DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 360) (67600) 30 grudnia 2024r.
DZIEN DOBRY – TU POLSKA
SPORTOWY WEEKEND
29 grudnia 2024r.
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
PILKA NOZNA
-Lechia Gdansk bez licencji w Ekstraklasie. PZPN zawiesil klub
Oprocz gdanskiej Lechii PZPN zawiesil tez pierwszoligowa Kotwice Kolobrzeg.
Pilkarze wiosna nie wyjda na murawe, na kluby nalozono rowniez zakaz
transferowy, uniemozliwiono rejestracje jakichkolwiek nowych zawodnikow.
Decyzja Polskiego Zwiazku Pilki Noznej podyktowana jest katastrofalnym
stanem finansowym obydwu klubow.
Zarowno Lechia, jak i Kotwica Kolobrzeg byly pod nadzorem finansowym
komisji ds. licencji klubowych dzialajacej w PZPN. To efekt wczesniejszych
zaniedban pienieznych i organizacyjnych. Kluby utracily bowiem plynnosc, a
pilkarze i szkoleniowcy nie otrzymuja regularnych wynagrodzen.
W zwiazku z nadzorem pomorskie kluby czesciej niz inne sa kontrolowane,
odpowiadaja na wiele pytan, przesylaja dokumenty. Po analizie tych
ostatnich Polski Zwiazek Pilki Noznej zdecydowal, ze kluby nie wywiazuja
sie ze swoich obowiazkow. I zakazal im gry w rundzie wiosennej.
Komunikat na ten temat pojawil sie na oficjalnej stronie PZPN w piatek.
Jest krotki. Czytamy w nim tylko, ze: “Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN
po analizie nadeslanych w ramach rozszerzonego nadzoru finansowego
dokumentow, stwierdzila, ze kluby Lechia Gdansk oraz Kotwica Kolobrzeg nie
wywiazuja sie z nalozonych w ramach tego nadzoru obowiazkow”.
PZPN zdecydowal, ze:
• zawiesza klubom licencje na rozgrywki w sezonie 2024/2025
• naklada na nie zakaz transferowy z jednoczesnym ograniczeniem
rejestracji wszystkich nowych zawodnikow”.
Jak zaznaczono, klubom od powyzszych decyzji przysluguje odwolanie za
posrednictwem Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN do Komisji Odwolawczej
ds. Licencji Klubowych PZPN w terminie pieciu dni od daty ich otrzymania.
Lechia Gdansk i Kotwica Kolobrzeg zle radza sobie nie tylko z finansami.
Lechia zajmuje przedostatnie, 17. miejsce w ekstraklasie, Kotwica jest 15.
w tabeli pierwszej ligi.
-Jaroslaw Mroczek potwierdzil fiasko rozmow z Alexandrem Haditaghim.
“Dzialania Pogoni nie odbieraja od standardow ligowych”.
Prezes Pogoni Szczecin Jaroslaw Mroczek odniosl sie do slow Alexandra
Haditaghiego, ktory w czwartek wycofal sie z rozmow dotyczacych przejecia
akcji szczecinskiego klubu. Szef Pogoni po raz pierwszy potwierdzil
oficjalne prowadzone z nim negocjacje, ale zarazem zdementowal
najtrudniejszy wniosek.
– Nieugieci wierzyciele i krotkowzroczne zadania finansowe doprowadzily do
konca marzen, narazajac nie tylko perspektywy druzyny, ale takze wartosc
inwestycji wierzycieli – poinformowal Alexander Haditaghi. Biznesmen z
Kanady byl zainteresowany wykupieniem wiekszosciowego pakietu akcji Pogoni
Szczecin. W drugi dzien Swiat Bozego Narodzenia poinformowal, ze wycofuje
sie z transakcji.
Rozmowy nabraly tempa w koncowce jesiennego grania Pogoni, a zdecydowanie
przyspieszyly tuz przed swietami. Sam Haditaghi ze wspolpracownikami
dwukrotnie byl w Szczecinie, rozmawial z zarzadem Pogoni, wierzycielami i
wydawalo sie, ze wszystko idzie w kierunku finalizacji. W oswiadczeniach
kreslil piekne plany rozwoju klubu – zarowno sportowego, jak i finansowego.
Gdy sie wycofal przedstawil zly obraz klubu, ktory moze byc w lipcu 2025 r.
zadluzony na 50 mln zl.
Czwartkowe informacje mocno rozpalily kibicow. Pesymizm dominuje, a wszyscy
– w mediach spolecznosciowych – domagali sie jasnego stanowiska klubu.
– Moze bedzie – taki byl poranny sygnal z Pogoni.
Ale po poludniu prezes Jaroslaw Mroczek wydal oswiadczenie:
“Pogon Szczecin SA potwierdza, ze na obecnym etapie nie doszlo do
osiagniecia wielopoziomowych uzgodnien prowadzacych do przejecia przez Pana
Alexa Haditaghiego pakietu kontrolnego akcji Pogon Szczecin SA.
Warunki postawione przez Pana Alexa Haditaghiego wymagaly zawarcia zespolu
umow pomiedzy Pogon Szczecin SA, EPA sp. z o. o. oraz kluczowymi
wierzycielami klubu. Specyfika negocjacji prowadzonych na powyzszych
warunkach wymagala osiagniecia lacznego porozumienia ze wszystkimi
podmiotami. Pomimo faktu, ze udalo sie osiagnac porozumienie w zakresie
objecia akcji majacych pochodzic z nowej emisji oraz nabycia akcji
nalezacych do EPA sp. z o. o. nie udalo sie zawrzec uzgodnien ze wszystkimi
wierzycielami. Pogon Szczecin SA szanuje prawa pozyczkodawcow do
oczekiwania okreslonych, wczesniej uzgodnionych, zasad splaty i
autonomicznych decyzji w tym zakresie. Wspolpraca ta oparta jest na
wzajemnym zaufaniu i pozwalala na stabilizacje sytuacji finansowej klubu.
W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej pojawily sie tez rozne
szczegolowe informacje dotyczace procesu negocjacji oraz sytuacji
finansowej spolki Pogon Szczecin SA. Uszczegolowienia wymaga informacja
zwiazana z laczna wysokoscia zadluzenia spolki z tytulu pozyczek
dlugoterminowych oraz stanu ich wymagalnosci na lipiec 2025 roku. W dniu
publikacji komunikatu zobowiazania te wynosza lacznie 26,14 mln zl.
Informacja w zakresie zaciagnietych przez klub pozyczek jest jawna i
corocznie jest prezentowana w sprawozdaniu finansowym spolki za ostatni rok
obrotowy. Sprawozdanie za ostatni rok obrotowy zostanie opublikowane w
najblizszych dniach.
Pozyczki dlugoterminowe to jedne z powszechnie stosowanych instrumentow
finansowych, ktorymi operacyjnie wspieraja sie niemal wszystkie kluby PKO
Bank Polski Ekstraklasy. Kazda z pozyczek zabezpieczona jest standardowymi,
funkcjonujacymi na rynku narzedziami. Pogon Szczecin SA nie rozni sie w tym
obszarze od pozostalych klubow. Oprocentowanie tych pozyczek rowniez nie
odbiega od wartosci rynkowych. Budzace obawy “zajecie wplywow z Ekstraklasy
SA” dotyczy z kolei wylacznie kwoty 2 milionow zlotych, stanowiacej
zabezpieczenie jednej z pozyczek.
Szanujac zasade poufnosci, klub do tej pory nie komentowal przebiegu
negocjacji, podobnie jak podczas innych prowadzonych w tym zakresie rozmow.
Z szacunku do spolecznosci kibicow, partnerow oraz w odpowiedzi na fakt
pojawienia sie w przestrzeni publicznej wielu niezweryfikowanych informacji
publikuje niniejszy komunikat podsumowujacy negocjacje na tym etapie.
Zarzad Pogoni Szczecin SA dziekuje Panu Alexowi Haditaghiemu za
dotychczasowe zaangazowanie w proces negocjacji w kluczowym dla rozwoju
klubu obszarze.”
Jaroslaw Mroczek zdementowal tym samym informacje Haditaghiego, ze Pogon w
lipcu bedzie miala 50 mln zl dlugow. Jednoczesnie nie przedstawil planu
naprawy finansow.
A kibice nie wiedza, co wydarzy sie w najblizszych tygodniach. Czy klub
zastosuje jeszcze wieksze oszczednosci, a co za tym idzie rowniez wyprzedaz
najlepszych (najdrozszych) pilkarzy czy tez prowadzi zaawansowane rozmowy z
innymi potencjalnymi inwestorami.
-“Najlepsi strzelcy Ekstraklasy bez Polakow. Gdzie oni sie podziali?” –
Tomasz Frankowski
Szykujac sie do podsumowania roku, jak na bylego napastnika przystalo,
rzucilem okiem na klasyfikacje najskuteczniejszych pilkarzy Ekstraklasy po
rundzie jesiennej. I mam pytanie: gdzie sa Polacy?
Tak to leci:
• Benjamin Kallman (Cracovia), Efthymios Koulouris (Pogon Szczecin),
Leonardo Rocha (Radomiak Radom) – 11 goli
• Jesus Imaz (Jagiellonia Bialystok), Mikael Ishak (Lech Poznan) – 10
• Samuel Mraz (Motor Lublin), Imad Rondic (Widzew Lodz) – 9
Dopiero na kolejnym miejscu jest Bartosz Kapustka z Legii Warszawa z
siedmioma trafieniami, a wcale nie jest napastnikiem. Gdzie sa Polacy?
Za “moich czasow” zagraniczny krol strzelcow byl wyjatkiem. Przypomina mi
sie Stanko Svitlica, skuteczny napastnik Legii Warszawa. Wiele lat pozniej,
kiedy w Jagiellonii zmierzalem ku koncowi grania, objawil sie Artjoms
Rudnevs z Lecha. A od lat zabawa pod tytulem: krol strzelcow Ekstraklasy
zostala kompletnie zdominowana przez przybyszow z zagranicy. Ostatnim
rodakiem, ktory mogl byc dumny z tego osiagniecia, byl Marcin Robak. Siedem
lat temu, i to zreszta wspolnie z Portugalczykiem Marco Paixao.
Idac dalej w podsumowaniu roku, moja trojka kandydatow do zdobycia
mistrzostwa to: Lech Poznan, Jagiellonia Bialystok oraz Legia Warszawa.
Lech, choc na finiszu rundy dostal zadyszki, pozbieral sie po ubieglym
sezonie, a raczej pozbieral go trener Niels Frederiksen. Uwazam, ze
prawdziwy Lech byl w tym ze spotkan przeciwko Jagiellonii i Legii, ktorym
wbil po piec goli, a nie w przegranej z Puszcza Niepolomice. Lechici w
sporym stopniu uzaleznieni sa od Ishaka i jesli Szwed jest w formie, to
Kolejorz sunie po wlasciwych torach. A ze Ishak byl w dyspozycji, zdobyl
dziesiec bramek – Lech z pierwszego miejsca przygladal sie scigajacemu go
peletonowi. A bywalo przeciez, ze z roznych powodow jego kapitana dopadala
niemoc, co odbijalo sie na calym zespole i miejscu w tabeli.
Z nieoczywistych przedstawicieli Ekstraklasy wyroznilbym:
• Erika Janze, lewego obronce lub pomocnika Gornika Zabrze, ktory
popisal sie siedmioma asystami;
• Trenera Dawida Kroczka, ktory sprawil, ze Cracovia umoscila sie w
scislej czolowce tabeli;
• Trenera Mateusza Stolarskiego, ktory znakomicie poradzil sobie z
dowodzeniem beniaminkiem – Motorem Lublin. Lublinianie zaprezentowali
futbol, ktory powinien przypasc do gustu kazdemu kibicowi, bo stawiaja na
ofensywe. W ich wypadku nudne 0:0 absolutnie nie wchodzilo w gre, a wymiane
ognia chetnie podejmowali przeciwnicy Motoru.
Skojarzylo mi sie, ze Kroczek i Stolarski, trenerzy mlodego pokolenia,
ruszyli sladem Adriana Siemienca. Co do szkoleniowca Jagi, po mistrzostwie
Polski wcale nie zwolnil i kontynuuje ciekawa prace, a wyniki jego zespolu
wciaz moga imponowac, bo bialostoczanie lige dzielnie lacza z pucharami –
krajowym i europejskim.
Jagiellonia jest moim faworytem do mistrzostwa, takim prosto z serca. Ma
zaledwie trzy punkty straty do Lecha i podejmie go na swoim boisku. Poza
tym zespol Siemienca ma z nimi pewien rachunek do uregulowania, bo w
Poznaniu oberwal w nieslychanych, jak na dzisiejsza Jage, rozmiarach. Az
0:5.
Podobnie zreszta jak Legia. Ona, mimo ze w Poznaniu zdobyla dwie bramki,
tez “przyjela” ich piec. Legionisci ze swoim nieobliczalnym trenerem, o
ktorym co chwila jest glosno nie tylko ze wzgledu na sportowe historie, sa
rownie” nieobliczalnym zespolem. Rownie dobrze moga wystrzelic jak tej
jesieni i popisac sie passa wygranych, lecz chyba nikt sie nie zdziwi,
jezeli biorac pod uwage konfliktowy charakter szkoleniowca, pojdzie to w
druga strona. Coz, szefowie klubu musza trzymac w ryzach temperament
swojego trenera, chociaz wydaje sie to bardzo trudne do zrealizowania.
Drugi szereg tak zwanych ligowych faworytow otwiera Rakow Czestochowa. Choc
ponownie znalazl sie pod batuta trenera Marka Papszuna, ktory swego czasu
poprowadzil czestochowian do tytulu, teraz nie wydaje mi sie kandydatem do
mistrzostwa. Zwyczajnie mnie nie przekonuje.
Na kilka cieplych slow zasluzyla Puszcza Niepolomice. Wydawalo sie, ze po
klesce 0:6 z GKS Katowice zespol trenera Tomasza Tulacza pograzy sie na
dnie lub blisko dna tabeli, ale w jego wypadku karta niespodziewanie
odwrocila sie w spotkaniu przeciwko Lechowi. Pozniej Puszcza poprawila
jeszcze wygrana we Wroclawiu ze Slaskiem, a runde zakonczyla remisem z
mistrzami Polski z Bialegostoku. Dokladajac dalszy udzial w Pucharze
Polski, Puszcza moze uznac konczacy sie rok za calkiem udany.
-Hiszpanie pisza o Ewie Pajor. “Barcelona w koncu znalazla swoja
zabojczynie”
Ewa Pajor od lipca jest zawodniczka FC Barcelona, a juz teraz katalonski
klub moze swietowac udany transfer. Polka blyskawicznie zaadoptowala sie w
nowym zespole i z miejsca stala sie jedna z najwazniejszych postaci w
zespole. “Pajor, zabojczyni, za ktora tesknila Barcelona” – pisze dziennik
“AS”.
28-letnia Pajor wystepowala w Medyku Konin, z ktorego w 2015 r. przeniosla
sie do niemieckiego VfL Wolfsburg. Od 1 lipca tego roku jest zawodniczka FC
Barcelona.
“Polka przybyla tego lata, aby zajac pozycje, na ktorej druzyna Barcelony
nie mogla znalezc swojej idealnej zawodniczki. Srednio co 79 minut strzela
gola” – pisze “AS”.
Hiszpanski dziennik wzial pod lupe wystepy Ewy Pajor. Dziennikarze nie maja
watpliwosci, ze Barcelona zrobila znakomity interes sprowadzajac
reprezentantke Polski.
“Barcelona od lat szukala zabojczyni. Probowano z Jenni Hermoso, Oshoala,
probowano ustawienia Alexii jako falszywa napastniczka. Zadna z nich nie
byl tym, czego potrzebowal zespol – strzelcem bramek. Chociaz wszystkie sie
spelnily i zdobywaly gole, to nie byly tymi wykanczajacymi, ktore sa w
stanie stworzyc przestrzenie tam, gdzie ich nie ma. Tego lata Barcelona w
koncu znalazla swoja zabojczynie – Ewe Pajor” – czytamy.
“AS” przypomina, ze kierownictwo sportowe od kilku sezonow poszukiwaly
typowej dziewiatki. W koncu proby zakonczyly sie sukcesem po sprowadzeniu
polskiej zawodniczki. “Barcelona zainwestowala blisko pol miliona euro w
Polke, ktora przyjechala ze 147 bramkami strzelonymi w Wolfsburgu, aby byc
tym kamieniem wegielnym, ktorego brakowalo Barcelonie. Strzelec bramek,
ktory skompletuje wymarzona jedenastke. W ciagu zaledwie kilku miesiecy
pokazala, ze jest odpowiednia zawodniczka, aby poprawic, jesli to mozliwe,
sklad Barcy”.
“Ewa Pajor zaczela przerwe swiateczna jako krolowa strzelcow ligi, mimo ze
nie rozegrala wszystkich spotkan. W krajowych rozgrywkach ma na koncie 10
goli i dwie asysty w 11 meczach. Do tego nalezy dodac piec goli i dwie
asysty w szesciu meczach Ligi Mistrzyn oraz hat-tricka, ktorego strzelila w
meczu pucharowym. W sumie Pajor rozegrala 1343 minuty w trzech rozgrywkach,
przyczyniajac sie do zdobycia 21 bramek (17 goli i cztery asysty). Innymi
slowy, jest bezposrednio zaangazowany w zdobywanie bramki co 64 minuty, gdy
jest na boisku i trafia do siatki co 79 minut gry. Gol w Barcelonie ma juz
swoje imie – Ewa Pajor”, konkluduje dziennik “AS” w swoim artykule
zatytulowanym “Pajor, zabojczyni, za ktora tesknila Barcelona”.
FC Barcelona po 13. kolejkach Primera Division Femenina prowadzi w lidze z
kompletem punktow, o 11 punktow wyprzedza drugi w tabeli Real Madryt.
Zawodniczki katalonskiego klubu zdobyly w lidze juz 57 goli, z czego Ewa
Pajor przypadlo dziesiec trafien, trzecia w klasyfikacji strzelczyn Alexia
Putellas zaliczyla osiem goli, a czwarta Norwezka Caroline Graham Hansen
siedem. Wiceliderka jest Nigeryjka Edna Imade z Granady.
Barcelona wroci do gry 5 styczniawyjazdowym meczem z Realem Sociedad.
-Odchudzanie szatni Arki Gdynia. Doswiadczony bramkarz 1-ligowca moze
szukac nowego klubu
Bramkarz Pawel Lenarcik oraz pomocnicy Michal Borecki i Wojciech Zielinski
zostali poinformowani przez Arka Gdynia, ze w przerwie zimowej moga szukac
nowego pracodawcy. I tylko w przypadku tego pierwszego jest to zaskakujaca
informacja.
29-letni Pawel Lenarcik mial znakomity pierwszy sezon w barwach Arki
Gdynia. Wielokrotnie ratowal druzyne z opresji. Miedzy slupkami wystapil w
32 meczach, w ktorych 29 razy wyciagal pilke z siatki. Odnotowal przy tym
az 12 czystych kont.
W rozgrywkach 2024/2025 jego pozycja nie byla juz taka pewna. W Gdyni
pojawil sie dokladnie rok mlodszy Damian Weglarz. Lenarcik bronil jeszcze
do 7. kolejki 1 Ligi (zachowal w tym czasie tylko raz czyste konto).
Pozycje stracil wraz ze zmianami trenerow w zespole. Tomasz Grzegorczyk w
lidze zaczal stawiac konsekwentnie na Weglarza, a dotychczasowa “jedynka”
grala juz tylko w Pucharze Polski.
Teraz Pawel Lenarcik zostal poinformowany, ze moze szukac nowego
pracodawcy. Nie ma watpliwosci, ze to – jak na warunki 1 Ligi – znakomity
golkiper. A przy tym ambitny, wiec rola “dwojki” nie bedzie go interesowac.
Z Gdynia tej zimy moze sie pozegnac takze Michal Borecki. 27-letni pomocnik
w Arce jest od lipca 2023 roku. Od tego momentu zaliczyl 46 meczow, w
ktorych zanotowal gola i asyste.
Wolna reke, ale w szukaniu klubu, ktory go wypozyczy, dostal takze
najmlodszy w tej grupie, 20-letni Wojciech Zielinski. Pomocnik, ktory w
Gdyni jest od lipca 2019 roku probuje przebijac sie do skladu. Rozwijal sie
juz na wypozyczeniu w II-ligowej Raduni Stezyca. W sezonie 2024/2025 mogl
liczyc praktycznie tylko na koncowki meczow Arki. W ten sposob zaliczyl
szesc z siedmiu 1-ligowych spotkan.
SIATKOWKA
-“Druzyna, ktora nie umie przegrywac. Pod przywodztwem Polki, najlepszej na
swiecie”-
Rafal Stec
Joanna Wolosz znow rozgrywala po mistrzowsku, a siatkarki z wloskiego
miasteczka Conegliano znow nie tyle zwyciezyly, ile zdmuchnely rywalki z
boiska.
Tym razem zatriumfowaly w klubowych mistrzostwach swiata, po raz kolejny
potwierdzajac, ze w swojej dyscyplinie sa zjawiskiem wyjatkowym. Absolutnie
wyjatkowym, dominujacym jak w innych rewirach dominowaly tenisistka Serena
Williams czy gimnastyczka Simone Biles – choc oczywiscie panuja druzynowo i
w rywalizacji klubow, to inna kategoria.
A kierujaca nimi 34-letnia Joanna Wolosz coraz bardziej zasluguje na
nieoficjalny tytul najwybitniejszej polskiej sportowczyni, ktora rodacy
niekoniecznie powszechnie kojarza. Fani siatkowki oczywiscie doskonale ja
znaja, wszak wiele sezonow temu przylgnelo do niej szeroko akceptowane
okreslenie “najlepsza rozgrywajaca swiata”, aktywnie pokazuje sie tez w
portalach spolecznosciowych. Inaczej z tymi, ktorzy sledzenie naszej
koronnej dyscypliny zespolowej ograniczaja do meczow reprezentacji kraju –
dlatego Wolosz nigdy nie uzyskala chocby nominacji w plebiscycie na
sportowca roku w Polsce. Debiutuje dopiero w biezacej edycji.
Od 2017 roku jest zwiazana z Conegliano, 35-tysiecznym miasteczkiem
polozonym nieopodal Wenecji, gdzie tworzyla sie druzyna, jakiej kobieca
siatkowka nie widziala. Klub nazywa sie Prosecco Doc Imoco, prezesuje mu
lokalny biznesmen Piero Garbelotto (dorobil sie na beczkach do produkcji
wina i innych alkoholi), a sprawy sportowe nadzoruje trener Daniele
Santarelli, ktory wlasnie wtedy, gdy kontrakt podpisywala Wolosz, ozenil
sie z Monica De Gennaro – zawodniczka, do dzisiaj grajaca tam na pozycji
libero. Przedsiewziecie troche rodzinne (wiele siatkarek mieszka po
sasiedzku, na tym samym osiedlu), a zarazem osiagajace oszalamiajace,
globalne sukcesy.
Od tamtej pory Wolosz i spolka sezon w sezon zdobywaja mistrzostwo Wloch –
wlasnie w szalonym tempie mkna po siodme z rzedu. Wladze trzymaja i w
kraju, i w Europie, i na swiecie, a nadzwyczajny, unikatowy chyba w calym
sporcie rekord ustanowily miedzy grudniem 2019 a listopadem 2021 roku, gdy
odniosly zwyciestwa we wszystkich 74 rozegranych meczach. I oczywiscie
triumfowaly we wszystkich imprezach – Superpucharze Wloch, Pucharze Wloch,
lidze wloskiej, Champions League oraz klubowych mistrzostwach swiata. Ideal.
Konczacy sie rok rowniez przebiegal perfekcyjnie, w miniony weekend
supergrupa z Conegliano podsumowala go kompletem zwyciestw w Hanghzou,
gdzie odbywaly sie klubowe mistrzostwa swiata. Nikomu nie oddaly nawet
seta, w finale rozprawily sie z chinskim Tianjin Bohai Bank – dopingowane
przez polowe hali, bo rywalki przyjechaly z innego, oddalonego o 1,5 tys.
km miasta, a w barwach Prosecco Doc Imoco wystepuje skrzydlowa Zhu Ting. –
O co jeszcze moge prosic moje dziewczyny? To piekna wloska, wenecka
historia. Zakonczylismy podroz jak Marco Polo [legendarny podroznik i
kupiec, w XIII wieku wyprawil sie jedwabnym szlakiem do Chin] – mowil po
finale prezes Garbelotto.
On wciaz meczami raczej sie delektuje, niz emocjonuje, bo jego siatkarki od
poczatku biezacego sezonu jak zwykle niemal nie opadaja na boisko, fruwajac
wysoko, bedac w nieustajacym ataku. We wloskiej Serie A wygraly do zera
dziewiec ostatnich spotkan, a w 23 meczach wszystkich rozgrywek zgubily
zaledwie piec setow – zadnego we wlasnej hali. Nie lubia zacietych
koncowek, chyba juz slabo pamietaja, na czym polega tie-break.
Wolosz wspoltworzy wiec druzyne marzen – nalezy do niej rowniez 25-letnia
przyjmujaca Martyna Lukasik – skacza wokol niej zawodniczki, z ktorymi
wspolpraca to dla rozgrywajacej czysta przyjemnosc. Jak Isabelle Haak,
bezlitosna szwedzka atakujaca uznana w niedziele za najbardziej wartosciowa
uczestniczke turnieju finalowego klubowych mistrzostw swiata.
Polska liderke, ktora nosi kapitanska opaske, wybrano tam na najlepsza
rozgrywajaca. Nic nowego pod sloncem, ona nie dosc, ze zostala
multimedalistka jako kolekcjonerka nagrod druzynowych, to jeszcze
regularnie zgarnia wyroznienia indywidualne. Albo jako glowna bohaterka
calej imprezy, albo czolowa rozgrywajaca. Uzbierane przez nia zaszczyty
trudno zliczyc, na pewno sa ich dziesiatki, w rywalizacji klubow jest bodaj
najbardziej utytulowana wspolczesna siatkarka. O klasie Wolosz swiadczy
jednak przede wszystkim to, ze jej predyspozycjom podporzadkowuje sie w
Conegliano wszystko – wyszukuje sie takie partnerki, ktore nadaza za jej
szybkim wystawianiem pilki. Inne zawodniczki przychodza i odchodza, ona
trwa.
Zdarzalo sie, ze odmawiala gry w reprezentacji Polski – czasami tlumaczyla
sie koniecznoscia zadbania o zdrowie po wycienczajacym sezonie klubowym, a
czasami, to juz wiedza nieoficjalna, decydowal jej krnabrny charakter lub
rozczarowanie toczacym druzyne chaosem (to juz przeszlosc, sytuacje
ustabilizowal trener Stefano Lavarini). Kilkakrotnie narzekala, ze we
Wloszech czuje sie bardziej doceniona. W koncu jednak rowniez w kadrze
zostala kapitanka.
Po przegranym cwiercfinale niedawnych igrzysk olimpijskich oglosila, ze
rezygnuje z gry dla kraju ostatecznie, skupi sie na klubie. Wyjasnila, ze w
wieku 34 lat wciaz pozostaje bezdzietna singielka, nie miala czasu na zycie
prywatne, a nie chcialaby “skonczyc jako stara, samotna kobieta” , lecz
znalezc wreszcie osobe, ktorej zaufa i przy ktorej bedzie czula sie
bezpiecznie. Po wspomnianej paryskiej porazce z USA oznajmila: “Nadszedl
czas, by troche pozyc”.
TENIS
-“Iga Swiatek i Hubert Hurkacz – animusz, bigiel, werwa. Zjednoczone sily w
United Cup”-
Radoslaw Leniarski
Pelni nowej energii Iga Swiatek i Hubert Hurkacz chca zakonczyc to, co bylo
tak blisko rok temu – wygrac United Cup.
Oboje po wyladowaniu w Sydney mowili z entuzjazmem o oczekiwaniach na
najblizsza przyszlosc. – Chce osiagnac wiecej niz dotad, pchnac kariere
naprzod. Jestem glodnym dobrych wynikow. Nie zadowala mnie miejsce, w
ktorym teraz jestem. Chce wygrywac turnieje, Wielkie Szlemy – mowil Hurkacz
(ATP 16) w Australii. Miesiac temu zaangazowal Nicolasa Massu oraz, w
charakterze bardziej doradczym niz trenerskim, Ivana Lendla, tenisowa
legende.
Hurkacz i Massu zaczeli rozmawiac o wspolpracy w polowie pazdziernika.
Spotkali sie krotko w Monako. Dogadali sie i trenowali na Florydzie. –
[Hubert] Powiedzial mi, ze chce ze mna osiagnac wielkie rzeczy, i ze chce
poprawic swoj tenis, mental, atletyke – powiedzial Massu portalowi
ATPTour.com. – A ja jestem osoba, ktora zyje tenisem, odkad pierwszy raz
wzialem rakiete do reki. On i ja to swietne polaczenie.
Massu dostrzegl mozliwosci Hurkacza juz w 2019 r. Wtedy podczas Indian
Wells Chilijczyk pracowal ze zwyciezca turnieju Dominicem Thiemem. W
pierwszych dniach imprezy austriacki tenisista i Hurkacz trenowali pod
okiem Massu i owczesnego szkoleniowca Polaka Craiga Boyntona. Boynton
zostal trenerem Hurkacza tuz przed tamtym Indian Wells, byl to ich pierwszy
turniej w piecioletniej wspolpracy (rozstali sie dopiero po ostatnim US
Open). Thiem pojechal nastepnie do Miami. I w drugiej rundzie przegral z
Hurkaczem, wiec nic dziwnego, ze Massu byl pod wrazeniem.
Lendla w Australii nie ma, ale spedzil z Hurkaczem wiele dni na treningach
na Florydzie.
Rok temu Polak w finale United Cup z Niemcami mial pilki meczowe w
tie-breaku drugiego seta z Alexandrem Zverevem. Przegral go 6-8. Potem w
deblu polska para przegrala z Laura Sigismund i Zverevem, rowniez w
tie-breaku.
Tamte chwile wspominala Swiatek po wyladowaniu w Sydney.
Wiceliderke rankingu rozpiera energia i entuzjazm. Ona rowniez
przygotowywala sie do nowego sezonu z nowym trenerem Wimem Fissette.
Owszem, Belg byl juz jako trener na dwoch turniejach, w jakich grala
Swiatek, ale przed pierwszym – WTA Finals – nie spedzil ze Swiatek zbyt
wiele czasu, a drugi turniej, World Tennis League, byl dosc kuriozalna
pokazowka.
Teraz jednak zobaczymy wiecej efektow pracy nowego szkoleniowca.
Natomiast dla Swiatek bedzie to czas podwojnie trudny, juz tego
doswiadczyla. Na konferencji pytano ja wlasciwie tylko o miesieczne
zawieszenie za obecnosc w jej organizmie substancji dopingowej. Mimo
nieustannych zapewnien tenisistki o tym, ze kara zamyka sprawe, pytania
wracaly – w tym o to, czy nie czuje presji, gdy wie, ze WADA moze zazadac
dluzszej kary, skladajac odpowiedni wniosek do Trybunalu Arbitrazowego.
Swiatek ostatnie dni spedzila na treningach z Fisette w Melbourne – na
kortach, gdzie za dwa tygodnie zacznie sie Australian Open – zanim
przyleciala do Sydney na United Cup. Od dluzszego czasu Polka jest na
korcie kazdego dnia. – Warunki grania sa calkiem inne w Melbourne i w
Sydney. Przepracuje mocno przez kilka dni, zeby do nich przywyknac – mowila
Swiatek.
W poniedzialek o godz. 7.30 polskiego czasu rozstawieni w turnieju z nr 2
Polacy zmierza sie z Norwegia (nr 15, Casper Ruud ATP 6 i Malene Helgo WTA
404). Norwegowie w niedziele przegrali z Czechami (8, Tomas Machac ATP 25,
Karolina Muchova WTA 22), bo najslabszym ogniwem w ich reprezentacji sa
oczywiscie singlistki.
W turnieju druzyn mieszanych, nieoficjalnych mistrzostwach swiata, bierze
udzial 18 druzyn narodowych. Najwyzej rozstawiona jest ekipa USA z Coco
Gauff (WTA 3) i Taylorem Fritzem (ATP 4). Polska jest druga w rozstawieniu.
Do zawodow nie zostaly dopuszczone druzyny Bialorusi i Rosji. Ta druga
reprezentacja stanowilaby potezna sile z Daniilem Miedwiediwewem (ATP 5) i
Daria Kasatkina (WTA 9). Bialorus nie ma dobrego singlisty. Obie
reprezentacje sa wykluczone z druzynowych rozgrywek z powodu rozpetania
wojny w Ukrainie.
W pierwszym meczu zagra Swiatek z Helgo, w drugim Hukracz z Ruudem, a w
mikscie Swiatek/Hurkacz zmierza sie z Ruudem i Ulrikke Eikeri, 32-letnia
tenisistka, ktora aktualnie jest poza najlepszym tysiacem zawodniczek WTA.
Do nastepnej rundy, czyli cwiercfinalu, awansuja najlepsze druzyny z
szesciu grup, rozgrywajacych mecze w dwoch miastach – Perth i Sydney – oraz
najlepsza ekipa z drugiego miejsca z kazdego z miast. Polfinaly i final
zaplanowano w Sydney. Gdyby Swiatek i Hurkacz wygrali w finale, oboje
zarobiliby po 500 pkt w swoich rankingach. Przewaga nieobecnej liderki WTA
Aryny Sabalenki nad Swiatek wynosi 1121 pkt.
Na podstawie: Onet.p, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,
pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, polsatsport.pl, dziennikbaltycki.pl,
gs24.pl opracowal Reksio.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl