DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 203) (6696)
27 lipca 2023r.
Pogoda
czwartek, 27 lipca 23 st C
Przewaga chmur
Opady:10%
Wilgotnosc:51%
Wiatr:13 km/h
Kursy walut
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Dowcip
Pewien facet poszedl do psychiatry, poniewaz twierdzil, ze jest mysza.
Po kilku miesiacach, w ramach wdziecznosci, przyszedl zadowolony do lekarza
z butelka koniaku.
– Panie doktorze, jestem juz w 100% zdrowy, dziekuje panu!
– Nie ma za co, przeciez to moja praca – odparl lekarz.
Po jakims czasie, ten sam facet przychodzi na wizyte kontrolna. Z
przerazeniem w glosie mowi do lekarza:
– Panie doktorze, widzialem kota!
– No tak, ale to przeciez nic takiego. W koncu wie pan juz, ze nie jest pan
mysza.
– Dobrze, ale czy kot wie?
Chicago. 10-latek otworzyl ogien do policjantow
10-latek otworzyl ogien w swoim domu w Chicago. Na miejsce wezwano policje,
w kierunku ktorej chlopiec rowniez oddal strzal. Sluzby – jak przekazala
zastepczyni szefa policji – musialy uzyc amunicji obezwladniajacej. Do
zdarzenia doszlo we wtorek w Beverly w Chicago. Policja zostala wezwana do
jego z domow, poniewaz 10-latek zaczal strzelac z broni palnej. Na miejsce
– jak podaja media – wyslano specjalny oddzial taktyczny SWAT, przeznaczony
do dzialan w sytuacjach wyjatkowo niebezpiecznych.
“Gdy przed domem pojawili sie funkcjonariusze, chlopiec wyszedl na werande,
wycelowal w nich pistolet, strzelil do policjantow i wszedl z powrotem do
domu. Potem znow pojawil sie na ganku” – relacjonuja media.
Dziecko oddalo cztery strzaly w domu i jeden do funkcjonariuszy.
Zastepczyni szefa chicagowskiej policji Migdalia Bulnes powiedziala
dziennikarzom, ze “funkcjonariusze nie mieli czasu na to, by na miejsce
incydentu sprowadzic negocjatora” i “uzyli amunicji obezwladniajacej” –
miekkich kul gumowych, a nastepnie pociskow chemicznych.
Udalo im sie w ten sposob wystraszyc chlopca, ktory rzucil bron, zostal
obezwladniony i zabrany do szpitala.
Sluzby poinformowaly, ze chlopiec wzial bron od jednego z domownikow, byla
posiadana legalnie. Nie wiadomo, czy zostana postawione jakies zarzuty.
Minimalna roznica miedzy PiS a KO. Najnowszy sondaz
W najnowszym sondazu preferencji wyborczych przeprowadzonym przez Kantar
Public Prawo i Sprawiedliwosc moze liczyc na 33-procentowe poparcie. Na
Koalicje Obywatelska swoj glos oddaloby 32 procent badanych.
Na trzecim miejscu znalazla sie Konfederacja z 8-procentowym poparciem. Na
Lewice zaglosowaloby 7 procent respondentow. Tuz pod progiem wyborczym
znalazla sie Trzecia Droga (PSL, Polska 2050), ktora moze liczyc na
5-procentowe poparcie.
13 procent badanych nie potrafilo zdecydowac, na kogo oddaloby swoj glos.
Gdyby wybory parlamentarne odbyly sie w najblizsza niedziele, chec udzialu
w glosowaniu zadeklarowalo 72 procent badanych. Sondaz byl przeprowadzony w
dniach od 14 do 19 lipca na probie reprezentatywnej 983 mieszkancow Polski
w wieku 18 i wiecej lat – wywiady bezposrednie wspomagane komputerowo
(CAPI), realizacja terenowa. Badania zostaly wykonane przez Research
Collective na zlecenie Kantar Public.
Ojciec zostawil w gorach 10-letnia corke, bo” nie miala sily isc dalej
Przewodnika na szlaku w gorach zauwazyl samotne dziecko, 10-letnia
dziewczynka cala i zdrowa zostala sprowadzona z gor w bezpieczne miejsce.
Okazuje sie, ze w gorach zostawil ja ojciec. We wtorek, 25 lipca,
podkarpaccy policjanci zostali poproszeni o pomoc przez przewodnika, ktory
z prowadzona przez siebie grupa harcerzy schodzil szlakiem z Poloniny
Wetlinskiej na Przelecz Wyzna. Podczas wedrowki zauwazyl, ze za jego grupa
idzie samotna mala dziewczynka. Dziecko nie chcialo powiedziec, jak sie
nazywa ani gdzie mieszka, a pytane o rodzicow odpowiadalo, ze sa w gorach
na szlaku, ale nie wie, gdzie dokladnie. Policjanci, ktorzy przybyli na
przelecz, na ktora zeszla grupa, zaopiekowali sie dziewczynka. Dopiero im
powiedziala, ze ma 10 lat i dzien wczesniej z Warszawy, w ktorej mieszka,
przyjechala w Bieszczady z ojcem i mlodszymi bracmi. We wtorek, rodzina
wybrala sie na Polonine Wetlinska, ale na szczycie dziewczynka poczula sie
zbyt zmeczona zeby isc dalej szlakiem czerwonym, jak planowal ojciec.
Poprosila, zeby wrocili do schroniska w Wetlinie, gdzie mieszkali.
Wowczas ojciec polecil jej, zeby sama zeszla ze szczytu a nastepnie
znalazla sobie jakis transport do Wetliny. Sam poszedl z mlodszymi dziecmi
dalej, wczesniej zaplanowana trasa.
Z gor sciagnieto ojca, skontaktowano sie rowniez z matka dziewczynki. Teraz
nieodpowiedzialnym zachowaniem rodzica oraz sytuacja maloletniej zajmie sie
sad rodzinny.
Krakow. Dwie strony tej samej ulicy i dwie rozne ceny za parkowanie
Placa za postoj, ale kary za brak biletu i tak dostaja – kierowcy, ktorzy
zostawiaja samochod na ulicy Wroclawskiej w Krakowie, musza szczegolnie
uwazac na to, gdzie parkuja. Przebiega tam granica dwoch stref platnego
parkowania, ktore roznia sie stawka: po jednej stronie ulicy za godzine
parkowania placi sie cztery zlote, a po drugiej – piec zlotych. Wniesienie
zbyt niskiej oplaty skutkuje dotkliwa kara. Tymczasem przy tej samej ulicy
znajduje sie szpital. – Ludzie sie spiesza na zabiegi, na SOR, a potem
zdarzaja sie nieprzyjemne sytuacje – mowi nam radny dzielnicy Marcin Grega.
Przez ulice Wroclawska w Krakowie przebiega granica strefy platnego
parkowania. Jeszcze niedawno nie stanowilo to problemu, bo w obu
sasiadujacych podstrefach cena za parkowanie wynosila cztery zlote za
godzine. W maju sytuacja sie zmienila – podstrefa polozona blizej centrum
podrozala. Wtedy na waznej, choc dosc waskiej ulicy Wroclawskiej doszlo do
“rozlamu”, a dla kierowcow – szczegolnie przyjezdnych – parkowanie tam
stalo sie testem na spostrzegawczosc. Teraz po jednej stronie ulicy – gdzie
znajduje sie szpital – godzina postoju kosztuje wciaz cztery zlote, a po
drugiej – juz piec. Poroniony pomysl by jedna ulica miala dwie inne strefy”
– komentuje jeden z mieszkancow na stronie dzielnicy Krowodrza w mediach
spolecznosciowych. Problem jest tym wiekszy, ze przy ulicy Wroclawskiej
miesci sie 5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Poliklinika. To duzy kompleks
medyczny, do ktorego przyjezdza samochodami wielu pacjentow. Lecznica ma
wlasny parking, jednak jest on za maly, by pomiescic wszystkich chorych i
odwiedzajacych. Ludzie sie spiesza na zabiegi, na Szpitalny Oddzial
Ratunkowy, a potem zdarzaja sie nieprzyjemne sytuacje – mowi nam Marcin
Grega, radny dzielnicy Krowodrza. Jesli zaparkujemy w strefie B, ale za
postoj zaplacimy w parkometrze ustawionym po przeciwnej stronie ulicy,
narazamy sie na kare w wysokosci 250 zlotych.
– Dla przyjezdnych nie mialo to dotad zadnego znaczenia, bo po obu stronach
byly parkometry, byla strefa C i wszyscy placili cztery zlote. Problem
pojawil sie, kiedy jedna strona ulicy zostala wlaczona do strefy B. Wedlug
niektorych nie jest to dostatecznie oznaczone – dodaje Grega. Glosy
mieszkancow dzielnicy, a to one sa dla nas najwazniejsze, sa podzielone. Ta
kwestia nie budzi wsrod nich taka kontrowersji, jednak wsrod osob
przyjezdzajacych na przyklad do szpitala to faktycznie moze byc problem –
przyznaje radny. Zaznacza jednak, ze juz wczesniej niektorym mieszkancom
ulicy Wroclawskiej nie w smak bylo jej podzielenie na dwie podstrefy. Choc
przed zmiana ich stawki byly takie same, to osoby oplacajace abonament po
jednej stronie ulicy nie mogly parkowac bez dodatkowej oplaty po przeciwnej
stronie.
Urzad: parkometry sa oznaczone
Maciej Piotrkowski z Zarzadu Transportu Publicznego przyznaje, ze przy
platnosci za parkowanie na tej ulicy kierowcy musza zachowac szczegolna
ostroznosc.
– Owszem, to wymaga nieco wiecej uwagi, jednak na parkometrach znajduje sie
wyrazna informacja, zeby upewnic sie, ze placimy za postoj w strefie, w
ktorej faktycznie stanelismy – zaznacza urzednik. Przedstawiciel ZTP
dodaje, ze wyzsza oplata z jednej strony ulicy niz z drugiej to efekt
analiz, wedlug ktorych “powinna byc tam wieksza rotacja samochodow”. –
Chodzilo o to, zeby kierowcy krocej tam parkowali i zwalniali miejsce dla
innych kierowcow. Inna kwestia jest fakt, ze ulica Wroclawska lezy na
granicy dwoch stref, gdzies trzeba bylo ja wyznaczyc – dodaje Piotrkowski.
Pytamy, czy dezorientujacej granicy nie daloby sie lepiej oznaczyc
odpowiada. – Irracjonalnym byloby malowanie farba na kazdym kroku “strefa
B” i “strefa C”. Jesli na ktoryms parkometrze brakuje kartki z ostrzezeniem
to pewnie jest to efekt dzialania wandali, na takie sytuacje reagujemy na
biezaco. Z kolei gdyby po obu stronach stawka byla taka sama, osoby
przyjezdzajace do szpitala, gdzie placi sie aktualnie cztery zlote za
godzine, musialyby placic wiecej, bo piec zlotych. A czasem, na przyklad na
SOR, spedza sie wiele godzin. To rowniez spotkaloby sie z niezadowoleniem –
tlumaczy Maciej Piotrkowski z ZTP.
“Tak naprawde nic nie zrobilem”. Jerzy Stuhr odniosl sie do kolizji, ktora
spowodowal
Czuje sie niewinny, skonczylo sie na kolizji. Tak naprawde nic nie
zrobilem, wiec wewnetrznie jestem kompletnie czysty – stwierdzil Jerzy
Stuhr w wywiadzie dla serwisu Plejada, odnoszac sie do kolizji, ktora
spowodowal w ubieglym roku. Byly szef Panstwowej Agencji Rozwiazywania
Problemow Alkoholowych Krzysztof Brzozka w rozmowie z tvn24.pl podkresla,
ze nie ma usprawiedliwienia dla osob, ktore wsiadaja za kolko pod wplywem
alkoholu. Jerzy Stuhr w pazdzierniku 2022 roku doprowadzil na alei
Mickiewicza w Krakowie do kolizji z 44-letnim motocyklista. Jadac
samochodem, uderzyl w lokiec kierujacego jednosladem mezczyzne, ktoremu na
szczescie nic sie nie stalo. Po zderzeniu aktor pojechal dalej i zostal
zatrzymany przez motocykliste w innym miejscu. Wezwani na miejsce
policjanci przebadali Jerzego Stuhra alkomatem. W wydychanym powietrzu mial
0,7 promila alkoholu.
Sad uznal Jerzego Stuhra winnym prowadzenia w stanie nietrzezwosci i skazal
na 12 tysiecy zlotych grzywny. Aktor zostal tez zobowiazany do zaplacenia
szesciu tysiecy zlotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy
Postpenitencjarnej i prawie 4,3 tys. zl tytulem kosztow sadowych. Prawo
jazdy stracil na trzy lata.
Krotko po kolizji aktor zamiescil w mediach spolecznosciowych – za
posrednictwem konta swojego syna Macieja – oswiadczenie, w ktorym
przeprosil, podkreslajac, ze decyzja o prowadzeniu pojazdu pod wplywem
alkoholu byla “najgorsza w zyciu”. Teraz Stuhr wrocil do sprawy w
wywiadzie, ktorego udzielil serwisowi Plejada. – Czuje sie niewinny,
skonczylo sie na kolizji. Tak naprawde nic nie zrobilem, wiec wewnetrznie
jestem kompletnie czysty – stwierdzil. – Oczywiscie denerwuja mnie
pomowienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, ktora proponowala coraz
wyzsze kary i chciala mnie zjesc. Pan Ziobro scigal pol roku – dodal,
mowiac o “wrecz filmowej sytuacji”. – Bolalo mnie, ze bylem opluwany w
gazetach, przedstawiany jako wyklety, a przeciez nikomu nic nie zrobilem –
powiedzial w dalszej czesci rozmowy. To jest bardzo zle podejscie – ocenia
Krzysztof Brzozka, byly szef Panstwowej Agencji Rozwiazywania Problemow
Alkoholowych, w rozmowie z tvn24.pl. Jak podkresla, nie ma
usprawiedliwienia dla prowadzenia samochodu pod wplywem alkoholu. – Gdyby
kierowca nie mial alkoholu we krwi, nikt nie zawracalby sobie glowy tym
przypadkiem – mowi Brzozka. – Mozna nawet nie zawinic, ale biorac udzial w
kolizji i bedac pod wplywem alkoholu, ponosi sie wine. Osoba trzezwa ma
lepszy refleks, lepsze rozeznanie sytuacji, podejmuje lepsze decyzje. Dla
jazdy pod wplywem alkoholu nie ma zadnego wytlumaczenia – zaznacza.
Nietrzezwi kierowcy – statystyki policji
Wedlug danych Komendy Glownej Policji przez pierwsze szesc miesiecy 2023
roku policjanci zatrzymali 47 235 nietrzezwych kierujacych. W analogicznym
okresie ubieglego roku funkcjonariusze zlapali 48 467 pijanych kierowcow. –
Spadek liczby zatrzymanych nietrzezwych kierujacych wystepuje przy znacznie
wiekszej ilosci przeprowadzonych badan na zawartosc alkoholu. W pierwszym
polroczu 2023 roku bylo ich ponad 7,1 miliona, a wiec wiecej o 24 procent
niz w roku 2022, ponad 5,7 miliona – zauwazyl nadkom. Robert Opas. Jak
zaznaczyl, mniejsza liczba zatrzymanych kierowcow nie oznacza, ze
nietrzezwosc nie stanowi juz problemu na polskich drogach. – Wystarczy
popatrzec na statystyki – tych nietrzezwych kierowcow jest wciaz niestety
wielu. A wypadki, ktore powoduja, sa najbardziej tragiczne w skutkach. Sa
to czesto zdarzenia, gdzie mamy do czynienia z wiecej niz z jedna ofiara
smiertelna – podkreslil. Krzysztof Brzozka wskazuje, ze odsetek osob
decydujacych sie na prowadzenie samochodu po alkoholu idzie w parze ze
wzrostem spozycia alkoholu w naszym kraju. Przyznaje, ze chociaz stosunek
Polakow do wsiadania za kierownice po spozyciu alkoholu ulega zmianie,
wciaz zdarza sie, ze nietrzezwi kierowcy sa “traktowani z przymruzeniem oka
czy nawet z usmiechem”. – Kazda osoba, ktora wypije nieco czy nawet duzo
alkoholu, wyobraza sobie, ze na pewno nic zlego sie nie zdarzy. Takie
stawianie sprawy jest zle – mowi byly szef Panstwowej Agencji Rozwiazywania
Problemow Alkoholowych. Jak dodaje, celebryci maja wplyw na nasze postawy i
kulture postrzegania alkoholu. – Sa spore grupy influencerow czy osob
znanych, ktore zajmuja sie promowaniem alkoholu i jest to dosc zenujace –
zauwaza, wskazujac zarazem, ze sa tez slawne osoby, ktore glosno mowia o
swoich trudnych doswiadczeniach z alkoholem, i to nalezy docenic.
Przy granicy zauwazono sniete ryby
Wody Polskie opublikowaly komunikat, w ktorym poinformowaly, ze ich
pracownicy zauwazyli sniete ryby na granicznym odcinku rzeki Odry. Jak
zapewniaja, zrodlo nie znajduje sie po stronie polskiej. Minister klimatu
Anna Moskwa przekazala, ze jej czeski odpowiednik Petr Hladik “potwierdzil
sniecia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko granicy”. Panstwowe
Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w opublikowanym w srode komunikacie
przekazalo, ze “w godzinach przedpoludniowych pracownicy Wod Polskich w
Gliwicach: Zbiornika Raciborz Dolny i Polderu Bukow w czasie rejsu po rzece
Odrze na wysokosci wodowskazu (oraz starego mostu drogowego) w miejscowosci
Chalupki spostrzegli na wodach granicznych z Republika Czeska naplywajace
bezposrednio z terenu Czech sniete ryby”. Jak dodano, sprawa dotyczy
“kilkudziesieciu ryb roznych gatunkow i roznej wielkosci”, o ktorych
powiadomiono Wojewodzkie Centrum Zarzadzania Kryzysowego w Katowicach i
Opolu, katowicki Wojewodzki Inspektorat Ochrony Srodowiska, katowicki
Polski Zwiazek Wedkarski, Powiatowy Inspektorat Weterynarii oraz Powiatowe
Centrum Zarzadzania Kryzysowego w Raciborzu, a takze Wojewodzki Inspektorat
Weterynarii w Katowicach. Przekazano, ze Wody Polskie w Gliwicach
“interweniowaly bezzwlocznie” w Povodí Odry (odpowiedniku Wod Polskich –
red.) “w sprawie weryfikacji zrodla zdarzenia oraz podjecie wlasciwych
dzialan”. “Sluzby pracuja w terenie, kolejne zmierzaja na miejsce” –
poinformowano, zapewniajac, ze zrodlo sniecia ryb nie znajduje sie w
Polsce. “Na zadnym odcinku rzeki Odry, bedacym w zarzadzie regionalnego
zarzadu gospodarki wodnej w Gliwicach nie odnotowano sniecia ryb” – podano.
Minister klimatu: czeski minister potwierdzil sniecia ryb po stronie
czeskiej blisko granicy
Minister klimatu i srodowiska Anna Moskwa przekazala, ze “pilnie”
skontaktowala sie z Petrem Hladikiem, swoim czeskim odpowiednikiem, ktory –
jak napisala – “potwierdzil sniecia ryb w Odrze po stronie czeskiej blisko
granicy”.
“Minister przekazal, ze na miejscu udaly sie sluzby w celu poboru probek do
analiz. Jestesmy w kontakcie. Bedziemy informowani o wynikach badan i
biezacej sytuacji. Polskie sluzby takze prowadza badania w Chalupkach po
tym, jak zaobserwowano naplyw snietych ryb ze strony Czech” – napisala
Moskwa.
Okradl dwa garaze, jednym autem ugrzazl, w drugim zasnal. Po pobudce trafil
do policyjnego aresztu
Grzaski teren nie pozwolil mu wywiezc lupu z posesji, gdzie okradl garaz,
wiec przeniosl sie na sasiednia. Kolejne ukradzione przedmioty spakowal do
stojacego w garazu auta. Daleko jednak nie odjechal. – Zasnal za
kierownica, obudzili go dopiero funkcjonariusze – informuje policja. Do
zdarzenia doszlo w miniona niedziele (23 lipca). Po godzinie 7 do dyzurnego
policji zadzwonil mieszkaniec gminy Brzuze (woj. kujawsko-pomorskie), ktory
poinformowal, ze na jego posesji stoi otwarty samochod marki Ford. Dodal,
ze w srodku znajduja sie przedmioty z jego garazu. Chwile pozniej na
komende zadzwonil inny mieszkaniec, ktory zglosil, ze w jego samochodzie w
garazu spi obcy mezczyzna. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zastali
spiacego mezczyzne, ktorego wyprowadzili z samochodu. Byl nim 47-latek z
Brodnicy. Funkcjonariusze polaczyli ze soba dwa zgloszenia, a
zabezpieczone w tej sprawie dowody tylko potwierdzily ich przypuszczenia.
“Okazalo sie, ze 47-latek tej nocy wlamal sie do garazu pierwszego
zglaszajacego, skad zabral rozne narzedzia, zaladowal je do swojego
samochodu, jednak w drodze powrotnej z uwagi na nierowny teren ugrzazl na
drodze gruntowej i porzucil pojazd. Nie dal jednak za wygrana i przyszedl
na teren sasiedniej posesji” – informuja policjanci z Rypina w komunikacie.
I dodaja: “Tam wszedl do garazu, ponownie zaladowal rozne narzedzia do
stojacego w nim samochodu i probowal wyjechac. Gdy mu sie to nie udalo, to
zasnal za kierownica. Obudzili go dopiero funkcjonariusze i doprowadzili do
policyjnego aresztu”. Nastepnego dnia mezczyzna uslyszal zarzuty kradziezy
z wlamaniem oraz usilowania kradziezy mienia o znacznej wartosci.
Prokurator zastosowal wobec niego dozor policyjny. Grozi mu do 10 lat
wiezienia.
Polska zlozyla skarge na Niemcy. “Zostalismy pozostawieni bez wyboru”
Polska zlozyla do Komisji Europejskiej skarge na Niemcy za nielegalnie
przywiezione odpady. To pierwszy etap postepowania przed Trybunalem
Sprawiedliwosci Unii Europejskiej – powiedziala minister klimatu i
srodowiska Anna Moskwa. Jak wskazala podczas srodowej konferencji prasowej
minister Moskwa, w Polsce jest 35 tys. ton nielegalnych odpadow porzuconych
w siedmiu skladowiskach, ktore zostaly wwiezione do naszego kraju z
Niemiec. Apel “o zabranie niemieckich smieci” Zwrocila uwage, ze Polska
wielokrotnie interweniowala u zachodniego sasiada na poziomie landowym,
federalnym, “nawolujac do zabrania tych niemieckich smieci, ktore
nielegalnie zalegaja na polskiej ziemi”. – Zostalismy pozostawieni bez
wyboru. Uzywamy takiej sciezki, jakiej moze uzyc kazde prawo europejskie,
korzystamy ze skargi do KE, ktora jest pierwszym etapem postepowania przed
Trybunalem Sprawiedliwosci – oswiadczyla szefowa MKiS. Minister zaapelowala
do “bardzo zielonego niemieckiego rzadu o zabranie niemieckich smieci”. Jak
mowila, polski podatnik “nie moze placic za wywoz, za zagospodarowanie
niemieckich smieci”.
Minister klimatu i srodowiska Anna Moskwa przypomniala na srodowej
konferencji prasowej, ze w Polsce na siedmiu skladowiskach zalega 35 tys.
ton nielegalnych odpadow, ktore do naszego kraju trafily z Niemiec.
Podkreslila, ze Polska wielokrotnie interweniowala u zachodniego sasiada na
poziomie landowym, federalnym, “nawolujac do zabrania tych niemieckich
smieci, ktore nielegalnie zalegaja na polskiej ziemi”. Moskwa przekazala,
ze Polska zlozyla do Komisji Europejskiej skarge na Niemcy za nielegalnie
przywiezione odpady.
Szynkowski vel Sek: doszlo do naruszenia prawa europejskiego
Szczegoly w tej sprawie przedstawil obecny na konferencji minister ds. Unii
Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sek. – Doszlo tutaj do naruszenia prawa
europejskiego ze strony Republiki Federalnej Niemiec, ktora powinna wziac
odpowiedzialnosc za przemieszczone do Polski i tu w tej chwili zalegajace
bezprawnie odpady – mowil.
Wskazal, ze “jakiekolwiek zaslanianie sie w tej sprawie kompetencjami
landowymi, nie broni sie w kontekscie prawa miedzynarodowego”. – Nie jest
mozliwe, aby panstwo probowalo uwolnic sie ze swoich zobowiazan, wskazujac
na swoj podzial ustrojowy, federalny – dodal. Mimo szeregu wezwan strona
niemiecka nie chciala za te kwestie wziac odpowiedzialnosci. W zwiazku z
tym na podstawie artykulu 259 Traktatu o Unii Europejskiej uruchamiamy
pierwszy etap postepowania – jest to skierowanie w pierwszym kroku skargi
do Komisji Europejskiej – poinformowal minister ds. UE.
Dodal, ze Komisja Europejska bedzie miala trzy miesiace na analize tej
skargi i wydanie uzasadnionej opinii w tej sprawie. Nastepnym krokiem jest
mozliwosc zlozenia skargi do Trybunalu Sprawiedliwosci Unii Europejskiej –
przekazal Szynkowski vel Sek.
Jak podkreslil minister, “zobowiazania wynikajace z prawa europejskiego
obowiazuja wszystkich w sposob rowny”. – W tak wrazliwej sprawie, jak
kwestia ochrony srodowiska, a przeciez w Niemczech jednym z partnerow
koalicyjnych jest partia Zielonych, ktorej powinno zalezec na tym, zeby
dochowywac prawa ochrony srodowiska, nie moze byc zadnej taryfy ulgowej –
powiedzial. Chcielismy, zeby ta sprawa mogla zostac rozstrzygnieta w sposob
polubowny – nie bylo dobrej woli w tej sprawie po stronie niemieckiej –
przekazal minister ds. UE. – Jestesmy zdeterminowani, zeby nie tylko dbac o
to, zeby nasi partnerzy przestrzegali prawa europejskiego, ale w tym
przypadku, zeby chronic polskich obywateli – chronic przez zagrozeniem
plynacym z naruszenia zasad ochrony srodowiska, w tym przypadku – niestety,
mowie to z przykroscia – ze strony naszego zachodniego sasiada – dodal.
Szynkowski vel Sek ocenil, ze sprawa nie budzi zadnych watpliwosci
prawnych, wiec Polska uruchamia pierwszy etap procedury skargowej. –
Jestesmy zdeterminowani, zeby te procedure, jezeli nie bedzie reakcji ze
strony Niemiec, kontynuowac – zapowiedzial.
Import odpadow do Polski za rzadow PO-PSL i PiS
Trwa dyskusja, czy to “PiS zrobil z Polski importera smieci”, czy tez
“smierdza smieci masowo sprowadzane za PO”. Z danych wynika jednak, ze
zarowno za rzadow PO-PSL, jak i za rzadow Zjednoczonej Prawicy import
odpadow rosl.
O psie Joe Bidena w wiadomosciach Secret Service. Mial kilka razy pogryzc
agentow
Commander, owczarek niemiecki prezydenta Joe Bidena, w ciagu kilku miesiecy
dziesiec razy pogryzl agentow Secret Service – wynika z korespondencji
mailowej agentow ochrony prezydenta. W Bialym Domu pracuje sie nad
szkoleniem dla czworonoga. Konserwatywna grupa Judicial Watch opublikowala
we wtorek blisko 200 stron dokumentacji Secret Service, ktore uzyskala w
wyniku pozwu w ramach aktu o swobodzie dostepu do informacji. Wystapila z
tym, poniewaz nie otrzymala zadanej dokumentacji od Departamentu
Bezpieczenstwa Krajowego.
Dokumenty wykazaly miedzy innymi, ze rezydent Bialego Domu, 22-miesieczny
owczarek niemiecki Commander (Dowodca), byl zamieszany miedzy
pazdziernikiem 2022 a styczniem 2023 roku w dziesiec incydentow zwiazanych
z pogryzieniem agentow Secret Service. Jeden z nich, w listopadzie 2022
roku, trafil do szpitala.
Wedlug maili, do innych incydentow doszlo, gdy pies przebywal na terenie
Bialego Domu bez smyczy. Na przyklad 26 pazdziernika Commander mial ugryzc
agenta w trakcie spaceru z pierwsza dama, ktora – jak napisano w wiadomosci
– “nie mogla odzyskac nad nim kontroli”. “To tylko kwesta czasu, zanim
agent lub oficer zostanie zaatakowany” – oceniono w jednym z maili. Bialy
Dom “stresujacym srodowiskiem” dla zwierzat
Wedlug dyrektor ds. komunikacji pierwszej damy Jill Biden, Elizabeth
Alexander, kompleks Bialego Domu jest “wyjatkowym i czesto stresujacym
srodowiskiem” dla rodzinnych zwierzat domowych, stad rodzina Bidenow
“pracuje nad sposobami poprawy tej sytuacji dla wszystkich”.
Bob Brandau, behawiorysta psow z Florydy, cytowany przez amerykanskie radio
publiczne NPR, zwrocil uwage, ze zwierzeta sa bardzo wrazliwe na swoje
otoczenie. – Przebywanie w tym obiekcie (Bialym Domu) samo w sobie jest
stresorem ze wzgledu na poziom aktywnosci, liczbe wchodzacych i
wychodzacych ludzi – tlumaczyl.
Wedlug rzecznika Secret Service Anthony’ego Guglielmiego tego rodzaju
incydenty zdarzaly sie tez w trakcie kadencji innych prezydentow. Zapewnil,
ze bezpieczenstwo i dobre samopoczucie pracownikow sa traktowane “niezwykle
powaznie”. Do Bialego Domu po wyborach razem z para prezydencka wprowadzily
sie dwa psy: Champ i Major. Adoptowany w 2018 roku Major, po tym, gdy w
marcu pogryzl dwie osoby (jedna z Secret Service, druga – ze Sluzby Parkow
Narodowych), zostal odeslany w 2021 roku do spokojniejszego otoczenia w
Wilmington w stanie Delaware.
Starszy pies, ukochany przez rodzine Champ, zmarl w czerwcu 2021 roku w
wieku 13 lat. Major i Champ przywrocily wieloletnia tradycje obecnosci psa
w Bialym Domu. Zwyczaj przerwal Donald Trump. Joe Biden z kolei znany jest
z zamilowania do owczarkow niemieckich. – Mialem owczarki niemieckie od
dziecka. Szkolilem je i chodzilem z nimi na pokazy – wspominal Biden w
rozmowie z George’em Stephanopoulosem z telewizji ABC w grudniu 2008 roku.
Orlen przejmuje farmy sloneczne i wiatrowe. Z outsidera na rynku stanie sie
liderem
Wchodzaca w sklad grupy Orlen spolka Energa Wytwarzanie podpisala z firma
Greenvolt umowe przedwstepna na zakup farmy wiatrowej i czterech instalacji
fotowoltaicznych – poinformowal Orlen w komunikacie prasowym. To zwiekszy
obecne moce energetyki odnawialnej w Orlenie o ponad 8 proc. Na razie ma
niewielki udzial w krajowych OZE, ale spolka podala, jak to bedzie wygladac
za siedem lat. Rozwijane projekty, ktore kupil Orlen maja laczna moc 59 MW
i po finalizacji transakcji dolacza do odnawialnych zrodel energii o mocy
okolo 700 MW dzialajacych juz w grupie Orlen – podala PAP. Moce wiatrakow i
fotowoltaiki w Polsce na koniec maja wynosily 22,7 GW, wiec Orlen po tej
transakcji bedzie dysponowal zaledwie ponad 3 proc. rynku. To duzo mniej
niz w innych segmentach, w ktorych dziala. Transakcja z Greenvolt dotyczy
dwoch projektow OZE realizowanych w woj. wielkopolskim. Pierwszym jest
projekt Opalenica, obejmujacy trzy farmy fotowoltaiczne o lacznej mocy 22
MW. Drugim – hybrydowy projekt Sompolno, laczacy turbiny wiatrowe o mocy 26
MW i instalacje fotowoltaiczna o mocy 10 MW. Projekt Opalenica ma osiagnac
pelna gotowosc operacyjna w grudniu 2023 r., natomiast Sompolno w czerwcu
2024 r. Nabywane aktywa w ciagu roku moga wyprodukowac 111 GWh energii,
czyli “rownowartosc zuzycia ponad 55 tys. gospodarstw domowych” – podala
spolka w komunikacie. Za budowe i doprowadzenie obu projektow do fazy
operacyjnej odpowiada Greenvolt Power, spolka bedaca czescia grupy
Greenvolt. Do konca 2030 r. grupa Orlen ma dysponowac odnawialnymi zrodlami
energii o lacznej mocy 9 GW. W porownaniu do obecnych mocy zainstalowanych
w OZE jest to 39,6 proc. Z pozycji outsidera ma sie stac gigantem, glownie
za sprawa budowy morskich farm wiatrowych.
Pozar statku transportujacego 3 tys. aut. Jedna osoba nie zyje. Akcja
ratunkowa wciaz trwa
Jedna osoba zginela, a kilka zostalo rannych w pozarze statku towarowego u
wybrzezy Holandii w nocy z wtorku na srode – przekazala niderlandzka straz
przybrzezna. Na przewozacym samochody statku przebywalo 23 zalogantow,
wszyscy zostali ewakuowani. Agencja prasowa Reuters poinformowala wstepnie,
ze przyczyna pozaru bylo zapalenie sie jednego z transportowanych przez
jednostke aut. W tej chwili jednak ciagle trwa akcja gasnicza. Faktyczna
przyczyna powstania pozaru zostanie podana najprawdopodobniej dopiero po
przeprowadzeniu sledztwa. Plywajacy pod bandera Panamy statek Fremantle
Highway zmierzal z Niemiec do Egiptu z transportem 2857 samochodow na
pokladzie, z ktorych 25 to auta elektryczne. Zapalenie sie jednego z nich
bylo przyczyna pozaru – podala agencja Reutera, powolujac sie na rzecznika
holenderskiej strazy przybrzeznej. Nie podano, ile osob zostalo rannych,
sluzby poinformowaly o “wielu poszkodowanych”. Do wypadku doszlo ok. 50 km
na polnoc od wyspy Ameland. Pozaru na statku wciaz nie opanowano, trwa
akcja ratunkowa – dodano w komunikacie strazy.
SPORT
Mamy medal MS! Sensacyjny wystep Krzysztofa Chmielewskiego
Krzysztof Chmielewski zajal 2. miejsce w finale mistrzostw swiata na 200 m
stylem motylkowym! Dla 19-latka, ktorego prowadzi trener Grzegorz Oledzki,
to oczywiscie najwiekszy sukces w karierze. To takze pierwszy krazek dla
Polski podczas imprezy rozgrywanej w Fukuoce. Co to byl za wyscig!
Chmielewski o krazek musial walczyc do samego konca. Ostatecznie pokonal go
tylko znakomity Leon Marchand, ktory w Japonii jest w fenomenalnej
dyspozycji. Ale z naszej perspektywy nie ma to znaczenia. Chmielewski
srodowym wystepem przeszedl do historii polskiego plywania i nawiazal do
osiagniec utytulowanych rodakow – Pawla Korzeniowskiego i Jana
Switkowskiego, ktorzy takze maja w dorobku medale MS. W finale Chmielewski
poplynal wyscig zycia. Bardzo madrze rozlozyl tempo, co spowodowalo, ze
jeszcze bardziej wysrubowal rekord zyciowy, ktory ustanowil we wtorkowym
polfinale. Czas 1:53.62 to od teraz takze drugi najlepszy wynik w historii
polskiego plywania – szybszy od 19-latka byl jedynie wspomniany wczesniej
Korzeniowski (1:53.23). Trzeba jednak zaznaczyc, ze “Korzen” swoj wynik
uzyskal jerszcze w erze superszybkich kostiumow. W eliminacjach czulem duzy
zapas, a w polfinale plynelo mi sie bardzo dobrze. Ciesze sie, ze uzyskalem
taki czas i udalo sie w koncu poprawic zyciowke. Mysle, ze jest jeszcze cos
do urwania z tego wyniku. Nie byl taki wysrubowany, a tez nie wiedzialem,
na ile plyne. Staralem sie zabrac ze stawka – opowiadal po polfinale
Chmielewski. I rzeczywiscie, dzien pozniej pokazal sie z jeszcze lepszej
strony. Polak zdawal sobie sprawe, ze rywale dysponuja lepszymi elementami
technicznymi, lepiej wykonuja nawroty. Ale rownie wazne na 200 m delfinem
jest plywanie na dystansie. A tu nasz rodak na pewno nie odstawal, a mozna
nawet stwierdzic, ze pod tym wzgledem jest obecnie jednym z najlepszych na
swiecie.
Dla Chmielewskiego srebro MS jest oczywiscie najwiekszym sukcesem w
karierze. Polak mial do tej pory w swoim dorobku tytuly mistrza swiata i
Europy na 200 m delfinem, ale w kategoriach juniorskich. W gronie seniorow
plywal za to w olimpijskim finale podczas ostatnich igrzysk w Tokio.
Podczas ubieglorocznych MS otarl sie o final (zajal 9. miejsce).
Sukces Polaka jest oczywiscie gigantyczny, ale tez trzeba pamietac, ze w
Fukuoce nie ma wielkiego dominatora i rekordzisty swiata w tej konkurencji
– Kristofa Milaka. Wegier zdradzil, ze mial problemy mentalne i do
treningow ma wrocic pod koniec wrzesnia. WYNIKI. Fukuoka – mistrzostwa
swiata (basen 50 m):
Kobiet, finaly – 200 m dow.: 1. MOLLIE O’CALLAGHAN 1:52.85 – rekord swiata;
2. Ariarne Titmus (obie Australia) 1:53.01; 3. Summer McIntosh (Kanada)
1:53.65.
Polfinaly – 50 m grzb.: 1. REGAN SMITH (USA) 27.10; 2. Kaylee McKeown
(Australia) 27.26; 3. Lauren Cox (Wielka Brytania) 27.29… 18. Adela
Piskorska 28.35; 19. Paulina Peda (obie Polska) 28.40; 200 m mot.: 1. LANA
PUDAR (Bosnia i Hercegowina) 2:06.60; 2. Smith 2:06.83; 3. McIntosh 2:06.85.
Mezczyzni, finaly – 800 m dow.: 1. AHMED HAFNAOUI (Tunezja) 7:37.00; 2.
Samuel Short (Australia) 7:37.76; 3. Bobby Finke (USA) 7:38.67; 200 m mot.:
1. LEON MARCHAND (Francja) 1:52.43; 2. Krzysztof Chmielewski (Polska)
1:53.62; 3. Tomoru Honda (Japonia) 1:53.66; 50 m klas.: 1. QIN HAIYANG
(Chiny) 26.29; 2. Nic Fink (USA) 26.59; 3. Sun Jiajun (Chiny) 26.79.
Polfinaly – 100 m dow.: 1. MATTHEW RICHARDS (Wielka Brytania) 47.47; 2.
Kyle Chalmers (Australia) 47.52; 3. Pan Zhanle (Chiny) 47.61… 29. Kamil
Sieradzki (Polska) 48.80.
Milik mogl grac w Realu Madryt. Dyrektor potwierdza. Na drodze stanela
jedna przeszkoda
W obecnym okienku transferowym Juventus zdecydowal sie wykupic Arkadiusza
Milika. Okazuje sie, ze gdyby nie liczne kontuzje, polski napastnik mogl
trafic do Realu Madryt. Taka informacje przekazal nowy dyrektor klubu,
Cristiano Giuntoli. Od 1 lipca 2023 roku Arkadiusz Milik stal sie
pelnoprawnym pilkarzem Juventusu. Wloski zespol rok temu wypozyczyl
napastnika z Marsylii, a teraz postanowil wykupic go za szesc milionow
euro. Obecnie zespol przebywa na tournée po Stanach Zjednoczonych, gdzie
dziennikarze mieli okazje porozmawiac zarowno z Milikiem, jak i nowym
dyrektorem sportowym klubu. Cristiano Giuntoli to byly dyrektor sportowy
Napoli, ktory obecnie rozpoczal prace w Juventusie. W rozmowie z “La
Gazzetta dello Sport” mezczyzna przypomnial, ze to on sciagal Milika do
Wloch z Ajaksu Amsterdam oraz zdradzil, ze pozniej Polakiem interesowal sie
Real Madryt. Nie zapomnijcie, ze to ja sciagnalem go do Wloch. Gdyby nie
zerwal wiezadel, mogl trafic nawet do Realu. Ten juz sie nim interesowal.
Pierwszy sezon we Wloszech rozpoczal przeciez kapitalnie. W dwoch meczach
Ligi Mistrzow strzelil trzy gole, a w lidze dwukrotnie popisal sie dubletem
– powiedzial Giuntoli, ktory spotkal sie z dziennikarzami w hotelowym
lobby. Nastepnie reporterzy udali sie na obszerna rozmowe z samym
pilkarzem, ktory opowiadal o planach na przyszlosc. Nie mialem zadnych
watpliwosci co do powrotu do Juventusu. Wiedzialem, ze trener chce mnie w
zespole, a to bylo dla mnie najwazniejsze. W mojej glowie byl tylko
Juventus, a o innych klubach dowiadywalem sie z gazet. Przenosin do Arabii
Saudyjskiej nie bralem nawet pod uwage – zdradzil nasz kadrowicz. Pomimo
tego, ze poprzedni sezon nie byl najlepszy w moim wykonaniu, to Juventus
zdecydowal sie mnie kupic. Jestem z tego powodu bardzo szczesliwy, bo udalo
mi sie spelnic marzenie z dziecinstwa. Teraz postaram sie czerpac z tego
jak najwiecej frajdy – dodal napastnik. Biorac pod uwage wszystkie
rozgrywki, Arkadiusz Milik rozegral w Juventusie 39 meczow, w ktorych
zdobyl dziewiec bramek i zaliczyl jedna asyste. W ostatnich dniach w
mediach pojawily sie sensacyjne informacje nt. odejscia 29-latka z
wloskiego klubu, jednak po wyzej cytowanych slowach sa one raczej malo
prawdopodobne. Co ciekawe, 3 sierpnia druzyna z Turynu rozegra towarzyskie
spotkanie z niedoszlym pracodawca Milika, Realem Madryt.
Oferta dla Mbappe szokuje nawet najbogatsze gwiazdy swiata. “Co do ch***?”
Kylian Mbappe jest blisko odejscia z PSG. Niedawno media poinformowaly o
tym, ze Francuza planuje sciagnac Al-Hilal. Saudyjczycy zlozyli mu
kosmiczna oferte, ktora wywolala poruszenie na swiecie. Odniesli sie do
niej nawet gwiazdorzy NBA. Ostatnio coraz wiecej mowi sie o przyszlosci
Kyliana Mbappe. Jego kontrakt wygasa w 2024 roku i pilkarz przekazal, ze
nie zamierza go przedluzyc. W zwiazku z tym PSG robi co moze, aby sprzedac
go jeszcze tego lata. Wydawalo sie, ze najblizej pozyskania Francuza jest
Real Madryt. Niedawno Fabrizio Romano poinformowal, ze do walki o podpis
Mbappe wlaczylo sie takze Al-Hilal. Zdaniem Wlocha klub zaproponowal PSG
300 milionow euro, a Francuzowi moglby zagwarantowac zarobki siegajace
nawet 700 milionow euro rocznie. Oznaczaloby to, ze stalby sie najlepiej
zarabiajacym sportowcem na swiecie. Zdaniem Forbesa w 2022 roku najwiecej
zarobil Leo Messi (130 milionow dolarow). Od niedawna najlepiej oplacany
jest Cristiano Ronaldo (200 milionow euro rocznie). Tak ogromna kwota
zwrocila uwage wielu, w tym takze zawodnikow z innych dyscyplin.
Zartobliwie do oferty Al-Hilal odniesli sie gwiazdorzy NBA Draymod Green,
Damian Lillard i LeBron James. “Oni maja tez ligi koszykowki? Moj atrament
w kontrakcie jeszcze nie wysechl” – napisal zartobliwie Green.
“W jeden rok 700 milionow? Co do ch***” – dodal Lillard. “Ja udajacy sie do
Arabii Saudyjskiej kiedy zadzwonili w sprawie rocznej umowy” – skwitowal
James i wrzucil znanego gifa z filmu Forrest Gump. “Al-Hilal, mozecie wziac
mnie. Wygladam jak Kylian Mbappe” – zazartowal Giannis Antetokounmpo. Na
jego wpis zareagowal nawet Kylian Mbappe. Zagraniczne media twierdza, ze
Mbappe podjal juz decyzje na temat przyszlosci. Zdaniem Matteo Moretto
Francuz zamierza przeniesc sie jedynie do Realu Madryt. I jest w stanie
spedzic rok na trybunach, aby to osiagnac. W zeszlym sezonie Mbappe
rozegral lacznie 43 mecze, w ktorych strzelil 41 goli i zaliczyl 10 asyst.
Z PSG siegnal po mistrzostwo i Superpuchar Francji.
DETEKTYW
Rozwod? za dlugo by czekac
Helena KOWALIK
Dopracowany w szczegolach scenariusz wyglada tak: Tuz przed uroczysta
kolacja Marek Sz. pojedzie do miasta, aby kupic tort, kwiaty i wisiorek u
jubilera. To bedzie jego alibi. W tym czasie kiler zabije Izabele Sz.
Zawiniete w siatke cialo wywiezie nad Wisle i utopi w miejscu, gdzie jest
gleboko. Po kilku godzinach maz zacznie szukac zony, a nastepne- go dnia o
jej zaginieciu zawiadomi policje. Pierwszy raz spotyka- ja sie 30 maja 2018
roku. Chetnego do wykonania zadania podsuwa biznesme- nowi Markowi Sz. jego
przyjaciel Rafal D. z Lublina. Znaja sie od 10 lat, prowadza podobne firmy.
Rafal D. ma w srodowisku opi- nie mlodego wilczka, zajmuja- cego sie
niejasnymi interesami. Unika sasiadow – zwlaszcza tych, ktorzy chcieliby
wiedziec, w jaki sposob sie dorobil.
– Mam kilera – Rafal D. zapew- nia przyjaciela z Warszawy. – To Krzysztof
M. czlowiek zaufany i sprawdzony. Kiedys razem wyje- chalismy za robota do
Londynu. Byl swiadkiem na moim slubie. Po powrocie osiadl w Szczecinie, ale
nie ma pracy, potrzebuje pie- niedzy. Ile jestes gotowy zaplacic?
– W rozliczeniu dla was obu 3-pokojowe mieszkanie na Mokotowie. Ten twoj
znajomy powinien wiedziec, ze w Warszawie to prestizowa dzielnica.
Uzgadniaja jeszcze, ze rachun- ki za biezace koszty “akcji” zapla- ci Rafal
D., rozlicza sie juz po wszystkim. Iza Sz. kontroluje wspolne konto
bankowe, mogla- by zapytac, na jaki cel maz wybie- ra pieniadze.
Miesiac pozniej Marek Sz. poznaje osobiscie potencjalne- go wykonawce jego
zlecenia. Spotykaja sie w trojke w war- szawskiej firmie zleceniodawcy. Nim
usiada w gabinecie, szef uprzedzi, ze na czas wizyty wyla- czyl kamery
przed budynkiem.
– To jest wprawdzie nie moja sprawa – zauwaza w pewnej chwili Krzysztof M.
– ale dlacze- go chce pan zabic zone?
– Wlasciwie to bylaby eutanazja
– odpowiada lekko zaklopotany biznesmen. – Iza od lat cierpi na depresje,
ma mysli samobojcze. Dla niej smierc oznaczalaby final udre- ki, dla mnie
wolnosc po 30 latach nieudanego zwiazku. Skonczy sie przywozenie jej z
pracy, przymu- sowe wspolne ogladanie seriali.
– Nie lepiej wziac rozwod?
– dopytuje sie M. ogladajac
w swym laptopie wlasnie prze- slane mu zdjecia zony klienta. Zadbanej,
eleganckiej kobiety.
– Nie wchodzi w rachube, mamy wspolnote majatkowa. Aby ja rozdzielic, nie
wyszedlbym z sadow.
Rozmawiaja o terminie wyko- nania zlecenia.
– Zona nie uznaje kalendarza – uprzedza Marek Sz. – Trudno bedzie cos
planowac.
– Uzgadniaj, my czekamy w pogotowiu, na wszelki wypa- dek zatrudnie
Krzysztofa u sie- bie, bedzie pod reka – decyduje Rafal D.
Jeszcze kilka spotkan dla omowienia szczegolow. Przede wszystkim trzeba
wybrac miej- sce, gdzie to sie stanie. Po reko- nesansie odpadaja kolejne
pro- pozycje, m.in. okolice Sokolowa Podlaskiego, mieszkanie tescio- wej.
Wreszcie dochodza do poro- zumienia: domek letniskowy w Kazimierzu Dolnym.
Okazja – swietowanie 30. rocznicy slu- bu. Wstepna data – sobota 6 lipca
2019 roku.
Dopracowany w szczegolach scenariusz wyglada tak: Tuz przed uroczysta
kolacja Marek Sz. pojedzie do miasta, aby kupic tort, kwiaty i wisiorek u
jubilera (mozliwie najtansze serduszko lub znak zodiaku). To bedzie jego
alibi. W tym czasie kiler zabije Izabele Sz. Zawiniete w siatke cialo
wywiezie nad Wisle i uto- pi w miejscu, gdzie jest gleboko. (“Nie uzywaj
siatki drucianej, w wodzie szybko przerdzewieje i zwloki wyplyna. Lepsza
bedzie plastikowa” – radzi Rafal D.) Po kilku godzinach maz zacznie szu-
kac zony, a nastepnego dnia o jej zaginieciu zawiadomi policje.
Zleceniodawca ma jeszcze jedna uwage: kobieta nie moze byc zbyt dlugo
uznawana za oso- be zaginiona, bo on bedzie mial skrepowane rece w
kwestiach finansowych. Nawet nie odbierze ubezpieczenia zony na wypadek jej
smierci, a jest wysokie.
– Nie ma problemu – zapewnia kiler. – Po miesiacu wysle policji
Zabojstwo Za miesZkanie
anonim, gdzie sa utopione zwloki. Specjalnie zostawie w siatce toreb- ke z
dokumentami, zeby nie bylo watpliwosci, kim jest ofiara.
Uzgadniaja haslo: kiedy Marek Sz. bedzie mial pewnosc, ze malzon- ka
pojedzie do Kazimierza, zate- lefonuje do Rafala D. i zapyta, czy przyszly
chinskie opony. To znak, ze wszystko idzie zgodnie z planem. Klucze do
domku dla Krzysztofa beda czekaly w koper- cie na stacji Orlenu.
wa dni przez planowanym zabojstwem Krzysztof M. umawia sie na rozmowe
z prokuratorem. Mowi o zbrod- niczych planach Marka Sz.
– Nie jestem morderca – wyja- snia. – Od poczatku nie bylo mi w glowie
zabijanie tej kobiety. Zwlekalem z zawiadomieniem organow scigania, bo
chcialem miec pewnosc, ze zlozona mi ofer- ta jest na serio. Ale celowo
zosta- wialem slady, rzekomo przygoto- wujac sie do zabojstwa.
Wymieniajac e-maile z klien- tem logowal sie ze swego kompu- tera, na ten
adres zazyczyl sobie przeslanie mu zdjecia ofiary. Na rekonesans otoczenia
domku let- niskowego w Kazimierzu pojechal samochodem sluzbowym Rafala D.
Specjalnie skierowal woz w swia- tlo kamery. Aby uwiarygodnic sie, kupil
paralizator i krotkofalowki. Te ostatnie byly potrzebne, aby mogl
zawiadomic czekajacego na drugim brzegu Wisly w Janowcu Marka Sz. o
wykonaniu zada- nia. Zapewnil zleceniodawce, ze ma juz akcesoria do charak-
teryzacji: sztuczna brode, wasy, peruke. Zawiadomil, ze ukradl w Warszawie
tablice rejestracyjne do samochodu, ktorym wjedzie na teren domku
letniskowego. We wszystko wtajemniczyl brata.
– Chce wspolpracowac z poli- cja – Krzysztof M. deklaruje pod- czas
przesluchania.
Jest przesluchiwany wielo- krotnie, sprawdzane sa szczegoly jego szokujacej
relacji. Wszystko wskazuje na to, ze nie klamie. Potwierdza to biegly
psycholog. Krzysztof M. nie ukrywa przed prokuratorem, ze w czasie narad,
jak zlikwidowac zone Marka Sz. byl aktywny, sypal pomyslami.
– Tego ode mnie oczekiwa- no, nie moglem sie zdradzic, co naprawde mysle o
sprawie – tlumaczy.
W czasie spotkania w War- szawie zleceniodawca powiedzial mu wyraznie:
placi i wymaga. Przy takim honorarium (miesz- kanie ocenil na okolo pol
miliona zlotych) oczekuje, ze nie bedzie musial niczego robic. Jest tylko
jeden warunek – zona nie powin- na cierpiec. Dlatego z gory odrzu- ca
pomysly Rafala D., aby skrecic jej kark lub otruc.
Prokurator chce sie jeszcze upewnic, co do motywow nawet pozornej zgody
przesluchiwane- go na popelnienie morderstwa.
– Czy pan ma jakies dlugi?
– pyta.
– Tak. Niesplacona pozyczka 100 tys. zl urosla z odsetkami do 200 tys.
Potrzebuje pieniedzy, gdyz zamierzam sadzic sie z dentysta,
ktory zniszczyl mi zeby. Ale to nie oznacza, ze szukalem zrodla dochodu
kosztem czyjegos zycia.
Kiedy Rafal D. zapropono- wal mu zamordowanie kobiety, przedstawil to jako
zwykla trans- akcje biznesowa. Bez emocji.
– Duzo o tym myslalem – wyznaje Krzysztof M. – Nie moglem zrozumiec
psychiki tych mezczyzn. Jeden o pokerowej twa- rzy a drugi niecierpliwy,
wrecz przebierajacy nogami w dazeniu do spelnienia sie jego zbrodniczych
planow. Obaj mysleli o zabojstwie niewinnej kobiety od kilku lat, szukali
kilera. Ja bylem kolejnym kandydatem.
Krzysztof M. przed zatelefono- waniem do prokuratury, poszukal duchowego
wsparcia u znajome- go przeora klasztoru. Dostal blo- goslawienstwo na
powiadomienie organow scigania. To byl ostatni moment, poniewaz maz poten-
cjalnej ofiary juz wynajal domek w Kazimierzu.
– Nie czuje sie konfidentem, lecz informatorem – oznaj- mia Krzysztof M. po
zlozeniu zeznan. – Zgloszenie sprawy to jedna z najtrudniejszych decyzji
w moim zyciu. Przed przeslucha- niem nie spalem cala noc, czulem sie jak
szczur zdychajacy w ciem- nej dziurze.
Biegli psycholodzy, ktorzy na zlecenie prokuratury badali informatora,
stwierdzili, ze nie ma on zaburzen urojeniowych, nie fantazjuje, nie
konfabuluje. Sprawdzono tez billingi rozmow Marka Sz. i Krzysztofa M. Przez
niespelna rok dzwonili do siebie 50 razy. Dane lokalizacji telefo- nu
pokrywaly sie z relacja M. Do spotkan dochodzilo w Warszawie, Lublinie i w
Kazimierzu Dolnym.
Dla sprawdzenia wiarygod- nosci informatora postanowio- no jeszcze
skorzystac z “owocow zatrutego drzewa”, czyli bez wiedzy Marka Sz. nagrac
rozmowe kile- ra z jego klientem. Krzysztof M. przed spotkaniem ze
zleceniodaw- ca zostal wyposazony przez sled- czych w urzadzenie
rejestrujace. Tuz przed planowanym terminem zabojstwa Marek Sz., Rafal D. i
Krzysztof M. udali sie na ostatni rekonesans do domku letniskowe- go w
Kazimierzu Dolnym, gdzie malzenska para miala swietowac 30. Rozmowa odbywa
sie miedzy zleceniodaw-
ca a kilerem. Wlasnie obejrze- li okolice wynajetego domku letniskowego.
Marek Sz.: – Pieknie, w recep- cji nikt nie siedzi. Wokol nie ma innych
budynkow.
Krzysztof M.: – Ja jestem goto- wy. Czy nie zmieniles decyzji?
Sz.: – Nie, ja jestem zdecy- dowany calkowicie, kamery juz odlaczylem.
M.: – Jak jestes zdecydowany, to dobrze. Usuwam malzonke tak jak chciales,
czyli w sposob humanitarny.
Sz.: – No tak, humanitarny, z komfortem.
M.: – Bo ja nie jestem jakims perwersem czy zboczencem.
Sz.: – Wlasnie o to chodzi. Tylko jak ty to widzisz? Czy na zasadzie
znikniecia?
M.: – Najprawdopodobniej bedzie znikniecie na jakis czas.
Sz.: – Rozumiem, ze sam sie tym zajmiesz, nie bedziesz jej dlu- go
przetrzymywal?
M.: – Jak sobie zyczysz. Lepiej zebys wiedzial gdzie ona bedzie, podam ci
wspolrzedne.
Sz.: – Nie, ja nie chce wiedziec, zadnych szczegolow, tylko zeby sie odbylo
humanitarnie. Powiem ci szczerze, nerwy mi puszczaja, strasznie dlugo to
trwa.
M.: – Porozmawiajmy o pienia- dzach.
Sz.: – Tak, jak bylo uzgodnione.
Kolejna rozmowa z udzialem Rafala D. Oto jej fragment juz po uzgodnieniu,
ze cialo zamordowa- nej zostanie wrzucone do Wisly.
Krzysztof M.: – Chlup do wody i nikt jej tam nie znajdzie. Znam miejsce,
gdzie jest gleboko do 45 metrow. A po 2 tygodniach… Widzieliscie, jak
wyglada topie- lec po takim czasie? Zawine ja z torebka, w ktorej bedzie
dowod osobisty. Plastikowy, ryby nie zezra. Mam taki plan, zeby po dwoch
tygodniach wyslac na policje anonim ze wspolrzedny- mi, niech nurkowie
wylowia. Bo inaczej to ch… Bedziesz czekal 10 lat, az ja uznaja za
zaginiona.
Niewyraznie nagrane pytanie Rafala D.
Odpowiedz kilera: – Logistyka jest taka: odstawiam lodke
i z brzegu nadaje sygnal Markowi, ktory czeka kolo Orlenu po dru- giej
stronie Wisly. Nastepnie wsia- dam do samochodu z zajebana… w Warszawie
tablica rejestracyjna i zap… 570 km do Szczecina.
Rafal D.: – Wszystko rozkminiles.
M.: – Marek, pilnuj scena- riusza. Zona ci zaginela, musisz odwolac
impreze, powiadomic o nieszczesciu zaproszonych gosci. Do Rafala dzwon na
kon- cu, niech ma czas na przygo- towanie alibi. Postaraj sie, aby
zapamietali cie w cukierni, gdzie zamowiles tort. U jubilera dlugo sie
zastanawiaj, co bedzie lep- sze na rocznice slubu: wisiorek ze znakiem
zodiaku, czy zlote serduszko. W razie czego oni poswiadcza, ze o
odpowiedniej godzinie nie bylo cie na miejscu zbrodni. Czy twoja kochanka
wie o imprezie w Kazimierzu?
Sz.: – Powiedzialem jej tylko tyle, ze musze wyjechac na week- end do
Kazimierza w zwiazku z uroczystoscia rodzinna. Nie jestem tak glupi zeby
mowic o szczegolach, bo w koncu trafie do pierdla.
M.: – Sluchaj jeszcze taki pro- blem. Czy twoja zona otworzy mi drzwi, gdy
bedzie sama w domku?
Sz.: – Nie wiem, ona nawet nie otwiera tym od kominow. Ale moze w tak
szczegolnym dniu pomysli, ze to goniec z prezentami?
D.: – Dobrze, cos wymysle. Zostalo troche czasu, ja dzis ofi- cjalnie
pozegnalem sie z chlopa- kami w robocie, ze niby wyjez- dzam do Niemiec.
Umawiaja sie, ze 5 lipca Marek Sz. tuz przed wyjazdem z zona do Kazimierza
zatelefonuje do D. i zapyta go, czy przyszly chinskie opony. To bedzie
potwierdzenie, ze wszystko idzie zgodnie z planem i sa w drodze.
Marek Sz. zostal zatrzy- many 2 lipca, na 3 dni przed planowa-
nym zabojstwem. Policjanci podeszli do niego w chwili, gdy z usmiechem
machal do zony wychodzacej z banku, gdzie byla zatrudniona. Jak zwykle,
odwozil ja z pracy do domu.
Zapytany, jak ukladaja sie relacje z malzonka odpowiada, ze dobrze.
– Byloby lepiej, gdyby nie zde- finiowana przez lekarzy depresja zony.
Cierpi na nia od 3 lat. Coraz czesciej zdarzaja sie dni, gdy jest
nieszczesliwa, placze, ze zycie sie jej nie ulozylo – tlumaczy Marek Sz. –
Niestety, Iza nie chce sie leczyc, choc jej siostra, ktora ma kon- takt z
lekarzami, namawiala ja na wizyte u psychiatry – martwi sie przesluchiwany.
– Woli mnie obwiniac o swoje zle samopoczu- cie. Wszelkie propozycje wyrwa-
nia sie z domowego kieratu, na przyklad pojscie na tance, z miej- sca
odrzuca.
Na pytanie czy utrzymuje kontakty seksualne z innymi kobietami? Przytakuje.
– Malzonka jest oziebla, a ja jestem seksoholikiem. Ale nigdy nie bylo mowy
o rozwodzie. Nie jestem dumny z tego, ze mam kochanke, zalezy mi na
szczesciu zony i syna.
Znajomosc z Rafalem D.? Interesy handlowe. Krzysztof M. jest zatrudniony u
D. Rafal chcial, aby podszkolil tego pracownika, widzial w nim potencjal.
Pod koniec przesluchania Sz. wysluchuje obu nagran. Jest zaskoczony,
usiluje panowac nad nerwami. Wyjasnia: – Pod wply- wem alkoholu moglem
powiedziec rozne glupstwa, ale w 99 procen- tach nie naklanialem Krzysztofa
M. do zabicia zony. I nic mu nie obiecywalem.
– Zostaje ten jeden procent – zauwaza prokurator.
– Czasem, gdy popije, film mi sie urywa. Nie pamietam, czy spotkalem sie z
Krzysztofem M. w Warszawie.
Podejrzanego poddano obserwacji psychiatrycznej. Marek Sz. przekonywal
lekarza, ze konfident Krzysztof M. nagral luzne rozmowy. Do niczego nie
doszlo. Nikomu nie zaplacil za przyjecie zlecenia zabojstwa. Rozwazania o
pozbyciu sie zony to tylko takie meskie gledzenie po pijaku. Aby sie
wygadac, gdy codziennosc doskwiera. Na trzezwo nie posunalby sie dalej. W
domu mial przykra atmosfe- re, zona wiedziala o kochance. Trudno to bylo
ukryc, ta kobieta pracuje w jego firmie. Mogl sie wyprowadzic, ale wtedy
wszyst- kie udreki spadlyby na syna, musialby sie opiekowac depre- syjna
matka.
– Narobilem sobie bigosu –
wyznaje przedsiebiorca. Zapytany, dlaczego nie prze-
rwal rozmow z Krzysztofem M. o zabojstwie, wyjasnil, ze obawial sie reakcji
kilera. Bandzior mogl sie rozgniewac i porwac syna i za uwolnienie zadac
okupu.
– Chociaz z drugiej strony
– zauwaza po namysle przeslu- chiwany – to chyba nie byl pro- fesjonalny
zabojca na zlecenie. Prawdziwy kiler chyba by nie poszedl na policje.
Biegli rozpoznali u podejrza- nego tzw. mieszane zaburzenia osobowosci.
Mezczyzna przez wiele lat prowadzil podwojne zycie i to zaklocilo mu odbior
rzeczywistosci. Ale zachowal zdolnosc zrozumienia czynu.
Niedoszla ofiara Izabela Sz. nie moze uwierzyc, kiedy policjant zapoznaje ja
z wynikami sledztwa.
– Od 30 lat jestesmy kochaja- cym sie malzenstwem, mamy uda- nego syna, nie
cierpie na depresje, nigdy nie bylo problemow z nie- wiernoscia – ocenia
swoj zwia- zek. – Jesli to wszystko, czego przed chwila sie dowiedzialam
jest prawda, maz choruje psychicznie.
Indagacje sledczego w kwe- stii pozycia seksualnego kobieta ucina uwaga, ze
z nikim na takie tematy nie rozmawia.
Przesluchujacego cos niepo- koi w reakcji kobiety, bo prosi jej syna, aby
podpisal oswiad- czenie, ze po odbiorze matki z komisariatu zobowiazuje sie
nia zaopiekowac.
– Kazdemu zyczylabym takiego malzenstwa, jakie ma moja siostra – zeznaje
szwagierka Marka Sz. – Nic mi nie jest wiadomo, aby mial inne kobiety.
Swiadek nie przypomina sobie, aby Marek Sz. mowil o depresji zony i szukal
dla niej dobrego lekarza:
– Moze kiedys zazartowal, ze zonie przydalby sie psychiatra.
Przesluchana jest tez kochan- ka podejrzanego. Kobieta od razu odrzuca
motyw zabojstwa z powodu podwojnego zycia Marka Sz.
– Nigdy nie skladal mi deklara- cji, ze sie rozwiedzie, ja zreszta tego nie
oczekiwalam. Natomiast wiele sie nasluchalam, jakim udrecze- niem jest to
malzenstwo. Wiecznie niezadowolona, poplakujaca bez powodu zona i stosowany
przez nia terror psychiczny. Na przyklad zyczyla sobie, aby Marek ogladal z
nia seriale telewizyjne, choc go to w ogole nie interesowalo. I on to robil
dla swietego spokoju. Mowil tez, ze zona chcialaby wyjechac za granice i
poddac sie eutanazji, bo zycie jej obrzydlo. Prokurator oskarzyl 53-let-
niego Marka Sz. o to, ze od kwietnia 2018 do lipca
2019 roku, “dzialajac w krot- kich odstepach czasu w wyko- naniu z gory
powzietego zamia- ru, chcac, aby Krzysztof M. zabil jego zone, naklanial go
do tego”. 36-letni Rafal D. otrzymal zarzut “ulatwienia popelnienia tego
czynu swoim zachowaniem, czyli skontaktowaniem mezczyzn, a pozniej
finansowaniem zaku- pu przedmiotow potrzebnych do zabojstwa”. Biegli
orzekli,
ze obaj oskarzeni sa calkowicie poczytalni.
Przed sadem mezczyzni nie przyznali sie do prokuratorskich zarzutow. Marek
Sz. nie zaprze- czal znajomosci z Rafalem D. Prowadzili wspolne biznesy, a
ponadto lubili swoje towarzy- stwo. Do Kazimierza wyjezdzali na grilla.
Zadnych rozmow o zaboj- stwie nie bylo. Rafal D. twier- dzil, ze nie wie,
na co Marek Sz. i Krzysztof M. umawiali sie na osobnosci.
Obroncy oskarzonych sku- pili sie na prawnym rozmydle- niu stanu
faktycznego. Twierdzili, ze doszlo do nieudolnego usilowania.
W przekonaniu sadu Marek Sz. chcial smierci zony, a jego kole- ga znalazl
potencjalnego wyko- nawce zlecenia. Sad Okregowy w Warszawie zakwalifikowal
popelnione przestepstwa, jako “usilowanie naklonienia do zabojstwa i
usilowanie ulatwienia tego czynu”. Marek Sz. i Rafal D. zostali skazani na
kary po 5 lat wiezienia. Obaj musza tez pokryc koszty procesu.
– To jedna z najdziwniejszych, jesli nie najdziwniejsza sprawa, z ktora
spotkalem sie podczas bli- sko 20 lat pracy w sadzie – przy- znal sedzia
Maciej Gruszczynski chwile po ogloszeniu wyroku.
Zabojstwo Za miesZkanie
– Sad obserwowal podczas tego procesu niezrozumiale reakcje. Syn Marka Sz.
majac swiadomosc zarzutow, jakie ciaza na ojcu, z usmiechem puscil do niego
na rozprawie oko. Dziwna tez byla reakcja pokrzywdzonej. Zarzucila
swiadkowi Krzysztofowi M., ze to on zrujnowal jej zycie, informujac policje
o zamiarach meza.
W uzasadnieniu wyroku sedzia podkreslil, ze sad pod- szedl bardzo ostroznie
do wer- sji Krzysztofa M. Aby miec pew- nosc, ze swiadek mowil praw- de,
sprawdzano najdrobniejsze szczegoly. Miedzy innymi anali- zowano protokoly
ogledzin rze- czy, zabezpieczonych u Rafala D. W jego telefonie znajdowal
sie kontakt opisany jako Pawel Kwiatkowski, pod ktorym ukryl Krzysztofa M.
Sad nie dal wiary wyjasnie- niom oskarzonego Marka Sz. (ktorego okreslil
jako Jekylla i Hyde’a w jednej osobie) takze z tego powodu, ze zmienial je
na poszczegolnych etapach postepo- wania procesowego. W sledztwie
podejrzany akcentowal problem choroby zony, na rozprawie dez- awuowal te
okolicznosci i przy- jal linie obrony obciazajaca Krzysztofa M. Sugerowal,
ze to swiadek, motywowany checia uzyskania korzysci materialnej,
zaproponowal mu podjecie sie zabicia Izabeli Sz.
Stosunkowo niewysoki wyrok sedzia tlumaczyl tym, ze nakla- nianie do czynu,
ktory nie zostal popelniony, nie jest spo- leczna szkodliwoscia na takim
poziomie, zeby siegac po naj- wyzsze zagrozenia przewidzia- ne w przepisach
artykulu 148 kodeksu karnego. Dlatego sad wymierzyl kare ponizej dolnego
zagrozenia kara.
Wyrok nie jest prawomocny. Zarowno obroncy oskarzonych jak i prokurator,
ktory domagal sie skazania Marka Sz. na 10 lat, a Rafala D. na 8 lat
wiezienia, zapowiedzieli zlozenie apelacji.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,
Obywatele News, Szczecin Moje Miasto