Dzien dobry – tu Polska – 3.03.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 60) (6583)

03 marca 2023

Pogoda

piatek, 3 marca6 st C

Przewaga chmur

Opady:20%

Wilgotnosc: 77%

Wiatr:26 km/h

Kursy walut

Euro 4.68

Dolar 4.40

Funt 5.27

Frank 4.67

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Poniewaz zbliza sie Dzien Kobiet (8 marca) to mam dla wszystkich Panow
prezent. ANEKKE. To nowa nazwa narkotyku ktory dziala na kazda kobiete. Te
nazwe goraco polecam zanotowac wszystkim Panom, zarowno mlodziezy na
pierwszym rejsie jak i Panu Gargamelowi ktory reprezentuje Panow w
dojrzalszym nieco wieku, poniewaz substancja ta dziala na kobiety w kazdym
wieku. Narkotyk ten sprzedawany jest w postaci torebek i portfeli. Jako
szczesliwa posiadaczka torebek Anekke w ilosci sztuk 3 (czwarta w drodze)
jestem zaczepiana przez kobiety z pytaniem co to jest. W piatek 80%
kolezanek z ktorymi sie zetknelam, a zerknelam sie ze spora grupa, mierzyly
moja torebke, przy okazji komentujac wage. Wage torebki komentowaly. Moja
tez, bo przez to ze nie czulam smaku przez tydzien jadlam tylko to, co
niezbedne. Kilo stracilam ale pol juz wrocilo” Wracajac do tematu glownego,
to nawet w szpitalu pacjentka wieziona na wozku przez moja kolezanke, ktora
byla mocno pokiereszowana, na widok tej torebki odzyla na miejscu i nawet
ja chciala kupic” przy okazji podziwiam, bo ja przy mniejszym stopniu
zmaltretowania trace chec na zakupy. Mialam tez przypadek ze przyszlam w
jedno miejsce zalatwic sprawe i pani z ktora mialam ja zalatwic spojrzala
na mnie dosc lodowato” wystarczyl rzut mojego oka na jej biurka i mojego na
jej ramie i zaczelysmy rozmawiac jakbysmy sie znaly od dawna, sprawa
zostala zalatwiona szybko, bo wazniejsze sprawy mialysmy typu gdzie jaki
model mozna dostac 😉 A nie byl to jedyny taki przypadek. No wiec te
torebki sa pieknie wykonane z dbaloscia o najdrobniejsze detale, z gustem
(zadne dziuniowate) kolekcje sa krotkie i niepowtarzalne, ale sa rozne i
kazda dama moze wybrac cos w swoim stylu. Tylko jedna uwaga: tam naprawde
jest jakis narkotyk, bo one uzalezniaja 😉 Goraco wiec rekomenduje 🙂

Ania Iwaniuk

Pan Gargamel tez cos rekomenduje:

Dzisiaj wielki bal w Operze.

Sam minister udzial bierze.

Towarzystwo elitarne.

To nie byle kto, lecz Czarnek!

Swietowano we Wroclawiu.

Z zaproszonych nikt nie zawiodl.

Coz innego pozostaje,

Gdy wejsciowki sa za frajer?

Z kardynalem siedza w lozy,

Biskup, rektor, profesorzy,

Straz Pozarna, celebryci,

Ktoz imprezy nie zaszczyci?

Ten co z KUL-u ma doktorat

Dal najwyzszy protektorat.

Ma sie gest! Obecna wladza

Za lojalnosc wynagradza.

Kto zasiada w pierwszych rzedach,

Temu PiS da, temu MEN da.

Gdy swietowac chcesz z Bartoszem,

Bardzo prosze, sypnij groszem.

Na weselach do tej pory

Rozdawalo sie traktory.

Dzis nas czeka lepszy news:

Za zaslugi – willa plus.

Miesiac temu ktos w Bogdance

Chcial oswiadczyc sie wybrance,

Zareczyny urealnil,

Schodzac az na dno kopalni.

Nie pomyslalbys, ho, ho!

Ze sie uda przebic dno.

A tymczasem, przyznam szczerze,

Dzisiaj wielki bal w Operze.

I nie wazne przedstawienie,

Lecz biesiada! Hit na scenie!

Mial Puccini byc. Giacomo.

Ktoz to taki? Nie wiadomo.

Dzis sie liczy jeden krol,

Mistrz estrady Bayer Full.

Polski tenor. W Chinach nawet

Zdobyl juz swiatowa slawe.

Od tej pory glos mnie wzrusza

Slawomira Arkadiusza.

Dzisiaj wielki bal w Operze.

Wszelka dziwka majtki pierze.

Dodam cytat z innej beczki:

Te majteczki sa w kropeczki.

O tym glosno sie nie mowi.

Nie przewidzial tego Tuwim,

Ale chyba warto grzeszyc.

Coraz wyzszy poziom cieszy.

MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)

Druk: tygodnik Passa, nr 9 (1151), 2 marca 2023

Rekomenduje i pozdrawiam:

Gargamel

BAL W OPERZE (Powtorka z Tuwima)

Wroclawskie MPK pozywa Orlen. “Zawyzanie cen paliw i wykorzystywanie
pozycji monopolisty”

Miejskie Przedsiebiorstwo Komunikacyjne we Wroclawiu poinformowalo o
pozwaniu PKN Orlen. Jak twierdza wladze spolki, koncern zawyza ceny paliw.
W samym grudniu 2022 roku zaplacilo prawie milion zlotych wiecej za olej
napedowy niz w poprzednich miesiacach. PKN Orlen okreslil zarzuty
“zawyzania cen” oraz wykorzystywania “monopolistycznej pozycji” jako
“bezpodstawne”.

Jak zapowiedzieli przedstawiciele wladz Wroclawia oraz wroclawskiego MPK
podczas srodowej konferencji prasowej, jeszcze tego samego dnia pozew
przeciwko PKN Orlen mial zostac zlozony do sadu we Wroclawiu.

Wiceprezydent Wroclawia Jakub Mazur ocenil, ze spolki Skarbu Panstwa
“wykorzystuja swoja pozycje monopolisty”. Stwierdzil przy tym, ze zyski PKN
Orlen, w szczegolnosci w ostatnim kwartale, pochodza “z kieszeni
mieszkancow, w tym pasazerow MPK”.

– Po fuzji PKN Orlen z Grupa Lotos i PGNiG stracilismy kontrahenta.
Wczesniejsze nasze zakupy paliwa regulowala gielda. Teraz Orlen,
wykorzystujac swoja pozycje na rynku, zastapil to cena regulowana, cena
hurtowa ustalana przez zarzad Orlenu. Tylko w grudniu przez te dzialalnosc,
przez niesprawiedliwa redystrybucje zysku, wroclawskie MPK musialo zaplacic
za paliwo wiecej o milion zlotych – mowil Mazur.

Kmiecik: niech sad rozstrzygnie

Przewodniczacy Rady Miejskiej Wroclawia Sergiusz Kmiecik poinformowal z
kolei, ze w 2020 r. wroclawskie MPK za olej napedowy zaplacilo 34 mln zl, a
w 2022 r. dwa razy wiecej.- Od poczatku kadencji na tabor wydalismy miliard
zlotych. Zeby utrzymac ten poziom swiadczen dla mieszkancow, potrzebujemy
srodkow, a tych srodkow samorzad ma coraz mniej, takze przez
monopolistyczne dzialania spolek podleglych Skarbowi Panstwa. Mamy juz
wypracowany model, jestesmy sklonni dzielic sie nim z innymi jednostkami
samorzadu terytorialnego, z innymi spolkami komunalnymi, bo przeciez ten
problem nie tylko Wroclawia i nie tylko MPK dotyczy. Zlozylismy doniesienie
do UOKiK, teraz idziemy do sadu, sprawa zostanie skierowana na wokande.
Niech wolny i niezalezny sad rozstrzygnie, czy spolka rzadowa moze w taki
sposob drenowac finanse samorzadu, drenowac kieszenie Polakow – mowil
Kmiecik.

MPK Wroclaw pozywa OrlenTVN24 Wroclaw

Reprezentujaca wroclawskie MPK mecenas Malgorzata Ludwik wyjasnila, ze
miejski przewoznik wystapi przeciw PKN Orlen z pozwem o odszkodowanie na
mocy ustawy o dochodzeniu roszczen z tytulu naruszenia prawa konkurencji.

– 4 stycznia spolka zlozyla wniosek do Urzedu Ochrony Konkurencji i
Konsumentow z prosba o wszczecie postepowania wyjasniajacego. Nie
przypisujemy sobie az takiej sprawczosci, niemniej nastepnego dnia prezes
UOKiK oglosil, ze wszczyna postepowanie. Minal juz ponad miesiac, a my nie
mamy informacji, co w tym postepowaniu sie dzieje. Zdecydowalismy sie wiec
podjac kolejne kroki i skorzystac z prawa dochodzenia roszczen z tytulu
naruszenia prawa konkurencji – przekazala prawniczka.

– Wyliczylismy, ze MPK ponioslo szkode w wysokosci ponad 900 tysiecy
zlotych. To roznica w cenie hurtowej wskazywanej kazdego dnia przez Orlen i
cenie wyliczanej w oparciu o zmienne ceny ropy na rynkach – poinformowala
mecenas. Zaznaczyla, ze chodzi o grudzien 2022 r. W przeslanym Polskiej
Agencji Prasowej oswiadczeniu PKN Orlen okreslil zarzuty “zawyzania cen”
oraz wykorzystywania “monopolistycznej pozycji” jako “bezpodstawne”.

“Przypominamy, ze to samo MPK wybralo Orlen jako dostawce paliwa. W Polsce
dziala kilka firm sprzedajacych paliwa duzym odbiorcom, w tym miejskim
przedsiebiorstwom autobusowym. Firmy te rywalizuja ze soba m.in. oferujac
klientom atrakcyjne rabaty. Rynek jest zatem konkurencyjny, a MPK Wroclaw,
wybierajac oferte spolki z Grupy Orlen, uznalo te oferte za
najatrakcyjniejsza” – przekazal koncern.

Sasin zapowiada nowy podatek. “Bedzie, pracujemy nad tym”

Pracujemy nad podatkiem od nadmiarowych zyskow od spolek gorniczych i
paliwowych – przekazal wicepremier i szef resortu aktywow panstwowych Jacek
Sasin. Dodal, ze nalezy przy tym uwzglednic plany inwestycyjne, ktore
niesie ze soba transformacja energetyczna. Sasin, pytany w Radiu Plus, czy
bedzie podatek od nadmiarowych zyskow, odpowiedzial: – Bedzie, pracujemy
nad tym. Przekonywal przy tym jednoczesnie, ze spolki energetyczne
praktycznie juz zostaly pozbawione nadmiarowych zyskow, gdyz beda one
pokrywac koszt regulacji zamrazajacych ceny energii.

– Jest kwestia spolek gorniczych, bo czesc tych spolek na mocno rosnacej
cenie wegla zarobila bardzo duzo. Glownie chodzi tu o wegiel koksujacy.
Zyski JSW byly rekordowe w zeszlym roku, zapowiadaja sie rekordowe w tym
roku. I jest kwestia Orlenu, czyli przerobu ropy naftowej – powiedzial
Sasin.

Podatek od nadmiarowych zyskow – prace nad projektem

Jak poinformowal, prace tocza sie w Ministerstwie Klimatu i Srodowiska, we
wspolpracy z Ministerstwem Finansow i Ministerstwem Aktywow Panstwowych. –
Pracujemy nad stworzeniem mechanizmu, ktory by wyrownal te dysproporcje,
czyli zyski, ktore wynikaja nie z rozszerzenia dzialalnosci, ale ze
wzrostow cen – powiedzial wicepremier.

Dodal, ze rozwiazania beda wkrotce podane do wiadomosci, projekt moze byc
gotowy w marcu. – Prawdopodobnie, nie chce tego przesadzac, te rozwiazania
obejma tez rok poprzedni – powiedzial Sasin.

– Pamietajmy, ze nie mozemy tych spolek ostrzyc jak owce, do golej skory,
bo potrzebujemy tez inwestycji. Orlen zamierza zainwestowac ogromne
pieniadze na przyklad w offshore. (…) Jesli chcemy transformacji
energetycznej, to trzeba zainwestowac ogromne srodki. (…) Musimy
balansowac – dodal wicepremier. Premier o podatku od nadmiarowych zyskow

We wtorek premier Mateusz Morawiecki, pytany na konferencji prasowej o
podatek od nadmiarowych zyskow, stwierdzil, ze zgodnie z wprowadzonym przez
rzad mechanizmem polskie spolki przeznaczaja dziesiatki miliardow na
obnizke rachunkow za energie odbiorcow.

Jak dodal, “mozna opodatkowac spolki specjalnym podatkiem od nadzwyczajnych
zyskow i wtedy te pieniadze z budzetu przeznaczac na obnizenie cen
energii”. – My zdecydowalismy sie na taki mechanizm tylko realizowany w
inny sposob – mechanizm revenue cap – zaznaczyl.

– Polega to na tym, ze te spolki biora srodki, ktore zarobily, i
przeznaczaja je na obnizke cen gazu, ciepla, energii elektrycznej. To sa
dziesiatki miliardow zlotych, ktore zarowno Orlen, jak i spolki
energetyczne przeznaczaja na obnizke naszych rachunkow. Mamy pieniadze ze
spolek, ktore posrednio sa w ten sposob opodatkowane. One skladaja sie na
nizsze ceny gazu, na nizsze ceny ciepla i energii elektrycznej – dodal
Mateusz Morawiecki.

Zyski Orlenu i JSW

Grupa Orlen w 2022 roku wypracowala przychody ze sprzedazy w wysokosci
ponad 278 miliardow zlotych. Zysk netto wyniosl blisko 35,5 miliarda
zlotych, podczas gdy rok wczesniej bylo to okolo 11,2 miliarda zlotych –
wynika z raportu opublikowanego przez koncern. W czwartym kwartale 2022
roku Grupa Orlen wypracowala przychody na poziomie 102,3 mld zl, EBITDA
LIFO na poziomie 16,1 mld zl i zysk netto w wysokosci 8,1 mld zl –
poinformowano.

Jesli chodzi o JSW, to na razie oficjalnie dostepne sa dane za pierwszych 9
miesiecy 2022 roku. Ze sprawozdania finansowego spolki wynika, ze w
pierwszych trzech kwartalach 2022 roku spolka miala ok. 6,3 mld zl
skonsolidowanego zysku netto (ok. 104 mln zl straty w analogicznym okresie
2021 roku), przy przychodach ze sprzedazy w wysokosci ok. 16 mld zl (ok.
6,8 mld zl w 2021 roku).

Kontrola NIK w Narodowym Centrum Badan i Rozwoju. Banas: zostala podjeta
decyzja

Najwyzsza Izba Kontroli powinna zakonczyc dzialania w Narodowym Centrum
Badan i Rozwoju w okolicach czerwca – poinformowal w czwartek prezes NIK
Marian Banas. – Zostala juz podjeta decyzja, a w przyszlym tygodniu
rozpoczniemy pierwsze czynnosci kontrolne – dodal. Prezes NIK byl pytany w
czwartek w Polsat News, kiedy rozpocznie sie kontrola w Narodowym Centrum
Badan i Rozwoju oraz czy uwaza te kontrole za priorytetowa, pilna. – Jak
najbardziej. Uwazam, ze kwota 800 milionow, ktora zostala wydana na projekt
“Szybka sciezka – innowacje cyfrowe” wymaga, aby obywatele wiedzieli, na co
wydawane sa pieniadze – odpowiedzial Marian Banas.

Przypomnial, ze “jedna firma w Bialymstoku otrzymala 123 miliony”. – Chcemy
wiedziec, w jakich okolicznosciach i co zostalo zrobione. Firma ponoc
dopiero co zaczela swoja dzialalnosc, a taka kwote juz dostala. To jest jak
najbardziej potrzebne, aby ta kontrola miala miejsce – dodal.

Prezes NIK: kontrola powinna zakonczyc sie w czerwcu

Dopytywany, kiedy kontrola sie zacznie, poinformowal, ze “zostala juz
podjeta decyzja”. – W przyszlym tygodniu rozpoczniemy pierwsze czynnosci
kontrolne. ” Tematyka kontrolna tez juz zostala opracowana. Przeprowadzi
to delegatura w Bialymstoku – poinformowal prezes NIK. Pytany, czy widzi
watpliwosci dotyczace “styku polityki i pieniedzy, takze pieniedzy
europejskich”, Banas odpowiedzial, ze “jak najbardziej jest to wazne,
abysmy mieli pelna jasnosc i przejrzystosc, jak wydawane sa srodki
publiczne i europejskie”.

Na pytanie, czy kontrola w NCBR zakonczy sie przed wyborami, prezes
Najwyzszej Izby Kontroli odparl twierdzaco. – Jest to kontrola dorazna, a
na ogol kontrole dorazne w duzo krotszym okresie sa realizowane niz
kontrole planowe. (…) Podejrzewam, ze ta kontrola powinna sie zakonczyc
gdzies w okolicach czerwca – dodal.Dotacje z Narodowego Centrum Badan i
Rozwoju

O tym, ze prawie 55 milionow zlotych dotacji z konkursu “Szybka sciezka”
otrzymala spolka o kapitale 5 tysiecy zlotych, informowalo na poczatku
lutego Radio Zet. Miala ona zostac zalozona 10 dni przed ostatecznym
terminem skladania wnioskow, przez niespelna 30-latka w mieszkaniu
prywatnym. Wniosek tej firmy mial otrzymac najnizsza mozliwa ocene
dopuszczajaca do finansowania, czyli 10 na 16 punktow. NCBR mial rowniez
przyznac 123 miliony zlotych firmie z Bialegostoku, ktora – jak ustalili
poslowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Jonski i Michal Szczerba – od czasu
zalozenia w 2020 roku, co roku przynosila straty. NCBR w odpowiedzi na
doniesienia przekazalo, ze wnioskodawca, o ktorym informowalo radio, nie
dostal dotacji, a projekt znajduje sie jedynie na liscie “projektow
rekomendowanych do dofinansowania”, co nie oznacza wyplaty jakichkolwiek
srodkow. “Przedmiotowa firma nie jest beneficjentem, a jedynie
wnioskodawca, z ktorym nie zostala podpisana umowa o dofinansowanie, a
wylacznie taka umowa stanowic moze podstawe wyplaty jakichkolwiek srodkow”
– podkreslono wtedy w oswiadczeniu NCBR.

Centrum wyjasnialo, ze przed podpisaniem umowy o dofinansowanie projektu
wniosek podlega jeszcze dodatkowej, szczegolowej weryfikacji ekspertow
finansowych, ktorzy badaja nie tylko zdolnosc poniesienia przez
wnioskodawce kosztow, ewentualne ryzyko wystapienia nieprawidlowosci
dotyczacych merytorycznej lub finansowej realizacji projektu, jak rowniez
sklad osobowy jego zespolu badawczego.

Kontrola ABW w Narodowym Centrum Badan i Rozwoju

13 lutego szef Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej Grzegorz Puda
odwolal p.o. dyrektora NCBR Pawla Kucha, ktory kierowal instytucja od
sierpnia 2022 roku, i powolal nowego pelniacego obwiazki szefa Centrum –
Jacka Orla. Orzel byl wczesniej dyrektorem biura polityki bezpieczenstwa w
MFiPR.

Polskie wladze przegrywaja przed TSUE. Wyrok w sprawie lasow i ochrony
przyrody

Trybunal Sprawiedliwosci Unii Europejskiej uznal, ze organizacje ochrony
przyrody powinny miec prawo do zaskarzania przed sadem planow urzadzenia
lasu. Sprawa dotyczyla skargi skierowanej przeciwko polskim wladzom przez
Komisje Europejska. Zarzuty Komisji Europejskiej wobec Polski dotyczyly
naruszen “przepisow dyrektywy ws. ochrony siedlisk przyrodniczych oraz
dzikiej fauny i flory oraz dyrektywy ws. ochrony dzikiego ptactwa poprzez
wprowadzenie do prawa krajowego przepisow, zgodnie z ktorymi gospodarka
lesna prowadzona w oparciu o dobra praktyke nie narusza zadnych przepisow
dotyczacych ochrony przyrody na mocy ww. dyrektyw”.

“Drugi zarzut Komisji dotyczy braku mozliwosci zaskarzenia do sadu przez
organizacje ochrony srodowiska planow urzadzenia lasu” – wskazano w
komunikacie TSUE. Trybunal doszedl do wniosku, ze wprowadzone do ustawy o
lasach domniemanie, zgodnie z ktorym gospodarka lesna wykonywana wedlug
wymagan dobrej praktyki nie narusza przepisow o ochronie przyrody, jest
rownoznaczne z umozliwieniem odstepstwa, w sposob ogolny, od przepisow
wdrazajacych do polskiego prawa [unijnej – red.] dyrektywy” – zaznaczyl
Trybunal Sprawiedliwosci Unii Europejskiej. Dodal, ze “jest to nie do
pogodzenia z nalozonym na panstwa czlonkowskie obowiazkiem ustanowienia
scislej ochrony gatunkow zwierzat i ptactwa, jak rowniez podjecia dzialan
dla ochrony siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunkow”.

W decyzji wskazano, ze “w ocenie Trybunalu prawo polskie ” nie odpowiada
okreslonym w ww. dyrektywach warunkom, ktore panstwa czlonkowskie powinny
przestrzegac, jesli, na zasadzie wyjatku, zamierzaja wprowadzic odstepstwa
od rozwiazan przyjetych w prawie Unii”. Trybunal stanal na stanowisku, ze
plan urzadzenia lasu moze odpowiadac pojeciu planu lub przedsiewziecia,
ktore moga na ow teren w istotny sposob oddzialywac “. Rodzi to
koniecznosc umozliwienia wystapienia do sadu z wnioskiem o zbadanie, pod
wzgledem merytorycznym, formalnym legalnosci planow urzadzenia lasu” –
wskazal Trybunal Sprawiedliwosci Unii Europejskiej.

“Trybunal przypomnial jednoczesnie, ze dostep do sadu musi spelniac wymogi
jasnosci i precyzji i nie moze byc obwarowany dodatkowymi kryteriami” –
dodano.

Tajemniczy incydent na granicy. Reakcja Ukrainy

Wywiad Ministerstwa Obrony Ukrainy uwaza doniesienia o starciach w obwodzie
brianskim za “kontynuacje transformacji Rosji, jej oczyszczenia i
wyzwolenia spod dyktatury Putina” – podaje portal Hromadske. Chodzi o
ostatnie doniesienia – wedlug rosyjskich mediow grupa ukrainskich
dywersantow wkroczyla na teren Rosji wlasciwej w obwodzie brianskim.
Oddzial rozpoznawczy mial rzekomo spenetrowac miejscowosc Suszany. Wedlug
serwisu Baza do ataku przyznal sie Rosyjski Korpus Ochotniczy, ktory nazywa
siebie “Armia Wyzwolencza”. Federacja Rosyjska jest dzis takim tworem, w
ramach ktorego istnieje duza liczba konfliktow miedzynarodowych,
miedzyetnicznych, miedzyreligijnych, spoleczno-politycznych i innych. To sa
ludzie, ktorzy z bronia w reku walcza z rezimem Putina i ci, ktorzy go
wspieraja. Moze Rosjanie zaczynaja sie budzic, cos sobie uswiadamiac i
podejmowac konkretne dzialania – powiedzial portalowi Hromadske Andrij
Jusow, przedstawiciel rzadu stanowego.

Przypomnijmy – wedlug rosyjskich mediow grupa ukrainskich dywersantow
wkroczyla na teren Rosji wlasciwej w obwodzie brianskim. Oddzial
rozpoznawczy mial rzekomo spenetrowac miejscowosc Suszany. Do przekroczenia
granicy mialo dojsc takze w miejscowosci Lubieczanie. Wladimir Putin w
zwiazku z incydentami zwolal pilne posiedzenie Rady Bezpieczenstwa. O
mozliwych prowokacjach strona ukrainska ostrzegala kilka dni temu,
dzisiejsze wydarzenia okreslajac “elementem zuchwalej moskiewskiej
prowokacji”. Mychajlo Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta,
podkreslil , ze doniesienia o ukrainskich dywersantach w Rosji sa celowa
rosyjska prowokacja. – Rosja chce przestraszyc wlasny narod, aby
przynajmniej jakos usprawiedliwic atak na inny kraj i rosnaca biede w roku
wojny. Tymczasem ruch partyzancki w Federacji Rosyjskiej staje sie coraz
silniejszy i bardziej agresywny. Bojcie sie swoich partyzantow – napisal w
mediach spolecznosciowych.Rzecznik Panstwowej Sluzby Granicznej Andrij
Demczenko powiedzial portalowi Hromadske, ze sytuacja na granicy z Rosja
jest w pelni opanowana, chociaz rosyjskie ostrzaly nadal sa regularnie.
Dodal, ze “Ukraina nie jest agresorem. Naszym glownym zadaniem jest obrona
i ochrona przed okupujacym krajem”. Co moglo sie stac na terytorium Rosji,
co oni twierdza, nie mam pojecia. Ale kraj terrorystyczny bezpodstawnie
probuje obwiniac Ukraine o wszystko na raz” – powiedzial Demczenko.

Spedzil 21 dni pod gruzami. Niesamowita akcja ratunkowa w Turcji

Po 21 dniach od trzesienia ziemi w gruzach budynku w miescie Adiyaman
znaleziono zywego konia. Do mediow spolecznosciowych trafilo nagranie z
akcji ratunkowej. “To prawdziwy cud” – komentuja internauci. obu stronach
granicy Turcji i Syrii wskutek trzesienia ziemi, ktore uderzylo 6 lutego,
zginelo ponad 50 tys. ludzi – poinformowaly w ubiegly piatek tureckie
wladze.

W samej Turcji agencja AFAD odpowiadajaca za dzialania w obliczu kryzysow i
klesk zywiolowych doliczyla sie 44 218 zabitych. Z kolei Syria
poinformowala o 5 914 ofiarach Kolejny cud w TurcjiKilka dni temu pojawila
sie informacja o uratowanym spod gruzow 45-letnim mezczyznie. Spedzil tam
12 dni! Teraz zagraniczne media poinformowaly o kolejnym cudzie. Po 21
dniach od trzesienia ziemi ratownicy dokonali niemozliwego. Uratowali w
Adiyaman uwiezionego pod gruzami zawalonego budynku konia. “Zycie”, “To
niesamowite”, “Prawdziwy cud” – komentuja internauci. “Niesamowite,
niesamowite, niesamowite”- skomentowal turecki przedsiebiorca Tansu Yeeen
napisal na Twitterze, na ktorym udostepnil zdjecie uratowanego zwierzecia.
Z tego, co donosza lokalne gazety, wynika, ze kon nie odniosl zadnych
powaznych obrazen.

Prace ratowniczo-poszukiwawczych w Ad�ayaman sa utrudnione ze wzgledu na
nawracajace wstrzasy i niekorzystne warunki pogodowe.

Dymek na Szczecinie Glownym. To go bedzie kosztowalo…

Palil papierosa na dworcu w Szczecinie – teraz bedzie mial powazne klopoty.

To 41-letni mieszkaniec wojewodztwa mazowieckiego, ktorego skontrolowali
policjanci. Chcieli go pouczyc, ze akurat w tym miejscu palic nie wolno,
ale – jak sie okazalo – mezczyzna byl poszukiwany

przez sad w celu doprowadzenia do aresztu.Mial do odbycia kare cztery dni
pozbawienia wolnosci z mozliwoscia uwolnienia sie po wplaceniu 300 zl kary
zastepczej. Zatrzymany skorzystal z mozliwosci uwolnienia sie. Za palenie
na dworcu on i jego towarzyszka musza zaplacic mandaty.

SPORT

Caly czas szukaja sposobow, by przechytrzyc kontrolerow

Fantazja oszustow nie zna granic. Kontrolerzy Polskiej Agencji
Antydopingowej POLADA widzieli naprawde duzo, a sportowcy probowali ich
oszukac na rozne sposoby. Dzis specjalnie dla WP SportoweFakty opowiadaja o
kulisach swojej pracy. Wiekszosc pracownikow agencji POLADA to milosnicy
sportu, ktorzy na wczesniejszych etapach zycia byli zwiazani z ta
dziedzina, a mozliwosc pracy w agencji antydopingowej jest naturalnym
dopelnieniem, czy kontynuacja zyciowej drogi. Choc wydawac by sie moglo, ze
sportowcy powinni doceniac ich prace, to jednak czesciej musza mierzyc sie
z nieprzychylnym nastawieniem.

O swoich doswiadczeniach opowiedzieli nam: Katarzyna Kopec-Ziemczyk
(kierowniczka ds. komunikacji POLADA), Piotr Wojcik (kierownik Departamentu
Kontroli Antydopingowych i Zarzadzania Wynikami POLADA), Joanna
Kaczor-Bednarska (ekspertka ds. systemu ADAMS w POLADA), Lukasz Krych
(prawnik i pelnomocnik POLADA, kontroler antydopingowy).

Mateusz Puka, WP SportoweFakty: Jaki jest zeszloroczny rekord kontroli
antydopingowych u jednego zawodnika?

Rekordzista byl przebadany przez nas 12 razy, ale mowimy o naprawde topowym
sportowcu. Gdyby doliczyc do tego kontrole na zawodach oraz w innych
krajach, wyszloby pewnie okolo 20 badan rocznie. Czolowi sportowcy w
karierze oddali juz 150-180 probek. Ile wynosi wasza srednia?

Pilnujemy, by kazdy sportowiec nalezacy do Zarejestrowanej Grupy Zawodnikow
zostal przebadany 5-6 razy w roku, a miedzynarodowe standardy nakazuja
minimum trzy kontrole rocznie poza zawodami. W sumie w 2022 roku pobralismy
ponad 2400 probek. 21 dalo wynik pozytywny. Raz zawodnik odmowil
przeprowadzenia kontroli. W sumie przeprowadzilismy 750 akcji kontrolnych.

Jak wyglada taka kontrola w szczegolach?

Od momentu zawiadomienia zawodnika o kontroli, kontroler nie moze spuscic z
niego oka. To pierwsza i najwazniejsza zasada. Gdy zawodnik trafia do
stacji kontroli antydopingowej, wypelnia dokumenty, potem pobierana jest od
niego probka.

I jak to wyglada – kontrolowany idzie do toalety, zeby oddac mocz?

Najczesciej odbywa sie to w toalecie, ale przy naszej pelnej obserwacji.
Zasada jest taka, ze kontroler musi widziec droge oddawania moczu, dlatego
zawodnik musi zsunac spodnie nad kolana, podniesc koszulke do gory, a takze
podwinac rekawy.

FIS reaguje po upadku Prevca. Dyrektor PS zdradza, jak poprawia
bezpieczenstwo

Po bardzo groznym upadku Petera Prevca w Planicy, wrocil temat
bezpieczenstwa skoczkow. FIS ma pomysly, jak do absolutnego minimum
ograniczyc wypadki na skoczni przez defekty w sprzecie. Szczegoly zdradzil
nam Sandro Pertile, dyrektor PS. To byly chwile grozy na MS w narciarstwie
klasycznym 2023. Podczas treningu, zaraz po wyjsciu z progu, doswiadczony
Peter Prevc runal przy bardzo duzej predkosci na zeskok i bezwladnie zsunal
sie na dol.

Upadek wygladal fatalnie, ale pierwsze informacje ze szpitala sa pozytywne.
Sloweniec doznal – biorac pod uwage jak grozny byl to wypadek – tylko
lekkiego wstrzasnienia mozgu i jest posiniaczony. Jest przytomny, ale
lekarze pozostawili go w szpitalu na obserwacji.

Na zdjeciach z upadku Slowenca widac jak jego prawa narta zaraz po wyjsciu
z progu nie jest wpieta do wiazania. Po chwili Prevc stracil rownowage i
runal na zeskok. Co dokladnie stalo sie z jego sprzetem, wyjasnil dla
sport.pl Peter Slatnar, producent wiazan narciarskich. Wiazanie nie bylo do
konca zapiete. Sprawdzilem je i technicznie sprzet byl w porzadku.
Prawdopodobnie zapomnial docisnac zaczepow i koncow wiazan do butow. Czasem
moze w nich tez byc nieco sniegu lub nawet lodu, ktory na to nie pozwoli.
Dlatego, gdy znalazl sie w powietrzu, narta po prostu kompletnie sie
odpiela – tlumaczyl. W Planicy blyskawicznie ruszyla zatem dyskusja, co
zrobic, zeby wyeliminowac tak grozne upadki, jesli odepnie sie wiazanie
albo sam skoczek nie docisnie dokladnie zaczepow. Swoj pomysl przedstawil
byly rekordzista swiata w dlugosci lotu, Johan Remen Evensen.

Norweg, ekspert stacji NRK, zaproponowal dodatkowe zabezpieczenie w postaci
opaski, ktora bylaby przywiazana do wiazania i zabezpieczala narty skoczka
przed niekontrolowanym ich sciagnieciem w dol skoczni, gdyby juz w
powietrzu wypielo sie wiazanie.

Okazuje sie, ze taka opaska moze zostac wprowadzona do rywalizacji skoczkow
w Pucharze Swiata juz w najblizszym sezonie. Szczegoly planowanej rewolucji
wyjasnil nam Sandro Pertile, dyrektor zawodow. Temat bedziemy omawiac na
najblizszym posiedzeniu komisji sprzetowej FIS, zaplanowane po zakonczeniu
sezonu. Zakladam, ze pojdziemy wlasnie w kierunku takiej opaski i
zdecydujemy sie na nia – powiedzial WP SportoweFakty Wloch.

To jednak nie koniec. FIS mysli takze nad drugim rozwiazaniem, ktore
jeszcze bardziej poprawiloby bezpieczenstwo skoczkow.

– Oprocz opaski bezpieczenstwa pracujemy takze nad tzw. stoperem nart,
ktory znacznie zmniejszylby predkosc skoczka, w przypadku gdy w
niekontrolowany sposob jego narty spadaja w dol – wyjasnil Pertile.

Tym samym Swiatowa Federacja Narciarska szybko reaguje po bardzo groznym
upadku Prevca. Co warto podkreslic, bezpieczenstwo w skokach narciarskich –
biorac pod uwage jak ekstremalny jest to sport i uzalezniony od wiatru – i
tak jest juz na bardzo wysokim poziomie. Przede wszystkim przebudowane
zostaly profile wiekszosci skoczni w PS, tak aby obnizyc parabole lotu
zawodnikow. Kolejne zmiany maja spowodowac ograniczenie do minimum wypadkow
na skutek defektu sprzetu.

W koncu sie doczekal. Piotr Zyla odebral zloty medal MS

Dlugo musial czekac na ten moment. Piotr Zyla w koncu stanal na podium
mistrzostw swiata w narciarstwie klasycznym 2023. Polak, ktory w sobote
wygral konkurs indywidualny, musial czekac az do poznych godzin w srodowy
wieczor. W sobotnie popoludnie wszyscy zyli tym, co w Planicy zrobil Piotr
Zyla. Nasz reprezentant po pierwszej serii konkursu na skoczni normalnej
byl na 13. pozycji.Runda finalowa nalezala jednak do niego. Huknal 105
metrow ustanawiajac rekord obiektu. Nikt inny nie byl w stanie pobic tego
wyniku i Zyla obronil tytul mistrza swiata.Na ceremonie wreczenia medalu
czekal dlugo. Wedlug wstepnego planu zloty medal mial odebrac juz w
niedziele, jednak ceremonie – ze wzgledu na niekorzystne prognozy pogody –
przeniesiono na srode. Sroda dluzyla sie strasznie, bowiem na swoja chwile
Zyla czekac musial az do godziny 22:00. Wszystko strasznie sie przeciagalo,
bo do Kranjskiej Gory na dekoracje podazaly rowniez skoczkinie.

Pogoda i tym razem nie rozpieszczala. Intensywne opady sniegu. Wilgotne,
chlodne powietrze… ale w koncu na podium pojawil sie on – Piotr Zyla.
Drugi raz z rzedu najlepszy zawodnik MS na skoczni normalnej.

– Ciesze sie, ze ten medal jest taki zloty – powiedzial strudzony, ale
usmiechniety Zyla. – Jestem szczesliwy, ale w srode naprawde mocno
odczuwalem zmeczenie. Dlatego przepraszam, ale nie chcialbym za duzo mowic,
musze oszczedzac sily i przygotowywac sie na dwa konkursy, bo jeszcze duzo
przed nami na tych mistrzostwach. Takie slowa moga zapowiadac tylko jedno.
Zyla w Planicy bedzie chcial wrocic na podium. Przed nim konkursy na
skoczni duzej: indywidualny i druzynowy. Szanse na medal sa na pewno duze.

Oficjalnie! Poznalismy polskiego gospodarza EuroBasket 2025

Wielka koszykowka wraca po 12 latach do Spodka! Taka wiadomosc oglosili w
czwartek na specjalnej konferencji prasowej prezes PZKoszRadoslaw
Piesiewicz i prezydent miasta Katowice, Marcin Krupa.

– Ciesze sie bardzo, ze po raz kolejny wielka koszykowka trafia do naszej
kultowej hali. To wielka promocja dla naszego miasta – przyznal Krupa.

– Bedziemy goscic wielkich koszykarzy, zawodnikow swiatowego formatu. Mam
nadzieje, ze bedziemy mogli zobaczyc wiele gwiazd – dodal. Polska w 2025
roku bedzie jednym z czterech wspolorganizatorow turnieju, ktorego stawka
jest mistrzostwo Europy. Pozostale trzy grupy rywalizowac beda na Lotwie,
Cyprze i w Finlandii. Kazda z nich liczyc bedzie po szesc reprezentacji.

Prezydentowi bardzo dziekowal Piesiewicz. – Miasto Katowice bylo dla mnie
naturalnym wyborem. Determinacja pana prezydenta byla bardzo duza, zeby ten
EuroBasket zostal rozegrany wlasnie w Katowicach – przyznal.

– Dzisiaj podpisujemy list intencyjny. Ten list i nasza propozycje skladamy
do FIBA Europe, gdzie 17 marca na zarzadzie bedzie podjeta decyzja i
ogloszona oficjalnie, ze w Polsce grupa EuroBasketu bedzie rozgrywana w
Katowicach – dodal. Meskie mistrzostwa Europy wroca zatem do Polski –
patrzac z perspektywy 2025 roku – po 16 latach przerwy. W 2009 roku –
rowniez w Spodku – z wygranej cieszyli sie Hiszpanie.

– Nasi chlopcy beda walczyli o medal! My bedziemy stawiani juz nie jako
kopciuszek, ale w roli tych, ktorzy potrafia wygrywac z najlepszymi. Spodek
bedzie szczesliwy dla naszej reprezentacji – zakonczyl Piesiewicz.

Udzial w tym turnieju – jezeli chodzi o Bialo-Czerwonych – zapowiedzial juz
nasz jedynak w NBA, czyli Jeremy Sochan. W kadrze bedzie tez juz wtedy nowy
naturalizowany zawodnik, ktory zostanie Jonah Mathews (byly zawodnik Anwilu
Wloclawek).

Dodajmy, ze reprezentacja Polski na EuroBaskecie 2022 (organizatorami byli
Niemcy, Gruzja, Czechy i Wlochy, faza finalowa w Niemczech) zajela
doskonale 4. miejsce.

DETEKTYW

Tajemnica Marii

Katarzyna Strzelecka

Skatowala czteroletniego syna z blahego powodu, jakim bylo rozlanie wiadra
z woda. Opanowala sie dopiero, kiedy dziecko stracilo przytomnosc. Ale
nawet wowczas nie wezwala pogotowia, nie szukala pomocy u innych
mieszkancow wsi. Juz wczesniej trak- towala Adama gorzej niz inne dzieci.
Zatrzymanie przez poli- cjantow Marii spadlo na Stanislawa niczym grom z
jasnego nie- ba. Jego ukochana kobieta, matka ich trojki dzieci, poszla na
wywiadowke w szkole podstawowej, w ktorej uczyl sie ich najstarszy –
siedmioletni syn. Miala szybko przyjsc z powrotem do domu.

– Wroce przed “dobranoc- ka” – obiecala Maria dzieciom i Stanislawowi,
wychodzac do szkoly.

Zamiast Marii przyszli do mieszkania policjanci. Lakonicznie poinformowali
Stanislawa:

– Pana konkubina, Maria Z., zostala zatrzymana, byla poszu- kiwana za
zabicie syna. Jest w areszcie.

Poczatkowo Stanislaw byl przekonany, ze zaszla jakas dra- matyczna pomylka.
Ze chodzi o jakas inna Marie. Przeciez jego kobieta byla cicha, spokoj- na,
sumienna i co najwazniejsze nad zycie kochajaca dzieci. Az

do przesady. Nawet glosu przy nich nie podnosila. A co dopie- ro, zeby
zabic? Nie, to nie bylo mozliwe! Wkolejnych dniach Stanislaw powoli
dowiadywal sie od

policjantow rewelacji z zycia Marii. Okazalo sie, ze prawie przez 10 lat
zyl z kobieta, ktora prokurator scigal listem gon- czym niczym groznego
bandyte. Mieszkal pod jednym dachem z matka, ktora pozostawila na pastwe
losu kilkoro swoich dzie- ci. Prawda o Marii okazala sie szokujaca.

Zycie kobiety, to gotowy scenariusz na dramat filmowy. Mozna je podzielic
na dwa eta- py. Pierwszy – ten zly, kiedy los nie szczedzil jej ciosow.
Chlopak zostawil ja, kiedy uslyszal, ze jest w ciazy. Panna z dzieckiem w
malej, zabitej deskami swieto- krzyskiej wsi nie miala lekkiego zycia.
Rodzice i sasiedzi na kaz- dym kroku wytykali jej nieslubne dziecko. Nic
dziwnego, ze z rado- scia przyjela zaloty Pawla O., mieszkanca sasiedniej
wsi. Wprawdzie mlody mezczyzna mial opinie pijaka, i co gorsza awanturnika,
ale Maria liczy- la, ze jakos ulozy sobie z nim zycie. Szybko postanowila
wyjsc za Pawla za maz. Slub odbyl sie w 1985 roku.

Mlodzi malzonkowie zamiesz- kali w nieduzym gospodarstwie, ktore Pawel
odziedziczyl po rodzicach. Nieslubny syn Marii zostal z dziadkami, bowiem
ojczym nie chcial go widziec na oczy.

– Nie bede zywil tego bekarta. Zabierz go ode mnie, bo nie recze za siebie
– grozil swiezo poslubio- nej zonie, ktora szybko przekona- la sie, ze w
malzenstwie niewiele bedzie miala do powiedzenia.

Wkrotce na swiat przyszlo pierwsze dziecko Pawla i Marii. Potem posypaly
sie kolejne. Z roku na rok Pawel coraz czesciej zagla- dal do kieliszka.
Przestal zajmo- wac sie gospodarstwem. Sprzedal maszyny rolnicze, a
uzyskane w ten sposob pieniadze przepil. Kiedy skonczyly mu sie oszczed-
nosci, zatrudnil sie w firmie budowlanej w pobliskim miescie. Wracal do
domu pijany. Zal do swiata wyladowywal na rodzinie. Obrywala zwlaszcza
Maria, ktora wlasnym cialem zaslaniala dzieci przed ojcowskimi razami.
Wiele razy kobieta ratowala sie ucieczka, wraz z placzacymi maluchami, do
lasu lub stajni. Tam spedzala noce. Maria nie skarzyla sie skarzyla sie
nikomu. Z krewnymi prawie nie miala kontaktu – maz zakazal jej wyjazdow do
rodzi- cow. Sasiadow tez widywala nie- zbyt czesto. Gospodarstwo Pawla i
Marii lezalo na uboczu wsi, tuz przy lesie. Mloda kobieta rzadko miala czas
na wyjscie do sklepu, czy na pogaduszki do sasiadek. Byla zbyt zajeta
praniem, gotowa- niem i opieka nad dziecmi. Sama musiala zadbac o
przyniesienie wody ze studni, czy narabanie drewna.

W koncu, po kolejnej awan- turze, Maria trafila z powazny- mi obrazeniami
ciala do szpitala. Nawet zaawansowana ciaza nie uchronila ja od pobicia i
skopa- nia przez meza. Domowej prze- mocy nie dalo sie juz utrzymac w
tajemnicy. Prokurator oskarzyl Pawla o psychiczne i fizyczne znecanie sie
nad rodzina. Maria w obawie o swoje i dzieci zycie zdecydowala sie zeznawac
prze- ciwko mezowi. Sad skazal go na poltora roku wiezienia.

Mloda kobieta zostala sama z piatka malych dzieci w wiej- skim domu bez
biezacej wody. Najstarsze z potomstwa mialo 5 lat, zas najmlodsze niespelna
4 miesiace. Nie miala zadnych dochodow poza niewielkim zasilkiem z pomocy
spolecznej. Wspierali ja najblizsi sasiedzi, ktorzy wydzierzawili od
samotnej matki 4 hektary laki, na ktorych wypasali krowy. W zamian za
dzierzawe podrzucali Marii mle- ko, sery, maslo, a nawet drewno na opal.

Mimo wsparcia od sasiadow, kobieta z trudem wiazala koniec z koncem. Nie
dawala tez sobie rady z opieka nad dziecmi. Tym bardziej, ze jeden z synow
– czteroletni Adas byl ulomny. Mial problemy z prawa noga. Czekala go
operacja. Chlopiec byl bardzo zywym dzieckiem, ale z powodu chorej stopy
ciagle sie przewracal. Marie denerwowalo zachowanie synka. Zdarzalo sie, ze
krzyknela na niego, czy dala mu kuksanca. Napieta sytuacje w domu pogorszyl
jeszcze list, ktory pewnego dnia przyszedl z wiezienia. Maz grozil jej
rozwo- dem. Zapowiedzial, ze jak tylko wyjdzie na wolnosc, to wygoni Marie
wraz z dziecmi z domu.Poznym popoludniem, 17 wrzesnia 1990 roku, Maria Z.
jak zwykle przyniosla do domu wiadra z woda. Szykowala dzieci do kapieli.
Chciala zdazyc je umyc przed “dobranocka”. Kapala wlasnie najmlodszego,
kilkumie- siecznego synka, kiedy do kuchni wbiegl Adas. Skakal po niewiel-
kim pomieszczeniu. Przypadkowo zawadzil chora stopa o wiadro, ktore stalo
na srodku kuchni. Wiadro wywrocilo sie, a woda zalala podloge. Maria az
poczer- wieniala ze zlosci. Nie namyslajac sie chwycila wiszacy przy
scianie sznur od zelazka i z ogromna sila uderzyla Adasia.

– Mamo, przepraszam. Nie bij! – blagal placzac chlopiec.

Maria nie zwracala uwagi na jego lzy. Z zacieta twarza uderzala syna
sznurem raz po raz. Chlopiec krzyczal z bolu. Nagle upadl na podloge.
Dopiero wowczas Maria oprzytomniala. Chwycila synka w ramiona. Potrzasala
nim. Nie dawal znakow zycia. Probowala cucic go mokrym recznikiem. Z
przerazeniem poczula, ze syn nie oddycha. “Co robic?! Wzywac pogotowie,
sasiadow? Nie, wow- czas wszyscy sie dowiedza. Lepiej nic nie robic” –
postanowila ska- mieniala ze strachu matka.

Potem polozyla martwe- go syna do lozeczka. Przykryla go koldra. Dokonczyla
kapanie pozostalych dzieci. Ulozyla je spac. Cala noc przesiedziala przy
lozku Adama.

– Synku, co ja ci zrobilam? Wybacz mi – szeptala do mar- twego dziecka.

Nastepnego dnia rano wysprzatala caly dom. Pozniej obudzila dzieci i
przygotowala im sniadanie.

– Pojedziemy do miasta na wycieczke – zapowiedziala maluchom, ktore
ucieszyly sie na wiesc o czekajacej je atrakcji.

– Mamo, a dlaczego Adas nie wstaje? – dopytywala najstarsza, piecioletnia
corka.

– Adam jest chory. Zostanie w domu. Przyjdzie do niego cio- cia –
uspokajala corke Maria.

Resztki ze sniadania zapa- kowala dzieciom na droge. Przygrzala mleko do
butelek. Przed wyjsciem z domu Maria jeszcze raz podeszla do lozka i
popatrzyla na Adasia.

– Zegnaj synku – szepnela pochylajac sie ostatni raz nad dzieckiem i szybko
wyszla z domu.

Rodzina dojechala “peka- esem” do pobliskiego miasta. Poczatkowo kobieta
siadla na lawce przy placu zabaw przy jed- nym z osiedli. Najmlodsze
dziecko zasnelo w wozku. Pozostala trojka bawila sie na hustawkach i w pia-
skownicy. Pozniej zabrala dzieci do duzego sklepu. Maluchy byly juz mocno
zmeczone i glodne. Poplakiwaly cicho, ale zamyslona matka nie zwracala
uwagi na ich lzy. W koncu Maria zdecydowala sie isc do mieszkania wujostwa.

– Uciekl nam ostatni autobus do domu. Nie mamy jak wro- cic. Czy mozemy
zostac na noc? – dopytywala zaskoczona zone wuja, ktora nie mogla odmowic,
widzac ledwie trzymajace sie na nogach dzieci.

Rano Maria powiedziala wujowi, ze nie moze wracac do domu.

– Zabilam Adasia – wyznala zaskoczonemu mezczyznie.

– Cos ty zrobila dziewczyno? Chcesz uciekac z tymi malymi dziecmi? Jaki los
im zgotujesz? Policja bedzie cie scigac. Lepiej sama sie zglos. Moze
zlagodza ci wowczas kare – radzil wuj.

Maria bala sie pojsc do komendy. Nie chciala tez jechac do domu na wies i
jeszcze raz ogladac cialo Adasia. Ustalili wiec, ze mezczyzna zawiadomi
policje i wraz z funkcjonariu- szami pojedzie do domu Marii. Ona sama miala
zostac z dziecmi w mieszkaniu wujostwa.

Kilka godzin pozniej poli- cjanci zatrzymali Marie pod zarzutem
smiertelnego pobicia syna. Jej rodzina nie mogla sie zajac czworka dzieci.
Wobec tego maluchy trafily do domu dziecka. Sekcja zwlok Adasia wyka- zala,
ze bezposrednia przy- czyna zgonu chlopca bylo

zachlysniecie sie trescia pokar- mowa. Prokurator mial powazne watpliwosci
co do zdrowia psy- chicznego Marii, dlatego skie- rowal kobiete na
obserwacje do szpitala. Ktoregos dnia odwiedzili ja rodzice.

– Przez to, co zrobilas, stracisz dzieci. Pojda do adopcji. A ty do
wiezienia – nastraszyli i tak juz przerazona corke.

Wieczorem Maria uswiadomi- la sobie, ze bez dzieci nie bedzie miala, po co
zyc. Wkrotce maz wyjdzie z wiezienia i wyrzuci ja z domu. Rodzice jej nie
przyjma do siebie. I tak juz zajmuja sie jej najstarszym dzieckiem.

– Dlaczego to mnie spotkalo? Na niczym mi juz nie zalezy – pochlipywala
cicho przewracajac sie w nocy na lozku.

Nad ranem postanowila, ze ucieknie ze szpitala. Nie bylo to zbyt
skomplikowane, poniewaz nie traktowano jej jak groznego bandyty, ktory musi
byc zamknie- ty na klucz. W szafie miala tez ubranie, w tym kurtke i zimowe
buty, w ktorych wychodzila na spacery po przyszpitalnym parku.

Nastepnego dnia spokoj- nie przeczekala wizyte lekarzy, a potem
powiedziala, ze wraz z grupa innych pacjentow, chce wyjsc na spacer. W
czasie prze- chadzki po parku nikt z opiekunow oraz pacjentow, nie zwracal
uwagi na Marie. Jak zwykle trzymala sie z daleka od innych osob. W pew- nej
chwili skrecila w alejke, ktora biegla obok szpitala do przystanku
autobusowego. Kilkanascie minut pozniej uciekinierka jechala juz autobusem
miejskim do Kielc. Nie miala z soba ani pieniedzy, ani dokumentow. Byl 15
stycznia 1991 roku.

Maria nie znala Kielc. Nie miala tez w tym miescie przyja- ciol, czy chocby
znajomych. Po wyjsciu z autobusu, przez kil ka godzin chodzila po ulicach i
sklepach w centrum. Potem ktos wskazal jej droge na dwo- rzec PKP. Tam
spedzila noc. Zastanawiala sie nawet, czy nie wyjechac gdzies dalej w
Polske. Zabraklo jej jednak odwagi, czu- la, ze w pociagu policja moze jej
szukac. Poza tym chciala byc jak najblizej dzieci. Jakis bezdomny z dworca
udzielil jej kilku cen- nych wskazowek. Uprzedzil, ze na dworzec wpadaja
policjanci, aby skontrolowac bezdomnych. Poza tym doradzil, gdzie szukac
noclegu i dorywczej pracy. Dzieki jego wskazowkom Maria prze- trwala
kolejne tygodnie. S zybko okazalo sie, ze jest pracowita i sumienna, dzie-
ki temu pracodawcy pole-

cali ja jeden drugiemu. Nie bala sie tez ciezkich prac fizycznych. Wkrotce
znalazla stale zatrudnie- nie, wprawdzie na czarno, ale nie zalezalo jej na
legalizacji zajecia. Nowym znajomym przedsta- wiala sie swoim nazwiskiem
panienskim. Nikomu nie mowila o rodzinie, dzieciach i tragedii, jaka
przezyla.

Nie kontaktowala sie rowniez z rodzicami. Kiedys zadzwonila tylko do
siostry. Od niej dowie- dziala sie, ze najmlodszy syn zostal juz
adoptowany, a pozosta- le dzieci sa w domu dziecka i cze- kaja na nowe
rodziny. Poprosila siostre, aby nikogo nie informo- wala o tym telefonie.

– Ja juz dla was nie istnie- je – powiedziala odkladajac sluchawke.

Wiesc o ucieczce Marii Z. bly- skawicznie dotarla do prokurato- ra, ktory
wyslal za nia list gonczy. Zarowno on, jak i policjanci byli przekonani, ze
kobieta odnajdzie sie w ciagu kilku najblizszych dni lub tygodni. Nazwisko
Marii tra- filo na ogolnopolska liste osob poszukiwanych. Lista wisiala w
kazdym, nawet najmniejszym, komisariacie oraz na przejsciach granicznych.
Wydawalo sie, ze prosta kobiecina miala male szanse, aby wymknac sie poli-
cyjnej oblawie.

Poczatkowo funkcjonariusze dosc gorliwie szukali uciekinierki – odwiedzali
dom jej rodzicow, sprawdzali, czy nie usiluje sie skontaktowac z dziecmi w
domu dziecka. Objezdzili jej blizsze i dalsze kolezanki. Jednak nikt nic
nie wiedzial o Marii. Zapadla sie niczym kamien w wode.

– Musialo ja spotkac cos zle- go. Na pewno zainteresowalaby sie losem
dzieci – ocenili jej rodzice.

W tym czasie Maria Z. znala- zla prace na farmie, w nieduzej miejscowosci
kolo Kielc. Tam wpadla w oko jednemu z pracow- nikow fizycznych –
Stanislawowi. Mezczyzna przez kilka tygodni usilowal sie umowic z tajemni-
cza kobieta, ale ta ciagle dawala mu kosza. W koncu przelamal jej opor.
Wkrotce Maria przeniosla sie do mieszkania Stanislawa. Nie chciala mu
opowiedziec o swojej przeszlosci. Stanislaw nie wie- dzial nawet, skad
pochodzi i czy ma jakas rodzine. Mezczyzna nie dreczyl ukochanej pytania-
mi. Widzial, ze wspomnienia ja rania.

Jakis czas pozniej Maria wyznala Stanislawowi, ze jest w ciazy.

– To wspaniale, w koncu wez- miemy slub – ucieszyl sie zako- chany
mezczyzna. Maria nie chciala sie oficjalnie zwiazac ze Stanislawem.

– Jest nam dobrze, nie bedzie- my tego zmieniac slubem – sta- nowczo
oswiadczyla. Niespelna 3 lata po uciecz- ce ze szpitala psychia- trycznego
Maria urodzila syna. W szpitalu polozni- czym podala swoje panienskie
nazwisko. Wprawdzie pytano ja o dokumenty – dowod czy ksia- zeczke zdrowia,
ale wytluma- czyla, ze wlasnie przed porodem zostala okradziona i nie
zdazyla jeszcze wyrobic sobie nowych dokumentow.

W ciagu kilku nastepnych lat Maria Z. urodzila jeszcze dwoj- ke dzieci. Za
kazdym pobytem w szpitalu bala sie, ze w koncu ktos odkryje jej prawdziwe
nazwi- sko. Z tego powodu tez omijala z daleka wszelkie urzedy i pan-
stwowe instytucje. W jej nowej rodzinie, to na barki Stanislawa spadly
wszelkie urzedowe sprawy. Mijaly lata, a Maria Z. cia- gle byla na
wolnosci. To uspilo w niej czujnosc. Nie czula sie juz jak zbieg. Przestala
drzec ze strachu na widok policjanta. W koncu odwazyla sie oficjal- nie
zameldowac w mieszkaniu Stanislawa. Czesto tez bywala z dziecmi w
przychodni zdrowia.

Mimo uplywu czasu, Marie dreczyly wyrzuty sumienia. W snach pojawial sie
jej Adas. Syn plakal i prosil, aby go nie bila. Po takiej nocy byla u kresu
wytrzymalosci. Kilka razy posta- nowila pojsc do kieleckiego sadu, aby
przyznac sie do winy. Odwagi wystarczalo jej tylko w dotar- ciu do bramy
budynku, potem szybko zawracala i odchodzila. Bala sie kary i utraty
kolejnych dzieci. Jej nowa rodzina zyla

biednie, ale szczesliwie. Dzieci rosly, najstarszy synek poszedl do szkoly.
Wowczas okazalo sie, ze matka musi miec swoj numer PESEL. Wobec tego Maria
zlozyla w magistracie wniosek o wyda- nie numeru. Byla przekonana, ze
policja przestala juz jej szukac. Tym razem sie pomylila. W kon- cu wyszlo
na jaw, ze jest poszu- kiwana listem gonczym. Zostala zatrzymana w
listopadzie 2000 roku, tuz po wyjsciu ze szkolnej wywiadowki. Proces Marii
Z. rozpoczal sie przed Sadem Okregowym w Kielcach w maju 2001

roku. W czasie pierwszej rozpra- wy oskarzona ze lzami w oczach przyznala
sie do pobicia syna. Choc od feralnego dnia minelo ponad 10 lat, kobieta
dokladnie pamietala przebieg tragedii. Nie mogla o niej mowic. Nie umia- la
tez wytlumaczyc, jak do niej doszlo. Twierdzila, ze kochala Adasia tak
samo, jak inne dzieci.

– Przez te wszystkie lata wie- dzialam, ze musze poniesc odpo- wiedzialnosc
za swoj czyn. To cia- gle do mnie wracalo. Szlam ulica i widzialam Adasia.
Mowilam do niego. Blagalam o wyba- czenie. Chwilami myslalam, ze zwariuje.
Chcialam sie przyznac. Chodzilam do sadu. Balam sie, ze sad zabierze mi
kolejne dzie- ci. Teraz tez mi sie swiat zawa- lil. Jednych dzieci nie mam
i ktos inny je wychowuje. A drugich nie moge widziec, bo siedze w aresz-
cie – mowila w trakcie rozprawy Maria.

Sad przesluchiwal znajomych oskarzonej kobiety.

– Wynajmowalam pole od Marii. Samej bylo jej bar- dzo ciezko. Opieka nad
piatka malych dzieci, to byla harowka. Bywaly dni, ze nie miala, co do
garnka wlozyc. Pomagalam jej, ile moglam. Czasami zagladalam do niej trzy
razy dziennie. Byla

dobra matka. Dbala o dzieci. W domu bylo czysto. Przy mnie nigdy nie bila
Adasia – mowila jedna z mieszkanek wsi.

Jej zeznanie w sadzie znacz- nie odbiegalo od tego zlozonego w sledztwie.
Wczesniej, w trakcie przesluchania przez policjantow, sasiadka nie kryla,
ze Maria trak- towala ulomnego Adasia gorzej niz inne dzieci. Bila go,
krzyczala na niego.

Sad przesluchal rowniez bylego meza Marii. Mezczyzna potwierdzil, ze
oskarzona byla dobra matka i dbala od dzieci. Wiele lat temu sam zostal
pozba- wiony praw rodzicielskich. Nawet nie wiedzial, co sie dzieje z jego
i Marii dziecmi.

– Chyba sa adoptowane –

odpowiadal na pytanie sadu. Nowi sasiedzi Marii, ktorzy znali ja jako
partnerke Stanislawa, mowili o niej w samych superla- tywach. Wedlug nich
byla wzo- rowa gospodynia i matka, ktora troszczyla sie az do przesady

o dzieci.

Co wiec wstapilo w Marie owe-

go feralnego, wrzesniowego dnia, kiedy w zlosci pobila Adasia? Na to
pytanie probowali odpowie- dziec psychiatrzy. Wedlug nich Maria przez wiele
lat malzenstwa zyla w stalym stresie. Po tym jak jej maz trafil do
wiezienia, zostala sama z dziecmi. Byla bez pieniedzy, bez wsparcia
rodziny. Maz jej grozil w liscie wyslanym z aresztu. Ta sytuacja ja
przerosla. Co gorsze, nie umiala tez odpo- wiednio reagowac. Kumulowala w
sobie zle emocje. Byla w takim stanie, ze nawet iskra mogla doprowadzic do
wybuchu. I tak sie stalo, kiedy Adas wywrocil wiadro z woda.

Po ucieczce ze szpitala, Maria zastosowala mechanizm wypar- cia. Zalozyla
nowa rodzine, uro- dzila dzieci. Chciala sie odciac od przeszlosci. Jednak
caly czas miala poczucie winy. Czula, ze musi poniesc konsekwencje swo-
jego czynu.

W czasie procesu wyszlo na jaw, ze lekarz, ktory przeprowadzil

sekcje zwlok Adasia, popelnil blad. Zakonczyl swoje badania na
stwierdzeniu, ze bezposrednia przyczyna zgonu bylo zachlysnie- cie sie
trescia pokarmowa. Jednak nie rozstrzygnal kwestii, czy ist- nial zwiazek
miedzy pobiciem, a smiercia dziecka. Dlatego tez sad zlagodzil kwalifikacje
prawna czynu zarzucanego matce.

W lipcu 2001 roku Maria zostala skazana na trzy i pol roku wiezienia. Sad
nie zawiesil wyko- nania kary. W ocenie sedziow matka dzialala w sposob
bru- talny i bezwzgledny. Skatowala czteroletniego syna z blahego powodu,
jakim bylo rozlanie wiadra z woda. Opanowala sie dopiero, kiedy dziecko
stracilo przytomnosc. Ale nawet wow- czas nie wezwala pogotowia, nie
szukala pomocy u innych miesz- kancow wsi. Maria juz wczesniej traktowala
Adama gorzej niz inne dzieci. Swiadczyly o tym nie tyl- ko zeznania
sasiadki ze sledztwa, ale liczne slady pobicia na ciele dziecka. Przyczyna
jej niecheci bylo kalectwo syna.

– Wlasnie takie dziecko, z racji swojej choroby, potrzebowalo troskliwej
opieki oraz matczynej milosci. Zamiast niej zaznalo smiertelnych razow od
matki. Nie ma i nie moze byc toleran- cji dla brutalnosci w stosunku do
bezbronnego dziecka – uzasadnial sedzia wyrok skazujacy.

Identycznego zdania byl Sad Apelacyjny w Krakowie, ktory bez wahania
odrzucil apelacje zlozona przez adwokata oskar- zonej matki.

Maria Z. spokojnie przyjela wyrok.

– Chce tylko spotkac sie z dziecmi. Wierze, ze po odsiedze- niu kary bede
miala do kogo wro- cic – mowila w sadzie i z nadzie- ja patrzyla na
Stanislawa, ktory przyszedl wysluchac wyroku.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto