Dzien dobry – tu Polska – 12.03.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 70) (67311)

12 marca 2024r.

Pogoda

wtorek, 12 marca 9 st C

Niewielkie opady deszczu

Opady:30%

Wilgotnosc:90%

Wiatr:14 km/h

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis jakis dzien zaginionych rzeczy, czy cos. Kolo Zabki wisi kurtka (duza)
a 100 metrow dalej na plocie plecak (dzieciecy). Czyli dwie rozne osoby i
jak na 100 metrow to duzy stosunkowo wspolczynnik zgub. Poza tym wszyscy na
rozkojarzenie narzekaja, ale to akurat oznaka wiosny. Lepiej byc zakreconym
i miec cieplo niz odwrotnie 😉

Ania Iwaniuk

DOWCIP

Policjant do kierowcy:

– Jechal pan ponad 100 km na godzine. Nie przyszlo panu do glowy, ze moze
sie pan zde- rzyc z innym samochodem?!

– Z innym samochodem? Na chodniku?

Onet: Obajtek mial dostep do najglebszych tajemnic panstwowych “na osobiste
polecenie” Kaczynskiego Daniel Obajtek w 2021 roku uczestniczyl w
posiedzeniu Komitetu Rady Ministrow do spraw Bezpieczenstwa Narodowego i
Spraw Obronnych, na ktorym omawiane byly panstwowe tajemnice objete
klauzula “scisle tajne” – donosi Onet. Portal pisze, ze owczesny prezes
Orlenu “nie posiadal wydawanego przez ABW certyfikatu dostepu do informacji
niejawnych”, a polecenie, by dopuscic Obajtka do najwiekszych tajemnic
panstwowych “mial wydac Jaroslaw Kaczynski”. Onet donosi, ze we wrzesniu
2021 roku Daniel Obajtek wzial udzial w posiedzeniu Komitetu Rady Ministrow
do spraw Bezpieczenstwa Narodowego i Spraw Obronnych, gdzie omawiane byly
panstwowe tajemnice objete klauzula “scisle tajne”.

Jak informuje portal, “stalo sie tak na osobiste polecenie stojacego
wowczas na czele komitetu wicepremiera Jaroslawa Kaczynskiego”, a zgode na
udzial prezesa Orlenu w posiedzeniu podpisac mial owczesny szef KPRM Michal
Dworczyk. “Powodem wyrazenia zgody bylo uczestnictwo w posiedzeniu Komitetu
Rady Ministrow do spraw Bezpieczenstwa Narodowego i spraw Obronnych w KPRM.
Podczas tego posiedzenia byly przetwarzane informacje niejawne o klauzuli
“scisle tajne”, a uczestnictwo Pana Daniela Obajtka w tym posiedzeniu bylo
realizowane na polecenie Wicepremiera Pana Jaroslawa Kaczynskiego” –
napisal Maciej Wewior, zastepca dyrektora Centrum Informacyjnego Rzadu, w
oswiadczeniu przeslanym Onetowi. Onet pisze, ze “Obajtek przez caly okres
sprawowania funkcji w panstwowych spolkach nie posiadal wydawanego przez
ABW certyfikatu dostepu do informacji niejawnych”. “Pomimo tego zgody
jednorazowe, uprawniajace do zapoznawania sie z dokumentami objetymi
klauzula ‘tajne’ i ‘scisle tajne’, wydawaly mu Ministerstwo Aktywow
Panstwowych i Kancelaria Premiera” – czytamy.

Onet pisze rowniez, ze Obajtek nigdy nie wystapil do ABW o poswiadczenie
bezpieczenstwa pozwalajace na dostep do informacji niejawnych. Portal
wskazuje, ze “procedura dopuszczenia do tajemnic wymaga poinformowania ABW
o wszystkich, najbardziej osobistych kwestiach rodzinnych, obyczajowych i
majatkowych”. “Obajtek ma skomplikowane zycie osobiste i wielki majatek
skladajacy sie z dziesiatek nieruchomosci. W dodatku ma na koncie klopoty z
prawem – byl oskarzony o wspolprace z przestepcami i przyjecie 50 tys.
lapowki w zamian za ustawienie przetargu w czasie, gdy byl jeszcze wojtem
niewielkiego Pcimia w Malopolsce” – pisze Onet, dodajac, ze sprawa ta
zostala ostatecznie umorzona przez prokurature Zbigniewa Ziobry.

Wedlug Onetu, mimo braku certyfikatu ABW, Obajtek “wielokrotnie dopuszczany
byl do najglebszych tajemnic panstwa”. Rzadzacy wykorzystywali w tym celu
art. 34 ustawy o dostepie do informacji niejawnych pozwalajacy na
jednorazowe udostepnienie okreslonych informacji niejawnych osobie
nieposiadajacej odpowiedniego poswiadczenia bezpieczenstwa – pisze Onet.

Moga to uczynic – jak czytamy w ustawie – m.in. szefowie Kancelarii Prezesa
Rady Ministrow albo minister wlasciwy dla okreslonego dzialu administracji
rzadowej. Ustawa wyraznie wskazuje jednak, ze jednorazowe dostepy do
dokumentow z klauzula tajnosci sa wydawane jedynie w “szczegolnie
uzasadnionych przypadkach”. “Az 21 takich jednorazowych zgod udzielal
prezesowi Orlenu Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywow panstwowych w
rzadzie Mateusza Morawieckiego” – pisze Orlen. Portal dodaje, ze polityk
PiS “nie potrafil jednoznacznie wyjasnic powodow tak szczegolnego
traktowania zarowno samego Obajtka, jak i obchodzenia obowiazujacych
przepisow”.

W ocenie Onetu “skala jednorazowych zgod wydawanych przez Sasina pokazuje,
ze Obajtek potrzebowal certyfikatu bezpieczenstwa do zarzadzania Orlenem”.
“Unikanie przez niego procedury weryfikacyjnej ABW bylo wiec calkowicie
swiadomym dzialaniem” – czytamy. W ocenie ministra koordynatora do spraw
sluzb specjalnych Tomasza Siemoniaka “nie ulega watpliwosci”, ze prezesi
duzych panstwowych firm strategicznych zwiazanych z bezpieczenstwem
energetycznym powinni miec staly dostep do tajemnic panstwowych. Powinni
przejsc procedure, tak to powinno dzialac w panstwie. Wiec jesli szukano
jakichs wytrychow, jakichs rozwiazan przejsciowych, to bardzo niedobrze –
powiedzial minister w rozmowie z Onetem.

W ocenie Pawla Wojtunika, bylego szefa CBA, pytanego o te sprawe przez
Onet, “to nic innego, jak obchodzenie obowiazujacego prawa”.

Jedna afera wizowa rzadu PiS? Jakub Osajda zeznaje: jest ich wiele Nie ma
jednej afery wizowej. Jest ich wiele, nakladaja sie na siebie, krzyzuja –
mowil przed komisja do spraw afery wizowej Jakub Osajda, byly dyrektor
Biura Prawnego i Zarzadzania Zgodnoscia MSZ. Jak stwierdzil, polityczne
kierownictwo PiS probowalo “robic z niego kozla ofiarnego” i “przypisac
jego nazwisko” do afery, bo jej kierownictwo balo sie politycznych
konsekwencji procederu, ktory wyszedl na jaw. Osajda dodal, ze “matka albo
macocha wszystkich afer zwiazanych z MSZ, byla ustawa o sluzbie
zagranicznej”. Jezeli “teraz wejdzie w zycie, ministerstwo, ktorym kieruje
Radoslaw Sikorski, zbankrutuje” – dodal. W poniedzialek przed komisja do
spraw afery wizowej zeznawal Jakub Osajda, ktory do 15 wrzesnia 2023 roku
byl dyrektorem Biura Prawnego i Zarzadzania Zgodnoscia Ministerstwa Spraw
Zagranicznych. Skorzystal z mozliwosci swobodnej wypowiedzi.

Powiedzial, ze “nie ma jednej afery wizowej”. – Jest wiele afer wizowych,
ktore nakladaja sie na siebie, w pewnym zakresie krzyzuja sie w wezlowych
punktach wspolnych, a w innych zakresach zajmuja autonomiczne pola,
skladajace sie jednak na pewien calosciowy obraz – powiedzial.

Dodal, ze “obok samej afery wizowej mamy do czynienia takze ze zwyklym
partactwem legislacyjnym i niedopelnieniem obowiazkow przez wysokich
politycznych funkcjonariuszy”. Osajda: probowano ze mnie zrobic kozla
ofiarnego

– Ja nigdy nie pracowalem, ani nigdy nie mialem w zakresie zadnych kwestii
wizowych, zas o szczegolach afery wizowej dowiedzialem sie z mediow wraz z
opinia publiczna oraz od osob zwiazanych z panem Piotrem Wawrzykiem.
Jakiekolwiek laczenie mojej osoby z dzialaniami w tym przedmiocie pana
Piotra Wawrzyka jest nieuzasadnione i krzywdzace – mowil.

Stwierdzil, ze “proba medialnego przypisania jego nazwiska do tej sprawy,
jako przyczyna klopotow Piotra Wawrzyka, byla elementem swoistej zaslony
dymnej i dezinformacji opinii publicznej”.

Jak dodal, “probowano zrobic z niego kozla ofiarnego”. – Bez jakiejkolwiek
swojej woli zostalem wmieszany w rozgrywki polityczne na najwyzszym
szczeblu. Od czasu odwolania pana Piotra Wawrzyka informowano mnie, ze
celem nadrzednym sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwosci bylo, aby temat
afery wizowej nie zdominowal kampanii wyborczej PiS – powiedzial Osajda.
Osajda: pilnowali, zebym nie kontaktowal sie z mediami

– Z informacji uzyskanych od szefa gabinetu politycznego Zbigniewa Raua
oraz jego malzonki wynikalo, ze decyzja o zwolnieniu mnie z pracy oraz
zamieszczeniu mojego nazwiska w komunikacie zostala podjeta na
Nowogrodzkiej (w siedzibie PiS – red.) w nocy – dodal.

– Decyzja dotyczaca mojej osoby miala charakter znalezienia kozla
ofiarnego. Ja nie bylem w zadnym momencie w kontakcie z tym. Moje nazwisko
blednie pojawilo sie w mediach, dlatego wydawalem sie dla kierownictwa PiS
najprostszym wyborem – mowil.

Jak mowil, po odwolaniu go ze stanowiska szef gabinetu politycznego
ministra Raua, Mateusz Pali, wielokrotnie kontaktowal sie z nim i jego
ciezarna zona “w celu pilnowania, by nie kontaktowal sie z mediami”. –
Podawal mi przyklady politykow PiS, ktorzy zostali zniszczeni po tym, jak
skontaktowali sie z mediami i dobrze radzil, ze zarowno mnie, jak i moja
rodzine rowniez moga zniszczyc – powiedzial Osajda. Poinformowal, ze
“skierowal sprawe przeciwko MSZ na droge wlasciwych postepowan sadowych”. –
W odpowiedzi minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau zaproponowal mi
ugodowe rozwiazanie sporu na pismie. Przekazal sprawe do realizacji, po
czym nigdy nie zostalo ona zrealizowana. Jak widac po czasie, proba
propozycji owczesnego kierownictwa MSZ miala jedynie na celu gre na czas –
dodal.

Osajda: Przyczyna klopotow Wawrzyka bylo jego wlasne dzialanie. Nie dzialal
sam

– Prawdziwa przyczyna klopotow Piotra Wawrzyka bylo jego wlasne dzialanie.
Przy czym oczywistym jest, ze nie dzialal on sam – podkreslil Osajda.

Jak mowil, “Zbigniew Rau powinien wiedziec o wszystkim, pomimo iz
wielokrotnie w mediach mowil, ze byl na urlopie albo na zwolnieniu
lekarskim, albo ze dopuszczono sie samowoli urzedniczej”. – Mamy zatem
szereg notatek urzedniczych przygotowanych przez Departament Konsularny, a
podpisanych odrecznie przez konstytucyjnego ministra. Wedlug mojej wiedzy o
trwajacym w MSZ postepowaniu CBA scisle kierownictwo Zjednoczonej Prawicy
wraz z prezydentem wiedzialo przynajmniej od marca 2023 roku, zas
kierownictwo MSZ przynajmniej od maja 2023 roku – powiedzial. Dnia 17 maja
2023 rowniez ja uzyskalem bezposrednio od Zbigniewa Raua i szefa jego
gabinetu politycznego Mateusza Paliego informacje na temat prowadzonego
sledztwa CBA w MSZ – mowil Osajda.

Zeznal tez, ze Edgar Kobos, wspolpracownik Wawrzyka, byl zwiazany z innymi
politykami PiS, miedzy innymi z Piotrem Mazurkiem, Jackiem Kurzepa, Piotrem
Glinskim, Anna Krupka, Jadwiga Emilewicz. – Powolywal sie, ze jest rodzina
z ministrem Michalem Cieslakiem i Lukaszem Korusem, bliskim
wspolpracownikiem Krupki – dodal.

– Dlatego, gdy w sierpniu 2023 pojawily sie plotki, ze asystent Piotra
Wawrzyka siedzi w wiezieniu, probowano przypisac tej osobie moje nazwisko –
powiedzial Osajda. Zadeklarowal, ze podzieli sie wszelkimi dowodami w
postaci dokumentow, maili i SMS-ow, by “przemowily same za siebie”.
Zaznaczyl, ze jego rola w postepowaniu prowadzonym przez prokurature
ogranicza sie do roli swiadka.

Jego pelnomocnik, radca prawny Piotr Rogula, wniosl o przesluchanie swiadka
na posiedzeniu niejawnym, jednak szef komisji Michal Szczerba ocenil, ze
dokumenty, jakimi dysponuje komisja, nie zostaly zakwalifikowane jako
niejawne.

Osajda: matka wszystkich nieprawidlowosci w MSZ byla ustawa o sluzbie
zagranicznej

Dyrektor Biura Prawnego i Zarzadzania Zgodnoscia MSZ pytany byl miedzy
innymi o stwierdzenie, ze jest wiele afer, ktore krzyzuja sie lub nakladaja
sie na siebie. – Powiem to wprost, matka wszystkich nieprawidlowosci, a byc
moze matka albo macocha wszystkich afer zwiazanych z MSZ, byla ustawa o
sluzbie zagranicznej – ocenil. Ustawa o sluzbie zagranicznej miala byc
wielka reforma, i byla tak reklamowana, ktora do tej pory nie weszla do
konca w zycie. Ustawa, ktora jest ze stycznia 2021 roku, byla – do czasu
kiedy bylem dyrektorem – nowelizowana szesc razy. Zapisy kosztowe powoduja,
ze jezeli ona teraz wejdzie w zycie, ministerstwo, ktorym kieruje Radoslaw
Sikorski, zbankrutuje – powiedzial swiadek.

Osajda dodal, ze ustawa, ktora funkcjonowala w poprzednim stanie prawnym,
“gwarantowala ministerstwu mozliwosc przeprowadzania inspekcji na
placowkach zagranicznych”. – To byl pewien wylom od ustawy o kontroli w
administracji. Nowa ustawa, ktora zostala wprowadzona, zlikwidowala
mozliwosc inspekcji i zaczeto szukac w ministerstwie roznego rodzaju
wybiegow, jak mozna prawnie konwalidowac takie – mozna powiedziec, jak to
sie mowilo w MSZ – wyjazdy robocze nie na placowki – mowil.

– Biuro prawne, od czasu wejscia w zycie ustawy, nie uczestniczylo w zadnym
takim wyjezdzie, natomiast takie wyjazdy sie odbywaly. Nie mam wiedzy na
ten temat, aby one sie odbywaly w kwestiach wizowych. Zwykle takie wyjazdy
byly organizowane przez biuro obslugowe, kiedy wynikalo, ze na placowkach
sa pewne nieprawidlowosci; nie mam wiedzy, zeby to byly wyjazdy w kwestiach
wizowych – powiedzial. Osajda: do Wawrzyka dzwonili politycy roznych opcji
i prosili go o interwencje

Swiadek byl tez pytany o liste osob wskazywanych do uzyskania wiz w sposob
przyspieszony i bez dokladnego sprawdzania. Odpowiedzial, ze listy takich
osob od Edgara Kobosa do wiceministra Piotra Wawrzyka byly przekazywane za
posrednictwem asystentki wiceministra Marii Raczynskiej.

Osajda przyznal, ze mial wiedze o pewnych interwencjach Wawrzyka w
kwestiach konsularnych. – Bylem swiadkiem kilka razy, ze do ministra
Wawrzyka dzwonili politycy roznych opcji i prosili go o interwencje. Byly
to roznego rodzaju sprawy, czasem byly to sprawy zwiazane z repatriacja.
Tutaj pamietam, ze kontaktowal sie marszalek Bogdan Borusewicz – zeznal.

– Minister Wawrzyk wskazywal, ze na przyklad Rafal Bochenek dzwonil, zeby
do jakiegos jego czy jego rodzinnego gospodarstwa byli pracownicy
sciagnieci – dodal. Osajda zeznal tez, ze Kobos wskazywal, iz sciaga do
swojego gospodarstwa pracownikow, “a w zwiazku z wojna na Ukrainie nie ma
juz tutaj mozliwosci pozyskania pracownikow ze wschodu i trzeba siegac po
pracownikow z Dalekiego Wschodu i tutaj wskazywal na Filipiny”. –
Wskazywal, ze podobno obywatele Filipin maja duzy problem z opuszczeniem
tego kraju i dlatego najprosciej jest rekrutowac pracownikow, ktorzy juz
opuscili Filipiny i pracuja w innych krajach Azji – mowil swiadek.

Osajda mowil tez, ze po zwolnieniu z MSZ w kontakcie z nim byl szef
gabinetu politycznego owczesnego ministra Zbigniewa Raua – Mateusz Pali
oraz jego zona. Osajda oraz jego malzonka mieli otrzymywac wiadomosci, m.in.
by nie kontaktowac sie z mediami, ktore “byly natychmiast kasowane”. –
Mysle, ze ich tresc – w zamiarze autora – nigdy nie miala sie stac tematem
jakichs publicznych rozwazan – ocenil swiadek w dalszej czesci
przesluchania.

Osajda o Kobosie

Osajda byl tez pytany o jego znajomosc z Edgarem Kobosem. Swiadek zeznal,
ze Kobosa do MSZ przyprowadzil posel Jacek Kurzepa i bylo to wiosna 2019
roku. Mial byc rekomendowany na delegata Polski do Zgromadzenia Ogolnego
Narodow Zjednoczonych w Nowym Jorku. Wydawalo mi sie, ze go znam dobrze. W
koncowym okresie naszej znajomosci, nawet moge zaryzykowac takie
stwierdzenie, ze bylem jedyna osoba, z ktora Edgar Kobos mial mozliwosc
zwierzania sie z jakichs osobistych problemow – powiedzial.

Szczerba: Edgar Kobos chce byc swiadkiem koronnym

Byly wspolpracownik bylego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka Edgar Kobos pod
koniec lutego, na przesluchaniu przed komisja, potwierdzil “wystepowanie
naduzyc, zaniedban i zaniechan w zakresie legalizacji pobytu obcokrajowcow
w Polsce i w ogole w zakresie systemu wydawania wiz, ktory byl nadzorowany
przez Zbigniewa Raua i Piotra Wawrzyka”.

Dalszy tok jego przesluchania byl juz niejawny. Przed poniedzialkowym
posiedzeniem speckomisji jej szef Michal Szczerba powiedzial w TVP Info, ze
Egdar Kobos chce byc swiadkiem koronnym, czyli – jak podkreslil – “chce
obciazac politykow PiS”. “Prokuratura bylego szefa ministerstwa
sprawiedliwosci Zbigniewa Ziobry dwukrotnie uniemozliwila mu to – dodal.

– Wiemy tez, ze byl monitorowany przez sluzby PiS, tak, zeby w kampanii
wyborczej zadne nowe rewelacje, chociazby do dziennikarzy wolnych mediow
nie dotarly. Byl zaszczuwany, byl to efekt mrozacy wobec niego, wobec jego
rodziny – zaznaczyl Szczerba. Komisja ds. afery wizowej

Sejmowa komisja sledcza do spraw afery wizowej ma badac naduzycia,
zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemcow na
terytorium Polski, ustalic liczbe i tozsamosc osob, ktore nielegalnie
przekroczyly granice RP lub wobec ktorych zalegalizowano pobyt w wyniku
naduzyc. Komisja ma tez ocenic umowy posrednictwa wizowego. Ma badac okres
od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. – czyli lata, w ktorych
rzadzilo Prawo i Sprawiedliwosc.

Komunie 2024 drogie jak nigdy? Horrendalne ceny atakuja. “Bez kredytu sobie
nie poradze” “Mam corke, ktora w tym roku podejdzie do pierwszej komunii
swietej. Ten rok jest dla nas bardzo trudny, a im blizej komunii, tym
czesciej lapie sie za portfel. Chce, zeby corka dorownala kolezankom, ale
jak tak dalej bedzie, to bez kredytu sobie nie poradze” – pisze do redakcji
eDziecko.pl rodzic, ktory wczesniej nie zdawal sobie sprawy, ile kosztuje
pierwsza komunia swieta. Pierwsze komunie swiete wzbudzaja sporo emocji.
Rodzice staraja sie, aby dzien, w ktorym ich dzieci przyjma do swojego
serca Jezusa, byl dla nich nie tylko wyjatkowy pod wzgledem duchowym, lecz
takze pelen atrakcji. Nic dziwnego, ze komunie zmieniaja sie w male wesela.
Nasi czytelnicy sa zazenowani sytuacjami, ktore opisujemy w naszych
artykulach. Dmuchane zamki, personalizowana bizuteria, strojne stuknie i
piniaty z twarza Jezusa to tylko nieliczne z atrakcji oferowanych dla
najmlodszych. Z relacji naszych czytelnikow wynika, ze to taka typowa
polska mentalnosc. Najwieksze kontrowersje budzi fakt, ile dac na komunie.
Mam corke, ktora w tym roku podejdzie do pierwszej komunii swietej. Ten rok
jest dla nas bardzo trudny, a im blizej komunii, tym czesciej lapie sie za
portfel. Chce, zeby corka dorownala kolezankom, ale jak tak dalej bedzie,
to bez kredytu sobie nie poradze

– napisala matka trzecioklasistki w odpowiedzi na pytanie zadane przez
dziennikarke eDziecko.pl. Komunie kosztuja niemalo. Juz za sam stroj dla
dziewczynki trzeba zaplacic nawet 1000 zlotych. Dla chlopca koszt jest
nieco nizszy, bo okolo 600 zlotych. Warto rozwazyc zakup ubrania z drugiej
reki, co znacznie zminimalizuje koszta, a takze bedzie bardziej
ekologiczne. Stroj komunijny dziecko zaklada przeciez jedynie na glowna
uroczystosc i pozniejsze nabozenstwa majowkowe. Na szczegolowej liscie
wydatkow komunijnych nalezy uwzglednic takze fryzjera, kwiaty i zamowiony
wianek. Pozorne drobiazgi generuja kolejne setki zlotych. Wiele rodzin
decyduje sie takze na fotografa, obiad w restauracji lub catering. Z kolei
pozostala czesc rodzicow planuje przygotowanie przyjecia w domu. Oni
rowniez musza jednak liczyc sie z wydatkiem rzedu nawet kilku tysiecy
zlotych. Po podliczeniu wszystkich kosztow wychodzi suma nawet okolo
kilkunastu tysiecy zlotych, a za taka kwote mozna zorganizowac niewielkie
wesele. Do tego dochodza oplaty koscielne.

W kosciele tez placi sie niemalo. Ksieza mogliby odpuscic, bo przeciez dla
nich to lepiej, ze rodzice przyprowadzaja dzieci do nich. Czy dokonaja w
przyszlosci apostazji, to juz ich sprawa

– pisze nam jeden z rodzicow. “Takie cyrki to tylko w Polsce. Czy to
komunia, czy wesele, to obojetnie, ile dasz czy zaplacisz. I tak bedzie za
malo. Takie niepowazne czasy. Ludzka pazernosc nie ma granic. Zamiast sie
cieszyc, ze dziecko pojedna sie z Bogiem albo wchodzi na nowa droge zycia,
to jest calkiem odwrotnie. Kasa rzadzi swiatem. Nie ma juz tradycji. Ludzie
zgubili gdzies swoj honor i inne wartosci” – pisze jeden z naszych
czytelnikow. “Ludzie powariowali z tymi uslugami. Zaraz dzieci beda
samolotami przylatywac do kosciola, a wczesniej beda czesac sie u fryzjerow
i robic makijaze u kosmetyczek. Do czego ten swiat zmierza?” – pyta inny
mezczyzna, rowniez rodzic, ktory ten etap u dzieci ma juz za soba. Samotne
matki nie maja latwego zadania. Organizacja komunii czesto je przerasta

Podobne zdanie ma jej kolezanka, rowniez matka dziecka, ktore w tym roku
przystepuje do pierwszej komunii swietej. Kobieta nie kryje obaw zwiazanych
z tym, jak zepnie domowy budzet. Szczegolnie istotny jest fakt, ze matka
samotnie wychowuje syna, przez co jest jej zdecydowanie ciezej. “Jestem
samodzielna matka, a moj syn nie ma ojca. Chociaz pracuje, dostaje rente i
800 plus, to koszty zycia sa zdecydowanie wieksze. Najgorzej jest przed
swietami i waznymi uroczystosciami rodzinnymi. Martwie sie, jak zorganizuje
synowi komunie. Wynajmujemy mieszkanie i jest ono bardzo male, wiec nie ma
szans, ze tam zrobie obiad dla rodziny. Musze szukac restauracji, ale tam
jest strasznie drogo” – zal sie matka. Inna nasza czytelniczka dodaje:
Komunia, komunia i zaraz bedzie po komunii. U nas nie bedzie przepychu, bo
planujemy wszystko skromnie i bez rozmachu. Wiem, ze to i tak koszty, ale
damy rade. Wspolczuje samotnym rodzicom, bo dla nich to na pewno nielatwa
sytuacja.

Jak widac, zdania sa rozne, jednak kazdy rodzic powinien miec na uwadze, co
tak naprawde jest najwazniejsze. Kosciol w swoich naukach tlumaczy, ze
kiedy przyjmuje sie do swojego serca Pana Jezusa pod postacia Eucharystii,
to nie ma wieszczego szczescia. Obecnosc taka dokonuje sie podczas mszy
swietej, w trakcie transsubstancjacji, czyli przemiany chleba i wina w
Cialo i Krew Chrystusa i to wlasnie to podczas pierwszej komunii swietej
jest kluczowe.

Byly wojt z problemami nie wroci. Zostal wykreslony z list wyborczych
Kontrowersyjny byly wojt gminy Zelazkow (woj. wielkopolskie) Sylwiusz
Jakubowski nie moze kandydowac do rady i na wojta gminy. Zdecydowaly
uchybienia przy podpisach na listach. Udalo mu sie zglosic tylko dwoch z 15
kandydatow na radnych. Na stronie internetowej Krajowego Biura Wyborczego
delegatura w Kaliszu zamieszczono wykaz wszystkich komitetow wyborczych z
kandydatami ubiegajacymi sie o mandaty do rady gmin, powiatow i sejmiku
wojewodztwa wielkopolskiego. Wsrod zarejestrowanych komitetow znalazl sie
Komitet Wyborczy Wyborcow Sylwiusza Jakubowskiego, bylego wojta gminy
Zelazkow.

Na 15 zgloszonych kandydatow do rady gminy Zelazkow w 15 okregach
wyborczych, kaliski oddzial PKW zarejestrowal tylko dwoch – Wieslawa
Kraszkiewicza ze Skarszewka i Stanislawa Szwajkowskiego z Borkowa Starego.
Wsrod wykreslonej trzynastki znalazl sie m.in. Sylwiusz Jakubowski.

Zakwestionowano adresy i numery PESEL

Jakubowski wyjasnil, ze przy weryfikacji list poparcia dla zgloszonych
kandydatow okazalo sie, ze czesc podpisow nie zostala uwzgledniona z powodu
roznych uchybien, takich jak blednie podany numer PESEL czy blednie podane
miejsce zamieszkania.

Zgodnie z ordynacja wyborcza, jesli ktos mieszka w innej gminie niz ta, w
ktorej jest zameldowany, powinien wpisac sie na liste wyborcow w gminie, w
ktorej faktycznie mieszka. Jakubowski poinformowal, ze sprawe bedzie
wyjasnial u komisarza wyborczego w Kaliszu. Przyznal, ze chcial kandydowac
na wojta gminy, ale teraz okazalo sie to niemozliwe. Zgodnie z prawem
wyborczym komitet – jesli chce wystawic kandydata na wojta – musi miec w
przypadku gminy Zelazkow zarejestrowanych kandydatow przynajmniej w osmiu
okregach.

Dluga lista problemow bylego wojta

Byly wojt Zelazkowa od lat znany byl ze swoich problemow z alkoholem.
Stracil stanowisko w 2022 r. ze wzgledu na wyrok w sprawie karnej,
dotyczacej zniewazenia funkcjonariuszy publicznych i wezwania strazakow do
zdarzenia, ktorego nie bylo. Za ten czyn dostal grzywne w wysokosci prawie
10 tys. zl. Zgodnie z prawem mandat wojta ulega wygaszeniu tylko wtedy,
kiedy zostaje on skazany prawomocnym wyrokiem w procesie karnym za
przestepstwo, nie za wykroczenie. Byl to pierwszy wyrok, w zwiazku z
przestepstwem, ktory sie uprawomocnil. W lutym 2021 roku wojt Zelazkowa
zostal skazany za grozenie pobiciem mieszkancowi Borkowa Starego. Sad
skazal go na 10 miesiecy ograniczenia wolnosci. Sylwiusz J. byl tez
oskarzony o znecanie sie nad rodzina, ale sad go uniewinnil od tego
zarzutu, poniewaz zona i syn skorzystali z prawa odmowy zlozenia zeznan
przed sadem. W 2019 r. byl jednak z tego powodu aresztowany na trzy
miesiace. Wowczas gmina kierowal komisarz wyborczy, ktorych za kadencji
Jakubowskiego powolano dwoch.

Syn przegral wyborczy pojedynek

Obecnie wojtem jest Michal Kraszkiewicz, ktory wygral wybory w lipcu 2022
r., pokonujac w drugiej turze syna Sylwiusza Jakubowskiego – Adama
Jakubowskiego. Ten takze zglosil swoj komitet wyborczy w nadchodzacych
wyborach, jednak ostatecznie w zadnym z okregow nie zarejestrowano jego
kandydata.

“Zatapianie rynku” i rewolucja w rachunkach za prad Mrozenie cen energii to
zatapianie rynku – mowi Maciej Bando, wiceminister klimatu, pelnomocnik
rzadu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. W rozmowie z
redakcja biznesowa tvn24.pl odnosi sie takze do dynamicznych taryf za prad,
elektrowni w Ostrolece i tego, czego w systemie energetycznym Polska
potrzebuje “na wczoraj”. Maciej Bando, wiceminister klimatu, pelnomocnik
rzadu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej w rozmowie z redakcja
biznesowa tvn24.pl odnosi sie do potencjalnego wzrostu cen pradu. Pod
koniec stycznia weszla w zycie ustawa przedluzajaca zamrozenie cen
energii. Wedlug jej zapisow do konca czerwca 2024 roku maksymalna cena
pradu dla gospodarstw domowych, do okreslonych limitow rocznego zuzycia,
wynosi 412 zlotych za megawatogodzine.

Mrozenie cen energii i “zatapianie rynku”

– Pewnie kazdy, kto siedzial na stolku prezesa URE (Urzedu Regulacji
Energetyki), albo kto jest mocno zaangazowany w energetyke powie, ze
mrozenie cen energii to zatapianie rynku. Oczywiscie pada pytanie, jak
chronic ludzi przed gwaltowna zmiana ceny? Tu warto wskazac, ze koszt
systemu stabilizacji cen energii elektrycznej w 2023 roku byl bardzo wysoki
i wyniosl okolo trzydziesci szesc miliardow zlotych – podaje.

– Widzimy, ze ceny surowcow i ogolnie rynki rozchwiane w efekcie
rosyjskiej agresji na Ukraine znalazly ponownie rownowage. Na to naklada
sie nizszy niz oczekiwano popyt na surowce w Azji i dosc skuteczne
zdywersyfikowanie dostaw do Europy, ktora w zasadzie uniezaleznila sie od
Rosji – wskazuje. Jak podkresla, to wszystko ma wplyw na opracowywana
obecnie optymalna strategie na druga polowe roku 2024 roku. – Naszym celem
jest przygotowanie rozwiazan, ktore z jednej strony ochronia tych
odbiorcow, ktorzy tego potrzebuja, a z drugiej pozwola na racjonalne i
stopniowe przywracanie warunkow rynkowych. W najblizszych tygodniach
zostanie zaproponowane rozwiazanie w tej sprawie – zaznacza.

– Niezaleznie od powyzszych rozwiazan, nad ktorymi pracuje Ministerstwo
Klimatu i Srodowiska, mowi sie rowniez o wprowadzeniu tak zwanych cen
dynamicznych. To znaczy, ze w niektorych godzinach doby energia bedzie
drozsza, zwlaszcza w momentach wysokiego zapotrzebowania, a w innych –
tansza, przede wszystkim w czasie niskiego zapotrzebowania na energie
elektryczna – wyjasnia.

Od sierpnia w ofercie wiekszych firm energetycznych pojawia sie tak zwane
taryfy dynamiczne. W ich przypadku cena pradu moze sie zmieniac nawet co 15
minut. Warunkiem skorzystania jest posiadanie zdalnego (inteligentnego)
licznika energii. Taka oferta moze pozwolic na obnizenie rachunku za prad w
przypadku swiadomego zarzadzania poborem pradu – zwiekszamy zuzycie, kiedy
prad jest najtanszy. W przypadku nieumiejetnego korzystania z taryf
dynamicznych rachunek za energie moze wzrosnac. Jak wyjasnia Maciej Bando,
przy zastosowaniu cen dynamicznych posiadacze domow inteligentnych mieliby
mozliwosc zarzadzania swoja gospodarka energetyczna, na przyklad dzieki
polaczeniu fotowoltaiki i magazynu energii. – Nie jestem jednak przekonany,
czy wszyscy odbiorcy, ktorzy mogliby z tego rozwiazania skorzystac, byliby
nim dzis zainteresowani – ocenia.

– Wydaje sie, ze na razie tylko najbardziej aktywni odbiorcy, sledzacy
zmiany na rynku energii, beda preferowali ten rodzaj rozliczen. U
wiekszosci z blisko trzynastu milionow polskich gospodarstw domowych
oswajanie z nowymi mozliwosciami rozliczen potrwa dluzej. Aby
zainteresowanie cenami dynamicznymi bylo wysokie, potrzebne sa rowniez duze
oszczednosci – stwierdza. Pelnomocnik rzadu ds. strategicznej
infrastruktury energetycznej w rozmowie z tvn24.pl przekazal rowniez, ze w
ministerstwie trwaja audyty. – Audyty po latach rzadow PiS, chociaz ja wole
nazywac je po prostu bilansem otwarcia. Konsekwentnie sprawdzamy i
weryfikujemy zaawansowanie prac, w tym zwlaszcza strategicznych inwestycji
w poszczegolnych spolkach – zaznacza.

– W przypadku budowy pierwszej elektrowni jadrowej w ramach Programu
Polskiej Energetyki Jadrowej, mysle, ze efektem tej weryfikacji bedzie w
pierwszej kolejnosci bardziej precyzyjne wskazanie realnej daty, kiedy
pierwszy blok tej elektrowni, a po nim kolejne, zacznie dostarczac prad do
gniazdek w naszych domach. Ale chce podkreslic, ze do tego projektu
podchodzimy ambitnie, bo czystej, stabilnej energii potrzebujemy w systemie
na wczoraj – podkresla.

Podaje przyklad, ze koreanskie KHNP wybudowalo elektrownie jadrowa w
Zjednoczonych Emiratach Arabskich w kilka lat. – To rekordowe jak na
swiatowe warunki tempo. To oczywiste, ze w warunkach europejskich jest to
nie do powtorzenia. W ZEA wiele procedur czy regulacji prawnych, ktore
obowiazuja w krajach Unii Europejskiej a dotyczace miedzy innymi uregulowan
rynkowych, ochrony srodowiska czy konsultacji spolecznych, jest mniej
rygorystycznych. Zwlaszcza w odniesieniu do sektora cywilnej energetyki
jadrowej normy bezpieczenstwa, procedury i regulacje w Unii Europejskiej sa
najbardziej wysrubowane na swiecie. O wiele bardziej niz te obowiazujace w
jakimkolwiek innym regionie czy kraju – wyjasnia Maciej Bando. Kolejna
sprawa, na ktora zwraca uwage wiceszef resortu klimatu, jest to, ze
“energetyka jadrowa trafila na czas zachwiania rownowagi w dotychczasowym
pojmowaniu miksu energetycznego, czyli struktury zrodel produkcji energii”.

– Widac to szczegolnie w ostatnich dziesieciu latach: energetyka
odnawialna, czyli farmy sloneczne, elektrownie wiatrowe na ladzie i morzu,
stala sie na tyle tania, konkurencyjna i szybka w budowie, ze inwestorzy
zdecydowali sie postawic na OZE – zauwaza. – Przez to w Europie i w Stanach
Zjednoczonych zaprzestano budowy nowych elektrowni jadrowych – tlumaczy.

W jego ocenie ten trend sie zmienia, bo obecnosc elektrowni jadrowej w
miksie energetycznym jest wazna. Stanowi stabilne zrodlo energii w
przeciwienstwie do zrodel odnawialnych. Slonce jednego dnia swieci,
drugiego nie. Wiatr wieje lub nie. Nawet podczas sprzyjajacej pogody
elektrownia sloneczna, niezaleznie od tego, czy duza, czy mala, z pelna
moca produkuje energie powiedzmy przez okolo 1,1 tysiaca godzin w roku, a
rok ma ponad 8 tysiecy godzin. W przypadku wiatrakow na ladzie jest to
okolo 2,4 tysiaca godzin w ciagu roku, natomiast w przypadku instalacji na
morzu jest to ponad 3,5 tysiaca godzin. A co z pozostalym czasem? Dzis
niewyobrazalnym jest brak swiatla czy zatrzymanie przemyslu, bo nie ma
energii – stwierdza.

Maciej Bando wskazuje, ze nie mozemy zapomniec o cieplownictwie. – W naszej
czesci swiata ma ono kluczowe znaczenie. W tym kontekscie mowi sie o
masowej elektryfikacji ogrzewnictwa. Coraz bardziej popularne sa pompy
ciepla. Jednak one tez potrzebuja energii elektrycznej – przypomina.

– To zapewne jeden z najbardziej skomplikowanych programow, ktory zakresem
wyzwan trudno porownac z czymkolwiek, z czym mierzylismy sie jako Polska w
ostatnich dekadach. Pracujemy nad modelem finansowania elektrowni jadrowej,
ktory musimy uzgodnic z Komisja Europejska. Te rozmowy sa prowadzone i
chcemy ten proces do konca roku doprowadzic do takiego etapu, by dalej
pozostaly juz jedynie formalnosci zwiazane z wydaniem pozytywnej decyzji
przez Komisje Europejska – tlumaczy. Elektrownia w Ostrolece. “Politycznie
sie dobrze sprzedawala”

Maciej Bando mowi tez, ze w rzadzie trwaja prace nad aktualizacja Polityki
energetycznej Polski. – To dokument, ktory w ostatnich latach byl
lekcewazony, opracowywany na podstawie zbyt optymistycznych co do
realizacji zalozen. Rzady poprzedniej koalicji Prawa i Sprawiedliwosci,
Suwerennej Polski (dawnej Solidarnej Polski) i mniejszych partii wyraznie
traktowaly energetyke po macoszemu, bez konsekwentnej wizji ambitnej
transformacji – mowi w rozmowie z tvn24.pl.

– Moze wynikalo to z braku zainteresowania, a moze z traktowania energetyki
tylko i wylacznie jako narzedzia, przy uzyciu ktorego mozna osiagnac cele
polityczne, czego przykladem jest elektrownia w Ostrolece. Nie bylo sensu
budowania tej elektrowni, ale politycznie ona sie dobrze sprzedawala. Byly
mozliwosci do wystapien, roznych deklaracji, przecinania wstegi przy
pierwszej wbitej lopacie – wylicza. Ocenia, ze energetyka jest taka galezia
gospodarki, ktora oddzialuje na kazdego, dlatego tez czesto jest
instrumentalizowana. – Temat energii dotyczy kazdego z nas: nie tylko
przedsiebiorcow, ale takze rodzin, dla ktorych rachunki za ogrzewanie domu
i wody stanowia wazna pozycje w budzecie domowym. Ostatnie osiem lat dla
energetyki to nie byl czas w pelni wykorzystany. To byl czas, ktory nie
przyniosl rozwoju na miare naszych ambicji gospodarczych i oczekiwan
modernizacyjnych – stwierdza.

“W dzisiejszych czasach trudno powiedziec, na ile jestesmy bezpieczni”

Pytamy wiceministra klimatu, czy Polska bedzie miala plywajacy gazoport? –
Na finiszu sa negocjacje w sprawie pierwszego plywajacego terminala FSRU
(Floating Storage and Regasification Unit) miedzy Gaz System S.A. a Mitsui
O.S.K. Lines, spolka z wieloletnim doswiadczeniem, posiadajaca najwieksza
flote FSRU na swiecie. Jak sie wszystko dobrze skonczy, to umowa na wynajem
jednostki bedzie wynegocjowana do konca marca tego roku – slyszymy w
odpowiedzi.

Jak dodaje, jednoczesnie trwaja prace przygotowawcze zwiazane z
infrastruktura umozliwiajaca przesyl gazu z terminala FSRU w glab ladu. –
Chodzi nie tylko o umozliwienie zacumowania statku, czy przylaczenie go
rurociagiem podmorskim do sieci przesylowej na ladzie, ale takze o budowe
okolo 250 km polaczenia pomiedzy Gdanskiem a Gustorzynem, tak by gaz z
nowego terminala skutecznie zasilal odbiorcow w centralnej i poludniowej
Polsce – tlumaczy. Bando zaznacza, ze oddanie do uzytkowania calej
inwestycji planowane jest do konca 2027 roku. – Plywajacy terminal
pozytywnie wplynie na usamodzielnienie Polski, zapewniajac wystarczajaca
ilosc gazu na potrzeby gospodarstw domowych, przemyslu i energetyki. Na
podstawie przeprowadzonych wielowariantowych analiz moge stwierdzic, ze
klopoty zwiazane z brakiem gazu ziemnego nam nie groza. Posiadamy juz
wystarczajace bezpieczniki, jakimi sa: Baltic Pipe, zloza gazu na szelfie
norweskim, terminal LNG w Swinoujsciu, a niedlugo dolaczy do nich rowniez
terminal FSRU – wymienia.

– Natomiast w dzisiejszych czasach trudno powiedziec, na ile jestesmy
bezpieczni od zagrozen hybrydowych. Nie mozna zapominac na przyklad o
grupach pletwonurkow, ktorzy plywali zbyt blisko infrastruktury krytycznej
czy o statkach, ktore gubia kotwice i “przypadkowo” uszkadzaja kable
elektroenergetyczne pomiedzy Finlandia a Estonia. Dlatego musimy stale dbac
o ochrone infrastruktury krytycznej, bo nawet drobny incydent moze
powodowac jej wylaczenie i miec powazne skutki dla odbiorcow, gospodarstw
domowych, przemyslu, i calej gospodarki, dla ktorej energia jest swoistym
krwiobiegiem – zaznacza.

Maciej Bando nawiazuje miedzy innymi do informacji przekazanej w
pazdzierniku 2023 roku przez szwedzkiego ministra obrony cywilnej
Carla-Oscara Bohlina o tym, ze uszkodzony zostal podwodny kabel
telekomunikacyjny laczacy przez Zatoke Finska Szwecje i Estonie. Jak
wyjasniono wtedy, “nie jest to calkowite zerwanie kabla, ale czesciowe
uszkodzenie”. “Awaria nastapila w tym samym przedziale czasowym, gdy mialo
miejsce przerwanie gazociagu miedzy Estonia i Finlandia”. Do uszkodzenia
estonsko-finskiego gazociagu w Zatoce Finskiej doszlo 8 pazdziernika.
Premier Finlandii Petteri Orpo informowal wowczas, ze awaria ta nie jest
skutkiem normalnego uzytkowania rurociagu, ale prawdopodobnie zostala
spowodowana dzialaniem sil zewnetrznych.

Emocje i przepychanki podczas miesiecznicy smolenskiej Przepychanki w
kolejna miesiecznice katastrofy smolenskiej z 10 kwietnia 2010 r. Gdy
delegacja politykow PiS z prezesem partii Jaroslawem Kaczynskim na czele
pojawila sie pod pomnikiem prezydenta Lecha Kaczynskiego i Ofiar Tragedii
Smolenskiej 2010 roku, czekali aktywisci z transparentami. Byl juz tez
wieniec, ktory w kazda miesiecznice budzi ogromne emocje. Po porannym
nabozenstwie odprawionym w warszawskim kosciele seminaryjnym politycy
przeszli pod pomnik prezydenta Lecha Kaczynskiego, a nastepnie pod pomnik
Ofiar Tragedii Smolenskiej na placu Pilsudskiego.

Przed pojawieniem sie politykow PiS na placu Pilsudskiego wieniec zlozyli
aktywisci, na czele ze Zbigniewem Komosa. W kazda miesiecznice katastrofy
smolenskiej skladaja oni przed pomnikiem na placu Pilsudskiego wieniec o
tresci: “Pamieci 95 ofiar Lecha Kaczynskiego, ktory, ignorujac wszelkie
procedury, nakazal pilotom ladowac w Smolensku w skrajnie trudnych
warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Narod Polski”.

Transparenty i okrzyki

Gdy politycy PiS przechodzili przed pomnik Ofiar Tragedii Smolenskiej 2010
roku, byli zaslaniani – tak, by niewidoczne dla nich byly banery
aktywistow. Na transparentach umieszczono napisy: “Pamietamy” ze zdjeciami
ofiar oraz “Smolensk 2010 Pamietamy!”. Wydarzeniom na pl. Pilsudskiego
towarzyszyly okrzyki: “gryzie cie sumienie”, “sumienia nie zagluszysz”,
“kiedy skonczysz te szopke”, “gdzie jest wrak?”, “skoncz te klamstwa,
minelo 14 lat”, “Kaminski do wiezienia… Wasik tez”. Zbigniew Komosa,
warszawski przedsiebiorca skladajacy w kazda miesiecznice katastrofy
smolenskiej wieniec, zapytany o niedzielne wydarzenia na pl. Pilsudskiego,
powiedzial, ze nie zadzialo sie nic nowego. – Jak zwykle, mial byc
przeprowadzony przemocowy atak na wieniec, ktory obywatele skladaja tu co
miesiac – stwierdzil. Stalismy przy wiencu, “straz porzadkowa 2024”
probowala nas stad przepchnac. Nie podobalo im sie to, ze wieniec trafil
pod pomnik – relacjonowal.

Dodal, ze nastepnie posel PiS Marek Suski probowal zabrac wieniec. –
Uniemozliwilismy mu to – zaznaczyl. – Bylo tloczno i zrobilo sie
niebezpiecznie – dodal Komosa.

Do wienca podszedl tez Jaroslaw Kaczynski, padly slowa: “znowu PiS-owskie
bydlo kradnie nasz wieniec”. Nikt z nas nie mial zamiaru nikogo atakowac.
Atak przyszedl z drugiej strony. Wychodzi na to, ze przez te 6 lat, gdy
policja odgradzala nas w parku Saskim, trzymala nas w kordonach, i
odgradzala nas od placu Pilsudskiego, kiedy Jaroslaw Kaczynski tu
przychodzil, to wychodzi na to, ze policja chronila nas przed Kaczynskim, a
nie Kaczynskiego przed nami – podsumowal niedzielne wydarzenia Komosa.

Aktywisci przyszli z banerami m.in.: “Klamstwo Smolenskie”, “Delegalizacja
PiS JestesmyNaTAK”, “Kierunek Wronki Towarzysze”, “Tylko tyle wam zostalo”
(ze swinia wyjaca do ksiezyca z logiem PIS-u na ksiezycu i swini), “PiS
opamietaj sie nie dziel Polakow wyreczasz Putina” oraz baner z wulgarnymi
slowami, ktorych uzyl Jaroslaw Kaczynski miesiac temu, w stosunku do
jednego z aktywistow. “Pomimo emocji na miejscu, bylo bezpiecznie”

Na pl. Pilsudskiego oprocz prezesa PiS Jaroslawa Kaczynskiego obecni byli
takze m.in.: Antoni Macierewicz, Marek Suski, Ryszard Terlecki, Mariusz
Kaminski oraz Maciej Wasik.

Kom. Malgorzata Wersocka z Komendy Stolecznej Policji przekazala, ze dla
policji najwazniejsze jest bezpieczenstwo. Dodala, ze na te chwile nikt nie
zostal zatrzymany oraz nie ma zadnych zgloszen. – Pomimo emocji na miejscu,
bylo bezpiecznie – podsumowala Wersocka.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smolenskiem zginelo
96 osob, w tym prezydent Lech Kaczynski i jego malzonka Maria, najwyzsi
dowodcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodzstwie Ryszard
Kaczorowski. Polska delegacja zmierzala na uroczystosci z okazji 70.
rocznicy zbrodni katynskiej.

DETEKTYW

Zaginieni bez sladu

Anna RYCHLEWICZ

Wiekszosc zaginionych dzieci zostaje odnaleziona w ciagu pierwszych 14 dni.
Az 95 proc. do domu trafia w ciagu 7 dni od znikniecia – tak wynika z
policyjnych statystyk. Zdarzaja sie jednak przypadki, gdy dziecko znika bez
sladu. Na zawsze. W2022 roku w Pol- sce zaginelo 2208 dzieci. Choc w tym
przypadku poli- cja mogla pochwalic sie stu- procentowa skutecznoscia, nie
zawsze tak jest. Czesto zdarza sie, ze rodziny przez lata szuka- ja swoich
pociech. Nie poddaja sie, bo nadzieja zawsze umiera ostatnia.

B Beata Radke

eata Radke uznawa- na jest za najdluzej poszukiwane dziecko

w Polsce. Zaginela 14 kwietnia 1975 roku na osiedlu Grunwald w Poznaniu.
Rankiem wyszla z domu na katecheze do salki oddalonej zaledwie o kilkaset
metrow. Na miejsce jednak nigdy nie dotarla. Tego dnia zaginal po niej
wszelki slad. Na jeden z najbardziej wiarygod- nych tropow skierowala mili-
cjantow dziewczynka, ktora uczeszczala z Beata na kateche- ze. Tego dnia
widziala jak 9-latka rozmawiala z dwoma mezczy- znami poruszajacymi sie
nie- bieska warszawa. Inny swiadek zeznal, ze widzial dziewczynke w
oslawionej “czarnej woldze”. Przesluchano nawet jej wlasci- ciela, ktory na
ten dzien mial jednak mocne alibi. Znalazl sie rowniez lokalny pedofil,
ktory przyznal sie do zamordowania dziewczynki. Ten ostatni gubil sie
jednak w zeznaniach, a pod- czas wizji lokalnej nie potrafil wyjasnic, w
jaki sposob zabil 9-latke. W sprawie podejrzany byl takze recydywista
wczesniej skazany za uprowadzenie kilku dziewczynek, ktory po slowach
uslyszanych od milicjanta: “za Beatke bedziesz wisial”, przestal odpowiadac
na pytania, zasla- niajac sie jednoczesnie pro- blemami psychicznymi. Mimo
wielu tropow, sprawa zaginiecia Beaty Radke nigdy nie doczeka- la sie
rozwiazania. Pod koniec 2011 roku ojciec dziewczynki wystapil do sadu z
wnioskiem o uznanie corki za zmarla.

BMateusz Zukowski

yl Dzien Matki 2007 roku. Po zlozeniu mamie zyczen i wreczeniu laurki,

10-letni Mateusz Zukowski udal sie z ojcem Andrzejem na ryby, nad rzeke
Wieprz w Ujazdowie, niedaleko Zamoscia. Choc chlo- piec bal sie wody,
uwielbial te forme spedzania wolnego czasu. Gdy pana Andrzeja roz- bolala
glowa, wrocili do domu. Podczas drzemki ojca, syn wro- cil wraz z kolegami
nad rzeke. Znad niej wrocili juz tylko oni. Powiedzieli, ze chlopiec chcial
zostac jeszcze nad woda. Jedynym sladem, jaki zostal po Mateuszu, bylo jego
ubra- nie, ktore lezalo nad brzegiem zwiniete w rulon. W zwiazku z tym za
najbardziej prawdo- podobna wersje zdarzen uzna- no utoniecie. Mimo
wielokrot- nego przeczesania rzeki przez pletwonurkow ze specjalistycz- nym
sprzetem, nie natrafiono na zaden slad chlopca. W odnale- zieniu
zaginionego 10-latka nie pomogla nawet nagroda ufun- dowana przez Polaka
miesz- kajacego w Niemczech, ktory wspieral poszukiwania. Na nic zdaly sie
takze dzialania detek- tywow, wizje wrozek i jasnowi- dzow. 16 lat pozniej
Mateusz Zukowski nadal uznawany jest za zaginionego.

JMadeleine McCann

edno z najglosniejszych zaginiec na calym swiecie. Sprawa, o ktorej slyszal

absolutnie kazdy: zaginiecie Madeleine McCann, ktora znik-
nelawnocyz3na4maja2007 roku. W dniu zaginiecia dziew- czynka miala 3 lata.
Spedzala wakacje wraz z rodzicami w Praia da Luz, w Portugalii. Dziecko
zniknelo z apartamen- tu, gdy rodzice jedli kolacje w pobliskiej
restauracji. Wedlug ich relacji, co pewien czas dogla- dali coreczki. Gdy
okolo godzi- ny 22 zajrzeli do pokoju, lozecz- ko dziecka bylo puste, a
okno otwarte na osciez. W tej spra- wie pojawilo sie wiele hipotez

czarna dziesiatka

– jedne zakladaly porwanie dziecka przez siatke pedofili, inne smierc w
wyniku nieszcze- sliwego wypadku i upozorowa- nie porwania przez rodzicow.
Po kilku miesiacach sledztwa, poli- cja nadala status podejrzanych rodzicom
3-latki. Podstawa byly odnalezione w pokoju hote- lowym i bagazniku ich
auta slady krwi i wlosy zaginionej. Malzenstwo bylo wielokrotnie
przesluchiwane przez policje. W koncu, w 2008 roku zostali oczyszczeni z
zarzutow. W spra- wie regularnie pojawiali sie jed- nak nowi oskarzeni.
Zadnemu z nich nie udowodniono winy. W czerwcu 2023 roku poli- cja
informowala o przelomie w sprawie. Niemieccy sledczy znalezli w regionie
Algarve, na poludniu Portugalii, przedmio- ty, ktore moga byc zwiazane z
Madeleine McCann. Niemniej, sprawa jej do dzis pozostaje nierozwiazana.

JBracia Palasikowie

edno z najglosniejszych zaginiec czasow PRL-u. Jesli zyja, dzis sa panami

w srednim wieku. Gdy zagi- neli, Andrzej mial 9 lat, a jego brat Mariusz –
zaledwie 7. Byli absolutnymi przeciwienstwa- mi – jeden wyjatkowo spokoj-
ny, drugi wrecz przeciwnie. To o ich zaginieciu milicja mowila, ze ziemia
rozstapila sie i pochlo- nela dwoch malcow. Znikneli bez sladu. 29 kwietnia
1979 roku bracia Palasikowie bawili sie na podworku w Stroniu Slaskim, w
Kotlinie Klodzkiej. Mama co chwile nadzorowala ich przez okno. Gdy w pewnej
chwili chciala zawolac ich do domu, na podworku nie bylo niko- go.
Rozpoczely sie goraczkowe poszukiwania. Ktos widzial jak chlopcy wsiadali
do nieznane- go samochodu, inny swiadek zeznal, ze widzial ich w poblizu
huty szkla, w ktorej tego dnia doszlo do pozaru. Uznano, ze bracia mogli
zaproszyc ogien i ze strachu przed kara posta- nowili uciec z domu. Ta ani

zadna inna hipoteza nie zostala nigdy potwierdzona. W sprawie Andrzeja i
Mariusza do dzisiej- szego dnia nie pojawil sie zaden nowy slad.

BTomek Cichowicz

yl ranek, 17 marca 1990 roku, kiedy pani Jolanta Cichowicz szykowala sie

do pracy. Wowczas jej nogi ucze- pil sie 4-letni Tomek, ktory nie chcial
wypuscic mamy z domu. Gdy ta obiecala, ze wieczorem obejrza razem film,
chlopiec zgodzil sie zostac z ojcem. Pojechal z nim na budowe domu na
przedmiesciach Dobrego Miasta (wojewodztwo warmin- sko-mazurskie). Tomek
spedzal tam czas z sasiadami albo sam wymyslal sobie zabawy. Po kilku
godzinach, gdy Pani Jolanta wrocila z pracy, zaczela goracz- kowo szukac
syna. Choc maz twierdzil, ze jeszcze przed chwi- la dziecko biegalo po
podwor- ku, 4-latka nie bylo nigdzie w okolicy. Dopiero dzien poz- niej
jeden z chlopcow mieszka- jacych w sasiedztwie przyznal, ze gdy bawil sie z
Tomkiem, podszedl do nich mezczyzna z wasem, ktory wzial chlopca za reke i
oddalil sie z nim w strone szosy. Rozpoczely sie poszuki- wania na szeroka
skale. Policja za najbardziej prawdopodobne uznala wowczas zatoniecie, ale
rodzice nigdy nie zaakceptowali tej wersji. Kilka lat pozniej poja- wil sie
trop, ktory prowadzil az za ocean. W 2015 roku rodzice Tomka otrzymali
zdjecia ame- rykanskiego zolnierza, w kto- rym rozpoznali swojego syna.
Pani Jolanta nawiazala wowczas kontakt z zolnierzem. Poprosila o podanie
grupy krwi, ten obie- cal przeslac swoje zdjecia z dzie- cinstwa, jednak
nigdy wiecej nie skontaktowal sie juz z rodzicami zaginionego chlopca.

OEwa Wolynska

statni raz widziano ja 5 kwietnia 2002 roku. Miala wtedy 10 lat.

Ewa Wolynska tak, jak kazdego innego dnia, wrocila ze szkoly po godzinie
14. Zapytala mame, czy moze wyjsc na podwor- ko pobawic sie z kolezankami.
Po pewnym czasie wrocila sie zameldowac. Poprosila mame o zgode na ponowne
wyjscie. Choc pani Grazyna poczatko- wo nie chciala sie zgodzic, Ewa ja
uprosila. Byla pod czujnym okiem mamy, ktora spoglada- la na nia przez
okno. W pew- nym momencie dostrzegla, ze dziewczynka oddala sie z nie-
znajoma kolezanka w strone pobliskiego lasu. Gdy Ewa nie wrocila na
wieczorynke, rodzice rozpoczeli poszukiwania. Kilka godzin pozniej zglosili
zaginie- cie na policje. Sluzby rozpoczely akcje poszukiwawcza na szero- ka
skale. Dziewczynki szukali pletwonurkowie, policjanci z psami tropiacymi i
plutony wojska. Rodzice takze szuka- li corki na wlasna reke. Nigdy nie
natrafiono na zaden slad 10-latki. Ktos jednak zauwazyl, ze na terenie
Karlina, niewiel- kiego miasteczka znajdujace sie w wojewodztwie zachod-
niopomorskim, gdzie zagine- la Ewa, od kilku dni jezdzil samochod na obcych
nume- rach rejestracyjnych. Wedlug jednej z hipotez, dziewczynka padla
ofiara miedzynarodowej siatki pedofilskiej. Przypuszczen tych nigdy nie
udalo sie jednak potwierdzic.

WMonika Bielawska

1994 roku o tej sprawie mowila cala Polska. 26 lat poz-

niej zaginiecie 16-miesiecznej Moniki Bielawskiej znow wro- cilo na
pierwsze strony gazet. Istnialo podejrzenie, ze zaginio- na dziewczynka
zostala adop- towana i mieszka w Stanach Zjednoczonych. Badania DNA nie
potwierdzily jednak tej wersji. Ostatnim dniem, kiedy widziana byla Monika
Bielawska byl 16 lipca 1994 roku. Wowczas opieke nad dziewczynka spra-
wowali dziadkowie. Zabrali wnuczke do lekarza, ponie- waz miala wysoka
goraczke. Dolaczyl do nich Robert – ojciec Moniki, ktory nigdy wczesniej
nie interesowal sie dzieckiem. Po urodzeniu chcial ja sprzedac, bo wowczas:
“za tego bachora bylyby przynajmniej dolary”. W drodze powrotnej dziad-
kowie zatrzymali sie w aptece. Ojciec z dziewczynka mial cze- kac na
zewnatrz. Kilka minut pozniej opiekunowie zauwazy- li, ze wnuczka zniknela
wraz z ojcem. On odnalazl sie kilka dni pozniej. Przyznal matce dziecka, ze
wywiozl ja do Czech, gdzie zginela w wypadku samo- chodowym. Pozniej
kilkakrot- nie zmienial wersje zdarzen. Twierdzil, ze zostawil ja pod
opieka handlarzy w Katowicach albo sprzedal. Mimo ze od 2013 roku Robert
Bielawski odsia- duje wyrok za uprowadzenie i sprzedaz dziecka, to nigdy
sie nie odnalazlo. Mezczyzna do tej pory nie wyznal prawdy na temat swojej
corki.

Z Katrice Lee

aginela w dniu swoich drugich urodzin. Tego dnia Katrice Lee, wraz

z matka i ciotka, pojechala do marketu znajdujacego sie przy bazie
wojskowej w Paderborn w Niemczech, gdzie sluz- be sprawowal jej ojciec. Gdy
kobiety ustawily sie w kolejce do kasy, matka przypomnia- la sobie o
przekaskach, zosta- wiajac dziewczynke pod opie- ka ciotki. Do kasy wrocila
po minucie, ale coreczki juz tam nie bylo. Obie kobiety zaczely goraczkowo
szukac dziecka na terenie sklepu. Kiedy zaginiecie zgloszono na policje,
rozpocze- ly sie intensywne poszukiwania 2-letniej Katrice. Dolaczylo do
nich 100 osob, zarowno ze stro- ny brytyjskiej, jak i niemieckiej. Nie
natrafiono na zaden slad zaginionej. Sledztwo wznowio- no w 2000 roku, a
takze 12 lat pozniej. To wtedy wyszly na jaw bledy, ktorych dopuscily sie
sluzby podczas sledztwa. Brak przesluchania pracownikow sklepu,
niepoinformowanie strazy granicznej o zniknieciu dziecka, a takze brak
poda- nia do publicznej wiadomo-

sci faktu, ze dziewczynka miala problemy ze wzro- kiem i mimo ze zaginela

w Niemczech, mowila tylko

po angielsku. Co ciekawe, we wrzesniu 2019 roku,

w zwiazku ze zniknieciem malej Katrice aresztowany zostal 74-letni byly
brytyjski zolnierz, ktory pozniej zostal zwolniony bez postawienia zarzutow.

Sassen miala 8 lat. Mieszkala w D�zsseldorfie ze swoja matka, jej partnerem
oraz 15-letnia siostra, Anita. Do znikniecia Debbie doszlo, kiedy dziew-
czynka przemierzala doskonale znana jej droge ze szkoly. 13 lutego 1996
roku wyszla z domu razem ze swoja starsza siostra Anita. Dziewczyny czesc
drogi pokonaly wspolnie, ale poz- niej sie rozdzielily. Po zajeciach tak,
jak kazdego innego dnia, Deborah miala wrocic sama. To wtedy jakby
rozplynela sie w powietrzu. Gdy nie stawila sie punktualnie w domu, part-
ner matki wyszedl jej naprze- ciw. Szedl droga, ktora 8-latka powinna
wracac ze szkoly. Nie natrafil na zaden jej slad. Juz dwie godziny po
zaginieciu, roz- poczeto poszukiwania na szero- ka skale. W odnalezienie
Debbie zaangazowano okolo 40 osob. Przeszukano kazdy zakatek mia- sta,
pletwonurkowie dwukrotnie schodzili pod wode sadzac, ze dziecko weszlo na
zamarzniete jezioro, by sie pobawic. Zadna z akcji nie przyniosla
rezultatu. Nie przyblizyla sledczych nawet o krok do rozwiazania sprawy
tajemniczego zaginiecia.

czarna dziesiatka

3 Iwona Wasik

pazdziernika 2002 roku, w Tarnowskich Gorach, zaginela 13-letnia wow-

czas Iwona Wasik. Po zakoncze- niu lekcji, wraz ze swoja przyja- ciolka –
Sabina, opuscily szko- le. W drodze spotkaly jednak mame Iwony, ktora
poprosila corke, by ta wrocila do szkolnej stolowki po sloik zupy, ktorego
zapomniala. Pozniej kolezanki rozstaly sie pod blokiem Sabiny, skad Iwona
miala do pokona- nia zaledwie kilkaset metrow. Nigdy nie pojawila sie
jednak w domu. Dopiero jakis czas pozniej ustalono, ze dziewczyn- ka
widziana byla przez grupe chlopcow, gdy wchodzila do sklepu z nieznanym
nikomu mezczyzna w wieku 20-25 lat. Jak sie pozniej okazalo, Iwona czesto
korespondowala przez internet ze starszymi chlopaka- mi. To jednak nie
koniec zasko- czen w sprawie – pewnego dnia przyjaciolka 13-latki zadzwo-
nila na policje twierdzac, ze na osiedlu mlody mezczyzna zrywa plakaty z
podobizna Iwony. Gdy policja przyjechala na miejsce, po mezczyznie nie bylo
zadnego sladu. W

zaginiec dzieci jest niewla- sciwie sprawowana opieka nad nimi. W przypadku
starszych dzieci ma byc to

niemoznosc poradzenia sobie z problemami zwia- zanymi z okresem dojrze-
wania. Do glosu dochodza takze problemy rodzinne, szkolne czy sercowe. Ale
nie o powod tutaj chodzi… Ten wydaje sie byc bez wiekszego znaczenia w
obliczu tragedii, w ktorej dziecko znika z oczu rodzica. Na zawsze. Bez
sladu.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl