DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXV nr 65) (67666) 6 marca 2025r.
Pogoda
czwartek, 6 marca 13 st C
Slonecznie
Opady:5%
Wilgotnosc:59%
Wiatr:26 km/godz.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Dzis Kapitana Smerfa mamy na dzien dobry, wiec polecam i zycze milego dnia
🙂
Ania Iwaniuk
Witam serdecznie
Na naszych ekranach tworzy sie historia a zasadniczo to tracimy glupie
zludzenia. Zawsze wkurzalo mnie gdy moja mama RIP zachwycala sie naszym
bezpieczenstwem wynikajacym z przynaleznosci do NATO. Moje zyciowe
doswiadczenia mowia ze laska panska na pstrym koniu jezdzi I jak chcesz
miec cokolwiek zrobione dobrze to zrob to sam. Oczywiscie zaborcy
(wszelkiego typu) zawsze powtarzaja ze Polska jest slaba I nigdy sama o
siebie nie zadba a nastepnie za pomoca swoich minionkow I innych zdrajcow
sprawia ze twierdzenie to jest prawda. Ostatnie podejscie czyli oslabienie
ducha narodu poprzez zajadla deprawacje mlodego pokolenia przynosi skutki.
Politycy bezwstydnie gnebiacy narod podatkami, ktore glownie sluza im
politykom do utrzymania wladzy za wszelka cene nie pomaga. Gdy ktos zyje
jak niewolnik to jego entuzjazm by zginac za bogaczy jest niewielki. Widzac
ze politycy urzedasy I bogacze prawnie zabezpieczaja sie przed poborem do
wojska tez wplywa doskonale na niszczenie morale. Nieszczesliwi I zyjacy w
depresji w dupie beda mieli Polske gdy nadejdzie wrog. Oni juz ewakuluja
sie (ci co sprytniejsi) a zostaja cwaniaki I lebiegi. Byl taki
socjalistyczny zart o Polsce : w kiosku sprzedawca wystawil ogloszenie
RZECZPOSPOLITA sprzedana ZYCIA nie ma, PERSPEKTYW brak. Ameryka juz
wczesniej pokazala ze wspiera sojusznikow gdy im to pasuje. Kurdow
wspierala gdy zabijali tych z ISIS ale potem zostawili ich na tureckiej
lasce. Ukraine wspierali bo w zamian za pomoc przejeli kontrole nad
najlepszymi czarnoziemami w Europie. Teraz probuja polozyc lapki na zlozach
ziem rzadkich. Ja tam nie jestem ekspertem ale wydawalo mi sie ze te zloza
I zloza wlasnie odkrytego gazu to sa tam gdzie stoja ruskie armie.
Wysmiewanie sie publiczne z goscia ze nie ma garnituru w sytuacji gdy jego
kraj prowadzi nierowna walke z mocarstwem atomowym pokazuje tylko jakim
dyletantem w sprawach polityki zagranicznej jest Trump. Ale rozumiem
Amerykanow gdy widza ze lwia czesc ich podatkow idzie zagranice a u nich no
taka troche bieda to I poparcie dla mocarstwowosci male. Wykonanie jednak
bylo zalosne ale stad I lekcja dla nas. Chcesz pokoju szykuj sie na wojne.
Juz Klepoatra to mowila. A ja nie wierze w nasze panstwo poki broni Polakom
dostepu do broni jak Czestochowy Kmicic przed Szwedami. No ale jak
powiedzial Stalin Bierutowi. Bez moich soldatow to was komunistow Polacy
wystrzelali by jak przepiorki. Putin tak sie rozzuchwalil ze juz zaczyna
bredzic o rewizji polskich granic. Ale nasz rzad przejmuje sie wszystkim
innym. No to nadchodza ciekawe czasy. A my wolimy placic socjal nierobom I
ukraincom zamiast wdrozyc przezbrajanie wojska na sprzet uzytczny na
wspolczesnym polu walki. Jak to pisal sprzedawca. PERSPEKTYW brak a nawet
jak sa to takie slabe
Dowcip
Pracownik dzwoni do szefa:
– Szefie, spoznie sie do pracy. Mam problem z oczami.
– Jaki?
– Niedawno je otworzylem.
Trump: Dostalem list od Zelenskiego. Jest gotowy, by podpisac umowe.
Prezydent Donald Trump powiedzial podczas wystapienia przed Kongresem USA,
ze otrzymal pismo od prezydenta Ukrainy Wolodymyra Zelenskiego. – Pismo
mowi, ze Ukraina jest gotowa usiasc do stolu negocjacyjnego tak szybko, jak
bedzie to mozliwe, aby przyblizyc trwaly pokoj – przekazal. Jak dodal,
Zelenski zadeklarowal tez gotowosc do podpisania umowy o mineralach.
Prezydent USA Donald Trump wyglosil przemowienie podczas polaczonej sesji
obu izb amerykanskiego Kongresu. Trwalo ponad poltorej godziny, na temat
wojny w Ukrainie Trump poswiecil niespelna cztery minuty.
Poinformowal, ze dostal “wazny list” od prezydenta Ukrainy. – Pismo mowi,
ze Ukraina jest gotowa usiasc do stolu negocjacyjnego tak szybko, jak
bedzie to mozliwe, aby przyblizyc trwaly pokoj. Pan prezydent Zelenski
napisal, ze nikt nie pragnie pokoju bardziej niz Ukraincy – powiedzial
Trump.
“Moj zespol i ja jestesmy gotowi, aby pracowac w celu uzyskania trwalego
pokoju. Naprawde cenimy to, ile Ameryka zrobila, by pomoc Ukrainie utrzymac
jej suwerennosc i niezaleznosc” – streszczal list od Zelenskiego. Jak
dodal, Zelenski zadeklarowal, ze Ukraina jest gotowa, by podpisac umowe w
sprawie mineralow “w dowolnym momencie”. – Ciesze sie, ze wyslal ten list –
przyznal Trump. Mielismy powazne rozmowy z Rosja i otrzymalem mocne
sygnaly, ze sa oni gotowi na pokoj. Alez by bylo cudownie. Nadeszla pora,
aby zatrzymac ten obled, pora powstrzymac zabojstwa, pora zakonczyc te
bezsensowna wojne – powiedzial Donald Trump. Zaznaczyl, ze aby zakonczyc
wojne, potrzebna jest rozmowa z obiema stronami.
USA wstrzymuja pomoc wojskowa
Wczesniej, w poniedzialek przedstawiciel Bialego Domu potwierdzil w
oswiadczeniu dla mediow, ze prezydent Donald Trump wstrzymal wszelka pomoc
wojskowa dla Ukrainy, “by upewnic sie, ze przyczynia sie ona do
rozwiazania” konfliktu.
– Prezydent jasno dal do zrozumienia, ze skupia sie na pokoju.
Potrzebujemy, aby nasi partnerzy rowniez byli oddani temu celowi.
Wstrzymujemy i dokonujemy przegladu naszej pomocy, aby upewnic sie, ze
przyczynia sie ona do rozwiazania – oswiadczyl przedstawiciel Bialego Domu.
W piatek z kolei odbylo sie spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z
prezydentem Ukrainy Wolodymyrem Zelenskim w Bialym Domu. Rozmowa w
Gabinecie Owalnym poczatkowo przebiegala w stosunkowo dobrej atmosferze,
ale zakonczyla sie bezprecedensowa klotnia, w czasie ktorej Trump i
wiceprezydent J.D. Vance podniesionym glosem rugali Zelenskiego, oskarzajac
go o brak wdziecznosci i szacunku dla USA. Zelenski opuscil wowczas Bialy
Dom i nie doszlo do podpisania umowy o mineralach.
PREZES PKOL RADOSLAW PIESIEWICZ POD OKIEM PROKURATURY. POLSKI KOMITET
OLIMPIJSKI MA WSPOLPRACOWAC W SLEDZTWIE. W polskich mediach glosno wokol
sprawy prezesa PKOl Radoslawa Piesiewicza, wobec ktorego wszczeto sledztwo
dotyczace ewentualnego popelnienia malwersacji finansowo-gospodarczych.
Polski Komitet Olimpijski zapewnia, ze bedzie wspolpracowac z prokuratura.
We wtorek o wszczeciu sledztwa w sprawie podejrzenia popelnienia
przestepstw przez prezesa PKOl oficjalnie poinformowala Prokuratura
Regionalna w Gdansku. Jak poinformowano, zachodzi uzasadnione podejrzenie
popelnienia przez Radoslawa Piesiewicza malwersacji w latach 2022 – 24.
Mialy one polegac m.in. na “wystawieniu w ramach prowadzonej wlasnej
jednoosobowej dzialalnosci gospodarczej, w krotkich odstepach czasu, w
wykonaniu z gory powzietego zamiaru, nierzetelnych faktur VAT na laczna
kwote ok. 9,3 mln zl”. Trudno nam sie odniesc do tych sformulowan. Nie
wiemy, jakie dokladnie umowy ma na mysli pan prokurator. W toku prowadzenia
kontroli KAS nie pytal nas o wyjasnienia do zawieranych umow. Moge jednak
zapewnic, ze bedziemy wspolpracowac z prokuratura. Jak dobrze rozumiem,
PKOl jest tutaj strona postepowania. Jak dostaniemy szczegolowe informacje,
to bedziemy mogli sie odniesc do nich bardziej konkretnie. Na razie
komunikat prokuratury dotyczacy PKOl jest zbyt enigmatyczny – powiedziala
PAP rzecznik komitetu Katarzyna Kochaniak-Roman. Do sprawy odniosl sie
rowniez PZKosz, ktorym Piesiewicz kierowal od 2018 do pazdziernika
ubieglego roku.
“Od dnia wszczecia postepowania kontrolnego przez Krajowa Administracje
Skarbowa przekazywane sa do organu kontrolnego wszystkie zadane dokumenty i
wyjasnienia dotyczace dzialalnosci PZKosz w zakresie stanowiacym przedmiot
kontroli, w tym dotyczace wykonywanych przez bylego Prezesa PZKosz uslug
wskazanych w zawartych umowach. PZKosz podejmie wszelkie dalsze dzialania,
ktore w ocenie uprawnionych organow beda niezbedne dla prawidlowego
przeprowadzenia postepowania” – zaznaczyla federacja w oswiadczeniu.
Sledztwo to kolejna odslona zamieszania wokol PKOl i Piesiewicza, na ktory
skladaja sie m.in. slaby wynik polskich olimpijczykow w Paryzu, niejasnosci
wobec sposobu wydatkowania srodkow zarowno budzetowych, jak i pozyskanych
ze spolek Skarbu Panstwa, czy tez rekomendacja prezydenta Andrzeja Dudy na
kandydata na czlonka Miedzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Trwa wciaz kontrola Najwyzszej Izby Kontroli w PKOl, pod jej lupa sa – jak
poinformowal PAP rzecznik NIK Marcin Marjanski – wszystkie umowy
realizowane przez PKOl i finansowane ze srodkow publicznych, w tym
ministerstw. Jak przekazal, publikacja wynikow kontroli jest planowana na
przelom kwietnia i maja.
Minister sportu i turystyki Slawomir Nitras oraz czesc szefow polskich
zwiazkow sportowych kilkukrotnie apelowali juz o dymisje Piesiewicza. Ten
jednak nie zamierza odejsc z PKOl i konsekwentnie zaprzecza stawianym mu
zarzutom.
“Straznicy lesni odkryli nowy gatunek: butelki akwariowe” “Glupota ludzka
nie ma granic” – tak jeden z internautow skomentowal zdjecie opublikowane
przez Nadlesnictwo Trzcianka. Widac na nim akwarium, ktore ktos pozostawil
nad jeziorem. Zbiornik po brzegi wypelniony jest butelkami. “Smieci
zalewaja nasze lasy, nieuzytki, jeziora i rzeki. Ilosci odkrytych w
ostatnich miesiacach dzikich wysypisk sa porazajace” – pisza lesnicy.
Jezioro Stradun w Nadlesnictwie Trzcianka (woj. wielkopolskie) – to tutaj
nieopodal pomostu i polany, straz lesna natknela sie na nietypowe
znalezisko. “Pomyslowosc ludzka nie zna granic… Nad brzegiem jeziora
straznicy lesni odkryli “nowy” gatunek – butelki akwariowe” – poinformowali
lesnicy w mediach spolecznosciowych.
Wpis opatrzyli zdjeciem, na ktorym widac jezioro, a w poblizu brzegu
akwarium ustawione na betonowym bloczku. W srodku szklanego zbiornika
znajduja sie puste butelki po alkoholach. Rozne rzeczy znajdujemy w lesie.
Zwykle to sa porzucone worki z smieciami albo stare opony. Ale to jest
znalezisko “wybitne”, czegos takiego jeszcze nie wiedzielismy – powiedzial
Dawid Herba, komendant posterunku strazy lesnej. “Glupota ludzka nie ma
granic”, “karac, karac i jeszcze raz karac tak, zeby to naprawde odczuli” –
grzmia internauci.
Lesnicy i straznicy otwarcie mowia, ze smieci zalewaja lasy. Mimo prob
edukowania mlodziezy oraz naglasniania przypadkow zasmiecania srodowiska,
problem wciaz istnieje. – Staramy sie ustalac sprawcow wykroczen.
Oczywiscie najlepiej zlapac kogos na goracym uczynku. Chociaz w
pozostawionych smieciach tez udaje sie znalezc cos, co doprowadzi do ich
“wlasciciela” – dodal Herba.
To jakie kary groza za zasmiecanie lasow, zapisane jest w art. 161 i 162
kodeksu wykroczen. “Za zasmiecanie lasu moze byc nalozona grzywna w drodze
mandatu karnego w wysokosci 500 zl, a 1000 zl za zbieg dwoch wykroczen np.:
(nielegalny wjazd i parkowanie na terenach lesnych plus zasmiecenie lasu).
Jezeli sprawa zostanie skierowana do sadu to moze byc wymierzona kara
grzywny” – przypominaja Lasy Panstwowe.
Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje. Rzad
Zjednoczonej Prawicy “zatrzymal” pakt migracyjny na polskiej granicy, on
jako “jako kandydat na prezydenta” skladal projekty ustaw – przekonywal
Karol Nawrocki na konferencji programowej. Nie ma racji. Oto przyklady, jak
wprowadzal w blad opinie publiczna. Kandydat Prawa i Sprawiedliwosci na
prezydenta Karol Nawrocki 2 marca 2025 roku na konferencji programowej w
Szeligach pod Warszawa nie tylko przedstawil swoje obietnice wyborcze, lecz
takze komentowal obecna sytuacje w kraju i na swiecie. W watku wystapienia
poswieconym Ukrainie przekonywal, ze “mamy agende polska i ja musimy
realizowac”. “Nasze wsparcie i nasz interes strategiczny nie daje nam
mozliwosci, abysmy dali sie traktowac przez panstwo ukrainskie tak jak
ostatnio nas traktuje. To jest nieprzyzwoite i trzeba to powiedziec jasno”
– mowil Nawrocki. Nie wskazal, jakie dzialania mial na mysli.
Duza czesc wystapienia poswiecil na krytyke rzadu Donalda Tuska i
wskazywal, ktore dziedziny jego zdaniem wymagaja poprawy. Podawal rozne
dane i przyklady, ktore mialy uwiarygadniac jego tezy. Czesc byla
prawdziwa, jak np. statystyki dotyczace systemu ochrony zdrowia. “Jako
panstwo pobilismy w roku 2024 niechlubny rekord. Drodzy panstwo, po
dwunastu latach srednia oczekiwania na wizyte lekarska dobrnela do czterech
miesiecy” – mowil Nawrocki, dodajac, ze “zadnemu rzadowi po roku 1989 nie
udalo sie rozwiazac polityki zdrowotnej”. Rzeczywiscie ostatni
raportFundacji Watch Health Care pokazal, ze na swiadczenia gwarantowane w
Polsce na koniec 2024 roku czekalo sie srednio 4,2 miesiaca, co bylo
najgorszym wynikiem od poczatku zbierania danych w 2012 roku. Jednak
niektore swoje twierdzenia Karol Nawrocki oparl na blednych danych lub byly
po prostu manipulacjami, ktore mialy “udowodnic” sluchaczom, ze sytuacja w
Polsce jest bardzo zla i tylko jego pomysly moga to naprawic. Nie po raz
pierwszy mowil rzeczy, ktore albo nie zgadzaly sie z faktami czy danymi,
albo byly zmanipulowanym przekazem na jakis temat. Tego typu przyklady jego
wypowiedzi opisywalismy juz w Konkret24. Ponizej przedstawiamy, w jakich
kwestiach kandydat PiS wprowadzil opinie publiczna w blad podczas
niedzielnej konferencji programowej.
Falsz: “Juz jako kandydat na urzad prezydenta skladalem projekty ustaw,
ktore mialy prowadzic do powrotu do zero procent VAT na zywnosc, do
obnizenia VAT-u na energie elektryczna i na gaz”
Po pierwsze, Karol Nawrocki nie mogl zlozyc do Sejmu projektow ustaw jako
kandydat na prezydenta, poniewaz wciaz nie jest zarejestrowanym kandydatem.
Do tej pory w Panstwowej Komisji Wyborczej zarejestrowano jedynie jego
komitet wyborczy, ktory zajmuje sie teraz zbieraniem 100 tysiecy podpisow
wymaganych do rejestracji Nawrockiego jako kandydata. Mozna to zrobic do 4
kwietnia 2025 roku. Po drugie, nawet gdyby Nawrocki juz byl zarejestrowanym
kandydatem, nie moglby skladac do Sejmu projektow ustaw, poniewaz kandydaci
na prezydenta nie maja w Polsce inicjatywy ustawodawczej. Projekty ustaw
moga skladac jedynie prezydent, rzad, Senat, grupa poslow lub grupa 100
tysiecy obywateli.
Nawrockiemu chodzilo zapewne o trzy projekty ustaw, ktore przedstawil po
spotkaniu z przedsiebiorcami 8 stycznia 2025 roku. Dotyczyly powrotu do
zerowej stawki VAT na zywnosc i obnizenia podatku na energie. Wtedy
Nawrocki zapowiedzial, ze rozesle te projekty do klubow parlamentarnych i
juz nastepnego dnia projekty w tych samych kwestiach zlozyli w Sejmie
poslowie PiS. “Uwazamy, ze te inicjatywy, ktore przedstawil Karol Nawrocki,
sa zbiezne z dzialaniami PiS, dlatego dzis skladamy trzy projekty ustaw” –
tlumaczyl szef klubu PiS Mariusz Blaszczak. Do reprezentowania
wnioskodawcow wszystkich trzech projektow wyznaczono poslanke Olge
Semeniuk-Patkowska, a same projekty 20 lutego skierowano do pierwszego
czytania.
Sa to jednak projekty PiS, co – w przypadku kandydata okreslajacego sie
“obywatelskim” – moze podwazac jego wiarygodnosc jako niezaleznego od
partii. Projekt unijnego paktu migracyjnego, a dokladnie skladajacych sie
na niego dziesieciu dokumentow, Komisja Europejska przedstawila we wrzesniu
2020 roku. W Polsce trwala wtedy druga kadencja rzadu Mateusza
Morawieckiego, jednak w nastepnych latach nie bral on bezposredniego
udzialu w pracach nad paktem – prowadzono je wewnatrz instytucji unijnych.
Do grudnia 2023 roku, gdy doszlo do zmiany wladzy w Polsce, nie podjeto
zadnych wiazacych decyzji dotyczacych paktu – dlatego polski rzad nie mogl
go “zatrzymac”, jak twierdzil Karol Nawrocki.
Przelomowe porozumienie polityczne w sprawie paktu 20 grudnia 2023 roku
osiagnely Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej reprezentowana
wtedy przez hiszpanski rzad, ktory pelnil prezydencje. Rowniez odbylo sie
to bez udzialu polskiego rzadu, na ktorego czele stal juz Donald Tusk.
Glosowanie wewnatrz Rady Unii Europejskiej z udzialem przedstawiciela
polskiego rzadu odbylo sie natomiast 14 maja 2024 roku. Minister finansow
Andrzej Domanski zaglosowal przeciw, ale weto Polski, Slowacji i Wegier nie
wystarczylo do zablokowania paktu. Wejdzie on w zycie w polowie 2026 roku,
co jest kolejnym dowodem na to, ze rzadowi Zjednoczonej Prawicy nie udalo
sie go zatrzymac. Dodajmy, ze wejscie w zycie tego paktu nie oznacza
obecnie, ze Polska bedzie musiala pomagac panstwom poddanym presji
migracyjnej – decyzje w tej sprawie Komisja Europejska podejmie dopiero w
pazdzierniku 2025 roku. Manipulacja: “Musimy zatrzymac polityke glupich
krokow, ktora dazy do tego, aby za sprawa komiksow reinterpretowac
przyrodzona tozsamosc plciowa naszych dzieci. (…) Tu niedaleko w
Warszawie jest takie muzeum Rafala Trzaskowskiego i tam takie komiksy byly”
Chodzi o ksiazke “Gender queer. Autobiografia”, ktorej autorem jest Maia
Kobabe. Ta powiesc graficzna opowiada historie odkrywania swojej
niebinarnosci i aseksualnosci. Byla w ofercie ksiegarni Muzeum Sztuki
Nowoczesnej w Warszawie. Gdy Republika TV zrobila o tym material w styczniu
tego roku, politycy prawicy udostepniali wybrane strony z ksiazki,
alarmujac, ze to publikacja “dla dzieci”, ktora mozna bylo kupic w “muzeum
Rafala Trzaskowskiego”. Zas Nawrocki na kolejnych spotkaniach obecnosc tego
komiksu w ksiegarni wykorzystywal, by oskarzac kontrkandydata z KO o
“indoktrynacje” i “nawolywanie do zmiany plci”. Muzeum Sztuki Nowoczesnej w
oswiadczeniu zdementowalo jednak, ze w ksiegarni ksiazke prezentowano “w
sekcji ksiazek rekomendowanych dla doroslych”, ze “jest dostepna w
szerokiej dystrybucji w renomowanych ksiegarniach w calej Polsce”, a sam
wydawca rekomenduje ja dla czytelnikow powyzej 16. roku zycia.
Sprawdzilismy to i zweryfikowalismy w Konkret24. Natomiast w kontekscie
wypowiedzi Nawrockiego warto przypomniec, ze prezydent Warszawy nie ma
wplywu na to, jakie ksiazki znajduja sie w ksiegarniach muzeow na terenie
miasta. Manipulacja: “W ostatnim czasie ta demokracja warczaca przez piec
godzin przesluchiwala mojego wspolpracownika Sebastiana (…),
przesluchiwala go w sprawie nieaktualnego katalogu”
Chodzi o sprawe zgloszona do prokuratury w czerwcu 2024 roku przez wladze
Muzeum II Wojny Swiatowej w Gdansku. W czasie, gdy Karol Nawrocki byl
dyrektorem muzeum, z magazynow zniknelo prawie osiem tysiecy katalogow
opisujacych wystawe glowna. Nawrocki bronil sie, ze katalogi byly
nieaktualne w czasie, gdy nadzorowal muzeum – jednak obecny wicedyrektor
placowki dr Janusz Marszalec uwaza, ze pomimo tego przez znikniecie ksiazek
muzeum moglo stracic nawet 390 tys. zl. Prokuratura Rejonowa w Gdansku
potwierdzila, ze takie dzialanie moglo narazic instytucje na strate, ktora
wycenila na 200 tys. zl. Sledztwo w tej sprawie ma sie zakonczyc w kwietniu.
Do wypowiedzi Nawrockiego o przesluchaniu wspolpracownika Sebastiana “w
sprawie nieaktualnego katalogu” odniosl sie juz wicedyrektor Marszalec. “Ta
‘warczaca demokracja’ to policjanci z wydzialu przestepstw gospodarczych w
Gdansku. Prowadza na zlecenie prokuratury sprawe w sprawie znikniecia z
magazynow muzealnych 7942 ‘Katalogow wystawy glownej Muzeum II Wojny
Swiatowej’. Sebastian to byly pracownik Muzeum II Wojny Swiatowej, ktory w
kwietniu 2020 r. zorganizowal wywozke w nieznane prawie 8 tysiecy
‘Katalogow’. Gdy w 2024 r. po powrocie do Muzeum II Wojny zaczelismy
dopytywac o ksiazki, dyrektor Grzegorz Berendt, zdajacy nam instytucje,
odparl, ze zostaly rozeslane do gdanszczan w 2020 r. podczas pandemii w
ramach akcji Maska – Ksiazka. Tyle, ze to nieprawda. I sa na to twarde
dowody, bo Sebastian nie byl wystarczajaco przewidujacy i zostawil po sobie
slady” – napisal na Facebooku Marszalec. Falsz: “Srednia opuszczania
wlasnego domu kazdego roku wzrasta. Zbliza sie juz do 30 lat. I juz niemal
30 lat, srednio, maja ci, ktorzy opuszczaja swoj rodzinny dom”
Dane co do sredniego wieku osob opuszczajacych dom rodzinny publikuje co
roku unijny Eurostat. W 2023 roku Polacy wyprowadzajacy sie od rodzicow
mieli srednio 27,1 roku (to statystyczny model prezentowania danych przez
Eurostat). Nieprawda jest jednak, ze “srednia opuszczania wlasnego domu
kazdego roku wzrasta” – bo od czterech lat w Polsce ten wiek jest coraz
nizszy. W 2021 roku bylo to 28,4 roku, w 2022 roku – 28,2. Warto dodac, ze
srednia z 2023 roku (27,1) to najnizszy wiek wyprowadzania sie Polakow od
rozpoczecia zbierania takich danych w 2012 roku (taka sama srednia byla
jeszcze tylko w 2019 roku).
Srednia opuszczania domu rodzinnego dla calej Unii Europejskiej wynosi 26,3
roku. Geograficznie widac wyrazny podzial na kraje nordyckie, gdzie mlodzi
ludzie wyprowadzaja sie od rodzicow najszybciej (najnizsza srednia jest w
Finlandii – 21,4 roku) i kraje poludniowej Europy, gdzie mlodzi
statystycznie mieszkaja w domach rodzinnych najdluzej (najwyzsza srednia
jest w Chorwacji – 31,8 roku). Manipulacja: “Polska ma jeden z najwyzszych
VAT-ow w Europie”
VAT to podatek od towarow i uslug placony w momencie nabycia danego dobra
lub uslugi. W Polsce funkcjonuja obecnie cztery stawki podatku VAT:
podstawowa 23 proc. oraz obnizone: 8 proc., 5 proc. i 0 proc. W
porownaniach z innymi krajami powinno sie jednak brac pod uwage tylko
stawke podstawowa. Okreslenie “jeden z najwyzszych” sugeruje, jakby Polska
byla w czolowce krajow UE pod tym wzgledem. Tak jednak nie jest: wedlug
danych think tanku Tax Foundation nasz kraj ze stawka podstawowa VAT 23
proc. jest na dziewiatym miejscu w Europie – w dodatku ex aequo z Irlandia,
Portugalia i Slowacja.
Wyzszy podatek musza placic obywatele Wegier (27 proc.), Finlandii (25,5
proc.), Chorwacji, Danii, Norwegii, Szwecji (25 proc.) oraz Islandii i
Grecji (24 proc.). Najnizsza podstawowa stawke VAT w UE ma Luksemburg (17
proc.), a w calej Europie – Szwajcaria (8,1 proc.).
Swiece dymne i gaz lzawiacy w parlamencie Serbii. Poslowie serbskiej
opozycji rzucili we wtorek swiece dymne w parlamencie na znak protestu
przeciwko polityce rzadu i w ramach poparcia dla protestujacych studentow.
Jak podaja serbskie media, trzy poslanki zostaly ranne. Jedna z nich byla w
osmym miesiacu ciazy, natomiast druga doznala udaru i jest w stanie
krytycznym. We wtorek serbski parlament mial przyjac ustawe zwiekszajaca
fundusze dla uniwersytetow, co stanowi jedno z glownych zadan studentow
blokujacych wydzialy w calym kraju od grudnia. Masowe protesty wybuchly w
Serbii po smierci 15 osob wskutek katastrofy budowlanej na dworcu kolejowym
w Nowym Sadzie.
Do starcia doszlo po tym, jak wiekszosc pod przewodnictwem Serbskiej Partii
Postepowej (SNS) przyjal porzadek wtorkowych obrad. Niektorzy poslowie
opozycji wybiegli ze swoich miejsc w kierunku przewodniczacej parlamentu i
starli sie z ochroniarzami. Inni zaczeli rzucac swiecami dymnymi i uzyli
gazu lzawiacego.
Na nagraniu transmisji parlamentarnych obrad widac bylo, jak wnetrze
parlamentu wypelnil czarny i rozowy dym. Jak relacjonowaly serbskie media,
przewodniczaca Ana Brnabic powiedziala, ze trzy poslanki zostaly ranne w
wyniku zdarzen. Jedna z nich, Sonja Ilic, byla w osmym miesiacu ciazy. –
Czy jestescie dumni? – pytala.
Brnabic przekazala rowniez, ze druga z rannych poslanek, Jasmina Obradovic
z partii SNS, doznala udaru i jest w stanie krytycznym. Trzeci poslanka,
Jasmina Karanac, odniosla natomiast powazne obrazenia glowy po uderzeniu
granatem hukowym.
– Parlament bedzie nadal pracowal i bronil Serbii – powiedziala podczas
sesji przewodniczaca. Do wybuchu protestow w Serbii doszlo po katastrofie
budowlanej na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie 1 listopada ubieglego roku,
gdy w wyniku zawalenia sie czesci dachu budynku zginelo 15 osob.
Demonstranci oskarzaja wladze o korupcje i zaniedbania, ktore mialy
doprowadzic do tragedii. W odpowiedzi na demonstracje do dymisji podali sie
premier Milosz Vuczevic i burmistrz Nowego Sadu Milan Djuric.
Organizujacy protesty studenci domagaja sie ujawnienia wszystkich umow
zwiazanych z remontem dworca, ukarania winnych napadow na demonstrantow,
oddalenia zarzutow wobec uczestnikow protestow i zwiekszenia o 20 procent
wydatkow budzetowych na szkolnictwo wyzsze.
Rzad i prezydent Serbii zapewnili, ze wszystkie postulaty zostaly spelnione
lub zostana zrealizowane wkrotce. Studenci odpowiedzieli jednak, ze zaden
nie zostal dotad spelniony calkowicie i dlatego kontynuuja swoje akcje.
SPORT
Szybko poszlo! Pierwsze “starcie” na Indian Wells juz za Swiatek. W nocy z
wtorku na srode polskiego czasu Iga Swiatek i Hubert Hurkacz rywalizowali w
trzeciej edycji Pucharu Eisenhowera. Polski duet w pierwszym meczu pokonal
10:6 wloska pare Jasmine Paolini/Lorenzo Musetti, ale w drugim spotkaniu na
etapie polfinalu musial uznac wyzszosc Amerkanow – Madison Keys oraz
Tommy’ego Paula. Puchar Eisenhowera to juz mala tradycja Indian
Wells. Kolejny rok z rzedu osiem mikstow stworzonych z najlepszych
tenisistek i tenisistow swiata rywalizuje w krotkich meczach do dziesieciu
punktow – tzw. super tie-breakow. Wszystko toczy sie w przyjemnej
atmosferze w ramach imprezy charytatywnej. Iga Swiatek i Hubert Hurkacz dwa
lata temu dotarli do finalu, a w poprzedniej edycji przegrali juz w
pierwszym meczu. Tym razem bylo lepiej. Na inauguracje rywalizacji toczonej
w nocy z wtorku na srode polskiego czasu, polski duet pokonal 10:6 Wlochow
Jasmine Paolini i Lorenzo Musettiego. Wszystko efektownym serwisem zamknal
Hurkacz. W polfinale los zlaczyl Polakow z Amerykanami. Konkretnie Tommy’m
Paulem oraz Madison Keys, dla ktorej to pierwszy start od triumfu w
Australian Open, w ktorym w polfinale pokonala Ige Swiatek. Poczatek byl
bardzo wyrownany. Gra toczyla sie punkt za punkt, ale od stanu 4:4 zaczeli
odskakiwac rywale. Dwupunktowa przewaga wystarczyla, przez co ostatecznie
to Amerykanie wygrali 10:8. Ostatni punkt w efektowny sposob zdobyl Tommy
Paul. Wszystkiemu z trybun przygladaly sie teamy naszych zawodnikow. Wimowi
Fissette’owi towarzyszyla nie tylko Daria Abramowicz, ale takze jego zona
oraz dwojka dzieci. Iga Swiatek i Hubert Hurkacz podziekowali sobie za
wspolna gre, ale ostatecznie zmagania w Pucharze Eisenhowera 2025
zakonczyli na polfinale. Cale zmagania zakonczyly sie zwyciestwem pary
Elena Rybakina/Taylor Fritz, ktory w finale 10:4 pokonali Amerykanow.
Teraz czas na powazniejsza rywalizacje, ktora rozpoczyna sie w srode. Nasi
najlepsi tenisisci w pierwszej rundzie maja wolny los. Iga Swiatek w
drugiej zmierzy sie z Caroline Garcia lub Bernarda Pera, natomiast Hubert
Hurkacz z Luciano Darderim lub szczesliwym przegranym.
Gigantyczna sensacja na MS w skokach. Polska odniosla historyczny sukces. W
polowie konkursu druzyn mieszanych Polska byla trzecia! Finalnie do medalu
naszym skoczkom i skoczkiniom zabraklo tylko 23,5 pkt. – W zyciu bysmy nie
uwierzyly, ze tak malo stracimy do podium. Troche dolozymy i bedziemy sie
bic o podium. Na luzie – zapowiadala Kamila Karpiel. Dzis – zaledwie szesc
lat pozniej – juz jej w skokach nie ma. Dzis na MS w Trondheim sukcesem dla
naszej druzyny bylby awans do drugiej serii. Az 15 druzyn wystapi w srode w
konkursie mikstow na MS w narciarstwie klasycznym w Trondheim. W tej stawce
zobaczymy Polske w skladzie: Pola Beltowska, Dawid Kubacki, Anna Twardosz,
Aleksander Zniszczol. Nasza druzyne w takiej rywalizacji zobaczymy po raz
czwarty. Zdecydowanie najlepszy byl w jej wykonaniu debiut. Na MS w Seefeld
w 2019 roku Kina Rajda, Dawid Kubacki, Kamila Karpiel i Kamil Stoch spisali
sie tak, ze juz sobie wyobrazalismy, jak to pieknie bedzie miec wkrotce
kolejne okazje do walki o medale wielkich imprez.
Bylo pieknie. Ale tylko przez moment
– Dziewczyny jak najbardziej sobie poradzily. Ja bedac w ich wieku nie
kwalifikowalem sie do zawodow. Okazuje sie, ze mamy naprawde swietny zespol
– mowil nam wowczas Stoch. Dzien wczesniej zostal wicemistrzem swiata na
skoczni normalnej. A Kubacki zgarnal zloto. To byl szalony konkurs, w
ktorym Polacy awansowali na szczyt z 27. i 18. miejsca po pierwszej serii.
– My z Kamilem pokazalismy, ze potrafimy daleko skakac i to tyle komentarza
a propos roznych podsumowan piatkowego konkursu – cieszyl sie Kubacki. – A
dziewczyny sa mlode i potrzebuja doswiadczenia, wiec tu zdobywaly
najlepsze. Nikt nie nakladal na nie presji, one normalnie skoczyly swoje i
dzieki temu jestesmy na szostym miejscu. Niech dziewczynom da to
dodatkowego powera, zeby dalej trenowac, bo fajnie sie razem skacze –
dodawal.
Mistrz swiata Kubacki pobil w tamtych zawodach rekord skoczni – na obiekcie
z punktem K na 99. metrze i z HS-em (rozmiarem) 109 m osiagnal 112 metrow.
– Ale konkurs! Jak uslyszalam od spikera, ze Dawid Kubacki pobil rekord
skoczni, lecac az 112 metrow, to pomyslalam “wow!” – emocjonowala sie
Rajda. – Pelen podziw! Pelen podziw dla chlopakow – wtracala Karpiel.
17-letnia Karpiel i 18-letnia Rajda byly pierwszymi Polkami w historii,
ktore wystapily w mistrzostwach swiata. Kamila indywidualnie zajela 23.
miejsce, Kinga byla 34. Wtedy panie skakaly tylko na skoczni normalnej.
Kilka dni pozniej podopieczne Marcina Bachledy wcale sie nie tremowaly
wspolnym wystepem w mikscie z arcymistrzami Stochem i Kubackim. Przed
tamtymi zawodami wszyscy zastanawialismy sie czy z taka pomoca juniorki
doskocza do top 8 i zapewnia sobie ministerialne stypendia. A one i oni po
pierwszej serii ulokowali sie w top 3! Finalnie sensacyjnego trzeciego
miejsca Polska nie obronila. Skonczylo sie na miejscu szostym, ze strata
23,5 pkt do podium. Ale to i tak byl wystep ponad stan. Przeciez tamtego
dnia polski mikst dopiero drugi raz w historii pokazal sie w
miedzynarodowej rywalizacji. Ten pierwszy raz to bylo ostatnie 14. miejsce
na PS w Lillehammer w 2013 roku. Progres jest niesamowity. Dobrze, ze u nas
ktos w koncu sie skokami kobiet zainteresowal. Trzeba je rozwijac – mowil
Stoch. – Dziewczyny jak najbardziej sobie poradzily. Ja w ich wieku nie
kwalifikowalem sie do zawodow. Okazuje sie, ze mamy naprawde swietny
zespol. Z usmiechem na twarzy robilem w nim to, co uwielbiam – dodawal
trzykrotny mistrz olimpijski. – Po pierwszej serii bylo trzecie miejsce? A
to nie wiem nic na ten temat – mowil po konkursie zaskoczony Kubacki. – W
zyciu bysmy nie uwierzyly, ze tak malo stracimy do podium. Troche dolozymy
i bedziemy sie bic o podium. Na luzie – smiala sie Karpiel. – A tak serio,
to jeszcze troche pracy przed nami. Ale mysle, ze damy rade – dodawala.
Zanosi sie na najgorszy wynik w historii
Niestety, jak szesc lat po ostatnim miejscu w Lillehammer bylo to dajace
nadzieje Seefeld, tak dzis – po kolejnych szesciu latach – nie ma zadnej
nadziei. Po tamtych MS z 2019 roku Polski Zwiazek Narciarski postanowil, ze
w miejsce Bachledy trenerem kadry skoczkin zostanie Lukasz Kruczek. Na MS
2021 w Oberstdorfie polski mikst znow byl szosty, ale do podium stracil juz
150 punktow, a nie 23,5. A wtedy tez rywalizowano na skoczni normalnej. W
2023 roku w Planicy nasza mieszana druzyna byla osma. Do podium stracila
ponad 150 punktow. Ile straci dzis?
W Seefeld, Oberstdorfie i Planicy w swietnej formie byli polscy skoczkowie.
Oni na kazdych z tych mistrzostw zdobywali medale. Teraz Zniszczol i
Kubacki skacza na poziomie drugiej-trzeciej dziesiatki. Niestety, jest duza
szansa sie na najgorszy wystep bialo-czerwonego miksta w historii. Panie
liderkami naszej ekipy na pewno nie zostana. Kadrze znow przewodzi
Bachleda, bo nawet wybitny fachowiec, jakim jest Austriak Harald Rodlauer,
nie zdolal u nas niczego zbudowac i szybko zamienil skoki kobiet w Polsce
na skoki kobiet we Wloszech. I choc dzis organizacyjnie Polkom niczego nie
brakuje, to wynikowo dzieli je od najlepszych straszna przepasc.
DETEKTYW
Policjanci
sa tylko ludzmi
Mariusz GADOMSKI
Krzysiek dzwonil do matki, ale jej telefon odbieral ojciec. Mowil, ze nie
moze roz-
mawiac, bo wyszla do sklepu bez komorki. Za drugim razem syn uslyszal od
ojca,
ze matka sie kapie, pozniej, ze wziela proszek i zasnela. Pisal do niej
SMS-y, ale row-
niez na nie nie odpowiadala. Wyjasnienia ojca brzmialy niepokojaco i
podejrzanie.
Skoro z jakichs powodow nie mogla odebrac, powinna oddzwonic. Krzysiek
obawial
sie, ze stalo sie cos zlego. Zwlaszcza, ze mial podstawy, zeby tak myslec.
Ogodzinie 1.20 w nocy
Odetchnal z ulga,
ale po chwili znowu
sie wystraszyl. Nie uslyszal jej
glosu. To znowu byl ojciec.
– Cos zlego stalo sie z twoja
matka – powiedzial stlumionym
glosem i zamilkl.
– Ale co sie stalo?
Dlugo czekal na odpowiedz.
W koncu ojciec wykrztusil, ze
matka miala wypadek i nie zyje.
Po czym rozlaczyl sie zanim syn
zdazyl zapytac o szczegoly.
Doborowy
duet detektywow
W czasie, gdy rozgrywa-
la sie ta dramatyczna
historia – a byl rok
2012 – w telewizji wyswietlano
cieszacy sie spora popularno-
scia serial o komisarzu Alexie
– policyjnym psie tropiacym
– i jego przewodniku, oficerze
dochodzeniowym. W serialu,
jak to w serialu, dobro zawsze
musialo zwyciezyc zlo. Nie bylo
zagadki kryminalnej, ktorej by
razem nie rozwiazali i nie bylo
zbirow, ktorych nie udaloby im
sie pokonac.
Owczarek niemiecki Kajzer
i jego opiekun, mlodszy aspirant
Ireneusz Z. z komisariatu policji
w Terespolu, to postacie praw-
dziwe a nie wymyslone przez
scenarzystow. Jednak tez mieli
na koncie sukcesy. Moze nie
tak spektakularne jak serialowa
para, ale to przeciez nie byla
fikcja, tylko prawdziwe akcje.
Media czesto donosily o spekta-
kularnych interwencjach, w kto-
rych brali udzial.
W lutym 2010 roku Ireneusz Z.
i jego czworonozny przyjaciel
po zaledwie kilku godzinach
wytropili bandytow, ktorzy
obrabowali sklep spozywczy
w miejscowosci Neple. Miesiac
pozniej odnalezli starszego czlo-
wieka, ktory wyszedl w domu
i zabladzil w przygranicznym
lesie. Gdyby nie oni, mezczy-
zna zamarzlby na smierc. Jego
rodzina nie znajdowala slow,
aby wyrazic wdziecznosc poli-
cjantowi i Kajzerowi.
W grudniu 2010 roku doszlo
do wlamania do budynku sta-
cji paliw w Terespolu. Sprawcy
wybili okienko wystawowe
i zabrali znajdujace sie w zasie-
gu reki papierosy, slodycze
i piwo o wartosci okolo 1 tys. zl.
Daleko nie uciekli. Policja tra-
fila do nich po wskazaniu tro-
pu przez Kajzera. Podobnych
przykladow bylo wiecej. Przed
doborowym duetem drzeli przy-
graniczni przemytnicy.
Zycie
to nie serial
Na sukcesach w sluz-
bie policyjnej koncza
sie jednak podobien-
stwa Ireneusza Z. z serialowym
detektywem. Przewodnik Alexa
zaczyna dzien od wesolej zaba-
wy z psem, potem razem z nim
lapie przestepcow, a wieczorem
idzie na randke z dziewczyna
albo spotyka sie z przyjaciolmi
w pubie. Zawsze jest radosny
i pelen optymizmu. Mozna by
pomyslec, ze nie ma zadnych
trosk a praca w policji jest dla
niego rozrywka.
Ireneusz Z. zyl i zachowywal
sie zupelnie inaczej. Na pozor
jednak wydawal sie czlowiekiem
spelnionym. Mial piekna, inte-
ligentna zone i udanego syna,
jego kariera zawodowa w poli-
cji nabierala rozpedu. Nie zostal
policjantem z przypadku, zawsze
chcial nim byc. Gdy byl mlodym
chlopakiem z zapartym tchem
ogladal filmy i seriale o detek-
tywach. Pochodzil z malej
miejscowosci na poludniowym
Podlasiu. Skonczyl szkole sred-
nia, zdal mature. Do sluzby
w policji wstapil na poczatku
lat 90. ubieglego wieku.
Pracowal w Wydziale
Prewencji w komisariacie
w Terespolu. Lubil zwierzeta,
mial do nich podejscie, zostal
wiec przewodnikiem psa tro-
piacego. Zona zawsze czekala na
niego w domu z goracym posil-
kiem, dogadzala mu we wszyst-
kim i wyreczala w niektorych
obowiazkach. Ktos musial
przeciez zrobic zakupy, pojsc
na poczte zeby oplacic rachun-
ki albo wezwac hydraulika, gdy
nawalil kran. Ich syn dobrze sie
uczyl, nie sprawial problemow.
Zajmowali ladnie urzadzone
mieszkanie na jednym z osiedli
blokow w Terespolu. Mieli przy-
jaciol, na ktorych zawsze mogli
liczyc.
Ireneusz Z. nie byl jednak
szczesliwy, nic go nie cieszylo.
Po udanych policyjnych akcjach
dziennikarze lokalnej telewizji
czasami robili z nim wywiady.
– Tylko patrzec, Irek, jak
otrzymasz zaproszenie do “Tanca
z Gwiazdami” – koledzy zarto-
wali sobie z niego.
Jednak nie robili tego zlo-
sliwie, bo w gruncie rzeczy
wiedzieli, ze nie ma czego mu
zazdroscic. On nie kreowal sie
na superbohatera. Do kamery
mowil cichym, zmeczonym glo-
sem. Na jego twarzy malowalo
sie przygnebienie.
Serial o komisarzu Alexie nie
ukazuje prawdy o pracy prze-
wodnikow policyjnych psow
tropiacych. Tylko ktos, kto nie
zna jej realiow, moze pomyslec,
ze jest latwa i przyjemna – bo
coz taki gliniarz wlasciwie ma
do roboty, przeciez wszystko
wykonuje za niego pies.
Malo kto wie, ze przewod-
nik psow policyjnych to bardzo
waska specjalnosc. W Polsce nie
ma ich wielu, w zwiazku z czym
jest na nich duze zapotrzebowa-
nie. Wiekszosc sluzby spedza-
ja tylko z psem i rzadko maja
okazje do pogawedki z kolega-
mi. A przeciez w policji – jak
w kazdej innej pracy – sa wiek-
sze i mniejsze problemy, jest
zmeczenie, wypalenie zawodo-
we, zawisc, intrygi, niesprawie-
dliwi zwierzchnicy.
– Dobrze jest wiec od czasu
do czasu wyzalic sie kumplowi,
co nas boli, co sie nam nie podo-
ba, co chcielibysmy zmienic. Albo
po prostu porozmawiac na inne,
luzne tematy. Niestety, przewod-
nicy zazwyczaj moga pogadac
tylko z psem – powiedzial jeden
z dawnych kolegow Ireneusza Z. Dodatkowa niedogodno-
scia jest to, ze przewod-
nicy psow policyjnych
pracuja w zasadzie w nienor-
mowanym czasie, czesto w nocy.
Oczywiscie nie tylko oni tak
maja, na tym miedzy innymi
polega specyfika pracy w poli-
cji, niedobrze jednak gdy staje
sie ona regula.
Wielogodzinna sluzba o roz-
nych porach dniach i nocy
wykancza fizycznie i psychicz-
nie. Utrudnia tez relacje z naj-
blizszymi. Udane zycie rodzin-
ne to pewne utarte schematy.
Nalezy do nich na przyklad
wspolne spedzanie wolnego
czasu. W tym przypadku rzad-
ko bylo to mozliwe. Ilez to razy
Ireneusz Z. musial w ostatniej
chwili zrezygnowac z udzialu
w rodzinnej uroczystosci albo
z wycieczki z zona i synem nad
jezioro, bo cos nagle sie wyda-
rzylo, zadzwonili do niego,
musial wszystko odlozyc i na
cito sie stawic w pracy.
Poniewaz przewodnikow
psow policyjnych jest niewielu,
nie mozna za bardzo liczyc na
zastepstwo kolegi. Ireneusz Z.
zalil sie, ze szefostwo przydzie-
la mu prawie wylacznie nocne
sluzby. Jego prosby o zmiany
godzin pozostawaly bez echa.
Niby obiecuja, ale nic nie
robia, bo maja go gdzies. Gdy
go pocieszano, ze jest popular-
ny, bo pisza o nim w gazetach
i pokazuja go w telewizji, mowil,
ze to nie jest dla niego wazne.
– Od wywiadow wolalbym
kase, ale to marzenie scietej glo-
wy, predzej Slonce zacznie sie
krecic wokol Ziemi – tlumaczyl
zgorzknialy.
Chodzilo mu o to, ze lwia
czesc nagrod za jego sukcesy tra-
fiala do przelozonych a jemu na
otarcie lez pozostawaly nedzne
ochlapy. Probowal to wyjasniac
u komendanta, ale uslyszal, ze
jak chce zarabiac kokosy, niech
zwolni sie z policji i zajmie sie
dochodowym biznesem,
16
Pozniej juz sie nie zalil,
bo zdawal sobie sprawe, ze
stoi na przegranej pozycji.
Koledzy wysluchaja go, ale nic
nie zrobia, bo kto sie wychyli?
Coraz bardziej doskwieralo mu
poczucie wyobcowania i pote-
gowalo w nim stres. Ludzie
roznie sobie z nim radza. Jedni
oddaja sie jakiemus hobby, inni
korzystaja z pomocy psycho-
logicznej, a niektorzy w ogo-
le sobie z nim nie radza albo
wybieraja zdradliwe sposoby.
Ireneusz probowal zwalczac
stres alkoholem.
– Nigdy nie wylewal za kol-
nierz, jak zreszta wielu z nas –
powiedzieli byli koledzy aspiran-
ta. – Taka praca, trzeba czasami
odreagowac i pojsc po robocie na
kilka piw. Ale zaznaczam – po
sluzbie, a najlepiej wtedy, gdy na
drugi dzien czlowiek ma wolne.
Niestety “Lysy” (taka Ireneusz
Z. mial u nas ksywe) calkowi-
cie sie w tym zagubil. Pil kiedy
chcial, coraz wiecej i czesciej.
Ostatnio bez wodki nie potrafil
funkcjonowac.
Przez naduzywanie alkoholu
wielu policjantow – nawet tych
z osiagnieciami – musialo poze-
gnac sie ze sluzba. Ireneusz Z.
doskonale o tym wiedzial,
poniewaz jeden z jego kumpli
wlasnie z tego powodu wyle-
cial kilka lat wczesniej z policji.
Podobnie jak on, byl przewod-
nikiem psa. Po klotni w domu,
poszedl sie napic, po czym
usiadl w stanie wskazujacym za
kierownice i uderzyl samocho-
dem w drzewo. Szybko zostal
wydalony z policji. Nie mogl
znalezc nowej pracy i calkowi-
cie sie stoczyl.
Niestety przypadek kolegi nie
byl dla Irka przestroga. Wciaz
pil, balansujac na krawedzi, cza-
sami przed sluzba wychodzil na
chwile do toalety i wracal nie-
naturalnie ozywiony. W jego
biurku, pod warstwa papierow,
koledzy znajdowali puste butelki
po “malpkach”. Wiedzieli o jego
nalogu. Ostrzegali, ze jesli nie
przestanie pic, zostanie wyda-
lony ze sluzby.
Przyrzekal, ze sie zmieni,
zacznie leczenie – ale brako-
walo mu sily i motywacji, by
nie tylko zerwac z nalogiem,
ale nawet probowac z nim wal-
czyc. Poprawial sie na tydzien,
a potem znow od niego jecha-
lo wodka. Mial przy tym sporo
szczescia. Nigdy nie wpadl na piciu w pracy ani gdy prowadzil
samochod, udawalo mu sie wiec
uniknac najbardziej dotkliwych
konsekwencji sluzbowych.
uwazal, ze autorzy przesadzaja.
Nie dostrzegal, ze niszczy
swoje malzenstwo. Nie widzial
spojrzen syna, gdy po pijanemu
klocil sie z matka i wyzywal ja
Nic do niego
od dziwek. A jesli nawet widzial,
nie docieralo
nic z soba nie robil. Butelka byla
dla niego najwazniejsza.
W pracy jakos sie trzy-
Katarzyna wciaz kocha-
mal. Nie bylo po
la meza. Wiedziala, ze i on
nim widac, ze wypil,
w gruncie rzeczy cierpi, szarpie
nie popelnial razacych bledow,
sie ze soba i chcialby byc taki jak
a jesli cos skopal, to kryli go
dawniej. Ale z coraz wiekszym
kumple. Niby tak wypada, bo
trudem tolerowala jego nalog.
na kolegow sie nie donosi, ale
Widziala jaki wplyw ma pijan-
tak naprawde byla to zle poje-
stwo Ireneusza na zachowanie
ta solidarnosc. Dopiero, gdy
syna, ktory ostatnio stal sie bar-
doszlo do nieszczescia, zrozu-
dzo nerwowy i zaczal opuszczac
mieli, ze w ten sposob wcale mu
sie w nauce. Jego w pierwszej
nie pomagali, a tylko ulatwiali
kolejnosci postanowila ratowac.
marsz na dno.
Najbardziej cierpiala rodzi-
na. Wypity alkohol najbardziej
uderzal Irkowi do glowy, gdy
po pracy wracal do domu.
Pretensje, awantury, wyzwiska
– to wszystko bylo stalym punk-
tem jego zachowania wobec naj-
blizszych. Wypominal zonie, ze
go nie rozumie, podejrzewal,
ze w gruncie rzeczy zaluje, ze
wyszla za takiego nieudacznika,
i ze pewnie ma kochanka. Nawet
zaczal ja sledzic; chociaz jego
Po 16 latach
poddala sie
Na poczatku 2012 roku
Katarzyna Z. wypro-
wadzila sie z synem na
stancje. Po 16 latach malzen-
stwa z Ireneuszem, znoszeniu
jego pijanstwa, i po wszystkich
nadziejach, ze bedzie lepiej, ale
nigdy nie bylo, poddala sie.
Ireneusz w tym czasie prze-
bywal od kilku miesiecy na
Droga ku zatraceniu
zwolnieniu lekarskim. Koledze,
ktorego raz spotkal na miescie,
powiedzial, ze bierze sie za
siebie. Najwyzszy czas odsta-
wic alkohol, zaczac lepiej sie
odzywiac i myslec pozytywnie.
Niedlugo konczylo mu sie zwol-
nienie, chcial byc w formie.
To byly jednak tylko slowa.
Nie zerwal z nalogiem, chociaz
przebywajac w domu, nie mogl
juz tlumaczyc pijanstwa stresem
w pracy. Ktoregos dnia obudzil
sie skacowany w pustym miesz-
kaniu, otoczony lasem butelek.
Odebral odejscie Katarzyny
jako ostateczny dowod jej zdra-
dy. Byl przekonany, ze zona
ma kochanka, wiec wydzwa-
nial do niej i zadal, zeby mu
powiedziala prawde. Terespol
to niewielkie miasteczko, bez
wiekszego trudu wysledzil,
gdzie zamieszkala z synem.
Zaczal ja nachodzic. Czesto byl
tak pijany, ze ledwie trzymal sie
na nogach.
Nie unikala go. Mimo ze sie
od niego wyprowadzila, nie stal
sie dla niej wrogiem. Martwila
sie o niego, dzwonila, zeby wie-
dziec jak sobie radzi bez niej.
Nie w glowie jej byly romanse,
musiala zarobic na utrzyma-
nie, wyprawic syna do szkoly,
przypilnowac go przy lekcjach.
Zeby dorobic do skromnego
budzetu, sprzedawala na targu
slodycze i papierosy przywo-
zone z Ukrainy. Tlumaczyla to
wszystko Ireneuszowi, ale on nie
przyjmowal do wiadomosci jej
wyjasnien.
Ponadto zadal zeby wrocili
do niego. Argumentowal, ze ma
prawo do kontaktow z dziec-
kiem. Przeciez nigdy nie zrobil
mu krzywdy. Katarzyna pomija-
la milczeniem te argumenty, nie
chciala dolewac oliwy do ognia.
Odpowiadala, ze nie odbiera mu
tego prawa. Jednak, jesli chce sie
z nim widywac z synem, musi
byc trzezwy.
Nie wykluczala, ze jesli na
serio a nie zeby ponownie ja
oszukac, zacznie walczyc ze
swoim nalogiem, znowu byc
moze beda rodzina. Ale na to
trzeba czasu. cos zlego…
5 marca 2012 roku po polu-
dniu Katarzyna Z. zosta-
wila syna z babcia i poszla
spotkac sie z mezem, ktory ja
o to poprosil. Poszla i nie wro-
cila. Co sie tego dnia wydarzy-
lo w mieszkaniu policjanta przy
ulicy Zygmunta Starego, nie
wiadomo. I raczej nikt nigdy nie
dowie sie szczegolow ostatnie-
go spotkania malzonkow, choc
zapewne musialy mu towarzy-
szyc silne emocje.
Sasiedzi nie slyszeli odglo-
sow awantury. Ale to nic nie
znaczy. Klotnie, nawet te naj-
bardziej zazarte, nie zawsze sa
glosne i nie zawsze towarzyszy
im rumor przewracanych mebli.
Katarzyna powiedziala do
syna, ze wroci pod wieczor.
Dlugo jednak nie wracala,
zaczal sie niepokoic. Probowal
porozmawiac z nia przez
telefon, jednak odbie-
ral ojciec. Wymyslal
rozne powody, dla
ktorych Katarzyna
nie mogla rozma-
wiac: poszla do
sklepu bez telefo-
nu, jest w lazience,
zasnela.
U s p o k a j a l
Krzysztofa, ze
wszystko dobrze,
mama niedlugo do
niego wroci. Musza
jednak jeszcze porozmawiac.
W jego glosie bylo cos zlowiesz-
czego. Mniej wiecej 20 minut po
godzinie 1 w nocy Ireneusz Z.
zadzwonil do niego z wiadomo-
scia, ze z jego matka stalo sie cos
zlego. Powiedzial, ze Katarzyna
nie zyje, nie wyjasnil jednak co
zaszlo, zaraz sie rozlaczyl.
Szesnastolatek powiadomil
dziadka i policje o dziwnym
zachowaniu ojca. Wspolnie uda-
li sie do mieszkania Ireneusza Z.
Drzwi byly otwarte. Katarzyna
Z. lezala w kuchni z zacisnie-
ta smycza na szyi, nie dajac
oznak zycia. Lekarz
stwierdzil zgon
35-letniej kobiety.
18
Przyczyna bylo uduszenie.
Nigdzie nie bylo Ireneusza Z.
Nie chce juz zyc…
Przy zwlokach kobiety
policja znalazla list poze-
gnalny napisany przez jej
meza. Przyznal sie w nim do
uduszenia zony i zapowiadal,
ze nie widzi juz sensu dalszego
zycia po tym, co zrobil. Pisal, ze
jedzie na wies do dziadka, zeby
popelnic samobojstwo. Policja
zaraz sie tam udala. Niestety,
ich kolega spelnil swoj zamiar.
Znaleziono go w lesie powieszo-
nego na drzewie.
W kilka dni pozniej
w Zakladzie Medycyny Sadowej
przeprowadzono sekcje zwlok
malzonkow. Potwierdzily sie usta-
lenia wstepne: Ireneusz Z. udusil
zone smycza a nastepnie powiesil
sie. W zwiazku z samobojcza
smiercia sprawcy zabojstwa pro-
kuratura umorzyla postepowanie.
Bylo jednak postepowanie
wewnetrzne, prowadzone w miej-
scu pracy Ireneusza Z. Nikomu
jednak nie spadl wlos z glowy.
Przelozeni policjanta ponoc
probowali mu pomoc. Wiedzac
o jego problemie z alkoholem,
na poczatku marca 2012 roku,
gdy Ireneuszowi Z. konczylo sie
zwolnienie lekarskie, propono-
wali mu skorzystanie z pomocy
policyjnego psychologa.
On jednak odmowil, twier-
dzac, ze chodzi prywatnie do
psychiatry na terapie. I to byla
prawda, jednak terapia nie pomo-
gla. Skonczylo sie tragicznie.
Sl u z b a
w policji
jest trud-
na, wyczerpu-
jaca. Policjanci
narazaja swoje
zycie i zdrowie. Ale
sa tylko ludzmi,
nie bezdusznymi
robotami. Maja
rozne slabosci,
nalogi, ograniczenia.
Czasami po prostu nie
wytrzymuja psychicz-
nie. Co jakis czas slyszymy
o samobojstwach policjantow,
naglasniane sa przypadki lamania
przez nich prawa, choc przeciez
powinni byc jego strozami.
Powiesciowi czy filmowi
detektywi czesto sa przedsta-
wiani jako rozbitkowie zyciowi,
siegajacy dna. Jednak czytelni-
cy i widzowie nie wybaczyliby
autorom, gdyby historia nie
zakonczyla sie happy endem.
Detektyw musi wiec przezwy-
ciezyc swoje demony, by zlapac
groznego przestepce. W praw-
dziwym zyciu nie zawsze tak
jest, bo zycie to niestety zupel-
nie inna bajka.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl