Dzien dobry – tu Polska – 28.08.2024

DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 239) (67478) 28 sierpnia 2024r.

Pogoda

sroda, 28 sierpnia 28 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:0%

Wilgotnosc:56%

Wiatr:16 km/godz.

Kursy walut – za jednego dolara (USD) zaplacimy 3,81 zl. Cena jednego funta
szterlinga (GBP) to 5,03 zl, a franka szwajcarskiego (CHF) 4,50 zl. Z kolei
euro (EUR) mozemy zakupic za 4,26 zl.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Zycze Wam milego dnia, PKP nie chwale, zwlaszcza ze ostatnio sie zepsula
lokomotywa, a w zeszlym tygodniu z wiadomosci kolejowych to zapalila sie
lokomotywa w Lesznie i 2 pociagi jechaly na czolowke w Trzebini i
zatrzymaly sie 100 metrow od siebie” tak wiec bez chwalenia 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

Do sklepu wchodzi policjant i mowi:

– Poprosze episkopat.

– Chyba epidiaskop?

– Prosze pani, to ja podejmuje diecezje!

– Chyba decyzje?

– No tak… Wie pani, nigdy nie bylem w szkole prymasem…

Kaczynski: kandydat na prezydenta musi byc “okazaly”. “Modelu pani”
nie umie sobie wyobrazic. Jaroslaw Kaczynski przekazal, ze lista
potencjalnych kandydatow Prawa i Sprawiedliwosci na prezydenta jest coraz
krotsza. Wskazal, ze kandydat “musi byc mlody, wysoki, okazaly,
przystojny”. Wedlug prezesa PiS powinien byc tez obyty miedzynarodowo.

Prezes PiS pytany w poniedzialek rozmowie z Radiem Maryja o liste
potencjalnych kandydatow jego ugrupowania na wybory prezydenckie
powiedzial, ze jest ona “coraz krotsza”. Podkreslil, ze w jego ugrupowaniu
nie brakuje osob, ktore “swietnie pelnilyby te funkcje, ale najpierw trzeba
wygrac wybory”.

Kaczynski: trudno mi sobie wyobrazic model pani, ktora bylaby kandydatka

Na pytanie o to, czy PiS nie wystawi kobiety, Kaczynski odpowiedzial, ze w
ugrupowaniu panuje przekonanie, ze w czasie wojennym kobieta nie mialaby
wielkich szans.

– Trudno mi sobie wyobrazic nawet model tej pani, ktora bylaby ta
kandydatka. Z mezczyzna to wiadomo – musi byc mlody, wysoki, okazaly,
przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiaja wysoko. Musi miec
rodzine. Musi znac bardzo dobrze jezyk angielski. Najlepiej jakby znal dwa
jezyki – powiedzial. Wymieniajac kolejne walory idealnego kandydata dodal,
ze powinien byc obyty miedzynarodowo. – To powinien byc czlowiek, dla
ktorego swiat nie jest czyms obcym, ktory bywal na konferencjach, wykladach
– zaznaczyl.

Holownia o nowym budzecie: wydatki na obronnosc beda nieporownywalne
z niczym, co widzimy dzisiaj w NATO

W nastepnym budzecie bedzie absolutnie rekordowy poziom wydatkow na
obronnosc. Taki, ktory jest nieporownywalny z niczym, co widzimy dzisiaj w
NATO – powiedzial w “Kropce nad i” marszalek Sejmu Szymon Holownia po
spotkaniu koalicjantow i ministrow na temat projektu budzetu na rok 2025.

W poniedzialek wieczorem doszlo do spotkania partyjnych liderow tworzacych
koalicje rzadowa, ale tym razem uczestnikami byli tez ministrowie. Tematem
rozmow byl projekt budzetu na 2025 rok. Udzial w rozmowach bral miedzy
innymi marszalek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Holownia (wspoltworzacej z
PSLTrzecia Droge). W “Kropce nad i” w TVN24 byl pozniej pytany o ich
kulisy. Na pytanie, ze wpisania jakiej obietnicy do budzetu zrezygnowalo
jego ugrupowanie, odparl, ze “jeszcze nie jestesmy na tym etapie”.

– Jestesmy w punkcie, w ktorym ministrowie pokazuja, co jeszcze mozna by
bylo sprobowac zmiescic w tym budzecie, wiedzac, ze jest procedura
nadmiernego deficytu, ze samych odsetek od dlugow, ktore zaciagneli nasi
poprzednicy, zaplacimy pewnie rocznie okolo 100 miliardow zlotych –
powiedzial.

Ocenil, ze “panstwo poteznie zostalo przez nich zadluzone”, ale zastrzegl,
ze “my mamy tez pewne priorytety”. – O tym pewnie bedzie mowil minister
(obrony narodowej Wladyslaw) Kosiniak-Kamysz, bedzie mowil premier –
zapewnil. Holownia przekazal, ze “bedzie absolutnie rekordowy w nastepnym
budzecie poziom wydatkow na obronnosc”. – Taki, ktory jest nieporownywalny
z niczym, co widzimy dzisiaj w NATO – zaznaczyl.

Pytany, kosztem czego to sie odbedzie, odparl, ze “kosztem naszych
wyrzeczen”. Gosc TVN24 przyznal, ze rzadzacy marzyliby, aby za kazdy
procent PKB, ktory ma zostac przeznaczony na obronnosc, w czasach pokoju
zrobic “mnostwo dobrych rzeczy”.

– No, ale warunki sa takie, jakie sa: ze nie bedziemy mieli tych dobrych
rzeczy, jesli nie bedziemy w stanie sie obronic – podkreslil. Lider Polski
2050 przekazal, ze na poniedzialkowym spotkaniu “polozyl dwa priorytety
swojego ugrupowania”. – To sa pieniadze na mieszkalnictwo spoleczne, ktore
jest nam bardzo potrzebne, i zamrozenie cen energii w dalszej perspektywie.
Tak zeby nie nakrecac dodatkowo inflacji, a jednoczesnie robic
transformacje energetyczna – oznajmil. Gosc TVN24 przekazal tez, ze
rozmawial w poniedzialek z szefem MON na temat obiektu latajacego, ktory
tego dnia rano wlecial na teren Polski. Jak informowal juz Dowodca
Operacyjny Rodzajow Sil Zbrojnych general Maciej Klisz, byl to
prawdopodobnie bezzalogowy statek powietrzny. Pojawienie sie tego obiektu
zbieglo sie w czasie z ostrzalem ukrainskiego terytorium przez Rosje.

Holownia o obiekcie powietrznym, ktory wlecial na terytorium PolskiTVN24

Holownia zapewnil w “Kropce nad i”, ze “wojsko jest w pelnej gotowosci”. –
Wciaz nie ma jasnosci, czy byl to dron. Moze tez byc tak, ze byla to
anomalia meteorologiczna widoczna na radarach – zaznaczyl. Ocenil, ze
“musimy te sprawe wyjasnic do konca”, bo “w tej chwili jasnosci, co to
bylo, nie ma”. Przekazal, ze poszukiwania obiektu “beda trwaly do skutku”.

Holownia kandydatem na prezydenta?

Holownia zostal tez zapytany, czy bedzie ubiegal sie o urzad glowy panstwa
w przyszlorocznych wyborach. – Tego nie mozna wykluczyc – odpowiedzial.
Przekonywal, ze “to nie jest moment na podjecie decyzji”, ale przyznal
jedoczesnie: – Tak, nie kokietuje, mysle o tym oczywiscie, odkad wszedlem
do polityki.

– Bo to jest ta funkcja, ktora moze pomoc naprawde laczyc Polakow w taki
sposob, jaki jest mi najblizszy w robieniu polityki. I tez potrzeba
balansu, moim zdaniem, w tej koalicji, tak zeby ta koalicja przejechala co
najmniej dwie kadencje. A to powinien byc nasz cel absolutnie fundamentalny
i podstawowy, bo tyle trzeba, zeby zmienic panstwo – kontynuowal.

Pytany, czy jego zdaniem takiego balansu nie da na przyklad
wiceprzewodniczacy Platformy Obywatelskiej, prezydent Warszawy Rafal
Trzaskowski, odparl, ze “trudno jest mu ocenic”. Jego zdaniem, jezeli
Trzaskowski zdecyduje sie kandydowac, “tez moze byc trudna pod wieloma
wzgledami (…) sytuacja, kiedy premier z Platformy, prezydent z Platformy
i znowu wahadlo polaryzacyjne w 2027”. – Ale to nie jest rozmowa na dzisiaj
– mowil.

– Ja decyzje podejme pewnie w grudniu – oznajmil. – Rozmawialismy o tym
ostatnio tez z Donaldem Tuskiem, jak to poukladac, czy da sie to poukladac
w ramach koalicji – wskazywal. Mowil tez, ze prawdopodobnie w styczniu
rozpisane zostana wybory, ale – dodal – “i tak nikt komunikacyjnie nie
wytrzyma, wszystko bedzie jasne pewnie przed swietami”.

Straz miedzy kocami i parawanami. Tak wyglada korytarz zycia na plazy.
Strazacy jadacy do akcji w Jantarze i pelna plaza turystow. Woz na sygnale
musial lawirowac miedzy kocami i parawanami, bo mimo apeli o utworzenie
korytarza zycia czesc wypoczywajacych nie reagowala na wezwania do
usuniecia swoich rzeczy. A – jak podkreslaja strazacy – ten korytarz ratuje
zycie i zdrowie.

Na nagraniu, jakie Ochotnicza Straz Pozarna opublikowala w swoich mediach
spolecznosciowych, widac jadacy na sygnale strazacki woz i plaze w Jantarze
pelna wypoczywajacych turystow. Jedni na kocach, inni pod parasolami,
jeszcze inni otoczeni popularnymi nad polskimi plazami parawanami.

Byla sobota (24 sierpnia). Po godzinie 15 strazacy zostali wezwani do
pozaru sciolki lesnej przy wejsciu na plaze numer 77. Pojawil sie jednak
problem. Mimo apeli strazakow do wypoczywajacych nad woda plazowiczow o
utworzenie tak zwanego korytarza zycia czesc osob kompletnie je
zignorowala. Na nagraniu widac, jak strazacy musza lawirowac miedzy kocami
i parawanami rozstawionymi na plazy. Jak przypomnieli strazacy z Jantaru,
korytarz zycia to wolna przestrzen pozostawiona dla pojazdow
uprzywilejowanych, np. ratunkowych, ktore jada do chorego, wypadku
drogowego lub innego zdarzenia o charakterze zagrazajacym zyciu i
bezpieczenstwu. Jest tez nazywany korytarzem ratunkowym. Zapewnia krotszy
czasu przejazdu sluzbom ratowniczym, co zwieksza szanse poszkodowanych na
otrzymanie pomocy na czas, a czesto nawet na przezycie.

Nie jest droga wyznaczona slupkami, choragiewkami czy liniami poziomymi.
Jest umowna przestrzenia tworzona przez wszystkie osoby znajdujace sie na
drodze pojazdu lub pojazdow ratunkowych.

“Ulatwianie przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu, zwlaszcza przez
niezwloczne usuniecie sie z jego drogi i tworzenie ‘korytarza ratunkowego’,
jest obowiazkiem kazdego z nas” – podkreslili strazacy ochotnicy z Jantaru.
W internetowym wpisie wyjasnili tez, ze ze wzgledu na uwarunkowania
terenowe dojazd w niektore obszary lasu jest mozliwy wylacznie od strony
plazy. “Pozar lasu w obecnej sytuacji pogodowej jest niezwykle
niebezpieczny, iglasty las sprzyja jego szybkiemu rozprzestrzenieniu sie,
pozar sciolki lesnej lub koron drzew w konsekwencji moze zagrazac Panstwa
bezpieczenstwu. Rozprzestrzenianie sie zarzewia ognia dochodzic moze nawet
do kilkunastu metrow na minute” – podkreslili w komunikacie. Dlatego – jak
dodali – tak wazny jest jak najkrotszy czas dojazdu, a to mozliwe jest
tylko wtedy, kiedy droga jest drozna.

Zaapelowali tez do internautow, aby propagowali idee tworzenia korytarzy
zycia. “Przekazcie ja swoim rodzinom, znajomym turystom przyjezdzajacym do
waszych pensjonatow. Jesli mozecie, wydrukujcie nasz znak i umiesccie w
Waszych pensjonatach, sklepach, punktach gastronomicznych, niech bedzie
widoczny. Sezon mimo ze zbliza sie ku koncowi nadal trwa, a zywioly nadal
beda sie budzic!” – podkreslili.

Tydzien po wielkiej ulewie wciaz nie maja pradu i cieplej wody Ubrania
piora u znajomych, wlosy susza w budynku obok, jedza glownie zupki instant,
na balkonach montuja panele sloneczne. Mieszkancy ulicy Faworytki 2 po
ulewie, ktora tydzien temu przeszla nad Warszawa, nadal nie maja pradu w
gniazdkach i cieplej wody w kranach.

Na Kontakt24 napisala mieszkanka ulicy Faworytki 2 w Warszawie.
Opowiedziala, jak mieszkancy jej budynku funkcjonuja bez pradu i wody po
ulewie sprzed tygodnia.

Pranie u znajomych, na balkonach baterie sloneczne

– Jest to sytuacja, ktora trwa od 20 sierpnia, kiedy w nocy doszlo do
przerwania walu przeciwpowodziowego na ulicy Arbuzowej. Juz od siedmiu dni
60 rodzin jest odcietych od pradu i (cieplej – red.) wody, w tym rodziny z
dziecmi. Nie dostalismy przyblizonej daty powrotu pradu – powiedziala pani
Justyna. Termin ma byc podany dopiero po osuszeniu budynku. – Straty
szacowane sa na poltora miliona zlotych. Zarzad jest ostrozny w swoich
deklaracjach, ale pomagaja jak moga. Udostepnili nam czesciowo prad z
sasiedniego budynku – zastrzega nasza czytelniczka.

– Niektorzy mieszkancy chwilowo sie wyprowadzili, natomiast zostalo kilka
rodzin z dziecmi, ktore nie maja takiej mozliwosci. Ja sama kraze miedzy
Faworytki a mieszkaniem kolezanki. Przyjezdzam glownie dogladac zwierzat –
relacjonuje kobieta.

– Ludzie wynosza z mieszkania miski pelne prania i przywoza je do
znajomych. Kobiety wychodza z mokrymi wlosami, by wysuszyc je w drugim
budynku (tam prad jest, ale tylko na recepcji – red.). Mieszkancy probuja
na wlasna reke funkcjonowac w nowej rzeczywistosci. Montuja nawet przenosne
baterie sloneczne na balkonach – mowi mieszkanka.

I dodaje, ze najgorsza jest niepewnosc. – Nie wiemy jeszcze, kiedy ta
sytuacja sie skonczy, wiec nie mozemy nic zaplanowac – ubolewa. Jak
opowiada Malgorzata, ulewa obudzila ja w nocy. W garazu na poziomie minus
dwa zostaly zalane samochody, jej byl szczesliwie na minus jeden – nie
ucierpial. Ale o trzeciej wylaczono prad i ciepla wode.

– Od wtorku zeszlego tygodnia jedyne, co mamy, to jest lodowata woda. Mozna
sie czegos napic, mozna skorzystac z toalety, natomiast mycie sie jest
utrudnione – wskazuje. Za najwieksza zmore uznaje brak pradu w gniazdku. –
Nie mozemy naladowac telefonow, nie mozemy pracowac, nie mozemy zrobic
jedzenia. Jedzenie, ktore mielismy w lodowce, zostalo wyrzucone do
smietnika – opowiada. I przyznaje, ze dzis jej glownym pozywieniem sa zupki
instant.

Jej partner Steven zdecydowal sie na zakup stacji zasilajacych. Jedna to
koszt minimum trzech tysiecy zlotych. – Dzien po podtopieniu, kiedy
wiedzielismy, ze szybko nie bedzie pradu, zdecydowalem, ze powinnismy
szukac jakiejs alternatywy. Wpadlem na pomysl, zeby zamontowac stacje
ladowania i na zewnatrz panele sloneczne na balkonie. W Niemczech, Holandii
czy Austrii to juz jest moda – opowiada Steven. Dodaje, ze to dobre
rozwiazanie na wypadek awarii, ale tez skuteczny sposob gromadzenia
zielonej energii. Magdalena jest mieszkanka Faworytki 2 od niespelna trzech
tygodni, a juz tyle problemow.

– Razem z mezem jestesmy teraz w kropce, bo stracilismy jedyny samochod,
jaki mielismy. Byl w garazu na poziomie minus dwa. Juz od tygodnia nie ma
pradu, nie ma cieplej wody. Jest bardzo ciezko, bo nie mamy zadnej
alternatywy, zeby to mieszkanie zmienic – opisuje Magdalena. Jedyna pomoc
przyszla od rodziny spod Warszawy, u ktorej mozna uprac ubrania czy
przygotowac jedzenie. – Najgorsze jest to, ze od tygodnia nic sie tutaj nie
dzieje w tym temacie – zali sie kobieta.

Trwa osuszanie instalacji elektrycznej

Kiedy energia elektryczna zostanie przywrocona? Pytamy jej dostawce. “Stoen
Operator czeka na informacje od administracji budynku o stanie instalacji i
jej gotowosci do zalaczenia. Wtedy w obecnosci elektryka takie podlaczanie
niezwlocznie bedzie moglo byc zrealizowane” – zapewnia nas Aleksandra
Smolarska-Flis z biura prasowego Stoen Operator.

Dlaczego wylaczenie trwa tak dlugo? – Zalany byl caly poziom minus dwa, z
cala instalacja i rozdzielnia elektryczna. Dopiero dzisiaj (w poniedzialek
– red.) tak naprawde jest pierwszy taki dzien, gdzie mozemy na spokojnie
wszystko ogarnac. Robimy wszystko, co w naszej mocy, zeby przywrocic ten
proces – wyjasnia Katarzyna Chwastek z administracji budynku przy Faworytki
2. – Mamy firme, ktora juz tam dziala w ramach osuszania i probujemy jak
najszybciej ten prad przywrocic – dodaje.

Zapytana o to, ile te prace potrwaja, odpowiada, ze nie jest w stanie
powiedziec. – Dokladamy wszelkich staran, zeby to bylo jak najszybciej –
podkresla.

Pewne jest, ze instalacja musi zostac dokladnie osuszona, bo mokra bylaby
zagrozeniem dla mieszkancow.

Katarzyna Chwastek zapewnia, ze administracja pomaga mieszkancom, ile moze.
– Jest udostepniony prad z budynku obok, zeby ludzie mogli sobie zagrzac
wode w czajniku czy podladowac telefony. Niestety pewnych rzeczy nie
jestesmy w stanie przeskoczyc – podsumowuje.

“To akt terroryzmu skierowany przeciwko nam wszystkim”. Scholz zapowiada
walke z nielegalna migracja Przemawiajac w poniedzialek w miescie Solingen,
kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedzial, ze jego rzad podejmie dzialania
w celu ograniczenia nielegalnej migracji. Dodal, ze bedzie to wiazalo sie
miedzy innymi ze zwiekszeniem liczby deportacji. W piatek w Solingen
26-letni Syryjczyk ranil nozem kilka osob, w tym trzy smiertelnie. W
trakcie festynu miejskiego z okazji 650-lecia miasta Solingen w Niemczech w
piatek wieczorem doszlo do ataku nozownika, ktory zabil trzy osoby, a piec
ranil.

W sobote wieczorem w rece policji oddal sie 26-letni Syryjczyk Issa Al H.,
twierdzacy, ze to on jest odpowiedzialny za atak nozem na festynie. W
oswiadczeniu prokuratura stwierdzila, ze “Issa Al H. podziela ideologie
zagranicznej organizacji terrorystycznej ‘Panstwo Islamskie’ (IS) i
dolaczyl do niej w czasie przed 23 sierpnia 2024 r., ktorego obecnie nie
mozna dokladnie okreslic”. W oswiadczeniu zamieszczonym w sobote na swoim
koncie w serwisie Telegram, tzw. Panstwo Islamskie okreslilo mezczyzne,
ktory przeprowadzil atak, mianem swojego “zolnierza”.

Magazyn “Der Spiegel”, powolujac sie na swoje zrodla w sluzbach
bezpieczenstwa, podal, ze podejrzany przeprowadzil sie do Niemiec pod
koniec 2022 r. i ubiegal sie o azyl., jednak jego wniosek zostal odrzucony.
Mimo to mezczyzna pozostawal w RFN. To byl akt terroryzmu skierowany
przeciwko nam wszystkim – oswiadczyl Olaf Scholz na poniedzialkowej
konferencji prasowej w Solingen. Wczesniej tego dnia kanclerz zlozyl kwiaty
w miejscu zamachu. Bedziemy musieli zrobic wszystko, co w naszej mocy, aby
zapewnic, ze ci, ktorzy nie maja pozwolenia na pobyt w Niemczech, zostana
repatriowani i deportowani – oswiadczyl szef niemieckiego rzadu. Jak podaja
niemieckie media, wladze planowaly deportowac podejrzanego o piatkowy atak
26-letniego Syryjczyka do Bulgarii w ubieglym roku. Jak wynika z doniesien,
deportacja nie powiodla sie, gdyz mezczyzna nie przebywal w osrodku dla
uchodzcow i funkcjonariusze nie byli w stanie go namierzyc. Po piatkowym
zamachu terrorystycznym w Solingen w Niemczech rozgorzala dyskusja na temat
niemieckiej polityki migracyjnej. Pojawiaja sie glosy wzywajace do jej
radykalnego zaostrzenia, inni ostrzegaja przed wykorzystywaniem zamachu
przez populistow.

“Terrorystyczny wierzcholek gory lodowej”

Szeroka dyskusja na ten temat toczy sie na lamach niemieckiej prasy.
“Frankfurter Allgemeine Zeitung” twierdzi, ze trzeba zmienic polityke
migracyjna. “Czy to sie nigdy nie skonczy? ” To nie moze byc prawda.
Czlowiek (Syryjczyk Issa Al Hassan – red.), ktorego wniosek o azyl zostal
odrzucony i ktory od dawna powinien byl opuscic kraj, dokonuje z zimna
krwia ataku za pomoca noza” – pisze Jasper von Altenbockum. Jego zdaniem
nadszedl czas, aby przestac wreszcie mowic o “pojedynczych przypadkach” i o
“przykrych zjawiskach towarzyszacych polityce wobec uchodzcow”. Niemal
codziennie dochodzi do atakow z uzyciem noza, a zamach w Solingen jest
prawdopodobnie “terrorystycznym wierzcholkiem gory lodowej” – ocenil
komentator. Politycy nie nadazaja za rozwojem sytuacji, poniewaz nie chca
byc posadzeni o populizm. Nie dostrzegaja tego, co moglo byc pretekstem do
postawienia im zarzutu o podsycanie uprzedzen. “Praktyka polegajaca na
zamiataniu z moralnej arogancji i braku odwagi osobistej nieprzyjemnych
prawd pod dywan, stala sie od trzech dziesiecioleci wzorem niemieckiej
polityki wobec cudzoziemcow” – czytamy w “FAZ”.

Von Altenbockum zaznaczyl, ze wyjsciem z sytuacji nie jest zakaz posiadania
nozy, poniewaz takich zakazow nie da sie kontrolowac, a poza tym mordowac
mozna tez innymi narzedziami. Komentator zarzucil wladzom “bezradnosc”.
Rzadzaca koalicja preferuje “miekkie, niestawiajace wymagan panstwo”, ktore
“nie zada, lecz prosi” i jest przeciwne twardej polityce integracyjnej.
Autor watpi, ze po zamachu polityka migracyjna ulegnie zasadniczej zmianie.
Nie wierzy tez, ze dojdzie do deportacji do Syrii i Afganistanu osob, ktore
notorycznie zaklocaja spokoj lub sa recydywistami.

Von Altenbockum wezwal do przeciwstawienia sie “lewicowemu aksjomatowi”, ze
“wlasciwie nic nie da sie zrobic”, poniewaz “kultura powitania” wobec
migrantow jest uwazana za nadrzedna. Jego zdaniem mozna zmienic narodowe
prawo tak, aby mozna bylo z wieksza surowoscia traktowac osoby, ktorych
wniosek o azyl zostal odrzucony. Wjazd do Niemiec powinien byc lepiej
kontrolowany, a integracja migrantow wdrazana z wieksza konsekwencja.
“Trzeba tylko chciec, a kto tego nie chce, ten powinien milczec o AfD, BSW
i morderstwach w Solingen” – pisze w konkluzji komentator “FAZ”.

Bezpieczenstwo w zamian za kontrole? “Kto chce mordowac, tego nikt
nie zatrzyma”

Wedlug “Sueddeutsche Zeitung” przeciwko takim mordercom jak zamachowiec z
Solingen nie ma ochrony. “Cecha wspolczesnego terroryzmu jest aspiracja do
roli sedziego i kata wobec ludzi, ktorzy nic nie zrobili poza
przynaleznoscia do grupy uznanej arbitralnie za wroga” – pisze Detlef
Esslinger. “Politycy znajduja sie obecnie pod presja, zeby “cos” zrobic,
aby takie zbrodnie wiecej sie nie zdarzaly. Mowi sie o zakazie posiadania
nozy i strefach, w ktorych noze bylyby zakazane. Zakazy maja sens, jezeli
mozna je wdrozyc. Czy panstwo i policja maja srodki i personel zeby
skutecznie to kontrolowac?” – pyta komentator.

Jego zdaniem spoleczenstwo, jesli chce pozostac otwarte, musi odpowiedziec
na pytanie, czy jest gotowe na rozszerzenie kontroli. Kontrole przy wejsciu
na wielkie wydarzenia, takie jak mistrzostwa Europy w pilce noznej, sa
akceptowane. Ale czy spoleczenstwo zaakceptowaloby kontrole przed festynem
w Solingen i podczas podobnych wydarzen? Czy tez byloby to jedynie zludne
bezpieczenstwo? “Wladze odpowiedzialne za bezpieczenstwo musza zawsze miec
sukces. Przestepcom wystarczy, ze raz omina kontrole. Kto koniecznie chce
mordowac, tego nikt nie zatrzyma” – konkluduje Esslinger.

“Tageszeitung” zastanawia sie, czy terrorysci osiagna swoj cel. “Celem
atakow terrorystycznych Panstwa Islamskiego jest doprowadzenie do podzialow
w spoleczenstwach zachodnich. Jezeli sprawca zamachu w Solingen byl
rzeczywiscie islamista, to byc moze osiagnal swoj cel. Spoleczne podzialy w
Niemczech poglebia sie – zamach utwierdzi w przekonaniu tych, ktorzy chca
stosowac deportacje lub nie chca wpuszczac uchodzcow do kraju, a swoim
przeciwnikom zarzucaja bagatelizowanie przemocy” – pisze Konrad Litschko.

Jak podkreslil publicysta, prawo do azylu nadal obowiazuje, podobnie jak
zakaz deportowania do Syrii, gdzie groza tortury i smierc. Mozna rozmawiac
o zakazie noszenia nozy w miejscach publicznych, ale jest to – jego zdaniem
– “polityka symboliczna”. “Prawda jest, ze czynom takim jak w Solingen, nie
da sie zapobiec, nigdzie nie ma absolutnego bezpieczenstwa” – podkreslil
dziennikarz “TAZ”.

Wedlug niego nie ma zadnych przeszkod, by panstwo podjelo bardziej twarde
dzialania przeciwko islamistom. “Mlodym radykalom trzeba pokazac, takze
przed sadem, ze dla okazywanej przez nich pogardy wobec ludzi, w tym
spoleczenstwie nie ma miejsca” – czytamy w konkluzji.

“Nasze wladze i polityka sa wspolodpowiedzialne za akt terroryzmu”

“Bild” uwaza, ze wladze sa wspolodpowiedzialne za akt terroru w Solingen.
“Nasze wladze i polityka sa wspolodpowiedzialne za akt terroryzmu dokonany
za pomoca noza w Solingen. ” Wladze tylko raz zadzwonily do mieszkania
zamachowca, ktory mial byc deportowany. Pozwolily na to, aby termin wyjazdu
minal” – pisze Frank Schneider w najwiekszym niemieckim tabloidzie.

“Tylko dlatego Issa Al Hassan mogl zostac w Niemczech. I tylko dlatego mogl
teraz zabic” – kontynuuje komentator.

Wladze twierdza, ze Syryjczyk ukryl sie, ale w rzeczywistosci nawet nie
zadzwonily do jego mieszkania po raz drugi. “Wszystko to wywoluje moj
gleboki niepokoj i sprawia, ze jestem wsciekly i obarczam
odpowiedzialnoscia polityke” – pisze Schneider.

12-latek z Niemiec sam na parkingu. Rodzina odjechala bez niego W trakcie
postoju niemieckiej rodziny przy drodze ekspresowej nr 8 w okolicy Sycowa
(woj. dolnoslaskie) 12-latek wysiadl z auta. Jego bliscy tego nie zauwazyli
i pojechali dalej. Swiadkowie zadzwonili na policje, a funkcjonariuszka
skontaktowala sie z rodzina. Ta zawrocila, lecz do pokonania miala okolo
150 kilometrow.

W czwartek, 22 sierpnia, dyzurny sycowskiej policji otrzymal zgloszenie, ze
na MOP-ie przy drodze ekspresowej numer 8 znajduje sie roztrzesiony i
zaplakany chlopiec, ktory nie mowi po polsku. Na miejsce zostal wyslany
patrol.

Tego dnia sluzbe pelnila policjantka, ktora biegle komunikuje sie w jezyku
angielskim i niemieckim. Funkcjonariuszka ustalila, ze chlopak ma 12 lat i
jest obywatelem Niemiec. Podrozowal autem z mama i bratem, a w trakcie
jazdy przewaznie spal na tylnym siedzeniu. Oboje, w trakcie postoju, wyszli
do ubikacji. Chlopiec przebudzil sie, kiedy ich nie bylo i rowniez udal do
toalety, ale po powrocie auta juz nie bylo.

Przejechali 150 kilometrow bez nastolatka

“Nastolatek nie pamietal numeru telefonu mamy ani brata. Policjantka dala
mu telefon, wlaczyla jeden z portali spolecznosciowych i poprosila, aby
wyszukal konto swojej mamy. Po znalezieniu jej profilu, funkcjonariuszka
zadzwonila przez aplikacje. Podczas rozmowy z kobieta, przekazala
dokladnie, co sie stalo. Rodzina byla zszokowana, bo nie zorientowali sie,
ze chlopaka nie ma w samochodzie. Po telefonie zawrocili, lecz mieli do
pokonania okolo 150 kilometrow” – podaje w komunikacie policja.

W miedzyczasie policjanci przewiezli chlopca do komisariatu w Sycowie,
gdzie zapewnili mu opieke do czasu przyjazdu rodziny. Po tym, jak
przyjechala rodzina nastolatka, rzucili sie sobie w ramiona, placzac ze
szczescia. Z uwagi na pozna pore i bardzo wiele emocji, postanowili
przespac sie i wyruszyc w dalsza podroz na drugi dzien. Policjanci pomogli
im znalezc hotel i przekazali trase dojazdu.

Na koniec dnia policjantka otrzymala wiadomosc wyslana od mamy chlopca,
ktora bardzo dziekowala za okazana pomoc – dodaje policja.

Jechal kompletnie pijany, ciagnac za autem zderzak. 2,5 promila alkoholu w
organizmie mial 58-letni kierowca samochodu osobowego zatrzymany przez
swiadka w miejscowosci Krepiec (Lubelskie). 58-latek jechal zygzakiem i
ciagnal za soba zderzak. Nie posiadal uprawnien do kierowania, ale mial
orzeczony sadownie zakaz prowadzenia pojazdow mechanicznych. Teraz grozi mu
do pieciu lat wiezienia.

Dyzurny swidnickiej komendy policji odebral zgloszenie o tym, ze w
miejscowosci Krepiec osobowym renault porusza sie kierujacy, ktorego tor
jazdy wskazuje na to, ze moze byc nietrzezwy.

“Jak wynikalo ze zgloszenia, za pojazdem ciagnal sie po asfalcie oderwany
zderzak tego pojazdu. Swiadek zdarzenia zajechal droge kierowcy, a
nastepnie zabral mu kluczyki i wezwal policje” – zrelacjonowala aspirant
sztabowy Elwira Domaradzka z policji w Swidniku. Okazalo sie, ze autem
kierowal 58-latek, a badanie alkomatem wykazalo, ze mial 2,5 promila
alkoholu w organizmie. “Po sprawdzeniu w systemach wynikalo, ze 58-latek
nie posiada uprawnien do kierowania pojazdami oraz posiada sadowy zakaz
prowadzenia pojazdow” – przekazala policja. Jak powiedziala nam aspirant
sztabowy Elwira Domaradzka, mezczyzna stracil juz prawo jazdy za jazde pod
wplywem alkoholu.

58-latek ze swojego zachowania bedzie sie tlumaczyl przed sadem, grozi mu
do pieciu lat wiezienia.

SPORT

4 godziny i 23 minuty morderczej walki Kasnikowskiego na US Open.
Zadecydowal super tie-break Ten mecz przejdzie do historii polskiego
tenisa! Poniedzialek 26 sierpnia 2024 roku juz na zawsze pozostanie
wyjatkowa data dla Maksa Kasnikowskiego. Tego dnia polski tenisista
zadebiutowal w turnieju glownym US Open, czyli ostatnim Wielkim Szlemie w
tym roku. W pierwszej rundzie jego rywalem byl 43. w rankingu ATP Pedro
Martinez. Pojedynek byl nieslychanie zaciety i nie brakowalo w nim zwrotow
akcji! Ostatecznie nasz zawodnik przegral 7:6(6), 1:6, 2:6, 6:3, 6:7(6), a
spotkanie trwalo ponad cztery godziny. Kilka dni temu polscy kibice tenisa
mieli ogromny powod do szczescia. A to dlatego, ze niemalej sensacji na
arenie miedzynarodowej dokonal Maks Kasnikowski (194. ATP). 21-letni Polak
dolaczyl do Huberta Hurkacza, uzyskujac kwalifikacje do glownej fazy US
Open. Wcale nie bylo to latwe zadanie. Na poczatek eliminacji pokonal
Emilio Nave (173. ATP) 6:2, 2:6, 6:2. Nastepnie rozprawil sie ze Stefano
Napolitano (136. ATP) z Wloch 7:5, 6:4, a w finale byl lepszy od Antoine’a
Escoffiera (217. ATP) z Francji, zwyciezajac 6:3, 7:6(2). W poniedzialkowy
wieczor Kasnikowski rozegral pierwszy, historyczny mecz na wielkoszlemowym
turnieju. Jego rywalem byl Hiszpan 43. w rankingu ATP Hiszpan Pedro
Martinez. Oznacza to, ze obu zawodnikow dzielilo az 151 miejsc. To jednak w
ogolnie przeszkadzalo naszemu tenisiscie w toczeniu zacietej i wyrownanej
rywalizacji na nowojorskim korcie. Od pierwszego gema Maks Kasnikowski
pokazywal, na co go stac. Nie odstawal od wyzej notowanego rywala. Co
wiecej, czesto sprawial mu ogromne problemy bardzo agresywna gra. Niestety
mlodziencza brawura czesto byla polaczona ze stresem, jaki z pewnoscia
odczuwal 21-latek w jednym z najwazniejszych pojedynkow w dotychczasowej
karierze. Hiszpan nie prezentowal nieosiagalnego dla Polaka stylu. Czasami
probowal odwaznych zagran – szczegolnie przy returnach – ktore nie naleza
do jego podstawowego repertuaru. Czesto ladowaly one poza kortem. Martinez
nie unikal rowniez skrotow pod siatke, z ktorymi Kasnikowski takze radzil
sobie calkiem niezle. Zacieta rywalizacja miala odzwierciedlenie na tablicy
wynikow. Obaj panowie doslownie szli leb w leb. Zaden z nich nie oddal
wlasnego podania, az w koncu na koncie obu pojawilo sie po szesc gemow.
Warto zaznaczyc, ze kilkukrotnie to 43. tenisista swiata mial okazje na
przelamanie, jednak za kazdym razem Polak potrafil znalezc sposob na obrone
break-pointow. A jeden z nich byl na wage wygrania seta. W koncu w
pierwszej partii doszlo to tie-breaka. W nim to rywal Polaka caly czas
musial gonic wynik. Nasz reprezentant kapitalnie rozpoczal decydujaca faze
tego seta. W pewnym momencie wygrywal juz 4:2, jednak Hiszpan byl
nieustepliwy. Na szczescie ostatecznie udalo mu sie wygrac w tie-breaku
8:6! – To byla walka na noze. Po 70 minutach Maks wygrywa pierwszego seta z
faworyzowanym rywalem z pierwszej piecdziesiatki rankingu – mowili
komentatorzy Eurosportu. Niestety, wszystko posypalo sie w drugim secie. W
nim kibice byli swiadkami pierwszych przelaman, jednak ich autorem byl
Pedro Martinez. Od stanu 1:1 szybko odskoczyl na 4:1, aby finalnie
zwyciezyc te partie 6:1. Dla Polaka po prostu byl to set do zapomnienia. Na
nieszczescie dla 21-latka nie byl to jednorazowy zryw Hiszpana. Kasnikowski
stracil na jakosci, co przekladalo sie na wynik. W trzeciej odslonie meczu
znow jego rywal rozpedzal sie z kazdym zdobytym punktem. Polak mial ogromne
problemy fizyczne, co Hiszpan wykorzystywal bezlitosnie. Zalazkiem nadziei
bylo pierwsze przelamanie ze strony Maksa Kasnikowksiego, po ktorym od razu
doprowadzil do remisu 2:2. To najwyrazniej rozdraznilo jego rywala, ktory
od tego momentu zdobyl… 16 punktow z rzedu i wygral 6:2. Wydawalo sie, ze
czwarty set bedzie juz tylko dopelnieniem formalnosci przez Pedro
Martineza, ale 21-latek walczyl do konca. Po przerwie toaletowej i zmianie
koszulki na zolta znow sensacyjnie wyszedl na prowadzenie 4:2, a cala
partie wygral 6:3! O triumfatorze pierwszej rundy US Open zdecydowal piaty
set, w ktorym poczatkowo obaj panowie wzajemnie sie przelamali. Nastepnie
znow szli leb w leb. Przy wyniku 4:4 w ostatniej akcji tego gema nasz
zawodnik popisal sie kapitalnym zagraniem, po ktorym kibice az glosno
krzykneli z radosci! Bylo 5:4 dla 21-latka. Chwile pozniej Hiszpan znow
doprowadzil do wyrownania, po czym niestety przelamal Kasnikowskiego. Przy
przewadze Martineza Polak popelnil podwojny blad serwisowy, co moglo byc
przelomowym momentem poniedzialkowego starcia. Mimo to nasz reprezentant…
dokonal tego samego. Zwyciezyl przy podaniu przeciwnika, a na tablicy
widnial wynik 6:6. Chwile pozniej rozpoczal sie super tie-break!

Tam emocje siegnely zenitu. Finalnie Polak w nim przegral 6:10, jednak mimo
porazki jego debiutancki mecz na US Open juz na zawsze zapisze sie na
kartach historii polskiego tenisa. Lacznie pojedynek trwal az cztery
godziny i 23 minuty!

Dreszczowiec na zakonczenie kolejki! Oto tabela Ekstraklasy. Jest nowy lider

Korona Kielce i Stal Mielec zafundowaly kibicom ekscytujace widowisko na
zakonczenie szostej kolejki ekstraklasy. Do 86. minuty na boisku nie dzialo
sie zbyt wiele, ale koncowka przyniosla ogromne emocje. Mielczanie
wyrownali po kapitalnym strzale Macieja Domanskiego, ale w 91. minucie
pograzyl ich Dawid Blanik. To spotkanie przynioslo istotne zmiany na dole
tabeli ekstraklasy – po szostej kolejce jest tez nowy lider. W szostej
kolejce ekstraklasy odbylo sie kilka emocjonujacych spotkan, jak te
pomiedzy Cracovia a Gornikiem Zabrze (3:2), Lechem Poznan a Pogonia
Szczecin (2:0) czy GKS-em Katowice a Jagiellonia Bialystok (3:1). Te serie
gier zamknelo poniedzialkowe spotkanie pomiedzy dwoma zespolami, ktore
dotychczas nie radzily sobie najlepiej – Korona Kielce (bez wygranej i
tylko dwa punkty przed szosta kolejka) oraz Stala Mielec (cztery punkty
przed szosta kolejka). Juz na poczatku spotkania Xavier Dziekonski musial
wysilic sie po uderzeniu Ilji Szkurina. Mniej wiecej kwadrans pozniej
Korona przeprowadzila akcje, po ktorej sedzia Sebastian Krasny podyktowal
dla niej rzut karny za zagranie reka Alvisa Jaunzemsa. Jednak radosc nie
trwala dlugo, gdyz po wideoweryfikacji uznal, ze pilka najpierw trafila w
plecy, a dopiero potem w reke Lotysza. Przed koncem pierwszej polowy
szczescia probowali jeszcze Szkurin czy Jewgienij Szykawka, lecz ich
uderzenia byly niecelne. Bardziej emocjonujaco zrobilo sie dopiero po
przerwie, gdy Korona znow dostala rzut karny. Tym razem Krasny decyzji nie
zmienil, a do pilki podszedl Pedro Nuno i strzalem na dwa tempa zupelnie
zmylil Jakuba Madrzyka. Potem przez bardzo dlugi czas na boisku nie dzialo
sie nic godnego uwagi, za to koncowka okazala sie piorunujaca. W 86.
minucie sprawy w swoje rece wzial kapitan Stali Maciej Domanski. Po zgraniu
Szkurina bez namyslu uderzyl z dystansu. Pilka jeszcze odbila sie od
Milosza Trojaka i wpadla do bramki Dziekonskiego. W doliczonym czasie gry z
kilkunastu metrow poteznie huknal Krystian Getinger, tyle ze nieznacznie
sie pomylil. Po chwili pilka byla juz pod bramka Stali, a strzal z bliska
oddal Dawid Blanik. W dodatku wyjatkowo niefortunnie interweniowal Marvin
Senger, ktory praktycznie zgarnal pilke sprzed rak Madrzyka, a w 92.
minucie marzenia Stali o wywiezieniu chocby punktu z Kielc prysly jak banka
mydlana. Potem desperackie strzaly glowa oddal jeszcze Mateusz Matras, lecz
to bylo za malo. W ten sposob Korona wygrala pierwszy mecz w tym sezonie
ekstraklasy – jedymi zespolami, ktore dalej czekaja na pierwsze zwyciestwo,
sa Slask Wroclaw i Lechia Gdansk. Wynik spotkania pomiedzy Korona a Stala
Mielec mial istotne znaczenie dla ukladu w dole tabeli. Kielczanie
wydostali sie ze strefy spadkowej, spychajac do niej poniedzialkowego
rywala. Jeszcze nizej osunal sie Radomiak, a tabele niezmiennie zamyka
Lechia.

Zmiany zaszly takze w czolowce tabeli. Poprzednia kolejke na pozycji lidera
konczyla Legia Warszawa, ktora po remisie 1:1 ze Slaskiem Wroclaw spadla na
trzecie miejsce. Wyprzedzily ja Cracovia oraz Lech, a nowym liderem zostali
ci drudzy, majacy korzystniejszy bilans bramkowy. Warto zaznaczyc, ze tyle
samo punktow co Legia maja Rakow Czestochowa, Widzew Lodz i Piast Gliwice.
Dystans do czolowki stracila natomiast broniaca tytulu Jagiellonia, choc ma
o jedno spotkanie rozegrane mniej.

Tabela po szostej kolejce ekstraklasy

1. Lech Poznan – 6 meczow, 13 punktow, 9-3 bilans bramek

2. Cracovia – 6, 13 pkt, 12-8

3. Legia Warszawa – 6, 11 pkt, 11-6

4. Rakow Czestochowa – 6, 11 pkt, 5-2

5. Widzew Lodz – 6, 11 pkt, 9-7

6. Piast Gliwice – 6, 11 pkt, 8-6

7. Pogon Szczecin – 6, 10 pkt, 8-5

8. Jagiellonia Bialystok – 5, 9 pkt, 10-9

9. GKS Katowice – 6, 8 pkt, 7-6

10. Gornik Zabrze – 6, 8 pkt, 7-8

11. Puszcza Niepolomice – 6, 6 pkt, 8-8

12. Motor Lublin – 5, 6 pkt, 3-3

13. Zaglebie Lubin – 6, 5 pkt, 4-7

14. Korona Kielce – 6, 5 pkt, 3-8

15. Slask Wroclaw – 5, 4 pkt, 3-5

16. Stal Mielec – 6, 4 pkt, 3-6

17. Radomiak Radom – 5, 3 pkt, 8-13

18. Lechia Gdansk – 6, 2 pkt, 5-13

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl