Dzien dobry – tu Polska – 27.03.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 84) (6577)

27 marca 2023

Pogoda

poniedzialek, 27 marca 5 st C

Przejsciowe opady

Opady:60%

Wilgotnosc: 59%

Wiatr:23 km/h

Kursy walut

Euro 4.70

Dolar 4.36

Funt 5.33

Frank 4.74

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis jak zwykle glownym bohaterem wydania jest sport a autorem Kapitan
Reksio. Zycze milego nowego tygodnia 🙂

Ania Iwaniuk

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

SPORTOWY WEEKEND

26 marca 2023r.

abujas12@gmail.com

http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

TENIS

“Kapitalny finisz Magdy Linette w pojedynku z Victoria Azarenka. W Miami

dalej gra tez Magdalena Frech”-

Piotr Rozpara

Dominacja Bialorusinki wydawala sie bezdyskusyjna, a tymczasem Polka

odwrocila losy meczu trzeciej rundy turnieju WTA 1000 na twardych

kortach w Miami. Magda Linette pokonala Victorie Azarenke 2:1. W

kolejnej rundzie jest tez Magdalena Frech po zwyciestwie z Rosjanka

Erika Andriejewa takze 2:1.

Przypomnijmy, ze na Florydzie nie gra Iga Swiatek. Liderka swiatowego

rankingu, triumfatorka ubieglorocznego turnieju w Miami, zrezygnowala

tym razem ze startu z powodu kontuzji zeber. Polka straci wiec 1000

punktow w rankingu WTA i tym samym zmniejszy przewage nad druga w

zestawieniu Bialorusinka Aryna Sabalenka, ktora w Miami awansowala juz

do trzeciej rundy.

33-letnia Victoria Azarenka (16 WTA) to trzykrotna triumfatorka turnieju

w Miami. Pojedynek z dwa lata mlodsza Magda Linette (19 WTA) w pierwszym

secie byl bardzo wyrownany. Poznanianka swietnie serwowala – tylko w

dwoch swoich pierwszych gemach miala trzy asy.

Bialorusinka przelamala Polke w siodmym gemie – wygrala go do zera. Przy

swoim podaniu byla trzy pilki od triumfu w secie, ale Linette swietnie

walczyla. W dziesiatym gemie po raz pierwszy w tym pojedynku wygrala

serwis rywalki i doprowadzila do remisu 5:5. W tie-breaku poznanianka

przelamala jedno podanie Azarenki, i to okazalo sie kluczowe.

Bialorusinka popelnila za chwile trzeci w tym meczu podwojny blad

serwisowy i po ponad godzinie gry Polka wygrala seta 7:6 (7:3).

Drugi rozpoczal sie swietnie dla Linette – przelamala Bialorusinke i

przy stanie 2:0 miala pilke na kolejne przelamanie. Azarenka sie

obronila i ruszyla do ataku. Trzykrotnie wygrala serwis Polki,

zwyciezyla w szesciu kolejnych gemach i calego seta 6:2.

Dziesieciominutowa przerwa na Hard Rock Stadium w Miami nie przerwala

zwycieskiej passy Bialorusinki. Azarenka wygrala dwa kolejne gemy, ale w

nastepnym Linette juz ja powstrzymala, przelamujac serwis. Za kilka

minut Polka to powtorzyla i w trzecim secie wyszla na prowadzenie 3:2, a

za chwile 4:2. W dziesiatym gemie Bialorusinka obronila trzy pilki

meczowe, ale czwarta nalezala juz Magdy Linette, ktora po raz pierwszy w

karierze pokonala Victorie Azarenke – 2:1 (7:6/7:3, 2:6, 6:4).

Kolejna rywalka Linette – w walce o cwiercfinal – bedzie Amerykanka

Jessica Pegula (3 WTA), ktora pokonala swoja rodaczke Danielle Collins

(30 WTA) 2:0 (6:1, 7:6/7:0).

-Ponad trzy i pol godziny trwal pierwszy mecz Huberta Hurkacza na

turnieju ATP w Miami. Wszystkie sety konczyly sie tie-breakami, ale

ostatecznie Polak pokonal Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa 2:1 (6:7

/ 10:12, 7:6 / 9:7, 7:6 / 8:6).

Obaj tenisisci spotkali sie dotychczas tylko raz – blisko piec lat temu

takze na twardych kortach, podczas turnieju w Atlancie. Wowczas gora byl

niespelna 27-letni dzis Kokkinakis, wygrywajac z niecaly rok mlodszym

Hurkaczem 2:0 – byl to pojedynek kwalifikacji do glownej rywalizacji.

Teraz dzieli ich 85 miejsc w rankingu ATP – Hurkacz przed startem w

Miami Open zajmowal 9. lokate w swiatowym zestawieniu, a Kokkinakis 94.

Polak w pierwszej rundzie mial wolny los, Australijczyk musial

przedzierac sie przez kwalifikacje. Nie wygral ich, ale do turnieju

glownego awansowal jako lucky loser i na inauguracje pokonal 2:1 Belga

Zizou Bergsa (135 ATP).

To byl najdluzszy dotad pojedynek tegorocznego Miami Open (pula nagrod

8,8 mln dolarow). W pierwszym secie zaden z tenisistow nie zdolal

przelamac rywala. W tie-breaku Hurkacz mial szesc pilek setowych,

Kokkinakis sie obronil i wykorzystal juz druga swoja szanse. Set trwal

godzine i 5 minut, ale potem okazalo sie, ze i tak byl najkrotszym w

calym pojedynku.

Po jednym przelamaniu obaj tenisisci mieli w drugim secie. I znow

tie-break. Kokkinakis mial trzy pilki meczowe, ale tym razem Hrukacz

wyszedl z opresji i wykorzystal pierwsza szanse na wygranie seta. Polak

zaserwowal w nim az 11 asow przy czterech Australijczyka. W calym

spotkaniu lepszy byl pod tym wzgledem Kokkinakis (23 asy przy 21 Hurkacza).

To najwazniejsze rozstrzygniecie nalezalo jednak do Polaka. W trzecim

secie znow nie bylo ani jednego przelamania. I ponownie w tie-breaku

pilki meczowe mial Australijczyk. Nie wykorzystal dwoch szans, a za

kilka minut wroclawianin wygral serwis rywala i przy pierwszej okazji,

po kapitalnej wymianie, zakonczyl pojedynek. Trwal on 3 godziny i 34 minuty.

W trzeciej rundzie rywalem Huberta Hurkacza bedzie w poniedzialek

34-letni Francuz Adrian Mannarino (62 ATP), ktory 2:1 pokonal

Amerykanina Bena Sheltona (39 ATP).

W 2021 roku Polak triumfowal w Miami. Przed rokiem dotarl do polfinalu,

w ktorym przegral z Hiszpanem Carlosem Alcarazem.

PILKA RECZNA

To juz pewne. Jeden z najlepszych polskich pilkarzy recznych w historii

bedzie szkoleniowcem narodowej reprezentacji. Marcin Lijewski trenerem

kadry ogloszony zostanie w przyszlym tygodniu.

To nie jest zaskoczenie. Jak pisalismy w styczniu, jeszcze w trakcie

rozgrywanych w Polsce i Szwecji mistrzostw swiata 45-letni Marcin

Lijewski byl glownym kandydatem do objecia tego stanowiska. Tym

bardziej, ze dwa tygodnie pozniej stalo sie to, czego mozna bylo sie

spodziewac – trenerem kadry nie bedzie juz Patryk Rombel.

Na zmiane szkoleniowca wladze Zwiazku Pilki Recznej w Polsce zdecydowaly

sie wlasnie w konsekwencji wystepu narodowej druzyny w mistrzostwach

swiata. Polacy zajeli w nich 15. miejsce, duzo ponizej oczekiwan, choc

te wydawaly sie sporo powyzej mozliwosci budowanej od nowa druzyny.

Celem byl bowiem cwiercfinal mundialu, a w konsekwencji udzial w

kwalifikacjach olimpijskich do przyszlorocznych igrzysk olimpijskich w

Paryzu.

Jeszcze przed decyzja o odwolaniu Patryka Rombla Marcin Lijewski byl

typowany jako jego nastepca. Mowilo sie tez o innym bylym reprezentancie

Polski, Rafale Kuptelu, a takze o tym, ze obaj poprowadza narodowy

zespol. Hiszpanskie media donosily takze, ze trenerem Polakow moze

zostac Manolo Cadenas. To byly szkoleniowiec m.in. Barcelony,

reprezentacji Hiszpanii, ale tez Orlenu Wisly Plock. Cadenas jest teraz

trenerem czolowej druzyny hiszpanskiej Ademar Leon, ktorej graczem od

nowego sezonu bedzie jedna z najwiekszych nadziej polskiej pilki

recznej, 19-letni rozgrywajacy Patryk Wasiak – syn bylego reprezentanta

Polski, kolowego Radoslawa Wasiaka.

W marcowych pojedynkach z Francja, w eliminacjach do przyszlorocznych

mistrzostw Europy w Niemczech, druzyne poprowadzil Bartosz Jurecki, byly

kolowy reprezentacji Polski, dotychczas asystent Patryka Rombla. Bylo

jednak niemal pewne, ze nie pozostanie na tym stanowisku na dluzej.

Marcin Lijewski to jeden z najlepszych polskich pilkarzy recznych w

historii. Podobnie jak jego mlodszy brat Krzysztof – takze wieloletni

rozgrywajacy reprezentacji Polski, a teraz drugi trener w Industrii

Kielce – jest wychowankiem Ostrovii Ostrow Wielkopolski. Wicemistrz

(2007) i brazowy medalista (2009) mistrzostw swiata. Na przelomie wiekow

wspoltworzyl mocny zespol Wybrzeza Gdansk, byl tez graczem Orlenu Plock,

ale najwieksze triumfy swiecil w Bundeslidze. Z Hamburgiem wygral m.in.

Lige Mistrzow i mistrzostwo Niemiec, z Flensburgiem byl dwa razy w

finale Champions League.

Od lat probuje swych sil jako trener. Budowal mocny zespol Gornika

Zabrze, z ktorego zostal zwolniony w ubieglym roku. Wraz z kolega z

Wybrzeza oraz kadry narodowej Damianem Wleklakiem prowadzil tez

mlodziezowa reprezentacje Polski.

Marcin Lijewski potrafi stworzyc atmosfere w druzynie. W sieci mozna

znalezc filmy pokazujace, w jaki sposob dociera do swoich zawodnikow.

Teraz stanie przed najtrudniejszym dotychczasowym wyzwaniem: dokonczenia

budowania reprezentacji Polski.

Wedlug naszych informacji decyzja o powolaniu Marcina Lijewskiego na

stanowisko trenera kadry narodowej ma zostac ogloszona w przyszlym tygodniu.

Debiut nowego szkoleniowca czeka pod koniec kwietnia. W eliminacjach do

przyszlorocznych mistrzostw Europy Polacy najpierw zagraja w Vigevano z

Wlochami (27 kwietnia), a trzy dni pozniej, w niedziele, 30 kwietnia, na

zakonczenie walki o Euro, zmierza sie z Lotwa. Mecz odbedzie sie tam,

gdzie wielka kariere rozpoczynal Marcin Lijewski – w Ostrowie Wielkopolskim.

SKOKI NARCIARSKIE

-Dawid Kubacki stracil pozycje wicelidera PS.

W sprzyjajacych okolicznosciach wietrznych pierwsza seria konkursu trwa

ok. godziny. W Lahti wialo tak, ze trwala godzine i 45 min. I sedziowie

zdecydowali, ze wystarczy. Wygral Ryoyu Kobayashi.

W sobote w konkursie druzynowym Polacy wypadli zaskakujaco dobrze –

zajeli trzecie miejsce, byli blisko drugiego. Ale nawet gdyby wygrali,

nie bylaby to najwazniejsza wiadomosc dnia w polskim swiecie skokow.

Dawid Kubacki napisal bowiem w sobote na Instagramie przed druzynowym

konkursem: “Dzis dzien zawodow, a dla nas pierwsze zwyciestwo. Marta

jest stabilna i kazdy dzien przynosi jakis postep. Dziekuje za wszystkie

wyrazy wsparcia”.

Jego w Lahti nie ma, jest przy zonie, ktora kilka dni temu trafila do

szpitala i walczy o zycie – lub walczyla, jesli istotnie wszystko idzie

ku dobremu. Kubacki w ubiegly weekend nagle opuscil zawody w Norwegii,

pozniej napisal o “ciezkim stanie zony”, ktora w szpitalu jest “z

przyczyn kardiologicznych”. I to on uzyl uzyl slow: “walka o zycie”.

Trzecie miejsce Polakow w sobote bylo pozytywnym zaskoczeniem wlasnie

dlatego, ze w reprezentacji nie bylo Kubackiego, najlepszego polskiego

skoczka w tym sezonie, ktory jeszcze do niedzieli byl wiceliderem

klasyfikacji generalnej Pucharu Swiata.

W niedziele wyprzedzil go Austriak Stefan Kraft. W jednoseryjnym

konkursie w Lahti zajal drugie miejsce (130 m) i zdobyl 80 pkt, a do

Kubackiego tracil 42. Wygral Japonczyk Ryoyu Kobayashi po skoku na

odleglosc 136,5 m. Trzeci byl Niemiec Karl Geiger (133 m).

Juz w podczas kwalifikacji rozegranych tuz przed zawodami jasne bylo, ze

konkurs nie bedzie przebiegal bezproblemowo. Zbyt mocno wialo tego dnia

w Lahti. Upadl w kwalifikacjach Norweg Benjamin Oestvold, wszystko

wygladalo bardzo niebezpiecznie, ale skonczylo sie szczesliwie. Skoczek

wstal i samodzielnie opuscil zeskok.

Pierwsza seria trwala prawie dwie godziny, wielu skoczkow musialo

schodzic z belki startowej i czekac na bezpieczniejsze warunki w

powietrzu. Wedlug miernikow wialo generalnie pod narty, ale jednym

znacznie korzystniej niz innym. Prawdopodobnie wystepowaly tez podmuchy

boczne. A wydaje sie rowniez, ze oficjalne mierniki predkosci wiatru nie

wszystko dokladnie wychwytywaly i nie zawsze rekompensaty punktowe za

usredniony wiatr byly takie, jak byc powinny.

Sposrod Polakow najlepsze miejsce zajal Jan Habdas – 11. Pawel Wasek byl

12., a Aleksander Zniszczol – 14. Powialo im bardzo korzystnie pod

narty, Zniszczolowi moze nawet za bardzo – mial problemy w locie, by

utrzymac nalezyta pozycje.

Kamil Stoch – choc oficjalnie lecial przy sprzyjajacym wietrze – zajal

18. miejsce. Piotr Zyla mial problemy w locie – mogl to byc

niespodziewany podmuch – kiepsko wyladowal i skonczyl konkurs na 20.

pozycji.

Tomasz Pilch zajal 49. miejsce. Choc startowal tuz po Habdasie, to przy

calkiem innym wietrze. Habdasowi powialo pod narty z predkoscia 1,2 m/s,

Pilchowi – niekorzystnie w plecy z predkoscia 0,95 m/s. Wyjatkowy pech –

nawet jak na ten konkurs (poniewaz generalnie tylko kilku skoczkow

musialo radzic sobie z mocnym wiatrem w plecy).

Lider Pucharu Swiata Norweg Halvor Egner Granerud, ktory juz zapewnil

sobie Krysztalowa Kule, zajal 46. miejsce. Czy popelnil tak duzy blad,

czy tez “skosil” go podmuch wiatru – nie do konca wiadomo. Wedlug

oficjalnych miernikow warunki na skoczni nie byly podczas jego proby zle.

Ale, przypomnijmy, w niedziele w Lahti wialo zbyt niekonwencjonalnie, by

w pelni ufac oficjalnym danym. Zwlaszcza ze ostateczny pomiar wiatru –

to na jego podstawie przyznaje sie rekompensate punktowa – jest srednia

z kilku pomiarow.

PILKA NOZNA

“1:3 z Czechami. Kuriozalny wieczor w Pradze, bac trzeba sie juz

wszystkich”-

Rafal Stec

Pod przywodztwem najbardziej utytulowanego trenera, jakiemu PZPN oddal

kiedykolwiek reprezentacje kraju, pilkarze przezyli koszmar. Chyba zaden

trener Polakow nie mial tak beznadziejnego debiutu

Kibic polskiego sportu zaznal juz klesk traumatycznych, poniesionych w

niewiarygodnych okolicznosciach. Widzial chocby, jak piesciarz Andrzej

Golota pada znokautowany przez Lennoxa Lewisa po 95 sekundach walki, w

53 sekundy trzykrotnie lezy na deskach po ciosach Lamona Brewstera albo

ucieka z ringu przed Mike’em Tysonem.

Jednak na praskiej Fortuna Arenie ujrzelismy sceny niemal groteskowe,

jak z innego wymiaru. Historia naszego futbolu takich nie zna, na pewno

nie przezyl niczego podobnego trener Fernando Santos – i prawdopodobnie

nikt biegajacy w piatkowy wieczor po boisku, ani w koszulce polskiej,

ani w czeskiej.

Zanim minelo 30 sekund gry, gospodarze zadali pierwszy cios. Gdy minelo

135 sekund, trybuny eksplodowaly ekstaza – ich pilkarze objeli

prowadzenie dwubramkowe. Owszem, nawet znakomitym druzynom zdarzaja sie

nagle, niewytlumaczalne momenty roztargnienia, graniczace z zanikami

przytomnosci. Ale az dwa naraz?! Zanim gra sie na dobre rozpoczela?! Tak

nie poddaja meczu nawet listonosze czy urzednicy bankowi, ktorzy udaja

zawodowcow pod flagami San Marino lub Gibraltaru i staja naprzeciw

potentatow.

W polskiej kadrze narodowej amatorzy nie wystepuja. Ba, dowodzi nimi

Fernando Santos, trener znany z defensywnej ostroznosci – rodacy nawet

wyrzucali mu, ze przez swoj minimalizm trwoni talenty portugalskich

pilkarzy.

Oba gole padly z powodu szokujacej biernosci obroncow – srodkowych,

zobowiazanych do pilnowania przestrzeni przed bramkarzem, a takze

skandalicznego bledu Karola Linetty’ego, po ktorego stracie Matty Cash

nie nie mial szans doscignac obiegajacego go Davida Juraszka (debiutowal

w reprezentacji!) i dosrodkowujacego do Tomasa Cvancary (rowniez

debiutant!). Byc moze juz wtedy organizm odmowil Cashowi posluszenstwa –

kilka minut pozniej zszedl z boiska z powodu kontuzji.

Serial nieszczesc, przesladujacych reprezentacje od poczatku

zgrupowania, znow wiec sie wydluzyl. Obawialismy sie o gre obronna,

poniewaz odpowiadac mieli za nia Jakub Kiwior, ktory w Arsenalu

wysiaduje fotel rezerwowego, oraz Jan Bednarek, ktory przylecial na

zgrupowanie z posiniaczonymi zebrami; a obok nich mieli biegac

drugoligowcy – defensywny pomocnik Krystian Bielik i ustawiony na lewej

flance Michal Karbownik.

Do katastrofy przyczynili sie wszyscy, a w polskich glowach znow

zamigotalo pytanie: czy nasz futbol rzeczywiscie jest az tak ubogi, ze

nigdy nie doczekamy sie nastepcow Kamila Glika i Grzegorza Krychowiaka?

Gdybysmy chcieli znalezc ostatni mecz – nietowarzyski, o stawke –

reprezentacji bez obu wymienionych w skladzie, musielibysmy cofnac sie o

dekade. Ich pozycje czasami kwestionowano, czasami trenerzy probowali

ich role marginalizowac, ale zawsze okazywalo sie, ze alternatywa nie

istnieje.

Dzisiaj musi istniec. Krychowiak w lidze saudyjskiej czlapie juz do

schylku kariery, zmierzajacy do trzeciej ligi wloskiej Glik coraz

czesciej sie leczy. Przyszlosci trzeba szukac gdzie indziej.

Zaraz po strzeleniu drugiego gola Czesi zorganizowali jeszcze jedno

niebezpieczne natarcie, zakonczone uderzeniem Tomasa Soucka, natomiast

nasi pilkarze wygladali, jakby trzeba bylo ich cucic. Ockneli sie

dopiero po kwadransie, ale przed przerwa wymyslili ledwie jedna ladna

akcje, dzieki ktorej bramkarza rywali przecwiczyl Przemyslaw Frankowski.

To gospodarze tuz przed przerwa byli blizsi zdobyciu kolejnej bramki.

Oni walczyli agresywnie na calym boisku, Polacy poruszali sie niemrawo –

w pierwszej polowie gospodarze probowali odebrac pilke az 15 razy, przy

tylko dwoch probach gosci.

Najczesciej tracil ja Lewandowski, na ktorego patrzylismy ze szczegolna

uwaga, bo nikt juz chyba nie pamieta, kiedy poprzednio mial tyle

powodow, by przyleciec na zgrupowanie w kiepskim nastroju. Byc moze

wrecz nie mial ich nigdy. Po jesiennym, przedwczesnym odpadnieciu z

Barcelona z Ligi Mistrzow szybko odpadl tez z Ligi Europy, gole strzela

rzadko, coraz wiecej komentatorow ocenia go surowo, malo kto nazywa go

juz najlepszym napastnikiem swiata – a na boisku Lewandowski czesto sie

miota, brakuje mu precyzji i blysku.

A teraz, gdy nowy trener radykalnie odmladza reprezentacje Polski,

kapitan i absolutny lider kadry dzwiga chyba jeszcze wiecej

odpowiedzialnosci niz dotychczas – ostal sie w niej zreszta jako jedyny,

poza bramkarzami, zawodnik po trzydziestce.

Nie zdzialal wiele, chwilami zbyt dlugo zwlekal z podjeciem decyzji.

Jesli po ostatnim meczu mundialu skarzyl sie, ze nie odczuwal

przyjemnosci z gry – wskutek zachowawczej strategii druzyny – to w

Pradze musial miec dosc futbolu jeszcze bardziej. W Katarze przynajmniej

wynik czasami sie zgadzal.

Zal bylo patrzec jednak przede wszystkim na Piotra Zielinskiego.

Rozgrywajacy Napoli jak zwykle z gracja prowadzil pilke, krazyl na

wrogiej polowie w poszukiwaniu sensownego podania, ale rzadko znajdowal

cokolwiek przysuwajacego druzyne do czeskiej bramki – w lidze wloskiej

zawsze wybiera miedzy kilkoma opcjami w ataku, teraz mogl co najwyzej

wycofac pilke do obroncow.

W przerwie trener Santos chcial go wesprzec, posylajac na boisko

skrzydlowego Michala Skorasia, jednego z bohaterow europejskiej wiosny w

Lechu Poznan, oraz napastnika Karola Swiderskiego. I Polacy przejeli

pilke, coraz rzadziej ja oddawali. Ale przewage mieli pozorna – akurat w

okresie ich teoretycznej dominacji Czesi, ktorzy po prostu postawili na

bezpieczny styl gry, wbili trzeciego gola. Ponownie wykorzystali

niewybaczalnie bierna postawe rywali. Na potege partaczyli wszystko, co

dalo sie spartaczyc, zwlaszcza Kiwior.

I bramka zdobyta przez Damiana Szymanskiego miala juz range

statystycznej drobinki, trudno nazwac ja nawet honorowa.

Zaden selekcjoner reprezentacji Polski w XXI wieku nie zdolal na tyle

szybko natchnac pilkarzy, by wygrali mecz inaugurujacy jego kadencje.

Nie udalo sie rowniez Santosowi – trenerowi, od ktorego opinia publiczna

oczekiwala chyba wiecej niz od jakiegokolwiek poprzednika. Bo tez PZPN

jeszcze nigdy nie oddal druzyny narodowej w rece tak utytulowanego fachowca.

Na razie inwestycja przyniosla wieczor wrecz kuriozalny, koszmarniejszy

debiut trenerski trudno sobie wyobrazic.

Tragedii niby nie ma, poniewaz w Czechach nasi pilkarze maja

najgrozniejszego rywala w grupie. Skoro zmierzyli sie z nim na

wyjezdzie, to teoretycznie eliminacyjna najtrudniejsza misje maja juz za

soba. Tyle ze nie kupili sobie spokoju, nie odzyskali utraconego

zaufania kibicow – portugalskiemu szefowi nie bedzie latwo zmierzac ku

celowi dlugofalowemu i donioslejszemu, czyli obmyslaniu nowej druzyny,

zdolnej do przyzwoitego wystepu na Euro 2024.

Teraz polscy pilkarze podejma na Stadionie Narodowym (w poniedzialek o

20.45) Albanie, czyli drugiego najsilniejszego rywala w grupie. W

losowaniu sprzyjalo im nieslychane szczescie – wpadli do najslabiej

obsadzonej grupy, w ktorej rywalizuja jeszcze tylko Moldawia i Wyspy

Owcze, a na niemiecki turniej zaproszenia uzyskaja zarowno lider, jak i

wicelider tabeli.

Dlatego wszystkie analityczne serwisy prognozowaly, ze w trakcie

kwalifikacji nie groza Polakom zadne przykre przygody, prawie na pewno

awansuja na Euro 2024. Gracenote, nalezacy do znanej u nas z badan

ogladalnosci telewizyjnych firmy Nielsen, szacowal prawdopodobienstwo

sukcesu na 86 procent – wyzej staly tylko szanse Portugalii, Szwajcarii,

Chorwacji, Hiszpanii, Belgii i Danii. Niewykluczone, ze wkrotce wyraznie

je zmodyfikuje. Bac powinnismy sie juz wszystkich, nawet Albanii.

Czechy – Polska 3:1 (2:0). Bramki: 1:0 Krejci (1.), 2:0 Cvancara (3.),

3:0 Kuchta (64.), 3:1 D. Szymanski (87.). Czechy: Pavlenka – Holes,

Brabec Z, Krejci – Coufal (71. Doudera), Kral, Soucek Z, D. Jurasek (89.

Zeleny) – Hlozek (89. Cerny) – Cvancara (64. Chytil), Kuchta (71.

Barak). Polska: Szczesny – Cash (9. Gumny), Bednarek, Kiwior, Karbownik

(46. Skoras) – Frankowski, Bielik (46. Swiderski), Linetty (77. D.

Szymanski), S. Szymanski (64. Zalewski) – Zielinski – Lewandowski.

Sedzia: Tasos Sidiropoulos (Grecja). W drugim meczu grupy Moldawia

zremisowala 1:1 z Wyspami Owczymi.

“Polski futbol, czyli pelzajacy cyrk Monty Pythona”-

Dariusz Wolowski

Przed meczem z Czechami przepraszal Robert Lewandowski (za afere

premiowa), po meczu Jan Bednarek (za fatalna gre). Polski futbol jest

ustawicznym zrodlem frustracji dla tych, ktorzy jeszcze traktuja go

powaznie.

Minelo 135 sekund i bylo po bolu. W Pradze polski futbol przeszedl

kolejna ciezka operacje. Nasi pilkarze ustanowili przy tym rekordy

szybkosci. Po 27 sekundach pozwolili wbic Czechom pierwszego gola. To

najszybciej stracona bramka w historii reprezentacji Polski. Poprzedni

rekord nalezal do tej samej druzyny, tylko prowadzonej przez Paulo

Souse. Podczas Euro 2020 Szwed Emil Forsberg pokonal Wojciecha

Szczesnego w 81. sekundzie.

Teraz jeden blyskawicznie stracony gol Polakom nie wystarczyl. Poszli za

ciosem i za chwile bylo 0:2. A przeciez mialo byc tak pieknie. W lozy

honorowej stadionu prezyl sie premier Mateusz Morawiecki. Ten sam, ktory

wywolal afere premiowa i w odroznieniu od pilkarzy nigdy nikogo za to

nie przeprosil.

Polacy pojechali do Pragi z duma. Powtarzalismy sobie, ze graja w

lepszych klubach niz ich czescy rywale. Maja selekcjonera z najwyzszej

polki – Fernando Santos poprowadzil Portugalie do triumfu w

mistrzostwach Europy i Lidze Narodow. A poza tym nasi gracze palali

zadza rewanzu za mundial w Katarze, gdzie co prawda wyszli z grupy, ale

zaprezentowali styl gry z epoki kamienia lupanego.

Dobiegl konca ponury czas Czeslawa Michniewicza, ktory ustawial

dziesieciu ludzi w polu karnym, by tworzyli ludzki mur wokol bramkarza

Szczesnego. Efekt byl taki, ze na gre druzyny narodowej w Katarze nie

dalo sie patrzec. Pierwsza bramke Polacy stracili wtedy jednak po 226

minutach rywalizacji w grupie. W starciu z Argentyna trzeba bylo prosic

o jak najnizszy wymiar kary i oczekiwany 36 lat awans do 1/8 finalu stal

sie faktem.

Afera premiowa zdmuchnela Michniewicza. Prezes PZPN Cezary Kulesza

siegnal po selekcjonera z najwyzszej polki. Wszystko po to, by

domniemany talent i klasa naszych pilkarzy zachwycila w koncu Europe.

Czesi wszystko popsuli. Oni rozumieja, ze szacunek dla kibicow wyraza

sie w czynach, nie slowach. Nikogo nie przepraszali, tylko od razu

wzieli sie za spuszczanie Polakom lania.

Mimo tak ogromnych staran rzadu i PZPN futbolowe igrzyska wciaz nam nie

wychodza. Pamietam, jak po Euro 2012 druzyna Franciszka Smudy

przepraszala za fatalna gre. Jest jakis urok w tych przeprosinach,

powtarzaja sie regularnie co pewien czas. To wyraz wspolczucia dla

kibicow, ktorzy jezdza za druzyna narodowa po calej Europie, a nawet

swiecie.

W Pradze tez byli. Zal, ze przezyli emocje tylko przy odspiewaniu hymnu.

Potem wszystko bylo juz w nogach pilkarzy. Po meczu przepraszal

Bednarek. On zawalil gola w 27. sekundzie, z czego, jak wyznal, niewiele

pamieta i rozumie.

Fernando Santos wystawil w defensywie trzech graczy zatrudnionych w

najwspanialszej lidze swiata: Bednarka (Southampton), Jakuba Kiwiora

(Arsenal) i Matty’ego Casha (Aston Villa). Czesi mieli w ataku dwoch

graczy Sparty Praga. I Kuchta, i Cvancara wpisali sie na liste

strzelcow. Armata gwiazdy Barcelony Roberta Lewandowskiego milczala w

Pradze jak zakleta, choc trudno winic kapitana za to, jak grala druzyna.

Jest w tym dramatycznym losie polskich pilkarzy cos

ironicznie-pozytywnego. Gdyby grali dobrze, rodacy mogliby wyciagnac

falszywy wniosek, ze swiat do nich nalezy. Polska bylaby jak Argentyna,

gdzie futbol przyslania wszystkie problemy. Tymczasem kolejne lekcje

pokory, takie jak ta czeska, utrzymuja nas z nogami na ziemi.

Polski futbol to cyrk Monty Pythona. Niestety ani nie latajacy, ani nie

smieszny. Moze absurdalny. W tym cyrku reprezentacja kraju i tak jest

czyms najlepszym. Bo gdy spojrzymy na lige, ujrzymy stadion Widzewa

rozbity przez tak zwanych kibicow mistrza Polski.

-48-letni Hiszpan David Badia zastapil Marcina Kaczmarka w roli trenera

Lechii Gdansk. Swoja szkoleniowa kariere zaczynal w FC Barcelona, potem

pracowal jeszcze m.in. w Turcji i na Cyprze. Bez wiekszych sukcesow.

To juz czwarty trener Lechii w tym sezonie. Zanim we wtorek klub

podziekowal za prace Marcinowi Kaczmarkowi, zespol prowadzili w tym

sezonie Tomasz Kaczmarek oraz Maciej Kalkowski.

Gdanski klub podjal spore ryzyko i na dzis trudno znalezc jakies

argumenty uzasadniajace ten ruch. W momencie, kiedy zespol walczy o

utrzymanie i musi natychmiast poprawic swoja gre i tym samym zaczac

solidnie punktowac, zatrudnil zupelnie nieznajacego polskich realiow

Badie, ktory na dodatek ma mikre doswiadczenie w roli pierwszego trenera.

Hiszpan przez pierwsze cztery lata swojej kariery szkoleniowej pracowal

w mlodziezowych zespolach FC Barcelona (2012-2016). Nastepnie byl

asystentem w dwoch klubach tureckich – Antalyasporze (2016-2018) i

Fenerbahce Stambul (2018-2019), a potem w hiszpanskiej Almerii

(2019-2021), gdzie rowniez samodzielnie poprowadzil zespol w kilku

meczach. W ostatnim czasie piastowal funkcje pierwszego trenera na

Cyprze w zespolach Ethnikos, AEK Larnaka oraz Akritas Chlorakas.

I radzil sobie w nich bardzo przecietnie, a w jednym przypadku wrecz

fatalnie. W Ethnikosie w 15 meczach jego zespol mial srednia 1,27

pkt/mecz, w AEK-u w 10 spotkaniach 1,5 pkt/mecz, wreszcie w Akritasie

zaledwie 0,71 pkt/mecz. Ten zespol poprowadzil w 13 ligowych meczach, z

ktorych az 10 przegral i zostawil zespol na ostatnim miejscu w tabeli

cypryjskiej ekstraklasy. Odszedl z tego klubu pod koniec ubieglego roku.

Najlepszy moment mial w AEK-u, gdzie przejal zespol w koncowce rozgrywek

2021/22 i wywalczyl z nim 2. miejsce, co dalo awans do eliminacji Ligi

Mistrzow. Jednak po sezonie i tak zostal zwolniony, co moze zastanawiac.

Jak widac w roli pierwszego trenera osiagniec nie ma praktycznie

zadnych. Za to jako asystent wspolpracowal z kilkoma wielkimi nazwiskami

(co nie znaczy, ze sa oni wybitnymi trenerami). W Turcji pomagal m.in.

Brazylijczykowi Leonardo (Antalyaspor), Phillipowi Cocu czy Erwinowi

Koemanowi (Fenerbahce). Z kolei w Almerii byl m.in. asystentem bylego

pilkarza Realu Madryt Gutiego. Kiedy pracowal w Antalyasporze pilkarzami

tego zespolu byli Samuel Eto’o czy Samir Nasri.

Zatem ciekawych doswiadczen Badii odmowic nie mozna, ale na pierwszy

rzut oka wyglada na to, ze Lechia wykonala ruch wrecz desperacki, gdyz

Hiszpan jest na dzis kompletna niewiadoma. Naprawde trudno przewidziec,

jak poradzi sobie w zupelnie nieznanym sobie srodowisku, szczegolnie w

tak trudnym momencie dla zespolu. Kiedy nie ma czasu na nic i punktowac

trzeba natychmiast.

Po zwolnieniu Kaczmarka nalezalo sie raczej spodziewac zatrudnienia

trenera zaprawionego w bojach, niekoniecznie Polaka, ale jednak majacego

solidne doswiadczenie. Tymczasem Lechie poprowadzi niemal zupelny

nowicjusz na takim poziomie. Jego atutem sa pewnie niewygorowane zadania

finansowe oraz brak wymagan co do dlugosci kontraktu. Klub nie podal tej

informacji, ale mozna zalozyc, ze obowiazuje do konca tego sezonu.

Dopiero w wypadku uratowania sie przed spadkiem moze ulec przedluzeniu.

Gdanski klub oczywiscie rozmawial z innymi trenerami, ale ich

oczekiwania byly jak sie okazuje zbyt wygorowane. Poza tym podjecie

pracy w Lechii w takim momencie wymagalo naprawde wielkiej odwagi –

zarowno biorac pod uwage aspekt sportowy, jak i wszystko to co dzieje

sie wokol klubu.

Na podstawie: Onet.pl, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,

pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl opracowal Reksio.

Nie zyje aktor teatralny i filmowy Piotr Wysocki. Zginal w pozarze domu

Nie zyje aktor Piotr Wysocki, ktory przez wiele lat byl zwiazany z Teatrem
Osterwy w Lublinie – poinformowal w mediach spolecznosciowych osrodek
teatralny Brama Grodzka. Wczesniej lokalne media przekazaly, ze aktor
zginal w pozarze domu w Trzcincu na Lubelszczyznie. Wysocki byl znany
miedzy innymi z “Popiolow”, “Czterech pancernych i psa” czy “Kariery
Nikodema Dyzmy”. – Aktorzy wspominaja, ze potrafil z nawet najmniejszej
roli zrobic wspaniale dzielo – powiedziala rzeczniczka lublinskiego teatru.
Mial 87 lat.

O pozarze sluzby ratunkowe zostaly poinformowane w niedziele o godzinie 8.
Na miejsce zadysponowano lacznie osiem zastepow strazy pozarnej.

– Palil sie drewniany, kryty blacha budynek parterowy. Po dojezdzie na
miejsce strazacy zastali mocno rozwiniety pozar. Dym wydobywal sie ze
szczelin dachu i otworow okiennych. Wyposazenie w srodku uleglo znacznemu
spaleniu – przekazuje dyzurny Komendy Wojewodzkiej Panstwowej Strazy
Pozarnej w Lublinie.Pozar w Trzcincu. Przyczyny wyjasni policja Kiedy
strazakom udalo sie wejsc do srodka, w jednym z pomieszczen odnalezli
zweglone cialo mezczyzny.

– Przypuszczamy, ze zmarlym moze byc 87-letni mieszkaniec tego domu. Z
ustalen policjantow wynika, ze mieszkal sam i mial trudnosci z poruszaniem
sie. Obecnie pod nadzorem prokuratora trwaja czynnosci majace na celu
wyjasnienie okolicznosci tego zdarzenia oraz potwierdzenie tozsamosci
zmarlego – mowi Edyta Zur, rzeczniczka policji w Opolu Lubelskim. Wedlug
doniesien lokalnych mediow ofiara pozaru jest Piotr Wysocki, aktor filmowy,
teatralny i telewizyjny. Informacje o smierci artysty potwierdzila miedzy
innymi lubelska Brama Grodzka – Teatr NN, instytucja dzialajaca na rzecz
ochrony dziedzictwa kulturowego i edukacji.

“W latach 1969-2001 pracowal w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie.
Gral rowniez w rolach filmowych. Odznaczony odznaka ‘Zasluzony Dzialacz
Kultury’, honorowa odznaka za zaslugi dla Lublina, Srebrnym Krzyzem
Zaslugi, Medalem Osterwy z okazji obchodow 109 rocznicy otwarcia gmachu
Teatru im. Osterwy w Lublinie, Srebrnym Medalem ‘Zasluzony Kulturze Gloria
Artis’. Nagrodzony Nagroda Honorowa Oddzialu Lubelskiego ZASP, Honorowa
Nagroda Artystyczna Wojewody Lubelskiego, Nagroda Kulturalna Wojewodztwa
Lubelskiego” – czytamy we wpisie Bramy Grodzkiej na Facebooku.

Nauczycielka z USA zwolniona za pokazanie rzezby Dawida bohaterka we
Wloszech

Nauczycielka i dyrektorka szkoly z Florydy, zmuszona do odejscia z pracy za
to, ze pokazala uczniom szostej klasy zdjecie rzezby Dawida dluta Michala
Aniola, otrzyma nagrode od wladz Florencji, gdzie arcydzielo to sie
znajduje. Burmistrz Dario Nardella oglosil, ze zaprosil nauczycielke, ktora
jeden z rodzicow oskarzyl o narazenie uczniow na kontakt z pornografia.
Duzy rozglos nadano w ojczyznie Michala Aniola sprawie dyrektorki szkoly
Hope Carrasaquilli. To ona na lekcji o sztuce Renesansu pokazala uczniom
wizerunek Dawida, jeden z najbardziej znanych posagow w historii.

Cytowana przez media Carrasaquilla twierdzi, ze zrezygnowala z pracy w
wyniku ultimatum: miala zrezygnowac lub zostac zwolniona. Oficjalnie nie
sprecyzowano powodow, lecz wiaze sie to ze skargami dotyczacymi jej lekcji.

Na wiadomosc o tym, co spotkalo dyrektorke szkoly o profilu klasycznym w
Tallahassee, burmistrz Florencji Dario Nardellla poinformowal, ze zaprosil
ja, by wreczyc jej nagrode wladz miasta. Jak dodal, chce, aby amerykanska
nauczycielka osobiscie mogla podziwiac posag, przechowywany w Galerii
Akademii.Inicjatywe te poparli lokalni politycy. Florencji

Wiceprzewodniczacy rady miejskiej we Florencji Emanuele Cocollini
oswiadczyl: “To bardzo powazna sprawa, ktora wymaga interwencji nie tylko
burmistrza, ale takze konsula USA we Florencji”.

– Uznawanie sztuki Michala Aniola za pornografie oznacza niedopuszczalny
regres kulturowy; cos, co cofa nas do sredniowiecza. Trzeba dzialac na
rzecz tego, aby dyrektorka zostala przywrocona do pracy i to dzialac stad,
z Florencji, gdzie Dawid jest podziwiany codziennie przez tysiace osob

– dodal.

– Absurdalny epizod politycznej poprawnosci – tak sprawe skomentowal
senator z Toskanii Paolo Marcheschi z parlamentarnej komisji kultury.
Wloskie media zwracaja uwage na podziw i uznanie, jakim cieszy sie
burmistrz Nardella. Kilka dni wczesniej obezwladnil on aktywiste
klimatycznego, ktory rozpylal farbe na murze historycznego Palazzo Vecchio.
Kiedy Nardella zobaczyl z daleka akt wandalizmu, zerwal sie do biegu i
osobiscie zatrzymal sprawce.

Skradziono mu dokumenty, wiec utknal na lotnisku na… 18 lat!

Zacznijmy jednak od poczatku – przenosimy sie do 1977 r. do Iranu, gdzie
mlody Mehran napotyka problemy prawne. Wzial udzial w protescie przeciw
szachowi Mahammadowi Rezie Pahlawiemu, za co zostal wydalony z kraju i
pozbawiony iranskiego paszportu. Tulal sie po Europie, ostatecznie
zdobywszy status uchodzcy wydany przez wysokiego komisarza ONZ do spraw
migracji. Jako swoj kraj docelowy wybral Wielka Brytanie – ukonczyl
uniwersytet w Bradford, wiec ten kraj byl mu najblizszy, dodatkowo znal
jezyk.

Dotarl z Francji na lotnisko Heathrow, ale nie zostal wpuszczony – nie mial
paszportu, a jak twierdzil, w Paryzu ukradziono mu dokumenty poswiadczajace
uzyskanie statusu uchodzcy. Celnicy odeslali go z powrotem do Paryza. Tam
zostal zatrzymany za probe nielegalnego przekroczenia granicy i bylby
deportowany” gdyby posiadal ze soba jakiekolwiek dokumenty. Sluzby jednak
nie mogly go deportowac, poniewaz nie byly w stanie stwierdzic, skad
pochodzi. Cala sytuacja miala miejsce w 1988 r.

Przekazy na temat tej czesci historii sa niejasne – istnieja teorie
mowiace, ze Iranczyk nigdy nie opuscil Francji i nie polecial do Londynu, a
zostal zatrzymany przy probie nielegalnego wejscia na poklad samolotu.
Druga teoria mowi, ze pozbawiono go iranskiego paszportu, kiedy jeszcze
przebywal w Wielkiej Brytanii i przez to nigdy nie mogl wrocic do Iraku.
Jakkolwiek by nie bylo, nie zmienia to faktow, ktore mialy miejsce pozniej.

Nie mozna go bylo deportowac, nie mozna tez bylo wpuscic do kraju – w koncu
nie posiadal zadnych dokumentow, ktore umozliwilyby mu wjazd na terytorium
Francji. Utknal wiec na strefie bezclowej lotniska.Zgodnie z prawem
miedzynarodowym, strefa bezclowa to ziemia niczyja. Nasseri stal sie,
mieszkajacym na tym skrawku lotniska, bezpanstwowcem.

Dosc szybko zadomowil sie na terminalu – znalazl sofe, na ktorej spal, myl
sie w publicznych toaletach, jadl w barach lotniskowych. By zarobic na
swoje utrzymanie, pomagal przy prostych pracach na lotnisku, takich jak
mycie i sprzatanie. Spisywal rowniez swoje pamietniki. Zreszta, pracownicy
lotniska zainteresowali sie jego losem, wiec przynosili mu jedzenie, koce,
poduszki czy ksiazki, by choc troche pomoc w niedoli. Podrozni rowniez
zatrzymywali sie, by porozmawiac z bezpanstwowcem.

Mogl korzystac z placowki pocztowej oraz telefonowac z apteki, probujac
rozwiazac swoj problem. Jednak ciagle – bezskutecznie.Sprawa Nasseriego
zainteresowal sie Christian Bourget – francuski prawnik zajmujacy sie
prawami czlowieka. Wystapil do francuskich wladz o ustalenie statusu
poszkodowanego i umozliwienie wydostania sie z lotniska. Niestety,
zadzialala biurokracja – mimo ze sad uznal, ze Nasseri dostal sie na
lotnisko legalnie jako uchodzca, to nie moze nakazac wladzom wpuszczenia go
na teren panstwa bez okazania stosownych dokumentow. Sprawa utknela w
martwym punkcie. W momencie ogloszenia ww. orzeczenia sadu Iranczyk
mieszkal na lotnisku od czterech lat.

Ostatnie legalne dokumenty, jakie posiadal Nasseri, byly wydane przez
belgijskie wladze, jednak ten nie mogl poprosic o kopie, bowiem zgodnie z
przepisami, musialby odebrac je osobiscie, co bylo oczywiscie niemozliwe w
zwiazku z zaistniala sytuacja legislacyjna.

Wymieniony powyzej prawnik, Christian Bourget, przez niemal 10 lat
kontaktowal sie z belgijskim rzadem, probujac przekonac urzednikow, by w
drodze wyjatku wydali dokumenty i przeslali je na adres terminala lotniska.
Dopiero po dekadzie staran udalo sie – sporzadzono stosowne dokumenty w
Brukseli i dostarczono na lotnisko w Paryzu.

Nikt jednak nie spodziewal sie, ze Nasseri” odmowi ich przyjecia,
stwierdzajac, ze sa falszywe. Spowodowane bylo to najprawdopodobniej
pogarszajacym sie stanem zdrowia, glownie psychicznego, wywolanego
dlugotrwalymi traumatycznymi przezyciami, jakimi niewatpliwie byly lata
spedzone w zamknieciu terminala. Nasseri opuscil lotnisko w 2006 r., kiedy
zostal sila zabrany do szpitala w zwiazku z pogarszajacym sie stanem
zdrowia.

Sprawa Iranczyka nie przeszla bez echa w swiatowej popkulturze. Nasseri
podczas lat na lotnisku napisal autobiografie zatytulowana “The Terminal
Man”, ktora spisal i ubral w slowa z pomoca brytyjskiego pisarza, Andrew
Donkina. Zostala zrecenzowana w “The Sunday Times” jako “gleboko
niepokojaca i genialna”.

Jego historia byla rowniez inspiracja filmu wyrezyserowanego przez Stevena
Spilberga “The Terminal”, gdzie w glowna role wcielil sie Tom Hanks. Film
opowiada o mezczyznie, ktory przylecial do Stanow, jednak zanim opuscil
lotnisko, w jego kraju doszlo do zamachu stanu, a USA zerwalo z nim
stosunki. W ten sposob glowny bohater, tak samo jak Nasseri, zostal
uwieziony w limbo, prozni – gdzies na terminalu.Nasseri za udzielenie praw
autorskich do hollywoodzkiej produkcji zarobil niemal 300 tys. dol., za
ktore zyl w Paryzu do konca swoich dni.

Iranczyk, uchodzca, odszedl w listopadzie 2022 r. w wieku 77 lat. Nie
wiadomo dlaczego, ale jakis czas przed smiercia postanowil wrocic na
lotnisko na ktorym spedzil 18 lat, gdzie zmarl z przyczyn naturalnych,
poinformowaly wladze portu lotniczego Charlesa de Gaulle’a.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto