Dzien dobry – tu Polska – 9.05.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 127) (6620)

9 maja 2023

Pogoda

wtorek, 9 maja 18 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:0%

Wilgotnosc:46%

Wiatr:23 km/h

Kursy walut

Euro 4.57

Dolar 4.14

Funt 5.24

Frank 4.66

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis na powitanie Kapitan Smerf a mi pozostaje zyczyc milego dnia.
Pozdrawiam z (w koncu) cieplej Polski. Tzn laski jak na te pore pogoda nie
robi, ze o przymrozkach porannych nie wspomne, ale nie ma co wypominac
minusow, trzeba na plusach sie skupiac 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

Ojciec strofuje syna:

– Wzialbys sie za jakas robote, a nie tylko baki zbijac! Ja w Twoim wieku
po calych nocach rozladowywalem wagony…

Z kuchni matka dorzuca:

– Taa… Dopoki Cie nie zlapali…

KAPITAN SMERF

Witajcie czytelnicy

wczoraj wieczorem skoczylo mi cisnienie. wyglada na to ze energa zmienila
zasady wspolpracy z prosumentami czyli ludzmi co wspomogli panstwo montujac
na swoich dachach panele fotowoltaiczne. No wiec zeby to mialo sens liczy
sie ze latem nadprodukcja i haracz ida na plus energii a zima energia
oddaje. Energia nie tylko dostaje za magazynowanie 20% wyprodukowanej
energii ale dodatkowo latem gdy jest nadprodukcja moze remontowac
elektrownie weglowe. W kalkulacji inwestycyjnej zakladalo sie zwrot
inwestycji po okolo 6 latach. Teraz jednak energia zmienila zasady.
Poniewaz nie mogla zmusic do sprzedazy po 10 groszy za kilowat(czy cos
podobnego) i odkupu po 40 jak proponuje to nowym uczestnikom to wymyslili
rozliczenie kwartalne znaczy wlasnie dostalem rachunek na 700 zl za okres
zimy. Dla milosnikow rzadu co zaraz mi wytknal ze przeciez rzad dawal pomoc
to od reki wyjasnie. Pomoc przy fotowoltaice wynosila 5000zl zwrotu wla
tych co zakladali 5 lat temu , co potem zmalao do 3000 . Oczywiscie trzeba
bylo zlozyc wniosek i sie zalapac na pule. Ja wydalem 27 tys na moj system
(co bylo bardzo tanio – zimowe upusty) i oddali mi 3tys czyli polowe
zaplaconego vatu bo za instalacje zaplacilem 22% vat. czyli panstwo
dolozylo przez laskawa rezygnacje z polowy podatku nalicznego od kazdego
pierdniecia obywatela. Juz chlopaki ujawniaja ze w tym roku beda grzebac
przy podatkach wiec to jest kwestia czasu gdy uznaja ze matrosi tez beda
sie dzielc z nierobami i cwaniakami. No to trzeba sie gleboko zastanowic
czy nie czas zrezygnowac z plywania i pojsc do polityki dzielic sie cudzymi
pieniedzmi. A z innych rzeczy. Wyczytalem ze rzad chce rozwijac 1 dywizje a
w tym czasie cale wojsko na zachod od Wisly zostalo praktycznie rozbrojone.
Czolgi i co tylko bylo na chodzie pojechalo wojowac a u nas zostalo to co
sprytni mechanicy uratowali przez unieruchomienie. Zaklady pracuja glownie
remontujac sprzet sasiada a nam opowiada sie bajki o jakiejs gotowosci. Kto
tylko moze z armi zwiewa bo w ten sposob zalapuje sie na lepsze stare
zasady naliczenia emerytury. Z innych stron swiata dolar jest zagrozony
przez Chinczykow wiec moje oszczednosci z dnia na dzien topnieja ale jaki
jest wybor. Zakup ziemi przy wysrubowanych cenach to bezsens, Euro tez ma
watpliwa wartosc, zlotowka jest przeszacowana. Rece opadaja, znaczy sie
zostaje plywanie az do smierci lub utraty zdolnosci odswiezenia swiadectwa
zdrowia i jedyna pociecha ze smierc nadejdzie szybciej niz pozniej. A jest
jedna dobra wiadomosc. Dla tankermanow- SIRe 2 wymaga LICOSA od wszystkich
oficerow zaangazowanych w operacje ladunkowe wiec oblozenie kursow skoczylo
w kosmos i wlasciciele symulatorow jada na dwie zmiany. Kurs nalezy
odswiezac co 5 lat, ja wlasnie go przeszedlem, wiec mam z glowy i do przodu
ale jak teraz bedziecie sami musieli znalesc taki kurs to moze byc ciezko.
Pozytywne jest to ze kurs jest w miare ciekawy i rozwijajacy, przynajmniej
dla tych co na codzien nie zajmuja sie ladunkiem. Znajac zycie jak wroce na
statek to sie dowiem ze nie potrzebujemy juz gaza bo przeciez przeszlismy
szkolenie na symulatorze.

smerf kapitan z ladu

Policjant stanal w obronie kobiety. Ta rzucila sie na jego dziecko

Policjant z Czestochowy z pewnoscia dlugo nie zapomni tego dnia. Gdy w dniu
wolnym od sluzby zauwazyl szarpiaca sie pare, nie wahal sie ruszyc z
pomoca. Chcial pomoc kobiecie, ktora po poteznym ciosie w twarz wyladowala
na ziemi. Nie spodziewal sie jednak, ze agresja zostanie skierowana na
niego i jego dziecko. Mezczyzna rzucil sie na policjanta, a kobieta
zaatakowala siedzacego w aucie 8-letniego chlopca. Policjant z Wydzialu
Kryminalnego komisariatu VI w Czestochowie jechal samochodem z 8-letnim
synem, kiedy w poblizu ronda Praw Kobiet zauwazyl dwie szarpiace sie osoby.

“Widzac, jak kobieta, w wyniku zadanego przez mezczyzne ciosu upadla na
ziemie, zatrzymal sie i podjal interwencje” – relacjonuje zespol prasowy
slaskiej policji. Gdy policjant probowal wyjasnic powod zachowania
mezczyzny, ten ruszyl na niego z zacisnietymi piesciami. “Probowal uderzyc
policjanta, ale on zablokowal cios. Doszlo do szarpaniny, w czasie ktorej
kobieta podniosla sie z ziemi i pobiegla w strone samochodu policjanta, w
ktorym zostal 8-latek. Wsiadla do auta i uderzyla dziecko w twarz” –
czytamy w komunikacie policji.

Gdy mundurowy uslyszal placz i wolanie syna, pobiegl tam, by odciagnac od
dziecka agresywna kobiete. Wtedy para polaczyla sily i razem zaatakowala
policjanta. Sytuacje zobaczyl na szczescie przypadkowy kierowca, ktory
zatrzymal sie, by pomoc. Razem obezwladnili napastnikow. Gdy na miejsce
dotarl wezwany patrol, okazalo sie, ze agresor byl poszukiwany do odbycia
kary wiezienia. Teraz zarowno kobieta, jak i mezczyzna, uslyszeli zarzuty.
“27-latek odpowie za naruszenie nietykalnosci cielesnej i grozby, natomiast
28-latka za naruszenie nietykalnosci cielesnej dziecka. Kobieta zostala
objeta policyjnym dozorem, a jej partner trafil do aresztu, gdzie odbywa
zalegla kare” – informuja slascy policjanci. Komendant Miejski Policji w
Czestochowie spotkal sie z mezczyzna, ktory pomogl zaatakowanemu
policjantowi i podziekowal za wsparcie.

Jechal rowerem po autostradzie, “spieszyl sie na komunie wnuka”. Byl
nietrzezwy

Mezczyzna zostal zatrzymany przez olawskich policjantow w niedziele po
poludniu. Zauwazyli go na wysokosci 164. kilometra autostrady A4 w kierunku
Opola.

“55-latek wybierajac trase, ktora zgodnie z przepisami rowerzysci
przemieszczac sie nie moga, zaryzykowal swoje zycie, ale jak tlumaczyl
policjantom – cel byl szczytny. Jechal bowiem do Strzelina na komunie
wnuka, ktoremu chcial dac prezent. Byl to wlasnie rower, ktorym podrozowal”
– podaje policja. I dodaje, ze mezczyzna “spieszyl sie”, by przekazac
dziecku komunijny prezent. Policjanci zauwazyli, ze 55-latek ma trudnosc z
wypowiadaniem sie i z utrzymaniem rownowagi. Badanie alkomatem wykazalo 2,5
promila w organizmie mezczyzny. Funkcjonariusze uniemozliwili rowerzyscie
dalsza jazde i ukarali go mandatem. Sam rower natomiast zabezpieczyli i –
jak zapowiadaja – wkrotce zostanie on przekazany wnukowi mezczyzny.

Koniec testow latajacych taksowek. W Paryzu mozemy poleciec nimi juz za rok

Paryz chce byc pierwsza stolica z latajacymi elektrycznymi taksowkami. Loty
testowe juz sie odbyly, a taksowki maja otrzymac certyfikaty przed
Igrzyskami Olimpijskimi w 2024 roku – podaja francuskie media. W 2024 roku
pierwszy elektryczny samolot pionowego startu i ladowania Volocity,
opracowany przez niemiecki start-up Volocopter, powinien uzyskac certyfikat
EASA (Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczenstwa Lotniczego) – informuje
w sobote dziennik “Le Figaro”.

Projekt nabiera rumiencow

– Kilka miesiecy temu przeszlismy od koncepcji i modeli do prototypow i
lotow testowych – poinformowal “Le Figaro” kierownik projektu w Archery
Strategy Consulting Jean-Baptiste Nau.Loty demonstracyjne Volocoptera pod
Paryzem odbyly sie juz w grudniu 2022 roku, a obecnie trwaja testy pojazdow
– przekazuje “Le Figaro”.

Nad latajacym taksowkami pracuje jednak wiele firm. Oprocz niemieckich
start-upow Volocopter i Lilium, sa to m.in. francuski Ascendance Flight
Technologies czy brytyjskie Archer i Vertical Aerospace oraz gigant branzy
Airbus Helicopter, pracujacy nad projektem CityAirbus. W Azji w wyscigu
biora udzial chinskie Xpeng i Ehang, poludniowokoreanski SK Telecom,
posiadajacy umowe z Joby i Hyundai poprzez swoja spolke zalezna Supernal
oraz japonska Honda. W Ameryce Poludniowej – brazylijski Embraer, lider w
dziedzinie odrzutowcow regionalnych, ktory utworzyl specjalna spolke
zalezna Eve Urban Air Mobility. W Stanach Zjednoczonych konkuruja Joby i
Horizon Aircraft. “Le Figaro” szacuje, ze podroz latajacymi taksowkami moze
byc droga, okolo 200 euro na trasie od podparyskiego lotniska CDG do
stolicy, gdzie koszt tradycyjnej taksowki waha sie obecnie srednio od 50 do
80 euro. Jednak chetnych ma nie brakowac, a pojazdy maja ladowac w kilku
reprezentacyjnych miejscach miasta, jak m.in. na wiezy Montparnasse czy w
dzielnicy biznesowej La Defense.

Pyl weglowy wokol portu utrudnia zycie mieszkancom. “Sa takie dni, kiedy
nie ma czym oddychac”

Od tygodni zycie gdanszczanom zatruwa czarny pyl unoszacy sie z portu.
Mieszkancy mowia, ze jest wszedzie i ze czuja go podczas oddychania, a
dzialkowcy zastanawiaja, czy jest sens cokolwiek sadzic. Wladze miasta
zaapelowaly do premiera Mateusza Morawieckiego i do prezesa portu o
zapewnienie bezpieczenstwa gdanszczanom. Wladze portu obiecaly dzialania.
Gdanszczanie borykaja sie z pylem weglowym z portu. Najbardziej dotknieci
sa mieszkancy Nowego Portu. Duze ilosci pylu utrudniaja im oddychanie i
roznosza sie po okolicy.

Czarne sa nie tylko ich ubrania, auta, balkony, ale i rosliny oraz
biegajace wolno zwierzeta. Mieszkancy chca szybkich krokow, by sytuacje
poprawic. Parapet jest czarny na okraglo, nawet przez klatki wentylacyjne
ten pyl dostaje sie do mieszkania. Samochody rowniez rano sa zakurzone –
opisuje pan Mariusz Kuszlak, mieszkaniec Nowego Portu.

Jego zdaniem w ubieglych latach problem nie byl tak dotkliwy. – Moze to
jakis inny rodzaj wegla, trudno powiedziec, ale jest to bardzo uciazliwe.
Wszyscy narzekaja bez wyjatku: starzy, mlodzi, PiS-owcy, nie PiS-owcy –
dodaje. W tym roku to juz jest jakas masakra, codziennie trzeba wycierac
balkony – opowiada nam pani Ela. – Jest fatalnie! Sa takie dni, kiedy nie
ma czym oddychac. Czuje sie ten pyl normalnie w buzi – opisuje. Pani Irena
Choinska, kolejna z mieszkanek dotknietych skutkami pylu, podkresla, ze
brudny parapet czy skarpetki to mniejszy problem. – Jak juz to na nas
wplywa, na nasz organizm, to jest makabra. Jak sie pojdzie na spacer nad
samo Wisloujscie to po prostu pieka oczy czasami czlowiek zaczyna kaslac –
opowiada

Praktycznie wszyscy mieszkancy, z ktorymi rozmawialismy podkreslaja, ze pyl
w tym roku jest znacznie bardziej uciazliwy i ze czuja problemy z
oddychaniem. Zanieczyszczenia to efekt ciaglego przewozu wegla ciezarowkami
do portu oraz jego skladowania w tej okolicy. Mieszkancy zglaszali
wielokrotnie sprawe miastu. Prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz
zaapelowala do premiera Morawieckiego i do prezesa portu o zapewnienie
bezpieczenstwa i komfortu gdanszczan. W zeszlym tygodniu wladze miasta
spotkaly sie z instytucjami skladujacymi wegiel, w tym z wladzami portu.
Podczas spotkania port obiecal mycie ulic nie tylko na terenie portu, ale
takze na terenie dzielnic sasiadujacych, poprawienie warunkow skladowania
hald surowca, a takze rozszerzenie przez port urzadzen do monitorowania
poziomu pylow zawieszonych (PM10) o urzadzenia PM40 z wyzsza skutecznoscia
monitorowania niektorych rodzajow pylow.

– Problem narasta od stycznia. Sytuacja jest powazna. Do konca tygodnia
mamy dostac szczegolowy plan, co ma byc wprowadzone, by zmniejszyc
uciazliwosc zwiazana ze skladowanym weglem – przekazal nam Piotr Grzelak,
wiceprezydent Gdanska.

Prigozyn “zmienia zdanie”, wagnerowcy zostaja w Bachmucie

Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigozyn oznajmil w niedziele, ze ministerstwo
obrony w Moskwie dostarczy jego formacji amunicje i uzbrojenie, by mogla
kontynuowac walki o Bachmut. Wczesniej Prigozyn grozil, ze 10 maja wycofa
swoje pododdzialy z tego miasta. Prigozyn przekazal, ze resort obrony
obiecal Grupie Wagnera “dostarczyc tyle amunicji i broni, ile potrzebuje do
dalszych dzialan”. W oswiadczeniu, udostepnionym w serwisie Telegram przez
sluzbe prasowa, Prigozyn oznajmil takze, ze rosyjskie dowodztwo
przydzielilo wagnerowcom generala Siergieja Surowikinia (znanego jako
rzeznik z Syrii – red.).

W piatek szef Grupy Wagnera zagrozil, ze jego pododdzialy wycofaja sie z
Bachmutu 10 maja. Jak uzasadnial, “z powodu braku amunicji sa one skazane
na bezsensowna smierc”. Prigozyn najpierw oznajmil, ze jego formacja
przekaze pozycje zolnierzom regularnej rosyjskiej armii. Dzien pozniej w
liscie do ministra obrony Siergieja Szojgu zapowiedzial, ze jego
pododdzialy przekaza swoje pozycje czeczenskim jednostkom Achmat. “Jesli
starszy brat Prigozyn i Grupa Wagnera odejda, to sztab generalny
(rosyjskiej armii – red.) straci doswiadczona jednostke bojowa, a jego
mlodszy brat Kadyrow i Achmat przyjda na jego miejsce. Jesli scenariusz
jest nadal taki, nasi wojownicy sa gotowi do ataku i zajecia miasta. To
kwestia godzin” – napisal w serwisie Telegram Kadyrow, w odpowiedzi na
doniesienia o opuszczeniu Bachmutu przez Grupe Wagnera. W najnowszej
analizie amerykanskiego Instytutu Badan nad Wojna, ktora ukazala sie przed
niedzielna deklaracje Prigozyna o pozostaniu w Bachmucie, podano, ze
zarowno Prigozyn, jak i Kadyrow w przypadku wszelkich niepowodzen
“zamierzaja zrzucic wine na resort obrony w Moskwie, a ministerstwo i
regularne rosyjskie jednostki (ktore obecnie rowniez walcza pod Bachmutem)
przedstawic jako nieefektywne”.

Policja zakazuje zgromadzen w okolicach Pol Elizejskich w rocznice
zakonczenia II wojny swiatowej

Policja zdecydowala o wyznaczeniu szerokiego obszaru wokol reprezentacyjnej
paryskiej ulicy, na ktorym zakazane beda wszelkie zgromadzenia. Wedlug
sluzb “w obecnym kontekscie” istnieje zagrozenie przeprowadzenia aktow o
charakterze terrorystycznym.

W poniedzialkowych uroczystosciach przy grobie nieznanego zolnierza pod
Lukiem Triumfalnym na Polach Elizejskich bedzie uczestniczyl prezydent
Macron.

Protesty po reformie emerytalnej

Jak zauwaza telewizja France Info, po przyjeciu – z pominieciem glosowania
w parlamencie – kontrowersyjnej reformy emerytalnej, podnoszacej wiek
emerytalny z 62 do 64 lat, czlonkowie rzadu Elisabeth Borne i prezydent
spotykaja sie z protestami za kazdym razem, kiedy pojawiaja sie publicznie.

Atak dronow na Krymie. Eksplozje na okupowanych terenach

Jak poinformowal portal ZN,UA na podstawie doniesien lokalnych mediow,
eksplozje slyszano w Sewastopolu, na Przyladku Fiolent na poludnie od tego
miasta, w okolicy Sewastopola oraz w Saki.

Odglosy eksplozji sa wynikiem atakow dronow. Wedlug portalu Baza, co
najmniej jeden ukrainski dron zostal zestrzelony nad Sewastopolem przez
rosyjska obrone powietrzna, a jego szczatki przelecialy 70 metrow w rejonie
przyladka Fiolent. W sobote rano w rejonie Dzankoj na Krymie doszlo do
eksplozji. Z kolei w wyniku wybuchow w okupowanym Sewastopolu 29 kwietnia
zniszczeniu uleglo ponad 10 zbiornikow z produktami naftowymi o pojemnosci
40 tys. ton. W sobote wieczorem ukrainskie wladze oglosily alarm
przeciwlotniczy dla wiekszosci obszaru wschodniej Ukrainy – poinformowala
agencja Reutera. Terytoria zagrozone rosyjskimi nalotami i ostrzalami
obejmowaly terytoria na wschod od polozonego w zachodniej czesci Ukrainy
miasta Winnica oraz wszystkie regiony wschodnie, a takze polozony na
poludniu kraju obwod chersonski oraz anektowany przez Rosje Krym –
przekazal Reuters.

Wlochy niezadowolone z przeprosin Francji. “Potrzebne sa jasniejsze slowa”

Wlochy nie sa usatysfakcjonowane przeprosinami Francji po tym, jak
francuski minister oskarzyl rzad w Rzymie o niewlasciwe zarzadzanie
kryzysem migracyjnym – powiedzial w niedziele wloski minister spraw
zagranicznych Antonio Tajani. Z powodu wypowiedzi szefa francuskiego MSW
Tajani odwolal w zeszlym tygodniu podroz do Paryza. Potrzebne sa jasniejsze
slowa – powiedzial Tajani w wywiadzie dla wloskiej panstwowej telewizji
RAI. – Mam nadzieje, ze francuski rzad zmieni swoje stanowisko i ze nadejda
przeprosiny, ktore beda rozne od stanowiska zajmowanego przez ministra
spraw wewnetrznych. Chetnie je przyjme – dodal.. Francuski minister Gerald
Darmanin powiedzial w zeszlym tygodniu na antenie radia RMC, ze szefowa
wloskiego rzadu Giorgia Meloni “nie byla w stanie rozwiazac problemow
migracyjnych, z powodu ktorych zostala wybrana” i oskarzyl ja o
“oklamywanie” wyborcow, ze moze ona zakonczyc kryzys. Stwierdzil tez, ze
bardzo wielu migrantow, w tym dzieci bez opieki doroslych, przybywa z
Tunezji, a “Wlochy nie potrafia uporac sie z ta presja migracyjna”.

Komentarz ten zostal wygloszony w momencie, gdy Tajani przygotowywal sie do
zlozenia wizyty w Paryzu, aby spotkac sie ze swoja francuska odpowiedniczka
Catherine Colonna. Jednym z celow podrozy byla poprawa stosunkow miedzy
oboma krajami. Wloski minister z powodu wypowiedzi Darmanina odwolal swoja
podroz.

Wykopal w Polsce rzymska monete sprzed 2 tys. lat. “Niezwykle znalezisko”

Poszukiwacz zabytkow odnalazl na terenie gminy Jozefow nad Wisla
(Lubelskie) srebrna monete, ktora ma ponad 2 tys. lat i pochodzi z okresu
republikanskiego Rzymu – poinformowal Lubelski Wojewodzki Konserwator
Zabytkow Dariusz Kopciowski. “Przekazana moneta to srebrny denar, tzw.
serratus (zabkowany). Jest to o tyle niezwykle znalezisko, ze pochodzi
jeszcze z okresu republikanskiego Rzymu i datowac go mozna na 81 r. p.n.e.”
– wyjasnil konserwator. Opisujac monete, wymienil niewielka zachowana
srednice – 16 mm. “Na jednej stronie widoczne jest udrapowane popiersie
Ceres, rzymskiej bogini wegetacji i urodzajow. Ponizej podbrodka
umieszczony ma wytarty blizej nieokreslony przedmiot – pierwotnie, w
roznych wariantach mogl byc to np. rog obfitosci, klos lub lira” – podal. U
gory, z tylu glowy – dodal – w stanie szczatkowym zachowal sie nieczytelny
napis. Na drugiej stronie monety znajduje sie przedstawienie oracza
kroczacego za plugiem, ktory jest ciagniety przez dwa woly. Ponizej
znajduje sie czesciowo zachowany napis i liczba.

Z analizy wynika, ze monogram MARI·C, pierwotnie prawdopodobnie brzmiacy:
C·MARI·C·F wskazuje, ze jest to denar Gaiusa Mariusa, ktory pelnil funkcje
jednego z triumwirow monetarnych w 81 r. p.n.e. Triumwirowie monetarni byli
urzednikami nadzorujacymi bicie monet i w okresie poznej republiki ich
imiona mogly byc na nich umieszczane.

Brazylijczycy zachwyceni Polska. “Zycie w cywilizacji musi byc piekne”

Levi Borba to Brazylijczyk, ktory mieszka w Polsce. W swoich mediach
spolecznosciowych pokazal zdjecie wnetrza autobusu, ktorym dojezdza do
pracy. Fotografia wywolala ogromne zainteresowanie wsrod Brazylijczykow.
“Zycie w cywilizacji musi byc piekne” – komentowali internauci. Choc Polacy
nie zawsze doceniaja krajowy transport publiczny, okazuje sie, ze
Brazylijczycy sa nim wprost zachwyceni. Poniewaz Brazylia nie jest
zaliczana do najbezpieczniejszych krajow na swiecie, a kradzieze sa tam na
porzadku dziennym, widok pasazera trzymajacego na kolanach laptopa w
polskim autobusie moze byc dla Brazylijczykow zaskakujacy.

Levi Borba udostepnil na Twitterze krotkie wideo, w ktorym pokazal, co
Brazylijczycy sadza o polskim transporcie publicznym.

“Czasami ludzie w Europie nie maja pojecia, jak wspaniale jest ich zycie w
porownaniu z innymi czesciami swiata. Zobaczcie reakcje moich rodakow
Brazylijczykow na udostepnione przeze mnie zdjecie autobusu, ktorym jade do
pracy w Polsce”

– slyszymy na nagraniu.

Nastepnie Borba pokazal komentarze pod postem.

“Spojrz na to” Na podlodze nie ma papierosow z gumami do zucia” – napisal
jeden z Brazylijczykow “Gdyby to bylo w Brazylii, laptop mialby nowego
wlasciciela”, “Kiedys probowalem czytac ksiazke w autobusie w Manaus
(brazylijskie miasto). Kiedy wysiadlem, zdalem sobie sprawe, ze ktos ukradl
moj telefon komorkowy” – zwracali uwage na problem kradziezy inni wsrod
komentujacych.

“Zycie w cywilizacji musi byc piekne”

– spuentowal kolejny internauta. Na koniec autor dodal, ze pozniej
opublikowal rowniez zdjecie parku w poblizu miejsca zamieszkania. Na
zdjeciu widac malownicza lake pelna zonkili. Borba wyjasnil, ze jest
ciekawy reakcji Brazylijczykow na te fotografie.

Policja zgubila drona. Mozliwe dwie przyczyny jego znikniecia

Na 200 tys. zl wyceniony zostal dron, ktorego od piatku poszukuja
policjanci z Podlasia. Urzadzenie zaginelo podczas dzialan operacyjnych na
Mazowszu. O zdarzeniu poinformowal portal rmf24.pl. Policjanci z
Bialegostoku prowadzili dzialania operacyjne nieopodal Makowa
Mazowieckiego. Mundurowi z Wydzialu Techniki Operacyjnej z podlaskiej
komendy wojewodzkiej korzystali z bezzalogowego statku. W pewnym momencie
stracili nad nim kontrole. “Poszukiwania trwaja juz kilkadziesiat godzin” –
informuje portal. Wedle ustalen “urzadzenie nie mialo wmontowanego
lokalizatora”, co sprawia, ze odnalezienie drona moze byc utrudnione.
Dodatkowa przeszkoda w ustaleniu miejsca jego lokalizacji jest fakt, ze
maszyna zaginela w okolicy, w ktorej dominuja lasy, a takze bagna. Sluzby
poszukujace drona rozpatruja dwie przyczyny jego zaginiecia. Uwazaja, ze
moglo dojsc do awarii technicznej i operatorzy z tego powodu stracili
kontakt z maszyna. Nie wykluczaja takze drugiego powodu zaginiecia,
twierdzac, ze dron zostal przejety za pomoca systemu zwalczajacego
bezzalogowce.

SPORT

Boniek zareagowal na mistrzostwo Rakowa. Tak nazwal Papszuna

Rakow Czestochowa wywalczyl pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Na ten
sukces zareagowal Zbigniew Boniek. Byly prezes PZPN w humorystycznym tonie
pogratulowal calej druzynie. “Cos wspanialego. Szacunek i brawa” – napisal
na Twitterze. 7 maja 2023 roku juz na zawsze zapisze sie na kartach
historii Rakowa Czestochowa. Tego dnia druzyna prowadzona przez Marka
Papszuna po raz pierwszy w historii zdobyla mistrzostwo Polski – i to na
trzy kolejki przed koncem sezonu. Bylo to mozliwe dzieki wpadce Legii
Warszawa, ktora przegrala 1:2 z Pogonia Szczecin i stracila matematyczne
szanse na objecie prowadzenia w tabeli ekstraklasy. Na sukces Rakowa
zareagowalo cale srodowisko pilkarskie w Polsce. “W pelni zasluzenie”, “To
tez triumf spojnej wizji, konsekwencji i cierpliwosci, budowania krok po
kroku, dobrego przemyslanego skautingu, ograniczenia wplywu emocji. Tak
powinno sie robic pilke i mam nadzieje, ze to bedzie wskazowka dla reszty
klubow” – pisali eksperci. Podobne zdanie wyrazil Zbigniew Boniek. Byly
prezes PZPN w dosc humorystyczny sposob pogratulowal czestochowianom,
wyrozniajac poszczegolne osoby, ktore przyczynily sie do koncowego triumfu.
“Bravo Michal Swierczewski, bravo Mister Papszun, brawo Druzyna, brawo
Kibice, brawo dla wszystkich tych, ktorzy przy tym sukcesie pracowali. Cos
wspanialego. Szacunek i brawa” – napisal Boniek na Twitterze. Gratulacje
mistrzom Polski zlozyl tez glowny konkurent do tytulu, Legia.

Kiwior zagral tak, ze na Wyspach nie moga sie go nachwalic. “Znakomity”

Jakub Kiwior zaliczyl drugi pelny wystep w Premier League. Arsenal wygral
bardzo wazny mecz z Newcastle 2:0 i wciaz liczy sie w walce o tytul
mistrzowski. Polak natomiast znow zagral bardzo dobrze i zdobyl uznanie
kibicow oraz angielskich mediow. “Znakomity wystep, bardzo imponujacy” –
mozemy przeczytac. Newcastle udowodnilo w tym sezonie, ze jest druzyna,
ktora moze zagrozic kazdemu. Prowadzony przez Eddiego Howe’a zespol
zajmowal przed ta kolejka trzecie miejsce w Premier League. To spotkanie
zapowiadalo sie na szczegolnie ciezkie dla Arsenalu, ktory nadal liczy na
wyprzedzenie Manchesteru City w walce o mistrzostwo. Zespol z Londynu
podolal jednak wyzwaniu. Z dobrej strony ponownie pokazal sie tez Jakub
Kiwior, ktory znow wyszedl w pierwszym skladzie Arsenalu. Docenily go
angielskie media. Oceny mogly byc duzo gorsze, gdyby sedzia podyktowal rzut
karny po zagraniu reka Polaka w pierwszej polowie, ale okazalo sie, ze
pilka najpierw trafila go w udo. Arbiter po konsultacji VAR zmienil
decyzje. “Kanonierzy” wygrali ostatecznie 2:0, a wspomniana akcja byla
jedyna “wpadka” reprezentanta Polski. Pozniej gral naprawde dobrze i mial
spory udzial w sukcesie druzyny.

Portal Goal.com wystawil Kiwiorowi ocene “8” w 10-stopniowej skali.
“Kolejny dobry wystep. Spokoj przy pilce. W ogole nie wydawal sie
zestresowany” – napisano w uzasadnieniu. Portal Football.London rowniez
zwraca uwage na to, ze “byl to kolejny pewny wystep reprezentanta Polski,
ktory mial do roboty duzo wiecej niz w meczu przeciwko Chelsea. Wyglada na
to, ze przywrocil pewnosc siebie do defensywy Arsenalu”. Rowniez tutaj
wystawiono Polakowi ocene “8”.

Lukaszenka wykorzystal triumf Sabalenki do swoich celow. Wspomnial tez o
Swiatek

Droga Aryno! Gratulujemy kolejnego triumfu, wspanialego zwyciestwa w
turnieju w Madrycie. Dziekujemy za radosc, ktora dalas milionom fanow – tak
Aleksandr Lukaszenka skomentowal ostatnie zwyciestwo Aryny Sabalenki.
Przywodca Bialorusi wykorzystal triumf Sabalenki do swoich celow. Nawiazal
do waznego dla kraju swieta. Aryna Sabalenka (2. WTA) wygrala trzeci
turniej w tym sezonie. Po triumfach w Adelajdzie oraz w Australian Open
zwyciezyla w Madrycie, gdzie w finale okazala sie lepsza od Igi Swiatek (1.
WTA). Tym samym zrewanzowala sie jej za niedawna porazke w decydujacym
meczu w Stuttgarcie. Na triumf Sabalenki zareagowal miedzy innymi Aleksandr
Lukaszenka, prezydent Bialorusi. Wydal oswiadczenie, w ktorym pogratulowal
jej sukcesu. – Droga Aryno! Gratulujemy kolejnego triumfu, wspanialego
triumfu w turnieju w Madrycie. Dziekujemy za radosc, ktora dalas milionom
fanow tuz przed Dniem Zwyciestwa. W najtrudniejszym meczu finalowym z
pierwsza rakieta swiata pokazalas zelazna odpornosc i wole. Jestem pewien,
ze czeka Cie wiele wspanialych chwil i waznych zwyciestw. Zycze wiary we
wlasne mozliwosci i powodzenia – powiedzial Lukaszenka, cytowany przez
by.tribuna.com. Tym razem przywodca Bialorusi byl bardziej powsciagliwy,
niz mialo to miejsce po finale Australian Open. Wtedy opublikowal w
internecie nagranie, na ktorym wspolnie z Siergiejem Teterinem, bylym
prezesem Bialoruskiej Federacji Tenisowej, wznosili toast za sukces
tenisistki. – Teraz ma wszystko! Musimy zyczyc jej osobistego szczescia,
zdrowia i kolejnych zwyciestw. Gratulacje! Aryno, za Ciebie – radowal sie.
Sabalence czesto wypomina sie, ze ma powiazania z Lukaszenka i nigdy sie od
niego nie odciela. Na jego temat wypowiada sie niechetnie i wymijajaco. –
Jestem przekonana, ze (jego zachowanie – red.) nie pomaga. Nie wiem, co
powiedziec, bo on moze komentowac moja gre czy cokolwiek innego. Powtorze,
nie mam nic wspolnego z polityka. Jestem tylko sportowcem z Bialorusi, po
prostu staram sie dawac z siebie wszystko i skupic na sobie – stwierdzila.
Dla Aryny Sabalenki tytul zdobyty w Madrycie jest 13. w calej karierze. W
stolicy Hiszpanii zwyciezyla juz po raz drugi, poprzednio dokonala tego w
2021 roku.

DETEKTYW

Dwa trupy i dwoje podejrzanych

Grazyna REWELSKA

Wiele osob komentowalo te sprawe, ze konieczne jest przywrocenie kary
smierci, bo to jedyny sprawiedliwy wyrok. Inni (mniejszosc) twierdzili, ze
Joanna jest niewinna, ze nie zrobilaby tego swoim dzieciom i mezowi.
Naglowki gazet krzyczaly: “Morderczyni”, “Bestia w spodnicy”, “Zabila
sasiadow dla pieniedzy”, “Poderznela gardla sasiadom!”. Jaka byla prawda?
To byla okrutna zbrod- nia, ktora wstrzasne- la calym miastem, a zwlaszcza
sasiada- mi, ktorzy doskonale znali ofiary i kobiete aresztowana kilka dni
po zbrodni. W jednym z domow w W. znaleziono lezace w kaluzach krwi zwloki
84-let- niego Adama T. i jego 59-letniej corki, Jadwigi K. Kazda z ofiar
miala ponad 20 ran zadanych nozem. Okolicznosci ich smierci nie
pozostawialy zludzen, pomie- dzy ofiarami nie doszlo do klotni. Corka i
ojciec zostali brutalnie zamordowani przez kogos, kto przyszedl do ich domu.

Kto i dlaczego postanowil pozbawic ich zycia? Sledczy zmo- bilizowali sie,
by jak najszybciej zatrzymac zabojce i odpowie- dziec na pytanie, co
wydarzylo sie w tym domu. Pies tropiacy zaprowadzil policjantow do polo-
zonej nieopodal posesji 38-let- niej Joanny E. Ponadto w domu zamordowanych
znaleziono na lusterku odcisk palca tej kobiety. Co miala do powiedzenia w
tej sprawie? Od razu nie mozna bylo tego zweryfikowac, bo jej nie zastano.
Zatrzymano ja dopiero kilka dni pozniej, kiedy wchodzi- la do wlasnego domu.

– Gdzie pani byla? – zapytal jeden z policjantow.

– Nie wiem – wybelkotala nie- trzezwa kobieta.

Po czym wyjasnila, ze pila gdzies cztery dni, poczula sie slabo i
postanowila wrocic do domu.

JZamordowala sasiadka?

oanna E. byla sasiadka zamor- dowanych osob. Wszyscy w okolicy wiedzieli,
ze ma

problemy z alkoholem. Kobieta byla w dobrych stosunkach z Jadwiga K. i jej
ojcem. Od czasu do czasu pomagala im sprzatac mieszkanie.

Prokuratura twierdzila, ze kobieta dzialala “z zamiarem bezposrednim” i
przedstawila jej zarzut podwojnego zabojstwa.

– Czy zamiar zrodzil sie na miejscu zbrodni, czy wczesniej? Na odpowiedz na
to pytanie jest jeszcze za wczesnie – mowil wow- czas prokurator.

40-letniemu mezowi Joanny E., Miroslawowi E., grozila kara do 5 lat
pozbawienia wolnosci, poniewaz mial utrudniac sledz- two. Mezczyzna mial
wiedziec, ze zona zabila dwie osoby i – zda- niem policji – doradzil jej,
zeby sie ukryla.

Joanna E. przyznala sie do winy. Potem powtorzyla to tez prokuratorowi. I
tak samo powie- dziala sadowi w czasie posiedze- nia dotyczacego
tymczasowego aresztowania. Jednak po mie- siacu aresztu wszystko odwola-
la. Tlumaczyla sie, ze podczas przesluchania byla zestresowana i jeszcze
zamroczona alkoholem.

– Sledztwo nie konczy sie na postawieniu zarzutow. Wiele czynnosci
przeprowadza sie juz po tym. I tak bylo w tym przy- padku. Byl eksperyment
proceso- wy na miejscu zdarzenia, bada- nia psychiatryczne, liczne analizy
kryminalistyczne. Przesluchiwani byli swiadkowie. Poza tym proku- rator juz
po postawieniu zarzutow wiele razy ma bezposredni kon- takt z podejrzanym.
To zupel- nie co innego niz czytanie akt i dokumentow. To tez ma wplyw na
wyrobienie sobie przez pro- wadzacego pewnego pogladu na sprawe – mowil
wowczas pro- kurator. – W niektorych kwe- stiach jednoznacznych ustalen nie
mamy. Nie wiemy jeszcze, jak dokladnie przebiegla ta zbrodnia. O tresci
wyjasnien aresztowanej nie bedziemy na razie mowic. Zakladane i nastepnie
weryfiko- wane sa rozne wersje.

Podejrzewano, ze motywem zbrodni byl rabunek, choc raczej nie byly to
zabojstwa “z biedy”. Z domu ofiar zniknely przedmio- ty niewielkiej
wartosci. Przyjeto, ze kobieta zabila sasiadow nozem. Kazdej z ofiar zadala
po kilkadzie- siat ran. Ustalono, ze Joanna E. nie byla skonfliktowana z
ofia- rami. Chociaz nie wykluczano,ze do klotni miedzy sasiadami doszlo w
dniu zabojstwa. Nie odrzucono tez wersji, ze moglo chodzic o pozyczke (na
alkohol?), ktorej ofiary nie chcialy udzielic Joannie E.

Kobieta, ktorej grozilo dozy- wocie, miala zostac zbadana przez
psychologow, a jej maz musial regularnie stawiac sie w komen- dzie
(zastosowano wobec niego dozor policyjny). Sprawa wywo- lywala duze
zainteresowanie, dla- tego, kiedy ujeto Joanne E., podej- rzana o dokonanie
tej zbrodni, prokuratura zwolala konferencje prasowa. Wiele osob komento-
walo te sprawe, ze konieczne jest przywrocenie kary smierci, bo to jedyny
sprawiedliwy wyrok. Inni (mniejszosc) twierdzili, ze Joanna jest niewinna,
ze nie zrobilaby tego swoim dzieciom i mezo- wi. Naglowki gazet krzyczaly:
“Morderczyni”, “Bestia w spodni- cy”, “Zabila sasiadow dla pienie- dzy”,
“Poderznela gardla sasia- dom!”. Komentarze w interecie byly bezlitosne dla
Joanny E. Tym bardziej, ze przeciez przy- znala sie do winy! Malo istotne
bylo to, ze potem wielokrotnie temu zaprzeczala. Ciezko bylo uwierzyc, ze
mozna przyznac sie do zabojstwa, bo ma sie we krwi procenty i jest sie
zestresowanym. Jednak po wykonaniu ekspertyzy kryminologicznej wyszly na
jaw nowe okolicznosci, ktore spowo- dowaly, ze najpierw areszt wobec Joanny
E. zostal uchylony, a poz- niej umorzona sprawa…

– Zadecydowal o tym calo- ksztalt materialu dowodowego – tlumaczyl decyzje
prokurator, ale nie chcial komentowac pomylki, przez ktora Joanna E. prawie
9 miesiecy spedzila w areszcie.

Sledczy rozpoczeli ponow- ne poszukiwania faktyczne- go zabojcy. Bardzo
intensyw- nie zaczeli analizowac relacje rodzinne zamordowanych. Na
przesluchanie zostal wezwany m.in. Piotr L. – kuzyn Jadwigi K. Mezczyzne
niebawem areszto- wano. Prokurator mowil wow- czas, ze kiedy zapadla
decyzja o zwolnieniu z aresztu Joanny E. (pol roku wczesniej) nic nie
wskazywalo, ze Piotr L. bedzie podejrzanym.

WCiotka odmowila

edlug prokuratury, 34-letni Piotr L. zabil ciotke i jej ojca, zada-

jac im kilkadziesiat ciosow nozem m.in. w glowe i klatke piersiowa.
Mezczyzna nie byl w najlepszych relacjach z ciotka. Miedzy innymi dlatego,
ze kiedys ukradl jej zloty lancuszek. Motywem zabojstwa miala

byc odmowa wynajmu mieszkania w centrum miasta.

Mezczyzna po dokonaniu zbrodni zabral z domu zamor- dowanych kosztowne
przedmioty, bo w ten sposob chcial upozoro- wac kradziez, co mia-

lo skierowac podej- rzenia sledczych w innym kierunku.

Piotr L. w trakcie

sledztwa potwier-

dzil, ze to on jest

sprawca przestepstwa,

ale przed sadem kon- sekwentnie zaprzeczal zarzutom i mowil, ze jest
niewinny. Mezczyzna trafil

na obserwacje. Podczas jednej

z rozpraw sad przesluchiwal tro- je bieglych – dwoch psychiatrow

i psychologa, ktorzy badali Piotra L. Wszyscy zgodnie stwierdzili, ze z
zeznan swiadkow – osob bliskich oskarzonemu – wynika, ze ten mezczyzna to
osoba pozbawiona empatii, ktora w swoim poste- powaniu nie liczy sie z
uczucia- mi innych. To cechy osobowosci psychopatycznej. Wyniki testow
psychologicznych, ktorym pod- dawano Piotra L., biegli uznali za
niewiarygodne ze wzgledu na to, ze oskarzony, wedlug nich, staral

sie podczas tych badan zaprezen- towac, jako osoba lepsza niz jest w
rzeczywistosci.

“Staral sie zaprezentowac siebie w jak najlepszym swietle. Wine za rozne
trudnosci i nie- powodzenia zawsze przypisywal innym. Zmienial swoje odpo-
wiedzi w zaleznosci od aktualnej potrzeby. Badany zatajal niektore
informacje, dotyczace np. jego bylych partnerek czy posiada- nych dzieci.
Prezentowal szybkie tempo procesow myslowych, nie zastanawial sie nad
odpowiedzia- mi” – biegli opisywali zachowa- nie Piotra L. Zgodnie
podkreslali, ze badany przez nich mezczyzna nie wyrazal zalu po tragicznej
smierci osob, z ktorymi powinien byc zwiazany emocjonalnie, bo w
przeszlosci wielokrotnie poma- galy mu one, nie tylko finansowo, nocowal na
przyklad w ich domu. Wedlug specjalistow, oskarzony nie rozpatrywal smierci
ciotki i jej ojca jako rodzinnej tragedii.

Kluczowe dla sprawy byly zeznania owczesnej konkubi- ny Piotra L., ktora
wyznala, ze partner naciskal ja przez tele-

fon (co zostalo nagrane), aby kobieta dala mu alibi. W sadzie zeznawaly
takze inne partnerki oskarzonego, ktore sad zlecil doprowadzic policji, bo
mimo wielokrotnych wezwan nie

przychodzily na rozprawy. Bardzo istotne bylo to, ze Piotr L. wiedzial o
okoliczno- sciach zbrodni, ktore znac mogl tylko sprawca. Kiedy mezczyzna
byl przesluchiwany w charakte- rze podejrzanego mowil bardzo logicznie. Nie
byly to wyjasnie- nia oderwane od rzeczywisto- sci, jak w przypadku Joanny
E. Piotr L. powiedzial wowczas, ze po dokonaniu zabojstwa poszedl do
lazienki umyl rece i owinal recznikiem noz, ktorym zada- wal rany.
Potwierdzil to mate- rial dowodowy w postaci sladow odciskow palcow na
drzwiach po wewnetrznej stronie lazien- ki. Czyli mezczyzna musial w niej
byc. Jeszcze bardziej istotnym fragmentem wyjasnien Piotra L. bylo to, ze
kiedy byl w miesz- kaniu, do Jadwigi K. zadzwonil telefon i ona go
odebrala. Bylo to okolo godziny 10. Jak wynikalo z bilingow, Jadwiga K.
tego dnia odebrala tylko jedno polacznie. Wlasnie o wskazanej godzinie.
Oskarzony powiedzial, ze po tym telefonie dokonal zabojstwa ukryc z uwagi
na istotne znacze- nie dla mojej sprawy. Druga osoba na wskazanych
zdjeciach jest moj brat Marcin, ktorego rozpoznaje po posturze, kurtce i
brodzie, jaka wtedy nosil – oswiadczal Piotr L.

– Nagranie bylo znane od postepowania przygotowawczego, a dopiero teraz
oskarzony przy- znaje, ze rozpoznaje utrwalone na nim osoby. Mozliwe, ze
jest to linia obrony, trudno mi sie do tego ustosunkowac. Pozostaly
material dowodowy jest oczywisty – mowil wowczas pelnomocnik pokrzywdzonych.

Piotr L. prawdopodobnie liczyl, ze tym oswiadczeniem cos wskora. Oczywiscie
na swo- ja korzyc. Srogo sie pomylil, bo niebawem sad oglosil, ze skazuje
go na dozywocie (mimo ze pro- kuratura wnioskowala o 25 lat). Sedzia
zaznaczyl, ze mezczyzna bedzie mogl ubiegac sie o warun- kowe zwolnienie po
40 latach odbycia kary.

Wyrok najwyzszy Wz mozliwych

dniu, w ktorym mial zapasc wyrok, sedzia poinformowal, ze

pojawily sie nowe okolicznosci. Po mowach koncowych oskarzo- ny zdecydowal
sie zlozyc oswiad- czenie, w ktorym przyznal, ze rozpoznaje wizerunki osob
widoczne na nagraniu z monito- ringu. Jedna z nich mial byc jego brat,
ktory popelnil samobojstwo.

– Oswiadczam, ze po zapo- znaniu sie z trescia opinii infor- matyka z
zapisu monitoringu na zdjeciach przeze mnie wskazanych na rozprawie z cala
pewnoscia rozpoznaje mezczyzne o imieniu Michal, ktory mieszka blisko ciot-
ki. Michal przychodzil do mojej ciotki po tyton. Nawet raz go u niej
widzialem. Nie znam jego nazwi- ska, ale osobe, ktora moze je znac. To
Waldek (…). Rozpoznalem tez druga osobe, jednak nie chcialam w pierwszej
chwili tych okolicz- nosci ujawniac. W dniu dzisiej- szym, po rozmowie z
obronca, zrozumialem, ze nie moge tego ukryc.

– Dzialajac umyslnie z zamia- rem bezposrednim uzywajac prze- mocy
pozbawil Jadwige K. zycia w ten sposob, ze poslugujac sie nie- bezpiecznym
narzedziem w posta- ci noza, zadawal jej ciosy powodu- jac 23 rany klute,
ciete i kluto-cie- te glowy, szyi, klatki piersiowej, brzucha i konczyny
gornej lewej. W tym rany uszkadzajace jej plu- ca i tetnice szyjna lewa,
skutkujace jej zgonem z powodu wykrwawie- nia to jest przestepstwa z art.
148 paragraf 1 k.k. oraz (…) pozbawil zycia Adama W. zadajac mu 22 rany
(nozem – przyp. red.) glowy, twarzy, klatki piersiowej, brzucha i konczyny
gornej lewej, w tym razy uszkadzajace pluca i serce, skutkujace jego zgonem
z powodu wykrwawienia (…) – odczytywal wyrok sedzia.

Co do przedterminowego opuszczenia wiezienia po 40 latach sedzia tlumaczyl:

– Doszlismy do przekonania, ze musi byc to najsurowsza kara, azeby
oskarzony zbyt wczesnie nie opuscil zakladu karnego. Przy karze
dozywotniego wie- zienia, moze byc warunkowe

przedterminowe zwolnienie po 25 latach pozbawienia wolnosci, chyba ze sad
ustali inaczej, tak jak w tym przypadku. Oskarzony jest czlowiekiem jeszcze
bardzo mlo- dym, sad uznal, ze nie mozna go wczesniej wypuscic z zakladu
kar- nego niz po 40 latach pozbawienia wolnosci. Tym bardziej z opinii
bieglych psychiatrow jasno wyni- kalo, ze Piotr L. moze w przy- szlosci
dopuscic sie podobnych przestepstw o podobnym ciezarze gatunkowym. Sad
orzekl, ze nie a co robic eksperymentu socjo- logicznego, zeby dawac szanse
wyjscia zbyt szybko i powrotu oskarzonego do spoleczenstwa, bo jest to zbyt
powazne, i jest duze niebezpieczenstwo, ze oskarzony moze dopuscic sie tego
typu czynow – tlumaczyl sedzia.

Sad podkreslil, ze w sprawie byly liczne watpliwosci, ale po procesie jest
juz pewien winy skazanego.

– Sad uwaza, ze sprawa nalezy do kategorii trudnych. (…) Zeznania
wczesniej aresz- towanej Joanny E. naprowadzi- ly w koncu sledczych na trop
przestepcy i sprawcy zabojstwa. Jej pobyt w areszcie wynikal w duzej mierze
z przyznania sie do winy, ktore bylo zdetermino- wane glownie jej
permanentnym w tamtym okresie upojeniem alkoholowym – powiedzial sedzia
uzasadniajac wyrok.

Zdaniem sedziego wiary- godne w tej sprawie sa przede wszystkim zeznania
konkubiny oskarzonego.

– Podejrzany naciskal na nia wielokrotnie w rozmowach tele- fonicznych,
zeby dala mu ali- bi. Po co by to robil, gdyby nie byl winny? Dodatkowo
mial na swoich spodniach slady, ktore zostaly przez nia zidentyfikowa- ne
pozniej jako slady krwi. (…) Oskarzony w toku sledztwa tylko

raz powiedzial prawde, gdy przy- znal sie do winy. Wynikalo to z faktu
niekorzystnych dla niego zeznan konkubiny. Wtedy mial chwile slabosci i
przyznal sie. Jego pozniejsze zaprzeczenia, chociaz dosc logiczne i spojne,
sa dla sadu absolutnie niewiarygodne. Ten mezczyzna ma osobowosc psycho-
patyczna, stad niezrozumialy dla normalnych ludzi motyw zaboj- stwa (sad
przyjal, ze byla nim odmowa wynajmu mieszkania)

nie moze byc okolicznoscia swiadczaca o jego niewinnosci. Sad nie mial
watpli- wosci. O ile wyjasnienia Joanny E. uznano, za nie- przekonujace, to
dowody zebrane przeciw Piotrowi L. jednoznacznie wskazywaly na jego wine.
Zdaniem sadu, po analizie calego materialu dowodowego, stwierdzono, ze
wyjasnienia Joanny E. byly oderwane od rzeczywistosci, nie znajdowaly
potwierdzenia w zadnych innych dowodach. – Jej przyznanie sie wyni- kalo z
tego, ze to byla osoba ktora przez wiele miesiecy nad- uzywala alkoholu.
Wpadala w tzw. ciagi alkoholowe, a w czasie kiedy doszlo do popelnienia
tego czynu byla w okresie tzw. bardzo dlugiego ciagu. Gdy zostala zatrzyma-
na, byla pijana. Taka osoba, zdaniem sadu, moze przyznac sie do wielu
rzeczy. Kobieta twier- dzila, ze niewiele pamieta. Nie wykluczala, ze to
zrobila, nawet tlumaczyla jak to zrobila, ale to bylo oderwane od
rzeczywistosci. Na przyklad mowila, ze rzeczy ktore skradla z domu Jadwigi
K. i Adama W. zakopala u siebie w ogrodku. Natychmiast dokona- no tam
przeszukania, ale nic nie znaleziono. Joanna E., mowila tez, ze w swoim
piecu spalila rzeczy pochodzace z tego przestepstwa, natomiast w popiele
nic nie zna-

leziono – mowil sedzia.

Z wyrokiem nie zgodzil sie

obronca Piotra L.:

– Sa okolicznosci, do ktorych sad w ogole sie nie odniosl, a takze opinie
bieglych, ktore od poczat- ku wskazuja, ze obie ofiary mialy slady
swiadczace o obronie. Nie sposob przyjac, ze jedna osoba jest zabijana,
walczy i niewatpli- wie wzywa pomocy, a druga siedzi w fotelu i czeka na
to, az sprawca przyjdzie i ja zabije. Jest to abso- lutnie niewiarygodne.

Natomiast prokurator ocenila, ze wyrok jest sprawiedliwy:

– Prokuratura ocenia ten wyrok jako sluszny i sprawiedliwy. Wymierzona kara
jest adekwatna w stosunku do tego, co oskarzony zrobil. Wnosilam o 25 lat
pozba- wienia wolnosci, ale oczywiscie, nie bede zaskarzala tego wyroku.

Sad apelacyjny, ktory rozpo- czal proces odwolawczy, zde- cydowal o
uzupelnieniu mate- rialu dowodowego w sprawie. Podczas pierwszej rozprawy
sad postanowil o dopuszczeniu jako dowodu dwoch uzupelniajacych opinii
bieglych z zakresu medy- cyny sadowej oraz patomorfologa dotyczacych czasu
smierci obu ofiar.

– W tej kwestii jest wielka wat- pliwosc, poniewaz biegli okresli- li czas
zgonu miedzy godzinami 12 i 14 badz okolo 16, natomiast oskarzonemu
przypisuje sie, ze czynu tego dokonal po godzinie 10 – mowila wowczas
obronca Piotra L.

Sad apelacyjny zdecydowal, ze w tej sprawie sa watpliwosci, ktore wymagaja
wyjasnienia. Zgodzil sie takze z wnioskiem obrony o potrzebie wysluchania
nowych swiadkow. Sprawa wro- cila do ponownego rozpoznania przez sad
okregowy.Joanna E. domagala sie zadoscuczynienia (miliona zl), czyli
wyrownania szkody

niemajatkowej (o odszkodowanie kobieta nie moze sie ubiegac, bo byla
bezrobotna) za to, ze nie- slusznie spedzila w areszcie pra- wie 9
miesiecy. Ten czas to byl prawdziwy horror.

– Nikt, kto sam tego nie doswiadczyl, nie jest w stanie pojac, ile
wycierpiala pani Joanna – mowila adwokat kobiety.

– Nie ma kwoty, zeby cos takie- go wynagrodzic, ale chcialabym aby ci
ludzie poczuli, ze zrobili cos nie tak – tlumaczyla Joanna E.

Czas spedzony za kratami to jedno, ale reakcja najblizszego otoczenia,
kiedy aresztowano Joanne E. to osobna i chyba jesz- cze bardziej
wstrzasajaca historia. Kobiecie natychmiast przypieto

latke pijaczki i morderczyni. Joanna E. siedzac za kratami byla izolowana
od tych komentarzy, ale jej rodzina juz nie. Dzieci kobiety musialy w
szkole zmie- rzyc sie z okrutnymi slowami, ktore padaly pod adresem ich
matki. Od rodziny aresztowanej odwrocilo sie wielu znajomych, a nawet czesc
dalszych krewnych. W tym czasie Joanna E. musiala odnalezc sie w wieziennym
zyciu, mimo ze byla niewinna i nigdy wczesniej nie byla za kratami. Nie
mogla spotkac sie z nikim z bli- skich. Byla zostawiona sama sobie z latka
podwojnej morderczyni…

Przed sadem prokuratura bronila sie przed przyznaniem sie do bledu.
Dowodzila wrecz, ze kobieta przyznala sie do winy z mysla o pozniejszym
dochodze- niu zadoscuczynienia! Joanna E. przyznaje, ze kiedy po zatrzy-
maniu przyznala sie do zbrod- ni, popelnila bardzo duzy blad. Tlumaczy
jednak, ze w tamtym czasie miala bardzo powazny problem alkoholowy i
problemy zahaczajace o depresje.

– Nie pamietalam, co sie dzialo w dniu, gdy doszlo do zbrodni. W czasie
przesluchania bylam w bardzo zlej kondycji psychicznej i fizycznej.
Wlasciwie w takim stanie nie powinnam byc

przesluchiwana. Przyznalam sie do winy pod naciskiem policjan- tow. Mialam
juz dosc. Panicznie balam sie, ze zabiora mi dzieci i juz nigdy wiecej ich
nie zobacze – wspomina Joanna E. – Zostalam potraktowana jak zbrodniarz.

W sprawie Piotra L. kobieta tez ma cos do powiedzenia. Jej zdaniem nekal on
Jadwige K. Sasiadka miala dostawac od kuzyna nieprzyjemnie telefony. Chcial
od niej wynajac mieszka- nie, ale ona nie zgadzala sie na to.

Sad przyznal Joannie E. zadoscuczynienie w wysokosci 85 tys. zl. Kobieta
nie zgodzila sie z taka decyzja i reprezentu- jaca ja adwokat zlozyla
apelacje.

– Sad nie pozostawil zadnych watpliwosc co do tego, ze stoso- wanie aresztu
wobec Joanny E. bylo niezasadne, a sam przebieg postepowania
przygotowawczego, w szczegolnosci sposob przepro- wadzenia pierwszych
przesluchan, odbiegal od norm europejskich. To nas satysfakcjonuje.
Przyznana kwota jest jednak za niska – mowila adwokat reprezentujaca Joanne
E.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto