Dzien dobry – tu Polska – 28.09.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 263) (67148)

28 wrzesnia 2023r.

Pogoda

czwartek, 28 wrzesnia 27 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:10%

Wilgotnosc:62%

Wiatr:19 km/h

Kursy walut

Euro 4.59

Dolar 4.35

Funt 5.28

Frank 4.74

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Zycze pieknego dnia, a ja dzis w obuwiu letnim nad polskim morzem,
normalnie rekord rekordow. Nie narzekam 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

– Marze, by przestac pic

– To dlaczego nie przestaniesz?

– Bo czymze jest zycie bez marzen…

Kolejny kraj rozwaza zamkniecie granicy ladowej z Rosja. “W razie masowego
naplywu migrantow” Prezydent Lotwy podczas spotkania z ministrem obrony
Niemiec ostrzegl, ze w razie narastajacego naplywu migrantow jego kraj moze
zamknac granice z Rosja i Bialorusia. Tylko minionej doby udaremniono probe
nielegalnego przekroczenia granicy z Bialorusi na Lotwe przez 164
migrantow. We wtorek w Rydze mialo miejsce spotkanie prezydenta Lotwy
Edgarsa Rinkevicsa z ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem. Doradca
lotewskiego prezydenta Martinsz Dregeris przekazal agencji LETA, ze podczas
spotkania politycy omowili zaangazowanie Niemiec w bezpieczenstwo regionu
oraz potencjalne ryzyko zwiazane z hybrydowym zagrozeniem na granicy NATO.

Odnoszac sie do tej kwestii, prezydent powiedzial, ze Lotwa jest gotowa do
podjecia wszystkich koniecznych krokow, w tym do zamkniecia granicy z
Bialorusia i Rosja. – W razie masowego naplywu migrantow mozemy zamknac
granice z Rosja i Bialorusia – oswiadczyl Rinkevics.

Lotwa zamyka przejscie na granicy z Bialorusia

Minionej doby udaremniono probe nielegalnego przekroczenia granicy z
Bialorusi na Lotwe przez 164 migrantow. W zwiazku z presja migracyjna
lotewski rzad podjal decyzje o zamknieciu jednego z dwoch dzialajacych
przejsc drogowych na granicy z Bialorusia w miejscowosci Silene.

Policyjny narkotest byl pozytywny, badanie krwi tego nie potwierdzilo.
“Potraktowano mnie jak narkomana” Trzech kierowcow, zaden z nich nigdy nie
zazywal narkotykow, jednak u kazdego – po badaniu przeprowadzonym
narkotestem – policja stwierdzila obecnosc narkotykow. – Sposrod siedmiu
zabronionych substancji, piec u mnie wykazalo – opowiada Marcin Pawlus,
kierowca. – Potraktowano mnie jak narkomana – mowi drugi kierowca Kazimierz
Jaczewski.

Panu Marcinowi, Zbigniewowi i Kazimierzowi zabrano prawo jazdy. Kazdy z
nich byl pewien, ze nie zazywal narkotykow i zazadal badania krwi, ktore
wykazalo, ze sa czysci. – Obie probki daly wynik negatywny – opowiadal w
2020 roku pan Zbigniew Kogut.

Z ustalen Onetu wynika, ze bledne odczyty na jednym z typow urzadzen
wykazano w 60 procentach, w niektorych komendach nawet w ponad 80.
Kilkuminutowe badanie przeprowadzone u dystrybutora narkotestow pokazuje
prawidlowy wynik. Tymczasem taka sama procedura na policji, a wynik inny.
Jak to mozliwe? – Tych bledow mozna popelnic cala mase: slina zostanie zle
pobrana, badanie jest wykonane w przypadku osoby, ktora wczesniej palila
albo jadla – wyjasnia Marcin Borkowski, radca prawny i pelnomocnik
producenta narkotestow “Aquilascan”. Policja wyjasnia, ze sprawe bada. –
Sami zlecilismy z naszej inicjatywy dokladne zbadanie tej sprawy –
podkresla insp. Mariusz Ciarka z Komendy Glownej Policji. Doszlo do tego,
ze jesli w Warszawie dochodzi do kolizji autobusu, na miejsce jedzie
przedstawiciel MZA z wlasnym testerem. – Wykonuje nasz narkotest i w tym
przypadku policja odstepuje od wykonania swojego – wyjasnia Adam Stawicki z
Miejskich Zakladow Autobusowych w Warszawie.

– Jezeli to kwestia wady fabrycznej sprzetu, to trzeba sie z tego wycofac i
w ogole nie wykorzystywac, a jezeli jest to kwestia przeszkolenia w ich
uzywaniu, to dopoki tego przeszkolenia gruntownego nie bedzie, tak samo nie
powinny byc wykorzystywane – zwraca uwage dr Lukasz Chojniak, adwokat i
wykladowca Uniwersytetu Warszawskiego. Pozytywny wynik narkotestu powoduje,
ze policjant zabiera kierowcy prawo jazdy do wyjasnienia sprawy. –
Stracilem prace, zostalem zwolniony, gdyz nie posiadalem prawa jazdy i nie
moglem wykonywac zawodu – mowi pan Marcin. Co na to policja? – Nie znam ani
jednego przypadku, zeby po uzyciu narkotestow, samych narkotestow,
ktokolwiek stracil prace – przekazal insp. Mariusz Ciarka.

Jak informuje pan Marcin, w zwiazku z cala sytuacja podjal kroki prawne. –
Zlozylem pozew do komendy o odszkodowanie w mojej sprawie za trzymiesieczne
przebywanie w domu i nieuzyskanie zadnych dochodow – mowi mezczyzna. – Nie
znam ani jednego przypadku, aby ktokolwiek w stosunku do kogo uzyto tych
narkotestow, pozwal policje – odpowiada Ciarka.

Mimo pozwow, blednych wynikow, problemow nieslusznie podejrzewanych
kierowcow zmian nie bedzie. – Tych narkotestow nie trzeba nawet wycofywac z
uzycia, poniewaz jest ich juz sladowa ilosc – informuje Mariusz Ciarka.

Majatek premiera Morawieckiego i jego zony. “Nie mam watpliwosci, ze robi w
polityce pieniadze” Zawsze, gdy pojawia sie nazwisko Morawieckiego, to sa
jakies duze pieniadze – mowil w “Faktach po Faktach” Marcin Kierwinski
(KO), odnoszac sie do doniesien o majatku premiera i jego zony. Katarzyna
Kotula (Lewica) ocenila, ze “rzad premiera Morawieckiego to jest rzad dla
milionerow, a nie dla milionow Polakow”. Poslowie Katarzyna Kotula z Nowej
Lewicy (klub Lewicy) i Marcin Kierwinski z Platformy Obywatelskiej (klub
Koalicji Obywatelskiej) rozmawiali w “Faktach po Faktach” w TVN24 na temat
majatku premiera Mateusza Morawieckiego i jego zony Iwony Morawieckiej.

Jak oszacowal Onet, przez rece malzenstwa w ostatnich latach przeszly
nieruchomosci warte prawie 120 milionow zlotych. Portal podal, jakie
nieruchomosci przeszly na wlasnosc zony premiera w wyniku podzialu majatku.
Przychod Iwony Morawieckiej z samej tylko sprzedazy kilku z nich
przekroczyl w ostatnich trzech latach 21 milionow zlotych – napisal Onet.

Kotula: to jest rzad dla milionerow, a nie dla milionow Polakow

Jak mowila Kotula, “jest jedna osoba w tym panstwie, ktora na pewno spi
dzisiaj spokojnie”. – To jest premier Morawiecki, ktory mieszka w willi za
miliony. Rzad Prawa i Sprawiedliwosci i rzad premiera Morawieckiego, to
jest rzad dla milionerow, a nie dla milionow Polakow, ktorzy naprawde staja
dzisiaj w obliczu tego, ze czasem ich nie stac na kredyt, czasami musza
mieszkac z rodzicami – powiedziala poslanka Lewicy. Jej zdaniem premier nie
chce ujawnic majatku swojego i zony, poniewaz “boi sie tego, ze telewizja
publiczna, czyli telewizja rzadowa pokazalaby, jaki jest prawdziwy majatek
premiera Morawieckiego”. – I mogloby sie okazac, ze ten premier Morawiecki
malo ma dzisiaj wspolnego z przecietnym obywatelem, z przecietnym Polakiem,
ktory dzisiaj mierzy sie z drozyzna – dodala.

Kierwinski: nie mam watpliwosci, ze robi w polityce pieniadze

– Mnie nikt nie przekona, ze pani Morawiecka nie korzysta z tego, ze jej
maz jest premierem polskiego rzadu – oswiadczyl Kierwinski. Wskazywal, ze
“premier polskiego rzadu to osoba, ktora ma dostep do informacji, to osoba,
ktora ma dostep do notowan gieldowych, ma po prostu wiecej wiedzy”. – I to
moze pomagac w prowadzeniu interesu, i jestem przekonany, ze to pomaga pani
Morawieckiej w prowadzeniu interesu – dodal. Jak mowil, “taki styk biznesu
z polityka to jest taki swiat bardziej oligarchiczny”. – Zona premiera
powinna byc jak ta przyslowiowa zona Cezara. A mamy do czynienia jednak z
zona oligarchy, oligarchy PiS-owksiego. I celowo uzywam tego slowa, bo to
sa takie wschodnie standardy – dodal. Wedlug niego “zawsze, gdy pojawia sie
nazwisko Morawieckiego, to sa jakies duze pieniadze”. – Pamietam, jak pan
premier Morawiecki kilka miesiecy temu mowil: Odszedlem z dobrze platnej
funkcji prezesa, bo w polityce nie chce robic pieniedzy – wspominal
Kierwinski. – A robi w polityce pieniadze. Nie mam watpliwosci, ze robi w
polityce pieniadze – powiedzial posel KO.

Marian Banas napisal list do prezydenta w sprawie Elzbiety Witek.
Poinformowal tez ONZ. Prezes Najwyzszej Izby Kontroli Marian Banas
skierowal do prezydenta Andrzeja Dudy list, w ktorym pisze o
“niedopelnieniu ustawowych obowiazkow przez Marszalek Sejmu RP”, ktore to
“ogranicza dzialanie” instytucji, ktora kieruje Banas. O sytuacji opisanej
w liscie mialy zostac poinformowane takze organizacje miedzynarodowe, w tym
ONZ. “Prezes NIK wystosowal do Prezydenta RP list, w ktorym poinformowal
glowe panstwa o niedopelnieniu ustawowych obowiazkow przez Marszalek Sejmu
RP. Przekazal takze, iz o zaistnialej sytuacji dowiedzialy sie instytucje
miedzynarodowe – ONZ oraz INTOSAI” – napisal na portalu X (dawniej Twitter)
Wydzial Prasowy NIK. Prezes Marian Banas opisal w liscie wynikajace z
polskiego prawa oraz zobowiazan miedzynarodowych umocowanie Najwyzszej Izby
Kontroli oraz przekazal, ze o sytuacji opisanej w liscie poinformowal 11
wrzesnia ONZ oraz Miedzynarodowa Organizacje Najwyzszych Organow Kontroli
(INTOSAI).

Jak opisuje, dzialanie Marszalek Sejmu Elzbiety Witek “ogranicza
funkcjonowanie” NIK. “Marszalek Sejmu swoim dzialaniem uniemozliwia
funkcjonowanie Kolegium NIK, bezprawnie ignorujac moje liczne wnioski o
uzupelnienie skladu Kolegium, co niweczy elementarna zasade kolegialnosci
tego organu i w sposob oczywisty ogranicza funkcjonowanie instytucji, ktora
kieruje. Dzialania te budza niepokoj o intencje najwazniejszych osob w
panstwie, w tym Marszalka Sejmu RP, ktorzy powinni wspolpracowac z
konstytucyjnymi organami panstwa w celu zapewnienia obywatelom
Rzeczypospolitej Polskiej najwyzszych standardow demokracji” – napisal we
fragmencie listu. “Podleglosc NIK Sejmowi nie oznacza prawa do ingerencji
organow Sejmu w konstytucyjna zasade kolegialnego dzialania Najwyzszej Izby
Kontroli i prawa do dowolnosci w podejmowaniu przez Marszalek Sejmu decyzji
w sprawie powolywania czlonkow Kolegium. Podleglosc ta dotyczy bowiem
rzetelnego informowania o wynikach kontroli przeprowadzonych przez Izbe na
wniosek Sejmu i jego organow. NIK jest bowiem samodzielna ‘wladza
kontrolujaca’, a nie organem Sejmu!” – czytamy.

NIK zawiadamia prokurature

18 wrzesnia na portalu X (uprzednio Twitter) Najwyzsza Izba Kontroli
poinformowala o “zlozeniu zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu
popelnienia przestepstwa przez funkcjonariusza publicznego, skutek ktorego
doprowadzil do uniemozliwienia funkcjonowania Kolegium NIK”. Jak donosil
wtedy RMF FM, chodzi o marszalek Sejmu Elzbiete Witek, ktorej prezes NIK
Marian Banas zarzuca sparalizowanie prac Izby przez swoje zaniechania. W
zawiadomieniu napisano, ze ostatni raz marszalek Sejmu powolala nowych
czlonkow tego gremium w 2020 roku. To sprawilo, ze z poczatkiem wrzesnia w
kolegium brakuje kworum, bo kadencje skonczylo trzech czlonkow. Jak podalo
RMF FM, wedlug Mariana Banasia marszalek Witek powinna odpowiadac za
niedopelnienie obowiazkow, czym miala wyrzadzic szkode interesowi
publicznemu.

Kolegium odgrywa decydujaca role miedzy innymi w zatwierdzaniu wynikow
kontroli NIK.

Znalazl portfel i przyniosl policjantom. W srodku, oprocz dokumentow i
pieniedzy, byly narkotyki. Godna pochwaly postawa wykazal sie mieszkaniec
Lubartowa (woj. lubelskie), ktory po tym, jak znalazl pod lawka portfel,
przyniosl go policjantom. 32-letni wlasciciel zguby jednak sie z tego nie
cieszyl, bo mundurowi znalezli w srodku woreczek z amfetamina. Teraz
mezczyzna ma klopoty. Grozi mu do trzech lat wiezienia. W ubiegly weekend
mieszkaniec Lubartowa znalazl pod jedna z osiedlowych lawek portfel i
przyniosl go do siedziby policjantow.

“Jak sie okazalo, w srodku oprocz pieniedzy i dokumentow, znajdowal sie
takze woreczek strunowy z bialym proszkiem. Substancja okazala sie byc
amfetamina” – informuje w komunikacie sierzant sztabowy Jagoda Stanicka z
Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.

Przyznal, ze to jego narkotyki

Mundurowi ustalili wlasciciela portfela, a takze poinformowali go o
znalezieniu narkotykow. Jak informuje policja, 32-latek przyznal, ze naleza
do niego. “Mezczyzna odpowie za posiadanie srodkow narkotycznych przed
sadem, za co zgodnie z ustawa o przeciwdzialaniu narkomanii, grozi nawet do
trzech lat pozbawienia wolnosci” – glosi komunikat.

Nie spodobala im sie kara wymierzona przez matke. 10-latek i 11-latka
zabraly jej samochod. Funkcjonariusze biura szeryfa hrabstwa Alachua na
Florydzie zatrzymali w czwartek w nocy 10-latka i jego 11-letnia siostre,
ktorzy w odwecie za konfiskate sprzetu elektronicznego wzieli samochod
matki i ruszyli do Kalifornii. Dzieci zatrzymano 320 kilometrow od domu na
miedzystanowej autostradzie. Matka zglosila ich zaginiecie cztery godziny
wczesniej – podal portal “The Guardian”. Jak wynika z relacji
“Guardiana”, matka 10-letniego chlopca i 11-letniej dziewczynki zglosila
ich zaginiecie w nocy ze srody na czwartek na komisariacie w North Port na
Florydzie. Kobieta poinformowala wowczas takze o kradziezy auta. Cztery
godziny pozniej, okolo czwartej nad ranem czasu lokalnego, jej samochod
zostal zauwazony przez funkcjonariuszy biura szeryfa hrabstwa Alachua na
drodze miedzystanowej nr 75, w poblizu Gainesville.

Sledczy przypuszczali, ze maja do czynienia ze zlodziejami. Po otoczeniu i
zatrzymaniu pojazdu, mierzac w jego strone z broni, nakazali znajdujacym
sie wewnatrz opuszczenie auta. “Ku ich zaskoczeniu, zobaczyli wysiadajacego
z auta 10-latka w towarzystwie 11-letniej siostry” – zaznaczono w
opublikowanym w czwartek w mediach spolecznosciowych oswiadczeniu biura
szeryfa.

10-latek i 11-latka zabrali auto matki, zatrzymano ich 320 km od domu

Jak ustalili funkcjonariusze, dzieci postanowily zabrac matce samochod po
tym, jak ta w ramach kary skonfiskowala im sprzety elektroniczne. 11-latka
byla tym faktem zdenerwowana, wiec jej mlodszy brat zaproponowal, ze
zabierze ja na wycieczke do Kalifornii, by poprawic jej humor –
zrelacjonowali sledczy, dodajac, ze przeprowadzone z dziecmi rozmowy “nie
wskazywaly na to, by byly one zle traktowane przez rodzica lub innych
domownikow”. Funkcjonariusze skontaktowali sie z matka zatrzymanych dzieci.
Kobieta musiala udac sie w trzygodzinna podroz, by je odebrac. W ocenie
pracownikow biura szeryfa hrabstwa Alachua czyni ona wyrazne starania, by
“wychowac dzieci jak najlepiej”.

Turysta z Rosji zgubil 8 nowych iPhone’ow podczas lotu z Dubaju do Moskwy.
Rosjanin kupil 14 nowych iPhone’ow w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, aby
nastepnie odsprzedac je w Rosji. Jednak po przybyciu do Moskwy mezczyznie
brakowalo osmiu urzadzen. Jednoczesnie rosyjskiej policji nie spieszy sie z
wyjasnieniem tej sprawy. Jak pasazer powiedzial na kanale Telegram, do
Dubaju przybyl w polowie wrzesnia. Postanowilem polaczyc wakacje z zakupem
kilku najnowszych modeli iPhone’ow, ktore wlasnie mialy trafic do
sprzedazy. Telefony te nie sa obecnie mozliwe do zakupu w Rosji, dlatego
turysta planowal sprzedac je w Moskwie.

Po zakupie sprzetu mezczyzna wlozyl smartfony do dwoch toreb: w jednej bylo
osiem iPhone’ow, w drugiej szesc. Rosjanin wylecial do Moskwy 23 wrzesnia.
Obie torby umiescil w bagazu.

Na moskiewskim lotnisku pasazer, odbierajac rzeczy, zauwazyl, ze staly sie
one lzejsze. Jak sie okazalo, zniknelo 8 iPhone’ow. Wedlug turysty szkody
wyniosly prawie 1,5 miliona rubli. Natychmiast udal sie do biura rzeczy
znalezionych, zglosil zaginiecie i zostawil protokol przeszukania, wzywajac
jednoczesnie policje. Funkcjonariusze obejrzeli kamery monitoringu i doszli
do wniosku, ze telefony zniknely przed przybyciem na lotnisko w Moskwie.
Mezczyzna skontaktowal sie rowniez z linia lotnicza, ale ta zalecila
zlozenie reklamacji na stronie internetowej taniej linii lotniczej.

Zgodnie z obowiazujacymi przepisami mozna legalnie wwiezc przedmioty “do
uzytku osobistego, ktorych wartosc nie przekracza rownowartosci 10 tys.
euro” – to wartosc 4-5 nowych telefonow Apple’a.

Funkcjonariusze organow scigania w Federacji Rosyjskiej, zdaniem pasazera,
nie spiesza sie z zalatwieniem sprawy, podkreslajac, ze sprzet nie zaginal
na terytorium Rosji.

SPORT

Legendarny klub szoruje po dnie. Tak zle jeszcze nie bylo. “Stalismy sie
gownem”. Jeszcze niedawno Ajax Amsterdam kojarzony byl z ofensywna pilka
oraz gwiazdami oddawanymi za dziesiatki milionow euro. Dzis klub, ktory
piec lat temu byl o wlos od finalu Ligi Mistrzow, wpadl w najwiekszy od lat
kryzys. Chuligani, ktorzy przerwali niedzielny mecz z Feyenoordem, domagaja
sie zwolnien w radzie nadzorczej, w zarzadzie panuje potezny chaos, prace
stracil wlasnie dyrektor sportowy, a na boisku rozczarowuja pilkarze,
ktorzy latem kosztowali 115 mln euro. Dwoch rannych policjantow, 15 osob
zatrzymanych – to bilans niedzielnych wydarzen, do jakich doszlo na i pod
stadionem im. Johana Cruijffa po meczu Ajaksu Amsterdam z Feyenoordem.
Meczu, ktory zostal przerwany w 55. minucie przez chuliganow gospodarzy.
Kiedy Ajax przegrywal 0:3, na murawe polecialy fajerwerki, kamienie i
plastikowe kubki. Sedzia przerwal mecz, ktory zostanie dokonczony bez
publicznosci w srode o 14. Wszystko, co zle nie zakonczylo sie wraz z
ostatnim gwizdkiem. Chuligani Ajaksu demolowali stadion, chcac wtargnac do
klubowych pomieszczen. Policja rozgonila tlum po kilkudziesieciu minutach,
uzywajac koni i gazu lzawiacego. “Przepraszamy kazdego, kto poczul sie
zagrozony” – czytali kibice, ktorzy otrzymali od klubu specjalne e-maile.
“To wstyd dla naszego futbolu. Dzis nikt nie mowi o Ajaksie w kontekscie
talentow, nowoczesnego stylu gry i zachwycajacych wynikow. Wszyscy kojarza
Ajax z bandytami i przemoca” – napisal najwiekszy holenderski dziennik “De
Telegraaf”. To nie pierwszy raz, kiedy w Holandii dzieja sie podobne
rzeczy. Rok temu pomocnik Ajaksu Davy Klaassen zostal trafiony kubkiem
rzuconym z trybun. A to tylko jeden z przykladow, ktore mozna mnozyc –
powiedzial Sport.pl Mariusz Monski, ekspert od holenderskiej pilki. I
dodal: – Marco van Basten powiedzial nawet, ze dopoki Holandia nie poradzi
sobie z chuliganami, federacja powinna rozwiazac zawodowe rozgrywki w
kraju. Jesli ktos taki mowi takie rzeczy, problem rzeczywiscie musi byc
powazny.

W kontekscie niedzielnego skandalu dodal: – Najgorsze jest to, ze to byla
zaplanowana akcja. Jeszcze przed meczem kibice Ajaksu umawiali sie na
forach na zaklocenie porzadku w trakcie meczu, jesli wynik nie bedzie
ukladal sie po ich mysli. Mimo to nikt nie kiwnal palcem, by zapobiec
nieszczesciu. To potezny wstyd nie tylko dla Ajaksu, ale tez dla calej
holenderskiej pilki. Skandaliczne sceny w Amsterdamie to efekt frustracji
tamtejszych kibicow w zwiazku z sytuacja klubu. Ajax, ktory w poprzednim
sezonie stracil mistrzostwo kraju na rzecz Feyenoordu i pierwszy raz od 14
lat wypadl poza pierwsza dwojke w lidze, notuje najgorszy poczatek
rozgrywek w historii. W czterech meczach zdobyl tylko piec punktow i jest
dopiero na 14. miejscu ze strata 10 punktow do lidera – PSV Eindhoven. A
przeciez w 2019 r. Ajax gral w polfinale Ligi Mistrzow, a dwa lata
wczesniej w finale Ligi Europy.

Protest i chuliganskie zachowania najbardziej zagorzalych kibicow nie byly
jednak skierowane przeciwko pilkarzom i trenerowi. Fani Ajaksu domagali sie
przede wszystkim dymisji czlonkow rady nadzorczej klubu oraz dyrektora
sportowego – Svena Mislintata. To wlasnie w 50-letnim Niemcu dziennikarze i
eksperci widza glownego winowajce sytuacji Ajaksu. Mislintat byl pierwsza
osoba, ktora po niedzielnej aferze zaplacila posada. Jeszcze tego samego
dnia wieczorem Ajax poinformowal o rozstaniu z Niemcem, ktory prace w
klubie zaczal zaledwie w kwietniu tego roku.

– Sven wlozyl wiele wysilku w prace dla Ajaksu w ostatnich miesiacach i
jestesmy mu za to wdzieczni. Obecnie jednak w interesie klubu lezy jak
najszybsze znalezienie powrotu na odpowiednia sportowa sciezke.
Potrzebujemy do tego jednosci – powiedzial tymczasowy dyrektor generalny
Ajaksu Jan van Halst. “Jednosc” to slowo klucz do poprawy sytuacji Ajaksu.
Bo Mislintat i wspierajacy go czlonek zarzadu Maurits Hendriks podzielili
Ajax jak nigdy. “Zwolnienie Mislintata powinno byc tylko poczatkiem
wielkiej czystki w klubie. Z niektorymi ludzmi u steru Ajax nie wyjdzie z
obecnej sytuacji. Z klubu powinni tez odejsc ci, ktorzy zatrudnili
Mislintata i ktorzy ufali temu szarlatanowi przez ostatnich szesc miesiecy”
– w “De Telegraaf” napisal dziennikarz Valentine Driessen.

Drogo sprzedam, za drogo kupie

Jeszcze pol roku temu Mislintat uwazany byl za czlowieka, ktory przebuduje
Ajax i przywroci mu niedawny blask. Niemiec, ktory w przeszlosci budowal
potege Borussii Dortmund, wyszukujac dla niej Roberta Lewandowskiego, mial
sprawic, ze Ajax znow bedzie nie tylko drogo sprzedawal swoje gwiazdy, ale
tez tanio sprowadzal ich nastepcow. Bo tego w ostatnim czasie w Amsterdamie
zaczelo brakowac. Mislintat, ktory opracowal specjalny program do
wyszukiwania i opisywania pilkarzy, mial z glowa i pomyslem wydawac
zarobione przez Ajax miliony. A tych w ciagu ostatnich trzech lat z
transferow uzbieralo sie az 500.

Mislintat w Amsterdamie mial byc tym, kim byl w Dortmundzie, gdzie wyszukal
nie tylko Lewandowskiego, ale tez Shinjiego Kagawe, Ilkaya Guendogana,
Raphaela Guerreiro, Ousmane’a Dembele czy Juliana Weigla. Mislintat
doskonala prace wykonal tez w Stuttgarcie, odbudowujac tamtejsze VfB.

Probierz szykuje powroty i nowe twarze w reprezentacji. Zaskakujace nazwiska

Niecale dwa tygodnie przed ogloszeniem powolan sztab kadry jest w
rozjazdach. Sam selekcjoner po wloskiej podrozy, teraz szykuje sie na wazne
mecze naszej ekstraklasy i sprawdza nieco zapomnianych pilkarzy. Dzis jest
w… Szwajcarii. Po nieco ponad roku pracy jako selekcjoner kadry U-21
Michal Probierz przeglad mlodych pilkarzy ma dobry. – Bylem w tym czasie na
stu meczach. Liczac wraz ze sztabem, mowimy o okolo 400 obserwacjach –
podkreslal na konferencji prasowej, na ktorej Cezary Kulesza oglosil go
selekcjonerem pierwszej druzyny. Teraz wydaje sie, ze Probierz polityke
bacznego monitoringu bedzie kontynuowal, ale tez wykorzysta i zweryfikuje
swoje wczesniejsze spostrzezenia i notatki, co juz sie dzieje i szybko moze
przelozyc sie na reprezentacyjne przemeblowania. To, ze selekcjoner Polski
jezdzi na mecze, ma pod obserwacja rowniez mlodych pilkarzy i sprawdza, co
dzieje sie na polskich boiskach, wydaje sie norma, choc po Fernando
Santosie, czy Paulo Sousie, nastapil mily powrot do normy. Za czasow
Portugalczykow z wizytacja stadionow bywalo roznie. Probierz jednak nie
zwalnia tempa. Po tym jak dzien po wybraniu go selekcjonerem w towarzystwie
prezesa Wielkopolskiego ZPN Pawla Wojtali obserwowal z lozy Gold mecz Ligi
Konferencji Europy pomiedzy Legia Warszawa a Aston Villa (3:2), weekend
spedzil juz we Wloszech na spotkaniach Hellasu Verona z AC Milan (0:1) oraz
Salernitany z Frosinione (1:1). W tym pierwszym meczu gral Pawel Dawidowicz
(90 minut). W drugim tylko na 5 minut wszedl Mateusz Legowski, choc
ostatnio w Salernitanie dostawal szanse na co najmniej godzinne wystepy.
Juz te ruchy pokazuja, ze Probierz szuka alternatyw na newralgiczne pozycje
w kadrze (chocby obroncy i defensywnego pomocnika, czy tez srodkowego
pomocnika). Zreszta widac, ze sztab pod obserwacje wzial glownie pilkarzy,
ktorych dawno w kadrze nie bylo, lub ktorzy jeszcze nie mieli okazji w niej
na dobre zadebiutowac, ale takze mlodziezowcow. W Legowskim widzieli
potencjal ostatni selekcjonerzy. Na zgrupowanie zapraszal go juz
Michniewicz, dal mu nawet szanse na kilka minuty gry. Na oku mial go tez
Paulo Sousa, ktory zreszta niedawno sprowadzil go do Salernitany. Probierz
na Legowskiego stawial tez w kadrze U21 i wiele wskazuje na to, ze moze
sprawdzac go dalej. Legowski dalej ma byc monitorowany, choc do Wloch
pojechali tym razem juz wyslannicy selekcjonera. Ktos z dwojki Robert
Goralczyk – Hubert Malowiejski zapewne bedzie obserwowal Legowskiego w
wieczornym starciu z Empoli. W tym meczu bedzie tez okazja, by zobaczyc w
akcji kogos z naszych obroncow: Sebastiana Walukiewcza czy Bartosza
Bereszynskiego, o ile oczywiscie ci w barwach Empoli zagraja. We Wloszech
obejrzany ma byc tez mecz Cagliari – Milan. Wreszcie powinna byc zatem
szansa sprawdzenia w akcji innego obroncy Mateusza Wieteski, ktory w
poprzednim meczu, na ktory nastawial sie Probierz, pauzowal za kartki.
Asystenci selekcjonera zajrza tez do Serie C, by obejrzec Patryka Pede w
meczu Cesena – Spal. Probierz tego srodkowego obronce powolywal regularnie
do kadry U21. Czy 21-latek juz teraz w bialo-czerwonej koszulce spotka sie
ze starszymi kolegami?

Szwajcarskie zaskoczenie z Lakomym i sluszny kierunek na Bulgarie

Sam selekcjoner wybral sobie nieco bardziej oryginalne kierunki. Jest w
drodze do Szwajcarii, by w srodowy wieczor zasiasc na trybunach w meczu St.
Gallen – Young Boys. W tej drugiej druzynie, wiceliderze ligi, gra Lukasz
Lakomy, ktory do Szwajcarii przeszedl niedawno z Zaglebia Lublin. Ten
srodkowy pomocnik, ktory pojawil sie w reprezentacji U-21 chwile przed
Probierzem, gra w Bernie wlasciwie w kazdym meczu ligowym i jest tam
chwalony. Ze Szwajcarii Probierz wroci do Polski i liczy, ze zdazy stawic
sie w Poznaniu na czwartkowym, zaleglym meczu naszej ekstraklasy miedzy
Lechem i Rakowem. W najblizszy weekend selekcjoner uda sie m.in. do
Bulgarii. To tez swiadczy o tym, ze szuka szeroko, ze na nic sie nie zamyka
i sprawdza wszystkie wazne sygnaly o dobrej formie Polaka na obczyznie.
Taka ma pilkarz Ludogorca Razgrad Jakub Piotrowski. Defensywny pomocnik nie
dosc, ze jest chwalony za prace w obronie, to w tym sezonie we wszystkich
14 meczach zdobyl 6 goli. Czy mecz z Lewskim Sofia da mu przepustke na
reprezentacje? Wyglad na to, ze szukanie nastepcow Grzegorza Krychowiaka
idzie pelna para. Co ciekawe Piotrowskiego, kiedys na zgrupowanie zaprosil
juz Czeslaw Michniewicz, ale pilkarz w kadrze nie mial okazji do debiutu.

Piast i Mosor znow pod lupa

Po innych obstawionych przez sztab kadry meczach mozna wnioskowac, ze
blisko pierwszej reprezentacji jest srodkowy obronca Ariel Mosor z Piasta
Gliwice, ktorego Probierz cenil sobie w kadrze U21. W kazdym razie mecze
Piasta znow sa dla sztabu kadry wazne, moze tez trenerow ciekawi prawy
obronca tej druzyny Arkadiusz Pyrka? W Gliwicach ma byc sam selekcjoner.
Probierz w sprawie obroncow mysli tez, czy nie warto odkurzyc Michala
Helika, ktorego zna z czasow Cracovii. To dlatego jeden z wyslannikow
Probierza bedzie w weeekend w Anglii na meczu jego Huddersfield z Ipswich.
Helik w ostatnim ligowym meczu dzieki strzelonemu w ostatniej minucie
golowi zostal bohaterem druzyny. Co wazniejsze w zeszlym sezonie wybrano go
pilkarzem roku i wydaje sie, ze Polak pracuje na kolejny tytul. Helik w
kadrze ostatnio zagral 2 lata temu, choc potem powolywal go jeszcze
Michniewicz, to Helik spotkania kadry obserwowal z boku. Wedlug kolejnych
informacji w dalszej perspektywie ogladany na zywo moze byc tez dalej
napastnik Szymon Wlodarczyk (Sturm Graz), choc wydaje sie, ze najlepsza
okazja do tego bedzie nie mecz ligi austriackiej, a starcie Ligi
Konferencji Europy z Rakowem Czestochowa, 5 pazdziernika. To ten mecz, a
takze pozniejsze starcie Legii z AZ Alkmaar chca obejrzec czlonkowie
sztabu, by podjac ostateczne decyzje dotyczace powolan. Te powinny zapasc
wlasnie 5 pazdziernika, choc z uwagi na pozna pore meczow w pucharach
niewykluczone, ze kibice poznaja je dzien pozniej.

“Jak to sie skonczy?”. Puchar Polski skompromitowal sie podczas wtorkowych
spotkan. Polsat transmituje wlasnie ostatni sezon Pucharu Polski. Po 10
latach telewizja stracila niedawno prawa do pokazywania rozgrywek, ktore od
nastepnego sezonu przejelo TVP. I choc obecny nadawca powinien po sobie
zostawic dobre wrazenie, to jego ruchy sa kuriozalne. “Jak to sie skonczy?”
– napisal dziennikarz Sport.pl Kacper Sosnowski, odnoszac sie do wtorkowych
spotkan II rundy krajowego pucharu. We wtorek odbywaja sie kolejne
spotkania drugiej rundy Pucharu Polski. Najpierw Korona Kielce pokonala w
Bialymstoku rezerwy Jagiellonii 2:1, a nastepnie zwyciestwa odniosly
rowniez ekipy Zawiszy Bydgoszcz, Podbeskidzia Bielsko-Biala oraz Piasta
Gliwice, ktory wygral z Wieczysta Krakow 4:0. Pozostalo jeszcze kilka
meczow do rozstrzygniecia, natomiast wciaz nie ustaja kontrowersje odnosnie
do ich transmisji. Kolejne kompromitacja rozgrywek Pucharu Polski. “Absurd”

Kilka godzin temu informowalismy o tym, ze w Czestochowie odbedzie sie
“mecz widmo”, w ktorym Skra podejmie Polonie Warszawa. Obiekt Skry nie
posiada na ten moment trybun, a nadawca rozgrywek, czyli telewizja Polsat
nie zgadza sie na przeprowadzenie transmisji przez kluby na wlasna reke.

Nadawca podpadl ponownie, poniewaz okazalo sie, ze nie zezwolil nawet na
pokazywanie bramek z meczow na oficjalnym profilu krajowego pucharu. Tym
samym zamiast strzelonych goli przez zespoly Arki Gdynia oraz Puszczy
Niepolomice kibice zobaczyli jedynie… zrzuty ekranu wynikow z serwisu
FlashScore. To nie pierwszy taki incydent w tegorocznej edycji PP. Kilka
dni temu Stal Rzeszow pokonala rezerwy Miedzi Legnica 3:0, ale rowniez nie
miala jak pokazac bramek kibicom. Uzyla za to przesmiewczego wideo. Podobny
ruch postanowil wykonac LKS Lodz, ktory opublikowal zdjecie kartki papieru,
na ktorej zostala rozpisana jedna z akcji bramkowych. Do przerwy lodzianie
prowadza z KKS-em Kalisz 2:1. “Burzy sie w pucharowe dni wielu kibicow, ze
nie moga ogladac nawet internetowej transmisji z meczu swego klubu, bo
prawa choc nie pokazuje ma Polsat. Przy negocjacji nowego kontraktu z TVP w
lipcu zakladano opcje dania klubom wolnej reki na taka transmisje. Jak to
sie skonczy?” – napisal Kacper Sosnowski ze Sport.pl Ostatnim wtorkowym
starciem bedzie konfrontacja Jagiellonii Bialystok ze Slaskiem Wroclaw. Do
najciekawszych srodowych meczow naleza za to z pewnoscia spotkania Gornika
Leczna z Cracovia oraz GKS-u Katowice z Gornikiem Zabrze. Kibice tych
klubow rowniez nie beda mogli jednak obejrzec bramek na klubowych
profilach, za to zobacza jedynie opis tekstowy lub grafike.

Jest to ostatni rok, w ktorym Polsat transmituje te rozgrywki. Po ponad 10
latach PP wraca do TVP, ktore wygralo przetarg na transmitowanie spotkan w
sezonach 2024/2025, 2025/2026 i 2026/2027.

DETEKTYW

dwie sroki za ogon

Barbara MARCINKOWSKA

Marcel, starszy od niej o kilkanascie lat, byl dla Zuzanny lekarstwem na
Bartka, milosc ze szkolnych lat. gdy odkryla, ze ukochany Bartus ja
zdradza, zerwala z nim i rzucila sie w wir zabaw, by sie zemscic i
podreperowac zraniona milosc wlasna. Marcela poznala w nocnym lokalu. I on,
w trakcie rozwodu z zona, szukal pociechy w kieliszku i niezo-
bowiazujacych przygodach. Gdyby nie przypa- dek, glosna awan- tura pod
domem Kopiczynskich zapew- ne przeszlaby bez echa, bo wiadomo: na wsi, w
takich przypadkach, rzadko dzwoni sie na policje i donosi na sasiadow.
Lepiej udawac, ze sie nic nie widzi i nic nie slyszy. Jest w tym pewna
logika: chlopy, co sie dzis pobija, nazajutrz rozpija na zgode flaszke, a
ten, kto- ry zglosil awanture na policje, do konca zycia bedzie wytykany
pal- cami jako kapus.

Zatem, gdy na drodze pod domem Kopiczynskich walczyli zaciekle dwaj
mezczyzni – przy- jaciele Zuzanny, corki wlascicie- li posesji – sasiedzi
udawali, ze niczego nie widza i nie slysza. Pech chcial, ze szosa biegnaca
prostopadle do wsi jechala karet- ka pogotowia, a z szosy jak na dloni
widac bylo skraj wsi, okla- dajacych sie mezczyzn i slychac bylo glosne
wrzaski, probujacych rozdzielic walczacych, kobiet. Zaloga karetki
zawiadomila o incydencie policje, a ta zjawila sie na tyle szybko, by
zastac obu uczestnikow awantury w dosc jednoznacznej sytuacji. Pierwszy,
oparty o parkan, przytrzymywany przez starsza z kobiet, mial roz- bity nos
i mocno krwawil. Jego przeciwnik, z podbitym okiem i rozdarta koszula,
wymachujac kawalkiem polana, wyrywal sie mlodszej z kobiet, zaslaniajacej
bohatersko swoim cialem nieco juz pokiereszowane, stalowosza- re audi,
stanowiace najwyrazniej zastepczy obiekt jego furii. Policjanci domyslali
sie, ze przyczyna bojki Krystiana F. i Marcelego D. jest

kobieta, a konkretnie Zuzanna Kopiczynska. Glebiej jednak w ich spor wnikac
nie zamierzali. Po spisaniu danych personalnych uczestnikow awantury
pojechali w swoja strone, mimo przeczucia ze nie jest to koniec sporu obu
mezczyzn.

Po odjezdzie policjantow rywaleniecoochloneli,aprzy-
najmniejnatyle,by,doprowa- dziwszy sie jako tako do porzad-
ku,wsiascdoswoichsamocho- dow: jeden do poturbowanego audi, drugi do
czarnego amery- kanskiego jeepa i odjechac w sina dal.

Na placu boju pozostaly jedy- nie kobiety: Zuzanna i jej matka. – No i
masz, czego chcialas! Nie wiem, co teraz zrobisz, ale ja ci malo sto razy
powtarzalam: kto nie slucha ojca i matki, ten slucha

psiej skory!

– Dalaby mama spokoj! Chyba

w tej sytuacji nie bedziecie z ojcem mnie dobijac?

– Ty jak zwykle tylko o sobie myslisz. Ja, ojciec, Tomek, wcale sie nie
liczymy! Nie dosc, ze to wstyd na cala wies, to jeszcze biedne dziecko na
tym najwiecej ucierpi.

– E, mama ciagle swoje. Dziecko szybko zapomni.

– Ktorego? No tak, sama pew- nie nie wiesz… I nawet nie pomy- slisz, jaka
to bylaby trauma dla dziecka, gdyby dziadek nie zabral go z samego rana na
ryby!

– Udalosieiniemacootym gadac po proznicy. Ojcu tez nie trzeba nic mowic. A
jutro albo lepiej jeszcze dzisiaj wieczorem, odwiezc trzeba Tomka do Zoski.
Niech tam zostanie, dopoki nie zalatwie tej glupiej sprawy.

– Dobrze, zabiore Tomka jutro do twojej siostry. Ale tyl- ko na tydzien,
zrozumialas? Jak nie zalatwisz sprawy w ciagu tygodnia, ojciec o wszystkim
sie dowie, a wtedy nie chcialabym byc w twojej skorze! Wbrew temu, co
mysleli

i policjanci i sledzacy

zza plotow awanture sasiedzi, obu mezczyznom nie chodzilo bynajmniej o
wzgle- dy Zuzanny Kopiczynskiej. Wprawdzie dobiegajaca do trzy- dziestki
kobieta byla prawdziwa pieknoscia: figura modelki, buzia naiwnej nastolatki
i ogromne, szareoczyprzyciemnychwlo- sachsprawialy,zemezczyznibyli ogromnie
wrazliwi na jej wdzieki. Aleczasy,gdykraglosciZuzanny pociagaly obu
mezczyzn nalezaly juz do przeszlosci i z cala pew- noscia nie sklonily ich
do wyply- wajacej z zazdrosci karczemnej awantury. Obecnie Kristian byl
zonaty (juz po raz trzeci!) z duzo mlodsza i atrakcyjna studentka filologii
angielskiej, a Marcel, chociaz od dawna rozwiedziony, nie zwiazal sie z
nikim na stale i wystarczaly mu przelotne, nie- zobowiazujace zwiazki.

Przyczyna, dla ktorej dwaj dojrzali, o ustabilizowanej sytu- acji
materialnej i zyciowej mez- czyzni rzucili sie na siebie z pie- sciami byla
zupelnie inna, i aby zrozumiec ich wscieklosc, musi- my cofnac sie o 7 lat,
do czasu, gdy liczaca sobie lat 22 Zuzanna byla dziewczyna Marcela i sekre-
tarka w firmie Kristiana.

Marcel, starszy od niej o kil- kanascie lat, byl dla Zuzanny lekarstwem na
Bartka, milosc ze szkolnych lat. Gdy odkryla, ze ukochany Bartus ja
zdradza, zerwala z nim i rzucila sie w wir zabaw, by sie zemscic i podrepe-
rowac zraniona milosc wlasna. Marcela poznala w nocnym loka- lu. I on, w
trakcie rozwodu z zona, szukal pociechy w kieliszku i nie- zobowiazujacych
przygodach. Spotykali sie krotko. Marcel nie ukrywal, ze wyjezdza na
dluzszy kontrakt do Holandii, a Zuzanna nie oczekiwala od niego milo- snych
wyznan i oswiadczyn. Ale tuz przed wyjazdem mezczyzny, dziewczyna z
przerazeniem spo- strzegla, ze prawdopodobnie jest w ciazy. Test
potwierdzil jej przeczucia.

Nie mogla o to nawet obwi- niac Marcela, bo wiedziala, ze sama zachowala
sie bardzo lekko- myslnie: po rozstaniu z Bartkiem przestala brac pigulki
antykon- cepcyjne. Wrocila do nich po kilkunastu nocach spedzonych z nowym
kochankiem, ale nieste- ty – za pozno. Nawet wiedziala, kiedy do tego
doszlo: po imieni- nach kolegi Marcela wypili dosc duzo, no i stalo sie!

Zuzanna nie zamierzala usu- wac ciazy, nie chciala tez zmuszac Marcela do
malzenstwa. Facet ledwie wyplatal sie z jednego zwiazku, poza tym – wcale
go nie znala. Ale o przyszlosc dziec- ka zadbac nalezalo! Co prawda rodzice
byli zamozni i obie cor- ki Kopiczynskich przywykly do dostatku: dochody z
jedynego w gminie sklepu artykulow che- micznych pozwolily rodzicom
wyposazyc dzieci w ladne miesz- kania i wspomagac je finansowo. Mimo tego,
ojciec dziecka powi- nien uznac je i placic alimenty – zadna to przeciez
laska. O ciazy Zuzanna poinformowala wiec Marcela jeszcze tego samego dnia.

Mezczyzna nie ucieszyl sie z tej wiadomosci, tym bardziej, ze z byla zona
mial juz dwie corki. Ale tez ponosil za te ciaze wine, a dziecko na tym
cierpiec nie powinno.

– Zarabiam dobrze i nie o finanse mi chodzi. Sytuacja jest delikatna –
oswiadczyl po namysle. – Z byla zona chce sie dogadac, chociaz poczatkowo
nie chciala slyszec o rozwodzie. Adwokat pracuje nad rozwodem bez orzekania
o winie. Ale jak sprawa twojej ciazy wyjdzie na jaw, to rozwod na pewno
bedzie z mojej winy i zona wykorzysta to, by ograniczyc moje prawa
rodzicielskie. Nie na reke mi, by sie obecnie afiszowac ze zdradami.

– To co masz zamiar zrobic? Mam i ja isc do sadu, by ustalic ojcostwo?

– To zawsze mozesz zrobic. Chodzi tylko o to, bys na razie nie wymagala ode
mnie uznania ojco- stwa. Bede oczywiscie placic na two- jego maluszka, o to
sie nie obawiaj. Tylko wiesz, tak dyskretnie. Mysle, ze nasz zwiazek chyba
by nie wypa- lil. Maz ze mnie bylby dosc kiepski… Jestes fajna
dziewczyna, ale…

– W porzadku. Nie zabujalam sie w tobie i nie obraz sie – jestes dla mnie
troche za stary. Mnie

wystarczy, jak pomozesz wycho- wac dziecko. I nie probuj mnie wykrecic, bo
znajde cie na koncu swiata.

– O to sie nie martw. Pojutrze wyjezdzam, jeszcze dzis wpadnie- my do
banku. Zostawie ci kase na lekarza, badania i co tam trzeba, a za dwa
miesiace i tak przyja- de cie odwiedzic. Kupimy wozek i wyprawke, a dla
maluszka urza- dzimy pokoj. Zgoda? Penelopa nie byla najwy- razniej
zyciowym wzorem dziewczyny. Od wyjazdu

Marcela minal zaledwie tydzien, gdy Zuzanna trafila do lozka swego szefa.

Krystian F. polowal na dziew- czyne od dawna, ale jego umizgi nie
przekraczaly granic dobrego smaku: prawil jej komplementy, czestowal
czekoladkami, od czasu do czasu ponawial zaproszenie na kolacje. Zuzanna
przyjmowala je z przymruzeniem oka i zbywala zartami: szef, chociaz dopiero
dobiegal czterdziestki, zdazyl juz rozwiesc sie z jedna zona, zmienic dwie
nastepujace po niej partner- ki i ozenic sie po raz drugi, zdra- dzajac
zreszta przy kazdej okazji wszystkie damy swego serca.

Zuzanna nie zamierzala wiklac sie w romans z szefem, ale znow zawinil
alkohol. Dziewczyna naj- wyrazniej przeliczyla sie ze swoja slaba glowa i
wypila na wyjazdowej imprezie integracyjnej o jeden kie- liszek szampana za
duzo. W szam- panskim humorze, pozwalala sze- fowi na coraz wiecej…

Skutek byl latwy do przewi- dzenia. Obudzila sie nastepnego dnia z mocnym
kacem i chrapia- cym Krystianem u boku. Szef po zaliczeniu sekretarki
zaspokoil swoja meska proznosc i nie naga- bywal wiecej Zuzanny, chociaz
nadal byl wobec niej szarmanc- ki, jak zreszta wobec wszystkich
przystojnych kobiet. Sprawa ich jedynej wspolnej nocy poszlaby wiec z
czasem w zupelne zapo- mnienie, gdyby nie to, ze po kilku

tygodniach figura zgrabnej dotad Zuzanny zaczela sie wyraznie zaokraglac.

Krystian nie mogl nie zauwa- zyc, ze jego sekretarka jest w cia- zy.
Dziewczyna nie byla mezatka, wiedzial od niej samej o jej roz- staniu z
Bartkiem przed nieomal polroczem, a zdawalo mu sie, ze od tej pory nikt
inny nie pojawil sie na horyzoncie. Nikt – oprocz niego oczywiscie, gdy
Zuzanna wypila dosc duzo… Zachodzil w glowe, kto moglby byc ojcem dziecka
– i nikt nie przychodzil mu do glowy. Nikt – oprocz jego samego!

Zuzanna, ktora znosila ciaze bardzo zle, zjawiala sie w pracy niewyspana, z
podkrazonymi oczami.

– To pewnie dlatego, ze boi sie powiedziec mi o ciazy i zamar- twia sie z
tego powodu – doszedl do wniosku Krystian.

O dziecku dotad zanadto nie myslal. Z pierwsza zona nie chcial miec
potomstwa, z przyjaciolka- mi tym bardziej. A gdy dojrzal do tej decyzji,
jego druga zona zdecydowanie odmowila. Nie po to wyszla za Krystiana, by
tonac w pieluchach i kaszkach! Byla mloda i piekna, dbala o figure i
chciala sie dobrze bawic. W jej planie na zycie nie bylo miejsca na dzieci.
Mimo wszystko – zapewne nie ucieszylaby sie z wiadomosci, ze jej maz
zaliczyl wpadke z sekre- tarka! A ze to on wlasnie jest sprawca ciazy
Zuzanny, utwierdzil sie po przypadkowo podsluchanej rozmowie telefonicznej.

– Nie, skad! Wesela nie bedzie. Wpadlam przez wlasna glupote i juz. Nie
kocham go, a zreszta, on i tak nie chcialby sie ze mna ozenic – zwierzala
sie komus Zuzanna.

Najwyrazniej dziewczyna mowila o nim! Krystian myslal o tym prawie dwa
tygodnie, az wreszcie postanowil rozmowic sie z Zuzanna.

– Doceniam twoja delikatnosc, ale nie jestem takim draniem, za jakiego mnie
uwazasz. Wpadlas przeze mnie, stalo sie. Ozenic sie z toba nie moge, ale na
dziecko bede placic. Tylko prosze, nie dochodz ojcostwa sadownie, bo moja
zona nie moze sie o niczym dowiedziec – oswiadczyl.

Zuzanna oniemiala ze zdu- mienia. Szef mysli, ze jest ojcem jej dziecka? To
ci dopiero!

Ale zaraz… Szef ma forsy jak lodu. Co tam dla niego znaczy kilka tysiecy
alimentow? No i dobrze sie sklada, ze uzna ojco- stwo bez ceregieli. Tak
samo jak Marcel chce byc anonimowym tatusiem. No to prosze bardzo, czemu
nie? Iw ten oto sposob, niejako przez zbieg okolicznosci, do ciazy Zuzanny
poczuwali sie dwaj dobrze sytuowani mez- czyzni: Marcel D. i Krystian F.
Poniewaz zadnemu z nich nie zalezalo na obwieszczeniu cale- mu swiatu tego
faktu, Zuzanna nie musiala sie niczego obawiac. Marcel pracowal na dobrym
kontrakcie za granica, Krystian musial zachowac dyskrecje ze wzgledu na
zone.

Pozostawali jeszcze rodzice, ale z nimi klopotu byc nie powin- no. Przeciez
i oni dlugo zyli ze soba bez slubu, chociaz mieli juz corke – jej starsza
siostre Zosie. Pobrali sie 8 lat po urodzeniu Zosi, kiedy Zuzanna byla juz
w drodze. Zosia tez mieszkala jakis czas ze swoim chlopakiem zanim wyszla
za niego za maz.

Rodzice rzeczywiscie zachowa- li sie jak nalezy. Chociaz troche marudzili,
ze dziecko powinno miec ojca, to przeciez nie upie- rali sie, by wyszla za
przypad- kowego faceta tylko dlatego, ze zdarzylo sie jej pojsc z nim do
lozka. Dziewczyna mloda, lad- na, to znajdzie w swoim czasie odpowiedniego
mezczyzne, ktory bedzie dobrym ojcem. A na razie ma matke i kochajacych
dziadkow. Namowili corke, by wynajela swoje

miejskie mieszkanie i przeniosla sie do nich, dopoki dziecko nie podrosnie.
A potem sie zobaczy.

Faktycznie, zainteresowa- nych Zuzanna nie brakowalo. Najbardziej wytrwali
byli jed- nak dwaj starsi, ale przystojni i powazni kandydaci: Marcel i
Krystian. Odwiedzali ja cze- sto, a Tomek przepadal za obu wujkami.

Rodzice Zuzanny nie mieli oczywiscie pojecia, ze obaj pano- wie uwazaja sie
za prawowitych ojcow Tomka. Gdy Zuzanna uro- dzila chlopczyka, obaj
“niedziel- ni” tatusiowie zaakceptowali go jako swego synka. Odwiedzali
Zuzanne i malego, kupowali dziecku zabawki i byli dum- ni z tego, ze
chlopczyk zdrowo rosnie i dobrze sie rozwija.

Sprytna kobieta dbala o to, by “wujkowie” przypadkiem nie spotkali sie ze
soba. Wszystko ukladalo sie dobrze do cza- su, gdy Tomek skonczyl 5 lat.
Wtedy dziecko zaczelo zadawac trudne pytania dotyczace ojca. Chlopiec pytal
takze, dlaczego jego tatusiem nie moze zostac jeden z jego wujkow? Pytanie
to zadawal coraz czesciej nie tylko matce i dziadkom, ale rowniez Marcelowi
i Krystianowi.

Marcel, juz dawno po rozwo- dzie i ojciec dwu doroslych corek byl gotow
uznac ojcostwo – ale to samo chcial zrobic Krystian, ktory po rozwodzie z
druga zona przyznal sie trzeciej wybrance do posiadania nieslubnego syna.
Obaj mezczyzni nie mogli zrozu- miec, dlaczego Zuzanna nie chce sie na to
zgodzic i nie przema- wiaja do niej zadne argumenty.

Obaj zaczeli podejrzewac tez, ze matka Tomka prowadzi jakas gre, tym
bardziej, ze od chlop- ca kazdy z wujkow wiedzial o istnieniu tego
drugiego. Nie wiedzieli, czy Zuzannie chodzi o pieniadze, czy moze o to, by
wyjsc za maz i odsunac ktore- gos z nich (a moze nawet obu) od kontaktow z
chlopcem? Bylo

przeciez oczywiste, ze maz Zuzanny mialby pierwszenstwo w przy-

sposobieniu chlopca! Stosunki miedzy obu wuj- kami i Zuzanna pogarsza- ly
sie z dnia na dzien. Gdy

odmowila Marcelemu zgody na zabranie chlopca na tygodniowe wakacje, dosc
spokojny i ugo- dowy dotad mezczyzna wpadl w zlosc.

– Dlaczego nie moge spedzic z synem kilku dni? Chlopiec w tym wieku
potrzebuje ojca. Nie zamie- rzam byc frajerem wylacznie od placenia
alimentow! A moze masz jakies plany, o ktorych nie wiem? Kim jest dla
ciebie i Tomka wujek Krystian? Od Tomka wiem, ze ma firme, w ktorej
pracujesz. Czy nie chcesz przypadkiem wyjsc za swe- go szefa i zostawic
mnie na lodzie? – zadawal trudne pytania.

Zuzanna zaprzeczala i wykre- cala sie w sposob, ktory bardzo sie Marcelowi
nie podobal. Ani chybi zamierza wyjsc za swego szefa! Obcy facet
przysposobi Tomka. O nie, na to nie pozwoli! Nie dal jednak niczego po
sobie poznac.

– Trudno, jak sie nie zga- dzasz, to niepotrzebnie bralem urlop. Wobec tego
wyjezdzam. Przyjade za miesiac, moze wtedy wyjedziemy w trojke

na kilka dni?

Marcel nigdzie jednak nie wyje- chal. Codziennie, z benedyktyn- ska
cierpliwoscia, parkowal auto w poblizu firmy Krystiana i czekal na rozwoj
wydarzen. Od Tomka wiedzial, ze wujek Krystian jezdzi czarnym jeepem, wiec
z latwoscia sledzil ruchy rywala. Przez kilka dni nic sie nie dzialo:
Krystian wychodzil z firmy miedzy 17 a 18 i jechal prosto do domu. Ale w
piatek bylo inaczej: firme opu- scil kolo poludnia i obral dobrze znany
Marcelemu kierunek – do domu rodzicow Zuzanny…

Marcel siedzial mu doslownie na ogonie i zajechal na podwor- ko
Kopiczynskich w tej samej chwili. Krzatajaca sie w obejsciu mama
Kopiczynska oslupiala, slyszac rozmowe obu mezczyzn: Marcel na dzien dobry
zazadal, by Krystian odczepil sie od Zuzanny i jego syna, na co ten
odpowiedzial, ze do Zuzanny zadnych pretensji sobie nie rosci, ale co do
Tomka to hola: jest to jego rodzony syn i spotykac sie z nim bedzie ile
razy mu sie spodoba.

Zuzanna dotad nie przyzna- la sie rodzicom, kto jest ojcem dziecka. Matka
domyslala sie, ze moze nim byc Marcel albo Krystian, ale zeby obaj? Wpadla
wiec miedzy nich zadajac, by sobie zartow nie robili, a jak ktorys chce
poslubic corke, to nie tedy droga. Zwabiona halasem z domu wybiegla tez
Zuzanna, ale na uspokojenie obu mezczyzn bylo juz za pozno… Po bijatyce,
zakonczonej interwencja policji, obaj dotknieci do zywego mez- czyzni
zadzwonili do Zuzanny i kategorycznie zazadali ukroce- nia tej farsy. A
poniewaz przy- parta do muru Zuzanna upar- cie twierdzila, ze nie wie,
ktory z nich jest ojcem Tomka, obaj mezczyzni wystapili o ustalenie
ojcostwa na drodze sadowej.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto