Dzien dobry – tu Polska – 4.03.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 61) (6584)

04 marca 2023

Pogoda

sobota, 4 marca 2 st C

Zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc: 48%

Wiatr:37 km/h

Kursy walut

Euro 4.70

Dolar 4.43

Funt 5.30

Frank 4.71

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Weekend sie zaczyna i znow zaczynaja o drogiej papryce mowic 😉 nie
podrozaly natomiast chipsy paprykowe, wiem, bo to moje ulubione chipsy, jem
je rzadko i wlasnie nadszedl ten dzien, zreszta to jedyne co moge jesc w
temacie papryki, wiec pewnie i podwyzka by mnie nie zniechecila 😉

Ponadto walkowany jest temat remizy w Barlinku, gdzie odbyla sie sesja
fotograficzna taka, no” bardziej rozebrana 😉 tu akurat nie zaluje ze nie
moge wstawiac zdjec” podsumuje to tak: jak wiem ze nie umiem spiewac to
tego nie robie, probuje wykazac sie w innych dziedzinach. “Modelka” szalu
nie robi, ale slawna jest na caly kraj i kazdy portal o niej i fotografie
pisze, wiec moze i jest w tym jakas metoda? XD

Ania Iwaniuk

“Zakonnica” zatrzymana w Wielkopolsce. Jej zachowanie wzbudzilo niepokoj

Nietrzezwa ubrana w habit kobiete zatrzymali w nocy z czwartku na piatek
policjanci z Wolsztyna (woj. wielkopolskie). 57-latka wyjasnila
funkcjonariuszom, ze zalozyla stroj zakonny, bo jedzie wesprzec wnuka,
ktory wiosna przystapi do pierwszej komunii. O dziwnie poruszajacym sie
ulicami Wolsztyna samochodzie okolo polnocy poinformowal policjantow
zaniepokojony kierowca. Suzuki swift jechalo wezykiem, bez wlaczonych
swiatel. Gdy policjanci zatrzymali auto, zobaczyli za kierownica kobiete
ubrana w habit i z kornetem na glowie. Zachowanie domniemanej zakonnicy
wskazywalo, ze jest pod wplywem alkoholu. Rzecznik wolsztynskiej policji
asp. sztab. Wojciech Adamczyk poinformowal, ze 57-latka zostala
doprowadzona do wolsztynskiej jednostki, gdzie poddano ja badaniu
alkotestem. Urzadzenie wykazalo 1,66 promila w organizmie. W trakcie
rozmowy kobieta wyjasnila, ze nie jest zakonnica. Ubrala sie w stroj
zakonny, poniewaz chciala pojechac do wnuka, ktory za kilka miesiecy ma
przystapic do pierwszej komunii. Chciala w ten sposob oswoic go z otoczka
towarzyszaca przygotowaniom i samej uroczystosci – podal Adamczyk. Na razie
nie wiadomo, w jakich okolicznosciach kobieta celebrowac bedzie uroczystosc
wnuka. Za jazde pod wplywem alkoholu grozi jej dwuletnie wiezienie.

Pismo do Nawackiego od Juszczyszyna. “Licznik czasu odpowiedzialnosci
prawnej bije coraz szybciej i mocniej”

Reprezentujacy Pawla Juszczyszyna adwokat Michal Romanowski skierowal do
prezesa Sadu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego otwarte wezwanie w
sprawie przywrocenia do orzekania sedziego. “Licznik czasu pana
odpowiedzialnosci prawnej bije coraz szybciej i coraz mocniej!” – napisal.
W srode Nawacki wydal oswiadczenie, w ktorym napisal, ze doszlo do
“samowolnego, calkowitego zaprzestania wykonywania czynnosci sluzbowych”
przez Juszczyszyna. W czwartek dzialajacy w imieniu sedziego Pawla
Juszczyszyna adwokat prof. dr hab. Michal Romanowski z Kancelarii M.
Romanowski i Wspolnicy skierowal do prezesa Sadu Rejonowego w Olsztynie
Macieja Nawackiego otwarte wezwanie w sprawie przywrocenia do orzekania
sedziego.”Do dnia dzisiejszego, a zatem od 50 dni, ignoruje pan
postanowienie, a takze sytuacje stron i uczestnikow postepowania w I
Wydziale Cywilnym oraz III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich SR w Olsztynie,
dzialajac na ich szkode” – zwrocil sie adwokat do Nawackiego. “W zwiazku z
tym zostalem zmuszony po raz kolejny zlozyc w imieniu sedziego Pawla
Juszczyszyna zawiadomienie o podejrzeniu popelnienia przez Pana
przestepstwa naduzycia uprawnien funkcjonariusza publicznego, a takze
wystapic z wnioskiem o przymuszenie Pana do wykonania postanowienia przez
sad egzekucyjny” – dodal Romanowski. “Licznik czasu pana odpowiedzialnosci
prawnej bije coraz szybciej i coraz mocniej!” – podkreslil adwokat.
“Jednoczesnie, wzywam Pana do natychmiastowego cofniecia oswiadczenia,
ktore zamiescil pan w dniu 1.03.2023 r. na stronie www Sadu Rejonowego w
Olsztynie, w ktorym razaco narusza pan dobre imie sedziego Pawla
Juszczyszyna i znieslawia go” – dodal.

Reprezentujacy sedziego Juszczyszyna prawnik napisal rowniez do Nawackiego:
“Polecam Panu refleksje nad slowami, ktore skierowal prof. Albus Dumbledore
(uczciwy, przyzwoity i madry czlowiek) do ministra magii Korneliusza o
ratowaniu swiata przed zlym Voldemortem: ‘Jestes slepy, Korneliuszu,
zaslepila cie milosc do urzedu jaki piastujesz! […] Nie potrafisz
zrozumiec, ze nie jest wazne, kim kto sie urodzil, ale czym sie stal! Twoj
dementor wlasnie wykonczyl ostatniego potomka najstarszego rodu czystej
krwi’. (Harry Potter i Czara Ognia)” – stwierdzil Romanowski. Prezes Sadu
Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki opublikowal w srode na stronach sadu
oswiadczenie, w ktorym “przeprasza uczestnikow postepowan prowadzonych w
III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich za zaistniale w lutym tego roku
nieusprawiedliwione opoznienia w rozpoznaniu ich spraw poprzez odwolanie
rozpraw i posiedzen”. Wedlug niego “przyczyna opoznien jest samowolne,
calkowite zaprzestanie wykonywania czynnosci sluzbowych, w tym
orzeczniczych, przez jednego z sedziow Sadu Rejonowego w Olsztynie”. Prezes
Nawacki powiedzial w srode Polskiej Agencji Prasowej, ze chodzi o sedziego
Pawla Juszczyszyna.

“Zachowanie to ze wszech miar naganne i krzywdzace uczestnikow postepowan,
naruszajace ich prawo do sadu, moze byc kwalifikowane jako faktyczne
porzucenie pracy. Jest to sytuacja, ktora zdarzyla sie pierwszy raz w
historii Sadu Rejonowego w Olsztynie. Konsekwencje tego rodzaju zachowania
nie zostaly tez wprost przewidziane w pragmatyce sluzbowej regulujacej
zasady wykonywania funkcji orzeczniczych przez sedziow” – napisal w
oswiadczeniu prezes Nawacki. Stwierdzil, ze “z uwagi na bezposrednie
zagrozenie zycia, zdrowia i wolnosci uczestnikow postepowan w sprawach tzw.
pilnych (np. wyrazenie zgody na zabieg operacyjny) sedziowie pelniacy
sluzbe w Wydziale III Rodzinnym i Nieletnich, w poczuciu odpowiedzialnosci,
zgodnie z pragmatyka sluzbowa, wykonuja czynnosci sluzbowe za wymienionego
sedziego na zasadzie zastepstw”. “Przeklada to sie jednak na poziom
obciazenia praca pozostalych sedziow. Procedura zastepstw nie jest tez
mozliwa do zastosowania w sprawach, ktore nie maja statusu pilnych” – dodal.

Juszczyszyn: szereg nieprawd i manipulacji

Sedzia Juszczyszyn w srode wieczorem w rozmowie z tvn24.pl powiedzial, ze w
oswiadczeniu prezesa Nawackiego jest “szereg nieprawd i manipulacji”.
Zapowiadal, ze oswiadczenie “spotka sie ze zdecydowanymi krokami
prawnymi”.

– 11 stycznia sad pracy w Bydgoszczy wydal zabezpieczenie, w ktorym nakazal
moj powrot do orzekania w Wydziale Cywilnym. Z chwila wydania tego
postanowienia nie powinienem, zgodnie z prawem, podejmowac jakichkolwiek
czynnosci w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich – przypomnial sedzia
olsztynskiego sadu.

“Gazeta Wyborcza” o inwigilowaniu Pegasusem prezydenta Sopotu. Jacek
Karnowski: to trzeba porownac do Watergate

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski byl inwigilowany systemem Pegasus –
napisala w piatek “Gazeta Wyborcza”. Jak podano w publikacji, CBA sledzilo
go przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, gdy przygotowywal kampanie
opozycji do Senatu. – To, razem z zawladnieciem mediow tak zwanych
publicznych, jest robieniem nieuczciwym wyborow i te osoby powinny stanac
przed Trybunalem Stanu. Nie agenci, ktorzy to robili, tylko politycy,
ktorzy to zlecali – ocenil Karnowski w rozmowie z TVN24. “Gazeta Wyborcza”
w piatkowej publikacji napisala, ze prezydent Sopotu Jacek Karnowski byl
inwigilowany systemem Pegasus w latach 2018-19. Autor publikacji Michal
Kokot przypomnial, ze podczas poprzedniej kampanii wyborczej Karnowski z
opozycja zalozyli tak zwany pakt senacki. – Prowadzilismy wtedy negocjacje
z PO, Lewica i PSL-em w sprawie nazwisk. Jezdzilem po calej Polsce,
promujac kandydatow, razem z (prezydent Lodzi – red.) Hanna Zdanowska,
(owczesnym prezydentem Gliwic – red.) Zygmuntem Frankiewiczem i innymi
samorzadowcami – wspominal Karnowski w rozmowie z “Wyborcza”.

Wedlug informacji gazety “w tamtym czasie CBA inwigilowalo go programem
szpiegowskim Pegasus, dzieki ktoremu sluzby sa w stanie wlamac sie na
dowolne urzadzenie i pobrac z niego cala zawartosc”. “Moga nim takze
podsluchiwac i obserwowac wlasciciela telefonu, a nawet wgrac mu dowolne
rzeczy” – dodano.

Karnowski: odpowiedzialni powinni skonczyc tak, jak po aferze Watergate

W rozmowie z TVN24 Jacek Karnowski przypomnial, ze w czasie, kiedy mial byc
inwigilowany, wspolprowadzil kampanie wyborcza opozycji do Senatu. – Nigdy
sie na takie metody nie zgodze i mysle, ze my, jako samorzadowcy z ruchu
“Tak! Dla Polski!” i cala opozycja doprowadzimy do tego, ze osoby takie jak
te skoncza tak, jak skoczyly osoby po aferze Watergate w Stanach
Zjednoczonych – mowil. Nawiazal do afery politycznej w USA z poczatku lat
70., gdy w konsekwencji wykrycia podsluchow w biurze Partii Demokratycznej
z funkcji prezydenta USA zrezygnowal republikanin Richard Nixon. – To
trzeba tak porownac – powiedzial Karnowski.

– Nie mozemy sie przyzwyczaic, ze jestesmy okradani przez rozne programy
pseudospoleczne, ze jestesmy okradani poprzez ataki przez media PiS-owskie,
ktore sa utrzymywane z naszych pieniedzy – dodal.

Prezydent Sopotu ocenil, ze “to byla tylko kwestia czasu, kiedy wyplynie
to, ze bylismy takze podsluchiwani przez Pegasusa”. – To, razem z
zawladnieciem mediow tak zwanych publicznych, jest robieniem nieuczciwym
wyborow i te osoby powinny stanac przed Trybunalem Stanu. Nie agenci,
ktorzy to robili, tylko politycy, ktorzy to zlecali – zaznaczyl. –
Odpowiedzialnosc polityczna jest duzo wieksza od tych agentow, ktorzy to
wykonywali. ” Psucie panstwa, sowietyzacja panstwa, faszyzacja panstwa
wrecz poprzez podsluchiwanie przeciwnikow politycznych, sztabowcow, ” to
jest rzecz, ktora jest niewyobrazalna i nie powinna miec miejsca nigdy w
panstwie demokratycznym. Dlatego te osoby trzeba doprowadzic do Trybunalu
Stanu i wyciagnac konsekwencje, zeby raz na zawsze znikneli z zycia
politycznego w Polsce – ocenil.

Prezydent Sopotu: to oni sa mafiozami polskiej polityki

Na uwage, ze system Pegasus w zalozeniu mial sluzyc do walki z
niebezpiecznymi przestepcami, Karnowski stwierdzil, ze “my dla nich bylismy
bardzo niebezpieczni”. – Krzysztof Brejza, prowadzac kampanie do Sejmu, ja,
wspolprowadzac kampanie do Senatu, jednak bylismy dla nich bardzo
niebezpieczni. Okazalo sie, ze skutecznie niebezpieczni. Ale to oni sa
mafiozami polskiej polityki. To oni powinni poniesc kary wiezienia i trafic
przed Trybunal Stanu. Mam nadzieje, ze tym razem opozycja, jak wygra
wybory, nie zrobi tego bledu, ktory zrobila kiedys, nie stawiajac sie na
glosowanie i nie stawiajac pana Ziobry przed Trybunalem Stanu – dodal.

– To sa ludzie, ktorzy chca wprowadzic dyktature w panstwie polskim, chca
panstwo polskie zniszczyc. Zniszczyc w nim demokracje i do tego nie mozna
dopuscic – ocenil. Karnowski zaznaczyl, ze w latach, gdy mial byc
podsluchiwany, “nie bylo zadnych postepowan, nie bylo zadnych sygnalow,
nikt nie byl przesluchiwany w mojej sprawie”. – To jest wscieklosc i brak
zgody. Na pewno obietnica wszystkim, i mieszkancom Sopotu, i Polakom, ze
tego nigdy nie zostawie – powiedzial, pytany o swoje plany wobec doniesien
“GW”.

Karnowski: CBA manipulowalo juz nagraniami przeciwko mnie

Karnowski ocenil, ze dzialania sluzb – o ktorych poinformowala “GW” – “to
nie jest zaskoczenie”. Wyjasnil, ze Centralne Biuro Antykorupcyjne
“manipulowalo juz nagraniami przeciwko mnie, tylko wtedy nie mieli tak
dobrego aparatu, nie mieli takiego systemu jak Pegasus”.

Nawiazal do tak zwanej afery sopockiej. Prokuratura Apelacyjna w Gdansku
(pozniej przeksztalcona w Prokurature Regionalna) zajmowala sie sledztwem w
sprawie Karnowskiego od lipca 2008 r. Na poczatku oskarzyla go o osiem
czynow, w tym siedem natury korupcyjnej. Najpowazniejszy zarzut zwiazany
byl z zawiadomieniem zlozonym przez przedsiebiorce Slawomira Julkego, ktory
twierdzil, ze w marcu 2008 r. Karnowski zazadal od niego lapowki w postaci
dwoch mieszkan. W toku sprawy w sumie piec korupcyjnych zarzutow zostalo
umorzonych przez samych sledczych lub sady, ktore nie dopatrzyly sie
przestepstwa w dzialaniach prezydenta Sopotu. Ostatnie z pieciu umorzen
mialo miejsce pod koniec 2013 roku: szczecinska prokuratura apelacyjna
umorzyla wowczas watek zwiazany z rzekoma korupcyjna propozycja, jaka
Karnowski mial zlozyc Julkemu. Sledczy uznali, ze zgromadzone dowody, w tym
kopia nagrania, nie pozwolily na stwierdzenie, ze doszlo do przestepstwa.

W pazdzierniku 2016 roku gdanski Sad Okregowy podtrzymal wyrok sadu I
instancji i uniewinnil Karnowskiego od dwoch zarzutow przyjecia lapowek w
formie napraw aut i prac budowlanych.

“Sluzby logowaly sie na jego telefonie co najmniej kilkanascie razy”

Numer Karnowskiego znajduje sie na liscie, do ktorej “Wyborcza” miala wglad
jako czlonek miedzynarodowego konsorcjum Pegasus Project. “Sluzby logowaly
sie na jego telefonie co najmniej kilkanascie razy od listopada 2018 do
marca 2019 r. Nie wiadomo, ile danych pobraly. Analiza owczesnego telefonu
Karnowskiego nie pomogla tego ustalic, bo wszystkie dane z urzadzenia
zostaly wyczyszczone (prezydent przekazal telefon innej osobie)” –
przekazala “GW”.

Media: PiS szuka nowych liderow na wsi wsrod dawnych ludzi Leppera

Az troje bylych poslow partii Andrzeja Leppera dostalo nominacje do Rady
Rolnikow – informuje dziennik “Rzeczpospolita”. Zdaniem opozycji w ten
sposob partia chce zwiekszyc swoje wplywy na wsi. Chodzi o Renate Beger,
Krzysztofa Filipka i Boleslawa Borysiuka “Renata Beger, w przeszlosci prawa
reka Andrzeja Leppera, bedzie zasiadac w Radzie Rolnikow powolanej na lata
2023 – 2025” – informuje dziennik “Rzeczpospolita”. “15 lutego w budynku
Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi miala miejsce skromna uroczystosc.
Wicepremier i szef resortu Henryk Kowalczyk wreczyl powolania nowym
czlonkom Rady Rolnikow. Organ ten dziala na mocy ustawy o ubezpieczeniu
spolecznym rolnikow i zajmuje sie glownie kontrolowaniem i ocenianiem pracy
KRUS” – czytamy.

Nowi czlonkowie Rady

Jak zauwaza dziennik “rade tworzy 25 czlonkow, jest wybierana na trzyletnia
kadencje, a jej obecny sklad moze zaskakiwac. Czlonkami zostalo az troje
bylych poslow Samoobrony”.

“Chodzi o Renate Beger, Krzysztofa Filipka i Boleslawa Borysiuka. Nie jest
to pierwszy raz, gdy do rady weszli byli przyboczni Andrzeja Leppera. Beger
zasiadala tez w kadencji z lat 2020 – 2022, jeszcze dluzszy staz mial zmarly
w grudniu Lech Kuropatwinski, ktory po smierci Leppera przejal stery w
Samoobronie. Jednak nigdy bylych politykow tej partii nie bylo w radzie az
tak wielu” – czytamy. “Rzeczpospolita” pisze, ze Ministerstwo Rolnictwa nie
odpowiedzialo na pytania redakcji. Zas Boleslaw Borysiuk twierdzi, ze
zarowno on, jak i inni czlonkowie rady zostali wybrani, bo po prostu “sa
ludzmi wsi”. – Wszystkie osoby, ktore zasiadaja w radzie, przechodza przez
geste sito i musza byc zglaszane przez konkretne organizacje zwiazkowe.
Nasz wybor swiadczy o tym, ze rzetelnie pracujemy na rzecz rolnictwa i wsi
– mowi w rozmowie z dziennikiem. Jak pisze “Rzeczpospolita” posel KO Jan
Grabiec podejrzewa, ze byli dzialacze Samoobrony zostali powolani z innego
powodu niz ich dzialalnosc na rzecz rolnictwa. – Jest to prawdopodobnie
zwiazane ze spadkiem gotowosci glosowania na PiS w srodowiskach rolniczych,
co od kilkunastu miesiecy obserwujemy w wielu sondazach. Sytuacja w
rolnictwie jest oceniana jako bardzo zla, wiec PiS probuje szukac bardziej
wiarygodnych liderow niz wlasni politycy – komentuje.

17-latek odpowie za zabojstwo, dwaj 16-latkowie za pobicie ze skutkiem
smiertelnym

Trzej nastolatkowie zatrzymani do sprawy smiertelnego pobicia 16-latka z
Zamoscia uslyszeli wczoraj zarzuty. 17-latek odpowie za zabojstwo,
natomiast dwaj 16-latkowie za pobicie ze skutkiem smiertelnym. Najblizsze
trzy miesiace 17-latek spedzi w tymczasowym areszcie. Grozi mu kara do 25
lat pozbawienia wolnosci. Do zdarzenia doszlo w miniony wtorek po poludniu
w centrum Zamoscia. Nieznani wowczas sprawcy zaatakowali i brutalnie pobili
16-letniego mieszkanca gminy Zamosc. Zycia chlopca, pomimo podjetej na
miejscu akcji reanimacyjnej, nie udalo sie uratowac.

Policjanci natychmiast przystapili do poszukiwan sprawcow tego tragicznego
zdarzenia. W toku prowadzonych czynnosci zatrzymali 4 osoby biorace udzial
w pobiciu. Wszyscy sa mieszkancami powiatu zamojskiego. 17-latek trafil do
policyjnych pomieszczen dla osob zatrzymanych zamojskiej komendy. Jego
16-letni kompani zostali przewiezieni do Policyjnej Izby Dziecka. W tym
czasie funkcjonariusze wykonywali dalsze czynnosci i gromadzili material
dowodowy, ktory byl niezbedny do ustalenia dokladnych okolicznosci i
przebiegu zdarzenia oraz roli poszczegolnych zatrzymanych. W czwartek
wszyscy zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okregowej w
Zamosciu, ktora w tej sprawie prowadzi sledztwo. Dwaj 16-latkowie
odpowiedza za udzialu w pobiciu, ktorego nastepstwem byla smierc czlowieka.
Najblizsze 3 miesiace spedza oni w schronisku dla nieletnich.

Z kolei 17-latek uslyszal dwa zarzuty: udzialu w pobiciu oraz zabojstwa. W
jego przypadku Sad Rejonowy w Zamosciu rowniez przychylil sie do wniosku
policji i prokuratury o zastosowanie srodka zapobiegawczego. 17-latek trafi
na 3 miesiace do tymczasowego aresztu. Za dokonanie tej zbrodni grozi mu do
25 lat pozbawienia wolnosci.Na obecnym etapie nie uslyszala zarzutow
16-letnia dziewczyna, ktora w tej sprawie rowniez byla zatrzymana przez
policjantow. Po przesluchaniu nastolatka zostala zwolniona do domu.

Natalia Niemen ma finansowe problemy. Corka Czeslawa Niemena szuka pracy
jako sprzataczka. “Musze choc grosze jakies pozarabiac”

Natalia Niemen po raz kolejny ma finansowe problemy. Corka Czeslawa Niemena
zamiescila w sieci ogloszenie. Probowala znalezc prace i zaoferowala uslugi
sprzatajace. Natalia Niemen to corka Czeslawa Niemena, czyli wokalisty,
ktory na swoim koncie zapisal mnostwo przebojow. Sa nimi m.in. Sen o
Warszawie oraz Dziwny jest ten swiat. Artysta zachwycal glosem i do tej
pory wielu fanow nie moze sie pogodzic z jego smiercia. Natalia poszla w
slady swojego ojca i takze zwiazala sie z muzyka. Do niedawna co jakis czas
swoja obecnoscia uswietniala koncerty i festiwale. Podczas pandemii, co
jest zrozumiale unikala show-biznesu i pozostawala w domu. Niestety mocno
odbilo sie to na jej sytuacji finansowej. Wielu artystow wowczas zmagalo
sie wowczas z brakiem funduszy. Corka wokalisty przyznala, ze jedynie znane
nazwisko pomoglo jej uniknac jeszcze wiekszych problemow. Pomimo tego, ze
nosze takie, a nie inne nazwisko, nie przelewa mi sie. Mam trojke dzieci,
dwa kredyty. Chcemy funkcjonowac, chcemy zyc! Ja nie chce specjalnych
wynurzen tutaj uskuteczniac, ale miesiac temu mialam na koncie 500 zl.
Naprawde mi kasa z nieba nie spada, tatus mi nie zostawil kokosow. Chce
uczciwie pracowac – krzyczala Natalia Niemen do tlumow.Niestety pomimo
uplywu czasu jej sytuacja niewiele sie poprawila. Natalia poinformowala, ze
szuka pracy. W czasie pandemii swiat show-biznesu na chwile sie zatrzymal.
Nie odbywaly sie zadne tlumne wydarzenia, a artysci podobnie jak ich fani
spedzali czas w domowym zaciszu. Odbilo sie to mocno na ich finansach, a
nawet doprowadzilo do protestow. Chociaz juz dawno sytuacja sie zmienila i
wszystko wrocilo do normy, to okazuje sie, ze Natalia Niemen nadal ma
powazne problemy finansowe.

Corka Czeslawa Niemena aktywnie dziala w social mediach i wlasnie tam
zamiescila ogloszenie, w ktorym poinformowala swoich znajomych, ze szuka
pracy. Przyznala, ze chetnie przyjelaby posade sprzataczki. Chociaz wpis
zniknal juz z sieci, to screeny zachowal portal Plotek.

Moi drodzy, szukam pracy. Czy ktos nie potrzebuje zatrudnic sprzataczki?
Umiem w te sprawy bardzo dobrze. Mam niespelna 40-letnie doswiadczenie.
Jestem bardzo dokladna i skrupulatna. Odkurzanie, zmywanie, kurze, szyby,
itd. Kuchnia, lazienka, wszystko, co trzeba wysprzatac, to zrobie. Pytam
serio. Cena do ustalenia. Ktos? Cos? Pytam serio – napisala w social
mediach.

Niewiele osob uwierzylo, ze corka wokalisty poszukuje pracy sprzataczki.

Nie smiejcie sie. Naprawde, bez sciemy pytam “. Sluchajcie, jestem bez
pracy. Musze choc grosze jakies pozarabiac. Dorywczo. Nie pisze tego dla
beki.

Po kilku takich komentarzach Natalia w koncu doczekala sie konkretnych
podpowiedzi i propozycji. Pracy sprzataczki nikt jej nie zaoferowal, ale
mogla liczyc na inne wsparcie.

Dziekuje wam serdecznie. Do sprzatania na razie nikt sie nie zglosil, ale
do edukacyjnych-artystycznych prac tak. Jestem bardzo wzruszona wasza
troska i pomyslami. Dzieki waszym pomyslom i wyciagnietym dloniom jestem
pelna nadziei. Dam rade – napisala.

Miejmy nadzieje, ze Natalii uda sie znalezc prace, ktora wyciagnie ja z
finansowych problemow

Policja bada sprawe nagiej sesji w remizie OSP Barlinek. To skandal

To bylo tak. Kobieta z kims jeszcze weszla do remizy OSP Barlinek. Tam
zostala wykonana naga sesja. Rozebrana kobieta pozuje na tle strazackiego
sprzetu. Jedno ze zdjec zostalo zrobione w lodzi strazakow. Na innym
modelka ma maske od aparatu tlenowego. Teraz wesolo juz nie bedzie. Modelki
i fotografa szuka policja.

Widac, ze kobieta oraz fotograf doskonale sie bawia w remizie OSP Barlinek.
Efekty sesji trafily do sieci. Skandal wybuchl blyskawicznie. Naga sesja
odbila sie szerokim echem, ale najbardziej zawstydzila strazakow OSP
Barlinek, ktore wydalo oswiadczenie w tej sprawie. “Zarzad Ochotniczej
Strazy Pozarnej w Barlinku oswiadcza, ze incydent w ostatnim czasie
zwiazany z niestosownymi zdjeciami wykonanymi w remizie naszej jednostki
mial miejsce bez zgody i wiedzy czlonkow OSP Barlinek. W zwiazku z tym,
sprawa w celu wyjasnienia zostala zgloszona na policje.

Jako strazacy gotowi niesc pomoc ludziom i ratowac ich zycie jestesmy
poruszeni, ze ktos dopuscil sie tak niestosownych czynow w naszym imieniu.
Mamy nadzieje, ze mieszkancy naszej gminy nie beda utozsamiac naszych
druhow z ta sprawa”. Sprawa nagiej sesji zajmuje sie policja. – Prowadzone
sa czynnosci pod nadzorem prokuratury – mowi asp. szt. Jacek Poleszczuk,
rzecznik policji w Miedzychodzie. Wstepnie zostal przyjety artykul
dotyczacy utrwalania wizerunku nagiej osoby. Policja szuka fotografa oraz
modelki.

W srodowisku huczy. – To ktos z OSP, przeciez jakos dostal sie do remizy.
Musi byc zwiazany ze strazakami lub sam jest strazakiem – mowi nam
anonimowo jedne ze strazakow z okolic Barlinka. Inna osoba podkresla, ze
zdjecia sie niestosowne, ale teraz “to juz trzeba obrocic to w zart”.

Kolejny strazak uwaza, ze doszlo do obrazy. – Tam jest sprzet do ratowania
ludzkiego zycia i takie jest zadanie strazakow. Ktos sobie z tego wyraznie
zakpil. To nie jest miejsce na nagie sesje – mowi.Kolejny strazak jest
przekonany, ze w srodowisku lokalnym juz doskonale wiedza im jest modelka
oraz fotograf. – Przeciez na zdjeciach jest tyle szczegolow, ze dotarcie do
tych osob to zaden problem – mowi anonimowo strazak OSP.

Dziesieciolatek napadl na bank w Niemczech. Mial czapke z reniferem

Niemiecka policja poszukuje dziecka, ktore probowalo obrabowac jeden z
bankow. Sprawca napadu uciekl, pozostawiajac na miejscu zdarzenia czarna
walizke. Wedlug relacji swiadkow mial to byc ok. dziesiecioletni chlopak.
Jak podaje niemiecki telewizyjny kanal informacyjny N-TV do budzacego
zdziwienie napadu na bank doszlo w Hanowerze. W srode, w godzinach
porannych zuchwaly przestepca wtargnal do placowki i zazadal pieniedzy.
Najdziwniejsze bylo to, ze sprawca mial jedynie okolo dziesieciu lat. Nie
ujawniono, jakie grozby stosowal sprawca, ani czy byl uzbrojony. Obecnie
poszukuje go niemiecka policja. Maloletni rabus, zaraz po tym, jak zagrozil
pracownikom banku, uciekl, pozostawiajac po sobie tajemnicza czarna walizke
na kolkach. Z zachowaniem srodkow ostroznosci otworzyli ja saperzy. Okazalo
sie, ze w srodku nie znajdowaly sie zadne niebezpieczne przedmioty.

Kolejnym charakterystycznym elementem byla czapka, ktora mialo na sobie
poszukiwane przez policje dziecko. Nakrycie glowy bylo koloru szaro-bialego
z motywem renifera. Na czapce znajdowal sie czerwony nos, czarne oczy oraz
rogi. Jak podaje hanowerska policja, sprawca zuchwalej proby napadu na
oddzial bankowy mial okolo 9-10 lat, a jego wzrost miescil sie w granicach
od 120 do 130 centymetrow. Poza charakterystyczna czapka dziecko mialo na
sobie jasnoniebieska kurtke z kapturem i pomaranczowa podszewka, rekawiczki
z paskami odblaskowymi, a takze czarne spodnie. Na twarz zalozylo maseczke
chirurgiczna. Niemiecka policja prowadzi dochodzenie w sprawie tej
niecodziennej proby napadu na bank i poszukuje swiadkow zdarzenia. Policja
nie wyklucza, ze incydent byl tylko dzieciecym zartem.

SPORT

Niemka tlumaczy sie z pokazania srodkowego palca Polce

Podczas mistrzostw swiata w narciarstwie klasycznym w Planicy zrobilo sie
goraco w biegach narciarskich. Wszystko przez wydarzenia w sprincie stylem
klasycznym kobiet. Izabela Marcisz zostala ukarana zolta kartka i
przesunieciem na 30. miejsce za spowodowanie upadku Victorii Karl. Polka
nie rozumie tej decyzji, ale potem nastapil szokujacy ciag dalszy tej
historii. Do Marcisz dotarl nagranie, w ktorym widac, ze Niemka pokazuje
jej srodkowy palec. “Emocje emocjami, ale to chyba zadne usprawiedliwienie”
– skomentowala nasza rodaczka na Instagramie. Zrobila sie z tego glosna
afera, wiec kwestia czasu bylo, kiedy skomentuje ja niemiecka narciarka. W
Planicy dotarl do niej dziennikarz TVP Sport. Jak wytlumaczyla sie ze
skandalicznego gestu w kierunku Polki?

– W chwili rywalizacji o taka stawke czasami tracisz kontrole nad emocjami.
Izabela, nie chcialam pokazywac ci tego srodkowego palca, to bylo za duzo i
niewspolmiernie do szkod. Przepraszam. Mam nadzieje, ze ktoregos dnia sie
spotkamy i normalnie podamy sobie rece. Nie chcialam sie tak zachowywac –
mowi Karl. Czy przeprosiny zostaly przyjete? Tego na razie nie wiadomo, bo
Marcisz jeszcze nie skomentowala reakcji rywalki z Niemiec. Predzej czy
pozniej na pewno spotkaja sie podczas zawodow i beda miec okazje, aby w
cztery oczy wszystko sobie wyjasnic.

Co sie stalo ze Stochem? Wszyscy przecieraja oczy ze zdumienia

To nie zart. Kamil Stoch, jeszcze miesiac temu zmagajacy sie z poteznym
kryzysem formy, jest jednym z faworytow indywidualnego konkursu MS w
narciarstwie klasycznym 2023 na duzej skoczni. W Slowenii wymowne sa jego
skoki, slowa i zachowanie. “Dramat Kamila Stocha”, “Co sie dzieje z polskim
mistrzem?”, “Koszmar Stocha na niemieckiej skoczni”. Tak niespelna miesiac
temu wygladaly naglowki polskich portali sportowych. Kamil Stoch byl
zagubiony. Przez dwa miesiace robil stale postepy w swojej formie, byl
coraz blizej najlepszych i wszystko rozsypalo sie jak domek z kart.

Pojechal na ukochane loty, ale tym razem milosc nie byl odwzajemniona. To
tam zaczely sie jego klopoty. Technika sie rozsypala, pojawila sie kontrola
w skokach i nastapil efekt domina. Najpierw druga dziesiatka, potem trzecia
az w koncu w Willingen przyszlo tapniecie. To bylo jak koszmar. Pasywny
lot, ladowanie na 100. metrze i brak awansu do konkursu.Nie stracil wiaryZe
spuszczona glowa opuscil zeskok i takim obrazkiem pozegnal sie z
rywalizacja na trzy tygodnie. Wtedy w Willingen ciezko bylo uwierzyc, ze
trzy tygodnie pozniej Stoch bedzie jednym z faworytow konkursow
indywidualnych. Wydawalo sie to misja niemozliwa. Tym bardziej gdy
spojrzalo sie, jak fenomenalnie skakali Slowency, Norweg Granerud, Austriak
Kraft czy Niemiec Wellinger. Powiedzenie “nigdy nie lekcewaz serca mistrza”
raz jeszcze przypomnialo jednak o sobie. W kluczowym momencie w Willingen,
mimo ze w przekazie medialnym Stoch wygladal na zalamanego, nie przestal
wierzyc w swoj cel. A cel na ten sezon mial jeden. Trafienie ze szczytem
formy na swoja ukochana Planice, na miejsce, ktore zawsze bedzie wspominal
z sentymentem.

To tutaj poznal swoja zone Ewe. To w blisko polozonej Kranjskiej Gorze
oswiadczyl sie swojej ukochanej. Wreszcie to tutaj, na polozonej
kilkadziesiat metrow od sredniej i duzej skoczni Letalnicy polecial ponad
250 metrow i odbieral dwukrotnie Krysztalowa Kule za triumf w klasyfikacji
generalnej Pucharu Swiata. Chcial co najmniej raz jeszcze poczuc tutaj smak
zwyciestwa i w piatek stanie przed wielka szansa.

Skoki na biegowkach

To, co wydawalo sie niemozliwe, stalo sie. Przerwa od startow po Willingen
zdzialala sportowe cuda. Stoch wrocil do domu, na kilka dni w ogole
odpoczal od skakania. Poczul taki glod, ze wrocil na skocznie jak junior,
ktory wrecz nie moze doczekac sie kolejnych skokow. Energia mogl zarazac
innych. Jeszcze zanim trenowal w Zakopanem, w swoim ogrodku zbudowal mala
skocznie i skakal na… biegowkach. Wrocila radosc, wrocila energia – to
wszystko co nagle ulecialo przez dwa nieudane weekendy Pucharu Swiata.

Do Planicy Stoch przyjechal z jasnym planem na skoki. Nawet w treningach, w
ktorych zwykle nie szlo mu najlepiej, od razu byl w czolowce. Nie szukal
wiele, wprowadzal z trenerami tylko drobne korekty, by potem juz w
konkursach puscic wszystkie hamulce i skakac bez kontroli, bez pilnowania
poszczegolnych elementow. To jedyna droga w tej dyscyplinie do sukcesow. I
nagle Stoch zaczal przypominac najlepsza wersje samego siebie. Z Val di
Fiemme, gdy zdobywal pierwszy w karierze tytul mistrza swiata. Z Soczi i
Pjongczangu, gdzie wywalczyl trzy zlote medale olimpijskie. Z Turnieju
Czterech Skoczni, ktory wygrywal juz trzykrotnie.

Tak jak wtedy, tak i teraz jest mocny. Nawet bardzo mocny. Juz na mniejszej
skoczni otarl sie o medal (6. miejsce). Co wiecej, w obu seriach zostal
zbyt nisko oceniony, jakby sedziowie zapomnieli jak wybitnym stylista jest
Stoch w swojej najwyzszej formie.

Te slowa wiele mowia

A wlasnie w takiej formie przyjechal do Planicy. Oto slowa Apoloniusza
Tajnera dla WP SportoweFakty tuz przed piatkowym konkursem: – Kamil wrocil
do wysokiej formy, jaka prezentowal w Wisle na poczatku sezonu. Wtedy mial
ogromnego pecha: zle warunki, klopoty z wiazaniem, dyskwalifikacja i nie
nabral pewnosci siebie od pierwszych konkursow. W pierwszej czesci sezonu
oddawal wiele blyskotliwych skokow, ale nie mial szczescia do warunkow.

– Decyzja o dluzszej przerwie dla Kamila bylam strzalem w dziesiatke
Thurnbichlera. Zareagowal blyskawicznie. Po tych kilku dniach odpoczynku
zyskal z powrotem blysk. Tutaj juz nie bylo czasu na wielkie trenowanie.
Kamil baze w skokach, podobnie jak Dawid czy Piotrek, mial swietna,
chodzilo o to, zeby przez odpoczynek wrocil u niego blysk i to wlasnie
obserwujemy teraz – przenalizowal honorowy prezes PZN. Po czwartkowych
kwalifikacjach na duzej skoczni, w ktorej Stoch polecial az na 136. metr i
przegral tylko z Timim Zajcem i Dawidem Kubackim, trzykrotny mistrz
olimpijski mowil tak: – To byl najlepszy moj skok tutaj. Pokazal mi, ze nie
musze wszystkiego kontrolowac, ze nawet jesli sa bledy, to i tak moge
odleciec. Kiedy skok jest bez kontroli, to generuje cala skumulowana
energie we mnie.

W Planicy wystarczy tylko spojrzec na Kamila Stocha, by zobaczyc u niego
ogromna wiare we wlasne mozliwosci i spokoj. Wie, ze jego skoki znow
funkcjonuja, ze juz nie goni czolowki, ale na dobrej do niej wrocil. A
jesli tak, to nie jest to dobra informacja dla rywali. Jesli Stoch poczuje
szanse i nie przeszkodza mu warunki, to zwykle nie wypuszcza jej z
rak.Dlatego w piatek bedzie jednym z faworytow i realnym kandydatem do
medalu. Tak samo jak jego koledzy z kadry: drugi w czwartkowych
kwalifikacjach Dawid Kubacki i mistrz ze skoczni K-95 Piotr Zyla. Szykuje
sie niesamowity konkurs z Bialo-Czerwonymi w rolach glownych. Dwoch Polakow
na podium? Nie jest to nierealny scenariusz.

Poczatek pierwszej serii o 17:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na
Pilot WP.

Byl przedwojenna gwiazda polskiego zuzla. Zginal zamordowany przez
hitlerowcow

Alfred Weyl byl wielka gwiazda przedwojennego zuzla w Polsce. Zostal
pierwszym zawodnikiem, ktory obronil tytul indywidualnego mistrza kraju.
Jego kariere brutalnie przerwal wybuch wojny. Poznaniak zginal w obozie
koncentracyjnym. Pierwsze lata zuzla w Polsce w niczym nie przypominaly
tego, jak obecnie wygladala ta dyscyplina. Uczestnicy wyscigow rywalizowali
na wczesniej ustalonym dystansie, liczacym kilka kilometrow. Do tego zawody
byly podzielone na klasy, w zaleznosci od pojemnosci silnika. Z kolei same
motocykle byly tzw. maszynami przystosowanymi. Jedna z gwiazd wowczas byl
Alfred Weyl.

Byl ewenementem poznanskiego dirt-tracka, jak wtedy zwano zuzel. Weyla
opisywano jako wysokiego i chudego zawodnika, a jego pseudonim to
“czlowiek-mucha”. Nazywano go tak ze wzgledu na styl jazdy. Weyl byl po
prostu przyklejony do swojego motocykla i na motorze o mniejszych
pojemnosciach silnika (175 oraz 250 ccm) wyczynial na torze cuda. Potrafil
zwyciezac z zawodnikami, ktorzy scigali sie na szybszych motocyklach.

Bardzo interesowala go motoryzacja i chcial rozwijac dirt-track w Poznaniu.
Wybral sie nawet do Pardubic na legendarna Zlata Prilbe, by zobaczyc od
srodka, jak wyglada organizacja tak wielkiego turnieju. Sam nawet
wystartowal, ale tam odpadl w eliminacjach. Za to na polskim podworku byl
trudny do pokonania. Zawodnik Unii Poznan swoj pierwszy sukces odniosl w
1930 roku, ale to byl dopiero poczatek zdobywania przez niego laurow.
Triumfowal wtedy w zawodach rozgrywanych w Poznaniu. Dwa lata lata pozniej
byl poza zasiegiem rywali w rozgrywanych w Myslowicach Indywidualnych
Mistrzostwach Polski. Rok pozniej powtorzyl ten wyczyn i tym samym zostal
pierwszym w historii zawodnikiem, ktory obronil mistrzowski tytul.

Dobrze prezentowa sie takze podczas zawodow w Poznaniu. W 1935 roku wygral
turniej Zlotego Kasku, a w finalowym wyscigu pokonal inna gwiazde tamtych
lat, Rudolfa Breslauera.

Tuz przed wybuchem wojny Weyl z innym czolowym poznanskim motocyklista
Ignacym Lemanskim oraz dzialaczem sportowym Adamem Paczkowskim zalozyl
firme Automatyk, ktora wytwarzala automaty do gier zrecznosciowych.
Montowala tez motocykle malolitrazowe. Plany byly ambitne, ale nie udalo
sie ich zrealizowac przez wojne.

Weyl i Lemanski podczas zawodow scigali sie na motocyklach swojej
produkcji. To byla dla nich duza reklama. Polacy, zakochani w tego typu
maszynach, zamawiali ich coraz wiecej. Bohater tej historii swoje zycie
skonczyl tragicznie. Zostal wywieziony do obozu koncentracyjnego i zginal z
rak hitlerowcow. Polski zuzel poniosl ogromna strate.

Przykra sytuacja w Planicy. Granerud mowi wprost. “Bardzo dziwne”

Przyzwyczailem sie, ze o 10 rano jest tu 40 tysiecy ludzi – powiedzial
Halvor Egner Granerud, opowiadajacy o swoich przemysleniach dotyczacych
pustych trybun podczas konkursow o mistrzostwo swiata w Planicy. Choc dwa
tygodnie rywalizacji o medale na mistrzostwach swiata w Planicy byly od lat
niezwykle pompowane, impreza okazala sie calkowitym niewypalem. Przez
wygorowane ceny biletow i hoteli, na arenach zmagan pojawiaja sie zaledwie
garstki kibicow, co zaskoczylo praktycznie wszystkich. Nie inaczej jest z
Norwegami, ktorzy bardzo dosadnie mowia o dzialaniach Slowencow. Wedlug
nich cala sytuacja jest co najmniej smutna, tym bardziej ze skoczkowie sa
przyzwyczajeni do niepowtarzalnej atmosfery w alpejskiej dolinie. Glos w
sprawie, podczas rozmow w telewizja NRK, postanowili zabrac Halvor Egner
Granerud, Johan Andre Forfang i Marius Lindvik. W ich wypowiedziach
powtarza sie to samo slowo – nuda. Nie jestesmy do tego przyzwyczajeni,
szczegolnie w Slowenii. To dosc smutne, ale pod skoczniami jest nudno. Z
drugiej strony rozumiem kibicow, skoro bilety na jeden dzien rywalizacji
kosztowaly ponad 50 euro. Dla nas, zawodnikow startujacych w Slowenii, to
calkowita nowosc – powiedzial Forfang. Przyzwyczailem sie, ze o 10 rano
jest tu 40 tysiecy ludzi. To bardzo dziwne, ze nie udaje im sie zapelnic
trybun. Przeciez Slowency to doskonali kibice, a bez nich jest nudno –
dodal Halvor Egner Granerud. Nieco inny swiatlo na sprawe rzucaja sami
Slowency, wedlug ktorych problemem jest takze Puchar Swiata w lotach
narciarskich, ktory zawita do Planicy za kilka tygodni. To wlasnie ta
impreza jest w kraju swoistym swietem narodowym i wowczas pod skocznia
mozna spodziewac sie ogromnych tlumow.- Mysle, ze wiekszosc Slowencow
poczeka do konca marca i wtedy tu przyjedzie. Nie jestem bardzo zaskoczony
obecna sytuacja. Obecnie jest chlodniej, pogoda tez nie rozpieszcza, a na
konkursach lotow emocje sa jeszcze wieksze – powiedzial Domen Prevc. Ludzie
mysla, ze loty narciarskie sa lepsze do ogladania. Moze problem lezy w tym,
ze nie jestesmy przyzwyczajeni do organizowania zawodow na mniejszych
obiektach – dodal Timi Zajc.Przypomnijmy, ze w piatek 3 marca o godzinie
17:30 rozpocznie sie drugi konkurs indywidualny mezczyzn podczas mistrzostw
swiata w Planicy. Tym razem nasi najlepsi skoczkowie powalcza o medale na
duzej skoczni.

Strona dla doroslych zlozyla pilkarce szokujaca oferte. Szesciocyfrowa kwota

Nielatwo jest byc jedna z najpopularniejszych pilkarek na swiecie.
Przekonala sie o tym Alisha Lehmann, ktora otrzymala propozycje dolaczenia
do zespolu jednej ze stron dla doroslych w zamian za wysokie wynagrodzenie.
Alisha Lehmann jest od kilku lat jedna z najbardziej rozpoznawalnych
zawodniczek na calym swiecie. Szwajcarka, grajaca obecnie w Aston Villi,
poza znakomitymi wystepami na boisku, wybila sie takze w mediach
spolecznosciowych. Tam zdobyla miliony fanow. Niestety, poza bonusami
wynikajacymi z mozliwosci roznego rodzaju wspolprac na takich platformach
jak Instagram popularnosc Lehmann ma tez gorsze strony. 24-latka przekonala
sie o tym w ostatnich dniach, gdy propozycje nie do odrzucenia zlozyl jej
jeden z portali dla doroslych.

Wedlug informacji podawanych przez “The Mirror” szef portalu dla doroslych
zaproponowal Szwajcarce 100 tysiecy dolarow za stworzenie prywatnego konta,
na ktorym publikowalaby zdjecia z treningow, materialy ekskluzywne oraz
rozmawialaby na prywatnych czatach z klientami. Jeden z szefow organizacji
Mike Ford zapewnil, ze z wlasnej kieszeni na konto zawodniczki wplacilby
dodatkowe 50 tysiecy dolarow, drugie tyle przelewajac na rzecz
szwajcarskiej ligi pilki noznej kobiet. Na odpowiedz Lehmann nie trzeba
bylo dlugo czekac. Jak mozna bylo sie spodziewac, 24-latka nie przyjela
intratnej oferty. W jej wypowiedzi da sie tez wyczuc glebokie rozczarowanie.

– Wiekszosc ludzi widzi tylko czesc mojego zycia, ktora publikuje na
Instagramie, a przeciez jestem sportowcem, ktory codziennie ciezko pracuje
na sukces. Na treningach daje z siebie wszystko, bo chce zostac najlepsza
zawodniczka na swiecie, a ludzie i tak nie ogladaja meczow. Moim celem jest
jedynie przekazanie informacji, ze mozesz byc, kim chcesz, jednoczesnie
grajac w pilke. Dbanie o siebie, robienie makijazu, malowanie paznokci czy
modelowanie brwi nie przeszkadza w futbolu – powiedziala Lehmann. Do tej
pory sezon 2022/2023 nie jest dla 24-letniej Szwajcarki wybitnie udany. W
barwach Aston Villi przyszlo jej rozegrac 18 spotkan, w ktorych zdobyla
zaledwie jednego gola i dolozyla dwie asysty. Jej klub znajduje sie obecnie
na piatym miejscu w lidze, nadal pozostajac w walce o mistrzostwo.

DETEKTYW

Zabojstwo w bezpiecznym kraju

PAWEl PIZUnSKI

Mlodzi ludzie siedzieli w klubie Húrra w centrum Reykjaviku, grali w karty,
tan- czyli, rozmawiali. O godzinie 2 w nocy wiekszosc z nich opuscila
lokal, ale Birna

dobrze sie bawila i jeszcze zosta- la. Z klubu wyszla dopiero tuz przed
zamknieciem lokalu, okolo godziny 5 nad ranem. Na zewnatrz bylo ciemno,
jednak nie w centrum miasta. Ulice rzesiscie oswietlaly latarnie i swiatla
witryn sklepowych. Birna byla pijana. Idac ulica zataczala sie, w pewnym
momencie upu- scila monety, a pozniej wpadla na jakie- gos nieznajomego.
Mimo to nie bala sie. Byla przeciez w jednym z najspokojniej-

szych miast na swiecie… Trawler “Polar Nanoq” zawinal do portu
Hafnarfj�srdður na Islandii w srode 11 stycznia 2017 roku, a w piatek kilku
czlonkow jego zalogi zeszlo na lad, by spedzic tam noc. Nikolaj Olsen wzial
tak- sowke i pojechal do Reykjaviku, zas Thomas M�sller Olsen wynajal
samochod. Czesto to robil, gdy byl w Islandii, lubil bowiem umi- lac sobie
wolny czas jezdzac po miescie. Razem z nim pojechal do Reykjaviku inny
marynarz Inuk.

Przez pewien czas obaj wloczyli sie po miescie, a pozniej pojechali do pubu
w centrum, gdzie byl juz Nikolaj. Stal przy barze z jakimis dziewczetami i
obsciskiwal sie z nimi. Byl pijany. W grze losowej wygral osiem piw, wiec
kiedy poja- wili sie koledzy, slanial sie juz na nogach, a pozniej na
dluzszy czas zniknal w lazience. Gdy wrocil, znowu poszedl do baru, zamowil
pare drinkow i podrywal obecne tam dziewczyny. Pozniej zmienili lokal.
Poszli do “American Bar”, ale gdy Nikolaj chcial tam kupic kolejnego
drinka, barman odmo- wil. Powiedzial, ze jest zbyt pijany, wiec ten
zdenerwowal sie i przez chwile dyskutowal z obsluga. W koncu ustapil i
opuscil lokal.

Na ulicy spotkal Thomasa, ktory wyszedl wczesniej, by cos zjesc. Obaj
wsiedli do samocho- du i ruszyli w strone portu, ale kiedy zwolnili na
skrzyzowaniu, otworzyly sie nagle tylne drzwi i ktos wpakowal sie do srod-
ka. Byla to mloda dziewczyna o dlugich kasztanowych wlosach, chabrowych
oczach i wydatnych ustach. Usiadla na tylnym siedze- niu, powiedziala cos
po islandz- ku, a gdy zorientowala sie, ze tamci jej nie rozumieja, prze-
szla na angielski. Okazalo sie, ze dziewczynie chodzi o podwozke. W
Reykjaviku bylo to normalne. Mieszkancy miasta czesto korzy- stali z takich
okazji, by szybciej dostac sie do pracy lub do domu.

Thomas odpowiedzial, ze to nie taksowka, jednak dziewczyna

nie wysiadla z samochodu. Mowila cos pod nosem i widac bylo, ze jest
pijana, wiec mez- czyzna ruszyl dalej. Rozmawiali przez chwile, pozniej
jednak Thomas zatrzymal samochod i wysiadl, by zalatwic nagla potrzebe
fizjologiczna. Kiedy wrocil, samochodu juz nie bylo.

– Nikolaj zostawil mnie i nie wiem, jak dlugo go nie bylo. Kiedy w koncu
wrocil, byl sam – powie- dzial, gdy zeznawal w sadzie. – Dziewczyny w
samochodzie nie bylo…

Czerwony samochod Z marki Kia

aginiecie Birny Brj�Ansdottir zauwazyla jej kolezanka z pracy, Maria. To ona

wszczela alarm, gdy przyjaciolka nie przyszla rano do pracy i gdy okazalo
sie, ze jej telefon jest wyla- czony. Maria poczula, ze musialo zdarzyc sie
cos zlego. Przeciez Birna zawsze zjawiala sie punk- tualnie i zawsze miala
wlaczony telefon. Zaniepokojona powiado- mila o tym matke dziewczyny i jej
przyjaciol, a ci dowiedzieli sie, ze telefon Birny logowal sie po raz
ostatni w porcie Hafnarfj�srður. Powiadomili policje, ale ta, poki co,
poszukiwan nie wszczela. Co innego media. Te od razu pod- chwycily temat i
juz okolo polu- dnia, 14 stycznia, opublikowaly fotografie zaginionej oraz
poda- ly jej rysopis. Birna miala 20 lat, 170 cm wzrostu, 70 kg wagi, dlu-
gie kasztanowe wlosy i chabrowe oczy. W dniu zaginiecia miala na sobie
czarne jeansy, cieply, szary sweter, kurtke z polaru z kaptu- rem oraz
czarne buty Dr Martens.

Do poszukiwan Birny policja oraz Islandzkie Stowarzyszenie Poszukiwan i
Ratownictwa wla- czyly sie dopiero pod wieczor, a sledztwo w sprawie
przejal detektyw Grimur Grimsson. Nigdy dotad nie prowadzil spraw tego
typu, jednak podczas prze- gladania nagran z kamer moni- toringu
rozmieszczonych w sto- licy, od razu zwrocil uwage na szczegol pozornie bez
znaczenia. Po raz ostatni Birne zarejestrowa- la kamera umieszczona na
glow- nej ulicy handlowej Reykjaviku – Laugavegung, nieopodal par- kingu,
kolo pola golfowego. 14 stycznia, o godzinie 5.25 nad ranem, dziewczyna
szla ta ulica, a w poblizu niej zatrzymal sie jadacy z naprzeciwka maly,
czer- wony samochod kia rio. Grimsson uznal, ze fakt ten moze miec cos
wspolnego z zaginieciem dziew- czyny, opublikowal wiec komu- nikat, by
kierowca pojazdu skon- taktowal sie z policja. Nie bylo zadnego odzewu, a
nadzieja, ze samochod uda sie odnalezc, poki co wydawala sie plonna. Ujecie
z kamery bylo tak niewyrazne, ze trudno bylo odczytac numery rejestracyjne
pojazdu, a w kraju zarejestrowanych bylo ponad 100 samochodow tej marki i
koloru. Zdawalo sie, ze sledztwo utknie w miejscu, na szczescie jednak
wkrotce pojawil sie kolejny slad.W poniedzialek, 16 stycznia, po poludniu
dwaj mlodzi ludzie postanowili udac sie na poszukiwa- nie Birny do portu
Hafnarfj�srður, gdzie zarejestrowano po raz ostatni sygnal z jej telefonu. Z
poczatku nie dostrzegli niczego ciekawego, ale kiedy przemierzali zasmieco-
ny jakimis materialami budow- lanymi skrawek terenu nieopo- dal morskiego
brzegu, natkneli sie na czarne buty Dr Martens. Sfotografowali je,
powiadomili policje i niebawem w porcie zaroilo sie od ekip
poszukiwawczych. Setki policjantow i woluntariuszy prze- czesywalo okolice,
a Panstwowa Straz Przybrzezna skierowala do akcji ekipe nurkow i dwie
lodzie z obsada. Dziewczyny nie znale- ziono, ale sledczy przegladajacy
zapisy z kamer zainstalowanych w porcie szybko dostrzegli czer- wona kie
rio, ktora w nocy z 13 na 14 stycznia nader czesto tam zajez- dzala.
Dziwnym trafem samochod zatrzymywal sie zwykle w poblizu miejsca, gdzie
cumowal grenlandz- ki trawler rybacki “Polar Nanoq”. Teraz bez problemu
odczytano numery rejestracyjne pojazdu. Czerwona kia rio nalezala do
zarejestrowanej w Reykjaviku firmy wynajmujacej samochody. Jej pracownicy
powiedzieli, ze 13 stycznia 2017 roku, po polu- dniu wypozyczyl go
pochodza- cy z Grenlandii Thomas M�sller Olsen, a zwrocil po poludniu dnia
nastepnego. Krotko po tym samochod wynajelo jakies mlo- de malzenstwo, ale
policji udalo sie go odnalezc i zarekwirowac. W jego wnetrzu technicy z
labora- torium szybko znalezli slady krwi, mimo ze ktos staral sie
dokladnie wszystko wyczyscic. Teraz sledz- two ruszylo z kopyta. Detektyw
Grimsson nie mial watpliwosci, ze za zniknieciem Birny stal ktos z zalogi
trawlera “Polar Nanoq”. Pojechal do portu, jednak stat- ku tam nie bylo.
Okazalo sie, ze w sobote 14 stycznia, o godzinie 9 wieczorem, trawler
wyszedl w morze i teraz plynal w strone Grenlandii. Pytania nasuwaly sie
same. Czyzby Birna zostala uprowadzona? Moze dziewczyna jeszcze zyla?
Rodzice i przyjaciele 20-latki wciaz mieli taka nadzieje. “Polar Nanoq” byl
typowym trawlerem sluzacym do polowu

ryb. Zbudowany w Danii w 2001 roku, mial 65 metrow dlugosci i 15
szerokosci. Wraz z kapitanem jego zaloga liczyla 20 marynarzy, z ktorych
wiekszosc pochodzila z Grenlandii, chociaz bylo tez kil- ku z Wysp Owczych.
Zaloga byla z soba zzyta i, jak zeznal pozniej kapitan, na pokladzie statku
nigdy nie dochodzilo do konfliktow, choc klotnie sie zdarzaly.

Trawler opuscil port w Hafnarfj�srður 14 stycznia o godzinie 10 wieczorem,
by lowic ryby u wybrzezy Grenlandii, jed- nak kapitan szybko dowiedzial sie
o zniknieciu Birny i o kontro- wersjach zwiazanych z wynajeta przez Olsena
czerwona kia rio. Na statku bylo przeciez radio i dzialal internet, a poza
tym, gdy byli juz w polowie drogi, zacze- li dzwonic dziennikarze. Pytali o
samochod, o zaloge i o to, czy kapitan cos wie o zaginie- ciu Birny. Z tego
powodu posta- nowil zawrocic do Islandii, ale Nikolajowi i Thomasowi
Olsenom nie podal prawdziwej przy-czyny powrotu.Powiedzial im, ze wracaja,
bo silnik sie zepsul. Mimo to obaj byli wyraz-nie zaniepokojeni,a Thomas
najbardziej. On tez juz wiedzial, ze policja interesuje sie wynajetym przez
niego samocho- dem. Dostal w tej sprawie wia- domosc od pewnego dzienni-
karza i tak sie zdenerwowal, ze trzeba mu bylo podac srodki na uspokojenie.

Tymczasem z kapitanem skon- taktowal sie tez ktos z policji. Gdy
poinformowal, ze wlasnie zawro- cil do Islandii, tamten odetchnal z ulga.
Taka decyzja kapitana pozwalala islandzkiej policji unik- nac zmudnych,
dyplomatycznych zabiegow, bo przeciez Grenlandia jest panstwem
autonomicznym, zaleznym tylko od Danii. Kapitan podal policji pozycje
statku i nie protestowal, gdy powiedziano mu, ze w strone grenlandzkiego
trawlera plynie juz dunski traw- ler “Triton” z czterema policjan- tami na
pokladzie i ze wyruszyl w jego kierunku rowniez helikop- ter z ludzmi z
jednostki specjalnej policji Viking Squad. Choc mogl odmowic im wstepu na
statek, to jednak nie tylko zgodzil sie ich przyjac, ale zaoferowal tez swa
pomoc.

Helikopter strazy przybrzez- nej A-332 Super Puma dotarl do trawlera w
srode 18 stycz- nia i, pomimo silnego wiatru oraz wysokich na 8 metrow fal,
islandzcy policjanci bezpiecz- nie dostali sie na poklad stat- ku. Gdy
dostrzegl ich Thomas M�sller Olsen zdenerwowal sie tak bardzo, ze trudno
bylo sie z nim dogadac, a pozniej zszedl pod poklad i udal sie do kuchni.
Ni stad, ni zowad powiedzial do kucharza: “Ciekawe, czy sa tu po mnie”, po
czym pobladl gwaltownie. Kucharza zdziwilo takie zachowanie, ale gdy
policja przeszukala trawler, zrozumial, co moglo byc tego przyczyna.
Wprawdzie Birny na statku nie bylo, to jednak w kabinie Olsena policja
znalazla 23 kg konopi indyjskich. W przeliczeniu na ceny rynkowe towar wart
byl niemal 2 mln euro, Thomas mial wiec powody, by sie denerwo- wac.
Oczywiscie, zostal natych- miast aresztowany, a wraz z nim zatrzymano tez
Inuka i Nikolaja Olsena. Oni rowniez byli podej- rzani o przyczynienie sie
do zagi- niecia Birny, poniewaz feralnej nocy wraz z Thomasem jezdzili po
Reykjaviku czerwona kia rio. Na dodatek na statku znaleziono dowod osobisty
dziewczyny, a to oznaczalo, ze ktos z zalogi, a naj- pewniej jeden z
aresztowanych mezczyzn, stal za jej zaginieciem.

Podejrzanych umieszczono w oddzielnych kajutach, a gdy w srode o godzinie
23. wieczorem “Polar Nanoq” dotarl do portu w Hafnarfj�srður, wyprowadzo- no
ich w kajdankach ze statku i przewieziono do Reykjaviku.

Poszukiwania dziewczyny wciaz trwaly, jednak w tym czasie niewielu
wierzylo, ze Birna zyje. Wiekszosc, w tym tez policja, uwazala, ze
dziewczyna zostala zamordowana, a to wywolalo szok w calej Islandii.
Przeciez od lat kraj ten cieszyl sie najniz- szym na swiecie wskaznikiem
przestepczosci. W latach 2000- 2012 dokonano tam zaledwie 25 powazniejszych
przestepstw, a i te w wiekszosci zwiazane byly z tzw. “namietnoscia”.
Dopuszczali sie ich zwykle mlodzi, skorzy do boj- ki mezczyzni, a przeciez
zaboj- stwo Birny mialo zupelnie inny charakter. Zbrodnia dokonana zostala
najpewniej na tle sek- sualnym lub tez z wyrachowa- nia, a skoro tak, to
wyspiarzom trudno bylo przejsc nad tym do porzadku dziennego. Ludzie byli
oburzeni i dali temu wyraz

w sobote 21 stycznia. Na zorga- nizowany w Reykjaviku marsz zalobny pamieci
Birny przyszlo 8 tysiecy osob. Stali w milczeniu na ulicy Laugavegung,
gdzie po raz ostatni widziano dziewczyne, a pozniej ze swiecami w dloniach
przeszli do portu, gdzie Birna naj- prawdopodobniej zostala zabita.
Poszukiwania dziewczyny trwaly 8 dni. Bralo w nich udzial 570 policjantow
oraz 700 ochotnikow z Reykjaviku i innych miejscowosci, do akcji wlaczyla
sie tez straz przybrzez- na, ktora dysponowala odpo- wiednim sprzetem i
doswiad- czonym personelem. Bylo to najwieksze przedsiewziecie tego typu w
historii kraju, jednak jego final nie byl szczesliwy. Nagie i martwe cialo
dziewczyny odna- lazla w niedziele 22 stycznia zalo- ga smiglowca strazy
przybrzez- nej. Bylo tam, gdzie wyrzucilo je morze – na skalistym brzegu
polwyspu Reykjanes nieopodal latarni morskiej Selvogsviti. Od Reykjaviku
miejsce to oddalone jest o okolo 65 km na poludnie.Sekcji zwlok dziewczyny
doko- nal specjalnie w tym celu sprowa- dzony z Austrii lekarz medycyny
sadowej. Z jego ustalen wynikalo, ze rankiem 14 stycznia dziewczy- na
zostala pobita przez silnego fizycznie, nieznanego sprawce. Wielokrotnie
uderzyl on ja w twarz i glowe, a pozniej, sciskajac za kark i gardlo,
wrzucil do oceanu. Dziewczyna nie zostala zgwalcona, a przyczyna smierci
bylo utoniecie.

Po sekcji zwlok odbyl sie pogrzeb zamordowanej, pola- czony z wielkim
nabozenstwem zalobnym. W mierzacym 74 metrow wysokosci kosciele
Hallgrimskirkja w Reykjaviku zebralo sie 2000 osob i byli wsrod nich
prezydent i premier Islandii. Obaj ubolewali, ze zbrodnia przy- czynila sie
do wzrostu nastro- jow antygrenlandzkich w kraju. Na tym tle doszlo juz na
wyspie do kilku incydentow, nic wiec dziwnego, ze przedstawiciele wladz
postanowili zabrac glos w tej sprawie. By ostudzic emocje prezydent Guni
Johannenesson napisal w oswiadczeniu: “Narod grenlandzki nie jest podej-
rzany w tej sprawie”. Mimo to w Islandii nadal zle wyrazano sie o
Grenlandczykach i w ogole o obywatelach innych krajow.

Krotko po pogrzebie opu- blikowano wyniki policyjnego dochodzenia. Z
ustalen sledztwa wynikalo, ze dramat rozegral sie w czerwonym samochodzie
kia rio i ze zbrodni dokonal jeden z trzech aresztowanych mezczyzn. Zaden z
nich do zbrodni sie nie przyznawal, jednak zeznania swiadkow, slady DNA i
nagrania z kamer monitoringu, pozwolily wytypowac potencjalnego spraw- ce
zbrodni. Inuka zwolniono bar- dzo szybko. Wyszedl na wolnosc tuz po
zatrzymaniu, okazalo sie bowiem, ze Birny Brj�Ansdottir nawet na oczy nie
widzial. Kiedy dziewczyna siedziala samocho- dzie, on bawil sie w jednym z
barow, w centrum Reykiaviku. Co innego Nikolaj Olsen. On byl w aucie razem
z Birna, jednak jego policja nie tylko zwolnila, ale nawet pozwolila mu na
powrot do Grenlandii, uznano bowiem, ze co najmniej z dwoch powodow nie

mogl on Birny zabic. Po pierwsze feralnego wieczora byl rzeczywi- scie
bardzo pijany. Wynikalo to nie tylko z zeznan swiadkow, ale tez z nagran
monitoringu. Kamera w porcie uchwycila go, jak 14 stycznia okolo godziny 6.
rano wytaczal sie z czerwonej kii rio. Poza tym Nikolaj powiedzial, ze z
dziewczyna, ktora wsiadla do samochodu nawet nie rozmawial, bo zasnal w
czasie jazdy.

W tej sytuacji w poli- cyjnym areszcie pozostal tylko Thomas M�sller Olsen,
choc zaprzeczal, by mial cos wspolnego ze smiercia dziewczyny. Twierdzil,
ze Birne pod- wiozl jedynie do sklepu i szybko odjechal, tyle tylko, ze
jego wyjasnienia czesto byly z soba sprzecz- ne, a poza tym caly szereg
dowodow wskazywal na jego wine. Po pierwsze: slady DNA. Byly na sznu-
rowkach butow dziewczy- ny, a Thomas Olsen nie potrafil wyjasnic, skad sie
tam wziely. Po drugie: zadrapania na jego torsie. Odkryl je lekarz, ktory
badal go na posterunku. Thomas najpierw probo- wal mataczyc, a pozniej

powiedzial, ze musial zadrapac sie podczas snu, bo wczesniej czesto to
robil.

I po trzecie wreszcie: na zna- lezionym na statku dowodzie osobistym Birny
norwescy bie- gli z dziedziny medycyny sadowej ujawnili odcisk jego palca.
Tego, skad sie tam wzial, Thomas tez nie umial wyjasnic, nie potrafil tez
racjonalnie odpowiedziec na inne pytania. Gdy zapytano go na przyklad, co
robil 14 stycznia po godzinie 6 rano powiedzial, ze najpierw odebral jakas
przesylke, a pozniej udal sie do miasta i sie- dzial w samochodzie. Nie
bylo to prawda. Kamery monitoringu zarejestrowaly go, jak w super- markecie
kupowal plyn Ajax i plastykowe torby, a pozniej jak myl samochod.Proces w
sprawie zaboj- stwa Birny ruszyl w sierp- niu 2017 roku i wtedy

Thomas zmienil nagle wyja- snienia. Przyznal, sie do prze- mytu narkotykow,
ale nie do zabojstwa Birny. Oswiadczyl, ze to, co powiedzial w tej sprawie
w sledztwie nie bylo prawda, bo wynikalo z naciskow, ktore wywierala na nim
policja.

– Oni byli dla mnie bardzo zli i zlosliwi – oswiadczyl. – Wyzywali mnie,
krzyczeli i poka- zywali zdjecia czegos, czego nie zrobilem. Dlatego
sklamalem – dodal, po czym zaczal obciazac Nikolaja Olsena.

Twierdzil, ze kiedy jechali z Birna z Reykjaviku w stro- ne portu,
zatrzymal w pewnym momencie samochod, by wyjsc za potrzeba, a kiedy wrocil,
wozu juz nie bylo.

– Nikolaj zostawil mnie i nie wiem, jak dlugo go nie bylo. Wrocil po pewnym
czasie, ale bez dziewczyny. Kiedy zapytalem, gdzie ona jest odpowiedzial,
ze jej dom byl blisko, wiec sobie poszla.

Co na te zarzuty odpowiedzial Nikolaj? Powiedzial, ze nigdy w zyciu nie
prowadzil samocho- du i ze nie ma nawet prawa jazdy.

– Poza tym balbym sie pro- wadzic w stanie, w jakim sie wtedy znajdowalem.
Taka jazda pewno szybko by sie zakonczyla na pierwszym skrzyzowaniu lub
zakrecie – dodal.

Wyrok w sprawie zabojstwa Birny Brj�Ansdottir zapadl w paz- dzierniku 2017
roku przed Sadem Rejonowym w Reykjanes. Za zamordowanie dziewczyny i za
posiadanie narkotykow znale- zionych na statku Thomas M�sller Olsen skazany
zostal na 19 lat wie- zienia, mial tez zaplacic 29 mln koron islandzkich, z
czego tyl- ko 9 mln przeznaczona byla dla rodziny dziewczyny. Reszta, czyli
20 mln przypasc miala obroncy Olsena.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto