DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 120) (67362)
3 maja 2024r.
Pogoda
piatek, 3 maja 21 st C
Czesciowe zachmurzenie
Opady:10%
Wilgotnosc:59%
Wiatr:16 km/h
Dowcip
– Zatrzymali mnie policjanci i pokazali film jak wyprzedzam na ciaglej.
– Dali mandat?
– Pokazalem im moj film, jak ich koledzy biora w lape.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Pozdrawiam majowkowo jeszcze z Pomorza 😉
Ania Iwaniuk
Ksiezna Kate publikuje kolejne zdjecie. “Dziekuje za wszystkie mile
wiadomosci”
Z okazji 9. urodzin ksieznej Charlotte na oficjalnych profilach ksieznej
Kate i ksiecia Williama w mediach spolecznosciowych ukazalo sie zdjecie ich
corki. Autorka jest sama ksiezna Kate, ktora w marcu oglosila, ze walczy z
nowotworem. Tymczasem ksiaze William odpowiedzial na pytanie, jak czuje sie
zona. Dla ksieznej i ksiecia Walii zdjecia z okazji urodzin dzieci to
rodzinna tradycja. 23 kwietnia na oficjalnym profilu ksiazecej pary
zamieszczono
zdjecie ksiecia Louisa
,
ktory obchodzil wtedy swoje 6. urodziny. W czwartek 2 maja na tym samym
profilu pokazalo sie zdjecie ksiezniczki Charlotte, ktora wlasnie konczy 9
lat. Autorka fotografii – jak podkreslono w podpisie – jest ksiezna Walii.
Poza zyczeniami dla corki ksiazeca para dziekuje tez “za wszystkie mile
wiadomosci”. Do zyczen we wpisie dolaczyli licznie komentujacy instagramowy
post, zwracajac jednoczesnie uwage na podobienstwo dziewczynki do ojca –
ksiecia Williama. Ksiaze William 18 kwietnia powrocil do wykonywania
publicznych obowiazkow. Zrezygnowal z nich w tygodniach poprzedzajacych
oswiadczenie swojej zony, ksieznej Kate. W opublikowanym w marcu oswiadczeniu
ujawnila ona ,
ze zmaga sie z nowotworem. Powrot ksiecia do pracy spotkal sie z
entuzjastyczna reakcja. Wedlug mediow moze on swiadczyc o poprawie stanu
zdrowia ksieznej Kate
.
“To “sygnal (…), ze jego zona czuje sie na tyle dobrze, ze moze on
wznowic pelnienie publicznych obowiazkow” – ocenial portal CNN. Aktywnosc
ksiecia w ostatnich dniach nie slabnie. We wtorek ksiaze odwiedzil kilka
instytucji – m.in. otwarty ostatnio James’ Place w Newcastle, osrodek
pomagajacy mezczyznom zmagajacych sie z problemami psychicznymi. Jak wynika
z nagran zmieszczonych w mediach spolecznosciowych ksiaze zostal zapytany o
rodzine. – Jak czuje sie ksiezna i dzieci? – zapytal jeden z rozmowcow
ksiecia przed osrodkiem. – Wszystko w porzadku, dziekuje – odpowiedzial
ksiaze William. I dodal: – Wszyscy mamy sie dobrze.
W ubieglym tygodniu do wykonywania obowiazkow powrocil tez walczacy z
nowotworem krol Karol
.
Lekarze sa bardzo zadowoleni z dokonanego postepu i pozostaja optymistyczni
w sprawie rekonwalescencji krola Karola po tym, jak w lutym tego roku
zostal u niego zdiagnozowany nowotwor. Dzieki poprawie zdrowia wroci do
publicznych wystapien – poinformowal w oswiadczeniu Palac Buckingham.
Dom w Turcji i starania o obywatelstwo. Byli czlonkowie zarzadu Orlenu
opuszczaja Polske W czwartek Onet poinformowal, powolujac sie na swoje
zrodla, ze trzech bylych czlonkow zarzadu Orlenu, ktorych dzialalnosc jest
teraz przedmiotem zainteresowania prokuratury, mialo opuscic kraj i na
efekty dzialan sledczych oczekuja za granica. Wedlug doniesien portalu
chwile przed swoja dymisja domu w Turcji poszukiwal jeden z najblizszych
wspolpracownikow Daniela Obajtka Adam Burak. Mialo byc to przedmiotem
dochodzenia Agencji Bezpieczenstwa Wewnetrznego. “Prokuratura prowadzi
obecnie co najmniej szesc sledztw majacych wyjasnic, jak funkcjonowal Orlen
za czasow prezesury Daniela Obajtka. Zainteresowanie sledczych budza przede
wszystkim sam Obajtek i dwojka jego zastepcow: Michal Rog i Adam Burak.
Zaden z nich nie zostal jednak dotychczas przesluchany” – czytamy w
artykule Onetu. “Wedlug tajnej notatki specsluzb Adam Burak kupil w 2023 r.
dom w Turcji i mial starac sie o obywatelstwo tego kraju, w czym wspomagac
mial go byly komendant glowny policji Zbigniew Maj. Ten ostatni w rozmowie
z Onetem zaprzecza. Z kolei Daniel Obajtek – wedlug informacji ujawnionych
przez posla Michala Szczerbe z PO – przebywa obecnie na Wegrzech” –
napisano. “O tym, ze niektorzy – byli juz – zarzadcy Orlenu na wypadek
wygranych przez owczesna opozycje wyborow z pazdziernika 2023 r. szykuja
sie do ewakuacji z kraju z obawy o swoje prawne bezpieczenstwo, sluzby
wiedzialy od co najmniej polowy ubieglego roku” – czytamy.
Jak podaje Onet, taka informacja do Agencji Bezpieczenstwa Wewnetrznego
trafic miala zreszta z samego Orlenu. Onet dotarl do jednej z takich
notatek, poswieconej Adamowi Burakowi, czlonkowi zarzadu paliwowego giganta
odpowiedzialnemu za komunikacje i marketing.
“Adam Burak, czlonek PKN kupil nieruchomosc w Turcji i stara sie o
obywatelstwo tego kraju. W tym wszystkim pomagaja mu Zbigniew Maj oraz
przyjaciolka bylego wiceprezydenta Wroclawia Michala Janickiego,
zatrzymanego przez CBA za korupcje, ktora prowadzi z konsulem honorowym
Turcji firme. W zamian miala otrzymac stanowisko w zarzadzie jednej ze
spolek Orlenu. Mowi sie, ze Adam chce zamieszkac w kraju, gdzie nie moze
byc ekstradycji” – podaja jej autorzy. “Od jego znajomych uslyszelismy, ze
opuscil Polske niedlugo po swoim odwolaniu ze stanowiska w lutym br. Wraz z
zona polecieli do Tajlandii, a po spedzeniu tam kilku tygodni mieli udac
sie do swojego domu w Turcji, liczac na to, ze w przypadku klopotow z
prawem przed ekstradycja uchroni go wlasnie akt wlasnosci nieruchomosci
posiadanej na terenie tego panstwa” – pisze Onet.
“Inaczej wyglada sytuacja Michal Roga, ktorego prokuratura – na razie bez
stawiania oficjalnych zarzutow – podejrzewac ma o udzial w dzialajacej w
Orlenie grupie ustawiajacej przetargi. Faworyzowane mialy byc w nich
podmioty, ktore deklarowaly nabywanie materialow w spolce Involt, w ktorej
udzialy posiada Rog” – czytamy. “Wedlug informatorow Onetu rowniez i on, w
koncowym okresie swojej pracy w paliwowej spolce, gdy atmosfera wokol niego
zaczynala sie robic gesta, zaczal rozgladac sie za kupnem nieruchomosci
poza granicami Polski” – podaje Onet. Autor wielu reportazy o Orlenie,
dziennikarz “Czarno na bialym” Lukasz Fratczak we “Wstajesz i wiesz”
odniosl sie do tych informacji. – To sa informacje, ktore gdzies tam
chodzily, wydaje mi sie, od bardzo dawna. Daniel Obajtek poczatkowo
przebywal w Austrii, teraz ma byc na Wegrzech, Adam Burak rzeczywiscie, to
juz od bardzo dawna sie mowilo, nie tyle stara sie o obywatelstwo Turcji,
co je ma. Tez ma tam nieruchomosci – mowil dziennikarz. Fratczak
powiedzial, ze lacznie postepowan w sprawach zwiazanych z Orlenem jest 21.
– Duza czesc jest teraz na wstepnym etapie, sa podejmowane czynnosci
wyjasniajace, aby sprawdzic, czy w ogole jest sens dla prowadzenia tego
postepowania – wyjasnial.
Zdaniem Lukasza Fratczaka kluczowe sa jednak cztery z nich. Jedno dotyczy
fuzji, sprzedania po zanizonej cenie czesci Lotosu kontrahentom – Saudi
Aramco, Molowi, Rosji i tak dalej. Drugie zanizania cen paliw przed
wyborami, wszyscy pamietamy cuda na Orlenie, trzecie to sprawa OTS, czyli
szwajcarskiej spolki tradingowej, Orlen Trading Switzerland. Ona zajmowala
sie takim wlasnie tradingiem, zostala powolana w 2022 roku przez Orlen.
Czwarte sledztwo, ktore jest bardzo wazne, i mysle, ze tutaj trudno nie
mowic, ze ono nie jest glowne, bo przeszukania, ktore nastapily w domach na
przyklad wiceprezesa Roga czy w domach dyrektorow, byly zwiazane wlasnie z
tym sledztwem, wbrew temu, co twierdzi prokuratura, to dotyczy dzialania w
Orlenie zorganizowanej grupy przestepczej, zmowy przetargowej,
wyprowadzania pieniedzy z Orlenu – mowil.
Dodal, ze “chodzi tutaj o dziesiatki, jezeli nie o setki milionow zlotych”.
Polowanie na Daniela Obajtka
– Trudno zarzucac mi, ze ja mam jakies interesy z Danielem Obajtkiem. Ja
mam jednoznacznie krytyczny stosunek do jego osoby jako prezesa Orlenu, do
fuzji i dawalem temu wyraz w ostatnich latach niejeden raz. Natomiast
rzeczywiscie, jak sie patrzy na to, co sie dzieje, to troche przypomina
jednak to nagonke – ocenil. Koalicja Obywatelska wygrala wybory w
pazdzierniku. Od grudnia maja rzad. Sa rzeczy, ktore naprawde mozna by juz
prowadzic bardziej zaawansowane czynnosci, niz to robi prokuratura –
powiedzial.
– Mysle, ze niektore sprawy, jak na przyklad zakup Polska Press albo cud na
Orlenie, sa naprawde niezbyt skomplikowane dowodowo. Wystarczy wejsc i
zabezpieczyc dokumenty. I wiem, ze na Bielanskiej, czyli w siedzibie Orlenu
w Warszawie, prokuratura byla i te dokumenty zabezpieczyla. To jest
pytanie, czy prokuratorzy wiedza, czego szukaja – mowil.
– Ja nie mam takiego wrazenia, jezeli Prokurator Krajowy wychodzi i nie do
konca wie, ile jest sledztw, ktore sa najwazniejsze i w ramach ktorego
sledztwa zarzadzono, jakie czynnosci. Mimo ze dzien wczesniej juz go
premier wywolal do tablicy i powiedzial, ze spotka sie z tym Prokuratorem
Krajowym i bedzie konferencja prasowa. Wiec ja mam wrazenie, ze troche
prokuratorzy szukaja po omacku. W tym momencie politycy rzadzacej koalicji
do tego sie dolaczaja i caly czas rzucaja Obajtek, Obajtek.. Natomiast na
przyklad przypisywanie Danielowi Obajtkowi jakiejkolwiek roli sprawczej,
jesli chodzi o te szwajcarska spolke, moim zdaniem jest chybione po prostu
– ocenil.
– On nie ma z tym nic wspolnego. To bylo absolutnie od poczatku do konca w
kompetencjach wiceprezesa Michala Roga. I to jest proba juz jakiegos
takiego politycznego rozgrywania – stwierdzil dziennikarz.
Zatrzymany po probie podpalenia synagogi. “Nie chcial wyjasnic, co nim
kierowalo” Nie powiedzial ani slowa, nie chcial zdradzic motywow dzialania,
byl kompletnie zaskoczony naszym widokiem – mowi o zatrzymaniu 16-latka w
zwiazku z proba podpalenia synagogi Nozykow w Warszawie rzecznik Komendy
Stolecznej Policji. Sprawcy moze grozic nawet 10 lat wiezienia. Nastolatek
zostal zatrzymany w srode wieczorem na Bemowie.
W czwartek rano rzecznik KSP zdradzil wiecej szczegolow. Zapewnil, ze
funkcjonariusze zaczeli pracowac nad sprawa “od pierwszych minut” po
wydarzeniu.
“Nie powiedzial ani slowa”
– Chcielismy zapobiec ewentualnym, podobnym przypadkom w Warszawie. W
mieszkaniu na terenie Bemowa zatrzymalismy 16-latka, to obywatel Polski,
nie byl w przeszlosci karany. Trwaja czynnosci zwiazane z zatrzymaniem.
Jeszcze dzisiaj (w czwartek – red.) bedziemy przesylac materialy do
prokuratury z wnioskiem o wszczecie sledztwa z artykulu 163 Kodeksu karnego
– powiedzial Robert Szumiata, rzecznik prasowy Komendanta Stolecznego
Policji.
Przytoczony artykul mowi, ze “kto sprowadza zdarzenie, ktore zagraza zyciu
lub zdrowiu wielu osob albo mieniu w wielkich rozmiarach” w postaci pozaru
lub wybuchu “podlega karze pozbawienia wolnosci od roku do lat 10”.
Zatrzymalismy mezczyzne tego samego dnia, kiedy doszlo do zdarzenia. Nie
powiedzial ani slowa, nie chcial zdradzic motywow dzialania – relacjonowal
Szumiata. Na pytanie dziennikarzy, czy jest szersze tlo sprawy czy bylo to
pojedyncze zdarzenie, odpowiedzial: – W naszej ocenie jest to incydent,
ktorego dopuscil sie ten mlody mezczyzna.
I podkreslil, ze zatrzymanemu 16-latkowi grozi do 10 lat wiezienia. – O
jego losie zdecyduje sad. Jest w policyjnej izbie dziecka przy ulicy
Wisniowej – poinformowal policjant.
Jak dowiedziala sie reporterka TVN24 Malgorzata Mielcarek, na te chwile nie
sa planowane kolejne zatrzymania. – Wyglada wiec na to, ze nastolatek
dzialal w pojedynke – ustalila. Nocna proba podpalenia synagogi
W srode w nocy doszlo do proby podpalenia synagogi Nozykow
w warszawskim Srodmiesciu. Uzyto tzw. koktajlu Molotowa, ktory rozbil sie o
fasade budynku, blisko jednego z okien. Ogien szybko ugaszono. Czyn ten
potepil m.in. prezydent Andrzej Duda i wladze Warszawy.
W srode wieczorem wiceszef MSWiA Czeslaw Mroczek poinformowal w mediach
spolecznosciowych, ze policja zatrzymala jedna osobe. Policja przekazala
nastepnie, ze funkcjonariusze policji “przy wspolpracy z ABW zatrzymali
16-letniego mezczyzne, obywatela Polski majacego zwiazek ze zdarzeniem, do
ktorego doszlo dzis w nocy na terenie synagogi przy ul. Twardej w
Warszawie”.
“Starali sie spalic relacje zydowsko-polskie”
Tego samego dnia na wspolnej konferencji prasowej pojawili sie w srode m.in.
naczelny rabin Polski Michael Schudrich i ambasador Izraela Jakow Liwne
.
Schudrich stwierdzil, ze gdyby koktajl Molotowa trafil kilkanascie
centymetrow bardziej w lewo, mogloby dojsc do pozaru biblioteki, ktora
znajduje sie przy wspomnianym oknie. Liwne powiedzial, ze ci, ktorzy
chcieli podpalic budynek, “starali sie spalic relacje zydowsko-polskie, a
nie mozemy pozwolic im na skutecznosc tego aktu”. Atak potepil tez “w
imieniu prezydenta Joe Bidena” ambasador USA Mark Brzezinski.
Jedyna taka synagoga w Warszawie
Synagoga Nozykow przy ulicy Twardej 6 (nieopodal placu Grzybowskiego) jest
jedyna zachowana i dzialajaca przedwojenna warszawska synagoga. Od 2008
roku budynek przechodzi remonty, m.in. wymieniono krycie dachu oraz
naprawiono uszkodzona konstrukcje drewniana.
Pociski balistyczne spadly na Odesse, wielu rannych Co najmniej 14 osob
zostalo rannych w wyniku kolejnego ataku rakietowego Rosji na Odesse.
Wladze informuja o pozarze w magazynach pocztowych. Miasto nad Morzem
Czarnym w ostatnich dniach jest systematycznie ostrzeliwane przez sily
rosyjskie. “Wrog zaatakowal Odesse rakietami balistycznymi. W miejscu
uderzenia pojawil sie potezny ogien” – napisal szef wladz obwodu odeskiego
Oleh Kiper na kanale Telegram. Rannych zostalo 14 osob – podal.
Kiper przekazal, ze w wyniku ataku zostala uszkodzona infrastruktura
cywilna, w szczegolnosci magazyny pocztowe. Na ich terenie wybuchl pozar. W
okolicznych domach sa wybite okna. Panstwowa Sluzba Ukrainy ds. Sytuacji
Nadzwyczajnych opublikowala zdjecia i nagrania, na ktorych widac plomienie
i chmury czarnego dymu w rejonie uderzenia. Firma kurierska i pocztowa Nowa
Poszta potwierdzila, ze zostala trafiona nalezaca do niej sortownia. Przed
atakiem wszyscy pracownicy zdazyli ukryc sie w schronach. Odessa byla w
ostatnich dniach kilkakrotnie atakowana przez wojsko Rosji. W nocy z wtorku
na srode wskutek rosyjskiego ostrzalu rakietowego trzy osoby zginely, a
kolejne trzy zostaly ranne. Sily rosyjskie uzyly do tego ataku trzy pociski
balistyczne Iskander. Z kolei w poniedzialek rosyjski pocisk uderzyl w
placowke edukacyjna, zabijajac piec osob.
Kilkanascie lat przetrzymywali go jak niewolnika. Policja zatrzymala cztery
osoby
Portugalska policja kryminalna zatrzymala cztery osoby, ktore przez 17 lat
przetrzymywaly mezczyzne jak niewolnika. Udalo mu sie uciec. “Zyl w
ponizajacych warunkach, spiac w furgonetce, pozbawiony podstawowych
warunkow do zycia, zdrowia, higieny i zywienia” – przekazala policja W
oswiadczeniu portugalska policja podala, ze 54-letni mezczyzna przez 17 lat
byl przetrzymywany w niewolniczych warunkach, w tym czasie doznal przemocy
fizycznej i psychicznej oraz byl ofiara wyzysku w pracy, byl takze
“wynajmowany” osobom trzecim do prac rolniczych.
Mezczyzna, ktory ma trudnosci w uczeniu sie, pozostawiony bez wsparcia
rodziny, nie otrzymywal zadnego wynagrodzenia za swoja prace, a kazdy jego
ruch byl kontrolowany przez podejrzanych, ktorzy dysponowali dokumentami
ofiary – podala policja.
“Zyl w ponizajacych warunkach, spiac w furgonetce, pozbawiony podstawowych
warunkow do zycia, zdrowia, higieny i pozywienia” – podkreslila policja.
“Oskarzeni nigdy nie udzielili mu pomocy medycznej, nawet gdy ulegl
powaznemu wypadkowi” – dodano. Ofiara, ktora doznala trwalych obrazen
ograniczajacych jej mobilnosc, w koncu zdolala uciec i obecnie otrzymuje
specjalistyczne wsparcie – poinformowala policja.
Zatrzymani, mezczyzni w wieku od 37 do 44 lat, stana przed sadem w zwiazku
z oskarzeniami o popelnienie przestepstw: niewolnictwa, handlu ludzmi i
falszerstwa.
Handel ludzmi i wyzysk w pracy w Portugalii
Agencja Reutera zwrocila uwage, ze w Portugalii nasilaja sie przypadki
wyzysku pracownikow i handlu ludzmi, szczegolnie w sektorze rolnym.
Odnotowano kilka przypadkow ubogich migrantow, ktorzy utkneli w pulapce
nieodplatnej pracy w gospodarstwach rolnych. W listopadzie ubieglego roku
setki policjantow dokonaly nalotow na farmy w poludniowym regionie
Alentejo, aresztujac 28 osob podejrzanych o handel ludzmi i wyzysk w pracy.
W czerwcu 2022 roku Rada Europy podala, ze wladze portugalskie
zidentyfikowaly 1152 domniemane ofiary handlu ludzmi w latach 2016-2020.
Rada Europy stwierdzila wowczas, ze liczba dochodzen, postepowan karnych i
wyrokow skazujacych jest niska w porownaniu z liczba zidentyfikowanych
ofiar.
Spalone auto, w srodku znaleziono zweglone cialo W srode po poludniu sluzby
odebraly zgloszenie o spalonym pojezdzie w miejscowosci Pakoslaw
(Wielkopolska) na terenie powiatu nowotomyskiego. W pojezdzie znaleziono
zweglone cialo. Sprawe wyjasnia policja.
Sierzant sztabowa Maja Pietrunko z Komendy Powiatowej Policji w Nowym
Tomyslu, przekazala, ze zawiadomienie o spalonym pojezdzie w miejscowosci
Pakoslaw pojawilo sie przed godzina 15.
Wyslano dwa zastepy strazy pozarnej. Gdy dotarli na miejsce, samochod nie
byl juz objety pozarem. Sluzby w pojezdzie odnalazly zweglone cialo.
Policja nie udziela na razie szerszych informacji w sprawie.
SPORT
IGA SWIATEK SKOMENTOWALA SPRAWE KOSZULKI RAFAELA NADALA. ODPOWIEDZ POLKI
ROZBAWILA DZIENNIKARZY Iga Swiatek zostala poproszona o skomentowanie
nietypowej prosby Pedro Cachina, ktory zaraz po meczu z Rafaelem Nadalem
postanowil poprosic go o koszulke. Polka jednoznacznie ocenila zachowanie
tenisisty, a jej odpowiedz rozbawila zgromadzonych na konferencji prasowej
dziennikarzy. Argentynski tenisista (91. na liscie ATP) w poniedzialek
postawil sie Nadalowi w meczu 1/16 finalu
turnieju ATP 1000 w Madrycie. Ugral nawet seta, ale ostatecznie polegl w
trzech. Po meczu zawodnicy tradycyjnie podeszli do siatki, by uscisnac
sobie rece i podziekowac za gre. W tym momencie Cachin zaskoczyl Nadala
swoja prosba
.
– Gra przeciwko tobie to dla mnie spelnienie marzen. Nie wiem, czy to jest
w zwyczaju, ale czy moge prosic cie o koszulke? – zapytal. 37-letni
tenisista z Majorki usmiechnal sie, skinal glowa i obiecal spelnic prosbe
rywala. Po chwili, przy lawce, wreczyl jedna ze swoich koszulek
uszczesliwionemu Cachinowi. Wymiana trykotow na korcie to wyjatkowa
rzadkosc. Zwrocil na to uwage m.in. komentator tenisa w BBC David Law,
ktory wrecz byl oburzony prosba 29-latka. “Przepraszam Pedro, ale proszenie
o koszulke przeciwnika przy siatce nie przystoi” – napisal na platformie X.
Bardziej wyrozumialy byl Nick Kyrgios. “Dlaczego? Gracze NBA, pilkarze
robia to caly czas. To wspomnienie, doswiadczenie, na ktore pracujesz cale
zycie i do ktorego dociera mniej niz 1% ludzi. Nie zrozumialbys” –
skomentowal w odpowiedzi australijski tenisista, ktory po ponad
poltorarocznej przerwie spowodowanej kontuzja szykuje sie do powrotu na
korty. SWIATEK ZROBILABY TO SAMO
We wtorek, po zwyciestwie z Beatriz Haddad Maia
i awansie do polfinalu turnieju w Madrycie, o komentarz w tej kwestii
dziennikarze poprosili Swiatek. Zapytano ja, czy kiedykolwiek doswiadczyla
podobnego impulsu.
– Niezupelnie, ale gdybym grala przeciwko Rafie, na pewno poprosilabym o
koszulke – odparla z usmiechem liderka swiatowego rankingu, czym rozbawila
dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej. – Jednak to niemozliwe –
dodala po chwili.
“Cos nam mowi, ze Swiatek nie musialaby posuwac sie tak daleko, by stanac
po drugiej stronie siatki przed swoim idolem, by jej prosba o pamiatke
zostala wysluchana” – skomentowano w artykule WTA.
Polka i Hiszpan bardzo sie lubia i szanuja. Nie tylko wymieniaja sie
uprzejmosciami w mediach spolecznosciowych, ale czasem dochodzi tez ich
spotkan, wspolnych treningow, a nawet gry w mikscie w turnieju pokazowym w
USA. W ubieglym roku po zdobyciu trzeciego tytulu na kortach Roland Garros
Swiatek udala sie na Majorke na zaproszenie Nadala i jako gosc specjalny na
zakonczeniu roku szkoleniowego w jego Akademii wyglosila przemowe
dla mlodych tenisistow.
– Na pewno byl dla mnie ogromna inspiracja. Powiedzialam “byl”, poniewaz
kiedy bylam mlodsza, byl w zasadzie jedynym zawodnikiem, ktorego
podziwialam, ale nie ze wzgledu na jego gre na maczce. Bardziej ze wzgledu
na sposob, w jaki radzi sobie poza kortem, ze nigdy sie nie poddaje, a
takze ze wzgledu na jego mentalnosc – podkreslila 22-latka.
FINAL PUCHARU POLSKI 2024. POGON SZCZECIN CZY WISLA KRAKOW? MECZ SEZONU NA
STADIONIE NARODOWYM
Ekstraklasowa Pogon Szczecin w czwartek stanie przed szansa zdobycia
pierwszego prestizowego tytulu w swojej historii. W finale Pucharu Polski
zmierzy sie z Wisla Krakow, ktora obecnie gra w nizszej klasie
rozgrywkowej, ale moze pochwalic sie wiekszymi sukcesami od rywali. Biala
Gwiazda jest pierwszym zdobywca PP w historii tych rozgrywek. W finale w
1926 roku pokonala Sparte Lwow 2:1. Lacznie czterokrotnie siegala po to
trofeum – rowniez w 1967, 2002 i 2003 roku. Ponadto szesc razy dotarla do
finalu. Natomiast mistrzostwo Polski wywalczyla az 13 razy. Pogon
trzykrotnie awansowala do finalu PP, ostatnio w 2010 roku, ale nigdy nie
siegnela po trofeum. Nie wywalczyla rowniez ani razu mistrzostwa kraju.
Mimo takiej roznicy pod wzgledem sukcesow faworytem 2 maja bedzie zespol ze
Szczecina. Obecnosc Portowcow w finale Pucharu Polski nie jest zaskoczeniem
– to obecnie siodmy zespol w tabeli ekstraklasy, ale wciaz z realnymi
szansami na podium. Druzyna jest mocna kadrowo, wysoka forme utrzymuje m.in.
93-krotny reprezentant Polski Kamil Grosicki.
DROGA WISLY KRAKOW DO FINALU PUCHARU POLSKI
Tymczasem Wisla
wystepuje obecnie w 1. lidze i walczy o powrot do ekstraklasy. Szanse na
bezposredni awans ma tylko matematyczne, znacznie wieksze na baraze z
udzialem druzyn z miejsc 3-6.
Obecnosc krakowskiej druzyny w finale PP to spora niespodzianka. Po drodze
wislacy wyeliminowali u siebie m.in. Widzew Lodz w cwiercfinale i Piasta
Gliwice w polfinale.
Szczegolnie duzo emocji wzbudzil mecz z Widzewem. Krakowska druzyna
zwyciezyla po dogrywce 2:1. Spotkanie trwalo lacznie ponad 140 minut, gdyz
do regulaminowych 90 minut doliczono prawie 20.
Lodzianie stracili gola na 1:1 w kontrowersyjnych okolicznosciach. Jak
przyznali przedstawiciele srodowiska arbitrow, m.in. byl szef sedziow PZPN
Zbigniew Przesmycki, bramka dla Wisly powinna byc anulowana. Sedzia Damian
Kos po sygnale z VAR ogladal nawet powtorki tej sytuacji, ale nie zmienil
swojej decyzji. To oznaczalo dogrywke, w ktorej lepsi okazali sie
krakowianie. Pogon w drodze do finalu wyeliminowala trzy czolowe obecnie
druzyny ekstraklasy: w 1/8 finalu Gornika Zabrze, w cwiercfinale aktualnego
wicelidera Lecha Poznan, a w polfinale lidera Jagiellonie Bialystok – w
kazdym przypadku po dogrywce.
Kapitan Wisly Krakow Alan Uryga nie ma watpliwosci, ze faworytem
czwartkowego finalu bedzie Pogon.
– Nie deprymuje nas to. W meczach z Widzewem i Piastem pokazalismy, ze
potrafimy byc rownorzednym rywalem dla druzyn z ekstraklasy. Moze fakt, ze
nikt nie uwaza nas za faworyta, okaze sie jakims plusem? Bez takiej presji
latwiej pokazac pelnie umiejetnosci – podkreslil.
Formalnie gospodarzem finalu organizowanego przez PZPN jest Pogon. To
oznacza, ze ma prawo np. wyboru strojow oraz skorzystania z szatni dla
gospodarzy. Oba kluby, zgodnie z tradycja finalow PP na PGE Narodowym,
dostaly dla swoich kibicow po 10 tysiecy wejsciowek. To miejsca na tzw.
lukach za bramkami. Pozostale bilety sa z neutralnych sektorow i tez
cieszyly sie duzym zainteresowaniem. Organizatorzy spodziewaja sie lacznie
ok. 50 tysiecy widzow. Wyzsza frekwencja jest niemozliwa z uwagi na sektory
buforowe.
W ostatnich latach zdarzaly sie bojkoty lub ich zapowiedzi ze strony grup
kibicow. Powodem nieporozumienia z organizatorami byl zakaz wnoszenia
duzych flag, tzw. sektorowek, ktory wynikal z kwestii bezpieczenstwa (obawa
o problemy zwiazane m.in. z pirotechnika).
W 2022 roku na obiekt nie weszli fani Lecha Poznan – pod stadionem zostalo
ok. 15 tysiecy osob, a w ubieglym grozili takim bojkotem kibice Legii
Warszawa, ale ostatecznie osiagnieto porozumienia i trybuny zapelnily sie w
calosci.
Teraz rowniez nie brakuje w mediach informacji o grozbach bojkotu ze strony
fanow – chodzi o obecnosc policji w strefie kontroli.
PZPN i tak juz poszedl na reke kibicom Wisly. W kwietniu Komisja
Dyscyplinarna zawiesila bowiem wykonanie kary orzeczonej w listopadzie 2022
roku, zakazujacej wyjazdow zorganizowanych grup kibicow krakowskiego klubu
(za odpalanie rac i rzucanie na murawe) na trzy kolejne mecze w PP w roli
gosci. Kara nie zostala jeszcze wykonana, poniewaz w obecnej edycji Wisla
wszystkie spotkania rozgrywala na swoim stadionie.
Final PP poprowadzi jako sedzia glowny Tomasz Kwiatkowski. Asystentami
arbitra z Warszawy beda Kamil Wojcik i Tomasz Niemirowski, arbitrem
technicznym – Wojciech Myc, a sedziami VAR – Bartosz Frankowski i Pawel
Pskit.
DETEKTYW
Ciemna noca w Wilanowie
fizyka od zawsze byla jego konikiem. Krzysztof Osuch – bo to o nim mowa –
pasjo- nowal sie nauka juz w mlodosci, uczeszczajac do VI Liceum
Ogolnoksztalcacego im. Tadeusza Reytana w Warszawie. Mature zdal w 1974
roku, a efektem jego zaintereso- wan bylo podjecie studiow na Politechnice
Warszawskiej, na wydziale fizyki. Studia ukonczyl piec lat pozniej, ale nie
poprze- stal na tytule magistra. Doktorat obronil w 1982 roku. Marzyl o
tym, zeby zostac na uczelni, prowadzic badania i pracowac ze studentami.
Niestety, system polityczny, w jakim przyszlo mu zyc, mial na niego inny
plan. Krotko po uzyskaniu tytulu doktora, wygral kon- kurs na stanowisko
adiunkta na Politechnice Warszawskiej, co zbieglo sie z powolaniem do
wojska. Krzysztof byl zasko- czony takim obrotem spraw, podobnie jak jego
wspolpra- cownicy. Mial za soba juz stu- dium wojskowe i nie spodziewal
sie, ze bedzie musial ponownie wdziewac mundur.
Postanowil, ze nie zostawi tak tej sprawy. Chcial zawal- czyc o swoje, tym
bardziej, ze mial wiele do zaoferowania Politechnice. Wladze uczelni
poinformowaly go, ze powinien udac sie na rozmowe do uczel- nianego
sekretarza partyjnego. Osoba pracujaca na tym stano- wisku nie miala nic
wspolnego z nauka, a tym bardziej z sama fizyka. W rozmowie z sekreta- rzem
Krzysztof niewiele wskoral. Sam tez nie chcial isc na zadne kompromisy.
Powoli zaczal godzic sie z mysla, ze nie bedzie pracowal w swojej alma
mater. Juz wczesniej przejawial pogla- dy antykomunistyczne, a po tym
zdarzeniu stal sie jeszcze wiek- szym przeciwnikiem owczesnie
obowiazujacego systemu.
Zabral swoje rzeczy z Politechniki i zaczal szukac etatu na innej uczelni.
Z pomo- ca przyszla mu Wyzsza Szkola Pedagogiczna w Siedlcach, gdzie
w koncu znalazl zatrudnienie. Wprawdzie mial etat w Siedlcach, ale marzen o
pra- cy na Politechnice Warszawskiej Krzysztof Osuch nie porzucil. Czekal
cierpliwie na szanse, ale
ta nie nadchodzila.
Ciekawa propozycja poja- wila sie w 1989 roku. Uniwersytet Poludniowo-
afrykanski z Pretorii poszukiwal fizykow i zaoferowal mu posade. Krzysztof
troche sie wahal, ale mial swiadomosc, ze uczelnia w Siedlcach nie jest
szczytem jego mozliwosci. Pretoria ofe- rowala godne pieniadze, wiec po
rozmowie z zona, fizyk zdecy- dowal sie przyjac ta nietypowa propozycje.
Wprawdzie w czasach PRL-u o wyjazd zagranicz- ny nie bylo latwo, ale w 1989
roku chylaca sie ku upadkowi wladza miala swoje problemy, wiec starania o
wydanie pasz- portow poszly w miare gladko i jeszcze w tym samym roku
rodzina Osuchow zamieszkala w odleglej Pretorii.
– Wedlug mnie, Osuch nie planowal przeniesienia sie na stale do RPA – mowil
po latach “Gazecie Pomorskiej” kolega Krzysztofa Osucha, profesor Bronislaw
Pura. – Po prostu szukal interesujacej alternatywy dla pracy w Siedlcach.
Pretoria w owym czasie nie byla najbezpieczniejszym miej- scem do zycia. W
kraju ciagle trwal apartheid. Byla to ideolo- gia, wedle ktorej
poszczegolne rasy nie powinny tworzyc jed- nego spoleczenstwa, a rozwijac
sie osobno. Oparty na segregacji rasowej system polityczny pano- wal w RPA
do polowy lat 90. XX wieku i wieszczyl wyzszosc rasy bialej, dyskryminujac
tym samym przedstawicieli innych ras.
Osuchowie zamieszkali na strzezonym osiedlu przezna- czonym tylko dla
bialych. Zona Krzysztofa byla lekarka i dosc szybko znalazla zatrudnienie
na uczelni medycznej. Z cza- sem urodzil im sie pierwszy syn, a po kilku
latach drugi.
Pod wzgledem zawodowym, Krzysztof Osuch trafil bardzo dobrze. Jego mentorem
na uni- wersytecie w Pretorii byl znany fizyk, specjalista od ciala stale-
go. Polak zajmowal sie bardzo waska dziedzina nauki – spin- tronika.
Prowadzil skompliko- wane obliczenia, dzieki ktorym udalo mu sie uzyskac
cechy metali szlachetnych w meta- lach nieszlachetnych. Gdyby mial
mozliwosc kontynuowania swoich badan, moglby stworzyc nowe materialy, ktore
mialyby zastosowanie w nanotechnolo- gii. Wyniki jego badan poczat- kowo
wydawaly sie przedstawi- cielom srodowiska naukowego niewiarygodne, ale
Osuch wie- dzial, co robi. Wspolpracowal z pewnym niemieckim ekspery-
mentatorem, efektem czego bylo udowodnienie, ze jego teorie maja sens.
Stworzyli razem kil- ka pierwszych materialow, ktore stanowily poczatek ich
odkryc. Mialy one wlasnosci niespotyka- ne dotad w przyrodzie. Dopiero
wtedy swiat naukowy przekonal sie o racji Polaka, a jego teksty zaczely byc
publikowane w cza- sopismach branzowych.
Ogromna zaleta Krzysztofa Osucha, jako pracownika naukowego, byla jego
wszech- stronnosc. Nie interesowal sie jedynie waska dziedzina, jego
horyzonty siegaly dalej.
– Byl znakomicie wytreno- wany w dziedzinie matematy- ki – wspomina w
rozmowie z “Gazeta Pomorska” profesor Jerzy Kocinski, ktory byl przez lata
naukowym mentorem Krzysztofa Osucha. – Zajmowal sie zastosowaniem teorii
grup w fizyce. Uzywal programow matematycznych, ktore wymaga- ja
specjalnych studiow i poswiecil na to okolo 10 lat. Mysle, ze byl jedynym
czlowiekiem na swiecie, ktory umial zrobic to, czym sie zajmowal.
– To nie byl jeden z wie- lu naukowcow. To byl wybitny umysl, ktory w
swojej dziedzinie byl jednym z najwiek- szych na swiecie. Niektorzy mowili,
ze to polski kan- dydat do Nobla. Uwazam, ze nie
ma w tym prze-
sady. Badania,
ktore prowa-
dzil ze swo-
im naukowym partnerem-eks- perymentato-
rem w Niemczech,
byly nieslychanie nowatorskie. Naukowy potencjal Osucha w dziedzinie fizyki
polegal mie- dzy innymi na tym, ze jego wie- dza byla bardzo szeroka –
doda- wal profesor Bronislaw Pura.
Lata 2003-2005 byly szczy- towym okresem jego kariery. W tym czasie napisal
okolo 20 artykulow do uznanych maga- zynow naukowych. Jedna z jego prac
zostala wyjatkowo doce- niona i okrzyknieta jedna z 10 najlepszych na calym
swiecie w obszarze fizyki.
Nie porzucil marzen Mo politechnice
imo ze Osuch od kilku lat miesz- kal w Pretorii, nie
zapominal o swojej macierzy- stej uczelni. To wlasnie tam w 1996 roku
zrobil habilitacje. Caly czas myslal tez o pracy w Warszawie. I w koncu
udalo mu sie dostac angaz. Od stycz- nia 2005 roku prowadzil wykla- dy na
politechnice. Poczatkowo zyl na dwa domy, co, jako mozna sie domyslac, bylo
bar- dzo uciazliwe, zwlaszcza ze dzielilo je prawie 12 tysiecy kilometrow.
Warunki zycia w Pretorii tez nie byly idealne. Osuchowie mieli swoj dom,
ale stal na ogrodzonym drutem kolcza- stym osiedlu, co odbieralo komfort
zycia. Miasto nie nale- zalo do najbezpieczniejszych. Krzysztof cwiczyl na
silowni i trenowal karate, by moc sie obronic przed potencjalnym
napastnikiem.
– Kiedys powiedzial, ze poznal zasady samoobrony, bo w RPA jest
niebezpiecznie – mowil mediom jeden z jego znajomych.
Takie warunki nie sprzyja- ly tez wychowywaniu dzieci. Dlatego coraz
czesciej myslal o powrocie do Polski:
– Sytuacja uniwersytetu w Pretorii jest niepewna, poza tym zalezy mi, aby
dzieci chodzi- ly do europejskich szkol i wycho- waly sie w europejskiej
kulturze – tlumaczyl znajomym.
Od stycznia do czerwca 2005 roku Krzysztof Osuch mieszkal i pracowal w
Warszawie. Potem wyjechal na wakacje do rodziny do RPA, by jesienia
ponownie zja- wic sie w stolicy. Boze Narodzenie planowali spedzic w Polsce.
W trakcie pobytu w Warszawie mieszkal w dziel- nicy Wilanow, w jej polu-
dniowo-wschodniej czesci, na Kepie Zawadowskiej, na ulicy Bruzdowej. Byl to
caloroczny dom, nalezacy do jego rodzicow i wykorzystywany wczesniej, jako
letnia rezydencja.
Przebywajac w Polsce, Krzysztof Osuch prowadzil dosc ustabilizowany i prze-
widywalny tryb zycia. Okolo godziny 8 rano wyjezdzal z Bruzdowej na
uczelnie. Nie korzystal z komu- nikacji, a z pry- watnego samo- chodu marki
Opel. Na politechnice przebywal z reguly do godziny 16. Nie wracal
bezposrednio do domu, zajezdzal jeszcze do mieszkaja- cych na Siekierkach
rodzi- cow. Wspolnie jedli obiad i okolo godziny 19. jechal do siebie. Nie
byly to jego jedyne aktywnosci. Dwa razy w tygodniu Krzysztof uczeszczal na
silownie. Wybral placowke na Ursynowie. Spedzal tam okolo dwoch godzin. W
Pretorii wyrobil sobie kondycje i nie zamierzal jej stracic. Reszte czasu
wypel- nialy mu przygotowania do zajec, praca naukowa i kontakty z rodzina
w RPA. Dosc czesto odwiedzal tez jedna z restau- racji w Wilanowie i robil
krot- kie wypady w gory, glownie do
Zakopanego. Wszystko zmienilo sie 7 listopada 2005 roku. Tego dnia Krzysztof
pracowal z domu, przy kom- puterze. Skonczyl okolo godzi- ny 17. Ubral sie
i pojechal na chwile do rodzicow. Wyszedl od nich okolo godziny 18.30 i
poje- chal do ksiegarni. Mial w pla- nach trening, wiec po wyjsciu z
ksiegarni udal sie na Ursynow. Z budynku silowni wyszedl okolo godziny
22.07 i pojechal w kierunku domu. Na pewno tam dotarl, ale to byly ostatnie
chwile jego zycia.
Pelniacy tego wieczora war- te ochroniarz jednego z domow przy ulicy
Bruzdowej w mroku nocy dostrzegl na polu postac, ktora po chwili znikla,
jakby schowala sie w pobliskim rowie. Postanowil wyjsc ze swojej budki i
sprawdzic kto to. Byla godzina 23.50. Gdy dotarl do miejsca, gdzie postac
zniknela, uslyszal glosne jeki i zauwa- zyl lezacego na ziemi mezczy- zne.
Dzialal szybko. Wezwal pogotowie i policje. Ratownicy wkrotce pojawili sie
na miejscu i rozpoczeli reanimacje mezczy- zny. Nie przyniosla ona jednak
oczekiwanego skutku. O godzi- nie 00.20 stwierdzili zgon.
W tym czasie w domu rodzi- cow Krzysztofa Osucha panowal niepokoj. Jego
ojciec, Jozef, mial zle przeczucia, ktorymi podzielil sie z zona, Maria.
Probowal dod- zwonic sie do syna, ale ten nie odbieral. Jozef ustalil z
Maria, ze pojedzie na Bruzdowa i spraw- dzi, czy z ich synem wszyst- ko w
porzadku. Dotarl tam o godzinie 22.30. Brama posesji byla otwarta, jego
auto stalo na podjezdzie. W srodku nikogo nie bylo, a dom byl zamkniety.
Jozef zadzwonil do zony i poin- formowal ja, ze nie zastal syna. Maria
uspokoila go, mowiac, ze moze Krzysztof poszedl do jakiegos kolegi i
wkrotce wroci.
Chwilowo uspokojony Jozef pojechal do siebie, ale nie wytrzymal w domu zbyt
dlugo. Minela moze godzina i mezczy- zna ponownie postanowil udac sie do
domu syna. Ponownie nikogo nie zastal, ale na uli- cy, gdzie mieszkal
Krzysztof dostrzegl radiowoz.
– Dobry wieczor – powiedzial do stojacego przy pojezdzie policjanta. –
Szukam syna.
– Prosze pojechac dalej. Zobaczy pan karetke i tam wszystkiego sie dowie.
Zmartwiony Jozef zrobil tak, jak powiedzial mu funkcjona- riusz. Na miejscu
spotkal proku- ratora, ktory poinformowal go o zaatakowanym mezczyznie.
Rozpoznano w nim Krzysztofa Osucha (naukowiec mial przy sobie dokumenty).
Jozef powie- dzial prokuratorowi, ze syn mieszkal w poblizu. Poszedl w
kierunku jego domu razem z policjantem i psem tropiacym.
Zwierze poprowadzilo ich do Walu Zawadowskiego. Potem, gdy na Bruzdowa
przyjechali policyjni technicy, slady krwi znaleziono nie tylko w miejscu
odnalezienia zwlok, ale tak- ze przy bramie wjazdowej do posesji Osuchow.
Oprocz tego wykryto dziewiec wlosow ludz- kich, z czego czesc nalezala do
zmarlego.
Pierwsza wersja dotyczaca zabojcy naukowca byla zaska- kujaca. Lekarz
sadowy orzekl, ze rany ujawnione na ciele Osucha powstaly w wyniku ataku
psa i taki tez komunikat wydala sto- leczna policja. Funkcjonariusze
poszukiwali groznego zwie- rzecia, a media podchwycily temat i pisaly o
bestii polujacej
na ludzi. Mundurowi caly czas przeszukiwali okolice liczac na odnalezienie
winowajcy i ponie- kad udalo im sie to 8 listopada, okolo godziny 15. Wtedy
to, w poblizu miejsca znalezienia zwlok, dostrzegli duzego mie- szanca.
Specjalnie sprowadzony weterynarz uspil zwierze, dzie- ki czemu
przewieziono je na teren schroniska na Paluchu na obserwacje.
sprawatrnuieCwizynjasdnziiOanla
W wersje o psie trudno bylo uwierzyc zarowno rodzicom Osucha, jak i jego
znajomym. Ci drudzy naciskali na sledczych, by przeprowadzili sekcje zwlok.
Zmarly nie mial ran charakte- rystycznych po walce ze zwie- rzeciem – nie
bylo obrazen na dloniach, przedramionach ani nogach, ubranie nie bylo
podar- te.
Po kilku dniach w koncu przeprowadzono sekcje zwlok i okazalo sie, ze
pierwsze podej- rzenia co do zabojcy sa calko- wicie mylne. Rana, ktora
lekarz sadowy wzial za slad po psich zebach okazala sie byc rana wlotowa od
kuli. Ponad wszel- ka watpliwosc Osuch padl ofiara zabojstwa! W glowie
zamordo- wanego wykryto slady naboju kalibru 38 special, ktory rozpadl sie
az na 14 czesci, a jedna z nich uszkodzila oko mezczyzny. Dodatkowo ofiara
miala obra- zenia twarzy, ktore swiadczyly o pobiciu. Biegly przeprowa-
dzajacy sekcje orzekl, ze to sla- dy po uderzeniach narzedziem
tepo-krawedziastym.
W wyniku tych rewela- cji sledztwo ruszylo zupelnie innym torem, ale minelo
kil- ka dni od zbrodni i zbieranie dowodow bylo juz utrudnio- ne. Przez
miejsce znalezienia zwlok przetoczyly sie tabuny ludzi poszukujacych
psa-mor- dercy. Z kolei opinia publiczna o wszystkim dowiedziala sie
dopiero dwa tygodnie pozniej.
– Prawdopodobnie nie bylo tam zadnego psa – mowil mediom owczesny rzecznik
stolecznej policji, Mariusz Sokolowski.
Nie przeszkadzalo to orga- nom scigania w przetrzymywa- niu zlapanego
wczesniej mie- szanca. W schronisku zwierze spedzilo jeszcze kilka miesiecy.
Gdy prokuratura doszla juz do ladu z kierun- kiem sledztwa, roz-
patrywano kilka mozliwosci. Pierwsza z nich byl rabunek. Jednak ciezko bylo
podtrzymac te wersje, bo zamordowanemu wlasciwie nic, oprocz telefonu
komorkowego, nie skradzio- no. Sam telefon odnalazl sie kilka miesiecy
pozniej. Sledczy zakladali, ze aparat mogl wypasc Krzysztofowi, gdy
przecho- dzil sam lub z czyjas pomoca w miejsce pozniejszego ujaw- nienia
zwlok. Na urzadzeniu wykryto slady DNA, ale nie pasowalo ono do
zabezpieczo- nych dowodow. Ustalono tylko, ze przez okres zaginiecia
telefon posiadalo najprawdopodobniej kilka osob. Dopiero po ponad dwoch
latach od zdarzenia pro- kuratura postanowila przejrzec bilingi z numeru
naukowca. Okazalo sie to juz niemozli- we, bo w miedzyczasie w zycie wszedl
przepis o koniecznosci
przetrzymywania bilingow przez maksymalnie 2 lata.
Drugim z rozpatrywanych watkow byla zemsta na ojcu. W toku sledztwa wyszlo
na jaw, ze Jozef Osuch byl skon- fliktowany z sasiadem i cze- scia rodziny
ze strony zony. W przypadku sasiada, Osuch zeznawal nie po jego mysli przed
sadem, w efekcie czego mezczyzna nie przejal cennej dzialki w Wilanowie. Z
kolei z rodzina Osuchowie klocili sie o spadek. Doszlo do tego, ze siostra
Marii polecila wyna- jetemu mezczyznie, by zadzwo- nil do Jozefa i go
nastraszyl. W obu przypadkach policja nie znalazla zadnych powiazan z
morderstwem, a i sami zain- teresowani zaprzeczali, by mieli cos z tym
wspolnego.
Trzecia z rozpatrywanych hipotez bylo zabojstwo z powo- du kobiety.
Swiadkowie z silowni zeznawali, ze 7 listopada widzie- li Krzysztofa
rozmawiajacego z wysoka blondynka, wyglada- jaca na jego znajoma. Sledczy
nie ustalili nigdy jej tozsamosci i nie potwierdzili, by naukowiec mial
romans. Tym samym i to rozwiazanie zagadki nie spraw- dzilo sie.
Czwarty watek byl zwiazany z praca zawodowa Krzysztofa Osucha, ale tez nie
znalazl potwierdzenia w dowodach. Przesluchano wprawdzie jego studentow,
poszukiwano jego wrogow, ale bezskutecznie.
Piaty motyw wydawal sie bardzo nieprawdopodobny, ale prokuratura wygladala
na nieco zdesperowana. Sprawdzano, czy smierc fizyka nie ma zwiazku z
przemytem brylantow. Sadzono, ze mezczyzna mogl byc w to zamieszany, bo
czesto podrozo- wal do RPA przez Amsterdam. Jak mozna bylo spodziewac sie
od poczatku, ta hipoteza nie mia- la zupelnej racji bytu.
Prokuraturze nie udalo sie ustalic ani motywow zaboj- stwa, ani
podejrzanych o jego dokonanie. W zwiazku z tym 31 marca 2011 roku umorzo-
no sledztwo w tej sprawie. Nie mogli sie z tym pogodzic rodzice Krzysztofa,
ktorzy wniesli zaza- lenie na te decyzje. Po jakims czasie otrzymali
odpowiedz, ze nie zostalo ono wziete pod uwage.
– Sad dysponowal aktami sprawy i rozpoznajac zazale- nie uznal, ze nie
zasluguje ono na uwzglednienie – mowila Agnieszka Domanska, rzecznik
prasowy Sadu Okregowego w Warszawie.
Niewyjasnienie zagadki zabojstwa doskonalego fizyka pozostaje sola w oku
warszaw- skiej policji, a moze nawet i ska- za na jej wizerunku, glownie ze
wzgledu na poczatkowy etap sledztwa. Jak do tej pory nie ma widokow na to,
by wykryc sprawce.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl