DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 182) (6675)
6 lipca 2023r.
Pogoda
czwartek, 6 lipca 25 st C
Czesciowe zachmurzenie
Opady:10%
Wilgotnosc:48%
Wiatr:14 km/h
Kursy walut
Euro 4.46
Dolar 4.09
Funt 5.20
Frank 4.55
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Dzis na wstepie publikuje tresc maila od Pana Jakuba. Przy okazji bardzo
dziekuje za zawarte w nim informacje, i co bym cos nie przekrecila,
wstawiam w oryginale:
Witam
Pani Aniu bardzo prosze i sprostowanie.
Grupa Orlen nigdy nie miala swojej floty statkow i nadal jej nie ma.
To ze te dwa gazowce nosza polskie nazwy i wystepuja w reklamach Orlenu
wcale nie oznacza ze sa ich.
Oczywiscie propaganda tego koncernu i TVP robi wszystko zebysmy w to
uwierzyli a takie artykuly w naszej, marynarskiej gazetce tylko w tym
pomagaja.
Statki sa wlasnoscia norweskiej firmy Knutsen i sa zarejestrowane we
Francji i pod wlasnie taka bandera plywaja. Orlen podpisal z nimi charter i
to bardzo slaby skoro gaz pochodzi ze spot marketu.
Niestety nie mam informacji czy plywaja tam Polacy ale wiem ze crewing jest
prowadzony przez Shella.
Skoro pan Obajtek jest tak dumny z tego ze ma statki, to czemu nie sa one
pod polska bandera i nie ma tam 100% polskiej zalogi??
Mysle ze wielu polskich marynarzy chcialo by pracowac na statku ktory
chodzi na stalej trasie z USA do Swinoujscia.
Pozdrawiam z bardzo podobnego gazowca LNG
A ja ze swojej strony dodam, ze co prawda nie znam sie na niektorych
tematach, ale jak chodzi o przechwalki naszej wladzy i osob z nia
powiazanych to wiem, ze sa to zazwyczaj przechwalki. Artykul o ktorym pisze
Pan Jakub mial sporo “smiechowych” rekacji. Ja natomiast “na zywo” odczulam
to chwalenie sie wladzy, jak chodzi o ceny biletow PKP. Podniesiono je w
lutym, po czym w marcu obnizono, o czym bylo naprawde glosno. Te ceny przez
chwile “szalaly” raz byly jak przed podwyzka, raz jak po, raz dziwnie
niskie, po czym stanely na cenie po podwyzce, ale o tym nie ma tematu. No
coz, wszedzie ktos cos sciemnia 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
– Umiesz plywac?
– Umiem.
– A gdzie sie nauczyles?
– W wodzie.
Syn poslanki PiS i jego znajoma z zarzutami brutalnego pobicia kobiety
W jednym z mieszkan w Olsztynie Michal A. i Magdalena T. mieli napasc na
kobiete. Bili i kopali ja po glowie. Prokuratura postawila im zarzuty
pobicia, za ktore groza 3 lata wiezienia. Michal A. to syn znanej poslanki
Prawa i Sprawiedliwosci z Olsztyna. Pierwsza informacje dostalismy na
Kontakt 24. 24 czerwca doszlo do pobicia Pauliny C. Olsztynska policja
potwierdzila nam, ze funkcjonariusze tego dnia “interweniowali w jednym z
mieszkan przy al. Niepodleglosci w Olsztynie, w zwiazku z otrzymanym
zawiadomieniem o mozliwosci popelnienia przestepstwa pobicia. W trakcie
czynnosci funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby “. Pierwsza informacje o
zdarzeniu dostalismy na Kontakt 24.
Kopniaki w glowe
Daniel Brodowski z Prokuratury Okregowej w Olsztynie poinformowal nas, ze
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Poludnie nadzoruje postepowanie przygotowawcze
w tej sprawie. Jak zdradza prokurator, mloda kobieta miala byc bita
piesciami po twarzy, uderzana otwarta reka w twarz, kopana w glowe, “czym
narazono pokrzywdzona na bezposrednie niebezpieczenstwo utraty zycia albo
nastapienie skutku okreslonego w art.156§ 1kk lub art.157§ 1kk , tj. o czyn
z art. 158 § 1kk”.
W zwiazku ze zdarzeniem zostaly zatrzymane dwie osoby: Michal A. oraz
Magdalena T. – Obojgu zatrzymanym przedstawiono zarzut popelnienia
przestepstwa pobicia – potwierdzil Brodowski. Podejrzani z dozorem policji
– W dniu 27 czerwca 2023 roku prokurator Prokuratury Rejonowej
Olsztyn-Poludnie w Olsztynie zastosowal wobec obojga podejrzanych srodki
zapobiegawcze w postaci dozoru policji polegajacego na stawiennictwie dwa
razy w tygodniu w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie polaczonego z
zobowiazaniem do informowania o zamierzonym wyjezdzie i terminie powrotu
oraz z zakazem zblizania sie na odleglosc mniejsza niz 50 metrow i
jakiegokolwiek kontaktowania sie z pokrzywdzona – przekazal prokurator. –
Przedmiotowe postepowanie jest obecnie w fazie poczatkowej, trwa
gromadzenie materialu dowodowego, realizowane sa czynnosci procesowe –
dodal.
Podejrzanym w tej sprawie jest 29-letni syn poslanki PiS Iwony Arent.
Polityk przez kilkanascie lat politycznej kariery zawsze chronila swoja
prywatnosc. Tylko raz – w 2011 roku – zdecydowala sie zdradzic tabloidom,
ze jest rozwiedziona i ma 17-letniego syna. – Moj syn to dorosly czlowiek,
prowadzi samodzielne zycie i nie jest osoba publiczna. Nie mieszam sie do
tej sprawy – zaznaczyla w rozmowie z nami. Jak twierdzi, zna jedynie
relacje syna. – On nie przyznaje sie do pobicia. Twierdzi, ze dokonala go
ta druga osoba. Ta dziewczyna go okradla, wiec spotkal sie z nia i zazadal
zwrotu pieniedzy. Poniosly go nerwy i szarpnal ja za wlosy i oplul, ale nie
uderzyl – przekonuje Arent. Zorganizowalam synowi prawnika i reszte
pozostawiam wymiarowi sprawiedliwosci. Wierze w sprawiedliwy wyrok –
dodaje. Przyznaje tez, ze ma swiadomosc, ze sprawa bedzie wykorzystywana
przeciw niej w kampanii wyborczej. – Ja jestem gruboskorna, wiec sobie
poradze, ale boje sie o syna – stwierdzila.
Raport o praworzadnosci w Unii. Komisja Europejska o “powaznych obawach”
wobec Polski
Komisja Europejska w raporcie o praworzadnosci w krajach Unii Europejskiej
wyszczegolnia cztery kluczowe obszary dotyczace Polski – sadownictwo, walke
z korupcja, pluralizm i wolnosc mediow oraz kwestie dotyczace “kontroli i
rownowagi”. Pisze miedzy innymi, ze “utrzymuja sie powazne obawy zwiazane z
niezaleznoscia polskiego sadownictwa”, a ponadto “pojawiaja sie proby
wywierania politycznego wplywu na media”. Wspomina takze o watpliwosciach
zwiazanych z “lex Tusk”. Komisja Europejska opublikowala raport o
praworzadnosci w krajach Unii Europejskiej. To czwarte coroczne
podsumowanie, ktore powstalo w odpowiedzi na zarzuty Polski i Wegier, ze
praworzadnosc w Unii Europejskiej traktowana jest wybiorczo i wskazywane sa
problemy tylko w tych dwoch krajach. Dlatego Komisja publikuje zestawienie
uwag co do niedostatkow rzadow prawa z podzialem na kazdy unijny kraj.
Raport zostal przyjety w czasie srodowego kolegium komisarzy.
W liczacym blisko 30 stron rozdziale dotyczacym Polski wskazano na problemy
w obrebie sadownictwa, walki z korupcja, wolnoscia mediow i obszarze
dotyczacym “kontroli i rownowagi”.
“Powazne obawy zwiazane z niezaleznoscia polskiego sadownictwa”
W raporcie napisano, ze “utrzymuja sie powazne obawy zwiazane z
niezaleznoscia polskiego sadownictwa”. Przypomniano, ze Trybunal
Sprawiedliwosci (TSUE) doprecyzowal wymogi Unii Europejskiej dotyczace
niezawislosci sedziowskiej, w szczegolnosci w odniesieniu do systemu
dyscyplinarnego sedziow w Polsce. Wskazano, ze 5 czerwca w postepowaniu w
sprawie uchybienia zobowiazaniom panstwa czlonkowskiego TSUE orzekl, ze
wszystkie zakwestionowane przepisy ustawy przyjetej w grudniu 2019 roku
naruszaja prawo Unii Europejskiej.
Zmiany w polskim sadownictwie. TSUE: Polska uchybila zobowiazaniom
traktatowym Unii Europejskiej
Trybunal Sprawiedliwosci – jak wskazano w dokumencie – orzekl, ze Polska
naruszyla art. 19. ust 1 Traktatu o Unii Europejskiej, przyznajac Izbie
Dyscyplinarnej, ktorej niezawislosc nie zostala zagwarantowana, uprawnienia
do rozpoznawania spraw wszystkich sedziow dotyczacych uchylenia ich
immunitetu w celu wszczecia postepowania karnego. Watpliwosci w obrebie
sadownictwa
Komisja Europejska zwrocila uwage, ze nadal istnieja powazne obawy zwiazane
z niewykonaniem prawomocnych wyrokow i srodkow tymczasowych Europejskiego
Trybunalu Praw Czlowieka dotyczacych niezawislosci sedziowskiej. Wspomniano
rowniez o fakcie, ze kilku sedziow nadal podlega przymusowym przeniesieniom
i dochodzeniom dyscyplinarnym i postepowaniom zwiazanym z podejmowanymi
przez nich orzeczeniami.
Zdaniem Komisji “istnieja powazne watpliwosci, czy wielu sedziow Sadu
Najwyzszego, w tym jego Pierwszy Prezes, spelnia wymogi dotyczace powolania
i zasiadania w ustanowionym na mocy prawa sadem”.
“Powazne obawy zwiazane z Trybunalem Konstytucyjnym”
Komisja Europejska napisala takze, ze “Polska przyjela przepisy majace na
celu podniesienie standardow niektorych aspektow niezawislosci sedziowskiej
i zaangazowala sie w dalsza reforme systemu dyscyplinarnego dla sedziow”. “W
dniu 1 czerwca 2022 r. Komisja wydala pozytywna ocene Planu Odbudowy i
Zwiekszania Odpornosci Polski (PRP), ktory zostal zatwierdzony przez Rade
Unii Europejskiej w dniu 17 czerwca 2022 r. Zawiera on szereg zobowiazan
Polski dotyczacych poprawy klimatu inwestycyjnego, w tym m.in. kompleksowa
reforma systemu dyscyplinarnego sedziow, majaca na celu wzmocnienie
niektorych aspektow niezawislosci sadownictwa” – dodano.
Na zlecenie prokuratury we Wroclawiu przeprowadzono sekcje zwlok Anastazji
– Polki zamordowanej na wyspie Kos
27-letnia Polka zaginela 12 czerwca na Kos, gdzie pracowala w jednym z
tamtejszych hoteli. Tydzien pozniej, 18 czerwca, greckie media
poinformowaly, ze znaleziono cialo kobiety. Kilometr od domu Banglijczyka,
aresztowanego wczesniej przez policje, i 500 metrow od miejsca, w ktorym
znaleziono telefon komorkowy Polki.
Podejrzany o porwanie, zgwalcenie i zamordowanie 27-latki 32-letni
Salahuddin S., konsekwentnie nie przyznaje sie do winy. Jego proces ma
ruszyc w najblizszym czasie, jednak formalnie moze potrwac nawet
kilkanascie miesiecy. Mezczyzna, wedlug doniesien greckich mediow, przebywa
w wiezieniu o zaostrzonym rygorze – Korydallos w Pireusie.Polskie sledztwo
Sledztwo ws. morderstwa Anastazji prowadzi tez Prokuratura Okregowa we
Wroclawiu. Jej rzeczniczka prok. Anna Placzek-Grzelak powiedziala w srode,
ze na potrzeby prowadzonego postepowania prokuratura sprowadzila do Polski
zwloki 27-latki. Na zlecenie prokuratury w Zakladzie Medycyny Sadowej we
Wroclawiu przeprowadzono sekcje zwlok kobiety. Pobrano przy tym probki m.in.
do badan toksykologicznych – powiedziala prokurator.
Rzeczniczka dodala, ze “jest za wczesnie, aby mowic o wynikach sekcji. Nie
bedziemy tez przekazywac szczegolow dotyczacych prowadzonego przez nas
sledztwa”. “Nie jest prawda, ze Anastazja wczesniej sie z nim umowila”
Po ponad dwoch tygodniach polscy detektywi zakonczyli dzialania dotyczace
sprawy morderstwa 27-letniej Polki. – Cialo Anastazji juz w ubieglym
tygodniu zostalo sprowadzone do Polski. Jej matka skorzystala z mozliwosci
identyfikacji corki. Jest to bardzo trudny czas dla rodziny Anastazji i
osob bliskich. Prosimy o uszanowanie ich zaloby – przekazal PAP Dawid
Burzacki, szef polskiego zespolu detektywow.
Podkreslil, ze wszystkie ustalenia polskiej grupy detektywow zostaly
przekazane pelnomocnikowi rodziny w Grecji i polskiemu pelnomocnikowi. – Sa
one zbiezne z ustaleniami greckich sledczych. Zebrany material dowodowy, a
takze ustalenia greckiej policji wskazuja na jednego sprawce i przypadkowa
ofiare, jaka stala sie Anastazja – poinformowal Burzacki.
Dodal, ze nie moze mowic o dowodach zebranych w sprawie i szczegolach
greckiego sledztwa, ale moze potwierdzic, ze jest to bardzo mocny material
dowodowy, ktory obciaza zatrzymanego 32-latka z Bangladeszu. – Nie jest
prawda, ze Anastazja wczesniej sie z nim umowila. Wszystkie dowody wskazuja
na to, ze spotkanie nie bylo w zaden sposob wczesniej zainicjowane i
zaplanowane przez Anastazje – wyjasnil Burzacki.
Zaznaczyl tez, ze zakupy, ktore w sklepie robila Polka tuz przed tym, jak
spotkala podejrzanego, wskazuja, ze planowala po tych zakupach wrocic do
domu. – Byly to artykuly codziennego uzytku. Widac to na zapisach
monitoringu, do ktorych dotarlismy – przekazal szef polskiego zespolu
detektywow.
Obietnice minus. Kara wiezienia za znieslawienie wciaz nie zostala zniesiona
Zniesienie kary wiezienia za pomowienie miedzy innymi osob publicznych w
mediach od lat jest postulatem srodowiska dziennikarskiego i prawnikow.
Chodzi o przepis Kodeksu karnego zwany “batem na wolnosc mediow”. Prawo i
Sprawiedliwosc – zarowno bedac w opozycji, jak i po dojsciu do wladzy –
mowilo o mozliwosci likwidacji tego artykulu. Jednak nic sie nie zmienilo.
Mozliwosc kary wiezienia za znieslawienie (pomowienie albo za rozglaszanie
nieprawdy o jakiejs osobie lub instytucji) istniala w PRL-owskim Kodeksie
karnym z 1969 roku – i zostala zapisana takze w nowym kodeksie z 1997 roku.
W obowiazujacej wersji Kodeksu karnego mowi o tym artykul 212, ktory brzmi:
1. Kto pomawia inna osobe, grupe osob, instytucje, osobe prawna lub
jednostke organizacyjna niemajaca osobowosci prawnej o takie postepowanie
lub wlasciwosci, ktore moga ponizyc ja w opinii publicznej lub narazic na
utrate zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju
dzialalnosci, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolnosci.
2. Jezeli sprawca dopuszcza sie czynu okreslonego w par. 1 za pomoca
srodkow masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolnosci albo pozbawienia wolnosci do roku.
3. W razie skazania za przestepstwo okreslone w par. 1 lub 2 sad moze orzec
nawiazke na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyza albo na inny
cel spoleczny wskazany przez pokrzywdzonego.
4. Sciganie przestepstwa okreslonego w par. 1 lub 2 odbywa sie z oskarzenia
prywatnego.
– art. 212 Kodeksu karnego
Zniesienie tego artykulu postuluja od lat przedstawiciele mediow i
prawnicy, poniewaz czesto byl wykorzystywany do tlumienia krytyki prasowej.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w pismie z 1 wrzesnia 2016 roku do
ministra sprawiedliwosci Zbigniewa Ziobry przypomnial m.in. kampanie
spoleczna “Wykresl 212” oraz ze “ostatnie dziesiec lat to okres wielu
dzialan i wypowiedzi organow, w tym sadowniczych, na temat przestepstwa
znieslawienia”. Proponowal “rozwazenie takich zmian legislacyjnych, ktore
doprowadzilyby do uproszczenia procedury dochodzenia roszczen w sprawach o
znieslawienie na drodze cywilnoprawnej, przy jednoczesnym pozostawieniu
mozliwosci zastosowania sankcji karnych do tych przypadkow, w ktorych
sankcje cywilnoprawne moga okazac sie niewystarczajace”. Podkreslil, ze
pozostawienie przestepstwa znieslawienia w kodeksie karnym ma negatywne
skutki dla wolnosci slowa. RPO przywolywal opinie, ze “utrzymywanie sankcji
karnych tego typu moze miec ‘mrozacy skutek’ (tzw. ang. chilling efect) dla
debaty publicznej i powstrzymywac dziennikarzy przed wykonywaniem ich
funkcji spolecznej.” Dlatego RPO zaproponowal kilka zmian legislacyjnych –
jedna z nich bylo zniesienie art. 212 kk przy jednoczesnym pozostawieniu
odpowiedzialnosci karnej za oszczerstwo.
Sprawy z art. 212 kk sa uciazliwe dla oskarzonego, bo to na nim ciazy
obowiazek udowodnienia, ze jego stwierdzenia byly prawdziwe. “Przeczy to
naczelnej zasadzie prawa karnego, domniemaniu niewinnosci, zgodnie z ktora
to na stronie oskarzajacej ciazy obowiazek wykazania winy oskarzonego, a
” wystarczajacym sposobem ochrony reputacji i dobrego imienia jest prawo
cywilne (procesy o ochrone dobr osobistych), ktore nie angazuja aparatu
panstwa, a przy tym pieniedzy podatnikow, w konfliktach dotyczacych
reputacji” – tlumaczyla w OKO.press w lutym 2019 roku Dominika
Bychawska-Siniarska z Helsinskiej Fundacji Praw Czlowieka.
Brytyjskie mysliwce przechwycily rosyjski Tu-214
“Typhoony z Krolewskich Sil Powietrznych w Estonii wzbily sie dzis w
powietrze, aby przechwycic samolot rozpoznawczy rosyjskich sil
powietrznych, ktory lecial w miedzynarodowej przestrzeni powietrznej” –
napisano w komunikacie, ktory zostal opublikowany we wtorek na Twitterze.
Dodano, ze rosyjski samolot lecial miedzy Rosja kontynentalna a obwodem
krolewieckim w towarzystwie dwoch mysliwcow Su-30M.
Litewskie MON przekazalo w komunikacie, ze w ubieglym tygodniu samoloty
misji przechwycily dwa rosyjskie samoloty, ktore naruszyly miedzynarodowa
przestrzen powietrzna. W ramach NATO-wskiej misji monitorowania baltyckiej
przestrzeni powietrznej od marca do sierpnia w estonskiej bazie Amari
stacjonuja samoloty brytyjskie, a na Litwie – jednostki lotnicze z Rumunii
i Portugalii. Misje utworzono w roku 2004, gdy Litwa, Lotwa i Estonia
zostaly czlonkami NATO. W roku 2014 wzmocniono ja w odpowiedzi na rosyjska
aneksje Krymu.
W przyszlym tygodniu w Wilnie odbedzie sie szczyt NATO.
Ptasia grypa w miesie drobiowym ze sklepow zabija koty? Ministerstwo: to
manipulacja
W srode (5 lipca) o godzinie 9 w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju
Wsi odbyla sie konferencja prasowa dotyczaca masowych zachorowan kotow.
– Absolutnie nie grozi nam zadne niebezpieczenstwo. Nie ma zagrozenia dla
konsumentow. Informacje mowiace, ze wirus grypy znajduje sie w surowym
miesie drobiowym sa absolutnie niesprawdzone. Sa to nadinterpretacje i
manipulacje, ktore wprowadzily miliony konsumentow w blad. Pod uwage wzieto
zmanipulowane badania, ktore byly prowadzone przez zespol naukowcow z
Krakowa. Uczulam panstwa na swoista probe podwazenia jakosci zywnosci w
polskich fermach i hodowlach. Bedziemy walczyc o dobre imie naszych
rolnikow, ktorzy dokladaja wszelkich staran, aby jakosc zywnosci byla na
najwyzszym poziomie – poinformowal podsekretarz stanu w MRiRW Krzysztof
Cieciora.
Do sprawy odniosl sie takze wirusolog z Malopolskiego Centrum
Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellonskiego prof. Krzysztof Pyrc,
odpowiedzialny za dokonanie badania molekularnego w kierunku obecnosci
wirusa. – Ukazal sie material prasowy, ktory sugeruje, ze wyniki
przeprowadzonych przez nasze zespoly naukowe badan wykazaly, ze koty w
ostatnich tygodniach zakazaja sie wirusem ptasie grypy A/H5N1 poprzez
skazone mieso, pochodzace z drobiu polskiego. To jest nieprawda, nic
takiego nie wykazalismy. Wykazalismy jedynie, ze w jednej z pieciu probek
pokarmu spozywanego przez koty, ktore otrzymalismy, znalezlismy tego
wirusa, zarowno w postaci kwasow nukleinowych, jak i zakaznego wirusa –
tlumaczyl.
Dodal, ze nie jest to jednoznaczne z tym, ze drob byl zrodlem zakazenia,
jednak faktycznie wskazuje na to, ze “ta sciezka powinna byc bardzo dobrze
zbadana przez odpowiednie sluzby”.
– Tak aby zapewnic nie tylko bezpieczenstwo dla zwierzat i ludzi w Polsce,
ale rowniez bezpieczenstwo dla przemyslu drobiarskiego, by uniknac strat
zarowno wizerunkowych, jak i ekonomicznych w przyszlosci – zaznaczyl. Jak
podkreslil. Cieciora, Panstwowy Instytut Weterynarii w Pulawach to
najnowoczesniejsze laboratorium w Polsce, “jedyne, ktore jest autoryzowane
do tego, aby okreslac to, czy w miesie znajduje sie wirus.
– Zadne inne laboratorium takiej mozliwosci nie ma. Nawet to, w ktorym
badania prowadzil profesor Pyrc. Dane, ktore prezentuje PIWet sa
najbardziej wiarygodne. Tylko badania z tego laboratorium sa brane pod
uwage przy certyfikowaniu naszego miesa w instytucjach miedzynarodowych.
Jesli cos jest nie tak z naszym miesem to wlasnie w PIWecie jestesmy w
stanie to okreslic. Dzisiaj zadne badanie tego nie potwierdza – powiedzial.
Zdaniem Stanislawa Winiarczyka, dyrektora Panstwowego Instytutu
Weterynarii, zakazona probka, przebadana przez prof. Pyrcia “niekoniecznie
musiala pochodzic od ptaka zakazonego wirusem grypy ptakow”. Glowny lekarz
weterynarii Pawel Niemczuk zapewnil przy tym kilka razy, ze “drob do uboju
moze trafic tylko zdrowy”.
– Ten wirus mogl sie znalezc na badanej probce ze srodowiska. W srodowisku
w ktorym przebywaja zwierzeta chore, ten wirus unosi sie i taka probka
mogla byc rownie dobrze zakazona przez nie, ich wydzielinami i wydalinami –
stwierdzil.
“Nie ma podstaw do paniki”
Dyrektor przytoczyl statystyki wedle ktorych na swiecie odnotowano jak
dotad ok. 1000 przypadkow ludzi zakazonych ptasia grypa. Jak zaznacza,
zaden z tych przypadkow nie mial swego zrodla u kota.
Fundacja ojca Rydzyka otrzymala dofinansowanie z Ministerstwa Obrony
Narodowej
Inflacja dotyka kazdego, choc na to ojciec Tadeusz Rydzyk zdaje sie znalazl
juz rozwiazanie. – Gdyby wszyscy sluchacze i telewidzowie poczuwali sie do
odpowiedzialnosci i kazdy systematycznie co miesiac pomagal, to bysmy dali
rade – mowi.
– Malo wplat od widzow znaczy, ze malo ludzi oglada. Taki jest rynek.
Tadeusz Rydzyk jako biznesmen doskonale powinien o tym wiedziec – stwierdza
Adam Szlapka z Nowoczesnej.
Problemy finansowe, nalezacej do Fundacji Lux Veritatis, telewizji Trwam
poslow opozycji i tak dziwia. – Rzecz niegodziwa mowic cos takiego w
sytuacji, w ktorej nie ma pieniedzy na sluzbe zdrowia, nie ma pieniedzy na
onkologie, nie ma pieniedzy na psychiatrie, na psychiatrie dziecieca –
ocenia Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej. Do tej pory Fundacja
Tadeusza Rydzyka od panstwa dostala przynajmniej 325 milionow zlotych, choc
to i tak niepelne wyliczenia. – Dyrektor Rydzyk otrzymal juz od wladzy
horrendalne pieniadze i wsparcie, i nigdy nie jest dosc – komentuje
Agnieszka Dziemianowicz-Bak z Lewicy. Pieniadze plyna nie tylko z
Kancelarii Premiera czy resortow. Przelewy przychodza tez od instytucji
publicznych. – O panu ojcu chyba juz nie powinnismy mowic per ojciec, tylko
per prezes – ocenia poslanka niezrzeszona Hanna Gill-Piatek.
Pytanie wiec, czym tak naprawde zajmuje sie Fundacja. – Wydaje mi sie, ze
bardzo szeroka promocja dziela Bozego – uwaza Piotr Kaleta z Prawa i
Sprawiedliwosci. “W ramach szkolen wojskowych mlodziezy”
I tak na przyklad na konto Fundacji Tadeusza Rydzyka “w ramach szkolen
wojskowych mlodziezy” trafilo 140 tysiecy zlotych. – Daj mi projekt, a ja
juz wymysle potrzebe. Daj mi ministerstwo, a ja juz wymysle dzialanie,
ktore pod to ministerstwo podepne – mowi Krzysztof Smiszek z Lewicy,
To nie pierwsze dofinansowanie Fundacji z MON-u. – Jednoznacznie wynika, ze
jest to bardzo kluczowa postac dla Ministerstwa Obrony Narodowej – ocenia
Magdalena Losko z Platformy Obywatelskiej. Krzysztof Smiszek zapytany, co
Fundacja ojca Rydzyka ma wspolnego z wojskowoscia, odpowiada: “Sam sie
zastanawiam”. – Pewnie ta wojskowosc ma sie do Fundacji ojca Rydzyka, jak
piesc do nosa, czyli nijak – dodaje.
“Transakcja wiazana”
Cele statutowe Fundacji dostepne sa na jej stronie internetowej. Jest o
badaniu postaw Polakow wobec Zydow w trakcie drugiej wojny swiatowej, jest
o dzialalnosci kulturoznawczej czy upowszechnianiu edukacji religijnej i
spolecznej, o wojskowosci nie ma slowa. – Kazda forma pewnej promocji tego,
zeby mlodzi ludzie mogli szkolic sie, jesli chodzi o obronnosc, jest
wskazana – przekonuje Piotr Kaleta.
Zdaniem Hanny Gill-Piatek chodzi wylacznie o “kupowanie czasu antenowego w
mediach ojca Rydzyka”. Politycy Zjednoczonej Prawicy chetnie bywaja w
telewizji Rydzyka, nawet po to, by podyskutowac w ramach nie tyle wlasnej
koalicji, co nawet partii politycznych.
Gigantyczna kara dla Bocian Pozyczki. “Spolka probowala obejsc prawo”
Prezes UOKiK nalozyl ponad 15 mln zl kary na firme Everest Finanse SA,
znana jako Bocian Pozyczki. Jak czytamy, spolka obchodzila limity
pozaodsetkowych kosztow kredytu konsumenckiego. Jak podaje UOKiK, spolke
Everest Finanse SA, dzialajaca pod szyldem Bocian Pozyczki, oferowala
klientom potrzebujacym dodatkowego finansowania – poza kredytem
konsumenckim – umowy leasingu konsumenckiego zwrotnego, w zawieraniu
ktorych posredniczyla na rzecz powiazanej firmy o tozsamej nazwie – Everest
Finanse sp. z o.o. sp. k. Dotyczylo to sprzetow AGD, np. lodowek, kuchenek
i RTV np. telewizorow, smartfonow. “Przedmiot leasingu byl nabywany od
konsumenta i od razu udostepniany mu do dalszego uzywania przez okres
wskazany w umowie, a konsument zobowiazany byl do splaty tygodniowych rat
leasingowych z tego tytulu. Finansowanie bylo udzielane czesciowo w formie
pozyczki, a czesciowo w formie leasingu konsumenckiego zwrotnego. Ta
formula byla wykorzystywana w okresie obnizenia ustawowych limitow
pozaodsetkowych kosztow kredytu konsumenckiego w zwiazku z pandemia,
podczas gdy koszty zwiazane z leasingiem nie byly limitowane. Model
laczonego finansowania sluzyl obchodzeniu limitow ustawowych, w
konsekwencji czego konsumenci musieli splacac bardzo wysokie raty. Druga
stwierdzona przez Prezesa UOKiK praktyka jest niewlasciwe informowanie
konsumentow przed zawarciem umow o warunkach udzielanego finansowania” –
czytamy. Spolka Everest Finanse probowala obejsc prawo, ktore mialo chronic
konsumentow, aby nie wpadli w pulapke zadluzenia w trudnych czasach
lockdownu. Posluzyla sie sztucznie wykreowanym przez siebie modelem
finansowania bazujacym na pozyczce i leasingu sprzetu AGD, telewizorow,
smartfonow i innych. Ponadto sposob prezentowania oferty utrudnial
konsumentom zorientowanie sie w warunkach umowy przed jej podpisaniem i
podjecie swiadomej, bazujacej na rzetelnych informacjach, decyzji. W
konsekwencji konsumenci przeplacali za finansowanie, na ktore – znajac
wszystkie koszty – mogliby sie nie zdecydowac mowi Tomasz Chrostny, prezes
UOKiK.
SPORT
Swietne informacje dla reprezentacji Polski. Lepiej byc nie moglo
Polskie reprezentacje siatkarskie rywalizuja obecnie w Lidze Narodow. Polki
wygraly faze zasadnicza i pewnie awansowaly do fazy pucharowej, a przed
naszymi zawodnikami ostatni turniej na Filipinach, gdzie juz w srode
zmierza sie ze Slowenia. Pozniej obie reprezentacje czekaja jeszcze
mistrzostwa Europy oraz walka o przepustke na przyszloroczne igrzyska
olimpijskie w Paryzu. Nowe zasady siatkarskich kwalifikacji na igrzyska.
Koniec z dodatkowymi turniejami
Choc nie znamy jeszcze uczestnikow turniejow siatkarskich na
przyszlorocznych igrzyskach, FIVB ucieklo juz myslami do kolejnej edycji. W
2028 roku impreza czterolecia odbedzie sie w Los Angeles, a walka o
przepustke olimpijska bedzie czytelniejsza niz do tej pory. Nie odbeda sie
przede wszystkim turnieje kwalifikacyjne. Jedno miejsce bedzie nalezalo
oczywiscie do gospodarzy, czyli reprezentacji Stanow Zjednoczonych. Kolejne
piec przepustek wywalcza druzyny, ktore okaza sie najlepsze w mistrzostwach
kontynentow (Europy, Azji, Afryki, Ameryki Polnocnej i Ameryki Poludniowej)
w 2026 roku. Nastepna okazja do wywalczenia kwalifikacji beda mistrzostwa
swiata w 2027 roku. Awans z tej imprezy uzyskaja trzy najlepsze zespoly,
ktore wczesniej nie zapewnily sobie udzialu w imprezie. I teraz: trzy
pozostale miejsca powedruja do trzech najlepszych reprezentacji w rankingu
FIVB bez przepustki. To dobra informacja dla polskich reprezentacji, bo
jesli nie uda im sie wywalczyc awansu na igrzyska w mistrzostwach Europy
lub swiata, to – patrzac na obecne zestawienia – bedzie na to duza szansa
wlasnie z rankingow FIVB. Polacy sa w tej chwili liderami klasyfikacji
panow, Polki zajmuja siodme miejsce.
Klamka zapadla! Ancelotti poprowadzi giganta. Absolutny hit
Carlo Ancelotti wypelni obowiazujaca umowe z Realem Madryt i latem
przyszlego roku obejmie reprezentacje Brazylii. Potwierdzil to prezes
tamtejszej federacji. Dla Wlocha bedzie to debiut w roli selekcjonera.
Carlo Ancelotti byl laczony z reprezentacja Brazylii w zasadzie od
zakonczenia mundialu w Katarze. Jednym z powodow, dlaczego nie decydowal
sie na ten ruch, byla wazna umowa z Realem Madryt, bedaca dla niego
“swietoscia”. Teraz jest juz pewne, ze poprowadzi Brazylijczykow. Ednaldo
Rodrigues, prezes Brazylijskiej Konfederacji Pilki Noznej (CBF) przekazal,
ze Wloch obejmie stanowisko selekcjonera latem przyszlego roku, po
zakonczeniu sezonu w Realu. Od razu zostanie rzucony na gleboka wode, gdyz
ma zadebiutowac w przyszlorocznym Copa America. Najwiekszym wyzwaniem
stojacym przed Ancelottim bedzie poprowadzenie reprezentacji w
mistrzostwach swiata 2026. Presja bedzie ogromna, gdyz Brazylijczycy
czekaja na triumf w tej imprezie od 2002 roku, a w ostatnich pieciu
edycjach tylko raz dotarli dalej niz do cwiercfinalu. Od czasu MS w Katarze
reprezentacje Brazylii prowadzil tymczasowy szkoleniowiec Ramon Menezes,
ktory osiagal slabe wyniki (porazki z Marokiem i Senegalem, wygrana z
Gwinea). Federacja oglosila, ze przez najblizszy rok trenerem kadry bedzie
Fernando Diniz, ktory bedzie laczyl te obowiazki z praca we Fluminense.
Iga Swiatek ulubiona tenisistka legendy. Co za wyznanie, co za slowa
– Moja ulubiona aktywna tenisistka jest Iga Swiatek – oglosila na Twitterze
Ana Ivanovic podczas Q&A. Serbka w przeszlosci byla numerem jeden rankingu
WTA. Od grudnia 2016 roku Ana Ivanovic nie jest juz zawodowa tenisistka. W
trakcie swojej trzynastoletniej kariery wygrala 15 imprez WTA. W 2008 roku
zwyciezyla w Paryzu na Roland Garros, co dalo jej rowniez fotel rankingu.
Ponadto grala w dwoch wielkoszlemowych finalach oraz polfinalach. Niedlugo
przed zakonczeniem kariery wziela slub z Bastianem Schweinsteigerem, bylym
niemieckim pilkarzem. Ana Ivanovic wskazala swoja ulubiona tenisistke.
“Jest zawodniczka na kazda nawierzchnie”
Byla sportsmenka aktualnie jest ambasadorka wielu marek oraz organizacji na
swiecie, ale zawsze znajduje czas dla swoich fanow. Ostatnio zorganizowala
na Twitterze Q&A – pytania i odpowiedzi. Jedno z nich dotyczylo aktualnie
ulubionej zawodniczki. Ana Ivanovic odpowiedziala bez wahania: Iga Swiatek.
– Jest zawodniczka na kazda nawierzchnie – dodala byla numer jeden na
swiecie. Serbka zawsze podkreslala, ze jej idolka oraz inspiracja do gry w
tenisa byla Monica Seles, dziewieciokrotna zwyciezczyni imprez
wielkoszlemowych w latach 90. Natomiast Iga Swiatek rywalizuje aktualnie na
Wimbledonie, aby potwierdzic slowa Ivanovic, ze jest zawodniczka na kazda
nawierzchnie. Dotychczas na trawie czula sie najmniej komfortowo, a w
Londynie docierala maksymalnie do czwartej rundy. W kazdym z pozostalych
trzech Wielkich Szlemow ma juz na swoim koncie minimum polfinal. Polka
wciaz nie ma rowniez tytulu zdobytego na trawie, choc nalezy podkreslic, ze
okres gry na tej nawierzchni jest wyjatkowo krotki – trwa miesiac – a w
dodatku zwykle Swiatek bywa wowczas zmeczona po maratonie gry tydzien w
tydzien na maczce. Liderka swiatowego rankingu w srode zawalczy o trzecia
runde Wimbledonu. Jej rywalka bedzie Sara Sorribes Tormo. To spotkanie na
korcie centralnym okolo godz. 16:30.
DETEKTYW
Zabijal zusmiechem na twarzy
Karol REBS
Definicja usmiechu: wyraz twarzy, grymas powstajacy przez napiecie miesni
po obu stronach ust, oraz (w pelniejszym usmiechu) napiecie miesni wokol
oczu. Jest on wspol- nym dla wszystkich ludzi wyrazem takich emocji jak
szczescie i rozbawienie, choc jak pokazuja badania, sposob jego uzycia jest
bardzo rozny w roznych kulturach. Czternastoletni Marcin pochodzi z
europej- skiego kregu kultu- rowego. Scislej rzecz ujmujac, jest naro-
dowosci polskiej, z matki Polki i ojca Polaka. Usmiechnal sie i zaczal
zabijac. Czy byl w tym momencie szczesliwy i rozbawio- ny? A moze jego
usmiech wyrazal rozpacz lub bezradnosc? O tym wie chyba tylko on sam…
To bylo calkiem niedaw- no, przed rokiem, cho- ciaz moze sie wydawac,
ze w jakiejs zamierzchlej epoce. Nie musielismy zaslaniac twa- rzy
maseczka, trzymac dystansu spolecznego, a zlowrogie dzis slowo “lockdown”
nikomu nic nie mowilo.
25 stycznia 2020 roku, w Domu Kultury w Chelmie, odbywal sie premierowy
spektakl sztuki “Wszystko w rodzinie”, autorstwa brytyjskiego mistrza farsy
Raya Cooneya. Wszystkie miejsca na widowni byly zajete. Ci, ktorzy nie
kupili wczesniej biletu, teraz odchodzili od kasy z przyslowiowym kwitkiem.
W pewnym momencie, w foy- er, pojawil sie kilkunastolet- ni chlopak. Ruszyl
w kierunku kas, ale zaraz zawrocil. Kasjerka zwrocila uwage na dziwny wyraz
jego oczu. Bylo w nich cos, co budzilo strach: jakas sil- na determinacja,
a jednoczesnie udreczenie. Kobieta troche sie zaniepokoila. Pomyslala, ze
moze to jakis narkoman na glodzie. Zastanawiala sie, czy nie wezwac
ochrony, jednak chlopak wyszedl na zewnatrz, chociaz w dalszym ciagu krecil
sie w poblizu Domu Kultury. Przechodnie, ktorzy go mijali i widzieli jego
spojrzenie, odnosili podobne wrazenie jak kasjerka: cos jest z nim nie tak.
Zauwazono takze, ze chlopak mial rozcieta dlon, z ktorej kapa- la na
chodnik krew.
Ludzie pytali go, czy nie potrzebuje pomocy, ale on nie
byl w stanie udzielic sensownej odpowiedzi, jedynie mamrotal cos
niezrozumiale. Zbiegowisko na Placu Tysiaclecia zwrocilo uwage patrolu
policji. Nastolatek zostal zawieziony na pogotowie, gdzie opatrzono mu
pokaleczona reke, a policja nastepnie zabra- la go do komisariatu. Chlopak
powiedzial, ze nazywa sie Marcin B. i ma 14 lat. Wyjasnil, w jakich
okolicznosciach zostal zraniony. Policjantom zaparlo z wrazenia dech. Tego
samego dnia, mniej wiecej o tej samej porze, mieszkajaca w bloku przy
Piastowskiej w Chelmie
Izabela B. trafila na oddzial intensywnej opieki medycznej.
Po kilku godzinach kobieta zmarla na skutek odniesionych obrazen. Miala m.in.
przebite nozem pluca. Jej syn przeszedl operacje dloni. Oboje zostali
zranieni przez chlopaka zatrzy- manego pod Domem Kultury. Marcin B. byl
pasierbem Izabeli B. oraz przyszywanym bratem Rafala, Wiktorii i 2-letniej
Emilii. Waldemar B., maz Izabeli B. i ojciec Marcina, byl w tym cza- sie w
pracy. Pracowal w policji.
60-tysiecznym Chelmie zapanowaly szok i przygnebienie. Barbara S. siedziala
przed tele- wizorem, nie mogac sie docze- kac prognozy pogody. Naraz ktos
zastukal do drzwi. Kobieta nie spodziewala sie o tej porze gosci. Zobaczyla
w wizjerze Wiktorie H., 16-letnia corke sasiadow. Dziewczynka trzymala na
reku swoja mala siostrzyczke.
– Co sie stalo? – spytala Barbara S., otwierajac drzwi.
Wiktoria wsunela sie do przedpokoju. Nie wypuszczajac siostrzyczki z rak
usiadla wraz z nia na podlodze. Wybuchnela placzem. Dopiero po chwili
odpowiedziala.
– Mama… Dzgnal ja nozem. Ona upadla… Ucieklysmy, niech nas pani
ratuje…
Barbara S. niewiele zrozumia- la z chaotycznego opowiadania dziewczynki.
Ale to nie byl czas na domyslanie sie. Sasiadka prawdo- podobnie jest
ranna. Pani Barbara siegnela po telefon i wybrala numer alarmowy. Pod
wskazany adres wyslano karetke reanima- cyjna i policyjny radiowoz.
W mieszkaniu nalezacym do malzonkow Waldemara i Iza- beli B. przebywaly
dwie osoby: 39-letnia wspolwlascicielka loka- lu i jej 18-letni syn z
pierwszego malzenstwa, Rafal H. Oboje byli ranni. Stan kobiety okreslono
14-letni chlopak zamordowal przybrana matke! Zadal jej kilka ciosow nozem.
Probowal zabic syna kobiety. To nie miescilo sie w glowie. Jak to mozliwe?
Ciag dalszy tej historii, a w zasadzie jej geneza, moze prowadzic do
dwojakiej konklu- zji. Albo, ze swiat zmierza ku zagladzie i trzeba sie z
tym pogo- dzic. Albo, ze mozna go urato- wac, ale nalezy zaczac od dzieci i
mlodziezy, chroniac ich przed nimi samymi. Wszak to przyszle pokolenia
zdecyduja co dalej.
Sasiedzi z bloku uwazali rodzine B. za porzadna i spokoj- na. Wiedziano, ze
Waldemar B. pracuje w policji. Niektorzy wiedzieli tez, ze Marcin byl jego
synem z pierwszego malzenstwa.
– Ten chlopak byl jakis dziw- ny. Zawsze chodzil sam, nie mial kolegow, na
ludzi patrzyl wil- kiem. Niektorzy to sie go bali. Mial dopiero 14 lat, ale
takim wzrokiem spogladal, ze ciarki przechodzily. Dlaczego taki byl, nie
wiadomo. Moze mial jakies problemy w domu albo w szkole? – zastanawiali sie
ludzie.
Waldemar B. wiele lat temu rozszedl sie z pierwsza zona. Potem ozenil sie
powtornie. Izabela B. tez byla wczesniej zwia- zana z innym mezczyzna.
Miala z nim syna, ktory pod koniec 2019 roku skonczyl 18 lat i 16-letnia
corke, natomiast z Waldemarem 2-letnia corke. Marcin mieszkal z nimi. Moze
brakowalo mu bio- logicznej matki. Ojciec przyznal, ze moglo tak byc,
chociaz nie zaniedbywal syna. Staral sie wraz z zona wychowac go jak
najlepiej. Wszystkie dzieci w domu trakto- wali tak samo. To, ze ostatnio
naj- wiecej czasu i uwagi poswiecali najmlodszej corce, to normalne. Miala
dopiero 2 lata.
Chlopak mial problemy z nawiazywaniem kontaktow rowiesniczych. Czesto
zmienial szkole. W ostatniej, do ktorej uczeszczal od roku, koledzy i
kolezanki probowali go wcia- gnac do klasowego srodowiska, jednak Marcin
nie mial ocho- ty na zawieranie przyjazni. Dal sie natomiast wszystkim
poznac z nader mrocznej strony. Marcin interesowal sie grami komputerowymi.
Mozna powiedziec, ze
to normalne w jego wieku. Lubil pograc w gry militarne, polegaja- ce na
eliminowaniu jak najwiek- szej liczby przeciwnikow. To takze nie musi
jeszcze oznaczac najgor- szego. Wielu chlopakow wyrasta z takich
fascynacji. Jednakze Marcin coraz bardziej pograzal sie w krwawych
rozgrywkach. Spedzal przed ekranem kompu- tera wiele godzin dziennie. Tak
naprawde, bardziej zyl w wirtual- nym swiecie niz w rzeczywistym.
Kilkanascie lat temu brytyj- scy naukowcy z uniwersytetu w Yorku, powolujac
sie na prze- prowadzone badania, stwier- dzili, ze nie ma bezposrednie- go
zwiazku miedzy graniem w gry komputerowe, nawet te militarne, gdzie zabija
sie na ekranie, a poziomem agresji w realnym swiecie. Przeciwnego zdania sa
m.in. psychologowie z Amerykanskiej Akademii Pediatrycznej. Niezaleznie od
tego jak jest w rzeczywistosci – zapewne trudno tutaj o jedno- znaczne
wnioski, bo przypadek przypadkowi nierowny – wielo- godzinne przesiadywanie
przed komputerem czy konsola meczy wzrok, wywoluje niepokoj rucho- wy,
niekiedy prowadzi do bezsen- nosci i depresji. W polaczeniu z innymi
negatywnymi bodzcami i czynnikami, moze to byc mie- szanka wybuchowa…
Marcin nie ograniczal sie do grania w brutalne gry. Mial kil- ka kont na
popularnym portalu
spolecznosciowym. Posty, jakie tam zamieszczal, byly szokujace. W
przewazajacej czesci dotyczy- ly morderstw. Wiele osob prze- glada prase i
portale kryminal- ne, czyta doniesienia policyjne. Jednak w przypadku
nastolatka z Chelma, bylo to cos innego. On pochwalal zbrodnie. Z uzna-
niem wypowiadal sie o seryjnych zabojcach, ktorzy przez wiele lat byli
nieuchwytni dla policji. Idolem 14-letniego chlopaka nie byl zaden slynny
pilkarz, muzyk czy aktor, lecz… morderczyni z Rakowisk pod Biala
Podlaska, ktora kilka lat temu, wraz ze swoim chlopakiem, zadala jego
rodzicom kilkadziesiat ciosow nozem.
– Dziwne, ze nie bylo zad- nej reakcji ze strony Facebooka. Oni maja, zdaje
sie, taki algo- rytm, ktory pozwala wykryc niedozwolone tresci. Jesli ktos
pochwala np. rasizm, czy prze- moc, a Facebook wylapie wpis, to komus
takiemu moga zablokowac konto, a w skrajnych przypadkach nawet calkowicie
usunac go z gro- na uzytkownikow – mowi osoba znajaca temat.
Szczegolnie niepokojace byly zainteresowania Marcina zbrodniami
popelnianymi przez uczniow w amerykanskich szko- lach. Czesto wchodzil na
strony internetowe, poswiecone temu zjawisku. Najprawdopodobniej wiedzial
wszystko o masakrze w Columbine High School. Zdarzenie to mialo miejsce 20
kwietnia 1999 roku; zginelo wowczas 15 osob, a 24 zostaly ranne. Sprawcami
masowych zabojstw byli dwaj uczniowie tej szkoly; jeden z nich byl fanem
krwawych gier komputerowych. Wystepowal w nich jako “REB” – i takim
pseudonimem poslugiwal sie Marcin B. na jednym z profi- li na Facebooku.
Mial tam takze zdjecia mordercow.
Nastolatek z Chelma trak- towal informacje o zbrodniach jako swego rodzaju
instrukcje. Na podstawie wpisow, umiesz- czonych na portalu spoleczno-
sciowym, mozna przypuszczac, ze zaplanowal urzadzenie takiej jatki w swojej
szkole.
Wyszlo to na jaw ponie- kad przez przypadek. Marcin B. zawarl
internetowa znajomosc z pewna dziewczyna. Nie byla ona uczen- nica jego
szkoly. Korespondowali ze soba przez jakis czas. Pewnego razu, w kontekscie
dyskusji na temat zabojstw popelnianych przez amerykanskich uczniow,
napisal, ze zrobi to samo co “REB”
i jego przyjaciel. Jest mu wszystko jedno, nie ma przyjaciol, rodzi- na go
nie rozumie. Poinformowal dziewczyne, ze ukradl pienia- dze, kupil za nia
bron i pozabija uczniow i nauczycieli.
Chociaz Marcin nie mial w szkole kolegow, to nastolatko- wie z jego klasy
interesowali sie nim. W jakis sposob intrygowal ich ten malomowny,
zamkniety w sobie chlopak. Probowali go rozgryzc. Przegladajac jego pro-
fil na portalu spolecznosciowym natrafili na wpis, zapowiadajacy zabojstwa.
Przerazili sie i pokaza- li go nauczycielowi, a ten poszedl ze sprawa do
dyrektorki. Reakcja szkoly bylo powiadomienie poli- cji. W domu panstwa B.
zjawili sie funkcjonariusze z nakazem rewizji. Szukano broni palnej. Nie
znaleziono jej. Skonfiskowano komputer Marcina. Nastolatek zostal
przesluchany w obecno- sci psychologa. Twierdzil, ze nie mial zamiaru
nikogo zabic, ani w szkole, ani poza nia.
– Jak pisalem tego posta, bylem w dolku… – mowil. – Chyba chcialem tez
zaimponowac tej dziewczynie. Ale nie zaimponowa- lem. W odpowiedzi
napisala, bym tego nie robil. Jak mam problemy,
to lepiej zebym poszukal pomocy. Ja jej pozniej przyznalem racje. To byla
glupota. Na serio nie pla- nowalem zadnych morderstw. Nie mam broni i nawet
nie wiedzial- bym gdzie ja kupic.
Policja uznala, ze owszem, to byla glupota. Ale przeciez z jednej glupoty
wychodza inne glupoty i czasami bardzo zle rze- czy. Zwlaszcza, ze tresci
prawie wszystkich komentarzy zamiesz- czanych przez Marcina w inter- necie
swiadczyly, ze to nie byl jednorazowy wybryk. Uznano, ze chlopak moze
stwarzac zagroze- nie. Zostal objety opieka psycho- loga i pedagoga.
Ojciec Marcina wiedzial, ze syn wiele godzin dziennie, czesto do poznej
nocy, przesiaduje przed komputerem. Z grubsza oriento- wal sie, jakie
strony go interesuja. Nie podobalo mu sie to, wolal- by, gdyby Marcin
wiecej czasu poswiecal nauce, zamiast bebnic w strzelanki i czytac o
morder- cach. O tym, ze w koresponden- cji ze znajoma, syn napisal, ze
pozabija uczniow i nauczycieli, pan B. nie mial pojecia. Zdaje sie, ze nie
dostrzegal nadciaga- jacego niebezpieczenstwa. Jako czlowiek innego
pokolenia, nie wierzyl, ze swiat wirtualny moze do tego stopnia wciagnac,
ze nie dostrzega sie roznicy miedzy tym co na ekranie, a tym co w zyciu.
Obowiazek terapii psycholo- gicznej syna, uznal za dobre posu- niecie. W
koncu psycholog jest od tego, by prostowal skrzywio- ne charaktery. Jednak,
zeby tera- pia odniosla skutek, niezbedny jest pewien warunek. Psycholog
musi miec zaufanie pacjenta, a tego nie zdobywa sie po jed- nej czy nawet
kilku rozmowach. Nie wiadomo jak bylo w tym przypadku, jednakze, patrzac na
caloksztalt opieki psychologicz- nej nad mlodzieza w Polsce (tej w ramach
Narodowego Funduszu Zdrowia), nie wyglada to rozo- wo. Przyjmujacy w
panstwo- wych poradniach psychologowie nie bardzo moga sie skupic nad
problemem pacjenta, bo maja ich zbyt wielu. Zeby zmiescic sie w czasie,
nierzadko musza ograniczac sesje do kwadransa. Prywatnie jest oczywiscie
duzo lepiej, ale nie kazdego stac na wydatek 200-300 zl za wizyte. A
przeciez trzeba je cyklicznie powtarzac. Marcin B. chodzil na spotkania z
psychologiem przez kilka tygodni. Niedlugo pozniej zabil.
Na dzien przez zdarzeniem Marcin napisal na por- talu spolecznosciowym
“Pora zabijac ty szmato pijacka”. Niecala dobe pozniej zrealizowal zamiar.
Tego dnia ojciec poszedl do pracy po poludniu. Reszta rodziny przebywala w
domu. Zachowanie 14-latka nie zdradza- lo, ze dojdzie do tragedii. Gwoli
scislosci domownicy nie bardzo wiedzieli w jakim jest w stanie i co robi,
bo po powrocie ze szko- ly zamknal sie w swoim pokoju. Nie zagladali do
niego, nie lubil tego. Wyszedl pod wieczor.
Izabela B. byla w kuchni. Uslyszala placz najmlodszej cor- ki. Domyslila
sie, ze dziewczynka
albo domaga sie jedzenia, albo trzeba ja przewinac. Szla do niej, gdy ze
swojego pokoju wyjrzal Marcin. Jak wynika z relacji pozo- stalych
domownikow i ustalen sledczych, mijajac macoche, chlo- piec poslal jej
szeroki usmiech. Odpowiedziala tym samym. Nie spodziewala sie, ze zamierza
zro- bic jej jakas krzywde. W nastep- nej sekundzie Marcin siegnal do
kieszeni, wyciagnal noz i wbil go w szyje kobiety. Bez slowa, tak po
prostu. Jakby to byla zwyczajna czynnosc.
Upadla z jekiem na pod- loge. Zaczela broczyc krwia. Marcin pochylil sie
nad maco- cha i zadawal jej kolejne ciosy. Zaalarmowany krzykiem matki
Rafal przyskoczyl do przybrane- go brata i chcial go obezwladnic. Siostra
Rafala zaczela krzyczec. Blagala Marcina, zeby przestal, odciagala go od
matki.
– Do niego nic nie dociera. Jest chyba w jakims amoku. Wez Emilke i
uciekajcie. Zadzwoncie po karetke. Ja sprobuje sobie z nim poradzic –
krzyknal Rafal.
Wiktoria z siostrzyczka na reku wybiegla z mieszkania. Marcin nie zwrocil
uwagi, ze wyszly. Cala swoja agresje skie- rowal teraz na Rafala, z ktorym
sie szamotal. 18-latek chcial odebrac mu noz, jednak Marcin kaleczyl mu
rece. W pewnym momencie sam chwycil ostrze i zranil sie. Krzyknal, po czym
odepchnal Rafala i zanim przy- brany brat go powstrzymal, uciekl z domu.
Pokrwawiony, na wpol przy- tomny dotarl do Domu Kultury, oddalonego o
kilometr od miej- sca jego zamieszkania. Wkrotce zostal zatrzymany przez
policje. Sekcja zwlok Izabeli B. wykazala, ze otrzymala kilkanascie pchniec
nozem w szyje, brzuch i gorna czesc tulowia. Smiertelny byl ten cios, ktory
przebil klatke pier- siowa kobiety. Rafal H. doznal w starciu z 14-latkiem
powazne- go urazu dloni. Nie mogl nia swo- bodnie poruszac. Mimo ze prze-
szedl skomplikowana operacje,
nie wiadomo czy odzyska w niej pelna sprawnosc.
arcin B. w czasie zda- rzenia byl trzezwy, nie znajdowal sie pod dzialaniem
srodkow odurzajacych. Przesluchiwany przez policje i prokuratora przyznal
sie do zadania Izabeli B. ciosow nozem. Nie pamietal ile. Jak stwierdzil,
“troche ich bylo”.
Powiedzial tez, ze jego celem bylo pozbawienie zycia macochy. Nie wyjasnil
motywow swoje- go postepowania. Z jego cha- otycznych wypowiedzi mozna
wywnioskowac, ze od pewnego czasu byl negatywnie nastawiony do tej kobiety.
Z uwagi na mlody wiek zaboj- cy, sad zdecydowal o umieszcze- niu go w
schronisku dla nielet- nich na okres 3 miesiecy. Gdy wychodzil z budynku
policji w asyscie kilku mundurowych, ktorzy mieli go dowiezc do schro-
niska, odwrocil sie na chwile do reporterow, ktorzy, spodziewa- jac sie
takiego rozstrzygniecia, koczowali w poblizu komendy. Poslal im szeroki
usmiech – taki, z jakim na czerwonym dywanie pozuja do zdjec gwiazdy filmu
i estrady. Najwyrazniej Marcin B. tez chcial uchodzic za gwiaz- dora. Albo
nawet uwierzyl, ze nim jest. Policjanci, dzienni- karze i wszyscy, ktorzy
widzieli te scene byli wstrzasnieci jego zachowaniem.
W czasie pobytu w schroni- sku byl badany przez psychia- trow. Poniewaz
zdradzal objawy powaznych zaburzen psychicz- nych, sad zdecydowal o umiesz-
czeniu 14-latka w szpitalu psy- chiatrycznym. Z uwagi na pan- demie
COVID-19, postanowienie to zapadlo dopiero w pazdzierni- ku 2020 roku.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,
Obywatele News, Szczecin Moje Miasto