DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXIV nr 396) (67282)
12 lutego 2024r.
DZIEN DOBRY – TU POLSKA
SPORTOWY WEEKEND
11 luty 2024r.
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
PILKA NOZNA
-“Mali, ale potezni. Polscy pilkarze poznali rywali w Lidze Narodow”-
Rafal Stec
ZChorwacja, Portugalia i ze Szkocja zagra reprezentacja Polski w fazie
grupowej kolejnej edycji rozgrywek
Nasi pilkarze zmierza sie wiec z dwiema najsilniejszymi nacjami na
kontynencie, ktorych nie zalicza sie do tradycyjnych poteg – ten status
nalezy do kwintetu zlozonego z Niemiec, Wloch, Hiszpanii, Francji i Anglii.
Obie druzyny ze znacznie mniej ludnych i zamoznych panstw niz wymienione
od pewnego czasu zawsze i wszedzie aspiruja do medali. Chorwaci na
ostatnich mundialach zdobyli braz (2022 r.) oraz srebro (2018); z
ostatnich mistrzostw kontynentu odpadli dosc wczesniej, bo przed
cwiercfinalami, ale po niezwyklej batalii z Hiszpania; wreszcie w
poprzedniej edycji Ligi Narodow przegrali final z tym samym rywalem
dopiero po rzutach karnych. A w klubach ich pilkarze sa znani z
nadzwyczajnej tradycji – praktycznie nie zdarzaja sie finaly Champions
League bez udzialu przynajmniej jednego z nich.
Portugalczycy odpadaja ostatnio z imprez wczesniej, ale zasoby ludzkie
maja imponujace. To czolowy eksporter gwiazd futbolu – zarowno
zawodnikow, jak i trenerow. Jedynym przeciwnikiem ciut nizej
sklasyfikowanych od Polakow (31. miejsce) sa Szkoci (36.).
Czwarta juz edycja Ligi Narodow zostanie rozegrana wedlug nowej formuly,
zgodnie z obiema obowiazujacymi w XXI w. w futbolu glownymi regulami
sztuki. Pierwsza: zasady nalezy stale modyfikowac. Druga: nalezy je
poprawiac tak, by w gestniejacym kalendarzu nadal przybywalo meczow o
stawke.
Dotychczas liderzy grup w dywizji A awansowali do polfinalow i od razu
rywalizowali o medale – teraz UEFA dorzucila jeszcze cwiercfinaly, wiec
szanse na podium Ligi Narodow zachowaja takze wiceliderzy. Dotychczas
trzecie miejsce w tabeli oznaczalo unikniecie degradacji – teraz o
utrzymanie trzeba bedzie walczyc w barazach z przedstawicielami dywizji
B. Nie zmienia sie tylko to, ze poziom nizej spadna druzyny
sklasyfikowane na ostatnich, czwartych miejscach. Wszystko zmierza ku
ostatecznej likwidacji meczow towarzyskich, dla ktorych zostaje coraz
mniej miejsca w kalendarzu.
Lige Narodow traktuje sie niekiedy polserio, nie zyskala ona prestizu
mundialu ani mistrzostw kontynentu. O jej niebagatelnym znaczeniu
przekonuja sie jednak wlasnie m.in. Polacy – dzieki wynikom osiaganym w
tych rozgrywkach dostali sie do barazy o Euro 2024. Zostali tam
wpuszczeni pomimo sromotnej kleski poniesionej w eliminacjach, poniewaz
odpowiedzialna za permanentna rewolucje UEFA stworzyla skomplikowany
system, laczac ze soba oba nadzorowane przez nia turnieje.
Znamy zatem juz caly harmonogram reprezentacji kraju na biezacy rok.
Zeby zagrac na Euro 2024, polscy pilkarze musza najpierw (21 marca)
pokonac u siebie Estonie, a nastepnie (26 marca) na wyjezdzie uporac sie
z lepszym w parze Walia i Finlandia. W obu przypadkach decyduja
pojedyncze mecze – w razie remisu po 90 minutach sedzia zarzadzi
dogrywke, po ktorych w razie koniecznosci o wyniku rozstrzygnie konkurs
rzutow karnych.
Jesli kadrze sie powiedzie, na mistrzostwach kontynentu zmierza sie w
fazie grupowej z Francja, Holandia oraz Austria – w przeciwnym razie
rozjada sie na przedluzone wakacje. Liga Narodow wystartuje dopiero
jesienia, gdy byc moze bedziemy sie odnajdywac w zupelnie innej
rzeczywistosci. Nie wiadomo, jaka decyzje w sprawie reprezentacyjnej
przyszlosci podejmie kapitan Robert Lewandowski (w sierpniu skonczy 36
lat), nie wiadomo tez – wiele zalezy od popisu na Euro 2024 – czy posade
utrzyma trener Michal Probierz. Byc moze nastanie calkiem nowa epoka.
-Przed wiosennymi meczami ekstraklasy najwazniejsze pytanie dotyczy
tego, czy Slask Wroclaw da sie dogonic bogatszym i dysponujacym lepszymi
pilkarzami rywalom. W tym Legii, ktora wlasnie sprzedala Ernesta Muciego.
Rok temu Slask Wroclaw byl na 11. miejscu w tabeli, ponad 40-tysieczny
stadion rzadko wypelnial sie chocby w jednej czwartej, nalezacy do
miasta klub wydawal sie piecem, w ktorym plona publiczne pieniadze.
Pozniej bylo jeszcze gorzej – druzyna do ostatniej kolejki bila sie o
utrzymanie w ekstraklasie, ocalala jednym punktem.
Juz wtedy prowadzil ja Jacek Magiera, 47-letni trener z bardzo ciekawym
CV – jest w nim i praca z mlodziezowymi reprezentacjami Polski, i
wystepy z Legia Warszawa w Lidze Mistrzow, i robota dzialacza, bo przez
kilka miesiecy byl dyrektorem w PZPN. Po wyrzuceniu trenera Ivana
Djurdjevicia, Slask dal mu do prowadzenia druzyne z jednego podstawowego
powodu: i tak mu placil, bo wciaz obowiazywal poprzedni kontrakt Magiery
z czasow, gdy trenowal wroclawian przez rok, do marca 2022 r.
Latem nie stalo sie w klubie nic, co sugerowaloby, ze wkrotce zacznie
seryjnie wygrywac. Na kupno nowych pilkarzy Slask nie wydal ani
zlotowki, trwalo typowe dla ekstraklasowych sredniakow polowanie na w
miare przyzwoitych pilkarzy bez kontraktow. Odszedl za to John Yeboah,
jedyny pilkarz, ktorego dalo sie spieniezyc – Rakow Czestochowa zaplacil
za niego 1,5 mln euro, i po pol roku widac, ze sporo przeplacil.
Kibice, eksperci, trenerzy i pilkarze nie bardzo potrafia wyjasnic, jak
to mozliwe, ze ubiegloroczny slabeusz, klub w ktorym wszystko wydaje sie
byc postawione na glowie, nie robiac w zasadzie nic inaczej niz robil do
tej pory, osiaga diametralnie inne wyniki. Zdaje sie, ze to jeszcze
jedna zagadka ekstraklasy, przesmiewczo nazywanej “najlepsza liga
swiata”. Osiem miesiecy po wywalczonym z mozolem utrzymaniu, Slask jest
bowiem liderem ligi, z trzema punktami przewagi nad Jagiellonia
Bialystok (w ostatnim sezonie tez zreszta ledwo uniknela degradacji) i
osmioma nad Lechem Poznan. Jeszcze dalej sa Rakow Czestochowa i Legia
Warszawa.
Najpowazniejsze zagrozenie dla dysponujacego ok. 45 mln zl rocznie
Slaska wydaje sie nadciagac wlasnie ze strony trzech zespolow z podium
poprzedniego sezonu. Lech (roczny budzet ok. 120 mln zl) zima zmienil
trenera – Johna van der Broma zastapil sensacyjnie Mariusz Rumak, w
Poznaniu pamietany glownie z pucharowych klesk z zespolami z Litwy i
Islandii. Powierzenie mu druzyny wyglada na ruch wyczekujacy, az uda sie
namowic do powrotu Macieja Skorze, ktory kilka tygodni temu na wlasna
prosbe odszedl z japonskiego Urawa Red Diamonds. Druzyna jest mocniejsza
niz jesienia, choc Lech nikogo nie kupil. Grac moze juz Bartosz Salamon,
reprezentacyjny obronca, zawieszony przez kilka miesiecy po tym, jak w
jego organizmie znaleziono slady specyfiku, ktory mogl maskowac uzywanie
dopingu.
Znaczacych ruchow kadrowych nie bylo zima w Rakowie (roczny budzet ok.
70 mln zl) – jesli nie liczyc odejscia sprowadzanego latem z wielka
pompa Sonny’ego Kittela. Niemiec z HSV Hamburg okazal sie transferowym
niewypalem: w druzynie trzymal sie na uboczu, gral z rzadka, kariere
bedzie kontynuowal w Australii.
Znacznie wieksze straty ludzkie – bo nie finansowe, o tym za chwile –
poniosla Legia Warszawa (roczny budzet ok. 140 mln zl). Zima odeszlo z
niej dwoch niezwykle waznych pilkarzy: Bartosz Slisz zagra w
amerykanskiej Atlancie United, w ostatnim dniu tureckiego okna
transferowego sfinalizowane zostalo odejscie Ernesta Muciego do
Besiktasu Stambul. Obaj to pilkarze podstawowego skladu, wiec wyrwa w
druzynie jest bolesna, zwlaszcza ze Legia jest jedynym polskim klubem,
ktory wiosna bedzie gral w europejskich pucharach. Ale Slisza i Muciego
Legia sprzedac musiala – pierwszy bardzo chcial wyjechac z Polski,
Ameryke traktujac jako przystanek w drodze do silniejszej ligi
europejskiej, za drugiego Turcy polozyli pieniadze, wobec ktorych nie
sposob bylo przejsc obojetnie. Muci, niespelna 23-letni Albanczyk, ktory
w Legii spedzil ostatnie trzy lata, ma bowiem kosztowac Besiktas lacznie
10 mln euro, drozej – za 11 mln euro – z ekstraklasy odchodzili tylko
Jakub Moder i Kacper Kozlowski.
W sumie za trzech sprzedanych w tym sezonie zawodnikow – oprocz Slisza i
Muciego odchodzil tez obronca Maik Nawrocki – Legia skasowala prawie 19
mln euro. To suma dajaca finansowy oddech klubowi z nadmiernie rozdetym
budzetem plac.
Czy, skoro w pogon za liderem nie zainwestowal zaden z jego
najpowazniejszych rywali, Slask moze juz szykowac mistrzowska fete? A
skad, i we Wroclawiu uznano, ze zawsze jest dobra okazja, by sprzedac
pilkarza. Klub opuscil Karol Borys, gracz zaledwie 17-letni, ktory w
ekstraklasie rozegral zaledwie godzine, ale za to byl gwiazda
mlodziezowej reprezentacji Polski. Belgijskie Westerlo zaplacilo ponad 1
mln euro nie za to, co chlopak umie teraz, ale za to, co – wiele na to
wskazuje – bedzie umial w przyszlosci.
Mistrza Polski oraz trzech spadkowiczow z ekstraklasy poznamy w ostatni
weekend maja.
-“Stadion Slaski jak odswietnie uzywana waza”-Wojciech Kuczok
Jesli na mecz ekstraklasy przychodzi z gora 37 tys. widzow, a stadion i
tak swieci lysinami, wiadomo, ze miejscem akcji jest Stadion Slaski.
Gigant stworzony na mecze reprezentacji, gdzie bez stref buforowych
cizba milosnikow polskiej kadry bila historyczne rekordy. Niegdys
ochrzczony Kotlem Czarownic raczej ze wzgledu na akustyke stutysiecznego
tlumu, ktorego nie moglby pomiescic zaden inny obiekt w Polsce, dzis
kojarzy mi sie raczej z odswietnie uzywana waza. Obiekt, ktory darze
wielkim sentymentem, w dziecinstwie mnie hipnotyzowal zapachem spalin i
metanolu, kochanym przez kibicow speedwaya (pobili niebotyczny rekord
frekwencji podczas zuzlowego finalu mistrzostw swiata w 1973 r. –
przyszlo 130 tys. widzow!).
Dzis jest jednakowoz arena lekkoatletyczna, wskutek czego absurdalnie
duza odleglosc miedzy trybunami a murawa narzuca dystans do wydarzen
boiskowych – nie tylko fizyczny, ale takze emocjonalny. Krotkowidzowi
bez lornetki trudno rozpoznac zawodnikow, zatem mecz podziwia bardziej
jako ruchy wojsk, zauwaza zdolnosc gry kombinacyjnej, ocenia raczej
prace zespolu niz indywidualne statystyki. Kiedys o tym, kto strzelil
gola, upewnialem sie dopiero po powrocie ze stadionu, bo po trybunach
krazyly sprzeczne informacje; od kiedy wynaleziono telefony komorkowe,
moglem zadzwonic do domu i zapytac osoby sledzace transmisje o autora
bramki. Pilkarze byli za daleko, spiker byl zagluszany przez
rozentuzjazmowane masy.
Dzisiaj na chorzowskim gigancie zgotowac kociol potrafia bodaj tylko
fanatyczni kibice Niebieskich podczas hitowych pojedynkow. Jest bowiem
Slaski fantastyczna scena dla kibolskiego teatrum – nigdzie indziej
sektorowki nie maja takiego rozpostarcia, pietra pomieszcza wszystkie
flagi, kartoniada nigdzie nie jest tak rozlegla, a to, ze po trawie
biegaja ludziki za pilka, niekoniecznie przyciaga nalezna uwage.
Z inauguracji ligowej wiosny pilkarsko zapamietam niewiele – ot, Legia
przyjechala po swoje, a Ruch byl znowu bezzebny (zadnego strzalu w
swiatlo bramki przez caly mecz – to juz jest wyzszy stopien tortury dla
kibica, ktory przywykl zarowno do rekordowej serii bez zwyciestwa, jak i
do nieskutecznosci napastnikow). Nic sie nie zmienilo – mistrzostwo
Legii jest w tym sezonie rownie malo prawdopodobne jak utrzymanie Ruchu.
Za to na trybunach prawdziwy karnawal. Na czasy futbolu wielkiego
formatu przyjdzie Slaskiemu jeszcze poczekac, tymczasem pojedynki
wielkoformatowych dzianin robia wrazenie juz dzis. Byc moze po prostu
zdurnialem na starosc, ale mozliwie, ze poziom sektorowek wznosi sie,
mozolnie, ale jednak wznosi, ponad estetyke chust rezerwistow. Jeszcze
bywa komiksowo i tromtadracko, ale coraz czesciej jest tez aluzyjnie, a
nawet intertekstualnie. Oprocz tradycyjnej wymiany nieuprzejmosci
zwasnionych stron, kolorowych dymow i nieodzownych pozdrowien do
wiezienia, coraz czesciej pojawiaja sie inteligentnie zlosliwe smaczki,
o ktore bym kibolstwa nie podejrzewal. Choc akurat sztandarowa
“wyjazdowka” Legii z cytatem z filmu “Chlopaki nie placza” jest mieczem
obosiecznym – wszak haslo: “Przydalaby sie odrobina polotu i finezji w
tym smutnym jak p…da miescie”, latwo odczytac jako manifestowanie
warszawskiego spleenu.
Nastepny rekord w Chorzowie najpewniej juz za miesiac podczas Wielkich
Derbow Slaska. Mam nadzieje ze Ruch wtedy wygra, ale nie do zera, bo
gole Lukasa Podolskiego powinny byc wpisane na liste niematerialnego
dziedzictwa kulturowego ludzkosci. W sobote znowu zapakowal bramke
sezonu. Podziw i szacunek ponad podzialami.
-“Krzysztof Piatek ozyl. I zostal idolem w dzielnicy Erdogana”-
Rafal Stec
Napastnik reprezentacji Polski walczy o tytul krola strzelcow ligi
tureckiej, ale tamtejsze boiska podbija caly kontyngent naszych pilkarzy
W ubiegly czwartek Krzysztof Piatek wkleil na swoje profile w mediach
spolecznosciowych zdjecie z dwiema statuetkami i pilka podpisana przez
kolegow z druzyny Istanbul Basaksehir. Jedna statuetke otrzymal za
triumf w glosowaniu kibicow na ich ulubionego pilkarza w grudniu. Druga
– za to samo wyroznienie uzyskane w styczniu. Pilke zabral do domu po
meczu z Konyasporem, w ktorym kilka dni wczesniej ustrzelil hattricka.
To byl jego najbardziej spektakularny dotad popis w lidze tureckiej. Ba,
najbardziej spektakularny od wielu sezonow, od czasow, gdy zaslynal jako
“Il Pistolero”, czyli rewolwerowiec, w barwach Genoi oraz Milanu.
Istanbul Basaksehir przegrywal 0:2, gdy Piatek wyjal spluwe – wypalil
trzykrotnie w 25 minut, po raz ostatni juz w doliczonym czasie gry, jego
zespol wygral. I zgodnie z tradycja wielu krajow wzial pilke jako pamiatke.
Okolicznosciowych gadzetow uzbiera zapewne 28-letni napastnik wiecej,
poniewaz luty rowniez rozpoczal z rozmachem. Strzelil oba gole w
wygranym derbach z Istanbulsporem, znow zostal obwolany graczem meczu,
natychmiast rozblysnal na faworyta kolejnego glosowania fanow druzyny,
ktora cztery punkty dziela od czwartego miejsca – dajacego awans do
europejskich pucharow.
Konsekwentnie zbliza sie rowniez Piatek do szczytu rankingu strzelcow.
Zdobyl 12 bramek i ustepuje tylko 31-letniemu Argentynczykowi Mauro
Icardiemu (13), czyli dwukrotnemu najlepszemu snajperowi Serie A i w
ogole wielkiej gwiezdzie tamtych rozgrywek, 31-letniemu Senegalczykowi
Mame Thiamowi (14) oraz 37-letniemu Edinowi Dzeko, ktory w przeszlosci
szalal m.in. w ataku Manchesteru City, Romy oraz Interu Mediolan. Dwa z
przywolanych nazwisk ilustruja kadrowa strategie tureckich klubow, ktore
lubia rekrutowac slawy w podeszlym dla sportowca wieku lub z jakichs
wzgledow odrzucone przez wielkie firmy – lige maja bogata, przyzwoicie
obsadzona i silna, UEFA klasyfikuje ja aktualnie na dziewiatym miejscu w
Europie.
I wyglada na to, ze podupadly polski napastnik wreszcie znalazl nad
Bosforem swoje kolejne miejsce na ziemi. Jego kariera przebiega
niestandardowo – przez rok w barwach Genoi i Milanu byl gwiazda w skali
kontynentu, by nastepnie totalnie sie stoczyc, w Fiorentinie, Hercie
Berlin i Salernitanie gral beznadziejnie. W tym ostatnim klubie stal sie
wrecz pilkarzem memem, przezyl okres 24 meczow i 1600 minut gry, w
ktorym wydusil z siebie jednego gola. Bilans dla napastnika
dyskwalifikujacy, w ubieglym roku Piatek wypadl nawet z reprezentacji
Polski – nie rozegral w niej zadnego meczu.
Az wreszcie znow stal sie bozyszczem tlumow. W jego sportowym zyciu nie
ma stanow srednich – albo w kazdym meczu nalezy do najgorszych na
boisku, albo caly stadion skanduje jego nazwisko.
Ostatni transfer wygladal na kolejna degradacje, bo Piatek opuscil
czolowa lige w Europie, a w Stambule nie podpisal kontraktu z zadna ze
znanych marek z tej metropolii – Galatasaray, Besiktas, Fenerbahce
wygrywaly lige w 58 z 65 sezonow – lecz z Basaksehirem. To klub
sztucznie nadmuchany przez skonfliktowanego z kibicami tradycyjnych
poteg prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, ktory w obaleniu ich hegemonii
widzial jeden ze sposobow na urzadzenie kraju na nowo. Przed blisko
dekada polozony na przedmiesciach Basaksehir przejeli bliscy mu
biznesmeni, a w prezesowskim fotelu usiadl powiazany z nim rodzinnie
Goksel Gumusdag, ktory latwo znajdowal sponsorow wsrod firm
wygrywajacych panstwowe przetargi. Pilkarze zaczeli grac w
pomaranczowo-blekitnych barwach rzadzacej Partii Sprawiedliwosci i
Rozwoju (AKP), odniesli bezprecedensowe sukcesy (mistrzostwo kraju i dwa
wicemistrzostwa) i dopiero po 2020 roku sprzecietnieli, od tamtej pory
juz nie wrocili na podium.
A jednak polski napastnik dopiero tam ozyl. I podbija tureckie boiska
wraz z calym kontyngentem rodakow – tuz za nim w klasyfikacji strzelcow
znajduja sie 27-letni Adam Buksa (10 bramek dla Antalyasporu) oraz
24-letni Sebastian Szymanski (9 bramek dla Fenerbahce), ktory w ligowej
hierarchii plasuje sie jeszcze wyzej niz Piatek. Kieruje gra druzyny,
dotyka pilki w niemal kazdej ofensywnej akcji, najczesciej w calych
rozgrywkach asystuje przy golach partnerow. A przede wszystkim biega w
koszulce potentata, jego Fenerbahce zajmuje pozycje lidera ligowej tabeli.
Niewykluczone wiec, ze po zdobyciu w minionym sezonie mistrzostwa
Holandii z Feyenoordem Rotterdam, ktory sprzedal go za 9,75 mln euro, za
kilka miesiecy zostanie mistrzem Turcji. A biorac pod uwage aktualna
sytuacje Roberta Lewandowskiego (przewlekle slaba forma) oraz Piotra
Zielinskiego (wyrzucony ze kadry Napoli na Lige Mistrzow, byc moze
zostanie osadzony w rezerwie takze w meczach krajowych), skutecznosci
tureckiego duetu – Piatka i Szymanskiego – moze bardzo potrzebowac
reprezentacja Polski, ktora w marcu zagra z Estonia i Walia lub
Finlandia w barazach o Euro 2024.
EKSTRAKLASA
Stal Mielec-Puszcza Niepolomice 2-1
Ruch Chorzow-Legia Warszawa 0-1
Cracovia-Radomiak 6-0
Piast Gliwice-G.Zabrze 1-3
Lech Poznan-Z.Lubin 2-0
Warta Poznan-Rakow Czestochowa 2-1
Widzew Lodz-Jagiellonia Bialystok 1-3
Slask Wroclaw-Pogon Szczecin 0-1
W poniedzialek Korona Kielce-LKS Lodz
1.Jagiellonia 41pkt
2.Slask 41pkt
3.Lech 36pkt
4.Legia 35pkt
5.Pogon 33pkt
6.Rakow 32pkt
7.G.Zabrze 29pkt
9.Stal Mielec 25pkt
10.Piast 24pkt
11.Cracovia 24pkt
12.Radomiak 24pkt
13.Warta 22pkt
14.Widzew 22pkt
15.Puszcza 20pkt
16.Korona 18pkt
17.Ruch 13pkt
18.LKS Lodz 10pkt
I LIGA
Resovia Rzeszow-Wisla Plock 2-2
1.Arka 34pkt
2.Tychy 34pkt
3.Motor Lublin 32pkt
4.Lechia Gdansk 32pkt
5.Wisla Krakow 31pkt
6.Odra Opole 31pkt
7.Wisla Plock 30pkt
8.Miedz Legnica 28pkt
9.Nieciecza 27pkt
10.G.Leczna 27pkt
11.Katowice 24pkt
12.Stal Rzeszow 23pkt
13.Znicz Pruszkow 23pkt
14.Chrobry Glogow 21pkt
15.Polonia Warszawa 19pkt
16.Resovia 18pkt
17.Podbeskidzie 16pkt
18.Z.Sosnowiec 11pkt
SIATKOWKA
-“Dluzej oszukiwac sie nie dalo. Koniec. Gorzkie pozegnanie ZAKSY”-
Edyta Kowalczyk
Zanim siatkarze z Kedzierzyna-Kozla jako drugi polski zespol w historii
wygrali Lige Mistrzow, wydawalo sie to szczytem nie do zdobycia dla
ekipy z Polski. Tak samo, jak niemozliwe wydaje sie, ze tyle plag moze
spasc na jedna druzyne w ciagu niespelna szesciu miesiecy.
Kedzierzynianie kilka razy w tym sezonie wynurzali glowy ponad tafle
wody, nawet tonac w kolejnym kryzysie. Tym razem zabraklo tlenu, by
kontynuowac przygode w Lidze Mistrzow. Choc wciaz mozliwy jest
scenariusz, w ktorym polskie druzyny wygrywaja wszystkie europejskie
puchary.
Jastrzebski Wegiel za dwa tygodnie rozpocznie walke o wejscie do
polfinalu Ligi Mistrzow, jedna noga w najlepszej czworce drugiego w
hierarchii Pucharu CEV jest Asseco Resovia rywalizujaca z Aluronem CMC
Warta Zawiercie, a Projekt Warszawa chce powtorzyc osiagniecie sprzed
ponad dekady i zdobyc Puchar Challenge, bo miejsce w finale juz sobie
zapewnil. W tym gronie brakuje tylko (albo az) triumfatorow trzech
ostatnich edycji Ligi Mistrzow – Grupy Azoty ZAKSA Kedzierzyn-Kozle. W
srode przegrali z Halkbankiem Ankara (0:3) w rewanzowym spotkaniu barazu
o cwiercfinal i pozegnali sie ze zmaganiami, mimo zwyciestwa w pierwszym
meczu po tie-breaku.
– Nie tak chcielismy sie zegnac z Liga Mistrzow – powiedzial po tym
meczu atakujacy ZAKSY Lukasz Kaczmarek. Raczej, nie chcieliby sie z nia
zegnac w ogole, biorac pod uwage, jak wiele happy endow mialy ich
spotkania w poprzednich edycjach, w drodze po trzy tytuly klubowych
mistrzow Europy.
Jednak, zeby w tym sezonie zajsc dalej, niz zdolali, nalezaloby oszukac
logike, a wlasciwie – swoje organizmy. Niemal wszyscy zawodnicy ze
skladu kedzierzynian byli w tym sezonie kontuzjowani, zas kilka dni
przed wylotem do Turcji zespol zdziesiatkowal wirus do tego stopnia, ze
niektorzy wyladowali w szpitalu, a do skladu musial zostac wlaczony”
trener przygotowania fizycznego, ktory piec lat temu zakonczyl
siatkarska kariere. ZAKSA wyszarpala losowi tyle, ile mogla, choc ten,
co rusz rzucal jej klody pod nogi.
Tylko nie da sie dluzej srubowac i tak juz wysrubowanych do granic
mozliwosci organizmow. A wlasciwie nie da sie ich dluzej oszukiwac, gdy
w zespole pojawiaja sie kolejne kontuzje, a na ostatnie prostej przed
decydujacym meczem w Ankarze dodatkowo jeszcze wirus. Nie dosc, ze
czesto nie ma kiedy trenowac ze wzgledu na napiety kalendarz, to jeszcze
nie ma jak, gdy sklad jest zdziesiatkowany i nawet sztab szkoleniowy
musi przypominac sobie swoje boiskowe czasy, by wejsc na parkiet podczas
treningu.
Gdyby ZAKSA nie miala tego, co w niej najcenniejsze, czyli mentalnosci
zwyciezcow, pewnie nie wygralaby z Knackiem Roeselare, unikajac
sensacyjnego odpadniecia z Ligi Mistrzow juz w fazie grupowej, czy nie
pokonujac Halkbanku po wojnie nerwow w pierwszym meczu barazowym. I nie
siegnelaby po trzy triumfy w Lidze Mistrzow, piszac piekna historie. Po
tym sezonie skonczy sie pewna era w historii ZAKSY i raczej trudno
bedzie klubowi z Kedzierzyna-Kozla powtorzyc te sukcesy w najblizszej
przyszlosci.
Co nie oznacza, ze polskie kluby znikaja z mapy Europy, bo jeszcze w tym
sezonie wszystkie trzy puchary moga pasc lupem przedstawicieli PlusLigi.
Skoro reprezentacja Polski zdobyla w ubieglym roku wszystko, co bylo do
zdobycia, to dlaczego sila rodzimej ligi ma nie znalezc potwierdzenia w
pucharach?
SKOKI NARCIARSKIE
Piotr Zyla do konca walczyl o podium! Zaciety konkurs, co za scisk
To byl Piotr Zyla w calej okazalosci! Po dotychczasowych przecietnych
wystepach w Lake Placid trudno bylo spodziewac sie, ze w niedziele
bedzie najlepszym z naszych skoczkow. Tymczasem 37-latek po raz kolejny
pokazal, jak bardzo potrafi byc nieprzewidywalny i do konca walczyl o
podium! Czwarte miejsce to najlepszy polski wynik w tym sezonie. Wygral
Stefan Kraft przed sklasyfikowanymi ex aequo Philippem Raimundem i Lovro
Kosem.
Dzisiejszy konkurs byl ostatnim aktem rywalizacji w Lake Placid. W
sobotnich zawodach indywidualnych triumfowal Lovro Kos, a w rywalizacji
duetow najlepsi okazali sie Austriacy. Polacy zajeli dopiero siodme
miejsce, co raczej nie napawalo optymizmem przed niedzielnymi zawodami.
Konkurs rozpoczal sie dla polskich kibicow fatalnie. Pawel Wasek
wyladowal na 86. metrze i w rezultacie zajal ostatnie, 50. miejsce.
Podczas Turnieju Czterech Skoczni wydawalo sie, ze forma najmlodszego z
kadrowiczow rosnie, ale od mistrzostw swiata w lotach na Kulm jest
cieniem samego siebie. Swoje dolozyla z pewnoscia choroba, z ktora
zmagal sie niemal przez caly weekend w Willingen.
W pierwszej serii poprawnie zaprezentowali sie Kamil Stoch (117,5 m) i
Dawid Kubacki (114,5 m), ktorzy na polmetku byli sklasyfikowani kolejno
na 22. i 26. lokacie.
Zaskoczyl za to Piotr Zyla. Od poczatku weekendu wydawalo sie, ze trudno
spodziewac sie blysku 37-latka. Nie zostal wybrany do skladu na konkurs
duetow, a w zeszlym sezonie wlasnie w tej rywalizacji w Lake Placid
triumfowal razem z Kubackim. Byc moze odpoczynek zaprocentowal, bo w
niedziele w pierwszej probie spisal sie znakomicie. Skoczyl 125 m, co
dawalo mu trzecie miejsce.
Dobrze wypadl rowniez Aleksander Zniszczol, ktory z tygodnia na tydzien
prezentuje sie coraz lepiej. Na polmetku po 124,5-metrowym skoku
plasowal sie na dziewiatej pozycji.
Tak samo, jak w sobote, po pierwszej serii prowadzil Stefan Kraft (130,5
m), a poza Zyla w czolowej trojce znalazl sie takze wczorajszy
triumfator Lovro Kos (130 m). Miejsca w czolowce zajmowali takze Philipp
Raimund, Ryoyu Kobayashi i Marius Lindvik.
W drugiej serii Dawid Kubacki skoczyl o dwa metry dalej (116,5 m), ale
to nie wystarczylo, by utrzymac swoja pozycje. Zanotowal spadek o trzy
oczka i ostatecznie zostal sklasyfikowany na 29. miejscu. Taka sama
odleglosc uzyskal Kamil Stoch, ktory spadl na 24. lokate.
W stosunku do pierwszej czesci rywalizacji znaczaco poprawil sie Andreas
Wellinger, ktory awansowal o 10 pozycji i w rezultacie zajal szoste miejsce.
Nieco blizej niz wczesniej, bo na 123. metrze wyladowal Zniszczol. Polak
utrzymal swoja lokate z pierwszej serii i znalazl sie na 9. lokacie.
Na znakomite warunki trafil Philipp Raimund. Choc przeliczniki do konca
tego nie oddaja, bo odjeto mu zaledwie 2,5 pkt, widac bylo, jak Niemiec
zlapal noszenie. Wiatr poniosl go na 135. metr, co ostatecznie dalo mu
drugie miejsce, ex aequo z Lovro Kosem.
Na wysokosci zadania stanal rowniez Piotr Zyla. Skoczyl o 12 m krocej od
Raimunda, ale swoja probe oddawal z obnizonego rozbiegu. To wystarczylo,
by uplasowac sie tuz za podium. To najlepszy polski wynik w tym sezonie
Pucharu Swiata.
Triumfowal Stefan Kraft, ktory nie popelnil bledu z soboty i tym razem
na ostatniej prostej nie wypuscil z rak zwyciestwa.
Juz w przyszly weekend skoczkowie wezma udzial w konkursach Pucharu
Swiata w Sapporo.
Na podstawie: Onet.p, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,
pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl opracowal Reksio.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl