Dzien dobry – tu Polska – 27.06.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 169 (6079) 27 czerwca 2022r.

ZYC GODNIE, CZY WYGODNIE”
Czytam sporo o tym ze nasz wodz rzadzi Polska za pomoca podzialow. Jednym
doda, drugim zabierze, Jednych poszczuje na drugich i jak sie ludziska
podnieca, to zapominaja o podstawie czyli ekonomiI. Bo sprawa jest prosta
jak budowa kija. Jesli ekonomia kwitnie, to reszta sie ulozy. Jak ekonomia
lezy, to nie ma sily zeby bylo dobrze, bo jak brakuje, to sie to odczuwa.
Wedlug mnie podzial w spoleczenstwach przebiega na linii mentalnej. Jedni
chca zyc godnie, a drudzy wola wygodnie. Ci co sa za godnym zyciem sa
gotowi ciezko na nie pracowac i zeby osiagnac swoje cele nawet godza sie z
bandyckimi daninami i podatkami. No bo wytlumaczono im/nam ze tak byc musi.
Ci co zyja wygodnie zadowalaja sie mniejsza pensja ale wola lezec niz
zapieprzac, za to doskonale wiedza jak korzystac z wszelkich znizek doplat
i, jak to sie ladnie mowi w krajach anglosaskich : FREE BEER. I to jest ten
elektorat, co uwielbia wodza bo dostal 500 plus za cokolwiek lub 13 czy 14
emeryture, ktorych poprzednie rzady nie dawaly. Jak powszechnie wiadomo
rzad nie daje ze swojego, bo swojego nie ma (no chyba ze te nakradzine w
walizkach lub NA szwajcarskich kontach). Najzalosniejsze sa wywody ze
pieniadze ida na biednych i potrzebujacych. Troche to sie nie pokrywa ze
skrzeczaca rzeczywistoscia czyli pomimo tej biedy brak chetnych do pracy
przy zbiorze szparagow i innych truskawek. No to, jak to jest? Mamy biede
czy mamy leniwe spoleczenstwo ktore woli szukac kasy w roznych MOPSach niz
pojsc i zarobic uczciwa praca. I jest to problem calej Europy. Pandemia
wywolala panike, zamykano radosnie administracyjnymi decyzjami cale galezie
przemyslu. Teraz, gdy gospodarka niby rusza, okazuje sie, ze samoloty nie
moga latac, bo nie ma pracownikow na lotniskach. Zwolniono cale stada
wykwalifikowanych, a co wazniejsze sprawdzonych i certyfikowanych
pracownikow, a teraz tlum chetnych na latanie zas obslugi brak. Ciekaw
jestem czy znajdzie sie jeden odwazny, co zakreci wszystkie socjalne kurki
i wymusi na swoim spoleczenstwie zeby sie wzielo do roboty zamiast
kombinowac gdzie by tu jeszcze od panstwa cos wycisnac. Kiedys nawet
kosciol glosil ze jak nie pracujesz to nie jesz, ale teraz zbyt zajety jest
aferami rozporkowymi i ukrywaniem faktu laicyzaji spoleczenstwa,
wkurwionego tym, ze ksiadz dobrodziej im pod koldry zaglada, a sam w tym
czasie dobiera sie do ministrantow. Ostatnio prezes wyglosil haslo ze
lepiej sie zadluzyc na armie, ale miec ja silna, by Ruskie nie odwazyly
sie na nas napasc niz oszczedzac i obudzic sie w reka w nocniku.
Niewatpliwie racje ma tyle ze jak to u partyjnych: czyny przecza slowom.
Znaczy zamawiaja sprzet i to drogo, ale w tym samym czasie jeszcze wiecej
wydaja na socjale by utrzymac elektorat. A przeciez mozna spokojnie spuscic
ze smyczy machine propagandy i jechac z filmami wojennymi, by tak
wystraszyc wyborcow zeby nie kwekali na zawieszony socjal i rozbudowe
armii. A na razie co chwila hiobowe wiesci: a to dodatkowe podatki od aut
spalinowych, a to koszmarne ceny wszedzie i za wszystko. Podobal mi sie
artykul jakiegos profesora, chyba z Gdanska, ze te elektryczne auta to maks
sciema, bo przeciez jezdza na prad , ktory u nas czysty nie jest a
tendencja przemyslu, to SUVy za 200 tysiecy plus i jeszcze trzeba rok
czekac bo nawet na te nie maja procesorow i baterii. Szkopul w tym ze taki
SUV, to min. poltorej, tony a wozi zwykle jednego kierowce czyli circa
100kg. Z ekonomia to wiele wspolnego nie ma , z energ oszczednoscia tym
bardziej.
I starczy na dzisiaj bo wlasnie w trawie rodza sie wiesci o nowym podatku
dla wlascicieli domkow od powierzchni nie zielonej na ich gruncie. To
znaczy urzedasy beda liczyc ile mamy trawy i adekwatnie za brak- kasowac
tych co sie dorobili. A poki co, za kilka dni ruszy polowanie na czarownice
na tych samych wlascicieli co przegapili samoujawnienie czym dokladnie MOGA
ogrzewac swoje domy. Kara typu 5000, wiec beda urzednicze zniwa. I tak tu
sie lato zaczyna , za oknem upal, na jeziorze pelno ludzi na lodkach i
kajakach. Plaze pelne, lodziarnie odbijaja sobie czas covida. Tlumy
wszedzie gdzie mozna WYPOCZYWAC, jak stada lemingow
Smerf KAPITAN

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
ahttp://www.maritime-security.eu/
http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Ceny paliw w Polsce: Pb95-7.92 PLN Diesel-7.89 PLN LPG- 3.52 PLN

Pogoda w kraju
Wszedzie slonecznie. Bardzo goraco, w najcieplejszym momencie dnia
termometry w cieniu pokaza 35 stopni Celsjusza. Wieczorem w niektorych
regionach moga pojawic sie burze.

O-k-R-u-C-h-Y
—————-
STARA LATARNIA
Daleko za rufa pozostal moj dom,
Na skalistym wybrzezu, o wiele mil stad.
Zostaly marzenia z dzieciecych mych dni
I stara latarnia, co wciaz mi sie sni.

Gdy pierwszy raz w morze trza bylo mi wyjsc,
Pamietam glos matki, jej oczy do dzis.
Gdy juz z pelna kabza wrocilem jak pan,
Zastalem dom pusty i zostalem sam.

Na wielu pokladach znalazlem swoj dom,
Choc pieskie to zycie, nie zszedlem na lad.
Tam przez cale lata tyralem jak wol,
Dzis pierwszym po Bogu mianowal mnie Krol.

A kiedy mi przyjdzie do Hilo wziac kurs,
Zostawie swa dusze wsrod zielonych wzgorz.
Zmeczone me cialo niech spocznie na dnie,
Ukoi sie w falach i w ostatnim snie.
—————
Nad. Tomasz SZ.

Sadzac po slowach premiera:
WOJNA, KRYZYS I ODDALAJACE SIE UNIJNE MILIARDY
PODZIALALY NA PiS TRZEZWIACO
18 lat w Unii to wiek dojrzaly i kaze zadac powazne pytanie: jaka wlasciwie
ma byc nasza dalsza obecnosc w europejskiej wspolnocie
I
Zyjac w rytmie dni i miesiecy, tracimy z oczu dluzsze procesy, rozpisane na
lata, czasem dekady. By uswiadomic sobie ich skutki, trzeba spojrzec z
dystansu. Role proustowskiej magdalenki spelnily w zeszlym tygodniu
informacje z Brukseli. Ale nie te o Ukrainie i Moldawii (o tym za chwile),
lecz o Chorwacji. Ow kraj, kojarzacy sie z przepieknym adriatyckim
wybrzezem, 1 stycznia przyjmie euro. Premier Andrej Plenkovic jest
przekonany, ze z nowym rokiem Chorwacja wejdzie tez do strefy Schengen.
Trudno przecenic praktyczne tego skutki dla nastawionej na turystyke
Chorwacji: koniec kolejek na granicach z Wegrami, Slowenia i Wlochami i
prawne usankcjonowanie tego, co od lat mozna zaobserwowac na plazach i w
pensjonatach: wiekszosc cen i tak jest w euro.
II
Chorwaci swoje okno historii wykorzystali doskonale: wniosek o wejscie do
Unii zlozyli w 2005 r., formalnie weszli do niej 1 lipca 2013 r. A niecala
dekade pozniej beda czlonkiem jej glownego klubu – na 27 krajow UE do
strefy euro nie nalezy dzis osiem, z czego tylko Dania zagwarantowala sobie
to w traktacie akcesyjnym.
Polska, ktora swoja przygode z Unia rozpoczela 1 maja 2004 r., po pierwszej
dekadzie niewatpliwych sukcesow, zaczela patrzec na Bruksele spode lba.
Precyzyjnie nalezy powiedziec, ze spode lba patrzy wladza, bo zwykli
obywatele sa do UE nastawieni entuzjastycznie, najbardziej wrecz w calej
Wspolnocie. Ot, taki polski paradoks, jeden z wielu. Moze dlatego, ze
zwykli Polacy patrza praktycznie na nasza obecnosc w Unii.
Pierwsza dekada w UE oznaczala otwarcie granic, mozliwosc szukania pracy
poza Polska, wreszcie – potezne fundusze unijne, ktore zaczely realnie
zmieniac jakosc zycia nad Wisla: poczawszy od chodnikow na wsiach, poprzez
nowe drogi, kanalizacje, oczyszczalnie, az po gazociag Baltic Pipe, ktory
od jesieni ma nas w pelni uniezaleznic od dostaw gazu z Rosji. W drugiej
unijnej dekadzie mamy okazje sie przekonac, ze obecnosc w UE to takze
zakotwiczenie we wspolnocie wartosci. Mozna narzekac, ze Komisja Europejska
robi za malo i za wolno, ale to dzieki niej i unijnym trybunalom PiS prawie
polamalo sobie zeby na probach pelnego podporzadkowania wymiaru
sprawiedliwosci. Sadzac po niedawnej wypowiedzi premiera, ktory nie chce
“umierac za praworzadnosc”, wojna, nadchodzacy kryzys i wizja oddalajacych
sie unijnych miliardow podzialaly chyba trzezwiaco.
Oczywiscie sama obecnosc w UE nie wystarczy, by wymusic przyzwoitosc w
zyciu publicznym: chocby to, by premier nie zapominal o wpisaniu do
oswiadczenia majatkowego dochodow ze zbycia akcji albo by panie prezes Sadu
Najwyzszego i Trybunalu Konstytucyjnego nie ukrywaly swoich oswiadczen za
naciaganymi paragrafami. Do tego potrzebne sa niezalezne media i staly
nacisk opinii publicznej. Kropla drazy skale.
III
18 lat w Unii to wiek dojrzaly i kaze zadac powazne pytanie: jaka wlasciwie
ma byc nasza dalsza obecnosc w europejskiej wspolnocie? Wojna w Ukrainie
obnazyla dobitnie krotkowzrocznosc polityki PiS. Wizje alternatywnych
sojuszy pozostaly tylko mrzonkami, a wegierski bratanek, z ktorym planowano
konie krasc ze stajni z napisem Unia Europejska, najwieksza wiernosc okazal
Putinowi.
Instynkt i rozum podpowiadalyby, zeby szukac schronienia na Zachodzie, nie
tylko pod skrzydlami NATO, ale tez Unii Europejskiej, ktora zapewnia
bezpieczenstwo ekonomiczne. Przez dlugie lata bedziemy jeszcze
beneficjentem netto unijnych funduszy, a dzieki otwartemu rynkowi
handlujemy z cala Europa. Wejscie do strefy euro wydaje sie naturalnym
krokiem. Tuz po wybuchu wojny moglismy sie przekonac, ze zloty nie nalezy
do tej samej grupy walut, co euro czy dolar. Teraz mamy okazje obserwowac
rosnace szybko rentownosci polskich obligacji, czyli wzrost kosztow obslugi
naszego dlugu. Kraje strefy euro pozyczaja pieniadze dwa, a nawet trzy razy
taniej.
Bulgarzy chcieliby wejsc do euro w 2024 r., Rumuni maja to w rzadowych
planach, przychylnie o euro wypowiadaja sie czescy koalicjanci. Oni wiedza,
ze to w klubie euro bedzie sie decydowac przyszlosc Unii. U nas prezes
Narodowego Banku Polskiego – wlasnie zaprzysiezony na kolejne szesc lat –
juz na poczatku swej pierwszej kadencji zlikwidowal w NBP Biuro Integracji
ze strefa euro.
Dariusz CWIKLAK

Holdys w “Newsweeku”
POLOWANIE NA CZAROWNICE
Reportaze Piotra Jaconia z cyklu “Wszystko o moim zyciu” (TVN24) sa
wstrzasajace, piekne i pouczajace.
Gdy je ogladam, miewam rozne skojarzenia. Nagle przypomnialy mi sie
opowiesci mojego czarnoskorego kolegi z warszawskiej Pragi, Polaka
urodzonego w Polsce, ktory opowiadal, co slyszy, gdy idzie ulica. Na
poczatek; “Malpo, spierdalaj do Afryki”. Albo eksperyment jednej z
wroclawskich szkol, gdzie polskie uczennice wyszly na miasto w sunnickich
burkach i wedrujac w tlumie z zaslonietymi twarzami oraz calym cialem,
slyszaly: “Pierdolone ciapate szmaty, brudaski, won z Polski”. Teczowe
flagi sa palone, a geje i obcokrajowcy bici bez powodu. A tu chlopak
uwieziony w ciele dziewczyny, Kacper z filmu Jaconia, bez szans, wygnany z
domu – zyciowa katastrofa. Piotr Jacon jest zbawieniem dla tysiecy takich
ludzi.
Pewnego dnia szwendalem sie po nowojorskim Manhattanie z zona i synami.
Nagle na ulicy eksplodowal radosny smiech, poleciala muzyka z jakiegos
glosnika i zobaczylismy grupe tanczacych lasek, w szpilkach, kabaretkach,
umalowanych jaskrawo, natapirowanych, spiewajacych. Niektorzy przechodnie
dolaczali do nich i tez tanczyli, inni je omijali bez zadnych uwag i
docinkow. Te dziewczyny to byli ludzie trans. Panowie-kobiety. Nie byl to
bal przebierancow, cosplay, maskarada – to byli transseksualisci i osoby
transplciowe. Dla kolorytu obok stal czarnoskory kaznodzieja i przez
megafon recytowal wersety z Biblii z wielkim przejeciem – tez nie byl
arlekinem. Realizowal swoje powolanie w miejscu publicznym. Nikomu to nie
przeszkadzalo, nikt z nich nie czul strachu ani tym bardziej wstretu.
Programy Piotra Jaconia powinny byc wyswietlane w szkolach. Im wczesniej
sie dowiesz, ze swiat nie jest jednoznaczny, tym wieksze sa szanse, ze go
ogarniesz. Jacon musial ten swiat zrozumiec w trybie dosc gwaltownym, gdy
okazalo sie, ze jest ojcem pelnoletniej corki, a nie syna. Zachowal sie
wspaniale, choc, jak sam przyznaje, nie bylo to latwe. Zaakceptowal werdykt
natury w calosci. Wkrotce przeniknal do swiata osob trans, by sie
przekonac, ze jest ich mnostwo i ze ich losy bywaja dramatyczne. Dowiedzial
sie o strachu i przesladowaniach. O trudnym momencie wyjscia z szafy.
Rozmawial z nimi, sluchal, dopytywal, a ze mu ufali, powstala w tych rozmow
przejmujaca ksiazka “My, trans”. Zbior ludzkich historii, dramatow i
nadziei. Swietna. Teraz znakomity dziennikarz zaprosil osoby transseksualne
przed kamery. Zajrzal do ich domow i glow. Ich pelne emocji opowiesci
demoluja stereotypy, rozprawiaja sie z uprzedzeniami i otwieraja oczy.
Mowia, ze ziemia nie jest plaska.
Pol wieku temu Bruce Jenner byl idolem Ameryki. Fenomenalny atleta,
uprawiajacy najtrudniejsza z meskich konkurencji lekkoatletycznych –
dziesiecioboj. Dwa dni biegow na 100, 400 i 1500 metrow, 110 metrow przez
plotki, skokow w dal, wzwyz i o tyczce, rzutow dyskiem, oszczepem i
pchniecia kula – wyzwanie dla supermenow. Na igrzyskach w 1976 roku
rozprawil sie z calym swiatem, zdobywajac zloty medal i bijac rekord
swiata. W sklepach pojawily sie jego figurki na podobienstwo Batmana i G.I.
Joe. Przystojny, silny nadczlowiek. Nikt nie wiedzial, ze kazdego wieczoru
w wiosce olimpijskiej ryglowal drzwi od swojego pokoju, bral prysznic,
wyjmowal z dna walizki damski peniuar lub sukienke, stawal przed lustrem i
malowal oczy i usta. Drzal ze strachu, ze go ktos nakryje. Wiedzial, ze
jest kobieta w meskim ciele. Dzis jako Caitlyn Marie Jenner jest
zaakceptowana przez caly swiat kobieta po tranzycji, uczestniczka zycia
publicznego, pojawia sie na okladkach kobiecych magazynow. Ameryka ja
zaakceptowala.
Dla pana Dudy to nie sa ludzie – to ideologia. Dla “ministra edukacji”
Czarnka to zboczency. Dla tego ostatniego bohaterami sa zbrodniarze
przekleci, ktorzy mordowali polskich Zydow na jego ukochanej
Lubelszczyznie. Gotowanie gehenny innym ludziom, to ohydna karma dla wielu
Polakow. Nie umiemy zaakceptowac innosci. Wybieramy spychanie naukowej
wiedzy w objecia jaskini. A mimo to pare dni temu chlopak obslugujacy bufet
w kinie podal mi popcorn reka z pomalowanymi kolorowo paznokciami. Cos sie
zmienia.
O plci decyduje matka natura, a nie przepisy, rodzice, ksieza czy politycy.
Zajrzyj do slownika: dysforia. Rodzice, ktorzy mowia: “Przynosisz nam
wstyd” i “Wynos sie z naszego domu”, to dramatyczna codziennosc zycia ludzi
trans. Na tyle przerazajaca, ze boja sie ujawnic i rozwazaja samobojstwo.
Akceptacja i pomoc jest im niezbedna. Piotr Jacon jest ich nadzieja. Mamy
XXI wiek.
Zbigniew HOLDYS

MISIOWE MRUCZANKI
W gruncie rzeczy – nie chcem, ale muszem. Wracam do sporawy Lisa, ale tylko
posrednio: zadnych nowych faktow nie ma, wiec nie ma do czego sie
konkretnie ustosunkowywac.
Ale problem ogolniejszy jest; a wlasciwie byl – zawsze (i pewno ma przed
soba – niestety – piekna przyszlosc). To problem podzialu “Nasi” vs.
“Nie-nasi”.
Jest bowiem najwyrazniej tak – i bardzo dobitnie to widac w dyskusjach
internetowych – ze calkiem lagodny stosunek mamy do slabostek czy
powazniejszych ekscesow ludzi, ktorych zaliczamy do wlasnej banki, znacznie
zas bardziej sklonni jestesmy kierowac sie pryncypiami w stosunku do
przeciwnika.
Facet skutecznie i ostro leje w pisdzielcow – niech tam sobie pracownice
klepnie po tylku czy zrowna z gleba podwladnego, ktory nie sprostal
wymaganiom. To przeciez tylko slabosc i w ogole nie ma ludzi idealnych. Ale
jesli przeciwnika zlapiemy obiektywem na zapuszczaniu zurawia w soczysty
dekolt sasiadki albo nagramy mu smartfonem jakiegos kurwamacia rzuconego w
irytacji – powiedzmy – sprzedawczyni, to juz po nim.
Nie, prosze panstwa. Albo jestesmy tolerancyjni dla wszystkich rowno – albo
dla wszystkich rowno..
Powiedzmy to wyraznie: roznicowanie w takich sytuacjach na swoich i obcych
czy warunkowanie reakcji przydatnoscia sprawcy dla wlasnej propagandy, to
kluczowe kryterium, pozwalajace zaliczyc sie do swiata cywilizowanego lub
tego drugiego.
Osobiscie nie ukrywam, ze blizej mi do obozu tolerancji i niektore
zachowania uznawane dzis za niezupelnie dopuszczalne nie oburzaja mnie tak
do konca. Nigdy nie zrobie na przyklad zarzutu nikomu, kto sie wplacze w
jakis biurowy romans, o ile tylko jest on obustronnie akceptowany. Nie
rzuce sie do pietnowania pani, ktora lubi miec wiecej niz jednego partnera;
i tak dalej. Ale juz na przyklad zadanie szefa, zeby mu podwladny (dowolnej
plci), ktory nie ma tego w obowiazkach zrobil natychmiast kawe – spowoduje
u mnie atak furii. Podobnie jak sluzbowy telefon z jakims poleceniem o
drugiej w nocy.
Ale to ja tak mam. I ta reakcja jest calkowicie oderwana od pogladow czy
przynaleznosci politycznej aktorow takiego spektaklu. Aha: i bede sie
upieral, ze to ja mam racje. To do ewentualnych dyskutantow, zwlaszcza
zasadniczek i zasadniczkow.
Na koniec: maly zly czlowiek z nazwiskiem na K. blysnal intelektem w
Toruniu. “Odrzucalismy teze, ze pieniedzy nie ma i nie bedzie, jak mawial
byly pan minister. Odrzucilismy poprzednio stosowane praktyki, jakimi
poslugiwala sie koalicja PO-PSL. Te zmiany na przestrzeni lat w Polsce
widac bardzo wyraznie” – powiedzial na spotkaniu z mieszkancami. Dalej
wytlumaczyl sluchaczom, ze bez trudu mozna jednoczesnie obnizyc podatki i
zwiekszyc wydatki socjalne oraz zbrojeniowe “bo trzeba”. Co spotkalo sie z
duzym aplauzem doborowej publicznosci. Nieliczni tylko skomentowali to
wystapienie pozniej w Internecie stwierdzeniem “bo mamy drukarke i
dodrukujemy sobie ile wlezie a reszte pozyczymy”. Pytanie, komu sie beda
wyplacac nasze wnuki i prawnuki uznano za tendencyjne i nieprzystojne.
NARUT jest trudno naprawialny; jesli w ogole.
Bogdan MIS

P A R A F I A D A
-czyli jak plywac i nie zwariowac.
Kiedys, w przerwie zajec dla marynarzy podszedl do mnie pewien Kapitan i
zapytal w tajemnicy:
– Czy jest mozliwe, ze kiedy ja mysle o mojej partnerce, bedac na drugim
koncu swiata-ona moze do mnie zadzwonic?
– Tak- odpowiedzialem
– O kurwa!, zaklal Kapitan.
Sa juz badania naukowe potwierdzajace te rewelacje.
Czyzby zatem mogla przyniesc marynarzom ulge wiadomosc, ze mimo iz sa
daleko od domu, maja z nim kontakt?
Ale, nawet jesli to prawda, to po co taki kontakt, skoro telefon jest
pewniejszy i wygodniejszy! Wystarczy zadzwonic i mozna nagadac sie do woli!
Miedzynarodowy zespol naukowcow udowodnil mozliwosc zaistnienia komunikacji
bezposrednio pomiedzy umyslami.!!!!!
Zdolnosci paranormalne zostaly przebadane i udokumentowane przez rzesze
naukowcow na calym swiecie. W jednym z ostatnich badan nad telepatia
udowodniono mozliwosc komunikowania sie bez slow na duza odleglosc.
Podczas badania osoba znajdujaca sie w Indiach byla zdolna do przekazania
slow “halo” oraz “ciao” do ludzi znajdujacych sie we Francji. W epoce
smartfonow osiagniecie moze nie wydawac sie zbyt powalajace, jednak
komunikat zostal przekazany bez wypowiadania slow, pisania na klawiaturze
ani nawet patrzenia na siebie.
Zespol, ktorego czlonkowie pochodza z instytutu badawczego Starlab,
francuskiej firmy ( zapomnialem jakiej ) i Harvard Medical School,
opublikowal swoje wnioski na poczatku tego miesiaca w czasopismie Plos-On.
Badania zostal zainicjowane w nadziei na pomoc pacjentom, ktorzy utracili
zdolnosc mowy.
W czasie eksperymentu zespol najpierw ustanowil kod, podobny do binarnego,
dla kazdej listery alfabetu – przykladowo “h” oznaczano jako “0-0-1-1-1″.
Nastepnie nadawca znajdujacy sie caly czas pod elektroencefalografem,
sygnalizowal stopa jedynke a dlonia zero by nadac komunikat, ktory zostal
jednoczesnie wyslany mailem.
Na drugim kontynencie odbiorca z zawiazanymi oczami byl podlaczony do
systemu magnetycznej stymulacji – TMS (TMS to nieinwazyjna metoda
pobudzania neuronow w mozgu, najczesciej stosowana w leczeniu depresji).
Zestaw TMS stymulowal mozg odbiorcy, wywolujac w nim krotkie blyski
swiatla. Blysk byl rownoznaczny z jedynka a jego brak z zerem. Zajelo okolo
70 minut, aby przekazac wiadomosci.
Co ciekawe, eksperyment powiodl sie i udowodnil mozliwosc komunikacji na
odleglosc ( Aborygeni australijscy wysmialiby ten eksperyment, twierdzac,
ze oni komunikowali sie tak od zawsze. Przestali, kiedy dostali telefony ).
Moze ta informacja da ulge marynarzom, ktorzy tesknia na oceanach za swoimi
partnerkami.
Pozdrawiam serdecznie,
Karol- fan mozgu i jego dzialania.
———————
Dr Karol Parafian Psycholog i MARYNARZ

Przecherny Materna
D O B R A N O C!
Balem sie, bylem zdenerwowany, a teraz jestem spokojny.
Jest czas wojny w Ukrainie, swiatu grozi kleska glodowa, w zimie bedzie
zimniej niz zwykle i to nie z tytulu spodziewanych mrozow, tylko braku
opalu. Bedziemy hartowali sie zimna woda, wroca do lask swieczki, bo lampa
naftowa, mimo ze jest wynalazkiem Polaka, wymaga uzywania nafty, a ta jest
ropopochodna. Mozna sie denerwowac i zastanawiac, dlaczego w wieku
dojrzalym, w kraju, ktory ciagle sie rozwija, ma spasc na mnie tyle
nieszczesc jednoczesnie. Mala pociecha jest to, ze te wszystkie kleski,
plus drozyzna, plus inflacja, dotycza nie tylko mnie, ale wiele Polek i
Polakow bez wzgledu na to, na kogo glosowali, w co wierza i jak sa
wyksztalceni.
Dzieki Ci, Wodzu, ze doprowadziles nasz kraj do stanu, w ktorym nie musimy
sie troszczyc o bezpieczenstwo wlasne i naszych najblizszych
I oto nagle czlowiek, ktorego zdolnosci sprawcze sa rowne z boskimi, pan
Jaroslaw Kaczynski, zrezygnowal z funkcji wicepremiera ds. bezpieczenstwa.
W zyciu nie posadzilbym go o tchorzostwo, przeszedl przeciez wiele wojen, z
ktorych zawsze wychodzil zwyciesko. Jezeli on zrezygnowal, to znaczy po
prostu, ze jestesmy bezpieczni i nie ma sie czym przejmowac. Dzieki Ci,
Wodzu, ze doprowadziles nasz kraj do stanu, w ktorym nie musimy sie
troszczyc o bezpieczenstwo wlasne i naszych najblizszych. Wiemy, ze z
miejsca, z ktorego teraz rzadzisz (Nowogrodzka pakamera), mimo braku
tytularnej funkcji, bedziesz bacznie obserwowal wyznaczonych przez siebie
nastepcow. Sa to twoi zaufani zolnierze, ktorzy wykonaja kazdy twoj rozkaz,
nawet jesli rozum bedzie sygnalizowal sprzeciw. Szczegolne zaufanie mam do
ministra, a teraz juz wicepremiera Blaszczaka. On wie, ze Polska to nie
zart, bo nie ma poczucia humoru. Kupi nam mnostwo armat, samolotow,
koreanskich czolgow, i doprowadzi do tego, ze jak tym wszystkim za dziesiec
lat razem wystrzelimy, to wrog bedzie mial sie z pyszna. Husaria bedzie
miala konie, marynarka otrzyma druga fregate, a flota podwodna znow bedzie
mogla zniknac z powierzchni morza z gwarancja, ze sie wynurzy. Jestesmy
potega i mozemy spac spokojnie. Dobranoc.
Krzysztof MATERNA

Dlaczego marynarze juz sie nie tatuuja”
WIELKI CHLOP Z BRODA I FAJKA NABITA TYTONIEM
Stereotypowy marynarz to wielki chlop z broda trzymajacy w rece fajke
nabita tytoniem. Nosi pasiaste koszulki, a jego przedramie zdobi identyczna
kotwica jaka mial bohater amerykanskich komiksow i animowanych
krotkometrazowek Popeye. Tatuaz wsrod marynarzy rozpowszechnil sie dzieki
licznym szalencom, ktorzy w poszukiwaniu slawy i pieniedzy zdecydowali sie
wyruszyc na nieznane dotad tereny. Na wielu wyprawach jedyne co udalo sie
im osiagnac to szkorbut lub smierc z niedozywienia, lecz mimo wszystko
czasami udawalo sie znalezc nowa droge morska lub dotrzec na wyspy, gdzie
spotykano tubylcow z wytatuowanymi cialami. Odmienny wyglad miejscowych byl
niezwykly dla marynarzy, dlatego zdarzalo sie, ze przekonywali lub czesciej
porywali tubylcow, aby wystawiac ich w platnych pokazach.ka o imieniu .
Cook natomiast rozpowszechnil takze slowo “tatuaz” i “tatuowanie”. Przez
ekspedycje Frobishera, Dampiera, Cooka oraz innych podroznikow,
wykrystalizowalo sie wyobrazenie o tatuazu marynarzy. Wielu z nich nieraz z
nudy zaczynalo ozdabiac siebie i swoich kolegow, czesto nie zdajac sobie
sprawy (przynajmniej w poczatkowym okresie), ze wydziarany znak bedzie z
nimi do konca zycia. Nie zmienia to faktu, ze tradycja tatuowania
rozprzestrzenila sie zarowno wsrod zwyklych marynarzy, jak rowniez w kregu
marynarki wojennej. Istnieje wiele popularnych motywow zwiazanych z morzem,
ktore zmienialy swoje znaczenie wraz z uplywem lat. Kiedys marynarze mieli
kontrakty na 9-miesieczne rejsy. Albo nawet dluzsze. Ich praca wplywala na
zycie bardziej niz teraz, nie mieli wrecz tego zycia, nie mieli kontaktu z
bliskimi. Wiekszosc marynarzy robila sobie tatuaze, by zabic nude w
portach, uwiecznic swoje przezycia. Roznica polega na tym, ze dzis ogrom
ludzi na ladzie ma tatuaze, a marynarze zakladaja normalne rodziny. Uzywaja
internetu, WhatsAppa i moga w kazdej chwili dowiedziec sie, co sie dzieje w
domu. Szukanie adrenaliny, zabawy z prostytutkami i zapychanie glowy
dziwnymi myslami sa juz niepotrzebne. Kwestia tatuazu jest wiec
indywidualna, wazne jest to, czy sie to komus podoba, czy nie. Nie do konca
jednak prawda jest, ze marynarzom sie juz nie nudzi. Nuda na statku
doskwiera tak, jak doskwierala. Jedynie mozliwych rozrywek jest znacznie
wiecej. W wolnym czasie marynarze graja w gry komputerowe, w koszykowke,
maluja, czytaja ksiazki. Tatuatorow na statku obecnie raczej nie
uswiadczysz. Dlatego tatuaze sa, i zawsze byly, domena starych wilkow
morskich, zeglujacych na wielkich statkach rybackich. To bowiem trudny
swiat twardych ludzi, ktorzy niewiele wspolnego maja z millennialsami
tatuujacymi sobie na lydkach kotwice. Niektorzy wymiekali, ich jedyna
ucieczka bylo przeciecie sobie skory miedzy kciukiem a palcem wskazujacym.
Nie mogli wowczas pracowac, a powstala rana dlugo sie goila. Ci, ktorzy tak
ciezka prace wytrzymywali, robili sobie tatuaze. Stereotypowy brodacz w
tatuazach nie wzial sie z niczego. To byly dwie oznaki bycia twardym
gosciem. “Podrozowac, zwiedzac swiat. I tyle pieknych, pieknych kobiet
znac” sformulowanie to chociaz zrobilo sie ledwo kurs sternika nie wynika z
poczucia wyzszosci, ale z tego, ze morskie tatuaze zawsze cos oznaczaly.
Tatuaz do Europy przywiezli bowiem marynarze najlepszego sortu, nie byle
plywacy portowi. Tylko tacy bowiem (poczatkowo) sie tatuowali, inni do
tajemnej wiedzy nie mieli dostepu. Szyfr podobny do grypserskiego, tylko
ze, co dziwne, przestepcza kropka pod okiem kojarzy nam sie do tej pory
jednoznacznie, jaskolka juz nie. A przeciez nie jest to oldschoolowy znak
wolnosci, lecz symbol oznaczajacy przeplyniecie 5 tysiecy mil morskich.
Kiedys o dlugosci przebywania na morzu swiadczyly kolczyki w uszach, w
nosie. O tym, kto jaki mogl miec tatuaz, decydowal marynarski kodeks. To
byla taka legitymacja czy paszport, poswiadczajacy kto jest kim. W
tawernach na pierwszy rzut oka widac bylo, ze ten to oplynal przyladek
Horn, bo ma wytatuowany otaklowany statek, a ten ma za soba 15 lat na
morzu. Bo za kazde 5 lat wkluwal sobie kolczyk, najpierw w uszy a pozniej w
nos. Skrzyzowane armaty zarezerwowane byly wylacznie dla marynarzy
sluzacych w marynarce wojennej. Skrzyzowane kotwice dla bosmanow. Samotna
kotwica jest zarezerwowana dla marynarzy, ktorzy przeplyneli Atlantyk lub
sluzyli w marynarce handlowej. Zolwia dziaraly sobie osoby po przekroczeniu
rownika, a otaklowany statek ci, ktorzy oplyneli przyladek Horn. I choc
statki i kotwice do tej pory kojarza nam sie z marynarskim swiatem, to nie
kazdy wie, ze wytatuowana wiejska trzoda rowniez jest symbolem marynarzy.
Swinie i koguty czesto byly jedynymi ocalalymi z tonacych okretow, dlatego
wlasnie podczas II wojny swiatowej marynarze zaczeli je sobie dziarac. Na
stopach. Zeby uniknac zatoniecia i szczesliwie wrocic do domu. Podobna
funkcje pelnila rozgwiazda. Dlatego to wlasnie gwiazda morska bylaby dla
imprezowiczow lepsza dziara niz jaskolka. Tylko ze dzis coraz mniej osob
zawraca sobie glowe symbolika. I to wlasnie zniecheca marynarzy. Ze ich
dziara nic juz nie znaczy. “Meska rzecz – byc daleko, a kobieca – wiernie
czekac” – jest jeszcze drugi powod, dla ktorego marynarze niegdys sie
tatuowali. To kobiety i wymuszone przez zeglowanie rozstania. Wymarzonej
ukochanej, ktora na swego meza czy chlopca czekac miala pol wiecznosci,
dedykowalo sie tatuaz z jej podobizna lub inicjalami. Zeby udowodnic, ze ma
sie ja w sercu i zaoferowac jej namiastke poczucia bezpieczenstwa. Wydawac
by sie moglo, ze wspolczesnie nie ma juz takiej potrzeby udowadniania
uczucia. Marynarze nie uchodza juz za takich, ktorzy w kazdym porcie maja
inna dziewczyne. I czesciej wracaja do domu.
(Nad.Tomasz SZAFIRSKI)
—————————————————————————————-
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK