Dzien dobry – tu Polska – 27.01.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

Rok XXII nr 25 (6548)

27 stycznia 2023

Pogoda

piatek, 27 stycznia 2°

Przewaga chmur

Opady: 20%

Wilgotnosc:84%

Wiatr: 21 km/h

Kursy walut:

Euro 4.72

Dolar 4.32

Funt 5.36

Frank 4.71

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis ogladajac DDTVN doszlam do wniosku, ze pewne rzeczy sa ponadczasowe,
jak np teksty mam do pociech. Mozna sie bylo posmiac i mlodosc powspominac,
wiec taki zbior madrosci wstawiam:

1. Mama nauczyla mnie co to modlitwa:

“oj, lepiej modl sie, zeby to zeszlo z dywanu”

2. Mama nauczyla mnie zasad logiki:

“jak spadniesz i zlamiesz noge, to juz tak nie bedziesz skakac”

3. A takze logiki zaawansowanej:

“czemu? bo ja tak mowie!

4. Mama nauczyla mnie co to ironia:

“placz tak dalej, to zaraz bedziesz miec prawdziwy powod do placzu”

5. Mama nauczyla mnie co to cierpliwosc:

“poczekaj, niech tylko wrocimy do domu!”

6. Mama nauczyla mnie co to przenikanie:

“zamknij w koncu buzie i zacznij jesc”

7. Mama nauczyla mnie zasad genetyki:

“jestes dokladnie jak twoj tatus”

8. I na koncu nauczyla mnie co to sprawiedliwosc:

-“MAM NADZIEJE, ZE TWOJE DZIECI BEDA DLA CIEBIE TAKIE JAK TY DLA MNIE!” 😀

Ania Iwaniuk

DZISIEJSZE WIADOMOSCI

Iwona Wieczorek zyje? “To nie byla taka wzorowa dziewczyna”

Sprawa zaginiecia Iwony Wieczorek. Czy sledczy sa blisko jej rozwiazania?
Mikolaj Podolski, dziennikarz ktory od poczatku zajmuje sie sprawa, nie ma
zludzen i wskazuje na bledy sledczych. Choc nie wykluczyl takze, ze Iwona
Wieczorek moze zyc. Zaginiecie Iwony Wieczorek od 12 lat spedza sen z
powiek bliskim i sledczym. Jak czytamy w “Fakcie”, na czele Archiwum X z
Krakowa stoi prokurator Piotr Krupinski. Wielu znawcow tematu uwaza, ze
jesli jemu nie uda sie wyjasnic tej sprawy, to juz nikt tego nie zrobi.
Krupinski jest bowiem bardzo dociekliwy.

Jednak Mikolaj Podolski, dziennikarz sledczy, ktory przy tej sprawie
wspolpracowal m.in. z Januszem Szostakiem nie wierzy, by ta sprawa sie
kiedykolwiek wyjasnila. – Nie wierze, zebysmy kiedykolwiek dowiedzieli sie,
co sie stalo z Iwona Wieczorek. Dlaczego? Bo caly czas nie ma ani jednego
dowodu, ktory pomoglby nam wskazac sprawce albo rozwiazanie – mowi w
rozmowie z “Faktem”.

Na pytanie, czy jest szansa, ze Iwona Wieczorek zyje, Podolski stwierdzil:
“Zostawilbym kilka procent szans na taka mozliwosc. Ona zostala dosc mocno
wybielona przez media w tym pierwszym okresie po zaginieciu. To nie byla
taka wzorowa dziewczyna, to byla typowa nastolatka, bo tez nie chce jej
demonizowac. Sledczy tez zakladali taki scenariusz zaraz po zaginieciu”.
Nie chce przesadzac, ale juz 8 lat temu z Marta Bilska i Januszem
Szostakiem doszlismy do wniosku, ze ona prawdopodobnie weszla do parku
Reagana, opuscila go i najprawdopodobniej weszla w glab osiedla – dodal.
Zwraca uwage rowniez na zyciorys Iwony Wieczorek i popelnione bledy juz na
samym poczatku sledztwa. – Nie wglebiano sie w zyciorys Iwony. Iwona dwa
lata przed zaginieciem zaczela jezdzic do tych klubow sopockich. Glownie do
klubu Organica, ktora byla kawalek od Dream Clubu. To byl klub tych samych
ludzi. Tam chodzil Krystek, koledzy Krystka. Iwona mogla tam poznac roznych
ludzi, zawrzec jakies znajomosci i kto wie, moze taka osoba mogla ja
pozniej zobaczyc w Dream Clubie – zastanawia sie. Stwierdzil takze, ze
nalezy brac pod uwage, ze tamtej nocy Iwona szukala tez kontaktow z innymi
osobami, nie tylko w Dream Clubie czy na ognisku w parku Reagana.

– Wiadomo, ze jeden z kolegow odpisal, ze jest w Krynicy Morskiej. Tu
trzeba bylo szukac dalej, wsrod osob, do ktorych pisala wtedy Iwona. Tego
wtedy nie sprawdzano – powiedzial Podolski.

Wskazuje takze, ze w ogole zbagatelizowano trop zwiazany z Kryskiem.
Sledztwo ws. zabojstwa Iwony Wieczorek znowu nabralo tempa. Policja, na
zlecenie prokuratury prowadzacej sprawe zaginionej przed dwunastoma laty
dziewczyny, przeszukuje teren bylej Zatoki Sztuki w Sopocie. W polowie
grudnia byly partner Iwony, Pawel P. uslyszal zarzuty utrudniania sledztwa.
Po 12 latach odnalazl sie rowniez tajemniczy “mezczyzna z recznikiem”,
ktory felernej nocy szedl za Iwona promenada z Sopotu do Gdanska. Czlowiek
okreslany jako mezczyzna z recznikiem, to Teodor N. z Chorzowa. Tamtego
dnia w Sopocie gral w kubki z turystami. Mezczyzna sam zglosil sie na
policje. W rozmowie z “Faktem” twierdzil, ze nie ma zwiazku ze sprawa. Nie
chcial jednak wyjasnic, dlaczego widac go na nagraniach ujawnionych przez
policje.

Iwona Wieczorek ostatni raz byla widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010
roku, gdy wracala nadmorskim deptakiem z imprezy z Sopotu do gdanskiego
Jelitkowa, w ktorym mieszkala. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwan, ktore
co jakis czas sa wznawiane, nie udalo sie wyjasnic tajemnicy jej zaginiecia.

Mimo to nastolatki nie uznano za zmarla. Sprawa trafila do Archiwum X.

Pieniadze z rzadu dla akademii i fundacji ojca Rydzyka. Ministerstwa
ujawniaja, ile wydaly

Blisko 2,2 miliona zlotych – tyle pieniedzy trafilo z szesciu ministerstw
na konta Fundacji Lux Veritatis i nalezacej do niej Akademii Kultury
Spolecznej i Medialnej w Toruniu. Prezesem fundacji jest ojciec Tadeusz
Rydzyk. Umowy dotyczyly miedzy innymi promowania wstapienia do Wojska
Polskiego, kampanii informacyjnych dotyczacych czternastej emerytury oraz
zmian podatkowych z Polskiego Ladu – wynika z odpowiedzi na interpelacje.
Interpelacje do poszczegolnych ministerstw skierowala Hanna Gill-Piatek z
Polski 2050. “Watpliwosci przy szeregu wydatkow budzi realizacja naczelnych
zasad finansow publicznych – celowosci i oszczednosci oraz zasady autonomii
panstwa i Kosciola w swietle Konkordatu zawartego pomiedzy Stolica
Apostolska a Rzeczapospolita Polska w dniu 28.07.1993 r.” – napisala
poslanka.

W zwiazku z tym, zapytala, czy ministerstwa zawarly w 2021 i 2022 roku
umowy cywilnoprawne m.in. z Fundacja Lux Veritatis, ktorej prezesem jest
ojciec Tadeusz Rydzyk. Odpowiedzi udzielil wiceminister spraw zagranicznych
Piotr Wawrzyk. Jak poinformowal, Ministerstwo Spraw Zagranicznych w
kwietniu 2021 roku zawarlo umowe dotacji dla Wyzszej Szkoly Kultury
Spolecznej i Medialnej w Toruniu, obecnie Akademii Kultury Spolecznej i
Medialnej w Toruniu – Akademii Nauk Stosowanych, ktora nalezy do Fundacji
Lux Veritatis. Przedmiotem umowy byla realizacja projektu pod nazwa
“Regionalny Osrodek Debaty Miedzynarodowej 2019 – 2021 w Toruniu”.

Kwota dotacji wyniosla 217 600,00 zl. “Projekt zrealizowano w ramach
dotacji otrzymanej w konkursie Ministra Spraw Zagranicznych pn. ‘Regionalny
Osrodek Debaty Miedzynarodowej 2019 – 2021′” – przekazal Wawrzyk.

To niejedyne pieniadze, ktore poplynely z MSZ do akademii nalezacej do
fundacji, na ktorej czele stoi ojciec Tadeusz Rydzyk. Rok pozniej, bo w
kwietniu 2022 roku zawarto umowe dotacji, na mocy, ktorej mial zostac
zrealizowany projekt pod nazwa “Regionalny Osrodek Debaty Miedzynarodowej
2022 – 2024 w Toruniu”. Jak wyjasnil wiceminister spraw zagranicznych,
inicjatywy informacyjne i edukacyjne mialy doprowadzic m.in. do wzmocnienia
“kanalow wspolpracy pomiedzy MSZ, wyzszymi uczelniami, samorzadem i
organizacjami pozarzadowymi w regionie”, czy “poszerzenia dyskusji i wiedzy
w srodowiskach lokalnych o procesach i wydarzeniach miedzynarodowych
istotnych z punktu widzenia polskiej racji stanu”.

Kwota dotacji byla zblizona do poprzedniej, wyniosla 212 560,00 zl. Termin
realizacji projektu zakonczyl sie wraz z koncem ubieglego roku.

Ponadto pod koniec maja ubieglego roku MSZ zawarlo umowe z Fundacja Lux
Veritatis, na kwote 95 250,00 zl. Z informacji przekazanych przez Piotra
Wawrzyka wynika, ze przedmiotem umowy byla realizacja zadania publicznego
pod nazwa “Trzej Generalowie”, polegajaca na produkcji trzech filmow
dokumentalnych sredniometrazowych pod wspolnym tytulem “Trzej generalowie”.

Jak poinformowal, projekt zrealizowano w ramach dotacji otrzymanej w
konkursie Ministra Spraw Zagranicznych pod nazwa “Dyplomacja publiczna
2022”.

“Celem produkcji filmow bylo ukazanie bohaterskich postaw polskich
generalow, przywrocenie ich pamieci i uczczenie 130 urodzin. Historia
dzialalnosci wojskowej generalow Stanislawa Maczka, Stanislawa
Sosabowskiego i Wladyslawa Andersa to prawdziwa sluzba niesienia wolnosci.
Podczas II wojny swiatowej wystepujac przeciwko wspolnemu wrogowi i
dzialajac dla europejskiej sprawy, zmieniali losy wojny i pomagali wyzwolic
Europe od niemieckiego ucisku” – wskazal wiceszef MSZ.

Krokodyl odnalazl cialo zaginionego czterolatka i przyniosl je ratownikom

W indonezyjskim okregu Kutai Kartanegara 18 stycznia zaginal bawiacy sie
nad brzegiem rzeki Mahakam czterolatek. Poszukiwania chlopca nie przynosily
rezultatu. Dwa dni po tragedii cialo dziecka przyniosl sluzbom ratunkowym
pieciometrowy krokodyl.

Czteroletni Muhammad Ziyad Wijaya utonal 18 stycznia, podczas zabawy na
brzegu rzeki Mahakam. Dwa dni po tragedii ratownicy poszukujacy ciala
chlopca otrzymali niecodzienne zgloszenie. – Dzis rano, podczas drugiego
dnia poszukiwan, okolo godziny siodmej, zespol otrzymal od rodziny
(zmarlego – red.) informacje, ze zauwazyli krokodyla niosacego (na
grzbiecie – red.) ludzkie cialo. Po tym, jak (gad – red.) je pozostawil,
okazalo sie, ze bylo to dziecko, ktorego szukalismy – przekazal Basarnas
Melkianus Kotta, szef Biura Poszukiwan i Ratownictwa Wschodniego
Kalimantanu.

Do zdarzenia doszlo okolo poltora kilometra od miejsca, w ktorym chlopiec
zaginal dwa dni wczesniej. Zajscie z krokodylem zostalo zarejestrowane
przez jedna ze znajdujacych sie na lodzi ratunkowej osob. Na nagraniu
widac, ze plynacy w strone lodzi ratowniczej gad jest spokojny, nie
wykazuje zadnych oznak agresji. W momencie, gdy doplywa w poblize
motorowki, zanurza sie glebiej pod wode, zostawiajac tym samym na
powierzchni zwloki chlopca, a nastepnie odplywa. Wtedy tez ratownicy
zblizaja sie do dryfujacego ciala i wciagaja je na lodz.

Kotta przekazal, ze wykonana sekcja zwlok dziecka nie wykazala zadnych
sladow okaleczenia. Jak dodal, cialo chlopca pozostalo “nienaruszone” przez
krokodyla. Przyczyna utoniecia Muhammada nie zostala ustalona.

Gdansk. Trwa rewitalizacja Dolnego Miasta. Czas na uporzadkowanie terenow
oplywu Motlawy

Wyremontowany bulwar spacerowy, do tego nowe stylizowane oswietlenie, lawki
i nie tylko. Za kilka miesiecy zmieni sie oblicze zabytkowych bastionow,
ktore zbudowano nad Motlawa, a takze zielonych terenow wokol nich.
Zobaczcie, co obecnie dzieje sie w ramach rewitalizacji na Dolnym Miescie.
Tereny dawnych bastionow zbudowanych wokol Motlawy staly sie jednym z
ulubionych miejsc spacerowych, kiedy to na Dolnym Miescie konczono prace w
ramach pierwszego etapu rewitalizacji tej czesci Gdanska. Wowczas skupiono
sie glownie na remontach ulic i kamienic. W obecnym, drugim etapie
zaplanowano prace na terenach wlasnie wokol oplywu Motlawy.

Robotnicy pojawili sie tu w listopadzie br., na odcinku przy granicy z
Olszynka.

– Prace koncentruja sie obecnie na odcinku od mostu w ciagu ul. Zawodnikow
do kladki dla pieszych naprzeciwko Szkoly Podstawowej nr 59. Trwa remont
istniejacych sciezek i schodow terenowych wraz z bulwarem spacerowym.
Ponadto trwaja roboty sieciowe zwiazane z budowa oswietlenia i sieci
teletechnicznej pod monitoring – informuje Aneta Niezgoda z Dyrekcji
Rozbudowy Miasta Gdanska. Oplyw Motlawy lezy na granicy Dolnego Miasta i
Olszynki. Zabytkowe fortyfikacje wraz z dawnymi fosami i Sluza Kamienna
stanowia cenne dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze.

W ramach trwajacej juz rewitalizacji, teren oplywu Motlawy wraz z
bastionami Zubr i sw. Gertrudy zostanie uporzadkowany i wyposazony w lawki,
lezaki oraz stojaki rowerowe. Zamontowane oswietlenie i monitoring,
przebudowana zostanie piesza promenada, pojawi sie takze sciezka
dydaktyczna dla najmlodszych. Zaplanowano rowniez odtworzenie profili lawek
strzelniczych na szczycie tutejszych bastionow. Na bastionie Zubr dodatkowo
utworzony zostanie punkt obserwacyjny z lunetami. Powstanie tez plac
rekreacyjny. W kilku miejscach zaplanowano nasadzenia krzewow i bylin.
Jednym z elementow inwestycji beda takze tablice edukacyjne autorstwa
Stowarzyszenia Opowiadacze Historii Dolnego Miasta w Gdansku oraz
zaprzyjaznionych z nimi fotografow i przyrodnikow, ktore zawierac beda,
oprocz ciekawostek historycznych, fragmenty publikacji z przedwojennych
gazet czy wspomnienia mieszkancow sprzed kilkudziesieciu lat. Na terenie
objetym inwestycja zaplanowano rozne rodzaje sciezek pieszych: o
nawierzchni gliniasto-zwirowej (z dopuszczonym ruchem rowerowym) i o
nawierzchni z plytek betonowych 20×20 cm o powierzchni plukanej. Na
planowanych placach widokowych ulozona zostanie kostka kamienna cieto
lupana 6×6 cm, a na tarasie nad woda ( na wysokosci stadionu zuzlowego) –
nawierzchnia z desek tarasowych Bangkirai. Place zabaw i z urzadzeniami
sprawnosciowymi wykonane zostana z kolei na nawierzchni ze zwiru plukanego
zaokraglonego, a place do grillowania oraz ze stolami do gry w szachy – na
nawierzchni z plytek betonowych jasnoszarych. Prace rozpoczely sie tuz obok
realizowanej obecnie budowy walu przeciwpowodziowego wzdluz oplywu Motlawy.
Aktualnie trwaja tu prace zwiazane z budowa nowej sluzy. Projekt tej
inwestycji zakladal budowe okolo 600-metrowego obiektu z nowa sluza, na
odcinku od ul. Elblaskiej do ul. Zawodnikow. Zbudowano go na prawym brzegu
oplywu, po stronie Olszynki. Jego wysokosc jest podobna do tych, ktore
wybudowano na odcinkach dawnych fortyfikacji.

Zabytkowy most z Podjuch przechodzi do historii. Byl jedyna tego typu
konstrukcja w Europie. Szczecin

Do wtorku byl jedynym w Europie dzialajacym zwodzonym mostem kolejowym.
Wybudowany i zniszczony przez Niemcow, odbudowany przez Polakow, bohater
filmu nominowanego do Oscara. Most kolejowy nad Regalica przechodzi do
historii – we wtorek przejechal przez niego ostatni pociag do Gryfina.
Zwodzony most kolejowy nad Regalica zostal zbudowany w 1877 roku wraz z
linia kolejowa nr 273 Wroclaw-Szczecin. Pierwotnie skladal sie z
konstrukcji stalej o dlugosci ponad 260 metrow i obrotowego przesla.

Zbudowany i wysadzony przez Niemcow

Tak bylo do 1933 roku, kiedy to owczesne wladze Szczecina postanowily, aby
most przebudowac na typ klapowy, a przeslo obrotowe zastapic zwodzonym. W
1936 roku obiekt, wraz z blizniacza budowla po drugiej stronie, zostal
przekazany do eksploatacji.

Oba mosty zostaly wysadzone w 1945 roku przez wycofujacych sie Niemcow. Po
wojnie Polacy rozpoczeli ich odbudowe – z Regalicy wyciagneli ocalale
czesci, ktorych ostatecznie starczylo tylko na jeden tor. Prace zakonczono
w 1949 roku.

Historyczny most ma za soba takze filmowy epizod. To wlasnie na nim
rozgrywa sie finalowa scena czeskiego filmu “Most” Bobby’ego Garabediana,
ktory w 2004 roku byl nominowany do Oscara.

Im starszy, tym coraz bardziej problematyczny

Niestety, wraz z uplywem lat wiekowa konstrukcja zaczela sprawiac coraz
wiecej problemow. Najwieksze zwiazane byly z elementami, ktorych nikt juz
nie produkuje. Most nie pozwalal takze na swobodne przeplyniecie pod nim
lodolamaczy. Na zwodzonej przeprawie nie ma rowniez trakcji elektrycznej,
przez co pociagi elektryczne przejezdzaly ten fragment z opuszczonymi
pantografami.

Dlatego tez podjeto decyzje o rozbiorce zabytku, ktory juz wkrotce zostanie
zastapiony nowoczesna konstrukcja. Nowy dwutorowy most ma byc gotowy do
konca tego roku. Generalnym wykonawca prac jest firma Budimex.

Wyjatkiem od rozbiorki bedzie przeslo zwodzone, ktore wpisane jest do
rejestru zabytkow.

Starcie dziennikarki TVN24 z Muellerem. Wystarczylo jedno pytanie

W trakcie srodowej konferencji prasowej rzecznika rzadu Piotra Muellera
doszlo do zacietej wymiany zdan. Dziennikarka TVN24 domagala sie
konkretnych odpowiedzi w sprawie podwyzek cen biletow PKP Intercity. –
Niech sie pani nie stresuje – stwierdzil w pewnej chwili Mueller. Na
poczatku stycznia spolka PKP Intercity poinformowala, ze od 11 stycznia
zaczyna obowiazywac nowy cennik biletow. Ceny bazowe biletow jednorazowych
w pociagach Pendolino wzrosly srednio o 17,8 proc., w pociagach EIC o 17,4
proc., a w pociagach TLK/IC srednio o 11,8 proc. Zapowiedziana podwyzke cen
biletow uzasadniono wzrostem cen pradu.

Sprawe podwyzek cen biletow poruszyla w srode podczas konferencji prasowej
rzecznika rzadu Piotra Muellera dziennikarka TVN24 Agata Adamek. W swoim
pytaniu przytoczyla wtorkowa wypowiedz ministra infrastruktury Andrzeja
Adamczyka. Polityk powiedzial, ze “gdyby nie dotacje rzadowe, podwyzka cen
biletow PKP Intercity wynioslaby 50 proc., a nie 12 proc.”. Czy nie ma
dwuglosu miedzy premierem a ministrem? Dlaczego nie decydujecie sie na
obnizke VAT do 0 proc.? – pytala Agata Adamek. Minister Adamczyk mowi
prawde. Gdyby nie pomoc rzadu zwiazana z wielomilionowym wsparciem, to
faktycznie ceny biletow poszybowalyby jeszcze w gore, ale to nie wyklucza
podejmowania kolejnych dzialan. Jedno nie wyklucza drugiego – odpowiedzial
Mueller.

Dziennikarka TVN24 nie dawala jednak za wygrana i dopytywala, jakie
konkretnie dzialania podjal rzad. Rzecznik rzadu wskazal, ze “chyba 500 mln
zl zostalo skierowane do PKP w zakresie buforowania cen energii
eklektycznej”.

– Gdyby panstwa redakcja chciala rzetelnie sprawdzic te informacje, to
znalazlaby je, ale zapewne nie chce – dodal Mueller. – Nie rozmawiajmy o
mojej rzetelnosci, bo to nie jest najwazniejszy temat. Ja pytam, kiedy beda
nizsze ceny i dlaczego VAT jest na poziomie 8, a nie 0 proc. Szkoda czasu
na takie wycieczki, naprawde – odparla Adamek. Mueller nastepnie polecil
dziennikarce “sie nie stresowac”. – Jezeli pani chce przygotowac rzetelny
material, to zauwazylaby pani, ze kilkaset milionow zostalo z rzadu
skierowane na te pomoc i nie zadawalaby pani pytania, ze minister Adamczyk
twierdzi to, co twierdzi – mowil rzecznik.

– Panie ministrze, nie rozmawiajmy o mnie. Nie jestem bohaterem tej
konferencji – przypomniala Adamek.

Zglosil policji zaginiecie Wladimira Putina

W poniedzialek do dyzurnego Komisariatu II w Zabrzu zadzwonil mezczyzna
ktory zglosil zaginiecie swojego kolegi. Powiedzial, ze jego kolega nazwy
sie Wladimir Putin. Po ustaleniu adresu zglaszajacego mundurowi pojechali
porozmawiac z nim osobiscie.

Na komisariat policji w Zabrzu zadzwonil mezczyzna. Podczas rozmowy mowil,
ze od dawna nie widzial swojego kolegi i chcial zglosic jego zaginiecie. Po
chwili powiedzial, ze jego zaginiony kolego to Wladimir Putin. Pod adres, z
ktorego zostala wykona rozmowa telefoniczna pojechal patrol policji. Drzwi
otworzyla policjantom 49-letnia kobieta. Powiedziala, ze na numer alarmowy
zadzwonil jej konkubent, ktory jest pijany. Policjanci wylegitymowali
54-latka. Na ich pytanie, w jakim celu wezwal patrol, odpowiedzial, ze
martwil sie o swojego kolege, ktorego nie widzial od tygodnia. Jak sie
okazalo, mezczyzna nie znal nawet adresu swojego kolegi a ten, ktory podal
policjantom, okazal sie nieprawdziwy.

W zwiazku z bezpodstawnym wezwaniem policji zostal mezczyzne zostal ukarany
mandatem w wysokosci 500 zlotych.

W trakcie czynnosci policjanci wylegitymowali 49-latke. Podczas sprawdzania
w policyjnych bazach danych okazalo sie, ze kobieta jest poszukiwana w celu
odbycia dwoch kar wiezienia w wymiarze 5 i 4 miesiecy. Zostala zatrzymana.

Odrzucony kochanek schowal sie w szafce kuchennej. Niecodzienna interwencja
szczecinskich funkcjonariuszy

Choc brzmi to smiesznie, to sytuacja byla powazna, poniewaz zglaszajaca
przyznala, ze czuje sie przesladowana przez swojego bylego partnera. Jak
informuje Komenda Miejska Policji w Szczecinie, doszlo do zatrzymania
mezczyzny, ktory nie mogl pogodzic sie z utrata partnerki i regularnie
nachodzil ja w mieszkaniu. Gdy na miejsce zostala wezwana policja
mezczyzna” schowal sie w kuchennej szafce. – Nie potrafil tego logicznie
wytlumaczyc. Byl trzezwy – informuje Anna Gembala, oficer prasowy Komendy
Miejskiej Policji w Szczecinie.

Odrzucony mezczyzna schowal sie w kuchennej szafce. Policja: “Nawet zlamane
serce nie usprawiedliwia takiego zachowania”

34-latek ze Swinoujscia nie chcial pogodzil sie z rozstaniem i nachodzil
swoja byla partnerke. Kobieta obawiajac sie jego niebezpiecznego
zachowania, zawiadomila o tym fakcie policje. Szczecinscy wywiadowcy
zatrzymali mezczyzne w mieszkaniu pokrzywdzonej.

– Ze zgloszenia wynikalo, ze byly partner zglaszajacej dostal sie do jej
mieszkania pod jej nieobecnosc a poza tym nachodzi ja czesto w domu.
Probowal juz wczesniej dostac sie do srodka przez balkon, pukal takze do
drzwi mieszkania. Nie zostal jednak wpuszczony. Kobieta zaczela obawiac sie
takiego zachowania, dlatego tez zawiadomila policjantow. Mundurowi
odnalezli 34-latka w szafce kuchennej. Byl trzezwy i nie potrafil
racjonalnie wytlumaczyc swojego zachowania – mowi Anna Gembala z Komendy
Miejskiej Policji w Szczecinie.

Mezczyzna zostal zatrzymany. – Przypominamy, nawet zlamane serce nie
usprawiedliwia takiego zachowania. Teraz mezczyzna odpowie za nie przed
sadem – dodaje Anna Gembala.

Detektyw Marczulewska: coraz czesciej stalkerami sa osoby poznane przez
aplikacje randkowe

Zdarzenie moze wydawac sie zabawne, ale stalking i przesladowanie to niemal
codziennosc w pracy detektywow. Jak mowi Malgorzata Marczulewska ze
Szczecina, tylko w ubieglym roku jej agencja prowadzila kilkadziesiat spraw
zwiazanych

– Najczesciej przesladujacymi sa byle partnerki lub byli partnerzy –
przyznaje detektyw. – Coraz czesciej sa to jednak osoby, ktore poznajemy
przez Internet, np. w portalach randkowych. Po spotkaniu okazuje sie, ze
nie ma zainteresowania z jednej strony, a druga nie moze sie z tym pogodzic
i dochodzi do przesladowania.

Jak wylicza Marczulewska, najczestsze przejawy stalkingu to oczywiscie
sledzenie, nachodzenie w domu, gluche telefony czy natarczywe wiadomosci.

– Nasi klienci mowia o odwiedzaniu ich w pracy czy wysylaniu wiadomosci do
ich przyjaciol. W skrajnych przypadkach mowimy nawet o grozbach czy
sprawianiu, ze ofiara stalkingu czuje sie przesladowana. Kazda taka
sytuacja powinna byc zglaszana, nie wiemy bowiem, czy stalker nie stanie
sie niebezpieczny – dodaje Malgorzata Marczulewska.

Ekspert nie ma watpliwosci. “Sikorski dolal paliwa propagandzie Putina”.

Czy slowa Radoslawa Sikorskiego o tym, co mialo sie dziac na poczatku
wojny, okazaly sie prezentem dla rosyjskiej propagandy? Miedzy innymi o to
w programie “Newsroom WP” pytal Mateusz Ratajczak. Gosciem porannego pasma
Wirtualnej Polski byl dr Michal Marek, ekspert ds. przeciwdzialania
dezinformacji, ktory przyznal, ze byly szef MSZ, swoja wypowiedzia o
momencie zawahania polskiego rzadu w pierwszych dniach po wybuchu wojny dal
argumenty rosyjskiej machinie propagandowej. – Strona rosyjska wykorzystala
te wypowiedz do uwiarygodnienia narracji, ze Polska rzekomo zamierza zajac
zachodnia Ukraine. Nie byl to madry krok ze strony Radoslawa Sikorskiego,
ktory dostarczyl paliwa propagandzie Putina – ocenil dr Marek. Ekspert
tlumaczyl, ze tego rodzaju wypowiedzi sa wielokrotnie wykorzystywane przez
rosyjskie media, a potem dodatkowo komentowane, co nadaje im jeszcze
wiekszego rozglosu. – W narracji propagandowych rosyjskich mediow Polska
jest strona, ktora stymuluje Zachod do wykonania dzialan wbrew interesom
panstw Europy. Polska jest wykorzystywana jako panstwo, ktore prowokuje i
pomaga wytworzyc narracje, ze Rosja sie broni – wyjasnial dr Marek.

Caly swiat wyslal sygnal Putinowi. Czas na zmiany na froncie

Po tym, jak Berlin oficjalnie potwierdzil przekazanie czolgow Leopard
Ukrainie, a inne panstwa zadeklarowaly chec przekazania swoich maszyn,
zasadne stalo sie pytanie: w jakim stopniu zmieni to stan gry na wojnie. –
Te 150-200 czolgow moze na jednym odcinku rosyjski front przelamac i
pozwolic na ofensywne dzialania. Jesli Rosjanie rusza na kilku kierunkach,
potrzeba ukrainskiej armii trzy razy wiecej – mowia Wirtualnej Polsce
eksperci ds. wojskowosci. W srode tuz przed poludniem Niemcy zatwierdzily
dostawe czolgow Leopard 2 na Ukraine. Po tygodniach naciskow ze strony
Kijowa, Warszawy oraz innych sojusznikow Berlin zdecydowal o dostarczeniu
Ukrainie 14 maszyn z zapasow Bundeswehry, oraz zgodzil sie na to, by inne
europejskie panstwa wyslaly czolgi niemieckiej produkcji ze swoich zasobow.

W srode prezydent USA Joe Biden poinformowal o nastepnej transzy pomocy dla
Ukrainy i oficjalnie oglosil przekazanie 31 czolgow M1 Abrams. – Ukraina
nie zaczela tej wojny. Jezeli rosyjskie oddzialy wroca do Rosji, tam, gdzie
powinny byc, to ta wojna zakonczy sie nawet dzis. Wszyscy tego chcemy. Nie
pozwolimy, zeby jedno panstwo kradlo ziemie innemu – mowil Joe Biden.

Wedlug “New York Times”, sekretarz obrony Lloyd Austin przekonal sie w
koncu, ze wyslanie amerykanskich czolgow jest konieczne, aby zachecic
Niemcy do dostarczania swoich czolgow Leopard 2. “Zapewnienie Berlinowi
politycznej oslony, ktorej szukaly, aby wyslac wlasne czolgi, przewazylo
nad niechecia Departamentu Obrony” – podkresla “NYT”.

Turecki statek trafiony rakieta w porcie w Chersoniu

Turecki statek transportowy zostal trafiony pociskiem w porcie w Chersoniu
na poludniu Ukrainy – poinformowala agencja Reutera. Zniszczeniu ulegl m.in.
mostek jednostki, na ktorym wybuchl pozar. W sieci pojawily sie nagrania
statku. Jak pisze agencja Reutera, do zdarzenia doszlo 24 stycznia na
terenie chersonskiego portu. Zajmujaca sie bezpieczenstwem morskim firma
Ambrey twierdzi, ze pocisk rakietowy uderzyl w mostek tureckiego statku o
nazwie Tuzla.

Uderzenie wywolalo pozar. Na nagraniach publikowanych w mediach
spolecznosciowych widac, jak pomieszczenia statku wypelniaja sie
plomieniami. Dziennikarze agencji Reutera na podstawie budynkow i statkow
zarejestrowanych na jednym z nagran potwierdzili, ze incydent wydarzyl sie
w porcie w Chersoniu. Obrazy pasowaly do zdjec satelitarnych tego obszaru.
Agencja nie byla jednak w stanie samodzielnie potwierdzic daty wykonania
filmow. Statek utknal w chersonskim porcie w lutym 2022 roku po
rozpoczeciu inwazji Rosji na Ukraine i byl obslugiwany przez firme Cayeli
Shipping. Jej kierownictwo na razie nie zabralo glosu w sprawie
pojawiajacych sie doniesien. W rozmowie z agencja Reutera zrodlo pragnace
zachowac anonimowosc podalo, ze tureckie statki w Chersoniu sa obslugiwane
przez niewielka zaloge i nie odnotowano zadnych rannych ani ofiar
smiertelnych.

– Wczoraj w nocy mial miejsce atak, najprawdopodobniej na port, i wydaje
sie, ze statek zostal trafiony przez ladunek wybuchowy – powiedzialo
zrodlo.

W ukrainskich portach wciaz uwiezionych jest dwanascie tureckich statkow,
ktore nie sa objete umowa dotyczaca bezpiecznego eksportu ukrainskich
produktow przez Morze Czarne – przekazala agencja Reutera.

Kolejny raz lamie przepisy. Poslanka PiS przylapana

Byla wicepremier, poslanka PiS Jadwiga Emilewicz zostala przylapana na
zignorowaniu znakow drogowych. Zdarzenie moglo zakonczyc sie tragicznie nie
tylko dla niej samej, ale tez dla jednego z jej trzech synow, ktory
podrozowal wraz z matka. Wczesnym popoludniem we wtorek, na jednym z
warszawskich skrzyzowan poslanka Emilewicz postanowila zawrocic, uzywajac
do tego pasa, ktory byl przeznaczony wylacznie do jazdy na wprost. Wyraznie
sygnalizowaly to znaki poziome w miejscu zdarzenia.

W rozmowie z “Faktem” byla wicepremier w kuriozalny sposob probowala
tlumaczyc ten niebezpieczny manewr. – Bylam przekonana, ze tam mozna
zawracac, ze nie ma tam zakazu skretu w lewo. Zawracalam zatem w najlepszej
wierze nielamania przepisow – oswiadczyla.

Emilewicz usprawiedliwiala sie tez pospiechem. – Po wyjezdzie z TVN
odbieralam po drodze syna i zawozilam go na dodatkowe zajecia, wlasnie przy
ulicy Batalionu AK Baltyk. Syn po drodze dosiadl sie do samochodu. Byl juz
troche spozniony – powiedziala. Jednak zdaniem specjalistow, takie
tlumaczenie jedynie jeszcze bardziej pograza poslanke Prawa i
Sprawiedliwosci. – Zlamala prawo na oczach syna, dla ktorego niewatpliwie
jest autorytetem. Na pewno jest to wykroczenie, ktore rzuca sie w oczy –
zwraca uwage byly policjant Marek Konkolewski.

Tusk juz nie kryl zlosci, odpowiedzial zarzutami. Jest reakcja

Donald Tusk, w trakcie spotkania z sympatykami w Siedlcach, w mocnych
slowach odniosl sie do dotychczasowego fiaska rozmow w sprawie jednej listy
wyborczej opozycji do Sejmu. – Szlag mnie trafia (…). Ja ich nie moge
zmusic, co ja im mam jeszcze powiedziec? – pytal, kiedy z sali padl zarzut
o brak szerokiego porozumienia. Lider PO wskazal, ze jest gotow do
ustepstw, ale jego zdaniem mniejsze partie sa przekonane o “wygranej” i
skupiaja sie na tym, “co kto bedzie mial po wyborach”. Te oskarzenia szefa
PO spotkaly sie z zaskakujaca reakcja potencjalnych koalicjantow. Ostatnie
tygodnie to znaczace przyspieszenie dyskusji w sprawie jednej listy
wyborczej opozycji przed tegorocznymi wyborami do Sejmu. Tylko w weekend z
“serdeczna prosba” do Szymona Holowni zwrocil sie w tej sprawie Donald
Tusk. Lider Polski 2050 uszczypliwie odpowiedzial szefowi PO w trakcie
zjazdu krajowego swojej partii, ale podkreslil, ze na stole powinny byc
“wszystkie opcje”.

Jak pisalismy w Wirtualnej Polsce, w Platformie Obywatelskiej optymizmu
wobec szans na porozumienie jest malo, a sam Holownia nazywany jest
“grabarzem wspolnej listy”. Nastawienie jest do tego stopnia zle, ze
Radoslaw Sikorski ironicznie zdazyl m.in. zadeklarowac, ze o wspolna liste
“bedzie sie modlil”.

Inaczej sytuacja wyglada w przypadku PSL i Lewicy. Lider ludowcow od dawna
wprost mowi o dwoch listach i daje sobie czas na porozumienie, a Lewica,
wobec braku postepow w negocjacjach, juz pracuje w trybie samodzielnego
startu.

Szkocja. Transseksualny gwalciciel uwaza, ze jest kobieta. Zona: Chce
trafic do wiezienia dla kobiet

SPORT

Magda Linette odpada z Australian Open w polfinale. To byl swietny turniej
Polki

Fantastycznie grajaca od niemal dwoch tygodni na kortach w Melbourne Park
Magda Linette przegrala dopiero w polfinale z Bialorusinka Aryna Sabalenka.
W grze o koncowe zwyciestwo wciaz jest nasz deblista Jan Zielinski.

W przedmeczowych dyskusjach niewielu ekspertow obstawialo zwyciestwo Polki
w wielkoszlemowym polfinale. “Mysle, ze Magdzie Linette bedzie bardzo
trudno pozostac w turnieju” – mowil m.in. w studiu Eurosportu Szwed Mats
Wilander, wielokrotny zwyciezca najwazniejszych tenisowych turniejow na
swiecie.

Tymczasem pierwszy set rozpoczal sie od niespodzianki. Aryna Sabalenka
(rozstawiona w AO z nr 5) wedle przewidywan miala od razu zdominowac Polke,
by pokazac, kto tu bedzie rzadzil na korcie. Nic z tego, juz w pierwszym
gemie stracila swoje podanie – i to do zera. Potem jednak gra sie
wyrownala, a w czwartym gemie Bialorusinka doprowadzila do powrotnego
przelamania – bylo 2:2. Kolejne partie tego seta nie przynosily przelomu,
Sabalenka probowala, Linette nie odpuszczala i tak dotarlismy do
tie-breaka. Niestety, wlasnie wtedy Bialorusinka wlaczyla “turbo” i
pierwszy punkt oddala dopiero, gdy sama miala ich juz szesc. Tego Linette
nie mogla odrobic, set dla przeciwniczki (7:6).

W drugim secie az tak zacietej walki juz nie bylo. Polka zdobyla w nim dwa
gemy i po nieco ponad poltorej godziny zakonczyla swoja fantastyczna
przygode na Australian Open.

Na Sabalenke w finale czeka Jelena Rybakina, ktora w polfinale pokonala
inna Bialorusinke Viktorie Azarenke.

Jeszcze zanim Magda Linette wyszla na kort, bylo jasne, ze polski tenisista
bedzie w finale wielkoszlemowego Australian Open. Debel Jan Zielinski i
Hugo Nys z Monako pokonali w polfinale Francuzow Jeremy′ego Chardy′ego i
Fabrice′a Martina 6:3, 5:7, 6:2. Spotkanie trwalo 1 godzine i 48 minut.

Choc Zielinski nie jest kims nieznanym w swiecie deblowego tenisa (dwie
wygrane w Metz, cwiercfinal US Open), to jednak jest to pewna niespodzianka
i najwiekszy sukces w karierze Polaka. “To niesamowite. W zasadzie dopiero
w marcu ubieglego roku zaczelismy grac ze soba, chcielismy zobaczyc, jak to
bedzie wygladac. Przebylismy dluga droge i w naszym pierwszym Australian
Open zaszlismy tak daleko. Bardzo dobrze sie uzupelniamy. Jestesmy dobrymi
kumplami poza kortem i na nim tez swietnie sie rozumiemy. Potrafimy byc
nieprzewidywalni i to czyni nas groznymi” – powiedzial Polak po meczu
cytowany przez stacje Eurosport.

Ostatnimi rywalami Polaka i Monakijczyka beda Australijczycy Rinky Hijikata
i Jason Kubler. Przedstawiciele gospodarzy graja w Australian Open dzieki
tzw. dzikiej karcie. Jesli Zielinski i Nys zwycieza w sobotnim finale,
bedzie to juz trzeci polski triumf w historii deblowej czesci tego
wielkoszlemowego turnieju. W 1978 r. wygrali tu Wojciech Fibak i Kim
Warwick z Australii, a w 2014 Lukasz Kubot i Szwed Robert Lindstedt.

Potezny skandal podczas Australian Open. “Niech zyja Rosjanie”

Podczas meczu Novaka Djokovicia z Andriejem Rublowem doszlo do skandalu, o
ktorym mowi caly swiat. To jednak nie koniec. Okazuje sie, ze ojciec Serba
pozowal do zdjecia z Rosjanami ubranymi w koszulki z “zetka”. Do haniebnego
skandalu doszlo podczas srodowego cwiercfinalu Australian Open, w ktorym
Novak Djokovic zagral z Andriejem Rublowem. Wiecej niz o wyniku (3:0 dla
Serba) mowi sie o tym, co dzialo sie na trybunach. Tam wpuszczono mezczyzne
w kontrowersyjnej koszulce, bedacej wyrazem poparcia inwazji Rosji na
Ukraine.

Do tego na kompleksie kortow w Melbourne znalazlo sie sporo Rosjan i
Serbow, ktorzy wyrazali poparcie dla Wladimira Putina. Nie zabraklo
rosyjskich flag z nadrukowana twarza dyktatora. Okazuje sie jednak, ze to
nie koniec skandalicznych sytuacji.

Srdjan Djokovic zostal przylapany podczas “wiecu proputinowskiego”, jak
nazwano wspolne wyrazanie poparcia dla Putina przez Serbow i Rosjan. Ojciec
tenisisty pozowal z ludzmi ubranymi w koszulki z symbolami poparcia dla
rosyjskiej inwazji na Ukraine. “The Guardian” pisze, ze w filmie
opublikowanym przez Aussie Cossack na YouTube Srdjan Djokovic wydaje sie
mowic “niech zyja Rosjanie” lub uzywa stwierdzenia “zivjeli”, co w jezyku
serbskim i chorwackim stosowane jest podczas toastow.

Dodano, ze przed meczem Djokovicia z Rublowem Simeon Bojkow (australijski
Kozak, Rosjanin, sympatyk Putina, propagator zakladania wiosek kozackich w
Australii) wezwal innych zwolennikow Putina do wziecia udzialu w
demonstracji, aby w ten sposob uderzyc w organizatorow Australian Open.
Wczesniej Bojkow zostal oskarzony o napasc na 76-latka, ktory bral udzial w
wiecu poparcia dla Ukrainy w Sydney. W tym tygodniu wydano na niego nakaz
aresztowania. Ma sie on ukrywac w rosyjskim konsulacie.

Policja zajela sie tymi wydarzeniami. Poinformowano, ze zatrzymano czterech
mezczyzn, ktorym grozi deportacja.

Przypomnijmy, ze Rosjanie w Australian Open moga brac udzial tylko pod
neutralna flaga. Wczesniej dochodzilo do incydentow wywieszania rosyjskich
flag podczas meczow, ale reagowala ochrona.

UEFA wprowadza rewolucje w zasadach eliminacji. Polacy beda mieli trudniej
o awans

Wprowadzenie Ligi Narodow zakonczylo sie sukcesem, zastepujac mecze
towarzyskie meczami o wiekszej rywalizacji – stwierdzil prezydent UEFA
Aleksander Ceferin. Organizacja w oficjalnym komunikacie poinformowala o
zmienieniu zasad eliminacji do mistrzostw Europy i swiata w strefie
europejskiej. UEFA wydala oficjalny komunikat, w ktorym poruszyla wiele
znaczacych tematow. Poinformowano m.in. o przeniesieniu Superpucharu Europy
z Kazania do Aten, co ma byc odpowiedzia organizacji na agresje Rosji na
Ukraine. Z polskiego punktu widzenia istotne jest jednak cos innego.
Zmieniono rowniez zasady eliminacji do mistrzostw swiata. Pierwsza widoczna
zmiana, ktora bedzie obowiazywac od eliminacji do mundialu w 2026 roku,
jest zmniejszenie liczby uczestnikow w grupach. Do tej pory w dziesieciu
grupach znajdowalo sie po szesc lub piec zespolow narodowych. Teraz bedzie
to wygladac nieco inaczej.

“Nowy format europejskich kwalifikacji mistrzostwa Europy lub mistrzostw
swiata FIFA bedzie bardziej skonsolidowany, a druzyny beda losowane w 12
grupach po 4 i 5 druzyn, co w konsekwencji ozywi rywalizacje, czyniac ja
mniej przewidywalna i bardziej dynamiczna” – czytamy na oficjalnej stronie
UEFA. Wobec tego reprezentacja Polski z duza doza prawdopodobienstwa trafi
na teoretycznie silniejszych rywali. Zwyciezcy grup eliminacji europejskich
awansuja bezposrednio na Euro lub mundial, dlatego bedzie zdecydowanie
trudniej (w ostatnich eliminacjach do Euro 2020, awans dawalo juz drugie
miejsce).

Legendarny polski klub stracil prawo do swojej nazwy. Koniec 30-letniej
historii

W srode Trybunal Sprawiedliwosci Unii Europejskiej poinformowal, ze Falubaz
Zielona Gora stracil prawa do nazwy klubu. Od teraz o mozliwosci wystepow
pod dawna nazwa bedzie decydowala spolka Falubaz S.A. Falubaz Zielona Gora
to jeden z najbardziej utytulowanych klubow zuzlowych w Polsce.
Siedmiokrotni mistrzowie kraju maja jednak spore problemy w ostatnich
latach. W 2021 roku zespol po 15 sezonach spedzonych w najwyzszej klasie
rozgrywkowej spadl do I ligi i to wcale nie jest koniec zlych informacji.
Okazuje sie, ze po 30 latach stracil prawa do historycznej nazwy.

W srode 25 stycznia Trybunal Sprawiedliwosci Unii Europejskiej
poinformowal, ze spolka Falubaz S.A. zajmujaca sie produkcja sprzetu
uzywanego w przemysle, ma od teraz pelne prawo do nazwy Falubaz. Oznacza
to, ze zuzlowy klub z Zielonej Gory jest zdany wylacznie na decyzje
przedsiebiorstwa. Podmiot osadzi, na jakich zasadach i czy w ogole bedzie
taka mozliwosc, aby legendarna druzyna wystepowala pod historyczna nazwa.
Moze to byc wyjatkowo uciazliwa sprawa, poniewaz oba podmioty od wielu lat
pozostaja w konflikcie.

Trybunal podtrzymal tym samym decyzje Urzedu UE ds. Wlasnosci
Intelektualnej w Alicante, ktory dwukrotnie przyznal racje przedsiebiorstwu
odnosnie do nieprawidlowego uzycia znaku towarowego. Przedstawiciele
zuzlowego klubu w 2015 roku postanowili uzyskac na wlasnosc prawa do
uzywania nazwy Falubaz w zakresie sportu, marketingu i organizacji imprez.
– Firma Falubaz S.A. nie miala nic wspolnego ze sportem, dlatego
uzyskalismy te rejestracje. Przeszlo to przez urzad patentowy Unii
Europejskiej i zostalo skutecznie zarejestrowane na rzecz ZKZ SSA –
powiedzial kilka lat temu aktualny prezes klubu, Wojciech Domagala. Nie
spodobalo sie to wladzom spolki, ktore blyskawicznie wystapily do urzedu w
Alicante – ktory wydal zezwolenie – o uniewaznienie znaku towarowego
udzielonego klubowi z wojewodztwa lubuskiego. – Choc kojarzy sie ze sportem
zuzlowym, Falubaz jest przede wszystkim zakladem produkcyjnym –
odpowiedzial kilka lat temu na slowa Domagaly dla magazynu “Forbes” prezes
zarzadu Falubazu S.A., Przemyslaw Maciejski.

Byla perfekcyjna! Agnieszka Radwanska mistrzynia Australian Open

Organizatorzy zaprosili do rywalizacji w deblu kobiet trzy pary, ktore
zmierzyly sie w systemie kazdy z kazdym. Agnieszka Radwanska i Daniela
Hantuchova pokonaly najpierw w dwoch setach utytulowane deblistki Care
Black z Zimbabwe i Australijke Rennae Stubbs (wiecej tutaj). W czwartek
odniosly drugie zwyciestwo, wygrywajac w dwoch partiach z duetem Iva Majoli
i Barbara Schett 6:3, 6:3.

Decydujace spotkanie rozegrane zostalo na glownym korcie w Melbourne Park,
czyli Rod Laver Arena. Turniej debla legend ma luzniejsza forme, dlatego
panie swietnie sie bawily. W pierwszym secie Radwanska i Hantuchova wrocily
ze stanu 2:4. Z kolei w drugiej partii okazaly sie lepsze od Chorwatki i
Austriaczki o dwa przelamania.

Radwanska i Hantuchova wygraly dwa spotkania w turnieju legend kobiet i
zostaly triumfatorkami wielkoszlemowego Australian Open 2023. Po
zakonczeniu czwartkowego meczu na Rod Laver Arena miala miejsce ceremonia
dekoracji z udzialem wszystkich uczestniczek. Polka i Slowaczka odebraly
pamiatkowe trofea. To wspaniale uczucie moc dzielic kort z tymi wszystkimi
dziewczynami. Mialam mozliwosc zagrac z tenisistkami, z ktorymi
rywalizowalam w tourze, ale takze z dziewczynami, ktore moglam ogladac w
telewizji. To bylo bardzo mile. Dziekuje za zaproszenie i mam nadzieje, ze
do zobaczenia w przyszlym roku – powiedziala Radwanska, ktora zawodowa
kariere zakonczyla w listopadzie 2018 roku.

W ramach wielkoszlemowego Australian Open 2023 rozgrywane sa mecze w
turnieju debla legend kobiet i mezczyzn oraz w mikscie. W grze mieszanej
Radwanska zagrala w srode wspolnie z Czechem Radkiem Stepankiem (wiecej
tutaj).

Australian Open, Melbourne (Australia)

Wielki Szlem, kort twardy, pula nagrod 76,5 mln dolarow australijskich

czwartek, 26 stycznia

Janek, cos Ty narobil? Polak w finale Australian Open

Trwa piekna przygoda Jana Zielinskiego w wielkoszlemowym Australian Open
2023. Polski tenisista i partnerujacy mu Monakijczyk Hugo Nys rozstrzygneli
na swoja korzysc juz piaty mecz i zagraja o tytul w deblu! Duet Jan
Zielinski i Hugo Nys nie zostal rozstawiony na kortach Melbourne Park, ale
szybko stal sie postrachem uczestnikow turnieju debla panow. Polak i
Monakijczyk pokazali, ze trzeba sie z nimi liczyc, gdy w III rundzie
wyeliminowali pare Rajeev Ram i Joe Salisbury. W czwartek zagrali o final
Australian Open 2023 i po trzysetowym spotkaniu pokonali Francuzow
Jeremy’ego Chardy’ego i Fabrice’a Martina 6:3, 5:7, 6:2.

Polfinal zostal rozegrany na korcie centralnym, czyli Rod Laver Arena.
Zielinski i Nys otrzymali wielkie wsparcie ze strony polskich kibicow. Z
trybun czesto bylo slychac okrzyki: “Janek! Hugo!”. Nasz reprezentant i
jego partner odplacili sie fanom znakomita gra i niezwykle cennym
zwyciestwem.

W pierwszym secie celem polsko-monakijskiej pary stal sie Chardy. Juz w
czwartym gemie ten powracajacy do touru po wielomiesiecznej przerwie
35-letni Francuz mial problemy przy wlasnym podaniu. Zielinski i Nys
wypracowali dwa break pointy. Przy drugim swietna akcje zainicjowal
returnem nasz reprezentant i przelamanie na 3:1 stalo sie faktem. Od tego
momentu faworyci kontrolowali sytuacje na korcie. W osmym gemie znow
zagrozili rywalom, ale tym razem Chardy wygral serwis do 40. Po chwili
znakomicie podajacy Nys zakonczyl premierowa odslone przy pierwszej pilce
setowej.

DETEKTYW

Nie pozwolil

im dorosnac

Anna fREJ

Luty 2017 roku byl w amerykanskim stanie Indiana, znanym z dosc srogich
zim, nad wyraz cieply. Dwie nastolatki z niewielkiego miasteczka Delphi
postanowily wykorzystac wolny poniedzialek i wybraly sie na spacer. Nigdy z
niego nie wrocily. Niespelna 14-letnia Abigail Williams, zwana przez
rodzine Abby, oraz prawie 15-letnia Liberty German, Libby, przyjaznily sie
od dziecka. Chodzily razem do szkoly, do osmej klasy, i razem spedzaly
czas. Dobrze sie uczyly i byly z natury mile i spokojne, przez co cieszyly
sie sympatia wsrod rowiesnikow i przyjaciol.

– Libby byla towarzyska, lubila rywalizacje. Swietnie grala w pilke nozna i
siatkowke, byla dobra plywaczka. Zawsze stawa- la po stronie slabszych,
pomaga- la uczniom, ktorzy nie byli tak, zdolni jak ona. Ludzie docenia- li
jej dobroc – mowila potem amerykanskim mediom babcia dziewczynki, Becky
Patty.

Abby rowniez miala swoje talenty:

– Byla niezalezna, artystycz- na dusza – wspominala jej mat- ka, Anna
Williams. – Kochala muzyke. Lubila tez pomagac. Nigdy nie spotkalam
dziecka, ktore byloby tak chetne do pomo- cy przy roznych sprawach.

Przed weekendem wpadly na pomysl, ze skoro w ponie- dzialek, 13 lutego,
maja wol- ne w szkole, Abby przenocuje u Libby. Rodzice obu chetnie
wyrazili na to zgode, bo dziew- czeta z reguly nie sprawialy pro- blemow
wychowawczych i byli niemal pewni, ze i tym razem do niczego zlego nie
dojdzie. Zwlaszcza, ze nie nocowalyby w pustym domu, rodzice Libby mieli
byc na miejscu.

W niedzielne popoludnie matka Abby podwiozla ja do Libby.

– Baw sie dobrze, dziecko –

pozegnala ja jeszcze. Dziewczyny spedzily razem mily wieczor. Graly, bawi-
ly sie i rozmawialy na temat codziennych spraw szkolnych. Postanowily, ze
skoro nastepne- go dnia maja wolne, a pogoda w zasadzie im sprzyja, udadza
sie na spacer. Wybraly popular- na wsrod mieszkancow Delphi atrakcje –
nieczynny, zabytko- wy most kolejowy Monon High. Udalo im sie namowic
starsza siostre Libby – Kelsi – by je tam zawiozla.

Nazajutrz rano tylko utwier- dzily sie w tym, ze zaplanowana dzien
wczesniej wycieczka jest dobrym pomyslem. Pogoda byla piekna – swiecilo
slonce i bylo bardzo cieplo, jak na te pore roku. Okolo godziny 13 wysiadly
z samochodu Kelsi. Wczesniej umowily sie z ojcem Libby, ze ten przyjedzie
po nie o godzinie 15.30. Mieli sie spotkac w tym samym miejscu, w ktore
pod- wiozla je Kelsi. Dziewczynki spacerowaly wzdluz mostu – co zostalo
uwiecznione przez Abby. O godzinie 14.07 nastolatka wrzucila zdjecie
kolezanki na swoj profil w aplikacji Snapchat.

Zwloki w zatoczce

Byla godzina 15.30, gdy przy moscie Monon High pojawil sie ojciec

Libby. Tak w koncu sie umowil z dziewczynkami. Mezczyzna chwile posiedzial
w samocho- dzie, ale gdy ani Libby, ani Abby nie pojawily sie, postanowil
zadzwonic do corki. Wybral jej numer, jednak nastolatka nie podnosila
sluchawki.

– Co jest, dlaczego nie odbie- ra? – mowil do siebie lekko juz
zniecierpliwiony.

Jeszcze wtedy nie zakladal, ze jego corce moglo stac sie cos zlego.
Ponownie wybral numer Libby, ale sytuacja powtorzyla sie. Postanowil
zadzwonic do Abby, ale i w tym przypadku proba okazala sie nieskuteczna.
Mezczyzna poczekal jeszcze kilkanascie minut. Juz nie byl tak spokojny. W
glowie klebi- ly mu sie coraz gorsze mysli. Corka nigdy nie robila takich
rzeczy. Zawsze pojawiala sie na czas w umowionym miej- scu. Zdenerwowany
zadzwo- nil do zony i rodzicow Abby. Wkrotce wszyscy pojawili sie przy
moscie Monon High. Na wlasna reke rozpoczeli poszu- kiwania dziewczyn.

Po okolo godzinie bez- skutecznych poszukiwan,

zabojCa z malego miaSteCzka

postanowili wezwac pomoc. O godzinie 17.30 policja z Deplhi otrzymala
zawiado- mienie o zaginieciu dwoch nastolatek i wtedy rozpoczely sie
poszukiwania zakrojone na szeroka skale. Na miejscu, przy moscie Monon
High, zjawi- lo sie kilkunastu policjantow, przywieziono tez psy tropiace.
Poczatkowo nie podejrzewano, by zaginionym moglo sie stac cos zlego.
Mundurowi sadzili, ze przyjaciolki zgubily sie w pobli- skim lesie i
wkrotce znajda sie cale i zdrowe. Do wieczora nie natrafiono jednak na
zaden ich slad.

Przelom pojawil sie nastep- nego dnia. Wtedy tez telefon Libby rozladowal
sie, bo zdespe- rowani krewni caly czas probo- wali do niej dzwonic i w
koncu odpowiedziala im poczta glo- sowa. Do akcji poszukiwawczej wlaczyli
sie natomiast nurkowie i agenci FBI. 14 lutego, okolo poludnia, psy podjely
trop zagi- nionych. Okolo 800 metrow od mostu, na prawym brzegu nie-
wielkiej, plytkiej zatoczki Deer Creek, znaleziono dwa ciala. Po formalnej
identyfikacji, ktora nastapila kolejnego dnia, ofi- cjalnie potwierdzono,
ze zwlo- ki nalezaly do Abby Williams i Libby German. Niestety na tym
etapie sledczy nie ujaw- nili zadnych innych informa- cji, w tym
prawdopodobnych przyczyn smierci dziewczat. Tlumaczyli sie dobrem sledz-
twa, a na mieszkancow Delphi padl blady strach.

Pierwsi podejrzani

Teren, na ktorym znalezio- no zwloki dziewczynek, nalezal do 70-letniego Rona
Logana. Co zrozumiale, on pierwszy stal sie podejrza- nym o dokonanie
zabojstwa. Poczatkowo byl to w miare praw- dopodobny trop, poniewaz alibi
na 13 lutego 2017 roku, podawa- ne przez mezczyzne, bylo nie- spojne.
Policjanci podejrzewali, ze Logan mataczy. Ostatecznie jednak w maju
potwierdzono,

ze 70-latek nie ma nic wspol- nego z zabojstwem nastolatek. Mezczyzna i tak
zostal potem aresztowany za rzeczy nie zwia- zane z ta sprawa i trafil za
kratki, by odsiedziec wyrok zasadzo- ny wczesniej w zawieszeniu. Wkrotce
potem zmarl.

15 lutego policja ujawni- la natomiast zdjecie pewnego mezczyzny.
Poczatkowo nie okreslali go, jako podejrzanego, a jedynie osobe, ktora
chcieliby przesluchac w zwiazku ze spra- wa. Jakosc zdjecia sprawila, ze
przedstawionego na fotografii czlowieka trudno bylo rozpo- znac po twarzy.
Z cala pewno- scia jednak znajdowal sie na tym samym moscie, po ktorym spa-
cerowaly Libby i Abby. Byl bialy, na glowie mial czapke, rece trzy- mal w
kieszeniach, jego glowa byla pochylona, jakby patrzyl pod nogi, gdzie
idzie. Podczas kolejnej konferencji prasowej zorganizowanej tydzien poz-
niej sledczy poinformowali, ze fotografia mezczyzny pocho- dzi z telefonu
Libby. I na tamta chwile byl on oficjalnie podej- rzanym o popelnienie
podwoj- nego zabojstwa. Zakladali, ze dziewczynka, przeczuwajac, ze moze
sie stac cos zlego, dla bez- pieczenstwa zrobila mu zdjecie. Podczas
spotkania z mediami ujawniono rowniez krotki frag- ment nagrania audio, na
ktorym slychac wspomnianego mezczy- zne mowiacego slowa: “W dol zbocza”.
Niestety, policjanci nie byli w stanie ustalic do czego odnosila sie ta
wypowiedz i do kogo byla skierowana – do Abby i Libby, czy moze tajemnicze-
mu mezczyznie ktos towarzy- szyl. Poinformowali jednak, ze w telefonie
nastolatki znalezli jeszcze inne slady, ktorych nie mogli udostepnic ze
wzgledu na dobro sledztwa. W miedzy- czasie nagroda za wskazanie sprawcy
morderstwa wzrosla do 41 tys. dolarow.

Minelo piec miesiecy od zbrodni. Policja nadal nie potrafila wskazac
sprawcy, ale 17 lipca udostepniono portret pamieciowy domniemanego
podejrzanego. Widnial na nim mezczyzna w srednim wieku ubrany w bluze z
kapturem. Na glowie mial kaszkiet przykrywa- jacy dosc bujna fryzure. Mial
tez krotka brode.

Drugi portret P pamieciowy

o dwoch latach od smier- ci Abby i Libby policja wciaz prowadzila dochodzenie.
Detektywi byli nieco zniecheceni brakiem przelomu w sledztwie, ale nie
poddawa- li sie. Wiedzieli, ze zarowno rodziny zamordowanych, jak i
mieszkancy Delphi licza na to, ze prawda w koncu wyjdzie na jaw. Czesc osob
zamontowa- la przy drzwiach wejsciowych do swoich domow swieca- ce na
pomaranczowo lampy. Wlaczane wieczorami mialy pokazywac, ze miasto wciaz
pamieta o nastolatkach i wciaz liczy na sprawiedliwosc.

W kwietniu 2019 roku upubliczniono nowy portret pamieciowy. Funkcjonariusze
twierdzili, ze w wyniku pracy operacyjnej i dzieki sprawdze- niu nowych
tropow, okazalo sie, ze poszukiwany mezczyzna moze wygladac inaczej. Nowy
rysunek pokazywal gladko ogolonego mezczyzne z krot- kimi wlosami, ktory
mogl miec od 18 do 40 lat. Sledczy zwrocili uwage, by nie sugero- wac sie
mlodzienczym wygla- dem poszukiwanego, bo moze byc to zwodnicze.
Przedstawili rowniez swoje domysly o tym, ze podejrzany moze wcale sie nie
ukrywac, tylko byc na widoku. Jednakze przez brak wskazowek prowadzacych
bez- posrednio do niego, policja nie- wiele mogla zrobic. Byli jednak
bardzo przekonani, ze zabojca mieszka w miasteczku badz tam pracuje.
Wystosowali tez apel do mieszkancow o pomoc w ziden- tyfikowaniu
wlasciciela samo- chodu pozostawionego w dniu morderstwa, 13 lutego 2017
roku, przy Hoosier Heartland Highway. Dawniej w budynku przy tej ulicy w
Deplhi miescil sie oddzial opieki spolecznej.

Musialy minac jeszcze dwa lata, by sledczy zdobyli kolejny powazny trop. W
sasiaduja- cym z Delphi miescie Lafayette policjanci zmagali sie ze sprawa
porwania 10-letniej dziewczyn- ki. Gdy mundurowi poszukuja- cy zabojcy Abby
i Libby o tym uslyszeli, postanowili skontak- towac sie z kolegami z
Lafayette i sprawdzic, czy obie sprawy cos laczy. 10 kwietnia 2021 roku w
miescie zgloszono zaginiecie 10-letniej dziewczynki. Policja przeszukiwala
okolice i prze- sluchala mieszkanca Lafayette – Jamesa Chadwella. Mezczyzna
twierdzil, ze kilka godzin wcze- sniej dziewczynka byla u niego w domu, ale
potem wyszla. Funkcjonariusze popro- sili Chadwella o zgode na przeszukanie
jego domu,atenimnato pozwolil. W zamknie- tej na lancuch piwnicy
odnaleziono wyczerpana i przestraszona 10-lat- ke. Obok niej lezaly jej
ubrania. Dziewczynka twierdzila, ze mezczyzna chcial ja zabic – wielo-
krotnie uderzal ja w glo- we i probowal dusic, az stracila przytomnosc.

O ile historia z Lafayette miala pomyslne zakonczenie, o tyle sledczy
ostatecz- nie nie odnalezli zad- nych powiazan z mor- derstwem Abby i
Libby. Sprawa z Delphi nadal pozostawala nierozwia- zana, a nagroda za
wska- zanie sprawcy urosla do 325 tys. dolarow.

Podejrzany w rekach policji

Po pieciu latach od tra- gedii mowilo sie o niej coraz mniej, ale wtedy

nastapil prawdziwy przelom. 26 pazdziernika 2022 roku sledczy z Delphi
podali, ze zatrzyma- li podejrzanego o zabojstwo Abby Willams i Libby
German. Przez piec kolejnych dni trzy- mali opinie publiczna w nie-
pewnosci i nieswiadomosci, nie ujawniajac danych sprawcy. Stalo sie to
dopiero 31 paz- dziernika. Wtedy ogloszono, ze podejrzanym jest 50-letni
Richard Allen. Mieszkaniec Delphi. Potwierdzily sie zatem przypuszczenia
sledczych, kto- rzy uwazali, ze sprawca jest ktos z okolicy. 28
pazdziernika mez- czyzna po raz pierwszy stanal przed sadem. Uslyszal
zarzut podwojnego zabojstwa, ale nie przyznal sie do winy. Podczas
konferencji prasowej nadinspektor Doug Carter z policji stanowej w Indianie
wyjawil, ze Allen przebywa w wiezieniu White County, a sad nie

zdecydowal sie na wyznaczenie kaucji. Zawiedzeni przedsta- wiciele mediow,
jak rowniez i mieszkancy Delphi, nie uslyszeli jednak zadnych innych
szczegolow sledztwa. Rowniez informacja o tym, jak zginely dziewczeta,
nadal pozostala tajna.

Carter podziekowal natomiast lokalnej spolecznosci za wszelka pomoca, a
rodzinie za cierpliwosc. Szczegolne slowa uznania skierowal do policjantow
pracujacych nad ta sprawe, rowniez do tych, ktorzy opoznili przejscie na
emeryture do czasu zakonczenia sledztwa.

Kim jest oskarzony? Richard Allen pracowal w miejscowej aptece CVS. Jak
wspominaja mieszkancy byl stalym gosciem zamknietego juz lokalu JC’s Bar
and Grill, gdzie czesto grywal w bilard. Juz po ujawnieniu jego nazwiska,
jako osoby powiazanej ze sprawa, odnaleziono pewne zdjecie zrobione w
barze. Na pierwszym planie

miaSteCzka

widac grupe ludzi, m.in. Richarda, a z tylu za nimi, na scianie powieszony
jest portret pamieciowy poszukiwanego sprawcy zabojstwa nastolatek.

Mieszkancy Delphi sa zszokowani rozwojem wypadkow. Nie sadzili, ze w tak
malej spolecznosci odnajdzie sie grozny zabojca.

– Nadal nie moge w to uwierzyc – mowil 74-letni Tom Brower.
– Zawsze postrzegalem Richarda, jako pomocnego i uprzejmego mezczyzne, a
teraz jego zdjecie z aresztu jest we wszystkich mediach. W zyciu bym sie
nie spodziewal, ze moze byc zdolny do zabojstwa.

Podobne odczucia ma Bob Matlock, ktory byl wla- scicielem lubianego przez
Allena lokalu.

– Pojawial sie u mnie z zona trzy lub cztery razy w tygodniu. Czasami nawet
rozmawialismy o tym, co stalo sie z dziewczynkami i jaki horror przezywaja
ich

rodziny. I jeszcze to zdjecie, na ktorym widac go z portretem pamieciowym w
tle. Nikt nigdy nie pomyslal, ze on moze miec cos wspolnego z tym
zabojstwem.

Dobro sledztwa

Po kilku tygodniach od ujawnienia nazwiska oskarzonego, policja

wciaz milczy na temat szczego- low sprawy. Tlumaczenie ciagle jest to samo
– dobro sledztwa. W miedzyczasie Allen zlo- zyl wniosek o przyznanie mu
obroncy z urzedu. W liscie do sadu tlumaczyl, ze skoro pozbawiono go
wolnosci nie moze pracowac i zarabiac. Jego zona, ze wzgledow bezpieczen-
stwa, rowniez musiala zwolnic sie z dotychczasowego miejsca pracy.
Mezczyzna nadal nie przyznaje sie do winy. Jego pro- ces ma rozpoczac sie w
marcu 2023 roku.

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto