Dzien dobry – tu Polska – 16.02.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 45) (67286)

16 lutego 2024r.

Pogoda

piatek, 16 lutego 14 st C

Zachmurzenie

Opady:0%

Wilgotnosc:81%

Wiatr:18 km/h

Kursy walut – za jednego dolara (USD) zaplacimy 4,04 zl. Cena jednego funta
szterlinga (GBP) to 5,08 zl, a franka szwajcarskiego (CHF) 4,57 zl. Z kolei
euro (EUR) mozemy zakupic za 4,34 zl.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Milego piatku i udanego weekendu poczatku 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

Straznik do straznika:

– Ej! Dzisiaj w nocy uciekl Emil Sliwa.

– Nareszcie, juz mialem dosc tych odglosow pilowania!

Inflacja w styczniu. Znamy wstepne dane Inflacja w styczniu 2024 roku
wyniosla 3,9 procent, liczac rok do roku – wynika ze wstepnych danych
Glownego Urzedu Statystycznego (GUS). W porownaniu z poprzednim miesiacem
ceny wzrosly o 0,4 procent. W grudniu wzrost cen towarow i uslug wynosil w
ujeciu rocznym 6,2 procent. “Rok 2024 rozpoczynamy od milej niespodzianki”
– napisali w komentarzu analitycy mBanku. Konsensus rynkowy, czyli mediana
prognoz analitykow, zakladal wzrost cen w styczniu o 4,1 proc. Cel
inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. +/- 1 punkt procentowy.

Inflacja w styczniu 2024 roku

Wedlug wstepnych danych w styczniu 2024 roku ceny towarow i uslug
konsumpcyjnych wzrosly o 3,9 proc. w porownaniu z analogicznym miesiacem
ubieglego roku. To najnizszy poziom od kwietnia 2021 roku. Wowczas ceny
rosly w tempie 4,3 proc. rok do roku – czytamy w komunikacie.

Ze wstepnych danych za styczen wynika, ze w ciagu roku ceny zywnosci i
napojow bezalkoholowych wzrosly o 4,9 proc. Napoje alkoholowe i wyroby
tytoniowe podrozaly o 8,,8 proc. Z kolei nosniki energii potanialy o 2,1
proc., a ceny paliw do prywatnych srodkow transportu spadly o 8,1 proc. W
ujeciu miesiecznym ceny zywnosci i napojow bezalkoholowych wzrosly o 0,9
proc., a napojow alkoholowych i wyrobow tytoniowych poszly w gore o 0,5
proc. Nieznaczenie, bo o 0,4 proc. wzrosly tez ceny nosnikow energii. Ceny
paliw do prywatnych srodkow transportu spadly o 2,3 proc. w porownaniu do
grudnia.

Finalne dane za styczen GUS przedstawi 15 marca.

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapinski podczas ubieglotygodniowej
konferencji prasowej zapowiadal, ze “wszystko wskazuje, ze w ciagu trzech
miesiecy biezacego roku inflacja wroci do inflacyjnego celu NBP”. – Moze
sie nawet zdarzyc, ze w marcu bedziemy bardzo blisko 2,5 procent, prawie na
pewno ponizej 3 procent – mowil szef banku centralnego. Hamowanie inflacji
w Polsce – komentarze

Polski Instytut Ekonomiczny zwrocil uwage, ze inflacja spadla w styczniu z
6,2 proc. do 3,9 proc. rok do roku. W ocenie analitykow “istotna role w
hamowaniu inflacji odegraly mniejsze wzrost cen zywnosci”. “W najblizszych
miesiacach inflacja znajdzie sie w pasmie odchylen NBP. Wciaz podwyzszona
pozostanie inflacja bazowa – przewyzszajac wartosci glownego wskaznika CPI”
– prognozuja przedstawiciele think tanku zwiazanego z kancelaria premiera.

Jak podali, inflacja bazowa (po wylaczeniu cen zywnosci i energii) obecnie
ksztaltuje sie w okolicach 6,2 proc.

“Wzrost inflacji w 2. polowie roku bedzie czesciowo zwiazany z decyzjami
administracyjnymi dot. cen zywnosci/energii. Szczegoly regulacji poznamy
wkrotce – wazne dla ksztaltowania przyszlej inflacji” – zauwazyli
analitycy. Ekonomisci mBanku napisali o “milej niespodziance”. “Rok 2024
rozpoczynamy od milej niespodzianki: inflacja w styczniku obnizyla sie do
3,9 proc. Glowne skladowe bliskie naszych oczekiwan. Mozna szacowac, ze
inflacja bazowa obnizyla sie do 6,2 proc.” – wskazali przedstawiciele tego
banku. Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz podkreslil, ze “po trzech
miesiacach spowolnienia dezinflacja znow nabiera impetu”. “Odczyt przybral
wartosc nieco ponizej rynkowych prognoz, jak i szacunkow Prezesa NBP Adama
Glapinskiego przedstawionych na ubieglotygodniowej konferencji prasowej” –
zauwazyl.

Jego zdaniem “to wazny dzien dla zlotego”. “Dane za styczen nie beda miec
przelozenia na decyzje RPP, ale wyznaczaja symboliczny moment dla zlotego.
Inflacja konsumencka po raz pierwszy od niemal pieciu lat jest nizsza od
stopy referencyjnej NBP. Dodatnie realne stopy procentowe to tradycyjnie
czynnik stabilizujacy walute i uodparniajacy ja na zawirowania na
swiatowych rynkach” – wyjasnil analityk.

“Ta witryna jest nieosiagalna”. Klopoty na starcie Zaczal sie sezon
podatkowy, czyli okres skladania PIT za 2023 rok. W czwartek fiskus
udostepnil podatnikom gotowe rozliczenia w ramach uslugi Twoj e-PIT. Nie
obylo sie bez problemow. Od czwartku 15 lutego mozna rozliczac sie z
fiskusem, w tym za posrednictwem popularnej uslugi Twoj e-PIT. O ile przed
godzina 7.00 nie bylo wiekszych problemow z zalogowaniem i zaakceptowaniem
przygotowanego przez urzad skarbowy zeznania podatkowego, o tyle po 8.00
wejscie na strone podatki.gov.pl i skorzystanie z e-Urzedu Skarbowego moglo
juz byc klopotliwe.

“Ta witryna jest nieosiagalna” – taki komunikat pojawial sie po dluzszej
chwili oczekiwania. Deklaracje PIT za 2023 rok mozna skladac do 30 kwietnia
2024 roku. Mozna to zrobic elektronicznie przez internet, na przyklad
korzystajac z uslugi Twoj e-PIT, lub w formie papierowej.

“Zeznanie w formie papierowej mozesz zaniesc do urzedu skarbowego lub
przeslac je do urzedu poczta, najlepiej za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
Zwroc uwage, ze zeznanie powinno byc nadane w placowce pocztowej operatora
publicznego (Poczty Polskiej) przed uplywem terminu na zlozenie zeznania” –
podano na stronie rzadowej. Podatki 2024 – jak mozna rozliczyc PIT?

Jesli chodzi o zeznanie w formie elektronicznej, to mozna je zlozyc:

– przez e-Deklaracje;

– w usludze Twoj e-PIT dostepnej w serwisie e-Urzad Skarbowy.

Usluga Twoj e-PIT jest udostepniana po raz szosty. W tym roku po raz
pierwszy z tego rozwiazania moga skorzystac osoby prowadzace dzialalnosc
gospodarcza oraz dzialy specjalne produkcji rolnej, a takze ci, ktorzy maja
zawieszona dzialalnoscia gospodarcza. W efekcie w usludze – obok formularzy
PIT-37, PIT-38 oraz oswiadczen PIT-OP oraz PIT-DZ – bedzie mozna znalezc
takze formularze PIT-36L, PIT-28 oraz PIT-36. Zmiany w formularzach PIT

“PIT-36L – to zupelnie nowy formularz sluzacy do rozliczen za 2023 rok z
dzialalnosci gospodarczej oraz dzialow specjalnych produkcji rolnej
opodatkowanych podatkiem liniowym” – podalo MF na stronach internetowych.
“PIT-28 – do tej pory skierowany do osob rozliczajacych przychody z najmu i
ze sprzedazy przetworzonych produktow roslinnych i zwierzecych, od
rozliczen za 2023 rok bedzie rowniez stosowany dla rozliczenia dzialalnosci
gospodarczej opodatkowanej ryczaltem. PIT-36 – do tej pory skierowany do
osob rozliczajacych m.in. przychody z rent i emerytur zagranicznych, z
dzialalnosci nierejestrowej, od rozliczen za 2023 r. bedzie rowniez
stosowany do rozliczenia dzialalnosci gospodarczej oraz dzialow specjalnych
produkcji rolnej opodatkowanych na zasadach ogolnych” – czytamy takze.

MF poinformowalo takze, ze ma nadzieje, ze z mozliwosci rozliczenia w
usludze Twoj e-PIT skorzystaja tzw. ryczaltowcy, ktorzy nie wykazuja w
swoich rozliczeniach kosztow uzyskania przychodow a takze posiadaczy
nieruchomosci, ktorzy w 2023 r. beda rozliczac przychody z najmu ryczaltem.
“Druga duza grupa jest 670 tys. osob z zawieszona dzialalnoscia
gospodarcza, ktore sa zobowiazane do zlozenia zeznania, mimo ze nie
osiagaja przychodow lub sa one zwolnione z opodatkowania. Po raz pierwszy w
usludze Twoj e-PIT beda mogli rozliczyc sie ci, ktorzy w PIT-36, rozliczaja
przychody z innych zrodel niz dzialalnosc gospodarcza. Informacja o ich
wysokosci znajdzie sie w udostepnionym zeznaniu” – czytamy na stronach MF.

Zeznanie skladane przez Twoj e-PIT

Aby zlozyc zeznanie elektronicznie poprzez usluge Twoj e-PIT, nalezy
zalogowac sie do serwisu e-Urzad Skarbowy przy uzyciu:

– login.gov.pl – czyli profilu zaufanego, e-dowodu lub bankowosci
elektronicznej;

– danych podatkowych – sa to Twoje dane, takie jak Twoj PESEL lub NIP i
data urodzenia, kwota przychodu z rozliczenia za 2022 r., kwota przychodu z
jednej informacji od platnikow za 2023 r. (np. PIT-11), ktore potwierdzisz
kwota nadplaty lub do zaplaty z rozliczenia za 2022 r. Jezeli chociaz jedna
z tych kwot wynosi “0” (zero), bedziesz mogl sie zalogowac do uslugi Twoj
e-PIT wylacznie przy uzyciu login.gov.pl lub aplikacji mObywatel;;

– aplikacji mObywatel. Po zalogowaniu, wyslanie zeznania przez usluge Twoj
e-PIT nie wymaga dodatkowej weryfikacji.

Automatycznie zlozony PIT 2024

Jak wyjasnia resort finansow, przy braku aktywnosci, (jesli zeznanie PIT-37
lub PIT-38 nie zostanie zlozone samodzielnie oraz nie zostanie odrzucone)
przygotowane w usludze Twoj e-PIT zeznanie PIT-37 lub PIT-38 zostanie
automatycznie zaakceptowane 30 kwietnia.

“Gdyby okazalo sie, ze przygotowane i zaakceptowane przez administracje
skarbowa zeznanie trzeba skorygowac, to bedzie mozna to zrobic rowniez po
30 kwietnia w usludze Twoj e-PIT, elektronicznie lub papierowo” –
przekazano. Co wazne, zeznania PIT-28, PIT-36 oraz PIT36L nie podlegaja
automatycznej akceptacji. Jak podano na stronie rzadowej, “opodatkowanie na
zasadach ogolnych uprawnia do korzystania z wielu ulg i odliczen
podatkowych” i sa to na przyklad ulga na dziecko, wspolne rozliczenie
malzonkow, ulga dla rodzin 4+, ulga rehabilitacyjna, ulga internetowa, ulga
termomodernizacyjna, �Z�Z�Zodliczenie wplat na Indywidualne Konto
Zabezpieczenia Emerytalnego, ulga z tytulu krwiodawstwa czy odliczenie
darowizn na cele kultu religijnego.

Niektore ulgi, na przyklad na dziecko, mozemy znalezc juz w zeznaniu
wstepnie wypelnionym przez fiskusa w ramach uslugi Twoj e-PIT – nawet w tym
przypadku warto sprawdzic poprawnosc danych. Jednak czesc ulg bedziemy
musieli wprowadzic do rozliczenia podatkowego samodzielnie.PIT2024. Zwrot
nadplaty podatku Jezeli z zeznania podatkowego wynika nadplata, to urzad
skarbowy moze dokonac jej zwrotu na rachunek bankowy lub przekazem
pocztowym. Jak podano na stronie MF, nadplate podatku fiskus przekazuje w
ciagu:

– 3 miesiecy od dnia zlozenia zeznania – w przypadku rozliczenia w formie
papierowej,

– 45 dni od dnia zlozenia zeznania – w przypadku rozliczenia w formie
dokumentu elektronicznego za posrednictwem uslugi Twoj e-PIT lub przez
e-Deklaracje. “Oczekujac na zwrot nadplaty mozesz sprawdzic jej status
logujac sie do e-Urzedu Skarbowego. Dostepna tam usluga ‘Zwroty podatkow’
umozliwia samodzielne uzyskac informacje o statusie zwrotu, dacie dokonania
zwrotu czy zaliczeniu nadplaty na inne zobowiazania podatkowe” – napisal
resort finansow.

– W zeszlym roku zwroty wynosily 27 miliardy zlotych i dotyczyly 15,7
miliona deklaracji. To jest oczywiscie zwiazane z Polskim Ladem, ktory
polegal na tym, ze wiekszosc podatku zostala nadplacona w trakcie zaliczek
i pozniej administracja musiala zwrocic te nadplacone podatki – mowil w
srode szef Krajowej Administracji Skarbowej Marcina Loboda.

– W tym roku wedlug mnie nie bedzie az tyle nadplat, czyli nie bedzie to na
pewno taka duza kwota do zwracania. Na pewno deklaracje ze zwrotami beda
duzo mniejsze – dodal. Wedlug danych Krajowej Administracji Skarbowej
(KAS), czyli fiskusa, 94 procent, czyli 20 mln deklaracji podatkowych za
2022 r. podatnicy zlozyli elektronicznie.

Z danych MF wynika, ze ok. 11,9 mln deklaracji zlozono przez platforme
elektroniczna Twoj e-PIT i ok. 8 mln zl przez e-Deklaracje. W postaci
papierowej zlozono ok. 1,3 mln PIT-ow.

Licealista z Polski laureatem nagrody NASA. “To niesamowite” 17-letni
Antoni Zegarski z Grodziska Mazowieckiego zostal wyrozniony przez NASA
nagroda Astronomy Picture of the Day. Wyroznienie przyznano mu za
niezwykla fotografie Ksiezyca. Licealista w rozmowie z tvn24.pl przyznaje,
ze nie spodziewal sie takiej nagrody: choc astronomia interesuje sie od
dawna, astrofotografia zajal sie dopiero kilka lat temu. Sposrod zdjec
kosmosu nadsylanych z calego swiata amerykanska agencja kosmiczna NASA
kazdego dnia wybiera jedno, za ktore przyznaje nagrode Astronomy Picture of
the Day (APOD) – czyli Astronomiczne Zdjecie Dnia. Kazda nagrodzona w ten
sposob fotografia publikowana jest przez NASA wraz z naukowym opisem
uchwyconego na nim zjawiska.

Nagroda NASA dla nastolatka z Polski

We wtorek wyroznione w ten sposob przez NASA zostalo zdjecie polskiego
17-latka – Antoniego Zegarskiego z Grodziska Mazowieckiego. Nagrode
otrzymal za niezwykla fotografie Ksiezyca w pelni. “To, co jest uderzajace
w tym zdjeciu, to fakt, ze niektorym chmury otaczajace (Ksiezyc – red.)
jawia sie jako paszcza wilka gotowa do polkniecia Wilczego Ksiezyca,
podczas gdy inni widza na nim Ksiezyc jako wilcze oko” – czytamy pod
zdjeciem na stronie nagrody. Jak przypomina APOD, styczniowa pelnia
Ksiezyca bywa nazywana wlasnie Wilczym Ksiezycem. Okreslenie to wymyslili
rdzenni Amerykanie. O tej porze roku polnocnoamerykanskie plemiona
wsluchiwaly sie wieczorami w wycie wilkow, wierzac, ze bylo ono spowodowane
glodem zwierzat. Antoni Zegarski wyrozniony przez NASA

Antoni Zegarski poinformowal o otrzymanym wyroznieniu w mediach
spolecznosciowych, piszac, ze “to wymarzone wyroznienie” dla kazdego, kto
zajmuje sie astrofotografia. W rozmowie z portalem tvn24.pl przyznal, ze
nagrodzone zdjecie nie bylo pierwszym, ktore przeslal amerykanskiej agencji
kosmicznej. – Codziennie otrzymuja setki, jesli nie tysiace zdjec, wiec nie
zakladalem, ze akurat moje zostanie nagrodzone – mowi. To dla mnie
niesamowite, bo to wyroznienie bylo moim marzeniem, odkad zainteresowalem
sie astrofotografia, a udalo je sie spelnic naprawde szybko – wyjasnia,
podkreslajac, ze fotografia kosmosu zajal sie przed trzema laty. Naukami
scislymi, astronomia i inzynieria kosmiczna interesowal sie jednak od
zawsze. 17-latek, obecnie uczen jednego z warszawskich liceow, w
przyszlosci chce zostac inzynierem kosmicznym. – Robie wszystko, co w mojej
mocy, zeby to osiagnac. Moim marzeniem jest praca dla agencji kosmicznej,
ktora buduje na przyklad naukowe pojazdy: laziki, satelity – tlumaczy.

Pytany, skad zainteresowanie inzynieria kosmiczna, odpowiada bez chwili
zastanowienia: “to po prostu fascynujace: projektowac cos, co pozniej
bedzie stapalo po calkowicie innym swiecie i musi wytrzymac ekstremalne
warunki”. – Praca nad takimi projektami to gigantyczne wyzwanie –
podkresla. Antoni Zegarski juz teraz angazuje sie w projekty popularyzujace
wiedze o kosmosie, pracuje tez w obserwatorium astronomicznym w Grodzisku
Mazowieckim, gdzie mieszka. Takze czesc z wykonywanych przez niego zdjec
powstaje wlasnie w grodziskim obserwatorium.

Dwa nazwiska na dokumencie, na mocy ktorego zakupiono Pegasus. “Wydali
dyspozycje przelania 25 milionow zlotych” We wtorek podczas posiedzenia
Rady Gabinetowej premier Donald Tusk przekazal, ze zobowiazal ministra
sprawiedliwosci do przekazania prezydentowi kompletu dokumentow, ktore
potwierdzaja “w stu procentach zakup i korzystanie w sposob legalny i
nielegalny z Pegasusa”. Posel, ktory dokument widzial, mowi, ze znajduja
sie na nim dwa nazwiska – wiceministra Michala Wosia i ministra Zbigniewa
Ziobry. Posel Marcin Bosacki widzial dokument, na mocy ktorego rzad PiS-u
kupil Pegasusa – ten dokument, o ktorym we wtorek na Radzie Gabinetowej
premier Tusk powiedzial prezydentowi. Posel wie dokladnie, ile pieniedzy
przelano i czyje dwa nazwiska – a nie jak dotad sadzono tylko jedno –
znajduja sie na dokumencie. – Ten dokument poswiadcza, ze nie tylko
wiceminister Wos, co bylo wiadomo w dokumentach jawnych, ale rowniez
minister Ziobro zgodzili sie i wydali dyspozycje przelania 25 milionow
zlotych z kieszeni podatnikow, z Funduszu Sprawiedliwosci, na zakup
Pegasusa w 2017 roku – donosi Marcin Bosacki z PO.

Chodzi wiec o dokument, ktory de facto umozliwil wladzy PiS-u inwigilacje
opozycji. – To jest absolutny skandal, ze z pieniedzy, ktore byly
przeznaczone na pomoc ofiarom przestepstw, tworzono nowe ofiary
przestepstw. Tym razem przestepstw popelnianych w imieniu polskiego panstwa
– ocenia Anita Kucharska-Dziedzic z Nowej Lewicy. Dokument to nie tylko
potwierdzenie wydania tych pieniedzy, ale rowniez dowod na to, ze politycy
PiS-u latami nie mowili prawdy, ze nic nie wiedza o Pegasusie. Premier
Mateusz Morawiecki informacje o Pegasusie nazywal fake newsem, a dwaj
ministrowie – Ziobro i Wos, ktorzy podpisali zgode na przekazanie na niego
pieniedzy – udawali, ze nic o Pegasusie nie wiedza, a wiedzieli. – Zwroce
sie o calosc tych dokumentow – zapowiada Magdalena Sroka, przewodniczaca
komisji sledczej do spraw Pegasusa.

Od sprawy dokumentow swoje najblizsze posiedzenie zacznie tez komisja
sledcza. Jej przewodniczaca zwroci sie do sluzb o cos jeszcze – o pelna
liste inwigilowanych osob. Ze wzgledow procesowych lista na razie
opublikowana nie bedzie, ale koordynator sluzb przyznaje, ze i na to
przyjdzie niebawem czas. – Na tej liscie znalezli sie niewygodni politycy
dla tej wladzy – wyjasnia Tomasz Siemoniak z PO. PiS na te doniesienia
reaguje nerwowo, ale juz nie zaprzecza, ze system totalnej inwigilacji
zostal przez poprzedni rzad kupiony. – To jest interes panstwa, zeby sluzby
korzystaly z najlepszego mozliwego sprzetu – uwaza Michal Wojcik z
Suwerennej Polski. Choc – co trzeba odnotowac – nie wszyscy w PiS-ie
uwazaja podobnie. – Jezeli to wszystko jest prawda, to jest absolutny
skandal. To musi byc wyjasnione, a wszyscy winni tego musza poniesc bardzo
surowe konsekwencje. To jest kwestia wiarygodnosci panstwa – uwaza Jan
Krzysztof Ardanowski, byly minister rolnictwa.

Poslowie z komisji sledczej coraz glosniej mowia o tym, ze na liscie
inwigilowanych mieli byc takze politycy PiS-u. Bynajmniej nie dlatego, ze
byli o cos podejrzani. – Pewnie z checi szukania hakow na swoich po to,
zeby trzymac ich krotko – uwaza Sroka. Premier zadeklarowal prezydentowi,
ze jesli ten bedzie zainteresowany – przekaze mu zebrane informacje. Do tej
pory prezydent o nie nie wystapil.

Atak rakietowy na Ukraine. Komunikat Dowodztwa Operacyjnego Rodzajow Sil
Zbrojnych Informujemy, ze obserwowana jest intensywna aktywnosc lotnictwa
dalekiego zasiegu Federacji Rosyjskiej, zwiazana z uderzeniami rakietowymi
na terytorium Ukrainy – podalo w czwartek rano w komunikacie Dowodztwo
Operacyjne Rodzajow Sil Zbrojnych. Ukraina oglosila alert powietrzny w
czwartek nad ranem po doniesieniach, ze grupa rosyjskich bombowcow
dalekiego zasiegu wystartowala z bazy w Rosji. “Zarejestrowano start kilku
samolotow typu Tu-95MS z lotniska Olenia znajdujacego sie w obwodzie
murmanskim” – poinformowaly Sily Powietrzne Ukrainy w komunikacie
opublikowanym w serwisie Telegram.

Po godzinie 7 (6 w Polsce) alarmy przeciwlotnicze przestaly obowiazywac na
wiekszosci terenow Ukrainy.

Komunikat Dowodztwa Operacyjnego Rodzajow Sil Zbrojnych

Komunikat w tej sprawie opublikowalo Dowodztwo Operacyjne Rodzajow Sil
Zbrojnych. “Informujemy, ze obserwowana jest intensywna aktywnosc lotnictwa
dalekiego zasiegu Federacji Rosyjskiej, zwiazana z uderzeniami rakietowymi
na terytorium Ukrainy” – podano.

“Wszystkie niezbedne procedury majace na celu zapewnienie bezpieczenstwa
polskiej przestrzeni powietrznej zostaly uruchomione, a DO RSZ na biezaco
monitoruje sytuacje” – przekazano.

“Ostrzegamy, ze aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co moze
wiazac sie z wystepowaniem podwyzszonego poziomu halasu, zwlaszcza w
poludniowo-wschodnim obszarze kraju” – dodano. Szef wojskowej administracji
Kijowa Serhij Popko powiadomil, ze wszystkie rosyjskie pociski rakietowe,
ktore w czwartek rano lecialy na stolice Ukrainy, zostaly zniszczone silami
ukrainskiej obrony powietrznej.

“Kolejne uderzenie rakietowe na Ukraine. Uderzenie laczone. W szczegolnosci
rakiety roznego typu wrog skierowal na Kijow. Lecialy one na miasto z
roznych kierunkow. Alarm przeciwlotniczy trwal w stolicy przez ponad dwie
godziny. Silami obrony powietrznej wszystkie wrogie rakiety, ktore lecialy
na Kijow, zostaly zniszczone” – napisal Popko na Telegramie.

Dodal, ze dokladna liczbe i rodzaj rakiet odpalonych przez wojska rosyjskie
okresla Sily Powietrzne Ukrainy. Wczesniej mer Kijowa Witalij Kliczko
informowal o eksplozjach w miescie. “Wybuchy w miescie. Dziala obrona
powietrzna” – powiadomil mer na Telegramie.

Swiadkowie, na ktorych powoluje sie agencja Reutera, takze doniesli o kilku
eksplozjach w roznych czesciach Kijowa.

Atak na Lwow

Dwie osoby odniosly obrazenia w wyniku ataku rakietowego na Lwow –
powiadomil na Telegramie szef wojskowej administracji obwodu lwowskiego
Maksym Kozycki. Sa tez straty materialne. “Ranni to kobieta i mezczyzna,
mieszkajacy w domach przy ulicy Naukowej. Maja rany ciete, udzielono im na
miejscu pomocy medycznej” – poinformowal Kozycki, cytowany przez agencje
Interfax-Ukraina. Dodal, ze w miescie trafiony zostal obiekt
infrastruktury, doszlo tam do pozaru.

Wedlug Kozyckiego w 16 domach przy ulicy Naukowej, w poludniowej czesci
Lwowa, fala uderzeniowa, powstala w wyniku ataku rakietowego, wybila szyby
w czesci okien. Uszkodzone tez zostaly samochody.

Wczesniej mer Lwowa Andrij Sadowy poinformowal o rosyjskim ataku rakietowym
na to miasto polozone na zachodzie Ukrainy w poblizu granicy z Polska.

Jak wyglada milosc oczami przedszkolakow? “Tata gotuje obiady” Doroslym
czesto sie wydaje, ze milosc to bardzo skomplikowane uczucie. Przedszkolaki
wyjasnily przed kamerami Dzien Dobry TVN, ze tak naprawde emocje sa mniej
zlozone, niz myslimy. Czym jest milosc wedlug najmlodszych? Czym jest
milosc wedlug przedszkolakow?

Swieto zakochanych obchodzone 14 lutego to szczegolny dzien, w ktorym
mozemy powiedziec o swoich uczuciach kazdemu, kto jest dla nas bliski.
Mowienie o emocjach nie zawsze jest latwe i jak sie okazuje – zdefiniowanie
samej milosci moze przysporzyc sporo klopotu. Reporterka Dzien Dobry TVN
zapytala najmlodszych, czym – w najprostszych slowach – jest milosc.-
Milosc nie istnieje. Milosci w ogole nie widac, gdzie jest milosc? Nie
widze – tlumaczyl jeden z przedszkolakow.

– To znaczy, ze kocha sie osobe, ktora jest milutka dla niej i tez jest
mila – dodala inna dziewczynka. Jak okazuje sie milosc?

Uczucia, jak wiadomo, mozna okazywac na wiele roznych sposob. Mile slowa,
prezenty, drobne gesty. Jak sie okazuje, dzieci rowniez maja prosta
odpowiedz na to, po czym poznac, ze kogos kochamy.

– Zawsze myslalem, ze przytulasem [przyp. red. okazuje uczucia] –
stwierdzil przedszkolak.

– Tata gotuje obiady i mame przytula. I z milosci tez wynosi smieci –
mowilo jedno z dzieci.

– Jak kogos sie kocha, to sie zyje dlugo i szczesliwie – podsumowala
dziewczynka.

“Panie Czarnek, jest pan przykladem upadku prestizu posla”. Spiecie na
komisji sledczej Na posiedzeniu komisji sledczej do spraw wyborow
kopertowych doszlo do ostrej wymiany zdan miedzy przewodniczacym Dariuszem
Jonskim a poslem PiS Przemyslawem Czarnkiem. – Panie Czarnek, jest pan
przykladem upadku prestizu posla – ocenil Jonski. Czarnek zarzucal
przewodniczacemu, ze ten “niszczy autorytet Sejmu swoim chamskim
zachowaniem”. W srode odbywa sie kolejne posiedzenie komisji sledczej do
spraw wyborow kopertowych. Jej czlonkowie wysluchali opinii Wojciecha
Hermelinskiego, bylego przewodniczacego Panstwowej Komisji Wyborczej, ktory
zostal powolany na bieglego komisji. Po poludniu zeznawac bedzie byla
marszalkini Sejmu Elzbieta Witek.

W czasie pytan do Hermelinskiego doszlo do spiecia miedzy przewodniczacym
komisji Dariuszem Jonskim a poslem PiS Przemyslawem Czarnkiem. Czy pan zna
przepis konstytucji, zgodnie z ktorym wszystkie stany nadzwyczajne, takze
stan kleski zywiolowej, mozna wprowadzac tylko wowczas, kiedy inne
konstytucyjne srodki sa niewystarczajace do tego, azeby zapobiec sytuacjom,
na wypadek ktorych wprowadza sie stan kleski zywiolowej? – zapytal Czarnek
Hermelinskiego. – Bardzo prosze pana, zeby pan zechcial unikac tych roznych
okreslen, czy ja znam przepisy, czy nie znam przepisow – skomentowal
Hermelinski.

– A ja pytam pana bieglego, pan jest znawca prawa. Pan tu wszedl jako
biegly. Nie moze (pan – red.) prosic czlonka komisji o niezadawanie pytan
bieglemu – odpowiedzial mu Czarnek.

Jonski do Czarnka: jest pan przykladem upadku prestizu posla

Wymiane zdan miedzy Czarnkiem i Hermelinskim przerwal Jonski. – Tu nie
chodzi o zadawanie pytan, tylko chodzi o to, ze pan obraza bieglego,
insynuujac, ze nie zna przepisow prawa. Wie pan, kazdy tutaj z czlonkow
komisji juz prawie zabieral glos. Kazdy potrafil to robic w sposob
kulturalny, normalny. Pan caly czas nie potrafi w kulturalny sposob
pracowac w tej komisji – wytknal Czarnkowi przewodniczacy komisji. Posel
PiS pytal, czy zadawanie “bieglemu z zakresu prawa pytan o podstawy prawne
jest obrazliwe”.

– Dobrze pan wie, o czym mowie. (…) Apeluje do pana o odrobine szacunku,
do autorytetu w tym kraju, bo zniszczyliscie juz wszystkie autorytety. Pan
chce teraz tutaj robic jakis grill nad bieglym. Odrobine kultury – apelowal
Jonski.

Czarnek odpowiedzial mu i zarzucil, ze to on “niszczy autorytet Sejmu swoim
chamskim zachowaniem”. Panie Czarnek, jest pan przykladem upadku prestizu
posla. Jest mi bardzo przykro, jak slucham, co pan robi i co pan mowi –
skomentowal Jonski.

SPORT

To sie naprawde dzieje! Transferowy hit z udzialem Bartosza Kurka Wszystko
wskazuje na to, ze powrot Bartosza Kurka do PlusLigi stanie sie
rzeczywistoscia. Jest kolejne potwierdzenie hitowego transferu z udzialem
kapitana reprezentacji Polski. Wedlug najnowszych informacji strony sa juz
nawet po podpisaniu umowy. Wkrotce powinnismy zobaczyc Kurka na ligowych
parkietach. To bedzie powrot atakujacego do PlusLigi po pieciu latach. Po
odejsciu z Onico Warszawa (dzis Projekt Warszawa) w 2019 r. Bartosz Kurek
gral w Vero Volley Monza. Stamtad w 2020 r. przeniosl sie do Japonii, gdzie
wystepowal w barwach Wolfdogs Nagoya. Powrot Kurka do Polski praktycznie
pewny

Oficjalne ogloszenie powrotu Bartosza Kurka do PlusLigi wydaje sie byc
kwestia maksymalnie kilku dni. Od jakiegos czasu sa sygnaly z innych
mediow, ze kapitanem polskiej kadry narodowej bedzie nowym zawodnikiem
ZAKSY Kedzierzyn-Kozle. Ten sezon jest dla kedzierzynian dosc trudny. Pewne
jest, ze nie obronia trofeum Ligi Mistrzow, ktore zdobywali przez ostatnie
trzy lata. Zajmuja miejsce w srodku tabeli ligowej, ale sa wciaz w grze o
play-offy. Brak gry w tej fazie bedzie katastrofa. Do tego niedawno
odsuniety zostal trener zespolu, Tuomas Sammelvuo.

Kurek przyjdzie do zespolu w kryzysie, w klubie patrza na jego transfer z
duza nadzieja, ze pomoze w uratowaniu tego sezonu. Pierwsze potwierdzenie
przyjscia Kurka mielismy na stronie podkarpacielive.pl. “O tym, ze Bartosz
Kurek ma wrocic do Polski mowilo sie od kilku dni. Dzis mozemy to
potwierdzic! 35-letni atakujacy zostanie w sezonie 2024/25 siatkarzem Grupy
Azoty ZAKSA Kedzierzyn-Kozle” – czytamy. Teraz kolejne wiesci w sprawie
naplywaja od TVP Sport, ktora donosi, ze Kurek podpisal juz kontrakt z
ZAKSA. “Nie stoi to w sprzecznosci do tego, co dochodzilo do nas przez
ostatnie dni. Jedno z naszych zrodel podalo nawet, ze doszlo juz do
podpisania kontraktu” – czytamy na stronie sport.tvp.pl, gdzie takze
odniesiono sie do informacji z podkarpacielive.pl.

Bartosz Kurek ma na koncie az 14 tytulow z reprezentacja Polski. Wygrywal
mistrzostwa swiata i Europy, triumfowal w Lidze Swiatowej i jej nastepcy,
Lidze Narodow. Ma na koncie takze medale Pucharu Swiata oraz zwyciestwo w
plebiscycie “Przegladu Sportowego” za 2018 r. Do kompletu brakuje medalu
olimpijskiego, o ktory bedzie mozna powalczyc latem w Paryzu. Dotychczas
Kurek gral w szesciu polskich klubach. Reprezentowal barwy takich zespolow
jak AZS PWSZ Nysa, Mostostal Kedzierzyn-Kozle (dzisiejsza ZAKSA), PGE Skra
Belchatow, Asecco Resovia Rzeszow, Stocznia Szczecin i Onico Warszawa. Do
Kedzierzyna-Kozla wraca po 16 latach. Gral tam od 2005 do 2008 r.

Niespodziewany problem w meczu Igi Swiatek. Nagle dobrze znany okrzyk Iga
Swiatek pokonala Jekaterine Aleksandrowa (19.WTA) 6:1, 6:4 w trzeciej
rundzie imprezy WTA 1000 w Dosze. Polka zaimponowala zwlaszcza przy
serwisie – w elemencie, ktory w ostatnich miesiacach nie zawsze byl jej
najmocniejsza strona. W Katarze widac na razie wyrazna poprawe na tym polu.
Jekaterina Aleksandrowa miala w srodowym meczu osiem szans na przelamanie
serwisu Igi Swiatek. Rosjance ta sztuka nie udala sie ani razu, Polka
znakomicie bronila sie serwisem. Najbardziej wymowne sceny dzialy sie w
ostatnim gemie spotkania. Serwis pomagal tak jak w ostatnim gemie

5:4, serwuje Iga Swiatek i nagle zamiast pilki meczowej jest 30:40 z punktu
widzenia naszej tenisistki. Jak zareagowala wtedy liderka rankingu?
Najlepiej jak mogla – poslala asa. Po tym serwisie zacisnela mocno piesc,
krzyknela “Jazda”. W tamtym gemie chwile pozniej raz jeszcze obronila break
pointa i zakonczyla mecz wynikiem 6:1, 6:4.

Podobnych obrazkow nie brakowalo w calym meczu, a zwlaszcza w drugim secie.
Pierwszy byl bez historii – Aleksandrowa zle weszla w pojedynek, brakowalo
jej pewnosci siebie na korcie, popelniala wiele bledow, a Swiatek
dominowala w pelni. Druga partia wygladala inaczej. Rosjanka podniosla swoj
poziom gry, starala sie atakowac nasza tenisistke. Polka odpowiadala w
obronie, ale przede wszystkim serwisem. Raz bylo to podanie na cialo
przeciwniczki, innym razem mocno do srodka. Serwis regularnie powyzej 180
km na godzine, kilka asow.

Rosjanka kilka razy potrafila zaskoczyc mocnym returnem, ale generalnie
jednak podanie bylo w tym spotkaniu waznym argumentem na korzysc Polki. W
tegorocznym turnieju w Dosze jeszcze nie dala sie przelamac, bo Sorana
Cirstea w drugiej rundzie stanowila dla niej wylacznie tlo (1:6, 1:6).
Podanie kluczem do rewanzu na Ostapenko?

Cieszy widok tak skutecznie podajacej Igi Swiatek, gdyz od serwisu w
tenisie wszystko sie zaczyna. Jesli tenisista/tenisistka wykorzystuje
przewage, jaka moze zapewnic serwis, nastepnie w wymianach jest latwiej
budowac akcje, zyskiwac kontrole. Niekiedy tez samo podanie moze zapewnic
punkt asem czy zagraniem, po ktorym uderzenie rywala/rywalki nie przejdzie
na druga strone siatki. Skuteczne serwowanie to tez okazja, by rozgrywac
krotsze wymiany, a przez to oszczedzac sily. Dzieki temu zawodnik ma wiecej
energii wtedy, gdy tego najbardziej potrzebuje. Skracanie wymian za pomoca
skutecznego serwisu – niekoniecznie najmocniejszego – bylo jedna z tajemnic
wieloletnich sukcesow Rogera Federera. Szwajcar byl mistrzem serwisu –
precyzyjnego, urozmaiconego, zaskakujacego rywali. Po tym, jak Iga Swiatek
odpadala w czwartej rundzie zeszlorocznego US Open czy trzeciej w
tegorocznym Australian Open nie brakowalo glosow, ze potrzebuje poprawy
podania. Komentatorzy Canal+Sport w trakcie srodowej relacji poinformowali,
ze sztab Polki od miesiecy pracuje wlasnie nad serwisem. To cenne, bo
lepsze serwowanie jest wazne w kazdym spotkaniu, ale szczegolnie w meczach
z tymi najtrudniejszymi przeciwniczkami. A takie w Dosze dopiero czekaja.
Istnieje prawdopodobienstwo, ze w czwartek cwiercfinalowa rywalka Igi
Swiatek w Katarze bedzie Jelena Ostapenko, o ile pokona Wiktorie Azarenke.
Lotyszka ma bezposredni bilans spotkan z Polka 4-0, to ona pokonala Swiatek
ostatni raz w Nowym Jorku. Dobry serwis w takim meczu bylby na wage zlota.
Rowniez wtedy, gdyby to Azarenka byla jednak czwartkowa rywalka Igi, czego
wykluczyc nie mozna, skoro ma bilans z Ostapenko 4-0.

Polski bramkarz robi furore za granica! “Bog wszedl w jego cialo” “Bog
wszedl w cialo Dragowskiego”, “Dragowski to nasz najlepszy bramkarz od
wielu lat. Trzeba zatrzymac go za wszelka cene” – to tylko niektore
komentarze kibicow Panathinaikosu Ateny na temat Bartlomieja Dragowskiego,
ktory zaliczyl trzecie zwyciestwo z rzedu i przyczynil sie do wyjazdowej
wygranej z PAOK-iem Saloniki 1:0 w pierwszym polfinale Pucharu Grecji.
Bartlomiej Dragowski po nieudanym epizodzie we wloskiej Spezii odbudowuje
swoja forme w Grecji. 26-latek otrzymal jednak bardzo odpowiedzialne
zadanie – pomoc Panathinaikosowi Ateny w wygraniu mistrzostwa i Pucharu
Grecji w biezacym sezonie. 26-letni Polak jest do greckiego klubu
wypozyczony z opcja wykupu za 3,5 miliona euro. W pierwszych meczach z
Atromitosem Ateny (1:2) i PAOK-iem Saloniki (1:2), Bartlomiej Dragowski
spisal sie bez szalu. Przed kolejnym hitem z Olympiakosem Pireus pojawily
sie nawet informacje, ze koledzy z druzyny “Drazka” poprosili trenera, aby
w tym meczu wystapil znacznie lepiej im znany Rosjanin Jurij Lodygin.

“Bog wszedl w cialo Dragowskiego”. Kolejny swietny wystep polskiego
bramkarza, dal zwyciestwo w hicie

Charyzmatyczny Turek Fatih Terim jednak konsekwentnie stawial na
Dragowskiego i czas pokazal, ze sie nie pomylil. W srode polski bramkarz
zaliczyl juz trzecie czyste konto z rzedu (po rewanzu z Atromitosem i hicie
z Olympiakosem Pireus), a jego Panathinaikos Ateny pokonal na wyjezdzie
PAOK Saloniki z Tomaszem Kedziora (takze 90 minut) w skladzie 1:0 w
pierwszym meczu polfinalowym Pucharu Grecji. Jedynego gola dla
Panathinaikosu strzelil w 53. minucie Sloweniec Andraz Sporar, ale do
wygranej mocno przyczynil sie takze Bartlomiej Dragowski. W pierwszej
polowie Polak obronil uderzenie Brandona Thomasa, w 75. minucie z kolei
swietnie poradzil sobie z glowka Mbwany Samatty. “Wywolujaca dreszcze
interwencja Dragowskiego!” – emocjonowal sie oficjalny profil
Panathinaikosu. Pod wielkim wrazeniem byli takze fani atenskiego klubu.
“Bog wszedl w cialo Dragowskiego!”, “Dragowski pokazal dzis klase”,
“Dragowski to nasz najlepszy bramkarz od wielu lat. Lepszy niz Brignoli,
Vlachodimos czy Dioudis. Trzeba zaplacic za niego Spezii i zatrzymac go za
wszelka cene” – brzmia niektore z komentarzy. Obie druzyny konczyly ten
mecz w dziesiatke, bo sedzia wyrzucil z boiska Taisona i Anastasiosa
Bakasetasa za niesportowe zachowanie na dziesiec minut przed koncem. Juz w
doliczonym czasie gry Bartlomiej Dragowski mial troche szczescia, gdy
Soualiho Meite uderzyl z dystansu i po rykoszecie w slupek, ale wowczas
polski bramkarz popisal sie swietna instynktowna interwencja, aby zapobiec
dobitce jednego z napastnikow PAOK-u. Dzieki temu Panathinaikos wygral 1:0
i jest na dobrej drodze do finalu Pucharu Grecji. Rewanz w Atenach pomiedzy
Panathinaikosem a PAOK-iem Saloniki odbedzie sie za tydzien, w srode 21
lutego. Wczesniej, bo w sobote drugi w tabeli klub Dragowskiego (punkt
straty do PAOK-u) podejmie w lidze greckiej Lamie.

DETEKTYW

Tylko cudem uniknal dozywocia

Karol REBS

Ogladajac filmy lub czytajac opisy mor- derstw staral sie zapamietywac,
nawet notowal sobie, w jaki sposob zabic, zeby bylo krwawo i makabrycznie,
a jednocze- snie, zeby nie pozostawic sladow, ktore moglyby naprowadzic
policje na trop sprawcy. Bo od pewnego czasu zamie- rzal byc nie tylko
biernym obserwato- rem zbrodni, ale takze bezposrednim jej uczestnikiem.
2023 Ryszard S. nieod- miennie budzil sie o 5 rano. Co prawda moglby pospac
nieco dluzej, gdyz nie goni- ly go zadne poranne obowiazki (od ponad roku
byl na emery- turze), ale przyzwyczajenie chy- ba naprawde jest druga
natura czlowieka. Przez blisko 30 lat musial zrywac sie o swicie, zeby
zdazyc do pracy w fabry- ce i widac juz mu to zostalo. Nie przejmowal sie
gderaniem zony, ktora przestrzegala go, ze niedosypianie jest prosta droga
do zawalu serca.

Tamtego czerwcowego poranka obudzil sie jeszcze wczesniej; zegarek
wskazywal 4.30. Tym razem jednak polo- wica nie robila mu zadnych uwag. Dwa
dni temu odwiedzil ich mieszkajacy w Poznaniu syn. Mial pare dni wolnego i
chcial je spedzic w domu rodzicow. Niestety, wieczorem zadzwo- nil szef
Patryka i bezwzglednie nakazal mu wracac do pracy nastepnego dnia. I to jak
naj- wczesniej. W zamian za poswie- cenie obiecywal niebotyczna premie. Coz
wiec bylo robic?

Mimo wczesnej pory za oknem bylo juz widno. Zapowiadal sie piekny, slonecz-
ny dzien. Ryszard S. odsuwajac zaslony, zobaczyl z wysokosci drugiego
pietra, ze na lawce nie- opodal bloku lezal jakis mezczy- zna. “Pewnie sie
upil i zasnal” – pomyslal i chcial isc do kuchni, bo zona kazala mu pomoc
szy- kowac sniadanie. A potem zaraz trzeba bedzie budzic Patryka.

Zauwazyl jednak, ze znad ciala unosil sie dym. Az prze- tarl oczy, bo w
pierwszej chwili sadzil, ze ulega zludzeniu. Ale czlowiek na lawce naprawde
dymil. Zaintrygowany zawolal do zony, ze musi cos sprawdzic, po czym
wyszedl z domu i zbli- zyl sie do lawki. Lezacy na niej mezczyzna w srednim
wieku nie dawal oznak zycia. Od pasa w gore byl prawie nagi, gdyz jego
ubranie niemal doszczetnie splonelo. Na klatce piersiowej mial niewyrazny
tatuaz.

Ryszard S. wrocil do mieszkania.

– Co sie stalo? – zawolala na widok jego zmienionej twarzy zona.

Syn tez wyjrzal zaciekawio- ny z lazienki. Powiedzial im, ze przed blokiem
lezy trup i ruszyl do telefonu, zeby zadzwonic na policje.

– Miales przeciez Patryka odwiezc na dworzec – przypo- mniala mu zona, gdy
po paro- minutowej rozmowie odlozyl sluchawke i mruknal, ze musi poczekac
na ekipe policyjna. Syn wykazal jednak zrozumie- nie; podszedl do okna,
pokrecil glowa i zwrocil sie do matki:

– W porzadku mamo, poja- de taksowka. Tata naprawde nie moze sie teraz stad
ruszyc.

– No to chodz na sniadanie.

– Sorry mamo, ale nie moge spoznic sie na pociag. Zapakuj mi kanapki do
torby.

Co jeszcze chcecie L wiedziec?

ezacemu na lawce mez- czyznie nie mozna bylo juz pomoc. Przyczyna

zgonu, zdaniem badajacego cialo lekarza, nie byly jed- nak poparzenia,
ktorych slady widoczne byly na calym ciele, lecz obrazenia powstale po
kilku ciosach zadanych nozem. Zgon nastapil co najmniej 3-4 godziny przed
znalezieniem zwlok.

Martwy mezczyzna nie mial przy sobie dokumentow. Mogly splonac wraz z jego
ubraniem. Nie bylo jednak problemow ze zidentyfikowaniem denata, kto- rym
okazal sie 53-letni Cezary T. Od dluzszego czasu nie posiadal stalego
miejsca zamieszkania, ale krecil sie po osiedlu, bo niegdys mieszkala tu
jego niezyjaca mat- ka. Cezary T. lubil wypic, czesto widywano go z butelka
taniego wina na murku pod sklepem spo- zywczym, lub na ktorejs z lawek.
Charakter mial raczej lagodny, nigdy nie wdawal sie w zadne awantury,
unikal przemocy.

– Owszem, czasami naga- bywal ludzi o kilka zlotych na piwo lub wino, ale
robil to bar- dzo uprzejmie, wrecz pokornie, za kazdy ofiarowany grosz
dzie- kowal – scharakteryzowala go ekspedientka ze spozywczego, gdzie
zwykle zaopatrywal sie w swoj ulubiony “eliksir”, czyli owocowe wino.

Doskonale znali go pracow- nicy schroniska dla bezdom- nych w L., gdzie
mezczyzna od czasu do czasu nocowal. Przez ostatni miesiac nie pokazywal
sie tam jednak.

– To normalne, zrobilo sie cie- plo i wielu bezdomnych ruszylo “w Polske” –
powiedzial policji kierownik schroniska. – Ale wro- ca tu jesienia. Tak
jest zawsze.

Funkcjonariusze policji dlugo i szczegolowo indagowali miesz- kancow bloku,
przed ktorym znaleziono zwloki bezdomnego. Ich natarczywe pytania, majace
na celu poznanie okolicznosci tej zbrodni, wydawaly sie nudne i irytujace.
Ile razy mozna powta- rzac, ze sie nic na ten temat nie wie? Zabili
bezdomnego, praw- dopodobnie wiec byly to jakies porachunki swiata
przestepcze- go, niech zatem policja zakasze rekawy i w tamtym srodowisku
poszuka zabojcy, zamiast meczyc porzadnychludzi!

– Przeciez wyjasnialem juz panskim kolegom jak to bylo – Ryszard S. byl
szczegolnie podenerwowany wscibstwem sledczych. – Mniej wiecej za kwadrans
piata wyjrzalem przez okno i zobaczylem tego biedaka na lawce. Zdziwilo
mnie, ze nad cialem unosi sie dym i zaraz do was zadzwonilem!

– A czemuz to wstal pan tak wczesnie? – dopytywal sie, niezrazony niechetna
postawa mezczyzny, komisarz Marek W. z Komendy Wojewodzkiej Policji w L.

– Tez juz to mowilem. Syna chcialem odwiezc na pociag. Przyjechal na urlop,
a tu wczoraj zadzwonil z Poznania jego szef i kazal mu wracac do pracy –
wyjasnil S. po czym dodal kasli- wie: – Co pana jeszcze interesu- je? Numer
mojego kolnierzyka, grupa krwi? Komisarz odpowiedzial, ze to na razie
wystarczy, podzieko- wal a nawet dwornie sie uklonil. Nielatwo bylo
wyprowadzic go z rownowagi.

Pija, wrzeszcza, Wbija sie

ysilki policji przy- niosly efekty. Na czwartym, ostatnim

pietrze bloku, natrafiono na slady, ktore mogly miec zwia- zek z
zabojstwem. Wycieraczka pod drzwiami mieszkania nr 65 byla poplamiona
jasnobrunatna substancja, najprawdopodobniej krwia.

Funkcjonariusze zapuka- li, ale nikt nie kwapil sie aby otworzyc.
Mieszkajacy vis a vis tego lokalu pracownik kolei sta- nowczo twierdzil, ze
gdy kilka godzin temu (konkretnie o 3.30) wracal po sluzbie do domu, na
wycieraczce pod sasiednimi drzwiami nie bylo zadnej krwi. Skad ta pewnosc?

– Wypadly mi z kiesze- ni klucze do mieszkania i pare drobnych monet, ktore
potoczyly sie po podlodze. By je pozbierac musialem rozejrzec sie po kory-
tarzu. Gdyby wycieraczka byla tak poplamiona jak teraz, z pew- noscia nie
umkneloby to mojej uwadze – tlumaczyl kolejarz.

Po chwili zastanowienia dodal, ze tej nocy u sasiadow z przeciwka odbywala
sie glosna libacja alkoholowa. Wracajac do domu slyszal dobiegaja- ce zza
cienkiej sciany odglosy awantury.

– To zreszta zadna nowosc – powiedzial. – Tam czesto naj- pierw pija, a
potem wrzeszcza i bija sie.

Policja weszla do mieszkania nr 65. Przebywali w nim trzej pijani
mezczyzni. Jeden z nich, 34-letni Zbigniew G. na widok policji uciekl na
balkon i pro- bowal zejsc na dol po rynnie. Zostal zatrzymany i skuty kaj-
dankami, podobnie jak jego kompani: 44-letni Marian Z. (wlasciciel
mieszkania) i 29-let- ni Leszek K.

Cala trojka zostala przeslu- chana. Nastepnie zwolniono Mariana Z. i Leszka
K., nato- miast zarzut zabojstwa Cezarego T. Prokuratura Rejonowa w L.,
postawila Zbigniewowi G. 34-latek byl wielokrotnie kara- ny za pobicia,
rozboje i wlama- nia. Zdaniem prowadzacych sledztwo do zabojstwa doszlo w
wyniku sprzeczki podczas alkoholowej libacji, ktora odby- wala sie tej nocy
w mieszkaniu Mariana Z. Oprocz gospodarza uczestniczyli w niej poczatko- wo
Zbigniew G. i Leszek K. Pomiedzy mezczyznami doszlo do awantury.

– Zbycho bez powodu zaczal szalec. Rozbil szklanke, potem wyciagnal
zapalniczke i grozil, ze spali Leszkowi K. wlosy – zeznal Marian Z. –
Kazalismy mu sie wynosic.

Czy rzeczywiscie wyszedl – tego nie wiedza, bo wkrotce po sprzeczce zmorzyl
ich sen. Ale wydaje sie to prawdopodobne. Hipoteza sledcza przedstawia- la
sie nastepujaco: Zbigniew G. opusciwszy mieszkanie kolegi, natknal sie w
poblizu bloku na Cezarego T. Byc moze go znal, w kazdym badz razie we dwoch
wrocili do mieszkania Mariana Z. gdzie zostalo jeszcze troche alkoholu.
Najprawdopodobniej Zbigniewa G. znowu “ponioslo” i kilkakrotnie pchnal
bezdom- nego nozem. Nastepnie mial wyniesc z budynku zwloki, polozyc je na
lawce i podpa- lic dla zatarcia sladow. Potem wrocil do mieszkania kolegi i
w samotnosci dopil reszte wodki.

Zbigniew G. utrzymywal, ze jest niewinny i ze w ogo- le tej nocy nie
wychodzil z mieszkania.

– Tak? – komisarz Marek W. udal niebotyczne zdziwienie. – A ludzie z bloku
skarzyli sie na trzaskanie drzwiami, dochodzace spod 65-tki, glosny tupot
na scho- dach i wrzaski.

Wowczas 34-latek “przypo- mnial” sobie, ze owszem, na kwadrans wyszedl sie
“prze- wietrzyc”. Ale nie zauwazyl, czy

ktos lezal na lawce, bo przeciez wejscie do bloku znajduje sie po drugiej
stronie, skad owa lawka jest niewidoczna. Nikogo poza tym nie spotkal i nie
zaprosil na wodke do nie swojego domu. A zatem nie on jest zabojca. To
dlaczego chcial uciekac, gdy w mieszkaniu Mariana Z., zja- wila sie
policja? Skad krew na wycieraczce?

– Ucieklem odruchowo. Tak juz mam, jak zobacze “psy”. A krew na
wycieraczce? Nie wiem skad sie wziela. Moze Marianowi poszla z nosa, bo co
nieco w ner- wach mu przylozylem.

Oczywiscie, nie przekonal swoimi “wyjasnieniami” ani policji ani
prokuratury. Decyzja sadu trafil do aresztu. Grozilo mu dozywocie. Sprawa
wydawa- la sie zamknieta… Minal tydzien. Ostatnio mial duzo wolnego czasu
i spedzal go

glownie przed komputerem. Odwiedzal interesujace go strony internetowe,
udzielal sie na forach, gdzie z przechwalka informowal uzytkownikow sieci,
ze “ma juz to za soba” i “ze jego doznania sa tak wspaniale, ze nie sposob
opisac ich slowami”.

Czesto zagladal tez do swo- ich sekretnych notatek, gdzie zamieszczal
przemyslenia i uwagi, sporzadzal plany dzia- lania i ewentualne skutki tych
dzialan. Jednakze po jakichs 5-6 dniach zaczal miec dosc. Coraz wyrazniej
dostrzegal pozornosc i sztucznosc tego wszystkiego, co jeszcze do niedawna
potra- filo rozpalic go do czerwonosci. Wiedzial, dlaczego tak sie dzieje –
za duzo teorii, za malo prak- tyki. Trzeba zatem to zmienic, ruszyc sie z
domu i udowodnic przed samym soba, ze stac go na wiecej niz tylko slowa i
mysli. Co prawda juz raz udowodnil, ale – musial to przyznac – bylo to
bardziej dzielo przypadku niz efekt swiadomego od poczatku do konca
dzialania… Sytuacja Zbigniewa G. byla wiecej niz kiepska. Wprawdzie
mezczyzna uparcie nie przyznawal sie do zabojstwa Cezarego T. ale nikt mu
nie wierzyl. Prokuratura miala juz prawie gotowy akt oskarzenia, kiedy po
pol roku od zabojstwa bezdomnego pojawilo sie cos, co w zargonie prokura-
torsko-policyjnym nazywane jest “nowymi okolicznosciami w sledztwie”.

Punktem zwrotnym byla informacja, ze owej tragicz- nej nocy Cezary T.
przebywal w towarzystwie mlodego mez- czyzny, ktorym jednak nie byl
Zbigniew G.

– Zabraklo mi fajek i musia- lem skoczyc do nocnego skle- pu. Wracajac do
domu zoba- czylem ich. Siedzieli we dwoch na tej samej lawce, gdzie kilka
godzin pozniej znaleziono zwloki Cezarego T. – zeznal swiadek. – Pili piwo
z puszki i rozmawiali. Dosc glosno, wiec sly-

szalem niektore slowa.

– Jest pan pewien, ze tym drugim mezczyzna nie byl Zbigniew G.? – inda-
gowali sledczy.

– Na bank! Przeciez dobrze znam Zbycha, bo jest moim sasiadem. Tamten byl
znacznie mlodszy, lepiej ubrany, jakos w ogole, moim zda- niem, nie pasowal
do takiego menelskiego chlania na lawce.

Mlodszy, lepiej ubrany… Niestety, swiadek nie potrafil podac bardziej
kon- kretnych szczegolow. Jednakze zapamietal jego slowa – i to oka- zalo
sie dla sledztwa kluczowe.

– Jak mowilem, slyszalem fragmenty ich rozmowy. Gadali o pilce noznej. Ten
mlody mowil, ze

odkad przeniosl sie do Poznania, kibicuje Lechowi…

Z informacji wynikalo wiec, ze ow tajemniczy, mlody czlo- wiek mieszka w
Poznaniu. Wydawac by sie moglo, ze nowy trop znacznie skomplikuje sledztwo,
ktore w zasadzie juz zmierzalo do konca. Ale prze- ciez o Poznaniu ktos juz
wcze- sniej cos mowil…

– Mam! – przypomnial sobie komisarz Marek W. – To facet, ktory znalazl
zwloki na lawce i nas wezwal. Gdy spy- talem go, dlaczego tak wczesnie tego
dnia wstal, powiedzial, ze chcial odwiezc syna na pociag do Poznania. Ponoc
szef kazal mu szybko wracac. Przez kilka najblizszych dni 22-letni Patryk
S. nie mial pojecia, ze kazdy jego krok jest bacznie obserwowany przez
policjantow. Mlody czlo- wiek od ponad roku pracowal w firmie produkujacej
okna i drzwi, ale kiedy przebywal w czerwcu u rodzicow w L., szef z cala
pewnoscia nie zadzwonil do niego z poleceniem szyb- kiego powrotu do
Poznania. Potwierdzily to rejestry polaczen telefonicznych. Potem wyszlo na
jaw, iz rzekomy telefon od zwierzchnika byl elementem sprytnego planu,
ktory mial mu umozliwic opuszczenie L. naza- jutrz po zbrodni, bez budzenia
jakichkolwiek podejrzen…

Patryka S. najwyrazniej inte- resowal film. W ciagu 6 dni, gdy znajdowal
sie pod obser- wacja policji, az czterokrotnie odwiedzil wypozyczalnie fil-
mow DVD i z kazdej wychodzil z nareczem plyt. To, oczywiscie nie jest
zabronione, ale zasta- nawiajaca i wielce niepokojaca byla tematyka tych
obrazow. Jak wynikalo z informacji udzielo- nych przez pracownikow wypo-
zyczalni, w wiekszosci byly to mrozace krew w zylach thrillery o seryjnych
mordercach. Jeden

z “bohaterow” wydlu- bywal swoim ofiarom oczy i potem je zjadal, inny
zamordowanym przez siebie kobietom robil wytworny maki- jaz i uwiecznial to
na zdjeciach.

– Przychodzi tu co dwa, trzy dni – powie- dzial policji jeden z pracownikow
wypo- zyczalni. – Interesuja go tylko takie pozycje. “Milczenie owiec”
ogla- dal chyba z osiem razy, a jak sie podnieca gdy opowiada o tresci tych
filmow! Pare razy z nim rozmawialem i odnio- slem wrazenie, ze cos jest z
nim nie tak. Nikt inny sie w ten sposob nie zachowuje.

Wieczorami niekie- dy wychodzil z domu. Odwiedzal puste par- ki, skwery i
zaulki. Ale bywal tez na dworcu, w hipermarketach, centrach handlowych, a
zatem w miejscach, gdzie mimo poznej pory ludzie jesz- cze przebywali.
Zawsze byl sam. Chodzil, obserwowal, czasami robil zdjecia komorka. Nigdy
nikogo nie zaczepial, do nikogo sie nie odzywal.

Reszte powiedzial on sam i jego komputer. Po zatrzymaniu (Patryk S. nie
stawial oporu i od razu przyznal sie do zabojstwa Cezarego T.) policja
przejrza- la zawartosc twardego dysku komputera 22-latka. Szczegolnie
interesujaca okazala sie historia jego polaczen internetowych. Mlody
czlowiek odwiedzal strony poswiecone najbardziej krwawym i makabrycznym
zbrodniom, studiowal biogra- fie znanych zabojcow z calego swiata, udzielal
sie na forach dyskusyjnych (m.in. poszukiwal swego czasu tlumacza z jezyka
rumunskiego, gdyz zaintere- sowala go historia seryjnego mordercy kobiet,
pochodzacego z tego kraju).

– Internet byl nawet lepszy niz filmy, bo wszystko co tam opisano,
wydarzylo sie naprawde – powiedzial podczas sledztwa.

Niezwykle wstrzasajaca lek- tura okazal sie jego sekretny dziennik,
znaleziony na zabez- pieczonym haslem pliku. Patryk S. bez ogrodek
przyznawal sie do fascynacji zbrodnia, okru- cienstwem, bolem, a takze
ludz- mi, ktorzy – jak napisal – “maja w sobie dosc odwagi, by zrobic to, o
czym wiekszosc z nas cza- sami tylko marzy.” Inne zda- nie: “jak ogladam
film, zawsze kibicuje mordercy, chocby nie wiadomo jakich bestialstw sie
dopuscil. Czuje po prostu wiez laczaca mnie z takimi ludzmi i nic na to nie
poradze.”

Pod data, kiedy zamordo- wano bezdomnego, wpis byl bardzo lakoniczny:
litera “L” i trzy wykrzykniki. W dalszej czesci dziennika natrafiono na
wzmianki, z ktorych mozna bylo wywnioskowac, ze Patryk S. zamierzal
popelnic kolejne morderstwa. Znaleziono m.in. szczegolowy opis… sciagania
skory z ludzkich zwlok.

– Czy to prawda? – spytal zszokowany prokurator.

– Jak najbardziej – potwier- dzil Patryk S. i pochwalil sie: – Mialem juz
gotowy plan, ktorego opracowanie zajelo mi prawie trzy miesiace. To sie
mialo stac w pociagu. Gdyby policja mnie nie zatrzymala, zapewne ktos by
juz nie zyl…

Ogladajac filmy, lub czy- tajac opisy morderstw staral sie zapamie-

tywac, nawet notowal sobie, w jaki sposob zabic, zeby bylo krwawo i
makabrycznie, a jed- noczesnie, zeby nie pozostawic sladow, ktore moglyby
naprowa- dzic policje na trop sprawcy. Bo od pewnego czasu zamierzal byc
nie tylko biernym obserwatorem zbrodni,aletakzebezposrednim jej
uczestnikiem.

– Ogladanie i czytanie juz mi nie wystarczalo – mowil pod- czas procesu
sadowego. – Ciagle zadawalem sobie pytanie jak to jest, gdy sie kogos
zabija. Co sie wtedy czuje. Zdawalem sobie sprawe, ze nigdy nie poznam
odpowiedzi, dopoki tego nie zro- bie. A poniewaz nie chcialem dac sie
zlapac, zaplanowalem niekto- re posuniecia.

Przede wszystkim nie zamie- rzal zabijac w Poznaniu. Jesli zbrodnia
zostanie popelniona w innym miescie, nikt jej z nim nie skojarzy. Dlatego
wybral L. na drugim koncu Polski, gdzie mieszkali jego rodzice. Wzial urlop
z pracy i przy- jechal w rodzinne strony. Po dwoch dniach zdecydowal sie
przystapic do dzialania. Zabic i w kilka godzin pozniej opu- scic L. Bez
trudu udalo mu sie oszukac rodzicow, ze zadzwonil szef i kazal mu jutro
stawic sie w pracy.

Wieczorem oznajmil, ze musi wyjsc z domu.

– Wypada jakos pozegnac L. – usmiechnal sie. – Nie wiem kiedy znowu tu
przyjade. No i musze jeszcze wyplacic pienia- dze z bankomatu.

Samej zbrodni nie zaplano- wal. Spodziewal sie, ze natknie sie na ulicy na
kogos, kto stanie sie latwym lupem. Wszystko jedno kto to bedzie: ktos
stary lub mlody, mezczyzna, kobieta… Aczkolwiek troche sie przeliczyl.
Byl cieply, czerwcowy wieczor i po osiedlu krecilo sie jeszcze duzo ludzi.
Za duzo, by kogos blyskawicznie zaatakowac, obez- wladnic i zabic. Moze w
innej czesci miasta okolicznosci bylyby bardziej sprzyjajace, ale uznal, ze
lepiej bedzie zbytnio sie nie oddalac, zeby potem nie ryzykowac, iz w
powrotnej dro- dze ktos go zobaczy i zapamieta. Zabic gdzies w poblizu domu
by powrot nie zajal mu wiecej niz 5-10 minut – taki byl jego plan.

Zmeczony bezcelowym cho- dzeniem przysiadl na lawce nie- opodal bloku
rodzicow. W hiper- markecie kupil kilka puszek piwa. Wyciagnal jedno i
zaczal je saczyc, zastanawiajac sie jak zrealizowac swoje zamierzenie. I w
tejze chwili ofiara sama obok niego usiadla. Brudny, cuchna- cy potem i
wymiocinami, typ w srednim wieku. Grzecznym tonem poprosil o papiero- sa.
Patryk w ulamku sekundy uzmyslowil sobie, ze taka szan- sa sie nie
powtorzy. Byl bardzo szczodry dla obdartusa. Nie tylko poczestowal go
papierosem, ale i puszka piwa. Tamten w rewanzu wyciagnal z torby butelke
belta.

– Siedzielismy jakis czas i rozmawialismy na rozne tema- ty – wyjasnial w
sadzie Patryk S. – Alkohol uderzyl mi do glo- wy i byc moze powiedzialem,
ze mieszkam w Poznaniu i jestem kibicem Lecha. W rzeczywistosci malo
interesuje sie pilka nozna.

Okolo 1 w nocy uznal, ze pora przystapic do konkretow. Osiedle bylo juz
niemal calkowicie wylud- nione, a lawke, na ktorej siedzie- li od strony
ulicy, oslanial dosc gesty zywoplot. Nikt nie powinien zauwazyc.
Przypalajac Cezaremu T. papierosa, przytknal plomien zapalniczki do wlosow
bezdom- nego i do jego koszuli. W jakims obejrzanym przez niego filmie byl
to wstep do makabrycznej zbrodni. Cezary T. zerwal sie z lawki i zaczal
podskakiwac, bez- skutecznie probujac ugasic ogien.

– Spokojnie, to tylko takie zarty – powiedzial Patryk i uga- sil plomienie,
oblewajac mez- czyzne resztka piwa. Nastepnie siegnal po noz i zadal
bezdom- nemu kilka pchniec w lewa czesc klatki piersiowej. Jak wyjasnil,
uderzal tak, zeby zabic. Czytal o tym w internecie i wiedzial,
gdzienalezyzadawacciosy,zeby smiercbylanatychmiastowa…

W domu byl kilka minut pozniej. Rodzice juz spali. Szykowali sie do snu,
kiedy wychodzil z domu. Pomyslal, ze z latwoscia wmowi im – o ile
zajdzietakapotrzeba – zewrocil znacznie wczesniej. Na palcach udal sie do
swojego pokoju, wlaczyl laptopa i “na goraco” zapisal w dzienniku kilka
zdan. Potem umyl sie i poszedl spac – Byl normalnym, przecietnym dzieckiem
– stwierdzili w sadzie rodzice. – Ani tepym, ani zanad- to zdolnym. Troche
niesmialy, zwlaszcza w stosunku do dziew- czyn. Po ukonczeniu technikum
ekonomicznego zdawal na stu- dia, ale oblal egzaminy.

– Namawialismy go zeby za rok ponownie sprobowal, ale wolal isc do pracy –
mowila

matka. – W L. nic cie- kawego dla siebie nie znalazl, wiec wyje- chal do
Poznania, gdzie zaczal pracowac w firmie produkuja- cej okna i drzwi.

Po wyjezdzie

rodzice mieli

z nim bardzo

slaby kon-

takt. Czasami

dzwonil i tlu-

maczyl, ze jest

bardzo zapraco-

wany i nie ma na nic czasu. Nawet na swieta nie przyjechal. Zjawil sie
dopiero w czerwcu na kilkudniowy urlop.

– Nie mielismy pojecia o jego zainteresowaniach zbrodnia – mowili rodzice.
– Jak mieszkal z nami, to nawet powiesci krymi- nalnych nie czytal. Mowil,
ze sa glupie i nudne. Wolal sport i ksiaz- ki historyczne. Tak naprawde to
nie mielismy dla niego zbyt wiele czasu. Byc moze cos zlego z nim sie
dzialo juz wczesniej, a my tego po prostu nie zauwazylismy.

Sad Okregowy w L. uznal Patryka S. winnym zamordo- wania Cezarego T. ze
szcze- golnym okrucienstwem. Biegli

psychiatrzy

stwierdzili, ze

w czasie popel-

nionej zbrod-

ni byl zdrowy

psychicznie.

Tylko ze wzgledu na mlody wiek i dotychczasowa dobra opinie nie zostal
skazany na dozywocie. Posiedzi w wiezieniu 25 lat.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl