Dzien dobry – tu Polska – 28.07.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 204) (6697)

28 lipca 2023r.

Pogoda

piatek, 28 lipca 23 st C

Deszcz

Opady:80%

Wilgotnosc:78%

Wiatr:19 km/h

Kursy walut

Euro 4.42

Dolar 3.98

Funt 5.16

Frank 4.63

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Piszac te slowa jestem w pociagu, wlasnie przejezdzam przez miejsce z
rozgrzebanych systemem trakcyjnym i wyglada na to, ze dzis w koncu pociag
dotrze na czas, co nie znaczy ze wrocil na wlasciwe tory, bo tymi ciagle
musi sie dzielic z innymi “kolegami”, ale jakos sprawnie mi dzis poszlo.
Caly czas mowie, ze dzis opoznienia nie bedzie i na to licze. Druzyna
konduktorska tez. Reszta pasazerow jezdzi raz na jakos czas, wiec jada w
slodkiej nieswiadomosci 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

Przychodzi facet do kosciola na spowiedz, kleka przy konfesjonale i mowi:

– Ojcze, zgrzeszylem!

– A w jaki sposob zgrzeszyles?

– Klamalem.

– Oj, Synu! Toz to grzech ciezki! A, powiedz mi kogo oklamales?

– Oklamalem zone!

– Oj, to jeszcze ciezszy grzech. A co jej takiego powiedziales?

– Powiedzialem, ze ladnie wyglada.

– Synu, to nie jest grzech! To samoobrona!

Dobre wiesci z pokladu Europy

Po ponad dwoch miesiacach od wypadku w suchym doku w Kapsztadzie, bark
Europa zostal pomyslnie postawiony do pionu. Armator zapowiada, ze
zaglowiec jesienia wroci do regularnej zeglugi. Ten wypadek odbil sie
glosnym echem nie tylko w zaglowcowym, ale tez szeroko pojetym srodowisku
ludzi morza na calym swiecie. 20 maja br. w stoczni w Kapsztadzie, podczas
rutynowego przegladu, kadlub barku Europa przewrocil sie. W efekcie
zdarzenia jeden z czlonkow zalogi statku trafil do szpitala. Na szczescie
obrazenia, jakie odniosl okazaly sie niegrozne dla zycia. Przyczyna wypadku
wciaz jeszcze jest badana, natomiast nieoficjalnie mowi sie o bledzie
ludzkim. Dla armatora najwiekszym zmartwieniem, oprocz stanu zdrowia
czlonka zalogi, byla kondycja statku po uderzeniu, a te ze stuprocentowa
pewnoscia mozna bylo ocenic dopiero po spionizowaniu przechylonej, lezacej
na prawej burcie jednostki. Zadanie to powierzono osobie majacej renome
specjalisty od rozwiazywania spraw najtrudniejszych. Nick Sloane, bo o nim
mowa, wslawil sie pomyslnym podniesieniem wraku wycieczkowca Costa
Concordia. Do spionizowania Europy uzyto dwoch dzwigow, w tym jednego
bramowego. Operacja odbyla sie 25 lipca. Trwala ponad 7 godzin.

Z przyjemnoscia informujemy, ze pionizowanie statku zakonczylo sie
sukcesem. Dzieki poswieceniu wszystkich zaangazowanych osob nasza ukochana
Europa ponownie stoi prosto. ” Cieszymy sie, ze mozemy wspolpracowac z
Nickiem Sloanem i jego firma Resolve Marine. Doceniamy ich umiejetnosci
techniczne i innowacyjne podejscie, jakie wniesli do projektu. W tych
trudnych czasach, dala sie odczuc sila i zaangazowanie calej spolecznosci,
ktora powstala przez lata wokol Europy. Slowa nie sa w stanie wyrazic
naszej wdziecznosci za wsparcie, jakie uzyskalismy od osob, ktore plywaly
na Europie i licznych firm, ktore bezinteresownie oferowaly pomoc –
powiedziala Leentje Toering, dyrektorka zarzadzajaca barku Europa. Armator
zapowiada, ze w kolejnych tygodniach remont jednostki zostanie dokonczony,
a we wrzesniu statek ma wrocic na morze. Jesli proby morskie przejda
pomyslnie, jesienia wrocimy do Ameryki Poludniowej i rozpoczniemy sezon na
Antarktydzie zgodnie z planem, a nastepnie pozeglujemy na Ocean Spokojny –
twierdzi Leenje Toering.

Greta Thunberg skazana. Aktywistka z wyrokiem

Greta Thunberg zostala skazana przez sad za nieposluszenstwo wobec policji.
Znana aktywistka klimatyczna musi zaplacic grzywne. Thunberg grozila nawet
kara wiezienia. Do sytuacji, w ktorej Thunberg nie podporzadkowala sie
nakazom sluzb, doszlo w czerwcu podczas protestu przeciwko wykorzystaniu
paliw kopalnych w porcie w szwedzkim Malm�s. Greta Thunberg uslyszala
zarzuty po tym, jak 19 czerwca blokowala ruch z terminala paliwowego w
porcie w Malm�s w Szwecji.Greta Thunberg przed sadem. Chodzi o protest w
Malm�sO akcie oskarzenia dla mlodej aktywistki informowaly najpierw krajowe
media, a 5 lipca pojawilo sie oswiadczenie prokuratury. Z dokumentu wynika,
ze “mloda kobieta uslyszala zarzut nieposluszenstwa wobec funkcjonariuszy
policji, odmawiajac podporzadkowania sie nakazom sluzb, ktore dotyczyly
opuszczenia lokalizacji. Greta Thunberg nie byla jedyna osoba, ktora 19
czerwca blokowala droge z terminala paliwowego. Uczestniczyla ona w akcji
wraz z grupa “Odzyskaj przyszlosc”. Protest przeciwko wykorzystywaniu paliw
kopalnych w Malm�s rozpoczal sie 15 czerwca. Mloda aktywistka relacjonowala
wszystko na biezaco w swoich mediach spolecznosciowych. W jednym z postow
informowala wtedy, ze grupa zdecydowala sie na akcje i fizyczne
zablokowanie infrastruktury, “by nie byc biernym obserwatorem”. Na miejscu
zjawily sie sluzby, a Greta Thunberg odmowila dobrowolnego odejscia. Z tego
powodu, wraz z innymi uczestnikami protestu, zostala przez policjantow
odciagnieta.W poniedzialek szwedzka dzialaczka klimatyczna stanela w tej
sprawie przed sadem. Jak donosi AFP, rozprawa dotyczyla odmowienia
wykonywania policyjnych polecen i zaklocenia ruchu ulicznego. Thunberg nie
zlozyla zeznan podczas przesluchania na policji. Na pytania funkcjonariuszy
o protest w Malm�s odpowiedziala: “bez komentarza”. Mloda aktywistka
klimatyczna ostatecznie zostala skazana na kare grzywny. Za przewinienie,
ktorego sie dopuscila, grozilo jej do pol roku pozbawienia wolnosci.

Prezes NIK o sprawie rakiety pod Bydgoszcza: bedzie zawiadomienie do
prokuratury

Mamy sytuacje skandaliczna, dlatego ze wobec kontrolerow bylo prowadzone
postepowanie sprawdzajace (dotyczace) dopuszczenia do certyfikatow tajemnic
panstwowych – mowil w “Jeden na jeden” o kontroli NIK w sprawie rakiety,
ktora spadla pod Bydgoszcza Marian Banas. Jak zapowiedzial, zostanie
zlozone zawiadomienie do prokuratury. Prezes Najwyzszej Izby Kontroli
Marian Banas w czwartkowym wydaniu “Jeden na jeden” w TVN24 pytany byl o
kontrole Izby w sprawie nieuzbrojonej rakiety rosyjskiej produkcji, ktora
spadla w grudniu 2022 roku pod Bydgoszcza.

– Niestety, tutaj mamy sytuacje skandaliczna, dlatego ze wobec kontrolerow,
ktorzy prowadzili kontrole, bylo prowadzone postepowanie sprawdzajace
dopuszczenia do certyfikatow tajemnic panstwowych, ktore to postepowanie
prowadzi ABW. Zostali wezwani i pozniej zostali zapytani o szczegoly
dotyczace tej kontroli – powiedzial. – To jest rzecz niedopuszczalna,
skandaliczna i w tej sprawie zlozymy zawiadomienie do prokuratury –
powiadomil.

Pytany, czy w trakcie rozmow dotyczacych udzielenia certyfikatu dostepu do
informacji niejawnych kontrolerzy byli przepytywani o wyniki kontroli,
odpowiedzial: – Tak jest. Malo tego, zaraz pozniej, po tej rozmowie, w pare
dni otrzymalismy postanowienie z ABW, ze (kontrolerzy) nie maja
dopuszczenia do tajemnic panstwowych, czyli nie otrzymali certyfikatu.
Banas ocenil, ze przepytywanie kontrolerow NIK przez przedstawicieli
polskich sluzb specjalnych na temat tego, co ustalili w sprawie rakiety,
jest “rzecza skandaliczna”. Dopytywany, czy wobec tego jest tak, ze
kontrolerzy NIK nie maja dostepu do certyfikatow i nie moga przeprowadzac
tej kontroli, Banas odparl, ze jednemu z kontrolerow “odmowiono dostepu do
tajemnic”. Dodal, ze nie podano przy tym “zadnego uzasadnienia”. – Jest
tylko postanowienie w tej sprawie – zaznaczyl.

Banas uscislil, ze wniosek do prokuratury bedzie dotyczyl przekroczenia
uprawnien i niedopelnienia obowiazkow. Pod koniec kwietnia minister
sprawiedliwosci Zbigniew Ziobro poinformowal na Twitterze, ze prokuratura
wszczela postepowanie w sprawie szczatkow obiektu powietrznego znalezionego
w lesie pod Bydgoszcza. MON przekazal, ze okolo 15 kilometrow od Bydgoszczy
znaleziono szczatki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. 11 maja szef
MON oswiadczyl, ze “procedury i mechanizmy reagowania w sprawie obiektu
znalezionego pod Bydgoszcza zadzialaly prawidlowo do poziomu dowodcy
operacyjnego”. Zarzucil dowodcy operacyjnemu Rodzajow Sil Zbrojnych gen.
Tomaszowi Piotrowskiemu, ze nie poinformowal jego ani odpowiednich sluzb o
pocisku, ktory wlecial w polska przestrzen powietrzna. Wedlug ministra w
sprawozdaniu z 16 grudnia, ktore otrzymal od Dowodztwa Operacyjnego
Rodzajow Sil Zbrojnych, znalazla sie informacja, ze tego dnia “nie
odnotowano naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej RP, co –
jak pozniej sie okazalo – bylo nieprawda”. Dodal, ze ewentualne decyzje
personalne zostana podjete po konsultacji z prezydentem. BBN oswiadczylo
dzien pozniej, ze informacje, ktorymi dysponuje prezydent, “nie uzasadniaja
podjecia decyzji personalnych” dotyczacych najwyzszej kadry dowodczej
Wojska Polskiego, a prezydentowi nie przedstawiono tez zadnego wniosku w
tej sprawie.

Komisja Wenecka o “lex Tusk”

Komisja Wenecka w wydanej opinii nie pozostawia suchej nitki na “lex Tusk”.
Zdaniem organu Rady Europy nowelizacja ustawy o komisji do spraw badania
wplywow rosyjskich nie jest w stanie “naprawic jej zasadniczych brakow”. W
czerwcu Rada Europy zwrocila sie do Komisji Weneckiej o wydanie pilnej
opinii o ustawie o komisji do spraw badania wplywow rosyjskich, uchwalonej
przez Sejm 26 maja i podpisanej przez prezydenta 29 maja, a takze do
wydania opinii na temat projektu nowelizacji tej ustawy.

Powolani do wydania opinii Veronika Bilkova z Republiki Czeskiej, Oliver
Kask z Estonii, Regina Kiener ze Szwajcarii, Martin Kuijer z Holandii i
Katharina Pabel z Austrii przyznali zasadnosc podejmowania wysilkow
zmierzajacych do przeciwdzialania wplywom obcych panstw, ale uwazaja, ze
podejscie przyjete w ustawie nie jest wlasciwe.

Podkreslono, ze koniecznosc wprowadzenia nowego mechanizmu ustanowionego
ustawa o panstwowej komisji ma charakter nadzwyczajny, wsteczny i
pozasadowy – co juz “prowadzi do wniosku, ze ustawa powinna zostac uchylona
w calosci”, a jej wady nie zostana naprawione przez projekt nowelizacji. W
opinii znalazlo sie stwierdzenie, ze wprowadzony mechanizm, ktory ma
charakter inwazyjny, dziala wstecz i nie ma charakteru sadowego, jest
“fundamentalnie wadliwy”.

Komisja Wenecka o “lex Tusk”: moze miec wplyw na proces wyborczy

“Komisja Wenecka jest szczegolnie zaniepokojona zbyt szerokim zakresem
zastosowania ustawy oraz faktem, ze podstawowe pojecia w ustawie
sformulowane sa w sposob nadmiernie niejasny” – wskazano.

“Oznacza to, ze panstwowa komisja, ktora – ze wzgledu na procedure
powolywania jej czlonkow i jej modus operandi – przypomina organ o
charakterze politycznym cieszy sie praktycznie nieograniczona swoboda przy
stosowaniu prawa” – wyjasniono. “Ze wzgledu na te braki ustawa nie oferuje
zadnych gwarancji przed naduzyciami politycznymi i moze miec wplyw na
proces wyborczy. Moze prowadzic do naruszenia wielu proceduralnych i
materialnych praw czlowieka, a takze jest sprzeczna co do zasady pewnosci
prawa, rozdzialu wladzy oraz mechanizmow kontroli i rownowagi” – dodano w
opinii.

“Lex Tusk” moze prowadzic do latwych naduzyc.

Przedstawiciele Komisji Weneckiej wyrazili rowniez zaniepokojenie
przyjeciem ustawy na kilka miesiecy przed wyborami parlamentarnymi.
“Kandydat startujacy w wyborach moze zostac poddany przesluchaniu przed
panstwowa komisja i moze zostac napietnowany w postepowaniu lub przez
decyzje panstwowej komisji, a nawet pozbawiony prawa kandydowania w
wyborach na 10 lat” – podkreslono.

W opinii uznano, ze omawiane ustawodawstwo mogloby z latwoscia stac sie
narzedziem w rekach wiekszosci sejmowej do eliminowania przeciwnikow
politycznych. “Powolanie komisji, w ktorej ‘oskarzony’ jest publicznie
przesluchiwany przez organ administracyjny na niejasno okreslonych
podstawach jest niezwykle niebezpieczne” – wskazano. Zdaniem
przedstawicieli komisji ustawa moze prowadzic do latwych naduzyc i
okreslania konkurentow politycznych jako “wrogow panstwa”, niszczac proces
demokratyczny, ograniczajac pluralizm w krajobrazie politycznym i
podsycajac poczucie ogolnej nieufnosci w spoleczenstwie.

Przyznano przy tym, ze wydanie decyzji przez komisje panstwowa, ze czyny
danej osoby byly “pod rosyjskim wplywem” z pewnoscia bedzie mialo istotne
znaczenie na kariere danej osoby lub na dzialalnosc handlowa
przedsiebiorstwa.

“To jest tym bardziej problematyczne, zwazywszy na fakt, ze komisja moze
oprzec swoja ocene na informacjach niejawnych i bez koniecznosci ujawniania
zrodla” – podkreslono. Komisja Wenecka chce uchylenia “lex Tusk”

“W swietle tych wnioskow Komisja Wenecka nie moze nie uznac, ze ustawa
powinna zostac uchylona w calosci, a projekt nowelizacji nie moze naprawic
jej zasadniczych brakow” – przekazano.

“Komisja Wenecka rekomenduje zatem wladzom Polski rozwazenie odwolania
ustawy w najblizszym mozliwym terminie, aby zapobiec jej negatywnym
skutkom” – dodano.

Losy “lex Tusk”

31 maja weszla w zycie – powstala z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwosci –
ustawa o powolaniu komisji do spraw badania wplywow rosyjskich na
bezpieczenstwo wewnetrzne RP w latach 2007-2022, ktora prezydent podpisal
kilka dni wczesniej, zapowiadajac jednoczesnie skierowanie jej do Trybunalu
Konstytucyjnego. 2 czerwca Andrzej Duda skierowal do Sejmu projekt
nowelizacji ustawy, ktora zostala przyjeta przez Izbe w polowie czerwca.
Ustawa ta jest okreslana miedzy innym przez opozycje jako “lex Tusk”,
poniewaz jej zdaniem intencja ustawodawcow bylo przygotowanie prawa
wymierzonego w lidera PO Donalda Tuska. Opozycja zwraca przy tym uwage, ze
na podstawie zapisow ustawy mozliwe byloby miedzy innymi eliminowanie z
politycznego zycia publicznego osob wskazanych przez komisje.

Zgodnie z nowela w komisji do spraw badania wplywow rosyjskich nie beda
mogli zasiadac parlamentarzysci, znoszone sa srodki zaradcze zapisane w
obecnej ustawie (to miedzy innymi zakaz pelnienia funkcji zwiazanych z
dysponowaniem srodkami publicznymi na okres do 10 lat), a glownym
przedmiotem stwierdzenia komisji bedzie uznanie, ze dana osoba nie daje
rekojmi nalezytego wykonywania czynnosci w interesie publicznym. Odwolanie
od decyzji komisji mialoby byc kierowane do Sadu Apelacyjnego w Warszawie.

Komisja Kongresu USA przesluchala bylych wojskowych, ktorzy twierdza, ze
widzieli UFO

W Kongresie USA odbylo sie w srode posiedzenie komisji nadzoru i
odpowiedzialnosci Izby Reprezentantow, w czasie ktorego trzech bylych
wojskowych odpowiadalo na pytania dotyczace niezidentyfikowanych obiektow
latajacych, czyli UFO. Kongresmani pytali miedzy innymi o to, czy
przesluchiwani wojskowi osobiscie widzieli pojazdy lub ciala obcych oraz
czy UFO moze byc zdolne do rozbrojenia technologii wykrywania w samolotach
uzywanych przez wojsko. Na nadzwyczajnym posiedzeniu komisji nadzoru i
odpowiedzialnosci Izby Reprezentantow USA stawil sie David Grusch, byly
urzednik amerykanskiego wywiadu, ktory uwaza, ze rzad USA nadzoruje
nielegalny, trwajacy od dekad program pozyskiwania technologii z pojazdow
UFO.

Republikanin Eric Burlison, ktory wydawal sie jednym z najbardziej
sceptycznych wobec relacji swiadkow kongresmanem, zapytal Gruscha o to, czy
widzial pojazd lub cialo obecnego. Grusch odparl, ze nie moze odpowiedziec
na pierwsze z pytan w “miejscu publicznym”, co bylo odpowiedzia, ktorej
wielokrotnie uzywano w czasie przesluchania – zaznaczylo BBC. Byly urzednik
przyznal jednak, ze nie widzial takiego ciala.

Przed kongresmenami wystapil tez byly dowodca eskadry amerykanskiej
marynarki wojennej David Fravor, ktory w 2004 roku, pilotujac mysliwiec
F/A-18F Super Hornet, zaobserwowal u zachodnich wybrzezy USA obiekt
latajacy, ktory mial poruszac sie w sposob sprzeczny z prawami fizyki.
Republikanin Matt Gaetz zapytal Fravora, czy UAP (unexplained aerial
phenomenon, czyli niewyjasnione zjawisko wystepujace w powietrzu, skrot
stosowany wymiennie do UFO) moze wylaczyc technologie wykrywania stosowana
w samolotach wojskowych, taka jak kamery czy radary. W odpowiedzi Fravor
opisal sytuacje, w ktorej amerykanski pilot mial sledzic przy pomocy radaru
niezidentyfikowany obiekt latajacy. Gdy zblizyl sie do niego, radar mial
przestac dzialac – twierdzil, cytowany przez BBC. Trzecim przesluchiwanym
byl byly pilot lotnictwa morskiego Ryan Graves, ktory rowniez twierdzi, ze
widzial niezidentyfikowane obiekty latajace. – Jezeli UAP sa [w
rzeczywistosci – przyp. red.] obcymi dronami, jest to niecierpiacy zwloki
problem dla bezpieczenstwa narodowego. Jezeli sa czyms innym, jest to
sprawa dla naukowcow. W obu przypadkach obiekty niezidentyfikowane budza
obawy o bezpieczenstwo w przestworzach – mowil Graves. “Biurokraci z
Pentagonu i Waszyngtonu od dekad ukrywaja te informacje”

– Biurokraci z Pentagonu i Waszyngtonu od dekad ukrywaja te informacje, a
my w koncu rzucimy na nie nieco swiatla. Przedstawiamy wiarygodnych
swiadkow, ktorzy moga zlozyc publiczne zeznania, poniewaz Amerykanie
zasluguja na prawde. Koniec z tuszowaniem – przekazal republikanski
kongresmen Tim Burchett w zapowiedzi przesluchania.

Celem spotkania – jak zapowiadano – ma byc “zwrocenie uwagi na wysilki
legislatywy dotyczace przejrzystosci na temat UAP i zazadanie od rzadu
federalnego dostarczenia amerykanskim obywatelom informacji o potencjalnych
zagrozeniach bezpieczenstwa publicznego i narodowego” – zaznaczono w
informacji na stronie internetowej Izby Reprezentantow. Amerykanska
administracja uzywa obecnie terminu UAP, ktory zastapil poprzedni termin
UFO (unidentified flying object, czyli niezidentyfikowany obiekt latajacy).
Nie ma absolutnie zadnych przekonujacych dowodow, laczacych niewyjasnione
zjawiska z zyciem pozaziemskim – mowil w czerwcu wiceszef NASA Dan Evans
podczas publicznego spotkania powolanego przez Agencje niezaleznego zespolu
do spraw UAP. Czlonkowie panelu podkreslili rowniez koniecznosc scislego i
naukowego badania niewyjasnionych zjawisk powietrznych.

Sinead O’Connor nie zyje. Wspomnienia politykow, artystow i sportowcow

Irlandzka piosenkarka Sinead O’Connor zmarla w wieku 56 lat – przekazala w
srode wieczorem jej rodzina. Artystke zegnaja popularni politycy, artysci i
sportowcy. Aktorka Jamie Lee Curtis wspomniala, ze slyszala kiedys, jak
Sinead spiewala a cappella w pustej kaplicy w Irlandii. “Byla to budowla w
prywatnym domu naszego gospodarza. To byla jedna z najpiekniejszych rzeczy,
jakie slyszalam w zyciu. A potem poszlismy razem zobaczyc Eminema na
festiwalu. Kochalam ja, jej muzyke i jej zycie” – napisala.

“Gdy byla dzieckiem stala sie ofiara wykorzystywania, pomogla w
przeprowadzeniu zmiany niesprawiedliwych drakonskich praw w Irlandii. Byla
wojowniczka, buntowniczka. Podarla zdjecie, ktore wisialo na scianie jej
matki z powodu hipokryzji pelnego naduzyc zycia, w ktorych zostala
wychowana pod sztandarem kosciola” – dodala aktorka.

Tancerz Michael Flatley napisal, ze modli sie, aby jej “udreczona dusza
byla spokojna”. “Spiewaj teraz z aniolami w niebie” – dodal. Z kolei
popularny irlandzki mistrz UFC Conor McGregor ocenil, ze “swiat stracil
artystke o anielskim glosie”. “Irlandia stracila kultowy glos, a ja
stracilem przyjaciolke. Muzyka Sinead bedzie zyla i nadal inspirowala” –
dodal.

Irlandzcy politycy o Sinead O’Connor

“Nie mozna bylo nie byc pod wrazeniem glebi jej nieustraszonego
zaangazowania w wazne kwestie, na ktore zwracala uwage opinii publicznej,
bez wzgledu na to, jak niewygodne mogly byc to prawdy” – przekazal
prezydent Irlandii Michael Higgins. “Irlandia stracila jedna z naszych
najwiekszych kompozytorek, autorek piosenek i wykonawczyn ostatnich
dziesiecioleci, ktora miala wyjatkowy talent i niezwykla wiez ze swoja
publicznoscia” – podkreslil. “Niech jej dusza odnajdzie pokoj, ktorego
szukala na tak wiele sposobow” – dodal. Premier Irlandii Leo Varadkar
rowniez wyrazil smutek na wiesc o smierci Sinead O’Connor. “Jej muzyka byla
kochana na calym swiecie, a jej talent byl niezrownany. Skladam kondolencje
dla jej rodziny, przyjaciol i wszystkich, ktorzy kochali jej muzyke” –
przekazal.

Artysci zegnaja Sinead O’Connor

Muzyk Michael Stipe napisal krotko: “Brak slow”. Z kolei Billy Corgan
wspomnial, ze piosenkarka byla “zaciekle szczera, slodka i zabawna”.
“Sinead jest jedyna postacia z naszego pokolenia, ktora zawsze byla wierna
przeszywajacemu ja glosowi wewnetrznemu i zewnetrznemu”.

Piosenkarka Tori Amos ocenila, ze Sinead O’Connor byla “sila natury”.
“Genialna autorka piosenek i artystka, ktorej talentu juz nigdy nie
zobaczymy. Piekna dusza, ktora odwaznie walczyla ze swoimi osobistymi
demonami” – stwierdzila. “Badz spokojna, droga Sinead. Ty zawsze
pozostaniesz w naszych sercach” – dodala. Z kolei piosenkarz Shane MacGowan
i jego zona Victora Mary Clarke wyrazili podziekowania za jej milosc,
przyjazn, wspolczucie, humor i niesamowita muzyke.

Yusuf Islam, dawniej Cat Stevens napisal, ze jest mu “przykro slyszec o
smierci siostry Shuhady Sadaqat, znanej rowniez jako Sinead O’Connor”.
“Byla delikatna dusza, niech Bog Milosierny obdarzy ja wiecznym pokojem” –
zakonczyl.

“Sinead byla prawdziwym ucielesnieniem punkowego ducha. Nie poszla na
kompromis, a to sprawilo, ze jej zycie bylo prawdziwym zmaganiem” – napisal
muzyk Tim Burgess. Z kolei raper Ice T podkreslil, ze piosenkarka “w
przeciwienstwie do wiekszosci ludzi, opowiadala sie za czyms”.

Pierwszy miesiac wakacji i juz blisko 200 ofiar wypadkow. Ratownicy i
policjanci o “biernych swiadkach”

23 czerwca zaczely sie wakacje. Od tego czasu na drogach w Polsce w 183
wypadkach zginelo juz blisko 200 osob. Ratownicy medyczni i policjanci
zwracaja uwage na zbyt czesto bierna postawe swiadkow zdarzen, do ktorych
dochodzi na polskich drogach.

Na policyjnej mapie sa juz 183 punkty. Rozlozone sa z grubsza rownomiernie
– w niemal kazdym rejonie kraju na drogach juz ktos zginal. Kazdy punkt to
wypadek smiertelny. W niektorych zginelo kilka osob. Lacznie ofiar jest juz
blisko 200. Lacznie wypadkow – jak przekazuje nadkomisarz Robert Opas z
Biura Ruchu Drogowego Komendy Glownej Policji – w te wakacje bylo juz 2285.
Wiecej o 279 niz w 2022 roku o tej porze. W wakacje na drogach do 26 lipca
obrazenia odnioslo 2668 osob. Rok temu bylo ich 2312. Mapa jest po to, zeby
uswiadamiac, ze dramaty rozgrywaja sie wokol nas. Chodzi o edukacje i
uswiadamianie – mowi policjant, ktory zaznacza, ze trzeba zwrocic uwage na
bardzo powazny problem: biernosc swiadkow tragedii.

– Zdarzalo sie juz, ze dostawalismy zgloszenie o rozbitym aucie. Po
weryfikacji okazalo sie, ze zaalarmowala nas osoba, ktora przejezdzala w
miejscu zdarzenia kilkadziesiat minut po fakcie. Wczesniej w tym miejscu
musialo przejechac kilkadziesiat, jak nie kilkaset aut, i nikt nie
zareagowal – podkresla policjant.

Nadkomisarz Opas nie chce spekulowac, ile zyc mozna by bylo uratowac, gdyby
ludzie chetniej udzielali pierwszej pomocy. Przyznaje jednak, ze zjawisko
jest na tyle powszechne i niepokojace, ze trzeba o tym glosno mowic.

– Teoretycznie wszyscy kierowcy sa przeszkoleni w zakresie udzielania
pierwszej pomocy. Czym innym jednak jest trening na fantomie, co innego
dzialanie w sytuacji stresowej, w kontakcie z zakrwawionymi ludzmi. Nie
wolno nam jednak zapominac, ze to od nas zalezy czyjes zycie i zdrowie –
podkresla policjant. O biernosci swiadkow wypadku informowalismy niedawno
na tvn24.pl, przy okazji potracenia 66-letniej pieszej przez busa w
Lubinie. Cale zajscie nagraly miejskie kamery. Na filmie, ktory trafil do
sieci, widac, ze do lezacej na jezdni kobiety nie podbiega zaden z
kierowcow, ktorzy zatrzymali sie po wypadku. Kierowca busa wychodzi z auta
i siada na krawezniku po drugiej stronie jezdni. W swoich pojazdach
pozostaja za to inni kierowcy. Bierna jest tez kobieta widoczna po lewej
stronie kadru na filmie. Przez chwile przyglada sie lezacej bez ruchu
kobiecie, po czym odchodzi. Do rannej podbiega po 20 sekundach mezczyzna,
ktorego poczatkowo nie widac na filmie. Potracona piesza zainteresowala sie
tez kobieta przechodzaca przez przejscie, na ktorym doszlo do wypadku.-
Skad takie zachowanie osob bedacych w bezposrednim otoczeniu miejsca
zdarzenia? Nie umiem tego wytlumaczyc. Z pewnoscia bedzie to rowniez
przedmiotem prowadzonego sledztwa – mowila wtedy aspirant sztabowy Sylwia
Serafin. Ratownicy medyczni, z ktorymi rozmawialismy, opowiadali nam, ze
takie zachowanie – niestety – nie nalezy do rzadkosci. – Film z Lubina
pieknie pokazuje standardowa reakcje spoleczenstwa, ktore ma w powazaniu
dramat nieznajomych. Film mnie nie szokuje, bo podobna biernosc widzialem
wielokrotnie na wlasne oczy – mowil Ariel Szczotok, ratownik medyczny i
ekspert w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Adam Stepka z lodzkiego
pogotowia wskazuje, ze w Polsce pokutuje mit, ktory czesto doprowadza do
smierci poszkodowanych w wypadkach.

– Istnieje mylne przekonanie, ze ofiar wypadkow nie wolno ruszac, bo mozna
uszkodzic ich kregoslup i skazac ich na zycie z niepelnosprawnoscia. Powiem
tak: lepiej byc osoba niesprawna ruchowo, niz umrzec na miejscu wypadku –
stwierdza ratownik.

Podkresla, ze trzeba dzialac zawsze – zwlaszcza jezeli ranny lezy glowa do
dolu i nie moze oddychac. – Obrocmy go, udroznijmy drogi oddechowe,
uciskajmy klatke piersiowa – podkresla rozmowca tvn24.pl.

Patrz i pamietaj

Tegoroczna mapa jest wyswietlana na ponad 20 tys. ekranow rozmieszczonych w
553 miastach. Mozna je zobaczyc miedzy innymi przy glownych ciagach
komunikacyjnych, dworcach, stacjach paliw i centrach handlowych.

– Chcemy zwrocic uwage na skale tragedii, do jakich dochodzi na polskich
drogach. Chcemy sklonic do refleksji uzytkownikow drog i zachecic do
dyskusji na temat bezpieczenstwa ruchu drogowego – podkresla nadkom. Robert
Opas.

Jak mowil nam pod koniec czerwca inspektor Mariusz Ciarka z Komendy Glownej
Policji, w ubieglym roku trzema najbardziej niebezpiecznymi miesiacami na
drogach byl czerwiec, lipiec i sierpien.

Samolot spadl na dom, nikt nie zginal. “Istny cud”

Jednosilnikowy samolot z trzema osobami na pokladzie spadl na budynek w
Teksasie, informuja miejscowe wladze. Wszyscy poszkodowani opuscili wrak
bez wiekszych obrazen i jeszcze tego samego dnia zostali wypisani ze
szpitala. Matka jednej z rannych w rozmowie z mediami powiedziala o
“cudzie”. – Slowa nie moga tego opisac – dodala, nie kryjac wzruszenia.
Jednosilnikowa maszyna typu Beechcraft BE35 rozbila sie na dachu
niezamieszkanego dwupietrowego domu w miescie Georgetown w srodkowym
Teksasie w niedziele okolo godziny 12. Do wypadku doszlo w poblizu
miejscowego lotniska, na ktorym samolot mial ladowac – podala Federalna
Administracja Lotnictwa (FAA) na swojej stronie. Jak przekazala straz
pozarna w Georgetown w mediach spolecznosciowych, na pokladzie znajdowaly
sie trzy osoby, ktore zostaly przetransportowane do szpitala. FAA i Krajowa
Rada Bezpieczenstwa Transportu (NTSB) wszczely dochodzenie, ktore ma
ustalic przyczyny wypadku. Pilot i pasazerowie bez wiekszych obrazen

Wszystkie osoby opuscily wrak bez wiekszych obrazen i wyszly ze szpitala w
niedziele wieczorem – przekazala straz pozarna w oswiadczeniu uzyskanym
przez magazyn “People”. Monica Steanson w rozmowie z lokalna stacja
telewizyjna KVUE powiedziala, ze na pokladzie samolotu znajdowala sie jej
30-letnia corka oraz jej przyjaciele: pilot z 25-letnim doswiadczeniem i
jego zona. – To istny cud – tak skomentowala fakt, ze wszyscy wyszli z
wypadku bez wiekszego szwanku. – Slowa nie moga tego opisac. Po prostu
dziekuje Bogu, ze ona (corka – red.) tu jest i ze wszystko jest w porzadku
– dodala. 30-latka miala przekazac matce, ze samolot rozbil sie wskutek
awarii silnika. Zanim na miejsce wypadku dotarly sluzby ratunkowe, z pomoca
rannym ruszyly osoby mieszkajace w okolicy. Wsrod nich Dylan King, ktory po
wypadku udzielil wywiadu stacji KXAN-TV. – Wszyscy wlasnie skonczylismy
sniadanie i pobieglismy boso przez ulice – relacjonowal. Wyczul zapach
paliwa, po czym wywazyl drzwi domu, by dostac sie do pasazerow samolotu. –
Byli w naprawde dobrym stanie, biorac pod uwage to, co sie stalo –
stwierdzil King. Jednoczesnie “byli przerazeni, nie wiedzieli, co sie
dzieje” – dodal.

SPORT

Zmiana po 10 latach! Wiadomo, kto pokaze polskie rozgrywki pilkarskie

TVP wygrala przetarg na wylaczne transmitowanie Pucharu Polski oraz
pokazywanie I i II ligi – informuja “Wirtualne Media”. Mecze od kolejnego
sezonu maja byc dostepne na publicznym kanale TVP Sport. Oznacza to, ze
Polsat traci prawa do tych rozgrywek po dziesieciu latach. O nadchodzacych
zmianach w transmisjach pilkarskich jako pierwszy informowal Kacper
Sosnowski ze Sport.pl. Do 5 lipca nadawcy mogli skladac oferty w walce o
prawa. Szczegolnie zainteresowane byly TVP i Polsat. Korzystniejsza miala
byc oferta publicznego nadawcy, ktory do tej pory transmitowal jedynie
mecze II ligi. Teraz sytuacja ma sie zmienic i Polsat straci swietnie
ogladane rozgrywki. Do konca sezonu 2023/24 transmisje z Pucharu Polski i
zostaja w stacji Polsat, ktora ma do nich prawo od 2014 r. Ale wyglada na
to, ze to ostatni sezon na antenach Polsatu Sport. Wirtualnemedia.pl
informuja, ze nieoficjalne Telewizja Polska wygrala juz przetarg i mecze
pucharowe pokaze w sezonie 2024/25, 2025/26 i 2026/27. Wczesniej publiczny
nadawca zapewnial, ze w przypadku wygranej mecze beda transmitowane
naziemnie na kanale TVP Sport. Wedlug informacji “Wirtualnych Mediow”
Polsat straci na rzecz TVP prawa do pokazywania rozgrywek I ligi. Rozgrywki
ciesza sie spora popularnoscia, a prywatny nadawca do tej pory musial
pokazac minimum trzy spotkania w kolejce w telewizji. Reszta z nich
dostepna byla w internecie w systemie pay-per-view lub po wykupieniu
odpowiedniego pakietu. W TVP spotkania beda mozliwe do obejrzenia w
otwartej telewizji. W TVP maja zostac takze spotkania II ligi, ktore do tej
pory transmitowane byly rowniez na platformie Pilot WP. Publiczny nadawca
mial wygrac takze prawa do pokazywania meczow Ligi Kobiet oraz mlodziezowej
ligi U-19. Telewizja Polska walczy rowniez o pokazywanie meczow ekstraklasy
na otwartej antenie. Do sezonu 2026/27 prawa do tych rozgrywek ma Canal+.
Jednak w zeszlym sezonie TVP transmitowala jeden mecz w kolejce w ramach
sublicencji odkupionej od konkurencji. Na razie sprawa zostaje niewiadoma.

Sonny Kittel ujawnia. Tak bylo z reprezentacja Polski: Slyszalem, ze
Boniek…

Chcialem grac w reprezentacji Polski, chcialem wyrobic paszport. Nieduzo
brakowalo, ale slyszalem, ze Boniek nie chcial albo cos tam powiedzial i
zrezygnowalem. Nie chcialem sie narzucac – mowi Sonny Kittel, nowy pilkarz
Rakowa Czestochowa. Sonny Kittel byl bohaterem meczu Rakow – Karabach 3:2.
30-latek sprowadzony z HSV strzelil przepieknego, ale przede wszystkim
zwycieskiego gola w pierwszym meczu II rundy el. Ligi Mistrzow. Niemiec
wszedl na murawe w 81. minucie, a dziesiec minut pozniej caly stadion w
Czestochowie skandowal jego imie i nazwisko. Od razu przepraszam za moj
polski, musze sie uczyc – zaczal skromnie, gdy po meczu poprosilismy go o
chwile rozmowy. Zaznaczyl, ze zdecydowanie pewniej czuje sie w rozmowach po
angielsku i – co oczywiste – niemiecku. – Dawaj po polsku – zachecal go
Wojciech Cygan, prezes rady nadzorczej Rakowa Czestochowa. Mial racje, a
przeprosiny Sonny’ego byly zbedna kurtuazja, bo jezyk polski jest u niego
na calkiem niezlym poziomie. – Gdy rozmawiam z babcia, z dziadkiem, czasem
z mama, to rozmawiamy po polsku, ale to jest taki lamany z niemieckim.
Teraz bede mial okazje cwiczyc, bede sie uczyl – mowil do dziennikarzy.
Sonny Kittel: Chcialem grac w reprezentacji Polski

Gdy dostal pytanie, czy trudno bylo mu sie dostosowac do systemu Rakowa,
odpowiedzial: – Jest inaczej niz w Hamburgu, ale mysle, ze umiem sie szybko
uczyc. Slucham trenerow, chce dac druzynie to, czego potrzebuje i to, co
najlepiej umiem – doprecyzowal i wyjasnil, jak to sie w ogole stalo, ze
trafil do druzyny mistrza Polski. Mialem dobre spotkania z ludzmi z Rakowa,
to dla mnie wyzwanie, no i moja rodzina pochodzi z Katowic. Wszystko sie
ulozylo, moja zona dobrze sie tu czuje, a ja chce dawac radosc kibicom –
mowil pilkarz, ktory rozegral 60 meczow na poziomie Bundesligi, 201 w 2.
Bundeslidze, a jakis czas temu byl nawet przymierzany do gry w
reprezentacji Polski.

– To bylo juz kilka lat temu, ale chcialem grac w reprezentacji Polski,
chcialem wyrobic paszport. Nieduzo brakowalo, ale slyszalem, ze Boniek nie
chcial albo cos tam powiedzial i zrezygnowalem. Nie chcialem sie narzucac.
Gralem wtedy dobrze, pozniej mialem problemy z kontuzjami, ale gdy czulem
sie pewny siebie, chcialem grac dla waszej kadry – zapewnil nowy pilkarz
Rakowa Czestochowa. – A gdyby teraz pojawil sie taki temat? Gdyby Wojciech
Cygan, ktory ma dobre umocowania w Polskim Zwiazku Pilki Noznej, rzucil, ze
jest szansa, to co bys powiedzial? – dopytalismy Sonny’ego. – Czemu nie –
odparl z usmiechem 30-latek.

Osiem goli w meczu potencjalnych rywali Rakowa! Deklasacja. Polak z golem i
asysta

Rakow Czestochowa gra z Karabachem Agdam o awans do III rundy eliminacji do
Ligi Mistrzow. Zwycieska ekipa spotka sie w niej z Arsiem Limassol lub BATE
Borysow. Po pierwszym meczu blizej tego sa mistrzowie Cypru. Wygrali az
6:2, do czego mocno przyczynil sie Polak – Mariusz Stepinski. Strzelil gola
i zaliczyl asyste. Rakow Czestochowa walczy o wejscie do fazy grupowej Ligi
Mistrzow. Mistrzowie Polski mierza sie w drugiej rundzie z Karabachem
Agdam. Juz wiadomo, ze ich potencjalnym rywalem w kolejnej bedzie Aris
Limassol Mariusza Stepinskiego lub BATE Borysow. Oba kluby zmierzyly sie ze
soba nieco wczesniej. Gora z tego starcia wyszli Cypryjczycy. Aris Limassol
rozgromil BATE. O krok od awansu

Klopoty gosci z Bialorusi rozpoczely sie juz po pierwszym kwadransie. Wtedy
to w polu karnym faulowal Babicka i do jedenastki podszedl senegalski
napastnik Yannick Gomis. Nie pomylil sie. Minal kolejny kwadrans i bylo juz
2:0. Podanie Caju mocnym strzalem z centralnej czesci pola karnego zamienil
na bramke Leo Bengtsson. Do szatni gospodarze schodzili przy okazalym
prowadzeniu 3:0, bo piec minut przed przerwa samoboja wbil obronca BATE
Sidi Bane. Po zmianie stron na murawie pojawil sie polski napastnik Mariusz
Stepinski, ktory zmienil Bengtssona. Po chwili Bialorusini zaczeli odrabiac
straty. Andriej Kudrawiec zagral w pole karne, a skutecznym strzalem w
dolny rog popisal sie Artiom Koncewoj. Po godzinie gry Aris pokonal
bramkarza rywala po raz czwarty. Dosrodkowanie z rzutu wolnego Caju trafilo
wprost na glowe Gomisa, a ten przymierzyl pod poprzeczke, zdobywajac druga
w tym meczu bramke. Mariusz Stepinski bohaterem Arisu. Gol i asysta w
koncowce

BATE rowniez odpowiedzialo ze stalego fragmentu. Walerij Gromyko zagral z
rzutu roznego do niepilnowanego Ruslana Chadarkiewicza, a ten z bliskiej
odleglosci trafil na 4:2. Oba zespoly dalej mialy ciag na bramke. Aktywny
byl takze Mariusz Stepinski, ktory dochodzil do pozycji strzeleckich, ale
brakowalo mu skutecznosci. W koncu Polak zaliczyl asyste. Idealnie odnalazl
sie przy kontrataku, zagral do wychodzacego Jadena Montnora, a ten z
ostrego kata huknal tuz pod poprzeczke, zaskakujac bramkarza BATE. Wkrotce
Stepinski doczekal sie i bramki. W 90. minucie sedzia podyktowal rzut karny
za faul Boczarewa w szesnastce i podszedl do niego wlasnie Polak. Spokojnie
uderzyl w dolny rog, a bramkarz rzucil sie w przeciwnym kierunku. Tym samym
ustalil wynik na 6:2 i to Aris jest zdecydowanie blizej awansu.

DETEKTYW

Dopiec menelowi

Ci ludzie rzucali sie w oczy. Szli srodkiem pasazu gdanskiej galerii
Madison i rozgladali sie na wszystkie strony. Najwyzszy z nich kroczyl na
czele, tuz za nim dziewczyna, z tylu zas dwoch mlodych mezczyzn, a miedzy
nimi chlopak wygladajacy na kloszarda. Brudna bluza z kapturem, umazane
spodnie o trudnej do ustalenia barwie i nieogolona twarz. Ta piatka czegos
szukala, ale nie tego, co wiekszosc ludzi odwiedzajacych galerie
handlowa… Daniel umowil sie z kolegami telefo- nicznie. Powiedzial, ze ma
jakas spra- we do zalatwienia i chcial, zeby tamci mu pomogli. Poki co,
szczegolow nie zdradzal.

Jako pierwszy dolaczyl do nie- go Marcin. On rowniez mieszkal w Gdansku,
wiec byl pod reka. Wsiedli razem do nalezacego do Daniela czarnego opla i
pojecha- li po Dawida, ktory pochodzil z pobliskiego Kleszczewa. Gdy ten
wsiadl, ruszyli z kopyta w dal- sza droge. Daniel byl wkurzony. Jakis
chlopak uderzyl jego dziew- czyne, a on puscic tego plazem nie zamierzal.
Chcial wymierzyc kare, a koledzy mieli mu pomoc znalezc winowajce. Liczyl
zwlasz- cza na Dawida. On znal ponoc kogos, kto mogl wiedziec, gdzie nalezy
szukac sprawcy.

– Kto to jest? – zapytal Daniel Dawida.

– Taki menel – odparl tamten. – Jest kolega tego twojego “Koja”.

– Wiesz, gdzie go szukac?

– Jest przy sklepach na Matarni

– odparl Dawid i Daniel skrecil w ulice prowadzaca w strone przedmiescia.

Matarnia to chyba najwieksze w Gdansku centrum handlowe. Daniel jechal dosc
szybko, wkrot- ce wiec tam dotarli. Wjechali na parking, zatrzymali sie
opodal sklepu z elektronika i wyruszyli na poszukiwania kolegi “Koja”.
Chlopak mial na imie Marian.

Mariana znalezli nieopo- dal Ikei, gdzie zwykle korzystal z darmowej

kawy. Robil to, co zwykle, czyli zebral, Marian zyl bowiem z tego, co dali
mu ludzie lub co znalazl na ulicy. Mieszkal gdzie sie dalo – czasami w
jakiejs piwnicy, innym razem w ciagach cieplowniczych, a jeszcze innym w
jakiejs ruderze na przedmiesciu. Gdy dopadli go tamci trzej, 18-latek
przestraszyl sie. Daniel, Marcin i Dawid byli od niego o kilka lat starsi,
silniejsi

i gardzili nim. Uspokoil sie, gdy powiedzieli mu, ze nie szukaja jego, lecz
“Koja”. Zapytany, czy wie, gdzie tamten sie podziewa, obiecal, ze pomoze im
go znalezc.

Wsiedli do samochodu. Daniel za kierownica, Mariana zas posa- dzili na
tylnym siedzeniu, pomie- dzy Marcinem i Dawidem. Ruszyli w strone miasta,
zanim jednak przystapili do poszukiwan, poje- chali na dworzec autobusowy,
gdzie dolaczyla do nich Patrycja, nowo poznana kolezanka Daniela.
Dziewczyna byla niezbyt wysoka blondynka o niebieskich oczach. Podobnie jak
Marian miala dopie- ro 18 lat i pochodzila z Bytowa. Wiedziala, co sie
stalo i tez chciala wlaczyc sie do poszukiwan, te jed- nak nie przebiegaly
zbyt obiecuja- co. “Koja” nie bylo ani na dworcu kolejowym, ani tez w
przejsciu podziemnym laczacym perony z Podwalem Grodzkim. “Kojo” bardzo
czesto tam zebral lub szu- kal darmowego poczestunku, ale teraz jakby
zapadl sie pod ziemie. Nie bylo go ani w Madisonie, ani w Wielkim Mlynie,
ani tez w zad- nej z pobliskich jadlodajni. Daniel byl zly jak diabli, a
swoja zlosc zaczal wyladowywac na Marianie. Gdy ten ostatni zasugerowal, ze
“Kojo” moze byc w Sopocie, postanowili tam pojechac. Na popularnym Monciaku
zawsze jest przeciez pelno ludzi, wiec moze chlopak tez tam sie kreci. Poza
tym pomysleli, ze warto zaopatrzyc sie w piwo, a do tego przydac sie mogl
Marian.

– Skolujesz jakies pieniadze, dupku – zarzadzil Daniel. – Nie bedziemy cie
przeciez nianczyc za darmo.

Patrycja zaniosla sie smie- chem. Uznala to za dobry zart, ale Marianowi do
smiechu nie bylo.

– Jak mam skolowac? – zapytal.

– Jak to jak? Wyzebrzesz…

– odparl Daniel i pozostali tez zaczeli sie smiac.

Pomysl przypadl im do gustu, a gdy Marian probowal protesto- wac, Dawid i
Marcin trzepneli go w glowe, a pozniej swoje dolo- zyla tez Patrycja, choc
jej cios

byl najmniej odczuwalny. Nie dlatego, ze byla dziewczyna, lecz z racji
miejsca, jakie zajmowa- la w samochodzie. Siedziala na przednim siedzeniu,
wiec uderzac musiala z niewygodnej pozycji.

Daniel zaparkowal nie- opodal ulicy Bohaterow Monte Cassino, po czym

w piatke ruszyli w strone dep- taka. Tam postanowili sie roz- dzielic.
Uznali, ze gdy Daniel z Marcinem, Dawidem i Patrycja szukac beda “Koja”,
Marian zdo- bedzie jakies pieniadze.

– A jak sie dobrze spiszesz, to i tobie cos skapnie – powiedzial Dawid na
odchodne i tamci znow wybuchneli smiechem.

– Tylko zeby nie przyszlo ci do glowy uciec gdzies z forsa… – przestrzegl
Mariana Daniel.

Wygladal na kogos, kto dobrze sie bawi, pozostali tez tryskali humorem, ale
Marianowi do smiechu nie bylo. Wiedzial, ze we wtorek i na dodatek pod
koniec dnia “zarobi” niewiele. Najchetniej zapadlby sie pod ziemie lub
pierzchnal gdzies, ale bal sie. Domyslal sie, ze tam- ci i tak beda go
mieli na oku, a poza tym wiedzial, co moze sie stac, jesli ucieknie.
Predzej czy pozniej tamci dopadna go i dadza wycisk. Zaczal zebrac, ale nie
szlo mu najlepiej. Zebral ledwo kilka zlotych, a to bylo za malo, by
zadowolic przesladow- cow. Spodziewal sie wyzwisk, ale tamci dodali do tego
kilka kop- niakow i ciosow piescia. Zrobili to na oczach przechodniow, ale
nikt nie reagowal. Ludzie bali sie wtracac w spory zawadiackich i
agresywnych mlodzieniasz- kow, a tym z kolei podobalo sie, ze inni sie ich
boja. Wydawalo im sie, ze budza w ten sposob u innych respekt i szacunek.
Poza tym czuli sie dobrze, ze maja nad Marianem wladze i nie zamierzali tak
latwo z tego rezygnowac. Po naradzie uznali, ze pojada szu- kac “Koja” w
Gdyni, a Marian bedzie zebrac, by skolowac jakies pieniadze.

Do Gdyni dotarli kolejka pod- miejska okolo godziny 18 i uznali, ze skwer
Kosciuszki bedzie najlep- szym miejscem zarowno do poszu- kiwan, jak i do
zdobywania pie- niedzy. Znowu sie rozdzielili. Gdy Patrycja, Daniel, Marcin
i Dawid rozgladali sie za “Kojem”, Marian zbieral datki. Tym razem poszlo
mu lepiej niz w Sopocie. Zebral kilkanascie zlotych, kupili wiec piwo i
papierosy, a do tego jakims cudem znalezli troche “mefedro- nu”, przeboju
dyskotek. Dawal kopa takiego, jak amfa, a skoro tak, to zmeczenie szybko
ustapilo miejsca euforii. O pierwotnym celu wyprawy do Sopotu i Gdyni dawno
juz zapomnieli. Mieli piwo, mieli koks, a do tego wiele pomyslow na wesole
spedzenie czasu. Pod tym wzgledem najwieksza inwencja wykazywali sie Daniel
z Patrycja. Po zakupach w Gdyni wrocili doSopotu,aledosamocho-
dunieposzli.Zamiasttego

udali sie do pobliskiego lasku i dotarli tam okolo godziny 22, gdy robilo
sie ciemno. Byli w doskonalych nastrojach,

a skoro sie bawic, to najle- piej czyims kosztem. Marian nadawal sie do
tego najle- piej. Dla Patrycji, Daniela, Marcina i Dawida byl nikim.
Menelem, kto-

rym szczerze gardzili,

choc tak naprawde to oni zaslugiwali na pogarde. Marian byl ciezarem sam

dla siebie, oni zas ciazyli innym, glownie swym rodzi- nom. Nie dosc, ze
nigdzie nie pracowali, to jeszcze kra- dli i wszczynali bojki. Kazdy z nich
zdazyl sie juz zapoznac z wymiarem sprawiedliwosci, co zas sie tyczy ich
zajec, zamiast tworczej pracy woleli zabawe. Zyli impre- zami, dyskotekami
i spo- tkaniami, podczas ktorych alkohol lal sie strumieniami.

Nie stronili tez od narkotykow i innych uzywek, a poniewaz byli mlodzi,
sadzili, ze moga uzywac zycia nawet gdy innym sprawia to bol. Dla nich
wazniejsze bylo ich wlasne dobre samopoczucie.

W ustronnym lasku w Sopocie Patrycja, Daniel, Marcin i Dawid zaczeli
doslownie pastwic sie nad Marianem, a kopalnia pomy- slow na to, jak mu
dopiec, byli Daniel i Patrycja. Dziewczyna na przyklad wpadla na pomysl, by
wypalone papierosy gasic na cie- le chlopaka. Zaden pet nie mogl sie
zmarnowac. Gdy ktos o tym zapomnial, pozostali natychmiast mu to
przypominali. Papierosy gasili gdzie popadlo – na rekach, a nawet na twarzy
Mariana. Gdy chlopak krzyczal z bolu, ich to bawilo, a pozniej Daniel
przypomnial sobie, ze ma prze- ciez w samochodzie wiatrowke. Postanowili
pocwiczyc strzelanie do celu, a role tarczy odgrywac mial Marian. Tamtej
czworce nawet przez mysl nie przyszlo, ze moga chlopaka trwale okaleczyc.

Jako pierwsza strzelala Patrycja. Celowala tam, gdzie

bolalo najbardziej, a wiec w geni- talia. Pozostali poszli jej sladem, choc
pozniej twierdzili, ze mierzyli tak, by chlopaka nie trafic. Dawid na
przyklad oswiadczyl, ze celowal w bok i ze nawet usmiechal sie do Mariana,
ale ten nic takiego nie mogl sobie przypomniec. Mowil, ze zaden z oprawcow
go nie oszcze- dzal, a obrazenia jakich doznal, potwierdzaly jego slowa.
Slady postrzalow srutem mial na rekach, udach, lydkach i pachwinach, a gdy
prosil, by dali mu w koncu spokoj, tamci tylko sie smiali.

Znecali sie nad chlopakiem nawet wtedy, gdy zabraklo juz amunicji. Zaczeli
go bic i kopac, a Patrycja popisala sie swym koronnym numerem – ciosem “z
glowki”. Dziewczyna czesto sie nim chlubila. Kiedy jeszcze chodzila do
gimnazjum, umowila sie po szkole z inna dziewczyna na tzw. “ustawke”. Nie
miala dla rywalki litosci. Bila ja piesciami gdzie popadlo, szarpala za
wlosy, a w koncu powalila na ziemie cio- sem “z glowki”. W Bytowie sprawa
stalasieglosna,Patrycjastanela przedsademrodzinnym.Dostala kuratora, a
pozniej skierowano ja do osrodka wychowawczego, ale

pobyt w tym miejscu najwyraz- niej niczego jej nie nauczyl. Zamiast zajac
sie czyms pozy-

tecznym, wloczyla sie z kum- plami i kursowala od jednej

dyskoteki do drugiej. Tymczasem rozwidnialo sie, a na dodatek skonczylo sie
piwo. Widzac to Marian mial nadzieje, ze oprawcy dadza mu spokoj, ale tam-
ci chcieli czegos jeszcze. Tu znow z pomoca przyszla Patrycja. To ponoc ona
zasuge- rowala, by “zadowolic” Mariana oralnie i tamci przystapili do
“dziela”. Daniel, Marcin i Dawid zgwalcili chlopaka, a Patrycja

trzymala go, by sie nie wyrywal. Gwalt oralny byl kulminacyj- nym momentem
imprezy i na tym wyczerpaly sie pomysly opraw- cow. Poza tym byli juz
zmeczeni, postanowili wiec wrocic do zapar- kowanego kilkanascie metrow
dalej samochodu. Odleglosc te pokonali wlokac za soba wyczer- panego,
slaniajacego sie na nogach i mdlejacego z bolu chlopaka, a jedyna rzecza,
jaka sie martwi- li, byla tapicerka nalezacego do Daniela opla. Bali sie,
ze Marian moze ja zanieczyscic, wpakowali go wiec do bagaznika, a sami roz-
siedli sie w miekkich siedzeniach samochodu. Zapalili, rozmawiali przez
chwile, az w koncu zasneli ze zmeczenia. Gdy sie obudzili, bylo juz
jasno.Sopotbudzilsie do zycia, postanowili

wiec pojechac w strone Gdanska. Krazyli przez jakis czas po obrze- zach
miasta i dopiero okolo poludnia zajrzeli do bagaznika. Marian zyl,
wypuscili go wiec w okolicach plazy w Brzeznie i odjechali. Sadzili, ze na
tym skonczy sie ich przygoda, ale tym razem to oni sie mylili. Jak tylko
Marian doszedl do siebie, dowlokl sie jakos do tramwaju, po czym udal sie
na policje. Byl w strasznym stanie. Mial popa- rzone rece oraz twarz, a do
tego rany na calym ciele. Gdy poli- cjanci zobaczyli, jakich doznal
obrazen, dziwili sie, ze zdolal dotrzec tak daleko. Natychmiast wezwali
pogotowie, a to zawiozlo chlopaka do szpitala. Na szcze- scie jego zycie
nie bylo zagrozo- ne, ale i tak spedzil tam 5 dni.

Z ujeciem sprawcow nie bylo problemow. Daniel, Marcin i Dawid schwytani
zostali jeszcze tego samego dnia po poludniu, Patrycje zas aresztowano
naza- jutrz w Bytowie. Jej rodzice byli zrozpaczeni. Mieli nadzieje, ze po
powrocie z poprawczaka dziew- czyna zmadrzeje, a tu taka sprawa. Patrycji
grozilo co najmniej kilka lat wiezienia. Kiedy prowadzono ja do radiowozu,
dziewczyna plakala. Czyzby miala wyrzuty sumienia? Watpliwe. Po prostu bala
sie kary, a jej zarejestrowana w telefonie

komorkowym korespondencja swiadczyla, ze wyrzutow sumienia raczej nie
miala. Tuz po powrocie z trojmiejskiej eskapady napisala do Daniela, ze
gdyby w przyszlosci planowal cos podobnego, to ona chetnie sie przylaczy.

Daniel, Marcin i Dawid wyrzutow sumienia tez raczej nie mieli, a kazdy z
nich na roz- ne sposoby staral sie umniejszac swoja wine. Dwaj pierwsi
wpraw- dzie przyznali sie do zarzucanych im czynow, ale tlumaczyli, ze byli
pijani i ze zazywali narkotyki, Dawid zas zaprzeczyl, by znecal sie nad
Marianem. Twierdzil, ze byl tylko na miejscu zdarzen i nic poza tym. Nie
bil chlopaka, nie gwalcil go i nie strzelal do niego, tyle ze prokurator
byl innego zda- nia. Wraz z Danielem, Marcinem i Patrycja trafil do
aresztu, a poz- niej stanal przed sadem. Nad cala
czworkaciazylybardzopowazne zarzuty. Przeciez prawie przez cala dobe
wiezili i znecali sie fizycznie oraz psychicznie nad Bogu ducha winnym
chlopakiem.

Wyrok w sprawie zdarzen z dnia 4 i 5 pazdziernika 2016 roku zapadl dopiero
w styczniu 2018 roku. Choc za porwanie i dreczenie 18-latka oskarzonym
grozila kara nawet kilkunastu lat wiezienia, to Sad Okregowy w Gdansku
skazal Daniela tylko na 6, Patrycje na 5, a Marcina i Dawida na 4 lata
pozbawienia

wolnosci.Pozatymoskarzeni mieli wyplacic pokrzywdzonemu 10 tys. zl tytulem
zadoscuczynie- nia za doznane krzywdy, mieli tez zakaz zblizania sie do
niego na odleglosc 100 metrow przez okres 5 lat.

Wyrok byl az nazbyt lagodny. Stwierdzal to nie tylko prokurator, ale tez
media i opinia publiczna. Dlatego oskarzenie wnioslo ape- lacje, jednak w
pazdzierniku sad apelacyjny podtrzymal wyrok sadu nizszej instancji. Tym
samym apelacja zostala odrzuco- na. Wtedy do sprawy odniosl sie minister
sprawiedliwosci i proku- rator generalny. Wniosl kasacje od wyroku do Sadu
Najwyzszego i ten w sierpniu 2020 roku uchylil wyrok gdanskiego sadu
apelacyj- nego. Choc prokuratura generalna domagala sie 10 lat wiezienia
dla kazdego ze sprawcow, to Daniel skazanyzostalna9,Patrycjana8, Dawid na
7, a Marcin na 6 lat wie- zienia. W uzasadnieniu wyroku sedziowie
podkreslili, ze dawno nie spotkali sie z takim stopniem okrucienstwa.
Oskarzeni dreczyli przeciez swa ofiare przez kilkana- scie godzin i to bez
zadnego powo- du. Przeciez Marian w niczym nie zawinil swym przesladowcom.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto