Dzien dobry – tu Polska – 9.02.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

Rok XXII nr 38 (6561)

9 lutego 2023

Pogoda

czwartek, 9 lutego 3 st. C

Przewaznie slonecznie

Opady:10%

Wilgotnosc:63%

Wiatr:13 km/h

Kursy walut

Euro 4.73

Dolar 4.42

Funt 5.34

Frank 4.80

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Wczoraj zaliczylam przygode z ktorej smialam sie caly dzien i smialo sie
troche ludzi. Otoz jedna Pani miala do mnie pytanie dotyczace jej spraw.
Odebralam, odpowiedzialam, nawet udzielilam informacji o ktore nie pytala,
po czym gdy temat sie wyczerpal powiedzialam slodko “to pa Ewuniu” i sie
rozlaczylam. To bylo przedwczoraj a wczoraj spotkawszy mnie (trzezwa byla,
zaznaczam, nie pije od lat) zaczela przy ludziach na mnie krzyczec, ze
ostatni raz “rzucilam jej telefonem” Zamurowalo mnie bo ja nigdy jej
telefonu w rece nie trzymalam nie mowiac o rzucaniu nim” okazalo sie
finalnie ze jak skonczylysmy rozmowe i ja sie rozlaczalam Ewie przyszlo do
glowy jeszcze jedno pytanie a ja bezczelna istota nie majaca szacunku do
Ewy tak brzydko ja potraktowalam. Jestem zupelnie bez kultury i mam zakaz
odzywania sie do Ewy Tego zakazu lamac nie bede. A Ewunia niech wraca do
piaskownicy ktora opuscila z 50 lat temu ale najwyrazniej piaskownica nie
opuscila Ewuni. A dumna pozniej byla z siebie jak paw 🙂 (Imie bohaterki
zostalo zmienione 😉

Nie spodziewalam sie juz w tym wieku takich atrakcji a tu jak widac jest
wiele rzeczy, ktore mozna robic w kazdym wieku, No bo i kto zabroni? 😉

Ania Iwaniuk

Dzisiejsze wiadomosci

14-latek przejechal 240 kilometrow, by zobaczyc ukochana. Nie mial
pieniedzy na powrot, wiec pomogli mu mundurowi

14-latek przyjechal z Elku do Warszawy, by spotkac sie z poznana przez
internet dziewczyna, w ktorej sie zakochal. Losem oczekujacego przed szkola
chlopca zainteresowali sie straznicy miejscy oraz policjanci, ktorzy
pomogli mu w powrocie do domu. Uwage stolecznych straznikow miejskich
patrolujacych w piatkowy poranek (3 lutego) otoczenie szkoly przy ul.
Bartniczej zwrocil nastoletni chlopiec.

“Bylo juz po osmej, wiec w szkole zaczynaly sie lekcje. Zastanowilo mnie,
ze chlopak nie jest w szkole, tylko kreci sie bez celu. Probowal gdzies
dzwonic, ale bez skutku. Kiedy po kilku minutach nie udal sie do szkoly,
podjelismy interwencje” – przekazal inspektor Robert Majewski z VI Oddzialu
Terenowego Strazy Miejskiej w Warszawie.

Mama chlopca o wszystkim wiedziala

Chlopiec wyjasnil straznikom, ze przyjechal do Warszawy z Elku do poznanej
przez internet dziewczyny, w ktorej jest zakochany. Na dowod wyjal z
plecaka pluszowego misia, ktorego zamierzal jej podarowac. Straznicy
poprosili 14-latka o telefon do mamy. W telefonicznej rozmowie mama
potwierdzila, ze wie o wyjezdzie syna i zgodzila sie na to, pod warunkiem
ze wroci tego samego dnia. Oczekujac na przyjazd policji i wiedzac, ze
bedzie musial pojechac do domu, chlopiec wyraznie sie zmartwil. “Zapytalam,
co sie dzieje i dlaczego jest zmartwiony. Odparl, ze wzial ze soba za malo
pieniedzy i moze mu nie wystarczyc na bilet. Brakowalo mu 10 zlotych” –
dodala inspektor Justyna Faltynowska ze Strazy Miejskiej w Warszawie, ktora
przekazala chlopcu 20 zlotych, by mial na bilet powrotny do domu.

Holenderska prokuratura: Putin zezwolil na uzycie broni uzytej do
zestrzelenia samolotu nad Ukraina

Holenderska prokuratura ustalila, ze istnieja “mocne przeslanki”, iz
Wladimir Putin osobiscie zaakceptowal uzycie broni uzytej do zestrzelenia
boeinga 777 nad Ukraina w 2014 roku. W katastrofie lotu MH17 zginelo 298
osob. Wykonujacy 17 lipca 2014 roku rejs MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur
boeing 777 linii Malaysia Airlines zostal trafiony pociskiem
ziemia-powietrze odpalonym z wyrzutni rakietowej Buk. Szczatki samolotu
spadly w obwodzie donieckim na Ukrainie, na terenach kontrolowanych przez
prorosyjskich separatystow. Samolotem lecialo lacznie 298 osob. Holenderski
sad, wydajac w listopadzie 2022 roku wyrok w sprawie zestrzelenia maszyny,
zdecydowal, ze winnych tragedii jest trzech z czterech oskarzonych i skazal
ich na kare dozywotniego pozbawienia wolnosci. Wszyscy oskarzeni byli
sadzeni zaocznie. Sad ocenil tez, ze Rosja “sprawowala kontrole” nad
separatystami we wschodniej Ukrainie w czasie konfliktu w 2014 roku, a
takze potwierdzil, ze do zestrzelenia maszyny zostal uzyty pocisk
rosyjskiej produkcji. W srode holenderscy prokuratorzy poinformowali w
Hadze, ze miedzynarodowy zespol sledczy badajacy sprawe zestrzelenia
boeinga (Joint Investigation Teams – JIT) ustalil, ze istnieja “mocne
przeslanki”, ze Wladimir Putin osobiscie zaakceptowal decyzje o zezwoleniu
na uzycie broni uzytej do zestrzelenia samolotu nad Ukraina

Zaznaczyli jednak, ze dowody te nie sa wystarczajace, aby doprowadzic do
jego oskarzenia. – Sledztwo osiagnelo swoj limit, wszystkie tropy zostaly
wyczerpane – powiedziala rzeczniczka prasowa zespolu Digna van Boetzelaer.

Czlonkowie JIT poinformowali jednoczesnie, ze informacja o roli Putina
jasno wynika z przechwyconych rozmow telefonicznych z czerwca 2014 roku. W
nagranych rozmowach telefonicznych przedstawiciele rosyjskiego rzadu mowia,
ze decyzja o udzieleniu wsparcia wojskowego nalezy do prezydenta –
powiedzial jeden ze sledczych. Wskazywal on, ze z przechwyconych rozmow
wynika, ze konieczne jest przelozenie decyzji o tydzien, “bo podejmuje ja
tylko jeden “, ten, kto jest w tym czasie na szczycie we Francji”. 5 i 6
czerwca 2014 roku Putin przebywal na obchodach D-Day we Francji.

Sledczy poinformowali, ze istnieja inne rozmowy telefoniczne, w ktorych
mozna uslyszec Putina, “co wskazuje na jego aktywny udzial”. Podczas
konferencji prasowej poinformowano, ze sledztwo zostaje wstrzymane, ale nie
zakonczone, i jezeli pojawia sie nowe dowody, JIT moze je wznowic. W ramach
zespolu JIT Holandia wspolpracuje z Australia, Malezja, Belgia i Ukraina.
Premier Mark Rutte wyrazil rozczarowanie z powodu faktu, ze sledztwo nie
doprowadzilo do kolejnych aktow oskarzenia. Zapowiedzial, ze Holandia
bedzie nadal badac odpowiedzialnosc Rosji za zestrzelenie MH17. Pierwsze
doniesienia o tym, ze stalo sie cos zlego z malezyjskim boeingiem 777,
pojawily sie, gdy samolot zniknal z radarow na wysokosci 10 tysiecy metrow.

Wczesniej informowano, ze 50 kilometrow przed wejsciem w rosyjska
przestrzen powietrzna samolot zaczal sie znizac. Uderzyl w ziemie w
okolicach miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim, na wschodzie
Ukrainy. W regionie tym trwaly wtedy walki miedzy separatystami a
ukrainskimi silami rzadowymi. O odpowiedzialnosci separatystow za
zestrzelenie samolotu informowaly wywiady USA i Niemiec. To samo twierdzila
Sluzba Bezpieczenstwa Ukrainy.

Po co fundacjom miliony na wille? Suski: nie wiem, nie jestem czlonkiem

Do tej pory takie programy nie wzbudzaly kontrowersji – przekonywal
wiceszef klubu PiS Marek Suski, pytany o milionowe dotacje dla fundacji
zwiazanych z PiS od ministra Czarnka. Dodal, ze “nie wie”, po co tym
organizacjom miliony zlotych na nieruchomosci, bo “nie jest ich czlonkiem”.
Monika Falej z Lewicy komentowala doniesienia dotyczace zmian w komisji
opiniujacej wnioski fundacji. – Jezeli ekspert czy ekspertka nie chcieli
opiniowac wniosku tak, jak sobie pan minister zyczyl, to po prostu
wymienial ich – ocenila. Dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i
Piotr Szostak opisali, jak pieniadze z funduszu ministra edukacji i nauki
Przemyslawa Czarnka trafialy do organizacji zblizonych do PiS.
Wielomilionowe dotacje przeznaczane byly na zakup nowych siedzib. Domy na
warszawskim Mokotowie i Ursynowie, lokal w zabytkowej kamienicy, dzialka z
dwoma stawami, wlasnym lasem i “domkiem pszczelarza”, to tylko niektore z
nieruchomosci, ktorych zakup z publicznych pieniedzy sfinansowal Czarnek.
Co druga nagrodzona przez Czarnka organizacja otrzymala najpierw negatywna
ocene zlozonego wniosku. Dziennikarze opisuja tez kolejne watki sprawy.
Wiceprzewodniczacy klubu PiS, wiceszef sejmowej komisji kultury i srodkow
przekazu Marek Suski byl w srode pytany w Sejmie przez reportera TVN24
Radomira Wita, po co fundacjom wille za miliony. – Nie wiem, nie jestem
czlonkiem tej fundacji – powiedzial posel.

– Uwaza pan, ze wydatkowanie publicznych pieniedzy przez resort edukacji na
programy, ktore zakladaja kupowanie nieruchomosci przez fundacje to dobry
kierunek? – dopytywal dziennikarz. Suski przekonywal, ze “w bardzo wielu
miejscach jest wsparcie roznych organizacji, ktore przewiduja na swoja
dzialalnosc posiadanie lokali”. – Do tej pory takie programy nie wzbudzaly
kontrowersji – ocenil.

Na uwage, ze “mozna wynajmowac takie lokale na preferencyjnych warunkach”,
posel PiS odparl, ze “mozna, tylko ze tych preferencyjnych warunkow
specjalnie dzisiaj wlasciciele lokali nie proponuja”. Ale to miasto
proponuje, na przyklad Warszawa – zauwazyl Wit. Na co Suski odparl: –
Warszawa proponuje, rzeczywiscie, lewackim organizacjom. Reporter TVN24
zwrocil uwage, ze od miasta wynajmuja m.in. Fundacja Wolnosc i Demokracja
czy Fundacja Polska Wielki Projekt, ktore wlasnie znalazly sie na
ministerialnej liscie. Obie powiazane sa z PiS.- Wszyscy, ktorzy pomagaja
opozycji, to moga w Warszawie liczyc na rzeczywiscie szczegolne traktowanie
– mowil dalej Suski. – Mowie tutaj o tych wszystkich organizacjach, ktore
popieraja opozycje, nawet te, ktore szkola, jak skandowac na protestach,
dostaja wsparcie od prezydenta – dodal. Kiedy Wit podkreslal, ze Fundacja
Polska Wielki Projekt wynajmuje lokal od miasta Warszawy na preferencyjnych
warunkach, Suski odparl: – Jedna jaskolka wiosny nie czyni. Poslanka
Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer odniosla sie do wystapienia
ministra Czarnka we wtorek z sejmowej mownicy. Czarnek wie, ze jest winny.
On tak naprawde nie tlumaczyl sie nam. On sie tlumaczyl prezesowi (PiS,
Jaroslawowi Kaczynskiemu – przyp. red.), ktory siedzial z tylu. I on
patrzyl nawet czesciej na PiS niz na opozycje, poniewaz wie, ze jego los
zalezy od tego, czy prezes pokaze palec w gore, czy prezes pokaze palec w
dol – mowila. Poslanka Lewicy Monika Falej nawiazala zas do doniesien
“Rzeczpospolitej”, ze szef resortu edukacji dwa razy zmienial sklad
komisji, ktora opiniowala wnioski fundacji w konkursie MEiN.

– To po prostu reczna robota. Jezeli dany ekspert czy ekspertka nie chcieli
opiniowac tak wniosku, jak sobie pan minister zyczyl, to po prostu
wymienial ich na kolejnych i tak doszedl w koncu do tego, ze rozdano
pieniadze tym, ktorym sie nalezalo – powiedziala.

Jest decyzja w sprawie stop procentowych

Stopy procentowe bez zmian. Rada Polityki Pienieznej (RPP) zdecydowala sie
utrzymac stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie – przekazano w
srodowym komunikacie. Decyzja jest zgodna z oczekiwaniami ekonomistow. W
srode zakonczylo sie drugie w 2023 roku dwudniowe posiedzenie decyzyjne
Rady Polityki Pienieznej. RPP zdecydowala sie utrzymac stopy procentowe NBP
na niezmienionym poziomie:

– stopa referencyjna nadal bedzie wynosic 6,75 proc. w skali rocznej;

– stopa lombardowa 7,25 proc. w skali rocznej;

– stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej;

– stopa redyskonta weksli 6,80 proc. w skali rocznej;

– stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej. To piaty miesiac z
rzedu bez decyzji o zmianie stop procentowych. Ostatnia zmiana – podwyzka –
miala miejsce we wrzesniu 2022 r. Wprawdzie RPP nie oglosila, ze cykl
podwyzek stop zostal zakonczony, jednak zdaniem ekonomistow wiecej podwyzek
stop procentowych juz nie bedzie. W tym cyklu juz podwyzek nie bedzie,
nastepnym ruchem bedzie obnizka stop – stwierdzil wczesniej w rozmowie z
Polska Agencja Prasowa ekonomista Banku Pekao Piotr Bartkiewicz.

Konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego i jednoczesnie
przewodniczacego RPP Adama Glapinskiego odbedzie sie w czwartek o godzinie
15.00.

Stopy procentowe – komunikat po posiedzeniu RPP w lutym 2023

“W IV kw. 2022 r. w najwiekszych gospodarkach obnizyla sie roczna dynamika
PKB. W szczegolnosci w strefie euro nastapil dalszy spadek tempa wzrostu
gospodarczego. Choc wskazniki koniunktury w tej gospodarce w ostatnim
czasie nieznacznie sie poprawily, to prognozy w dalszym ciagu wskazuja na
wyrazne spowolnienie wzrostu PKB w br. Na aktywnosc w gospodarce swiatowej
oraz jej perspektywy negatywnie oddzialuja konsekwencje agresji zbrojnej
Rosji na Ukraine, w tym wysokie ceny energii, a takze zaciesnianie polityki
pienieznej na swiecie. Utrzymuje sie niepewnosc dotyczaca dalszego wplywu
tych szokow na koniunkture globalna” – napisala Rada Polityki Pienieznej w
komunikacie opublikowanym po lutowym posiedzeniu. Zdaniem RPP “inflacja w
wielu gospodarkach w ostatnim czasie obnizyla sie, choc pozostaje wysoka, a
“wysoka dynamika cen pozostaje pod silnym wplywem wysokich cen energii,
wtornych efektow wczesniejszych szokow podazowych, w tym na rynkach
surowcowych, a takze czynnikow popytowych i rosnacych kosztow pracy. W tych
warunkach inflacja bazowa w wiekszosci krajow rowniez jest wysoka. W
ostatnich miesiacach obnizyly sie jednak ceny niektorych surowcow.
Jednoczesnie skala napiec w globalnych lancuchach dostaw pozostaje wyraznie
nizsza niz w I polowie 2022 roku”.

“Ograniczenie presji cenowej”

Wedlug Rady “nastepuje ograniczenie presji cenowej, co znajduje
odzwierciedlenie w nizszej dynamice cen produkcji w wielu krajach”.
Podkreslila tez, ze “w Polsce naplywajace dane potwierdzaja spowolnienie
aktywnosci gospodarczej”.

“Rada ocenia, ze oslabienie koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki
wraz z zaciesnieniem polityki pienieznej przez glowne banki centralne
bedzie wplywac ograniczajaco na globalna inflacje i ceny surowcow.
Pogorszenie koniunktury swiatowej dziala takze w kierunku obnizenia
dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce. W takich warunkach dotychczasowe
istotne zaciesnienie polityki pienieznej NBP bedzie sprzyjac obnizaniu sie
inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Jednoczesnie ze wzgledu
na skale i trwalosc oddzialywania wczesniejszych szokow, ktore pozostaja
poza wplywem krajowej polityki pienieznej, w krotkim okresie inflacja
pozostanie wysoka, a powrot inflacji do celu inflacyjnego NBP bedzie
nastepowal stopniowo. Szybszemu obnizaniu inflacji sprzyjaloby umocnienie
zlotego, ktore w ocenie Rady byloby spojne z fundamentami polskiej
gospodarki” – napisala RPP w komunikacie. Dodala, ze dalsze decyzje “beda
zalezne od naplywajacych informacji dotyczacych perspektyw inflacji i
aktywnosci gospodarczej, w tym od wplywu agresji zbrojnej Rosji na Ukraine
na polska gospodarke”.

Uczyla corke jezdzic, 15-latka potracila kobiete. Matka skazana za
smiertelny wypadek

Przed Sadem Rejonowym w Nysie (woj. opolskie) zapadl wyrok w sprawie
smiertelnego potracenia kobiety przez 15-letnia dziewczyne. Na rok
wiezienia w zawieszeniu na trzy lata skazana zostala jej matka, ktora
pozwolila corce prowadzic samochod. Wyrok jest nieprawomocny.

Do zdarzenia doszlo w lutym 2021 roku w Kopernikach pod Nysa, na terenie
miejscowej rolniczej spoldzielni produkcyjnej.

Jak ustalono w trakcie sledztwa, poszkodowana wyszla z pracy na plac, gdzie
czekala na nia corka z malym dzieckiem w wozku. Gdy cala trojka szla
wewnetrzna droga, na teren zakladu nagle wjechal osobowy ford, za
kierownica ktorego siedziala 15-latka. Dziewczyna nie potrafila zapanowac
nad pojazdem, ktory uderzyl w 54-letnia Dorote D. Kobieta zginela na
miejscu. Jej corka zdazyla odepchnac wozek z dzieckiem i odskoczyc od
samochodu. Okazalo sie, ze siedzaca na miejscu pasazera Anna T. pozwolila
swojej 15-letniej corce prowadzic auto, by ta nauczyla sie techniki jazdy.
Nastolatka trafila przed sad rodzinny, ktory zobowiazal ja do pracy w
wolontariacie oraz oddal pod nadzor kuratora. Sad Rejonowy w Nysie uznal
Anne T. za winna zlamania zasad ruchu drogowego i nieumyslnego spowodowania
smiertelnego wypadku. Za ten czyn wymierzyl oskarzonej kare roku
pozbawienia wolnosci w zawieszeniu na trzy lata. Kobieta ma takze wyplacic
rodzinie pokrzywdzonej ponad 50 tys. zl zadoscuczynienia. Wyrok jest
nieprawomocny.

Siostra oskarza Meghan o “zlosliwe klamstwa”. Ksiezna i ksiaze Harry beda
przesluchani

Ksiezna Meghan zostanie przesluchana w procesie o znieslawienie, ktory
wytoczyla jej przyrodnia siostra, Samantha. Argumentuje ona, ze w wywiadzie
udzielonym Oprah Winfrey Meghan “rozpowszechniala falszywe i zlosliwe
klamstwa” i narazila ja oraz ich ojca na “zniszczenie reputacji i
wiarygodnosci”. Przed sadem bedzie tez zeznawal ksiaze Harry. Jak informuje
BBC, Meghan Markle i ksiaze Harry zostana przesluchani w procesie o
znieslawienie, wniesionym przez przyrodnia siostre Markle, Samanthe.
Ksiezna Meghan wniosla wczesniej o wstrzymanie skladania zeznan w sprawie,
jednak we wtorek sad na Florydzie odrzucil te prosbe, argumentujac, ze nie
ma ona uzasadnienia.

Proces o znieslawienie

Samantha Markle pozwala w marcu zeszlego roku ksiezna Sussex o
“znieslawienie i krzywdzace klamstwa” w zwiazku z wywiadem, jakiego Meghan
i Harry udzielili 7 marca 2021 roku dziennikarce Oprah Winfrey. Rozmowa
byla pierwszym wywiadem po wycofaniu sie pary z pelnienia obowiazkow w
ramach brytyjskiej rodziny krolewskiej. Opowiadali w niej m.in. o powodach
tej decyzji i przedstawili wlasna wersje wydarzen, jakie mialy miec miejsce
na krolewskim dworze. Mowili tez o swoim zdrowiu psychicznym i relacjach z
rodzina. Samantha argumentuje w pozwie, ze Meghan wielokrotnie klamala w
tej rozmowie oraz “falszywie i zlosliwie” stwierdzila, ze jest
“jedynaczka”. Wedlug niej Meghan zlozyla “demonstracyjnie falszywe i
zlosliwe oswiadczenia” przed swiatem. Wskazala, ze wywiad obejrzalo okolo
50 mln osob w 17 krajach. Samantha twierdzi, ze Meghan “rozpowszechniala
falszywe i zlosliwe klamstwa” i narazila swoja przyrodnia siostre na
“upokorzenie, wstyd i nienawisc na skale swiatowa”, a takze ze Meghan
wykorzystala do tego “potezne mozliwosci marketingowe rodziny krolewskiej”,
aby rozpowszechnic klamstwa na calym swiecie.

Samantha opisuje to jako “kampanie z premedytacja, majaca na celu
zniszczenie ich (Samanthy oraz ich ojca, Thomasa) reputacji i
wiarygodnosci”, a celem mialo byc “zachowanie i promowanie” falszywej
narracji. Wedlug “The Independent” 56-letnia Samantha domaga sie
odszkodowania w wysokosci 60 tys. funtow.

Andrzej Poczobut skazany na osiem lat wiezienia

Sad w Grodnie skazal w politycznym procesie na osiem lat wiezienia o
zaostrzonym rygorze Andrzeja Poczobuta, dzialacza polskiej mniejszosci na
Bialorusi i dziennikarza. “Potepiamy niesprawiedliwy wyrok wydany przez sad
autorytarnego panstwa” – podkreslil rzecznik polskiego MSZ Lukasz Jasina.
Premier Mateusz Morawiecki nazwal wyrok “nieludzkim”. “To kolejny akt
przesladowania Polakow na Bialorusi. Zrobimy wszystko, by pomoc polskiemu
dziennikarzowi, odwaznie pokazujacemu prawde” – ocenil. Poczobut uznawany
jest za wieznia politycznego. Polityczny proces aktywisty i dziennikarza
mieszkajacego na Bialorusi rozpoczal sie przed sadem obwodowym w Grodnie 16
stycznia. We wtorek odbyly sie mowy koncowe oskarzenia i obrony.

Proces zostal utajniony, co oznacza, ze ani bliscy, ani media, nie mogli w
nim uczestniczyc. Adwokaci nie mogli rowniez udzielac informacji na temat
przebiegu postepowania. W politycznym procesie Poczobut byl oskarzony z
dwoch artykulow kodeksu karnego dotyczacych “wzniecania nienawisci” oraz
“wzywania do dzialan na szkode Bialorusi”. Sedzia Dzmitryj Bubienczyk uznal
Poczobuta za winnego, wymierzajac ogolna kare osmiu lat wiezienia o
zaostrzonym rygorze. Do sali sadowej wpuszczono tylko rodzine oraz
przedstawicieli bialoruskich mediow panstwowych. Srodowy wyrok sadu nie
jest prawomocny. “8 lat wiezienia dla Andrzeja Poczobuta. Nieludzki wyrok
bialoruskiego rezimu. To kolejny akt przesladowania Polakow na Bialorusi.
Zrobimy wszystko, by pomoc polskiemu dziennikarzowi, odwaznie pokazujacemu
prawde” – skomentowal premier Mateusz Morawiecki. “Potepiamy
niesprawiedliwy wyrok wydany przez sad autorytarnego panstwa. Andrzej
Poczobut to polski i bialoruski patriota. Stoimy za nim i bedziemy stac.
Nadejdzie dzien, kiedy wolny Andrzej Poczobut i bialoruscy Polacy beda
mogli zyc na wolnej Bialorusi” – napisal natomiast rzecznik polskiego MSZ
Lukasz Jasina. Ministerstwo ocenilo, ze “to skandaliczny wyrok, motywowany
politycznie i wymierzony w polska mniejszosc na Bialorusi”. “Polska domaga
sie zaprzestania antypolskich dzialan oraz uwolnienia wiezniow
politycznych” – dodano. Pozniej Jasina w rozmowie z dziennikarzami
przyznal, ze jego zdaniem Polska zrobila “wszystko, co mozna bylo zrobic”,
aby uwolnic Poczobuta. – Czy jestesmy zadowoleni? Nie. Nie ma w tej
sytuacji niestety czegokolwiek, co nam da szczescie – dodal.

– Okazalo sie, ze na czele bialoruskiego panstwa stoi czlowiek, ktorego
mozna porownywac z osobami pokazujacymi znamiona terrorystycznego
dzialania, ktory niszczy Polakow za to, ze sa Polakami, nie dotrzymuje
zadnego slowa i to nam utrudnia jakiekolwiek rozmowy z tymi wladzami w
sprawie Andrzeja Poczobuta. Niemniej ten kanal komunikacyjny dalej
utrzymujemy – zadeklarowal.

– Zawsze jestesmy gotowi na wszelkie rozmowy o panu Andrzeju i jego
wolnosci, ale wladze bialoruskie sa takie, jakie sa – powiedzial Jasina.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w wydanym w srode komunikacie “z
najwyzszym oburzeniem” przyjelo informacje o wyroku sadu. “Motywowany
politycznie, wymierzony w polska tozsamosc, pokazowy proces i dzisiejszy
wyrok sa wyraznym swiadectwem antypolskich dzialan wladz Bialorusi.
Potepiamy niesprawiedliwy wyrok wydany przez sad autorytarnego panstwa.
Andrzej Poczobut to polski i bialoruski patriota. Stoimy za nim” –
oswiadczyl resort dyplomacji.MSZ ocenilo, ze trwajaca od wielu lat
systemowa dyskryminacja polskiej mniejszosci narodowej na Bialorusi zostala
zwienczona dzis skandalicznym wyrokiem wieloletniego wiezienia dla
aresztowanego niemal dwa lata temu polskiego dzialacza. “Nie godzimy sie na
wykorzystywanie mieszkajacych na Bialorusi Polakow jako zakladnikow
politycznych” – zaznaczono.

Polska stanowczo i niezmiennie domaga sie wywiazywania sie bialoruskich
wladz z obowiazujacych zasad prawa miedzynarodowego i umow dwustronnych.
Apelujemy o zaprzestanie dzialan wymierzonych w polska mniejszosc narodowa.
Wzywamy do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia Andrzeja Poczobuta,
a takze innych dzialaczy Zwiazku Polakow, w tym Andzeliki Borys, oraz
wszystkich pozostalych wiezniow politycznych na Bialorusi” – dodalo MSZ w
komunikacie.

Komisja kultury w sprawie “Sily klamstwa”. Przewodniczacy KRRiT “ogranicza
wolnosc slowa”, “zwalcza krytyke prasowa”

Na wniosek opozycji odbylo sie we wtorek posiedzenie sejmowej komisji
kultury i srodkow przekazu. Poslowie chcieli wyjasnien od szefa KRRiT,
ktory wszczal z urzedu postepowanie w sprawie ukarania TVN za emisje
reportazu Piotra Swierczka “Sila klamstwa”. Posel KO Piotr Adamowicz
ocenil, ze przewodniczacy KRRiT swoim dzialaniem chce “ograniczac wolnosc
slowa”, “zwalczac krytyke prasowa”. – Pan zamiast stac po stronie wolnosci
mediow i dziennikarzy, stoi pan po stronie polityka opcji rzadzacej –
mowila poslanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus kierujac swoje slowa do
Swirskiego. Przewodniczacy KRRiT 29 grudnia 2022 roku wszczal z urzedu
postepowanie w sprawie ukarania TVN w zwiazku z emisja reportazu Piotra
Swierczka “Sila klamstwa”. 5 stycznia 2023 roku stacja wniosla o umorzenie
postepowania “jako bezprzedmiotowego – stosownie do art. 105 §1 kpa –
bowiem Audycja w pelni odpowiada prawu”. TVN przeslal takze 19 stycznia do
KRRiT szczegolowa odpowiedz na zarzuty Antoniego Macierewicza. Na portalu
tvn24.pl opublikowalismy odpowiedz, w tym dokument NIAR, ktorego do dzis
nie opublikowala podkomisja. Jeden z czlonkow komisji Piotr Adamowicz (KO),
ktory zlozyl wniosek o zwolanie posiedzenia, ocenil, ze dzialania
przewodniczacego KRRiT sa nieuprawnione. Argumentowal, ze polemika z tezami
przedstawionymi przez stacje TVN powinna miec miejsce jedynie w ramach
prawa prasowego w trybie cywilnym lub karnym. – To sad decyduje o tym, czy
dziennikarz dochowal nalezytej starannosci, czy tez nie – Prawo prasowe.
Posel Macierewicz z zadnej z tych sciezek nie skorzystal – mowil Adamowicz.
– Wybral skarge do organu kierowanego przez swojego politycznego kolege –
dodal.

Posel KO powolal sie takze na cele KRRiT okreslone w Konstytucji RP.
Ocenil, ze przewodniczacy KRRiT “swoim dzialaniem administracyjnym chce
ograniczac wolnosc slowa, prawo do informacji, do dzialania w imie interesu
publicznego, zwalczac krytyke prasowa”. Sugerowal takze, ze dzialania
przewodniczacego KRRiT maja zwiazek z procesem przedluzania koncesji na
nadawanie przez dwie stacje nalezace do TVN. Jego zdaniem przewodniczacy
KRRiT dazy do przedluzenia procesu udzielania koncesji lub odrzucenia tego
wniosku. Odnoszac sie do zarzutow, przewodniczacy KRRiT Maciej Swirski
przedstawil przebieg procedury zainicjowanej 29 grudnia zeszlego roku.
Mowil, ze postepowanie zostalo wszczete na wniosek przewodniczacego
Podkomisji do zbadania katastrofy smolenskiej Antoniego Macierewicza, ktory
uznal, ze reportaz przedstawiony na antenach TVN “zostal przygotowany w
sposob nierzetelny lub wrecz klamliwy”. Przewodniczacy KRRiT mowil: “wobec
rzeczowosci i obszernosci tej argumentacji doszedlem do przekonania, ze
skarga moze byc przynajmniej w czesci zasadna, ale ewentualne dalsze
postepowanie wymaga powziecia czynnosci, ktore przekraczaja ramy
postepowania skargowego”. Dodal, ze w tej sytuacji postanowil wszczac na
podstawie przepisow Kodeksu postepowania administracyjnego postepowanie,
ktorego organem prowadzacym jest przewodniczacy KRRiT. – Od tego momentu
podjalem niezbedne czynnosci zmierzajace do wszechstronnego wyjasnienia tej
sprawy. Celem przewodniczacego KRRiT jest sprawdzenie, czy material zawiera
tresci naruszajace art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji,
“poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz dzialan sprzecznych z
polska racja stanu i zagrazajacych bezpieczenstwu publicznemu” –
powiedzial. Swirski dodal, ze czescia jego dzialan jest zwrocenie sie do
specjalistow mogacych wydac opinie dotyczace przedstawionych w materiale
argumentow.

Swirski przypomnial, ze nakladanie kar w takim postepowaniu jest wylaczna
kompetencja przewodniczacego KRRiT, ale wszczecie postepowania nie oznacza,
ze kara finansowa zostanie nalozona na nadawce TVN. Poslanka KO Iwona
Sledzinska-Katarasinska z PO podczas wtorkowego posiedzenia argumentowala,
ze dzialania przewodniczacego KRRiT sa nieuzasadnione i moga prowadzic do
odebrania TVN koncesji na nadawanie programu telewizyjnego, pod pozorem
ochrony polskiej racji stanu. Dlaczego, na jakiej podstawie w ogole panu
przyszlo do glowy, zeby wszczac postepowanie powolujac sie na artykul 18
ustawy o radiofonii i telewizji. Artykul 18 nie jest sobie takim zwyklym
artykulem, ktory mowi chociazby o karach pienieznych, tylko artykul 18 mowi
o tym, ze zlamanie tego artykulu moze skutkowac odebraniem koncesji, o czym
pan bardzo dobrze wie – mowila poslanka.

– Na jakiej podstawie i dlaczego pan od razu wystrzelil z najwiekszej
armaty do materialu dziennikarskiego, legalnego, u legalnego nadawcy, w
legalny programie, zapowiedzianego, z autorstwem, z jakims tematem, i pan
nagle uznal, ze tam jest naruszona polska racja stanu? Czy Antoni
Macierewicz i jego podkomisja to dla pana jest polska racja stanu? Bo ja
nie rozumiem, co jest dla pana polska racja stanu – dodala.

Poslanka KO stwierdzila, ze rzeczywistym naruszeniem “polskiej racji stanu”
bylo okreslenie na pasku w telewizji rzadowej Europejskiej Partii Ludowej
(EPP) jako “Europejskiej Partii Putina”. Sugerowala takze, iz wniosek
czesci czlonkow Rady Programowej TVP reprezentujacych partie opozycyjne nie
doczekal sie odpowiedzi KRRiT. Przewodniczacy KRRiT wyjasnil, ze odpowiedz
na ten wniosek zostala udzielona. Poslanka KO Malgorzata Kidawa-Blonska
odczytala oswiadczenie prezes fundacji Grand Press Weroniki Mirowskiej.
“Wzywam polskie wolne media oraz miedzynarodowe organizacje dziennikarskie
do solidarnej obrony niezaleznosci dziennikarzy, a od KRRIT zadam
natychmiastowego zaprzestania represjonowania redakcji TVN i TVN24″ –
zaapelowala prezes fundacji w liscie.

– Chcialam takze dodac ze swojej strony, ze jako poslanka opozycji
wielokrotnie kierowalam skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i
zawsze slyszalam, ze te sprawy powinnam oddac do sadu – powiedziala.

Joanna Scheuring-Wielgus do szefa KRRiT: pan powinien stac na strazy
wolnych mediow

– Pan zamiast stac po stronie wolnosci mediow i dziennikarzy, stoi pan po
stronie polityka opcji rzadzacej – mowila poslanka Lewicy Joanna
Scheuring-Wielgus kierujac swoje slowa do przewodniczacego KRRiT. Sam pan
Antoni Macierewicz podczas prezentacji swojego slynnego raportu powiedzial
wyraznie, zaapelowal do dziennikarzy, zeby sprawdzali te wszystkie
dokumenty, ktore Macierewicz tam przedstawia ” Dziennikarze na to
odpowiedzieli, miedzy innymi pan Swierczek z TVN24, ktory nakrecil ten
reportaz – mowila.

– Na jakie zlecenie pan dziala? Antoniego Macierewicza, Jaroslawa
Kaczynskiego, Prawa i Sprawiedliwosci? – pytala. – Bo zajmuje sie pan
rzeczami, ktorymi w ogole pan nie powinien sie zajmowac. To pan powinien
dzisiaj stac na strazy obrony pracy dziennikarzy, wolnych mediow, to pan
powinien byc obronca wolnosci slowa, bo zadaniem dziennikarzy jest
sprawdzanie politykow, kontrolowanie politykow, analizowanie wszystkich
materialow i pokazywanie klamstw, propagandy i wszystkich innych
manipulacji, a czasami pokazywanie dobrych rzeczy – dodala. – Pan po prostu
pomylil swoje role – ocenila. Panie przewodniczacy, ja panu wspolczuje w
pewnym stopniu, bo pan dal sie wpuscic w kanal tak naprawde, bo zamiast
odeslac wnioskodawce, skarzacego do Prawa prasowego, czy tez do sadu,
uwazam, ze swoja decyzja o wszczeciu postepowania, popelnil pan blad –
powiedzial posel klubu Koalicja Polska PSL-UED-Konserwatysci Jaroslaw Rzepa
zwracajac sie do Swirskiego. Dodal, ze jako przewodniczacy KRRiT powinien
stac na “strazy wolnosci slowa”.

– Mysle, ze nie jest za pozno, zeby powiedziec, ze popelnilo sie blad, ze
jednak mimo wszystko te argumenty, ktore dzisiaj przedstawiamy, sa
argumentami rzeczowymi – ocenil. Dodal, ze “pewnie naciski polityczne tez
sa i sa pewnie bardzo niewygodne dla pana”.

– Nie majac zadnych watpliwosci, ze w Polsce wolnosc slowa powinna byc
bardzo istotna rzecza, ktorej powinnismy bronic bez wzgledu na to, po
ktorej stronie sceny politycznej stoimy, panie przewodniczacy apeluje do
pana o to, zeby wycofac sie i zakonczyc to postepowanie, bo na samym koncu
za decyzja bedzie stal pana autorytet – mowil Rzepa. Odpowiadajac na
zarzuty poslow opozycji przewodniczacy Maciej Swirski zadal pytanie, “czy
wolnosc slowa w Polsce to wolnosc mowienia klamstw?”. – To pytanie dotyczy
przestrzeni medialnej w Polsce. To glowne pytanie aksjologiczne – dodal. W
podsumowaniu dyskusji czlonek KRRiT dr hab. Hanna Karp powiedziala, ze
prezes i rada nie moga ulegac naciskom i presji mediow. Dodala, ze “organ
konstytucyjny musi stac na strazy artykulu 213 Konstytucji RP” i
“egzekwowac obowiazujace prawo”. W TVN24 w materiale “Sila klamstwa”
podalismy w watpliwosc rzetelnosc prac tak zwanej podkomisji Macierewicza.
Ujawnilismy przemilczane fakty z amerykanskiego raportu NIAR oraz relacje
osob, ktore uczestniczyly w pracach podkomisji smolenskiej.

Na wniosek Antoniego Macierewicza Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji,
zamiast stac na strazy wolnosci slowa, chce nas za to ukarac. Celem takiej
kary jest wylacznie proba ograniczenia krytyki dziennikarskiej zwiazanej z
dzialalnoscia podkomisji. Jest to niedopuszczalne w swietle konstytucyjnych
zadan prasy, ktora jest zobowiazana do kontroli instytucji publicznych.W
TVN bedziemy publikowac fakty niezaleznie od tego, dla kogo sa one
niewygodne. Nasi widzowie maja prawo wiedziec, czego wladza nie chce
ujawniac. Na tym polega wolnosc slowa.”Sila klamstwa” to material
wyrozniony wieloma nagrodami, jego autor jest zdobywca m.in. Grand Press.
Reportaz ten jest dostepny na portalu tvn24.pl.

“Bezduszny i haniebny atak”. Syryjski rezim tuz po trzesieniu ziemi
zbombardowal miasto pod kontrola rebeliantow

Brytyjska poslanka Alicia Kearns przekazala we wtorek, ze sily rzadowe w
Syrii dokonaly “prawdziwie bezdusznego i haniebnego ataku” na miasto Mari
na polnocnym zachodzie kraju niedlugo po tym, jak region po poniedzialkowym
trzesieniu ziemi dotknela katastrofa. – Pani Kearns absolutnie slusznie
zwrocila uwage na calkowicie nieakceptowalne bombardowanie terytoriow
natychmiast po wystapieniu tej katastrofy naturalnej – skomentowal minister
spraw zagranicznych James Cleverly, cytowany przez Sky News.

– Niestety, ukazuje to dlugoterminowy wzorzec zachowania rezimu Asada –
dodal. – Rezimu, ktory potepiamy, na ktory nalozylismy sankcje i bedziemy
pracowac nad kolejnymi, razem z naszymi miedzynarodowymi przyjaciolmi i
partnerami, aby sprobowac zapobiec podobnemu zachowaniu w przyszlosci –
oswiadczyl Cleverly. Poniedzialkowe trzesienie ziemi spowodowalo olbrzymie
zniszczenia w Turcji i Syrii, w ktorej od lat trwa wojna domowa. Liczba
ofiar smiertelnych wynosi obecnie ponad 9400.

Trzesienie ziemi w Turcji i Syrii. Czy mozna to bylo przewidziec? Dlaczego
bylo tak silne? Ekspert odpowiada W Turcji liczba zmarlych wynosi juz 6957,
rannych jest ponad 37 tysiecy – przekazala w srode turecka rzadowa agencja
do spraw sytuacji nadzwyczajnych i klesk zywiolowych (AFAD). Wczesniej
tureckie wladze informowaly, ze spod gruzow udalo sie uratowac ponad 8
tysiecy osob, a w calym kraju zawalilo sie 5775 budynkow. W prace ratunkowe
zaangazowanych jest ponad 79 tysiecy osob, w tym 3,2 tysiaca z 65 panstw
swiata, ktore wyslaly na pomoc swoje ekipy ratunkowe – dodala AFAD. Na
terenach Syrii kontrolowanych przez rezim w Damaszku liczba ofiar
smiertelnych wzrosla do 1250, rannych jest ponad 2 tysiace osob –
przekazaly za ministerstwem zdrowia panstwowe media. Na obszarach
zajmowanych przez rebeliantow zginelo ponad 1280 osob, ponad 2,6 tysiaca
jest rannych – podala dzialajaca tam organizacja obrony cywilnej Biale
Helmy. “Oczekuje sie, ze ten bilans znaczaco wzrosnie, poniewaz ponad 50
godzin po trzesieniu ziemi setki rodzin sa nadal pod gruzami” – ostrzegla
organizacja na Twitterze w srode rano. Trwajaca nieustannie w obu krajach
akcja ratunkowa jest utrudniana przez mrozna pogode. Zniszczenia
spowodowane kataklizmem rozciagaja sie na ponad 330 kilometrow – od
syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Przedstawiciele WHO
zwracaja uwage, ze sytuacja dotknietych przez trzesienie ziemi mieszkancow
jest najgorsza wlasnie na terenie Syrii, wyniszczonej wojna i trwajacym
blisko 12 lat wielowarstwowym kryzysem. Szczegolnie trudna, ich zdaniem,
moze byc sytuacja w regionach, do ktorych nie docieraja media.

Turysci utkneli w Tatrach. Wsrod nich mama z rocznym dzieckiem

Ratownicy ze slowackiego gorskiego pogotowia ratunkowego ruszyli na pomoc
turystom, ktorzy zignorowali ostrzezenia o trudnych warunkach pogodowych i
ostrzezenia lawinowe. Wsrod nich byla matka z rocznym dzieckiem. Strazacy
interweniowali wczoraj wieczorem. Zgloszenie dotyczylo udzielenia pomocy
turystom, ktorzy utkneli na odcinku Tatrzanskiej Magistrali pomiedzy
Szczyrbskim Jeziorem a Popradzkim Stawem. Byla to trzyosobowa grupa – wsrod
ktorej znajdowala sie matka z rocznym dzieckiem.

Zignorowali ostrzezenia, zeszli ze szlaku

Slowaccy ratownicy opisali interwencje w poscie zamieszczonym na portalu
spolecznosciowym. “Ratownicy gorscy zostali poproszeni o pomoc we wczesnych
godzinach wieczornych przez trojke Slowakow” – czytamy. Turyscie
zignorowali ostrzezenia o trudnych warunkach atmosferycznych oraz zeszli ze
szlaku. “Trio tworzyla mama z rocznym dzieckiem i mezczyzna wazacy okolo
150 kg, ktory najbardziej zapadal sie w glebokim sniegu i wyczerpal
wszystkie sily. Ratownicy gorscy podeszli do uwiezionych na nartach i
skuterach snieznych. Matka i dziecko kontynuowaly eskorte z ratownikami
HZS” – relacjonuja ratownicy. Jak dodali, “wymeczony mezczyzna zostal
zaladowany przez ratownikow gorskich do san, a nastepnie przy pomocy
skutera snieznego zostal przetransportowany do Chaty przy Popradzkim
Stawie”. Akcja ratunkowa zakonczyla sie o polnocy.

Co jest najwieksza atrakcja Szczecina wedlug Google Maps? Bedziecie
zaskoczeni!

“albo zaskoczenia nie bedzie, bo Gacek od lat jest ulubiencem mieszkancow
Szczecina i turystow. Slynnego kota na co dzien mozna spotkac przy ul.
Kaszubskiej i jak sie okazuje, odwiedzaja go tu goscie nie tylko z Polski.
W poniedzialek satyryczny portal ASZdziennik.pl oglosil Gacka najwieksza
atrakcja turystyczna Szczecina wedlug Google Maps. Kocur ma bowiem srednia
ocene 4,9 gwiazdki, czyli wiecej niz filharmonia, Waly Chrobrego czy Zamek
Ksiazat Pomorskich. “Jeden ze wspolczesnych cudow swiata w samym centrum
Szczecina”

Uzytkownicy Google Maps Filharmonie im. M. Karlowicza w Szczecinie ocenili
na 4,8 gwiazdki (na 5 mozliwych). Przy Walach Chrobrego widnieje 4,7
gwiazdki, a Zamek Ksiazat Pomorskich otrzymal 4,5 gwiazdki. Tym samym kot
Gacek ze srednia ocena 4,9 gwiazdki wysuwa sie na prowadzenie w rankingu
najwiekszych atrakcji turystycznych Szczecina.

Sprawe naglosnil satyryczny portal, dzielac sie z czytelnikami szeregiem
pochlebnych opinii na temat kociego celebryty. Wynika z nich, ze kocura
odwiedzaja nie tylko turysci z Polski, ale i Niemiec, Czech czy Skandynawii.

“Ten kot ma totalnie wywalone na to, co sie dzieje dookola niego, ale warto
bylo jechac 3 godziny, zeby poczuc sie przez niego olanym” – czytamy w
opiniach Google.

“Nawet mimo gorszej pogody kot jest obecny na swoim miejscu i zachwyca
obliczem” – napisal inny internauta. “Przejechalem pol Polski, by go
zobaczyc i bylo warto” – cieszy sie kolejny. “Chyba nie ma nic lepszego,
kiedy ma sie super zly dzien, niz niespodziewanie zobaczyc kotka Gacka jak
sobie siedzi w domku kolo ulicy”. “Piekny okaz kota, jeden ze wspolczesnych
cudow swiata w samym centrum Szczecina, kot jest ogromny i piekny, bedac w
Szczecinie musicie go zobaczyc i poznac naszego honorowego obywatela kota
Gacka” – zachwala kolejny uzytkownik Google Maps.

Ponad 4 miliony widzow

Kota Gacka Szczecin zna od dawna. Polska poznala go dzieki publikacji
portalu wSzczecinie.pl w styczniu 2020 roku. Film o “krolu” ul. Kaszubskiej
obejrzaly juz ponad 4 miliony osob na Facebooku oraz ponad 440 tysiecy
widzow na YouTube.

SPORT

Mateusz Muranski nie zyje. Marcin Najman zabiera glos na temat tragedii

Nie zyje Mateusz Muranski, syn Jacka Muranskiego i zarazem jeden z
najbardziej obiecujacych talentow swiata freak fightow. W chwili smierci
mlody sportowiec mial zaledwie 29 lat. Marcin Najman zabral glos na temat
tragedii w rozmowie z portalem o2.pl. Mateusz Muranski mial za soba lacznie
dziewiec walk. 29-latek wystepowal na takich znanych wydarzeniach jak gale
Fame MMA, High League czy FEN 34. Mlody mezczyzna nie stronil od udzialu w
wydarzeniach publicznych, na ktorych chetnie pokazywal sie u boku ojca –
Jacka Muranskiego. O tragedie zapytalismy Marcina Najmana. Polski piesciarz
i byly zawodnik Fame MMA nie kryl, ze nagla smierc 29-latka wprawila go w
zdumienie. Najman podkreslil, ze niewatpliwie doszlo do tragedii, a mlody
mezczyzna z pewnoscia mial jeszcze wiele do osiagniecia. Wielka tragedia,
bo zawsze, gdy odchodzi tak mlody czlowiek, to jest wielka tragedia. Nie
znam okolicznosci tego, co sie wydarzylo, natomiast dzis to jest niewazne.
Na pewno nie tak mialo sie jego zycie potoczyc – powiedzial Marcin Najman w
rozmowie z o2.pl. Marcin Najman mial w planach walke z Jackiem Muranskim –
ojcem zmarlego 29-latka. Wobec tragedii, jaka miala miejsce, zamiary obu
fighterow stanely jednak pod znakiem zapytania.

Ostatnie trzy walki w zyciu Mateusz Muranski stoczyl z Arkadiuszem Tancula,
Vaso Bakoceviciem oraz Pawlem Bomba. Ambicje 29-latka obejmowaly nie tylko
kariere w swiecie freak fightow, lecz takze show-biznesie. Mial na koncie
zarowno wystepy w produkcjach pelnometrazowych, jak i serialach –
szczegolnym echem odbil sie angaz Muranskiego do “Lombard. Zycie pod
zastaw”. Doniesienia o smierci Mateusza Muranskiego potwierdzila
rzeczniczka prokuratury okregowej w Gdansku. Poinformowala ona, ze cialo
29-latka zostalo ujawnione w mieszkaniu. Makabrycznego odkrycia dokonal
jeden z czlonkow rodziny, ktory, zaniepokojony brakiem kontaktu, postanowil
odwiedzic mlodego mezczyzne, by upewnic sie, czy wszystko w porzadku.

W dniu dzisiejszym pojawilo sie zgloszenie ujawnienia zwlok w mieszkaniu.
Zwloki zostaly ujawnione przez czlonka rodziny mezczyzny, ktory nie mogl
sie z nim skontaktowac. Zaniepokojony pojechal do mieszkania. Na miejscu
wykonywane byly czynnosci z udzialem bieglego. Nie stwierdzono dzialania
osob trzecich. Przyczyny smierci do ustalenia w trakcie sekcji zwlok –
cytuje Grazyne Wawryniuk portal WP SportoweFakty.

Dawid Kubacki powinien pojsc droga Kamila Stocha? Stanowcza reakcja

Strata Kubackiego do Graneruda powiekszyla sie juz do 238 punktow. Rafal
Kot przyznaje, ze odrobic ja bedzie niezmiernie ciezko. Czy wobec tego
trener winien wycofac nowotarzanina z PS i myslec wylacznie o zlocie
mistrzostw swiata? Halvor Egner Granerud jest ostatnio kapitalnie
dysponowany, a rywale nie potrafia znalezc na niego sposobu. Norweg wygral
cztery konkursy z rzedu, a w ostatnich dwunastu nie zszedl z podium.
Tymczasem jego najwiekszy rywal w walce o Krysztalowa Kule, czyli Dawid
Kubacki, przezywa kryzys.

Same zwyciestwa to za malo

W zwiazku z tym nie brakuje glosow, ze zwyciezca Pucharu Swiata jest juz
znany, choc do konca cyklu pozostalo sporo konkursow. Natomiast wiele z
nich odbedzie sie w Norwegii, a lider kadry Alexandra Stoeckla wydaje sie
nie do zatrzymania.

– Granerud jest w tej chwili szalenie mocny i patrzac na jego dyspozycje,
nic nie wskazuje, by nagle mial dopasc go jakis kryzys. Przewaga w Pucharze
Swiata jest duza, bo liczby mowia same za siebie. Dawid moze wrocic do
formy z poczatku sezonu, ale to za malo. Tu juz nie wystarczy tylko
wygrywac, tylko trzeba jeszcze liczyc na potkniecia Norwega. A on raczej
bedzie meldowal sie regularnie w okolicach podium. Sposrod nadchodzacych
konkursow, kilka odbedzie sie w Norwegii. Zestawiajac wszystkie fakty,
wychodzi nam nieciekawa ukladanka – mowil Rafal Kot w rozmowie z WP
SportoweFakty. Dawid popelnia jeden blad, co idealnie dostrzegl Jan Szturc.
Doswiadczony trener mowil o tym, ze Dawidowi brakuje swiezosci i przy
przejsciu z progu do lotu opada mu nieco biodro. To niby detal, ale
odejmujacy wiele metrow. Natomiast Dawid to bardzo doswiadczony zawodnik i
na pewno jest w stanie uporac sie z takim problemem. Do mistrzostw swiata
zostalo jeszcze nieco czasu – dodal. Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski
wraz z Kamilem Stochem podjal decyzje o jego wycofaniu z PS, by potrenowac
i poprawic forme na mniejszych obiektach. Czy podobnie powinien postapic
Dawid Kubacki?

– Dawid jest wiceliderem Pucharu Swiata. Uwazam, ze problem, ktory go neka,
jest on w stanie rozwiazac w warunkach najwazniejszych zawodow. Nasz
najlepszy skoczek biezacego sezonu nie musi schodzic na nizsze obiekty,
zeby poradzic sobie z tym “feralnym” ostatnio dla niego przejsciem –
tlumaczyl wiceprezes Tatrzanskiego Zwiazku Narciarskiego.

– Poza tym, to nie jest czas na kalkulacje. Bedac wiceliderem PS masz duza
motywacje. Dawid na pewno nie zlozyl jeszcze broni i wierzy w to, ze strate
mozna zniwelowac. A gdyby odpuscil najblizsze konkursy, jeszcze przegonilby
go Lanisek. Uwazam wiec, ze nie ma sensu decydowac sie na tak radykalne
rozwiazania. Nasz skoczek z pewnoscia sprobuje Graneruda gonic. Norweg tez
moze zlapac dolek formy. W tej chwili wydaje sie to malo realne, ale
przeciez nie jest robotem – podsumowal Rafal Kot.

Szokujace wiesci z PLK! Szykuja sie ogromne zmiany

Kolejne miesiace moga przyniesc ogromne zmiany w strukturach Polskiej Ligi
Koszykowki. Slyszymy, ze prezes Radoslaw Piesiewicz, ktory stara sie o
posade szefa PKOl, moze zostac zastapiony przez… Lukasza Koszarka! Ma byc
tez nowa druzyna w lidze! To moga byc kluczowe miesiace dla dalszego
funkcjonowania i rozwoju Energa Basket Ligi. Slyszymy, ze juz zachodza
powazne zmiany w strukturze PZKosz i PLK. Nowym pracownikiem zwiazku
zostanie (formalnie od marca) Arkadiusz Lewandowski, ktory bedzie pelnil
funkcje dyrektora marketingu.

Z naszych informacji wynika, ze byly prezes KK Wloclawek bedzie bardzo
scisle wspolpracowal z Radoslawem Piesiewiczem.

Ten z kolei – co nie jest tajemnica – stara sie o posade szefa PKOl.
Obecnie te funkcje sprawuje Andrzej Krasnicki. W 2010 roku zastapil na tym
stanowisku tragicznie zmarlego w katastrofie smolenskiej Piotra
Nurowskiego. W kwietniu maja zostac przeprowadzone kolejne wybory, a do
rywalizacji o fotel prezesa – jak potwierdzil TVP Sport – przystapi
wspomniany Piesiewicz, ktory od 2018 roku zarzadza Polskim Zwiazkiem
Koszykowki oraz Energa Basket Liga. Kampania zaczela sie ponad dwa lata
temu. Moja prace w koszykowce zauwazyli prezesi innych zwiazkow. Oni
podsuneli mi pomysl, ze mozna byloby zmienic sposob zarzadzania polskim
sportem. Pomysl jest bardzo prosty. PKOl nie moze byc tylko instytucja,
ktora raz na dwa lata ubiera olimpijczykow, organizuje im przeloty i wysyla
na igrzyska olimpijskie – przekonywal Piesiewicz w rozmowie z TVP Sport.
Jesli Piesiewicz zostalby prezesem PKOl, to na pewno ustapi ze stanowiska
szefa PLK. To jest pewne, co udalo nam potwierdzic w kilku niezaleznych od
siebie zrodel. Pojawia sie pytanie: kto go zastapi? Niektorzy sugerowali,
ze bedzie to Arkadiusz Lewandowski, ale nie jest to prawda. On zajmie sie
marketingiem w PZKosz.

Nam udalo sie ustalic, ze bardzo powaznym kandydatem do objecia stanowiska
prezesa ligi jest… Lukasz Koszarek, ktory powoli schodzi z koszykarskich
parkietow. Ostatnio w rozmowie z Jackiem Bialoglowym z “Radia Zielona Gora”
przyznal, ze sa to najprawdopodobniej jego ostatnie miesiace w roli
czynnego zawodnika. Po tym sezonie ma zakonczyc sportowa kariere i zaczac
kompletnie nowy rozdzial w swoim zyciu.

Koszarek ma zajac miejsce Piesiewicza (ten objalby stanowisko
przewodniczacego rady nadzorczej PLK) i byc szefem Polskiej Ligi
Koszykowki. Wizerunkowo bylby to strzal w dziesiatke. Koszarek jest bardzo
lubiany i ceniony w srodowisku, ma tez duza wiedze i szerokie kontakty
(takze na arenie miedzynarodowej). 39-latek mialby zajmowac sie tylko
sprawami ligowymi, pojawiac sie na wielu meczach, rozmawiac tez z ludzmi
zarzadzajacymi danymi klubami. Wiemy, ze ta informacja krazy juz po
druzynach od kilkunastu dni. To nie koniec. Okazuje sie, ze PLK chce isc
sladami… PlusLigi. Jedna z najmocniejszych siatkarskich lig na swiecie do
swoich struktur przed sezonem 2022/2023 dolaczyla zespol z Ukrainy, Barkom
Kazany Lwow.

Druzyna miala przyjmowac rywali z Polski we wlasnej hali, ale 24 lutego,
czyli w dniu rosyjskiej agresji na Ukraine wszystko sie zmienilo. Zarowno
jednak lwowski klub, jak i wladze Polskiej Ligi Siatkowki S.A. podtrzymaly
chec kontynuowania tego projektu. Ekipa ze Lwowa spelnila szereg wymagan
proceduralnych i zostala dopuszczona do gry w PlusLidze. Jej obecna stala
baza jest Krakow.

Z naszych informacji wynika, ze w sezonie 2023/2024 do struktur PLK takze
dolaczy… druzyna z Ukrainy. Na razie jej nazwa jest objeta tajemnica, ale
slyszymy, ze ma to byc zespol z duzymi mozliwosciami finansowo-sportowymi
(calkiem mozliwe, ze bedzie laczyl gre z europejskimi pucharami). Teraz np.
Prometey laczy gre w lidze Estonsko-Lotewskiej z EuroCupem. Co prawda tej
informacji nikt na razie oficjalnie nie chce potwierdzic, ale wiemy, ze
trwaja bardzo zaawansowane rozmowy w tej sprawie. Niektore zrodla mowia
nawet o tym, ze sklad ligi na pewno zostanie poszerzony o druzyne z
Ukrainy. To bylaby bardzo istotna informacja w kontekscie ligowej
hierarchii. Mocny zespol z duzym budzetem moglby ja mocno wywrocic. I
ostatnia mozliwa zmiana: transmisje telewizyjne. Gdy prezes Piesiewicz
obejmowal stanowisko szefa PLK, stacja Polsat pokazywala zaledwie 1-2
spotkania w danej kolejce. Piesiewiczowi bardzo zalezalo na tym, by tych
transmisji bylo jak najwiecej. Rozmawial w tej sprawie z wladzami stacji (
m.in. z dyrektorem sportu w stacji Marianem Kmita).

Stopniowo liczba transmisji rosla. Od 2019 roku fani polskiej koszykowki
moga na antenach Polsatu ogladac spotkania od czwartku do niedzieli
(czasami byly kolejki z 5 meczami w TV).

W jaki sposob liga dzieli cztery transmisje w danej kolejce? Kto bierze w
tym udzial? Ktore elementy sa najistotniejsze przy doborze meczow? – pytamy
Piesiewicza.

– O tym, jakie mecze pokazujemy, decydujemy z telewizja Polsat. Wiadomo, ze
w pierwszej kolejnosci patrzymy na poziom atrakcyjnosci danego spotkania.
To jest nasz glowny czynnik przy wyborze transmisji. Sila rzeczy przy
takiej liczbie transmisji zdarzaja sie mniej ciekawe widowiska, ale wole
miec taki “problem”, niz glowic sie, jaki mecz wybrac, majac jedna
transmisje na kolejke – odpowiada szef ligi.

Alez pech Gasienicy-Daniel na MS! Wloskie swieto we Francji

Maryna Gasienica-Daniel pechowo wypadla z trasy supergiganta na MS w
narciarstwie alpejskim. Zawody wygrala Wloszka Marta Bassino, ktora byla
bezkonkurencyjna w dolnej czesci trasy. Ostatecznie przyznano az cztery
medale.

Po zajeciu 11. miejsca w superkombinacji na mistrzostwach swiata w
Courchevel/Meribel Maryna Gasienica-Daniel z nadziejami przystepowala do
srodowego supergiganta. Polka realnie nie miala szans na medal, ale
walczyla o miejsce w czolowej pietnastce.

Nasza reprezentantka startowala z 27 numerem, a wiec w trzeciej grupie. Do
zawodow zgloszonych zostalo 37 narciarek.

Maryna Gasienica-Daniel jechala nie najgorzej i mozna bylo miec nadzieje,
ze jako gigancistka nie przegra za duzo na dole. Niestety, jednak stracila
linie w jednym ze skretow, ominela bramke i nie ukonczyla zawodow.
Mistrzynia swiata zostala Wloszka Marta Bassino. Specjalistka od giganta
wolniej przejechala gorna czesc trasy i miala jeden z najgorszych czasow.
Pozniej jednak wykonywala skrety na tyle znakomicie, ze zdominowala
rywalki. To drugie jej zloto MS w karierze.

Drugie miejsca zajela Mikaela Shiffrin. Ta rowniez swietnie przejechala dol
i wydawalo sie, ze obejmie prowadzenie. Na ostatnim odcinku jednak Bassino
ja wyprzedzila i Amerykance do zlota zabraklo 0,11s.

W rywalizacji przyznano dwa brazowe medale. Z miejsca na najnizszym stopniu
podium ciesza sie Austriaczka Cornelia Huetter oraz Norwezka Kajsa Vickhoff
Lie. Duze szanse na krazek miala jeszcze jadaca z 30 numerem Alice
Robinson, ale Nowozelandka pokpila sprawe na ostatnich bramkach, sporo
ryzykowala, musiala przyhamowac i ostatecznie zajela 7. miejsce.

Co z meczem reprezentacji Polski na PGE Narodowym? Jest glos z rzadu

Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk byl gosciem Roberta Mazurka w
Porannej rozmowie w RMF FM. Przedstawiciel rzadu zostal zapytany chocby o
to, czy mecz Polska – Albania (27 marca) odbedzie sie na PGE Narodowym. Nie
mozna tam robic imprez masowych, bo nie wiadomo czy ten dach nie spadnie na
leb? O co tam chodzi? – dopytywal Robert Mazurek o PGE Narodowy w Warszawie.

Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk przytaknal. – W skrocie mozna
by tak powiedziec. Na ten moment nie mamy pewnosci, czy korzystanie ze
Stadionu Narodowego w kontekscie imprez masowych, tych, ktore wiaza sie z
korzystaniem z glownej plyty z wielotysieczna widownia, jest dla tej
widowni bezpieczne – zaznaczal na antenie RMF FM.

Chwile pozniej przedstawiciel rzadu Mateusza Morawieckiego mowil o meczu
Polska – Albania. Pojedynek w ramach eliminacji Euro zostal przewidziany na
27 marca. Mysle, ze on sie nie odbedzie na Stadionie Narodowym. To jest
jednak moje zdanie. Jestem w stalym kontakcie z prezesem spolki. Probuje
troche grac na czas, bo reprezentuje spolke, ktora jest zainteresowana tym,
by ten mecz sie tam odbyl. Ja w zaden sposob nie bede naciskal, by to
spotkanie odbylo sie na Stadionie Narodowym, ani nie bede tego sugerowal.
Jestem odpowiedzialnym czlowiekiem i nie chce brac odpowiedzialnosci na
swoje barki za zycie kilkudziesieciu tysiecy kibicow czy ich
bezpieczenstwo, gdzie nie mamy stuprocentowej pewnosci (wzgledem
konstrukcji dachu – dop. red.) – dodawal minister. Ujawnil poza tym, ze
pojawilo sie ryzyko powaznej ingerencji w konstrukcje stadionu. – W
najgorszej wersji, ktora najprawdopodobniej sie nie zmaterializuje, bylaby
potrzeba, by rozebrac niemal cala konstrukcje dachu i wybudowac na nowo.
Wystapilo bowiem pekniecie na kluczowym elemencie, ktory jest jedynym takim
odlewem na swiecie, wykonanym pod projekt tego stadionu (…) – mowil.

Bortniczuk wyjasnial pozniej, ze problem maja rozwiazac cztery bypassy. Te
elementy najprawdopodobniej pozwola na ponowne organizowanie imprez
masowych na PGE Narodowym.

DETEKTYW

Przejazdzka do piekla

Naciagnal Ewelinie worek foliowy na glowe. Myslala, ze zaraz ja zabije.
Jednak on zaczal jej sciagac spodnie i majtki. Chociaz sie szarpala i wila,
stlumil jej opor ciosem piesci. Polozyl sie na niej i zgwalcil. W tym
czasie jego matka, jak gdyby nigdy nic, przegladala swoj telefon. Potem
Marcina mial zastapic mlodszy brat, ale zrezygnowal. Zmusili Eweline, zeby
poszla z nimi kilkanascie metrow. Adrian wzial lopate. Zaczal kopac dol w
ziemi. Mowili, ze tu bedzie jej grob. Straszyli, ze zakopia ja w zywcem. A
potem Marcin Z. raz jeszcze brutalnie ja zgwalcil.

Trzyosobowy sklad sedziowski wydal wyrok skazujacy po krotkiej naradzie.
Byl to sad, rzec mozna, kapturowy, nie przeprowadzil postepowania
dowodowego, lecz oparl sie wylacznie na wlasnych domniemaniach. Wymiar kary
tez zostal bardzo szybko wyzna- czony. Poniewaz ten sad laczyl w sobie
instytucje kata, kolejnym punktem byly przygotowania do egzekucji. Schowali
do bagaznika szpadel. Mieli nim wykopac grob. W 2019 roku 16-letnia
Ewelina W., uczen- nica szkoly sredniej

w Chelmie, poszla na pierw- sza w swoim zyciu prawdzi- wa “domowke”,
zorganizowana w mieszkaniu szkolnej kolezan- ki i jej siostry. Oczywiscie
bez obecnosci rodzicow obu dziew- czyn. W zwiazku z tym panstwo W. wahali
sie czy pozwolic corce tam isc. Slyszeli bowiem, ze takie imprezy nie moga
sie obyc bez trzech rzeczy: alkoholu, dragow i przypadkowego seksu. A
Ewelina byla taka niewinna, jeszcze do nie- dawna bawila sie lalkami i
slucha- la piosenek dla dzieci.

– Ale z was beton – obruszy- la sie Ewelina na watpliwosci rodzicow. –
Sluchacie jakichs mainstreamowych bzdur i lyka- cie wszystko, jak mlode
pelika- ny. Spokojnie, nikt mnie tam nie zgwalci i nie naszprycuje swin-
stwami. To impreza klasowa, beda sami swoi.

Po glebokim namysle, ale nie bez watpliwosci, rodzice wreszcie sie
zgodzili. W koncu tez byli w jej wieku i tez chodzili na “domowki”, zwane
wowczas prywatkami. Ale nie ma nic za darmo. Dziewczyna musia- la przyrzec,
ze wroci do domu przed polnoca, jej oddech bedzie wolny od tytoniu i
alkoholu (o innych uzywkach nie wspo- minajac), i ze bedzie odbierac od
nich telefony sprawdzajace. Konsekwencja niedotrzymania

obietnicy w ktorymkolwiek ztychtrzechpunktowbedzie zakaz udzialu w
przyszlych tego typu imprezach. O nowym smartfonie tez niech zapomni.

– No juz, dobrze, dobrze… – mruknela zirytowana nastolatka. Nie wchodzila
w dalsza dys- kusje z rodzicami, bo nie miala ona najmniejszego sensu.
Starsi juz tacy sa, dzien bez trucia w stylu “za moich czasow…” to dla
nich dzien stracony. Okazala sie jednak zdyscy-plinowana. Wrocila o czasie,
trzezwa jak aktywistka Armii Zbawienia, i na dodatek jeszcze radosnie
usmiechnieta. “Starsi” zaliczyli jej na plus, ze nie wra- cala piechota po
nocy, lecz ktos odwiozl ja samochodem. Kierowca niebieskiej toyoty,
mlody,dobrzezbudowanymez- czyzna, wysiadl na chwile z auta i pomachal jej
na pozegnanie. Nastepnego dnia matka spytala Eweline, kto to byl.

– Kolega – odparla zdawko- wo, udajac obojetnosc.

Mezczyzna z toyoty, imie- niem Marcin, nie byl jej kolega. Poznala go
poprzedniego dnia na imprezie. Nie chodzil z nia do klasy ani nawet do
szkoly, mial bowiem 21 lat. Matka nie mogla sie dowiedziec, ze Ewelina byla
jedna z dziewczyn, ktore Marcin zauroczyl swoja osoba. Zas fakt, ze sposrod
innych, wlasnie ja odwiozl do domu, moglo ozna- czac, ze miedzy nimi
zaczela sie tworzyc jakas chemia.

Znajomosc Eweliny z Marcinem Z. nie zakon- czyla sie na tej jednej

podwozce. Zaczeli sie spotykac, chodzili na imprezy i po loka- lach. Marcin
imponowal 16-latce obyciem towarzyskim, pew- noscia siebie, opiekunczoscia.
Czula sie przy nim bezpiecz- nie, ufala mu. Bywala u niego w domu, poznala
jego matke i brata, ktorzy odnosili sie do niej bardzo zyczliwie. Mieszkali
w miejscowosci L., kilkanascie kilometrow od Chelma.

– Potrzebamutakiejdziew- czyny,jakty – usmiechalasiedo niej Agnieszka Z.

Traktowala Eweline jak kole- zanke, prosila, aby jej mowila po imieniu, raz
czy dwa pojechaly na babskie zakupy.

Ewelina zakochala sie w star- szym o 5 lat mezczyznie pierw- sza dziewczeca
miloscia. Na powaznie wiazala z nim swoje plany zyciowe. W domu nic nie
powiedziala, czeste wyjscia tlu- maczyla spotkaniami z rowie- snikami.
Prosila Marcina, zeby nie przyjezdzal pod jej blok, umawiali sie w takich
miejscach, aby nikt ich nie zobaczyl.

Ale milosc Eweliny do Marcinabylajednostronna.On nie odwzajemnial jej
uczucia. Spotykalsiezniaizabieraljana imprezy,bypochwalicsieprzed kumplami
mloda, ladna laska. Jednak traktowal ja przedmio- towo, kiedy nie mial
ochoty jej widziec, zbywal ja bajeczkami, ze jest zajety. W rzeczywistosci
bez skrepowania spotykal sie z innymi dziewczynami.

Po kilku tygodniach zauro- czenia Marcinem Ewelina zaczy- nala sie
domyslac, ze nie jest dla niego najwazniejsza osoba. Dostrzegala tez inne
niepokoja- ce sygnaly: Marcin latwo wpadal w gniew, a wtedy bywal dla niej
nieprzyjemny, razily ja tez jego upodobania do narkotykow. Na imprezach
otwarcie palil trawke, od czasu do czasu wciagnal cos mocniejszego.
Namawial ja, by tez sprobowala i byl niezadowo- lony, gdy odmawiala.
Zaczela podejrzewac, ze nie tylko sam zazywa, ale tez handluje pro- chami.
Bo skad by mial tyle pieniedzy? Przeciez nigdzie nie pracowal, matka i brat
takze nie sprawiali wrazenia krezusow. Na skutek tego zaczela sie od niego
oddalac. Juz nie uwazala go za osmy cud swiata.

Ich zwiazek posypal sie na poczatku 2020 roku. Wybuchla pandemia
koronawirusa, wpro- wadzono lockdown. Marcin przestal sie do niej odzywac.
Troche zalowala, polykala lzy przegladajac w telefonie ich

wspolne zdjecia, a nocami otwarcie plakala w poduszke. Jednak z drugiej
strony rozu- miala, ze to nie jest chlopak dla niej. Czasami sie go bala.
Moze wiec dobrze sie stalo, ze juz nie sa razem?Marcin nieoczekiwanie
zadzwonil do niej na poczatku maja. Spytal

co slychac, czy jest zdrowa, i tak dalej, a po tym krotkim wstepie
zaproponowal spotkanie.

– Chcialbym z toba poga- dac, musimy pare spraw wyja- snic, przez telefon
nie da sie tego zrobic.

– Poco?Janiemamcinic do wyjasniania, to ty milczysz, nawet nie raczyles
odpowiedziec na moje wiadomosci, ktorych wyslalam ci chyba z piecdziesiat.

– Wlasnie o tym chce poroz- mawiac. Bede u ciebie po szesna- stej –
powiedzial i rozlaczyl sie.

Zgodzila sie z nim spotkac, chociaz odniosla wrazenie, ze zachowuje sie
troche tajemni- czo. Zastanawiala sie, czego od niej chce, co jest tak
waznego, ze nie moze jej tego powiedziec przez telefon.

Marcin pojawil sie po nia o umowionej godzinie. Wyslal SMS-a, ze czeka w
samochodzie ulice dalej. Wzruszyla ramio- nami, dlaczego nie podjechal
blizej? Nie podobalo jej sie to. Owszem, starali sie, aby rodzice Eweliny
nie widzieli ich razem, ale taka konspiracja to lekka przesada. Oddzwonila
i spytala, co sie dzieje.

– Sorry za te niedogodnosc, ale rzecz w tym, ze nie jestem sam – wyjasnil.

Taka odpowiedz wrecz ja zirytowala.

– Co ty “odjaniepawlasz”? Kto jest z toba i po co? Przeciez mielismy
porozmawiac…

– Przyjdz, to sama sie przekonasz…

Naburmuszona udala sie we wskazane miejsce. W toy- ocie, oprocz Marcina
byly jeszcze dwie osoby: jego matka i przyrodni brat. Adrian, byl synem
Agnieszki Z. z jej zwiazku z mezczyzna, kto- rego poznala po rozstaniu sie
z ojcem Marcina. Byl o trzy lata mlodszy od brata. Ale Ewelina o tym
wszystkim wiedziala.

Cala trojka przywitala sie z nia serdecznie, Agnieszka Z. pocalowala ja w
policzek. Zaprosili ja do samochodu; zajela miejsce na fotelu z tylu. Z
przodu, obok kierowcy sie- dzial Adrian N. Marcin ruszyl z fasonem. Jego
matka wypyty- wala o rozne codzienne sprawy: jak jej idzie nauka zdalna, co
sly- chac u rodzicow. Ewelina miala jednak wrazenie, ze kobieta wca- le nie
slucha odpowiedzi, zadaje pytania, aby odwrocic jej uwage. Ale od czego?
Zdecydowanie nie podobala jej sie ta przejazdzka…

W pewnym momencie zorientowala sie, ze wyjechali z Chelma. Mijali jakas
pod- miejska wies, droga byla waska i wyboista. Spytala, gdzie ja wla-
sciwie wioza. Marcin z usmie- chem odparl, ze to niespodzian- ka, ale
wkrotce zaspokoja jej ciekawosc. Rzeczywiscie, jazda nie potrwala juz
dlugo. Samochod zatrzymal sie na jakims pust- kowiu, nieopodal lasu. Tam
Ewelina przekonala sie, czego od niej chca. Marcin oskarzyl ja o kradziez
50 gramow mefedro- nu. Mial w lesie skrytke, w kto- rej przechowywal zapasy
pro- chow, by w razie wpadki poli- cja nie znalazla ich przy nim. Skrytka
znakomicie spelniala swoje zadanie, ale do czasu. Teraz jest pusta, a
powinna byc pelna. Wniosek byl oczywisty: narkotyki nie dostaly nog, tyl-
ko ktos je ordynarnie zajumal. A tym kims jest Ewelina, z ktora kiedys
przyjechal do tego lasu.

– Ja ci ich nie ukradlam, o niczym nie wiem, przysiegam – powiedziala
wystraszonym glosem.

Trzesla sie jej broda, byla bliska placzu. Uciszyl ja bole- sny chwyt za
ramie Agnieszki Z. Obrzucila dziewczyne wulgar- nymi wyzwiskami i kazala
jej natychmiast wyjawic co zrobila z towarem. Jesli go jeszcze ma, niech
odda. Jezeli opchnela, musi oddac rownowartosc.

– Ja naprawde ich nie wzie- lam – wykrztusila przez lzy.

Kobieta znowu ja szarp- nela, malo nie wykrecajac jej reki. Kazala jej byc
cicho, a Marcinowi zabrac telefon Eweliny i zniszczyc go. 21-latek wykonal
polecenie matki. Z roz- machem cisnal komorke dziew- czyny na asfalt. W
smartfonie pekla szybka ekranu, ale aparat nie rozlecial sie, wiec Marcin
wyciagnal ze schowka na reka- wiczki mlotek i roztrzaskal nim telefon na
kawalki.

– A teraz jedz – powiedzia- la matka. – Znajdziemy jakies spokojne miejsce
i wszystko sobie wyjasnimy.

Skrecili w las. Marcin wyla- czyl silnik po ujechaniu kilkuset metrow.
Prawie

nieprzytomna z przerazenia 16-latka nie potrafilaby z tego miejsca wrocic
do drogi. Kazali jej wysiasc z samochodu. Na poczatek chlopak, w ktorym do
niedawna byla zadurzona, ude- rzyl ja otwarta dlonia w twarz. Tak mocno, ze
zatoczyla sie. Spytal, gdzie jest mefedron. Zgodnie z prawda odparla, ze
nie ma pojecia. Uderzyl ja jeszcze raz i ponowil pytanie. W tamtej chwili
zalowala, ze nic nie wie o narkotykach, bo gdyby wiedziala i powiedzia- la
mu, moze by jej dali spo- koj. A tak, co mogla zrobic? Przeciez nie bedzie
zmyslac. Blagalnym tonem przysiegla na zycie swoich rodzicow, ze nic nie
wie i poprosila by pozwolili jej odejsc. Marcin Z. nie ode- zwal sie,
zrobila to natomiast jego matka.

– Za deli- katny jestes dla tej szmaty – powiedziala, po czym zwrocila sie
do mlodszego syna: – Wyciagaj lopate.

Pchnela Eweline na zie- mie i przystawila koniec szpadla do jej szyi.
Mowila, ze jej zycie zalezy tylko od tego, czy powie cos, co ja zadowoli.
Dziewczyna zaczela w panice krzyczec, wiec zakleili jej usta tasma budow-
lana. Widac dobrze sie przygo- towali do spotkania z Ewelina, zabrali
wszelkie niezbedne “akcesoria”. Agnieszka Z. nie uzyla szpadla, ale
ciagnela Eweline za wlosy, zacheca- la Marcina, by znowu ja bil.

Chlopak zadawal jej uderzenia piesciami i sztacheta.

– A teraz zabaw sie z nia, pokaz nam, co potrafisz – zache- cila go matka.

Naciagnal Ewelinie worek foliowy na glowe. Myslala, ze zaraz ja zabije.
Jednak on zaczal jej sciagac spodnie i majtki. Chociaz sie szarpala i wila,
stlumil jej opor ciosem piesci. Polozyl sie na niej i ja zgwalcil. W tym
czasie Agnieszka Z., jak gdyby nigdy nic, przegladala swoj telefon. Potem
Marcina mial zastapic mlodszy brat, ale zrezygnowal.

Zmusili Eweline, zeby poszla z nimi kilkanascie metrow. Adrian wzial
lopate. Zaczal nia kopac dol w ziemi. Mowili, ze tu bedzie jej grob.
Straszyli, ze zakopia ja w nim zywcem. Marcin Z. raz jeszcze brutalnie ja
zgwalcil.

Najwidoczniej przekonali sie, ze 16-latka nie ukradla nar- kotykow. Pomimo
tego nie mie- li zamiaru przestac sie nad nia znecac. Koszmar Eweliny trwal
ponad 2 godziny. W koncu jed- nak zmeczyli sie wlasnym okru- cienstwem.
Zapewne zabraklo im pomyslow. Agnieszka Z. zarzadzila odwrot. Nakazala
synom zataszczyc dziewczyne do samochodu. Tym razem za kie- rownica toyoty
usiadl Adrian N. Najpierw pojechali do domu w L., kobieta przyniosla jej
swoja bluzke i spodnie. Powiedziala, zeby sie przebrala.

– Jak matka bedzie cie pytac, czyje to mow, ze pozyczylas od kolezanki –
powiedziala. Odwiezli ja do Chelma. Zanim pozwolili jej wyjsc z samochodu,
zakazali jej komu- kolwiek mowic o przejazdzce. W przeciwnym razie znowu ja
dorwa i – jak stwierdzili – nie beda juz tacy lagodni…

Rodzice domyslili sie jed- nak, ze Ewelinie przy- darzylo sie cos kosz-

marnego. Na ciele ich corki widnialy since i zadrapania. Byla wykonczona
psychicz- nie, calymi godzinami plakala, byle drobiazg wyprowadzal ja z
rownowagi. Zazadali, by im o wszystkim opowiedziala.

Nastolatka zrobila to dopiero po kilku dniach. Wyjawila kim byli oprawcy.
Rodzice wzieli ja na policje i tam zlozyla powia- domienie o porwaniu,
torturach,

gwaltach i grozbach pozba- wienia zycia. Wkrotce zatrzy- mano 46-letnia
Agnieszke Z. i obu jej synow. Cala trojka uslyszala w prokuraturze zarzu-
ty bezprawnego pozbawienia wolnosci ze szczegolnym udre- czeniem, a
Marcinowi Z. oprocz tego postawiono zarzut zgwalce- nia Eweliny W. Sad
zastosowal wobec nich areszt tymczasowy.

Poczatkowo twierdzili, ze nie popelnili zarzucanych im czy- now.
Utrzymywali, ze Ewelina W. wszystko zmyslila i pomawia ich.
Najprawdopodobniej z zemsty za to, ze Marcin nie chcial utrzy- mywac z nia
znajomosci. Robili miny skrzywdzonych niewinia- tek, a Agnieszka Z.
“uswiadamia- la” prokuratora, ze wspolczesne nastolatki sa zdolne do
wszystkie- go – nawet do tego, by zniszczyc zycie przyzwoitym ludziom…

Moglaby godzinami snuc te “opowiesci z mchu i papro- ci”. Jednakze sledczy
poczynili ustalenia, z ktorych jasno wyni- kalo, ze dziewczyna niczego nie
zmyslila. Podejrzanych obciaza- ly przynajmniej trzy powazne

poszlaki. Po pierwsze obraze- nia doznane przez Eweline W. – trudno bylo
uwierzyc, ze 16-latka sama sie pobila tylko po to, aby sie na nich zemscic.
Po drugie, wspomnianego dnia kamery monitoringu nagraly niebieska toyote
zarejestrowana na Agnieszke Z., wyjezdzajaca z miasta. Po trzecie ubranie,
ktore pozyczyla Ewelinie, zosta- ly rozpoznane przez swiadkow, jako
nalezace do kobiety.

W tej sytuacji “mamuska” zmienila front. Przyznala sie, ze brala udzial w
porwaniu dziew- czyny i znecala sie nad nia, ale zostala do tego
przymuszona przez starszego syna.

– Grozil mi i Adrianowi, ze zrobi nam krzywde, jesli mu nie pomozemy w
sprawie z dziew- czyna – tlumaczyla sie.

Jednakze jej rewelacje nie znajdowaly potwierdzenia w zeznaniach
pokrzywdzo- nej. Ewelina stwierdzila, ze Agnieszka Z. absolutnie nie
zachowywala sie jak osoba, wykonujaca czyjes polecenia ze strachu. Wrecz
przeciwnie – wykazywala duza inicjaty- we w dreczeniu jej. Wcale nie byla
dla niej lepsza niz Marcin. Z nich trojga najmniej agresyw- nie zachowywal
sie Adrian N.

19-latek odmowil skladania wyjasnien. Natomiast jego starszy brat dalej
szedl w zaparte. Marcin Z. zostal przebadany przez bie- glych psychiatrow
sadowych. Nie stwierdzono u niego choroby psychicznej ani niepoczytalnosci
w czasie popelniania przestep- stwa. Aczkolwiek z obserwacji wynikalo, ze
mlody mezczyzna posiada osobowosc dyssocjalna i ma sklonnosci do sadyzmu
seksualnego.

W 2021 roku akt oskarzenia przeciwko “wesolej rodzince” z L. trafil do Sadu
Okregowego w Lublinie. Proces sie toczy. Oskarzonym groza kary dlugo-
letniego pozbawienia wolnosci.

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto