie doszlo wiosna 2020 roku. Tak wynika z pisma
ujawnionego przez Dariusza Jonskiego, przewodniczacego komisji do spraw
tamtych wyborow. Dokument Poczty Polskiej byl skierowany do owczesnego
ministra aktywow panstwowych Jacka Sasina. Potem zostal on przekazany do
sekretariatu bylego wiceszefa tego resortu Artura Sobonia.

Konfrontacja Kurdziela i Sobonia na komisji

W poniedzialek odbyla sie konfrontacja bylego wiceszefa MAP Artura Sobonia
i bylego wiceprezesa Poczty Polskiej Grzegorza Kurdziela na posiedzeniu
sejmowej komisji sledczej do spraw wyborow kopertowych z 2020 roku. Sobon
twierdzil, ze na zadnym etapie przygotowan nie uczestniczyl w formalnych
obowiazkach zwiazanych z przygotowaniem wyborow korespondencyjnych. Podczas
konfrontacji Sobon jednak przyznal, ze wspolpracowal z Poczta Polska w
zakresie dotyczacym przygotowania wyborow, ale “na roboczo” i spotkania nie
mialy charakteru formalnego. Innego zdania byl Kurdziel, ktory uwazal, ze
“to byly jak najbardziej spotkania formalne”. – Spotykali sie
przedstawiciele z jednej strony Poczty Polskiej, z drugiej MAP. Czyli
trudno uznac, ze to bylo spotkanie towarzyskie, wiec nieformalne. Ja
inaczej rozumiem po prostu moze termin “spotkanie formalne” niz pan Artur
Sobon – dodal wiceprezes.

Amerykanski dron awaryjnie ladowal w Polsce

Nieuzbrojony dron MQ9 Reaper sil powietrznych USA w Europie, wykonujacy
zaplanowany kwartalny trening na lotnisku w Miroslawcu, stracil lacznosc z
baza – przekazalo w poniedzialek poznym wieczorem Dowodztwo Generalne
Rodzajow Sil Zbrojnych.

W kolejnym wpisie poinformowano, ze w okolicach Miroslawca doszlo do
awaryjnego ladowania. “Przyziemienie nastapilo zgodnie z procedurami w
zabezpieczonym terenie niezamieszkanym. Miejsce zostalo zabezpieczone przez
sluzby, dochodzenie prowadzi Zandarmeria Wojskowa” – dodano.

Polwysep Helski w niebezpieczenstwie

Nielegalne nawozenie i nasypywanie ziemi, umieszczanie obiektow handlowych
i uslugowych w nieprzeznaczonych do tego miejscach – to niektore z wnioskow
raportu Najwyzszej Izby Kontroli dotyczacego ochrony brzegow morskich
Polwyspu Helskiego i Mierzei Wislanej.

NIK informuje o nieprawidlowosciach w dzialaniu organow administracji
rzadowej i samorzadowej. Ustalono miedzy innymi, ze zawarto 22 umowy
sprzedazy nieruchomosci na kwote 10,8 miliona zlotych bez porozumienia z
Dyrektorem Urzedu Morskiego w Gdyni. W tej sprawie NIK skierowala dwa
zawiadomienia do prokuratury o mozliwosci popelnienia przestepstwa.

Klopoty Trumpa

Donald Trump nie byl w stanie zapewnic poreczenia majatkowego w wysokosci
464 milionow dolarow, wymaganego przez sad w Nowym Jorku do wstrzymania
egzekucji wyroku skazujacego jego firme za oszustwa – oswiadczyli w
poniedzialek prawnicy bylego prezydenta USA.

Jesli sad nie zgodzi sie na wniosek prawnikow Trumpa o obnizenie wysokosci
poreczenia do 100 mln dolarow lub nie przedluzy terminu, od 25 marca Trump
bedzie zobligowany do zaplacenia kary. Prokurator generalna stanu Nowy Jork
Letitia James zapowiedziala, ze jest gotowa zaczac konfiskowac jego aktywa,
jesli byly prezydent nie bedzie mial gotowki.

Byla dyrektorka i zalozycielka Bielsat TV zwolniona dyscyplinarnie

Byla dyrektorka i zalozycielka Bielsat TV Agnieszka Romaszewska-Guzy
poinformowala, ze w poniedzialek wreczono jej zwolnienie dyscyplinarne.

TVP w komunikacie zaznaczyla, ze do definitywnego zakonczenia stosunku
pracy doszlo z inicjatywy spolki z przyczyn dotyczacych pracownika.

DETEKTYW

BO NIE AKCEPTOWALI

ich zwiazku

Helena KOWALIK

– Dlaczego zabiliscie? – sledczy pyta trzymajacych sie za rece nastolatkow
z Bialej Podlaskiej. – Rodzice Kamila nie akceptowali naszego zwiazku – jak
zwykle pierwsza odpowiada dziewczyna. – Moja matka tez byla przeciwna, ale
zlikwidowanie jej nie daloby tyle korzysci, mieszkalismy w bloku, lokal
nawet nie jest wlasnosciowy. Sam pobiegl za matka, ktora mimo ran
wyczolgala sie na korytarz. Po drodze niechcacy zahaczyl o kontakt, zapalilo

sie swiatlo. Matka rozpozna- la w mordercy swojego syna. Przewrocil ja i
zabijal, klujac nozem na oslep. Na koniec dwa razy z calej sily przejechal
ostrzem po gardle.

W tym czasie Zuzanna szamotala sie z zakrwawio- nym ojcem Kamila, ktory
mimo wewnetrznego wylewu zdolal wytracic jej noz z reki i krzyknac:

– Cpuny!

Kopniete narzedzie zbrodni odlecialo pod lozko. Dziewczy- na silujac sie z
mezczyzna, wlo- zyla mu palce do oka i ugryzla w ramie. On juz wtedy
umieral.

Wszystko trwalo ponad godzine, w nocy z 12 na 13 grudnia 2014 roku. W
Rakowi- skach kolo Bialej Podlaskiej.

Byli juz za furtka, na ulicz- ce, kiedy Zuzanna uswiadomi- la sobie, ze na
pogryzionym przedramieniu ojca Kamila zostawila wraz ze slina swoje DNA.

– Trzeba obciac reke i gdzies ja wyrzucic – postanowili i zawrocili do domu.

Nie udalo sie, noze byly ste- pione, wiec tylko zmacerowali slady po
zebach. Karol przy- niosl z lazienki flakon perfum i spryskal nimi rane.
Wycho- dzac, zabrali z gabinetu laptop.

Rano sasiad malzenstwa N. zobaczyl, ze w oknach ich willi pali sie swiatlo,
a przy uchyl- nych drzwiach wejsciowych cos czerwienieje. Kiedy stwier-
dzil, ze jest to kaluza krwi, a domownicy nie reaguja na dzwonek,
zawiadomil policje.

Agnieszka i Jerzy N. nie zyli od kilku godzin. W Rakowiskach

ZBRODNIA W RAKOWISKACH

wszyscy ich znali. On – zastep- ca dyrektora w Komendzie Glownej Strazy
Granicznej, nie- strudzenie dojezdzal codzien- nie do pracy w Warszawie, bo
zona chciala mieszkac na wsi. Ona – pulkownikowa przy mezu, wkladala wiele
pracy, aby dom i otaczajacy go ogrod byly rajem dla meza i jedynego syna,
18-letniego Kamila.

Sledczy zbieraja tropy. W lazience na flakonie perfum jest krwawy odcisk
palcow. W holu porzucona zakrwawio- na skarpetka. Analiza polaczen
telefonicznych z 12 grudnia w komorce Kamila N. wyka- zuje, ze na kilka
godzin przed tragedia w jego rodzinnym domu byl bardzo aktywny. Latwo
wyznaczyc trase jego nocnych podrozy, zwlaszcza ze w wielu publicznych
miejscach widzi go kamera. Najpierw stoi z dziewczyna (rozpoznano, ze to
18-letnia Zuzanna M.) na dworcu PKP w Bialej Podla- skiej. Dzwonia do
Poznania na numer Mariusza S. Nastepnie wsiadaja do pociagu jadacego w
kierunku Warszawy.

W Warszawie robia zaku- py z listy przygotowanej przez dziewczyne.
Bezskutecznie szukaja plaszczy z folii, kraza wokol sklepu z bronia palna,
ale nie decyduja sie na wejscie do srodka. Ostatecznie kupu- ja tylko
lateksowe rekawiczki i wracaja na Dworzec Cen- tralny, gdzie ma do nich
doje- chac samochodem Mariusz S. ze swoja dziewczyna, Lidka. Czekaja. Z
wykonanych w tym czasie telefonow Zuzanny do Mariusza wynika, ze dziewczy-
na denerwuje sie, bo kolega utknal w korkach, a ma ich zawiezc na spotkanie
poetyc- kie do Krakowa. Dostanie za to 10 tys. zl.

W koncu ruszaja. W drodze Kamil dzwoni do matki:

– Juz prawie dojezdzamy do Krakowa.

– Tylko pamietaj, w ponie- dzialek probna matura – napo- mina kobieta.

– Wroce w niedziele, mamo.

Kiedy do celu zostalo tylko 50 km, Zuzanna nagle postanawia:

– Zawracamy.

– Dlaczego? – dziwi sie kierowca.

– Bo zapomnialam laptopa, a w nim sa moje wiersze.

Do Rakowisk dojezdzaja po polnocy. Na prosbe Kamila, Mariusz parkuje przy
uliczce dosc odleglej od domu pulkow- nika. Ma czekac w samocho- dzie.
Wezma tylko laptop i za chwile wroca.

Wracaja po godzinie.

– Teraz szybko do Krakowa – zarzadza telefonicznie biegna- ca do samochodu
Zuzanna.

Mariusz uruchamia silnik.

Dwa dni pozniej przesluchi- wany na policji wyda morder- cow, szczegolowo
opowiadajac, co dzialo sie podczas podrozy do Krakowa.

Zuze poznal jako poczatkujaca poetke, piszaca pod pseudo- nimem Maria
Goniewicz. Za pieniadze matki wydala tomik pod tytulem “33”. Mowila, ze
lada dzien podpisze kon- trakt na kolejny tomik poezji, za ktory dostanie
120 tys. zl. Na tej podstawie sadzil, ze ma do czynienia z osoba bogata, a
on bardzo potrzebowal pie- niedzy. Kiedy zaproponowala mu, aby za 10 tys.
zl podwiozl ja swym samochodem do Kra- kowa na wieczor poetycki, zgodzil
sie bez wahania. Jego dziewczyna zabrala sie z nim dla towarzystwa.

To ona miala zle przeczucia, kiedy Zuzanna z Kamilem po zawroceniu do
Rakowisk poszli po laptop. Blagala go, aby zre- zygnowal z pieniedzy.
Chcia- la, by wrocili do Poznania. Juz prawie dal sie przekonac, kiedy
zadzwonila Zuzanna z infor- macja, ze za chwile wracaja. Wyjasnila, ze nie
bylo ich tak dlugo, bo poklocili sie z rodzi- cami Kamila.

Do Krakowa jechali w mil- czeniu, sluchajac muzyki. Nad ranem Mariusz
powiedzial, ze musi rozprostowac kosci. Na lesnym parkingu wysiadl tylko z
Zuzanna, bo Kamil i Lidka spali.

– Wiem, ze cos sie stalo w Rakowiskach – powiedzial do dziewczyny. – Mow.

Jakby czekala na zachete:

– Zabilismy rodzicow Kami- la… – zaczela.

Po wysluchaniu szczegolow morderstwa Mariusz mial tylko jedna uwage:

– 10 tys. zl za milczenie, to za malo. Chce 100.

– Zgoda – odpowiedziala – ale po przyjezdzie na miejsce.

W Krakowie kazala mu sie zatrzymac przed jakims blo-

kiem. Potem maja isc na mia- sto, bo do wieczornego spotka- nia jest duzo
czasu, ale on musi byc pod telefonem. I jeszcze jedno: trzeba gdzies
wyrzucic plecak, w ktorym sa zakrwa- wione noze.

Komu Zuzanna z Kamilem zlozyli wizyte o poranku, sled- czy dowiedzieli sie
od student- ki Joli, kolezanki Zuzy z Bia- lej Podlaskiej, wynajmujacej w
tym bloku pokoj. Zeznala policjantom, ze niespodziewa- ni goscie staneli w
progu jej sublokatorki zabloceni, ze sla- dami krwi na ubraniu.

– Zostalismy napadnieci – tlumaczyla Zuzanna. – Pozwol, ze doprowadzimy sie
u ciebie do porzadku przed moim wie- czornym spotkaniem z milo- snikami
poezji.

– Rozgosccie sie – odpowie- dziala kolezanka. – Ja musze isc na zajecia.

Kiedy wraca po dwoch godzinach, zauwaza, ze uzy- wali jej pralki. Nigdzie
jednak nie ma wypranych rzeczy. Podejrzen, ze zadnego napadu nie bylo,
nabiera po telefonie od znajomego z Bialej, ktory informuje ja o glosnej
tragedii w miasteczku. Opowiada, ze minionej nocy zostali zamor- dowani
rodzice Kamila. Poli- cja rozpytuje o syna ofiar, bo nie ma go ani w domu,
ani u babci.

– Jest u mnie ze swoja dziew- czyna, Zuza – Jola informuje kolege.

– To dzwon do komisariatu

– odpowiada bez wahania. 14 godzin po zabojstwie poli- cja wchodzi do
mieszkania na krakowskim osiedlu. Mlo- dzi kochankowie – wykapani, w
czystych ubraniach, ktore mieli w torbie, odsypiaja zarwa- na noc. Obudzona
Zuzanna od razu pokazuje, do ktorego

kontenera wyrzucila wyprana odziez oraz celowo rozgniecio- ny obcasem
laptop ojca Kami- la. Para trafia do aresztu.

Tymczasem Mariusz siedzi ze swoja dziewczyna w kawiar- ni pod Wawelem i
czeka na telefon od Zuzy. To, co uslyszal od niej w nocy, ciazy mu tak
bardzo, ze zwierza sie Lidce.

Oboje dochodza do wnio- sku, ze 100 tys. zl za dotrzy- manie strasznej
tajemnicy, to za malo. Kalkuluja: kiedy Kamil, jako jedyny spadko- bierca
sprzeda okazaly dom rodzicow, dostanie za niego co najmniej 2 miliony.
Zatem powinni zazadac 400 tys. zl. Wlasnie taki warunek posta- wi Mariusz,
kiedy tylko wroci Zuzanna. W przeciwnym razie nie odwiezie ich do Bialej
Podlaskiej.

Daremnie czekaja na swych pasazerow. W przekonaniu, ze zostali przez nich
oszukani, nastepnego dnia zawoza ple- cak z zakrwawionymi nozami do
komisariatu policji.

– Dlaczego zabiliscie? –

sledczy pyta trzymajacych sie za rece nastolatkow z Bialej Podlaskiej.

– Rodzice Kamila nie akcep- towali naszego zwiazku – jak zwykle pierwsza
odpowiada dziewczyna. – Moja matka tez byla przeciwna, ale zlikwido- wanie
jej nie daloby tyle korzy- sci, mieszkalismy w bloku, lokal nawet nie jest
wlasnosciowy.

– Bedac juz w podrozy do Krakowa, nagle zawrociliscie do Rakowisk. Co bylo
powodem tej decyzji?

– Wyjazd na spotkanie poetyckie mial byc dla nas alibi, gdyby szukano
spraw- cow zabojstwa. Zamierzalam w niedziele wieczorem wziac aktywny
udzial w imprezie tak, aby widzialo nas wiele osob i jeszcze tej samej nocy
wrocic do Rakowisk. Ale obliczylam, ze mozemy sie nie wyrobic w cza-sie ze
zlikwidowaniem malzen- stwa N. W poniedzialek ojciec Kamila wczesnie rano
wyjez- dzal do Warszawy.

Szczerosc maturzyst- ki w ujawnianiu szczego- low zbrodni jest porazajaca,
motyw nie pasuje do wiedzy o tej parze, jaka prowadzacy sledztwo zyskali w
wywiadzie srodowiskowym.

W bialskim liceum Zuzan- na M. jest znana z kilku powo- dow. Poczatkujacej
poetce slawe przynioslo “Zlote Pioro” od prezydenta miasta. Ma juz wlasny
tomik wydany za pieniadze wpatrzonej w nia matki. Ale rowiesnicy jej nie
lubia. “Jeb… Zuzie” – pisza na scianach szkolnego korytarza. Zachowaniem
slawnej uczen- nicy niepokoja sie nauczyciele.

Przylapana przez wychowawce na paleniu w ubikacji dono- si na niego do
dyrektorki, ze podczas wycieczki klasowej pil z uczniami wodke. Zarza-
dzono konfrontacje – Zuzanna przyznala sie, ze “byl to tylko zmyslony
zart”, przeciez jej nie bylo na tej wycieczce.

Dziewczyna ma w sobie duzo nieposkromionej arogan- cji. Ostentacyjnie nie
zwraca sie do nauczycieli per “panie profesorze”, jak to sie przy- jelo w
szkolach srednich, bo jak mowi im wprost, nie maja prawa do naukowego
tytulu. Profesorem to jest jej matka – wykladajaca na wyzszej uczel- ni.
Zapytana na lekcji polskie- go o szkolna lekture wychodzi z klasy,
trzaskajac drzwiami. Wezwana do szkoly matka

staje po stronie corki, pytajac polonistke:

– Czy pani sobie wyobraza, ze moja Zuzanna bedzie czytala “Nad Niemnem”?

Dochodzi do tego, ze na kilka miesiecy przed matura, w klasie krazy lista z
podpi- sami uczniow domagajacych sie przeniesienia Zuzanny do innej szkoly.
Dyrektorka igno- ruje petycje. Ale Zuzanna nie wybacza. “Brzydze sie wami,
holoto” – pisze o kolegach z klasy w internecie.

W czerwcu 2014 roku, z oka- zji wydania tomiku “33”, udzie- la wywiadu
portalowi “Wspol- nota bialska”. Duzo w nim pseudofilozoficznego zadecia:
“Jestem wszedzie, a nigdzie mnie nie ma; (…) Przeraza mnie to, w jaki
sposob ludzie sie marnuja. Nigdy nie pozwole sobie przywyknac; (…) Ciesze
sie, ze mysle, ze moge juz wyjsc do ludzi, bo na ludzi nigdy nie wyjde…”
i dalej w tym stylu.

Na pytanie, co jest prze- wodnim motywem wierszy zawartych w jej tomiku,
autor- ka odpowiada, ze wrazliwosc. Uwaza te ceche swej psychi- ki za
najwieksza wade, moze nawet zgube, dlatego stara sie jej pozbyc, piszac
wiersze.

Czy nie obawia sie kryty- ki? Nie, poniewaz zna wartosc swojej tworczosci,
nie przej- muje sie opinia kilku jednostek, ktore nie rozumieja, “co autor-
ka miala na mysli”. Podobnie jak Witkiewicz ma “taki wstret do holoty
umyslowej, ze rzyga”. O Kamilu wiadomo znacz- nie mniej. Chlopak nie ma tak
wyrazistej osobowosci jak Zuzanna. Wychowany w cieplarnianych warunkach, z
dala od zlobka i przedszkola, dlugo byl niesmialym mamin- synkiem. Kiedy w
trzeciej klasie liceum poznal blizej Zuzanne, przejal jej poglady. Juz nie
wierzy w to, co mowia jego rodzice, bo sa burakami, do skreslenia.
Przynudzaja, kazac mu sprzatac jego pokoj. Czepiaja sie, kiedy znajdu- ja w
jego biurku marihuane. Jedyny na nich sposob, aby sie odczepili, to
zagrozic samobojstwem i zaraz wyjsc z domu, trzasnawszy drzwia- mi. Niech
sie martwia. Praw- dziwe zycie istnieje tylko na domowkach u Zuzy. Jej
mieszkanie jest przez trzy dni w tygodniu wolne, bo matka jest w delegacji.

Wlasnie w takich okoliczno- sciach, 17-letni Kamil pierw- szy raz idzie z
Zuza do lozka. Czuje sie wyrozniony, choc ma w sobie pewien niepokoj. Jego
dziewczyna publicznie twier-

dzi, ze w milosci plec nie ma znaczenia. Ona jeszcze w gim- nazjum miala
romans z 14-let- nia dziewczyna i z powodu uwiedzenia nieletniej zostala
skazana na 2 lata w zawiesze- niu. Chwali sie tym w inter- necie, bo to
dowod na to, jak bardzo jest wyzwolona.

Oskarzonych o zbrodnie podwojnego zabojstwa bada- ja biegli psycholodzy i
psy- chiatrzy. Co do jednego sa jednomyslni: osobowosc ska- zanych w tak
mlodym wieku nie jest jeszcze do konca uksztaltowana. U Zuzanny stwierdzaja
cechy narcystycz- ne i antyspoleczne, sklonnosc do agresji, brak poczucia
winy i niezdolnosc do przezywania emocji.

Trudniejsze jest postawie- nie diagnozy Kamilowi. On bardzo zaluje swego
udzialu w tym, co sie stalo. Czasem mysli, ze tamtej tragicznej nocy nad
lozkiem rodzicow stal ktos inny, nie on. Matka i ojciec przychodza do niego
w snach, przytulaja go. Oddal- by wszystko, zeby moc cofnac czas.

Chlopak zdaje sie nie do konca rozumiec, co sie stalo. W areszcie prosi o
dostep do internetu, bo zamierza zdac zaocznie mature i podjac stu- dia na
kierunku psychologia biznesu. Nie chce juz roman- su z Zuza, nie odpowiada
na jej listy. W ogole rozczarowal sie kobietami. Twierdzi, ze to
manipulantki.

Akta prokuratorskie juz w sadzie, czas na proces. Oskarzeni, doprowadzani
przez konwojentow, mijaja sie bez jednego spojrzenia. Kiedy pod koniec
procesu prokura- tor zada dla obojga dozywo- cia, Kamil zakrywa usta dlo-
nia, jakby chcial stlumic krzyk. Zuzanna zdejmuje czarne oku- lary i
placze. Ona ma przynaj- mniej oparcie w matce. Kamila

rodzina sie wyrzekla. Babcia i wujek wystapili o wydziedzi- czenie go, jako
niegodnego spadku. Nie chca go znac. Jedy- na paczka zywnosciowa, jaka
dostal w areszcie, pochodzi od nieznajomej osoby.

Sad Okregowy w Lublinie ska- zal Kamila i Zuzanne na 25 lat wiezienia. Na
wolnosc beda mogli wyjsc najwczesniej po 20 latach odbytej kary. Sad Ape-
lacyjny zatwierdzil wyrok jako prawomocny.

W marcu tego roku zostala rozpoznana kasacja, wniesiona przez ministra
sprawiedliwo- sci – prokuratora generalnego. Zawierala zarzut razacej nie-
wspolmiernosci kar dla spraw- cow. Minister Zbigniew Ziobro domagal sie
dozywocia.

Kasacja zostala oddalona.

– Punktem wyjscia przy oce- nie zasadnosci podniesionego w kasacji zarzutu
– wyjasnial sedzia sprawozdawca SN – powinno byc dokladne wyja- snienie, co
sie kryje za sformu- lowaniem “razaca niewspol- miernosc kary”. Pojecie to
nie oznacza nic konkretnego. Okre- sla tylko relacje, w jakiej pozo- staja
do siebie dwie sytuacje. Jednym z obiektow tej relacji jest pojecie kary
orzeczonej za zbrodnie. W przypadku zbrodni w Rakowiskach – popelnionej
przez mlodocianych.

Kodeks karny nakazu- je sadowi, aby wymierzajac kare mlodocianemu lub nie-
letniemu, kierowal sie przede wszystkim mysla o wychowa- niu sprawcy. W
art. 54 kk par. 2 wyrazony jest zakaz skazy- wania na dozywocie przestep-
cy, ktory w czasie popelnienia przestepstwa nie ukonczyl 18 lat. Orzeczenie
kary dozywot- niego pozbawienia wolnosci wobec tej kategorii spraw- cow
mozliwe jest wylacznie wowczas, gdy z okolicznosci sprawy w sposob
niewatpli- wy wynika, ze realizacja celu wychowawczego w ogole nie jest
mozliwa.

Kamil N. zamordowal rodzicow zaledwie 3 dni po ukonczeniu 18. roku zycia.
Zuzanna M. miala 18 lat i 8 miesiecy. Z akt sprawy nie wynika, ze
realizacja wycho- wawczego celu kary w stosun- ku do tych dwojga mlodych
ludzi jest w ogole niemozliwa. W szczegolnosci przecza temu opinie bieglych
wskazujacych, ze osobowosc skazanych jest jeszcze w trakcie ksztaltowania
sie.

Prawda jest, ze w tej dra- stycznej sprawie o zabojstwo jedyna kara, ktora
bylaby w stanie zaspokoic spoleczne poczucie sprawiedliwosci, jest
dozywocie.

– Ale akt wymiaru sprawie- dliwosci karnej – powiedzial sedzia SN – nie
moze sprowa- dzac sie do bezrefleksyjnego odwetu. Juz po wyroku sadu
okrego- wego na profilu facebookowym Zuzanny M. przestalo przybywac
komentarzy jej fanow. Ostatni wpis brzmial: “Czeka cie tylko cisza. Szkoda”.

Skazana jednak, w odroz- nieniu od jej bylego chlo- paka, nadal zabiega o
popu- larnosc. Na przeglad sztuki wieziennej w Sztumie wysla- la poetycki
kolaz: wiersz zbudowany z naglowkow w gazetach. Oto jego pocza- tek:
“Jestem bohaterka wla- snego skandalu”. A koniec: “Moje hobby to milosc.
Cala ja. Klucz do wnetrz”.

Na kolejnym Konkursie Poezji Wieziennej, organizo- wanym przez Areszt
Sledczy w Krasnymstawie zdobyla I nagrode – slownik wyrazow obcych. W
komisji zasiadali pracownicy naukowi Instytu- tu Filologii Polskiej w
Lubli- nie oraz poeci. Konkuren- cja byla silna. W poetyckie szranki
stanelo 153 wiez- niow. Oto nagrodzony wiersz Zuzanny M.:

Modl sie do swojego Boga /aby pomogl ci przestac tyle /o mnie myslec. Modl
sie, aby /sciagnal z ciebie te klatwe / ktora nazywaja pieszczo-

tliwie / pozadaniem. / Nie martw sie, / mozesz miec bogow cudzych / przede
mna. Niech sie uklonia / i byc moze racze im dac / wieczny odpoczynek. /
Nie boj sie Boga / to tylko ja. / Mozesz mnie dotknac / jezeli nie
wierzysz. / Teraz / modl sie o mnie / do mnie.

Po umieszczeniu go w internecie pojawilo sie kilka wpisow:

“Teraz bedziesz miala duzo czasu na swoja grafo- manie. Nie mozna byc
poeta, nie majac w sobie odrobiny empatii. Kim ty jestes? Zaczy- nac zycie
od tak potwornego czynu? 25 lat, wyjdziesz za 20, nie wierze, ze cokolwiek
jest w stanie cie odmienic”.

“Masz we mnie fana, Zuza. Wstrzasneliscie cala Polska i wywolaliscie
cudowny bol calego dupactwa. Piekna nie jestes, ale za to wyzwolona.
Uznanie”.

“Scierwo, zaslugujesz tylko na smierc”.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl