DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 305) (67545) 4 listopada 2024r.
DZIEN DOBRY – TU POLSKA
SPORTOWY WEEKEND
3 listopada 2024r.
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
TENIS
-“Powrot krolowej! Zjawiskowy, gwaltowny zwrot w meczu Igi Swiatek w WTA
Finals”-
Radoslaw Leniarski
Iga Swiatek przegrywala swoj pierwszy mecz po powrocie na kort – z Barbora
Krejcikova w turnieju WTA Finals. I wtem, nagla odmiana! – Wyciagnelam sie
z bagna – mowila potem.
Dla Igi Swiatek mecz z Barbora Krejcikova wazyl podwojnie. Powrot do gry po
58 dniach. Wczesniej rozstanie w trenerem, do ktorego widoku, oszczednej
mimiki i spokoju nawet ja przywyklem. Nowy trener w boksie. Nie polski,
zagraniczny. Pozycja nr 2 na swiecie, a nie numer 1. I jeszcze ta Arabia
Saudyjska, tez pierwszy raz. Sytuacja byla dla Polki calkowicie nowa. I dla
kibicow pieciokrotnej triumfatorki turniejow Wielkiego Szlema rowniez.
Tym bardziej imponujacy byl jej powrot po utracie pierwszego seta i trzech
pierwszych gemow drugiego. Polka wygrala po dwoch miesiacach przerwy od
tenisa 4:6, 7:5, 6:2.
Polka – obronczyni tytulu sprzed roku z Cancun (nie przegrala tam ani seta)
– zaczela bardzo nerwowo od trzech przegranych pilek przy wlasnym podaniu i
od straty gema serwisowego. Potem znow z trudem obronila sie przed ponownym
przelamaniem (1:2). Tymczasem dwumiesieczna przerwa w grze nie powinna
Swiatek niepokoic lub wprowadzic w nerwowosc. Nie byla przeciez spowodowana
kontuzja, Swiatek mogla trenowac, mogla odpoczac. Czesto uskarzala sie na
intensywnosc sezonu tenisistek, na to, ze – jesli uczestnicza w turniejach
z pelnym zaangazowaniem i dlugo, a tak jak ona najczesciej do polfinalu i
finalu – traca swiezosc i radosc z gry. Dlugosc przerwy byla podobna do
okresu przygotowawczego.
Do Rijadu przyjechala wczesniej niz inne zawodniczki, a gdy one dolaczyly,
trenowala z nimi. Media obiegly zdjecia z treningu z Aryna Sabalenka i
Qinwen Zheng. – Wymienilysmy kilka dobrych pilek. Jestem rozruszana, na
obrotach – mowila na konferencji Swiatek, odpowiadajac na pytanie, czy po
dwoch miesiacach przerwy nie czuje sie troche “rusty”, czyli zardzewiala.
Przeswiadczenie okazalo sie nieco zbyt optymistyczne.
Jej rywalka jest wymagajaca przeciwniczka dla Swiatek (Polka przegrala z
nia dwa ostatnie mecze), czesto zmieniajaca tempo gry i dystans do siatki.
Czeszka skorzystala z furtki, jaka w tym roku WTA stworzyla jakby
specjalnie dla niej: do lukratywnego turnieju konczacego sezon
zakwalifikowala siedem najlepszych zawodniczek sezonu, plus jedna, ktora
wygrala jakis turniej Wielkiego Szlema i na dodatek jest w najlepszej 20
rankingu WTA. Krejcikova! Zwyciezczyni Wimbledonu i 13. na swiecie w
rankingu.
Ale poza tym zaskakujacym triumfem na Wimbledonie trudno bylo Krejcikovej o
sukcesy. Przed wystepem w Rijadzie rozegrala w sumie zaledwie 29 meczow, z
tym ze siedem z nich – wszystkie zwycieskie – na trawie Wimbledonu.
Swiatek po pierwszych trudnych chwilach ochlonela i przycisnela
przeciwniczke. Czeszka wymknela sie Polce, broniac wlasnego serwisu od 0:40
i wyprowadzajac stan meczu na 2:4 w pierwszym secie. Swiatek grala
ofensywniej, ale rywalke trzymal w grze doskonaly serwis, co grozilo
wygraniem przez Czeszke seta dzieki przelamaniu w pierwszym gemie. Polka z
trudem, ale jednak obronila pilke setowa przy stanie 4:5, ale w nastepnym
nie zdolala przelamac podania rywalki i przegrala 4:6.
Mniej wiecej wtedy okazalo sie, ze w meczach z udzialem Swiatek dwa
elementy pozostaly niezmienne. Pierwszy: po przegraniu seta, Polka udala
sie do toalety. Drugi: twarz nowego trenera, tak jak starego, nie wyrazala
emocji bez wzgledu na okolicznosci.
Bardzo ciekawe, jak ulozy sie tym dwojgu. I ile czasu spedza razem.
Fissette nie jest trenerem, ktory stoi przy zawodniczce na wieki wiekow
amen. Zwykle bylo to okolo roku, czasem dluzej, czasem krocej. Kazdy polski
kibic tenisa zna liste naprawde wspanialych tenisistek, z ktorymi Belg
pracowal: Kim Clijsters, Angelique Kerber, Wiktoryja Azarenka, Naomi Osaka.
Rozstania z nimi zwykle wymuszone okolicznosciami jak macierzynstwo, zwykle
byly aksamitne z wyjatkiem jednego – kiedy w 2023 odszedl po bodaj dwoch
czy trzech miesiacach od Qinwen Zheng, mlodej perspektywicznej zawodniczki
i, coz, trudnego charakteru – aby pomoc swojej wielkiej gwiezdzie,
wracajacej po urodzeniu dziecka do gry, Osaki. Zheng jeszcze rok temu
mowila, ze mu tego zerwania nigdy nie wybaczy.
Wynikaloby z tego, ze Fissette nie wywodzi sie od gatunku stalocieplnego.
Lubi zmiany. Szybko sie nudzi. Jest obecnie popularny podzial typow
osobowosci – nie tylko w tenisie – na startupowcow i tych, ktorzy potem
przejmuja sprawy od nich i podtrzymuja biznes, firme, forme. Wyglada na to,
ze jest kims, kto wypelnia definicje “startupowca”. Lub inaczej: jest kims
w rodzaju zwrotnicowego, ktory kieruje pociag na wlasciwe tory i jego rola
w tym momencie sie konczy.
Czyli bylby to typ stojacy w sprzecznosci do tego, jak Swiatek
scharakteryzowala swoja kariere, gdy dwa miesiace temu rozstawala sie z
trenerem Tomaszem Wiktorowskim: “kariera jest maratonem, a nie sprintem”.
Fissette przejal obowiazki Wiktorowskiego niedawno, w zwiazku z czym trudno
spodziewac sie po grze Swiatek widocznych zmian juz teraz. Na powazne
zmiany przyjdzie czas w okresie przygotowawczym. Z wypowiedzi tenisistki na
konferencji prasowej wynika, ze oczekuje od nowego trenera sporo, bo nie
czuje sie tenisistka kompletna. Nawet jej serwis, choc znacznie ulepszony
pod okiem Wiktorowskiego, jej nie satysfakcjonuje. Poczucie brakow w grze z
uczacymi sie Swiatek rywalkami jest spowodowane podejsciem Wiktorowskiego:
doswiadczony trener staral sie uproscic gre swojej podopiecznej poprzez
skoncentrowanie sie na tych elementach, ktore daja najwiecej punktow. I
odpuszczenie calej reszty jako dlugiego, zbednego ogona.
Fissette ma za zadanie skierowac Swiatek na tory wszechstronnego tenisa,
zeby wybitnie utalentowana zawodniczka mogla korzystac w chwilach
zagrozenia z wielu narzedzi, a nie tylko walic coraz mocniej top-spinami
wzdluz linii. Bo te chwile zagrozenia biora sie najczesciej wlasnie stad,
ze top-spiny nie wchodza w kort i przylozenie wiekszej mocy moze zmienic
sytuacje o tyle, ze wieksze beda auty.
Fissette jest “cool”. Nie traci glowy, na zdjeciach jest usmiechniety.
Wierzy w “magie pozytywnego myslenia” i “zsynchronizowanie sie” z
zawodniczka, zeby stworzyc dla niej dobrze otoczenie w zespole. To tez
bylaby korzystna zmiana w stosunku do poprzednich doswiadczen – Swiatek po
porazce z Qinwen Zheng w polfinale igrzysk olimpijskich w Paryzu plakala
szesc godzin, a styl trenera Wiktorowskiego nie ulatwial przezywania
bolesnego niepowodzenia.
Drugi set meczu z Krejcikova zaczal sie dokladnie tak jak pierwszy, czyli
od przelamania serwisu Polki. W pierwszym secie Polka miala nizsza
skutecznosc pierwszego serwisu niz jej rywalka, niemal dwukrotnie wiecej
niewymuszonych bledow. W drugim sytuacja zmienila sie o tyle, ze po
podwojnym bledzie serwisowym Swiatek zostala przelamana po raz drugi i
Czeszka objela prowadzenie 3:0. I druga zmiana – doskonale podajaca i
grajaca ultra defensywnie Krejcikova zostala przelamana po raz pierwszy, a
potem po raz drugi. Swiatek, wciaz grajac nierowno, wciaz popelniajac mase
niewymuszonych bledow (ale jednak mniej niz w pierwszym secie), wciaz z
zawodzacym ja forhendem, ale bardzo dobrym pierwszym serwisem, wyrownala
stan meczu na 3:3. A zaraz potem wygrala czwarty gem z rzedu. Czeszka
kruszyla sie pod naporem Polki, zaczela popelniac bledy serwisowe w
koncowce drugiego seta. Polka wygrala set 7:5 i wyrownala stan meczu na
1:1. Tym razem Krejcikova zarzadzila przerwe i wymknela sie z kortu.
Ale to niewiele jej dalo. Swiatek juz byla soba z pierwszej polowy sezonu.
Serwis pewny. Asy – dziesiec! – mialy szybkosc ponad 180 km na godz. Akcje
przy siatce, skroty i woleje – czestsze niz zwykle! – delikatne i
skuteczne. Bledy niewymuszone znikly, poziom gry wzrosl niebotycznie. Polka
objela prowadzenie 5:0. Wygrala set 6:2.
Po meczu Polki z Czeszka na kort wyszly Amerykanki Coco Gauff i Jessica
Pegula.
W sobote Aryna Sabalenka pokonala Qinwen Zheng 6:3, 6:4. a Jasmine Paolini
wygrala z Jelena Rybakina 7:6 (5), 6:4.
-“WTA Finals. Rosnie przepasc nie do zasypania miedzy kobietami a
mezczyznami. Finansowa”
Radoslaw Leniarski
Tenisisci zarabiaja na korcie o 70 proc. wiecej niz tenisistki. To dlatego
Iga Swiatek i Aryna Sabalenka graja teraz w krolestwie Saudow.
Wycena ta dotyczy wyplat za zwyciestwa na korcie we wszystkich turniejach
sezonu 2022, poza czterema Wielkimi Szlemami, ktorych organizatorzy uznali,
ze beda placic po rowno.
Gigantyczna dysproporcja odnosi sie do turniejow serii WTA i ATP, czyli
soli tenisowego sezonu, oraz pokazowek takich jak meski turniej Six Kings w
Rijadzie – bo gdziezby indziej – z bajonska wyplata 6 mln dol. dla
zwyciezcy. Chocby nie wiadomo jak bardzo organizacje kobiece w sporcie i
poza nim walczyly o wyrownanie zarobkow miedzy plciami, dziura sie
utrzymuje. W 2022 r. byla najwieksza od dwoch dekad. Chcac ja zasypac i
zapewnic tenisistkom wiecej pieniedzy, a sobie premie i dywidendy,
zarzadzajacy WTA zaangazowali sie w watpliwa etycznie, acz lukratywna
wspolprace.
Aby jak najbardziej zniwelowac poziom, Steve Simon – byly juz szef WTA Tour
– doprowadzil w tym roku do podpisania lukratywnego kontraktu z PIF, czyli
Public Investment Fund, wehikulu do inwestowania bajecznych pieniedzy
krolestwa Saudow miedzy innymi w sport. Dzieki PIF od soboty odbywa sie WTA
Finals w Rijadzie. Ranking najlepszych tenisistek to PIF WTA Ranking, logo
PIF widnieje na kazdym turnieju serii WTA Tour na banerach wokol kortow.
Innymi slowy, kobiecy tenis zawodowy podaje pomocna dlon monarchii
absolutnej, ktora – wbrew wielu faktom – chce przekonac czesc zachodniego
swiata, na ktorej jej zalezy, ze los kobiet w Arabii poprawia sie. To
przemyslana strategia: w tym samym czasie kiedy w Rijadzie odbywa sie WTA
Finals, tuz obok tocza sie finaly Aramco Team Series golfistek z pula
nagrod 5 mln dol. A Aramco to najwiekszy na swiecie, saudyjski koncern
paliwowo-chemiczny.
Zeby byc precyzyjnym: to samo dotyczy ATP i tenisa mezczyzn. Ranking ATP to
PIF ranking, ATP Tour to ATP PIF Tour, Rafael Nadal jest ambasadorem PIF.
Najlepsze tenisistki swiata graja w stolicy kraju, w ktorym stosunek wladzy
do kobiet (mimo liberalizujacych zmian wprowadzonych przez zarzadzajacego
Arabia nastepce tronu) wciaz jest niebywale opresyjny. W krolestwie wciaz
obowiazuje prawo o meskim strazniku kobiety. Kobieta potrzebuje zgody
meskiego opiekuna – jest nim ojciec, maz, brat lub nawet syn – aby podjac
prace, nauke, zlozyc wniosek o paszport, a nawet uzyskac dokumentacje
urzedowa swoich dzieci.
Dzialaczki praw kobiet Manahel al-Otaibi i Salma al-Shebab otrzymaly
wieloletnie wyroki za wydumane przewiny obyczajowe. 30-letnia Manahel
zostala aresztowana w 2022 r., kiedy na Snapchacie opublikowala swoje
zdjecie z galerii handlowej bez abbai, tradycyjnej luznej, czarnej szaty.
Zostala oskarzona o lamanie Prawa Przeciw Cyberprzestepczosci i w styczniu
2024 r. ukarana przez sad antyterrorystyczny na kare 11 lat wiezienia,
poniewaz jej posty uznano za akt terroru. W kwietniu pozwolono jej
zadzwonic do rodziny. Mowila, ze zostala brutalnie pobita, ma zlamana noge
i jest trzymana w izolacji. Salma al-Shabab, matka dwojga dzieci i
profesorka w Leeds University, od tego samego sadu otrzymala kare 27 lat
wiezienia za terroryzm, a tak naprawde za wpisy na X wspierajace inna
aktywistke, ktora rowniez dostala wieloletni wyrok wiezienia.
Mimo to WTA Tour w tym roku podpisala z PIF kontrakt na trzy lata w sprawie
organizacji WTA Finals. Owczesny szef WTA Tour Simon chcial podreperowac
sytuacje finansowa, nadszarpnieta wycofaniem sie z turniejow w Chinach po
aferze ze zniknieciem Peng Shuai.
Rowniez Swiatek miala pewien – zapewne niewielki, ale jednak
niezaprzeczalny – wplyw na determinacje WTA Tour w pozyskiwaniu pieniedzy.
Skrytykowala w zeszlym roku organizacje za to, ze nagrody za zeszloroczny
final w Cancun byly o wiele mniejsze niz nagrody dla tenisistow grajacych w
ATP Finals. Faktycznie budzet na nagrody wyniosl u kobiet 9 mln dol., u
mezczyzn 15 mln dol.
Od tego czasu WTA nie tylko podpisala kontrakt z Arabia Saudyjska, ale
rowniez zwiazala sie w prywatnym funduszem inwestycyjnym CVC, bylym
wlascicielem Formuly 1. CVC zainwestuje 150 mln dol. w rozgrywki, glownie w
sferze nagrod, praw do transmisji, organizacji turniejow i ich promocji.
Jak na razie nie zmienilo to w sposob istotny sytuacji. Najlepsza
dziesiatka rankingu WTA zarobila w tym roku 42 mln dol., najlepsza
dziesiatka rankingu ATP – 70 mln. Kazda kolejna dziesiatka w rankingu WTA
zarabia mniej, niz jej odpowiednik w ATP, w najlepszej setce obydwu
rankingow roznice sa wielomilionowe.
Zasadniczo tenisistki nie maja problemow moralnych z przyjazdem do Arabii
Saudyjskiej, a przynajmniej ich nie artykuluja. Tenis jest ich praca, tak
jak dla dziennikarzy, ktorzy tam pojechali, praca jest relacjonowanie
turnieju. Tenisistki startuja tam, gdzie WTA Tour zaplanowala turniej,
nawet jesli Billie Jean King miala co innego na mysli, gdy zakladala
organizacje.
PILKA NOZNA
Rywalizacja w 1/16 finalu Pucharu Polski dobiegla konca. Od tej rundy do
gry przystapily najlepsze ekipy ubieglego sezonu
O tym, ze w Pucharze Polski nie zawsze wygrywaja faworyci, wiemy nie od
dzis. W ubieglym sezonie po trofeum siegnela przeciez pierwszoligowa Wisla
Krakow. Dzieki temu miala szanse wystapic w europejskich pucharach,
rozpoczynajac swoj udzial w eliminacjach Ligi Europy.
Nagroda za triumf jest zatem spora. Czy ponownie zgarnie ja ekipa, ktora
przed startem nie byla wymieniana w gronie faworytow? Niewykluczone. Juz w
pierwszej rundzie Pucharu Polski doszlo bowiem do szeregu niespodzianek.
Odpadly miedzy innymi Lech Poznan i Rakow Czestochowa, a takze Cracovia,
Lechia Gdansk czy Gornik Zabrze.
Dopiero od drugiej rundy gre rozpoczely najlepsze druzyny ubieglego sezonu.
Obroncy trofeum, pilkarze Wisly Krakow, w 1/16 finalu zmierzyli sie z
Siarka Tarnobrzeg. Wygrali nie bez klopotow, wynikiem 3:2.
Mistrz Polski, czyli Jagiellonia Bialystok, zagral w tej rundzie z
Chojniczanka Chojnice. Zespol z Podlasia wygral na wyjezdzie 3:0. Wczesniej
awans do kolejnej rundy zapewnil sobie wicemistrz kraju. Slask Wroclaw
pokonal Radomiaka 3:0. W nastepnej fazie zameldowal sie tez finalista
poprzedniej edycji. Pogon Szczecin wygrala po dogrywce z Odra Opole 1:0.
W 1/16 finalu nie brakowalo zaskoczen. Duza sensacja bylo srodowe
odpadniecie GKS-u Katowice. GieKSa przegrala na wyjezdzie z trzecioligowa
Unia Skierniewice 1:2.
W czwartek zakonczono rywalizacje. Widzew Lodz dopiero po rzutach karnych
wyeliminowal trzecioligowa Lechie Zielona Gora. Zaglebie Lubin pokonalo na
wyjezdzie Warte Poznan (3:0), a Legia Warszawa odniosla zwyciestwo nad
Miedzia Legnica (2:1).
Pary i wyniki 1/16 finalu Pucharu Polski
– wtorek, 29 pazdziernika
Siarka Tarnobrzeg – Wisla Krakow 2:3
Avia Swidnik – Ruch Chorzow 1:3
Odra Opole – Pogon Szczecin 0:1
Kotwica Kolobrzeg – Puszcza Niepolomice 0:1
Olimpia Grudziadz – Resovia 3:2
Radomiak Radom – Slask Wroclaw 0:3
– sroda, 30 pazdziernika
Lech II Poznan – Korona Kielce 1:3
Sandecja Nowy Sacz – Pogon Grodzisk Mazowiecki 1:0
Chojniczanka Chojnice – Jagiellonia Bialystok 0:3
MKS Kluczbork – LKS Lodz 0:1
Wigry Suwalki – Polonia Warszawa 2:3
Unia Skierniewice – GKS Katowice 2:1
Arka Gdynia – Piast Gliwice 1:3 po dogr.
– czwartek, 31 pazdziernika
Lechia Zielona Gora – Widzew Lodz 3:3, 4-5 k.
Warta Poznan – Zaglebie Lubin 0:3
Miedz Legnica – Legia Warszawa 1:2
EKSTRAKLASA
13 kolejka
Legia Warszawa-Katowice 4-1
14 kolejka
Motor Lublin-Pogon Szczecin 4-2
Rakow Czestochowa-Stal Mielec 1-0
Puszcza Niepolomice-Lech Poznan 2-0
Radomiak-Piast Gliwice 1-1
G.Zabrze-JAgiellonia Bialystok 0-2
Lechia Gdansk-Cracovia 1-2
Legia Warszawa-Widzew Lodz zakonczyl sie po zamknieciu gazetki;
W poniedzialek Katowice-Korona Kielce, Z.Lubin-Slask Wroclaw.
1.Lech 31pkt
2.Jagiellonia 31pkt
3.Rakow 30pkt
4.Cracovia 29pkt
5.Legia 22pkt
6.Pogon 22pkt
7.Piast 20pkt
8.Widzew 19pkt
9.G.Zabrze 18pkt
10.Motor 18pkt
11.Katowice 16pkt
12.Z.Lubin 15pkt
13.Radomiak 13pkt
14.Stal Mielec 12pkt
15.Korona 12pkt
16.Puszcza 11pkt
17.Lechia 10pkt
18.Slask 9pkt
-” Portowcy wciaz nie potrafia zapunktowac na wyjezdzie”-
Jakub Lisowski
Motor Lublin na swoim boisku wypunktowal zespol Pogoni Szczecin 4:2.
Motor Lublin w dwoch ostatnich meczach stracil 10 bramek. To byla szansa
dla Pogoni Szczecin, ktora znana jest z dobrej ofensywy. W sobote to jednak
lublinianie zagrali na dobrym poziomie i zasluzenie wypunktowali Portowcow.
Pogon do Lublina pojechala w najsilniejszym skladzie (biorac pod uwage
ostatnie tygodnie), a sztab zapewnial, ze energii druzynie nie zabraknie,
choc pilkarze mieli w nogach 120 minut pucharowego spotkania z Odra Opole.
Trener Robert Kolendowicz zdecydowal sie zagrac trojka srodkowych obroncow
i dwojka bardzo ofensywnie ustawionych napastnikow. Kamil Grosicki i
Efthymis Koulouris mieli wykorzystac brak Sebastiana Rudola w defensywie
lubelskiej ekipy. Rudol to byly zawodnik Pogoni (ponad 130 gier w elicie),
a teraz jeden z liderow Motoru. Z Pogonia chcial grac, ale nie mogl z
powodu kartek. Od pierwszej minuty zagral za to Pawel Stolarski, ktory tez
byl zwiazany z Pogonia, ale krocej.
Portowcom wszyscy przed wyjazdem wypominali brak zwyciestwa na obcym
boisku, a Motorowi dziesiec straconych bramek w dwoch ostatnich meczach.
Obaj szkoleniowcy zapowiadali walke o pelna pule.
Pogon ten mecz rozpoczela zle, a niewiele brakowalo, a ten start bylby
tragiczny. Przed meczem trener Robert Kolendowicz mowil, ze jego zespol
dobrze wie, ze Motor potrafi szybko otworzyc wynik spotkania, a mimo to juz
w 8. minucie rywale przechwycili pilke na polowie Pogoni (strata Kacpra
Lukasiaka), szybko ja skontrowali i w sytuacji sam na sam nie zawiodl
sympatykow z Lublina Michal Krol.
Bardzo, bardzo zle moglo sie zrobic po trzech minutach. Kolejna kontra
gospodarzy i w wybornej sytuacji znalazl sie Samuel Mraz. Napastnik
fatalnie spudlowal, a Pogon miala farta.
Ta akcja podzialala na Portowcow, bo po 20. minucie gry – przejela
inicjatywe na boisku. Tyle, ze Motor chcial tak grac – chcial szukac swoich
okazji po przechwytach i korzystac z braku organizacji obrony. I tak padl
drugi gol dla gospodarzy. Tym razem okazji nie zmarnowal Mraz.
Pogon miala ciezko, ale starala sie grac swoje. I w 37. minucie zdobyla
kontaktowego gola. Lewym skrzydlem uciekl Leo Borges, wycofal pilke na 12.
m, a tam Grosicki uderzyl ja idealnie. Kacper Rosa nie mogl zlapac pilki.
Radosc w szeregach Pogoni trwala bardzo krotko. Pod linia boczna pilke
stracil Leonardo Koutris (wyluskal ja Stolarski), pozniej niefortunna
interwencja Borgesa, ktory tak blokowal pilke, ze wystawil ja Krolowi, a
skrzydlowy bez namyslu uderzyl, a pilka przy slupku wpadla do siatki.
Do przerwy juz nic sie nie zmienilo, wiec sztab Pogoni musial maksymalnie
wykorzystac kwadrans. Decyzje zapadly szybko, bo od poczatku drugiej polowy
zagrali Rafal Kurzawa i Wahan Biczachczjan w miejsce Dimitriosa Keramitsisa
oraz Joao Gamboi. Tym samym druzyna wrocila do ustawienia czworka z tylu.
Pogon zdecydowanie przejela inicjatywe, a gospodarze mieli problemy, by
wydostac sie ze swojej polowy. Ale caly czas mieli na boisku szybkich
graczy ofensywnych, a w okolicach 60. minuty – po takim pierwszym, dluzszym
wypadzie Sergi Samper trafil w poprzeczke.
Sytuacja zmienila sie w 63. minucie. Biczachczjan filmowo uderzyl z rzutu
wolnego i Rosa musial wyciagac pilke z siatki.
Pogon walczyla o doprowadzenie do remisu, ale nie pomogla defensywa.
Wprowadzony chwile wczesniej na boisko Mbaye N’Diaye kwadrans przed koncem
zdobyl czwartego gola dla Motoru.
Ten gol podcial Portowcom skrzydla, bo w koncowce mniej juz bylo jakosci w
ofensywie, co pomagalo Motorowi dowiezc cenna wygrana do ostatniego gwizdka
bez dodatkowych nerwow.
Pogon: Cojocaru – Keramitsis (46. Biczachczjan), Zech, Borges Z –
Wahlqvist, Gamboa, Ulvestad (80. Gorgon), Lukasiak (73. Przyborek), Koutris
(73. Lis) – Grosicki Z, Koulouris.
-“Lechia Gdansk w listopadzie rozdawala prezenty Cracovii. Poscig w drugiej
polowie byl spozniony i goscie zdobyli trzy punkty”-Pawel Stankiewicz
Lechia Gdansk nie moze wydostac sie ze strefy spadkowej PKO Ekstraklasy.
Bialo-Zieloni popelniali koszmarne bledy w pierwszej polowie, ktore
przyniosly Cracovii dwa gole i czerwona kartke dla Conrado. Lechia
przegrala z Cracovia 1:2, a przed druzyna bardzo wazny mecz w Kielcach z
Korona, w ktorym zagra mocno oslabiona.
Pierwsza czesc spotkania byla katastrofalna w wykonaniu Lechii. Juz na
samym poczatku spotkania fatalnie zachowal sie Tomasz Neugebauer, ktory tak
przyjmowal pilke, ze zagral ja reka. Karny dla Cracovii, ktorego na gola
zamienil Benjamin Kallman.
To byl dopiero poczatek prezentow podopiecznych trenera Szymona
Grabowskiego. Conrado od poczatku spotkania mial wyrazne problemy z
przyjeciem pilki, a straty konczyly sie faulami. W ten sposob zgarnal dwie
zolte kartki i zasluzenie przedwczesnie zakonczyl udzial w meczu. Do tego
za niepotrzebne klotnie z arbitrem zolta kartka ukarany zostal Iwan
Zelizko. To o tyle istotne, ze Conrado i Zelizko nie beda mogli zagrac za
tydzien w bardzo waznym meczu Bialo-Zielonych z Korona w Kielcach. Lechia
zatem przegrywala i musiala radzic sobie w liczebnym oslabieniu. Do tego
wszystkiego przed przerwa najpierw zle zachowal sie Andrei Chindris, potem
pasywnie Bohdan Sarnawskyj, ktory w swoim stylu nie wyszedl z bramki, a
Kallman bez wiekszych problemow strzelil swojego drugiego gola w tym
spotkaniu.
O grze zespolu z Gdanska w ofensywie nie da sie powiedziec zbyt duzo. Tak
naprawde skonczylo sie na jednej dobrej akcji Maksyma Chlania, ale po jego
strzale w krotki rog dobra interwencja popisal sie Henrich Ravas. To byla
bardzo slaba polowa w wykonaniu Bialo-Zielonych, a dwie bramki straty i gra
w oslabieniu nie napawaly optymizmem.
Druga polowa byla lepsza w wykonaniu Lechii, ktora chociaz miala na boisku
jednego zawodnika mniej, to ambitnie walczyla o korzystny wynik. Cracovie
za to mogl zgubic minimalizm, bowiem po przerwie bardziej skupila sie na
obronie wyniku. Podopieczni trenera Grabowskiego dluzej utrzymywali sie
przy pilce i na polowie rywala, ale niewiele z tego wynikalo. Brakowalo
sytuacji, ktore mogly dac kontaktowego gola. W 60 minucie wydawalo sie, ze
sytuacja moze sie zmienic, bo sedzia pokazal czerwona kartke Patrykowi
Sokolowskiemu za faul na wychodzacym na czysta pozycje Bohdanie Wjunnyku.
Analiza VAR wykazala jednak, ze Wjunnyk trzymal rywala za koszulke i
arbiter te kartke anulowal.
Lechie stac bylo na honorowe trafienie, kiedy po dosrodkowaniu z rogu
Rifeta Kapicia futbolowke do siatki skierowal Bujar Pllana. Bialo-Zieloni
szukali swojej szansy, ale strzal Zelizki z rzutu wolnego obronil z trudem
Ravas, a w dobrej sytuacji Kacper Sezonienko nie zdolal przyjac pilki w
polu karnym. Lechia od 14 wrzesnia nadal zatem czeka na ligowe zwyciestwo,
a sytuacja w tabeli jest coraz trudniejsza.
I LIGA
14 kolejka
Tychy-Znicz Pruszkow 1-1
15 kolejka
G.Leczna-Nieciecza 0-2
Kotwica Kolobrzeg-Odra Opole 0-1
Znicz Pruszkow-Stal Stalowa Wola 0-1
Arka Gdynia-Wisla Plock 2-0
Miedz Legnica-Pogon Siedlce 4-1
LKS Lodz-Ruch Chorzow 0-1
Warta Poznan-Chrobry Glogow 1-0
W poniedzialek Polonia Warszawa-Stal RZeszow i Wisla Krakow-Tychy
1.Nieciecza 35pkt
2.Miedz 32pkt
3.Arka 30pkt
4.W.Plock 28pkt
5.Ruch Chorzow 25pkt
6.LKS Lodz 24pkt
7.G.Leczna 24pkt
8.Stal Rzeszow 22pkt
9.Znicz 21pkt
10.Wisla Krakow 18pkt
11.Polonia Warszawa 17pkt
12.Warta 15pkt
13.Kotwica 14pkt
14.Odra Opole 13pkt
15.Chrobry 12pkt
16.Tychy 11pkt
17.Stal Stalowa Wola 11pkt
18.Pogon Siedlce 6pkt
-Podrazniona dwoma porazkami, ligowa w Niecieczy i pucharowa z Piastem
Gliwice, Arka Gdynia wrocila w koncu na zwycieska sciezke. Podopieczni
trenera Tomasza Grzegorczyka zagrali bardzo dobre zawody z Wisla Plock,
wygrywajac 2:0 i wyprzedzajac “Nafciarzy” w czubie tabeli 1 Ligi.
Gdynska druzyna musiala dobrze gospodarowac silami, aby w tygodniu, w
ktorym miala pucharowa potyczke z Piastem Gliwice, nie stracic energii.
Trener Tomasz Grzegorczyk przekonywal dziennikarzy, ze o to mozna byc
spokojnym. Jego slowa nie mijaly sie z prawda. Po zolto-niebieskich nie
bylo widac w sobote, 2 listopada 2024 roku, ze trzy dni wczesniej rozegrali
120 minut spotkania z ekstraklasowymi “Piastunkami”.
O ile Arka fizycznie prezentowala sie dobrze i mocno pracowala na
zwyciestwo w spotkaniu z Wisla Plock, o tyle te wszystkie starania
ofensywne gospodarzy niweczyl pochodzacy z Kartuz bramkarz Maciej
Gostomski. Doswiadczony golkiper “Nafciarzy” dwoil sie i troil. W 20
minucie spotkania przy Olimpijskiej zbil bardzo mocne uderzenie z ostrego
kata Szymona Sobczaka. W 42 minucie zbil na bok precyzyjne uderzenie
Tornike Garpindaszwiliego, a dwie minuty pozniej nie dal sie zaskoczyc przy
strzale Hide Vitalucciego.
Ekipa Grzegorczyka miala wiec duzy apetyt na zwyciestwo, co dokumentowala
duza liczba strzalow i przewaga w posiadaniu pilki. Gostomski, ku uciesze
trybun w Gdyni, nie zostal jednak niepokonany tego dnia. W 53 minucie nie
pomogl mu Andrias Edmundsson. Znany z gry w Chojniczance Chojnice
reprezentant Wysp Owczych zle zastawial pilke, czekajac na interwencje
swojego bramkarza. Wmieszal sie w to Alassane Sidibe, ktory przejal pilke,
ale zostal sfaulowany przez golkipera. Sedzia wskazal na rzut karny, a
wykorzystal go Sobczak.
Plocka Wisla probowala swoich okazji sporadycznie. W 70 minucie bardzo
bliski wyrownania byl Lukasz Sekulski, ktory dostal pilke na 16. metr,
huknal i obil poprzeczke bramki Damiana Weglarza. To jednak obrona
“Nafciarzy” w sobote miala wiecej pracy, a przez to wiecej okazji do
pomylek. A taka zaliczyl Jakub Szymanski. Probujac wygrac pozycje z Karolem
Czubakiem zagral futbolowke reka. Sedzia najpierw ukaral go zolta kartka,
ale po analizie VAR-u ocenil, ze w tej sytuacji snajper Arki wyszedlby na
czysta pozycje i zmienil decyzje na czerwony kartonik.
Grajaca w przewadze liczebnej Arka nie zwalniala tempa. Nagrodzony swoja
aktywnoscia i wieloma probami strzalow zostal Hide Vitalucci. W 87 minucie
idealnie przymierzyl, nie dajac najmniejszych szans Gostomskiemu i
pieczetujac wynik na 2:0.
– Wiedzielismy, ze czeka nas ciezki tydzien, ktory zamykamy tym meczem z
Wisla Plock. Powiedzielismy sobie w szatni przed meczem, zebysmy wyszli z
dobrym nastawieniem, z energia. I mimo wszystko, zeby nie zwracac uwagi na
te dwa poprzednie mecze, na zmeczenie, bo wiadomo, ze to przyszlo. Ale
mysle, ze wygladalismy bardzo dobrze. Od samego poczatku mielismy pelna
kontrole nad tym meczem. Bramka w pierwszej polowie nie chciala wpasc,
wpadla w drugiej. Potem byla ta czerwona kartka i wpadla druga bramka, czym
zamknelismy mecz – ocenil mecz czolowych druzyn 1 Ligi Filip Kocaba,
mlodziezowiec w barwach Arki Gdynia.
Arka: Weglarz – Gojny, Marcjanik, Hermoso, Navarro – Vitalucci (89 Stolc),
Kocaba, Sidibe (89 Borecki) – Oliveira (66 Czubak), Gaprindaszwili –
Sobczak (83 Rzuchowski)
-Byly reprezentant Polski o wynikach Zlotej Pilki. “Zwyczajnie nie lubie
Viniciusa”
Mial niby wygrac Vinicius, a ostatecznie zwyciezyl Rodri. Nie wiem, moze
lomot, jaki Real dostal od Barcelony w zeszly weekend, mial jakis wplyw –
zastanawia sie Radoslaw Kaluzny, byly reprezentant Polski i komentator
“Przegladu Sportowego”.
Marcin Dobosz: Spelnilo sie panskie marzenie.
Radoslaw Kaluzny (byly reprezentant Polski, komentator “Przegladu
Sportowego”): O, nawet nie wiedzialem. Ktore?
Dobosz: Vinicius, zawodnik Realu Madryt, nie otrzymal wyroznienia dla
najlepszego pilkarza swiata ubieglego roku, co wydawalo sie przesadzone i
wielu oglaszalo. Ale Brazylijczyk nie byl panskim faworytem, o czym przed
tygodniem tak pan mowil: “Wbic przeciwnikowi w jednej polowie piec goli to
wyczyn z kategorii kosmicznej. A rywalem byl przeciez finalista ubieglej
edycji Ligi Mistrzow. Fakt, ze Borussia zle weszla w sezon Bundesligi, lecz
ani troche nie umniejsza to wyczynu klubu z Madrytu. Chwala Realowi,
szacunek Viniciusowi, ktory wladowal Niemcom trzy gole, ale nie wreczylbym
mu Zlotej Pilki. Z przeciekow wynika, ze do niego trafi to trofeum. No nie
jest to zawodnik z mojej bajki. Niespecjalnie podoba mi sie styl jego
grania i sposob bycia na boisku. Przykro mi, lecz do fanklubu Brazylijczyka
to ja na pewno nie naleze”.
Kaluzny: No nie, moje marzenia sa zupelnie inne. To, czy dostanie Zlota
Pilke Vinicius, Rodri czy Grzegorz Lato, zupelnie mnie nie grzalo. (smiech)
Generalnie nie rozumiem skali zamieszania zwiazanego ze zwyciezca Zlotej
Pilki. Mial niby wygrac Vinicius, a ostatecznie zwyciezyl Rodri. Nie wiem,
moze lomot, jaki Real dostal od Barcelony w zeszly weekend, mial jakis
wplyw. Viniciusa zwyczajnie nie lubie, pewnie tez za jego prowokujacy styl
bycia.
Dobosz: Jeszcze jeden panski cytat, choc sprzed kilku lat, ale w kontekscie
Zlotej Pilki: “W pewnym sensie zal mi, iz w 2020 r. ze wzgledu na pandemie
nagrody nie przyznano, a w tamtym momencie Robert bez dyskusji powinien
wyjsc z sali ze Zlota Pilka pod pacha. Powinnismy pogodzic sie z mysla, ze
dlugo nikt z naszych rodakow nie znajdzie sie tak blisko tego, jak by nie
patrzec, prestizowego osiagniecia. Powiem wiecej – nie spodziewam sie, by
za mojego zycia objawil sie nam ktos pokroju Roberta. Pewnie, ma swoje
wady, jak kazdy, wielkie turnieje w ogole mu nie wychodzily, lecz jest to
pilkarz ze swiatowej czolowki. Do niedawna wymieniano jego nazwisko w
towarzystwie Messiego i Cristiano Ronaldo. Na podobnego nasz narod dlugo
poczeka”.
Kaluzny: No i widzi pan, nie pomylilem sie. “Lewy” jest niewiarygodny, a
to, co zrobil, jak zagral, co strzelil w El Clasico, sprawia, ze zaczal
pracowac na Zlota Pilke. Alez to bylaby historia. Do niej nie wystarcza
jednak gole w Madrycie. Potrzeba trofeum. Barca jest na dobrej drodze do
tytulu mistrza Hiszpanii. Tyle ze tak naprawde ona dopiero sie zaczela.
Totalnie fantazjujac – Barca, genialnie prowadzona przez Hansiego Flicka,
wygrywa lige hiszpanska oraz Lige Mistrzow przy duzym udziale
Lewandowskiego. I wowczas niemozliwe moze stac sie faktem. W dodatku nie ma
wtedy wielkiego turnieju, wiec odpadnie ewentualny zarzut, ze “Lewy”
niczego nie ukrecil z kadra. Co by jednak nie mowic, duze turnieje nie
sluza ani jemu, ani naszej reprezentacji.
Dobosz: Za moment ona znowu wraca. Rozegra decydujace mecze w Lidze
Narodow. Przeciwko Portugalii na jej boisku i w domu ze Szkocja. Czego pan
sie spodziewa?
Kaluzny: Na chlopski rozum – porazki z Portugalia i wygranej ze Szkocja.
Portugalczycy dali nam w Warszawie lekcje gry w pilke, za ktora najczesciej
bez sensu ganialismy. Z Chorwatami, poza koszmarnymi szescioma minutami,
zagralismy naprawde swietne zawody. Tyle ze ta obrona… Zapytal pan, czego
spodziewam sie po nadchodzacym dwumeczu – tego, ze w koncu obrona zagra
bezblednie. Nie, nie jestem naiwny – w Portugalii bedzie o to trudno, ze
Szkocja – zdecydowanie tak. I obowiazkowo, jesli chcemy znalezc sie w
barazu Ligi Narodow.
Dobosz: Zatem kategorycznie nie przewiduje pan niespodzianki w Portugalii?
Kaluzny: No jakos mi trudno. Moglbym sie uczepic tego, ze Szkoci potrafili
z nimi niedawno zremisowac bezbramkowo. Tyle ze u siebie, jednak i tak
szacunek za to, bo trzeba sie napocic, by powstrzymac ofensywe
Portugalczykow, niezaleznie, na jakim boisku. Nawiasem mowiac – byc moze
tylko ja mialem takie poczucie, ze za bardzo nie doceniono u nas remisu z
Chorwatami. Nie chodzi mi nawet o sam wynik, lecz o to, jak z 1:3
wrocilismy do zywych, wyciagajac na 3:3. A przeciez Luka Modric, Josko
Gvardiol i spolka to nie sa leszcze. Nie bardzo pamietam, kiedy
reprezentacja Polski podniosla sie po nokaucie, ktorym byla strata trzech
goli w ciagu szesciu minut.
Dobosz: Co prawda nie bylo to szesc minut, jednak udalo nam sie za kadencji
Paulo Sousy zremisowac z Wegrami 3:3, chociaz przegrywalismy juz 1:3.
Kaluzny: W dzisiejszej pilce jest tyle grania, ze musimy uznac to za stare
dzieje. Powtarzam – obrona jest naszym najwiekszym klopotem. Najmniejszym
wydaje sie jakas atrakcyjnosc, ktora serwuja nam wybrancy Michala
Probierza. Nie sposob nudzic sie w trakcie meczow tej reprezentacji. I
niech tak zostanie. Chyba z wiekiem przychodzi wieksza chec obejrzenia
fajnego widowiska niz napalanie sie na korzystny wynik. Jasne, jezeli jest
osiagniety – w niczym nie przeszkadza, lecz dla mnie jest to sprawa
drugorzedna. Remisow osiagnietych ze szkoda dla moich oczu zwyczajnie nie
toleruje. Kazdy pazdzierz brutalnie przerywam pilotem. (smiech)
Na podstawie: Onet.p, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,
pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl, dziennikbaltycki.pl,
gs24.pl opracowal Reksio.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl