Dzien dobry – tu Polska – 27.10.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 292) (67177)

27 pazdziernika 2023r.

Pogoda

piatek, 27 pazdziernika 10 st C

Przejsciowe opady

Opady:50%

Wilgotnosc:98%

Wiatr:5 km/h

Kursy walut

Euro 4.45

Dolar 4.23

Funt 5.21

Frank 4.70

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis Pan Wojtek na powitanie, a ja zycze milego piatku i prosze o trzymanie
kciukow za brak opoznien w ruchu kolejowym 😉

Ania Iwaniuk

Z satyra czekam na decyzje Prezydenta. Dzis cos z innej beczki, co mnie
poruszylo. Pozdrawiam. W.

BOG TAK CHCIAL?

Dzis rano Maurycy, przedszkolak z Poznania,

Jak zwykle, pelen zycia, usiadl do sniadania,

Przytulil swego misia, usmiechnal do mamy.

Pozegnal sie. Obiecal: wkrotce sie spotkamy.

Nie wrocil. Na spacerze szedl w ostatniej parze,

Ale nikt nie przewidzial tragicznych wydarzen.

Smierc nadeszla znienacka. Kilka ciosow nozem.

Bog tak chcial”Czy naprawde chciales tego, Boze?

Rano, gdy sie obudzil maly Oles z Gdyni,

Nie wiedzial co go czeka. W niczym nie zawinil,

Karmil swoje zwierzatka, bawil sie klockami,

Cieszyl sie, widzac ojca, gdy zostali sami.

Zginal. Dramatu zadne nie wyraza slowa.

Jak z zimna krwia mogl ojciec synka zamordowac?

W jednej chwili odebral mu zycie. Morderca!

Tego tez chciales, Boze? Widac, nie masz serca.

Jeszcze wczoraj Oliwier na lonie rodziny.

Budowal zamek z piasku i zbieral bursztyny.

Szczesliwy, opalony, wrazen pelna glowa,

Z wakacji nad Baltykiem wracal do Myszkowa.

Nie wrocil. Trudno straszne opisac zdarzenie!

Splonal zywcem. Ich auto potracil szaleniec.

Bog tak chcial… Wielki Boze! To tez cie nie boli?

Ten wypadek naprawde stal sie z twojej woli?

Bog tak chcial” Lecz na usta cisnie sie przeklenstwo!

Stworzyles takich ludzi na swe podobienstwo,

Zmieniajac w dzikie bestie? Nie zal ci tych dzieci?

Godzisz sie na zaglade, Nie stac cie na sprzeciw?

Musisz byc nikczemnikiem, potworem, sadysta.

Kazdego dnia planujac smierc niewinnych istot.

Mam uwierzyc, ze wszystko Bog robi z milosci?

To mogl wymyslic czlowiek. Zly do szpiku kosci.

Druk: tygodnik Passa, nr 43 (1185), 26 pazdziernika 2023

Dowcip

Prawnik z Nowego Jorku, specjalizujacy sie w rozwo- dach, umarl i stanal
przed perlowa brama. Swiety Piotr pyta go:

– Co takiego uczyniles, aby dostapic zaszczytu wstapienia do Nieba?

Prawnik po chwili zasta- nowienia stwierdza:

– Tydzien temu dalem cwierc dolara bezdomnemu na ulicy.

Swiety Piotr prosi Gabriela, aby sprawdzil czy to sie zga- dza, Gabriel
potwierdza.

– W porzadku – stwierdza Swiety Piotr – ale to troche za malo, aby wstapic
do Nieba.

– Chwileczke, zaraz – mowi prawnik – jest tego wiecej. Trzy lata temu
rowniez dalem

bezdomnemu cwierc dolara.

Swiety Piotr znow prosi Gabriela o sprawdzenie tego faktu i Gabriel znow
potwier- dza. Wtedy Swiety Piotr pyta szeptem Gabriela:

– Co powinnismy zrobic z tym czlowiekiem?

Gabriel po zerknieciu na faceta odpowiada:

– Dajmy mu pol dolara i niech idzie do diabla.

Co czeka uczniow po zmianie wladzy? “Polska szkola nie przezyje kolejnej
rewolucji” Czego potrzebuje polska szkola po osmiu latach rzadow PiS-u? Na
pewno nie rewolucji – slychac po stronie obecnej opozycji. Choc lista zmian
i lista pilnych spraw do zalatwienia sa naprawde dlugie. Do szkolnych klas
w ostatnich osmiu latach czesto zagladala polityka. – Uwazam, ze
zostalismy, juz nie tylko za ministra Czarnka, ale poprzedniczek rowniez,
cofnieci o kilka wiekow, nie tylko o kilka lat – mowi Magdalena Mazur,
dyrektorka Szkoly Podstawowej numer 12 w Krakowie.

Teraz jednak szkolna rzeczywistosc ma sie zmienic. – Ktokolwiek zajmie
stanowisko ministra albo ministry edukacji, na pewno nie bedzie mogl
narzekac na brak pracy – zaznacza Agnieszka Dziemianowicz-Bak z Nowej
Lewicy. Partie opozycyjne w kwestii szkol sa zgodne i nie chca znow do gory
nogami wywracac polskiej edukacji. – Pozostanie osmioletnia szkola
podstawowa, potem szkola ponadpodstawowa, bo po prostu polska szkola nie
przezyje kolejnej rewolucji. Potrzebujemy ewolucji – zaznacza Katarzyna
Lubnauer z Nowoczesnej i Koalicji Obywatelskiej. Redakcja TVN24 zapytala
dyrektorow i dyrektorki szkol o to, z jakimi problemami obecnie mierzy sie
szkola. Zwrocili oni uwage miedzy innymi na to, ze w szkolach brakuje
nauczycieli, uczniowie koncza lekcje pozno, a sama podstawa programowa jest
przeladowana. Odpowiedzia na te bolaczki ma byc program przygotowany przez
opozycje. – Przede wszystkim musimy siasc nad pisaniem nowej, nowoczesnej,
godnej XXI wieku i obecnych wyzwan cywilizacyjnych podstawy programowej –
ocenia Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050 i Trzecia Droga). Materialow do
przyswojenia ma byc mniej, ale nauczyciele maja zarabiac wiecej. –
Chcielismy 20 procent podwyzki dla nauczycieli najmniej zarabiajacych.
Pracujemy nad rozporzadzeniem. Ja to rozporzadzenie zostawie jako projekt
dla moich nastepcow, jesli bedziemy odchodzic z rzadu – zapewnia obecny
minister edukacji i nauki Przemyslaw Czarnek. Nastepcy Przemyslawa Czarnka
proponuja wzrost wynagrodzen o 30 procent, ale nie mniej niz poltora
tysiaca zlotych. – Skokowy wzrost wynagrodzen dla nauczycieli to jest
priorytet dla wszystkich przyszlych rzadzacych koalicjantow – podkresla
Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Wazne jest tez to, zeby srodki z
ministerstwa byly kierowane tam, gdzie faktycznie sa potrzebne. Minister
Czarnek zapowiedzial program, dzieki ktoremu 400 milionow zlotych ma trafic
do Mlodziezowych Druzyn Pozarniczych. Jednak pieniadze to nie wszystko. Jak
podkresla opozycja, wazne jest, zeby w szkolach bylo wiecej praktyki i
mniej ideologii. – Deczarnkizacja przy braku czarnkizacji to jest
rzeczywiscie brak realizmu – smieje sie Przemyslaw Czarnek. Jednak proby
forsowania trzech projektow lex Czarnek i proby wzmacniania roli kuratorow
– szkola nie zapamieta najlepiej. – Kuratoria powinny byc odpolitycznione.
Kuratoria powinny pelnic bardziej role wspierajaca, wspomagajaca –
podkresla Magdalena Mazur.

Malopolska Kurator Oswiaty Barbara Nowak zaslynela zawieszeniem dyrektorki
szkoly za to, ze pozwolila na udzial uczniow w akcji Tour de Konstytucja.
Odradzala takze szkolom wychodzenie na “Dziady” do Teatru imienia Juliusza
Slowackiego w Krakowie. Nie chcemy kogos, kto odnosi sie do innych z
brakiem szacunku. Nie chcemy kogos, kto dyskryminuje swoimi wypowiedziami
mniejszosci – podkresla Dariusz Martynowicz, polonista i Nauczyciel Roku
2021.

Wypowiedzi powszechnie uznawane za homofobiczne zdarzaly sie nie tylko
samemu Czarnkowi. Dyskryminujace osoby LGBTQ+ tresci znalazly sie tez w
podreczniku do przedmiotu historia i terazniejszosc. – Podrecznik jest
bardzo jednostronny, jest bardzo upolityczniony. Przedstawia rowniez
nieprawde historyczna – zaznacza dyrektor Magdalena Mazur. Opozycja
zapowiada likwidacje tak zwanego HiT-u. – Jak sie przedmiot bedzie nazywal,
to jest rzecz drugorzedna. Wazne jest, zebysmy uczyli mlodziez wymiany
pogladow, wymiany doswiadczen – podkresla Izabela Koziej, dyrektorka Liceum
Ogolnoksztalcacego numer IX we Wroclawiu.

Kadra nauczycielska chcialaby, zeby wprowadzajac zmiany, politycy poznali
takze poglady nauczycieli. – Do tej pory budowano te podstawy programowe
bez wsparcia nas, jako nauczycieli i nauczycielek, ktorzy jestesmy blisko
ucznia i wiemy, jak uczyc i wiemy, czego uczyc, zeby przygotowac ucznia i
uczennice do swiata XXI wieku – podkresla Dariusz Martynowicz.

Partie opozycyjne proponuja tez cieply posilek w szkole dla kazdego ucznia.
Chca tez zapewnic kazdemu z nich dostep do psychologa.

“Rewelacyjny” wrzesien na rynku kredytow mieszkaniowych. Padl nowy rekord
Banki i SKOK-i we wrzesniu 2023 roku udzielily lacznie 18,1 tysiaca
kredytow mieszkaniowych. Oznacza to wzrost o 173,6 procent w porownaniu do
sytuacji sprzed roku. To takze o ponad jedna trzecia wiecej kredytow niz w
sierpniu – wynika ze srodowych danych Biura Informacji Kredytowej (BIK). W
ujeciu rocznym wartosc udzielonych kredytow mieszkaniowych wzrosla o 232,7
procent do 7,166 miliarda zlotych. Ustanowiono nowy rekord sredniej
wartosci udzielanego kredytu.

Z danych BIK wynika, ze w okresie od stycznia do wrzesnia 2023 roku banki i
SKOK-i udzielily 97,9 tys. kredytow mieszkaniowych, o lacznej wartosci
35,910 mld zl. Oznacza to spadek o 8,3 proc. w porownaniu do analogicznego
okresu przed rokiem.

W minionym miesiacu srednia wartosc udzielonego kredytu mieszkaniowego
wyniosla 394,86 tys. zl i byla wyzsza o 21,6 proc. niz przed rokiem. “Dla
kredytow mieszkaniowych wrzesien wypadl wrecz rewelacyjnie, potwierdzajac
tym samym widoczne od kilku miesiecy duze ozywienie. W ujeciu liczbowym
banki udzielily 18,1 tysiaca kredytow i jest to najwyzszy od grudnia 2021
roku poziom miesiecznej akcji kredytowej. W ujeciu wartosciowym banki
udzielily kredytow mieszkaniowych na kwote 7,17 mld zl – rowniez najwyzsza
od grudnia 2021 roku” – podkreslil, cytowany w komunikacie, prof. Waldemar
Rogowski, glowny analityk Grupy BIK. Analityk wskazal, ze jest kilka
przyczyn wzrostu akcji kredytowej. “Jest on zarowno wynikiem ozywienia
popytu na kredyty mieszkaniowe w nastepstwie wzrostu zdolnosci kredytowej,
do ktorego przyczynily sie zarowno spadek poziomu WIBOR-u, wyhamowanie
dynamiki wzrostu cen (dezinflacja), jak i wzrosty realne wynagrodzen” –
wyjasnil Rogowski.

Analityk zauwazyl, ze wzrost zdolnosci kredytowej przelozyl sie na wzrost
wartosci udzielanego kredytu. “Obecnie srednia wartosc udzielanego kredytu
wynosi 394,86 tys. zl i jest wyzsza o 21,6 procent niz przed rokiem.
Jednoczesnie jest ona na historycznie rekordowym poziomie” – zaznaczyl.

Jak dodal, “we wrzesniowej akcji kredytowej widac juz rowniez bardzo
pozytywny skutek uruchomienia rzadowego programu Bezpieczny kredyt 2
procent”. Z danych BIK wynika, ze w minionym miesiacu banki udzielily w
ramach tego programu 9316 kredytow (51 proc. wszystkich udzielonych
kredytow w tym czasie) na kwote 3,744 mld zl (52 proc. lacznej kwoty
udzielonych kredytow). “Rosnace ceny nieruchomosci przyspieszaja rowniez
decyzje o zaciagnieciu kredytu mieszkaniowego osob, ktore z przyczyn
formalnych nie moga byc beneficjentami rzadowego programu” – ocenil glowny
analityk Grupy BIK. BIK podal, ze do 30 wrzesnia br. banki zaraportowaly
1,150 mln rachunkow objetych wakacjami kredytowymi o wartosci 284 mld zl.

Kakao najdrozsze od 44 lat. Glownym winowajca jest El Ni�ao W poniedzialek
cena kontraktu terminowego za tone kakao osiagnela wartosc 3 786 dolarow.
To najwyzszy poziom od 1979 roku, a powodem jego osiagniecia jest
zahamowanie wzrostu upraw przez cieplejsze, bardziej suche warunki
pogodowe. Jak wskazuje CNBC, to po czesci zasluga zjawiska pogodowego El
Ni�ao, ktore wedlug szacunkow bedzie trwalo do pierwszej polowy 2024 roku.
Kakao, podstawowy skladnik czekolady, jest najdrozsze od ponad czterech
dekad z powodu cieplejszej i bardziej suchej pogody, ktora hamuje wzrost
upraw ziaren kakaowca. W poniedzialek cena za tone tego surowca na
kontrakcie terminowym osiagnela poziom 3 786 dolarow za tone (prawie 16
tys. zl). To najwyzszy poziom od 1979 roku.

Szczyt cenowy przypada na okres, kiedy producenci zmagaja sie z cieplejszym
sezonem i mniejsza iloscia opadow, szczegolnie w Afryce Zachodniej, skad
pochodzi wiekszosc kakao na swiecie. Wedlug Davida Brancha, analityka w
Instytucie Rolno-Spozywczym Wells Fargo, Wybrzeze Kosci Sloniowej, Ghana,
Kamerun i Nigeria odpowiadaja za prawie 75 procent swiatowych zbiorow
ziaren kakaowych.

Kakao jest roslina niestabilna i zwykle rosnie w stalych temperaturach,
wysokiej wilgotnosci, obfitych deszczach, glebie bogatej w azot i
oslonietej przed wiatrem – stwierdzil Branch. W tym sezonie nie wystapilo
wiele takich warunkow pogodowych, co zaklocilo zbiory kakao. “Nie ma zbyt
wiele miejsca na bledy, co sprawia, ze kakao jest szczegolnie podatne na
zmiany klimatyczne” – stwierdzil Branch.

Upal i susza zagrazajace glownym regionom uprawy kakao sa czesciowo
skutkiem El Ni�ao – naturalnie wystepujacego zjawiska pogodowego, ktore
wedlug szacunkow bedzie trwac do pierwszej polowy 2024 r. Jak przypomina
CNBC mamy drugi sezon z rzedu, w ktorym wystepuje deficyt kakao.

Amerykanie wiecej wydadza na Halloween

W polaczeniu z presja na rynku cukru niedobory kakao wystraszyly glownych
producentow czekolady w USA, co przelozylo sie na wzrost cen cukierkow w
halloweenowym okresie. Wedlug najnowszego wskaznika cen konsumpcyjnych cena
slodyczy we wrzesniu byla o 7,5 proc. wyzsza niz rok temu. Badanie
przeprowadzone w 2023 r. przez Krajowa Federacje Detalistow wykazalo, ze w
Halloween konsumenci prawdopodobnie wydadza 3,6 miliarda dolarow na
slodycze, w porownaniu z 3,1 miliarda dolarow w 2022 r.

Producent cukierkow Mars przekazal CNBC w oswiadczeniu, ze “podobnie jak
wiele branz, w dalszym ciagu borykamy sie z wysoka inflacja i skokami
kosztow materialow; staramy sie jednak, aby w miare mozliwosci pokryc te
dodatkowe koszty, aby zapewnic niedrogie smakolyki i najlepsza jakosc. Od
czerwca nie wprowadzilismy zadnych podwyzek cen i byly one adekwatne do
kategorii”.

Strzelanina w stanie Maine. Co najmniej 22 osoby zabite i 50 rannych.
Napastnik zaatakowal w dwoch miejscach Co najmniej 22 osoby zginely, a
ponad 50 zostalo rannych w strzelaninach w miejscowosci Lewiston w stanie
Maine w USA – przekazala lokalna policja cytowana przez stacje CNN i NBC
News. Napastnik otworzyl ogien w kregielni i restauracji. Trwa policyjna
oblawa. Opublikowano zdjecia podejrzanego.

Policja stanowa w Maine i szeryf hrabstwa Androscoggin poinformowali w
srode wieczorem czasu lokalnego, ze w miejscowosci Lewiston doszlo do dwoch
strzelanin.

Telewizja CNN podala, powolujac sie na policyjne zrodla, ze w wynik atakow
w kregielni i restauracji zginely co najmniej 22 osoby, a kolejnych “50-60”
zostalo rannych. Takie same informacje przekazuja NBC News i Reuters.
Wczesniejsze doniesienia mowily o 16 zabitych i 50 rannych osobach.
Podejrzanym o oba ataki jest mezczyzna, ktorego sluzbom nie udalo sie wciaz
zatrzymac. Okolo godziny 23 czasu lokalnego w srode (5 rano w czwartek w
Polsce) policja przekazala, ze napastnik zostal zidentyfikowany jako
40-letni Robert Card. Trwa oblawa. Sluzby podkreslaja, ze Card
prawdopodobnie “jest niebezpieczny i wciaz moze byc uzbrojony. “Prosimy
ludzi, aby schronili sie. Prosimy o pozostanie w domu za zamknietymi
drzwiami. Organy scigania prowadza obecnie dochodzenie w wielu
lokalizacjach”, informuje policja w radiu i telewizji oraz w mediach
spolecznosciowych.

Policja opublikowala wczesniej trzy zdjecia niezidentyfikowanego wtedy
podejrzanego z czyms, co wygladalo na karabin polautomatyczny, a takze
zdjecie bialego SUV-a, proszac opinie publiczna o pomoc w identyfikacji.
Tuz po polnocy (po 6 rano w Polsce) sluzby przekazaly, ze miejscowosci
Lisbon, 13 km od Lewiston znaleziono poszukiwany, bialy samochod, w ktorym
zarejestrowano napastnika.

Statek pletwonurkow stal sie plonaca pulapka. Rusza proces po smierci 34
osob Cztery lata po katastrofie statku Conception u wybrzezy Kalifornii
rozpoczal sie proces jego kapitana Jerry’ego Boylana. W 2019 roku na
pokladzie tej uzywanej przez pletwonurkow jednostki wybuchl pozar, a
uwiezieni przez ogien w kajutach pasazerowie nie mieli szans na ucieczke.
Zginely 34 osoby. We wtorek w sadzie w Los Angeles rozpoczal sie proces w
zwiazku z katastrofa statku Conception, do ktorej doszlo 2 wrzesnia 2019
roku u wybrzezy Kalifornii. Na statku, bedacym plywajaca baza dla
pletwonurkow, doszlo wowczas do pozaru, w ktorym zginely 34 osoby.

Zarzuty dla kapitana

Zarzut w sprawie postawiono kapitanowi Jerry’emu Boylanowi. Poczatkowo
probowano go sadzic za 34 zarzuty przyczynienia sie do smierci, za ktore
grozilaby mu kara do 340 lat pozbawienia wolnosci. Jego adwokaci
argumentowali jednak, ze smierc wszystkich 34 osob byla efektem
pojedynczego wydarzenia, jakim byl pozar, i prokuratura stawia obecnie
kapitanowi jeden zarzut. Dotyczy on niewlasciwego postepowania lub
zaniedbania ze strony oficera pokladowego.

Jerry Boylan do winy sie nie przyznaje i zaprzecza, ze dopuscil sie
jakiegokolwiek wykroczenia. Jesli mezczyzna zostanie uznany za winnego,
grozic mu bedzie do 10 lat wiezienia. Pierwszego dnia proces rozpoczal sie
od skompletowania lawy przysieglych. Rodziny ofiar wciaz nie moga sie
pogodzic z tragedia i szukaja odpowiedzi na pytanie, dlaczego ich bliscy
zgineli. – Ostatnie cztery lata byly jak zycie w koszmarze, z ktorego nie
mozna sie obudzic – powiedziala Kathleen McIlvain, ktorej 44-letni syn
Charles zginal w katastrofie. – Nie mamy pojecia kiedy dostaniemy
odpowiedz, ani czy w ogole ja dostaniemy – dodala. Do tragedii doszlo w
nocy 2 wrzesnia 2019 roku u wybrzezy Santa Cruz w Kalifornii. Na statku
znajdowalo sie 39 osob, w tym pieciu czlonkow zalogi. Pasazerowie byli
uczestnikami trzydniowej wycieczki dla pletwonurkow, podczas ktorej
nurkowali i obserwowali podmorskie zycie m.in. wokol wyspy San Miguel. Gdy
na pokladzie wybuchl pozar, statek byl zacumowany w zatoce Platts Harbor.
Spiacy wowczas w kajutach na dolnym pokladzie pasazerowie nie mieli zadnych
szans na ucieczke, poniewaz szybko rozprzestrzeniajace sie plomienie
odciely im jedyna droge ucieczki. Zdarzenie przezylo tylko piecioro
czlonkow zalogi, ktorzy w chwili pojawienia sie ognia znajdowali sie na
gornym pokladzie i zdazyli wskoczyc do wody. Statek zatonal niecale 30
metrow od brzegu. W toku sledztwa ustalono, ze niektore z ofiar mialy na
sobie buty, co sklonilo sledczych do przypuszczen, ze nie spali i probowali
uciekac. W raporcie koronera wsrod przyczyn smierci wymieniono zatrucie
dymem, ale oficjalnych sekcji zwlok nigdy nie przeprowadzono. Kapitan
Boylan i czterech innych ocalalych czlonkow zalogi zeznalo w toku sledztwa,
ze probowali pomoc uwiezionym pasazerom, ale ostatecznie z powodu ognia
byli zmuszeni do ratowania sie i wyskoczenia za burte. Przed opuszczeniem
statku Boylan zdazyl wyslac sygnal “Mayday”.

Katastrofa doprowadzila do zmian w przepisach

Nadal nie wiadomo co dokladnie bylo przyczyna pozaru. Poczatkowo mowiono o
tym, ze ogien mogl pojawic sie w miejscu, gdzie ladowane byly telefony i
inne urzadzenia elektroniczne. Amerykanskie media dotarly jednak do tajnej
dokumentacji, zgodnie z ktora mial on rozpoczac sie w plastikowym koszu na
smieci na glownym pokladzie. Informacja ta nie zostala jednak oficjalnie
potwierdzona. W toku sledztwa amerykanska Narodowa Rada Bezpieczenstwa
Transportu podkreslila, ze jedna z przyczyn, dla ktorych ogien mogl sie z
latwoscia rozprzestrzenic, byl brak nocnego stroza na statku. W zwiazku z
tym apelowala o wprowadzenie zmian w systemach bezpieczenstwa. W rezultacie
po tej katastrofie Straz Przybrzezna USA wprowadzila nowe regulacje
dotyczace systemow wykrywania pozarow, systemow gasniczych, drog
ewakuacyjnych i innych srodkow bezpieczenstwa na statkach.

“Zdewastowane pokoje, spladrowany bar”. Wesele zmienilo sie w “dwa dni
koszmaru” Rachunek holendersko-indyjskiej pary nowozencow zostal obciazony
dodatkowa kwota 15 tysiecy euro z uwagi na straty, jakie goscie mlodych
wyrzadzili w domu weselnym Villa San Martino we wloskiej miejscowosci
Martina Franca. Lokalne media pisza o dewastacji pokoi, zniszczonej
windzie, spladrowanym barze i atakach na obsluge lokalu. Impreza odbywala
sie w dniach 21-22 pazdziernika. W sprawie wszczeto sledztwo. W miniony
weekend w osrodku Villa San Martino w Martina Franca odbylo sie wesele
Holenderki oraz Hindusa. Impreza trafila na naglowki wloskich mediow, gdy
osrodek ujawnil, jakie szkody wyrzadzili goscie panstwa mlodych. Jak donosi
portal Il Messaggero, mowa o “zdewastowanych pokojach, uszkodzonej windzie
i spladrowanym barze”. Uczestnicy imprezy mieli rowniez agresywnie
zachowywac sie w stosunku do obslugi domu weselnego.

“To, co mialo byc ostatnim slubem fantastycznego sezonu w Villa San
Martino, zamienilo sie w dwa dni koszmaru” – stwierdzono w wystosowanym
przez dom weselny oswiadczeniu dla prasy. – Niektorzy z nas zostali
zaatakowani werbalnie i fizycznie. To bylo cos niewyobrazalnego – dodala w
rozmowie z portalem Fanpage.it dyrektorka osrodka Gabriele Bianchi.

Mloda para musi zaplacic 15 tysiecy euro odszkodowania

Szkody wyrzadzone przez gosci weselnych oszacowano lacznie na 15 tysiecy
euro (rownowartosc ponad 67 tysiecy zlotych). Rachunek nowozencow zostal
juz obciazony ta kwota – podaje “La Gazzetta del Mezzogiorno”. W sprawie
zorganizowanej w dniach 21-22 pazdziernika imprezy wszczeto sledztwo.
Obecnie policja przeglada zapis z monitoringu Villa San Martino oraz
zarejestrowane przez pracownikow lokalu nagrania.

Rosyjska flota “ewakuuje sie” z Krymu. Zelenski: dosiegniemy ja wszedzie
Rosyjska flota ucieka z zaanektowanego Krymu, ale dosiegniemy ja takze w
separatystycznej Abchazji – oznajmil prezydent Ukrainy Wolodymyr Zelenski.
Wczesniej przedstawiciel ukrainskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki
przekazal, ze po atakach ukrainskich sil zbrojnych na zaanektowanym Krymie
rosyjska armia wycofuje okrety z rejonu Zatoki Sewastopolskiej.

Wolodymyr Zelenski mowil o rosyjskich okretach w czasie wtorkowego szczytu
Platformy Krymskiej w czeskiej Pradze. Ukrainski przywodca polaczyl sie z
uczestnikami spotkania przez wideo.

“Osiagniecie historyczne”

Mowiac o dzialaniach Ukrainy zmierzajacych do odzyskania kontroli nad
zaanektowanym w 2014 roku przez Rosje Polwyspem Krymskim, Zelenski uznal,
ze rosyjska flota wojenna “nie jest juz zdolna do dzialania w zachodniej
czesci Morza Czarnego i stopniowo ucieka z Krymu”. Jak stwierdzil, jest to
“osiagniecie historyczne”.

– Niedawno rosyjski przywodca byl zmuszony oglosic utworzenie nowej bazy
dla Floty Czarnomorskiej, a dokladniej dla jej pozostalosci, na okupowanym
terytorium Gruzji, czyli w poludniowo-wschodniej czesci morza, jak najdalej
od ukrainskich rakiet i dronow morskich. Ale wszedzie je dosiegniemy –
oznajmil Zelenski. W poniedzialek przedstawiciel wywiadu wojskowego w
Kijowie Wadym Skibicki przekazal, ze po atakach ukrainskich sil zbrojnych
na zaanektowanym Krymie rosyjska armia wycofuje okrety z rejonu Zatoki
Sewastopolskiej.

Skibicki twierdzil, ze w rosyjskich portach zaczyna brakowac miejsc,
dlatego czesc okretow moze zostac przerzuconych do separatystycznej
Abchazji.

– W rejonie miasta Oczamczyra trwaja aktywne prace (…). Rosjanie
prowadzili tam dzialania, zwiazane z poglebianiem miejscowego portu,
przebudowywali w niektorych miejscach infrastrukture portowa, aby zapewnic
tam baze dla okretow wojennych. Ale tego miejsca bedzie za malo –
stwierdzil Skibicki. Abchazja jest separatystyczna republika Gruzji. Po
wojnie na Kaukazie w sierpniu 2008 roku Rosja uznala jej niepodleglosc,
wzmacniajac na jej terenie obecnosc militarna. W samozwanczym regionie,
liczacych ponad 240 tysiecy mieszkancow, stacjonuje okolo czterech tysiecy
rosyjskich zolnierzy.

Umowa z separatystami i reakcja Tbilisi

Na poczatku pazdziernika Rosja podpisala z Abchazja umowe o utworzeniu
stalej bazy na wybrzezu Morza Czarnego, okolo 500 km na poludniowy wschod
od Krymu. Abchaski przywodca Aslan Bzanija mowil wowczas rosyjskiej
propagandowej gazecie “Izwiestija”, ze “ma to na celu zwiekszenie poziomu
zdolnosci obronnych zarowno Rosji, jak i Abchazji”.

MSZ w Tbilisi uznalo podpisanie umowy za “razace naruszenie suwerennosci i
integralnosci terytorialnej Gruzji”. We wtorek wieczorem media w Kijowie
poinformowaly o eksplozjach w Sewastopolu. Korespondent krymskiej sekcji
Radia Swoboda relacjonowal, ze w wyniku wybuchu “zatrzesly sie szyby w
oknach”. Rozglosnia podala na kanale Telegram, ze alarm przeciwlotniczy w
miescie nie zostal ogloszony.

Sprawa wypadku rzadowej limuzyny nie wroci na wokande Zasadzone nawiazki
zostaly zaplacone, wiec sprawa wypadku z udzialem rzadowej limuzyny
wiozacej owczesna premier Beate Szydlo nie wroci na wokande – zdecydowal
sad. Postepowanie zostalo warunkowo umorzone w lutym 2023 roku, a teraz sad
zdecydowal o odmowie ponownego podjecia sprawy. O decyzji sadu poinformowal
adwokat Wladyslaw Pociej, obronca Sebastiana Koscielnika, ktory zostal
oskarzony o doprowadzenie do wypadku. Do zdarzenia doszlo 10 lutego 2017 r.
w Oswiecimiu.

Policja podala, ze trzy rzadowe samochody z owczesna premier Beata Szydlo
(jej pojazd byl w srodku) wyprzedzaly fiata seicento. Jego kierowca
Sebastian Koscielnik przepuscil pierwszy samochod, a nastepnie zaczal
skrecac w lewo i uderzyl w auto z owczesna szefowa rzadu, ktore w
konsekwencji wjechalo w drzewo. Poszkodowana zostala premier oraz
funkcjonariusz Biura Ochrony Rzadu. W polowie marca 2018 r. krakowska
prokuratura okregowa wystapila do sadu w Oswiecimiu z wnioskiem o warunkowe
umorzenie postepowania. Na umorzenie nie zgodzil sie oskarzony wraz z
obronca; sprawa trafila wiec na rozprawe glowna. W 2020 roku oswiecimski
sad rejonowy uznal, ze kierowca fiata seicento jest winien nieumyslnego
spowodowania wypadku. Zarazem warunkowo umorzyl postepowanie na rok. Sad
uznal, ze takze kierowca BOR zlamal przepisy. Zgodnie z trescia wyroku
kierowca seicento musi zaplacic po 1 tys. zl. nawiazki poszkodowanym w
wypadku – bylej premier Beacie Szydlo oraz funkcjonariuszowi BOR. Mial na
to dwa miesiace od uprawomocnienia sie wyroku. Sad zwolnil go od kosztow
procesu. Wskazal zarazem, ze do wypadku przyczynili sie tez inni uczestnicy
ruchu drogowego. Po tym wyroku byla premier Beata Szydlo napisala na
platformie X (dawniej Twitter), ze “poniewaz sprawa ta budzi zbedne emocje
niektorych mediow, pomimo nieprawomocnosci wyroku, chcialabym juz teraz
oswiadczyc, ze zrzekam sie zasadzonej na moja rzecz nawiazki”. Prawomocny
wyrok w tej sprawie wydal w lutym tego roku Sad Okregowy w Krakowie.
Utrzymal w mocy orzeczenie w odniesieniu do Sebastiana Koscielnika. Oznacza
to, ze kierowca seicento pozostaje winnym nieumyslnego spowodowania
wypadku. Sad drugiej instancji w swoim orzeczeniu uchylil wyrok w zakresie
rozstrzygniecia w jednym punkcie. Srodowe posiedzenie Sadu Rejonowego
Poznan-Grunwald i Jezyce w Poznaniu w tej sprawie bylo niejawne. Po
ogloszeniu postanowienia o jego tresci poinformowal obronca Sebastiana
Koscielnika.

– Decyzja sadu (jest) jedyna sluszna, czyli odmowa podjecia postepowania
warunkowo umorzonego, poniewaz nawiazki zostaly zaplacone – aczkolwiek
tylko i wylacznie dzieki osobistym staraniom mojego klienta i moim,
poniewaz to my ustalilismy sposob realizacji tego obowiazku, pomimo ze
zwracalismy sie do sadu po podanie numerow kont, na ktore nawiazki moga byc
wplacone – takich nie dostalismy do dzisiaj – powiedzial adwokat Wladyslaw
Pociej. Wyjasnial, ze gdyby nawiazki nie zostaly zaplacone, zgodnie z
trescia prawomocnego juz wyroku – tj. nawiazki w kwocie po 1 tys. zl
poszkodowanym w wypadku, czyli bylej premier Beacie Szydlo oraz
funkcjonariuszowi BOR – sad moglby podjac warunkowo umorzone postepowanie.
Wiazaloby sie to z tym, ze sprawa prowadzona bylaby od nowa.

Pociej pytany przez dziennikarzy w sadzie, w jaki sposob udalo sie nawiazki
zaplacic, powiedzial, ze “jedna nawiazka zostala przeslana na imie i
nazwisko pokrzywdzonego funkcjonariusza na adres Sluzby Ochrony Panstwa w
Warszawie, czyli na firme. Natomiast druga nawiazka zostala wyslana zwyklym
przekazem pocztowym na adres domowy tej pani, ustalony przeze mnie”Dodal,
ze prokurator nie kwestionowal w srode tego, ze wyrok zostal wykonany, a
nawiazki skutecznie zaplacone pokrzywdzonym. – Byl zgodny rowniez z naszym
stanowiskiem, jesli chodzi o niepodejmowanie postepowania – zaznaczyl
Pociej.

Przypomnial rowniez, ze w sprawie zostala jeszcze zlozona kasacja do Sadu
Najwyzszego. Obrona chce walczyc o uniewinnienie. – Nie mamy do chwili
obecnej zadnej informacji co do losow tego srodka zaskarzenia – powiedzial
Pociej.

Pytany przez dziennikarzy o postawe bylej premier, ktora – jak poinformowal
adwokat – nie udostepnila numeru swojego konta, na ktore Koscielnik moglby
wplacic nawiazke, powiedzial, ze “trudno mi odpowiadac za ta pania”.
Natomiast odnosze wrazenie – chyba ze sie myle, moze pani zajmie odmienne
stanowisko – wydaje mi sie, ze zrobiono wszystko, zeby ona tych pieniedzy
nie odebrala. Natomiast z kolei klient moj mial obowiazek uiszczenia tej
nawiazki, bo taka byla tresc wyroku i uiszczanie nawiazek na jakies inne
cele wskazane przez pania Szydlo lub jej pelnomocnika oczywiscie nie
wchodzily w gre – to jest oczywiste. Ani jej pelnomocnik, ani ona sama nie
ma takiej mocy sprawczej, zeby zmieniac tresc prawomocnego wyroku –
podkreslil adwokat.

Sebastian Koscielnik powiedzial w srode dziennikarzom, ze decyzje
poznanskiego sadu przyjal z ulga, poniewaz – jak wskazal – “widmo tego, ze
to postepowanie mogloby zostac wznowione bylo dosyc przerazajace, poniewaz
wszystko zostaloby od nowa przeprowadzane, czyli prawdopodobnie kolejne
kilka lat postepowania przed sadem”. Sprawa zajmowal sie poznanski sad
rejonowy jako wlasciwy sad wykonawczy do orzekania ze wzgledu na owczesne
miejsce zamieszkania Sebastiana Koscielnika.

SPORT Reksio donosi

Srodowe mecze pilkarskiej Ligi Mistrzow:

Grupo E

Feyenoord-Lazio 3-1

Celtic Glasgow x Atlético Madryt 2-2

1.Feyenoord 6pkt

2.Atl.Madryt 5 unidades

3.L�Acio 4 pacotes

4. Celta 1 pacote

Grupo F

Newcastle-B.Dortmund 0-1

Paris St.Germain-AC Milan 3-0

1.PSG 6 unidades

2.B.Dortmund 4 unidades

3.Newcastle 4 pacotes

4.AC Milan 2 pacotes

Grupo G

Young Boys Berno-Manchester City 1-3

RB Lipsk-Crvena Zvezda 3-1

1.Man City 9 unidades

2.Lipsk 6 pacotes

3. Meninos 1 pacote

4.Crvena Zvezda 1pkt

Grupo H

Barcelona-Szachtar 2-1

Antuérpia-FC Porto 1-4

1.Barcelona 9 pacotes

2.FC Porto 6 pacotes

3.Szachtar 3 pacotes

4.Antuérpia 0pkt

DETEKTYW

Zabojca z litewskim paszportem

Marcin Grzybczak

Wlascicielka lokum polozyla sie spac, jej znajomy Bronislaw C. krecil sie
po kuchni. Litwin mial poobijana twarz, lekko krwawil z nosa i rozbitej
wargi, wiec poszedl umyc sie do lazienki. Kiedy wrocil do kuchni uslyszal,
ze Marek B. smieje sie z niego i mowi, ze to jeszcze nie koniec bicia
“Wiktora”. Po tych slowach Litwin odczekal kilka chwil i wzial do reki noz
lezacy na blacie w kuchni, podszedl do siedzacego w fotelu Marka B. I z
duza sila zadal mu cios w klatke piersiowa, trafil prosto w serce.
Bezposrednich swiadkow tego finalowego zajscia nie bylo. Kiedy nie ma zwlok
zamordowanej oso- by – najwazniejszego dowodu popelnionej zbrodni –
przestepcy czuja sie bezkarni. Temida i na to ma sposob: kazda osoba, ktora
jest na miejscu zdarze- nia, pozostawia jakis slad, kto- ry mozna przelozyc
na material dowodowy.

Zwykle takich telefonow dyzurny komendy miejskiej policji w Krakowie nie
odbiera zbyt czesto. Byla mrozna, luto- wa noc, sluzba tego dnia prze-
biegala dosc spokojnie. Jedynie pewien mieszkaniec osiedla w Nowej Hucie
zglosil wlama- nie do piwnicy, potem przed polnoca byl telefoniczny sygnal
od rozdraznionej zony, ze maz ja zle traktuje i po pijaku bierze sie do
rekoczynow. W koncu kil- ka minut przed godzina 3 nad ranem w sluchawce
odezwal sie obcokrajowiec, ktory mowil lamana polszczyzna, ale jakos udalo
sie go zrozumiec. Tym bardziej, ze wypowiadal krot- kie, ale dosadne i
zapadajace w pamiec zdania.

– Czy to policja? Zabilem czlowieka w mieszkaniu w cen- trum miasta, podaje
numer bloku i mieszkania. Prosze tu przyje- chac – rzucil spokojnym glosem.

Pod wskazany adres dyzurny natychmiast wyslal dwa radio- wozy, bo rozmowca
wcale nie sprawial wrazenia pijanego lub zartownisia, ktoremu sie akurat
nudzi.

Na miejscu kryminalnym drzwi otworzyl wielki jak dab, ostrzyzony na

jeza 52-latek, jak sie okazalo obywatel Litwy. Zaprowadzil policjantow do
pokoju, gdzie na fotelu lezal martwy mezczyzna. Z jego klatki piersiowej
wysta- wal wbity po rekojesc kuchen- ny noz. Nie bylo watpliwosci, ze
ofiara nie zyje. Wokol utworzy- la sie juz wielka kaluza krwi.

Dla pewnosci funkcjona- riusze sprawdzili czy oddycha

i zbadali mu puls dotykajac jego szyi. Upewnili sie w ten sposob, ze juz
nie ma najmniejszego sensu wzywac karetki pogoto- wia, po czym odwrocili
sie do dryblasa i zalozyli mu na rece kajdanki. Byl spokojny, nie sta- wial
oporu, lamana polszczyzna powtorzyl przy nich to samo, co pol godziny
wczesniej powie- dzial do telefonu dyzurnemu komendy.

– To ja zabilem tego czlowie- ka – nie kryl.

Badanie wykazalo, ze mial promil alkoholu we krwi. Poczatkowo niewiele o
nim bylo wiadomo, bo nie mial przy sobie zadnych dokumen- tow. Policjantom
powiedzial, ze podarl je i wyrzucil.

Po chwili na miejscu zjawili sie technicy kryminalistyki, by zabezpieczyc
slady oraz dyzurny prokurator. On tez zdecydowal, ze trzeba powiadomic
konsula Litwy o calej sytuacji, w koncu zatrzymano obywatela obcego kraju.
I to pod bardzo powaz- nym zarzutem.

Wlasciwie pod wzgledem dowodowym prokurator mial proste zadanie, bo rzadko
sie zdarza, by sprawca zbrodni od razu sie do niej przyznawal i to kilka
razy. Tak zwykle bywalo w sprawach rodzinnych, gdy maz usmiercal zone,
potem sie kajal i przepraszal za swoje zachowanie. Wyrazal przy tym zal i
skruche, bo wyrzuty sumie- nia byly zbyt duze, by zaprze- czac swojemu
sprawstwu. Tu byla inna sytuacja. W jednym pomieszczeniu byli obcy sobie
ludzie, na stole stala butelka wodki co swiadczylo, ze wcze- sniej odbyla
sie tam zakrapiana alkoholem impreza. I w jej trak- cie, z jakiegos powodu,
jeden biesiadnik usmiercil drugiego kompana od kieliszka.

Od razu kluczowe bylo pyta- nie, dlaczego Litwin to zrobil, co nim
kierowalo, ze siegnal po noz. Moze w jego przypad- ku wystarczylo uzyc
piesci i tak rozwiazac konflikt, ktory mial z ofiara zbrodni, mezczyzna
wyraznie nizszym, slabszym

zBrodnia w krakowie

fizycznie, potem sie okazalo ze mocno schorowanym.

Przesluchania podejrza- nego, zanim trafil do aresztu tymczasowego, tylko
czesciowo odpowiedzialy na te pytania. Rolandas J. nie kryl, ze w Polsce
mieszkal od roku, a w Krakowie przebywal od kilku miesiecy. Utrzymywal sie
z prac doryw- czych, glownie z budowlanki i drobnego handlu. Miejscowi
mowili o nim “Wiktor”, bo imie Rolandas wydawalo sie im jakies dlugie i
trudne do wymowienia. Lamali sobie na nim jezyk.

Prokurator postanowil prze- swietlic kryminalna przeszlosc przybysza zza
granicy, chocby dlatego, by sie upewnic, czy mezczyzna za zabojstwo bedzie
odpowiadal w warunkach recy- dywy, czy moze jednak w jego przypadku to
pierwsze zlama- nie przepisow prawa. Oprocz sprawdzenia w polskich poli-
cyjnych bazach danych, czy Rolandas J. byl skazywany, wyslano w tej samej
sprawie prosby o pomoc prawna na Litwe oraz do Wielkiej Brytanii, bo z tego
kraju mezczyzna przy- byl do Polski. Moze i tam cos narozrabial, po czym
szukal schronienia nad Wisla?

Gdy dokumenty z zagranicy trafily na biurko oskarzycie- la publicznego
okazalo sie, ze aresztowany Litwin to calkiem niezle ziolko. Jego zyciorys
moglby byc podstawa do sensa- cyjnego filmu z wieloma zwro- tami akcji.
Rolandas J. na swiat przy- szedl w Kownie w 1963 roku. Dzisiaj to niepod-

legla Litwa, ktora wyzwolila sie dopiero w 1990 roku. I tym samym
zapoczatkowala rozpad imperium ZSRR.

Rolandas ukonczyl w Kownie szkole srednia i zatrudnil sie jako kierowca.
Byly lata 80. XX wieku i kariere mozna bylo zrobic na kilka sposobow.
Zdecydowal sie na taki, jaki potem stal sie chocby wyborem Wladimira
Putina. Wstapil do KGB, czyli sluzb specjalnych. To zawsze byla kuznia
najlep- szych kadr. Rolandas przeszedl tam dlugie i wszechstronne
specjalistyczne szkolenia i byl uwazany za bardzo dobrego funkcjonariusza.
Po rozpadzie Zwiazku Radzieckiego pozostal na Litwie. Wzial slub, urodzilo
mu sie dwoje dzieci, mial spo- kojne, ustabilizowane zycie. Gdy komunizm
ostatecznie upadl, trzeba bylo odnalezc sie w nowej rzeczywistosci.
Rolandasowi nie bylo z tym latwo. Zwiazal sie w tamtym czasie z nieciekawym
towarzy- stwem i w 1995 roku na Litwie wyrokiem Sadu Okregowego w Kownie
zostal skazany za zabojstwo.

Z dokumentow, ktore dostal krakowski prokurator wia- domo bylo tyle, ze
wspolnie z inna osoba Litwin z preme- dytacja zamordowal Leonasa V. Sprawcy
zadali mu nie mniej niz 13 ciosow rekami i noga- mi w rozne czesci ciala i
dusili przewodem elastycznym oraz lina. Za ten czyn Rolandas J. skazany
zostal na kare 10 lat pozbawienia wolnosci. Wzieto pod uwage, ze kiedys byl
wzo- rowym, wielokrotnie nagradza- nym funkcjonariuszem KGB i ze to byl
jego pierwszy raz, gdy zlamal prawo.

Odsiedzial polowe wyroku i w czerwcu 2000 roku zostal warunkowo,
przedterminowo zwolniony od odbycia resz- ty kary. Wtedy bez przeszkod
wyemigrowal do Wielkiej Brytanii. Mieszkal tam pare ladnych lat, nikt nie
wiedzial o jego mrocznej przeszlosci. W Wielkiej Brytanii w koncu jednak
pokazal swoje praw- dziwe oblicze i kilkakrotnie wszedl w konflikt z
tamtejszym prawem.

Byl karany w 2013 roku za usilowanie spowodowania powaznego uszkodzenia
cia- la londynskiego policjanta. Skazano go na kare 20 mie- siecy
pozbawienia wolnosci. Z ustalen prokuratury wyni-

kalo ponadto, ze Rolandas J., po krotkiej odsiadce, przy- byl do Polski i
zadomowil sie w Krakowie. Z takim kom- pletem informacji juz nieco inaczej
zaczeto spogladac na siedzacego w areszcie Litwina.

o przesluchaniu swiad- kow powoli wylonil sie obraz tragicznej nocy

w mieszkaniu w centrum Krakowa. Lokum nalezalo do Aliny P. Dosc czesto
przesia- dywalo u niej miejscowe towa- rzystwo, w tym i Litwin. Byla
wodeczka, zakaski, czasem muzyka puszczana z tasmy magnetofonowej.
Generalnie imprezowicze zachowywali sie dosc spokojnie, sasiedzi nie
wzywali policji, by uciszac bie- siadnikow, bo nie bylo takiej potrzeby.
Wszyscy pilnowali, by po godzinie 22 nie bylo zbyt glosno.

Kilka dni wczesniej “Wiktor” przyszedl do Aliny P. i spytal, czy nie
moglaby go przenoco- wac jakis czas, bo wlasnie szuka w Krakowie pracy.
Kobieta zgo- dzila sie. Litwin spal na rozkla- danym lozku w jej niewielkim
mieszkaniu.

W tlusty czwartek 12 lute- go, okolo godziny 15, przy- szli do kobiety
znajo- mi, w sumie z 7-8 osob. Wsrod nich byl Bronislaw C. oraz jej byly
partner Marek B. Ten ostatni niezbyt lubil sie z Litwinem. Nie chodzilo
tylko o kobiete, ale i o to, ze Marek B. pobil nietrzezwego “Wiktora”
tydzien wczesniej. Wykorzystal fakt, ze obcokrajowiec ledwie trzymal sie na
nogach, bo wypil tak duzo wodki i nie byl w sta- nie sie bronic przed
Polakiem.

Podczas kolejnej zakrapia- nej imprezy domowej Litwin i Marek B. znowu sie
poklocili. Gospodyni Alina P. i jej kolega Bronislaw C. starali sie
uspokoic obu awanturnikow, ale jakos im sie nie udawalo. Potem jednak
kobieta zaserwowala gosciom

cieply posilek i wszyscy zgod- nie zasiedli do stolu. Gdy juz towarzystwo
bylo pod mocnym wplywem alkoholu niespodzie- wanie w trakcie libacji Marek
B. podszedl do obcokrajowca i bez slowa ostrzezenia zaczal go bic po
glowie, do ataku przy- laczyl sie wtedy drugi mezczy- zna, Bronislaw C.
Rolandas J. jedynie sie bronil i zaslanial sie rekami. Zajscie trwalo dosc
krotko. Czesc z osob bedacych wtedy w tym mieszkaniu zacze- la z niego
wychodzic, bo atmos- fera zrobila sie niemila.

Wlascicielka lokum polozyla sie spac, jej znajomy Bronislaw C. krecil sie
po kuchni. Litwin mial poobijana twarz, lekko krwawil z nosa i rozbitej
wargi, wiec poszedl umyc sie do lazienki. Kiedy wrocil do kuchni usly-
szal, ze Marek B. smieje sie z niego i mowi, ze to jeszcze nie koniec bicia
“Wiktora”. Po tych slowach Litwin odczekal kilka chwil i wzial do reki noz
leza- cy na blacie w kuchni, podszedl do siedzacego w fotelu Marka B. I z
duza sila zadal mu cios w klatke piersiowa, trafil prosto w serce.
Bezposrednich swiad- kow tego finalowego zajscia nie bylo.

Po wszystkim Rolandas J. usiadl na lozku, by przemy- slec co zrobil. Po
jakims czasie obudzil spiacego Bronislawa C. i jemu pierwszemu opowie-
dzial, co sie stalo. Jednak ten nie uwierzyl w opowiesc “Wiktora” i zasnal
ponownie. Litwin nie byl w stanie usiedziec na miej- scu, gdy trup Marka B.
lezal bezwladnie w pokoju. Rolandas dwukrotnie wychodzil na klatke schodowa
i pukal do mieszkania zajmowanego przez jego dal- sza znajoma. To
zarejestrowala kamera monitoringu w bloku.

Nikt jednak nie otworzyl mu drzwi. Wrocil wiec do mieszka- nia Aliny P.,
obudzil ja i opisal, co sie stalo. Kobieta wezwala pogotowie ratunkowe,
nato- miast Rolandas J. w tym samym czasie zadzwonil na policje, by
przyznac sie do dokonania zabojstwa. W trakcie przesluchania powiedzial, co
nim kierowalo.

– Ogarnela mnie wscieklosc za upokorzenie, nie moglem przebolec, ze pobili
mnie dwaj mlodsi faceci – nie kryl.

Sprecyzowal, ze wtedy chwy- cil noz kuchenny i podbiegl do pokoju, gdzie na
fotelu lezal Marek B. Nie spal, ale byl moc- no pijany. W takim stanie nie
mial szans, by sie obronic.

– Wzialem zamach i z calej sily wbilem mu noz w klatke piersiowa. Dzialalem
z zemsty – mowil Litwin.

Ostrze o dlugosci 25 cm dosieglo serca. Dodal, ze jako funkcjonariusz KGB
byl szkolo- ny w latach 80., jak skutecznie zabijac, czyli gdzie i jak
zadac cios nozem.

Gdy sprawa trafia do kra- kowskiego sadu probowal nego- cjowac z
prokuratorem wymiar kary. Za zabojstwo dokonane w recydywie zaproponowal
dla siebie kare… 3 lat wiezienia. Po konsultacji ze swoim adwo- katem
zgodzil sie na wyzszy wyrok 10 lat, ale oskarzyciel

publiczny, autor aktu oskarze- nia, nie byl sklonny przystac na taka
propozycje.

– To musi byc co najmniej 15 lat wiezienia – powiedzial.

Ostatecznie strony nie doszly do porozumienia i proces poto- czyl sie
normalnym torem. Wzywano swiadkow i przeslu- chiwano bieglych.

Maszyna do zabijania

– Skoro oskarzony nie przystal na moja propozycje, bede doma- gal sie
wyzszej kary – nie kryl prokurator.

To oznaczalo, ze dla Rolandasa J., zazada co najmniej 25 lat pozbawienia
wolnosci. I faktycznie taka propozycje wymiaru kary sformulowal na koniec
procesu. Zauwazyl, ze oskarzony nie ma poczu- cia winy, niczego nie zaluje.
Obarcza wina raczej tych, ktorzy go poturbowali.

– A on zabil, bo poczul wscie- klosc i dalej ja czuje. Zrobil to, bo jest w
nim instynkt zabojcy – nie kryl w mowie koncowej oskarzyciel.

Przypomnial, ze Rolandas J. grozil takze na sali sadowej

zBrodnia w krakowie

swojemu obroncy oraz wspol- wiezniom w celi. Dlatego umieszczono go w
izolatce na terenie zakladu karnego.

Obronca Litwina akcen- towal, ze jego klient zostal sprowokowany.

– Nie planowal tej zbrodni. Wzial to, co mial pod reka i zadal tylko jeden
cios – przekonywal.

Zauwazyl, ze Litwin byl szkolony w KGB jak zabijac i wlasciwie stal sie
ofiara tego treningu. Dzialal w sposob bez- warunkowy, dokladnie tak, jak
go wczesniej wyuczono.

– Z uwagi na wiek oskarzone- go kara 25 lat wiezienia dla niego faktycznie
oznacza dozywocie – zauwazyl mecenas.

Rolandasa J. nie bylo na oglo- szeniu wyroku. Prosil, by go nie doprowadzac
na posiedzenie.

Sad podzielil argumenty pro- kuratora i wymierzyl oskarzone- mu kare 25 lat
wiezienia. Sedzia zwrocila uwage, ze Litwin tam- tej nocy chcial zabic i
wcale nie dzialal z zamiarem naglym. Po incydencie, gdy zostal pobity,
nastapila przeciez dluzsza chwila, podczas ktorej uczestnicy liba- cji
zachowywali sie spokojnie. Dopiero gdy Rolandas J. uslyszal, ze “to jeszcze
nie koniec bicia”, postanowil zareagowac, dzialal z zemsty. Zauwazyla, ze
oskar- zony dalej prezentuje postawe pelna buty. W tym kontekscie jego
przyznanie sie do winy nie jest takie wazne.

– Oskarzony Rolandas J. dzialal instynktownie i jest jak maszyna do
zabijania – uznala sedzia.

Dodala, ze to czlowiek nie- bezpieczny, przed ktorym trzeba chronic
spoleczenstwo. Z opinii bieglych wynikalo, ze Litwin ma zaburzenia
osobowosci i ze jego resocjalizacja moze nie przy- niesc skutku. A grozne
sklon- nosci Rolandasa moga sie tylko poglebic.

Wyrok jest prawomocny.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,