Dzien dobry – tu Polska – 26.03.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 83) (6576)

26 marca 2023

Pogoda

niedziela, 26 marca 13 st C

Przelotne opady

Opady:80%

Wilgotnosc: 69%

Wiatr:21 km/h

Kursy walut

Euro 4.70

Dolar 4.36

Funt 5.33

Frank 4.74

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Podczas meczu z Czechami a dokladnie jego poczatku bylam swiadkiem
najkrotszych w historii pertraktacji dotyczacych pilota telewizyjnego.
Kolezanka chciala ogladac Love Island a maz mecz. Po uplywie 2 minut a
dokladnie 130 sekund meczu pilot zostal oddany zonie do rak wlasnych 😉
Coz, nie tylko kobieta bywa zmienna. Szczegoly ponizej.

Ania Iwaniuk

DOWCIP

Wokol samicy plywa wieloryb i narzeka:
– Dziesiatki organizacji ekologicznych, setki aktywistow, tysiace politykow
i naukowcow, dziesiatki tysiecy ludzi na manifestacjach, rzady w tylu
krajach robia wszystko, by zachowac nasz gatunek, a ciebie boli glowa…

Bedzie mozna stanac w miejscu koronacji Karola III. Warunek: w samych
skarpetkach

6 maja w Opactwie Westminsterskim odbedzie sie koronacja krola Karola III.
Tron, na ktorym zasiadzie monarcha, stanie na centralnej czesci
sredniowiecznej mozaiki. Odwiedzajacy te jedna z najwazniejszych
anglikanskich swiatyn beda mogli postawic stopy w miejscu koronacji, jednak
– jak zaznaczaja wladze opactwa – musza miec na nogach same skarpetki.
Wladze opactwa podkreslaja, ze “po raz pierwszy od niepamietnych czasow”
kazdy odwiedzajacy kolegiate sw. Piotra w Westminsterze bedzie mogl stanac
w miejscu koronacji, na sredniowiecznej posadzce, i spojrzec na swiatynie z
perspektywy monarchy.

Pochodzaca z XIII wieku mozaika – tzw. chodnik Cosmatiego – jest uznawana
za jeden z najcenniejszych skarbow sredniowiecznej Anglii
. Na srodku znajduje sie wypolerowany
kamienny krag, otoczony pierscieniami ze szkla, marmuru i kolorowych
kamieni. To tutaj zostanie ustawiony fotel koronacyjny. Przez 10 tygodni
miejsce to bedzie odsloniete i bedzie mozna postawic na nim stope. Jednak –
jak zaznaczaja wladze opactwa – konieczne bedzie zdjecie butow. BBC pisze o
wymogu skarpetek.

Chodnik Cosmatiego

To wydarzenie nie majace precedensu w ostatnim stuleciu. W znacznej mierze
zniszczona sredniowieczna posadzka od XIX wieku jest przykrywana dywanami
lub odgradzana. Nawet w czasie koronacji Elzbiety II w 1953 roku pozostala
zakryta. Teraz zostanie odslonieta z okazji koronacji Karola III
. W samym centrum chodnika Cosmatiego
stanie 700-letni tron, na ktorym zasiadzie monarcha. Jak podaje BBC,
mozaika jest uznawana za jeden z najwazniejszych sredniowiecznych zabytkow
tego typu, zlokalizowanych poza Wlochami .
Chodnik Cosmatiego znajduje sie przed Wielkim Oltarzem Opactwa
Westminsterskiego. Powstal w 1268 roku na zyczenie krola Henryka III.
Mozaika zlozona jest z kamieni o roznych ksztaltach – kwadratow,
prostokatow, kol, trojkatow – i kolorach. Nazwana zostala na czesc wloskich
rzemieslnikow, ktorzy ja stworzyli. Cosmati (wl. od imienia Kosma) byli
grupa wloskich artystow kamieniarzy.

Inne wymogi stawiane przez opactwo

Opactwo Westminsterskie przewiduje, ze bedzie bardzo duzo chetnych na to
niepowtarzalne doswiadczenie. W zwiazku z tym, by moc odwiedzic obiekt i
przejsc sie po zabytkowej podlodze, konieczna bedzie wczesniejsza
rezerwacja. Na chodniku Cosmatiego bedzie mozna stanac tylko w
zorganizowanej grupie z wyznaczonym do tego przewodnikiem. Do swiatyni
wpuszczane beda niewielkie wycieczki, a wizyta kosztowac bedzie 15 funtow.
Podloga z mozaika zostanie udostepniona do zwiedzania od 15 maja do 29
czerwca.

Cztery europejskie kraje polacza sily na niebie. “To bedzie potezna sila,
ktora bedzie dzialac odstraszajaco”

Cztery nordyckie panstwa: Szwecja, Dania, Norwegia i Finlandia utworza
wspolne sily powietrzne. Deklaracje w tej sprawie podpisali szefowie
lotnictwa tych krajow – poinformowaly dowodztwa wojsk wspomnianych krajow.
Beda one dysponowac okolo 250 nowoczesnymi mysliwcami. Jak podano w piatek
w komunikacie, dokument Nordic Air Commanders Intent zostal podpisany w
amerykanskiej bazie w Ramstein w Niemczech w
ubieglym tygodniu w obecnosci dowodztwa NATO .
Integracja nordyckiego lotnictwa obejmie dowodzenie, planowanie operacyjne,
nadzor przestrzeni powietrznej, logistyke, w tym korzystanie z lotnisk,
szkolenia oraz cwiczenia.Pierwsze wspolne dzialanie sil powietrznych
czterech panstw ma zostac zaprezentowane zima 2024 roku podczas natowskich
manewrow Cold Response w Skandynawii.”Ostatecznym celem jest stworzenie
jednej sily poprzez opracowanie nordyckiej koncepcji wspolnych operacji
powietrznych w oparciu o metodologie NATO” – podkreslono. W ocenie szefa
norweskich sil powietrznych gen. Rolfa Follanda, nordyckie lotnictwo
wojskowe “to bedzie potezna sila, ktora bedzie dzialac odstraszajaco”. –
Oczywiscie widzimy, ze Rosja ma wole i
mozliwosci uzycia sily militarnej przeciwko swoim sasiadom – mowil.

Wedlug Pera Erika Solli, eksperta ds. obronnosci Norweskiego Instytutu
Spraw Miedzynarodowych NUPI, “nordyckie samoloty bojowe beda mialy
wystarczajacy zasieg, aby moc elastycznie bronic zarowno regionu, jak i
sasiednich akwenow morskich przed atakami z powietrza”.

Ponad 250 nowych maszyn

Ekspert przypomnial, ze kraje nordyckie modernizuja swoje sily powietrzne.
Dania zakupila 27 nowoczesnych mysliwcow
F-35, Finlandia – 64 takie samoloty, a
Norwegia – 52. – Lacznie 143 samoloty piatej generacji w panstwach
nordyckich to znaczaca sila jak na europejskie standardy – ocenil
Solli.Ponadto, jak przypomnial, Szwecja wprowadzi do sluzby 60 nowych
samolotow Gripen E, zachowujac 60 zmodernizowanych Gripenow C/D.

Zebra w wielkim miescie. Zwierze godzinami biegalo po osiedlach

Dorosla zebra o imieniu Sero uciekla z zoo w Seulu i przez kilka godzin
biegala po ulicach miasta – informuje Reuters. Internet obiegly nagrania
pasiastego zwierzecia mijajacego stojace w korkach samochody i blakajacego
sie po osiedlu mieszkaniowym. Do zdarzenia doszlo 23 marca w jednej z
dzielnic mieszkaniowych Seulu. Jak informuje Reuters, zebra o imieniu Sero,
co z jezyka koreanskiego przetlumaczyc mozna jako “pionowy”, uciekla z zoo
w parku zabaw dla dzieci. Przez kolejne, ponad trzy godziny krazyla ulicami
okolicznych osiedli, przyciagajac wzrok.Na udostepnionych nagraniach widac,
jak zwierze biega po ulicach miasta, wykonujac slalom miedzy samochodami i
ludzmi, a takze waskich uliczkach seulskiej dzielnicy Gwangjin. Reuters
podaje, ze zebra grzebala takze w przydomowych kontenerach na smieci.
Ostatecznie
zwierze udalo sie schwytac dzieki zastosowaniu srodka zwiotczajacego
miesnie, ktory podano zebrze za pomoca wystrzelonej w nia strzalki. Jak
widac na jednym z nagran, po otrzymaniu srodka zebra zaczela slaniac sie na
nogach, az w koncu padla na jezdnie. Wtedy sluzby – w sile kilkunastu osob
– zwiazaly jej konczyny i w bezpieczny sposob przetransportowaly z powrotem
do zoo.

Czworka przyjaciol jadla pizze, gdy w ich jacht uderzyl wieloryb. “Czulam
sie, jakby to byla scena z filmu”

Rick Rodriguez i trojka jego przyjaciol spedzili dziewiec godzin na
dmuchanej tratwie ratunkowej na Oceanie Spokojnym po tym jak jacht, ktorym
zeglowali, zatonal po zderzeniu z wielorybem – informuje “Washington Post”.
Kilka dni po wypadku rozbitkowie zdecydowali sie opowiedziec o tym, co
przezyli na oceanie. Wlasciciel jachtu Raindancer – Rick Rodriguez z
Tavernier na Florydzie i trojka jego przyjaciol, byli w trakcie
trzytygodniowego rejsu z Wysp Galapagos do Polinezji Francuskiej, gdy
doszlo do wypadku. 13 marca ok. godziny 13:00 Rodriguez jadl z przyjaciolmi
wegetarianska pizze, “kiedy uslyszal glosny huk” – relacjonowal “Guardian”.
– Druga pizza wlasnie wyszla z piekarnika, a ja maczalem kawalek w sosie –
powiedzial Rodriguez. Pasazerowie jachtu wyjrzeli za burte i zobaczyli
“naprawde duzego krwawiacego wieloryba” – wspominal Rodriguez w rozmowie z
portalem Today. Zwierze mialo uszkodzic wykonany z wlokna szklanego kadlub
jachtu, ktory zatonal w ciagu kilku minut. Przed wejsciem do dmuchanej
tratwy ratunkowej mezczyzna zdazyl wyslac sygnal mayday. To byl bardzo
surrealistyczny moment. Nawet gdy lodz tonela, czulam sie, jakby to byla
scena z filmu – powiedziala Today obecna na pokladzie jedna z przyjaciolek
Rodrigueza, Alana Litz. Rodriguez juz na tratwie ratunkowej wyslal
wiadomosci do swojego brata w Miami i przyjaciela, ktory zeglowal w
okolicy, Tommy’ego Joyce’a. “Tommy, to nie zart, uderzylismy w wieloryba i
jacht zatonal” – napisal. Joyce przyznal pozniej w rozmowie z Today, ze
znajdowal sie wtedy ok. 65 mil (104 kilometry) od rozbitkow. Po
opublikowaniu wpisow w specjalnych grupach w mediach spolecznosciowych zdal
sobie sprawe, ze jego jednostka znajduje sie najblizej miejsca wypadku i
ruszyl na ratunek. Ostatecznie Rodriguez i trojka jego przyjaciol dostali
sie na poklad jachtu Joyce’a dziewiec godzin po zatonieciu jachtu.Kilka dni
po wypadku wlasciciel Raindancera opisal wydarzenia w mediach
spolecznosciowych. “Minely juz cztery dni, a ja wciaz nie moge uwierzyc, ze
go nie ma” – napisal na Instagramie. Jak dodal, zapamieta “do konca zycia”
to, co zostalo na jachcie: “obrazy na scianach, dobytek, pizze w piecu,
aparaty fotograficzne, dzienniki… Morze zachowa to wszystko na zawsze”

Donald Tusk: nauczyciel to dzis zawod wspolczucia, a powinien brzmiec dumnie

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk spotkal sie w piatek z
nauczycielami w Siemianowicach Slaskich. Stwierdzil, ze “dzisiaj zawod
nauczyciela jest zawodem wspolczucia”. – Ludzie wam wspolczuja, ze musicie
pracowac za takie pieniadze i w takich warunkach. A zawod nauczyciela
powinien brzmiec dumnie – uznal. Dodal, ze “trzeba status nauczyciela
wyniesc kilka pieter wyzej”. Wczesniej polityk spotkal sie z mieszkancami
Chorzowa. Spotykamy sie w dniu, w ktorym Zwiazek Nauczycielstwa Polskiego
zaproponowal, bysmy wsparli jako Koalicja
Obywatelska postulat dotyczacy wzrostu wynagrodzen nauczycieli –
oznajmil Donald
Tusk w Siemianowicach Slaskich.
Przypomnial, ze “juz od wielu miesiecy” mowil o “potrzebie podniesienia o
20 procent wynagrodzen nauczycielkom i nauczycielom”. Ocenil, ze nawet to
20 procent “za kilka miesiecy nie bedzie nawet podwyzka, a de facto
uzupelnieniem tego, co ludzie traca wskutek inflacji”. Jego zdaniem “trzeba
status nauczyciela wyniesc kilka pieter wyzej”.

Tusk przyznal przy tym, ze “do zawodu nauczycielskiego nie idzie sie po to,
zeby zarabiac wielkie pieniadze”. – Kazdy, kto wybiera zawod nauczyciela, w
jakims sensie decyduje sie na misje, sluzbe, ktorej celem nie jest glownie
zysk. Tylko to wystarczy, by ten zawod byl otoczony panstwowym, uczciwym
patronatem i byl darzony szacunkiem – przekonywal. – Ten zawod powinien byc
oplacany nie tylko w sposob umozliwiajacy przezycie, to powinien byc zawod
wysoko ceniony przez panstwo, rodzicow i uczniow, by do niego trafiali nie
tylko ludzie, ktorzy maja wole pomagac innym, uczyc innych, ale zeby ich
kompetencje byly mozliwie najwyzsze – mowil Tusk. Zworcil uwage na szybko
rosnaca srednia wieku w srodowisku nauczycielskim i stale kurczaca sie
kadre.

Szef PO stwierdzil, ze “dzisiaj zawod nauczyciela jest zawodem
wspolczucia”. – Ludzie wam wspolczuja, ze musicie pracowac za takie
pieniadze i w takich warunach. A zawod nauczuciela powinien brzmiec dumnie
– dodal. W ocenie Tuska “nigdy nie bylo bardziej aktualne jak dzisiaj
przekonanie, ze przyszlosc naszego panstwa, przyszlosc Polakow zalezy od
jakosci wyksztalcenia”. Postulowal zmiane podstawy programowej, poczynajac
od jej “odpolitycznienia i odideologizowania”. – To, co w ostatnich
miesiacach pod ministrem (Przemyslawem) Czarnkiem dzieje sie z polska
szkola i to, co zamierzaja zrobic, wola o pomste do nieba – stwierdzil.

Tusk zwrocil uwage, ze dzieki wysilkowi nauczycieli “akceptacja dla bycia w
rodzinie europejskiej jest wieksza, niz moglaby byc”. – Nie tylko za to
dziekuje, ale chce, zebyscie wzieli na siebie raz jeszcze ten patriotyczny
obowiazek, zeby alarmowac, zeby uswiadamiac, ze nic nie jest dane raz na
zawsze, ze Unia Europejska wymaga
stalej pielegnacji, obecnosci, ze ta Unia bedzie taka, jak bedziemy
chcieli, jesli bedziemy w niej aktywni – mowil.

Ostrzegl, ze “za chwile w Polsce moga rzadzic ludzie, ktorzy nie ukrywaja,
ze chca wyprowadzic Polske z UE”.

SPORT

I co Pan na to Panie Stefanku?

NOKAUT W PRADZE

Czechy – Polska 3:1. Wstyd! Polacy bez szans w Pradze.

Fernando Santos mogl myslec, ze jako trener widzial wszystko, ale nasi
pilkarze go zaskoczyli. Nowe otwarcie, ktore obiecal Robert Lewandowski,
nie dalo nadziei, tylko wstyd. Polacy na poczatek eliminacji Euro 2024
przegrali z Czechami 1:3.

Cala linia obrony byla improwizacja. Kamil Glik leczy kontuzje, Jana
Bednarka lekarze ledwo postawili na nogi, Jakub Kiwior gra w nowym klubie
ogony. Do tego Matty Cash musial zejsc z boiska juz w osmej minucie.
Wczesniej zostal bardzo latwo ograny, a z tej akcji padl drugi gol.

Pomocnikow bylo pieciu, tyle ze ze soba nie wspolpracowali. Nic dziwnego,
ze w tej formacji Santos przeprowadzil az trzy zmiany. Kiedy na boisko
weszli Karol Swiderski (bardzo aktywny w drugiej linii i w ataku), Nicola
Zalewski i Damian Szymanski, gra sie wyrownala. Szymanski nie jest
wirtuozem techniki, ale to on strzelil honorowa bramke.

Przegralismy z kilku powodow. Po pierwsze: Fernando Santos nie zna jeszcze
zawodnikow. Kiedy pozna i zobaczy kto sie nadaje, to moze zdola znalezc tym
graczom pozycje dla dobra druzyny. Po drugie: zawodnicy wyszli na boisko
jak na trening i dali sie zaskoczyc. Po trzecie: nie potrafili znalezc
odpowiedzi na agresywna gre Czechow. Po czwarte: napastnicy nie sa w
formie, Robert Lewandowski ma problem w Barcelonie, a Karol Swiderski
strzelil po raz ostatni bramke dla reprezentacji we wrzesniu.

Fernando Santos zaczal podobnie jak Leo Beenhakker. Jego reprezentacja
najpierw przegrala 0:2 z Dania, potem 1:3 z Finlandia w Bydgoszczy i
zremisowala z Serbia w Warszawie. Niektorzy dziennikarze, podpuszczani
przez polskich trenerow, juz Holendra zwalniali. A on w piatym meczu
poprowadzil Polske do zwyciestwa nad Portugalia, a potem do awansu na
mistrzostwa Europy. Nim zaczniemy zwalniac Santosa to dajmy mu popracowac.

Stefan SZCZEPLEK

130 sekund grozy. Polacy katastrofalnie zaczeli eliminacje

Minelo niewiele ponad dwie minuty meczu z Czechami w Pradze, a
reprezentacja Polski przegrywala juz 0:2. To bylo koszmarne otwarcie
eliminacji do Euro 2024 w wykonaniu Polakow. Ostatecznie mecz zakonczyl sie
porazka 1:3. To byl szok, to byla katastrofa. Po 130 sekundach meczu

w
Pradze na tablicy wynikow bylo juz 2:0 dla Czechow. W 27. sekundzie
pierwszego gola strzelil Ladislav
Krejci, ktory najlepiej, najbardziej zdecydowanie zachowal sie w polu
karnym po wrzutce pilki z
autu. Niespelna dwie minuty pozniej kolejna bramke dorzucil Tomas Cvancara,
ktory byl najszybciej dopadl do pilki, po dosrodkowaniu z lewej strony.
Pierwsza bramka dla Czechow padla po wrzucie z autu wykonywanym
przez Davida Juraska. Krejci wyskoczyl najwyzej sposrod zawodnikow w polu
karnym i glowka pokonal Wojciecha Szczesnego. Polacy nie zdazyli otrzasnac
sie z pierwszego ciosu, a kilkadziesiat sekund pozniej otrzymali kolejny.
Cvancara oddal wymierzony strzal w lewy dolny rog polskiej bramki.
Napastnik wykorzystal dosrodkowanie Juraska z lewego skrzydla. 21-letni
debiutant wyrastal na jednego z bohaterow gospodarzy. W kolejnych minutach
Polacy nie potrafili stworzyc sobie dogodnych sytuacji do wyrownania. Z
kolei Czesi stwarzali kolejne okazje. W doliczonym czasie gry pierwszej
polowy bardzo dobra okazje mial Cvancara, ktory najpierw uderzyl wprost w
Szczesnego, a chwile pozniej przy dobitce polski bramkarz

popisal
sie bardzo dobra interwencja. Do przerwy Polska
przegrywala z Czechami 0:2. Po
zmianie stron wiele sie nie zmienilo. Czesi byli zespolem lepszym i
bardziej zdecydowanym. W 64. minucie Jan Kuchta podwyzszyl wynik na 3:0.
Honorowa bramke dla reprezentacji Polski zdobyl Damian Szymanski i z Pragi
Bialo-Czerwoni wracaja na tarczy.

Boniek ma jedna rade po blamazu. Mowi wprost do reprezentantow

Jak sie z tego podniesc? Trzeba wygrac w poniedzialek – w krotkich slowach
radzi Zbigniew Boniek. W taki sposob honorowy prezes PZPN skomentowal
fatalny poczatek eliminacji do Euro 2024. Polacy w kiepskim stylu przegrali
z Czechami 1:3. Taki scenariusz mogli przewidziec tylko najwieksi
pesymisci. Polska rozpoczela eliminacje do Euro 2024 najgorzej, jak sie
dalo.
Juz
po trzech minutach przegrywalismy 0:2 po golach Krejciego i Cvancary. Do
tego chwile pozniej z powodu kontuzji boisko opuscil Matty Cash
.
Czesi przewazali i w drugiej polowie podwyzszyli na 3:0 po bramce Jana
Kuchty. Pod koniec honor Polakow uratowal gol
rezerwowego Damiana
Szymanskiego. Debiutu na polskiej lawce trenerskiej Fernando Santosa nie
bedziemy milo wspominac. Dla wielu mecz z Czechami byl prawdziwym szokiem.
Po wszystkim recepta na przezwyciezenie kryzysu podzielil sie Zbigniew
Boniek
.
– Jak sie z tego podniesc? Trzeba wygrac (a latwo nie bedzie) w
poniedzialek. Do tego potrzeba troche charakteru i kwadratowych jaj. Na
analizy przyjdzie czas. Teraz operacja Albania – napisal na Twitterze.
Czasu jest zatem niewiele, bo zaledwie trzy dni. Z Albanczykami zmierzymy
sie na wlasnym stadionie PGE Narodowym w Warszawie o godz. 20:45. Nasi
kolejni rywale jeszcze eliminacji nie rozpoczeli. Gralismy z nimi dosc
niedawno, bo w ramach eliminacji do mistrzostw swiata w Katarze. Dwa razy
wygralismy 1:0 i 4:1, ale w obu przypadkach byly to ciezkie przeprawy.
Nasza sytuacje pogarsza takze fala kontuzji. Zdolni do gry nie sa Bartosz
Bereszynski
,
Kacper Kozlowski, Kamil Piatkowski, a urazu doznal takze Matty Cash.

Wygial stal na swoim karku, duszkiem wypil 156 puszek piwa. Tragiczna
historia giganta z polskimi korzeniami

Dzis okreslany jest cudem natury, choc lekarze mieli zupelnie inne zdanie.
Powazna choroba miala byc dla niego przeklenstwem, ale stala sie przepustka
do swiatowej kariery i wielkich pieniedzy. Historia Andre The Gianta
przepelniona jest sukcesami, pieniedzmi, bolem i alkoholem, ktory Andre
pochlanial w naprawde w hurtowych ilosciach. Dokladnie 76 lat temu, 19 maja
1946 roku urodzil sie czlowiek, ktory na zawsze zapisal sie w historii nie
tylko sportu , ale i
szeroko pojetej rozrywki. André The Giant,
a
wlasciwie André René Roussimoff – byl synem Polki i Bulgara. Urodzil sie
we francuskim Coulommiers i dorastal w okolicach Grenoble. Juz w szkole
stalo sie jasne, ze chlopiec nie nalezy do najzwyklejszych. Gdy mial 12 lat
mierzyl juz ponad 190 centymetrow i wazyl blisko sto kilogramow. Niedlugo
potem w ogole przestal miescic sie w szkolnym autobusie i do szkoly zawozil
go sasiad, irlandzki dramaturg – Samuel Beckett. Dokladnie ten sam Beckett,
ktory pozniej dostal Nagrode Nobla. Andre szybko jednak porzucil szkole
, bo stwierdzil, ze i
tak mu sie ona nie przyda. Dlaczego? Bo reszte zycia mial spedzic w pracy
na polu. A tam radzil sobie znakomicie i w pojedynke wykonywal prace, ktora
mogloby zrobic trzech doroslych mezczyzn.

– Bede kiedys wlascicielem takiego samochodu – mowil o Rolls-Roycie
przejezdzajacym czesto obok pola. – Przestan marzyc i zacznij grabic –
odpowiadal ojciec. Po kilku latach, gdy przyjechal czarna limuzyna pod dom,
ani matka, ani ojciec go nie rozpoznali. Byl juz zupelnie kims innym.
Zarowno z wygladu, jak i statusu. Gdy mial 14 lat, wyjechal do Paryza,
gdzie chcial wykorzystac swoje wielkie mozliwosci fizyczne. Na silowni
poznal kilku zapasnikow, ktorzy od razu zauwazyli jego potencjal. Szybko
wskoczyl tez do ringu w zastepstwie za kontuzjowanego kolege i od razu
zrobil furore. Poznal promotora Franka Valoisa, a jego kariera nabrala
niesamowitego rozpedu. Andre szybko stal sie gwiazda m.in. na japonskiej
scenie wrestlingu . Tam tez
uslyszal zdanie, ktore na zawsze zmienilo jego zycie. – Twoj gigantyczny
wzrost nie jest przypadkiem, chorujesz na gigantyzm i prawdopodobnie nie
dozyjesz 40. roku zycia – uslyszal od lekarzy. Andre The Giant mial wowczas
224 centymetry wzrostu i wazyl okolo 240 kilogramow. Nie przeszkadzalo mu
to jednak w licznych wystepach w Kanadzie, USA czy nawet w Afryce.
Dysponowal niezwykla wrecz sila. Jednym z legendarnych zdjec Gianta jest
to, na ktorym nosi na swoich barkach
cztery dorosle kobiety. A
swiadkowie mowili tez o przenoszonych samochodach i
innych nadludzkich wysilkach. Zaledwie trzy lata po rozpoczeciu kariery
wrestlera trafil do USA, gdzie Vince McMahon

Sr.
dostrzegl niezwykly potencjal olbrzyma. Doskonale wiedzial, ze moze stac
sie dla organizacji prawdziwa zyla zlota. I tak w istocie bylo. W 1974 roku
zostal nawet wpisany do ksiegi rekordow Guinnessa, jako najlepiej
zarabiajacy wrestler w owczesnej historii. Roussimoff dostawal wtedy 400
tysiecy dolarow rocznie.Przez blisko 15 lat Andre The Giant byl kreowany na
niepokonanego i toczyl niezapomniane do dzis pojedynki m.in. z Hulkiem
Hoganem, najwieksza wowczas gwiazda amerykanskiego wrestlingu. I to wlasnie
moment ze starcia obu gwiazd na zawsze zapisal sie w historii rozrywki
sportowej. 29 marca 1987 roku w obecnosci ponad 93
tysiecy szalejacych fanow na nieistniejacym juz stadionie Pontiac
Silverdome w Michigan, Hulk Hogan walczyl z olbrzymem na WrestleManii III i
w pewnym momencie wykonal slam, ktory na zawsze stal sie symbolem. Hulk
Hogan zlapal wazacego ponad 240 kilogramow giganta i rzucil nim o ring, po
chwili wykonal swoja akcje konczaca i pokonal Andre The Gianta. Nawet w
karierze tak bogatej i plodnej jak ta popularnego Hulkstera, to wlasnie ten
moment, ten mecz na nowo zdefiniowal
jego historie, a ujecie wynoszonego olbrzyma do dzis czesto jest
przypominane. Chociaz ich walka sciagnela na stadion rekordowa liczbe
ludzi, to ich rewanz zorganizowany dwa miesiace pozniej przyciagnal przed
telewizory amerykanskiego NBC ponad 33 miliony widzow, co czynilo go
najchetniej ogladanym pojedynkiem zapasniczym w historii. Popularnosc
giganta przelozyla sie rowniez na inne propozycje i w latach 80. zagral w
kilku filmach wyprodukowanych w Hollywood. Oczywiscie wiadomo, ze
pro-wrestling jest rezyserowany i ma swoj z gory nakreslony scenariusz, ale
wielka moc Andre The Gianta sprawdzono rowniez w pojedynku, ktory nie byl
rezyserowany. W 1976 roku Andre stanal do walki z bokserem Chuckiem
Wepnerem. Walka byla transmitowana na zywo w telewizji

tuz
przed starciem nazywanym “wojna swiatow”, czyli walka Muhammada Alego
z japonskim zapasnikiem – Antonio Inokim.

Co ciekawe, rok wczesniej Chuck Wepner wytrzymal w ringu 15 rund
z Muhammadem Alim, ale przegral pojedynek na 19 sekund przed koncem. W
walce z Andre tez nie mial zbyt duzo szczescia. Przegral w trzeciej
rundzie, gdy zostal wyrzucony z ringu przez gorna line. Starcie odbywalo
sie na nie do konca standardowych bokserskich zasadach, bo piesciarz mial
na sobie rekawice, a The Giant
nie,
choc nie mogl tez zadawac typowo bokserskich ciosow, a skupial sie jedynie
na innych technikach. Dzis uwaza sie, ze to starcie mialo byc inspiracja
dla tworcow filmu Rocky 3. Konkretnie chodzi o starcie miedzy Thunderlips
(granym przez Hulka Hogana) a Rockym Balboa (granym przez Sylvestra
Stallone’a). Jesli Andre spedzilby kilka lat poza ringiem i zaczalby
trenowac tak, jak robia to najlepsi zawodnicy, to swiatowe rekordy trojboju
silowego zarowno w przysiadzie, jak i martwym ciagu by upadly. Nie mam
zadnych watpliwosci. Byl cudem natury. Widzialem, jak podnosil
250-funtowego faceta, jakby podnosil plaszcz. Wszyscy widzieli, co zrobil
Wepnerowi – mowil Ken Pater, byly amerykanski sztangista.

“Najwspanialszy pijaczyna swiata”

Trudno byloby ustalic, kto w historii potrafil wypic najwiecej alkoholu,
ale jedno jest pewne: Andre The Giant na pewno znalazlby sie w czolowce.
Nie przez przypadek jego najlepsi znajomi i inne gwiazdy wrestlingu nadali
mu przydomek “najwspanialszego pijaczyny swiata”. Z kolei Mike Graham
przyznal kiedys, ze pewnego wieczoru Giant wypil 156 puszek, czyli ponad 55
litrow (okolo 14,6 galonow lub 1872 uncji piwa!). Choc brzmi to
nieprawdopodobnie, to historie potwierdzal rowniez Dustin Rhoads. Ale duzo
gorzej skonczyla sie dla niego historia w jednej z japonskich restauracji,
gdzie mial podjac wyzwanie wypicia ponad 100 piw. Wypil ich dokladnie 119 w
szesc godzin, a jedno piwo wypijal srednio co trzy minuty. Po tym jednak…
zasnal. Nikt nie byl w stanie zaniesc go tez do pokoju, dlatego zostal w
hotelowym barze, dopoki sie nie obudzil. Jego pijackie wyczyny byly znane
takze w Stanach Zjednoczonych. Zostaly nawet opisane w ksiazce o kulisach
powstawania filmu “Narzeczona dla ksiecia”. Pijany Roussimoff mial wowczas
przewrocic sie na przypadkowa osobe, dlatego plotka mowi o tym, ze
nowojorska policja specjalnie sledzila gwiazde i interweniowala w momencie,
gdy moglo wydarzyc sie cos niedobrego.

– Jest wiele szalonych historii o Andre, ktore dzis brzmia jak klamstwa,
ale wiekszosc z nich wydarzyla sie naprawde. Raz Andre poprosil mnie, zebym
przyniosl mu szesc butelek wina. Wypil je duszkiem, a potem poszedl do
ringu – mowil kiedys Gerald Brisco, byla gwiazda wrestlingu, cytowana przez
Tampa Bay Times. – Raz kupilem skrzynke wina Pouilly-Fuissé, czyli 12
butelek bardzo mocnego, bialego francuskiego wina. Czekala nas
osmiogodzinna podroz autobusem. Jakies trzy godziny pozniej Andre The Giant
potrzasnal moim siedzeniem i mowi – Szefie, potrzebuje do toalety. W trzy
godziny w autobusie wypil 12 butelek wina! – opowiadal Hulk Hogan w
rozmowie z CBC. W glosnym wiele lat temu wywiadzie z Davidem Lettermanem
przyznal, ze rzucil alkohol, by schudnac do okolo 215 kilogramow.
Porzucenie alkoholu oznaczalo jednak, ze i tak pil 3-5 butelek winna
dziennie.

Niespodziewana smierc

Chociaz lekarze nie dawali mu szans na przezycie wiecej niz 40 lat, to
wydawalo sie, ze gwiezdzie uda sie oszukac przeznaczenie. Niestety, Andre
The Giant zmarl niespodziewanie 27 stycznia 1993 roku, majac 46 lat.
Historia jego smierci jest o tyle smutna, ze Roussimoff zmarl w hotelu w
Paryzu, do ktorego przyjechal na pogrzeb swojego ojca. Przyczyna smieci
miala byc niewydolnosc krazeniowa i atak serca. Przewidywania lekarzy byly
niestety sluszne, bo juz ostatnie lata kariery sprawialy mu niewyobrazalny
bol. Andre The Giant przechodzil operacje, ktore mialy zmniejszyc nacisk na
jego kregoslup. A pod swoim czarnym strojem chowal orteze, ktora pomagala
mu utrzymywac pion. Z kazdym rokiem mial tez coraz wieksze problemy z
kolanami, ale nadal mimo wielkiego bolu pojawial sie w ringu.

O tym jak wielka gwiazda byl Andre The Giant najlepiej swiadczy fakt, ze
kilka miesiecy pozniej jego macierzysta federacja WWE

wprowadzila
go, jako pierwsza osobe do Hall of Fame. Z kolei w 2014 roku WWE
zdecydowalo sie na uhonorowanie Giganta poprzez coroczna organizacje Andre
The Giant Memorial Battle Royal – czyli wrestlerskiej walki wieloosobowej,
ktora stawka jest specjalne trofeum upamietniajace legende olbrzyma.

DETEKTYW

Kradziez relikwii sw. Wojciecha. Rok 1986

Kradziez relikwii sw. Wojciecha byla szokiem dla calego kraju. Doszlo do
niej 37 lat temu. W nocy z 19 na 20 marca 1986 roku trzej sprawcy wlamali
sie do bazyliki prymasowskiej w Gnieznie (Wielkopolskie). Ich lupem padly
elementy sarkofagu sw. Wojciecha; przestepcy zniszczyli relikwiarz,
zabierajac srebrne elementy w tym figure swietego.

Byl czwartek, 20 marca 1986 roku, godzina 7 rano. Ksiadz Zenon Willa wszedl
do zakrystii, przebral sie w szaty liturgiczne, po czym wszedl do
gnieznienskiej katedry, by odprawic poranna msze swieta. W kosciele trwal
remont – dookola rozstawione byly rusztowania, porozkladane narzedzia,
porozciagane folie. Wszedzie zalegal kurz.

Nabozenstwo nie trwalo dlugo. Po jego zakonczeniu proboszcz podszedl do
folii rozciagnietej nad sarkofagiem swietego Wojciecha. Nie wiadomo, co
dokladnie przyciagnelo jego uwage. Gdy przyjrzal sie uwazniej, dostrzegl
wystajacy trzpien, ktory zostal po zerwaniu aniola. Kiedy na jego polecenie
robotnicy odsuneli folie, ksiadz byl zdruzgotany: srebrna figura biskupa
znikla! Relikwie sw. Wojciecha spoczywaja w srebrnym sarkofagu autorstwa
Petera van der Renen, gdanskiego Holendra. Wykonal go w 1662 r. Drewniana
trumna obita jest srebrnymi medalionami przedstawiajacymi sceny z zycia sw.
Wojciecha. Podtrzymuja ja srebrne orly, w rogach trumny stoja anioly. Na
trumnie lezy figura sw. Wojciecha ze srebra. Niektore jej czesci wykonano
ze srebra proby 1000,0. Wewnatrz trumny lezy opieczetowana cedrowa
skrzyneczka, w ktorej spoczywaja relikwie sw. Wojciecha – cztery kosci i
prochy.

W 1986 r. zlodzieje odrabali od relikwiarza nie tylko srebrna figure
meczennika, ale rowniez anioly, skrzydla orlow i wiele mniejszych detali.
“Barbarzynstwo wlamywaczy przypomina okrucienstwo zabojcow sw. Wojciecha” –
pisal 21 marca 1986 r., a wiec dzien po wlamaniu do katedry gnieznienskiej
“Express Poznanski”. Prokuratura Wojewodzka w Poznaniu wycenila wartosc
skradzionej figury na ponad 53 mln zl.

Kradziez relikwii sw. Wojciecha : specjalna ekipa z Poznania

Pol godziny po odkryciu ksiedza w katedrze pojawila sie gnieznienska
milicja, a potem – specjalna ekipa z Poznania, ktora przyjechala
milicyjnymi polonezami. Kierowal nia Zenon Smolarek – pozniejszy komendant
glowny policji. Wsrod jego podwladnych byl porucznik Jerzy Jakubowski.
Sledztwo opisal w ksiazce “Policjant”. “Ogrom czekajacej nas pracy
przerazal” – relacjonowal.

Kradziez poruszyla cala Polske – takze osoby niewierzace. Takze
komunistycznej wladzy zalezalo na szybkim odnalezieniu sprawcow, a
wspolpraca miedzy milicja a kosciolem byla lepsza niz kiedykolwiek.
Sledztwo prowadzil Wydzial Zakladu Kryminalistyki Komendy Glownej Milicji
Obywatelskiej. Powolano szereg bieglych, ktorzy zbierali i analizowali
slady pozostawione przez zlodziei. Juz w dziesiec dni po kradziezy rzecznik
Prokuratury Wojewodzkiej w Poznaniu informowal na antenie Polskiego Radia:
– 28 marca w sledztwie w sprawie wlamania do bazyliki archikatedralnej w
Gnieznie i rabunku bezcennych dziel sztuki z relikwiarza sw. Wojciecha
zastosowano tymczasowe aresztowanie wobec 4 osob.

Kradziez relikwii sw. Wojciecha: kulisy sledztwa

Juz kilka dni po kradziezy do Wydzialow Zakladu Kryminalistyki KG MO
(obecnie CLK KGP) zaczely trafiac pierwsze postanowienia o powolaniu
bieglych z zakresow: daktyloskopii, mechanoskopii i fizykochemii. Jednym z
pierwszych sladow, ktore trafily do badan byly m. in.: pozostale na miejscu
zdarzenia fragmenty relikwiarza, arkusz folii z tworzywa, ktorym przykryta
byla calosc relikwii w trakcie remontu Bazyliki Archikatedralnej w
Gnieznie, torba turystyczna i worek, liny alpinistyczne i pasy, rekawiczki,
fragmenty naczyn ceramicznych, odziez osob podejrzanych.

Pierwsze ekspertyzy mialy za zadanie powiazac ujawniane slady na dowodach
rzeczowych z podejrzanymi. Np. na arkuszu folii szukane byly slady linii
papilarnych sprawcow, natomiast na rzeczach zabezpieczonych od domniemanych
sprawcow szukano sladow specjalnej pasty, ktora zakonserwowano relikwiarz
sw. Wojciecha.

Na linkach alpinistycznych i pasach stwierdzono obecnosc drobin zaprawy
murarskiej, a pamietajmy, ze wlamanie mialo miejsce w trakcie remontu
Bazyliki. W trakcie tego zdarzenia sprawcy skradli gorna czesc trumny w
postaci plaskorzezby wykonanej ze srebra, przedstawiajacej postac sw.
Wojciecha oraz doprowadzili do dewastacji pozostalej czesci trumny. W
Wydziale Mechanoskopii owczesnego Zakladu Kryminalistyki KG MO w Warszawie
przeprowadzono badania majace na celu okreslenie zakresu uszkodzen trumny
oraz techniki i narzedzi, jakimi poslugiwali sie sprawcy.

Kradziez relikwii sw. Wojciecha: Co ustalili sledczy?

W wyniku przeprowadzonych badan ustalono podejrzanych, a w dalszej
kolejnosci w ich mieszkaniach zabezpieczono narzedzia. Potem odnaleziono
bryly srebra z widocznymi fragmentami elementow ozdobnych pochodzacych z
trumny.

W wyniku badan porownawczych bryl srebra i doniczek zabezpieczonych w
miejscu zamieszkania jednego ze sprawcow wlamania udowodniono wykorzystanie
doniczek do topienia skradzionych elementow trumny. Jednakze najwazniejsza
sprawa bylo ujawnienie mikrosladow i sladow, ktore w sposob jednoznaczny
powiazalyby podejrzanych z kradzieza. Na powierzchni wewnetrznej worka
(pokrowiec na spiwor), wykonanego z podgumowanej tkaniny ujawniono oprocz
zadrapan, delikatnych przeciec odcisniety slad, ktory mogl pochodzic od
przedmiotu w ksztalcie pioropusza skrzydel np. orlow lub aniolow. W
wytrzepinach z dowodow rzeczowych wykonanych z roznego rodzaju tkanin
zaczeta ujawniac mikrodrobiny opilkow koloru srebrnego, ktorych sklady
pierwiastkowe podobne byly do stopu srebra, z ktorego wykonano relikwiarz.
Podobne opilki ujawniono w kieszeniach odziezy jednego ze sprawcow.

Na powierzchniach rozbitych donic oraz w “zmiotkach” z garazu ujawniono
rowniez liczne slady drobin ze stopu srebra. W badanych dowodach rzeczowych
eksperci zaczeli trafiac na nie calkowicie zniszczone male elementy
pochodzace z relikwiarza.

Najwiecej dowodow rzeczowych, ktore bezposrednio powiazano z relikwiarzem
sw. Wojciecha znaleziono w garazu, w ktorym sprawcy kradziezy przetapiali
skradzione fragmenty relikwii. Byly to m. in. nie przetopione do konca
fragmenty sterowek orla, fragmenty lewych skrzydel herm aniolow, klamra,
nakretka krzyzowa, gwozdz z piramidalna glowka z jednej z konczyn
ukrzyzowanego Chrystusa, znajdujacego sie na krzyzu biskupim, fragment
wsteg.

W krotkim czasie milicji udalo sie zatrzymac sprawcow i inicjatora
kradziezy, odzyskano tez skradzione srebro. Niestety, czesc srebrnych
elementow zabytkowego relikwiarza z XVII w. autorstwa Petera von der Renena
zostala zniszczona i przetopiona.

To byli najlepsi dochodzeniowcy!

Byly szef CBS w Poznaniu Jerzy Jakubowski, ktory w 1986 roku jako oficer MO
bral udzial w ujeciu sprawcow i odzyskaniu srebra powiedzial PAP, ze sprawa
dewastacji i kradziezy relikwiarza interesowal sie nie tylko polski
Kosciol, osoby wierzace, ale tez owczesna wladza. Do rozwiazania sprawy
skierowano najlepszych dochodzeniowcow z calego wojewodztwa poznanskiego,
dzialania mialy ponadstandardowy rozmach.

Wladzy bardzo zalezalo na szybkim wykryciu sprawcow – glownie po to, by
nieco znormalizowac stosunki miedzy panstwem a Kosciolem. Dalo sie czuc
pewna presje z gory. Nalezy pamietac, ze do zdarzenia w Gnieznie doszlo 1,5
roku po zabojstwie ks. Jerzego Popieluszki – zauwazyl Jakubowski.

Trzej sprawcy weszli do swiatyni korzystajac z faktu, ze w katedrze
prowadzono remont. Odcieli od relikwiarza srebrna figure swietego i inne
detale. Uszkodzony korpus figury ukryli niedaleko katedry, z reszta srebra
wrocili do rodzinnego Gdanska.

Dzieki wyznaczonej przez panstwo wysokiej nagrodzie pienieznej milicjantom
udalo sie namierzyc garaz, w ktorym przetopione bylo srebro. Zatrzymano tez
trzech sprawcow kradziezy: braci Krzysztofa i Marka M., ich kolege
Waldemara B., oraz inicjatora przedsiewziecia Piotra N.

Uszkodzony srebrny korpus swietego ukryto w piachu w poblizu gnieznienskiej
katedry, znaleziono go przypadkowo. Sprawcy kradziezy wskazali milicjantom
miejsce zakopania w Gdansku bryl przetopionego srebra.

Final w sadzie

W sprawie szybko zapadl wyrok. Proces rozpoczeto 1 czerwca, a wyrok
ogloszono dokladnie miesiac pozniej, 1 lipca. Bracia Krzysztof i Marek M.
uslyszeli wyrok 15 lat pozbawienia wolnosci, a Waldemar B. na 12. Inicjator
grabiezy Piotr N. uslyszal wyrok 15 lat pozbawienia wolnosci.

Po odwolaniach skazanych, Sad Najwyzszy obnizyl wyrok Krzysztofowi M. i
Waldemarowi B. do 10 lat wiezienia.

Kradziez relikwii sw. Wojciecha: warto wiedziec

Swiety Wojciech urodzil sie w czeskich Libicach ok. 956 roku. W wieku 27
lat zostal biskupem praskim. Wypedzony z Pragi przybyl do Gniezna na dwor
ksiecia Boleslawa Chrobrego. Zginal tydzien po rozpoczeciu misji w Prusach.
Chrobry wykupil od Prusow jego cialo. Wedlug legendy, zaplacil za nie tyle
kilogramow zlota, ile wazylo. Relikwie misjonarza – meczennika umieszczono
na oltarzu romanskiej katedry w Gnieznie.

W 1662 roku szczatki meczennika umieszczono w srebrnej, zdobionej trumnie z
rzezbiona postacia swietego. Relikwiarz wykonal gdanski zlotnik Peter von
der Rennen. Bazylika prymasowska, w ktorej nadal przechowywane sa relikwie
sw. Wojciecha, obecnie chroniona jest przez system antywlamaniowy i
przeciwpozarowy oraz przez kraty znajdujace sie w oknach zewnetrznych
swiatyni. W ostatnich latach wokol katedry i w jej wnetrzu zamontowano
rowniez monitoring.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto