Dzien dobry – tu Polska – 7.07.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 183) (6676)

7 lipca 2023r.

Pogoda

piatek, 7 lipca 27 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:0%

Wilgotnosc:41%

Wiatr:11 km/h

Kursy walut

Euro 4.49

Dolar 4.14

Funt 5.26

Frank 4.61

Dowcip

– Jestescie matolami! 80% z was nie ma pojecia o matematyce! – krzyczy
nauczyciel.

– No bez przesady! Tylu to nas nawet nie ma w klasie!

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

W Zielonej Gorze bezdomny ukradl psa ze schroniska a nastepnie zostal
zlapany jak psa przywiazal do barierki a w tym czasie kradl w kawiarni
poduszki z krzesel. Chyba chcial darmowemu psu zalatwic darmowe legowisko 😉

Ania Iwaniuk

“Plywajace zloto” w brzuchu martwego kaszalota. Znalezisko warte jest pol
miliona euro

W brzuchu martwego kaszalota, ktorego woda wyrzucila na brzeg wyspy La
Palma, odnaleziono warta pol miliona euro ambre, zwana “plywajacym zlotem”.
Substancja jest wyjatkowo rzadko spotykana. Uzywa sie jej przy produkcji
najdrozszych perfum. W czerwcu woda wyrzucila na brzeg La Palmy na Wyspach
Kanaryjskich martwego kaszalota. Jak opisuje “Guardian”, Antonio Fern�Andez
Rodríguez, dyrektor instytutu zdrowia zwierzat i bezpieczenstwa zywnosci na
Uniwersytecie Las Palmas, postanowil dowiedziec sie co bylo przyczyna
smierci ssaka. Poczatkowo podejrzewal, ze byly to problemy trawienne, wiec
zbadal jego jelito grube. “Wyczul cos twardego, co przyczepilo sie do tej
czesci jelita” – relacjonuje gazeta. – Wyciagnalem kamien o srednicy okolo
50-60 cm i wadze 9,5 kg – powiedzial w rozmowie z “Guardianem”. Okazalo
sie, ze byla to ambra, rzadka substancja, czesto nazywana “plywajacym
zlotem”. Ta odnaleziona przez Rodrígueza warta jest okolo 500 tys. euro.
Ambra jest wyjatkowo rzadka substancja, produkowana przez tylko okolo 1 na
100 kaszalotow. To, skad sie bierze, badacze odkryli dopiero na poczatku
XIX wieku, po rozpoczeciu polowow wielorybow na szeroka skale. Ogolnie
rzecz biorac, jest to wydzielina kaszalota, ktora powstaje, gdy czesc
zjedzonego przez niego pokarmu nie zostanie strawiona lub zwrocona i przez
lata wiaze sie w jego jelitach. Chodzi glownie o elementy jedzonych przez
nich kalmarow czy matw, takie jak dzioby i piora. Czasem ambra jest
wydalana, dlatego mozna ja odnalezc unoszaca sie na morzu. W innych
przypadkach staje sie ona zbyt duza, rozrywa jelito i zabija ssaka. Wedlug
Rodrígueza w przypadku kaszalota z La Palmy przyczyna jego smierci byla
sepsa spowodowana ambra. Poza charakterystycznym zapachem, jedna z
wlasciwosci ambry jest przedluzanie trwalosci aromatow, dlatego jest ona
popularnym dodatkiem do produkcji perfum. Dzis stosowana jest jednak
glownie w produkcji tych najdrozszych, bo ze wzgledu na swoja rzadkosc jest
drogim skladnikiem – gram kosztuje okolo 24 euro, czyli okolo 106 zl.
Wedlug brytyjskiego Muzeum Historii Naturalnej we wczesnych cywilizacjach
arabskich stosowana byla rowniez m.in. jako kadzidlo i lek na wiele
dolegliwosci, w tym mozgu czy serca.

Instytut Rodrígueza poszukuje obecnie kupca. Badacz chce, aby uzyskane w
ten sposob srodki posluzyly pomocy ofiarom wybuchu wulkanu na wyspie z 2021
roku. Zniszczone zostaly wowczas setki budynkow, a straty w wyniku
kataklizmu wyniosly ponad 800 mln euro.

“Z kadr przyszla lista okolo 150 nazwisk, bez CV, do zatrudnienia na
stanowiskach dyrektorskich”

W PKO Banku Polskim ucichly dziala – pisze srodowy “Puls Biznesu”. Gazeta
wskazuje, ze niedawno Ministerstwo Aktywow Panstwowych (MAP), na ktorego
czele stoi Jacek Sasin, chcialo wymienic 150 dyrektorow w najwiekszym banku
w Polsce. PKO BP podkreslil, ze informacja “jest nieprawdziwa”. Bank w
mediach spolecznosciowych opublikowal stanowisko do artykulu. Wedlug “PB”
Komisja Nadzoru Finansowego prawdopodobnie w tym tygodniu ma zatwierdzic
kandydature Dariusza Szweda na stanowisko prezesa PKO BP. Obecnie jest
pelniacym obowiazki szefa banku, do czasu wydania zgody przez KNF.

“P.o. prezes uchodzi za czlowieka Mateusza Morawieckiego. Zostal skierowany
do banku, zeby uspokoic sytuacje po miesiacach braku jednoznacznego
kierownictwa, kiedy w banku walczyly o wplywy stronnictwa Jacka Sasina,
ministra aktywow panstwowych, oraz Macieja Lopinskiego, do marca tego roku
szefa rady nadzorczej PKO BP” – pisze dziennik.

Wyciszenie wojny w PKO BP

Gazeta przypomina, ze “Dariusz Szwed w centrali przy ul. Pulawskiej pojawil
sie 13 kwietnia, przejmujac stery w epicentrum najwiekszego kryzysu
wewnetrznego w historii banku, kiedy o kontrole nad nim starly sie grupy
frakcyjne wewnatrz PiS”. “6 kwietnia Pawel Gruza zrezygnowal z ubiegania
sie o funkcje prezesa. Tydzien pozniej miala zebrac sie rada nadzorcza,
zeby wybrac nowego p.o. Przez te kilka dni w banku panowalo bezkrolewie.
Rowniez w sensie doslownym” – pisze “PB”. Z informacji dziennika wynika, ze
Ministerstwo Aktywow Panstwowych, sprawujace nadzor nad bankiem, podjelo
probe przeprowadzenia zmian personalnych w banku. – Z kadr przyszla lista
okolo 150 nazwisk, bez CV, do zatrudnienia w PKO BP na stanowiskach
dyrektorskich – mowi w rozmowie z “PB” pracownik banku, zastrzegajac
anonimowosc.

Gazeta zwraca uwage, ze nie byl to pierwszy raz, kiedy podejmowano probe
wciagniecia na liste plac PKO BP pracownikow z polecenia. “Byli jednak na
tyle malo liczni, ze dla nowo zatrudnionych mozna bylo tworzyc etaty. Ale
nawet tak duzy bank jak PKO BP nie jest w stanie wchlonac desantu 150
nowych pracownikow. Szczegolnie ze przewidziano dla nich stanowiska
dyrektorskie” – czytamy w artykule. – W kazdym departamencie banku trzeba
byloby zwolnic kilku dyrektorow – zauwaza przedstawiciel banku.

Wedlug informacji “PB” planom zatrudnienia do 150 osob sprzeciwil sie Maks
Kraczkowski, szef pionu detalicznego, ktorego czystki dotknelyby w
najwiekszym stopniu. Gazeta podaje bowiem, ze detal to 70 proc. biznesu
banku i mniej wiecej podobny odsetek zatrudnienia. – To na skutek tego
sprzeciwu Maks Kraczkowski stracil stanowisko – mowi jeden z rozmowcow
dziennika. “PB” pisze, ze choc sytuacja w kierownictwie PKO BP jest daleka
od idealu, to znacznie bardziej stabilna niz kilka miesiecy temu. “Ustaly
walki frakcyjne, bo w zarzadzie nie ma juz Maksa Kraczkowskiego, wplywowego
menedzera, a sila czlonkow zarzadu, ktorzy przyszli do banku z PZU, oslabla
wraz utrata pozycji przez Macieja Lopinskiego” – czytamy.

Gazeta wskazuje, ze “Dariusz Szwed nie ma w kierownictwie swoich ludzi, ale
moze liczyc na wspolprace Andrzeja Kopyrskiego, szefa korporacji, jednego z
trzech profesjonalistow w zarzadzie”. “Wyciszenie wojny na gorze pozytywnie
wplywa na nastroje w calym banku, ktory przez ostatnie miesiace zyl
rozgrywkami frakcyjnymi oraz politycznymi nominacjami” – podsumowuje
dziennik.

Stanowisko PKO BP

PKO Bank Polski w srode po poludniu opublikowal stanowisko do artykulu.
Bank przekazal, ze informacja zawarta w artykule “PB”, “odnoszaca sie do
‘listy 150 nazwisk, bez CV, do zatrudnienia w PKO BP na stanowiskach
dyrektorskich’ jest nieprawdziwa”. “Na koniec 2022 roku zatrudnienie w
Grupie Kapitalowej Banku wynosilo 25 071 etatow, a liczba osob
zatrudnionych na stanowiskach dyrektorskich w centrali Banku, biorac pod
uwage dyrektorow Pionow, Departamentow, Biur i Formacji, wynosi wg stanu na
3 lipca 2023 roku okolo dwustu osob” – czytamy w stanowisku.

“Zawarta w artykule informacja dotyczaca rzekomej wymiany okolo 75 proc.
grupy wysokiej kadry menadzerskiej jest wiec zupelnie nieprawdziwa i
nierealna” – podkreslono.

83-latka oszukana metoda “na wnuczka”. Oddala kosztownosci warte milion euro

83-latka z Rzymu zostala oszukana przez dwoch mezczyzn. Jeden z nich
podszywal sie pod naczelnika poczty, rzekomo pomagajacego jej wnuczkowi w
tarapatach finansowych. Drugi udawal pracownika placowki. Udalo im sie
odebrac kobiecie przedmioty o lacznej wartosci miliona euro. Sprawa zajmuje
sie policja. Jak wynika z relacji wloskich mediow, w ubiegly poniedzialek
okolo godziny czternastej 83-latka z rzymskiej dzielnicy Parioli otrzymala
telefon od mezczyzny podajacego sie za naczelnika poczty. Oszust przekonal
kobiete, ze jej wnuk wpadl w tarapaty finansowe i poprosil go o pomoc.
Twierdzil, ze emerytka moze wyciagnac krewnego z klopotow, jesli przekaze
wyslanemu przez niego pracownikowi poczty przedmioty o wartosci rownej
kwocie zaciagnietego przez wnuka dlugu. Mezczyzna utrzymywal, ze
kosztownosci zostana kobiecie zwrocone, gdy tylko jej krewny splaci swoje
zobowiazania.

Telefon nie wzbudzil podejrzen kobiety. Postapila dokladnie tak, jak jej
polecono. – Naprawde myslalam, ze wnuczek potrzebuje pomocy, i zrobilam, co
mi kazano – przyznala emerytka, cytowana na lamach “Corriere della Sera”.

Oszusci zablokowali jej linie telefoniczna

By uniemozliwic kobiecie skontaktowanie sie z innymi czlonkami rodziny,
oszusci zablokowali jej stacjonarna linie telefoniczna – informuje
“Corriere della Sera”. Mezczyzna podajacy sie za naczelnika poczty
rozmawial z 83-latka przez telefon komorkowy do czasu, gdy rzekomo wyslany
przez niego pracownik poczty zjawil sie w jej mieszkaniu. Nie sadzilam, ze
to oszustwo – stwierdzila kobieta, dodajac, ze mezczyzna, ktory podawal sie
za pracownika poczty, byl “czlowiekiem dystyngowanym i dobrze ubranym”.
Oszust mial namawiac ja, by przekazala mu jak najwiecej wartosciowych
przedmiotow, zapewniajac, ze i tak zostana jej one wkrotce zwrocone.
Emerytka oddala mu rodowa bizuterie, luksusowe zegarki, antyczne monety i
inne przedmioty o lacznej wartosci miliona euro.

Kobieta zrozumiala, ze zostala oszukana, gdy po rozmowie z mezem
postanowila skontaktowac sie z pozostalymi czlonkami rodziny. Dowiedziala
sie wowczas, ze wnuczek nie ma zadnych klopotow finansowych. Niezwlocznie
udala sie na pobliska komende policji, ktora obecnie prowadzi dochodzenie w
sprawie. Sledczy przegladaja nagrania z okolicznego monitoringu celem
identyfikacji rzekomego pracownika poczty.

Lukaszenka: Prigozyna nie ma juz na Bialorusi

Co dotyczy Prigozyna, on przebywa w Petersburgu. Gdzie mogl byc dzis rano?
Moze pojechal do Moskwy, moze gdzie indziej, ale nie ma go na Bialorusi –
powiedzial Lukaszenka, cytowany przez panstwowa agencje BielTA.

Bialoruski przywodca przyznal, ze najemnicy Grupy Wagnera przebywaja na
terytorium jego kraju, gdzie zostali rozmieszczeni w specjalnych obozach
polowych. Zagrozenia z powodu ich obecnosci – stwierdzil – nie ma.
Lukaszenka mowil w czasie konferencji prasowej, ze kwestia rozmieszczenia
oddzialow Grupy Wagnera na Bialorusi nie zostala ostatecznie rozstrzygnieta
i “w zasadzie moze do tego nie dojsc, jesli taka decyzje podejmie rosyjskie
kierownictwo”. Odpowiadajac na pytanie, w jakich ramach wagnerowcy beda
dzialac na Bialorusi, jesli mimo to zostana przerzuceni do tego kraju i czy
wykorzystaja bialoruskie terytorium do atakow na Ukraine, Lukaszenko
stwierdzil: – Nigdy nikogo nie atakowalismy. Juz to mowilem.

Oznajmil rowniez, ze “jesli na jego kraj zostanie dokonana agresja, bedzie
takze odpowiedz, w tym z udzialem wagnerowcow, ktorzy, podobnie jak armia
bialoruska, beda bronic interesow Minska”. Pod koniec czerwca niezalezny
kanal Bielaruski Hajun poinformowal, ze pod Osipowiczami w obwodzie
mohylewskim powstaja obozy z koszarami dla osmiu tysiecy wagnerowcow. Ze
zdjec satelitarnych udostepnionych przez BBC wynikalo, ze na terenie
jednostki wojskowej na tym obszarze powstaly obiekty przypominajace
namioty. Wczesniej nie bylo ich na tym obszarze. W srode rosyjskie media
poinformowaly, ze Prigozyn wyjechal do Petersburga, by osobiscie odebrac
bron, skonfiskowana podczas przeszukania jego rezydencji. Portal Fontanka
relacjonowal, ze szef Grupy Wagnera “zostal o to oficjalnie poproszony”
przez funkcjonariuszy Federalnej Sluzby Bezpieczenstwa.

Afera mailowa. Kulisy rozmow rzadu z poslami Kukiz’15. “Tyszka obiecal, ze
bedzie sie ‘uwiarygadnial'”

Michal Dworczyk, owczesny szef kancelarii premiera, jak wynika z kolejnego
opublikowanego w internecie maila, mial napisac w marcu 2019 roku do
premiera Mateusza Morawieckiego wiadomosc zatytulowana “Kukiz”. Jest w niej
mowa o kulisach rozmow rzadu z poslami Kukiz’15. “Tyszka, podkreslajac, ze
musza sie uwiarygadniac i, ze to nic osobistego, obiecal, ze bedzie sie
‘uwiarygadnial’, atakujac rzad ‘in corpore’, a nie personalnie – zobaczymy”
– czytamy miedzy innymi w tresci maila. W internecie wciaz publikowana jest
korespondencja majaca pochodzic miedzy innymi z prywatnej skrzynki mailowej
ministra w KPRM, bylego szefa kancelarii premiera Michala Dworczyka.
Rzadzacy, kwestionujac prawdziwosc maili, mowia o “rosyjskiej prowokacji”,
ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykladu maila nieprawdziwego.
Istnieje za to co najmniej kilka maili, ktorych prawdziwosc zostala
potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji. W srode 5
lipca zostal opublikowany mail, ktorego 11 marca 2019 roku mial wyslac do
szefa rzadu Mateusza Morawieckiego owczesny szef kancelarii premiera Michal
Dworczyk. Zostal zatytulowany “Kukiz”. “Mateusz, sprawa z Kukizem wyglada
tak: projekt ustawy jest zlozony, umowilem sie dzis na nastepujace terminy:
pierwsze czytanie 2-3.04; drugie i trzecie 25.03. Posel sprawozdawca –
Rzymkowski. Kukizy zadowolone. Tyszka, podkreslajac, ze musza sie
uwiarygadniac i, ze to nic osobistego, obiecal, ze bedzie sie
‘uwiarygadnial’, atakujac rzad ‘in corpore’ (w komplecie-red.) , anie
personalnie – zobaczymy” (pisownia oryginalna-red.) – mial napisac w
wiadomosci Dworczyk. Stanislaw Tyszka, obecnie posel Konfederacji byl
wowczas wicemarszalkiem Sejmu (Kukiz’15).

“Zarowno Kukiz, jak i PJK zaakceptowali Piotra Lusse ale jest maly problem
– on sam niezbyt sie pali do kandydowania. On i jego srodowisko sa dla nas
spora szansa (po wyborach do sejmu) wiec trzeba go docisnac. Dlatego jezeli
pozwolisz to jutro zamiast na posiedzenie RM pojade do Bialegostoku aby
zamknac temat (jest b. malo czasu, trzeba ukladac liste i zbierac podpisy.
Na Mazowszu z kandydatami i srodowiskami gorzej – ale nie skladamy broni” –
czytamy w opublikowanym mailu.

“Kukizowi ponadto pomoge wydac w formie albumowej – dzielo zycia jego taty
– tzn. Madonny Kresowe (dotychczas bylo tylko wydanie papierowe slabej
jakosci)” – mial pisac w dalszej czesci wiadomosci owczesny szef kancelarii
premiera. Podane w ujawnionej wiadomosci informacje dotyczace zlozonego
projektu ustawy wskazuja, ze prawdopodobnie chodzi o projekt tak zwanej
ustawy antykorupcyjnej autorstwa Kukiz’15, ktory wowczas trafil do Sejmu.
Zakladal miedzy innymi zaostrzenie prawa wobec osob, ktore dopuscily sie
przestepstwa korupcji w tym poprzez zakaz zajmowania przez takie osoby
funkcji publicznych. Onet przypomina, ze po pierwszym czytaniu, ktore
rzeczywiscie odbylo sie na poczatku kwietnia 2019 roku, projekt utknal w
sejmowej komisji i nigdy nie zostal przyjety. Natomiast podobny projekt
zostal przeglosowany dopiero w kolejnej kadencji Sejmu w 2021 roku.
Zwrocilismy sie z pytaniami dotyczacymi tresci ujawnionej w srode
korespondencji do KPRM. Centrum Informacyjne Rzadu nie odpowiedzialo wprost
na zadane pytania. W odpowiedzi przeslalo komunikat, w ktorym czytamy, ze
“Polska od wielu lat pozostaje jednym z glownych celow szeroko zakrojonych
i wrogich dzialan o charakterze hybrydowym, realizowanych z terytorium
Rosji”.

Dwa tygodnie po otwarciu jeden z basenow na Zakrzowku zostal zamkniety

W czwartek rano lokalne media poinformowaly o awaryjnym zamknieciu czesci
basenow na krakowskim Zakrzowku. To utworzony w dawnym kamieniolomie park,
ktorego najwazniejsza czescia jest zalew i znajdujace sie na nim
kapieliska, udostepnione mieszkancom i turystom 22 czerwca. Zaledwie dwa
tygodnie pozniej na pomoscie pojawily sie tasmy ostrzegawcze, a wejscie do
jednego z basenow jest zabronione z powodu trwajacych prac. Wedlug
doniesien lokalnych dziennikarzy to efekt uszkodzenia srub mocujacych dno.
Portal KRKnews.pl poinformowal, ze problem pojawil sie w dwoch najplytszych
basenach, z ktorych korzystaja glownie dzieci. Wedlug mediow przyczyna
uszkodzen mialo byc przekroczenie liczby osob przebywajacych jednoczesnie w
basenach. Pytany o sprawe Piotr Kempf, dyrektor Zarzadu Zieleni Miejskiej w
Krakowie, przyznaje, ze w srode wieczorem zamkniety zostal jeden z basenow
o glebokosci 120 centymetrow.

– To rutynowa procedura. Wykorzystujemy okienko pogodowe do prac
serwisowych. Nie ma zadnej awarii, zadnej usterki. To zupelnie normalne.
Prace wykonuje firma, ktora wykonywala baseny. Przy slonecznej pogodzie,
kiedy na Zakrzowku jest tlum plazowiczow, trudno jest sprawdzic cale dno –
tlumaczy urzednik w rozmowie z tvn24.pl. Kempf podkresla, ze poczawszy od
10 lipca w poniedzialki przez cale wakacje czesc basenowa parku bedzie na
jeden dzien zamykana, by przeprowadzic niezbedne prace serwisowe. – Nie
chcemy, zeby mieszkancy mysleli, ze zamkniecie ma zwiazek z jakas awaria,
stad taka propozycja wykonawcy. Celem tych prac jest sprawdzenie mocowania
srub calej konstrukcji, ktora znajduje sie pod woda i sprawdzenie
szczelnosci dna. Takie prace trzeba wykonywac na biezaco, a trudno to
robic, gdy z basenow korzysta duzo osob – zaznaczyl Kempf.

Wczesniej urzednicy liczyli na to, ze takie prace bedzie mozna wykonywac w
dni, w ktore pogoda nie zacheca do odwiedzenia Zakrzowka.

Limity na Zakrzowku

Jak podkreslaja lokalni dziennikarze, na Zakrzowek wchodzi naraz o wiele
wiecej osob niz – wedlug dokumentacji technicznej – powinno. Choc w teorii
limit wynosi 600 osob, wejscie na obiekt jest nieograniczone, dlatego
liczba osob wchodzacych na teren kapielisk przewyzsza maksimum.

Laznia turecka i salon kosmetyczny. Pociag pancerny Putina ma tez inne
“zalety”

Pociagiem specjalnym Putina zajmuje sie kierownictwo rosyjskich kolei
panstwowych i kilkudziesieciu funkcjonariuszy Federalnej Sluzby
Bezpieczenstwa. Nowe wagony do pociagu zaczely powstawac jeszcze podczas
pierwszej kadencji prezydenckiej Putina, a najnowszym nabytkiem sa
specjalne wagony z silownia, laznia turecka, barem i kinem, co kosztowalo
budzet co najmniej 6,8 miliarda rubli (ponad 67 milionow dolarow) –
napisali dziennikarze Dossier Center.

Publikacja powstala we wspolpracy z amerykanska telewizja informacyjna CNN,
a takze niemieckimi mediami, w tym dziennikiem “S�zddeutsche Zeitung” i
telewizja publiczna Westdeutscher Rundfunk.

Dossier Center poinformowal, ze dziennikarze przestudiowali dokumenty
Federalnej Sluzby Bezpieczenstwa, rosyjskiej kolei, a takze struktur
powiazanych z ta panstwowa firma. Jedna z nich wyprodukowala wagon, w
ktorym mozna uprawiac sport i “zadbac o dobra kondycje”. W wagonie tym
znajduja sie silownia, salon kosmetyczny i laznia turecka. “W gabinecie
kosmetycznym oprocz urzadzen do zabiegow upiekszajacych (w tym sprzetu do
odmladzania skory za pomoca fal radiowych o wysokiej czestotliwosci)
znajduje sie takze sprzet do sztucznej wentylacji pluc, aspirator do
udrazniania gornych drog oddechowych, defibrylator oraz monitor, za pomoca
ktorego lekarze monitoruja puls, cisnienie i inne parametry podczas
znieczulenia lub innych zabiegow” – podano w publikacji Dossier Center.

Wagon zostal zabezpieczony przed potencjalnym podsluchiwaniem. Putin moze
ogladac rosyjska telewizje w czasie uprawiania sportu lub zabiegow
upiekszajacych. Dossier Center podal, ze dostep do niej ma byc
nieprzerwany. Do zaklocen dochodzilo, kiedy pociag przejezdzal pod mostem
lub w poblizu wysokich budynkow. Rozwiazanie znalezli fachowcy
Moskiewskiego Instytutu Badawczego Lacznosci Radiowej, ktorzy opracowali
wlasny system buforowania: sygnal jest najpierw ladowany na specjalny
sprzet, a stamtad transmitowany na ekran. Obecnosc telewizji w pociagu
pancernym to nie tylko formalnosc. – Rosyjska telewizja jest obowiazkowym
wymogiem przy przygotowywaniu rezydencji na wizyte prezydenta Putina.
Rezydencja to pojecie abstrakcyjne, moze to byc na przyklad pokoj hotelowy
lub jakis kompleks goscinny. W ramach przygotowan wymaga sie, aby nadawaly
tam rosyjskie kanaly, na przyklad Rossija – powiedzial dziennikarzom
Dossier Center oficer Federalnej Sluzby Ochrony Gleb Karakulow, ktory po
inwazji zbrojnej na Ukraine opuscil Rosje.

Takze byly rosyjski dyplomata Borys Bondariew potwierdzil, ze “jedna z
kwestii przy przygotowywaniu wizyt Putina zawsze bylo to, czy hotel odbiera
rosyjskie kanaly”. Obecnosc telewizji w pociagu pancernym to nie tylko
formalnosc. – Rosyjska telewizja jest obowiazkowym wymogiem przy
przygotowywaniu rezydencji na wizyte prezydenta Putina. Rezydencja to
pojecie abstrakcyjne, moze to byc na przyklad pokoj hotelowy lub jakis
kompleks goscinny. W ramach przygotowan wymaga sie, aby nadawaly tam
rosyjskie kanaly, na przyklad Rossija – powiedzial dziennikarzom Dossier
Center oficer Federalnej Sluzby Ochrony Gleb Karakulow, ktory po inwazji
zbrojnej na Ukraine opuscil Rosje.

Takze byly rosyjski dyplomata Borys Bondariew potwierdzil, ze “jedna z
kwestii przy przygotowywaniu wizyt Putina zawsze bylo to, czy hotel odbiera
rosyjskie kanaly”. W wyjatkowych sytuacjach wagony ze specjalnego pociagu
Putina moga byc udostepniane innym wysokim ranga politykom i urzednikom.
“Na przyklad wagon garazowy o numerze 017-79925 zostal zauwazony w 2010
roku podczas wizyty patriarchy Cyryla w Ukrainie. Wewnatrz znajdowaly sie
dwa samochody marki Cadillac” – przypomnial Dossier Center. Wlasciciele
pociagu nie sa znani. Na kilku wagonach jest widoczny znak firmy Grand
Service Express powiazanej z bliskim wspolpracownikiem Putina, miliarderem
Jurijem Kowalczukiem – podal Dossier Center.

Dwa wagony – jak poinformowano w publikacji – sa wlasnoscia rosyjskiej
kolei panstwowej. Rowniez dwa wagony sa eksploatowane przez firme,
realizujaca kontrakty dla Federalnej Sluzby Bezpieczenstwa i obslugujacej
samoloty specjalnego oddzialu Rossija, ktorymi lataja przedstawiciele
wladz, w tym Putin. Pociag pancerny, ktorym podrozuje prezydent Rosji,
zostal zmodernizowany w latach 2014-2015, kiedy w ukrainskim Donbasie
wybuchl konflikt zbrojny prorosyjskich separatystow z ukrainska armia.

W lutym tego roku Dossier Center Michaila Chodorkowskiego poinformowal, ze
Putin zaczal regularnie korzystac z pociagu pancernego w drugiej polowie
2021 roku, kiedy rosyjska armia zaczela sie koncentrowac w poblizu granicy
ukrainskiej i przygotowywala sie do inwazji zbrojnej. Glownym kierunkiem
podrozy byla prezydencka rezydencja nad jeziorem Waldaj, gdzie Putin lubil
przebywac.

“Powody: utrzymanie tajemnicy i bezpieczenstwo. Ruch samolotow mozna
sledzic za pomoca danych lotu, np. ADS-B Exchange, w przypadku ruchu
pociagow pasazerskich to jednak nie jest mozliwe” – wskazal wowczas Dossier
Center.

Nowa KRS ma nowa rzeczniczke. Tuska nazwala “ruda szuja”

Ewa Losinska zostala nowa rzeczniczka nowej Krajowej Rady Sadownictwa. Byla
dziennikarka prowadzila wczesniej konto na Twitterze, gdzie miedzy innymi
nazwala Donalda Tuska “ruda szuja” i twierdzila, ze Mateusz Morawiecki
“rozwala sadownictwo na zyczenie Unii Europejskiej”. Profil zniknal jednak
w srode z mediow spolecznosciowych. – Jako rzecznik bedzie wypowiadac sie w
imieniu instytucji, a nie przedstawiac wlasne poglady – powiedziala szefowa
nowej KRS Dagmara Pawelczyk-Woicka w rozmowie z Wirtualna Polska. Nowa
Krajowa Rada Sadownictwa poinformowala we wtorek w mediach
spolecznosciowych, ze jej nowym rzecznikiem zostala “byla dziennikarka” Ewa
Losinska. Wirtualna Polska ustalila, ze Losinska byla aktywna uzytkowniczka
Twittera, gdzie wielokrotnie zdradzala swoje sympatie i antypatie
polityczne.

“WP” wskazala kilka przykladow wpisow Losinskiej. Na przyklad w komentarzu
do jednej z publikacji dotyczacych Donalda Tuska nazwala lidera PO “ruda
szuja”. W innym wpisie pisala z kolei, ze nie jest dumna z premiera
Mateusza Morawieckiego, bo “rozwala sadownictwo na zyczenie Unii
Europejskiej, a kasy i tak nam nie dadza”. Z kolei Press przypomnialo, ze w
jednym z wpisow z marca tego roku Janine Ochojska, szefowa Polskiej Akcji
Humanitarnej i europoslanke, nazwala “obrzydliwym, zalganym babskiem”.
“Jakbym napisala rosyjskie pacholki, obrazilabym co najmniej pacholki.
Zakowski u Lisa: Wywrocic pomnik Kaczynskiego i starego Pilsudskiego” – w
taki sposob Ewa Losinska komentowala wypowiedz publicysty “Polityki” Jacka
Zakowskiego o zburzeniu warszawskich pomnikow. Natomiast 8 marca o
Platformie Obywatelskiej Ewa Losinska tweetowala: “#PedofiliaObywatelska –
to haslo juz popularne na TT staje sie coraz bardziej odpowiednie dla tej
partii”.

Wirtualna Polska zwrocila rowniez uwage, ze “w internetowych dyskusjach
widac za to uprzejmy ton dyskusji z dzialaczami partii Zbigniewa Ziobry”.

Losinska potwierdza Wirtualnej Polsce, ze byla autorka tweetow

Nie mozemy zamiescic screenow z wpisow rzeczniczki nowej KRS, poniewaz
wczoraj jej konto zostalo usuniete. Jednak jak przekazal dziennikarz WP
Patryk Michalski, Losinska w rozmowie z nim potwierdzila, ze to ona byla
autorka tweetow. Dziennikarz Wirtualnej Polski proponowal rzeczniczce KRS
nagranie rozmowy, w ktorej wyjasni sprawe wpisow. – To bylo moje prywatne
konto, nie dzialalam jako rzecznik. Rozumiem, ze sie panu nie podobala moja
dzialalnosc na Twitterze – tlumaczyla sie Losinska.

Jak napisala Wirtualna Polska, byla dziennikarka domagala sie przeslania
pytan mailem przed nagraniem, bo inaczej sie na nie nie zgodzi.

“W zwiazku z tym, ze od srody trwa trzydniowe posiedzenie Rady, dziennikarz
WP chcial porozmawiac z rzeczniczka w siedzibie KRS. Poczatkowo
stwierdzila, ze nie moze on wejsc do budynku. – Przepraszam, chce pan
wtargnac na posiedzenie? Ma pan transmisje na zywo. Nie bedzie pan biegal
po korytarzach. Rozumiem, ze chce pan kogos zlapac i sklonic go do rozmowy
– probowala zbywac” – napisala Wirtualna Polska. “Poprosilismy rzeczniczke
o podstawe zakazu wstepu dziennikarzy do budynku KRS. Dopiero po tym
obiecala, ze sprawdzi mozliwosc wejscia. Okolo pol godziny pozniej wpuscila
Wirtualna Polske” – dodano w publikacji.

SPORT

“Wyszlo mi 3,7 promila alkoholu we krwi, a rozmawialem przytomnie”.
Wyznania bylego pilkarza Lecha. Damian Nawrocik, byly pilkarz Lecha Poznan,
w rozmowie z “Weszlo” opowiedzial o walce z demonami – depresja, bolem i
alkoholem. – Jak juz wejdziesz na oddzial, zamkna sie drzwi, to droga bez
powrotu, nie wyjdziesz. Narobilem awantury na izbie przyjec. Dobrze, ze
mnie nie wypuscili. W plecaku mialem line, wlasciwie taki dlugi kabel, i
noz – wspomina Nawrocik. Byly pomocnik ze stazem niemal stu meczow w
ekstraklasie na swoim pilkarskim szczycie byl w 2004 r., kiedy z Lechem
Poznan siegal po Puchar Polski. Cechowala go walecznosc, zadziornosc i
nieustepliwosc. Zyskal szacunek jako pracowity i przydatny gracz. Jego
karierze solidnego ligowca niczego nie brakowalo, jednak po latach wyznal,
ze w zyciu prywatnym ukladalo i uklada mu sie roznie. Zmagal sie z depresja
i alkoholizmem, mial kilka prob samobojczych. Obecnie mieszka i pracuje w
Eindhoven jako ogrodnik. – Zaczalem chorowac cztery lata temu. Nie
dopuszczalem mysli, ze mam depresje. Mialem problemy ze snem. Staralem sie
upijac, zeby isc spac. Budzilem sie po czterdziestu minutach. Pojechalem
kiedys do szpitala, wyszlo mi 3,7 promila alkoholu we krwi, a rozmawialem
przytomnie jak z wami. Lekarz powiedzial, ze stres uniemozliwial mi upicie
sie. Ciagnalem to przez cztery miesiace. Po wszystkim wygladalem jak
siedemdziesieciolatek. Wrak czlowieka. Skonczylo sie w szpitalu. Trafilem
na oddzial psychiatryczny – wyznal w rozmowie z dziennikarzami “Weszlo!” –
Jakubem Bialkiem i Janem Mazurkiem. O tym jak blisko byl udanego targniecia
sie na swoje zycie, opowiedzial z wielkimi emocjami. – Druga depresja byla
jakies dziesiec razy mocniejsza niz pierwsza. Doprowadzilem sie do
samouszkodzen. To byl taki bol, takie cierpienie psychiczne, ze tylko
obmyslalem plan, jak to skonczyc. Jedynym hamulcem byly dzieci, bo juz
szedlem na tory, juz mierzylem wysokosc budynku, juz okna wydawaly mi sie
zaproszeniem. Nie da sie tego opisac. Kocham zycie, tak ogolnie. Mam dla
kogo zyc. Chce wychowac dzieci na szczesliwych. W glowie mialem jednak
takie rzeczy, ze juz lepiej byc polamanym niz tego doswiadczyc – mowi w
wywiadzie. O swoich problemach nie opowiadal nikomu, nie wiedzialy dzieci.
Poinformowana o stanie medycznym byla tylko jego matka. Jego rece i ramiona
“zdobia” blizny po cieciach od szkla z rozbitych butelek i zyletek.
Nawrocik twierdzi, ze samookaleczanie przynosilo mu ulge psychiczna. O
swojej karierze w ekstraklasie mowi niewiele, ale czasami ja wspomina.
Gdyby nie kontuzje, byloby lepiej. Ale i tak jestem szczesliwy, spelnilem
swoje marzenie. Jako dziecko zawsze chcialem grac w Lechu. Udalo mi sie,
mialem koszulke z numerem “dziesiec”, wiadomo, ile ona znaczy, jest
legendarna. Gralem przy pelnych trybunach, wygralismy z Legia, odwiecznym
rywalem. Gra w pilke byla ucieczka z domu, odskocznia od tego, co sie tam
dzieje. Nie bylo telefonow, konsol, w telewizji niewiele programow.
Podworko i znajomi, tylko to – dodal.

Szalenstwo! Saudyjczycy ruszaja po gwiazde Manchesteru City. On tez chce
transferu

Arabia Saudyjska sie nie zatrzymuje. Al-Ahli przedstawilo kosmiczna oferte
jednej z gwiazd Manchesteru City i robi wszystko, by dopiac transfer. Sam
zawodnik poinformowal klub, ze chce odejsc, ale nie ma zamiaru forsowac
tego ruchu. Arabia Saudyjska prowadzi prawdziwa transferowa ofensywe,
sprowadzajac do swoich klubow gwiazdy europejskich klubow. Cristiano
Ronaldo, Karim Benzema czy N’Golo Kante to tylko kilka wielkich nazwisk,
ktore w przyszlym sezonie zagraja w saudyjskich klubach. Okno transferowe
wciaz trwa i szykuja sie inne, zaskakujace ruchy. Jednym z nich moze byc
odejscie gwiazdy Manchesteru City do Al-Ahli. Arabia Saudyjska rusza po
gwiazde Manchesteru City. Pep Guardiola chce go zatrzymac

“The Sun” informuje, ze bliski transferu do Arabii Saudyjskiej jest Riyad
Mahrez. Skrzydlowy Manchesteru City jeszcze w tym oknie transferowy moze
zostac zawodnikiem Al-Ahli. Zespol z Dzuddy jest mocno zainteresowany
Algierczykiem i chce zaplacic mu gigantyczna pensje. Skrzydlowy mialby
stworzyc duet z Roberto Firmino, ktory dolaczyl do Al-Ahli po wygasnieciu
kontraktu z Liverpoolem. Mahrez mialby zarabiac w Arabii 410 tysiecy funtow
tygodniowo, czyli ponad 2 miliony i 100 tysiecy zlotych. Dla 32-latka
bylaby to gigantyczna podwyzka, poniewaz obecnie zarabia okolo 160 tysiecy
i jest dopiero na dziesiatym miejscu listy placowej Manchesteru City.
Skrzydlowy ma byc chetny do zmiany barw klubowych, ale nie ma zamiaru
naciskac na transfer za wszelka cene. Saudyjczykom mial powiedziec, ze jest
to dla niego idealny czas na przeprowadzke i uzgodnil juz wszelkie warunki
kontraktu. Zadeklarowal jednak, ze czuje sie mocno zwiazany z City, a takze
z kolegami z zespolu, z ktorymi w zeszlym sezonie wygral potrojna korone.

Legenda ekstraklasy na bezrobociu. Zbiera oferty i trenuje z trzecioligowcem

Michal Kucharczyk nadal pozostaje bez klubu i trenuje z trzecioligowcem.
Pieciokrotny mistrz Polski odszedl z Pogoni Szczecin i poszukuje nowego
pracodawcy. Nie narzeka jednak na brak ciekawych ofert zza granicy. Michal
Kucharzyk w 2020 roku wrocil do Ekstraklasy zamieniajac Ural Jekaterynburg
na Pogon Szczecin. Przez trzy sezony rozegral 79 meczow i strzelil 12 goli,
ale jego kontrakt nie zostal przedluzony. W poprzednim sezonie byl jedynie
rezerwowym i zagral 13 razy. 32-latek od 1 lipca oficjalnie pozostaje bez
klubu i czeka na oferty kontraktu. W czwartek 6 lipca rozpoczal treningu z
zespolem z trzeciej ligi. Michal Kucharczyk trenuje ze swoim pierwszym
klubem. Czeka na oferty

Dziewieciokrotny reprezentant Polski rozpoczal przygotowania do kolejnego
sezonu z trzecioligowym Switem Nowy Dwor Mazowiecki, w ktorym zaczynal
kariere. Dowiadujemy sie o tym z oficjalnej strony internetowej klubu.”Na
pierwszych zajeciach pojawila sie takze grupa zawodnikow testowanych i
Akademii Pilkarskiej Switu. Goscinnie ze Switem trenowal Michal Kucharczyk,
ktory uporal sie juz z kontuzja i w pelni zdrow rozpoczal przygotowania.
Pierwszy sparing nowodworzanie rozegraja 15 lipca z Pelikanem Lowicz” –
czytamy. Nie wiadomo, czy Kucharczyk zagra w pierwszym sparingu Switu, ale
niemal pewne jest, ze nie ma zamiaru zostawac w klubie. Portal Meczyki.pl
informuje, ze zawodnik nie moze narzekac na brak ofert z zagranicznych
zespolow. 32-latek otrzymal “konkretna” oferte od AS Ethnikos Achnas.
Druzyna, ktora w tym sezonie bedzie beniaminkiem ligi cypryjskiej, ma byc
zdeterminowana, by sprowadzic skrzydlowego. Nie jest to jedyna oferta zza
granicy, poniewaz Kucharczykiem zainteresowane sa rowniez kluby z Azji.
Przejscie do jednego z nich mialoby zapewnic mu znacznie wyzsze zarobki niz
na Cyprze.

DETEKTYW

A interesy szly tak dobrze

Gabriel MICHALOWSKI

Za kazdym razem inwestowal 15 tys. euro, a zainwestowane pieniadze
podwajaly sie przy kazdej dostawie. Bylo to mniej niz wtedy, gdy sam
jezdzil busem, ale uznal, ze stuprocentowy zysk w zupelnosci mu wystarcza.
Oczywiscie – zaden z jego kierowcow nie mial pojecia, ze rower to tylko
skrytka. Zreszta, w razie wpadki i wykrycia narkoty- ku, kierowca mogl
latwo sie z tego wymigac. Ktos nadal rower i ktos ma go odebrac w Polsce, a
co znajduje sie w rowerze, to juz nie jego rzecz, ani sprawa wlasciciela
firmy. Ta historia ma swoj poczatek pod koniec ubieglego stulecia. W latach
90. Pawel M., z zawodu mechanik, zostal powolany do odbycia zasadniczej
sluzby wojskowej. I to wlasnie dzieki wojsku stal sie zawodowym kierowca,
bo w czasie sluzby mial okazje “za friko” zrobic wszystkie kategorie prawa
jazdy.

Po wyjsciu do cywila postano- wil wykorzystac zdobyte umie- jetnosci i
zatrudnil sie w firmie transportowej, co mialo swoje dobre i zle strony.
Niewatpliwym atutem byly bardzo dobre – jak na tamte czasy – zarobki,
minusem zas to, ze byl wlasciwie gosciem w domu. Kiedy wiodl kawalerskie
zycie, specjalnie moze mu to jesz- cze nie przeszkadzalo. Sytuacja
diametralnie zmienila sie gdy poznal Katarzyne, przyszla zone. Chcial byc
blisko narzeczonej, a nie widywac ja zaledwie kilka razy w miesiacu.
Katarzyna byla bardzo atrakcyjna brunetka, cie- szyla sie ogromnym powodze-
niem i Pawel M. mial powody, by obawiac sie, ze jakis rywal sprzat- nie mu
te partie sprzed nosa.

Gdy zalozyl rodzine i doczekal sie potomstwa, jezdzil jako kie- rowca busa,
aby byc blisko zony i domu. Przesiadajac sie z tira na busa, Pawel byl
uczciwym czlo- wiekiem i rzetelnym pracowni- kiem. Ale nowa praca stwarzala
okazje, ktorym trudno bylo sie oprzec. Kierowca busa, jak wia- domo,
sprzedaje bilety pasazerom i powinien go wydac kazdemu z nich. Ale
wlasciciel linii nie siedzi przeciez kierowcy na kar- ku i nie jest w
stanie rozliczyc go z liczby przewozonych pasazerow.

Po kilku tygodniach Pawel potrafil, jak wielu jego kolegow w tej branzy,

dorobic sobie do pensji troche “lewej” kasy. Sposob byl bar- dzo prosty.
Wystarczylo przy kazdym kursie nie wydac kilku

pasazerom biletu… W ten spo- sob, procz wyplaty, mial jeszcze kilkaset
zlotych do przodu. Nie byly to jednak zadne kokosy, a potrzeby rodziny
stale rosly. W dodatku Katarzyna stracila prace, bo przedszkole, w ktorym
pracowala zlikwidowano i chcac nie chcac, Pawel M. musial sie rozejrzec za
lepiej platnym zaje- ciem. Z jego referencjami nie bylo to trudne i udalo
mu sie znalezc zatrudnienie w firmie zajmujacej sie przewozem pasa- zerow
na trasach zagranicznych. Zarabial teraz lepiej, ale stracil okazje
“dorabiania” na biletach, bo te na trasy zagraniczne byly oplacone z gory i
nikt nie kupo- wal ich w autobusie. Jednak po kilku miesiacach okazalo sie,
ze przy wyjazdach do Berlina, Monachium czy Amsterdamu, tez mozna znalezc
mozliwosci dodatkowego zarobku…

I znow okazja do zarobku sama sie trafila. Gdy Pawel M. wylado- wal
pasazerow na berlinskim lot- nisku i w oczekiwaniu na wraca- jacych do
kraju wyszedl z busa, by troche rozprostowac nogi, zacze- pilo go dwoje
mlodych ludzi.

– Ma pan do sprzedania papie- rosy? – zapytali bez wstepow.

Pawel M. papierosow nie mial, ale szybko dogadal sie z niezna- jomymi, ze
moze je miec za 4 dni, gdy znow bedzie robil kurs do Berlina.

Szybko zorientowal sie, ze popyt na papierosy byl ogromny i bez trudu moze
znalezc na nie nabywcow przy kazdym wyjez- dzie. Na poczatku byl ostrozny i
zabieral ze soba jedynie kilka kartonow, ale z czasem przestal sie obawiac
wpadki i upychal papie- rosy wszedzie, gdzie sie dalo.

Mial stalych odbiorcow i wozac mniej wiecej 200 paczek, czyli 20

kartonow, zarabial na lewo okolo tysiaca zlotych na jednym kur- sie. To juz
byly bardzo konkretne

bizneS WySokiego ryzyka

pieniadze i nie musial sie przej- mowac, ze Katarzyna nie znalazla nowej
pracy.

– Przestan lazic do tego posred- niaka. Nie ma sensu, bys harowa- la za
jakies marne grosze!

– Zawsze to pare zlotych wie- cej. Moze predzej by sie uzbieralo na dom…
– wzdychala Katarzyna.

– Nic sie nie przejmuj, dom zaczniemy budowac za rok, a naj- wyzej dwa –
zapewnial Pawel, ktory byl juz starym wyjada- czem na zagranicznych trasach
i – oprocz papierosow – znalazl nowe zrodlo zarobku.

Kiedy mial kurs do Holandii, w Amsterdamie zawsze zaopatry- wal sie w sto
gram marihuany, co dawalo mu kolejne tysiac zlotych zarobku.

Zadowolony z peczniejacego konta w banku nie zastanawial sie nad prawna ani
tym bardziej moralna strona swojego “biznesu”. Dla niego byl to tylko
nieszkodliwy, drobny handel, na ktorym korzystal dzieki roznicy cen. Na
takiej zasa- dzie opiera sie przeciez kazdy inte- res… W dodatku bylo to
bezpiecz- ne, bo w ciagu 2 lat zatrzymano go zaledwie dwukrotnie, a ani
razu nie przeszukiwano samochodu. Byl tyl- ko kierowca w firmie przewozowej
i nikt nie podejrzewal, ze moze cos przemycac.

Tak, jak obiecywal zonie, po niecalym roku Pawel M. zgromadzil juz wystar-

czajaca sumke, by kupic dzial- ke i zaczac budowe domu. Ale apetyt rosnie w
miare jedzenia. Dodatkowo materialow trzeba bylo zatrudnic firme budowla-
na, ktora slono wycenila swoje uslugi. Oprocz tego Katarzyna przywykla
wydawac duzo na zycie i pieniadze rozchodzily sie jak woda.

Pawel M. postanowil zalozyc wlasna firme. Rynek znal juz bar- dzo dobrze i
zadecydowal, ze bar- dziej oplaci mu sie miec wlasnego busa i dwa razy w
tygodniu robic kurs do Amsterdamu. Zazwyczaj mial komplet pasazerow, ale
nawet, jak bus byl zapelniony w polowie, wcale sie tym nie przejmowal, bo
pieniadze jakie zarabial na biletach juz go kom- pletnie nie interesowaly.

Busa przerobil tak, by miesci- lo sie w nim 80 kartonow papie- rosow, ktore
kupowal hurtowo od dostawcow zza wschodniej grani- cy, i z jednego kursu
mial ponad 5 tys. zl. A poniewaz w drodze powrotnej przywozil do Polski do
kilograma marihuany – towar, na ktory zapotrzebowanie w kra- ju stale
roslo, jego tygodniowy zysk z przemytu dochodzil do 30 tys. zl. Po 5
miesiacach zakupil kolejne dwa busy. Interesy szly coraz lepiej…

– Zebys tylko na tym interesie sie nie przejechal! – ostrzegala i to bylo
jej jedyne zmartwienie.

– Nie kracz i nie panikuj. Wszystko mam pod kontrola! – odpowiadal Pawel, a
Katarzyna przyznawala, ze nie ma co zamar- twiac sie na zapas. Pawel prze-
ciez nie byl glupi i przez tyle lat nie mial zadnych klopotow, wiec chyba
wiedzial, jak ich uniknac i dlatego nic im nie zagraza.

Byla zadowolona, ze w jej domu niczego nie brakowalo. Stac ich bylo na
meble z najwyz- szej polki, najdrozszy telewizor, sprzet grajacy, laptopy i
komorki dla dzieci – dom byl przepelnio- ny nowoczesna elektronika. Pawel
jezdzil nowym audi A4, a jego malzonka nowiutka “renowka”, wczasy spedzali
w ekskluzywnych hotelach na Balearach i Wyspach Kanaryjskich. Zywy przyklad
sukcesu, jaki odniosl czlowiek, ktory zalozyl wlasna dzialalnosc
gospodarcza. A takich bylo prze- ciez wielu. Kto mial smykalke do interesow
i do tego troche szcze- scia, szybko mogl pomnozyc zain- westowany kapital.

Z czasem Pawel przestal sobie zawracac glowe drobnica, jak okreslal przemyt
papierosow, i postanowil skupic sie jedy-

nie na mari- huanie. Mial stalego, zaufa- nego dostawce w Amsterdamie i
wspolnie wykombinowa- li pewny i bez- pieczny sposob transportu cenne-

go “towaru”.

Zeby ograniczyc mozli-

wosc wpadki, tylko dwa razy w miesiacu kolega Pawla M. nadawal z Amsterdamu
do Polski rower naszpikowany marihuana. W ten sposob ilosc przemycanego
towaru wzrosla, a ryzyko zmalalo, bo samochod byl “czysty”. Pawel nie
jezdzil juz z towa- rem, lecz siedzial sobie spokojnie za biurkiem

swojej firmy transportowej i tyl- ko sprawdzal, czy wszystko idzie zgodnie
z planem.

Za kazdym razem inwestowal 15 tys. euro, a zainwestowane pie- niadze
podwajaly sie przy kazdej dostawie. Bylo to mniej niz wtedy, gdy sam
jezdzil busem, ale uznal, ze stuprocentowy zysk w zupelnosci mu wystarcza.
Oczywiscie – zaden z jego kierowcow nie mial pojecia, ze rower to tylko
skrytka. Zreszta, w razie wpadki i wykrycia narkoty- ku, kierowca mogl
latwo sie z tego wymigac. Ktos nadal rower i ktos ma go odebrac w Polsce, a
co znaj- duje sie w rowerze, to juz nie jego rzecz, ani sprawa wlasciciela
firmy.

W razie wpadki Pawel M. stracilby oczywiscie towar i zain- westowana forse,
ale przy zara- bianiu grubych pieniedzy ryzyko zawsze istnialo.

aczynajac budowe drugie- go juz domu – znacznie okazalszego i z base-

Nie kracz i nie panikuj! Wszystko mam

Kpod kontrola! Katarzyna przywykla do tego, ze jej maz stal sie maszyn- ka
do robienia pieniedzy.Nie znala szczegolowo interesow Pawla, lecz
wiedziala, ze to, co robi przedsiebiorczy malzonek nie jest do konca
legalne. Ale pieniadze lubila wydawac i w miare wzrostu dochodow jej
skrupuly topnialy jak kwietniowy snieg.

nem, Pawel M. byl przekonany, ze szczescie bedzie mu dopisy- wac do konca
zycia. Byl wiec w szoku, gdy pewnego poranka obudzil go dzwonek telefonu.
Dzwonil kierowca, ktory wracal z Amsterdamu z nowym towarem.

– Szefie, ten rower, co go wio- zlem, nadal jakis przemytnik. Zdaje sie, ze
bede mial jakies klopoty…

Pawel M. zaklal szpetnie, bo pierwsze, o czym pomyslal, to byla strata
towaru oraz sposobu przemy- cania marychy. O reszte zbytnio sie nie
martwil, gdyz nie on byl odbior- ca roweru. W jego dokumentach figurowal
fikcyjny klient i na dobra sprawe policja nie mogla sie do nie- go o nic
przyczepic.

Oburzyl sie tez bardzo, gdy podczas przesluchania oficer policji
niezupelnie dal wiare jego zeznaniom, a nawet przedstawil mu liste kursow,
w czasie ktorych jego firma przewozila rowery.

– To chyba nie jest zabronione? Jak ktos chce dobrze zaplacic za transport
roweru, fotela, czy daj- my na to telewizora, a ja mam wolne miejsce, to
dlaczego mial- bym odmowic? Przeciez w ten spo- sob zarabiam na zycie! –
Pawel M. byl bardzo obrazony insynuacja- mi funkcjonariusza policji.

– Racja. Porozmawiamy sobie z tym panskim klientem. Ale dopo- ki tego nie
zrobimy i sprawa sie nie wyjasni, prokurator na pew- no wystapi o
zatrzymanie pana w areszcie ze wzgledu na mozliwosc matactwa – policjant
skrzywil sie, jakby polknal cytryne i nie zadawal juz Pawlowi M. dalszych
pytan.

Chociaz Katarzyna M. wyna- jela renomowanego adwokata, jej maz trafil do
aresztu na cale 3 miesiace. To wystarczylo, aby prowadzacy sledztwo
ustalili kil- ka dosc istotnych faktow.

Po pierwsze – klient figuru- jacy jako odbiorca rowerow nie istnial. Bylo
oczywiscie prawdo- podobne, ze osoba odbierajaca

rowery legitymowala sie falszy- wym dowodem osobistym, ale zastanawiajace
bylo to, ze owego klienta nikt, oprocz Pawla M., nigdy na oczy nie
widzial…

Po wtore, przewozowa firma Pawla M. prosperowala od kilku lat bardzo
kiepsko i wykazywala bardzo liche dochody. Pieniadze, jakie stanowily zysk
wlasci- ciela firmy, wystarczyc mogly na skromne zycie rodziny, ale z cala
pewnoscia nie na budowe 2 domow, zakup luksusowych samochodow i drogich
gadzetow.

I po trzecie wreszcie, wezwana w charakterze swiadka Katarzy- na M. bardzo
mieszala sie w zeznaniach, a po godzinnej serii pytan rozplakala sie i wpa-
dla w histerie. Przesluchujacy ja oficer policji byl nieomal pewien, ze
kobieta orientuje sie, w jaki sposob jej maz zdolal zarobic taka gore forsy
i postanowil to wykorzystac.

Podczas nastepnego przeslucha- nia Katarzyna M., przerazona, ze ja rowniez
moze objac akt oskarze- nia, wydukala z siebie wszystko, co wiedziala o
przemycie papierosow i marihuany. Nie bylo tego duzo, ale w polaczeniu z
innymi dowodami wystarczylo, by postawic Pawlowi M. konkretne zarzuty.

Po trwajacym prawie 2 lata pro- cesie Pawel M., chociaz do konca nie
przyznawal sie do winy, docze- kal sie wyroku opiewajacego na 8 lat
odsiadki. Jego adwokat zlozyl co prawda apelacje, lecz szansa na
zmniejszenie kary byla dosc nikla. Sad drugiej instancji utrzymal wyrok w
mocy. Obrotny biznesmen bedzie mial duzo czasu, by w wieziennej celi
obmyslac szczegoly uczciwej dzialalnosci gospodarczej.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto