Dzien dobry – tu Polska – 19.11.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
Rok XXI nr 303 (6526) 19 listopada 2022

POGODA TAKZE DLA BOGACZY
Sobota – niedziela
W Polsce bialo i naprawde mrozno, w sobote bardziej : minus 2 – minus osiem
stopni. Wszedzie nadal moze popadywac snieg, najbardziej na poludniu ,. W
niedziele ciut cieplej i juz bez opadow, w przyszlym tygodniu maja wrocic
temperatury dodatnie.
Ceny walut
dolar w skupie 4,52 w sprzedazy 4,57
euro w skupie 4,67 w sprzedazy 4,72
Frank szwajcarski w skupie 4,75 w sprzedazy 4,80
W Anglii ratuja finanse. Do 2028 zostaly zamrozone poziomy wszystkich
progow podatkowych, z wyjatkiem tego najwyzszego, od ktorego pobiera sie 45
proc. podatek Ten zostal OBNIZONY ze 150 tys, funtow do 125,1 tys. funtow.
Funt zaczal tracic.
Ceny paliw – w przyszlym tygodniu maja potaniec!!! Benzyna o 10 groszy,
diesel nawet o 15 gr, gaz bez zmian. Aktualne ceny:
Benzyna 95 – 6,60. zl/l
Diesel – 7,80. zl/l
gaz – 2,95 zl/l
Slowo przymilne: Wiesz Kochanie, poszlabym na jakas kolacje do
najdrozszego lokalu w miescie. – Juz googluje. Taaak…. to bedzie stacja
benzynowa…Orlen czy BP?
(Smerfny TOMEK)

” Ze Cie nie opuszcze az do smierci”
S I W E R O Z W O D Y
W ostatnich dekadach poczucie, co jest zgodne z zasadami wspolzycia
spolecznego, zmienilo sie diametralnie.
W przeciwienstwie do rozwodu w okolicach trzydziestki, ktory bierze sie na
ogol po to, by miec nowa, bardziej udana rodzine, rozwod po piecdziesiatce
bierze sie dla siebie. Coraz czesciej i coraz prosciej.
Rozwody po piecdziesiatce i pozniej (az po rozwody w osmej i dziewiatej
dekadzie zycia, ktorych w 2019 r. bylo niemal sto), sa po prostu formalnym
potwierdzeniem zmian, jakie zachodza w spoleczenstwie.
Celebrytka Beata Kozidrak. Mowi, ze dlugo dojrzewala, by zrobic krok z
malzenstwa – rozpoczetego jeszcze w akademiku – w samotnosc. Jednak z
perspektywy czterech lat po rozwodzie okazalo sie, ze warto bylo. Tlumaczy,
ze byly maz jej nie tlamsil ani nie tworzyl barier. A jednak, zyjac przy
nim, nie umiala stanac na wlasnych nogach. W tak wielu kwestiach opierala
sie na mezu, pelniacym jednoczesnie funkcje jej menedzera i dyrektywnej
glowy domu, ze abdykowala z kierowania wlasnym zyciem. Poczucie, ze moze
polegac na sobie i zajmowac sie soba, bylo dla niej odkryciem, ktore nazywa
“calkiem nowym rozdzialem w zyciu”
Dziesieciominutowcy
Ale rownie czesto nie chodzi o to, by cos zmieniac. Raczej o to, ze dobrze
jest, jak jest – dzieci odchowane, malzonkowie w dwoch osobnych pokojach
albo wrecz w dwoch roznych mieszkaniach, lubiacy sie, ale pomysl, ze
mieliby jeszcze cos wspolnie robic, wzbudza w nich wzruszenie ramion albo
usmiech. Sedziowie z okregowek, ktorym przypadaja sprawy rozwodowe takich
par, nazywaja je dziesieciominutowkami. Wchodzi dwoje ludzi, usmiecha sie
do siebie i staje po dwoch stronach sali, bo takie miejsca przypadaja im w
tym teatrze. Uprzedzajac pytania sedziego, biora wine na siebie, zagadnieci
o podzial majatku, wzruszaja ramionami, ze zalatwia to u notariusza.
Dostaja rozwod na pierwszej rozprawie.
Albo bywa tak jak w zyciu pani B. Siedziala z mezem na kanapie, on znow w
kapciach, z pilotem od telewizora.
– A moze bysmy sie tak rozwiedli? – zapytala nagle.
Otworzyl usta ze zdziwienia, ale po chwili powiedzial:
– Ty wiesz, moze to jest dobry pomysl?
Momenty zwrotne
Rozwody osob po piecdziesiatce, szescdziesiatce, a nawet siedemdziesiatce
zdarzaja sie coraz czesciej
Przez lata jesli rozwodzili sie piecdziesieciolatkowie, to czesciej z
inicjatywy mezczyzny. Zwykle, by usankcjonowac rownolegly zwiazek
istniejacy od lat i czekajacy na “odchowanie dzieci”. Czesto byly to
dramatyczne z perspektywy kobiet opowiesci o odkrytych nagle malych
dzieciach z rownoleglego zwiazku. Kobiety inicjowaly rozwody we wszystkich
kategoriach wiekowych poza ta jedna 50 plus. Malzenstwa z alkoholem,
przemoca czy ewidentnym niedopasowaniem w tle rozpadaly sie wiec wczesniej.
Teraz wraca statystyczna rownowaga.
Stabilne zmiany
Instytucja malzenstwa jest jedna z najstarszych w historii. Pelnila przez
wieki rozne funkcje; od regulowania spraw majatkowych (np. poprzez
stawianie granicy pomiedzy dziecmi slubnymi, ktore mogly dziedziczyc
majatek, i nieslubnymi, ktore wtedy jeszcze byly tej mozliwosci
pozbawione), poprzez trzymanie spoleczenstwa w ryzach powszechnie uznanej
moralnosci, az po zabezpieczenie rodzacych sie nowoczesnych panstw; w
zamian za pewne przywileje jedna osoba brala na siebie odpowiedzialnosc za
druga osobe oraz wspolne dzieci, zwalniajac z niej systemy pomocy
spolecznej, budowane przez te panstwa.
Odpowiedzialnosc bywala zreszta bezwzglednie egzekwowana – gdy jeden
malzonek splacal dlugi drugiego, zaciagniete w tajemnicy przed nim; gdy
placil alimenty na utrzymanie eks, bo ten nie pracowal, albo gdy bral na
siebie wieloletni obowiazek opieki nad partnerem, nawet jesli relacje
pomiedzy malzonkami byly juz bardzo zle albo gdy w tle byla choroba
psychiczna. W przypadku choroby jednego z malzonkow sady odmawialy
udzielenia rozwodu i zwolnienia drugiego z obowiazkow opiekunczych “przez
wzglad na zasady wspolzycia spolecznego”, ktore zabraniaja opuszczac
malzonka w potrzebie.
W ostatnich dekadach poczucie, co jest zgodne z zasadami wspolzycia
spolecznego, zmienilo sie diametralnie.
Po 2018 r. zapadlo kilka istotnych przelomowych wyrokow Sadow Apelacyjnych;
sad w Poznaniu, wbrew dotychczas obowiazujacej doktrynie, ze nie orzeka sie
rozwodu, jesli malzonek uznany za niewinnego nie wyraza na to zgody –
uznal, ze naruszeniem zasad wspolzycia spolecznego bylaby wlasnie odmowa
udzielenia rozwodu i trwanie “martwego malzenstwa”. W podobnym tonie orzekl
sad w Katowicach – pomimo ze para miala dorosla juz, lecz niesamodzielna
corke, ktora wymagala opieki. Pozwana o rozwod zona obstawala, ze w takiej
sytuacji nie mozna pozwolic, aby jej – ciagle jeszcze – maz rozpoczal nowe
zycie z nowa partnerka. W dwoch instancjach przyznano jej racje, jednak Sad
Apelacyjny w Katowicach zmienil ten wyrok, argumentujac, ze malzenstwo od
lat nie istnieje i nie ma mozliwosci uratowania go, a motywacja do odmowy
zgody na rozwod jest niechec do nowej partnerki meza i potrzeba ukarania
go. Sad zas nie ma mocy stworzenia lub zburzenia malzenstwa; moze jedynie
potwierdzic fakt, ze relacje malzenskie istnieja – badz nie. Podobne
uzasadnienia wydawaly sady w Warszawie czy Szczecinie.
Panstwo D. dostali rozwod pomimo wychowywania piatki dzieci w roznym wieku,
a powodem byly niemozliwe do pogodzenia roznice swiatopogladowe. Poszlo o
to, ze pani D., wielbicielka alternatywnej medycyny, zaczela leczyc rodzine
urynoterapia. Jej – byly niebawem – maz narzekal na uryne przechowywana w
lodowce, na jej zapach w mieszkaniu, ale tez dowodzil, ze nie przekonuja go
argumenty swiadczace o rzekomej skutecznosci urynoterapii, a pani D. nie
chciala z niej zrezygnowac.
Calkiem nowe role
Badacze spoleczni od dawna przekonuja, ze – po calym lancuchu ewolucji,
rewolucji i przelomow – na naszych oczach zaczela sie wlasnie kolejna duza
zmiana. To, co cwiczylismy przez bez mala tysiaclecia, bylo obliczone na
znacznie krotsze zycie i nieproduktywna starosc w chorobach. Tymczasem
zycie sie wydluzylo, a medycyna zmienila jego ostatnie dekady na tyle, ze
dzis w miare zadbany piecdziesiecio – szescdziesieciolatek ma przed soba
jeszcze szmat czasu.
Ludzie w tym wieku wciaz maja przed soba sporo mozliwosci – lacznie ze
zmiana pracy, zawodu, miejsca zamieszkania, kontynentu. Wreszcie zmiana
partnera. Coraz czesciej ludzie dziela swoje zycie na rozdzialy. A ten
ostatni staje sie “wyjatkowo cenny” – jak na portalu CNN pisze publicysta
John Duffy.
Na forach internetowych zachowaly sie dziesiatki historii o tym, jak – “po
trzydziestu latach, w czasie ktorych sluzylam za mopa, kuchenke, pralke i
wozek sklepowy, przyszedl i powiedzial, ze rozwod w czwartek”, dziesiatki
podobnych historii przewijaja sie przez gabinety terapeutow. Czesto pada
tam zdanie: “on mowi, ze nie czuje sie stary”.
Watek przebija sie rowniez w badaniach socjologicznych; drugie zony okazuja
sie srednio o 7 lat mlodsze od pierwszych, trzecie – o czternascie lat
mlodsze. Ta zaleznosc nie wystepuje w druga strone. Jakkolwiek by
spoleczenstwo ocenialo te decyzje i motywacje – subiektywny bilans
bioracego nowy kurs mezczyzny wychodzi zwykle na plus”
Ale w tle toczyla sie inna, mniej naglosniona, ale juz wyraznie wylapywana
przez antropologow rewolucja – kobiece zwroty w strone relacji
homoseksualnych. Dokonywane w drugiej czesci zycia albo przynajmniej w
okolicach jego polowy, ale juz po odchowaniu dzieci i (nie)sprawdzeniu sie
w roli konwencjonalnej zony, matki, odkrycia, ze jest sie inna osoba, niz
sie wczesniej myslalo. “Bylam hetero, teraz jestem homo” – pisza na forach,
a wielu badaczy – jak Susan Rosenbluth czy RitchSavin-Williams – podkresla,
ze kobieca seksualnosc jest plastyczna; potencjal na bycie homo tkwi niemal
w kazdej kobiecie, pozostaja kwestie kulturowe i spoleczne. W wielu
badaniach prowadzonych na Zachodzie okolo jednej czwartej kobiet deklaruje,
ze w ich zyciu zdarzylo sie odczuwanie pociagu fizycznego do innej kobiety.
Prosta perspektywa
Jakas czesc na “nowym etapie” pozostanie juz sama. Czasem juz na stale,
czasem po prostu na dluzej – ale czesto bedzie to samotnosc z wyboru. Nie
tylko kobiety, ale rowniez mezczyzni, uzmyslawiajac sobie, ze w ich zwiazku
brakuje im czegos fundamentalnego i ze nie daje sie tego naprawic,
zdecyduja sie na rozstanie. Jesli nie po piecdziesiatce, to po
siedemdziesiatce, gdy tolerancja na to, co drazniace i trudne, nagle
skokowo spada. Rozwody na ostatniej prostej to zwykle decyzje o odcieciu
sie od tego, co boli, meczy, a czego juz nie da sie dopracowac,
przepracowac.
Byc moze jednym z wazniejszych wyzwan, jakie niesie budujace sie nowe, jest
koniecznosc nauczenia sie zycia w samotnosci. Nawet jesli nie jest ona w
zamierzeniu docelowa, moze byc koniecznym etapem przejsciowym. Zycie po
prostu stalo sie za dlugie, by z roli dziecka przejsc plynnie w role zony,
meza, a potem babci, dziadka, z perspektywa rychlego dozycia na zapiecku.
Psychologowie podkreslaja, ze dobrze przerobiona lekcja samotnosci jest
jednym z filarow pozwalajacym zbudowac dobry zwiazek. Czasem lekcja
przerodzi sie w cos stalego.
Zreszta rosna juz pokolenia nieco bardziej wycwiczone w samotnosci.
Psychologowie przestrzegaja, ze dzisiejsze nastolatki, wrosniete w swiat
internetu, zyja w znacznie wiekszym dystansie wobec siebie nawzajem.
Psychologowie pisza, ze to zle – mlodzi nie umieja byc z kims. Ale moze to
tylko inny etap?
Maertyna BONDA

Jak to zrobic?
CORAZ WIECEJ UCZNIOW WYPISUJE SIE Z RELIGII
Dwudziestoletnia dzis Zofia Stankiewicz, aktywistka Mlodej Lewicy,
opowiada, ze gdy kilka lat temu zapytala szkolnego katechete, gdzie ma
zlozyc oswiadczenie o rezygnacji z religii, uslyszala: w koszu na smieci. –
Katolickie tresci wciskaja nam wszedzie. Nie tylko na katechezie, ale na
jezyku polskim czy historii – mowi Sandra, osmoklasistka z Bialegostoku.
Gdy 10 listopada furgonetka kolektywu Same Plusy pod haslem “Zegnaj
religio!” przyjechala do jej miasta, przyszla wziac ulotki, ktore chce
rozprowadzic wsrod rowiesnikow. Moze lepiej dogadaja sie z rodzicami i beda
mogli wypisac sie z katechezy. Sandra takiej zgody nie dostala. Bialystok
to miasto specyficzne pod tym wzgledem. W calej Polsce liczba uczestnikow
szkolnej katechezy topnieje w szybkim tempie, tutaj to ciagle 85 proc. Dla
porownania w Warszawie na religie uczeszcza 45 proc. uczniow. Najwiecej
rezygnuje po pierwszej komunii, w VII klasie i w szkole sredniej. Wsrod
maturzystow katechizowani to juz tylko 19 proc. Rekord pobil Wroclaw –
jedynie 18,45 proc. uczniow szkol srednich chodzi na religie.
“Zegnaj religio!” to kampania informacyjna. A poniewaz Same Plusy nie
dysponuja takimi funduszami, jak chocby fundacja Kornice, ktora tresciami
religijnymi oplakatowala cala Polske, opcja furgonetki, ktora dziala jak
ruchomy billboard, wydaje sie najlepsza. Gdy na Zrzutce.pl zbiora fundusze,
ruszaja w Polske z prostym przekazem: Religia nie jest obowiazkowa. Mozna z
niej zrezygnowac w dowolnym momencie roku szkolnego. Jest organizowana
wylacznie na zyczenie rodzicow. Deklaracje o nieuczestniczeniu sa niezgodne
z prawem. Wymagaj, by religie organizowano przed lub po lekcjach. Reaguj,
gdy szkola lamie te zasady. Osobna ulotka uswiadamia rodzicom, jakimi
tresciami ich dzieci indoktrynowane sa na katechezie – homoseksualizm to
choroba, ktora leczy sie elektrowstrzasami lub obrzezaniem (w przypadku
kobiet), samotny rodzic to nie rodzina, choroby sa kara za grzech,
feministki to morderczynie, zwierzeta nie maja uczuc.
Od wrzesnia Same Plusy odwiedzily Trojmiasto, Tczew, Starogard Gdanski,
Grudziadz, Torun, Wloclawek i Plock. Organizowaly takze akcje na
warszawskiej Patelni. Przewazaja reakcje pozytywne. W Bialymstoku bylo
nieco inaczej. Zdarzaly sie wrogie gesty, zwlaszcza ze strony starszych
osob. Jedna z pan chciala wyslac dzialaczki prosto do piekla, inna oplula
furgonetke. Ale mlodzi fotografowali furgonetke z usmiechem. – Bardzo
wyraznie widac zmiane, jaka dokonala sie w ostatnich latach – twierdzi
Elzbieta Malka.
Faktycznie, za sprawa PiS i Kosciola katolickiego mlodzi lepiej rozumieja,
ze nie wystarczy nie interesowac sie polityka, bo – predzej czy pozniej –
polityka zainteresuje sie nimi. Czy to w postaci orzeczenia Trybunalu Julii
Przylebskiej, czy tez kuriozalnych idei ministra Czarnka. Masowy wymarsz z
katechezy jest jednym z przejawow tej swiadomosci.
Po stronie Kosciola widac silne zaniepokojenie. Ostatni pomysl bp. Piotra
Sawczuka z diecezji drohiczynskiej to wprowadzenie dekretu o indeksie
uczestnika lekcji religii. Uczniowie klas VII, VIII i szkol
ponadpodstawowych maja prowadzic indeks zawierajacy pisemne potwierdzenie
obecnosci na zajeciach i oceny na semestr. Ksieza podczas wizyt koledowych
maja te indeksy sprawdzac i dokonywac w nich adnotacji, a na prosbe wladz
koscielnych uczen zobowiazany jest sie tym indeksem legitymowac. Nie wydaje
sie jednak, by takie dzialania mogly przyciagnac mlodych do Kosciola i
zapelnic lawki podczas lekcji religii. Zwlaszcza ze coraz bardziej swiadomi
sa takze rodzice. Podczas pandemii, w trybie zdalnego nauczania, mieli
okazje z bliska przyjrzec sie, jak naprawde wyglada katecheza. I coraz
odwazniej reaguja na przejawy klerykalizacji w szkolach.
Wiosna furgonetka “Zegnaj religio!” chce udac sie w paszcze lwa – na
Podkarpacie.
Joanna PODGORSKA

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal siepomaga.pl
(odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

O-k-R-u-C-h-Y
Polskie odloty
PIERWSZE, CO GINIE NA WOJNIE, TO” PRAWDA
Polskie F-16 pilotowaly samolot naszej reprezentacji w pilce kopanej na
mistrzostwa w Katarze. Piekne posuniecie reklamowe ministra Blaszczaka
Jedni sa oburzeni, a drudzy chwala mily, choc drogi gest. To prawdopodobnie
najwieksze emocje na jakie mozemy liczyc z okazji tych mistrzostw. Bo potem
to juz bedzie jak zwykle, czyli mecz otwarcia, mecz o wszystko i na koniec
mecz o honor, a ostatni wyjmuje pilke z siatki. Polskie wladze od poczatku
wiedzialy, ze rakieta, ktora zabila dwie osoby w powiecie hrubieszowskim,
to feralny strzal ukrainskiej obrony. Nie chcieli jednak o tym informowac
spoleczenstwa. Uznano widocznie, ze spoleczenstwo jest za glupie, aby znac
prawde.
To odpryski wojny, ktore w nas trafiaja i jest obawa, ze nadal trafiac
moga. Wszystkim nam nalezy sie jednak prawda, ktora jak widac i tak z
czasem wyplynie. Jest takie madre zdanie, ktore mowi, ze pierwsze co ginie
na wojnie to prawda.
Podczas kampanii wrzesniowej w 1939 roku, propaganda do ostatnich chwil
sprzedawala ludziom bajki o tym, ze Anglia i Francja zaatakowaly Niemcy lub
ze polskie wojska zwyciezaja na wszystkich frontach. Na wiele sie to nie
zdalo. Po trzech tygodniach Polski juz praktycznie nie bylo.
To obecne, militarne prezenie muskulow, nerwowe i nieprzemyslane zakupy
broni z Korei przez ministra Blaszczaka moga byc niestety jak ten wegiel z
Australii, ktory kupili okazyjnie i szybko tyle, ze towar sie nie pali. Kto
kupuje szybko, ten kupuje szmelc.
Pomieszane to wszystko z stand upami Glapinskiego o inflacji wraz z
informacja o naszym najwiekszym dlugu publicznym w historii, tworza
atmosfere surrealistycznego odlotu, ktory moze zakonczyc sie niechybna
katastrofa.
Ma racje pisarka Manuela Gretkowska, ze Polska jest od siedmiu lat pod
nieustannym bombardowaniem glupoty. W tej ponurej atmosferze jest jeden
element kabaretowy. Prezes Kaczynski ma dla nas zawsze pod reka jakies
bomby rozweselajace.
Krzysztof SKIBA

WIADOMOSCI CELNE, ACZKOLWIEK BEZCZELNE
Kronika kulturalna Kuby Wojewodzkiego.
• Polsat zakonczyl randkowy show z Dorota Rabczewska zatytulowany “Doda. 12
krokow do milosci”. Po 12 odcinkach poszukiwania zyciowego partnera
artystka wyznala, ze jej serce jest juz zajete. Ladne. Bloku “autopromocja”
nie wlicza sie do czasu reklamowego.
• Specjalista od 25-letnich kobiet dajacych w szyje, czyli Jaroslaw
Kaczynski, stwierdzil ostatnio, ze wolalby taka Polske, w ktorej Robert
Lewandowski gralby w Legii Warszawa. Futbol rozni sie od polityki. Tu
zawodnik, gdy nie daje rady, to konczy kariere.
• Paulina Smaszcz, kiedys Kurzajewska, zaatakowala Izabele Janachowska, ze:
wyszla za maz za milionera, ktory zostawil zone, ze “strzela” sobie z nim
dzidziusia, ze torebki, ciuchy i brandy sa dla niej najwazniejsze. Maciej
Kurzajewski. Jeszcze nie bohater, ale juz meczennik.
• Bartosz Zukowski, znany szerszej widowni jako Waldus ze “Swiata wedlug
Kiepskich”, wystapil w 262. odcinku serialu “Swiety”. Od lat sledze jego
kariere. Pamietam, jak zagral w serialu “Trzecia polowa”. Pilkarza druzyny
przeciwnej.
• 11 listopada probna emisje rozpoczal kanal publicystyczny “Media
Narodowe”. Pomimo ze nie dostal jeszcze koncesji, to pojawi sie w ofercie
kilkunastu operatorow. To typowe dla narodowcow. Oni lubia tego dnia
pojawiac sie bez koncesji.
• Jas Kapela, lewicowy poeta, zawodnik sztuk walki, publicysta i aktywista
przestal prowadzic swoj cykl na youtube’owym kanale “Super Expressu”.
Ostatnim hitem Jasia byl film “Lista polskich dupiarzy”. Kancelaria
Prezydenta Warszawy tematu nie komentuje.
• Pawel Kukiz ujawnil, ze “jak PiS go oszuka, to on wywinie taki numer, ze
wystartuje samodzielnie ze swiadomoscia, ze nie przekroczy progu
wyborczego”. Ladne. Ja bym tylko ostrozniej uzywal slowa swiadomosc.
• Anna Wendzikowska organizuje autorskie warsztaty na Bali. W programie
zwiedzanie, picie kakao oraz oczyszczanie za 1700 dol. Przypomina mi sie
zdanie: Jak nic nie umiesz robic, zostajesz nauczycielem. Jak nie umiesz
uczyc, zostajesz nauczycielem wf-u.
• Jakub Zulczyk pochwalil sie, ze jego ksiazka “Czarne Slonce” dostepna
jest w sieci Biedronka za 15 zl. “Powinna byc pomiedzy pasztetem a mlekiem
UHT. To nie sa »Ksiegi Jakubowe«, to ksiazka rowniez dla idiotow”. Jak
Zulczyk mowi “idiota”, to zawsze jest z tego niezly pasztet.
• Po pieciu miesiacach przerwy Piotr Krasko wrocil do “Faktow” TVN w roli
relacjonujacego wybory parlamentarne w USA. Nastepnie ma byc korespondentem
w Katarze. Tam tez nie ma podatku dochodowego.
• Biuro reklamy TVP rozpoczelo wspolprace przy sprzedazy reklam “Kanalu
Sportowego” Krzysztofa Stanowskiego i Mateusza Borka. “Kanal Sportowy” ma
znakomita audycje pt. “Dziennikarskie zero”. Tu tez chyba moga liczyc na
wspolprace.
• Dagmara Kazmierska zapowiada druga czesc biografii, w ktorej opowiada o
pobycie w wiezieniu. “Gdyby nie wiezienie, nie znalazlabym sie w telewizji”
– wyznaje. Czekam na zmiane tej tendencji po wyborach. Na: “Gdyby nie
telewizja, nie znalazlbym sie w wiezieniu”.
• Bracia Mroczek, czyli Rafal i Marcin, albo odwrotnie, wreszcie wydostali
sie z serialu “M jak milosc” i zagrali w produkcji Netflixa “Gang zielonej
rekawiczki”. Wcielili sie w role grabarzy. Doskonaly ruch. Macierzysta
produkcja nauczyla ich grac w sztywnym towarzystwie.
• W swiatecznej reklamie firmy Apart pod haslem “Prezentami zaczaruj
swieta” wystapila Malgorzata Socha wraz ze swoja mama, mezem oraz dziecmi.
Brawo. Tez uwazam, ze odrobina luksusu nikomu nie zaszkodzi. Szczegolnie
czyjegos.
• Wirtualna Polska nabyla za 28 mln zl 100 proc. udzialow w spolce Mediapop
bedacej m.in. wydawca serwisu plotkarskiego “Jastrzabpost”. Nareszcie.
Polecam historie magazynu “Twoj Weekend”. Nowy wydawca kupil go, aby
zamknac.
• Mini Majk, byly czlonek youtube’owej Ekipy, wprowadzil na rynek wlasne
chrupki Majkelki o smaku barbecue oraz ser-cebula. Nie wiem czemu, ale
przypomina mi sie teoria, ze kazda frytka to smutna historia zmarnowanych
marzen ziemniaka, ktory chcial byc wodka.
• Marcin Meller poinformowal, ze po 14 latach konczy swoj program w TVN24
pt. “Drugie sniadanie mistrzow”. “Juz nie daje rady po prostu” – oznajmil
dziennikarz. Dobrze wiedziec, ze ktos potrafi odejsc z TVN tak po prostu.
Kuba WOJEWODZKI
Mecz otwarcia decyduje o dalszych losach Polakow
NAJWAZNIEJSZE-DOBRZE ZACZAC
W siedmiu powojennych mundialach reprezentacja Polski tylko raz wygrala
pierwszy mecz. To bylo 48 lat temu.
Polacy pokonali wtedy Argentyne 3:2, a ostatecznie zajeli trzecie miejsce w
mistrzostwach 1974 rozgrywanych w RFN. Istniala w naszych startach pewna
prawidlowosc. Zawsze, kiedy pierwszy mecz co najmniej remisowalismy,
wychodzilismy z grupy. Kiedy przegrywalismy – zegnalismy sie z turniejem.
Informacje na temat zawodnikow czerpalismy glownie z prasy, ktora nie
zawsze byla wiarygodna, oraz od Polakow mieszkajacych za granica.
przeciwniku, zmuszajac go do bledow. W rezultacie Grzegorz Lato strzelil
bramke w siodmej minucie, Andrzej Szarmach w dziewiatej, Argentynczycy byli
zamroczeni i czekali na gong. Kiedy po przerwie strzelili na 2:1 i wydawalo
im sie, ze wrocili do rownowagi, chwile pozniej Lato wbil im trzecia bramke.
Byli w stanie odpowiedziec jedna i wtedy Polacy pokazali, ze potrafia sie
tez bronic. Wygralismy 3:2, trafilismy na czolowki gazet.
Na boisku niczego nie trzeba bylo zmieniac. Poza boiskiem atmosfera byla
znakomita. A poniewaz w drugim meczu Polacy potraktowali Haitanczykow jak
tarcze na poligonie i wygrali 7:0, to teraz nas sie wszyscy bali. Okazalo
sie, ze slusznie. Zakonczylismy turniej na trzecim miejscu.
Trenerem kadry byl juz Jacek Gmoch, inzynier, umysl scisly, znany ze swojej
skrupulatnosci i dociekliwosci, ale tez nowatorskich pomyslow
wyprzedzajacych epoke. W tym wypadku polegalo to na zwroceniu sie o pomoc
do ludzi nauki. Starano sie nie pozostawiac niczego przypadkowi. Liczono
zawodnikowi kazde podanie, strzal, przebiegniete kilometry, miejsca na
boisku, w ktorych znajduje sie najczesciej i najrzadziej. Czyli wszystko
to, co robi sie dzis.
W Polsce Jacek Gmoch byl pionierem takich badan. Zastosowal je takze do
opisania reprezentacji RFN. Na jej towarzyski mecz z Brazylia do Hamburga
pojechalo 11 obserwatorow wybranych przez trenera. Wyposazono ich w rysunki
boiska podzielonego na sektory. Kazdy obserwator byl przypisany do
konkretnego zawodnika i mial za zadanie sledzenie go w swoim sektorze
boiska.
PZPN wyslal do federacji niemieckiej informacje, ze mamy w planach taka
obserwacje. Niemcy nie bardzo wiedzieli, dlaczego ma sie nia zajmowac az
tyle osob. Nie pytali jednak, tylko wyslali po gosci na lotnisko 11 limuzyn.
Korzysci z tej pracy okazaly sie niewielkie. Niemcy tez nas obserwowali i
doceniali. W rezultacie obydwie druzyny szczelnie sie zamurowaly i myslaly
tylko, zeby nie przegrac. Mecz byl nudny i zakonczyl sie bezbramkowym
remisem.
Polacy takze odpadli na tym samym etapie, co Niemcy Zostali sklasyfikowani
na pozycjach piec – osiem, co z perspektywy czasu jest sukcesem, ale wtedy
liczylismy na wiecej. Jacek Gmoch takze odszedl.
Asekuracja Piechniczka
To raczej nie przypadek, ze bezbramkowymi remisami zakonczyly sie dwa
kolejne pierwsze mecze Polski na mundialach. W Hiszpanii (1982) zaczelismy
od remisu z Wlochami, w Meksyku (1986) – z Marokiem.
Obydwa laczy nazwisko tego samego trenera. Antoni Piechniczek, podobnie jak
Gmoch byly obronca, myslal przede wszystkim o zabezpieczeniu wlasnej
bramki. Chodzilo o to, zeby nie zaczynac turnieju od porazki.
Za remis z Wlochami trener zostal skrytykowany. Krytyka wzrosla po drugim
bezbramkowym remisie – z Kamerunem. Sytuacja zrobila sie dramatyczna, bo
trzeci mecz nalezalo wygrac.
I tak sie stalo (5:1 z Peru). Wlosi tez nie chcieli przegrac, oni zreszta
rozpoczynali mundiale ostroznie. A potem okazalo sie, ze z naszej grupy
dwie druzyny znalazly sie na podium. Wlosi zostali mistrzami, Polacy zajeli
trzecie miejsce.
Hymn w tempie kolysanki
Naszym atutem miala byc wykonujaca hymn Edyta Gorniak. Ale, jak wiemy, jej
interpretacja okazala sie kolysanka.
Kiedy Koreanczycy strzelili przed przerwa bramke, na poczatku drugiej
polowy stoper Jacek Bak oznajmil, ze odniosl kontuzje, i zszedl z boiska.
Za chwile Koreanczycy wbili nam drugiego gola.
Wtedy skonczyl sie mit o jednosci tej druzyny, jej sztabu i osob obecnych w
Korei. A kiedy drugi mecz, z Portugalia, przegralismy 0:4, choc Tomasz
Hajto powiedzial, ze wciagnie Pedro Paulete nosem, a to Portugalczyk
wciagnal jego, juz bylismy poza turniejem.
Engela, noszonego do tej pory na rekach, zwolniono jeszcze w Korei, chociaz
oficjalnie dopiero w Warszawie. Nie oszczedzano mu zlosliwosci, cytujac
tytul ksiazki napisanej przez trenera przed mundialem: “Futbol na tak”.
Nikt wtedy nie przypuszczal, ze oto jestesmy swiadkami premiery serialu,
ktory na mundialach powtarzal sie jeszcze dwukrotnie: pierwszy mecz –
otwarcie, drugi – o wszystko, trzeci – o honor.
My, panowie szlachta
Pawel Janas i jego zawodnicy popelnili grzech pychy. Na poczatek turnieju w
Niemczech (2006) mieli zmierzyc sie z Ekwadorem, ktory siedem miesiecy
wczesniej pokonali w spotkaniu towarzyskim 3:0. No to czego sie bac?
Tak sobie zapewne pomysleli, kiedy wyluzowani chodzili przed meczem po
boisku z telefonami komorkowymi przy uszach. Pozdrawiali rodziny i kibicow
na trybunach, jakby juz wygrali mecz, ktory sie jeszcze nie rozpoczal. A
kiedy sie rozpoczal, stracili pierwsza bramke po 20 minutach, druga przed
koncem i bylo po balu.
Czas na dyrygenta. W Katarze ostatnia szansa “Lewego”
Reprezentacja Polski grala dobrze na mundialach, gdy miala charyzmatycznych
liderow. Przed Robertem Lewandowskim w Katarze ostatnia szansa.
Wszyscy wyruszali na mundial pewni siebie po dobrych mistrzostwach Europy.
W Rosji Nawalka mial udowodnic, ze pora wreszcie mowic o nim jako o
najlepszym polskim trenerze, a nie wspominac wciaz Kazimierza Gorskiego.
Tak przynajmniej uwazali niektorzy dziennikarze. Od tamtej pory Nawalka
zniknal, a kibice wciaz mowia: za Gorskiego to mielismy reprezentacje.
Pierwszy mecz w Katarze reprezentacja Polski rozegra z Meksykiem 22
listopada.
Stefan SZCZEPLEK
Teksty w tej rubryce sa prezentem Dzialu Sportowego “Rzeczpospolitej”
dla Czytelnikow gazetki na morzu, jako wyraz wspierania Marynarskiego
Pogotowia Gargamela)
————————
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”,”Polityki”,”Newsweeka” TVN24 “Obywateli” i
OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK

XXX

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
Rok XX nr 289(6512) 4 listopada 2022r.

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

O-k-R-u-C-h-Y

SPORT
( Teksty w tej rubryce sa prezentem Dzialu Sportowego “Rzeczpospolitej”
dla Czytelnikow gazetki na morzu, jako wyraz wspierania Marynarskiego
Pogotowia Gargamela)

(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”,
“Polityki”,”Newsweeka” TVN24 “Obywateli” i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK