Dzien dobry – tu Polska – 22.01.2023

Dzien dobry – tu Polska

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

Rok XXII nr 20 (6543)

22 Stycznia 2023 r.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Wczoraj na zachodzie Polski bylo duzo sniegu, dzis zmieniam lokalizacje i
przemieszczam sie na polnoc, gdzie sniegu nie ma, ale sztorm podobno tak.

Po Facebooku kraza memy odnosnie ceny toalety publicznej w Zakopanem. Cena
ta wynosi 10 zl, zakopianskie przybytki nazywane sa toaletami grozy, a
Gorale okreslani jako pazerni. Osobiscie bardzo mi sie podoba Zakopane, ale
to wrazenie pazernosci ciagnie sie za najlepszymi wspomnieniami. Tam sie
czuje na kazdym kroku, ze pieniadze sa najwazniejsze. Kazdy chce, a nawet
musi zarabiac, ale w zadnej innej czesci kraju nie daja tego odczuc a tu
daja i to bardzo. Z toaletami w Zakopanem od zawsze bylo ciekawie, w wielu
knajpach siedziala pani przed wejsciem do wc, a nad jej glowa wisiala
kartka z duzym napisem: Toaleta 1 zl (1 bez 0 bo to dawno bylo) a pod
spodem byl drobny napis ze oplata jest dobrowolna. Zdarzaly sie jednak
knajpy, gdzie toaleta dla klientow, ktorzy spedzali w niej kilka godzin i
wydali duze kwoty na konsumpcje byla platna obowiazkowo. Zdania
spoleczenstwa co do ceny toalety sa jednak podzielone: “Jak dla mnie to i
moze byc cena 200 zl. To jest toaleta prywatna i to sprawa wlasciciela.
Chcesz skorzystac to plac” mozna przeczytac i taki komentarz 😉

Ania Iwaniuk

Pogoda

niedziela, 22 stycznia 0°

Przelotne opady sniegu

Opady:80%

Opady: 80%

Wilgotnosc:100%

Wilgotnosc: 100%

Wiatr:11 km/h

Kursy walut

Euro 4.50

Dolar 4.14

Funt 5.13

Frank 4.50

Dzisiejsze wiadomosci

Wypadek polskiego promu w porcie w Gdansku. Na pokladzie bylo 150 osob

Podczas manewrow w kanale portowym w Gdansku uszkodzony zostal kadlub
polskiego promu “Wawel” plynacego ze Szwecji. Pasazerowie bezpiecznie
opuscili poklad. Prom byl w kanale portowym na Westerplatte, na tzw.
obrotnicy, gdzie jednostka musi sie obrocic, by rufa wejsc do portu.
Prawdopodobnie z powodu silnego wiatru zostal zepchniety na nabrzeze.
Doszlo do uszkodzenia poszycia burtowego.

Na szczescie, jak przekazali pracownicy armatora, do uszkodzenia doszlo dwa
metry nad poziomem morza. Nie ma wiec ryzyka, ze jednostka zacznie nabierac
wody.

Prom przycumowal bezpiecznie do brzegu. Wszyscy pasazerowie, 150 osob,
opuscili poklad. Nie ucierpial tez ladunek. Rozladowano juz kilkadziesiat
tirow i samochodow osobowych przewozonych na pokladzie jednostki.

Teraz trzeba ocenic uszkodzenia. Prom prawdopodobnie przez jakis czas nie
bedzie mogl wyplynac w morze.

Buzz Aldrin, drugi czlowiek na Ksiezycu, ozenil sie w swoje 93. urodziny

Buzz Aldrin, czlonek misji Apollo 11 i drugi czlowiek na powierzchni
Ksiezyca, ozenil sie po raz czwarty. Wybranka astronauty jest jego
wieloletnia partnerka dr Anca Faur. Para powiedziala sakramentalne “tak” w
93. urodziny Aldrina. “W dniu moich 93. urodzin i w dniu, w ktorym zostane
uhonorowany nagroda Living Legends of Aviation, mam przyjemnosc oglosic, ze
moja wieloletnia milosc dr Anca Faur i ja zawarlismy zwiazek malzenski” –
przekazal w mediach spolecznosciowych pan mlody. Informacji towarzyszyly
zdjecia szczesliwej pary mlodej. Jak dodal Aldrin, slub zostal zawarty w
kameralnym gronie w Los Angeles.

“Jestesmy tak podekscytowani, jakbysmy byli para nastolatkow planujacych
potajemna ceremonie” – przyznal. Wybranka Aldrina jest 63-letnia dr Anca
Faur, pochodzaca z Rumunii specjalistka z zakresu inzynierii chemicznej.
Para jest w zwiazku od wielu lat.

ISW: Rosjanie rozmiescili systemy obrony powietrznej w Moskwie, aby
stworzyc prowokacyjne komunikaty

Instytut Studiow nad Wojna (ISW) ocenil w najnowszym raporcie, ze Kreml
prawdopodobnie rozmiescil systemy obrony powietrznej na budynkach w
Moskwie, aby stworzyc prowokacyjne komunikaty w przestrzeni informacyjnej i
zwiekszyc nastroje antyukrainskie wsrod Rosjan. ISW przypomina, ze 19 i 20
stycznia w rosyjskich mediach spolecznosciowych zaczely krazyc zdjecia,
przedstawiajace instalacje obrony powietrznej na dachu budynku rosyjskiego
ministerstwa obrony i innych miejscach w Moskwie i okolicach.

Wedlug amerykanskiego think tanku Kreml prawdopodobnie zintensyfikowal
wysilki, aby przedstawic rosyjska napasc na Ukraine jako wojne
egzystencjalna i aby stworzyc informacyjne przeslanki do przedluzajacej sie
inwazji.

“Kreml prawdopodobnie rozmiescil systemy obrony powietrznej w Moskwie, aby
stworzyc prowokacyjne komunikaty, ktore przedstawiaja wojne jako bardziej
zagrazajaca Rosji. Jest malo prawdopodobne, aby Kreml uwazal, ze Moskwa
jest celem dla Ukrainy i jest bardziej prawdopodobne, ze Rosja siegnela po
te ostentacyjna gre w celu wzmocnienia operacji informacyjnych,
przygotowujacych rosyjska wewnetrzna przestrzen informacyjna na
przedluzajaca sie wojne na Ukrainie i kolejne ofiary” – napisal Think tank
dodaje, ze “ta demonstracja jest rowniez prawdopodobnie czescia nowej
operacji informacyjnej, majacej na celu porownanie wojny na Ukrainie do
rosyjskiego mitu Wielkiej Wojny Ojczyznianej, ktora prawdopodobnie zwiekszy
poparcie Rosji dla wysilku zbrojnego i pozniejszej mobilizacji poprzez
absurdalne przedstawienie Ukrainy jako zagrozenia dla Moskwy i reszty
Rosji, tak jak zrobily to nazistowskie Niemcy podczas inwazji na Zwiazek
Radziecki”.

Prezydent USA: Ukraina otrzyma kazda pomoc, jakiej tylko potrzebuje

Ukraina otrzyma kazda pomoc, jakiej tylko potrzebuje – powiedzial prezydent
USA Joe Biden, pytany o polskie postulaty w sprawie przekazania Leopardow
Ukrainie. Szef resortu obrony Ukrainy Oleksij Reznikow oswiadczyl, ze sily
ukrainskie beda szkolic sie na tych czolgach w Polsce, mimo ze sojusznicy
nie osiagneli porozumienia w sprawie dostaw niemieckich pojazdow na
Ukraine. W piatek na spotkaniu grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego
Ukrainy w bazie Ramstein przedstawiciele 50 krajow dyskutowali o
mozliwosciach pomocy militarnej. Podczas spotkania uczestnikom nie udalo
sie dojsc do porozumienia w sprawie dostawy czolgow Leopard na Ukraine. USA
i inni sojusznicy spodziewali sie, ze Niemcy dostarcza Ukrainie czolgi
Leopard 2 i pozwola jako panstwo-producent tych wozow bojowych takze innym
krajom na to samo.

Sad apelacyjny ma wrocic do sprawy zabojstwa Marka Papaly. Wyznaczyl termin
rozprawy

Sad apelacyjny w Warszawie wyznaczyl na 28 lutego kolejny termin rozprawy w
sprawie zabojstwa bylego szefa policji Marka Papaly w 1998 roku. We
wrzesniu ubieglego roku sad odroczyl sprawe, gdyz zwrocil sie o
uzupelnienie opinii bieglego dotyczacej swiadka koronnego. Takie
uzupelnienie zostalo juz sporzadzone. Warszawski sad apelacyjny zajmuje sie
apelacja prokuratury od wyroku z pazdziernika 2020 roku, w ktorym
warszawski sad okregowy miedzy innymi od zarzutu zabojstwa bylego szefa
policji uniewinnil zlodzieja samochodow Igora M.

Rozstrzyganie tej apelacji rozpoczeto w koncu wrzesnia zeszlego roku.
Wowczas jednak sad apelacyjny postanowil uzupelnic opinie bieglego
dotyczaca swiadka koronnego, na ktorego zeznaniach oparte byly ustalenia
oskarzenia w sprawie zabojstwa bylego szefa policji.

Jak wyjasniala wtedy przewodniczaca skladu sedziowskiego sedzia Dorota
Tyrala, uzupelniajaca opinia miala dac odpowiedz, czy tresc zeznan swiadka
koronnego przed sadem okregowym wplynela na wczesniejsze wnioski bieglego,
ktorego opinie z lat 2011-2012 dotyczyly tylko etapu sledztwa w tej
sprawie. Z wnioskow sporzadzonej w grudniu zeszlego roku uzupelniajacej
opinii bieglego – do ktorych dotarla PAP – wynika, ze analiza zeznan
zlozonych przez swiadka przed sadem nie dala podstaw do zmiany konkluzji z
wczesniejszych opinii sadowo-psychologicznych, a biegly podtrzymal swoje
dotychczasowe ustalenia.

Jak dowiedziala sie PAP w sadzie, po uzyskaniu opinii uzupelniajacej
kolejny termin rozprawy wyznaczono na 28 lutego.

Akt oskarzenia miedzy innymi przeciwko Igorowi M. – zlodziejowi samochodow,
ktory od kilkunastu lat byl swiadkiem koronnym – trafil do sadu w maju 2015
roku. Ustalenia prokuratury oparte byly na zeznaniach innego swiadka
koronnego – Roberta P., bylego czlonka grupy, do ktorej nalezal M. Wedlug
tych ustalen, do zabojstwa Papaly mialo dojsc w wyniku napadu rabunkowego
przeprowadzanego przez kilkuosobowa grupe, a sprawcy zamierzali ukrasc
samochod Papaly – daewoo espero – i prawdopodobnie nie wiedzieli, do kogo
on nalezy. W koncu pazdziernika 2020 roku warszawski sad okregowy
uniewinnil Igora M. ze wszystkich postawionych mu zarzutow, w tym glownego
zarzutu zabojstwa gen. Papaly. Wraz z M., dla ktorego prokuratura
wnioskowala o dozywocie, oskarzono szesc innych osob. Postawiono im lacznie
38 zarzutow, z czego wiekszosc dotyczyla kradziezy samochodow. Robert J.,
Mariusz M. oraz Tomasz W. oprocz kradziezy oskarzeni byli o dokonanie
rozboju na Papale, za co prokuratura zadala 15 lat wiezienia. Takze
pozostali oskarzeni zostali uniewinnieni lub – w odniesieniu do czesci
zarzutow – umorzono postepowanie.

Jak miedzy innymi wskazywal w 2020 roku sad okregowy, obszerne zeznania
glownego swiadka oskarzenia Roberta P. zawieraly niekonsekwencje. – Nie ma
najmniejszych watpliwosci, ze wersja P. jest sprzeczna co do istoty z
dowodami uzyskanymi tuz po czynie od swiadkow – zaznaczal wtedy sedzia
Mariusz Iwaszko przywolujac miedzy innymi zeznania owczesnych mieszkancow
ul. Rzymowskiego, gdzie doszlo do zbrodni. To wlasnie tych zeznan P.
dotyczyly opinie bieglego.

Uratowano mezczyzne w lodzi dryfujacej na Morzu Karaibskim przez 24 dni

Z zamieszczonego przez marynarke wojenna Kolumbii nagrania, udostepnionego
w internecie wynika, ze uratowanym jest Elvis Francois z karaibskiej wyspy
Dominika.

Niedoswiadczony rybak, ktorego lodz zostala zepchnieta na pelne morze u
brzegow wyspy Saint-Martin, zostal wylowiony ponad 200 kilometrow od
polozonego na polnocnym wschodzie Kolumbii miasta Puerto Bolivar.

Przedstawiciele ekipy ratunkowej sprecyzowali, ze podjeli akcje w trakcie
rutynowego patrolowania wybrzeza, kiedy dostrzegli lodz z wyrytym na jej
boku napisem “Help”. Podczas rozmowy z kolumbijskimi lekarzami, ktorzy
przeprowadzili badanie uratowanego rybaka w porcie w miescie Cartagena,
mezczyzna wyjasnil, ze podczas samotnej podrozy zywil sie keczupem,
kostkami bulionu oraz czosnkiem w proszku, ktore znalazl w lodzi. “24 dni
bez ladu, nikogo z kim mozna byloby porozmawiac. Nie wiesz, co zrobic, nie
wiesz, gdzie jestes. Bylo ciezko. W pewnym momencie stracilem nadzieje.
Myslalem o rodzinie” – podsumowal zdarzenie 47-letni mezczyzna.

Tragiczny wypadek w Lubuskiem z udzialem pojazdu armii USA. Nie zyja dwie
osoby

W wyniku zderzenia pojazdu ciezarowego z pojazdem typu kamper na drodze
ekspresowej S3 na wysokosci Skwierzyny (woj. lubuskie) dwie osoby poniosly
smierc, podala w sobote nad ranem Generalna Dyrekcja Drog Krajowych i
Autostrad.

“Droga S3 w kierunku Zielonej Gory jest zablokowana (pow. miedzyrzecki, 113
km). Doszlo tam do wypadku drogowego z udzialem kampera i pojazdu
wojskowego. Niestety, zginely dwie osoby podrozujace kamperem. Zandarmeria
wojskowa i policjanci prowadza czynnosci na miejscu tej tragedii. Objazd
prowadzony jest przez Skwierzyne” – przekazala w sobotni poranek lubuska
policja. Na stojacy na prawym pasie samochod ciezarowy z przyczepa
amerykanskich sil zbrojnych najechal samochod typu van, kamper. Zginely
dwie osoby, ktore podrozowaly tym vanem – powiedzial w rozmowie z “Gazeta
Lubuska” Dariusz Szymura, rzecznik prasowy Lubuskiego Komendanta
Wojewodzkiego Panstwowej Strazy Pozarnej.

W wypadku zgineli 44-letni mezczyzna oraz jego 10-letnia corka, ktorzy
podrozowali samochodem cywilnym.

Zima zaatakowala Polske. Tysiace ludzi bez pradu. Seria wypadkow drogowych

Zima ponownie zaatakowala Polske. Obfite opady sniegu juz w nocy
spowodowaly trudne warunki na drogach w wielu regionach kraju. Tysiace osob
zostaly takze pozbawionych prady z powodu uszkodzonych linii
energetycznych. W zwiazku z intensywnymi opadami mokrego i ciezkiego
sniegu, w Malopolsce w sobote rano 108 tys. odbiorcow bylo pozbawionych
pradu – poinformowala rzeczniczka TAURON Ewa Gron.

– Przyczyny awarii to glownie polamane i pochylone drzewa pod naporem
sniegu, ktore powoduja uszkodzenia linii i slupow energetycznych w wielu
miejscach. Rozlegle uszkodzenia dotycza sieci sredniego i niskiego
napiecia. Na godz. 6 rano bez zasilania na terenie Malopolski bylo 108 tys.
klientow – powiedziala PAP Gron.

Sluzby energetyczne na biezaco usuwaja awarie. W terenie dziala
kilkadziesiat brygad energetykow, a dodatkowe sily wyposazone w
specjalistyczny sprzet sa kierowane do Malopolski z sasiednich wojewodztw.
Do prac przy naprawie sieci zostaly zaangazowane takze wspolpracujace
specjalistyczne firmy zewnetrzne.

Ekipy energetykow w niektorych rejonach maja problemy z dotarciem do miejsc
awarii z uwagi na powalone na drogi drzewa.

Awarie sieci energetycznych dotycza powiatow: tarnowskiego, bochenskiego,
myslenickiego, krakowskiego, wielickiego, brzeskigo, dabrowskiego i
limanowskiego. W Laskowej zerwana linia energetyczna unieruchomila wyciagi
narciarski na stacji Laskowa-Ski.

Tragedia w Inowroclawiu. Ojciec zabil swoja 10-letnia corke

52latek z Inowroclawia zabil w sobote rano swoja 10-letnia corke; potem
probowal odebrac sobie zycie – dowiedziala sie PAP. Na miejscu tragedii
trwaja czynnosci sledczych pod nadzorem prokuratora.

– 52-latek zadzwonil na numer alarmowy 112 i poinformowal, ze zabil swoja
10-letnia corke. Po zgloszeniu telefonicznym wyskoczyl z okna mieszkania na
czwartym pietrze. Na ten moment zyje – przekazala PAP rzeczniczka prasowa
kujawsko-pomorskiej policji ml. insp. Monika Chlebicz. Poinformowala, ze do
tragedii doszlo w Inowroclawiu.

Jak dowiedziala sie PAP, mezczyzna byl leczony psychiatrycznie.

Policja po wejsciu do mieszania znalazla zwloki 10-latki. Na miejsce udaje
sie prokurator, czynnosci prowadza sledczy.

Prezydent Inowroclawia Ryszard Brejza napisal w mediach spolecznosciowych,
ze “nie moze uwierzyc, ze to moglo sie wydarzyc w Inowroclawiu – w naszym
Inowroclawiu, wsrod nas”.

Setki rosyjskich statkow. Ukrainska marynarka bije na alarm

Ukrainska marynarka alarmuje, ze Rosjanie wzmacniaja swoja pozycje na
morzu. W ciagu ostatniego tygodnia zarowno na Morze Czarne, jak i Azowskie
trafily setki statkow. “Plywaly z naruszeniem Miedzynarodowej konwencji o
bezpieczenstwie zycia na morzu (SOLAS), wylaczajac swoje systemy
automatycznej identyfikacji (AIS)” – przekazala Ukraina w komunikacie.
Ukrainska marynarka alarmuje o rosyjskich ruchach na morzu. Jak przekazano,
w ciagu tygodnia na Morze Czarne poplynelo 107 statkow, z czego 41
kontynuowalo rejs do Ciesniny Bosfor, a na Morze Azowskie wyplynelo 191
statkow, z czego 56 z Bosforu.

“Statki te plywaly z naruszeniem Miedzynarodowej konwencji o
bezpieczenstwie zycia na morzu (SOLAS), wylaczajac swoje systemy
automatycznej identyfikacji (AIS)” – informuje strona ukrainska.

Komunikat wydano w piatek, 20 stycznia. “Na ten moment 11 okretow wroga
pelni dyzur bojowy na Morzu Czarnym, w tym szesc nosicieli rakiet Kalibr o
lacznej salwie 40 pociskow” – czytamy. Kolejne rosyjskie okrety znajduja
sie na Morzu Azowskim i Srodziemnym. “Na Morzu Azowskim znajduja sie dwa
wrogie okrety, natomiast na Morzu Srodziemnym – 10 okretow przeciwnika, w
tym piec nosicieli pociskow ‘kaliber’ o lacznej salwie 72 pociskow” –
przekazano.

Iran zmienia front? Niebywala deklaracja ws. wojny

Iran pozostaje jednym z niewielu panstw na swiecie, ktore pomagaja Rosji
terroryzowac Ukraine, dostarczajac armii Putina drony kamikadze. Tymczasem
szef MSZ Iranu Hossein Amir-Abdollahian oswiadczyl, ze wladze w Teheranie
nie uznaja aneksji czesci terytorium Ukrainy przez Rosje, a takze
opowiadaja sie “przeciwko wojnie”. Minister zapewnil, ze Iran “opowiada sie
za poszanowaniem integralnosci terytorialnej panstw i przestrzeganiem prawa
miedzynarodowego”. – Dlatego, niezaleznie od doskonalych relacji Teheranu z
Moskwa, nie uznajemy ani aneksji Krymu przez Rosje, ani zagarniecia przez
ten kraj innych ukrainskich regionow – oswiadczyl Hossein Amir-Abdollahian.

Szef iranskiej dyplomacji zapewnil tez, ze jego kraj “wystepuje przeciwko
wojnie i deportacjom ludnosci w Ukrainie”. Nie wspomnial jednak przy tym,
ze to m.in. ataki cywilnej infrastruktury dokonywane przez Rosjan za pomoca
dronow z Iranu, zmusily miliony Ukraincow do ucieczki ze swoich miejsc
zamieszkania.

Co wiecej, szef MSZ Iranu wbrew faktom stwierdzil tez, ze Teheran “od
samego poczatku” opowiadal sie za poszukiwaniem rozwiazan dyplomatycznych,
a takze podejmowal wysilki, by sklonic Ukraine i Rosje do negocjacji na
szczeblu prezydentow lub szefow MSZ.

SPORT

Pierwszy taki konkurs od dawna. Kubacki bez podium!

W sobote ogladalismy nieco loteryjny konkurs w Sapporo. Zwyciezyl Stefan
Kraft. Po raz pierwszy od dawna na podium nie ogladalismy Dawida
Kubackiego, ktory byl czwarty. Po pierwszej serii nieoczekiwanie najlepszym
Polakiem byl Aleksander Zniszczol. 28-latek wykorzystal wiatr pod narty i
huknal 141 metrow w bardzo dobrym stylu. Dalo mu to 3. miejsce ex aequo z
Peterem Prevcem. Na polmetku szanse na podium zachowywali jeszcze Dawid
Kubacki (131,5 metra – 5. pozycja) i Kamil Stoch (131,5 metra – 7. pozycja).

Stawce zdecydowanie przewodzil Stefan Kraft po skoku na odleglosc 139
metrow. W niezwykle trudnych warunkach 129,5 metra uzyskal Halvor Egner
Granerud. Co istotne, do drugiej serii nie weszli Jan Hoerl oraz Anze
Lanisek. To skoczkowie z czolowki, ktorzy najbardziej ucierpieli na
wietrznej loterii.

W drugiej serii jako pierwszy z Polakow na belce zasiadl Piotr Zyla (20.
miejsce na polmetku). Skoczyl 134 metry, czyli cztery metry dalej niz w
inauguracyjnej probie. W trudnych warunkach rewelacyjnie poradzil sobie
zajmujacy 11. lokate po pierwszej serii Ryoyu Kobayashi, osiagajac 137,5
metra. Japonczyk zasygnalizowal, ze moze awansowac nawet na podium.

“Wstyd”. Dziennikarze z calego swiata grzmia po decyzji ws. Igi

Wielki hit, czyli mecz IV rundy Australian Open Iga Swiatek – Jelena
Rybakina nie zostal doceniony przez organizatorow. Zepchnieto go na slaba
godzine. “To wstyd”, “Co jest nie tak z ukladajacymi programy” – pisza
dziennikarze z calego swiata. Mozna bylo sie spodziewac, ze mecz liderki
rankingu WTA oraz zwyciezczyni ubieglorocznego Wimbledonu bedzie hitem dnia
na Australian Open i zostanie rozegrany w sesji wieczornej. Tak sie jednak
nie stalo. Starcie Iga Swiatek – Jelena Rybakina odbedzie sie ok. godz.
2:30 naszego czasu w nocy z soboty na niedziele, a wiec w sesji porannej w
Australii.

“To wstyd, ze liderka swiatowego rankingu oraz zwyciezczyni Wimbledonu nie
dostaly slotu na mecz 19:00 (czasu australijskiego – przyp. red.)” –
oburzyl sie na Twitterze dziennikarz BBC 5 David Law.

“Nie bede klamal, ze program na niedziele mnie zirytowal. Swiatek i
Rybakina nie w najlepszych godzinach? Pegula vs. Kejcikova zepchniete na
John Cain Arena. Zhu i Azarenka najpewniej wyjda na kort bardzo pozno po
meczu Sinner vs. Tsitsipas” – napisali autorzy The Tennis Podcast. “Pora
meczu Igi Swiatek z Elena Rybakina to zart. Najmniej ciekawy z czterech
kobiecych singli ostatni w sesji wieczornej. NO JAK” – stwierdzila
dziennikarka WP SportoweFakty Dominika Pawlik.

Zyciowy sukces Magdy Linette! “Jeden z najlepszych meczow w karierze”

Mecz zaczal sie od blyskotliwych gemow przy serwisach obu zawodniczek. I
Magda Linette, i Jekatierina Aleksandrowa znakomicie podawaly i
blyskawicznie mielismy remis 2:2. Pierwsza rywalke przelamala Rosjanka.
Stalo sie to w piatym gemie i wydawalo sie, ze Aleksandrowa obrala kurs na
wygranie pierwszego seta. Wtedy jednak Linette zaczela grac niemal
bezblednie. Polka najpierw przelamala rywalke i doprowadzila do remisu, a
za chwile objela prowadzenie 4:3. To byl jednak tylko poczatek
nieprawdopodobnej gry naszej zawodniczki. Linette nie popelniala
niewymuszonych bledow, grala agresywnie, skutecznie i szybko, czym
doprowadzala do frustracji przeciwniczke.

– To jeden z najlepszych meczow w karierze Linette – zgodnie mowili
komentatorzy Eurosportu. Chociaz w drugiej czesci drugiego seta Polka nie
serwowala juz tak pewnie i skutecznie, to i tak wygrywala gemy. Przede
wszystkim dlatego, ze w najmniej oczekiwanych momentach dodatkowo pomagala
jej przeciwniczka. W koncowce meczu Linette wygladala na zawodniczke, ktora
skupila sie przede wszystkim na utrzymaniu wlasnego serwisu.

To jednak sie jej nie udalo. Przy stanie 5:1 gra Polki nieco oslabla, a
znacznie lepiej zaczela sie prezentowac Rosjanka. W osmym gemie ta nawet
przelamala Linette, mimo ze nasza zawodniczka miala pilke meczowa. Kolejna
Polka miala przy serwisie Aleksandrowej. Obu jednak nie wykorzystala i
zrobilo sie 5:4. W decydujacym momencie Linette utrzymala jednak nerwy na
wodzy, wykorzystala trzecia pilke meczowa, wygrywajac 6:3, 6:4. To
najwiekszy sukces w karierze Linette w turniejach wielkoszlemowych. Polka
pierwszy raz zagra w 4. rundzie takiej rywalizacji. Do tej pory
szesciokrotnie dochodzila do 3. rundy, jednak nigdy nie udalo sie jej
zrobic kroku naprzod.

400! Kamil Stoch legenda za zycia. Wlasnie przeskoczyl Malysza

Kamil Stoch od dzis ma za soba juz 400 konkursow Pucharu Swiata. W
jubileuszowym w Sapporo zajal osme miejsce. W 44-letniej historii PS tylko
Noriaki Kasai, Simon Ammann i Janne Ahonen zanotowali wiecej startow. Stoch
wlasnie przeskoczyl Adama Malysza i stal sie drugim w dziejach skoczkiem z
najwyzsza liczba punktow. Cztery dni temu minelo 19 lat, odkad Kamil Stoch
zadebiutowal w Pucharze Swiata. Dokladnie 17 stycznia 2004 roku 16-latek z
Zebu byl 49. w Zakopanem. Troche ponad rok musial czekac na swoje pierwsze
punkty. Od razu zdobyl ich duzo – 36 za siodme miejsce w Pragelato 11
lutego 2005 roku. Dzis Stoch to zywa legenda skokow. W gronie wciaz
startujacych nie ma drugiego tak utytulowanego skoczka. Trzy tytuly mistrza
olimpijskiego to dokonania spoza Pucharu Swiata, ale nie sposob nie
wymienic ich na wstepie tych wszystkich osiagniec Stocha z najwazniejszego
zimowego cyklu.

Juventus wydal oswiadczenie ws. drakonskiej kary. Jednoznaczne stanowisko

Nie milkna echa decyzji sadu o przyznaniu Juventusowi kary pietnastu
ujemych punktow w ligowej tabeli Serie A za zatajanie prawdziwej wysokosci
strat spolki. Klub w oficjalnym komunikacie poinformowal, ze czeka na
oficjalne stanowisko wymiaru sprawiedliwosci i zapowiada odwolanie sie od
kary. Zgodnie z informacjami podanymi przez “Bianconerich”, Federalny Sad
Apelacyjny odrzucil apelacje zlozona przez Prokurature od decyzji Krajowego
Sadu, uznajac turynski klub za winny dokonania wkroczenia dyscyplinarnego w
zwiazku z zatajeniem ponad dwustu milionow euro strat w latach 2019-2021.

Jednoczesnie Juventus potwierdzil, ze w najblizszych godzinach czekac
bedzie na publikacje oficjalnego uzasadnienia decyzji sadu oraz zastrzegl
sobie prawo do wniesienia apelacji do Rady Gwarancji Sportowych (Collegio
di Garanzia dello Sport), ktora moze jeszcze rozstrzygnac sprawe zgodnie z
interesami klubu. Zwazajac na planowane dzialania klubu, wiele wskazuje na
to, ze w najblizszym czasie sytuacja Juventusu nie bedzie jasna. Choc
wedlug wloskich mediow “Bianconeri” zostana ukarani pietnastoma punktami
karnymi juz teraz, niewykluczone, ze koncowe wyniki obecnego sezonu Serie A
nie beda znane nawet po zakonczeniu rozgrywek. W przypadku skutecznego
odwolania, Juventus moglby bowiem nawet zagrac w Lidze Mistrzow. Gdy kara
zostanie utrzymana, jakikolwiek udzial w europejskich pucharach bedzie
prawie niemozliwy.

DETEKTYW

Zbrodnia

to doswiadczenie duchowe?

Krzysztof STRUG

Adam H. mial burzliwa biografie. Skonczyl studia kul- turoznawcze na
uniwersytecie w jednym z duzych miast Polski. Potem imal sie wielu zajec.
Pracowal przy orga- nizacji imprez kulturalnych, byl dziennikarzem – repor-
tazysta, a takze PR-owcem w duzej firmie. Wsrod zna- jomych mial jednak
opinie dziwaka. Interesowala go ezoteryka. Chadzal na kursy jogi,
medytacji, uczyl

sie medycyny niekonwencjonalnej. Przelom nastapil jed- nak, kiedy Adam
wybral sie w podroz do Indii. Po powro- cie nie byl juz tym samym
czlowiekiem. Zalozyl gabinet odnowy duchowej, odseparowal sie od srodowiska
i zaczal za niemale pieniadze “leczyc” ludzi. Po kilku latach policja
zatrzymala go, jako podejrzanego o popelnienie niezwykle okrutnego morder-
stwa. Buddysta – szaman zara- bal siekiera swoja kochanke. Wczesniej
podduszal ja, a kiedy padla nieprzytomna, napisal na scianie swego gabinetu
zdanie “Jesli mnie kocha, przezyje, to karma 15.30”. Nastepnie usiadl przy
jej ciele i rozpoczal polgo- dzinna medytacje. Kiedy po tym czasie
spostrzegl, ze ukochana jednak sie nie obudzila, poszedl do kuchni po noz i
poderznal jej gardlo. Nastepnie siekiera porabal jej cialo.

W

czasach studenc-

kich Adam zapo-

wiadal sie swietnie. Wykladowcy chwalili go za inteligencje, koledzy i
kolezan- ki doceniali. Byl blyskotliwy. Nieraz zaskakiwal oryginalno- scia
swoich opinii, ktore dobrze potrafil uzasadnic. Mial wielkie powodzenie u
kobiet. Mial ich na peczki. Dosyc przystojny i z nutka tej tajemniczosci,
kto- rej tak pragna kobiety, nigdy nie

narzekal na brak powodzenia. Wrozono mu szybka kariere i tak rzeczywiscie
bylo. Zaraz po studiach “zlapal” prace w lokalnej gazecie, pisal cieka- we
reportaze, robil tez zdjecia. Wkrotce przeszedl do telewizji, gdzie szybko
sie wybil. Wtedy tez – w wieku 28 lat – ozenil sie. Wybranka jego serca
zosta- la o dwa lata mlodsza Joanna – pracownica jednej z agencji pia-
rowskich. Po roku od zawarcia malzenstwa na swiat przyszlo

dziecko.

Szybko okazalo sie, ze Adam

nie nadaje sie na domatora.

Krzyczace i placzace niemowle wyprowadzalo go z rownowa- gi. Zaczal uciekac
z domu pod byle pretekstem. Wracal pijany – tak przynajmniej zonie wte- dy
sie wydawalo. Nie wiedzia- la, ze dziwny stan meza nieko- niecznie musi
oznaczac upicie. Adam bowiem lubil “orbitowac”. Jeszcze na studiach popalal
z kumplami marihuane. Jednak na studenckim paleniu trawki sie nie
skonczylo. Poszukiwal dodatkowych wrazen. Pewnego dnia zona znalazla w jego
kom- puterze strone internetowa zagranicznego portalu, przez ktory mozna
bylo zamowic nar- kotyki – grzyby halucynogenne, wywary z kaktusow i inne
rosli- ny psychoaktywne.

Rozpetala sie awantura.

– Co ty wyprawiasz! Cpasz? Zwariowales? Jestes mezem i ojcem! – krzyczala
na niego zona.

– Nic nie rozumiesz. To sa ziola do podrozy duchowych – odparl spokojnie
Adam.

Do malzonki zaczelo docie- rac, ze cos z mezem jest nie tak. Zaczela go
obserwowac. To, co dotychczas wydawalo jej sie tyl- ko sympatycznym hobby,
uroslo do niebezpiecznych rozmiarow. Kiedy sie poznali Adam zaim- ponowal
jej duza wiedza o sys- temach religijnych, zagadnie- niach duchowych i
medytacji. Opowiadal o ksiazkach, ktore na ten temat przeczytal, poka-
zywal rozne cwiczenia oddecho- we, czy tez pozycje medytacyjne. Wszystko to
jednak – jak wyda- walo sie Joasi – bylo jedynie zabawa. Nie przypuszczala,
ze bardzo sie mylila.

Wkrotce po klotni z zona Adam zostal zwolniony z pracy w telewizji. Od
dawna nie mial glowy do wykonywania obowiaz- kow sluzbowych. Przestal sie
przykladac, opuszczal zebrania. Kiedy dostal wypowiedzenie, nie sprawial
wrazenie zasmuconego. Jego twarz nie wyrazala emocji. Byl jakby oddalony.

W domu zdziwionej Joannie oznajmil, ze zaczyna nowy etap w zyciu i za
miesiac jedzie

do Indii. Kobieta oslupiala. Probowala dociec po co i dla- czego potrzebny
mu taki wyjazd. Nie przyjmowal do wiadomosci argumentu, ze sama nie pora-
dzi sobie z dzieckiem. Zagrozila rozwodem, jednak Adam tylko wzruszyl
ramionami.

– Pamietasz, co ci mowilem? Zwiazek dwojga ludzi nie moze opierac sie na
przymusie. Nie mozna tez blokowac naturalne- go rozwoju duchowego drugiej
osoby – oznajmil jej spokojnym glosem.

– Co ty bredzisz! Masz dziecko, rozumiesz? – krzyczala do niego. Nastepnie
pobiegla do poko- ju, chwycila za biblioteczke pel- na ksiazek o filozofii
Wschodu

i wyrzucila je do kosza.

– Dosc tych bzdur! Slyszysz? Wydoroslej w koncu! – ryknela. Adam jednak nie
zareago- wal. Miesiac pozniej wyjechal

do Indii.

o powrocie wydawalo sie,

ze sytuacja w malzen-

stwie sie poprawi. Adam wrocil jakby bardziej “trzezwy”. Nie uciekal
myslami. Oznajmil zonie, ze teraz juz wie, co chce robic. Zamierza otworzyc
wla- sna dzialalnosc. Jest pewien, ze sie uda. Przestal tez wymykac sie z
domu. Joanna uwierzyla, ze bedzie to nowy poczatek.

Adam zamierzal zostac tera- peuta. W Indiach odbyl jakis blizej
niesprecyzowany kurs, przywiozl dyplom.

– Mam swietne podstawy by to robic, to jest cos, czym naprawde chce sie
zajmowac – oznajmil zonie.

Asi wszystko to wydawalo sie dziwne, ale uwierzyla, ze mezczyzna tym razem
nie buja w oblokach.

Po jakims czasie wynajal lokal w centrum miasta. Przy drzwiach powiesil
duzy szyld “Gabinet odnowy duchowej i masazu”. Zarejestrowal firme. Na
wszystko sie zapozyczyl. Zonie tlumaczyl, ze inwestycja szybko sie zwroci.

Pierwsze miesiace wskazy- waly na to, ze moze byc dobrze. W gabinecie
pojawili sie klienci – a raczej klientki, ewentualnie zony w towarzystwie
mezow, ktorych zmusily do seansow. Adam, w roli terapeuty spraw- dzal sie
swietnie. Mial dar wymowy, byl inteligentny, czym potrafil wzbudzic
zaufanie. Przed cwiczeniami oddechowy- mi organizowal mini-wyklady, na
ktorych tlumaczyl zasady filozofii Wschodu. Obiecywal tez, ze jego masaze
moga uwol- nic od zgubnego nalogu pale- nia papierosow, a nawet picia. Cena
nie byla mala – 200 zl za seans. Chetnych jednak nie brakowalo. Sesje
przyciagaly starsze panie, ktore po wizy- cie w kosciele, nadal potrze-
bowaly duchowej stymulacji. Wielu bylo tez sklonnych rzucic palenie.

Obroty rosly jednak tylko przez pierwszych kilka miesiecy. Wkrotce
koniunktura sie skon- czyla. Na forach internetowych byli klienci gabinetu
pisali, ze ta cala nowatorska metoda walki z nikotyna to blef, a sam
nauczy- ciel jest zwyklym hochsztaple- rem. Ile w tym prawdy, a ile zwyklej
ludzkiej zawisci – nie wiadomo. Wkrotce jednak w gabinecie zrobilo sie
pusto, a firma stanela przed widmem bankructwa.

Adam zonie z problemow sie nie zwierzal. Po cichu probowal ratowac
dzialalnosc. Zaciagal dodatkowe kredyty, chwilowki. Pisma od bankow
ukrywal, albo wyrzucal do kosza. Znow coraz bardziej zamykal sie w sobie.
Zdarzalo sie, ze w specjalnym buddyjskim stroju paradowal po domu.
Oczekiwal tez abso- lutnej ciszy, kiedy w zamknie- ciu medytowal. Irytowaly
go krzyki dziecka. Dlugie godzi- ny spedzal na zaglebianiu sie w pisma
wschodnich mysli- cieli. W swoim pokoju zapa- lal kadzidla. Czytal o jodze,
zen, buddyzmie. Nie cierpial chrzescijanstwa. Kazal zonie usunac ze sciany
mieszkania krzyz. Uwazal sie za osobe

obdarzona szczegolnym darem uzdrawiajacych mocy. Byl prze- konany, ze
ludzie go nie doce- niaja, a madrosc, ktora chce im przekazac nie znajduje
w nich zadnego zrozumienia, ze sa po prostu zbyt glupi, by zrozumiec jego
nauki.

– Co ty wyprawiasz! Miales juz nie brac tego gowna! Rozumiesz? – krzyczala
do nie- go wsciekla.

– Zostaw to. To nie twoja spra- wa. Ta roslina jest mi potrzebna do
medytacji – odrzekl jej jak zwykle z calkowitym spokojem.

Asia zaczela tez podejrzewac, ze maz ja zdradza. Pewnego dnia odebrala
telefon. Po drugiej stronie sluchawki byla kobieta. Zapytala: “Adam?”, a
kiedy usly- szala damski glos, gwaltownie sie wylaczyla.

Tymczasem Adam coraz rza- dziej bywal w domu. Mimo ze interes z gabinetem
nie szedl

Joasia znow poczula, ze Adam sie od niej oddala. W szufladzie jego biurka

znalazla fiolke z jakas roslina. Na etykiecie przeczytala opis: Salvia
Divinorium. Po wpisa- niu nazwy w wyszukiwarke

internetowa okazalo sie, ze byl to silny srodek psychoaktywny. Powodowal
zupelne odretwie- nie organizmu. Rodzaj snu na jawie, podczas ktorego
pojawia- ja sie halucynacje.

dobrze, wymykal sie tam na cale dnie. Od zony telefonow nie odbieral –
tlumaczyl, ze medytowal.

Tak poznal Katarzyne W. – 24 – letnia studentke malars-twa. Dziewczyna
pewnego dnia odwiedzila jego gabinet. Niezwykle ponetna, poczatku- jaca
artystka od razu wpadla w oko domoroslemu terapeucie. Zreszta – z
wzajemnoscia.

Katarzyna byla typem oso- by poszukujacej wrazen. Sama z rozbitej rodziny,
nie potrafi- la zbudowac trwalych relacji z plcia przeciwna. Zreszta nie
szukala tego, czesto zmieniala partnerow. Pragnela rozwoju swej
artystycznej duszy. Wtedy juz 40 – letni, szpakowaty tera- peuta, przypadl
jej do gustu. Pierwszy masaz zrobil jej gra- tis, potem dlugo rozmawiali o
sztuce, medytacji, rozwoju duchowym. Umowili sie na kolejna wizyte, potem
byla kawa i drink. W koncu wyla- dowali w lozku. Katarzyna za jego uslugi
placila portreta- mi. Obrazy zawisly na scianie gabinetu.

Romans szybko wyszedl na jaw. Stalo sie to, kiedy Joasia, zaniepokojona
dluga nieobec- noscia meza w domu, posta- nowila osobiscie sprawdzic, co
dzieje sie w jego gabinecie. Pewnego dnia zjawila sie tam bez uprzedzenia.
Gdy otworzyla drzwi, ujrzala mloda dziewczy- ne siedzaca na kolanach meza i
namietnie sie z nim calujaca. Kochankowie byli calkowicie zaskoczeni. Nie
dbali nawet o zamykanie drzwi wejsciowych lokalu. W koncu od dawna nikt tu
nie przychodzil.

Joasia stanela jak wryta. Nie potrafila wydobyc z siebie ani slowa. Po
chwili obrocila sie na piecie i wybiegla na ulice. Adam nie wrocil na noc
do domu. Po kilku dniach zadzwonil oznaj- miajac, ze musi wybrac nowa droge
zycia, ze to silniejsze od niego i ze Katarzyna jest nowym szlakiem jego
rozwoju duchowe- go. Zabral rzeczy z domu i prze- prowadzil sie do kochanki.

Sielanka zakochanych nie trwala jednak dlugo. Co prawda razem zamierzali

prowadzic gabinet, a Katarzyna miala miec tam tez swoja arty- styczna
galerie, ale proza zycia szybko rozbila te uduchowione oczekiwania.

Adam nie mial pieniedzy na utrzymanie. Na co dzien zyl troche z
oszczednosci i pensji zony. Kochanka jednak nie byla przygotowana na to, ze
bedzie 40 – latka utrzymywac. Oczyma wyobrazni widziala siebie jako partnerke
terapeuty. Adam oka- zal sie jednak zwyklym golod- upcem. Dziewczyna
poczula sie rozczarowana. Nie wiedzia- la wczesniej, ze jej terapeuta nie
ma nic i jest bankrutem. Zaczely sie klotnie i nieporozu- mienia, w ktorych
nie pomogly nawet wspolnie palona marihu- ana i inne ziola, zwlaszcza, ze
buddysta w lozku okazywal sie zbyt niemrawy, by zadowolic w zupelnosci jej
wybujaly tem- perament. Po trzech miesiacach Katarzyna kazala sie buddyscie
wynosic.

Nie mial gdzie pojsc. Zona nie chciala go przyjac, oskar- zajac o to, ze
wcale nie zrezy- gnowal z romansu. Byla glucha na zapewnienia, ze z Kasia
to juz koniec. Osamotniony mez- czyzna zaczal pomieszkiwac w swoim
gabinecie. Z czego jednak zyc, co jesc? Jego stan psychiczny sie pogarszal.
By nie czuc glodu oddawal sie dlugim medytacjom. Dzwonil tez do –
10-letniego wowczas syna pro- szac, by po cichu przynosil mu z domu
jedzenie. Palil ziola.

W koncu, po dlugich godzinach medytacji znalazl “rozwiazanie” swoich
proble- mow. Niech test wskaze, ktora z kobiet jest jego droga, prawda i
przeznaczeniem.

– Kasiu, spotkajmy sie. Przyjdz do mnie do gabinetu. Porozmawiajmy –
namawial kochanke.

Dziewczyna sie zgodzila. Nie wiedziala, ze przyplaci to zyciem.

Odwiedzila Adama w cie- ple majowe popoludnie. Kiedy przekroczyla prog
gabinetu, zastala buddyste w pozycji

oSzaLaly fanatyk

medytacyjnej. Siedzial na macie przy scianie w charaktery- stycznej pozycji
kwiatu lotosu. Dziewczyna nie chciala poddac sie temu klimatowi. Byla
zdecy- dowana raz na zawsze zerwac znajomosc.

Uduchowiony terapeuta przestal ja fascynowac, a zaczal nudzic. Zaczela
spotykac innych mezczyzn. Jeszcze, zanim go wyrzucila z domu, umawiala sie
z innymi. Zdradzala go. Na Adama nie miala czasu, zwlasz- cza na
utrzymywanie go ze swo- ich pieniedzy.

– Usiadz prosze – rzekl do niej.

– Adam, spiesze sie. O co cho- dzi? Z nami koniec, rozumiesz?

– Usiadz. Nie denerwuj sie. Uspokoj – wskazal na krzeslo.

Joasia usiadla. Wtedy poczula jego dlonie na swoich barkach. Zaczal

je masowac.

– Adam, daj spokoj. Nie mam ochoty na masaz, przestan! – krzyknela.

Chciala sie wyrwac, ale poczula, ze nie moze. Dlonie do tej pory masujace
jej barki zwarly sie w mocnym uscisku na szyi.

– Co ty ro… – probowala wydusic z siebie jakies slowa.

Adam jednak nie odpowia- dal. Uscisk wzmocnil sie. Patrzyl na nia
spokojnie, jakby z uwaga. Przypatrywal sie, jak jej twarz stawala sie
purpurowa, a naczy- nia krwionosne w oczach zaczy- naly pekac. Po kilku
minutach glowa Katarzyny osunela sie na piers.

Mezczyzna zwolnil uscisk. Podszedl do okna, przez ktore do gabinetu
dostawaly sie cie- ple promienie majowego slon- ca. Wykonal kilka glebokich
oddechow i rozlozyl szeroko rece w pozycji medytacyjnej. Nastepnie odwrocil
sie w strone ofiary. Byl spokojny. Podszedl do niej, chwycil cialo i
delikat- nie polozyl na podlodze. Nie sprawdzal, czy zyje.

Nastepnie wyciagnal z szu- flady aromatyczne kadzidelka. Porozkladal je
skrupulatnie wokol ciala kobiety i wszystkie zapalil. Twarz Katarzyny byla
tak piekna, tak spokojna. Lezala w idealnej ciszy na podlodze. Wyjal marker
z szuflady i na scianie duzymi literami napi- sal: “Jesli mnie kocha,
przezyje, to karma 15.30”. Liczba miala oznaczac godzine do ktorej
Katarzyna powinna byla prze- budzic sie ze snu.

Usiadl obok zwlok i oddal sie medytacji. Pozniej policji wyznal, ze nie
pamieta niczego z tego momentu.

– W pewnym momencie poczulem, ze wszystko odplywa. Co bylo dalej – nie wiem
– oznaj- mil zszokowanym sledczym.

Po pol godzinie Adam prze- stal medytowac. Katarzyna nie przebudzila sie.
Nie zda- la “testu”. Najwidoczniej nie

kochala go. Mezczyzna poszedl do pomieszczenia kuchennego obok glownej sali
gabinetu. Wyjal noz. Znalazl tez mala siekiere do rabania drewna na opal.
Wrocil do gabinetu, gdzie lezala Katarzyna. Usiadl kolo niej i zaczal dzgac
jej cia- lo na zmiane siekiera i nozem. Wydaje sie prawdopodobne, ze wtedy
jeszcze zyla… Zadal kobiecie 31 ciosow w okolice glowy, szyi i klatki
piersiowej. Dlugo przypatrywal sie sply- wajacej po jej piersiach krwi.
Nastepnie odrabal jej rece. Po wszystkim umyl dlonie i zadzwonil do zony.

– Kochanie. Juz wiem. Znalazlem odpowiedz wewnatrz swojej jazni. To ty
jestes moim przeznaczeniem i rozwojem mojego “ja”. Skonczylem z tam- ta
definitywnie. Ona juz nam nie przeszkodzi. Nie bedzie wiecej zabierac mojej
energii – mowil do zony spokojnym glosem.

– Co ty opowiadasz, znow klamiesz, znow napaliles sie tego gowna – odrzekla
Joasia.

– Niemaszpocodomnie wracac. Nie wierze ci ! – krzyk- nela do sluchawki.

– Zabilem ja. Usunalem blokade, ktora wysysala energie z naszej milosci.

– Przestan wygadywac bzdu- ry – krzyknela Joasia i odlozyla sluchawke.

Po kilku godzinach uslysza- la pukanie do jej mieszkania. Gdy otworzyla –
zobaczyla na klatce Adama. Trzymal w reku zakrwawiona damska koszule.

– Zabilem ja. Usunalem blokade, ktora wysysala energie z naszej milosci –
powiedzial do niej spokojnie, patrzac jej prosto w twarz.

Przerazona kobieta zadzwo- nila na policje. Adam H. zostal zatrzyma- ny w
swoim gabinecie, podczas gdy siedzial

nieruchomo patrzac na lezace w kaluzy krwi, porabane zwloki

kobiety. Nie stawial oporu poli- cjantom. Do wszystkiego tez sie przyznal.
Nie potrafil jednak uzasadnic swoich zachowan. Mowil jedynie, ze kiedy juz
zaczal dusic swoja kochanke poczul, ze “wszystko odplywa”. Nie pamietal tez
niektorych szczegolow z ich spotkan. Nie umial powiedziec, po co i dla-
czego wezwal ja do siebie feral- nego dnia.

Mezczyzna zostal pierwot- nie skazany na 15 lat wiezie- nia. Sad
przypomnial, ze H. od poczatku przyznawal sie do winy, nie pamietal jedynie
niektorych swoich poczynan wzgledem ofiary. W trakcie procesu biegli nie
byli w stanie ustalic, czy w momencie zaboj- stwa byl poczytalny, czy tez
nie. Stan psychiczny buddysty badaly dwie grupy bieglych – ich opinie
roznily sie od siebie.

Dlatego Sad Najwyzszy nakazal powtorzyc postepowa- nie. Trzecia ekspertyza
okazala sie decydujaca. Adama H. bada- no m.in. za pomoca tomografu i EEG.
Wypowiadali sie takze specjalisci z zakresu filozofii Wschodu. Biegli
uznali, ze bud- dysta byl poczytalny w momen- cie dokonywania morderstwa,
ktore skrupulatnie zaplanowal. Chcial z jednej strony zbadac wlasna
reakcje, traktowal to jako doswiadczenie duchowe, jednak z drugiej strony
upatry- wal tez w tym szanse powrotu do zony.

Dlatego nie przerwal zabija- nia i prawdopodobnie jeszcze wowczas
nieprzytomnej kobie- cie zadal kilkadziesiat ciosow.

Ostatecznie zostal skazany na 25 lat wiezienia. Nigdy prze- konujaco nie
potrafil uzasadnic swego postepowania. Podczas rozpraw sadowych odmawial
skladania wyjasnien twierdzac, ze ciagle “nie rozumie tego, co siestalo”.

Krzysztof Strug

Wszystkie personalia oraz niektore drobne okolicznosci sprawy zostaly
zmienione.

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto