Dzien dobry – tu Polska – 5.10.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
Rok XX nr 268 (6586) 5 pazdziernika 2022r.

WSZYSTKO PO 5 ZLOTYCH
Amerykanska i szwajcarska waluta to dzis wyjatkowo pozadane pieniadze, bo
traktowane jako bezpieczne przystanie w bardzo niebezpiecznym swiecie.
Jeden dolar od wrzesnia wart jest juz wiecej niz jedno euro – po raz
pierwszy od 2002 r. Na jego korzysc dziala lepsza kondycja gospodarki
amerykanskiej niz europejskiej. Amerykanie nie musza drzec o to, czy nie
zabraknie im gazu. Inflacja w USA prawdopodobnie spadnie szybciej niz w
Europie, a amerykanski Fed walczy z nia duzo ostrzej niz Europejski Bank
Centralny. Za Oceanem podstawowa stopa wynosi dzis 3 – 3,25 proc., podczas
gdy w strefie euro osiagnela dopiero 1,25 proc. Z kolei silny szwajcarski
frank to efekt zaufania inwestorow do bogatej alpejskiej republiki, gdzie
inflacja wynosi zaledwie 3,5 proc., a rzadzacy uchodza za wyjatkowo
rozsadnych.
Zarowno za dolara, euro, funta jak i franka trzeba teraz placic ponad 5 zl.
Zloty bowiem, chociaz podobno ma nam, zdaniem rzadzacych, zapewnic
ekonomiczna niezaleznosc, jest w oczach inwestorow mocno powiazany z euro.
Niestety, na nasza niekorzysc. Bo slabe dzis euro oznacza jeszcze slabszego
zlotego. Powodow jest wiele. Najwazniejszy to przewaga piecow weglowych na
te zasilane mniej emisyjnym paliwem. Wszak czesto szczytem rewolucji
okazalo sie zastapienie kopciucha piecem na ekogroszek, ktory mimo swej
wdziecznej nazwy wciaz jest weglem. Jak na dloni widac konsekwencje
sabotowania przez rzadzacych odnawialnych zrodel energii (przeciez “wegla
mamy na 200 lat” jak skwitowal swego czasu prezydent Andrzej Duda), bo
mroczna wizje zimnej zimy maja przede wszystkim uzaleznieni od wegla – az
51 proc. ankietowanych udzielilo odpowiedzi “bardzo sie obawiam
niedostepnosci opalu” (korzystajacy z ogrzewania pradem – 27 proc.).
(CK

Jak bardzo boja sie Polacy i co wloza do pieca”
NIECH NAM ZIMA LEKKA BEDZIE!
Ze zleconych przez “Polityke” badan nastrojow Polakow przed nadchodzacym
sezonem chlodow bije obawa przed nieogrzanymi mieszkaniami i brakiem opalu.
Takze frustracja wywolana nieudolnoscia rzadu w obliczu kryzysu. No i
przekonanie, ze trzeba na powaznie wziac sie do oszczedzania.
Obecnie wegiel w sprzedazy detalicznej jest na miare naszych mozliwosci.
Czyli przede wszystkim importowany. Z Kolumbii, Kazachstanu, RPA. W zwiazku
z tym, ze roi sie od narzekan na jakosc plynacego do portow surowca –
ktorego czesc podczas transportu kruszeje i zmienia sie w mial, a w
kontenerach ponoc odkrywany jest niekiedy nawet material weglopodobny o
konsystencji gliny – chetnych na zakup nie ma. – Wczoraj pod Ostrowem tylko
jeden klient zdecydowal sie na kolumbijski wegiel. Wieksza ilosc chetnych
pojawia sie na wiesc, ze w sprzedazy jest urobek z naszych kopaln. Wszyscy
chca polskiego wegla, lecz na haldzie nie da sie go odroznic od
importowanego – dziwi sie Jaroslaw Latacz, rzecznik prasowy Weglokoksu. I
zapewnia, ze do Polski plynie produkt klasy premium, certyfikowany.
Cenowe szalenstwo
Ludzie poluja w skladach na polski wegiel przede wszystkim dlatego, ze jest
tanszy: wedlug ubieglotygodniowego cennika Weglokoksu kosztuje 1500 – 1800 zl
za tone, tymczasem za kolumbjski trzeba zaplacic wiecej. Jesli tylko uda
sie dostac
O minorowych nastrojach w zwiazku z sezonem grzewczym wie cos Robert z
powiatu belchatowskiego, ktory od kilkunastu lat handluje opalem.
Konkretnie pelletem, na ktory przerzucil sie jakis czas temu z wegla. – I
to byl strzal w dziesiatke, bo gdybym mial sklad wegla, toby mnie juz nie
bylo. W okolicy niedawno zamknely sie trzy. Mogli liczyc co najwyzej na
jedna wywrotke miesiecznie, a takie 24 tony to schodzily w jeden dzien. A
co robic przez reszte miesiaca? Ludzie sa jednak zrozpaczeni nie tyle
cenami, ile brakiem wegla. Na serio boja sie, ze nie bedzie co do pieca
wlozyc – mowi.
Telefon Roberta grzeje sie wiec do czerwonosci, cale dnie jest w trasie,
pokrywa zapotrzebowanie od Lodzi po Czestochowe. Mowi, ze klient pelletowy
jest na ogol dobrze sytuowany, wiec zamawia i placi nawet po 3 tys. zl za
tone, a czasem bierze na wyrost – jakby miala nadejsc zima stulecia. – .
Ostatnio jedna starsza pani mnie pyta, czy wiem moze, gdzie kupi choc dwie
tony wegla. Bo pieniadze ma, odjela z tych schowanych na pogrzeb. Serce sie
kraje” – wzdycha Robert.
Banki sie nie pala
Skoro od sciany odbijaja sie dzis nawet obrotni i zdeterminowani, to
nietrudno zrozumiec strach tych, ktorzy opal z reguly kupowali pomalu, na
raty, uzupelniajac zapasy w trakcie zimy. – Moja tesciowa ma 2300 zl
emerytury, a na wegiel musialaby wydac 15 tys. Kosmos. Mnostwo ludzi jest w
takiej sytuacji – dodaje Robert. Wozi tylko dla stalych klientow, oglaszac
w internecie sie nie musi. – Robie to jednak czasami, zeby przytemperowac
lokalna konkurencje. Szlag mnie trafia, gdy widze, z jaka marza sprzedaja.
3200 za tone pelletu jak u mnie jest po 2800! Ale jak powiesze ogloszenie,
zaraz robia obnizki. Z windowaniem cen wegla jest jeszcze gorzej, a rzad
nic z tym nie robi – zwraca uwage.
Wygranymi moga czuc sie ci, ktorzy postawili na odnawialne zrodla energii.
Michal, 40-latek mieszkajacy z zona i trojka dzieci (dobrze sytuowana klasa
srednia) w domu jednorodzinnym pod Lodzia, mowi, ze zimy sie nie obawia.
Rok temu zainwestowal w instalacje fotowoltaiczna, rozlicza sie jeszcze na
starych zasadach (podczas slonecznych letnich miesiecy wyprodukowal sporo
energii, wprowadzil ja do sieci, a teraz moze odzyskac za darmo 80 proc.
przekazanej nadwyzki). – To pierwszy zimowy sezon, gdy zamierzamy korzystac
z ogrzewania na prad. Jesli zima bedzie siarczysta, dogrzejemy sie gazem –
mowi.
W okolicy niemal wszyscy sa juz podlaczeni do sieci gazowej, wiec nie
kwalifikuja sie do otrzymania budzetowego wsparcia (na jednorazowy dodatek
w wysokosci 500 zl moga liczyc za to korzystajacy z przydomowych zbiornikow
LPG). Michal: – Nowi tutaj, jak my, maja raczej domy energooszczedne, poza
tym zainwestowali w pompy ciepla, panele. Wiec zima im niestraszna. No
chyba ze bedzie blackout – mowi.
Choc na biede nikt tu z jego pokolenia raczej nie narzeka, z rzadowej
doplaty do ogrzewania chetnie skorzysta. W koncu jest wyplacana wszystkim,
bez kryterium dochodowego. Lista beneficjentow caly czas sie wydluza.
Najpierw wsparto ogrzewajacych swoje domy weglem (3 tys. zl), potem rzad
ocknal sie, ze sa rowniez inne zrodla ciepla i przepisy uzupelniono o
korzystajacych z kotlow na pellet (rowniez 3 tys.), olej opalowy (2 tys.),
drewno (1 tys.) oraz wspomniane juz zbiorniki LPG (500 zl).
Najbardziej hojne dotacje maja przykryc fundamentalny problem, czyli brak w
skupach wegla oraz dlugie kolejki do pelletu. I horrendalne cenyW
skutecznosc rekompensat nie wierzy az 52 proc. ankietowanych. 32 proc.
spodziewa sie czesciowej ulgi (co wlasciwie jest skwitowaniem faktu). Jak
napisal niedawno portal money.pl, wizja zgarniecia 3-tys. dodatku wyzwala w
rodakach kombinatorski zmysl. Gremialnie ruszyli do lokalnych urzedow, by
rewidowac zlozone wczesniej obowiazkowe deklaracje zglaszajace zrodlo
ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjnosci Budynkow. Cudownie
rozmnozyly sie piece weglowe (w Warszawie ich liczba wzrosla o 55 proc., a
w Poznaniu o 47 proc.). Urzednik z walbrzyskiego magistratu skarzyl sie na
bezczelnosc ludzi, twierdzacych, ze blednie wpisali w poprzedniej
deklaracji rodzaj pieca. Najbardziej zapadl mu w pamiec przypadek
mieszkanki, ktora upierala sie, ze ma piec na wegiel (3 tys. zl dodatku), a
nie, jak uprzednio poinformowala, zbiornik na gaz (500 zl). Okazany na
pierwotnym wniosku wlasnoreczny podpis uznala za sfalszowany.
Stosunkowo najbezpieczniej przed sezonem grzewczym powinni czuc sie
mieszkancy miast korzystajacy z ciepla systemowego. Nie musza gonic za
opalem oraz podejmowac trudnych decyzji, czy placic i plakac, czy moze
jednak kupic na ostatnia chwile, majac nadzieje, ze sytuacja na rynku sie
nieco ustabilizuje. Alarmujace doniesienia o tym, ze miejskie cieplownie
nie beda mialy czym palic w kotlach, a w zwiazku z tym zamkniete zostana
placowki edukacyjne, raczej sie nie potwierdza. Ale pesymizm sie udzielil.
Juz srednio co trzeci mieszkaniec miasta powyzej 50 tys. mieszkancow
ankietowany w badaniu POLITYKI bardzo obawia sie problemu z dostepnoscia
opalu.
Boguslaw Regulski, wiceprezes Izby Gospodarczej Cieplownictwo Polskie,
zrzeszajacej ponad 400 podmiotow, uspokaja: – Cieplownie zapewniaja nas, ze
maja wymagane przepisami minimum zapasow opalu. Niektore zabezpieczyly sie
juz do konca sezonu grzewczego. A dostawy maja byc realizowane – takie
zapewnienia plyna do nas zarowno z Polskiej Grupy Gorniczej, jak rowniez
PGE Paliwa – informuje. Do duzych przemyslowych kotlow trafia bowiem
weglowy mial, ktorego – jak slychac – nie brakuje. Zreszta rzad zniosl
niedawno zakaz palenia mialem – wyjatkowo smogotworczym – rowniez w
przydomowych piecach. A PGG oglosila, ze bedzie mozna w jej punktach kupic
ten opal w poniedzialki, srody i piatki. Jako “dopelnienie oferty w
warunkach wyjatkowego kryzysu”.
Nie we wszystkich miastach panuje jednak spokoj. W Klodzku tamtejsza
prywatna cieplownia dostarczajaca ogrzewanie do 40 proc. budynkow w miescie
oglosila, ze nie ma srodkow na kupno opalu, nie jest rowniez w stanie
zaciagnac pozyczki. W Wadowicach prezes spolki cieplowniczej alarmowal, ze
ma zapasy na dwa miesiace, a kolejnych dostaw nie zrealizuje – bo nie ma za
co. W Lublincu jest powazne zagrozenie wyslania uczniow na zdalna nauke, bo
nie bedzie czym ogrzac szkol. Na razie tamtejszy posel PiS Andrzej Gawron
zalatwil wegiel dla kosciolow i katolickiej szkoly. – Niedawno na prosbe
Urzedu Regulacji Energetyki zbadalismy zdolnosc kredytowa podmiotow
nalezacych do Izby – mowi Boguslaw Regulski. – Odpowiedzialo 60 proc.
spolek. Sposrod nich co trzecia przyznala, ze nie spelnia kryteriow
finansowych, by ubiegac sie o kredyt.
Wiele cieplowni balansuje na krawedzi oplacalnosci z powodu niebotycznych
kosztow uprawnien do emisji dwutlenku wegla. – W Ciechanowie miejska spolka
cieplownicza w zeszlym roku wydala na ten cel 16 mln zl. A dostawy wegla,
ktory powinien wystarczyc na nadchodzacy sezon, kosztowaly 20 mln –
uwzgledniajac 300-proc. podwyzke rok do roku – mowi Krzysztof Kosinski,
prezydent Ciechanowa. Spolki cieplownicze trzeba wiec ratowac pozyczkami z
kasy miast albo gwarancjami kredytowymi. Banki komercyjne sie do nich nie
pala, ale pomoc ma Bank Gospodarstwa Krajowego. – O interwencje panstwa
apelowalismy juz wiosna. Ale reakcja nastapila dopiero teraz, gdy zaczal
sie sezon grzewczy – ubolewa prezydent Kosinski. Jego zdaniem, aby
przedsiebiorstwa cieplownicze byly wyplacalne, konieczne jest zrewidowanie
taryf, czyli podwyzszenie rachunkow dla mieszkancow. – Wystapilismy do
Urzedu Regulacji Energetyki z wnioskiem o 30-proc. podwyzke. Termin minal,
odpowiedzi nie ma – mowi prezydent Kosinski.

Minister klimatu i srodowiska Anna Moskwa zapewnila, ze podwyzki rachunkow
za ogrzewanie dla mieszkancow korzystajacych z ciepla systemowego beda nie
wyzsze niz 40 proc. A cieplownie dostana rekompensaty.
Stopien mniej, sweter wiecej
Monika, trzydziestoparolatka z Poznania zatrudniona w korporacji, mowi, ze
w jej towarzyskiej bance swiadomosc w kwestii energetycznej racjonalnosci
rosnie. – Rowniez jako niewielki wklad w to, zeby Putin sie tym swoim gazem
udlawil. Poradzimy sobie bez niego. Przykrecony grzejnik i dodatkowa
warstwa ubrania to oczywistosc. Ale tez odlaczanie z gniazdek nieuzywanych
sprzetow, gaszenie swiatla po wyjsciu z pomieszczenia, pranie w chlodnej
wodzie, prysznic rowniez, do tego krotki. Najtrudniej wymienic sprzet na
superoszczedny. To jednak duze wydatki – kwituje. Zreszta przyklad czesto
idzie z gory: – Inwestujemy w fotowoltaike, wymieniamy lampy na ledowe,
kupujemy reduktory mocy, a w ratuszu na razie nie grzejemy. U mnie w
gabinecie jest 18 stopni. Do zniesienia – twierdzi prezydent Kosinski.
W Ciechanowie ruszyla juz energetyczna rewolucja – w perspektywie roku ma
powstac kotlownia zasilana biomasa. Plany gospodarki niskoemisyjnej
uchwalaja tez inne miasta, ale nie wszedzie sie udaje. Rowniez dlatego, ze
rzad PiS konsekwentnie okrawa samorzady z dochodow, a gigantyczne wplywy do
budzetu (ponad 25 mld zl w 2021 r.) z oplat za prawa do emisji dwutlenku
wegla w niewielkim stopniu pomagaja w energetycznej transformacji. – Rzad
stara sie usilnie przerzucic na samorzady odpowiedzialnosc za swa
nieudolnosc w zarzadzaniu energetycznym kryzysem. Ostatnio prezes Kaczynski
powtarza, ze to lokalne wladze powinny dystrybuowac wegiel. Czyli mam
wysypac halde przed ratuszem i wlasnorecznie ladowac do taczek? – ironizuje
prezydent Kosinski.
Na Nowogrodzkiej juz dobrze wiedza, ze trzeba szykowac kozla ofiarnego.
Zdecydowana wiekszosc pytanych w badaniu (55 proc.) twierdzi, ze do wzrostu
kosztow ogrzewania przyczynila sie przede wszystkim niewlasciwa polityka
gospodarcza rzadu. 35 proc. uwaza, ze to konsekwencja wywolanej przez
Putina wojny w Ukrainie. Nawet w regionach uchodzacych za bastiony PiS
(Swietokrzyskie, Podkarpackie, Malopolskie) wyraznie zaznacza sie przewaga
(kilkunastoprocentowa) przekonanych o tym, ze zawinil rzad.
Polityczne reperkusje obecnego kryzysu energetycznego poznamy za rok, przy
wyborczych urnach. Ale na razie trzeba przetrzymac. The winter is coming.
Ostatnio modne jest wiec zyczenie: niech nam zima lekka bedzie.
Marcin PIATEK

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach wybrzeza.
Dolar: PLN Euro: PLN Frank szw.: PLN Funt: PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: PLN Euro: PLN Funt: PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: PLN Euro: PLN Funt: PLN

Pogoda w kraju
Wszedzie slonecznie i cieplo.Temperatura maksymalna w poszczegolnych
regionach od 14 do 21 stopni Celsjusza

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach wybrzeza.
Dolar: 4.8380 PLN Euro: 4.8128 PLN Frank szw.: 4.92PP PLN
Funt: 5.5269 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.80 PLN Euro: 4.76 PLN Funt:
5.46 PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.70 PLN Euro: 4.60 PLN
Funt: 5.37 PLN

BelferBlog
NOWA EKIPA PRZEJMUJE WLADZE
Dzisiaj nowa ekipa przejmowala wladze w mojej szkole. Przejmowala na
bogato. Kazdy mial szanse objesc sie i opic. Mnie torty i inne ciasta az
uszami wychodzily, tyle tego zjadlem. Tak, to bedzie dobra wladza.
Wybory do samorzadu szkolnego przebiegaly w atmosferze obietnic wyborczych.
Wygrali jednak nie ci kandydaci, ktorzy tylko obiecywali, ale ci, co
jeszcze dawali cos konkretnego. Slodkie prezenty okazaly sie strzalem w
dziesiatke.
W pokoju nauczycielskim dyskutowano o programie wyborczym kandydatow do
samorzadu szkolnego. Moze on byc najlepszy, jednak naprawde liczy sie cos
innego. Trzeba ludziom dac cos “na zab”, inaczej sie nie przebijesz. Miska
plus – tylko to sie liczy. Kolejne wybory w mojej szkole za rok. Opozycja
niech patrzy i sie uczy.
Dariusz CHETKOWSKI

Gra w klasy
TRAKTAT POJEDNANIA
Oboz Kaczynskiego prze do negocjacji z Niemcami w sprawie reparacji
wojennych. Dobiera symboliczne daty na tej drodze. Raport Mularczyka
publicznie przedstawil 1 wrzesnia, w rocznice napasci hitlerowskich Niemiec
na Polske. Note dyplomatyczna, wzywajaca do rokowan, publicznie podpisal
obecny minister spraw zagranicznych Rau 3 pazdziernika, w rocznice konca
powstania warszawskiego. Nota Raua, ktorej tresci nie znamy, oznacza, ze
Polska formalnie inicjuje zabiegi o “traktat pojednania” z Niemcami. Tak
jakby przez ostatnie dekady i Polacy, i Niemcy niczego nie zdzialali na
niwie pojednania. Pojednanie dokonuje sie odgornie i oddolnie, na
zachodnich ziemiach Polski.
W intencji obecnej wladzy mialby on ostatecznie uregulowac nierozwiazane
kwestie, w tym reparacje, i otworzyc dzieki temu nowy, lepszy rozdzial
stosunkow polsko-niemieckich. Oboz Kaczynskiego wie dobrze, ze to oni
popsuli te stosunki, ale chce przerzucic cala odpowiedzialnosc na Niemcy.
Ta droga nie prowadzi jednak do celu, jaki wyznaczyl PiS.
Dobrze, ze szefowie dyplomacji obu panstw rozmawiaja, zle, ze PiS odpalil
reparacje w obecnym rozchybotaniu polityki europejskiej. Odpalil swiadomie,
bo Niemcy przezywaja dzis polityczne i moralne klopoty wizerunkowe w
zwiazku ze swa postawa wobec wojny Putina w Ukrainie. Ale pracuja, zeby sie
z nich wydobyc, i beda sie bronic przed naciskami i atakami ze strony obozu
Kaczynskiego.
Linia pisowska jest konfrontacyjna, a to nie ulatwia rozmow i rokowan.
Zarzuty Kaczynskiego, ze Niemcy daza do dominacji w Europie, moga brzmiec
dobrze dla jego twardego elektoratu, ale w Niemczech sa odbierane jako
skrajnie prawicowe i prowokacyjne. Podobnie jak jego drwiny, ze niemiecka
demokracja wydala Hitlera. Taki jezyk podoba sie skrajnej prawicy
antyeuropejskiej, zwlaszcza we Wloszech, gdzie do wladzy doszli Salvini z
Berlusconim i Meloni, ale w Berlinie i Brukseli wywoluje konsternacje. Unia
potrzebuje jednosci w obliczu wojny, inflacji i kryzysu energetycznego, a
nie dodatkowego sporu miedzy panstwami czlonkowskimi.
Linia niemiecka nie jest konfrontacyjna, ale definiuje ja zalozenie, ze
sprawa reparacji wojennych jest zamknieta. Powoluja sie na traktat 2+4 z
1990 r. i na o rok pozniejszy traktat z RP o przyjaznym sasiedztwie i
wspolpracy. Ten aksjomat powtorzyla we wtorek w Warszawie szefowa
niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock po spotkaniu z ministrem Rauem.
Slowem, Niemcy nie widza potrzeby zawierania nowego traktatu z Polska i
negocjacji o reparacje.
Stanowisko niemieckie jest wiec jasne. Niemcy jednak zarazem deklaruja, ze
moralnie i historycznie sprawa rozliczen ze straszliwym spadkiem po III
Rzeszy Hitlera nie moze i nie powinna byc nigdy zakonczona. Nie sa to tylko
frazesy, bo taka jest polityka demokratycznego federalnego panstwa
niemieckiego w praktyce, cokolwiek powiemy o jej adekwatnosci do potrzeb i
oczekiwan panstw i osob, ktore padly ofiara Rzeszy nazistowskiej.
Mimo to Kaczynski uznal, ze teraz jest dobry moment na note. Wie, ze o ile
do negocjacji w ogole dojdzie, to beda dlugie i trudne, byc moze sam nie
doczeka ich konca. Nie wiadomo tez, czy gdyby demokraci zdobyli wladze,
kontynuowaliby rokowania, a gdyby kontynuowali, to czy na warunkach
Kaczynskiego. Wydaje sie to malo prawdopodobne.
I tu wracamy do punktu wyjscia: wiec po co Kaczynski zada tego, czego nie
moze dostac? Przynajmniej na jego warunkach wyjsciowych. Czemu gra karta
niemiecka uparcie i brutalnie? Bo chce znow wygrac wybory na atakowaniu
Niemiec i rzekomej “partii niemieckiej” w Polsce. Nic go nie obchodzi, ze
jestesmy z Niemcami w tej samej UE, ktora – zeby Putin nie wygral w
Ukrainie – musi trzymac sie razem i odlozyc spory wewnetrzne grozace
interesom calej Unii na czas powojenny.
Adam SZOSTKIEWICZ

Lewica i nihilizm.
STAWKA JEST”WSZYSTKO
Wlasnie trwaja negocjacje glownych partii lewicowych decydujace o dalszym
trwaniu ich wspolpracy oraz o strategii wyborczej. Licza mandaty i
pieniadze. Z tej okazji kilka slow na temat lewicy i wyzwan moralnych,
przed ktorymi staje.
Otoz lewica zyje w rytm zmiany pokoleniowej. Nie tylko ona. Zawsze sa jacys
“mlodzi”, ktorzy depcza po pietach “starym”, obwiniajac ich o slabosc i
oportunizm, uwiklanie w podejrzane kompromisy polityczne i brak wyczucia
zmian. Lecz “starzy” sie latwo nie poddaja, kiwaja glowami i mowia
protekcjonalnie: w mlodosci bylismy tak samo radykalni jak wy i sadzilismy,
ze swiat nalezy do nas. Tak to od wiekow mlodzienczy narcyzm i naiwnosc
scieraja sie ze starczym konformizmem i wyobcowaniem. Sila rzeczy wygrywaja
w koncu mlodzi, jakkolwiek w momencie triumfu nie jest to juz mlodosc
najpierwsza. Dzis nie mamy juz czasu grac w te gre. Walka w “obozie
postepu” to dzisiaj niewybaczalna utrata energii. Boj to jest nasz ostatni.
Przywilejem mlodosci jest nonkonformizm, graniczacy z buta. Ten jednakze
nie wyklucza lizusostwa – przynajmniej w przypadku narcystycznych
karierowiczow, gotowych na przemian lasic sie i gryzc zaleznie od potrzeby,
byleby tylko osiagnac cel. Opowiada o tym “Psie serce” Bulhakowa – rzecz o
radzieckich komunistach, lecz przeciez calkiem uniwersalna. Naprzemienna
brutalnosc i przymilnosc obecna jest we wszystkich hierarchicznych
strukturach, przyciagajacych ambitnych i niedowartosciowanych a glodnych
karier mydlkow. Nie ma na to rady.
Zjawisko to ma jednakze w przypadku organizacji politycznych, zwlaszcza
lewicowych, z natury swej bardzo uzaleznionych od dobrych relacji z “masami
pracujacymi miast i wsi”, “klasa ludowa” czy jakkolwiek to zwal (albo nie
zwal), odzwierciedlenie w stosunkach, jakie te organizacje maja lub pragna
miec ze swoja publika. Masom sie schlebia, a potem, gdy juz najbardziej
postepowa z wszystkich partii otrzyma z rak ludu nalezna jej wladze, te
same masy poucza sie i dyscyplinuje. Zanim to jednak nastapi, rozgrywa sie
wyscig politycznych pochlebcow, korzacych sie przed ludem i oskarzajacych
wzajemnie o niedostateczna gorliwosc w tej “solidarnosci”.
Retoryka braterstwa ludu i z ludem jest wyroznikiem lewicy, lecz pewne jej
– nieco bardziej paternalistyczne i protekcjonalne – odmiany praktykowane
sa przez wszelkich “postpolitycznych” populistow. Nie ogladaja sie oni na
ideologie, biorac wszystko jak leci, byleby osiagnac swoj cel. Jednakze
cynizm i zaklamanie politykow byloby az nazbyt widoczne i przez to
nieskuteczne, gdyby nie hipokryzja klas wyzszych, czyli elit spolecznych.
Zatrwozone o swoja pozycje, za wszelka cene staraja sie ukryc badz
przynajmniej zamaskowac swoja supremacje kulturowa i ekonomiczna,
praktykujac agresywny egalitaryzm, ktory odreagowuja na kozlach ofiarnych
wybranych sposrod czlonkow swojej wlasnej kasty, majacych smialosc
manifestowac poczucie wlasnej wartosci.
Tymczasem w tle konfliktow politycznych przestraszone ofensywa demagogow
elity wciaz uprawiaja swoj tchorzliwie zajadly egalitaryzm, wierzac, ze
czym mocniej zacisna powieki, tym bardziej nie bedzie widac archaicznych
demonow hierarchii spolecznej i kulturalnej. Siedza w domach i roja sobie,
ze gdy juz zadzialaja rownosciowe zaklecia wypowiadane przez kaplanow
liberalnych elit i demony znikna, filister z intelektualista odzyskaja
moralne prawo do istnienia i zachowania przyzwoitych dochodow. Trzeba
jeszcze tylko pozbyc sie ze swych szeregow elitarystycznych heretykow,
“klasistow” kompromitujacych klase intelektualna w oczach mas.
Potrzebujemy swiata, w ktorym oprocz zaklec o powszechnej rownosci i
szacunku dla kazdego czlowieka bedzie jeszcze miejsce na oceny moralne i
sady smaku. Jesli kultura liberalna, pozbawiona klow i pazurow, nie bedzie
zdolna do tworzenia silnych, cieszacych sie autorytetem elit, aktywnie
broniacych wartosci politycznych i cywilizacyjnych przed prostactwem i
dzikoscia, wolne miejsce bardzo chetnie zajma “nowe elity”, czyli sily
konserwatywne i reakcyjne, mogace liczyc na dobry kontakt z demosem, ktory
wszak zachowal ukryta tesknote za krolem i kaplanem. “Redystrybucja
prestizu”, o ktorej mowi Jaroslaw Kaczynski, to nie sa czcze pogrozki.
XIX-wieczny liberalizm zaoferowal masom emancypacje, ktora na dlugi czas
zapamietano jako “awans spoleczny” i “przywrocenie godnosci” klasom nizszym
– najpierw mieszczanstwu, potem klasie robotniczej, chlopom, a w koncu
kobietom. Kolejne grupy ludnosci mogly spojrzec w dol i w przeszlosc,
radujac sie swemu “wysferzeniu”. Gdy jednak proces emancypacji objal juz
cale spoleczenstwo, radosc sie skonczyla. Nikt juz nie moze czuc sie
lepszym, bo nie ma od kogo. Co gorsza, nie mozna tez aspirowac do kolejnych
awansow, bo imperatyw rownosci i obdarowanie wszystkich bez wyjatku rowna
godnoscia, niczym jakims moralnym “dochodem gwarantowanym”, zniosl
hierarchie i odebral przyjemnosc aspirowania do wyzszych sfer.
I co teraz? Jesli chcemy stawic czola wojnie w Ukrainie, globalnemu
ociepleniu, bombie demograficznej i rozpanoszeniu sztucznej inteligencji na
uslugach Wielkich Braci, niezbedne jest zachowanie liberalnego
uniwersalizmu, pozwalajacego realizowac wielkie projekty naprawcze w skali
globalnej. Jesli mamy obronic sie przed wulgarna reakcja, wypelniajaca
proznie po liberalnej demokracji, niezbedne jest wzmocnienie realnych
wspolnot spolecznych na poziomie miast, regionow i krajow. Nihilizm otwiera
wrota plemiennemu feudalizmowi, ktory rzadzi za pomoca pobudzania pychy,
siania zabobonnych lekow i propagowania bezwzglednego egoizmu. To prosta
droga do faszyzmu. Bez antynihilistycznej kontrrewolucji elit nasz swiat
pograzy sie w chaosie. Lecz stawic czola demagogom moze tylko ktos odwazny
i gotowy na porazke. Z odwaga zas u nas krucho.
Jesli nie chcemy umierac pod jarzmem nowego sredniowiecza, musimy na nowo
stac sie elitami liberalnymi godnymi tego miana. Musimy znalezc w sobie
hart ducha, dume i odwage, by nazywac rzeczy po imieniu i trzymac sie zasad
godnych ludzi honoru. Z malodusznym, lekliwym oportunizmem, praktykowanym
pod pretekstem szacunku dla godnosci kazdego czlowieka, zajsc mozemy
jedynie do masowych grobow ofiar wojny klimatycznej. Wrogowie kultury i
wolnosci nie znikna, gdy przestaniemy nazywac ich wrogami.
Jesli nie wypowiemy wojny egoizmowi, pysze i uprzedzeniom, demagodzy nas
wyprzedza i pokaza ludowi swoje “przewartosciowanie wszystkich wartosci”,
swoja przewrotna wersje antynihilizmu. Co to takiego? Ano slynna ideologia
“powrotu do normalnosci”, czyli faszyzm. Faszyzm to szydercza buta
oszukanych mas, przed ktorymi niegdys otwarto drzwi do kultury i “rzeczy
wspolnych”, a tam zamiast osob godnych szacunku napotkaly wielkich
kapitalistow w T-shirtach, wystraszonych biurokratow, obludnych marketerow,
spin-doktorow i sprzedawcow dealujacych produkty politycznego kapitalizmu.
Zaplacilismy wysoka cene za blazenstwo i cynizm, oblude i tchorzostwo,
konformizm i interesownosc, za oportunizm i ten nieszczesny
protekcjonalno-przymilny stosunek do mas przeradzajacy sie w brak szacunku
do samych siebie. Jesli posuniemy sie jeszcze jeden krok dalej na tej
drodze, katastrofa czeka nie tylko nas, czyli niewydarzone i coraz bardziej
watpliwe elity, lecz i cale spoleczenstwo. Jesli zamiast glowy ludzkosci
wyrosnie kartoflowata narosl, skonczy sie nasza epoka, a nastepnej nie
bedzie juz nawet komu nazwac.
Jan HARTMAN

SPORT
( Teksty w tej rubryce sa prezentem Dzialu Sportowego “Rzeczpospolitej”
dla Czytelnikow gazetki na morzu, jako wyraz wspierania Marynarskiego
Pogotowia Gargamela)

REKSIO DONOSI:
Wtorkowe mecze pilkarskiej Ligi Mistrzow:
Bayern Monachium-Pilzno 5-0
Marsylia-Sporting Lizbona 4-1
Ajax Amsterdam-Napoli 1-6
Club Brugge-Atletico Madryt 2-0
Eintracht Frankfurt-Tottenham 0-0
FC Porto-Bayer Leverkusen 2-0
Inter Mediolan-Barcelona 1-0
Liverpool-Glasgow Rangers 2-0

Zderzenie z serbska sciana.
Porazka Polek na poczatek drugiej rundy MS.
Rywalizacje w drugiej rundzie mistrzostw swiata Polki zaczely od porazki
z Serbkami 0:3. Szkoda niewykorzystanej szansy w pierwszym secie, ale
zawodniczki Daniele Santrellego to zespol z wyzszej polki niz
dotychczasowe rywalki Bialo-Czerwonych.
POLSKA – SERBIA 0:3 (24:26, 22:25, 18:25)
———————————————————————————–
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”,”Polityki”,”Newsweeka” TVN24 “Obywateli” i
OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK