DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 270) (67509) 29
wrzesnia 2024r.
Pogoda
niedziela, 29 wrzesnia 14 st C
Czesciowe zachmurzenie
Opady:10%
Wilgotnosc:61%
Wiatr:24 km/godz.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Pozdrawiam z drogi w Bieszczady, a konkretnie z czesci pierwszej, czyli do
Czestochowy. Ostatnio pamietam ze internet byl w Bieszczadach slaby, ale
licze, ze bedzie lepszy i bedziemy w kontakcie bez przeszkod 🙂
Ania Iwaniuk
Dowcip
Spotyka sie duch z duchem
i jeden sie pyta:
– Jak zginales?
– Porazil mnie prad
– Ale co: zelazko, pralka czy
cos innego?
– Gorzej krzeslo elektryczne.
“Gdyby ktos to odkryl, trzeba by bylo ewakuowac caly Zgierz i pol
Lodzi”Znak rozpoznawczy: regularne wybuchy gejzerow trujacych dymow,
spowodowane zachodzacymi pod ziemia reakcjami chemicznymi. Teren po dawnych
Zakladach Przemyslu Barwnikow “Boruta” w Zgierzu kolo Lodzi to tykajaca
bomba ekologiczna. Czy znajda sie pieniadze, by wreszcie ja rozbroic?
* Szacuje sie, ze na 16 hektarach moze zalegac od 650 do nawet 800 tysiecy
ton odpadow roznego rodzaju.
* Spolka, ktora przed laty zarzadzala terenem, sprowadzala na skladowisko
tysiace ton niebezpiecznych odpadow. Nikt do konca nie wie, co tam
przywieziono. Proceder ustal dopiero w 2015 roku.
* Z dokumentow wynika, ze czesc tych odpadow moze byc skrajnie
niebezpieczna, wsrod nich moga znajdowac sie nawet gazy bojowe z czasu
wojny.
* Gdyby ktos zdecydowal sie na odkrycie terenu i wywoz z niego odpadow na
przyklad do spalarni, to ze wzgledu na ryzyko trzeba byloby ewakuowac caly
Zgierz oraz pol Lodzi.
Jest 27 maja. Swieci slonce, slychac spiew ptakow, lekko wieje. Nagle te
sielanke przerywaja syreny wozow strazackich.
“Duze zadymienie nad skladowiskami odpadow niebezpiecznych”. “Mieszkancy
Piaskowic i Aniolowa (dzielnice Zgierza) zamykajcie okna!!!! Dzis wieje od
poludniowego wschodu” – alarmuje w mediach spolecznosciowych “Zielony
Zgierz”.
W poblizu drogi ekspresowej S14 doskonale widac bialy dym, ktory unosi sie
nad drzewami na wysokosci oczyszczalni sciekow, znajdujacej sie w
sasiedztwie skladowiska. Po raz kolejny uaktywnily sie gejzery, ktore
wybuchaja tam nawet kilka razy w miesiacu.
Specyficzny zapach jest znany mieszkancom od lat. – Jak jest wiatr od
strony Lodzi, to nie da sie tutaj czasem wytrzymac, a jak jest jeszcze tak
cieplo, jak dzis, to ta temperatura to poteguje. To taki dziwny zapach,
slodki z domieszka spalenizny – opisuje nam mieszkanka Zgierza. – To
wszystko jest od tej “Boruty”, moj dziadek tam pracowal. Kolorowy wracal do
domu, rodzice mi opowiadali. A rzeka, co tam plynie, to kolorowa zawsze
byla. Ladnych kilka lat nie bylo w niej zadnego zycia. Ryby do niej wrocily
dopiero kilka lat temu. Znam to tylko z opowiesci – zastrzega mieszkaniec
miasta.
To juz 44. pozar na skladowisku odpadow niebezpiecznych w ostatnich latach
– przekazuje brygadier Jedrzej Pawlak, rzecznik Komendanta Wojewodzkiego
Panstwowej Strazy Pozarnej w Lodzi. – Dzialania strazakow polegaja jak
zawsze na tym samym. Polewamy woda te miejsca, gdzie spod ziemi wydobywa
sie dym i po okolo godzinie wracamy do jednostki. Wiecej nic zrobic nie
mozemy – komentuje strazak.
“Setki ofiar”, “tysiace ofiar”. Jak rozchodzi sie dezinformacja o ofiarach
powodzi. “Ofiar byc ponad czterysta”, “ofiar beda tysiace, nie setki”,
“kiedy poznamy bilans ofiar!?” – spekulowali internauci na temat liczby
smiertelnych ofiar powodzi. Do nich szybko dolaczyli politycy opozycji. Oto
jak rozpowszechniala sie dezinformacyjna narracja o ofiarach powodzi, ktora
wyszla od osob znanych z szerzenia fake newsow.
O pierwszej ofierze smiertelnej powodzi na poludniu Polski premier Donald
Tusk poinformowal 15 wrzesnia. Dwa dni pozniej, 17 wrzesnia, ten bilans
wzrosl do siedmiu osob. I nie zmienial sie przez kolejne dziewiec dni –
policja informowala przez ten czas, ze liczba ofiar smiertelnych
pozostawala bez zmian.
Jednak po 20 wrzesnia w sieci zaczely sie pojawiac informacje kwestionujace
te liczby. Internauci we wpisach zaczeli sugerowac, ze zmarlych wskutek
przejscia powodzi moze byc znacznie wiecej, a wedlug niektorych z nich rzad
zatail prawdziwa liczbe. Spekulowali, ze rzeczywiste liczby moga siegac
setek, a nawet tysiecy. Zwracamy jednak uwage, ze te twierdzenia nie byly
poparte zadnymi wiarygodnymi dowodami, ktore moglyby potwierdzic taka skale
– np. zdjeciami, nagraniami czy relacjami naocznych swiadkow. Skad sie
prawdopodobnie wziely – wyjasniamy w dalszej czesci tekstu.
“Dlaczego nie ma zadnych oficjalnych danych na temat ofiar smiertelnych
powodzi, na ktora panstwo Tuska tak zalosnie sie nie przygotowalo mimo
ostrzezen? Tutaj macie odpowiedz. Bo Tuska szlag trafia jak sie o tym mowi.
I blokuja te informacje, bo ‘Tusk sie wscieknie’. Rosja” – 21 wrzesnia
pisal jeden z internautow w serwisie X. Jego wpis wyswietlono ponad 26
tysiecy razy (pisownia wszystkich wpisow oryginalna).
“Kiedy poznamy bilans ofiar!? Moze trzeba sprawdzac w parafiach, czy sa
pogrzeby ludzi ktorzy stracili zycie w wyniku powodzi!?” – pytal inny
uzytkownikow X 23 wrzesnia. Jego post wyswietlono ponad 330 tysiecy razy.
“Ofiar beda tysiace, nie setki. Ludzie, ktorzy nie zdazyli sie ewakuowac z
mieszkan parterowych, piwnic, 1 pietra. Ludzie samotni. Osoby
niepelnosprawne. Przechodnie porwani przez fale. Pasazerowie samochodow.
Mieszkancy wiosek, gdzie dotad woda nie opadla” – 24 wrzesnia stwierdzila
kolejna internautka na X. Jej wpis wyswietlono ponad tysiac razy.
Temat ofiar smiertelnych powodzi byl poruszany w podkascie “Otwarta
konserwa” Krzysztofa Ziemca, bylego dziennikarza TVP, zamieszczonym m.in.
na YouTube. Gosciem odcinka opublikowanego 23 wrzesnia byl Radek Pogoda –
mieszkajacy we Wroclawiu tworca internetowy, prowadzacy wlasny kanal na
YouTube. Opisuje, ze zawodowo jest konsultantem i trenerem szefow sprzedazy
oraz sprzedawcow, a z “zamilowania – komentatorem rzeczywistosci, ktora
kreci sie wokol nas coraz szybciej”. W trakcie rozmowy Ziemiec zadaje
pytanie od widza: “‘Dlaczego nie ma zadnych wiarygodnych informacji na
temat liczby ofiar?’ Jak myslisz?”. Pogoda odpowiada: “Bo jeszcze nie czas
na to. Mysle, ze jeszcze nie wiadomo, ile ich jest. Mamy informacje od
widzow, ze amatorzy, ktorzy wychodzili, zeby ratowac ludzi, dojsc do
samochodu zagrzebanego w blocie, zeby znalezc jakies auto wplecione w
drzewa, dochodzili do samochodu, w ktorym siedziala szostka, siodemka
ludzi”. Ziemiec dopytuje: “Czyli co? Sugerujesz, ze ta liczba ofiar moze
siegac nawet okolo setki?”. Pogoda mowi, ze “duzo wyzej”. I kontynuuje:
“Katarzyna Tarnawa, ktora znamy z odwagi z czasow wlasnie grypy 19 (chodzi
o COVID-19 – red.), jest uznawana, odsadzana przez wielu ludzi od czci i
wiary, jako szaleniec, foliara, plaskoziemca, antyszczep i tak dalej – ona
jest osoba, ktora calkowicie postawila na szale swoja reputacje, swoje
zycie zawodowe jako prawnik. Do niej masa ludzi, ktorzy nie boja sie mowic,
zrzuca informacje. Od Katarzyny, przez moich widzow przeplynela informacja,
ze tych moze tych ofiar byc ponad czterysta”. Nastepnie gosc Ziemca dodaje:
“Plotke o tym, ze jest ponad stowa mamy od zeszlego tygodnia, od wtorku,
srody”. Ten odcinek podcastu do 27 wrzesnia mial 64 tysiace odtworzen. Jego
fragmenty, wycinane przez internautow zyskaly na popularnosci takze w
serwisie X. “Martwi ludzie w samochodach! Liczba ofiar powodzi moze siegac
kilkuset osob!” – tego samego dnia podal anonimowy internauta w serwisie X.
Do postu dodal fragment opisanego powyzej odcinka podcastu. Wpis z
nagraniem wyswietlono ponad 176 tysiecy razy. “!!Straszne!! – Jezeli nie
bylo ostrzezenia, to ludzie – majac 10 minut na ewakuacje – zabierali
dzieci, dokumenty, laptopa i wsiadali w samochod. (…) Ofiar smiertelnych
moze byc nawet PONAD 400!!” – 24 wrzesnia ostrzegal w serwisie X Marek
Kuna, byly doradca spoleczny posla Prawa i Sprawiedliwosci Przemyslawa
Czarnka. Do wpisu takze dodal nagranie z fragmentem podcastu Ziemca. Jego
wpis wyswietlono ponad 198 tysiecy razy. Udostepnilo go prawie tysiac osob,
w tym Rafal Bochenek, rzecznik prasowy PiS.
Uwage internautow, a takze politykow zyskal wpis Bartlomieja Graczaka,
innego bylego dziennikarza telewizji publicznej, obecnie dziennikarza Radia
Warszawa, ktory prowadzi tez wlasny kanal w serwisie YouTube. 25 wrzesnia
podal w serwisie X: “Wiecie, ze smierc w samochodzie zalanym wielka woda to
wypadek komunikacyjny? Tak policja ‘kreatywnie’ szacuje ofiary…”. Jego
wpis wyswietlono ponad pol miliona razy. W kolejnym wpisie Graczak dodal:
“Informacja od znajomego policjanta z Dolnego Slaska. Robia wszystko by
ofiar oficjalnie bylo jak najmniej”. “Uwaga: W samej Kotlinie Klodzkiej
mowi sie o co najmniej SETCE osob zaginionych – martwych. Kolezanka bedaca
managerem sluzby zdrowia na Dolnym Slasku przekazala mi te informacje.
Uwazam, ze jako obywatele mamy prawo do takich informacji. Milczenie
rzadzacych w tej sprawie jest znamienne” – 25 wrzesnia na X pisala Marianna
Schreiber, byla zona polityka PiS, Lukasza Schreibera. Jej post wyswietlono
ponad 260 tysiecy razy. Ponizej zamieszczamy plansze z przykladowymi
wpisami internautow o liczbie ofiar powodzi. Szybko narracje podchwycili
tez politycy opozycji. “Wystapilem z interpelacja do ministra Tomasza
Siemoniaka, aby ujawnil liczbe ofiar powodzi. Musimy wiedziec, jaka jest
prawdziwa skala kataklizmu” – 23 wrzesnia poinformowal na X Marcin Warchol,
polityk Suwerennej Polski i posel Prawa i Sprawiedliwosci. Tego samego dnia
posel SP Michal Wos dopytywal na X: “Ile osob zginelo w czasie powodzi? Ile
osob jest zaginionych? Czy podana 5 dni temu informacja o 7 ofiarach
smiertelnych jest aktualna?”.
“Tusk probuje przykryc prawdziwe rozmiary tragicznej powodzi i smierc wielu
osob, za co ponosi odpowiedzialnosc” – stwierdzil w poscie opublikowanym w
czwartek, 26 wrzesnia, w serwisie X lider Suwerennej Polski i byly minister
sprawiedliwosci Zbigniew Ziobro. Jego wpis z tym stwierdzeniem wyswietlono
ponad 346 tysiecy razy. Udostepnilo go ponad tysiac uzytkownikow. Wpis
udostepnil m.in. posel Sebastian Kaleta czy Michal Wos.
“Policja, na polecenie rzadu Tuska probuje wmowic spoleczenstwu, iz w
wyniku kataklizmu w 3 wojewodztwach dotychczas mamy 7 ofiar smiertelnych…
zdaniem Policji ‘jedynie’ 7 osob nie zostalo w pore ewakuowanych i
uratowanych!” – 26 wrzesnia przekonywal na X posel oraz rzecznik prasowy
Prawa i Sprawiedliwosci Rafal Bochenek. Do wpisu dolaczyl zdjecie. Widac na
nim ekran, na ktorym wyswietlany jest program TVN24. Na belce u dolu ekranu
widac napis “10 ofiar smiertelnych w Ladku-Zdroju i Stroniu Slaskim”. Do
tego zrzutu Bochenek nawiazuje w dalszej czesci posta:
“Jednoczesnie protuskowa stacja TVN24 informuje, ze tylko w samym Stroniu
Slaskim i Ladku Zdroju zycie stracilo w wyniku powodzi co najmniej 10
osob!”. Wpis Bochenka wyswietlono ponad 90 tys. razy. Wpis udostepnil m.in.
posel PiS Michal Cieslak i Sebastian Kaleta.
Wyjasnijmy: stacja TVN24 17 wrzesnia po godzinie 14.30 transmitowala na
zywo konferencje prasowa rzeczniczki starostwa powiatowego w Klodzku. W
odpowiedzi na pytanie jednego z dziennikarzy rzeczniczka powiedziala o
potwierdzonych trzech ofiarach smiertelnych w Ladku-Zdroju i siedmiu w
Stroniu Slaskim.
Szybko jednak zdementowano te informacje. Na oficjalnym koncie policji
napisano tuz po godz. 15: “Komenda Glowna Policji posiada informacje o 6
osobach, ktorych smierc mogla nastapic wskutek utoniecia”.Godzine pozniej
sama starosta powiatu klodzkiego Malgorzata Jedrzejewska-Skrzypczyk
powiedziala: “nie potwierdzam informacji o 10 ofiarach smiertelnych”. Jej
slowa relacjonowal portal tvn24.pl. Wrocmy do slow politykow. Rankiem 26
wrzesnia Krzysztof Bosak, wicemarszalek Sejmu i lider Konfederacji, goscil
w programie “Poranna rozmowa” radia RMF FM. W rozmowie powolal sie na
wspomniany wpis Bartlomieja Graczaka. “Wczoraj rozmawialem z ambasadorem
Austrii. W wyniku powodzi w Austrii zginelo siedem osob. Nie wierze w to,
ze w Polsce zginelo tyle samo, poniewaz zasieg powodzi w Polsce byl duzo
wiekszy. Mamy informacje podane przez jednego dziennikarza wczoraj
wieczorem, ze funkcjonariusze policji na Dolnym Slasku maja polecenie, zeby
kwalifikowac utoniecia w samochodach porwanych rzez rzeke jako wypadki
komunikacyjne” – powiedzialwicemarszalek.
25 wrzesnia o podobnym przypadku z sejmowej mownicy opowiadal Krzysztof
Cieciora, posel klubu PiS. Mial sie o nim dowiedziec gdy w okolicy
Glucholazow rozwozil zywnosc i wode dla osob poszkodowanych powodzia. “I
wlasnie w Nowym Swietowie trafilem na taki dom, gdzie byl syn wlascicielki,
ktory poprosil nas, zebysmy wyniesli wszystko z tego domu, bo nie nadawalo
sie do uzytkowania. Pytam: A gdzie jest wlascicielka? Ten pan mi mowi, ze
niestety umarla. Kiedy umarla? No w trakcie tej fali. Czyli to jest ofiara
powodzi? Mowi: nie, nie, bo pan przyszedl i stwierdzil, ze byl to atak
serca, wiec ona nie jest ofiara powodzi” – mowil posel PiS.
“Zbadalem te sprawe. Rzeczywiscie poczatkowo ta pani, pani Wanda, byla
podawana jako ofiara powodzi. Pozniej policja zdementowala te informacje,
mowiac, ze nie, to byl atak serca, ona nie utonela. Szanowni panstwo, pytam
z tej mownicy i pytam po raz pierwszy tak naprawde podczas tej debaty: Ile
mamy realnie ofiar w konsekwencji tej powodzi? Ile jest tych ofiar, ktorych
nie ostrzegliscie, a ktorych moglismy uniknac? Przeciez gdybysmy wiedzieli
o tym, ze ta fala dojdzie do Nowego Swietowa, te pania wyprowadziliby
sasiedzi lub rodzina. Ona nie musialaby w tak tragicznych warunkach
umierac. I ona nie jest ofiara powodzi? Uderzcie sie w piers i powiedzcie,
ile osob umarlo w trakcie tej powodzi?” – pytal.
26 wrzesnia Cieciora stwierdzil na X: “Wedlug rzadu Tuska, jesli ktos nie
utopil sie w trakcie powodzi, to nie jest jej ofiara. Jest to oczywiste
manipulowanie licza ofiar tej katastrofy celem ratowania swojego
wizerunku”. Dodal do niego nagranie z fragmentem wspomnianego wystapienia w
Sejmie. Jego wpis wyswietlono ponad 100 tysiecy razy. Udostepnil go m.in.
wicemarszalek Krzysztof Bosak, Bartlomiej Graczak, dzialacz mlodziezowki
PiS Oskar Szafarowicz i poslanka Anna Gebicka.Informacje od osob znanych
z szerzenia fake newsow
Radek Pogoda w wywiadzie u Krzysztofa Ziemca odniosl sie do informacji,
ktore pojawily sie w wystapieniu Katarzyny Tarnawy-Gwozdz, radczyni prawnej
z Bielska-Bialej. Prawniczka wystepowala na 3. Ogolnopolskim Zlocie
Braterstw Ludzi Wolnych, ktory odbywal sie 19 i 20 wrzesnia, nie
ustalilismy, gdzie ta impreza sie odbywala.
“Teoretycznie i to glownie mowia mainstreamowe media, ze mamy ofiar na
poziomie 10 chyba osob, tak. Z tego, co my juz wiemy, z danych, ktore
zbieraja ludzie, jest ich okolo 400. I to sa dane na wczoraj, tak naprawde.
Na pewno te dane beda ulegaly pewnej zmianie, weryfikacji. Daj Boze, ze sie
znajdzie czesc, jezeli nie – moze sie okazac, ze moze byc po prostu gorzej,
tak” – mowila prawniczka.
Jej aktywnosc opisywalismy w Konkret24 w czerwcu 2021, gdy nagrala
material, w ktorym ostrzegala lekarzy bioracych udzial w szczepieniach
przeciw COVID-19, przed odpowiedzialnoscia karna i cywilna. “W nagraniu
dostepnym w serwisie YouTube prawniczka przekonuje ich o grozacych im
karach za takie szczepienie. Wedlug niej lekarzom grozi nawet 25 lat
wiezienia lub dozywocie ‘za branie udzialu w Narodowym Programie Szczepien,
ktory jest jednym wielkim eksperymentem medycznym prowadzonym na Polakach'”
– pisalismy wtedy. Portal Fronstory.pl wymienia Tarnawe-Gwozdz jako autorke
petycji “Nie dla traktatu WHO” Stowarzyszenia Glos Wolnosci. Serwis pisze w
kwietniu 2022 roku: “Petycja dotyczy dokumentu, ktory jeszcze nie powstal –
panstwa czlonkowskie Swiatowej Organizacji Zdrowia (WHO) przyjely konsensus
co do ‘rozpoczecia procesu redagowania i negocjowania konwencji, umowy lub
innego miedzynarodowego instrumentu majacego poprawic profilaktyke,
gotowosc i reakcje pandemiczna’. Autorow petycji przeraza zwlaszcza plan
WHO ‘stworzenia podstaw do lepszej komunikacji i informacji dla obywateli
oraz umozliwienia skutecznych instrumentow zwalczania dezinformacji
odnosnie pandemii na calym swiecie’.
W styczniu 2024 roku Agencja Bezpieczenstwa Wewnetrznego weszla do mieszkan
osob ze srodowisk antyszczepionkowych, takze do mieszkania Katarzyny
Tarnawy-Gwozdz, co opisala na swoim koncie na Facebooku. Serwis OKO.press
pisal wtedy, ze ABW “weszla do mieszkan antysystemowych dzialaczy. Mieli
oni uczestniczyc w przygotowywaniu zamachu stanu, prawdopodobnie z udzialem
zolnierzy Wojska Polskiego. Wsrod zarzutow jest tez kontakt z obcymi
sluzbami i podzeganie do zabojstwa”. “ABW weszla takze do lokalu
zamieszkalego przez radczynie prawna Katarzyne T., ktora aktywnie wspiera
ruch antyszczepionkowy. Wspolpracowala rowniez jako prawniczka z
organizacja ‘Bronimy Munduru dla Przyszlych Pokolen’, miedzy innymi
przygotowywala pismo Dowodztwa Operacyjnego Rodzajow Sil Zbrojnych na temat
obowiazku szczepien zolnierzy” – relacjonowal serwis.
O antyszczepionkowej aktywnosci Tarnawy-Gwozdz pisal tez serwis
Fakenews.pl. Nagranie wystapienia Tarnawy-Gwozdz 20 wrzesnia zamiescil na
swoim kanale na YouTube Mateusz Jarosiewicz, internauta, ktorego fake newsy
wielokrotnie opisywalismy w Konkret24. Jaki jest aktualny bilans ofiar
smiertelnych powodzi
“Obecnie mamy do czynienia ze zgonami 9 osob, ktorych okolicznosci smierci
wskazuja na utoniecie, co jednoznacznie jest zwiazane z powodzia” – rankiem
27 wrzesnia przekazal redakcji Konkret24 komisarz Mariusz Kurczyk z Komendy
Glownej Policji.
Dzien wczesniej, w odpowiedzi na krazace w sieci spekulacje i wprowadzajace
w blad informacje, policja poinformowala, ze jak dotad “ujawniono siedem
zgonow osob, ktorych okolicznosci smierci moga wskazywac na to, ze ich
przyczyna bylo utoniecie”. We wpisie na X opisano kazdy z przypadkow.
Zmarlych w wyniku powodzi odnajdywano w:
* Bielsku-Bialej (cialo mezczyzny w korycie potoku);
* Nysie (cialo mezczyzny w wodzie przy jednej z miejskich ulic);
* Nowym Swietowie (cialo kobiety w rzece);
* Klodzku (cialo mezczyzny w lustrze wody zalanego domu jednorodzinnego);
* Ladku-Zdroju (cialo kobiety w mieszkaniu zniszczonym przez dzialanie wody
oraz cialo mezczyzny – obywatela Niemiec – w samochodzie);
* Stroniu Slaskim (cialo mezczyzny w korycie rzeki).
We wszystkich tych przypadkach sledztwo w kierunku nieumyslnego
spowodowania smierci prowadza prokuratury rejonowe. Policja przypomniala,
ze “w tragicznej sytuacji zwiazanej ze smiercia osob przekazywane
publicznie informacje powinny byc rzetelne i cechowac sie odpowiednia
wrazliwoscia”. “Warto o tym pamietac, aby nie tworzyc przestrzeni do
klamliwych spekulacji, zwlaszcza w tak delikatnej materii jak ludzkie
zycie” – dodala.Poznym popoludniem 26 wrzesnia policja wydala kolejny
komunikat – tym razem o odnalezieniu dwoch kolejnych cial na terenie
powiatu klodzkiego i nyskiego. Wowczas ostroznie informowala, iz
“okolicznosci smierci wskazuja, ze moze to byc 8. i 9. ofiara, ktorej
smierc nastapila na terenach dotknietych powodzia”. Takze 26 wrzesnia
Komenda Glowna Policji odniosla sie do doniesien Bartlomieja Graczaka – to
wedlug jego ustalen policja miala uznawac “smierc w samochodzie zalanym
wielka woda” za wypadek komunikacyjny. “Z cala stanowczoscia dementujemy
nieprawdziwe informacje, dotyczace zgonow osob zaistnialych w zwiazku z
powodzia, ktore pojawiaja sie w przestrzeni medialnej” – czytamy we wpisie.
Dodala do niego zrzut ekranu posta Graczaka z naniesionym czerwonym “X”.
Oznaczyla w poscie dziennikarza oraz wicemarszalka Krzysztofa Bosaka, ktory
powolywal sie na jego ustalenia.
26 wrzesnia redakcja Konkret24 zapytala Komende Glowna Policji o przypadki
opisane przez Graczaka i Cieciore. Policja w odpowiedzi podkreslila, ze
“jedna osoba, ktora stracila zycie w miejscowosci Ladek Zdroj, zostala
znaleziona w samochodzie, co jednoznacznie przeczy przytoczonym
twierdzeniom” (pisownia oryginalna). Natomiast jesli chodzi o sytuacje z
Nowego Swietowa, to “policja obecnie posiada informacje o 1 osobie, ktora
stracila zycie na terenie miejscowosci Nowy Swietow, a ktorej okolicznosci
smierci wskazuja, ze do zgonu doszlo w wyniku utoniecia (kobieta znaleziona
w rzece Biala Glucholaska)”.
Podsumowujac: pierwsze informacje o rzekomej wysokiej liczbie ofiar powodzi
pojawily sie w srodowiskach znanych z szerzenia teorii antyszczepionkowych.
Zostaly powielone przez sprzyjajace im konta w serwisach spolecznosciowych,
a nastepnie zostaly wzmocnione przez niektorych dziennikarzy i politykow.
Zepchnal dziecko z roweru, probowal wciagnac do auta. Porwaniu zapobiegl
16-latek, dostanie nagrode. Probe porwania 11-letniego chlopca w
Ciechanowie udaremnil 16-latek, ktory sploszyl sprawce – przyznaje policja.
Jedna z radnych miejskich wystapila o nagrode dla nastolatka. Wiadomo juz,
ze chlopiec odbierze ja z rak prezydenta Ciechanowa w poniedzialek. W
przyszlym tygodniu odbedzie sie spotkanie prezydenta Ciechanowa i
komendanta strazy miejskiej z 16-latkiem – powiedziala w piatek rzeczniczka
tamtejszego urzedu miasta Paulina Rybczynska. Jak zaznaczyla, na razie nie
moze ujawnic szczegolow planowanego spotkania.
16-latek zaczal krzyczec, kierowca odjechal
W poniedzialek przed godz. 9 do ciechanowskiej policji wplynelo zgloszenie,
ze w centrum miasta mezczyzna przewrocil jadacego rowerem 11-latka, a
nastepnie probowal wciagnac go do zaparkowanego niedaleko samochodu.
Sprawca uciekl tym autem, gdy zareagowali przechodnie. Chlopcu nic sie nie
stalo. Zostal przekazany pod opieke mamy.
W zwiazku ze zdarzeniem wszczeto poszukiwania sprawcy i jednoczesnie
dochodzenie. Jeszcze tego samego dnia wieczorem ciechanowscy
funkcjonariusze zatrzymali w Warszawie, w miejscu jego zamieszkania,
38-letniego mezczyzne. Po zatrzymaniu przedstawiono mu zarzut usilowania
pozbawienia wolnosci i trafil do aresztu.
– Wczesniej o tym nie informowalismy, ale jako pierwszy zareagowal
16-latek. Widzac cala sytuacje, przebiegl na druga strone jezdni, krzyczac
do mezczyzny, zeby puscil 11-latka – powiedziala w piatek rzeczniczka
ciechanowskiej Komendy Powiatowej Policji aspirant Magda Sakowska. –
Reakcja 16-latka przyczynila sie do tego, ze sprawca zaniechal swoich
dzialan i odjechal – dodala.
Chca wreczyc nagrode nastolatkowi
Radna Ciechanowa Anna Smolinska wystapila z wnioskiem do prezydenta miasta
Krzysztofa Kosinskiego o nagrodzenie 16-latka. We wniosku zlozonym na
pismie podkreslila, ze dzieki stanowczej interwencji 16-latka nie doszlo do
tragedii.
Smolinska zwrocila uwage, ze interweniujacy chlopiec wykazal sie
“niesamowita odwaga, stanowczo broniac zaatakowanego, mimo ze napastnik byl
o wiele starszy i bardzo agresywny”. Radna zaznaczyla, ze forme i sposob
nagrodzenia 16-latka pozostawia do wyboru prezydentowi Ciechanowa.
Smolinska wyjasnila, ze o okolicznosciach proby porwania 11-latka i
postawie interweniujacego 16-latka dowiedziala sie od komendanta
ciechanowskiej policji, z ktorym rozmawiala niedlugo po zdarzeniu. –
Zachowanie tego dziecka, bo 16 lat to jeszcze przeciez dziecko, bylo
bohaterskie. Nalezy je szczegolnie docenic, zwlaszcza w czasach, gdy
niestety coraz powszechniejsza jest znieczulica – dodala.
Kierowca byl wczesniej notowany
Prokuratura i policja ustalily, ze 38-latek, podejrzany o probe porwania
11-latka, nie jest spokrewniony z chlopcem. Wiadomo tez, ze wczesniej byl
notowany za kradzieze i wlamania. Podczas przesluchania, gdy przedstawiono
mu zarzut usilowania pozbawienia wolnosci, odmowil skladania wyjasnien.
Podobnie bylo, gdy decydowano o jego tymczasowym aresztowaniu.
Jak powiedzial w piatek szef Prokuratury Rejonowej w Ciechanowie Przemyslaw
Bonkowski, okolicznosci sprawy, zwlaszcza zwiazane z postawa podejrzanego,
“na obecnym etapie postepowania wskazuja na koniecznosc podjecia czynnosci
w celu ustalenia jego poczytalnosci”. Bedziemy to weryfikowac. Niewatpliwie
powolamy bieglych, ktorzy ocenia stan zdrowia psychicznego podejrzanego w
chwili popelnienia czynu. W zaleznosci od tego bedziemy podejmowali dalsze
czynnosci – podkreslil prokurator Bonkowski.
Wczesniej ciechanowska policja informowala, ze w dzialaniach, ktore
prowadzila w zwiazku z proba porwania 11-latka, pomocne okazaly sie
informacje przekazane przez jednego ze swiadkow napasci – zapamietal marke
i numery rejestracyjne samochodu, ktorym sprawca odjechal. Swiadek ten –
jak informuje obecnie policja – to inna osoba niz 16-latek, ktory sploszyl
sprawce.
Zgodnie z art. 189 Kodeksu karnego kto pozbawia czlowieka wolnosci, podlega
karze wiezienia od trzech miesiecy do 5 lat, a jezeli pozbawienie wolnosci
dotyczy osoby nieporadnej ze wzgledu np. na jej wiek czy stan fizyczny,
sprawcy grozi kara wiezienia od 2 do 15 lat.
Wody Polskie sprawdza, dlaczego doszlo do zalania Nysy. “Tam nie powinno
do niczego dojsc” Bedzie dokonana pelna
analiza, dlaczego doszlo do zalania Nysy, choc z dokumentacji, jaka
posiadamy, wynika, ze tam nie powinno do niczego dojsc – zapowiedziala w
piatek prezes Wod Polskich Joanna Kopczynska. Dodala, ze ekspertyz wymaga
rowniez kwestia, “skad jeszcze pojawila sie woda”.
Podczas obrad sejmowej komisji gospodarki morskiej i zeglugi srodladowej
prezes Panstwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczynska byla
pytana, dlaczego doszlo do zalania Nysy. Zapowiedziala
przeprowadzenie analizy, poniewaz z posiadanej
przez Wody Polskie dokumentacji wynika, ze woda powinna byla utrzymac sie w
korycie rzeki.
– To, co wynika z planow zarzadzania ryzykiem powodziowym i map ryzyka
powodziowego, jak rowniez z pozwolenia wodnoprawnego wydanego dla zbiornika
Nysy: maksymalny, dopuszczalny zrzut, kiedy woda powinna sie utrzymac w
korycie, wynosi 1400 metrow szesciennych na sekunde, a najwyzszy zrzut jaki
byl, to bylo 1000 metrow szesciennych na sekunde – podkreslila podczas
posiedzenia komisji Kopczynska.
“Skad jeszcze pojawila sie woda”
– Na pytanie, dlaczego w Nysie stalo sie to, co sie stalo, nie jestem w
stanie dzis udzielic odpowiedzi. To bedzie wymagalo ekspertyzy, poniewaz z
wszelkiej dokumentacji, jaka posiadamy, wynika, ze tam nie powinno do
niczego dojsc – zaznaczyla. Czy nawet pomimo zerwania tamy w Stroniu
Slaskim? – dopytywal wicemarszalek Sejmu, posel Konfederacji Krzysztof
Bosak. “Tak” – odpowiedziala prezes Wod Polskich, zastrzegajac, ze to
trzeba zbadac i nie chcialaby ferowac zadnych wyrokow.
– Mogla sie np. pojawic woda opadowa z miasta – potworne opady. To wymaga
ekspertyz hydrologa, skad jeszcze pojawila sie woda i co sprawilo, ze
koryto nie moglo utrzymac tej ilosci wody, ktora powinno utrzymac, co
wynika ze wszystkich modeli, ktorymi dysponujemy dla tego obiektu (zbiornik
retencyjny Nysa – red.) – podkreslila prezes.
Dodala, ze analiza obejmuje tez stan walow przeciwpowodziowych, ktore
wedlug planow powinny byc przygotowane na przyjecie takiego poziomu wody.
One tez byly przygotowane na przyjecie takiej wody i utrzymanie jej w
korycie. To wszystko jest ze soba zsynchronizowane; nie ma mozliwosci, zeby
zrobic waly, ktore nie odpowiadaja instrukcji gospodarowania dla obiektu.
To sa dokumenty wzajemnie powiazane – zaznaczyla .
Kopczynska poinformowala, ze zbiorniki retencyjne Topola, Kozielno,
Otmuchow i Nysa mialy w sumie 178 mln m szesc. zabezpieczonej rezerwy
powodziowej. – Przez caly okres trwania zjawiska (wezbrania wod – red.)
wykorzystano z tego okolo 155 milionow metrow szesciennych. W zwiazku z
czym nadal istniala wyzsza rezerwa 23 mln m szesc., ktore nie zostaly
wykorzystane, a byly w dyspozycji tych zbiornikow – zwrocila uwage,
dodajac, ze nie bylo wiec koniecznosci zwiekszania rezerwy zbiornikow.
Kopczynska zastrzegla jednak, ze rezerwa dotyczy wszystkich zbiornikow,
ktore znajduja sie w ukladzie kaskadowym i “nie rozklada sie idealnie na
kazdy zbiornik”.
Bosak pytal, “gdzie jest miejsce na czynnik ludzki” i kto “w sytuacji
ekstraordynaryjnej” podejmuje decyzje o odstapieniu od instrukcji
i modeli po to, zeby ratowac konkretne miasta? Jesli chodzi o taka decyzje,
zapada ona w centrum ochrony przeciwpowodziowej, ktore jest zlokalizowane w
Regionalnym Zarzadzie Gospodarki Wodnej (RZGW) i odpowiada za to dyrektor
centrum, ktory moze byc jednoczesnie dyrektorem miejscowego Regionalnego
Zarzadu Gospodarki Wodnej. On podejmuje decyzje – wskazala Kopczynska.
Miasto zostalo “odciete od swiata”
15 wrzesnia, podczas powodzi, po zwiekszeniu zrzutu wody z Jeziora Nyskiego
do Nysy Klodzkiej woda zalewala ulice miasta, wdarla sie tez do szpitala
powiatowego w Nysie. Nieprzejezdne byly oba mosty, a wedlug lokalnych
mediow miasto zostalo “odciete od swiata”. Burmistrz Nysy wezwal
mieszkancow do samoewakuacji. W specjalnym komunikacie wyjasnil, ze z
powodu pekniecia tamy w Stroniu Slaskim zrzut wody z Jeziora Nyskiego
zwiekszy sie z 600 do tysiaca metrow szesciennych wody na sekunde.
Walka o utrzymanie walu w Nysie wzdluz ulicy Wyspianskiego trwala od
poniedzialku, 16 wrzesnia br. Po otrzymaniu informacji o jego rozmyciu
burmistrz oglosil natychmiastowa ewakuacje mieszkancow 44-tysiecznego
miasta. By ulatwic naprawe walu i usprawnic ewakuacje ludnosci z
zagrozonych zalaniem terenow, decyzja Wod Polskich zmniejszono
zrzut wody ze zbiornika w Nysie z tysiaca do 800 metrow szesciennych na
sekunde. Fundacja TVN zorganizowala akcje pomocowa dla zniszczonego przez
powodz szpitala powiatowego w Nysie. Chce pomoc dotknietym przez powodz
mieszkancom powiatu nyskiego, ktorzy beda potrzebowac rowniez szpitalnej
opieki medycznej. Placowka otrzyma na poczatek kwote pol miliona zlotych.
Kilkadziesiat dzieci utonelo, gdy matki modlily sie o ich dobra przyszlosc.
Co najmniej 46 osob, w tym 37 dzieci, utonelo podczas obchodow hinduskiego
swieta religijnego w polnocno-wschodnim stanie Bihar – poinformowaly
lokalne wladze. Do wszystkich tragedii doszlo w ciagu zaledwie 24 godzin,
podczas kapieli w wezbranych po ostatnich opadach rzekach i stawach. Trzy
osoby sa poszukiwane. Do serii utoniec doszlo we wtorek i srode podczas
obchodow trwajacego trzy dni hinduskiego swieta Jitiya (Jivitputrika),
obchodzonego przez matki, ktore w tym czasie modla sie i poszcza dla dobra
swoich dzieci. To jedno z wazniejszych swiat na polnocy Indii i w Nepalu, w
ktorym udzial biora miliony wiernych. Jak przekazal lokalny urzednik
odpowiedzialny za zarzadzanie podczas klesk zywiolowych, wsrod ofiar jest
co najmniej 37 dzieci i 7 kobiet, trzy osoby sa nadal poszukiwane.
Wszystkie ofiary zginely podczas rytualnych kapieli w rzekach lub innych
zbiornikach wodnych, w ktorych po ostatnich powodziach doszlo do znacznego
podniesienia sie poziomu wody.
Do utoniec doszlo lacznie w 15 roznych dystryktach stanu Bihar. – Ci ludzie
zignorowali niebezpiecznie wysoki poziom rzek i zbiornikow wodnych, kiedy
kapali sie z okazji swieta – powiedzial urzednik, chcacy zachowac
anonimowosc. W Indiach czesto dochodzi do smiertelnych wypadkow podczas
obchodow religijnych. W lipcu 121 osob zostalo stratowanych podczas
obchodow swieta w indyjskim stanie Uttar Prades. W 2016 roku 112 osob
zginelo w wybuchu, ktorego przyczyna byly fajerwerki puszczone w swiatyni
podczas obchodow hinduskiego Nowego Roku.
Piec godzin nalotow. Izrael uderzyl ponownie. Izrael przeprowadzil w piatek
atak na kwatere glowna Hezbollahu w stolicy Libanu, Bejrucie. Media podaja,
ze celem ataku byl przywodca organizacji Hasan Nasrallah. Pozniej izraelska
armia ostrzegla cywilow, by ewakuowali sie z trzech rejonow Bejrutu i
przeprowadzila kolejne ataki. Swiadkowie, z ktorymi rozmawial Reuters,
mowia o ponad 20 nalotach, ktore trwaly przez piec godzin.
Rzecznik izraelskich sil zbrojnych kontradmiral Daniel Hagari poinformowal
w piatek, ze wojsko przeprowadzilo “precyzyjny atak” na kwatere glowna
Hezbollahu w stolicy Libanu.
Pozniej izraelska armia poinformowala, ze prowadzi kolejne “precyzyjne
ataki” na poludniowe przedmiescia libanskiej stolicy wymierzone w
Hezbollah. Wojsko ostrzeglo cywilow, by ewakuowali sie z trzech rejonow
Bejrutu. Reuters podaje, ze atak trwal nieprzerwanie przez piec godzin.
Swiadkowie, z ktorymi rozmawial Reuters, mowili o ponad 20 atakach
lotniczych. Po ataku na kwatere glowna rzecznik izraelskich sil zbrojnych
kadm. Daniel Hagari ostrzegal, ze “armia niedlugo uderzy w podziemne
instalacje Hezbollahu w Dahije”, poludniowej dzielnicy Bejrutu. Dodal, ze
naloty beda wymierzone w “trzy strategiczne podziemne obiekty Hezbollahu w
sercu Dahije”.
Arabskojezyczny rzecznik izraelskich sil zbrojnych Awichaj Adraee
opublikowal w mediach spolecznosciowych plan Bejrutu z trzema zaznaczonymi
miejscami i polecil cywilom, by natychmiast oddalili sie na odleglosc co
najmniej pol kilometra od nich.
Kontradmiral Hagari dodal, ze Hezbollah przechowuje pod wskazanymi
lokalizacjami pochodzace z Iranu przeciwokretowe pociski rakietowe, ktore
stanowia powazne zagrozenie dla handlu morskiego i strategicznych
instalacji w Izraelu. Ostrzegl, ze eksplozja ukrytej pod budynkami broni
naruszy ich konstrukcje i moze doprowadzic do ich zawalenia.
To pierwsze tak konkretne ostrzezenie dla cywilnych mieszkancow intensywnie
ostrzeliwanego przez Izrael od poniedzialku Libanu. W nalocie na kwatere
glowna Hezbollahu zginelo co najmniej szesc osob, a 91 zostalo rannych –
poinformowalo libanskie ministerstwo zdrowia. Zaznaczono, ze bilans ofiar
moze sie zwiekszyc. Nie podano informacji o ofiarach pozniejszych atakow.
Wladze poinformowaly, ze w nalotach w ciagu ostatniego tygodnia zginelo
ponad 700 osob. Portal Axios podal, powolujac sie na izraelskie zrodla, ze
celem ataku byl przywodca Hezbollahu Hasan Nasrallah. Izraelskie wojsko
sprawdza, czy ucierpial w uderzeniu – dodano. Reuters i AFP, powolujac sie
na zrodla zblizone do Hezbollahu, podaly, ze przywodca organizacji zyje i
“ma sie dobrze”. Agencja Reutera podala, ze nalot na poludniowe
przedmiescia Bejrutu byl najwiekszym atakiem na libanska stolice od wybuchu
obecnego konfliktu Izraela z Hezbollahem. Po ataku na kwatere glowna
Hezbollahu nad miastem unosila sie widoczna z daleka chmura czarnego dymu,
huk wybuchu bylo slychac w calym miescie, a sila eksplozji sprawila, ze
zatrzesly sie budynki w promieniu 30 kilometrow od libanskiej stolicy –
napisala AP.
W ataku ucierpial caly kwartal zabudowy, szesc do dziewieciu budynkow
mieszkalnych zostalo calkowicie lub czesciowo zniszczonych – poinformowala
Al-Dzazira. Stacja dodala, ze na miejsce eksplozji skierowano liczne
zespoly ratunkowe. Z kolei nalezaca do Hezbollahu telewizja Al-Manar
poinformowala, ze 15 rakiet zniszczylo cztery budynki.
Przemowienie Netanjahu i skrocona konferencja
Do ataku na kwatere glowna doszlo krotko po wystapieniu premiera Izraela
Benjamina Netanjahu na sesji Zgromadzenia Ogolnego ONZ w Nowym Jorku, w
ktorym zapowiedzial, ze jego kraj bedzie atakowac Hezbollah, dopoki nie
osiagnie swoich celow wojennych. Po przemowieniu Netanjahu spotkal sie z
mediami, ale opuscil wczesniej konferencje prasowa po tym, gdy podszedl do
niego jego doradca prasowy, by przekazac mu jakas wiadomosc – dodal portal
Times of Israel.
Pozniej poinformowano, ze premier zatwierdzil atak ze swojego pokoju
hotelowego w Nowym Jorku i ogloszono, ze Netanjahu skrocil swoja wizyte w
USA i udaje sie z powrotem do Izraela.
USA nie braly udzialu w tej operacji i nie zostaly o niej uprzedzone –
powiedziala rzeczniczka amerykanskiego departamentu obrony Sabrina Singh.
Jak dodala, izraelski minister obrony Joaw Galant rozmawial telefonicznie z
sekretarzem obrony Lloydem Austinem, ale dzialo sie to juz po rozpoczeciu
operacji, co “trudno uznac za wczesniejsze ostrzezenie”.
33-latek uruchomil fikcyjna zbiorke. Udawal poszkodowanego w powodzi.
Policjanci z Lublinca (woj. slaskie) przy wspolpracy z CBZC z Warszawy
zatrzymali mezczyzne, ktory w internecie zalozyl zbiorke, udajac, ze
stracil dobytek w czasie powodzi. 33-latek uslyszal juz zarzut
oszustwa.Policjanci z Warszawskiego Centralnego Biura
Zwalczania Cyberprzestepczosci natrafili na internetowa zbiorke pieniedzy
jednego z mieszkancow Lublinca.
“Biorac pod uwage fakt, ze teren miasta Lublinca nie ucierpial w zwiazku z
powodzia, ktora nawiedzila wojewodztwo slaskie, podane informacje zawarte w
tekscie zbiorki byly niezgodne ze stanem faktycznym” – podaje policja.
Zatrzymano 33-latka
W srode, 25 wrzesnia, dzieki wspolpracy CBZC i lublinieckich policjantow
udalo sie zatrzymac 33-letniego mieszkanca Lublinca. Mezczyzna uslyszal
zarzut usilowania oszustwa. Teraz grozi mu do 8 lat wiezienia. Prokurator z
Prokuratury Rejonowej w Lublincu zastosowal wobec 33-latka srodek
zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Sprawa aresztu Romanowskiego. Jest decyzja sadu. Sad Okregowy w Warszawie
utrzymal w mocy postanowienie sadu pierwszej instancji odmawiajace
aresztowana posla Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego – przekazal
obronca polityka mecenas Bartosz Lewandowski. Wczesniej prokurator Piotr
Wozniak, ktory bral udzial w posiedzeniu, zlozyl wniosek o wylaczenie
przewodniczacego skladu sedziego Przemyslawa Dziwanskiego. Sad pozostawil
wniosek bez rozpoznania.
Sad Okregowy w Warszawie rozpatrzyl w piatek zazalenie Prokuratury Krajowej
na odmowe aresztowania Marcina Romanowskiego, polityka Suwerennej Polski,
ktory w latach 2019-2023 byl wiceszefem MS nadzorujacym Fundusz
Sprawiedliwosci. Na tymczasowe aresztowanie polityka nie zgodzil sie 16
lipca Sad Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa, powolujac sie na przyslugujacy mu
immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Posiedzenie aresztowe dotyczace polityka Suwerennej Polski, bylego
wiceszefa resortu sprawiedliwosci, rozpoczelo sie po godzinie 12 w X
Wydziale Karnym Odwolawczym. Orzeczenie w tej sprawie wydalo troje sedziow:
Przemyslaw Dziwanski jako przewodniczacy skladu, a takze Wanda
Jankowska-Bebeszko i Leszek Parzyszek.
Obronca Marcina Romanowskiego, mecenas Bartosz Lewandowski po godzinie 14
przekazal, ze “sad okregowy utrzymal w mocy postanowienie sadu pierwszej
instancji odmawiajace aresztowana posla Marcina Romanowskiego”. – Mamy do
czynienia z prawomocnym orzeczeniem, ktore potwierdza fakt bezprawnosci
pozbawienia wolnosci mojego klienta – poinformowal.
Jak powiedzial, “konsekwencje tego sa dalej idace”. – W poniedzialek zloze
wniosek o umorzenie postepowania w stosunku do wszystkich jedenastu
zarzutow, dlatego, ze sad prawomocnie stwierdzil i przesadzil, ze w tej
sprawie istniala bezwzgledna przeslanka blokujaca mozliwosc prowadzenia
postepowania z artykulu 17 paragraf 1 punkt 10 Kodeksu postepowania
karnego, czyli prokuratura skonsumowala juz czynnosc przedstawienia
zarzutow wobec osoby, wobec ktorej nie moze prowadzic postepowania. Tym
samym to postepowanie nie moze byc dalej prowadzone – dodal Lewandowski.
Przekazal tez, ze Romanowski obecnie przebywa w Strasburgu na posiedzeniu
Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Prokuratura: sledztwo toczy sie dalej
Prokurator Piotr Wozniak, ktory bral udzial w posiedzeniu aresztowym,
przekazal, ze “w zaleznosci od tresci uzasadnienia prokuratura podejmie
dalsze dzialania”. – Dzisiejsza decyzja sadu w zaden sposob nie skutkuje,
ze sledztwo bedzie umorzone czy zakonczone. Toczy sie dalej – powiedzial.
Jak stwierdzil, “byla to decyzja wpadkowa w postepowaniu przygotowawczym
wydana przez sad w zakresie li tylko i wylacznie kwestii stosowania srodka
zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania”.
O kwestie Romanowskiego byl tez pytany na konferencji prasowej
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemyslaw Nowak. Przekazal, ze rozmawial o
sprawie z prokuratorem Wozniakiem.
– Bedziemy wystepowali z wnioskiem do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady
Europy o uchylenie immunitetu – oswiadczyl. Jak dodal, to rownoznaczne z
wystapieniem o wydanie zezwolenia na sciganie. Zaznaczyl, ze “ten wniosek
to kwestia dni” z tym, ze najpierw musi byc przedstawione pisemne
postanowienie sadu. Rzeczniczka prasowa ds. karnych SO w Warszawie sedzia
Anna Ptaszek przekazala, ze termin siedmiu dni przedstawienia uzasadnienia
przez sad jest terminem instrukcyjnym. – To znaczy w sytuacji, kiedy
sporzadzenie uzasadnienia do postanowienia zapada w sprawie zawilej i
trudnej, wymagajacej szerszego wywodu, to moze sie zdarzyc, ze o kilka dni
to uzasadnienie bedzie przedluzone. Ale co do zasady powinno uzasadnienie
zostac sporzadzone w siedem dni – zaznaczyla.
Wniosek o wylaczenie sedziego
Wczesniej prokurator zlozyl wniosek o wylaczenie przewodniczacego skladu
sedziego Przemyslawa Dziwanskiego.
– Na chwile obecna decyzja w zakresie zazalenia prokuratury na
niezastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego Marcina R. nie
zapadla, dlatego ze bylem zmuszony zlozyc wniosek o wylaczenie
przewodniczacego skladu pana sedziego Dziwanskiego. I ta kwestia obecnie
bedzie przez sad procedowana – powiedzial prokurator, ktory kieruje
sledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwosci.
– Nikt by nie chcial, zeby pozniej padaly argumenty, ze postanowienie
wydane tej tresci – bez wzgledu na to, czy to bedzie postanowienie zgodne z
zazaleniem prokuratury, czy postanowienie nieuwzgledniajace zazalenia
prokuratury, aby nastapila negacja, ze w ogole to postanowienie zostalo
wydane przez bezstronny sad – dodal prokurator.
Prok. Wozniak podal tez, ze w czwartek Sad Okregowy w Warszawie wylaczyl
sedziego Dziwanskiego od innego postepowania, zgadzajac sie z tozsama
argumentacja, ktora obecnie prokurator przedstawil w sprawie Marcina
Romanowskiego.
Wniosek prokuratury zostal pozostawiony bez rozpoznania.
Dwa sprzeczne postanowienia
O tym, ze sprawa aresztowa odbedzie sie 27 wrzesnia, Sad Okregowy w
Warszawie poinformowal w sierpniu. Sad poinformowal wtedy, ze
przewodniczaca X Wydzialu Karnego Odwolawczego sedzia Monika Jankowska
zdecydowala, by troje sedziow, ktorzy rozpatrza te sprawe, samodzielnie
zdecydowalo o ksztalcie swojego skladu sedziowskiego.
Decyzja ta wiaze sie z problemem prawnym polegajacym na tym, ze w obiegu
prawnym funkcjonuja dwa sprzeczne postanowienia dotyczace sedziego
Przemyslawa Dziwanskiego. Oba sa prawomocne i nie ma juz od nich odwolania.
Chodzi o to, ze 12 sierpnia sad okregowy podal, ze sedzia Dziwanski zostal
wylaczony ze skladu majacego rozstrzygnac sprawe Romanowskiego.
O jego wylaczenie wnioskowala 2 sierpnia prokuratura, uzasadniajac, ze
zostal on nominowany przez wadliwie uksztaltowana Krajowa Rade Sadownictwa,
a takze podpisal liste poparcia do KRS dla bylego wiceszefa MS Lukasza
Piebiaka. Wniosek ten – decyzja z 7 sierpnia – nie zostal uwzgledniony.
Jednak 12 sierpnia decyzje o wylaczeniu Dziwanskiego podjal sedzia
Krzysztof Chmielewski przy okazji rozpatrywania wniosku sedzi Aleksandry
Rusin-Batko, ktora zwrocila sie o wylaczenie jej ze skladu orzekajacego.
Marcin Romanowski – polityk Suwerennej Polski, posel klubu PiS, ktory w
latach 2019-2023 byl wiceszefem MS nadzorujacym Fundusz Sprawiedliwosci –
podejrzany jest m.in. o ustawianie konkursow na pieniadze z tego funduszu.
Zarzuty wobec niego obejmuja kwote ponad 112 mln 126 tys. zl.
Prokuratura w zazaleniu twierdzi, ze analiza prawna wskazuje, iz zakres
ochrony immunitetowej dotyczacy Romanowskiego w Zgromadzeniu Parlamentarnym
Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynow. Sledczy zapowiedzieli tez,
ze w razie podtrzymania przez Sad Okregowy w Warszawie decyzji sadu
pierwszej instancji o odmowie aresztowania Romanowskiego ze wzgledu na
immunitet ZP Rady Europy, beda wnioskowali o jego uchylenie politykowi.
Afera Funduszu Sprawiedliwosci
Sledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwosci, ktore
trwa od lutego, jest wielowatkowe. Toczy sie m.in. w sprawie przekroczenia
w ubieglych latach uprawnien i niedopelnienia obowiazkow przez ministra
sprawiedliwosci i urzednikow resortu, do ktorych nalezalo zarzadzanie,
rozdysponowanie i rozliczenie srodkow finansowych pochodzacych z Funduszu
Sprawiedliwosci. Fundusz ma za zadanie niesc glownie pomoc ofiarom
przestepstw, a takze m.in. pomoc postpenitencjarna.
W ocenie PK udzielano w sposob uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego
beneficjentom programow nieposiadajacych zwiazku z celami Funduszu
Sprawiedliwosci, czym dzialano na szkode interesu publicznego – Skarbu
Panstwa oraz interesu prywatnego, co spowodowalo ograniczenie dostepnosci
srodkow dla uprawnionych podmiotow.
Do tej pory zarzuty postawiono kilkunastu osobom, trzy z nich trafily do
aresztu. Sejm na wniosek prokuratury uchylil immunitet Romanowskiemu, a
takze innemu politykowi Suwerennej Polski Michalowi Wosiowi.
Krowy uciekly z pastwiska i spacerowaly w centrum miasta. Krowy spacerowaly
po centrum Slupska na Pomorzu. Zwierzeta uciekly wlascicielowi z pastwiska.
W asyscie policjantow udalo sie je zagonic do gospodarstwa.W piatek okolo
godziny 3 w nocy policjanci otrzymali informacje o kilku krowach, ktore
mialy chodzic po centrum Slupska. Mundurowi od razu sprawdzili to
niecodzienne zgloszenie i potwierdzili, ze piec krow spaceruje w rejonie
ulic Kopernika i Sienkiewicza. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren,
ustalili wlasciciela zwierzat, ktory przyjechal na miejsce – przekazala
starszy aspirant Kamila Koszalka z Komendy Miejskiej Policji w Slupsku. W
asyscie policjantow, ulicami Slupska, wlasciciel zwierzat zagonil je do
gospodarstwa rolnego.
– Z ustalen policjantow wynika, ze krowy uciekly z pastwiska
najprawdopodobniej z powodu niewlasciwego zabezpieczenia. W tej sprawie
prowadzone bedzie postepowanie o wykroczenie – dodala policjantka.
SPORT
Nadchodzi trzesienie ziemi w futbolu. Groza, ze nacisna “atomowy
guzik”Jestescie gotowi na kolejna rewolucje w pilce noznej? Najlepsi
pilkarze maja juz dosc. To wrzenie juz unosi pokrywke. Bunt sie szykuje. A
przeciez w przeszlosci juz jeden niedoszly strajk zmienil pilke nozna nie
do poznania. Jak tylko w przestrzeni medialnej pojawily sie pierwsze
doniesienia o strajku pilkarzy, do ktorego moze dojsc w tym sezonie, od
razu zadano pytanie: jak milionerzy moga strajkowac? Otoz moga, choc robia
to dosc rzadko. Wiecej jeszcze: zostali milionerami, bo siegneli po takie
wlasnie narzedzia, jak strajk. Ten obecny nie dotyczy jednak plac, a
przeladowanego kalendarza imprez pilkarskich. Znamienne jest, ze slowa o
strajku rzucil Rodri z Manchester City. Ten 28-letni hiszpanski pilkarz,
ktory zostal wybrany na najlepszego pilkarza Euro 2024, ma szczegolne prawo
do zabrania glosu w tym temacie. Od kiedy dolaczyl do Manchesteru City w
2019 r., opuscil z powodu kontuzji tylko piec meczow. Przez piec kolejnych
sezonow rozegral srednio 51,4 meczu w barwach klubowych i 10 meczow w
kadrze. Rok w rok. O strajk Rodri zostal zapytany podczas konferencji
prasowej przed meczem Ligi Mistrzow z Interem Mediolan. Powiedzial wtedy: –
Jestesmy tego blisko. To ogolna opinia graczy i jesli tak dalej pojdzie,
nie bedziemy mieli innego wyjscia. W tym roku FIFA i UEFA zafundowaly
najlepszym pilkarzom swiata najdluzszy i najbardziej intensywny sezon w
historii. I tak juz przeladowany sezon pilkarski postanowiono dopakowac
jeszcze poszerzona Liga Mistrzow i klubowymi mistrzostwami swiata, ktore
maja byc proba generalna przed amerykanskim mundialem 2026. Kalendarz jest
tak rozdety, ze pilkarze Manchesteru City moga rozegrac nawet 75 meczow w
jednym sezonie, jesli zespol dojdzie w kazdych rozgrywkach do finalu. A gdy
doliczymy do tego jeszcze mecze reprezentacji, to najlepsi pilkarze moga
wykrecic wynik w granicach 80 meczow w roku. – To zbyt wiele – powiedzial
Rodri. – Nie zawsze chodzi o pieniadze i marketing. Wazna jest tez jakosc
widowiska. Jesli nie jestem przemeczony, moja gra jest lepsza.
Pilkarzom i klubom napakowany meczami sezon da oczywiscie miliony, ale w
koncu i im zapalila sie czerwona lampka, ze wiecej pieniedzy dzis moze
skutkowac krotsza kariera. Lekarze juz dzis alarmuja, ze zawodnicy graja za
duzo. I nawet nowoczesna medycyna nie zna dozwolonego dla sportowcow
lekarstwa na wyczerpanie organizmu i wypalenie zawodowe. Byc moze jednak
pilkarze nie beda musieli naciskac na ten “atomowy guzik” – jak nazywa ich
potencjalny strajk serwis The Athletic. Zwiazek zawodowy pilkarzy FIFPro
razem z krajowymi zwiazkami z Francji i Wielkiej Brytanii juz podjal
dzialanie, by zawalczyc o prawo zawodnikow do odpoczynku. Zlozyl do
Trybunalu Sprawiedliwosci Unii Europejskiej pytania prejudycjalne, w
ktorych kwestionuje prawo FIFA do jednostronnego ustalania kalendarza
pilkarskiego. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie nowych rozgrywek:
klubowych mistrzostw swiata, ktore maja sie odbyc w dniach od 13 czerwca do
15 lipca. Nowe rozgrywki zostaly nazwane kropla, ktora przelala czare
goryczy. “Zwiazek pilkarzy uwaza, ze decyzje te naruszaja prawa zawodnikow
i ich zwiazkow zawodowych wynikajace z Karty Praw Podstawowych UE, a takze
potencjalnie naruszaja unijne prawo konkurencji” – napisalo FIFPRO w swoim
oswiadczeniu. “Te prawa podstawowe to: zakaz pracy przymusowej lub
obowiazkowej, wolnosc pracy, prawo do negocjowania i zawierania ukladow
zbiorowych, prawo do zdrowych warunkow pracy oraz prawo do corocznego
platnego urlopu. (…) Zwiazki zawodowe uwazaja, ze celem nowych rozgrywek
jest zwiekszenie bogactwa i wladzy globalnego organu zarzadzajacego pilka
nozna, bez nalezytego uwzglednienia wplywu na zaangazowanych zawodnikow lub
inne zainteresowane strony w profesjonalnej pilce noznej”. FIFPro
rekomenduje, zeby pilkarze nie byli zmuszani, by grac wiecej niz 55 meczow
w sezonie.
Najlepszy pilkarz Euro juz w tym sezonie nie zagra
Niestety, zycie dopisalo smutny ciag dalszy do wypowiedzi Rodriego. W
ostatnim meczu ligowym przeciwko Arsenalowi Hiszpan doznal kontuzji, ktora
wykluczyla go z gry prawdopodobnie na reszte sezonu. Trudno znalezc lepszy
dowod na potwierdzenie tezy, ze przeladowany kalendarz ma swoje brutalne
konsekwencje. “Rodri jest symbolem sportu w przelomowym momencie – i
wszyscy jestesmy temu winni” – zatytulowal swoj artykul The Athletic,
oskarzajac o kontuzje Rodriego pospolu wszystkich. Winne sa FIFA i UEFA, bo
wprowadzaja nowe rozgrywki i powiekszaja te stare. Winne sa kluby, bo woza
zawodnikow na przedsezonowe sparingi na Daleki Wschod, do USA i Australii.
Winne sa stacje telewizyjne, bo chca pokazywac coraz wiecej futbolu. A na
koncu winni sa kibice, ktorzy tez chca ogladac coraz wiecej. Akurat w tym
ostatnim autor artykulu Tim Spiers mocno przestrzelil. Kibice wcale nie
chca wiecej pilki noznej. Wystarczy ich zapytac, a w wiekszosci odpowiedza,
ze pilki noznej jest za duzo. W Sport.pl pod artykulem o zabiegach FIFPro,
by zlamac monopol FIFA w ustalaniu kalendarza, zamiescilismy sondaz.
Zapytalismy czytelnikow, czy meczow jest za malo, za duzo, czy w sam raz.
82 procent bioracych udzial w ankiecie odpowiedzialo, ze pilkarze graja za
duzo, a tylko szesc procent chcialoby jeszcze wiecej pilki. Potwierdzaja to
wyniki ogladalnosci. Przy ogromie meczow jest ona coraz mniejsza. Jesli
wierzyc w dane podawane przez FIFA, nawet final mundialu ogladaja setki
milionow widzow mniej niz jeszcze 26 lat temu. Bardziej wiarygodne zrodla
tez jednak o tym mowia.
I wlasnie ratunkiem na ten spadek ogladalnosci jest powiekszenie liczby
meczow w kalendarzu. Tak sie bowiem sklada, ze ogladalnosc telewizyjna
innych programow niz sport spada jeszcze szybciej, wiec koncerny medialne
potrzebuja wiecej transmisji, by spadek widowni oslabic. Jesli przeliczymy
wartosc kontraktow telewizyjnych lig pilkarskich na pojedyncza transmisje,
to w kazdych rozgrywkach pilkarskich jest ona coraz nizsza. Winni nie sa
nie kibice, a chciwosc organizacji pilkarskich, klubow i stacji
telewizyjnych. Fani nie maja nic do gadania. Ale w tym procesie nie mozna
pominac pilkarzy. To tez ich wina. Przez lata sie nie buntowali, bo ich
pensje wraz z liczba meczow rosly i rosly. Dopiero ostatnio obudzila sie w
nich swiadomosc, ze za pieniadze zdrowia nie kupia.
Wybuchl strajk i mistrza swiata nie wyloniono
A przeciez strajk w pilce noznej nie jest czyms obcym. Owszem, to duzo
popularniejsza forma protestow za oceanem. Tam jednak obowiazuje inne
prawo. Ligi NFL, MLB, NHL czy NBA musza dogadac sie ze zwiazkiem zawodowym
zawodnikow, aby sezon w ogole mogl ruszyc. Przedmiotem negocjacji jest nie
tylko podzial przychodow z ligi, ale takze cala gama obowiazkow graczy
wobec klubu i odwrotnie. Zawodnicy z wlascicielami druzyn ustalaja tez
liczbe meczow w sezonie, termin rozpoczecia przygotowan do sezonu, a nawet
liczbe dni treningowych. Jesli porozumienia nie ma, to wlasciciele klubow
oglaszaja lokaut i zawieszaja dzialalnosc ligi. Strajk jest duzo rzadszym
wydarzeniem. Najslynniejszy amerykanski strajk mial miejsce w lidze MLB w
1994 r. Gdy wlasciciele klubow chcieli wprowadzic bez zgody zawodnikow
ograniczenia na place (salary cap) i ograniczyc prawa tzw. wolnych agentow
(graczy, ktorym skonczyly sie kontrakty) zawodnicy odmowili gry. Po raz
pierwszy w historii ligi nie wyloniono mistrza swiata, bo tak oficjalnie
tytuluje sie zwyciezce finalowej serii meczow w MLB: World Series.
Wlasciciele klubow kolejny sezon chcieli zaczac z “lamistrajkami”, ale nie
pozwolil na to sad, ktory poparl roszczenia zawodnikow. Ostatecznie strajk
zakonczyl sie po 232 dniach. Zgodnie z orzeczeniem sadu liga miala grac w
oparciu o poprzednia umowe zbiorowa, ktora juz wygasla, do czasu
wynegocjowania nowej. Salary cap nie wprowadzono w MLB do dzis, choc
obowiazuje ona w NHL, NFL czy NBA.
18 stycznia 1961 r. dzien rewolucji w futbolu
Malo kto wie, ze z podobnym strajkiem mielismy do czynienia w pilce noznej,
choc wiele lat temu. Wtedy wystarczyla tylko grozba, by swiat pilki noznej
zmienil sie nie do poznania. Dziennik “Guardian” napisal pozniej: “Sroda 18
stycznia 1961 r. byla tak przelomowa dla angielskiego futbolu zawodowego,
jak czerwiec 1215 r. dla angielskiej konstytucji [ogloszenie Wielkiej Karty
Swobod przez Jana bez Ziemi – red.] lub maj 1660 r. dla angielskiej
monarchii [przywrocenie jej po czasach republiki – red.]”. I jak w MLB w
1994 r., w Anglii tez chodzilo o cos w rodzaju salary cap, bo to
amerykanskie rozwiazanie obowiazywalo w niektorych krajach Europy wczesniej
niz wymyslono je za oceanem. Wlasciciele angielskich klubow od konca XIX
wieku ustalali miedzy soba, ile ma wynosic maksymalna pensja zawodnikow.
Bylo to wtedy 20 funtow tygodniowo w czasie sezonu i 17 latem. Sumy dosc
niskie, jesli wezmie sie pod uwage, ze srednie zarobki w brytyjskim
przemysle wynosily wtedy 15 funtow.
W 1960 r. zwiazek zawodowy pilkarzy postanowil zawalczyc o zniesienie
pensji maksymalnej. Negocjacje nie przyniosly rezultatu. Wlasciciele klubow
proponowali tylko stopniowe podwyzki, ale nie uwolnienie wynagrodzen. W
koncu pilkarze postanowili zastrajkowac. Na trzech zebraniach w roznych
czesciach Anglii przeprowadzono glosowanie. 712 zawodnikow bylo za
strajkiem, a 18 przeciw. To wlasnie wtedy miala miejsce konwersacja, ktora
jako anegdote opowiadal pozniej Gordon Taylor – wtedy mlody pilkarz, a
pozniej szef zwiazku: Gdy przemawial Tommy Banks z Boltonu, ktos
powiedzial, ze to nie fair zadac 20 funtow tygodniowo, gdy gornicy dostaja
mniej. Na to Tommy, ktory tez kiedys pracowal w kopalni, odparl: “Podziwiam
gornikow, ale to nie znaczy, ze kazdy z nich moze w sobote po poludniu
poradzic sobie z upilnowaniem Stanleya Matthewsa [pierwszy zdobywca Zlotej
Pilki – red.]”. Do strajku w koncu nie doszlo, bo wlasciciele klubow
zgodzili sie na zniesienie ograniczen. Od tego momentu pensje pilkarzy
wystrzelily, a Johnny Haynes, kapitan reprezentacji Anglii i Fulham zostal
w 1961 r. pierwszym w historii angielskim pilkarzem, ktory zarabial 100
funtow tygodniowo. Rosnace zarobki w Anglii byly przykladem dla Europy.
Dzis dzieki sile Premier League Anglicy zostawiaja w tyle cala reszte
swiata. Kto wie, czy dzis grozba strajku znow nie odmieni swiata futbolu na
zawsze. Jesli FIFA zostanie pozbawiona swojego monopolu na ustalanie
kalendarza, konsekwencje beda nieprzewidywalne.
Tak zagrala Wisla Krakow po zmianie trenera. Totalny nokaut. 23 wrzesnia
2024 roku juz na zawsze przejdzie do historii Wisly Krakow. Tego dnia
prezes Jaroslaw Krolewski podjal szokujaca decyzje o zwolnieniu Kazimierza
Moskala zaledwie po trzech miesiacach pracy. Wraz z trenerem posady
stracili m.in. asystent oraz kierownik druzyny. Po “czarnym poniedzialku”
druzyna piatkowy mecz z Odra Opole rozegrala juz pod wodza Mariusza Jopa.
Na stadionie im. Henryka Reymana gospodarze rozbili rywali az 5:0, choc
pierwsza polowa w ogole na to nie wskazywala. Trudno racjonalnie wyjasnic
to, co w ostatnich miesiacach dzieje sie w Wisle Krakow. Po triumfie w
Pucharze Polski i obiecujacej przygodzie w eliminacjach do europejskich
pucharow wydawalo sie, ze druzyna pod wodza Kazimierza Moskala podaza w
odpowiednim kierunku, aby osiagnac upragniony cel. Cel, ktory niezmiennie
pozostaje powrot do ekstraklasy. Niestety rzeczywistosc okazala sie
zupelnie inna. Po siedmiu rozegranych meczach Wisla zebrala zaledwie szesc
punktow, notujac tylko jedno zwyciestwo – z Ruchem Chorzow… 12 sierpnia.
Od tamtej pory krakowianie nie wygrali meczu w I lidze. Slabe wyniki
sprawily, ze Jaroslaw Krolewski podjal zdecydowane, a zarazem bardzo
zaskakujace decyzje. W poniedzialek zwolnienia sypaly sie jak manna z
nieba. Z posady trenera polecial wspomniany Moskal, a jego los podzielili
m.in. kierownik pierwszej druzyny Jaroslaw Krzoska, asystent Marcin
Pogorzala czy dyrektor akademii Krzysztof Kolaczyk. Prezes szybko udzielil
kilku wywiadow, w ktorych nieco zawile tlumaczyl cale zamieszanie. Byl tez
list otwarty. “Dla mnie osobiscie byl to jeden z najtrudniejszych momentow
w mojej karierze zawodowej, poniewaz wydarzenia te mialy ogromny wplyw na
cala spolecznosc Wisly Krakow oraz dotykaja bezposrednio postaci, ktore
szanuje za prace i wklad w historie” – pisal. Ostatecznie Wisle do konca
roku poprowadzi Mariusz Jop oraz jego asystent Michal Siwierski. W piatek
pod wodza nowego szkoleniowca krakowanie w 11. kolejce zmierzyli sie u
siebie z Odra Opole. Pierwszy gwizdek wybrzmial rowno od godz. 20:30. W
deszczowej aurze gospodarze rozpoczeli od kilku skladnych, groznych akcji,
ktorych nie potrafili zamienic na bramke. Okolo 10. minuty na stadionie im.
Henryka Reymana rozpadalo sie na dobre. Pilkarze gosci sporadycznie zrywali
sie do atakow, podczas ktorych najczesciej ich napastnik – Edvin Muratovic
– byl osamotniony. W 21. minucie zagorzali kibice Wisly zaczeli skandowac
nazwisko zwolnionego Kazimierza Moskala, ktory w wielu wywiadach przyznawal
wprost, ze finalnie nie poznal konkretnego powodu swojego zwolnienia. -Cala
rozmowa trwala piec minut. Oparla sie na czyms w tonie, ze “dziekujemy,
trenerze, ale decydujemy sie rozstac” – tlumaczyl. Zarowno na stadionie,
jak i w mediach spolecznosciowych fani krytykowali chaotycznie ruchy
Krolewskiego. “Bijemy na alarm” – taki transparent pojawil sie na trybunie
zajmowanej przez ultrasow. W 25. minucie ciekawym rajdem popisal sie Rafal
Mikulec. Z lewej strony boiska scial do srodka po efektownym dryblingu, po
czym oddal grozny strzal. Tym razem poprawna interwencje zaliczyl bramkarz
Odry. Niedlugo pozniej zawodnicy Jopa potrzebowali zaledwie kilku podan,
aby wyprowadzic swietny kontratak. Z pilka kapitalnie zabral sie Jesus
Alfaro, ktory nagle znalazl sie sam na sam z golkiperem rywali. Ten znow
okazal sie lepszy. Dobrze skrocil kat, broniac uderzenie pilkarza Wisly.
Wisly, ktora napierala coraz mocniej. W 38. minucie do rzutu wolnego z
bliskiej odleglosci podszedl Rodado. Jego techniczne uderzenie obilo
slupek. Po pierwszej polowie ta tablicy wynikow widnial bezbramkowy remis.
Za to druga czesc gry od razu rozpoczela gradu goli! Najpierw do siatki po
nieco chaotycznej akcji trafil wspomniany Alfaro. Sedzia Stefanski
potrzymal jeszcze kibicow w niepewnosci, konsultujac potencjalny faul lub
pozycje spalona z VAR-em, ale ostatecznie bramka zostala uznana. Za moment
na liste strzelcow wpisal sie Tamas Kiss, ktory perfekcyjnie wykorzystal
sytuacje jeden na jeden z bramkarzem. W tej akcji Artur Haluch z Odry nie
mial juz zadnych szans na obrone. Czy gospodarze mieli zamiar zwolnic? Nic
bardziej mylnego. W 58. minucie gola na 3:0 strzelil Angel Rodado, a
dziesiec minut pozniej nastepna bramke dolozyl Lukasz Zwolinski. Byly
napastnik Rakowa pod w doliczonym czasie gry wbil gwozdz do trumny ekipy z
Opola, trafiajac na 5:0 do pustej bramki po swietnej kontrze. To byl
prawdziwy koncert! Po przerwie pilkarze gospodarzy wyszli na murawe
kompletnie odmienieni. Seryjne trafienia uszczesliwily miejscowych kibicow,
ktorzy w koncu mieli powody do radosci po fatalnym okresie – zarowno na
boisku, jak i w gabinetach. Jak widac, slynny juz “efekt nowej miotly” w
tym przypadku zadzialal perfekcyjnie. Ostatecznie mecz zakonczyl sie
wynikiem 5:0. Bylo to osme spotkanie Wisly Krakow w tym sezonie na zapleczu
ekstraklasy. Obecnie triumfator PP z dziewiecioma punktami plasuje sie na
13. miejscu.
Wiemy, ile wyjezdzil Czarnecki. Kpina ze wszystkich Polakow. Ryszard
Czarnecki za fikcyjne podroze rozliczane w Parlamencie Europejskim otrzymal
juz zarzuty, a – jak pisze prokuratura – “z przestepstwa uczynil sobie
stale zrodlo dochodu”. Ale polityk PiS rozliczal takze kilometrowki, bedac
dzialaczem Polskiego Zwiazku Pilki Siatkowej. Wedlug ustalen Sport.pl, byly
posel jezdzil w sprawach siatkarskich tyle, co zawodowy kierowca tira.
Mowisz “Ryszard Czarnecki”, myslisz – “podejrzane podroze i nabite
kilometry”. Byly posel PiS oraz Parlamentu Europejskiego zapracowal sobie
na takie skojarzenie m.in. dzieki 243 przejazdom, ktore chcial rozliczyc za
lata 2009-13. – Pan Samochodzik – uslyszelismy od jednej z osob, ktora
pytamy o sluzbowe podroze polityka. Z przejazdami Czarneckiego po latach
zrobilo sie jednak sporo problemow. Europejski Urzad ds. Zwalczania Naduzyc
Finansowych (OLAF), a potem prokuratura w Zamosciu, ustalily, ze z 18
pojazdow, jakie wskazal Czarnecki, czesc w ogole nie istniala, kolejne byly
stare i nie nadawaly sie do jazdy, lub mialy innych wlascicieli. Do tego –
jak to opisala “Gazeta Wyborcza” – posel do Brukseli czy Strasburga
docierac mial za pomoca motorowerow, a nawet ciagnika siodlowego. Zima, jak
wynika z dokumentow, podrozowal kabrioletem fiatem punto. Przez cztery lata
posel mial pokonac w ten sposob 250 tys. km. Podrozowal z adresu, pod
ktorym nie mieszkal i pobral za swoje kreatywne podroze 900 tys. zl. Sprawa
trafila do Prokuratury Okregowej w Zamosciu w 2020 r., ale przez lata
niewiele sie w niej dzialo. Dopiero po zmianie wladzy postawiono
Czarneckiemu zarzuty. Politykowi grozi dzis nawet 15 lat wiezienia.
Czarnecki nie tylko jednak spelnial sie jako polityk, ale takze dzialacz
sportowy. Jedna z jego ostatnich waznych funkcji w sporcie bylo stanowisko
wiceprezesa Polskiego Zwiazku Pilki Siatkowej. Wiceprezesa, ktory – jak sie
okazuje po jego rachunkach – w aucie spedzal tyle czasu, co zawodowy
kierowca tira.
Czarnecki jezdzil jak kierowca tira, rachunki na 74 tysiace
Czarnecki wiceprezesem PZPS ds. miedzynarodowych zostal w kwietniu 2018 r.
Jego funkcja laczyla sie z mozliwoscia podrozy sluzbowym samochodem i spora
liczba wyjazdow. Dzialacz oczywiscie pokazywal sie czesto w siatkarskich
halach, czasem jednego dnia widywany byl nawet w dwoch miastach, ale
rachunki za podroze chocby miedzy Jastrzebiem Zdroj a Zawierciem, czy
Belchatowem i Warszawa oraz czestotliwosc jego przejazdow wywolywala
usmiech w samym zwiazku. Czarnecki korzystal z prywatnych samochodow, oraz
sluzbowego auta oferowanego przez PZPS. Rachunki, ktore rocznie
przeznaczano w zwiazku na samo paliwo Czarneckiego, oscylowaly wokol 25
tys. zlotych. Wedlug informacji Sport.pl przez trzy lata pracy na rzecz
zwiazku rachunki Czarneckiego za paliwo wyniosly 74 tys. 15 zlotych i 65
groszy.
– Koszty podrozy sluzbowych nie byly finansowane ze srodkow publicznych,
lecz z wlasnych Polskiego Zwiazku Pilki Siatkowej – przekazal nam dyrektor
pionu komunikacji PZPS Mariusz Szyszko. – Pan Ryszard Czarnecki nie
otrzymywal uposazenia z tytulu delegacji – dodal. Chociaz 74 tys. zl za
benzyne to sporo mniej niz 900 tys. zl pobrane za kilometrowki i delegacje
z Brukseli, to kwota i tak budzi podejrzenie. Oznacza ona, ze Czarnecki
rocznie przemierzal w roli siatkarskiego dzialacza ok. 80 tysiecy
kilometrow. Dla porownania podamy, ze srednia kilometrow przemierzanych
przez zawodowego kierowce tira wynosila w 2018 roku 87 tys. kilometrow.
Czarnecki jezdzil tez rocznie znacznie wiecej niz przecietny taksowkarz w
duzym polskim miescie, ktorego przebieg to okolo 45 – 50 tys. km.
Wedlug informacji Sport.pl kilometrowka z trzech lat pracy w siatkarskim
zwiazku wyniosla ponad 220 tys. km. To znaczy, ze Czarnecki w trzy lata
moglby w teorii ponad pieciokrotnie okrazyc autem ziemie tylko w sprawach
zwiazanych z siatkowka. Warto tez przypomniec, ze czesc kadencji
Czarneckiego przypadla na czas pandemii. Od marca 2020 r. epidemia
koronawirusa wstrzymala niemal wszystkie zawody sportowe w Polsce. W
siatkowce zawieszono i anulowano sezon ligowy, nie bylo tez meczow Pucharu
Polski. Taki stan rzecz trwal do wrzesnia 2020 r. Praca dzialaczy tez
przeniosla sie do on-line’u. Wstrzymano zagraniczne wyjazdy. Gdy
rywalizacja wrocila do hal, przez jakis czas mecze odbywaly sie przy
pustych trybunach.Wyglada wiec na to, ze choc sport w czasach pandemii sie
zatrzymal, to Czarnecki wciaz byl w podrozy.
Dodajmy, ze Czarnecki byl tez w przeszlosci wiceprezesem i czlonkiem rady
nadzorczej zuzlowych klubow, wiceprzewodniczacym Wydzialu Zagranicznego
Polskiego Zwiazku Pilki Noznej, czlonkiem zarzadu PKOl. Czarnecki w polowie
wrzesnia zostal tez zatrzymany przez CBA. Uslyszal zarzuty zwiazane z afera
dotyczaca falszywych dyplomow w Collegium Humanum. Chodzi o przyjecie od
rektora uczelni korzysci majatkowej oraz “korzysci osobistej”, czyli
uzyskania dyplomu studiow podyplomowych dla zony. Polityk nazwal
zatrzymanie “politycznym teatrem”.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl