Dzien dobry – tu Polska – 13.03.2022

DZIEN DOBRY – TU POLSKA
SPORTOWY WEEKEND
Rok XX nr 71 (6380) 13 marca 2022 r.
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
EKSTRAKLASA
25 kolejka
Nieciecza-Zaglebie Lubin 0-2
Gornik Leczna-Legia Warszawa 0-1
Warta Poznan-Gornik Zabrze 2-1
Piast Gliwice-Lechia Gdansk 1-0
Cracovia-Pogon Szcecin 1-1
Jagiellonia Bialystok-Wisla Plock 0-1
Slask Wroclaw-Radomiak Radom 0-0
Wisla Krakow-Lech Poznan 1-1
W poniedzialek Rakow Czestochowa-Stal Mielec
1.Pogon 50pkt
2.Lech 49pkt
3.Rakow 48pkt
4.Radomiak 40pkt
5.Lechia Gdansk 40pkt
6.Gornik 36pkt
7.Wisla Plock 36pkt
8.Piast 34pkt
9.Cracovia 32pkt
10.Stal Mielec 32pkt
11.Jagiellonia 30pkt
12.Legia 28pkt
13.Zaglebie Lubin 28pkt
14.Warta Poznan 27pkt
15.Slask Wroclaw 27pkt
16.Wisla Krakow 24pkt
17.Gornik Leczna 24pkt
18.Nieciecza 22pkt
-Pilkarze Pogoni Szczecin grali w sobotni wieczor na wyjezdzie z
Cracovia o utrzymanie pozycji lidera Ekstraklasy. W meczu padly dwie
bramki, obie w doliczonym czasie gry.
Przed starciem w Krakowie Runjaic na pewno mial duzy problem, jesli
chodzi o optymalne zestawienie wyjsciowego skladu. W poprzednim
spotkaniu z Radomiakiem Radom (efektowne zwyciestwo 4:0) z bardzo dobrej
strony pokazalo sie kilku zawodnikow, ktorzy do tej pory wiekszosc czasu
spedzali na lawce rezerwowych.
Miejsce w wyjsciowej jedenastce po znakomitym wystepie przeciw
Radomiakowi obronil Kamil Drygas, a do podstawowego skladu wrocili m.in.
napastnik Luka Zahovic i Kamil Grosicki, ktory w poprzednim tygodniu
pauzowal z powodu choroby.
Liczacy na powolanie do reprezentacji Polski Grosicki juz w czwartej
minucie mogl uswietnic swoj powrot do druzyny piekna asysta po szybko
wyprowadzonym kontrataku. Jego dosrodkowanie w pole karne zmarnowal
jednak Rafal Kurzawa, ktory bardzo niecelnie uderzyl z polwoleja. Mogl
sie usprawiedliwiac tym, ze strzelal swoja zdecydowanie slabsza, prawa noga.
Gdyby Pogon grala na swoim normalnym poziomie, to o tej akcji wszyscy
kibice w Szczecinie pewnie szybko by zapomnieli, ale okazalo sie, ze nie
liczac uderzenia z dystansu Damiana Dabrowskiego, to byla najlepsza
okazja gosci do strzelenia bramki w pierwszej polowie.
Podopieczni Kosty Runjaicia pod Wawelem wygladali slabo i dali sie
zdominowac Cracovii, ktora byla bardziej agresywna i wykorzystywala
swoja przewage pod wzgledem warunkow fizycznych. Najblizej szczescia na
poczatku meczu byl Jewhen Konoplanka. Ukrainiec dostal pilke w polu
karnym, odwrocil sie i z bliska uderzyl na bramke Dantego Stipicy, ktory
swietna interwencja uratowal szczecinian przed strata gola.
Cracovia miala tez inne okazje po dosrodkowaniach ze stalych fragmentow
gry i w pierwszej polowie byla – dosc nieoczekiwanie – druzyna
zdecydowanie lepsza. Pogon zeszla do szatni z zaledwie jednym celnym
strzalem na koncie.
W przerwie Runjaic prawdopodobnie nieco wstrzasnal swoim zespolem,
poniewaz goscie druga polowe zaczeli z nieco wiekszym animuszem. Aktywny
byl Grosicki, a ladna solowa akcje zakonczona kasliwym uderzeniem
przeprowadzil Mateusz Legowski. Wydawalo sie, ze Pogon zaczyna sie
rozkrecac, ale mniej wiecej po kwadransie Cracovia opanowala sytuacje i
szczecinianie znowu spuscili z tonu.
Mecz stracil tempo, a wiecej niestety zaczelo sie dziac na trybunach.
Kibole Cracovii probowali dostac sie pod sektor sympatykow Pogoni, na
szczescie ich plany zostaly w pore udaremnione. Nie tylko przez sluzby
porzadkowe, ale takze przez trenera krakowian Jacka Zielinskiego, ktory
pobiegl na druga strone boiska osobiscie uspokajac krewkich fanow. Slowa
o mozliwym walkowerze i zamknieciu stadionu okazaly sie wystarczajace.
Spotkanie musialo zostac na chwile przerwane i w konsekwencji sedzia
doliczyl do regulaminowego czasu gry az osiem minut. I dopiero wtedy na
krakowskim stadionie zaczely sie prawdziwe emocje. W 92. minucie
portowcy za sprawa przede wszystkim pilkarzy rezerwowych przeprowadzili
najladniejsza akcje w tym meczu, ktora precyzyjnym i mocnym uderzeniem z
pola karnego zakonczyl Sebastian Kowalczyk.
23-latek utonal w objeciach kolegow z zespolu, poniewaz wydawalo sie, ze
Pogon pomimo slabej postawy wlasnie “przepchnela” ten mecz na swoja
korzysc i zaraz dopisze sobie bezcenny komplet punktow.
Cracovia nie miala juz jednak nic do stracenia i rzucila sie do ataku. W
95. minucie z rzutu wolnego dosrodkowal Sergiu Hanca, w polu karnym
najwyzej do pilki wyskoczyl Rivaldinho (kolejny zmiennik) i strzalem
glowa nie dal zadnych szans na interwencje Stipicy.
W ten sposob Pogon wypuscila z rak zwyciestwo i teraz bedzie nerwowo
czekac na wyniki Lecha Poznan i Rakowa Czestochowa. Oba zespoly traca do
portowcow juz tylko po dwa punkty i sprobuja zaatakowac fotel lidera. Za
tydzien szczecinianie zagraja u siebie z Wisla Krakow.
Pogon: Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos ZK, Lasicki ZK, Mata –
Kurzawa (90. Parzyszek), Dabrowski, Drygas ZK (67. Biczachczjan),
Legowski (90. Fornalczyk), Grosicki ZK (67. Carlos) – Zahovic (80.
Kowalczyk).

-Lechia poniosla piata wyjazdowa porazke z rzedu przegrywajac z Piastem
0:1. Nie wiadomo, co bylo w tym meczu gorsze – postawa gdanskiego
zespolu czy stan murawy na stadionie w Gliwicach.
Przed meczem trener Tomasz Kaczmarek mial do rozwiklania kilka zagadek,
gdyz za kartki pauzowac musial Jaroslaw Kubicki, w ostatniej chwili z
powodu urazu wypadl takze Ilkay Durmus.
Tego pierwszego zupelnie niespodziewanie zastapil Tomasz Makowski.
22-letni pomocnik Lechii w tym roku ani razu nie znalazl sie w kadrze
meczowej (ostatni raz pojawil sie na boisku na poczatku grudnia) i gral
tylko w rezerwach. W koncowce zimowego okienka transferowego mogl odejsc
do Zaglebia Lubin, ale ostatecznie kluby nie doszly do porozumienia. W
czerwcu tego roku uplywa jego kontrakt i ze strony gdanskiego klubu nie
ma woli jego przedluzenia, wiec wydawalo sie, ze Makowski w tym sezonie
juz w ekstraklasie nie zagra. Jednak wobec nieobecnosci Kubickiego to
wlasnie on znalazl sie w skladzie, a nie na przyklad Egzon Kryeziu.
Z kolei na lewym skrzydle ustawiony zostal Kacper Sezonienko, w
podstawowej jedenastce po dluzszej przerwie znalazl sie takze David
Stec, a wrocil do niej Maciej Gajos.
Wystawienie Makowskiego byla podyktowana rowniez faktem, ze Lechia
(podobnie jak Piast) miala w tym spotkaniu nie jednego, a dwoch rywali.
Tym drugim byla “murawa” na stadionie w Gliwicach, ktora jest po prostu
w katastrofalnym stanie i zwyczajnie nie pozwala normalnie grac w pilke.
Ta nawet wolno toczac sie po boisku potrafila w najmniej spodziewanym
momencie podskoczyc i kompletnie zaskakiwac zawodnikow obu zespolow. W
tej sytuacji dominowala walka, pojedynki powietrzne, momentami wrecz
pilkarskie zapasy, duzo bylo tez wslizgow. A Makowski – przy calym
szacunku dla jego umiejetnosci – w takich okolicznosciach potrafi byc
bardzo pozyteczny. Co ciekawe wykonywal on rowniez wszystkie stale
fragmenty gry, ktore przy takim stanie boiska mogly byc kluczowe.
Jesli chodzi o wrazenia czysto pilkarskie to przed przerwa praktycznie
ich nie bylo. Piast miala dwie pol sytuacje – najpierw kiedy Damian
Kadzior wykorzystal niezdecydowanie Steca i Conrado, jednak strzelil
bardzo koslawo, a potem kiedy po rzucie roznym minimalnie niecelnie
glowkowal Kamil Wilczek.
Lechii udalo sie przeprowadzic doslownie jedna naprawde skladna akcje,
kiedy po podaniu Macieja Gajosa dosrodkowal Sezonienko, ale strzal
Josepha Ceesaya zostal zablokowany przez Jakuba Czerwinskiego. Poza tym
skrzydlowi gosci byli praktycznie niewidoczni, najbardziej gre staral
sie kreowac Gajos. Mial kilka niezlych pomyslow, jednak zazwyczaj albo
brakowalo mu precyzji (czytaj przeszkodzila murawa), albo nie znajdowal
zrozumienia kolegow. Duza ochote do gry mial tez Lukasz Zwolinski
toczacy nieustannie twarde boje z obroncami Piasta, gdyz lechisci czesto
stosowali najprostsze mozliwe rozwiazanie, czyli “laga na napastnika”.
Ogolnie oba zespoly graly bardzo ostroznie, jakby zdajac sobie sprawe,
ze jeden gol moze przesadzic sprawe zwyciestwa.
Po przerwie tempo gry zrobilo sie zwawsze, szczegolnie gospodarze
zaczeli aktywniej szukac gola, a najwiecej zamieszania robil Wilczek. W
47. minucie po raz pierwszy musial w tym meczu interweniowac bramkarz –
konkretnie Dusan Kuciak – ktory obronil strzal Kadziora z ostrego kata.
Po jednym ze stalych fragmentow groznie glowkowal tez Ariel Mosor.
Nieco czesciej w polu karnym rywala goscila rowniez Lechia, po rzucie
roznym zbyt slabo glowkowal Gajos, z kolei z rzutu wolnego z ostrego
kata dosc niebezpiecznie uderzal Makowski. Jednak to Piast sprawial
lepsze wrazenie, gospodarze przynajmniej probowali grac w pilke i z
kazda minuta ich przewaga rosla.
No i w koncu za swoja wieksza aktywnosc zostali nagrodzeni. Po rzucie
roznym Toma Hateleya z najblizszej odleglosci glowa skierowal pilke do
bramki Mosor, ktorego nie upilnowal Filip Koperski (chwile wczesniej
zastapil Sezonienke).
Lechisci zdecydowanie za latwo dali sobie strzelic gola, co gorsza w
kolejnych minutach nie potrafili przeniesc gry na polowe rywala. Ich
natarcia byly strasznie chaotyczne. To raczej Piast caly czas
kontrolowal sytuacje. Dopiero w ostatnich minutach udalo sie kilka razy
zagrozic bramce Frantiska Placha, a najlepsza sytuacje zmarnowal
Zwolinski, ktory nie zdolal na wslizgu czysto trafic w pilke po podaniu
Flavio Paixao. To byla jednak szamotanina i tak naprawde to Piast byl
blizej podwyzszenia wyniku, kiedy Albert Toril z najblizszej odleglosci
trafil wprost w Kuciaka. A gdanski zespol, podobnie jak w kilku
poprzednich spotkaniach, znow byl kompletnie bezzebny w ataku.
Rezultat do konca spotkania juz sie nie zmienil, a Lechia poniosla piata
wyjazdowa porazke z rzedu (do wyrownania niechlubnego rekordu z XXI
wieku juz bardzo niedaleko). Co gorsza rozegrala kolejny fatalny mecz i
nawet stan murawy nie moze byc dla niej usprawiedliwieniem. Gdanski
zespol wyglada w tej chwili na kompletnie rozbity i na dzis trudno sobie
wyobrazic, zeby mogl skutecznie powalczyc o 4. miejsce, ktore moze dac
gre w europejskich pucharach. Inna sprawa, ze goniace ja zespoly rowniez
graja w kratke – w sobote przegral takze 6. w tabeli Gornik Zabrze (1:2
z Warta Poznan). Z kolei 5. Radomiak w niedziele zagra we Wroclawiu ze
Slaskiem.
Lechia: Kuciak – Stec (75. Clemens), Nalepa, Maloca (82. Tobers),
Conrado Z (82. Pietrzak) – Makowski, Gajos (75. Flavio Paixao) – Ceesay,
Terrazzino Z, Sezonienko (65. Koperski) – Zwolinski Z.
I LIGA
23 kolejka
Skra Czestochowa-Sandecja Nowy Sacz 0-0
Tychy-Zaglebie Sosnowiec 2-1
Odra Opole-Arka Gdynia 1-3
LKS Lodz-Stomil Olsztyn 0-2
Jastrzebie-Miedz Legnica 0-2
Korona Kielce-Resovia Rzeszow 2-1
Puszcza Niepolomice-Podbeskidzie Bielsko Biala 4-2
Gornik Polkowice-Widzew Lodz 0-0
W poniedzialek Katowice-Chrobry Glogow
1.Miedz 53pkt
2.Widzew 43pkt
3.Korona 40pkt
4.Arka 38pkt
5.Tychy 37pkt
6.Chrobry 35pkt
7.Podbeskidzie 34pkt
8.LKS Lodz 34pkt
9.Sandecja 33pkt
10.Odra 30pkt
11.Resovia 30pkt
12.Skra 29pkt
13.Katowice 27pkt
14.Puszcza 25pkt
15.Zaglebie 22pkt
16.Stomil 20pkt
17.Polkowice 14pkt
18.Jastrzebie 14pkt
-Nie zwalniaja tempa pilkarze Arki Gdynia. Wygrywajac na wyjezdzie z
Odra Opole 3:1, zaliczyli czwarte zwyciestwo z rzedu. W kazdym z nich
bramke zdobywal niesamowity ostatnio Adam Deja.
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza bardzo dobrze zaczeli runde wiosenna,
rozbijajac na wyjezdzie 5:2 Widzew Lodz i bardzo pewnie pokonujac w
poprzedniej kolejce na swoim stadionie Gornika Polkowice (2:0). Jednak
wiadomo, ze awans do Ekstraklasy – a taki jest cel gdynskiego zespolu –
wykuwa sie przede wszystkim w znoju wyjazdowych meczow ze sredniakami i
druzynami z dolu tabeli. Arkowcy zaliczyli juz w tym sezonie kilka
takich wpadek (1:3 z Sandecja Nowy Sacz, 0:1 z Zaglebiem Sosnowiec czy
1:2 ze wspomnianym Gornikiem), dlatego przed meczem w Opolu trzeba bylo
zachowac pelna koncentracje.
Oslabieni brakiem dwoch podstawowych zawodnikow arkowcy – kontuzjowani
sa Michal Marcjanik i Olaf Kobacki – pierwszy kwadrans poswiecili na
badanie rywala. Jakby czekali na blad pilkarzy Odry i… sie doczekali.
Po zlym rozegraniu pilki przez bramkarza Mateusza Kuchte i Macieja
Wrobla przejal ja Sebastian Milewski, ktory zagral do Christiana
Alemana. Ekwadorczyk wpadl w pole karne i zagral w kierunku Karola
Czubaka, a interweniujacy obronca gospodarzy Mateusz Kaminski
niefortunnie wpakowal pilke do wlasnej bramki.
Ta sytuacja kompletnie podlamala zespol z Opola. Od tego momentu
zolto-niebiescy zaczeli niepodzielnie rzadzic na boisku, raz za razem
stwarzajac sytuacje do zdobycia kolejnych bramek. Juz piec minut pozniej
ladna akcje rozegrali Hubert Adamczyk z Mateuszem Stepniem, mlody
skrzydlowy Arki zagral na srodek pola karnego, gdzie swietnie znalazl
sie Adam Deja i podwyzszyl na 2:0. Zawodnik ten imponuje ostatnio
skutecznoscia, zdobyl gola w czwartym kolejnym spotkaniu! Takiej serii
nie mial jeszcze nigdy w karierze.
Szanse na nastepne bramki mieli Czubak, Stepien, Aleman, a na kazdym
natarciu Arki swoj stempel stawial swietnie grajacy Adamczyk. Wreszcie
postanowil on wziac sprawy w swoje rece i po ladnej indywidualnej akcji
precyzyjnie uderzyl z linii pola karnego. 3:0, nokaut. A za chwile ten
sam zawodnik mogl jeszcze zdobyc czwartego gola, jednak tym razem
swietna interwencja popisal sie Kuchta.
Po przerwie na boisku nie dzialo sie wiele. Goscie spokojnie
kontrolowali sytuacje, nie dajac rywalowi nawet namiastki nadziei na
probe odrobienia strat. Mogli zdobyc kolejne bramki (Czubak, Aleman),
jednak z pewnoscia nie bylo to juz ich priorytetem. Honorowy gol Odry w
koncowce spotkania byl juz tylko kosmetyka wyniku. Jedyne, co moze
martwic trenera Tarasiewicza, to uraz kolejnego stopera – boisko musial
z tego powodu opuscic Gordan Bunoza.

-Grzegorz Krychowiak jest bliski przenosin do AEK-u Ateny w barwach,
ktorego zagrac bedzie mogl w zaledwie dziewieciu ligowych spotkaniach.
Wiadomo, ile Polak zarobi za trzymiesieczne wypozyczenie.
Grzegorz Krychowiak postanowil odejsc z FK Krasnodar. To reakcja na
inwazje wojsk Wladimira Putina na Ukraine. Pilkarz nie chce miec nic
wspolnego z krajem, ktory atakuje swojego sasiada i w bestialski sposob
morduje ludzi.
Wczoraj WP Sportowe Fakty poinformowaly o tym, ze Grzegorz Krychowiak
trafi do AEK Ateny na zasadzie wypozyczenia do 30 czerwca. Co ciekawe,
Polak to jedyny zagraniczny pilkarz Krasnodaru, ktory nie rozwiazal
kontraktu z zespolem. Wszystko dlatego przez veto ze strony wladz klubu.
Przejscie Krychowiaka do Aten jest niemal przesadzone. O powaznym
zainteresowaniu Krychowiakiem mowil zreszta dyrektor sportowy AEK-u
Panagiotis Kone. Celem greckiego klubu na najblizsze tygodnie bedzie
zalatwienie tego, aby Polak zostal tam na dluzej.
Grecki Sportime podal nawet kwoty, jakie zawodnik otrzyma za transfer.
Polak za przyjscie do klubu na dziewiec spotkan grupy mistrzowskiej
otrzyma 350 tys. euro, a takze 100 tys. euro za podpis. Za
wynegocjowanie powyzszych warunkow odpowiada agencja ICM Stellar Sport,
ktora wspolpracuje z pilkarzem. W Krasnodarze Polak zarabia 2,5 mln euro.
Grzegorz Krychowiak dolaczyl do Krasnodaru przed sezonem 2021/2022. Klub
zaplacil za niego cztery miliony euro. Wczesniej reprezentowal barwy
Lokomotiwu Moskwa, Paris Saint-Germain i West Bromwich Albion, czy Sevilli.
W AEK-u bedzie gral wraz z innym reprezentantem Polski Damianem
Szymanski. Klub ze stolicy Grecji jest aktualnie na trzecim miejscu w
lidze ze spora strata do liderujacej dwojki, PAOK-u oraz Olympiakosu.
AEK walczy z Arisem Saloniki oraz Panathinaikosem o trzecie miejsce,
ktore daje prawo gry w Lidze Konferencji Europy.

-Czesi zgadzaja sie z decyzja FIFA i przyznaja, ze Polska ma przewage w
barazach.
Czesi maja prosta misje. “Pokonaj Szwecje 24 marca, a piec dni pozniej
odnies sukces przeciwko Lewandowskiemu i spolce. Taka droga poprowadzi
Czechow do Kataru” – pisze czeski serwis irozhlast.cz. Nasi
poludniowo-zachodni sasiedzi przyznaja, ze mamy mala przewage, ale
zgadzaja sie z decyzja FIFA w sprawie zawieszenia reprezentacji Rosji.
FIFA w zwiazku z inwazja Rosji na Ukraine postanowila zawiesic rosyjska
kadre w rozrywkach miedzynarodowych. Z tego wzgledu reprezentacja
Czeslawa Michniewicza nie bedzie musiala rozgrywac pierwszego meczu
barazowego, ktory mial sie odbyc wlasnie pomiedzy Polska, a Rosja. Czeka
nas jedynie spotkanie z wygranym starcia Czechy-Szwecja. Taka decyzje w
pelni rozumie bramkarz czeskiej druzyny narodowej i Olympiakosu Pireus,
Tomas Vaclik.
– Wszyscy to szanujemy ze wzgledu na sytuacje w Europie i na swiecie. –
mowi zawodnik cytowany przez czeski serwis.
Czesi swoje spotkanie barazowe rozegraja 24 marca ze Szwecja. Jesli
wygraja to spotkanie, stocza walke o wyjazd do Kataru z Polakami.
“Polacy moga miec pewna przewage, zobacza przeciwnika i beda sie na
niego przygotowywac dluzszy czas” – pisze serwis irozhlast.cz
Tego samego zdania jest Vaclik. – Pewnie moga miec niewielka przewage,
roznica miedzy meczami wynosi piec dni, co nie zdarza sie np. w klubach,
ktore graja w europejskich pucharach. Bedzie duzo czasu na przygotowania
i regeneracje – dodaje bramkarz.
Starcie Polakow z Czechami lub Szwecja z pewnoscia bedzie niezwykle
wyrownane. Kazda z reprezentacji prezentuje podobny poziom gry, dlatego
o zwyciestwie decydowac beda detale. Szwecja podczas Euro 2020 juz
pokazala nam, ze jest w stanie nas pokonac, dlatego Czeslaw Michniewicz
powinien odpowiednio przygotowac kadre na to niezwykle wazne spotkanie.

-Czeslaw Michniewicz ma zaskoczyc powolaniem. Szykuje sie powrot po latach
Czeslaw Michniewicz moze zaskoczyc kolejnym powolaniem, tym razem z PKO
Ekstraklasy. Jak informuje TVP Sport, selekcjoner reprezentacji Polski
bardzo mocno rozwaza powolanie Bartosza Salamona z Lecha Poznan. Dla
srodkowego obroncy bylby to powrot do kadry po szesciu latach. Wczesniej
Michniewicz przyznal, ze rozwaza powolanie z naszej ligi przynajmniej
dwoch obroncow. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski Czeslaw
Michniewicz jest juz ogloszeniu pierwszych powolan z lig zagranicznych.
Uznanie w jego oczach zyskali do tej pory czterej srodkowi obroncy:
Kamil Glik, Jan Bednarek, Michal Helik i Marcin Kaminski. Wszystko
wskazuje jednak, ze byly trener Legii Warszawa uzupelni ten zestaw dwoma
nazwiskami z PKO Ekstraklasy.
Wczesniej w rozmowie z TVP Sport Michniewicz przyznal, ze pierwszym z
powolanych moze byc Mateusz Wieteska, zawodnik Legii. – Pracowalem z nim
w Legii i mlodziezowej reprezentacji. Wiem, ze to chlopak, ktory
zasluzyl na bycie rozpatrywanym pod katem powolania do kadry – przyznal
selekcjoner.
Kolejnym zawodnikiem, ktory ma otrzymac powolanie, jest obronca Lecha
Poznan, Bartosz Salamon, rozgrywajacy aktualnie bardzo solidny sezon w
naszej ekstraklasie. Do tej pory Lech radzi sobie bardzo dobrze, zajmuje
trzecie miejsce w tabeli, tracac do liderujacej Pogoni Szczecin zaledwie
punkt. Salamon to kluczowa postac druzyny Macieja Skorzy. Salamon
rozegral na razie w doroslej reprezentacji Polski dziewiec spotkan.
Michniewicz pokazal juz przy zagranicznych powolaniach, ze lubi
zaskakiwac. W swoim pierwszym rozdaniu postanowil dac szanse Konradowi
Michalakowi. Skrzydlowy tureckiego Konyasporu nie byl wczesniej
powolywany do pierwszej reprezentacji, ale Michniewicz znal go z gry dla
kadry u-21, ktorej byl wowczas selekcjonerem.
Lista powolanych z PKO Ekstraklasy zostanie ogloszona w poniedzialek 14
marca. Wybrancy pojada na zgrupowanie przed meczem barazowym o awans na
mistrzostwa swiata w Katarze. Rywalem Bialo-Czerwonych bedzie lepszy z
pary Czechy – Szwecja. Baraz zaplanowano na 29 marca. Kilka dni
wczesniej, 24 marca w Glasgow, Polska zmierzy sie w meczu towarzyskim z
kadra Szkocji.

PILKA RECZNA
Pilkarze reczni Lomzy Vive wygrali grupe B Ligi Mistrzow, a w
cwiercfinale Champions League zmierza sie z Montpellier lub FC Porto.
Pierwszy mecz 11 lub 12 maja na wyjezdzie, rewanz – tydzien pozniej w
Kielcach.
Co najmniej drugie miejsce w grupie B, a tym samym bezposredni awans do
cwiercfinalu Ligi Mistrzow druzyna Talanta Dujszebajewa zapewnila sobie
w srodowy wieczor, pokonujac w Hali Legionow Dynamo Bukareszt 34:29. By
wygrac uznawana za najsilniejsza w historii Champions League grupe,
kielczanie musieli poczekac na rozstrzygniecia czwartkowych pojedynkow.
Pierwszy zaplanowano w Barcelonie. Zwyciestwo gospodarzy, obroncow
trofeum, nad Flensburgiem dawalo kielczanom pierwsze miejsce w grupie B.
I tak sie stalo. W Palau Blaugrana Barça pokonala Niemcow 29:22,
zapewniajac sobie tym samym drugie miejsce i takze bezposredni awans do
cwiercfinalu Ligi Mistrzow. Ostatni pojedynek, Paris Saint-Germain z
Telekomem Veszprem, nie ma juz zadnego znaczenia dla koncowego ukladu
tabeli.
Pierwszy zespol grupy B w cwiercfinale Champions League trafia na
zwyciezce pary: czwarta druzyna grupy A – piata ekipa grupy B. Miejsca
te zajely odpowiednio Montpellier i FC Porto. Pierwszy mecz rozegrany
zostanie 30 marca lub 1 kwietnia w Portugalii, rewanz – tydzien pozniej
we Francji. W cwiercfinale Lomza Vive zagra ze zwyciezca tego dwumeczu –
najpierw 11 lub 12 maja na wyjezdzie, a tydzien pozniej w Hali Legionow.
Pary cwiercfinalow Ligi Mistrzow (mecze 11-12 oraz 18-19 maja): Lomza
Vive Kielce – Montpellier/ FC Porto, Barça – Pick Szeged/ Flensburg,
Aalborg – Telekom Veszprem/ Vardar Skopje, THW Kiel – Paris
Saint-Germain/ Elverum.
14. kolejka grupy B Ligi Mistrzow: Lomza Vive Kielce – Dynamo Bukareszt
34:29 (20:13), Barça – Flensburg-Handewitt 29:22 (15:11), Paris
Saint-Germain – Telekom Veszprem 39:40 (19:20). FC Porto – Motor
Zaporoze 10:0 (walkower).

SKOKI NARCIARSKIE
MS w lotach: Polacy z dobrym zakonczeniem! Slowency nie mieli sobie rownych
Slowency byli klasa dla siebie podczas konkursu druzynowego lotow
narciarskich na skoczni w Vikersund. Wygrali z rekordowa przewaga: mieli
ponad 100 pkt nad rywalami. Na koniec konkursu fantastyczny skok oddal
Jakub Wolny, przypieczetowujac dla Bialo-Czerwonych 5. miejsce w zawodach.
Bialo-Czerwoni nie byli faworytami do medalu. W skladzie naszej druzyny
znalazl sie Dawid Kubacki, ktory zastapil w niej rywalizujacego w
zmaganiach indywidualnych Pawla Waska. Obok brazowego medalisty igrzysk
w Pekinie do walki o miejsce w czolowce rusza Kamil Stoch, Jakub Wolny i
Piotr Zyla.
Do konkursu druzynowego w ramach mistrzostw swiata w lotach w Vikersund
przystapilo zaledwie 7 druzyn: Finlandia, Polska, Japonia, Slowenia,
Norwegia, Niemcy oraz Austria. Z tego powodu kibice ogladali zaledwie 28
skoczkow. Zdecydowanymi faworytami byli Slowency, ktorzy od lat dominuja
na skoczniach mamucich, a w serii probnej przed konkursem zajeli cztery
pierwsze lokaty.
Juz jako drugi na belce w konkursie pojawil sie Zyla, ktory skoczyl
bardzo podobnie jak w serii probnej – 210,5 m dalo Bialo-Czerwonym po
pierwszej kolejce 6. miejsce. Znow najlepszy byl Domen Prevc – zwyciezca
serii probnej uzyskal 222 m. Co ciekawe, rowna strate do Slowencow mieli
Austriacy i Niemcy.
Juz podczas drugiej kolejki zawodnikow wiatr na skoczni sie odwrocil –
skoczkowie natychmiast zaliczali dalsze odleglosci. Sensacyjnie daleko
polecial Fin Eetu Nousiainen (222 m), a tuz po nim Dawid Kubacki
zaliczyl 213 m! Slabszy skok Naokiego Nakamury pozwolil Polakom
wyprzedzic Japonczykow. Wyprzedzilismy takze Norwegow po kiepskiej
probie Daniela Andre Tande. Przewaga Slowencow nad reszta stawki wzrosla
juz do ponad 16 pkt po dwoch kolejkach.
W trzeciej z nich wystapil Kamil Stoch. Jego skok byl przecietny i
wyniosl 194 m. Wciaz jednak moglismy liczyc na minimum 5. miejsce, bo
jeszcze slabiej spisal sie Junshiro Kobayashi. Wyprzedzila nas z kolei
Norwegia za sprawa swietnej proby Halvora Egnera Graneruda (219 m). Timi
Zajc ze Slowenii na wlasne zyczenie skakal z nizszej belki, niz
pozostali, a i tak zaliczyl 229,5 m.
Ostatni z Polakow, Jakub Wolny, nie zawiodl – zaliczyl 215,5 m, co bylo
najlepszym wynikiem wsrod Bialo-Czerwonych. Gdyby liczyc wyniki
indywidualnie, zajalby on 14. miejsce po swoim skoku.
Po 1. serii konkursu bylismy na 5. miejscu z przewaga 16 pkt nad
Japonia. Ostatnia seria byla festiwalem swietnych prob: Anze Lanisek,
Marius Lindvik, Karl Geiger i Stefan Kraft przekroczyli 220 m.
Druga seria szybko zaczela sie kiepsko dla Polakow. Zyla uzyskal tylko
201,5 m, co sprawilo, ze w klasyfikacji spadlismy za Japonczykow. W tej
kolejce stalo sie jasne, ze pomiedzy Austria, Niemcami i Norwegia
rozstrzygnie sie kwestia pozostalych miejsc na podium konkursu.
Znow niezle poszlo Kubackiemu, ktory w drugiej probie oddal skok na
odleglosc 212 m. Znow Japonczycy byli od nas gorsi, poniewaz Naoki
Nakamura skoczyl az 19 m blizej. Wiatr wyraznie sie odwrocil podczas tej
serii skokow. Kubacki mogl sie pochwalic jedna z lepszych prob podczas
swojej kolejki. Oczywiscie najlepsza popisal sie Sloweniec. Peter Prevc
zaliczyl 221,5 m.
I dokladnie te sama odleglosc zaliczyl Kamil Stoch w swojej drugiej
probie! Kiepsko spisujacy sie dotad w Vikersund lider reprezentacji
Polski zakonczyl swoj udzial w mistrzostwach swiata swietna proba. Stoch
otrzymal nawet jedna “20” za swoj skok, ale byla ona najwyzsza nota,
wiec zostala skasowana.
W ostatniej serii jury zdecydowanie podnioslo belke wobec
niesprzyjajacych warunkow wietrznych. Przecietny skok oddal Ryoyu
Kobayashi (210 m), co nie pozwolilo Japonczykom wyprzedzic Polski. Jakub
Wolny oddal z kolei fantastyczny skok – 231 m!
Podium rozstrzygnelo sie po nie najlepszej probie Stefana Krafta –
Austriak skoczyl 220 m, ale Marius Lindvik z Norwegii skoczyl 8 m dalej.
Srebro wywalczyli Niemcy po swietnym skoku Karla Geigera – 238 m. Ale i
tak klasa dla siebie byli Slowency – Anze Lanisek zamknal konkurs
skokiem na odleglosc 228,5 m. Skoczkowie Roberta Hrgoty zostali
mistrzami swiata z przewaga 128 pkt nad rywalami. To zdecydowany rekord
mistrzostw swiata w lotach narciarskich.

Na podstawie: Onet.pl, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl,
pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl, polityka.pl
opracowal, Reksio.