Dzien dobry – tu Polska – 9.04.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXIV nr 97) (67338)

9 kwietnia 2024r.

Pogoda

wtorek, 9 kwietnia 26 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc:58%

Wiatr:14 km/h

Waluty – za jednego dolara (USD) zaplacimy 3,95 zl. Cena jednego funta
szterlinga (GBP) to 4,99 zl, a franka szwajcarskiego (CHF) 4,37 zl. Z kolei
euro (EUR) mozemy zakupic za 4,28 zl.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Milego wtorku dla Was 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Policjant wybral sie z kolega do teatru. Kolega, przegladajac program,
zauwaza:

– Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa sie po pieciu latach… – Ale bilety
zachowuja waznosc?

Tusk: 15 pazdziernika powtorzyl sie takze w kwietniu Dzisiaj moge
uroczyscie to oglosic w imieniu Polski demokratycznej, Polski wolnej,
Polakow i Polek, ktorzy wierza w swoje sily, ze 15 pazdziernika powtorzyl
sie takze w kwietniu. Jestem naprawde dzisiaj bardzo dumny z nas wszystkich
– powiedzial w niedziele w sztabie wyborczym Koalicji Obywatelskiej premier
Donald Tusk, komentujac sondazowe wyniki wyborow samorzadowych. O 21
zamknieto lokale wyborcze i tym samym zakonczyla sie cisza wyborcza. Jak
wynika z sondazu exit poll opublikowanego w niedziele wieczorem przez
Ipsos, w wyborach do sejmikow wojewodzkich w skali kraju PiS uzyskal 33,7
proc., Koalicja Obywatelska – 31,9 proc., Trzecia Droga – 13,5 proc.;
Konfederacja – 7,5 proc. W Warszawie zwyciezca okazal sie Rafal
Trzaskowski, uzyskujac – wedlug wstepnych wynikow sondazowych – 59,8 proc.
glosow, co oznacza, ze w stolicy nie bedzie drugiej tury. Koalicja
Obywatelska odniosla takze sukces w Gdansku, gdzie zwyciezyla Aleksandra
Dulkiewicz z poparciem na poziomie 62,3 proc. Tusk: 15 pazdziernika
powtorzyl sie takze w kwietniu

– Mamy dzisiaj wiadomosc, te najwazniejsza dla mnie wiadomosc dnia. Rafal
Trzaskowski potwierdzil, ze jest liderem demokratycznej Polski
samorzadowej, uzyskal kapitalny wynik – oswiadczyl premier Donald Tusk,
przemawiajac w sztabie wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Nie ukrywam, ze
jestem wyjatkowo szczesliwy, kiedy moge tez jako gdanszczanin z urodzenia
popatrzec na polnoc i zobaczyc podobny wynik Oli Dulkiewicz – powiedzial
szef rzadu.

Jak mowil Tusk, “nie wszyscy dawali nam stuprocentowe gwarancje, ze po 15
pazdziernika ta koalicja, ktora odegnala zle demony, utrzyma to poparcie, a
nawet je zwiekszy w wyborach samorzadowych”. – Dzisiaj moge uroczyscie to
oglosic w imieniu Polski demokratycznej, Polski wolnej, Polakow i Polek,
ktorzy wierza w swoje sily, ze 15 pazdziernika powtorzyl sie takze w
kwietniu. Jestem naprawde dzisiaj bardzo dumny z nas wszystkich, ze
wszystkich Polek i Polakow – oswiadczyl Tusk. Jak stwierdzil lider
Platformy Obywatelskiej, “byc moze niektorzy mysleli, ze bedzie latwiej”. –
To, ze udalo nam sie odbic kolejne wojewodztwa, to, ze w miastach PiS, nasz
glowny oponent, poniosl spektakularna kleske, to nie zmienia faktu, ze
dzisiaj widzimy, ze ta droga nie bedzie latwa, takze w przyszlosci. Nic nie
bedzie latwe w swiecie, w Europie i w Polsce – przekonywal Tusk. Dodal, ze
“na tej trudnej drodze mamy wielu liderow, wiele liderek”. Dzisiaj jest
czas bohaterow samorzadowych. Dzisiaj jest czas Rafala, jego kolezanek i
kolegow z polskiego samorzadu – powiedzial Tusk.

Frekwencja w wojewodztwach. Gdzie byla najnizsza, gdzie najwyzsza
Wojewodztwo mazowieckie moze sie pochwalic najwyzsza frekwencja w wyborach
samorzadowych w 2024 roku – wynika z sondazu exit poll Ipsos. Jednoczesnie
to region, w ktorym odnotowano drugi najwiekszy, po wojewodztwie lodzkim,
spadek frekwencji w porownaniu do 2018 roku. Najnizszy wynik w tegorocznych
wyborach odnotowano w wojewodztwie slaskim. Jedynym regionem, w ktorym
wzrosla frekwencja w porownaniu do poprzednich wyborow, jest Podkarpackie.
Wedlug sondazu Ipsos, podczas wyborow samorzadowych w 2024 roku do urn
poszlo 51,5 proc. uprawnionych.

Lider bez zmian

Najwyzsza frekwencja – podobnie jak w wyborach samorzadowych w 2018 roku –
moze sie pochwalic wojewodztwo mazowieckie (55,7 proc.). Niewiele nizszy
wynik odnotowano w wojewodztwie swietokrzyskim (55,6 proc.). Na najnizszym
stopniu podium jest wojewodztwo podkarpackie, gdzie do urn poszlo 53,2
proc. wyborcow.

Pierwsza piatke uzupelniaja wojewodztwa malopolskie (53,1 proc.) oraz
lubelskie (51,9 proc.). Dokladnie taki sam wynik frekwencji jak dla calego
kraju (51,5 proc.) zanotowano w wojewodztwie pomorskim.

Niska frekwencja

Wyniki ponizej sredniej krajowej pojawily sie w wojewodztwach:
wielkopolskim (51,3 proc.), warminsko-mazurskim (51,1 proc.),
kujawsko-pomorskim oraz lubuskim (w obu po 50,6 proc.).

Najmniej uprawnionych poszlo do urn w wojewodztwie slaskim. W tym regionie
zaglosowalo zaledwie 47,8 proc. wyborcow. Ponadto w ogonie znalazly sie
wojewodztwa: opolskie (48,1 proc.), dolnoslaskie (48,3 proc.) i
zachodniopomorskie (49,3 proc.).

Wybory samorzadowe 2024. PiS wygrywa w kraju, ale traci sejmiki. Zyskuje
Koalicja Obywatelska W wyborach do sejmikow wojewodzkich 33,7 procent
poparcia dla Prawa i Sprawiedliwosci, 31,9 procent dla Koalicji
Obywatelskiej – to wyniki exit poll pracowni Ipsos. PiS traci jednak
posiadanie, bo zwyciezylo w szesciu wojewodztwach, to o trzy mniej niz w
poprzednich wyborach samorzadowych. W dziesieciu wygrala Koalicja
Obywatelska. Wedlug sondazu exit poll Ipsos Prawo i Sprawiedliwosc w
wyborach do sejmikow wojewodzkich zdobylo w calym kraju 33,7 proc.
poparcia, a druga Koalicja Obywatelska – 31,9 proc. Trzecia byla Trzecia
Droga z 13,5 proc. glosow.

Dalsze miejsca zajely: Konfederacja – 7,5 proc. glosow, Lewica – 6,8 proc.
glosow, Bezpartyjni Samorzadowcy – 2,7 proc. glosow.

Inne komitety wyborcze w wyborach do sejmikow wojewodzkich uzyskaly lacznie
3,9 proc. glosow. Wybory samorzadowe 2024. Sondaz exit poll: dziesiec
wojewodztw dla KO

Pod wzgledem liczby zdobytych mandatow Koalicja Obywatelska wygrala w
dziesieciu wojewodztwach: dolnoslaskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim,
mazowieckim, opolskim, pomorskim, slaskim, warminsko-mazurskim,
wielkopolskim i zachodniopomorskim.

Prawo i Sprawiedliwosc w szesciu: lubelskim, lodzkim, malopolskim,
podkarpackim, podlaskim i swietokrzyskim.

Pedzimaz, Pieczychlebek, Cyps albo Zyps, Ojczenasz. Osoby z nietypowymi
nazwiskami nie maja lekko Wyjatkowe, zaskakujace nazwiska – czy to zaleta,
czy brzemie? W Polsce jest 117 osob o nazwisku Ojczenasz. Sa tez nazwiska
Pedzimaz, Pieczychlebek i Cyps albo Zyps. Tak, to jest jedno nazwisko –
Cyps albo Zyps. Niektorzy nietypowe nazwiska zmieniaja, a inni z duma nosza.

Pani Sylwia nazwisko po mezu przyjela prawie 20 lat temu. – Pamietam, jak
upieklam swoj pierwszy bochenek i zadzwonilam do tesciowej, i mowie:
dopelnilam nazwiska! – wspomina Sylwia Pieczychlebek. Od tamtej pory
zaczela sie jej wielka pasja. I do chleba, i do nazwiska.

Nagroda za najdziwniejsze nazwisko w Polsce

Inna pani Sylwia tez przyjela nazwisko po mezu: Cyps albo Zyps, i z duma je
nosi. – No, zwykle pytaja: “Pani sie zdecyduje. Tak albo tak” – mowi Sylwia
Cyps albo Zyps. To jedno nazwisko, choc nieporozumien dostarcza wielu. Na
przyklad przy rejestracji dziecka do lekarza. – Pani pyta, czy na pewno
jestem ojcem, bo nie wiem, jak sie syn nazywa- wspomina Mariusz Cyps albo
Zyps.

Prawie 20 lat temu pan Mariusz wygral konkurs na najdziwniejsze nazwisko w
Polsce. Im jest starszy, tym widzi wiecej jego zalet, ale jedno sie nie
zmienia. – Najwazniejsza rzecz, trzeba miec zawsze dowod przy sobie –
stwierdza pan Mariusz.

W przypadku nazwiska pani Izabelli Ojczenasz tez jest wielu niedowiarkow. –
Ze jak, czy na pewno, czy jestem pewna, ze mam tak na nazwisko? – komentuje
Izabela Ojczenasz.

Pani Iza jest tegoroczna maturzystka, wlasnie wybiera kierunek studiow, a
Pan Rafal Jakoktochce jako student z oryginalnym nazwiskiem od razu byl
zauwazalny. – Nie moglem sie pokusic o numer pod tytulem, ze wpisuja mnie
znajomi na liste obecnosci, a mnie na tej sali nie ma – przyznaje Rafal
Jakoktochce.

“Nazwisko ma oznaczac, a nie znaczyc”

Pan Dominik Chomik, wykladowca akademicki, przyznaje, ze posiadanie
oryginalnego nazwiska ma swoje plusy. – Bardzo studzi wszelkie innowacje w
zakresie wymyslania przezwisk dla takiej osoby. Bo tak jak moi inni koledzy
mieli swoje przezwiska, to ja po prostu bylem zawsze Chomikiem – wspomina
Dominik Chomik.

W Polsce najpopularniejszymi nazwiskami sa te zakonczone na -ski, lub -ska,
ale jest tez wiele nazwisk nietypowych.

– Nazwisko nigdy nie obraza. Musimy pamietac o tym, ze to jest nazwa
wlasna. Ono ma oznaczac, ale nie znaczyc – komentuje Maciej Makselon,
redaktor literacki i polonista. Problematyczne nazwisko mozna zmienic.
Tylko w Gdansku takich decyzji wydawanych jest okolo 800 rocznie, ale
trzeba miec wazny powod i dobrze uargumentowac wniosek. Jezeli imie i
nazwisko jest osmieszajace, jezeli jest nielicujace z godnoscia czlowieka –
wymienia Grazyna Gorczyca z Urzedu Stanu Cywilnego w Gdansku. Nazwisko
mozna rowniez zmienic, gdy powoduje wiele niekomfortowych sytuacji.

– Dzwoni konsultant z banku i po prostu nie mogl ze smiechu, nie mogl ze
mna rozmawiac. Nie mogl wymowic mojego nazwiska – relacjonuje Sylwia
Pieczychlebek. Dla bohaterow tego materialu ich nazwiska to nie powod do
smiechu, a do dumy i satysfakcji.

Media: podczas cwiczen NATO wojskowi wynajmowali domki od Rosjan
powiazanych z Putinem Podczas cwiczen NATO Nordic Response w marcu na
polnocy Norwegii, norwescy i szwedzcy wojskowi wynajeli domki letniskowe od
Rosjan powiazanych z Kremlem – informuja lokalne media. Sluzby obu panstw
wszczely juz dochodzenie w tej sprawie.

Informacje o tym, ze norwescy i szwedzcy wojskowi wynajeli w marcu domki
letniskowe od Rosjan powiazanych z Kremlem ujawnila lokalna gazeta
“Nordlyss” oraz telewizja TV2.

Jak podaja norweskie media, osiedle domkow w gminie Malselv pod Tromsoe z
widokiem na wojskowa baze lotnicza Bardufoss nazywane jest przez lokalnych
mieszkancow “rosyjskim miasteczkiem”. Na dachach nieruchomosci mozna
dostrzec anteny satelitarne z napisami cyrylica.

Wedlug TV2 wlascicielem jednej z nieruchomosci jest burmistrz Murmanska
Igor Murar, czlonek partii prezydenta Rosji Wladimira Putina Jedna Rosja.
Inny domek nalezy do Wiktora Sajgina, czlonka wladz regionalnych w
Murmansku. Dochodzenie w sprawie wynajecia domkow od Rosjan wszczely
norweskie sluzby specjalne PST, ktore juz w opublikowanym w lutym raporcie
przestrzegaly przed wzrostem aktywnosci szpiegowskiej w regionie
arktycznym. Pytany o sprawe premier Norwegii Jonas Gahr Store podkreslil,
ze “nalezy zrewidowac myslenie o bezpieczenstwie, aby wiedziec kto jest
wlascicielem nieruchomosci oraz, czy moze stanowic to zagrozenie”.

Sprawa jest badana rowniez przez sily zbrojne Szwecji, dla ktorych kwestia
wlasnosci domkow jest “nowa informacja”. – Musimy to przeanalizowac –
zaznaczyl rzecznik szwedzkiego wojska Marten Malmberg.

W cwiczeniach Nordic Response na poczatku marca na polnocy Norwegii wzielo
udzial 20 tys. zolnierzy z 13 panstw sojuszniczych. Manewry byly czescia
odbywajacych sie w Europie najwiekszych od lat manewrow NATO Steadfast
Defender.

“Sytuacja w Orsku jest krytyczna”. Ural walczy z powodzia Sytuacja
powodziowa w Orsku rozwija sie wedlug “najgorszego scenariusza” –
poinformowaly rosyjskie agencje, powolujac sie na doniesienia wladz obwodu
orenburskiego. W piatek na rzece Ural pekla tama. Poziom wody w rzece stale
sie podnosi. Na podtopionym terenie znajduje sie juz ponad szesc i pol
tysiaca domow.

Szef rosyjskiego resortu do spraw sytuacji nadzwyczajnych Aleksandr
Kurenkow, przebywajacy w niedziele w obwodzie orenburskim, nazwal sytuacje
w Orsku “krytyczna”. W tym miescie w piatek pekla tama na rzece Ural.

– Krytyczna sytuacja utrzymuje sie w Orsku, gdzie zostaly zniszczone
konstrukcje zabezpieczajace na rzece – mowil Kurenkow, cytowany przez
agencje Interfax.

Rafineria wstrzymala prace, uczniowie szkol ucza sie zdalnie

Minister przekazal, ze z podtopionych terenow zostalo ewakuowanych jak
dotad ponad cztery tysiace osob, w tym 885 dzieci. Wladze obwodu
orenburskiego, gdzie znajduje sie Orsk twierdza, ze “sytuacja powodziowa w
miescie rozwija sie wedlug “najgorszego scenariusza”. Na podtopionym
terenie znajduje sie ponad 6,5 tysiecy domow. Z powodu podtopienia
wstrzymala prace lokalna rafineria. Zajecia w szkolach Orska odbywaja sie
zdalnie.

Lokalne portale na biezaca relacjonuja sytuacje, podaja rowniez adresy,
gdzie na mieszkancow oczekuja autobusy, przewozace ludzi w bezpieczniejsze
miejsca. Ponad 10 lat temu na obu brzegach rzeki Ural w Orsku zbudowano
waly przeciwpowodziowe. Byly z ziemi i gruzu. Konstrukcje zapobiegaly
przedostawaniu sie wody do pobliskich budynkow podczas wiosennej powodzi. W
tym roku powodz byla silniejsza – relacjonowala sytuacje w obwodzie
orenburskim rosyjska sekcja BBC.

Jedna z tam na rzece Ural pekla w piatek wieczorem, nastepna – w sobote. W
tym dniu woda zaczela docierac w okolice dworca kolejowego w Orsku,
zatopila takze tory tramwajowe na jednej z ulic – podala BBC.

Sytuacja zaczela sie pogarszac takze w liczacym ponad pol miliona
mieszkancow Orenburgu, gdzie wladze zamknely kilka ulic i wezwaly
mieszkancow niebezpiecznych stref do opuszczenia swoich domow. Wladze Orska
podaly, ze w ciagu ostatnich 24 godzin poziom wody na rzece Ural w
Orenburgu podniosl sie o 28 centymetrow. Prognozy sa niekorzystne. Poziom
wody stale rosnie.

Czy mozna zabrac psa do restauracji. Glowny Inspektorat Sanitarny zabiera
glos Decyzje o tym, czy wpuszczac zwierzeta, na przyklad do restauracji czy
kawiarni, podejmuje wlasciciel tego lokalu – poinformowal Glowny
Inspektorat Sanitarny. Natomiast wlasciciel lokalu nie moze odmowic do
niego wstepu psu asystujacemu osobie z niepelnosprawnoscia.

Jak zauwazyl GIS, przepisy prawa zywnosciowego nie zakazuja wprowadzania
zwierzat domowych do zakladow gastronomicznych czy sklepow. Jednoczesnie
nie obowiazuja przepisy, ktore nakazywalyby wlascicielom lokali
umozliwienie przebywania w nim z pupilem – z wyjatkiem psow asystujacym
osobom z niepelnosprawnosciami.

“Wlasciciel lokalu nie moze odmowic do niego wstepu psu asystujacemu osobie
z niepelnosprawnoscia. Dlatego przy opracowaniu procedur dotyczacych dobrej
praktyki higienicznej oraz wdrazania i stosowania zasad systemu HACCP
(zapewniania bezpieczenstwa zywnosci) ,musi uwzglednic w nich, ze w lokalu
moja prawo przebywac psy asystujace. Procedury te moga zawierac na przyklad
zasady eksponowania zywnosci, dzieki ktorym nie zostanie ona
zanieczyszczona w czasie pobytu w lokalu psa-asystenta” – zaznaczyl GIS.

Coraz wiecej lokali zaprasza zwierzeta

Inspektorat zauwazyl, ze skoro nie ma zadnych formalnych regulacji, ktore
zakazywalyby psom wstepu do restauracji, kawiarni czy baru, to coraz wiecej
lokali gastronomicznych zaprasza klientow razem z czworonogami.
Jednoczesnie zaapelowal, by w takim miejscu zwracac uwage, czy pies nie
przeszkadza innym gosciom, nie zanieczyszcza przestrzeni i nie przeszkadza
pracownikom.

GIS przypomnial, ze przedsiebiorcy dzialajacy na rynku spozywczym, musza
zapewnic, ze produkowana i wprowadzana do obrotu zywnosc jest bezpieczna
dla zdrowia i zycia. Wynika to z przepisow prawa zywnosciowego, ktore
dotycza wszystkich panstw czlonkowskich UE.

“W przypadku lokalu gastronomicznego czy sklepu odpowiedzialnosc za
bezpieczenstwo zywnosci ponosza zatem wlasciciele takiego punktu” – dodal.

Podkreslil, ze wlasciciel ma obowiazek opracowac odpowiednie procedury,
ktore beda zapobiegac zanieczyszczeniu zywnosci, w tym m.in. dostepowi
zwierzat domowych do miejsc, gdzie zywnosc jest przygotowywana,
przetwarzana lub skladowana. Wlasciciel moze odmowic i nie musi sie
tlumaczyc

“Jesli zdecyduje, ze klienci moga wejsc razem ze swoimi pupilami, musi
zapewnic takie warunki, aby obecnosc zwierzat nie powodowala
zanieczyszczenia zywnosci. Z tego tez powodu, nawet jesli lokal jest
przyjazny psom, wlasciciel lokalu nie zezwoli na ich przebywanie na
zapleczu czy w miejscach, w ktorych przygotowywane sa potrawy” – wyjasniono.

Natomiast jesli wlasciciel lokalu nie zgadza sie na wpuszczanie zwierzat,
nie musi tej decyzji uzasadnic.

Glowny Inspektorat Sanitarny przypomnial, ze to, czy przedsiebiorcy
spelniaja wymagania, sprawdzaja organy urzedowej kontroli zywnosci, czyli w
przypadku restauracji czy sklepu organy Panstwowej Inspekcji Sanitarnej.

Podczas kontroli sprawdzane sa dokumenty potwierdzajace, czy w danym
zakladzie produkcji i/lub obrotu zywnoscia zostaly opracowane i sa
stosowane odpowiednie procedury wewnetrzne.

Po latach spadkow wskaznik czytelnictwa w Polsce rosnie. Pomoglo otwarcie
bibliotek w soboty Coraz gorzej bylo z czytaniem ksiazek w Polsce, az
wreszcie sie polepszylo. 43 procent z nas przeczytalo w zeszlym roku co
najmniej jedna ksiazke. Brzmi i tak fatalnie, ale to wzrost o dziewiec
punktow procentowych. Pomoglo w tym otwieranie czesci bibliotek w soboty.
Czytaja glownie kobiety, ale mezczyzni juz nadrabiaja.

W spokojnym zwykle swiecie moli ksiazkowych – poruszenie. – To jest bardzo
dobry wynik! jestem bardzo, bardzo szczesliwy – mowi profesor Krzysztof
Koehler z instytutu ksiazki. Chodzi o wynik czytelnictwa ksiazek w Polsce –
zaskakujaco dobry.

– To jest wyjatkowa sytuacja. Od dziesieciu lat tlumaczylem, dlaczego spada
czytelnictwo. Dzisiaj rzeczywiscie moge powiedziec, ze wzroslo – oznajmia
dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.

W ubieglym roku 43 procent Polek i Polakow przeczytalo co najmniej jedna
ksiazke. Po latach spadkow wskaznik czytelnictwa rosnie. Najnowsze dane to
najlepszy wynik od dekady. Mezczyzni niesmialo zaczynaja kobiety gonic

– Cieszy to, ze zarowno raport to pokazuje, jak i moje doswiadczenie, ze
czytaja ludzie mlodzi – mowi Kaja Kedziol z Cafe Ksiegarni “Tajne Komplety”
we Wroclawiu. Sa to glownie mlode kobiety.

– Obserwujemy duza frekwencje mlodych czytelniczek na imprezach typu targi
czy festiwale literackie – zwraca uwage Sonia Draga, prezeska Polskiej Izby
Ksiazki. Bo typowy polski czytelnik to czytelniczka – mloda, wyksztalcona,
z duzego miasta.

– Roznica miedzy czytaniem we wszystkich grupach wiekowych miedzy kobietami
a mezczyznami wynosi okolo 20 procent na korzysc kobiet – informuje dr
Tomasz Makowski. Okazuje sie jednak, ze mezczyzni niesmialo zaczynaja
kobiety gonic. Mamy unowoczesnianie, rozbudowe, upiekszanie bibliotek w
calej Polsce i one staja sie miejscami, ktore przyciagaja tez, jak widzimy,
mlodych mezczyzn, co jest bardzo ciekawe – mowi prof. Koehler. Pomoglo w
tym otwieranie bibliotek w soboty, gdy mozna wybrac sie tam rodzinnie. – W
soboty wiekszosc filii pracuje i potwierdzamy, sobota to jest dzien dziecka
z tata – mowi Emilia Kubacka z Miejskiej Biblioteki Publicznej imienia
Tadeusza Rozewicza we Wroclawiu.

Zmienia sie sposob pozyskiwania informacji o ksiazkach

W ubieglym roku dwukrotnie wiecej mezczyzn dwudziesto- i
trzydziestokilkuletnich korzystalo z bibliotek. Wprawdzie to wzrost z
zaledwie czterech do osmiu procent, ale cos drgnelo. Zmienia sie tez sposob
pozyskiwania informacji o ksiazkach. Ci, ktorzy je czytaja, najpierw
czytaja o nich w internecie lub o nich sluchaja i ogladaja.

Zuza i Tola na swoich kanalach polecaja ksiazki setkom tysiecy ludzi.
Milosc do ksiazek w ich rodzinie przekazuje sie od pokolen. – Jak sie caly
czas widzi kogos w domu, kto czyta, to az samemu chce sie sprawdzic i
pomyslec, co jest w tym takiego fajnego, ze ten czlowiek siedzi na kanapie
siedem godzin i sie smieje do papieru – mowi Zuza Grupa z kanalu
“Zaksiazkowane”.

Incydent na lotnisku w Heathrow. Samoloty zderzyly sie skrzydlami Na
londynskim lotnisku Heathrow doszlo w sobote do incydentu z udzialem dwoch
samolotow pasazerskich. Boeing 787 linii Virgin Atlantic i nalezacy do
British Airways Airbus A350 zderzyly sie skrzydlami na plycie lotniska.
Nikt nie odniosl obrazen.

Do zdarzenia doszlo kolo poludnia czasu miejscowego na terminalu 3.

Jak przekazala linia Virgin Atlantic, jej samolot chwile wczesniej
wyladowal i juz bez pasazerow holowany byl na stanowisko postojowe. Podczas
holowania zawadzil skrzydlem o skrzydlo czekajacego na start airbusa, na
pokladzie ktorego znajdowalo sie 121 pasazerow. British Airways podaly, ze
zapewnily dla nich alternatywny samolot. W zdarzeniu nikt nie ucierpial.

Oba samoloty maja lekko uszkodzone skrzydla i zostaly czasowo wycofane z
eksploatacji. Wladze lotniska przekazaly, ze zderzenie nie spowodowalo
zadnych powazniejszych opoznien w ruchu samolotow.

W mediach spolecznosciowych pojawilo sie nagranie z plyty lotniska, na
ktorym widac oba samoloty stojace obok siebie, z uszkodzonymi skrzydlami.
Na miejscu sa takze sluzby ratunkowe i policja.

DETEKTYW

“Zaloga Rozpruwaczy”

z Chicago

Jaroslaw SZKLAREK

Na poczatku lat 80. XX wieku w Chicago dopuscili sie serii brutalnych
morderstw mlodych kobiet. Czerpali ogromna przyjemnosc z zadawania im
tortur. We czwor- ke dzielili te same patologie. Po ich uwiezieniu w
Wietrznym Miescie juz nigdy nie doszlo do tak potwornych zbrodni.
Wdeszczowy poniedzia- lek, 1 czerw- ca 1981 roku, trzech oficerow z
wydzialu dochodzeniowo- sledczego pojechalo sprawdzic informacje otrzymana
przez telefon o zwlokach odkrytych w poblizu hotelu “Moonlit”, w
miejscowosci Villa Park, na obrzezach Chicago. Wezwanie do tego miejsca nie
bylo dla nich zaskoczeniem, poniewaz tamten hotel polozony wsrod sklepow ze
starzyzna, barow i restaura- cji szybkiej obslugi, znany byl z obecnosci w
nim podejrzanych gosci. Krazyly pogloski, ze moz- na tam bylo spotkac sie z
kims na szybki seks lub kupic dzial- ke narkotykow. Makabrycznego odkrycia
dokonano dzieki pokojowce hotelowej, ktora jako pierwsza zwrocila uwage na
okropny zapach unoszacy sie w powietrzu dookola hotelu, ktory z kazdym
kolejnym dniem stawal sie coraz gorszy. W kon- cu kierownik wybral sie na
zasmiecone pole za budynkiem, aby sprawdzic, co bylo zrodlem fetoru.
Spodziewal sie znalezc martwe zwierze, ale zamiast nie- go ujrzal szczatki
mlodej kobiety skladajace sie w glownej mierze z kosci i przylegajacych do
nich kawalkow miesa. Niezwlocznie wrocil do hotelu, skad zadzwo- nil na
policje.

Przybyli na miejsce sledczy stwierdzili, ze zwloki lezaly tam od jakiegos
czasu. Znajdowaly sie w stanie daleko posunietego rozkladu, przez co mozna
bylo zobaczyc prawie caly szkielet oraz zerujace na nim robactwo.
Najwyrazniej kobiete zamordo- wano, poniewaz miala skute kaj- dankami
nadgarstki. Do ust wci- snieto jej kawalek szmatki, kto- ry sluzyl jako
knebel. Denatka ubrana byla w sweter i majtki, ktore sciagnieto na wysokosc
ud. W skarpetkach miala ukry- ty maly zwitek banknotow, wiec rabunek nie
mogl byc motywem zbrodni. Kluczowa kwestia w tamtym momencie bylo usta-
lenie tozsamosci zamordowanej,

a nastepnie ustalenie przedzialu czasowegoodchwilijejsmierci do momentu
odkrycia zwlok. Biorac pod uwage zaawanso- wany rozklad jej ciala, bylo to
nie lada wyzwaniem dla koro- nera. Sledczy musieli takze ustalic, czy
miejsce porzucenia zwlok bylo rowniez miejscem zamordowania kobiety. Fakt,
ze nikt nie zglosil jeszcze zaginie- cia mogl wskazywac na to, ze cialo
lezalo tam niezbyt dlugo. Jedna z pierwszych rzeczy, ktora musieli
sprawdzic sledczy byla gleba znajdujaca sie pod zwlo- kami, aby ustalic,
czy przenikne- ly do niej plyny ustrojowe.

Szczatki kobiety dostarczo- no zastepcy koronera, Pete’owi Siekmanowi, aby
mogl sprobo- wac ustalic przyczyne i rodzaj smierci, a takze pobrac odci-
ski palcow oraz zebow ofia- ry i porownac je z baza osob zaginionych. Nie
przynioslo to oczekiwanych rezultatow, totez sledczy zadzwonili do wydzialu
policji w Chicago i dowiedzieli sie, ze praktyka chowania pie- niedzy do
skarpetek najpraw- dopodobniej wskazywala na to, ze ofiara byla
prostytutka. To znacznie utrudnilo proces identyfikacji zwlok, jednak
dzieki odciskom palcow i uze- bienia ofiary udalo sie w ciagu niespelna
dwoch tygodni ustalic jej tozsamosc.

Denatka byla 26-letnia czar- noskora Linda Sutton. Tak jak podejrzewano,
okazala sie pro- stytutka z bogata kartoteka poli- cyjna. Miala takze dwoje
dzieci, ktore na co dzien mieszkaly z jej matka. Pomimo zaawansowane- go
stanu rozkladu ciala korone- rowi udalo sie ustalic, ze kobie- ta nie zyla
od zaledwie trzech dni. Daleko posuniety rozklad zwlok byl spowodowany roz-
leglymi ranami klatki piersio- wej, z ktorej usunieto piersi, co z kolei
doprowadzilo do inwazji pasozytow. Te ostatnie pozarly cialo w rekordowym
tempie. Ta kobieta zostala przed smiercia brutalnie pobita i okaleczona. A
najgorsze okazalo sie to, ze nie byla ostatnia, ktora znaleziono. W piatek,
12 lutego 1982 roku, pewna 35-letnia kelnerka

zostala uprowadzona w poblizu swojego auta, ktore pozostawi- la na poboczu
drogi. Wskaznik paliwa pokazywal, ze w baku zabraklo jej benzyny i prawdo-
podobnie porwano ja, gdy szu- kala pomocy. Torebka kobiety lezala na
przednim siedzeniu, a kluczyki wciaz tkwily w sta- cyjce. W trakcie
przeszukiwania okolicy natrafiono na jej nagie cialo porzucone na nasypie
obok drogi. Kobieta zostala zgwalco- na i okaleczona. Przedstawicieli prasy
poproszono wowczas, aby nie informowala opinii publicz- nej o tym, ze jej
piers zosta- la amputowana, zeby policja mogla pozniej wykorzystac ten
szczegol podczas przesluchiwa- nia ewentualnego podejrzanego. Kilka dni
pozniej odkryto cialo kobiety pochodzenia latyno- skiego z pierscionkiem
zare- czynowym nadal tkwiacym na serdecznym palcu prawej reki. Ona takze
zostala zgwalcona i uduszona. Chociaz jej piersi nie zostaly odciete, mocno
je pogryziono. Morderca musial masturbowac sie nad jej cia- lem, poniewaz
widnialy na nim slady nasienia. Wedlug opinii psychiatry wspolpracujacego z
policja sprawca tej zbrodni byl miejscowym mezczyzna, ktory prawdopodobnie
kochal zwie- rzeta i posiadal wlasna rodzine. Mial tez ciemna strone swojej
osobowosci, o ktorej nikt nie wiedzial, przeradzajac sie noca- mi w
okrutnego psychopatycz- nego morderce.

W sobote, 15 maja 1982 roku, w miejscowosci Elmhurst, na przedmiesciach
Chicago, zaginela 21-latka polskie- go pochodzenia, Lorraine Borowski.
Kobieta zostala upro- wadzona przed biurem handlu nieruchomosciami, w
ktorym pracowala, gdy przechodzila samotnie przez parking. Na parkingu
pozostaly jedynie jej buty i torebka. Szczatki kobiety odnaleziono piec
miesiecy poz- niej na cmentarzu Clarendon Hills w Villa Park, niedaleko
miejsca porzucenia zwlok Lindy Sutton. Sekcja zwlok wykazala, ze zostala
wielokrotnie zgwalco- na, a potem owinieto drut wokol jej lewej piersi,
ktory zaciskano tak mocno, az udalo sie oddzie- lic ja od reszty ciala. W
koncu okaleczona kobiete zabito jed- nym ciosem siekiery w glowe. Nieznany
sprawca tych brutal- nych morderstw nie czekal zbyt dlugo na kolejny atak.

Dwa tygodnie po uprowa- dzeniu i zamordowaniu Lorraine Borowski, w sobote
29 maja, zaginela 30-letnia Shui Mak, gdy wracala do domu z rodzin- nej
restauracji w miejscowosci Streamwood. Jechala wtedy samochodem razem ze
swoim bratem, ale kiedy sie poklocili, mezczyzna wysadzil ja na jednej z
ulic i powiedzial, zeby zabra- la sie autem z ich krewnymi, ktorzy – jak
sadzil – podazali tuz za nimi. Nigdy wiecej jej juz potem nie zobaczyl.
Zwloki Shui Mak zostaly odkryte 4 miesiace pozniej, zakopane na

placu budowy w miejscowosci South Barrington, ktore takze okaleczono w
podobny sposob, co poprzednie ofiary.

Policja miala do czynienia z seria brutalnych morderstw, pomiedzy ktorymi
zachodzily oczywiste podobienstwa: ofia- rami padaly mlode kobiety, ktore w
identyczny sposob tra- cily jedna piers lub obie piersi. Sledczy mieli
jednak trudnosci ze znalezieniem jakichkolwiek tropow do czasu, az w czerw-
cu 1982 roku zglosila sie na policje 19-letnia Angel York. Dziewczyna
zeznala funkcjo- nariuszom, ze zostala uprowa- dzona przez dwoch mezczyzn
jezdzacych czerwona furgonet- ka, ktorzy w srodku zakuli ja w kajdanki, po
czym zgwalcili i torturowali. Zmusili ja nawet do odciecia wlasnej piersi
przy pomocy duzego noza, co doprowadzilo jednego z mez- czyzn do
szalenstwa. Rozcial

jej rane jeszcze bardziej,

a nastepnie zaczal sie nad

nia masturbowac, odda-

jac do niej w koncu

swoje nasienie, po

czym zakleil ja

tasma i wyrzucil dziewczyne na ulice.

Nie udalo sie jednak powstrzymac tych mezczyzn przed zamordowaniem kolejnej
kobiety. W sierpniu znaleziono na brzegu rzeki Chicago cialo 18-letniej
prostytutki Sandry Delaware. Jej nadgarstki byly zwiazane za plecami
sznurowa- dlem, a lewa piers odcieto w taki sam sposob, jak u poprzednich
ofiar. Wokol szyi miala zaci- sniety biustonosz. Ustalono, ze poniosla
smierc okolo 6 godzin przed odkryciem jej ciala.

W srode, 8 wrzesnia 1982 roku, za schodami apartamen- towca North Lake
Shore, znale- ziono cialo 31-letniej dyrektor ds. marketingu Rose Beck
Davis. Zostala dzgnieta nozem, zgwal- cona i uduszona. Wokol szyi miala
zawiazana czarna skarpet- ke, a jej ubranie znajdowalo sie

w nieladzie. Twarz kobie- ty byla zmiazdzona, a pod glowa utworzyla

sie kaluza krwi. Pozniej okazalo sie, ze zostala pobita obuchem siekiery.
Na jej piersiach widnia- ly glebokie naciecia, a na brzuchu znajdowalo sie
pelno malych nakluc. Agent specjal- ny Robert Ressler z Jednostki Nauk
Behawioralnych FBI zostal poproszony o stworze- nie profilu jej zabojcy.
Wedlug niego oprawca tej kobiety byl niepewny swojej seksualnosci i
prawdopodobnie mial biseksu- alne sklonnosci. Spodziewal sie kogos o
zniewiescialym wygla- dzie. W pazdzierniku zgwal- cono, okaleczono i
porzucono 20-letnia prostytutke Beverly Washington. Oprawcy zostawili ja na
pewna smierc, ale przezyla

i zostala zabrana do szpitala.

Pomimo ciezkiego stanu, w jakim sie znajdowa- la, Beverly Washington

zdolala przekazac funkcjona- riuszom policji kilka istotnych informacji na
temat mezczyzny, ktory ja zaatakowal. Kierowca furgonetki byl szczuplym,
bia- lym mezczyzna w wieku okolo 25 lat, nosil flanelowa koszule i buty z
kwadratowymi noska- mi. Mial tluste, brazowe wlosy i wasy. Prostytutka
powiedziala, ze zaoferowal jej wiecej pienie- dzy niz zazadala i wydawal
sie czyms wyraznie zdenerwowany. Gdy poprosil ja, zeby przeszla z nim na
tyl pojazdu, trzymal w reku strzelbe. Nastepnie kazal jej zdjac ubranie, a
ona szybko wykonala jego polecenie. Potem zakul ja w kajdanki, zmusil do
seksu oralnego i zagrozil pobi- ciem, jesli nie polknie garsci tabletek,
ktore jej podal. Chwile pozniej po ich zazyciu stracila przytomnosc.
Mezczyzna porzu- cil ja na smietnisku. Zdazyl wczesniej pozbawic ja jednej
piersi i prawie odciac druga. Na szczescie ktos znalazl kona- jaca kobiete
i wezwal policje. Dzieki szybkiemu przewiezieniu do szpitala, lekarzom
udalo sie uratowac jej zycie.

Funkcjonariusze policji, kto- rzy ja przesluchiwali, zapytali prostytutke o
furgonetke, ktora jezdzil napastnik. Powiedziala im, ze byla koloru
czerwone- go z przyciemnianymi szybami i drewniana scianka oddzie- lajaca
szoferke od tylu auta. Dodala tez, ze z lusterka wstecz- nego zwisaly piora
i peseta do dopalania resztek marihuany. Te szczegoly okazaly sie bar- dzo
pomocne w dalszym sledz- twie. W srode, 20 pazdziernika 1982 roku, policja
zatrzymala czerwona furgonetke i przeslu- chala jadacego nia mezczyzne.
Kierowca mial rude wlosy i nie odpowiadal opisowi podanemu przez Beverly
Washington, ale jego samochod idealnie do nie- go pasowal. 21-letni
mezczyzna powiedzial im, ze nazywa sie Edward Spreitzer, a furgonetka
nalezy do jego szefa, 29-letniego Robina Gechta.

Funkcjonariusze poprosi- li Spreitzera, zeby podjechal pod dom Gechta i
wywabil go na zewnatrz. Mieli nadzieje, ze bedzie to facet, ktorego
poszuki- wali. Kiedy mezczyzna wyszedl,

rzeczywiscie pasowal do opisu podanego przez ofiare, wlacz- nie z flanelowa
koszula i butami z kwadratowymi noskami. Przy funkcjonariuszach Gecht
zacho- wywal sie tak, jakby nie mial zadnych zmartwien i byl bar- dzo
chetny do pomocy. Albo byl niewinny przestepstwa, o ktore go podejrzewali,
albo calkowi- cie arogancki, przekonany, ze jest nietykalny. Pozniej
Beverly Washington wybrala Gechta z zestawu zdjec jako tego, ktory ja
zaatakowal, ale kiedy sledczy wrocili, aby sie z nim zobaczyc, Gecht mial
juz adwokata. Bylo jasne, ze bedzie bardzo ostrozny w kontaktach z policja
i rzeczy- wiscie trudno im bylo wyciagnac z niego jakiekolwiek zeznania.

W ciagu zaledwie dwoch tygodni sled- czy powiazali inna

mloda kobiete, ktora prze- zyla atak podobny do napa- sci na Beverly
Washington. Zmuszono ja do odciecia sobie piersi nozem i wyrzucono na
ulice. Policja podejrzewala, ze Gecht i Spreitzer byli odpo- wiedzialni za
co najmniej trzy napasci na kobiety, ale wkrotce dowiedzieli sie o
kolejnych. Od poczatku Gecht szedl w zapar- te, natomiast z uplywem czasu
wygladalo na to, ze Spreitzer sie zlamie. Wydawal sie szcze- rze obawiac
Gechta. Sledczy coraz bardziej wywierali na nim presje, az w koncu im
ulegl, czujac sie winnym z powodu tego, co zrobil. Przesluchanie Spreitzera
przynioslo liczacy 78 stron raport.

Najpierw Spreitzer przyznal sie do udzialu w przypadko- wej strzelaninie w
dniu 6 paz- dziernika 1982 roku. Prowadzil wtedy furgonetke, a obok nie- go
siedzial Gecht. Nagle Robin widzac dwoch mezczyzn stoja- cych przy budce
telefonicznej na jednej z ulic, kazal mu zatrzy- mac auto, po czym siegnal
po strzelbe lezaca w tyle furgonetki i zaczal do nich strzelac przez okno,
trafiajac ich obu. 28-letni lokalny diler narkotykow Ruben Tirado zginal na
miejscu, a jego 18-letni kumpel Alberto Rosario przezyl ten nieoczekiwany
atak, ale zostal sparalizowany. Pozniej tego samego dnia, Gecht pole- cil
mu ponownie zatrzymac auto, zeby zabrac do srodka czarnoskora prostytutke.
Gecht uprawial z nia seks, a nastep- nie zaprowadzil ja do ciemne- go
zaulka, gdzie nozem odcial prostytutce lewa piers i polozyl ja na podlodze
furgonetki.

Spreitzer byl bardzo zdener- wowany, gdy opowiadal o tych makabrycznych
szczegolach, twierdzac, ze nie podobal mu sie widok krwi. Dodal, ze pod-
czas takich incydentow Gecht czasami uprawial seks z odcie- ta piersia.
Opisal rowniez jak Gecht strzelil czarnej kobiecie w glowe, obwiazal jej
zwloki lancuchem, a przed wrzuceniem ich do rzeki obciazyl je jeszcze kula
do gry w kregle. Uwazal, ze dzieki temu nigdy nie zosta- nie znaleziona.
Spreitzer byl tez swiadkiem, jak Gecht pobil pew- na kobiete mlotkiem i
widok ten przyprawil go o nudnosci. Ale innej kobiecie sam odcial obie
piersi. Myslal jednak, ze nie zyje, kiedy dopuszczal sie tego potwornego
czynu, ale nie probowal dowiedziec sie tego na pewno. Wyznal takze, ze
Gecht zmusil go do kontaktu seksual- nego z otwartymi ranami kobie- ty.
Zanim Spreitzer skonczyl skladac zeznania, przedstawil szczegoly dotyczace
siedmiu morderstw i jednego pobicia.

Przesluchujacy go sledczy byli wstrzasnieci anormal- nym charakterem
zbrodni, ale wierzyli, ze dzieki jego wyja- snieniom beda mogli bardziej
przycisnac Gechta, ktory prze- bywal w innym pokoju prze- sluchan. Zebrali
fotografie znanych im ofiar i polozyli je przed Gechtem, ktory patrzyl na
nie bez wiekszego zainte- resowania i zaprzeczyl, ze znal ktorakolwiek z
przedstawionych na nich kobiet. Nastepnie sled- czy zabrali go do miejsca,
gdzie mogl wyraznie zobaczyc, jak Spreitzer pokazuje cos innym policjantom,
ale nawet to nie zrobilo na nim zadnego wraze- nia. Zachowywal sie tak,
jakby nie mial nic do ukrycia. Z racji tego, ze Spreitzer wyraznie wska-
zal na jego wine, sledczy uwazali jego zachowanie za frustrujace. Jednak
bliska obecnosc Gechta sprawila, ze Spreitzer zaczal sie dziwnie
zachowywac. Nagle zmienil swoje wyjasnienia, jak- by sie go przestraszyl i
powie- dzial, ze Gecht nikogo nie zamordowal. Jego relacja stala sie tak
chaotyczna, ze przeslu- chujacy nie wiedzieli juz, w co wierzyc. Spreitzer
utrzymywal teraz, ze morderca byl inny mezczyzna, brat jego dziewczy- ny,
19-letni Andrew Kokoraleis, ale nie potrafil podac zbyt wielu szczegolow na
jego temat. Gecht potwierdzil, ze znal Kokoraleisa i podal nawet policji
jego adres, ale nadal pozostawal spokojny. Wygladalo na to, ze nie wiedzial
o rzeczach, ktore robili razem Kokoraleis i Spreitzer.

Przerazeni policjanci poje- chali, aby przesluchac domnie- manego trzeciego
czlonka mor- derczego gangu. Zastanawiali sie, czy trzech mezczyzn naprawde
moglo zabijac razem w tak straszliwy sposob. Ale wowczas nie znali jeszcze
nawet polowy faktow. Nie minelo wiele czasu, zanim Kokoraleis takze zaczal
zeznawac. Opowiedzial ze szczegolami, jak porywa- li kobiety z ulic,
gwalcili je i dzgali nozami, cieli zyletka- mi i otwieraczami do puszek.
Nastepnie, przy pomocy struny fortepianowej amputowali im jedna lub obie
piersi i onanizo- wali sie nad nimi. Przyznal sie do zamordowania Rose Beck
Davis i Lorraine Borowski oraz nieumyslnie zeznal, ze byl zamieszany w
smierc 18 kobiet. Opisujac napasc na Sandre Delaware powiedzial, ze
wepchnal jej kamien do ust, zeby nie krzyczala, a potem wsa- dzil jej do
pochwy butelke po winie, co spowodowalo, ze

zaczela mocno krwawic i zadzgal ja nozem. Raport z sekcji zwlok kobiety
wyraznie potwierdzil jego zeznania.

Sledczy wypytywali rowniez znajomych podejrzanych mez- czyzn o ich
charaktery i przy- zwyczajenia. Wkrotce okaza- lo sie, ze Gecht mial
obsesje na punkcie kobiecych piersi. Czesto prosil dziewczyny, ktore znal,
aby pozwalaly mu dzgac swoj biust szpilkami. Podobno zmuszal swoja zone, z
ktora mial trojke dzieci, do znosze- nia znacznie wiekszych tortur, ktore
konczyly sie powaznymi ranami, ale ona nigdy nie wyda- la go policji. Gdy
sledczy zaczeli przesluchiwac nierozgarniete- go starszego brata
Kokoraleisa, Thomasa, czekala ich kolejna niemila niespodzianka. Dziwne
zachowanie tego 21-letniego mezczyzny wskazywalo, ze on takze nalezal do
morderczego gangu. Wkrotce Thomas zala- mal sie i wyznal jeszcze wiecej
makabrycznych szczegolow.

TSatanistyczne obrzedy

homas powiedzial policji, ze on, Andrew i Edward naleza do satanistycznej

grupy, ktorej przewodzi Robin Gecht. Twierdzil, ze w pokoju na poddaszu
Gechta bral udzial w makabrycznych rytualach. Zbierali sie tam w godzinach
wieczornych, gdy zona gospo- darza wychodzila do pracy. Byl tam oltarz
przykryty czerwo- nym materialem i 6 namalo- wanych na scianie czerwono-
czarnych odwroconych krzyzy. W czasie niektorych rytualow wszyscy klekali
wokol oltarza, a Gecht podawal im odciete kobiece piersi, ktore przechowy-
wal w pudelku. Nastepnie czytal fragmenty z Biblii, a oni mastur- bowali
sie na podarowane im czesci ciala. Kiedy wszyscy skon- czyli, Gecht cial
piersi na kawal- ki i podawal im do zjedzenia w formie satanistycznej komu-
nii. Chcieli zyskac w ten sposob moc, bo przypisywali piersiom magiczne
wlasciwosci. Thomas zeznal, ze byl swiadkiem popel- nienia dwoch morderstw
i bral udzial w okolo dwunastu takich obrzedach. Gdy sledczy zapyta- li go,
dlaczego dopuscil sie tak makabrycznych czynow, odparl im z cala powaga, ze
Gecht mial w sobie tyle charyzmy, aby zmu- sic ich do robienia wszystkiego,
co tylko zechcial.

– Po prostu musiales to zrobic – powiedzial z przekonaniem w glosie.

Najwyrazniej uwazal, ze Gecht posiadal jakies nadprzy- rodzone moce i
obawial sie tego, co moze mu zrobic, gdyby go nie posluchal.

Po zakonczeniu przeslu- chan wszyscy czterej mezczyzni byli przetrzymywani
do czasu rozpoczecia procesow w wie- zieniu o zaostrzonym rygorze

w Pontiac, w stanie Illinois. Przedstawiono im rozne zarzuty, a sad ustalil
kaucje za kazdego z nich w wysokosci 1 mln dola- row. Gecht stanowczo
odmawial przyznania sie do przedstawio- nych mu zarzutow. Wkrotce wyszlo na
jaw, ze w latach 70. XX wieku pracowal jako pod- wykonawca budowlany dla
Johna Wayne’a Gacy’ego, ktory pozniej okazal sie sadystycznym, seryjnym
morderca. Podobno mowil, ze najwiekszym bledem Gacy’ego nie bylo zamordowa-
nie 33 mlodych mezczyzn, ale przetrzymywanie wiekszosci ich zwlok pod
swo-im domem, co spowodowalo, ze zostal zlapany. Innymi slowy, Gecht nie
wykazywal swiado- mosci ogromu zla, jaki wyrza- dzil Gacy. Po prostu
uwazal, ze facet zabral sie do grzebania zwlok w niewlasciwy sposob.

Gdy policja przeslucha- la wiecej osob, okazalo sie, ze Spreitzer i bracia
Kokoraleis nie byli osamotnieni w swoim strachu przed Gechtem i wiara w
jego nadprzyrodzone moce. Inni takze twierdzili, ze mial prawdziwa zdolnosc
przyciaga- nia do siebie ludzi i naklania- nia ich do wykonywania swoich
rozkazow. Jedna osoba ostrze- gala sledczych, aby nigdy nie patrzyli mu w
oczy. Bez wzgle- du na to, jak chory lub odraza- jacy byl dany postepek,
zawsze potrafil zainspirowac innych do zaangazowania sie. Zdaniem
niektorych osob, w dziecinstwie wyslano go za kare do dziadkow, poniewaz
molestowal wlasna siostre, cho-

ciaz on sam temu zaprzeczal. W okre- sie dojrzewania roz- winal
zainteresowanie satanizmem i jego tajemnymi rytualami. Pozniej zalozyl fir-
me budowlana. Gazety szyb- ko podchwycily te szokujaca historie, nazywajac
morder- cow w swoich naglowkach: “Zaloga Rozpruwaczy” lub “Rozpruwaczami z
Chicago”, laczac ich tym samym z lon- dynskim Kuba Rozpruwaczem. Kazdy
czlonek tej smiercio- nosnej ekipy byl sadzony

oddzielnie. GBatalie sadowe

echt probowal uniknac procesu, powolujac sie na niepoczytalnosc.

Zostal przebadany przez psy- chiatrow, ktorzy uznali, ze jest zdolny do
stawienia sie przed sadem, a takze ustalili, ze byl poczytalny w czasie
dokony- wania zbrodni. Pierwszy proces uniewazniono z powodu bledu w
postepowaniu sadowym, a drugi rozpoczal sie 20 wrze- snia 1983 roku.
Prokuratura dysponowala mocnymi dowo- dami. W trakcie przeszukania domu
Gechta policja odkryla na strychu “kaplice” ozdobio- na symbolami
satanistycznymi. Znalezli takze ksiazki o tematy- ce satanistycznej, puste
pudelko po “trofeach”, w ktorym Andrew Kokoraleis widzial ktoregos razu az
15 odcietych kobiecych pier- si i strzelbe, z ktorej niedawno strzelano. Z
aktow zgonow ofiar wyszczegolniono dla lawy przy- sieglych modus operandi:
kobie- ty byly porywane, przetrzymy- wane wbrew ich woli i okalecza- ne
przy uzyciu takich narzedzi, jak igly lub szpikulce do lodu. Byly rowniez
zbiorowo gwal- cone, a nastepnie odcinano im piersi przy pomocy wykonanej
ze struny fortepianowej garoty, aby mezczyzni mogli je zlozyc w ofierze
szatanowi. Czesto kobiety umieraly w trakcie tor- tur, odczuwajac przy tym
nie- wyobrazalny bol. Jednak dwie z nich przezyly i musialy teraz zyc ze
wspomnieniami swoich okropnych doswiadczen.

Gecht bronil sie sam przed sadem. Przyznal sie do zaatako- wania Beverly
Washington, jed- nak upieral sie, ze zadnej kobie- ty nigdy nie zabil, nie
zgwalcil ani tez nie pobil. Utrzymywal, ze w trakcie popelniania wiek-
szosci morderstw nie znal nawet jeszcze innych oskarzo- nych. Pomimo
przekonujacych zeznan naocznego swiadka, a takze oswiadczen kobiet, ktore
utrzymywaly, ze Gecht kazal im odciac dla siebie sutki, zeznania innych
obciazajace Gechta nie

mogly zostac dopuszczone przez sad w toczacej sie rozprawie. Bez fizycznych
dowodow laczacych Gechta z morderstwami nie mozna bylo oskarzyc go o zad-
ne z nich, a nikt ze wspolnikow nie chcial zeznawac przeciwko niemu.
Niemniej jednak lawa przysieglych uznala Gechta za winnego usilowania
zabojstwa, gwaltu, napasci na tle seksual- nym, ciezkiego pobicia i napasci
z uzyciem broni i skazala go na 120 lat pozbawienia wolnosci.

Thomas Kokoraleis usilowal zaklocac na sali sadowej odczy- tywanie swoich
zeznan, ale sku- tecznie mu to uniemozliwiono. W 1984 roku, za wspoludzial
w zabojstwie Lorraine Borowski, zostal skazany na 70 lat wie- zienia.
Andrew Kokoraleis byl sadzony w dwoch roznych hrab- stwach. Pierwszy proces
odbyl sie w 1985 roku i dotyczyl zaboj- stwa Rose Beck Davis. W swo- ich
zeznaniach przyznal, ze uprowadzil Davis razem z inny- mi mezczyznami,
wepchnal ja do furgonetki i zadawal jej cio- sy siekiera dotad, az w koncu
wyzionela ducha. Lawa przy- sieglych obradowala przez 90 minut, zanim
uznala go za winnego gwaltu i morderstwa. Przysiegli skazali go na dozywo-
cie. Podczas drugiego procesu w 1987 roku Andrew postano- wil wycofac sie
ze wszystkich zeznan i zaprzeczal, ze kogokol- wiek zabil i zgwalcil.
Twierdzil, ze policjanci wymusili na nim obciazajace go zeznania, sklada-
jac mu falszywe obietnice zlago- dzenia wyroku, a nawet bili go, zeby
powiedzial to, co chcieli.

Prokurator Brian Telander przesluchal w tym celu 8 funk- cjonariuszy,
ktorzy go przeslu- chiwali i wszyscy zaprzeczyli oskarzeniom wystosowanym
przez Kokoraleisa. Ten jed- nak nadal uparcie twierdzil, ze powiedzieli mu
dokladnie, co ma mowic. Wskazywal rowniez, ze jeden z policjantow wyjawil
mu szczegoly dotyczace miejsca zbrodni, dajac mu w ten sposob wszystko,
czego potrzebowal, aby zlozyc wyjasnienia. Jednak

Seryjni zabojcy

kiedy miejsce dla swiadkow zajal detektyw Warren Wilcosz, powiedzial
wszystkim zebranym na sali sadowej, ze gdy pokazal Kokoraleisowi zestaw
fotogra- fii, Andrew wybral z nich zdje- cie przedstawiajace Lorraine
Borowski i rzekl: “To ta dziew- czyna, ktora razem z Eddiem Spreitzerem
zabilismy na cmen- tarzu”. Wszystko sprowadza- lo sie wiec do kwestii, kto
byl bardziej wiarygodny. Opowiesc Kokoraleisa o tym, ze az 8 funk-
cjonariuszy potraktowalo go w ten sam nieetyczny sposob, wydawala sie mocno
naciagana.

Tym razem przysiegli obra- dowali trzy godziny nad usta- leniem werdyktu i
uznali go winnym zabojstwa Lorraine Borowski, po czym skazali na kare
smierci.

2 kwietnia 1984 roku Edward Spreitzer przyznal sie przed sadem do
zamordowania Rose Beck Davis, Sandry Delaware, Shui Mak i dilera narkotykow
Rafaela Tirado. Otrzymal wyro- ki dozywocia za kazde z tych zabojstw.
Musial jednak nadal bronic sie w nadchodzacym procesie dotyczacym zabojstwa
Lindy Sutton. 25 lutego 1986 roku pojawil sie na sali sado- wej przed
obliczem sedziego Edwarda Kowala i skorzystal z przyslugujacego mu prawa do
zdecydowania o jego losie przez lawe przysieglych. Przyznal, ze on i jego
towarzysze porwali Linde Sutton, kiedy szla droga w poblizu stadionu
baseballo- wego Wrigley Field i wywiezli ja na zalesione pole w poblizu
hotelu, w ktorym sie zatrzymal. Nastepnie zakul prostytutke w kajdanki,
zgwalcil i odcial jej piersi. Potem zostala ponownie zgwalcona i
pozostawiona na smierc.

Jego obronczyni z urzedu, Carol Anfinson przedstawila go w sadzie jako
niedojrzalego, mlodego czlowieka, ktory tylko wykonywal rozkazy przywodcy
gangu. Poprosila lawe przysie- glych o darowanie mu zycia. Na poparcie slow
adwokatki, krew- ni i wspolpracownicy zeznali, ze byl tylko uleglym mlodym
mezczyzna, ktory mial ciez- kie dziecinstwo. Ale przyjaciel Spreitzera
zeznal, ze Eddie prze- chwalal sie przed nim tym, co zrobil, nazywajac
kobiety dziw- kami i smiejac sie z tego, ze oka- leczyl i zabil kilka z
nich. Prosba Spreitzera o litosc nie przynio- sla rezultatu. Lawa
przysieglych uznala go winnym porwania i zamordowania Lindy Sutton oraz
skazala go na najwyzszy wymiar kary. Spreitzer i Andrew Kokoraleis trafili
do bloku ska- zanych na smierc znajdujacym sie w wiezieniu o zaostrzonym
rygorze w Pontiac, w stanie Illinois, gdzie umieszczono ich w pojedynczych
celach.

Ostatni, ktorego P stracono

o kilkunastu latach skla- dania odwolan od zasa- dzonego wyroku, wszyst-

kie apelacje Andrew Kokoraleisa zostaly w koncu odrzucone, a wtedy Sad
Najwyzszy stanu Illinois ustalil date jego egze- kucji na srode, 17 marca
1999 roku. W tamtym czasie w dzien- niku “Chicago Tribune” ukazala sie
seria artykulow na temat luk w systemie prawnym, na podsta- wie ktorych 12
osob zostalo unie- winnionych i zwolnionych z cel smierci w Illinois. Te
informacje bardzo wstrzasnely owczesnym gubernatorem stanu Illinois,
Georgem Ryanem z ramie- nia Partii Republikanskiej. Niektorzy z tych ludzi
zostali oczyszczeni z zarzutow na pod- stawie przeprowadzonych badan DNA, a
inni z powodu falszy- wych zeznan skladanych przez swiadkow.

Rankiem, w dniu egzekucji, 35-letni Andrew Kokoraleis liczyl na
ulaskawienie ze stro- ny gubernatora. Zostal prze- wieziony samolotem do
wie- zienia o zaostrzonym rygorze w Tamms, w stanie Illinois, gdzie
miescila sie komora stra- cen. Gubernator wydal trzy- stronicowe
oswiadczenie dla prasy, w ktorym napisal, ze

lawa przysieglych zdecydowala o jego losie w 1987 roku i on nie zamierza
sie temu sprzeciwiac.

Ostatnie godziny zycia Kokoraleis spedzil modlac sie i poszczac. Nie
skorzystal z przyslugujacego mu prawa do ostatniego posilku, do ktorego
moglby wybrac wlasne sklad- niki. Zadzwonil tez do kilku wybranych
znajomych i zegna- jac sie z nimi, plakal. Tuz po godzinie 12 w poludnie
zostal zabrany przez straznikow do komory stracen, w ktorej przy- pieto go
pasami do specjal- nej lezanki i podlaczono do kroplowki.

Kiedy naczelnik wiezienia zapytal go, czy chcialby cos powiedziec przed
smiercia, Kokoraleis zwrocil sie wowczas do swiadkow zebranych za szyba w
sasiednim pomieszczeniu:

– Chcialbym powiedziec rodzinie Borowski, ze jest mi naprawde przykro z
powodu

straty waszej corki i siostry. Mowie to szczerze.

Potem zacytowal wersety biblijne z Ksiegi Wyjscia i Ksiegi Przyslow i
dodal: “Nawroccie sie, bo bliskie jest krolestwo niebieskie”. Nastepnie
urucho- miono pompe infuzyjna, ktora zaczela wtlaczac do jego krwio- biegu
kolejno trzy substancje chemiczne: tiopental, pankuro- nium i chlorek
potasu. O godzi- nie 12.34 oficjalnie stwierdzono jego zgon.

Jak sie pozniej okazalo, byla to ostatnia egzekucja prze- prowadzona w
stanie Illinois. Niedlugo po niej gubernator Ryan wprowadzil moratorium na
wykonywanie kary smierci w tym stanie, a ustepujac z urze- du w 2003 roku
zamienil 167 skazancom (w tym Edwardowi Spreitzerowi) wyrok smierci na
dozywotnie pozbawienie wolnosci bez mozliwosci ubie- gania sie o zwolnienie
warun- kowe. W 2011 roku demokra- tyczny gubernator Pat Quinn podpisal
ustawodawstwo, ktore calkowicie znioslo kare smierci w Illinois i zamienilo
wyroki smierci pozostalym 15 skazan- com na dozywocie.

Aktualnie Robin Gecht odsia- duje wyrok w zakladzie karnym Menard polozonym
w mie- scie Chester, w stanie Illinois, a Edward Spreitzer w Stateville,
wiezieniu o zaostrzonym rygo- rze w Crest Hill (Illinois). Gecht nadal
utrzymuje, ze jest niewin- ny. Jego przewidywany termin zwolnienia
warunkowego nasta- pi 10 pazdziernika 2042 roku. Jesli dozyje, bedzie mial
wow- czas 88 lat. Natomiast Thomas Kokoraleis po spedzeniu 36 lat za
kratami, wyszedl na zwolnie- nie warunkowe w dniu 29 marca 2019 roku. W
wywiadzie udzie- lonym lokalnej stacji telewizyj- nej WBBM-TV powiedzial,
ze jest niewinny zarzucanych mu czynow i ze zostal wrobiony przez policje,
po czym dodal: “Wszyscy mysla, ze jestem potworem, ale to nieprawda”.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl