Dzien dobry – tu Polska – 12.07.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 177 (6455) 12 lipca 2022r.

Prezydent Ukrainy:
” OSIAGNELISMY W STOSUNKACH Z POLSKA NAJYZSZY POZIOM ZAUFANIA I WSPOLPRACY”
Osiagnelismy w stosunkach z Polska najwyzszy poziom zaufania i wspolpracy –
uzasadnial w wieczornym przemowieniu prezydent Ukrainy
Wolodymyr Zelenski wniosl w poniedzialek do ukrainskiego parlamentu projekt
ustawy o specjalnym statusie dla obywateli Rzeczpospolitej Polskiej.
“Osiagnelismy w stosunkach z Polska najwyzszy poziom zaufania i wspolpracy,
nie tylko biorac pod uwage dziesieciolecia, ale zycie wielu pokolen naszych
narodow. Musimy wzmacniac nasze stosunki we wszystkich sferach rozumiejac,
ze Ukraina i Polska moga byc wolne tylko razem, w braterstwie” – powiedzial
ukrainski prezydent.
W ten sposob Ukraincy chca podziekowac polskiemu narodowi za wsparcie w
czasie rosyjskiej agresji na ich kraj. Ustawa nadaje obywatelom RP takie
same prawa, jakie w marcu Polska przyznala Ukraincom
————
Zelenski nadal Przemyslowi honorowy tytul Miasta – Ratownika
Jak napisano w uzasadnieniu, tytul zostal przyznany”za niezwykle silny
wklad wladz miejskich,wolontariuszy,mieszkancow w pomoc naszym ludziom i
naszej obronie”.Wczesniej w ten sposob uhonorowany zostal przez strone
ukrainska Rzeszow .
Goraco zachecam Was do przeczytania komentarza Michala Szuldrzynskiego ” w
dzisiejszej gazetce: Wasz
Gargamel

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
ahttp://www.maritime-security.eu/
http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837 cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 4.7416 PLN Euro: 4.7976 PLN Frank szw.: 4.8409 PLN
Funt: 5.6736 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.76 PLN Euro: 4.77 PLN Funt:
5.64 PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.67 PLN Euro: 4.69 PLN
Funt: 5.55 PLN

Pogoda w kraju
Na zachodzie Pogodnie, a miejscami nawet slonecznie. We wschodniej polowie
duze i calkowite zachmurzenie z przelotnymi opadami deszczu. Na
poludniowym wschodzie i poludniu mozliwe rowniez pojedyncze. Temperatura
maksymalna od 16-18 stopni Celsjusza w Suwalkach i Bialymstoku do 24-25
st. C na zachodzie.

O-k-R-u-C-h-Y ·
NA MCHU JADALI
(z cyklu: Suchary z internetu)
Nasi przodkowie stolow nie znali,
W puszczy siadali, na mchu jadali.
Rycerze takze, gdy wojowali,
Po bitwie, w lesie na mchu jadali.
Ulani czasem przeszarzowali
I po batalii na mchu jadali,
Harcerze czesto biwakowali,
Jak wspominali, na mchu jadali.
Inni sukcesy swe oblewali,
Wypoczywali, biesiadowali,
Gdy swietowali lub grillowali,
Tez na piknikach na mchu jadali.
Ale najbardziej dali popalic
Ci co w wyborach kandydowali.
Obiecywali, nie dotrzymali,
I wykiwali! Na mchu jadali!
———-
Wojciech DABROWSKI

Michal Szuldrzynski
WSPIERAC UKRAINE, PAMIETAC O OFIARACH LUDOBOJSTWA!
Polska racja stanu jest wspierac zaatakowana przez Rosje Ukraine. Tak samo
racja stanu jest pamiec o ofiarach ludobojstwa. Sprawy te nie powinny sie
wykluczac.
Rocznica ludobojstwa na Wolyniu budzi w tym roku duze emocje. W mej ocenie
– zbyt duze. Oczywiscie to konsekwencja wypowiedzi bylego juz ambasadora
Ukrainy w Berlinie Andrija Melnyka, ktory relatywizowal te zbrodnie,
starajac sie ja zrownowazyc sposobem, w jaki w II RP byla traktowana
mniejszosc ukrainska. Tyle ze mordu 100 tys. polskich obywateli nie mozna
tak wytlumaczyc.
Ukrainskie MSZ odcielo sie od slow Melnyka. Sprawa jednak budzi emocje ze
wzgledu na wojne, ktora trwa w Ukrainie. Polska przyjela miliony uchodzcow
z tego kraju i wspiera Kijow militarnie, politycznie i humanitarnie. Tu
jednak nie powinno byc sprzecznosci. Polska racja stanu jest bowiem pomagac
Ukrainie zaatakowanej przez Rosje. Tak samo racja stanu jest pamiec o
dziesiatkach tysiecy ofiar ludobojstwa na Wolyniu.
Sprawy te w zaden sposob nie powinny sie wykluczac. Powinnismy dazyc do
upamietnienia polskich ofiar, budowy cmentarzy, rozliczenia sie Ukrainy z
trudna przeszloscia. Bo panstwo, ktore nie bedzie pamietac o swoich
zmarlych obywatelach, nie bedzie potrafic tez zadbac o zyjacych.
Ale rownoczesnie musimy nieustannie wspierac Ukraine, ktora dzis wlasna
krwia powstrzymuje marsz na zachod rosyjskiego imperium. Mozemy oczekiwac
od Ukrainy rozliczenia sie z przeszloscia. Ale uzaleznienie pomocy dzis od
rozliczenia sie z historia byloby bledem.
Po pierwsze, wbijanie klina miedzy Polske i Ukraine jest dzis w interesie
Moskwy. Po drugie, mowic Ukraincom: bedziemy wam pomagac dopiero, jak
zrobicie rachunek sumienia – to mowic: gincie. To tez byloby w interesie
Rosji.
Co wiec zrobic? Pamietac, jasno komunikowac Ukrainie nasze oczekiwania, ale
tez uzbroic sie w cierpliwosc. Pamietajmy tez przy okazji o tych
Ukraincach, ktorzy podczas rzezi ratowali polskich sasiadow, nawet
ryzykujac wlasne zycie. Prawda wyzwala, ale tez prowadzi ku dobru.
Instrumentalizowanie pamieci o Wolyniu, szczegolnie dzisiaj, nie przyniesie
nic dobrego. Ani Polakom, ani Ukraincom.
Michal SZULDRZYNSKI

Zima coraz blizej
“NAJLEPIEJ ZACISNAC ZEBY I BYC OPTYMISTA”
* Czy Polsce wystarczy gazu? Od maja nie dostajemy gazu z Rosji gazociagiem
jamalskim, ale ten kontrakt i tak sie konczy w grudniu. Z Niemiec rura
jamalska sprowadzamy rocznie 5,5 mld m szesc. gazu (tego rosyjskiego). Do
tego dwa kolejne polaczenia: z Niemcami i Czechami po 1,5 mld m szesc.,
gazoport – ponad 6 mld m szesc. i wydobycie wlasne rzedu 4 mld m szesc.
Rocznie Polska zuzywa blisko 20 mld m szesc. gazu. Luke ma uzupelnic
gazociag Baltic Pipe do Norwegii. Uroczyste otwarcie szykowane jest na
jesien, do konca roku ma osiagnac 5 mld m szesc. przepustowosci, potem –
nawet 10 mld m szesc. Ale wciaz nie wiemy, czy PGNiG podpisalo kontrakty,
by wypelnic te rure gazem.
* 1580 zl – tyle kosztowala 1 MWh energii elektrycznej na Towarowej
Gieldzie Energii 4 lipca. Trzy tygodnie wczesniej bylo to 511 zl. Rynkowa
cena skoczyla, bo wyczerpaly sie rezerwy polskiego systemu. Powod? Awarie
dwoch elektrowni i… braki wegla – podaje “Rzeczpospolita”. Przed nami
fala ponad 30-stopniowych upalow (klimatyzacja!). No i seria drastycznych
podwyzek cen pradu. Spolka PGNiG Obrot Detaliczny juz podniosla ceny z 0,34
zl do 1,39 zl za kWh. Analitycy mBanku szacuja, ze jesienia podwyzki cen
pradu i gazu dla gospodarstw domowych moga siegnac nawet 70 proc.
* Co robi rzad, zeby zapobiec kryzysowi? Nie bedziemy sie pastwic nad
zezwoleniem na zbieranie chrustu w lasach. Wspomnimy za to o obnizce norm
emisyjnych dla wegla do piecow grzewczych – zima moze nie zamarzniemy, za
to oddychac bedzie trudniej. Jest tez projekt ustawy odblokowujacej budowe
turbin wiatrowych na ladzie. PiS bohatersko rozwiazuje wiec problem, ktory
sam stworzyl w 2016 r. Efekt zobaczymy za kilka lat, a na razie trzeba
przetrwac zime. Najlepiej zgodnie z rada prezydenta: zacisnac zeby i byc
optymista.
Dariusz CWIKLAK

Holdys w “Newsweeku”
CZAROWNICE Z ORIENTU
Uwielbiany przez miliony internautow kucharz Salt Bae pastwi sie nad
krwistymi stekami w sposob bezlitosny. Na oczach kamer sieka je
ultraostrymi nozami, obija piesciami, podrzuca, zongluje, przysmaza na
ruszcie, lubieznie usmiecha sie, gdy sok z nich wycieka na talerz, po czym
na koniec charakterystycznym gestem obsypuje miesiwo sola. Dokladnie tak
wyglada od wielu dni jazda po Tomku Lisie w internecie. Rzeznikow jest
wielu. Widzow co niemiara.
W swiecie sztuki nie ma demokracji. To nie jest praca przy tasmie ani w
biurze. Ktos ma wizje i od poczatku do konca decyduje o ksztalcie dziela.
Nikt nikomu nie wetknie pedzla z farba w obraz, za to malarz moze krzyknac:
“podaj mi niebieska!” i pomocnik gna z tubka, jakby chodzilo o ratowanie
zycia. Zbigniew Religa klal strasznie, kiedy podczas operacji ktos mu nie
podal narzedzia na czas. Pacjent musial zyc. Film musi powstac. Gazeta musi
wyjsc.
Nigdy nie bylem na kolegium redakcji “Newsweeka”. Widzialem za to inne
rzeczy. Na moich oczach Andrzej Wajda na planie filmu zerwal sie z krzesla
i z calej sily kopnal w dupe szwendajacego sie statyste, ktory wlazl w
kadr, gdy kamera byla w ruchu. Zepsul ujecie w skomplikowanej scenie, gdzie
kazdy metr tasmy filmowej i kazda godzina pracy ekipy kosztowaly fortune.
Wajda dowodzil setkami ludzi – i nikt nie mruknal. Godzine pozniej pan
Andrzej dostal furii, ktora kompletnie nie licowala z jego stateczna
postawa znana milionom Polakow: statysta, grajacy w getcie Zyda w lachach,
bezrozumnie wyjal z kieszeni paczke marlboro i przypalil sobie szluga
elegancka gazowa zapalniczka – rok w filmie byl 1942. Kurwy, chuje i
wypierdalanie polecialy niczym katiusze w sowieckim filmie. Nikt sie nie
obruszyl. Fakt, ze jako jedyny to dostrzegl, wzbudzil podziw. Roman
Polanski, nie mogac sie doczekac Jacka Nicholsona na planie filmu
“Chinatown”, wpadl do jego campera i w ataku szalu wyrzucil telewizor przez
okno, po czym zaczal bic aktora. Film zdobyl szesc Oscarow i piec
nominacji. Legendarny Tadeusz Kantor podczas spektaklu “Wielopole” wtargnal
na scene z wrzaskiem: “Co wy robicie, debile!” (do wlasnych aktorow!), po
czym przerwal przedstawienie i kazal widowni wyjsc. Dzis nie mieliby zycia.
Wiem, co to jest dazenie do celu za wszelka cene i jaka jest cena, bo ja
zaplacilem
Czy zgodzilbym sie na permanentna poniewierke za cene pracy u boku mistrza?
Godzilem sie nieraz. Pracowalem na wizje wielkiej gwiazdy i nie uwazalem
tego za mobbing. Takie jest zycie. Gdybym nie dal rady – odszedlbym.
Mistrzowie niekiedy napinaja strune poza znane wczesniej granice i zadaja,
bo inni za nimi poszli. Podobnie czynia rodzice, trenerzy, liderzy
organizacji charytatywnych. Czasem egzekwuja wymagania terrorem i krzykiem,
bo inaczej sie nie da. Uczciwie? Tez tak robilem. Jednak wczesniej zrobilem
wazna rzecz: zapowiedzialem, ze celem jest wspanialy zespol, a nie
niszczenie kogokolwiek. I o ten cel toczyl sie boj.
Rozrozniam agresywne zachowania. Umiem je segregowac do odpowiednich
szufladek. Wiem, co znaczy: “Niechze pan w koncu nastroi gitare”, a co
zdarzenie w laboratorium, gdzie nielubiaca mnie szefowa zrzucila ze stolu
szklany balon z melasa, balon sie roztrzaskal, brunatne mazidlo rozlalo po
podlodze, a ona popatrzyla na mnie i powiedziala: “Napisze raport, ze to ty
i cie wreszcie wyrzuca”. I tak zrobila.
Wiem tez, co to jest dazenie do celu za wszelka cene i jaka jest cena, bo
ja zaplacilem. W 1964 r. przeczytalem w jednej z gazet notatke o japonskich
siatkarkach, ktore robily furore na igrzyskach w Tokio. Byly wlokniarkami z
fabryki, z ktorych sklecono druzyne zmiatajaca wszystkie przeciwniczki z
parkietu. Graly oszalamiajaco, wykonywaly salta, rzucaly sie ofiarnie na
podloge, padaly z hukiem przy odbiorze pilek nie do odebrania. I w tej
notce bylo napisane cos takiego: “Kraza niepokojace wiesci o drakonskich
metodach trenera Japonek, ktore mdleja podczas cwiczen. Trener rzuca w nie
pilkami, kaze im sie bronic, upadac na plecy, niektorym leci krew z nosa,
inne sa wynoszone do szatni na noszach”. Makabra. A jednoczesnie podziw, bo
zostaly najdoskonalsza druzyna swiata, ktora wygrala po kolei 258 meczow,
lacznie z mistrzostwami swiata i igrzyskami olimpijskimi. Nazwano je
Czarownicami z Orientu. Trener mial ksywe Demon. Swiat nie jest
jednoznaczny.
Zbigniew HOLDYS

NIEDOWIARY
Czemu zwykle kolejne sezony seriali sa gorsze od poprzednich?
Sytuacje, gdy Netflix zacina sie pod naporem widzow szturmujacych serwis w
poszukiwaniu finalu nowego sezonu uwielbianego przez nich serialu, zdarzaja
sie rzadko. Znacznie czesciej serial systematycznie obniza loty. Zjawisko
to uwieczniono juz nawet w memach. Czemu tak sie dzieje?
Zastanowmy sie, co przesadza o sukcesie sportowca. Koszykarz ma wysoko
rozwiniete pewne cechy organizmu i przewyzsza w tym wzgledzie wiekszosc
populacji – wzrostem, ale tez ogolna sprawnoscia, kondycja, celnoscia itd.
Ale gdy rzuca pilka do kosza, tor jej lotu zalezy od bardzo wielu
zmiennych: sily, predkosci i momentu pedu, jakie nadaje pilce, zaleznych
czesciowo od chwilowego stanu organizmu, a wiec mozliwosci, ale i
przemeczenia, stanu psychicznego, ostatniego posilku, jak tez od czynnikow
od koszykarza niezaleznych, takich jak chocby ruchy powietrza itd. Ruch
pilki opisuja skomplikowane rownania rozniczkowe i z naszej perspektywy,
podobnie jak w przypadku rzutu moneta, w pewnym stopniu za wynik odpowiada
przypadek.
Jesli zbierzemy wyniki rzutow w calym meczu czy nawet sezonie rozgrywek,
otrzymamy zbior danych, za ktore po czesci odpowiadaja zdolnosci
poszczegolnych zawodnikow, a po czesci szereg innych, w duzej mierze
przypadkowych czynnikow, opisem ktorych rzadzi statystyka.
Co przesadza o wyjatkowo dobrym wyniku sportowym? Zazwyczaj splot
wyjatkowych zdolnosci i szczesliwych okolicznosci. Wyniki mozna postrzegac
jako pewien zakres ze srednia wyznaczana mozliwosciami sportowca, wyzsza u
lepszych sportowcow, nizsza u slabszych (zakladajac rozklad normalny,
zakres ten mozemy zdefiniowac w uproszczeniu jako rzeczona srednia
plus-minus dwa odchylenia standardowe). Natomiast miejsce konkretnego
wyniku w obrebie zakresu zalezy od czynnikow losowych, podobnie jak wyniki
rzucania lotka do tarczy, ladujaca gdzies kolo srodka. Slaby sportowiec ma
marne szanse na podium, ktore lezy daleko od jego sredniej, choc niekiedy
ma szczescie i uplasuje sie wysoko. Z championow o podobnie wysokich
srednich wygrywa raz ten, raz tamten, zaleznie od tego, kto mial akurat
wiecej szczescia (chyba ze ktos wybija sie tak znacznie, ze jego zakres
zazebia sie z zakresami rywali w niewielkim stopniu).
Podobnie jest z serialami: aktor mimo prob gra raz lepiej, raz gorzej,
rezyser ma lepszy albo gorszy pomysl, upodobania widzow przewidziano lepiej
albo mniej adekwatnie itd. Efekt mnostwa celowych dzialan wielu osob
opisuje statystyka. Najwiekszy sukces wynika z wybitnej pracy w polaczeniu
z przypadkowym zbiegiem pozytywnych okolicznosci.
W przypadku kolejnych zawodow sportowych dawny champion caly czas moze
charakteryzowac sie wysoka srednia, ale czynniki losowe rozloza sie
inaczej. Ktos inny z czolowki bedzie mial wiecej szczescia, a dotychczasowy
lider osiagnie slabszy wynik. W ten sam sposob osoby z najgorszym wynikiem
w poprzednich zawodach (slaba srednia plus niesprzyjajace czynniki losowe)
osiagna statystycznie wynik lepszy.
Ten sam mechanizm zachodzic powinien w przypadku seriali. Stworzenie hitu
wymaga zarowno talentu (wysoka srednia), jak i szczescia (losowy traf w
gorna czesc zakresu). W drugim sezonie, procz zaniku efektu swiezosci,
talent zostaje, ale czynniki losowe rozkladaja sie inaczej. Efekt wychodzi
gorszy.
Ale chwileczke, czy srednia z drugiego sezonu nie powinna byc taka sama?
Przeciez regresja do sredniej dziala w obie strony?
Istotnie. Ale rozpatrzec nalezy jeszcze, w jaki sposob te seriale oceniamy.
Oceny wyrazaja mianowicie najczesciej ci, ktorzy serial obejrzeli. Do
kolejnego sezonu hitu zasiadaja, jak w przypadku “Stranger Things” czy “Gry
o tron”, tlumy. Ktore, nieswiadome efektu regresji do sredniej, beda
oczekiwac znow wspanialej serii i pomstowac, ze nie spelnila oczekiwan
(moze troche tak, jak pomstujemy na obecne czasy, wspominajac wyobrazony
raj, zloty wiek czy krytajuge). W przypadku slabego sezonu wiekszosc widzow
po prostu nastepnego nie obejrzy.

Co wiecej, nastawiony na zarabianie pieniedzy serwis kolejnego sezonu po
prostu nie wykupi. Po nieudanej serii serial moze z rynku wyleciec.
Statystycznie z uwagi na regresje do sredniej kolejny sezon bylby nieco
lepszy (tak jak wielu fanow “Gry o tron” mowilo po emisji osmego, ze
gorszego juz sie zrobic nie da), gdyby powstal. Regresja w gore nie ma
wtedy szansy zadzialac albo jej efekt zauwaza nieliczni. Co kogo obchodza
nieudane seriale? Wiekszosc skupi sie na regresji w dol produkcji
wielbionych przez pol swiata.
Oczywiscie, jak to w statystyce – mechanizm nie zawsze zachodzi. Zdarza sie
pare reszek z rzedu. Zdarzaja sie seriale trzymajace forme przez wiele
sezonow. Byc moze na skutek przewagi talentu tworcow nad czynnikami
losowymi, a moze w pewnej mierze dzieki szczesliwym trafom. Zamiast
utyskiwac na nieuchronny spadek jakosci seriali, pozostaje przyjac
dzialanie statystyki do wiadomosci i cieszyc sie z tych nielicznych
przypadkow, gdy kolejny sezon znow okazuje sie nadspodziewanie dobry.
Marcin NOWAK

KACIK KAPITANA SMERFA
Witaj Gargamelu!
zgodnie z logika nadeszlo lato i zapotrzebowanie na kapitanow jest takie ze
nawet takie stare zgnile jabluszko jak ja znalazlo swoja okazje zeby
zarobic troche kasiorki na starosc. No nie mowie ze az tak mi sie chce ale
jestem motywowany miauczeniem 5 przygarnietych kotow, ktore oczekuja ze je
bede karmil. No wiec znalazla sie sensowna kompania ktora nie sluchala co o
mnie mowia tylko wyslali mnie na symulator gdzie moglem udowodnic ze wciaz
pamietam jak sie prowadzi statek w ciezkich warunkach. Zaraz potem
polecialem na statek. To co sie dzieje na lotniskach pokazuje ze jednak
ludziska nie ogarniaja tematu kryzysu i wciaz zabieraja dzieciory i ciagna
latem w cieple kraje. W obliczu covida 22 , malpiej ospy i wojny za nasza
granica wyjazd do cieplych krajow wydaje mi sie beztroskim optymizmem ale
moze to ja jestem nienormalny. W kazdym razie na lotnisku tlok i scisk i
wszystkie instrukcje z biura wzgledem zabezpieczenia sie w podrozy
zakrawaja na ponury zart. W drodze na statek zgubilem jedna z walizek a
dokladniej to linie lotnicze ja zagubily, ale takie jest zycie. Natomiast
szczytem rozpaczy jest sytuacja gdy samolot ma opoznienie bo czeka pol
godziny na ekpie sprzatajaca. Swiat na glowie stana i udaje ze to OK. Nie
bardzo wiem po czym tu sprzatac bo economy dostala buteleczke wody i
czekoladke a jedyna grupa dostajaca zarcie to bizness. Poki co wciaz
jeszcze niektorych stac na travel biznesem, nawet co drugi fotel maja
pusty. Jak kryzys nas przycisnie to mysle ze i to sie skonczy. I tak to
skonczyly sie moje dwuletnie wakacje w czasie ktorych mialem okazje
wyprowadzic zalegle remonty, stac sie kociarzem i poplywac kajakiem po
warmii, w szczegolnosci po jeziorze Plusznym, co i innym polecam. Statek
jak statek, widze ze cyfryzacja posowa sie nieublaganie i zastanawiam sie
kiedy zaloza nam na szyje obroze z interfejsem komputerowym wymuszajace
zachowanie wszystkich zasad. W sumie to bycie taka hybryda rozwiazuje
troche problemow bo jak komputer wylaczy nam myslenie to sie pewnie bedzie
spac lepiej, Byl taki film gdzie obcy przejmowali ludzkie ciala i
mieszkancy miasteczka budowali im statek kosmiczny, zeby mogli wrocic do
domu. Cos w tej koncepcji jest. pozdrawiam serdecznie:
Smerf KAPITAN

k o r e s p o n d e n c j a
L E C K I D O K A C Z Y N S K I E G O
Szanowny Panie Jaroslawie Kaczynski. Ja w sprawie seksu.
Musze sie Panu przyznac, ze praktycznie nie uprawiam, Pana zlosliwie, jak
Donald Tusk, nie bede pytal, jak tam u Pana w tej kwestii, ale mam
nadzieje, ze dobrze. Bardziej mnie interesuje to, dlaczego Pan tak duzo
mowi o szeroko pojetej seksualnosci, bo przeciez zwyczajni ludzie nie mowia
nieustannie o zmianie plci lub innych orientacjach seksualnych. Z jakich
sondazy Panu wyszlo, ze ludzie zyja w nieustannym leku, ze ktos przyjdzie i
zmieni im na sile plec?
Byc moze tak jest w rzeczywistosci, ze Polacy boja sie takich rzeczy,
dlatego Janusz Kowalski widzi kolorowe kredki, ktore wchodza do szkol i
zamieniaja wszystkich w homoseksualistow. Ja sie zastanawiam, probuje to
sobie wyobrazic, ze Wy tak wszyscy siadacie w gabinecie, Pan, Przemyslaw
Czarnek, Barbara Nowak, Janusz Kowalski, po czym zaczynacie dywagowac na
temat plci i seksu innych ludzi, co Was tak oburza, ze z tego oburzenia juz
nie mozecie wytrzymac, wiec przydzielacie sobie strategiczne dzialania. Pan
bedzie kpil z osob transplciowych, Przemyslaw Czarnek bedzie walczyl z
neomarksizmem i szalenstwem postmodernizmu w szkolnych toaletach, Janusz
Kowalski z kredkami ideologii LGBT, a Barbara Nowak bedzie po prostu soba i
opublikuje kolejny wpis na Twitterze na temat stanu swojej umyslowosci.
Wy naprawde nie macie innych problemow? Inflacja, kryzys psychiatrii
dzieciecej, wojna w Ukrainie, pandemia, gospodarka, znikanie nauczycieli?
To wszystko nic? Ja rozumiem, ze seks pobudza emocje, ale zeby az tak? Na
dodatek zyje Pan w jakims innym swiecie, w ktorym w Niemczech euro kosztuje
trzy zlote, a lekarze beda wracali do Polski, bo tam zarabia sie mniej niz
u nas. Kiedy dokladnie wroca, czy Pan wie, Panie Jaroslawie? Pana wiedza na
jakikolwiek temat jest dosc zaskakujaca. Inowroclaw do dla Pana Wloclawek,
a Mejza to ten sam czlowiek co Brejza. Troche sie obawiam, czy Pan nad
czymkolwiek jeszcze panuje, tym bardziej, ze przed chwila byl Pan
wicepremierem do spraw bezpieczenstwa.
Wracajac jednak do seksu, to musze powiedziec, ze rzeczywiscie jest
interesujacy, ale nie wiem, czy Pan zwrocil uwage, ze najwiecej o nim mowia
przedstawiciele tak zwanej prawej strony Polski plus ksieza, ktorzy w
zasadzie o niczym innym nie mowia. Nie sadzi Pan, ze to dziwne, iz tak
zwani lewacy mowia o seksie o wiele mniej? Moze nie maja czasu, bo go
uprawiaja lub nie przywiazuja do niego az takiej wagi. Nie wiem, ja po
prostu jestem niesmialy i nie przepadam za dotykiem, nie ma w tym zadnej
ideologii.
Zastanawiam sie, co bedzie dalej, przeciez jest jeszcze tyle miast i
miasteczek, ktore Pan musi objechac, a w kazdym z nich musi Pan pozartowac
o zmianie plci, a publicznosc musi narodowo rechotac, po czym Panscy
czlonkowie partii musza tlumaczyc, ze Pan nikogo personalnie nie obraza,
jak wtedy, gdy Panski prezydent, Andrzej Duda, mowil o mniejszosciach, ze
to nie ludzie, ale ideologia. Zastanawiam sie, co trzeba miec w glowie,
zeby obrazac kogokolwiek tylko dlatego, ze dzieki temu rosna slupki w
sondazach, ja osobiscie wstydzilbym sie, gdybym mial taki elektorat.
Moze warto zastanowic sie, do czego to wszystko moze doprowadzic, te
Panskie brednie, urojenia i durne zarty. Ja rozumiem, ze ludzie maja
roznego rodzaju obsesje, ale moze w takim razie lepiej jest na przyklad
zaczac zbierac znaczki, to przynajmniej nie jest niebezpieczne. Gdy tworzy
sie wladze oparta na podzialach i urojeniach, na cynizmie i podlosci, to
dziala sie na niekorzysc calego spoleczenstwa.
Jestem przekonany, ze Pan tego i tak nie zrozumie, bo zyje Pan w urojonej
rzeczywistosci, a z takiego miejsca nie widac zwyklych ludzi i ich
prawdziwych problemow.
Pozdrawiam serdecznie:
PAWEL

Przecherny Materna
O D R A D O W A R S Z A W Y
Pisze do Panstwa po cichu, bo nie chce przeszkadzac mojemu wspolpacjentowi,
ktory ma to samo co ja, ale gorzej sie czuje. Jestem w covidowym kurorcie.
Wyjechalem odpoczac, do stolicy wojewodztwa zachodniopomorskiego, czyli do
Szczecina, bez swiadomosci, ze z polskiej stolicy na urlop zabralem covida.
W zwiazku z tym jestesmy we czworke, czyli ja, moj covid, covid tego pana,
co lezy obok, i ten pan. Ja mam lzejszy kaliber, bo jestem szczepiony, i to
trzykrotnie. Ten pan sie migal od szczepien i przewiduja, ze covid rzucil
sie na niego ze zdwojona sila. To jednak jest ich wewnetrzna sprawa i nie
bede sie w to mieszal.
Urlop z covidem jest bardzo fajny, bo ciagle dostajesz dozylnie mineraly i
antybiotyki, a bez covida one ci sie za darmo nie naleza. Nie ma duzej
przestrzeni, zeby sobie pochodzic, ale szpital wojewodzki w Szczecinie jest
czysty, piekny i przygotowany na to, co tu sie bedzie dzialo za miesiac, a
bedzie sie dzialo, bo przeciez, mimo ze pozegnalismy juz wielokrotnie
covida, to on sie z nami nie rozstal. Przestrzegam tych wszystkich, ktorzy
lekcewazyli do tej pory szczepienia, i tlumacze, jak moge, ze one naprawde
pomagaja. Kto ma szanse, niech sie szczepi o kazdej porze. Bedzie mial tak
fajnie jak ja. Ciekaw jestem, czy liczba wypadkow smiertelnych pozostanie
na tym samym poziomie co dawniej, czy uda nam sie polepszyc statystyki. Z
tego, co donosi prasa, premier spotkal sie z rada medyczna, i jak zwykle
nie bedzie zwracal uwagi na to, co mowia. Wystarczy, ze sie widzieli.
Ja tu w tym szpitalu, w klozecie pisze do Panstwa, covid pojawil sie w
Niemczech, teraz przychodzi do nas i bedzie go coraz wiecej, bo jest bardzo
zarazliwy. Daje wysoka goraczke, obrzek gornych drog oddechowych i po paru
dniach znika. Dokladnie mowiac, po urlopie. Otrzymali Panstwo ode mnie
precyzyjne sprawozdanie z covidowego urlopu. Zycze wszystkim, kogo on
spotka, rownie lagodnego przebiegu choroby. Nie wolno mi wychodzic nigdzie,
w zwiazku z tym puszczam felieton do butelki, niech sobie plynie Odra do
Warszawy.
Krzysztof MATERNA

SPORTU BLASKI, SPORTU TROSKI
-a wiec Boski Lewandowski
SEXY”
Tenis jest sexy, kolarstwo” bywa sexy. Tenis, jak ten w Wimbledonie,
obowiazkowo bialy- w strojach. No, i w pierwszym rzedzie damski. Ten,
ktoremu wciaz przewodzi nasza gwiazdka. Londynska porazka liderowanie
Pannie Idze zostawila, a ktory na londynskiej trawie wygrala” Rosjanka. ”
Z krwi, kosci i zamieszkani, urodzenia i zamieszkania”- jak opisuja media,
“urzedowo” teraz bedaca Kazaszka” Czy ma dwa paszporty- nie wiem, ale , ze
“polityka” dostala po uszach- widac. Organizatorzy przeciez wykluczyli
Rosjan z udzialu, a tu”
Odchodze jednak od gestow, zostaje przy wrazeniu. Swietne to damskie
granie, atom i seksownosc- dwa w jednym. Nie ukrywam, lubie”
Piekne wrazenie zrobil tez Serb Djokovic. Gral lepiej niz solista, ktory
odrzucil na bok nuty” Do tego zreszta jestesmy przyzwyczajenie- ze
arcymistrz ( i czlowiek uparty – ” nie bede sie szczepil””), ale jego
aktorstwo tez jest przedniej marki. Profi, i w tej dziedzinie. Pomeczowy
spektakl, ktory dal po zwyciestwie – jak popis na wielkiej scenie.
Sport kreuje nie tylko przez wirtuozerie w uprawianej sztuce” Nie jakies
pradawne: ” Co ja panu redaktorowi mam opowiadac, niech pan mi cos madrego
sam wlozy w usta””
Kolarstwo- tez moze byc seksy” Ogladam etapowe damskie Giro. Jakiz
wysilek, jak napieta rywalizacja, a jednak usmiech, uroda, luz, wdziek z
uroda- tez jakby na zawolanie. Nic z glupiej tezy, ze ladne i zgrabne to
sie do sportu nie pchaja, bo szukaja mniej absorbujacych drog. G” prawda-
takie tenis, Giro, lekka na poziomie mistrzowskim” Uroda umie wspolgrac z
aspiracjami sportowymi. No, moze z grona tak slawionych wylacze dziewczece
boksowanie- tum mniej skory do komplementow, jestem nadto konserwatywny,
ale zapasy, ciezary- prosze bardzo”
Tour de France (z Dania i Szwajcaria- Wyscig Pokoju tez “zapominal” o
granicach)- jakze barwny obraz. Technika telewizyjna powoduje, ze jakbym (
bywalo) jechal obok nich jako balast motocyklowy. Z Panami-Matusiakiem,
Szozda, Marchewka, Pawlakiem”
Widze w TV jeszcze wiecej niz z siodelka. Przewspaniale widoki. Ale, czy
ich fascynuje krajobraz? Watpie. Raczej to- jaka bedzie wspinaczka, jak sie
ustawic w grupie, skad powiac moze wiatr ” A co dla oka urzekajace- dla
nich ma jedynie znaczenie techniczne. Organizatorzy staja na glowie- by
wyciagnac do maksimum mozliwosci ” selekcji przez trase”, ONI “tylko
wykonuja swa prace”. Gora- to gora, zjazd- to zjazd, do pokonania prawie
“setka”; odcinki takiej kostki, bruku, ze tylek zaboli- dla jednych
przeszkoda, dla innych- dodatkowa szansa; meta pod gore- tak samo”
Ciekawe, co jeszcze mozna wymyslec, by w czasach powszechnosci autostrad
gladkich jak pupa niemowlaka, szosowcowi zycie skomplikowac”
Patrze, i widze. Jak np. jada “Emiraty”. Z Pogacarem ” na zolto”- teraz
w roli glownej. Bezpieczny, opatulony kolegami z druzyny. Z Rafalem Majka u
boku. On, Pan Rafal- jako szambelan, najwazniejszy po wladcy” Gdy
przychodzi czas koncowki “szambelan” wychodzi z roli opiekuna, osobiscie
nadaje tempo majace zabrac sily rywalom, a potem gestem jakby zapraszal
lidera druzyny do ataku. I wtedy Tadej ( uparcie nazywam sobie Slowenca
Tadkiem, bo sam mam tak ” na drugie) pokazuje, ile to dzis jest wart” W
Wyscigach Pokoju podobnie jezdzily druzyny narodowe” A ze marze, by by to
radk byl tak opatulony, nie opatulal – inna to juz bajka… Byl czas
Sagana, jest czas Pogaraca, ” nasz” to jednak odleglejsza przeszlosc. Zal,
i rzeczywistosc…
Na deser- slowo pochwalne na adres siatkarski. Skojarzenie “sexy” tu
odrzucam, jako ze regule gestow radosci , pocieszania sie wzajemnego (
norma jakby swiatowa) biore za akt demonstrowania kolezenstwa i
solidarnosci. Wylacznie. A eksplozje nastroju sa urokiem tego sportu”
Nasi wciaz graja wybornie. Nowy trener probuje, oni urzeczywistniaja i
improwizacje dodaja- od siebie. Jakbym wyczuwal dawna stammowska rade: ”
Jesli daje ci uzytek kombinacja: lewy prosty, prawy sierp- stosuj, nie
kombinuj. Znajdzie na to odpowiedz- zastosujemy cos nowego”” Oczywiscie- z
juz opanowanego zasobu szablonow” Siatkarze maja bogaty arsenal srodkow. I
wciaz ogromna w sobie pasje”
Andrzej LEWANDOWSKI
———————————-
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK