DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 270) (67155)
5 pazdziernika 2023r.
Pogoda
czwartek, 5 pazdziernika
15 st C
Przelotne opady
Opady:80%
Wilgotnosc:75%
Wiatr:31 km/h
Kursy walut
Euro 4.61
Dolar 4.39
Funt 5.32
Frank 4.78
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Zycze milego dnia i wypatruje powrotu lata. Podobno jeszcze nie powiedzialo
ostatniego slowa, no zreszta jakby smialo, mamy w koncu pazdziernik dopiero
😉
Ania Iwaniuk
Witam
Saldo na Marynarskim Pogotowiu Gargamela wynosi 436,57 ( czterysta
trzydziesci szesc zl piecdziesiat siedem gr). Wplaty w ostatnich tygodniu
to 350 zl. Wydatkow nie bylo. W planach mielibysmy oplacenie faktur za leki
dla Bohdana Denisiuka, chlopca z Ukrainy.
pozdrawiam
Slawek Janus
Stowarzyszenie Liver
Dowcip
Mieszkajacy od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniakow,
nadszedl czas sadzenia ale jego jedyny syn zostal aresztowany jako
terrorysta. Zalamany Arab wysyla telegram do syna do wiezienia:
“Drogi Abdulu, Tu pisze twoj ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedl czas
sadzenia ziemniakow ale ja juz jestem po prostu za stary zeby przekopac
pole i pozasadzac sadzonki. Wiem ze jakbys tu byl bys mi pomogl. Kochajacy
cie ojciec Muhammad.”
Po kilku godzinach przychodzi telegram z wiezienia:
“TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWALEM CALY TROTYL, WIROWKE DO
REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!”
Piec minut po telegramie przyjezdza 300 osobowa
ekipa z FBI z psami, koparkami i lopatami. Przeszukiwali i przekopywali
cale pole przez dwa tygodnie nic nie znalezli wiec przeprosili i odjechali.
Na nastepny dzien przychodzi telegram:
“Drogi Ojcze, Tu pisze kochajacy cie syn Abdul. Pole przekopane, mozesz
sadzic sadzonki. Zwazywszy zaistniale trudne okolicznosci wiecej zrobic nie
moglem, Kochajacy cie syn Abdul.”
W nocy jechala rowerem pod prad obwodnica Trojmiasta. Kosztowalo ja to piec
tysiecy. Okolo godziny 00.25 dyzurny otrzymal zgloszenie o osobie, ktora
porusza sie po obwodnicy Trojmiasta na rowerze. Na miejsce wyslano patrol
ruchu drogowego. Policjanci, jadac obwodnica, na wysokosci Trasy
Kaszubskiej zauwazyli jadaca pod prad kobiete. “Okazalo sie, ze 26-letnia
obywatelka Ukrainy jechala na rowerze z Gdanska Osowej i chciala dojechac
do Gdyni. Kobieta w rozmowie z policjantami nie zdawala sobie sprawy z
zagrozenia bezpieczenstwa w ruchu drogowym, do jakiego niewatpliwie sie
przyczynila. Funkcjonariusze ukarali ja mandatem karnym w wysokosci pieciu
tysiecy zlotych”- przekazala Komenda Wojewodzkiej Policji w Gdansku.
Z uwagi na bezpieczenstwo 26-latki, mundurowi wezwali radiowoz, do ktorego
zmiescil sie rower i przewiezli kobiete w bezpieczne miejsce.
Zdrowie panstwa mlodych wypil juz na lotnisku. Stracil prawo jazdy zanim
dojechal na wesele Policjanci z Lipska na Mazowszu zatrzymali do kontroli
37-letniego kierowce, ktory przekroczyl dozwolona predkosc. Badanie
alkomatem wykazalo, ze jest nietrzezwy. Mezczyzna tlumaczyl policjantom, ze
wypil piwo na lotnisku, a wypozyczonym autem jechal na wesele. Stracil
prawo jazdy zanim dojechal na uroczystosc. W piatek okolo godziny 21
policjanci ruchu drogowego lipskiej komendy policji zatrzymali do kontroli
drogowej kie, ktorej kierujacy przekroczyl dopuszczalna predkosc w obszarze
zabudowanym o 52 kilometry na godzine.
Wypil piwo i wypozyczyl samochod
Za kierownica siedzial 37-letni obywatel Norwegii. – Przeprowadzone badanie
na zawartosc alkoholu wskazalo u kierujacego 0,8 promila alkoholu w
organizmie – poinformowala rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Lipsku
aspirant Monika Karasinska.
37-latek powiedzial mundurowym, ze po wyladowaniu na lotnisku w Warszawie
wypil piwo, wypozyczyl samochod i wyruszyl na przyjecie weselne. Mezczyzna
trafil do policyjnej celi, stracil prawo jazdy i dodatkowo czeka go zaplata
wysokiej grzywny.
Giertych: Zbigniew Ziobro przegral ze mna w sadzie. Wygralem 15 do zera
Zbigniew Ziobro przegral ze mna w Sadzie Okregowym w Warszawie. Sad
zasadzil 20 tysiecy zlotych zadoscuczynienia za nielegalne zatrzymanie –
poinformowal we wtorek w mediach spolecznosciowych Roman Giertych. Dodal,
ze bedzie chcial sciagnac te pieniadze “z majatku prywatnego tych
prokuratorow, ktorzy podejmowali decyzje”, w tym z majatku ministra
sprawiedliwosci. “Ziobro przegral dzis ze mna w Sadzie Okregowym w
Warszawie. Sad zasadzil 20 tysiecy zadoscuczynienie#a za nielegalne
zatrzymanie. Sciagne te pieniadze z prywatnego majatku Z. Ziobry” – napisal
na platformie X (dawniej Twitter) Roman Giertych (pisownia oryginalna). Do
wpisu dolaczyl link do nagrania zamieszczonego na YouTubie, zatytulowanego
“Znow wygralem z Ziobro”. – Dzisiaj, przed chwila wlasciwie, Sad Okregowy w
Warszawie wydal wyrok nakazujacy prokuraturze zaplacic 20 tysiecy zlotych
za niesluszne i nielegalne zatrzymanie mnie trzy lata temu. Dokladnie trzy
lata temu, 15 pazdziernika, zostalem zatrzymany na schodach Sadu Okregowego
w Warszawie. Sady juz wczesniej uznaly to zatrzymanie za nielegalne i
niezasadne, i dzisiaj zapadl wyrok zasadzajacy 20 tysiecy – mowi na
nagraniu Giertych.
Mecenas i kandydat KO do Sejmu wyznal, ze wyrok jest dla niego “w pewien
sposob symboliczny”, bo “w pewien sposob zamyka klamra 15 orzeczen”, w
ktorych wygral z panstwem PiS w tej sprawie. – To jest 15. orzeczenie. 15
do zera wygralem. I to nie jest akurat przytyk do powszechnego przydomku
prokuratora generalnego, tylko po prostu nie wygrali ze mna ani jednej
sprawy – podkresla Giertych. Roman Giertych zapowiedzial tez, ze pieniadze
przeznaczy na cel spoleczny, “a mianowicie pomoc tym, ktorzy zostali
poszkodowani przez panstwo PiS w ten czy inny sposob”. Dodal, ze na
podstawie artykulu 557 Kodeksu postepowania karnego bedzie chcial sciagnac
pieniadze “z majatku prywatnego tych prokuratorow, ktorzy podejmowali
decyzje, w tym pana (Prokuratora Krajowego Bogdana) Swieczkowskiego i
(Prokuratora Generalnego Zbigniewa) Ziobro”.
Agnieszka Pomaska wygrala z Patrykiem Jakim w sadzie. Europosel ma
przeprosic Sad Okregowy w Gdansku zdecydowal we wtorek w procesie
wyborczym, ze europosel Patryk Jaki (Suwerenna Polska) musi przeprosic w
mediach spolecznosciowych poslanke Agnieszka Pomaska (Koalicja Obywatelska)
za nazwanie jej w mediach spolecznosciowych “wulgarnym zdrajca”. Wyrok jest
nieprawomocny. We wtorek w Sadzie Okregowym w Gdansku zapadl nieprawomocny
wyrok w procesie wyborczym przeciwko europoslowi Patrykowi Jakiemu
wytoczony przez poslanke Agnieszke Pomaska.
Sad zakazal europoslowi “rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w
stosunku do wnioskodawczyni Agnieszki Pomaskiej, ze jest wulgarnym
zdrajca”. Jaki ma takze, w ciagu 48 godzin od uprawomocnienia sie wyroku,
zamiescic na portalu Facebook przeprosiny, a takze wplacic poltora tysiaca
zlotych na Fundacje Wielkiej Orkiestry Swiatecznej Pomocy. Bede tepic
klamstwo w kampanii wyborczej w sposob szczegolny. Politycy partii
rzadzacej notorycznie posluguja sie klamstwem i pomowieniami. W zwiazku z
tym wyborczynie, wyborcy maja zafalszowany obraz tego, co proponuje
opozycja, jakie dzialania podejmuje opozycja – mowila Pomaska po rozprawie.
To jest tak naprawde pokazanie, gdzie lezy prawda. Tu chodzi o
sprawiedliwosc, o prawdziwe pokazywanie tego, jak wyglada kampania
wyborcza, co proponuja poszczegolne partie, zwlaszcza partie opozycyjne, bo
wiemy, ze tutaj dostep do mediow nie jest rowny – kontynuowala.
– Uwazam, ze to sa bardzo wazne orzeczenia sadu, bo one pokazuja, ze
klamstwo nie moze byc bezkarne, ze na to klamstwo nie ma przyzwolenia, nie
moze byc przyzwolenia i ze to nie moze byc sposob na prowadzenie kampanii
wyborczej – stwierdzila. Patryk Jaki nie byl obecny na sali sadowej, jego
pelnomocnik odmowil komentarza.
Europosel przekazal z kolei w mediach spolecznosciowych, ze zlozy w tej
sprawie zazalenie. Zakomunikowal takze, ze “nie ma zamiaru sie stosowac” do
decyzji sadu. “Nikt nie bedzie ograniczal moich konstytucyjnych praw i
wolnosci slowa. Nie bedzie zgody na zadna cenzure” – dodal.
Wybory 2023. Ile dostaniemy kart? Czy trzeba wziac udzial w referendum? Wybory
parlamentarne odbeda sie 15 pazdziernika. Jak oddac wazny glos? Czy trzeba
wziac udzial rowniez w referendum? Odpowiadamy na najwazniejsze pytania
dotyczace nadchodzacego glosowania. 15 pazdziernika odbeda sie wybory do
Sejmu i Senatu. W glosowaniu wybranych zostanie 460 poslow i 100 senatorow
na czteroletnia kadencje. Tego dnia zaplanowano rowniez referendum.
Przeprowadzac je beda te same komisje wyborcze, w tych samych lokalach
wyborczych, co wybory parlamentarne. Adres swojej komisji wyborczej – czyli
miejsce, w ktorym zaglosujemy – mozna sprawdzic poprzez wyszukiwarke
dostepna na stronie PKW. W wyborach do Sejmu i Senatu obywatele otrzymaja
dwie jednostronicowe karty do glosowania. Na jednej z nich umieszczone beda
listy zarejestrowanych w danym okregu wyborczym kandydatow na poslow. Beda
oni uszeregowani zgodnie z wylosowanymi przez Panstwowa Komisje Wyborcza
numerami list. Na drugiej karcie (pojedynczej kartce) znajda sie nazwiska
kandydatow do Senatu. O tym, jak sprawdzic swoj okreg w wyborach do Senatu
pisalismy tutaj.
Oprocz tych dwoch kart wyborcy otrzymaja tez trzecia karte, na ktorej
znajda sie pytania referendalne. Odbior kart do glosowania nalezy
potwierdzic wlasnorecznym podpisem w spisie wyborcow. Jesli jednak wyborca
nie chce brac udzialu w referendum lub wyborach, nie ma takiego obowiazku.
Jak wyjasnial Konkret24, obywatel powinien wowczas po okazaniu dokumentu
tozsamosci poinformowac komisje wyborcza, jesli nie chce wziac udzialu w
ktoryms z glosowan. W sytuacji, gdy podczas odbioru kart do glosowania
odmowi przyjecia jednej albo dwoch z nich, wydajacy karty czlonek komisji
odnotuje to w rubryce spisu wyborcow.
Byly przewodniczacy Panstwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermelinski mowil
w TVN24: “Jezeli czlonek komisji nie bedzie chcial tego zrobic (odnotowac
odmowy przyjecia karty do glosowania – red.), to wyborca powinien domagac
sie, ze sam chce to wpisac. A jezeli tez bedzie jakis problem, to trzeba
poprosic przewodniczacego komisji obwodowej czy meza zaufania, zeby te
kwestie rozstrzygnac”. Nalezy pamietac, ze przed przystapieniem do
glosowania wyborca musi okazac komisji wyborczej dokument tozsamosci. Moze
to byc kazdy dokument ze zdjeciem, pod warunkiem, ze ustalenie tozsamosci
wyborcy na jego podstawie nie budzi watpliwosci. Na wybory trzeba wiec
zabrac ze soba np. dowod osobisty, paszport, prawo jazdy, legitymacje
studencka czy tez aplikacje mObywatel. Mozna okazac nawet dokument, ktory
utracil waznosc.
Wybory 2023. Jak oddac wazny glos?
Aby oddac wazny glos w wyborach nalezy postawic znak X w kratce przy
nazwisku tylko jednego kandydata na jednej karcie. Zgodnie z kodeksem
wyborczym, za znak X rozumie sie “co najmniej dwie linie, ktore przecinaja
sie w obrebie kratki”. Glos bedzie niewazny, jesli wyborca postawi znak X
przy nazwiskach dwoch lub wiecej kandydatow z roznych list albo jesli nie
postawi go wcale. Bedzie natomiast wazny, jesli znak X znajdzie sie przy
wiekszej niz jeden liczbie kandydatow z tej samej listy, ale wtedy
pierwszenstwo uzyskania mandatu otrzyma kandydat znajdujacy sie wyzej na
tej liscie. Na waznosc glosu nie wplywaja zadne dopiski, znaki czy numery
postawione przez wyborce na karcie do glosowania. Informacje o tym, jak
oddac wazny glos, zapisane beda rowniez na karcie wyborczej. W przypadku
referendum glos wazny jest wtedy, gdy glosujacy postawi znak X w jednej z
kratek przy odpowiedzi na dane pytanie. Bedzie niewazny, jesli znak X nie
zostanie postawiony w zadnej z kratek lub bedzie postawiony w obu kratkach
przy jednym pytaniu. Na waznosc glosu nie wplyna dopiski pozostawione przez
wyborce na karcie referendalnej. W uchwale nr 211/2023 PKW z 25 wrzesnia
zwrocono jednak uwage, ze kwestia znakow graficznych naniesionych w obrebie
kratki zostala odmiennie uregulowana w referendum i w wyborach. W przypadku
referendum takie znaki, np. zamazanie kratki, przekreslenie znaku w kratce
czy postawienie znaku, ktory nie jest znakiem X, powoduja niewaznosc glosu
w zakresie danego pytania.
Po oddaniu glosu karty do glosowania nalezy wrzucic do urny wyborczej. Do
przeprowadzenia glosowania w wyborach do Sejmu i do Senatu oraz w
referendum wykorzystana bedzie jedna urna wyborcza. Wynik referendum bedzie
wiazacy, jezeli wezmie w nim udzial wiecej niz polowa uprawnionych do
glosowania.
Wybory 2023. Na kogo glosowac?
Szesc komitetow wyborczych wystawi swoich kandydatow do Sejmu w calej
Polsce, czyli we wszystkich 41 okregach. Kolejne cztery komitety wystawia
ich w wiecej niz jednym okregu.
Wymiana opon bedzie znacznie drozsza. Nawet dwucyfrowy wzrost cen Kierowcy
zaplaca jesienia wiecej za wymiane opon – wynika danych platformy
automarket.pl. Koszt tej uslugi bedzie wyzszy o 10 procent w porownaniu do
wiosny i az o 20 procent wyzszy w ujeciu rocznym. Jedna z przyczyn obecnych
podwyzek jest spadek popytu na serwis opon wiosna 2023 roku, ktory
warsztaty zrekompensuja wzrostem cen jesienia. Wedlug danych pochodzacych z
Centrum Technicznego platformy autpomarket.pl, nalezacej do PKO BP Leasing,
koszt zmiany opon w tradycyjnym zakladzie wulkanizacyjnym jesienia 2023
roku bedzie o 10 proc. wyzszy niz wiosna. W ujeciu rok do roku stawki
zwiekszyly sie o 20 proc., a wzgledem roku 2021 – az o 46 proc.
Serwis podaje, ze wraz ze wzrostami cen wymiany rosna takze koszty
pozostalych uslug. Przechowanie opon bedzie tej zimy o 21 proc. drozsze niz
rok temu, usluga door to door (w ktorej klient nie musi angazowac sie w
proces wymiany i samodzielnie jechac do zakladu wulkanizacyjnego) podrozeje
o 27 proc., a utylizacja zuzytego ogumienia – az o 54 proc.
Oprocz rosnacych kosztow obslugi odnotowano takze wzrost cen samych opon.
Kazdego roku koordynujemy wymiane opon w tysiacach aut uzytkowanych przez
klientow platformy Automarket. Wedlug naszych najnowszych danych srednia
cena zimowych modeli ogumienia wzrosla na przestrzeni ostatniego roku do 4
proc. w zaleznosci od rozmiaru. Zmiany sa jeszcze bardziej zauwazalne,
kiedy porownamy obecne ceny z tymi z roku 2021. Aktualnie opony zimowe sa
bowiem nawet o 34 proc. drozsze, niz przed dwoma laty – mowi Tomasz Otto,
Dyrektor Departamentu Strategii i Marketingu PKO Leasing, odpowiedzialny za
rozwoj platformy automarket.pl. Za wzrostem cen uslug w serwisach stoi
przede wszystkim inflacja. Wynika z niej wzrost kosztow pracy, energii,
czynszow za lokal, czy rat leasingu za sprzet jest jeszcze bardziej
napedzany przez polityke cenowa samych warsztatow.
“Dodatkowo na polskim rynku obserwuje sie staly wzrost udzialu opon
wielosezonowych w strukturze sprzedazy. Dzieki takiemu ogumieniu
uzytkownicy moga znacznie wydluzyc czas pomiedzy kolejnymi wizytami w
serwisie. Ze wzgledu na niski popyt na uslugi wulkanizacyjne w pierwszej
polowie roku warsztaty sa zmuszone do nalozenia dodatkowej marzy na
klientow jesienia” – wskazano w omowieniu danych. Z serwisow zajmujacych
sie zmiana opon dochodza do nas sygnaly, ze jesienne podwyzki wynikaja nie
tylko ze wzrostu kosztow prowadzenia dzialalnosci, czy rosnacej
popularnosci opon wielosezonowych, ale takze z potrzeby nadrobienia
nienajlepszych wynikow z wiosny tego roku. Przedluzajaca sie zima
doprowadzila do tego, ze wielu kierowcow przez dlugi czas odkladalo wymiane
opon na letnie, aby w koncu zupelnie jej zaniechac i ostatecznie poruszac
sie na zimowych takze w cieplych miesiacach. Chociaz ogumienie w ich
samochodach uleglo przyspieszonemu zuzyciu, wielu z nich najprawdopodobniej
nie skorzysta z uslug wulkanizatorskich takze jesienia. W zwiazku z tym
warsztaty, zmuszone do pokrycia rosnacych kosztow stalych, zdecydowaly sie
na podwyzki cen. Zmiany w cennikach maja pozwolic im na uregulowanie
zaleglosci oraz pokrycie kosztu niezbednego serwisu urzadzen – mowi Tomasz
Otto.
Za wzrost cen opon odpowiadaja podobne przyczyny, co w przypadku podwyzek
cen uslug wulkanizatorskich. Maja one zrekompensowac nie tylko inflacje,
ale takze rosnace koszty surowcow (z powodu wojny na Ukrainie) i
koniecznosc stworzenia nowych lancuchow dostaw przez europejskich
producentow.
Spadek sprzedazy opon
Wedlug danych Polskiego Zwiazku Przemyslu Oponiarskiego sprzedaz opon do
samochodow osobowych, SUV-ow i aut dostawczych w Polsce w drugim kwartale
2023 r. spadla o 12 proc. w porownaniu do poprzedniego roku. “W zestawieniu
ze wzrostem rejestracji nowych samochodow w tym roku (o prawie 11 proc. od
stycznia do sierpnia r/r wg Polskiego Zwiazku Przemyslu Motoryzacyjnego) i
rekordowa liczba aut sprowadzanych z zagranicy w sierpniu (o 15,5 proc.
wiecej niz przed rokiem wedlug Instytutu Samar) moze oznaczac to, ze
kierowcy rzadziej zmieniaja ogumienie. Dluzszy czas uzytkowania opony
odbywa sie niestety kosztem bezpieczenstwa” – zauwazono.
Producenci uwazaja, ze prawidlowo uzytkowane opony powinny wytrzymywac
przebiegi od 50 do 80 tys. kilometrow. Jednak nie tylko liczba pokonanych
kilometrow ma wplyw na stan ogumienia, ale takze ich wiek. Minimalna
dopuszczalna przepisami w Polsce glebokosc bieznika w oponach to 1,6 mm.
Wedlug zalecen producentow letnie powinny miec jednak co najmniej 3 mm
glebokosci, a zimowe co najmniej 4 mm. Jesli te parametry sa mniejsze lub
gdy na oponie widac odksztalcenia, (bable, pekniecia, deformacje) to znak,
ze ogumienie nalezy wymienic.
“Krol dopalaczy” skazany. Ma spedzic w wiezieniu kilkanascie lat Jest wyrok
w sprawie tak zwanego krola dopalaczy. Sad Okregowy Warszawa-Praga skazal
Jana S. na 12 lat wiezienia i 225 tys. zl grzywny. Mezczyzna zostal
oskarzony o kierowanie grupa handlujaca dopalaczami oraz narazanie zycia i
zdrowia ponad 16 tysiecy osob, z czego piec zmarlo. Wyrok jest
nieprawomocny. Proces przeciwko m.in. “krolowi dopalaczy” trwal od marca
2021 roku. Jan S. odpowiadal w nim za popelnienie 17 przestepstw, w tym
kierowanie zorganizowana grupa przestepcza zajmujaca sie nielegalna
sprzedaza tzw. dopalaczy, szczegolnie niebezpiecznych dla zdrowia lub zycia
srodkow zastepczych zawierajacych substancje o dzialaniu psychoaktywnym.
Ponadto zostal oskarzony o sprowadzenie bezposredniego niebezpieczenstwa
dla zycia i zdrowia ponad 16 tysiecy osob, wprowadzenia do obrotu ponad 350
kilogramow dopalaczy, nabycie znacznej ilosci substancji psychotropowych,
pranie brudnych pieniedzy, naklanianie do posrednictwa w obrocie
dopalaczami, a takze zmuszanie lub pomocnictwo do poslugiwania sie
falszywymi dokumentami tozsamosci.
Pelnomocnicy Jana S. wniesli o jego uniewinnienie. Podkreslali, ze
mezczyznie nie udowodniono struktur grupy przestepczej. Prokuratura wniosla
zas o wymierzenie mu kary lacznej 13 lat wiezienia. We wtorek zapadl wyrok
w tej sprawie. Sad Okregowy Warszawa-Praga uznal, ze Jan S. jest winny i
wymierzyl mu kare 12 lat pozbawienia wolnosci oraz kare 225 tys. grzywny.
Sad zasadzil rowniez obligatoryjny przepadek rownowartosci korzysci
majatkowej uzyskanej w wyniku przestepstwa w kwocie 28 mln 750 tys. zl.
Sad uznal takze wine partnerki zyciowej “krola dopalaczy” – Pauliny C.,
ktorej prokuratura zarzucila blisko czteroletni udzial w procederze
wprowadzania do obrotu niebezpiecznych substancji, a takze przestepstwo
prania brudnych pieniedzy. Sad skazal ja na kare 2 lat oraz 3 miesiecy
pozbawienia wolnosci oraz grzywne w wysokosci 20 tys. W ocenie sadu Paulina
C. miala aktywny udzial w procederze i nie bylo to pomocnictwo, ale
wspolsprawstwo.
Trzeciemu oskarzonemu, Tobiaszowi N., oskarzonemu o to, ze na potrzeby
przestepczego procederu udostepnial grupie Jana S. swoje rachunki bankowe
oraz utworzyl na terenie Slowacji spolke handlowa, ktorej operacje
finansowe mialy ukryc stwierdzenie przestepczego pochodzenia srodkow
pienieznych, sad wymierzyl kare 1 roku i 6 miesiecy pozbawienia wolnosci
oraz grzywne w wysokosci 2 tys. zl. Z kolei ojca Jana S. – Jacka S. – z
zawodu adwokata, ktoremu w toku sledztwa przedstawiono zarzuty prania
brudnych pieniedzy sad uniewinnil. Sad podkreslil, ze w calosci podzielil
argumenty jego obrony. “Jezeli przesledzi sie calosc zgromadzonego
materialu dowodowego, sad musial sie zgodzic ze stanowiskiem obroncy. Nie
sposob przypisac Jackowi S. sprawstwa w zakresie prania brudnych pieniedzy”
– mowila na sali rozpraw sedzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz.
Wyrok jest nieprawomocny.
“Sprawa nie ma charakteru politycznego”
W uzasadnieniu wyroku sedzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz podkreslila, ze “ta
sprawa nie ma zadnego charakteru politycznego pomimo usilnego lansowania
tego przez oskarzonego i obroncow”. Wskazala m.in. na szereg dowodow oraz
zeznan swiadkow i podkreslila, ze powyzsze ustalenia przelozyly sie na
przypisanie oskarzonym czynow wskazanych w akcie oskarzenia z pewnymi
modyfikacjami.
Sedzia zaznaczyla rowniez, ze zorganizowana grupa przestepcza to oparta na
porozumieniu grupa co najmniej trzech osob, ktora posiada cel polegajacy na
popelnianiu przestepstw. Nie jest wymagany staly sklad grupy, a jej
czlonkowie moga popelniac przestepstwa w roznych skladach. – Sad nie mial
zadnych watpliwosci co do kwalifikacji czynu dotyczacego Jana S. – mowila
sedzia.
Zaznaczyla tez, ze jesli chodzi o wysokosc wyroku, kierowala sie
dyrektywami wymiaru kary tak, aby nie przekraczala ona stopnia winy i miala
na celu kwestie zapobiegawcze i wychowawcze. – Niewatpliwie przestepstwa,
ktorych dopuscil sie oskarzony, byly przestepstwami o bardzo wysokim
stopniu szkodliwosci – zaznaczyla sedzia. Dodala, ze wprowadzanie dopalaczy
i innych srodkow bylo przestepstwami, ktorych oskarzony tak naprawde
dopuscil sie dla zysku.
Posel KO o dotacjach dla Fundacji “Potrafisz Polsko!”: chodzilo o systemowe
ocieplanie wizerunku Pawla Kukiza Chodzilo o systemowe ocieplanie wizerunku
Pawla Kukiza. Chodzilo o to, zeby go pokazac w rzadowej telewizji w
charakterze czlowieka, ktory niesie pomoc – mowil posel Koalicji
Obywatelskiej Witold Zembaczynski, ktory w srode upublicznil wplaty, jakie
od instytucji panstwowych miala otrzymywac fundacja, z ktora zwiazany jest
Kukiz. – Fundacja Kukiza “Potrafisz Polsko!” zostala uczyniona przez rzad
PiS kurierem do Ukrainy – dodal. Posel mowil rowniez o swym wniosku do
prokuratury o zbadanie dzialalnosci fundacji. Posel Koalicji Obywatelskiej
Witold Zembaczynski na srodowej konferencji przypomnial, ze “prawomocnie
wygral proces z Pawlem Kukizem”. – Moge caly czas zgodnie z prawem mowic,
ze to jest fundacja Kukiza, bo Pawel Kukiz jest jej twarza – dodal. Chodzi
o Fundacje “Potrafisz Polsko!”. Kukiz jest czlonkiem rady tej fundacji. Na
poczatku wrzesnia Zembaczynski zarzucil, ze fundacja zwiazana z Pawlem
Kukizem nie prowadzi dzialalnosci pod adresem, ktory jest zgloszony do KRS
i poinformowal o tym prokurature. W srode na konferencji opowiedzial o
losach swojego zawiadomienia. – Prokuratura informuje, ze “co do wskazanej
fundacji, zgodnie z zawiadomieniem, zachodza watpliwosci, co do
rzeczywistego prowadzenia dzialalnosci i co do zgodnosci danych ujawnionych
w Krajowym Rejestrze Sadowym z istniejacym stanem faktycznym i zleca
wykonywanie dzialan sprawdzajacych o charakterze karnym i pozakarnym” –
przekazal Zembaczynski.
– Jak widac, moja praca poselska, zawiadomienia, w tej chwili znajduja
odzwierciedlenie w pismach prokuratury – stwierdzil.
– Jest jeszcze jeden szczegol. Prokuratura chce uzyskac te informacje z
zawiadomienia o mozliwosci pojawienia sie nieprawidlowosci do dnia 30
pazdziernika, czyli 15 dni po wyborach. To jest moim zdaniem skandal, bo to
newralgiczna sprawa – transfer publicznych pieniedzy do fundacji bez
rzeczywistej siedziby. Niestety o tym, jakie sa dalsze czynnosci
prokuratorskie, dowiemy sie juz po wyborach – zaznaczyl. Przekazal, ze
otrzymal od fundacji Kukiza informacje dotyczace rzadowego finansowania.
Mowil, ze prezentuje odpowiedz, by “pokazac, jakim klientem wladzy jest
Pawel Kukiz”. – Kancelaria Prezesa Rady Ministrow robi przelew na prawie
4,3 miliona zlotych, o czym wiedzieli wszyscy. Ale to nie sa jedyne
przeplywy finansowe, ktorymi karmiona jest fundacja Kukiza – mowil.
Jak wynika ze slajdow, ktore prezentowal Zembaczynski na konferencji, do
Fundacji “Potrafisz Polsko!” trafilo:
– Z Ministerstwa Rodziny i Polityki Spolecznej – ponad 1,1 miliona zlotych
na projekt dotyczacy aktywizacji cudzoziemcow,
– Z Krajowego Depozytu Papierow Wartosciowych – 100 tysiecy zlotych na
zakup samochodow dla instytucji samorzadowych na Ukrainie “celem niesienia
pomocy poszkodowanym i bioracym udzial w konflikcie zbrojnym”,
– Z Narodowego Banku Polskiego – “darowizna rzeczowa” w postaci 11
kamizelek kuloodpornych o wartosci ponad 26 tysiecy zlotych,
– Z resortu obrony z zasobow Agencji Mienia Wojskowego – 300
szalokominiarek, 300 sztuk kalesonow zimowych, 300 kurtek, 300 swetrow, 300
par spodni zimowych, 300 koszul z dlugim rekawem dla mieszkancow Ukrainy z
rejonow objetych wojna. To jest naprawde caly mechanizm finansowania
publicznymi pieniedzmi dzialalnosci Kukiza – ocenil. Powiedzial, ze jego
watpliwosci “budzi rowniez powierzenie projektu na ponad milion zlotych
fundacji, ktora nie ma zadnego doswiadczenia w tak duzych projektach”.
– Wlasciwie fundacja Kukiza “Potrafisz Polsko!” zostala uczyniona przez
rzad PiS, przez centralne instytucje ja dofinansowujace, kurierem do
Ukrainy. (…) Kukiz pelnil role kuriera w kamizelce kuloodpornej –
stwierdzil.
– Po co to wszystko bylo robione? Dlaczego te instytucje Kukizowi
przekazywaly te wszystkie gifty dla Ukrainy? Chodzilo o systemowe
ocieplanie wizerunku Pawla Kukiza. Chodzilo o to, zeby go pokazac w
rzadowej telewizji w charakterze czlowieka, ktory niesie pomoc – powiedzial
polityk KO. Dodal, ze “Pawel Kukiz mial w TVP prawdziwe laurki”. W kwietniu
tego roku Wirtualna Polska podala, ze Fundacja “Potrafisz Polsko!” dzieki
premierowi Mateuszowi Morawieckiemu otrzymala 4,3 miliona zlotych z rezerwy
budzetowej. Przyznane pieniadze mialy byc przeznaczone na realizacje
projektu Instytutu Demokracji Bezposredniej i przeprowadzenie
“obywatelskiej kampanii edukacji spolecznej na rzecz wyegzekwowania art. 4
Konstytucji”.
Zarzadzenie w tej sprawie szef rzadu wydal 10 dni po tym, jak Kukiz
poskarzyl sie w mediach, ze nie ma pieniedzy na dzialalnosc polityczna.
Lider opozycji oskarzony o czary. Mowi o “politycznym przedstawieniu”
Patrick Herminie, lider opozycji na Seszelach, zostal oskarzony o czary.
Oprocz niego zarzut ten postawiono tez siedmiu innym osobom. Polityk uwaza,
ze sledztwo ma zwiazek z jego planami kandydowania w wyborach prezydenckich
w 2025 roku. Policja podala, ze sprawa Patricka Herminie’a zwiazana jest z
ekshumacja dwoch cial na cmentarzu na wyspie Mahé, nalezacej do archipelagu
Seszeli. Na polityku i siedmiorgu innych osobach ciaza zarzuty m.in.
posiadania przedmiotow sluzacych do czarow, wspolnego odprawiania czarow i
zamawiania uslug zwiazanych z czarami. Prokuratura twierdzi, ze nazwisko
polityka pojawilo sie w wiadomosci wyslanej za posrednictwem komunikatora
WhatsApp przez obywatela Seszeli do obywatela Tanzanii. 21 wrzesnia
Tanzanczyk zostal zatrzymany, gdy znaleziono go z przedmiotami uwazanymi za
zwiazane z czarami – kamieniami, drewnianymi artefaktami, butelkami z
plynem, kolekcja proszkow, dokumentami w nieznanym jezyku oraz
“demonicznymi i satanistycznymi” symbolami. Patrick Herminie poinformowal
lokalne media, ze w piatek ponad 40 funkcjonariuszy policji przybylo do
biur jego partii w stolicy Seszeli, Victorii. Mieli szukac przedmiotow
zwiazanych z czarami, jak “kosci i czesci ciala”. Polityk przekazal, ze
niczego takiego nie znalezli. Herminie zostal jednak zatrzymany. W
poniedzialek tak jego, jak i szesc pozostalych osob wypuszczono. W areszcie
pozostal jednak zatrzymany Tanzanczyk. Herminie zaprzecza stawianym mu
zarzutom. Twierdzi, ze jego zatrzymanie stanowi “polityczne przedstawienie”
przygotowane przez prezydenta Wavela Ramkalawana, w celu “wyeliminowania
tych, o ktorych zdaje sobie sprawe, ze odsuna go od wladzy w wyborach w
2025 roku”. Herminie planuje ubiegac sie o stanowisko prezydenta z ramienia
swojej Partii Zjednoczonych Seszeli (USP). Jednoczesnie Herminie podkresla,
ze nie wierzy w czary. – W historii Seszeli nigdy, az dotad, nie bylo
lidera partii politycznej, ktory bylby zatrzymany za podejrzenie o czary.
To cos nowego i jest wstydem dla Seszeli – powiedzial.
W plecaku ucznia zapalil sie telefon. Ewakuowano cala szkole Do
niebezpiecznego zdarzenia w Szkole Podstawowej w Trabkach Wielkich doszlo
w srode, 4 pazdziernika, okolo godziny 10.
– Zgloszenie dotyczylo pozaru telefonu w plecaku jednego z uczniow. W
klasie przebywalo 18 uczniow oraz nauczyciel, ktory podjal decyzje o
ewakuacji. Jeden z pracownikow szkoly ugasil pozar i usunal plecak na
zewnatrz budynku. Dyrektor podjela decyzje o ewakuacji calej szkoly –
przekazal asp. Marcin Tabis, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w
Pruszczu Gdanskim.
Lacznie ewakuowano 363 osoby, z czego 341 osob to dzieci, a 22 osoby, to
pracownicy placowki.
Do szkoly zadysponowano cztery zastepy PSP. Na miejsce wezwano tez zespol
ratownictwa medycznego. W tym momencie trwa wentylacja pomieszczenia, a
strazacy sprawdzaja stezenie gazow niebezpiecznych. W jednej z klas
wyznaczony zostal punkt medyczny, w ktorym ZRM razem ze strazakami bada
osoby, ktore uskarzaja sie na objawy zatrucia gazami pozarowymi –
informowal w poludnie asp. Tabis.
Do Zespolu Ratownictwa Medycznego zglosilo sie 18 osob.
Szkola podejmie kroki w sprawie telefonow
Po wylaczeniu z uzytku dwoch sali lekcyjnych zajecia odbywaly sie normalnie.
– Mysle, ze bedziemy musieli to przedyskutowac, rowniez z rada rodzicow,
jakie podjac dalej kroki. Jest to sygnal, ze taki telefon komorkowy,
wydawaloby sie zwykly telefon, stanowi zagrozenie i byc moze podejmiemy
kroki w kierunku jeszcze wiekszego ograniczenia uzywania tych telefonow –
mowila Milena Radziszewska-Sanejko, dyrektor Szkoly Podstawowej w Trabkach
Wielkich.
Jak Morawiecki mial egzekwowac dlugi od najemcow. “Nie wiedzialem, ze szef
banku potrafi tak dreczyc” Mateusz Morawiecki wprawdzie przepisal
nieruchomosci na zone, ale to on egzekwowal dlugi od najemcow, ktorym
wynajmowala lokale – informuje w srode “Gazeta Wyborcza”. Dziennik
potwierdzil to w rozmowie z jednym z najemcow. – Nie wiedzialem, ze szef
banku potrafi tak dreczyc, meczyc, wypisywac tasiemcowe SMS-y, dopominajac
sie o pieniadze – mowil “GW” Jan Rzezuchowski. Mateusz i Iwona Morawieccy
20 grudnia 2013 roku zawarli umowe o podziale swojego majatku. Od tego
czasu premier nie musi wykazywac w oswiadczeniach majatkowych
nieruchomosci, ktore naleza do jego zony.
Tymczasem jak oszacowal Onet, przez rece malzenstwa w ostatnich latach
przeszly nieruchomosci warte prawie 120 milionow zlotych. Portal podal tez,
jakie nieruchomosci przeszly na wlasnosc zony premiera w wyniku podzialu
majatku. Przychod Iwony Morawieckiej z samej tylko sprzedazy kilku z nich
przekroczyl w ostatnich trzech latach 21 milionow zlotych – stwierdzil Onet.
Portal napisal ponadto, ze to Mateusz Morawiecki dogladal rozliczen
zwiazanych z przepisanymi na zone nieruchomosciami. Przypadek opisany przez
Onet dotyczyl lokalu uzytkowego przy placu Grunwaldzkim we Wroclawiu, w
ktorym studencki pub prowadzil Jan Rzezuchowski. W srode “Gazeta Wyborcza”
opublikowala artykul Marcina Rybaka, ktory dotarl do pana Jana. Mezczyzna
opowiada, ze w grudniu 2013 r., czyli po przepisaniu przez Mateusza
Morawieckiego wiekszosci majatku na zone Iwone, to nie ona zajmowala sie
interesami, tylko jej maz i to bardzo stanowczo egzekwujac dlugi.
“Iwona Morawiecka nie angazowala sie wtedy w rozmowy dotyczace inwestycji w
nieruchomosci. Ale od kilku lat intensywnie dziala na tym rynku, sprzedajac
i kupujac” – napisala “GW”. rozmowie z “Gazeta Wyborcza” Jan Rzezuchowski
przekazal, ze jego wspolpraca biznesowa z Morawieckimi rozpoczela sie okolo
10 lat temu. – Moj ojciec byl wlascicielem lokalu uzytkowego na placu
Grunwaldzkim. Ja prowadzilem tam pizzerie, a pozniej bar Remont. Nastepnie
ojciec sprzedal lokal Iwonie oraz Mateuszowi Morawieckim i przez dwa lata
oni mi go wynajmowali. Warunki umowy byly takie same jak z ojcem. Po jakims
czasie najemca zostala moja partnerka biznesowa, ale to ja caly czas
prowadzilem interes – mowil. Zapytany, czy odczul w swoich relacjach z
Morawieckimi fakt, ze w grudniu lokal stal sie wlasnoscia zony obecnego
premiera, Rzezuchowski odparl, ze “nie”. – Caly czas kontaktowal sie ze mna
wylacznie Mateusz Morawiecki – oswiadczyl.
Mezczyzna przekazal, ze poznal premiera i jego zone. Jak mowil, byl u nich
w domu w Warszawie. – Pan Mateusz staral sie byc mily, ale w sprawach
zaleglosci czynszowych wytwarzal taka atmosfere, ze czlowiek chcialby
uciekac – stwierdzil. – Nie wiedzialem, ze szef banku potrafi tak dreczyc,
meczyc, wypisywac tasiemcowe SMS-y, dopominajac sie o pieniadze. W zyciu
nikogo takiego nie spotkalem – dodal.
Mezczyzna przekazal, ze w szczycie zadluzenia winny byl 50-60 tysiecy
zlotych za “dwa, gora trzy miesiace zaleglosci”. Rzezuchowski byl
dopytywany przez “Wyborcza”, czy Mateusz Morawiecki proponowal jakas pomoc
lub ugode. – Proponowal, zebym pieniadze pozyczyl od ojca. Kiedys mielismy
spotkanie w hotelu Radisson. W ramach pomocy dla mlodego biznesmena
podniosl mi czynsz – mowil. Jak powiedzial “Wyborczej” mezczyzna,
“Morawiecki szukal nieruchomosci do kupienia za gotowke”. – Takich, z
ktorych inwestycja zwraca sie najwyzej po 7,5 roku. Dalem mu kontakt do
znajomej z rynku nieruchomosci – mowil.
Rzezuchowski mowil tez “GW”, ze nie przypomina sobie rozmow na temat
inwestycji w nieruchomosci z Iwona Morawiecka. – Z jej ust padaly raczej
ogolniki w stylu: “wszystko fajnie, ale czynsz trzeba placic” – stwierdzil.
Na pytanie, jak zakonczyla sie jego wspolpraca z Morawieckimi, rozmowca
“Wyborczej” przekazal, ze obecny premier zerwal wszelkie kontakty tuz przed
przejsciem do polityki.
SPORT
Media: To oni zorganizuja mistrzostwa Europy! UEFA zlamala wlasne zasad
W srode zapadla kluczowa decyzja ws. organizacji mistrzostw Europy w 2028 i
2032 r. Chociaz oficjalna decyzje UEFA poznamy dopiero za kilka dni, to juz
dzis nie ma watpliwosci, kto zorganizuje turnieje za piec i dziewiec lat. W
obu przypadkach beda to kandydatury laczone, przez co w obu przypadkach nie
brakuje kontrowersji. Czesc z nich dotyczy kwalifikacji dla krajow
gospodarzy, a czesc ponownych, dalekich podrozy. Juz 10 pazdziernika
dowiemy sie, kto zorganizuje mistrzostwa Europy w pilce noznej w 2028 i
2032 r. Chociaz oficjalna decyzja UEFA jeszcze przed nami, to w srode
europejska federacja wydala oswiadczenie, ktore praktycznie rozwialo
wszelkie watpliwosci. Oswiadczenie dotyczylo to wspolnej kandydatury Wloch
i Turcji, ktore chca zorganizowac ME w 2032 r. To z kolei mialo wielki
wplyw na to, co wydarzy sie cztery lata wczesniej. Turcja byla bowiem
jedynym kontrkandydatem dla oferty Wielkiej Brytanii i Irlandii.
W zwiazku z oswiadczeniem UEFA, ktora poinformowala, ze nie widzi przeszkod
we wspolnej kandydaturze Turcji i Wloch, Turcy wycofali swoja oferte na
organizacje ME w 2028 r. Oznacza to, ze oferta Wielkiej Brytanii i Irlandii
pozostala jedyna na organizacje turnieju za piec lat. Skad w ogole
watpliwosci dotyczace wlosko-tureckiego turnieju? Po pierwsze, UEFA zlamala
wlasne zasady, poniewaz jej prawo stanowi, ze mistrzostwa Europy moga
organizowac jedynie sasiadujace ze soba federacje. Rzym i Istambul dzieli
az 1400 km.
Po drugie, Wlosi nie mogli byc pewni przyznania prawa do samodzielnej
organizacji ME. Wszystko przez to, ze nie mieli gotowych 10 stadionow lub
przynajmniej planow renowacji ich, by ugoscic 24-zespolowy turniej, w
ktorym rozegranych zostanie 51 meczow. Do tego potrzebowali Turcji, ktora
nie mialaby odpowiedniej sily przebicia w UEFA, by samodzielnie
zorganizowac ME. Ich wspolna kandydatura z Wlochami zostala jedyna na 2032
r. Ich rywalem mogla byc Rosja. Mogla, ale jej propozycja zostala odrzucona
w maju zeszlego roku po ataku Rosji na Ukraine i wczesniejszym wykluczeniu
tamtejszych klubow i reprezentacji z miedzynarodowej rywalizacji.
Euro 2028 w Wielkiej Brytanii i Irlandii
Jak poinformowaly brytyjskie media, Wielka Brytania i Irlandia moga byc juz
pewne organizacji Euro 2028. Zaden z krajow gospodarzy nie moze byc jednak
pewien udzialu w turnieju. UEFA potwierdzila bowiem, ze bedzie trzymala sie
zasady, ze automatyczna kwalifikacje do ME moga otrzymac co najwyzej dwa
kraje gospodarze. Tu w gre wchodzi az piec panstw: Anglia, Szkocja, Walia,
Irlandia Polnocna oraz Irlandia. Wedlug brytyjskich mediow wszystkie piec
reprezentacji bedzie musialo walczyc w eliminacjach do Euro 2028, mimo ze
bedzie wspolorganizatorem turnieju. Na razie nie wiadomo, jak zachowa sie
UEFA w przypadku, gdy ktores z panstw nie zakwalifikuje sie do ME.
Niewykluczone jest, ze europejska federacja bedzie miala dwie dzikie karty.
Nie wiadomo jednak, jak je rozdysponuje, jesli do turnieju nie wejdzie
wiecej niz dwoch gospodarzy. Euro 2028 zostanie rozegrane na stadionach w:
• Londynie (Wembley, Tottenham Hotspur Stadium)
• Birmingham (Villa Park)
• Manchesterze (Etihad Stadium)
• Liverpoolu (Everton Stadium)
• Newcastle (St James’ Park)
• Cardiff (Principality Stadium)
• Glasgow (Hampden Park)
• Dublinie (Aviva Stadium)
• Belfascie (Casement Park)
Turniej zostanie rozegrany na przelomie czerwca i lipca 2028 r. Najblizszy
turniej zostanie rozegrany juz w przyszlym roku. Samodzielnie zorganizuja
go Niemcy.
Polska w 5 minut odwrocila losy meczu w koncowce i wygrala grupe w
eliminacjach ME Reprezentacja Polski do lat 17 wygrala ze Szwecja 2:1 na
zakonczenie pierwszej rundy eliminacji do mistrzostw Europy w tej kategorii
wiekowej. Mlodzi Polacy, ktorzy zwyciezyli w swojej grupie z kompletem
punktow, jeszcze do 80. minuty przegrywali w tym spotkaniu, by ostatecznie
zwyciezyc po golach Oskara Pietuszewskiego i Huberta Jasiaka. Szczegolnie
to pierwsze trafienie bylo niezwyklej urody. Po wygraniu latem Pucharu
Syrenki, reprezentacja Polski do lat 17 prowadzona przez Rafala Lasockiego
bardzo dobrze przystapila de eliminacji do mistrzostw Europy. W turnieju I
rundy rozgrywanym w Moldawii Bialo-Czerwoni latwo poradzili sobie z Lotwa
(3:0) i Moldawia (3:0), dzieki czemu juz przed ostatnim spotkaniem ze
Szwecja mieli pewny awans do kolejnej fazy. W ostatnim, wtorkowym spotkaniu
rywalem Polakow byla Szwecja. To spotkanie dlugo nie ukladalo sie dobrze
mlodym Bialo-Czerwonym, jako ze to rywale przez bardzo dlugi czas
prowadzili 1:0. Bramka dla Szwecji padla w 27. minucie – nierozwazny faul
popelnil Cyprian Popielec, ktory kopnal w narozniku wlasnego pola karnego
Rasmusa Dahlina, a jedenastke na gola zamienil pewnym strzalem Neo Jonsson.
Jak sie okazalo, byl to jedyny stracony gol przez pilkarzy Rafala
Lasockiego w calym turnieju. Polacy dlugo nie potrafili doprowadzic do
wyrownania, ale gdy to sie w koncu udalo, zostalo zrobione w sposob
niezwykle efektowny. W 81. minucie do bezpanskiej pilki po rzucie roznym
dopadl przed polem karnym Oskar Pietuszewski i potezna bomba nie dal
szwedzkiemu bramkarzowi zadnych szans. Warto dodac, ze napastnik
Jagiellonii Bialystok wystepuje w tym turnieju dla zawodnikow z rocznika
2007, mimo ze jest zawodnikiem z mlodszego rocznika 2008. W 86. minucie
bylo juz 2:1 dla Polski i ponownie po wspanialym strzale z dystansu. Tym
razem bramkarza rywali pokonal po nieporozumieniu w defensywie Szwedow
Hubert Jasiak, pomocnik Gornika Zabrze. Reprezentacja Polski do lat 17
pokonala Szwecje 2:1 i z kompletem punktow oraz bilansem bramkowym 8:1
wygrala swoja grupe eliminacyjna, dzieki czemu bedzie rozstawiona w
losowaniu drugiej fazy eliminacji, ktora zostanie rozegrana w marcu. Z niej
na turniej finalowy na Cyprze awansuje 15 najlepszych zespolow.
DETEKTYW
Falszerz niemal doskonaly
Pawel PIZUNSKI
To byla chyba najwieksza afera falszerska w dziejach Francji. Przez 12 lat
genialny polski inzynier, ktoremu tamtejsze spoleczenstwo nie dalo szansy
na uczciwe zycie, wodzil za nos najwiekszych specow oddzialu do walki z
falszerstwami pieniedzy. Pewno robilby to znacznie dluzej, gdyby nie
wspolnicy. Z powodu ich pazernosci i indolencji wyladowal w wiezieniu, a
bezduszna francuska machina sadownicza dokonczyla dziela. W wiezieniu zmarl
czlowiek, ktory w normalnych warunkach z pewnoscia zdzialalby duzo dobrego.
W1951 roku jeden z ekspertow Banku Francji, ktory na zasa- dzie przypadko-
wej selekcji badal autentycznosc bedacych w obiegu pieniedzy, zwrocil uwage
na jeden z bank- notow 1000-frankowych. Zmiety w palcach bardzo dziwnie
szele- scil. W swietle lampy przyjrzal sie banknotowi dokladniej. Na pozor
niczym sie nie roznil od innych. Mial ten sam charakte- rystyczny znak
wodny, zgadzal sie druk, szczegoly rysunku tez wydawaly sie byc bez
zarzutu. Brakowalo mu jednak tylko pewnych, specyficznych taj- nych znakow,
ktore potrafili dostrzec tylko najbardziej wta- jemniczeni. Banknot byl
dosko- nale podrobionym falsyfikatem. Zgodnie z procedura ekspert od razu
powiadomil oddzial do walki z falszerstwami pienie- dzy przy Ministerstwie
Spraw Wewnetrznych. Tak, mowiac w sporym skrocie, rozpoczela sie cala
afera…Rozpoczete w 1951 roku sledztwo przynioslo nie- wiele. Policji w
zasadzie
udalo sie tylko wydedukowac, ze banknot zostal podrobio- ny z wielka
starannoscia przez osobe, ktora doskonale znala sie zarowno na poligrafii,
jak i na falszowaniu pieniedzy. Wszystko dopracowane bylo w najdrob-
niejszych szczegolach. Znak wodny, niedostrzegalne dla osob postronnych
niuanse druku, wiekszych zastrzezen nie budzil nawet papier, ktorego
falszerz uzyl do stworzenia podrobki. Zle to wrozylo dochodzeniu, bo tak
dobrze podrobione bankno- ty bardzo trudno jest namierzyc. Pocieszajace w
tym wszystkim bylo tylko jedno. Skoro tak sfalszowanych banknotow nikt
wczesniej nie dostrzegl, wiec falszerstwo nie bylo dzielem zorganizowanej
grupy. Szajka
nie tracilaby czasu na wypusz- czenie na rynek kilkudziesieciu zaledwie
banknotow, lecz pusci- laby w obieg wieksza ich ilosc. Falszywki musialy
byc dzielem pojedynczej osoby, ktora poste- powala ostroznie i z pewnoscia
nie byla pazerna. A to juz byl jakis trop!
Falszerze tacy sa praktycznie nie do wykrycia, ale na szcze- scie nie
przysparzaja gospodar- ce panstwa zbyt wielu szkod. Ich istnienie
wkalkulowane jest nie- jako w ryzyko emisji kazdego pie- niadza, wiec poki
co pracownicy francuskiego oddzialu do walki z falszerstwami pieniedzy nie
wpadli w panike. Dopoki anoni- mowy falszerz nie zalewal ryn- ku swoimi
produktami, nie bylo powodu do niepokoju. Znacznie bardziej szkodliwa dla
gospo- darki byla inflacja. Postepowala ona tak szybko, ze po uplywie
ledwie kilku lat dawne 1000 fran- kow mialo wartosc kilkakrotnie mniejsza.
Anonimowy falszerz do infla- cji dosc szybko sie przystoso- wal. Okolo 1958
roku wypuscil na rynek swoj najnowszy pro- dukt. Banknot nosil nominal 5000
frankow i byl podrobiony rownie starannie jak poprzedni, 1000-frankowy.
Blad byl tylko jeden. Wszystkie podrobione banknoty mialy te sama serie,
nie moglo to jednak przyczynic sie do schwytania falszerza, bo ten caly
czas byl bardzo ostrozny i poslugiwal sie swoimi produkta- mi na bardzo
ograniczona skale. Policja znowu musiala bezradnie rozlozyc rece. O osobie
falszerza wciaz nic nie bylo wiadomo.
Tymczasem rzad przeprowa- dzil od dawna planowana refor- me walutowa.
Polegala ona na zastapieniu 100 starych frankow jednym, nowym. Tajemniczy
falszerz znowu szybko przysto- sowal sie do nowego systemu. Krotko po
denominacji na rynku pojawil sie sfalszowany banknot o nominale 100 nowych
fran- kow. Teraz dopiero przestepca popelnil pierwszy blad. Nie byl nim
jakis feler na banknocie, bo ten jak zwykle podrobiony byl perfekcyjnie.
Tak dobrze, ze Bank Francji nie mogl wyste- powac z ostrzezeniem do lud-
nosci. Nieuchwytny falszerz wpadl, bo dobral sobie glupiego wspolnika… Na
taki sygnal policja cze- kala od 12 lat. Jesienia 1963 roku zadzwonil
niejski Colber, kasjer w niedu- zym banku w Levallois opo- dal Paryza.
Jeden z banknotow o nominale 100 nowych fran- kow wydal mu sie zbyt
szorstki w dotyku, a gdy go zmial, dalo sie slyszec charakterystyczny
szelest. Na pierwszy rzut oka banknot nie roznil sie niczym szczegolnym od
innych, ale kiedy pan Colber dokladniej mu sie przyjrzal, dostrzegl kilka
roznic. Najpierw wlosy na czole mlodego Napoleona. Byly bar- dziej
wyostrzone niz na prawdzi- wym banknocie. Dalej gwiazd- ka w lewym, gornym
rogu. Nie posiadala jednej cienkiej, niemal niedostrzegalnej linii. I w
koncu liczba 100, polozona byla nieco blizej krawedzi niz na panstwo- wych
banknotach.
Pan Colber dobrze zapamie- tal osobe, ktora wreczyla mu falszywy banknot.
Byl to dosc elegancki, dobrze zbudowany mezczyzna, lat okolo 40. Policja
natychmiast sporzadzila rysopis pamieciowy podejrzanego osob- nika.
Rozeslano go do wszystkich bankow i urzedow pocztowych w Paryzu i
najblizszej okolicy, a tamtejszym urzednikom pole- cono zwracac uwage na
bank- noty o nominale 100 frankow okreslonych serii. Niewiele to dalo.
Minal tydzien, pozniej mie- siac, a o podejrzanym ani sladu. Pojawil sie
dopiero pod koniec listopada w urzedzie pocztowym przy bulwarze Bessiere.
Elegancki jasny plaszcz, kapelusz z szero- kim rondem i skorzane reka-
wiczki. Paczka banknotow 100 frankowych zaplacil za zakupio- ne papiery
wartosciowe i wyszedl zanim zdolano go zatrzymac. Na szczescie jeden z
urzedni- kow zapamietal numer rejestra- cyjny jego renaulta. Komisarz
Benhamou, ktory juz od lat tropil nieuchwytnego falszerza, teraz dopiero
mogl powiedziec, ze trafil na wlasciwy trop.
Z odszukaniem wlasciciela samochodu nie bylo klopotow. Nazywal sie Alexis
Chouvaloff, mial 36 lat, mieszkal w Nicei i byl potomkiem Rosjan, ktorzy
osie- dlili sie we Francji, po wybuchu rewolucji bolszewickiej. Poki co
policja go nie aresztowala, lecz przez pare tygodni pilnie sledzi- la.
Chouvaloff niczym specjal- nym sie nie trudnil, tyle tylko, ze raz w
tygodniu robil krotki obchod po bankach i kupowal zloto lub papiery
wartosciowe. Przewaznie placil falszywkami.
Zatrzymany zostal na gora- cym uczynku 17 stycznie 1963 roku. Gdy zapytano
go, skad ma tak duzo falszywych pieniedzy, udawal glupiego. Przypomnial
sobie dopiero, gdy go nieco przy- cisnieto do muru.
– A no tak – stwierdzil, jakby go olsnilo – Jak ja moglem zapo- mniec.
Szwagier mi dal…
– Szwagier? Nazwisko prosze…
– Dowgiert… Antoine Dowgiert – powiedzial z niewin- nym wyrazem twarzy,
po czym podal dokladny adres krewnego.
Szwagier zatrzymany zostal w przeciagu zaledwie godzi- ny. Tak jak
Chouvaloff, tak tez i on twierdzil, ze nic nie wie o falszywkach. Gdy
zapytano o pochodzenie pieniedzy, ktore dawal Chouvaloffowi, odparl bez
wahania.
– Dostalem od przyjaciela
– powiedzial.
– Jak nazywa sie przyjaciel? – Ceslaw Bojarski.
– To jakis Rusek?
– Raczej Polak.
– Gdzie mozna go znalezc?
– Mieszka w Montregon. Ma tam piekny dom – odparl z wyra- zem twarzy
niewiniatka. Dom Czeslawa Bojarskiego w Montregon byl rze- czywiscie piekny.
Zaprojektowano i urzadzono go ze smakiem, a obok niego roz- ciagal sie
zadbany sad. Policja zjawila sie tam zaraz po uzyska- niu zeznan Dowgierta.
Komisarz Benhamou nie zdazyl nawet zalatwic nakazu rewizji, bal sie bowiem,
ze po aresztowaniu wspolnikow glowny podejrzany zwieje mu gdzies za
granice. “Po Polakach wszystkiego mozna sie spodziewac” – myslal w drodze
do Montregon.
Bojarskiego zastal w domu. Byl niskiego wzrostu, nosil okula- ry. Do
falszowania pieniedzy nie chcial sie przyznac. Twierdzil, ze nic nie wie o
banknotach, ktore mialby niby dawac Dowgiertowi. W pewnym momencie Benhamou
dostrzegl stojaca w przedsionku walizke. Byla dostatecznie duza, by
pomiescic bardzo duza sume pieniedzy.
– Co jest w srodku? – zapytal.
– To nie wasza sprawa –
odrzekl gospodarz.
– Mozemy zobaczyc? – zapytal
Benhamou i siegnal po walizke.
– Ja protestuje. To jest bezpra- wie! – zdenerwowal sie Bojarski, ale
policjant trzymal juz walizke mocno w rece. Nie byla zamknie- ta na klucz.
Komisarz Benhamou otworzyl ja. Wewnatrz znajdowalo sie duzo nowiutkich
banknotow, spojrzal na Bojarskiego z satysfakcja.
– To sa falszywe pieniadze! My je konfiskujemy, Monsieur Bojarski! –
oswiadczyl z zado- woleniem i podal walizke swemu asystentowi.
Zawieziono ja do Paryza i oddano do ekspertyzy specja- listom z Banku
Francji. Ku zdu- mieniu komisarza Benhamou wszystkie banknoty okaza- ly sie
prawdziwe! Komisarz Benhamou nie dal jednak za wygrana. Postaral sie o
nakaz rewizji i dokladnie przeszukal dom Polaka. Nic podejrzanego
nie znaleziono, chociaz policjan- ci zagladali doslownie w kazdy kat.
Benhamou byl zawiedziony, ale nie zamierzal rezygnowac. Pewnego dnia
przyszlo mu na mysl, ze zabral sie do sprawy od niewlasciwej strony. Zaczal
intensywnie myslec i wymyslil, ze gdyby on sam zaczal falszowac pieniadze,
to w pierwszym rze- dzie zadbalby o takie usytuowa- nie falszerskiej
pracowni, by nikt nie mogl jej odkryc. Z tego, co sie dowiedzial wynikalo,
ze swoj dom Bojarski sam zaprojektowal i od fundamentow sam go zbudo- wal.
Z pewnoscia musial zadbac, by jego pracownia byla odpo- wiednio dobrze
zakonspirowana. Benhamou postanowil jeszcze raz przeszukac dom Polaka.
Ponowna rewizja trwala nie- mal caly dzien. Zadnych efektow. Nie znaleziono
niczego podejrza- nego. Policja zamierzala dac juz za wygrana, gdy nagle
komus przy- szlo do glowy przejrzec jeszcze raz pokoj goscinny. Odsunieto
biurko nalezace do gospodarza, po raz kolejny zwinieto dywan. Ledwo
dostrzegalna linia na pod- lodze zdradzila wejscie do nie- wielkiego
pomieszczenia w piw- nicy. Mialo ono zaledwie 6 m2, ale miescilo sie w nim
wszystko, co falszerzowi bylo potrzebne do pracy; od dobrego papieru poczy-
najac, a na prasie konczac. Czeslaw Bojarski urodzil sie
w listopadzie 1912 roku
w Lancucie, w rodzinie drobnego handlarza. Pracowity, zdolny i ambitny,
uczyl sie dosko- nale, wstapil wiec na uniwersy- tet we Lwowie. Skonczyl
eko- nomie, pozniej studiowal archi- tekture w gdanskiej Technische
Hochschule i kto wie jak dalej potoczylyby sie jego losy, gdyby nie wybuch
wojny. Powolany do wojska walczyl w kampanii wrzesniowej, dostal sie jednak
do niewoli niemieckiej, z ktorej zbiegl i przedostal sie do Francji. Tutaj
dalej walczyl z Niemcami, by doczekac wyzwolenia w szere- gach polskiego
batalionu ochot- niczego w Paryzu.
Nie dolaczyl do tych rodakow, ktorzy po wojnie postanowili wra- cac do
kraju. Pozostal we Francji, uznal bowiem, ze znajdzie tutaj wiecej szans
dla siebie, niz w rza- dzonej przez komunistow Polsce. W Babigny pod
Paryzem wynajal male mieszkanie i przeksztalcil je w pracownie. Zglaszal
kolejne patenty na urzadzenia technicz- ne, ale bezskutecznie. Francuski
urzad patentowy lekcewazaco traktowal cudzoziemca, zwlasz- cza Polaka.
Tymczasem w 1948 roku Bojarski zalozyl rodzine i z czasem doczekal sie
dzieci.
Z determinacja staral sie o pra- ce, ale nawet w urzedach posred- nictwa
pracy traktowano go nie- zbyt powaznie. Oferowano nisko platna prace
fizyczna i nikomu nawet przez mysl nie przeszlo, ze Polak moze byc lepszym
spe- cjalista niz Francuz. We Francji nikt nie uznawal jego dyplo- mow, a
dodatkowych klopotow przysparzala mu nienajlepsza znajomosc francuskiego.
Mimo to wciaz mial nadzieje, ze zdola utrzymac rodzine z uczciwej pra- cy.
Zglaszal kolejne wynalazki, kiedy te jednak nie znajdowaly odbiorcow,
zdesperowany posta- nowil zabrac sie za falszowanie banknotow.
Wszystko, co policja znala- zla w pracowni, od poczatku do konca
zaprojektowal i wykonal sam. Prasa byla tak precyzyjna, ze nie
powstydzilaby sie takiej francuska drukarnia papierow wartosciowych.
Podobnie bylo
z farbami, a nawet papierem. Bojarski wytwarzal go z bibulki uzywanej do
skrecania papiero- sow oraz odpowiednio sprepa- rowanej kalki maszynowej
(stad bral sie ten szelest). Pierwsze banknoty 1000-frankowe (tzw.
blekitne), ktore uznal za dosta- tecznie dobrze podrobione, wyprodukowal w
1949 roku, nie puscil ich jednak w obieg, bo byly tak nieskazitelnie
czyste, ze od razu budzily podejrzenia. Po to, by nadac im nieco “patyny”,
Bojarski skonstruowal urzadze- nie do “postarzania” podrobek. W koncu, zima
1949 roku, maly- mi partiami, zaczal wymieniac falszywe pieniadze na
oryginaly.
Puszczajac bowiem w obieg podrobki Bojarski przestrzegal kilku zasad. Nigdy
nie placil nimi w bankach i urzedach poczto- wych, nie wydawal ich w
wiekszej ilosci, nie regulowal nimi wiek- szych rachunkow. Zawsze umiesz-
czal pare falszywych banknotow pomiedzy oryginalnymi i opusz- czal
instytucje zaraz po odejsciu od kasy. Postepujac w ten sposob zmniejszal
ryzyko wpadki, zdawal sobie bowiem sprawe z niebezpie- czenstwa, na jakie
sie naraza.
Jak to sie stalo, ze Bojarski wpadl? Popelnil jeden, niewyba- czalny blad.
Dopuscil do interesu glupiego wspolnika. Jego przyja- ciel Dowgiert,
ktorego Bojarski niejednokrotnie wyciagal z dlu- gow, placil mu 70 frankow
za kaz- dy falszywy 100 frankowy bank- not i puszczal go w obieg bez
zachowania koniecznych srod- kow ostroznosci. Nie dosc, ze wbrew
przestrogom Bojarskiego puszczal falszywki w obieg w wiekszej ilosci, to
jeszcze do tego dopuscil do interesu kolej- nego wspolnika, Chouvaloffa.
Ten byl nie tylko glupi, to jeszcze na dodatek pazerny. Podrobione przez
Bojarskiego banknoty bral od Dowgierta za 75 frankow i zamienial je masowo
na zloto oraz papiery wartosciowe w ban- kach i urzedach pocztowych. W
takiej sytuacji wpadka byla tylko kwestia czasu. Proces Czeslawa
Bojarskiego rozpoczal sie w maju 1966 roku. Po 2 latach spedzo- nych w
areszcie nie wygladal na sprytnego kombinatora, ktory przez 12 lat wodzil
za nos poli- cje i specow od zwalczania fal- szerstw. Ten niski, mierzacy
zaledwie 160 cm wzrostu
starszy czlowiek o bla-
dej, zmeczonej twarzy marzyl tylko o jed- nym. Ostatnie chwile swojego
zycia chcial spedzic z rodzina. Wiedzial, ze jest ciez- ko chory. Cierpial
na raka szpiku kostnego i gruzlice.
W starciu z wyga-
danym przewodnicza-
cym sadu byl ze swoja
kiepska francuszczyzna
bez szans, a mimo to
zyskal sobie sympa-
tie wiekszej czesci
sledzacej rozprawe publicznosci. Nawet
media okazywaly mu wspolczucie, a wielu dziennikarzy zastanawia- lo sie,
kim stalby sie ten czlowiek, gdyby Francja umiala odpowied- nio wykorzystac
jego niebywale zdolnosci. Twierdzili nawet, ze Bojarski popelnil blad, gdy
zde- cydowal sie pozostac we Francji. Lepiej bylby uczynil, gdyby jednak
wrocil do Polski, mimo ze rzadzila tam komunistyczna klika i sowiec- cy
agenci NKWD, ktorzy mienili sie reprezentantami proletariatu.
Przewodniczacy sadu Pieres popisywal sie elokwencja.
– Niech oskarzony powie – grzmial z trybuny – czy nigdy nie przyszla wam do
glowy mysl o znalezieniu sobie uczciwej pracy?
– Chcialem uczciwie praco- wac, nikt mi jednak pracy dac nie chcial… –
odpowiedzial Bojarski.
– Bywa, ze w takich sytuacjach ludzie kradna lub decyduja sie nawet na
zabojstwo, ale zeby fal- szowac pieniadze…?
Bojarski nie zrozumial. Poczul sie do glebi urazony ta uwaga.
P
nr 10/2021
53
– Ja nigdy nie bylbym w stanie ukrasc czegokolwiek lub tym bardziej napasc
na kogos. Chcialem zrobic cos wlasnymi rekoma. Wiedzialem, ze moje dzieci
gardzilyby mna, jesli nie potrafilbym ich nakarmic…
– I ani przez moment oskarzony nie pomyslal, ze popelnia czyn nie- zgodny z
prawem, przestepczy?
– Myslalem o tym kazdego dnia… Widzialem to przeciez na kazdym banknocie,
ale wiedzialem tez, ze nikomu konkretnemu krzyw- dy nie robie… Przeciez
pieniadze sa w obiegu; kraza, zmieniaja wlasci- cieli, plyna…
– Plynely przede wszystkim do kieszeni oskarzonego…
– Pan nie rozumie, panie przewodniczacy… Chce powie- dziec, ze falszywe
pieniadze, jesli oczywiscie nie zalewaja rynku, nie sa w stanie przyniesc
szkody gospodarce…
– Ale dzialaly na szkode spo- leczenstwa, ktore was przyjelo…
– Niezupelnie tak jest… Studiowalem ekonomie we Lwowie. Sluchalem tam
wykla- dow pewnego starego profesora, ktory wykladal jeszcze za cara.
Opowiadal, ze niejednokrotnie widzial, jak synowie bogatych rodzicow
odpalali papierosy od 100 rublowych banknotow. Profesor powiedzial wte- dy,
ze ten, kto pali pie- niadze, dziala na szkode panstwa, zas banknoty, ktore
sa w obiegu, zysk
przynosza wszystkim… – To znaczy, ze trze- ba kierowac do obiegu jak
najwiecej pienie- dzy? Przeciez to jest smieszne… To jest teoria
inflacji… Jesliby ja przyjac, to nalezaloby nagradzac kaz- dego, kto
drukuje pieniadze. Nawet falszywe… Pomimo swej elo- kwencji prze-
wodniczacy
nie zyskal sympatii
publicznosci. Z nie- malym zdziwieniem przyje- la ona wyrok, ktory skazywal
Bojarskiego na 20 lat wiezienia. Znacznie lagodniej potraktowani zostali
jego wspolnicy. Dowgiert, ktory zdazyl juz zapomniec o tym, co zawdzieczal
przyjacie- lowi, wypieral sie, by wiedzial, ze ma do czynienia z falszywymi
pieniedzmi. Na dodatek twier- dzil, ze w mysl art. 138 zasluguje na
uniewinnienie, skoro wydal swych wspolnikow i obciazyl ich
zeznaniami.
Sad uznal tlumaczenia
Dowgierta i uniewinnil go, a w takim razie wyrok skazuja- cy Chouvaloffa na
5 lat wiezie- nia w zawieszeniu, mogl budzic niemale kontrowersje. Wszak w
mysl przepisow prawa tez powinien byc uniewinniony.
Co do Bojarskiego, to nie przezyl on wiezienia. Zmarl kilka miesiecy po
ogloszeniu wyroku.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,
Obywatele News, Szczecin Moje Miasto