Dzien dobry – tu Polska – 15.12.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
Rok XXI nr 320 (6514 )15 grudnia 2022r.

POGODA TAKZE DLA BOGACZY
W niedzielnym finale mundialu zagraja Argentyna i Francja, ktora pokonala
Maroko 2-0. W sobote o trzecie miejsce powalcza wiec Chorwacja z Maroko.
Dzis w Polsce pogodnie w polnocno – zachodniej cwiartce ( kto siada do
cwiartki…) kraju, nad reszta wiecej chmur. Temperatura od minus 4 do zera
stopni. W nocy ponizej 10 stopni na minusie.
Amerykanska FED, zgodnie z przewidywaniami, zmniejszyla tempo podwyzek
stop procentowych ( inflacja zaczela spadac) do 0,5 pkt.
W reakcji w srode spadki na amerykanskiej gieldzie i nizszy kurs dolara.
Ceny walut
dolar w skupie 4,39 w. sprzedazy. 4,44
euro w skupie 4,68 w sprzedazy 4,73
frank szwajcarski w skupie. 4,73 w sprzedazy. 4,78

PKN Orlen odebral w Korei Pld. pierwsze dwa (z osmiu zamowionych) gazowce
do przewozu LNG ( po 70 tys ton) , jeden otrzymal imie Lecha Kaczynskiego,
a drugi Grazyny Gesickiej. Pozostale statki wejda do sluzby do 2025 roku.

(Ryzykowny) dowcip o marynarzach: lezy pijany marynarz w kaluzy. Podchodzi
policjant: prosze pana, wstajemy, idziemy . – Nie, nie! Najpierw ratujmy
kobiety i dzieci…
( Smerfny Tomek)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”
XXXXXXXXXXXXXX
Kompromis z Bruksela to kapitulacja rzadzacej partii. Problem w tym, ze na
sporze z UE Polska poniosla juz wymierne finansowe straty. PiS mozna w tej
sytuacji porownac do kogos, kto probowal miesiacami wbic glowa gwozdz w
sciane i siega po mlotek dopiero wtedy, gdy zakrwawiony ledwo trzyma sie na
nogach
Piec lat temu w grudniu 2017 roku PiS zaciekle bronil w Sejmie Beaty Szydlo
przed wnioskiem o wotum nieufnosci. Wszystko to tylko po to, by kilka dni
pozniej samemu pozbawic ja funkcji szefowej rzadu. Teraz sytuacja poniekad
sie powtarza. PiS obalil wniosek opozycji o wotum nieufnosci dla Zbigniewa
Ziobry, a chwile pozniej zlozyl w Sejmie projekt ustawy, przekreslajacej
polityke, ktora symbolizowal i za ktora odpowiedzialny byl minister
sprawiedliwosci.
PiS CHOWA BAT I KAGANIEC
Mowiac najkrocej, PiS chowa do szuflady bat i kaganiec, przy pomocy
ktorych chcial podporzadkowac sobie sedziow. Batem mial byc nowy, specjalny
system sadownictwa dyscyplinarnego. Najpierw Izba Dyscyplinarna Sadu
Najwyzszego, nastepnie – po pierwszym, nieudanym porozumieniu z KE z lata
tego roku – przemianowana na Izbe Odpowiedzialnosci Zawodowej. W obu
zasiadali tzw. neo-sedziowie, mianowali przez nowa, upolityczniona KRS.
Dlatego Komisja uznala, ze mimo zmiany nazwy, specjalna dyscyplinarna izba
w SN moze sluzyc jako narzedzie nieuprawnionego nacisku wladzy na
sedziowska niezawislosc.
Teraz PiS probuje uciec od tego problemu, przenoszac sprawy dyscyplinarne
do Naczelnego Sadu Administracyjnego. Mozna zgadywac, ze zostal on wybrany
dlatego, ze jest jednym z ostatnich sadow w Polsce tej rangi nieprzeoranym
przez reformy Ziobry, nieopanowanym przez neo-sedziow lub sedziowskich
stronnikow lidera Solidarnej Polski. Konstytucja nie przewiduje co prawda
takich kompetencji dla NSA, ale trudno uwierzyc, by Trybunal Przylebskiej
zakwestionowal rozwiazanie, na ktorym zalezy PiS.
Przedmiotem sporu z Unia bylo nie tylko to, kto mialby nakladac sankcje
dyscyplinarne na polskich sedziow, ale takze za co. Konkretnie chodzilo o
zapisy tzw. ustawy kagancowej, ktore pozwalaly nakladac na sedziow sankcje
dyscyplinarne za tresc ich orzeczen, o ile kwestionuja w nich prawomocnosc
powolania innych sedziow. Znow, chodzi tu o sedziow powolanych przez
neo-KRS.
PiS nie tylko wycofuje sie z tych zapisow w nowym projekcie ustawy, ale
idzie w nim na dalsze ustepstwa: godzi sie na rozszerzenie testu
niezaleznosci sedziego. Sedziowie “starej daty” beda mogli teraz skladac
wnioski o zbadanie niezaleznosci i niezawislosci sedziow wybranych przez
neo-KRS. Rozstrzygac w tej sprawie znow mialby NSA.
Sadowa narracja PiS podwazona
Zmiany te nie tylko oznaczaja wycofania sie obozu wladzy z reform, ale
takze podwazenie w zasadzie calej jego narracji na temat sadownictwa. Przez
ostatnie siedem lat, a nawet dluzej, slyszelismy przeciez wciaz o
“sedziowskiej kascie”, ktora nie jest w stanie sie sama oczyscic i usunac
ze swoich szeregow jednostek nieuczciwych i skorumpowanych. Dlatego wlasnie
potrzebne jest radykalne wzmocnienie narzedzi sedziowskiej dyscypliny. By
przekonac Polakow do tej narracji, politycy PiS do znudzenia powtarzali
opowiesci o sedziach kradnacych kielbase, a wspierana przez spolki skarbu
panstwa Polska Fundacja Narodowa zorganizowala wymierzona w sedziow
kampanie billboardowa, a TVP emitowalo nawet serial paradokumentalny
“Kasta” – o ludziach pokrzywdzonych przez “specjalna sedziowska kaste”.
Teraz PiS wyrzuca swoje pomysly na dyscypline sedziowska do kosza.
Faktycznie przyznaje, ze zadne specjalne instytucje dyscyplinarne nie sa
potrzebne, a problem mozna rozwiazac przy pomocy NSA.
Miesiacami slyszelismy tez, ze sedziowie kwestionujacy prawomocnosc
powolania sedziow z rekomendacji neo-KRS lamia konstytucje. Ta bowiem – jak
twierdzili stronnicy rzadu – jasno stanowi, ze powolywanie sedziow jest
prerogatywa prezydenta i jego podpis pod sedziowska nominacja zamyka
sprawe. Zlozona w nocy w Sejmie ustawa jest przyznaniem, ze niekoniecznie.
Wreszcie, idac na kompromis z Unia, PiS przekresla cala swoja bojowa
retoryke wobec Brukseli z ostatnich miesiecy. Wszystkie okrzyki, ze “Unia
nie ma prawa wtracac sie w ksztalt polskich sadow”, ze “nic takiego nie ma
w traktatach, ze wymiar sprawiedliwosci to wylaczna prerogatywa panstw
narodowych”, a “suwerennosci nie oddamy” okazaly sie ostatecznie tylko
jalowym wygrazaniem retoryczna piescia.
Teraz PiS musi to jeszcze przeglosowac
By faktycznie odblokowac srodki z Brukseli, PiS musi te wszystkie zmiany
jeszcze przeglosowac w Sejmie i Senacie, a prezydent je podpisac. Jak
donosza media, powolujac sie na przecieki z obozu wladzy, prezydent ma
pojsc rzadowi na reke. Pytanie, jak zachowa sie Zbigniew Ziobro? Czy
porozumienie z Bruksela zostalo z nim uzgodnione? Dla Ziobry i Solidarnej
Polski wycofanie sie z rewolucyjnej retoryki w sprawie sadow byloby
znacznie bardziej politycznie kosztowne niz dla reszty Zjednoczonej
Prawicy. Poza planami rewolucji w wymiarze sprawiedliwosci Solidarna Polska
w zasadzie nie ma bowiem zadnej innej wlasnej politycznej idei,
rozpoznawalnej dla szerszej opinii publicznej.
W srode rano marszalek Witek i premier Morawiecki spotkali sie z opozycja,
proszac o poparcie – co wskazuje, ze rzad nie jest pewny poparcia
Solidarnej Polski. Opozycja deklaruje otwarcie dla prac nad ustawa, ale nie
chce jej przyjac w ekspresowym tempie, bez poprawek, czego mial zadac na
spotkaniu Morawiecki. Czeka nas wiec teraz targ nad ostatecznym ksztaltem
ustawy.
Takie rozwiazania, jak przeniesienie sadownictwa dyscyplinarnego do NSA,
budza watpliwosci konstytucyjne. Zmiany nie rozwiazuja tez kompleksowo
problemow z praworzadnoscia. Brak srodkow z KPO to wygodny cel do atakow na
rzad w kampanii wyborczej. Z drugiej strony, jesli opozycja nie
porozumialaby sie w koncu z rzadem, wspolnie z Ziobra zablokowalaby zmiany
otwierajace srodki z KPO, duza czesc jej wyborcow moglaby tego zupelnie nie
zrozumiec.
Czy przeglosowanie zmian przy pomocy opozycji doprowadzi do rozpadu
koalicji z Solidarna Polska? Czy tez Ziobro zachowa sie tak, jak w wypadku
glosowania w sprawie KPO – zaglosuje przeciw rzadowi, ale nie zerwie
koalicji? Na stole znajduje sie dzis kazdy scenariusz. Takze ten, ktory
niedawno opisywala “Gazeta Wyborcza” – Ziobro chwilowo wychodzi z koalicji,
atakuje PiS, odbiera elektorat eurosceptyczny Konfederacji, po czym wraca
do Zjednoczonej Prawicy z nowym elektoratem. Pewne jest jedno – oboz
wladzy, juz znajdujacy sie w stanie radykalnego rozedrgania, moze pograzyc
sie w jeszcze glebszym chaosie.
To jest sukces Unii, nie PiS-u
Ewentualne odblokowanie srodkow z KPO PiS przedstawi jako swoj wielki
sukces. Trudno uznac to za prawde. Bo nawet jesli dzis PiS odblokuje srodki
z KPO, to nie zmieni to faktu, ze zmarnowalismy 1,5 roku – te pieniadze
mogly wplynac znacznie wczesniej, pracujac na rzecz polskiej gospodarki.
Odmowa wykonania wyroku TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej i ustawy
kagancowej kosztowala nas juz blisko 2 mld zl kary, kwota ta sukcesywnie
potracana jest z plynacych do Polski unijnych srodkow. PiS mozna dzis
porownac do kogos, kto probowal miesiacami wbic glowa gwozdz w sciane i
siega po mlotek dopiero wtedy, gdy caly zakrwawiony ledwo trzyma sie na
nogach.
Wycofanie sie PiS-u jest natomiast sukcesem Komisji Europejskiej. Komisja
byla w stanie wykorzystac nowy mechanizm, jakim jest KPO, do tego, by
zmusic Kaczynskiego do wycofania sie, przynajmniej na jakis czas, z planu
rewolucji w wymiarze sprawiedliwosci, ktory glosil jeszcze w czasach
Porozumienia Centrum.
Morawiecki urwal sie z choinki
Zmiany w ramach kompromisu z Unia nie rozwiazuja wielu problemow z
praworzadnoscia w Polsce. Zostaje Trybunal Konstytucyjny z dublerami i
sedzia Przylebska, upolityczniona prokuratura, neo-KRS. Bruksela na razie
nie rozwiaze tych problemow, ale wymuszajac na PiS odwrot, zrobila krok w
dobrym kierunku: ku bardziej zjednoczonej Europie, zdolnej wyegzekwowac od
rzadow panstw narodowych przestrzeganie pewnego minimum w kwestii
praworzadnosci.
Michal SZADKOWSKKI

BelferBlog
WULGARYZMY NA MATURZE
Egzaminatorow nalezy przeszkolic w sztuce oceniania wulgaryzmow. Uczniowie
chca bowiem cytowac teksty kultury w takiej wersji, w jakiej stworzyl je
artysta. Zastepowanie wulgaryzmow eufemizmami albo wykropkowywanie
powoduje, ze dzielo traci sens.
Wulgaryzmy zawsze byly w tekstach kultury. Poslugiwal sie nimi Kochanowski
(fraszka “Na matematyka”), Mickiewicz, nie stronil od nich Slowacki. Sporo
jest tego w “Weselu” Wyspianskiego (“ino te ciarachy tworde, trza by stac i
walic w morde”). Oczywiscie stare wulgaryzmy odbierane sa jako lagodne,
raza tylko wspolczesne.
Mlodziez pyta, w jakiej formie ma zacytowac “Metropolis” Darii Zawialow
(doskonaly kontekst do “Lalki” oraz “Zbrodni i kary”). Na przyklad, czy
mozna w wypracowaniu napisac slowo “gowno”? Chodzi o taki fragment
piosenki: “Czuje wstyd na karku/ Splywa mi po plaszczu/ A plaszcz topi sie
w gownie”. Uczniowie chcieliby wykorzystac te slowa do interpretacji
spaceru Wokulskiego po Warszawie lub Raskolnikowa w Petersburgu. Czy na
maturze mozna pisac o gownie?
Niektorzy nie pytaja, tylko pisza. Egzaminator moze wiec zobaczyc w
wypracowaniu maturalnym taki oto tytul dziela: “F**k you”. Chodzi o
piosenke rapera o pseudonimie Cee Lo Green (sluchalem dzisiaj mimo woli w
szkole i w domu). Mlodziez chetnie do niej nawiazuje przy okazji
interpretacji “Przedwiosnia” Zeromskiego. Jakos nastolatkom postawa
bohatera tej piosenki kojarzy sie z zachowaniem Cezarego Baryki. Czyz
obydwaj nie mowia swiatu “f**k you”. Przydaloby sie wyjasnic egzaminatorom,
jak maja oceniac takie teksty.
Dariusz CHETKOWSKI
PS Interpretacja kontekstowa obowiazuje na maturze od roku

Chleba i podpasek!
MENSTRUJEMY SREDNIO 350-480 RAZY
– co zajmuje lacznie od 7 do 9 lat naszego zycia. Menstruacji doswiadcza
polowa naszego spoleczenstwa, ale o miesiaczce mowi sie najczesciej i
najglosniej” w swiecie reklamy. Okres ma byc jak najbardziej estetyczny,
niewidoczny, schowany. O bolu sie nie wspomina. Juz w horrorach jest
bardziej realistycznie! BLOG
O ubostwie menstruacyjnym, czyli ograniczonym dostepie do srodkow higieny,
w Polsce zaczyna sie mowic dopiero od dwoch lat. Dyskusje rozpoczela zmiana
wizualna, a razem z nia, czyli pojawieniem sie czerwonej krwi w reklamach
tamponow i podpasek, wyplynely na wierzch upiorne opowiesci o
przeciekajacych pieluchach tetrowych, pampersach wyzebranych od
pielegniarek, ratowaniu sie szarym papierem w publicznych toaletach. Czyli
o polskiej menstruacyjnej codziennosci.
Raporty “Rozowej Skrzyneczki”, jednej z najwiekszych inicjatyw, ktore
dostarczaja darmowe podpaski i tampony do szkol, szpitali, urzedow,
wskazuja, ze taki rodzaj ubostwa to jeden z pilnych problemow do
rozwiazania nad Wisla. Zwlaszcza dzis, w dobie galopujacej inflacji nie
tylko “warto”, ale trzeba pomyslec chocby o zerowym podatku VAT na srodki
higieny dla kobiet, bo to produkty pierwszej potrzeby. Brak dostepu do nich
wtedy, kiedy trzeba, lub dostep jedynie do tych najtanszych, czyli
toksycznych, rakotworczych, wplywa negatywnie na plodnosc, powoduje choroby
albo “po prostu” skutkuje odparzeniem skory.
Potrzeba tez, by dolozylo sie panstwo i zaangazowalo sie w darmowa
dystrybucje podpasek i tamponow. Dr Izabela Desperak, jedna z rozmowczyni
raportu okresowego, ktory napisalysmy razem z Aleksandra Zelazinska, mowi
jasno: “W czasie pandemii w szybkim czasie wprowadzono standardy
epidemiologiczne w szkolach: mydlo, plyny dezynfekcyjne, rekawiczki. Gdyby
dzis w kazdej szkole choc jedna skrzyneczke z darmowymi podpaskami, to
naprawde nie bylby to koszt, przez ktory Polska musialaby zaciagac straszne
kredyty”.
Agata SZCZERBAK

Apel do opozycji:
NIE PRZYKLADAJCIE REKI DO KRADZIEZY STULECIA!
Po 7 latach niszczenia sadow proponowany projekt zmiany ustawy o SN (juz
chyba 9) jest kolejnym krokiem zmierzajacym do przejecia kontroli nad
sadownictwem. Tym razem istota tego projektu jest zmiana wlasciwosci
postepowan dyscyplinarnych sedziow. Teraz mialby je rozpoznawac NSA.
Dlaczego NSA, a nie np. Naczelna Rada Adwokacka, albo Izba Lekarska? Nikt
nie wie. W NSA stosuje sie procedure odrebna od kodeksu postepowania
karnego oparta o ustawe prawo o postepowaniu przed sadami administracyjnymi
(ppsa). Tymczasem do spraw dyscyplinarnych czy karnych sedziow stosuje sie
kodeks postepowania karnego (kpk). To jest tak jakby w Sejmie nagle kazano
stosowac Regulamin Senatu. Ustawa jest tak niechlujna, ze nawet nie zmienia
ustawy o NSA czy ppsa wprowadzajac przepisy proceduralne odnoszace sie do
NSA do ustawy o SN. To tak jakby przepisy o prokuraturze zawrzec w ustawie
o notariacie.
Projekt przedstawiony jako wielkie ustepstwo PiS nie zmienia niczego. Jego
wejscie w zycie, za zgoda opozycji oslabiloby praworzadnosc, gdyz
ustanowiloby konsensus polityczny na nielegalne dzialania wobec sedziow. W
NSA znajduje sie obecnie ok. 30% sedziow mianowanych przez nowa KRS, a wiec
nie bedacych sedziami. Ich wyroki nie istnieja. Nowa ustawe rozni od ustawy
o swiezo powolanej Izby Odpowiedzialnosci SN tylko udzial procentowy
neosedziow w skladach. Projekt nie reguluje sprawy KRS, nie reguluje sprawy
przejecia SN, ani zaprzysiezenia nowych sedziow TK. Przedstawienie ustawy
jako wielkiego ustepstwa PiS jest operacja medialna. Prawnie istota
problemu sie nie zmienia. Nadal rzecznicy dyscyplinarni powolani przez
Ziobre beda przesladowac sedziow. Jedynym celem tej operacji jest
stworzenie wrazenia ustepstw, aby dostac pieniadze z UE. PiS juz wie, ze
najblizsze wybory przegra. Chce jednak, korzystajac z calkowitego
podporzadkowania prokuratury, ukrasc jak najwiecej publicznych pieniedzy.
Stad ida na pozorne ustepstwa, ale nie zmieniaja istoty, ze praworzadnosci
w Polsce nie bedzie. Zapowiedzi przez niektorych przedstawicieli Lewicy,
ze popra wszystkie tego typu przepisy nie stanowia o odpowiedzialnosci, ale
o kolaboracji. Poprzec mozna zmiany (nawet jezeli nie zmieniaja
wszystkiego), ktore ida w dobrym kierunku. Te zmiany ida w kierunku
absurdalnym. Mozna nad ustawa pracowac, ale bez zmian opozycja nie moze ich
poprzec. Chyba ze chce wejsc oficjalnie do rzadu Morawieckiego zamiast
Ziobry.
Niech sobie PiS sam uchwala te ustawe (chyba ze wprowadzi istotne
poprawki). Ani kroku w tyl! Wytrzymamy bez KPO jeszcze kilka miesiecy, a
jak pozwolimy PiS wziac te pieniadze, to je rozkradna. Bez praworzadnosci
nie upilnujemy ich przed ta kradzieza stulecia.
Roman GIERTYCH

MISIOWE MRUCZANKI
Upusty zolci -sroda
Gdyby rzeczywiscie istnialy muzy – wraz z ta jedenasta, Telewizja – i gdyby
ucalowanie przez ktoras w czolo noworodka oznaczalo dlan specjalne
zdolnosci, przez te muze nadzorowane – nie byloby cienia watpliwosci:
zmarly wczoraj Mariusz Walter byl wrecz przez Telewizje wycalowany
wielokrotnie i mocno.
Byl to czlowiek, ktory reguly, rzadzace tym medium znal jak nikt inny i
umial je stosowac.
Co zreszta niekoniecznie oznacza same pochwaly; a to dlatego, ze robil on
niezwykle umiejetnie telewizje przede wszystkim dla masowego widza.
Telewizje obrazu i emocji, kladaca glowny nacisk na jakosc przekazu,
niekoniecznie zas na jego tresc. Telewizje, ktorej sukces mierzy sie
ogladalnoscia – i w ktorej “Big Brother” zawsze wygra z dostepnymi tylko
dla elity programami wyrafinowanych intelektualistow. Ale naturalnie – z
punktu widzenia statystycznego widza (a takze ze wzgledow biznesowych)
takie wlasnie podejscie do sprawy jest skuteczne i wlasciwe.
Byl Walter postacia nietuzinkowa. W dosc rozbrykanej obyczajowo dawnej
telewizji wyroznial sie – poza talentem – zupelnym brakiem zwiazanych ze
soba plotek i skandali przy bardzo swobodnym i kumplowskim stylu kierowania
swoim zespolem. Bedac mlodym czlowiekiem juz mial ogromny autorytet wsrod
starych repow. Byl Kims – od samego poczatku, od przyjechania w polowie lat
szescdziesiatych do Warszawy ze Slaska.
Potrafil blyskawicznie zorganizowac bardzo nowoczesnie pracujacy i robiacy
niezwykle popularne programy blok “Studia 2″. Gdyby owczesna wladza umiala
to dostrzec i docenic – z pewnoscia dalaby mu rozwinac skrzydla daleko
bardziej. Z duza korzyscia dla siebie samej, wiec niektorzy pewno powiedza,
ze lepiej sie stalo, jak sie stalo”
A TVN – najwieksze osiagniecie Waltera – teoretycznie mogl po prostu
powstac wiele, wiele lat wczesniej.
Co mowie, odnotowujac po prostu istnienie sporej – i wplywowej – grupy
nieudacznikow i zazdrosnikow. Ktora jest chyba stalym elementem polskiej
rzeczywistosci niezaleznie od ustroju.
Dzis, w dzien po jego odejsciu, przegladam Internet – i zgroza mnie ogarnia
na bezmiar wylanego hejtu. Sa okazuje sie ludzie, dla ktorych otrzymanie od
“komuchow” jakiejs nagrody czy talonu na samochod stanowi niewybaczalne
przestepstwo. Nie napisze, co o nich mysle. Trudno mi znalezc stosownie
obrazliwe slowa.
Poza smiercia Waltera tematy dnia sa dwa: wczorajszy cyrk, zwiazany z proba
odwolania Ziobry i dzisiejsze poruszenie wokol projektu rozwiazan
ustawowych kwestii praworzadnosci, ktory ma umozliwic nam uzyskanie
funduszy w Unii.
Co do pierwszej sprawy mozna powiedziec tylko tyle, ze po obu stronach –
rzadowej i opozycyjnej – wystepujacy w Sejmie poslowie sobie pouzywali. Nic
z tego niestety nie wyniklo i nie ma sie co cieszyc, ze “zabraklo tylko
paru glosow”. W bardzo wielu waznych glosowaniach juz tak wielokrotnie
bylo. Chyba najwlasciwiej jest powiedziec, ze po prostu po raz dziewiaty
odprawiono pewien rytual egzorcyzmow, ktory staje sie pomalu “nowa swiecka
tradycja”.
Duzo ciekawsza jest ta druga sprawa. Mam otoz nieprzeparte wrazenie, ze po
raz kolejny pisuary chca nas nadziac na cienki drut. Likwidacja kolejnej
“Izby” sadzacej sedziow i przekazanie jej kompetencji Naczelnemu Sadowi
Administracyjnemu to – w mojej ocenie – kolejna zwykla kiwka, nawet przy
zalozeniu, ze wszyscy tzw. neosedziowie zostana z mocy prawa poddani
jakiemus “testowi niezaleznosci”. Im po prostu nalezy gremialnie
podziekowac, odsunietych od orzekania automatycznie przywrocic na
stanowiska, a Krajowa Rade Sadownictwa rozwiazac i powolac na nowo, bardzo
znacznie przy tym ograniczajac wplyw wladzy ustawodawczej i wykonawczej na
jej sklad.
Obawiam sie, ze Komisja Europejska da sie jednak nabrac. Obym sie mylil.
Bogdan MIS

Z zycia sfer
LEKARZ BEZ GRANIC
Jaroslaw Kaczynski zarzuca polskim lekarzom, ze zaniedbuja swoja misje i
gonia za pieniedzmi.
Na szczescie nie wszyscy lekarze sa tacy; w “Gazecie Wyborczej” czytam o
specjaliscie z warszawskiego Szpitala Brodnowskiego, ktory ma misje i
konsekwentnie ja realizuje. Przekonal sie o tym na wlasnej skorze chory,
ktory pojawil sie w izbie przyjec i rozmowe z tym lekarzem relacjonuje
reporterowi tak:
“Dzien dobry, mam mocne bole brzucha”.
“Prosze mowic po polsku”.
“Czy mozemy rozmawiac po angielsku?”.
“Nie, ja nie mowie po angielsku. Mieszkasz w Polsce i musisz mowic po
polsku”.
“Nie mowie po polsku”.
“Skad pochodzisz?”.
“Z Libanu”.
“To wracaj do Libanu”.
———–
Z opowiesci pacjenta wynika, ze wizyta miala przebieg spokojny, co troche
dziwi, bo uwazam, ze lekarz mial prawo zdenerwowac sie nachalnymi probami
zmuszenia go do mowienia po angielsku. Na jego korzysc przemawia dodatkowo
fakt, ze byl zupelnie trzezwy, w co trudno uwierzyc, biorac pod uwage tresc
rozmowy.
Rzecznik szpitala jej przebieg tlumaczyl tym, ze wspomniany lekarz “jest
czlowiekiem dynamicznym”, dla ktorego pochodzenie pacjenta nie ma zadnego
znaczenia. Powinno to uspokoic libanskiego pacjenta, a takze pacjentow z
innych krajow, ktorzy moga byc pewni, ze jako Pakistanczycy, Hindusi,
Irakijczycy czy Sudanczycy zostana przez owego lekarza potraktowani tak
samo jak chory z Libanu. Z tym ze w przypadku tego ostatniego “samowolna
rezygnacja z diagnostyki nie dala szans na ocene stanu jego zdrowia”,
dlatego pretensje o to, ze nie otrzymal pomocy, moze miec tylko do siebie.
Uwazam, ze Libanczyk i tak mial szczescie; gdyby lekarz mial gorszy dzien,
kto wie, czy w rozmowie z pacjentem niemowiacym po polsku nie bylby
bardziej dynamiczny, a wowczas stan tego pacjenta nie bylby gorszy, bo
bolalby go nie tylko brzuch. Na szczescie lekarz byl dobrze usposobiony i
ograniczyl sie do udzielenia choremu porady, zeby udal sie do Libanu, gdzie
moglby liczyc na szybsza pomoc oraz na to, ze nikt nie bedzie mu kazal
mowic po polsku.
Jesli w calej sprawie cos dziwi, to fakt, ze mimo otrzymania od lekarza
skierowania do Libanu chory udal sie do Szpitala Poludniowego na Ursynowie,
gdzie tamtejszy personel – byc moze nie zdajac sobie sprawy, ze ma do
czynienia z Libanczykiem, ktory z powodu nieznajomosci polskiego nie
kwalifikuje sie do udzielenia mu pomocy – natychmiast go zdiagnozowal i po
przewiezieniu na sale operacyjna dokonal zabiegu wyciecia wyrostka
robaczkowego. Po operacji Libanczyk spedzil w szpitalu jeszcze trzy dni, co
niestety swiadczy o tym, ze personelowi niektorych szpitali brakuje wiedzy
o tym, jak nalezy traktowac pacjentow nieumiejacych mowic po polsku.
Slawomir MIZERSKI
Na szczescie nie wszyscy lekarze sa tacy; w “Gazecie Wyborczej” czytam o
specjaliscie z warszawskiego Szpitala Brodnowskiego, ktory ma misje i
konsekwentnie ja realizuje.

SPORT
( Teksty w tej rubryce sa prezentem Dzialu Sportowego “Rzeczpospolitej”
dla Czytelnikow gazetki na morzu, jako wyraz wspierania Marynarskiego
Pogotowia Gargamela)

I co Pan na to,Panie Stefanku?
WYMECZONE ZWYCIESTWO FRANCJI
Francja po wygranej z Marokiem awansowala do finalu. W niedziele zmierzy
sie z Argentyna, ale Maroko zaskarbilo sobie sympatie calego futbolowego
swiata.
Zwyciestwa Trojkolorowych sie spodziewano, jednak jego okolicznosci byly
zaskakujace. To Marokanczycy od poczatku ruszyli do ataku, jak gdyby
zgadzali sie z teza, ze jesli pierwsi strzela bramke, to ich szanse
znacznie wzrosna.
Zyli ta nadzieja niecale piec minut. Po prostopadlym podaniu Raphaela
Varane’a marokanski obronca nie trafil w pilke, przejal ja Antoine
Griezmann, a po jego podaniu i zamieszaniu w polu karnym prowadzenie dla
Francji zdobyl Theo Hernandez.
To byla dla Maroka calkiem nowa sytuacja. W dotychczasowych pieciu meczach
stracili tylko jedna bramke po strzale samobojczym i nigdy nie musieli
odrabiac strat. Tym razem nie tylko musieli to robic, ale
To byl mecz, podczas ktorego cieszyla nas pilka. Francuzi i Marokanczycy
stworzyli najbardziej elektryzujace widowisko mundialu. Awansowala druzyna
dojrzalsza, obroncy tytulu wygrali 2:0 po golach Theo Hernandeza i Randala
Kolo Muaniego. Teraz zmierza sie w finale z Argentyna.
Wywiazywali sie z tego zadania nadspodziewanie dobrze. Jesli Francja
zakladala, ze da przeciwnikowi w srodku boiska pobawic sie pilka, a w
odpowiedniej chwili ja zabierze i przeprowadzi kontre, to sie w rachubach
pomylila. Marokanczycy nie tylko nie zalamali sie po stracie gola, ale
zabranie im pilki nie bylo latwe, a ich ataki okazaly sie grozne. Strzal
Azzedine Ounahiego z trudem obronil Hugo Lloris, przy rzutach roznych wyzej
skakali Marokanczycy, a po strzale przewrotka pilka trafila w slupek
francuskiej bramki.
W 37. minucie doszlo do kontrowersyjnej sytuacji. W polu karnym starli sie
Theo Hernandez i Sofiane Boufal. Sedzia ukaral Marokanczyka zolta kartka za
faul, a powtorki pokazaly, ze faulowal Francuz. Nie sprawdzono tej sytuacji
na VAR, pozbawiajac byc moze – jesli wrazenie z telewizji bylo sluszne –
Maroko szansy na wyrownanie z jedenastki. Meksykanski sedzia Cesar Ramos
mial sporo problemow takze z ocena innych sytuacji. Mecz byl dla niego
zdecydowanie za szybki.
Marokanczycy musieli atakowac i robili to od poczatku drugiej polowy.
Osiagneli znaczna przewage, zepchneli Francje do glebokiej obrony. Ale nie
rozpaczliwej, Francuzi przetrzymali wszystkie ataki, a Didier Deschamps
przeprowadzil zmiany. Marcus Thuram wszedl na miejsce Oliviera Giroud
(przed przerwa mial dwie znakomite okazje), a Randal Kolo Muani zastapil
Ousmane Dembele. Zmiana w ustawieniu bylo przesuniecie Kyliana Mbappe ze
skrzydla na srodek ataku. Minute po wejsciu na boisko, Muani wykorzystal
podanie Mbappe i strzelil drugiego gola dla Francji. Mistrzowie swiata
wygrali i byl to ich pierwszy mecz na tym mundialu, w ktorym nie stracili
bramki.
Kiedy w roku 1998 Marokanczycy przyjechali na mistrzostwa swiata do
Francji, wyrozniali sie przede wszystkim kolorowymi butami. Dzis chcialbym,
zeby reprezentacja Polski grala tak, jak oni.
Stefan SZCZEPLEK

REKSIO DONOSI:
Rozegrano mecze polfinalowe pilkarskich mistrzostw swiata w Katarze:
Francja – Maroko 2:0. Gole: Theo Fernandez (5.), Kolo Muani (79.)
Francja: Lloris – Kounde, Varane, Konate, T. Hernandez – Tchouameni,
Fofana – Dembele (79. Kolo Muani), Griezmann, Mbappe – Giroud (65.
Thuram). Maroko: Bono – Hakimi, El Yamiq, Aguerd, Saiss (21. Amallah
(78. Ez Abde)), Mazraoui (46. Attiat-Allah) – Ziyech, Ounahi, Amrabat,
Boufal Z (66. Aboukhlal), En Nesyri (66. Hamdallah).

Argentyna – Chorwacja 3:0 (2:0). Gole: Messi (34., rzut karny), Alvarez
(39., 69.). Argentyna: E. Martinez – Molina (86. Foyth), Romero Z,
Otamendi Z, Tagliafico – de Paul (74.. Palacios), Fernandez, Paredes
(62. Li. Martinez), Mac Allister (86. Correa) – Messi, Alvarez (74.
Dybala). Chorwacja: Livakovic Z – Juranovic, Lovren, Gvardiol, Sosa (46.
Orsic) – Modric (81. Majer), Brozovic (50. Petkovic), Kovacic Z –
Pasalic (46. Vlasic), Kramaric (72. Livaja), Perisic.
W niedzielnym finale Argentyna zagra z Francja, natomiast w sobote w
meczu o 3 miejsce Maroko zmierzy sie z Chorwacja.
——————————————————————-
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”,”Polityki”,”Newsweeka” TVN24 “Obywateli” i
OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK