DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 296) (67536) 26 pazdziernika 2024r.
Pogoda
sobota, 26 pazdziernika 14 st C
Czesciowe zachmurzenie
Opady:10%
Wilgotnosc:85%
Wiatr:13 km/godz.
Dowcip
Podsadny opuszcza sale
rozpraw.
– Trzy niedziele.
– To malo.
– Ale palmowe.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Milego Dnia Wiadra i Mopa. Znaczy soboty 😉
Ania Iwaniuk
Smieja sie i obejmuja. Scheuring-Wielgus i Zalewska na wspolnym nagraniu.
Nagranie rozmawiajacych ze soba, rozesmianych i obejmujacych sie
europoslanek Joanny Scheuring-Wielgus i Anny Zalewskiej wywolalo w sieci
fale komentarzy. Do tresci wideo odniosla sie w mediach spolecznosciowych
eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwosci. “Tak, rozmawiamy ze soba” –
napisala na portalu X. Parlamentarzystka Nowej Lewicy nie komentuje sprawy.
“Szklo kontaktowe” TVN24 udostepnilo w srode na portalu X (dawniej Twitter
– red.) krotkie, nagrane przed budynkiem Parlamentu Europejskiego wideo.
Widac na nim europoslanki Anne Zalewska (PiS) oraz Joanne Scheuring-Wielgus
(Nowa Lewica). Polityczki rozmawiaja ze soba, smieja sie, a na odchodne
obejmuja. Ich interakcji przyglada sie Robert Biedron.
“Moze byc wesolo miedzy przedstawicielkami koalicji i opozycji? Moze!” –
skwitowalo nagranie “Szklo kontaktowe”. Wideo szybko zdobylo w sieci
popularnosc, prowokujac wiele komentarzy. Jedni zarzucali polityczkom
hipokryzje, inni cynizm, jeszcze inni bronili ich, mowiac, ze w rozmowie
ludzi nawet o skrajnie odmiennych pogladach nie widza nic zlego. Film
skomentowala m.in. przedstawiona na nim europoslanka Zalewska. “Tak,
rozmawiamy ze soba. Roznimy sie, ale naszym obowiazkiem jest znajdowanie
nici porozumienia w sprawach waznych dla Polski” – napisala
europarlamentarzystka. W dalszej tresci wpisu polityczka stwierdzila, ze
to, ze inni “chca zyc tylko i wylacznie nienawiscia, to juz ich problem”.
“Ja mam dbac o interes Polski w UE!” – dodala eurodeputowana. Joanna
Scheuring-Wielgus, do momentu publikacji tego artykulu, nie odpowiedziala
na podjete przez redakcje tvn24.pl proby kontaktu. Polityczka nie odniosla
sie tez do sprawy na zadnym ze swoich kont w mediach spolecznosciowych.
Za jazde na gape musi zaplacic ponad 166 tysiecy zlotych. Kontrolerzy
zatrzymywali go az 647 razy, za jazde bez waznego biletu ma do zaplacenia
ponad 166 tysiecy zlotych. Po kolejnych wpadkach dlug moze rosnac jeszcze
szybciej, poniewaz w Radomiu, by zniechecic do gapiostwa, wprowadzono
wlasnie wyzsze kary za przejazd bez waznego biletu.
O podwyzszeniu kary za jazde bez biletu autobusami komunikacji miejskiej
zdecydowali radomscy radni. Obowiazuje ono od czwartku, 24 pazdziernika.
Obecnie kara wynosi 90-krotnosc ceny papierowego biletu jednorazowego
normalnego, czyli 324 zl (plus stawka za bilet normalny lub ulgowy, co
razem daje 327,60 lub 325,80 zl).
Bedzie mniejsza, gdy gapowicz zaplaci ja podczas kontroli lub w ciagu
siedmiu dni. – Otrzyma bonifikate: 144 zlotych (plus stawka za bilet
normalny lub ulgowy, co razem daje 147,60 lub 145,80 zlotych – poinformowal
rzecznik Miejskiego Zarzadu Drog i Komunikacji (MZDiK) Dawid Puton.
Za brak waznego dokumentu poswiadczajacego uprawnienie do ulgi trzeba
zaplacic 145,80 zl lub 73,80 zl – w czasie objetym mozliwoscia przyznania
bonifikaty.
Jezeli z winy pasazera dojdzie do nieuzasadnionego zatrzymania lub zmiany
trasy autobusu, bedzie go to kosztowalo 100-krotnosc ceny papierowego
biletu jednorazowego normalnego, czyli 360 zl (180 zl w czasie objetym
bonifikata).
Rekordzista zlapany przez kontrolerow 647 razy
W Radomiu rekordzista w jezdzie na gape w ciagu dziewieciu lat byl
spisywany przez kontrolerow 647 razy. Jest winien Miejskiemu Zarzadowi Drog
i Komunikacji blisko 166,5 tys. zl. Inny pasazer, spisany 477 razy, zalega
ponad 124 tys. zl. Znajdujaca sie na trzecim miejscu notoryczna gapowiczka
ma do oddania 85 tys. zl. – To naleznosc glowna plus odsetki, do ktorych
dochodza jeszcze ewentualne koszty sadowe i egzekucji – zaznaczyl rzecznik.
Kazdego miesiaca w radomskich autobusach jest przeprowadzanych srednio
okolo czterech tysiecy kontroli biletow. Okolo tysiaca pasazerow jezdzi bez
waznego biletu albo dokumentu potwierdzajacego prawo do ulgowych czy
darmowych przejazdow.Gapowicze sa winni prawie pol miliarda zlotych
Notoryczni gapowicze sa wpisywani do Krajowego Rejestru Dlugow, co oznacza,
ze moga miec klopoty z zaciagnieciem kredytu, podpisaniem umowy z
operatorem telefonii komorkowej, telewizji kablowej itp. Z danych Krajowego
Rejestru Dlugow Biura Informacji Gospodarczej wynika, ze zadluzenie Polakow
z tytulu jazdy bez biletu komunikacja miejska wynosi 499,5 mln zl i lekko
zmalalo w porownaniu z ubieglym rokiem (o prawie trzy procent). Zaleglosci
za niezaplacone mandaty za jazde bez waznego biletu ma obecnie 368,6 tys.
Polakow, a duza czesc z nich to “recydywisci”.Jak wynika z badania
“Gapowicze w komunikacji miejskiej 2023” przeprowadzonego w maju 2023 roku
przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Dlugow,
najczestszym powodem jazdy na gape jest przeoczenie daty waznosci biletu i
zapominalstwo. Deklaruje tak 54 proc. osob jezdzacych komunikacja miejska.
Na drugim miejscu znajduje sie pospiech, brak czasu na zakup biletu,
podawany przez 49 proc. ankietowanych, a na trzecim brak mozliwosci zakupu
biletu za gotowke (35 proc.).
Jak zauwazyl Krajowy Rejestr Dlugow, rosnie nowy problem – trend na jazde
na gape wsrod mlodych. Wedlug danych KRD, wsrod najmlodszej grupy
gapowiczow, w wieku 15-25 lat, wiecej niz przecietnie, bo 63 proc.,
zapomina o przedluzeniu lub kupnie uprawnien do jazdy, 50 proc. deklaruje,
ze jezdzi, nie placac, bo kontrole biletow sa rzadkie, a 47 proc. wskazuje
na pospiech. Czterech na dziesieciu mlodych Polakow stwierdza, ze po prostu
szkoda im pieniedzy na bilet.
Decyzja w sprawie zmian w skladce zdrowotnej. “Dalece mniej niz
zadeklarowane” Przychody z tytulu zbycia srodkow trwalych nie beda
wchodzily do podstawy naliczania skladki zdrowotnej od przedsiebiorcow.
Projekt ustawy zaakceptowal Staly Komitet Rady Ministrow – poinformowal w
czwartek szef komitetu Maciej Berek. Dodal, ze projekt wkrotce trafi na
posiedzenie rzadu.
“Przychody z tytulu zbycia srodkow trwalychnie beda wchodzily do podstawy
naliczania skladki zdrowotnej od przedsiebiorcow. Projekt ustawy
zaakceptowal dzis, po dlugiej dyskusji, Staly Komitet RM i wkrotce projekt
trafi na posiedzenie rzadu” – napisal Berek w czwartek na portalu X.
Zaznaczyl, ze “to dalece mniej niz zadeklarowane i potrzebne” zmiany w
skladce zdrowotnej. “Jak posprzatac po Polskim (nie)Ladzie i wesprzec
przedsiebiorcow nadal rozmawiamy w gronie ministrow. Rozwiazanie tego nie
jest latwe, ale musimy je znalezc” – zadeklarowal szef Komitetu Stalego
Rady Ministrow.
Wczesniej czesc ugrupowan tworzacych koalicje rzadowa zapowiadala powrot do
rozwiazan sprzed Polskiego Ladu.
Zmiany w skladce zdrowotnej
8 pazdziernika 2024 r. w wykazie prac legislacyjnych rzadu podano
informacje o przygotowywanym przez Ministerstwo Zdrowia projekcie
nowelizacji ustawy o swiadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze
srodkow publicznych dotyczacym zmian w skladce zdrowotnej. Mozna tam
przeczytac, ze projekt nowelizacji zaklada wylaczenie z podstawy wymiaru
skladki zdrowotnej oplacanej przez przedsiebiorcow przychodow i kosztow
uzyskania przychodow z odplatnego zbycia srodkow trwalych, wartosci
niematerialnych i prawnych. Zgodnie z proponowanymi rozwiazaniami dochody
ze sprzedazy srodkow trwalych nie beda uwzgledniane w wyliczeniu wysokosci
skladki zdrowotnej dla osob rozliczajacych sie na zasadach ogolnych przy
zastosowaniu skali podatkowej, dla osob rozliczajacych sie w formie podatku
liniowego oraz osiagajacych dochod z kwalifikowanych praw wlasnosci
intelektualnej.
“W konsekwencji odplatne zbycie srodkow trwalych przez przedsiebiorcow nie
bedzie zwiekszalo podstawy obliczenia skladki zdrowotnej” – podkreslono.
Dla osob rozliczajacych sie ryczaltem od przychodow ewidencjonowanych
projekt przewiduje wylaczenie przychodow ze zbycia srodkow trwalych z
podstawy obliczania skladki zdrowotnej.Sprzatanie po Polskim Ladzie
Resort zdrowia podkreslil, ze zmiana wynika ze wzrostu wydatkow, jakie
przedsiebiorcy ponosza w ramach skladki zdrowotnej od 1 stycznia 2022 r.,
czyli od wejscia w zycie Polskiego Ladu. MZ zaznaczylo, ze zmiana przyczyni
sie do poprawy rentownosci dzialalnosci gospodarczej.
“Koniecznosc zaplaty skladki zdrowotnej od czesci dochodu wygenerowanego w
wyniku sprzedazy srodka trwalego poczytywana jest przez przedsiebiorcow
jako rozwiazanie niesprawiedliwe, niezwiazane z wynikiem podstawowej
dzialalnosci operacyjnej przedsiebiorcy i mogace skutkowac incydentalnym
wzrostem dochodu przedsiebiorcy np. gdy zbywana jest nieruchomosc, a tym
samym wyzsza skladka zdrowotna” – podkreslono w zalozeniach opublikowanych
w wykazie prac legislacyjnych rzadu. Na poczatku pazdziernika minister
finansow Andrzej Domanski powiedzial, ze pobor skladki od sprzedazy srodkow
trwalych, czyli m.in. nieruchomosci, mialby zostac zlikwidowany od 1
stycznia 2025 r.
W kwietniu br. minister zdrowia Izabela Leszczyna razem z ministrem
finansow Andrzejem Domanskim przedstawili szersza propozycje reformy
skladki zdrowotnej. Zakladala ona nie tylko zniesienie naliczania skladki
od zbywalnych srodkow trwalych, ale tez zmiany w poziomie skladki placonej
przez przedsiebiorcow.
Cztery miliardy na wyrownanie strat
W budzecie na 2025 r. zarezerwowano 4 mld zl, ktore maja wyrownac wplywy do
NFZ zmniejszone po zmianach w skladce zdrowotnej.Ochrona zdrowia jest
finansowana w zdecydowanej wiekszosci z wplywow ze skladki zdrowotnej. W
projekcie planu NFZ na 2025 r. zalozono, ze wplywy ze skladek wyniosa ponad
173,1 mld zl (87,5 proc. ogolnej sumy przychodow).
Rosyjski konsulat zniknie z Poznania. Komu przekaza klucze? Ministerstwo
Spraw Zagranicznych wycofalo zgode na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu
w Poznaniu. Pojawiaja sie pytania o to, co stanie sie z nieruchomoscia,
ktora dotychczas zajmowali dyplomaci. Poznanski magistrat wyjasnia
watpliwosci. We wtorek minister spraw zagranicznych Radoslaw Sikorski
poinformowal o wycofaniu zgody na funkcjonowanie Konsulatu Generalnego
Rosji w Poznaniu – o czym informowalismy w tvn24.pl. Po przekazaniu tej
decyzji stronie rosyjskiej, prawdopodobnie w ciagu najblizszych dni
konsulat zostanie zamkniety, a rosyjscy dyplomaci beda musieli opuscic
terytorium Polski. Konsulat znajduje sie przy ul. Bukowskiej 53A.
Nieruchomosc stanowi wlasnosc Skarbu Panstwa. W momencie rozwiazania umowy
najemca jest zobowiazany do jej zwrotu. Dopiero wtedy mozliwe bedzie
ponowne zadysponowanie nieruchomosci. Jak powiedziala dyrektorka Wydzialu
Gospodarki Nieruchomosciami UMP Magda Albinska, zgodnie z prawem
“nieruchomosci Skarbu Panstwa moga byc, na zasadzie wzajemnosci, oddawane
m.in. urzedom konsularnym panstw obcych w najem”. Dodala, ze umowy z tymi
podmiotami zawiera minister wlasciwy do spraw zagranicznych. Jak tlumaczy
Albinska, 2 kwietnia 2002 r. zostala zawarta umowa najmu nieruchomosci
pomiedzy Rzeczpospolita Polska reprezentowana przez wlasciwego ministra a
Federacja Rosyjska reprezentowana przez Konsula Generalnego Federacji
Rosyjskiej w Poznaniu. – Zgodnie z zapisami umowy najmu z 2002 r. zawartej
pomiedzy Rzeczpospolita Polska reprezentowana przez wlasciwego ministra a
Federacja Rosyjska reprezentowana przez Konsula Generalnego Federacji
Rosyjskiej w Poznaniu, z chwila rozwiazania umowy najemca zobowiazany jest
do zwrotu przedmiotu najmu – zaznaczyla Albinska. Jak wskazala, ponowne
zadysponowanie ta nieruchomoscia mozliwe bedzie dopiero po jej wydaniu. Po
napasci Rosji na Ukraine przed rosyjskim konsulatem w Poznaniu odbywaly sie
liczne demonstracje, a tablica, na ktorej znajduje sie nazwa konsulatu,
niejednokrotnie malowana byla czerwona farba. Rosyjski konsulat w Poznaniu
powstal w 1946 r. na mocy porozumienia miedzy ambasada Zwiazku Radzieckiego
a Ministerstwem Spraw Zagranicznych PRL. Konsulat zawiesil dzialalnosc w
1948 r. i zostal ponownie otwarty w 1960 r. 11 lat pozniej, czyli w 1971 r.
zostal przeksztalcony w konsulat generalny. Rosyjskie konsulaty generalne
znajduja sie takze w Gdansku i Wroclawiu, zas ambasada w Warszawie.
Sad apelacyjny zdecydowal w sprawie aresztu dla ksiedza Michala O. Ksiadz
Michal O. moze warunkowo wyjsc z aresztu po wplaceniu kaucji w wysokosci
350 tysiecy zlotych. O decyzji sadu poinformowal jego obronca. Chodzi o
prezesa Fundacji Profeto, ktora za prawie sto milionow zlotych miala
wybudowac osrodek pomocy dla ofiar przestepstw. Zdaniem sledczych urzednicy
resortu sprawiedliwosci, w porozumieniu z duchownym, doprowadzili do tego,
ze fundacja wygrala konkurs, chociaz nie spelniala warunkow formalnych i
merytorycznych. Czwartkowa decyzja sadu dotyczy tez dwoch innych osob
zatrzymanych w sledztwie. Pod koniec marca ksiedza Michala O. – prezesa
Fundacji Profeto, ktora otrzymala z Funduszu Sprawiedliwosci kilkadziesiat
milionow zlotych, zatrzymali funkcjonariusze ABW. Oprocz niego zatrzymali
tez dwie urzedniczki Ministerstwa Sprawiedliwosci. Sad zadecydowal o
areszcie dla nich. Pod koniec sierpnia Sad Okregowy w Warszawie przedluzyl
im areszt o kolejne trzy miesiace. Ich obroncy zlozyli zazalenie na to
postanowienie. W czwartek rozpatrzyl je Sad Apelacyjny w Warszawie. Po
wyjsciu z sali rozpraw obronca ksiedza O. mecenas Krzysztof Wasowski
przekazal, ze sad postanowil warunkowo uchylic areszty, jezeli cala trojka
wplaci po 350 tysiecy zlotych. Wyjasnil, ze jezeli ksiadz i dwie
urzedniczki wplaca kaucje, to natychmiast wyjda z aresztu.Sad wyznaczyl,
aby te kwote wplacic do 15 listopada.
– Bedziemy sie starac, zeby te kwote wplacic jak najszybciej i zeby kazdy z
naszych mandantow mogl jak najszybciej wyjsc na wolnosc. Nie jestesmy w
stanie tego zrobic dzisiaj, bo to juz kwestie sa techniczne, ale mysle, ze
od jutra bedziemy bardzo pracowac nad tym – dodal Wasowski. Warunki
opuszczenia aresztu przez ksiedza O. i dwie urzedniczki
– Do tego jeszcze sad poinformowal nas, ze ta zmiana tego srodka
zapobiegawczego dotyczyc bedzie takze zakazu opuszczania kraju przez cala
trojke, wraz z zatrzymaniem ich paszportow, a takze dwa razy w tygodniu
beda sie musieli meldowac na dozorze policyjnym i beda mieli zakaz kontaktu
miedzy soba i ze swiadkami – mowil dalej mecenas Wasowski. Prokuratura
Krajowa od lutego prowadzi postepowanie dotyczace wyprowadzania pieniedzy z
Funduszu Sprawiedliwosci
Jednym z glownych watkow jest dotacja dla koscielnej Fundacji Profeto,
ktora za prawie 100 mln zl miala w warszawskim Wilanowie wybudowac osrodek
pomocy dla ofiar przestepstw nazwany przez fundacje Archipelagiem. Zdaniem
sledczych urzednicy z Ministerstwa Sprawiedliwosci w porozumieniu z
ksiedzem Michalem O., prezesem Profeto, doprowadzili do tego, ze fundacja
wygrala konkurs, chociaz nie spelniala warunkow formalnych i
merytorycznych.22 pazdziernika Prokuratura Krajowa zmienila zarzuty ksiedzu
i dwom urzedniczkom – poinformowal rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator
Przemyslaw Nowak.
Rzecznik przekazal, ze zarzuty zostaly zmienione w tym samym kierunku, co w
przypadku podejrzanego Marcina Romanowskiego, bylego wiceministra
sprawiedliwosci nadzorujacego Fundusz Sprawiedliwosci – z naduzycia
zaufania (art. 296 kk) na przywlaszczenie powierzonego mienia (art. 284
par. 2 kk).
Podwojne morderstwo, ojciec i syn ofiarami. “Codziennie zastanawiamy sie,
dlaczego to sie stalo” Bartlomiej B. przyznal sie do zabicia ojca i brata,
po czym uciekl ze szpitala, w ktorym byl na obserwacji. Po 10 dniach
poszukiwan zostal ujety. O kulisach tragedii zdecydowala sie opowiedziec
bratowa podejrzanego. Reportaz magazynu “Uwaga!” TVN.
Jadac do miejsca w gminie Bilgoraj, gdzie doszlo do zbrodni, dziennikarze
“Uwagi!” TVN mijali duzo policyjnych samochodow. Funkcjonariusze byli tez
przed domem, ktory od chwili ucieczki podejrzanego jest pilnowany 24
godziny na dobe.
– Chcialam zaapelowac, poprosic ludzi, zeby przestali nas oceniac. Jestesmy
normalna rodzina. To, co nas spotkalo, strasznie boli – mowi bratowa
poszukiwanego.
– Mama nie jest w stanie powiedziec czegokolwiek, bo strasznie to przezyla.
Jedyna osoba, ktora moze cokolwiek powiedziec o naszej rodzinie, chyba
jestem ja – przyznaje. Miejscem zbrodni jest dom, w ktorym mieszkalo
starsze malzenstwo i ich trzech doroslych synow, synowa i wnuczka. Do
zabojstwa doszlo miedzy czwarta a piata nad ranem.
– Mama wstala i weszla do kuchni. Zobaczyla, ze tata lezy przy oknie w
kaluzy krwi. Przybiegla do nas. Obudzila mojego meza i mnie. Maz zbiegl
pierwszy – opowiada kobieta.
Natychmiast wezwano karetke pogotowia. – Ratownicy stwierdzili, ze
obrazenia glowy u Stanislawa B. prawdopodobnie nie sa wynikiem upadku. I
mogly byc zadane przez osobe trzecia – mowi Rafal Kawalec z Prokuratury
Okregowej w Zamosciu.
To podejrzenie sie potwierdzilo, kiedy rodzina odkryla zakrwawiana
siekiere. – W tym momencie zaczeto sprawdzac, gdzie znajduja sie pozostali
domownicy. Rodzina weszla do pokoju zajmowanego przez Bartlomieja B. i jego
brata Wojciecha – mowi prokurator Rafal Kawalec.
– Wojtek lezal na lozku przykryty koldra. Myslelismy, ze spi. Mama chciala
go obudzic: “Wojtek, wstawaj”. Podniosla koldre, a Wojtek juz nie zyl –
opowiada bratowa Bartlomieja B.
Bartlomiej B. mial zaatakowac siekiera spiacego brata, a potem
odmawiajacego rozaniec ojca. Uciekl z miejsca zbrodni. Dwie godziny po
odkryciu cial udalo sie go ujac. Co moglo pchnac Bartlomieja B. do zbrodni?
– Mysle, ze bedziemy sie zastanawiac do konca zycia. Codziennie rano
wstajemy i zastanawiamy sie, dlaczego to sie stalo. Tak naprawde nie wiemy.
Nie mamy pojecia – zapewnia bratowa Bartlomieja B.
– B. przyznal sie do zarzucanego mu czynu. Zlozyl krotkie wyjasnienia.
Natomiast byly one ograniczone do stwierdzenia, ze istnial miedzy nim i
pokrzywdzonymi konflikt o charakterze rodzinnym – mowi prokurator Rafal
Kawalec.
Czy moglo chodzic o kwestie majatkowe? Przepisanie rodzinnego domu? – To
jest nieprawda. Kwestia domu juz dawno byla rozwiazana – przypuszcza
bratowa Bartlomieja B.
Dziennikarze “Uwagi!” TVN pojechali do sklepu w sasiedniej miejscowosci,
gdzie Bartlomiej B. czesto bywal. – Wiele lat byl moim klientem. Grzeczny i
spokojny. Kupowal fajki, piwo, czasami “malpki” i pili z kolega. Jak mialam
towar, to potrafil mi pomoc go pozanosic – opowiada nasza rozmowczyni. I
dodaje: – Czasem przychodzil z bratem. Relacje miedzy nimi byly naprawde
dobre. Nigdy bym nie powiedziala, ze jeden drugiego zabije.
– On zwykle siedzial w telefonie. Wiekszosc czasu spedzal w swoim pokoju.
Zamknal sie w sobie, byl odizolowany od wszystkich. Nie chcial z nikim
rozmawiac – zdradza bratowa Bartlomieja B. Po aresztowaniu Bartlomieja B.
rodzina i mieszkancy pomalu wracali do rownowagi. Jednak od dnia, w ktorym
zbiegl ze szpitala, wszyscy byli przerazeni. Uciekl, wykorzystujac nieuwage
straznikow. Jak wynika z ustalen sledczych, pilnujacy go funkcjonariusze
Sluzby Wieziennej spali.
Od dnia ucieczki codziennie setki funkcjonariuszy prowadzily poszukiwania
Bartlomieja B.
– Jak sadzimy, ukrywa sie w lasach bilgorajskich, a byc moze na terenie
Podkarpacia. To jest bardzo duzy teren – mowil w czasie poszukiwan nadkom.
Andrzej Fiolek z Komendy Wojewodzkiej Policji w Lublinie. I dodawal: –
Mielismy wiele sygnalow, czy od mieszkancow, czy grzybiarzy, ze widzieli
podobnie ubranego mezczyzne. W momencie, kiedy ktos probowal do niego
podejsc, to ten mezczyzna natychmiast sie oddalal.
– On w tej okolicy zna kazda sciezke. Ostatni jego wypad byl w polowie
lutego. Spakowal plecak i wyszedl, nie mowiac nic nikomu. Wrocil na Dzien
Matki, w maju. Przychodzil tylko wtedy, jak bylismy w kosciele, bo
wiedzial, ze chodzimy na 8. To bylo w maju, a w lipcu zrobil to, co zrobil
– mowi bratowa Bartlomieja B. Policjanci sprawdzali kazdy trop. Kiedy
wplynelo zawiadomienie o odnalezieniu w Rzeszowie niedawno skradzionego
samochodu, zaczeli przegladac monitoring miejski. To byl strzal w
dziesiatke. Jedna z kamer zarejestrowala Bartlomieja B. i sprawy potoczyly
sie juz blyskawicznie.
– Zostal zatrzymany na Podkarpaciu. Kierowal swoje kroki w kierunku granicy
ze Slowacja. Zostal zatrzymany w miejscowosci Zarnowa, pomiedzy Rzeszowem a
Krosnem – mowi nadkom. Andrzej Fiolek. Mezczyzna w momencie zatrzymania
przebywal na strychu jednego z pustostanow. – Policjanci, podczas
przeszukania, znalezli przy nim mape Polski. Mezczyzna sam przyznal, ze
mial przez Slowacje i inne kraje udac sie do Wloch. Uciekal ponad tydzien.
Wszystko wskazuje na to, ze nikt mu nie pomagal. Zachowywal sie tak, aby
nie byc zauwazony – mowi nadkom. Andrzej Fiolek.
Bartlomiej B. przebyl w ciagu 10 dni 300 kilometrow. Byly brudny i
wychudzony. W sklepie obok pustostanu chcial kupic papierosy na sztuki.
Kupil dwie bulki. Mial 3,5 zl. Tego wieczora zostal zatrzymany. Pierwsza
dowiedziala sie o tym rodzina.
– Czuje duza ulge i radosc. Trafi tam, gdzie powinien byc – mowi bratowa
Bartlomieja B.
“Ty po prostu debilu”. Marek Suski na komisji kultury. Ty po prostu debilu
– zwrocil sie do przewodniczacego sejmowej komisji kultury i srodkow
przekazu Piotra Adamowicza posel PiS Marek Suski na zakonczenie srodowych
obrad. To nie pierwszy raz, kiedy odezwal sie w taki sposob do posla KO. W
srode odbylo sie posiedzenie sejmowej komisji kultury i srodkow przekazu.
Zostalo zwolane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek grupy
poslow PiSprzekazany do komisji 2 pazdziernika. Tematem byla “sprawa
bezprawnego odwolywania dyrektorow instytucji kultury i muzeow”.
Suski do Adamowicza: ty debilu
Obrady trwaly kilka godzin. Gdy przewodniczacy komisji Piotr Adamowicz (KO)
informowal o zamknieciu posiedzenia, posel PiS Marek Suski podniosl reke i
wtracil, ze “nie moze zamknac regulaminowo posiedzenia”.
– Ty po prostu debilu – dodal. Nie bylo pana posla. Nie trzeba bylo
wychodzic – zareagowal szef komisji. – Zglaszalem sie do glosu, ty debilu –
odparl Suski.
– Dziekuje – powiedzial tylko Adamowicz.
Po chwili Suski ponownie zabral glos. – Po prostu po imieniu nazywam debila
debilem, oszusta – powiedzial. To kolejny raz, kiedy Suski w taki sposob
zwraca sie do przewodniczacego komisji kultury i srodkow przekazu. 11
pazdziernika w trakcie wymiany zdan na posiedzeniu powiedzial: – Wlasnie
wypowiadam sprzeciw, do cholery, co pan jest debilem?
Zawiesili flage ZSRR i kontrowersyjny transparent. Jest akt oskarzenia.
Jest akt oskarzenia przeciwko Piotrowi G. i jego corce, ktorzy podczas
protestu rolnikow w lutym w Gorzyczkach na Slasku zawiesili na ciagniku
flage ZSRR i transparent skierowany do Wladimira Putina. Gliwicka
prokuratura przeslala do sadu akt oskarzenia w tej sprawie. Poza
pochwalaniem wojny prokurator zarzucil oskarzonym takze publiczne
propagowanie ideologii komunistycznej oraz prezentacje jej symboliki.
Oskarzony to Piotr G. i jego corka Agata G., ktorzy brali udzial w lutowym
protescie rolnikow w Gorzyczkach. Napis umieszczony na ciagniku wzywal
Wladimira Putina, by “zrobil porzadek” z Ukraina, Bruksela i rzadzacymi.
Obok zatkneli flage ZSRR. Jak podala rzeczniczka prasowa Prokuratury
Okregowej w Gliwicach Karina Sprus, Piotr G. i Agata G. poczatkowo nie
przyznawali sie do stawianych im zarzutow, wskazujac na zamiar “zwrocenia
uwagi na biezace problemy rolnictwa”. Ostatecznie oboje przyznali sie do
zarzutow i zlozyli wnioski o dobrowolne poddanie sie karze uzgodnionej z
prokuratorem. Sprawe rozpozna Sad Okregowy w Rybniku.
Oboje odpowiedza za publiczne pochwalanie wojny napastniczej przeciwko
Ukrainie. Zlozyli rowniez wnioski o dobrowolne poddanie sie karze.
Za publiczne nawolywanie do wszczecia wojny napastniczej lub jej pochwalane
grozi kara do 5 lat wiezienia. Publiczne propagowanie komunizmu lub innej
ideologii totalitarnej jest zagrozone kara do 3 lat pozbawienia wolnosci.
Rozlam w partii Razem. Grupa polityczek odchodzi. Wicemarszalkini Senatu
Magdalena Biejat poinformowala, ze wraz z Anna Gorska, Daria
Gosek-Popiolek, Dorota Olko i Joanna Wicha zdecydowala o opuszczeniu partii
Razem. “W partii Razem dzielila nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy
dzialac w polityce” – przekazaly w oswiadczeniu.W wydanym oswiadczeniu
wicemarszalkini Senatu Magdalena Biejat, senator Anna Gorska, poslanki
Joanna Wicha, Dorota Olko i Daria Gosek-Popiolek napisaly, ze to “trudna i
bolesna decyzja”. “My wyruszamy dzis w nowa droge. Wierzymy, ze bedzie to
droga wspolpracy i porozumienia. Budowania, a nie wylacznie recenzowania” –
oswiadczyly.
“W partii Razem dzielila nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy dzialac
w polityce. Uwazamy, ze trzeba robic wszystko, zeby zmieniac otaczajaca nas
rzeczywistosc tu i teraz. Nie za rok, nie za dwa, nie w kolejnej kadencji –
dzis. Wierzymy, ze naszym zadaniem jest zalatwiac konkretne sprawy. Ze jako
polityczki i politycy mamy obowiazek nie ograniczac sie do krytyki, ale po
prostu dzialac” – czytamy.
Jak wskazaly Biejat, Gorska, Gosek-Popiolek, Olko i Wicha, “nie chca
grzeznac w poszukiwaniu kolejnych pretekstow do wyjscia Razem z klubu
Lewicy”.”Gdy w sile rosnie skrajna prawica, pora skupic sie na walce o
sprawy. Idziemy do przodu i wspolnie z innymi ugrupowaniami lewicy bedziemy
walczyc o to wszystko, o czym mowilysmy niewiele ponad rok temu w kampanii
wyborczej. Chcemy budowac na serio wspolprace w klubie parlamentarnym,
ktora obiecalysmy po wyborach” – napisaly.
“Im silniejszy klub parlamentarny Lewicy, tym silniejsza lewica w rzadzie”
Polityczki dodaly, ze “ostatnie dwa tygodnie pokazaly, ze Lewica w koalicji
rzadzacej, dalekiej od naszych marzen, moze mowic wlasnym glosem”. –
Uwazamy, ze nasza odpowiedzialnoscia jest ten glos wzmacniac” – oswiadczyly.
“Im silniejszy klub parlamentarny Lewicy, tym silniejsza lewica w rzadzie.
Nasz cel jest jasny – realizacja jak najwiekszej czesci naszych postulatow
jeszcze w tej kadencji” – podkreslily.
“Nie zapisujemy sie do zadnej partii”
“Wszystkim, z ktorymi wspolpracowalysmy przez ostatnie lata w Razem, z
calego serca dziekujemy za wspolna prace. Nadszedl czas, w ktorym kazdy z
nas powinien moc wybrac droge, w ktorej slusznosc naprawde wierzy.
Wszystkim, ktorzy podzielaja nasza wizje, mowimy: nasze drzwi sa dla Was
otwarte” – czytamy w oswiadczeniu.
“Nie zapisujemy sie do zadnej partii. Stworzymy platforme, ktora ulatwi
wspolne dzialania – bedziemy Was o tym informowac. I obiecujemy dalsza
ciezka prace” – dodaly na zakonczenie Biejat, Gorska, Gosek-Popiolek, Olko
i Wicha. Na zorganizowanej konferencji prasowej Bejat, ktora byla
wspolprzewodniczaca ugrupowania, mowila, ze decyzja o opuszczeniu Razem
zostala podjeta “po dlugiej dyskusji”, ktora odbyla sie w partii “na temat
naszych wyborow dotychczasowych, na temat terazniejszosci i naszej
przyszlosci”. – Odbylo sie nawet w tej sprawie partyjne referendum. I ta
dyskusja i to referendum pokazaly bardzo jasno, ze jestesmy bardzo gleboko
podzieleni. Ten podzial jest fundamentalny, bo dotyczy tego, jak
postrzegamy swoja role w polityce – dodala. Jest jasne, ze Adrian Zandberg
i czesc parlamentarzystow Razem chca opuscic klub Lewicy i przejsc do law
opozycji. Ta decyzja wlasciwie juz zapadla, a zblizajacy sie kongres ma po
prostu ja przypieczetowac – przekazala Biejat.
– My nie chcemy brac udzialu w szukaniu wymowek do podjecia tej decyzji.
Nie chcemy dalej pograzac sie w wewnetrznych sporach i konfliktach –
zaznaczyla.
Apel w sprawie likwidacji zmiany czasu. Zmiana czasu szkodzi i nalezy ja
zniesc – argumentuja specjalisci z British Sleep Society. W swoim
oswiadczeniu przedstawiaja dowody na temat wplywu takiego systemu na zegar
biologiczny. Jednoczesnie ich zdaniem propozycje przejscia na czas letni na
caly rok to “bledne podejscie”. Zmiana czasu na zimowy ma miejsce w ostatni
weekend pazdziernika – w nocy z soboty na niedziele (z 26 na 27
pazdziernika) przestawimy wskazowki z godziny 3.00 na 2.00. Podejmowana dwa
razy do roku zmiane czasu: z letniego na zimowy i odwrotnie, nalezy
zlikwidowac – tak twierdza eksperci z British Sleep Society.Rozregulowany
rytm dobowy Ich stanowisko, jak pisza, opiera sie na naukowych danych
przemawiajacych za szkodliwoscia cyklicznego przesuwania czasu wzgledem
zegara biologicznego. Podkreslaja, ze sen to podstawa dobrego zdrowia i
samopoczucia, a wymuszone zmiany zaklocaja jego regulacje.
– Czesto nie zdajemy sobie sprawy, ze wprowadzanie czasu letniego zmienia
nasze dzienne harmonogramy, przesuwajac je o godzine do przodu, podczas gdy
swiatlo dzienne pozostaje takie samo. Czas letni zmusza nas wszystkich do
wstania i pojscia do pracy lub szkoly o godzine wczesniej, czesto w
ciemnosci – wyjasnia dr Eva Winnebeck z Uniwersytetu w Surrey.
“Bledne podejscie”
Na lamach “Journal of Sleep Research” towarzystwo podkresla, ze naturalne
swiatlo dzienne rano jest kluczowe dla utrzymania synchronizacji zegarow
biologicznych czlowieka z dniem i noca, co jest niezbedne dla optymalnego
snu i zachowania ogolnego zdrowia.- Niektorzy nawet opowiadaja sie za
przejsciem na czas letni na caly rok. Uwazamy, ze to jest bledne podejscie,
poniewaz pozostawiloby to nas z ciemnymi porankami podczas zimy, a swiatlo
poranne jest krytycznie wazne dla utrzymania synchronizacji naszych zegarow
biologicznych – mowi dr Malcolm von Schantz z Northumbria University.
Badacze przypominaja, ze wczesniej rowniez inne, zwiazane ze snem
towarzystwa naukowe, argumentowaly przeciwko zmianom czasu.
SPORT
Gigantyczna sensacja w Lidze Konferencji! Ten mecz przeszedl do historii.
Vikingur Reykjawik pisze nieprawdopodobna historie. Klub z liczacej
niespelna 400 tys. mieszkancow Islandii w tym sezonie po raz pierwszy
awansowal do europejskich pucharow. W eliminacjach pokonal m.in. estonska
Flore Tallinn czy albanska Egnatie. Na tym jednak sie nie zatrzymuje. W
czwartek sprawil kolejna sensacje i odniosl historyczne zwyciestwo.
Vikingur Reykjawik to druzyna, ktora polscy kibice moga pamietac z
konfrontacji z Lechem Poznan. Przed dwoma laty Islandczycy sensacyjnie
wygrali z nim w kwalifikacjach do Ligi Konferencji 1:0. W rewanzu jednak to
poznaniacy wywalczyli awans po dogrywce. Juz wtedy zespol Vikingura
pokazal, ze stac go na niespodzianki. W tym sezonie po raz pierwszy w
historii przeszedl eliminacje i gra w fazie ligowej Ligi Konferencji
Europy. W czwartek wywalczyl pierwsze, historyczne punkty w europejskich
pucharach. Zespol prowadzony przez trenera Arnara Gunnlaugsona w pierwszej
kolejce na poczatku miesiaca nie mial zadnych szans w starciu z Omonia
Nikozja. Przegral na wyjezdzie az 0:4 i wydawalo sie, ze bedzie chlopcem do
bicia. Tymczasem w ten czwartek po raz pierwszy zaprezentowal sie na
wlasnym boisku i wygladalo to o wiele lepiej. Rywalem Vikingura byl
pogromca Wisly Krakow z kwalifikacji do Ligi Konferencji – belgijskie
Cercle Brugge. Belgowie rozpoczeli meczzdecydowanie lepiej. Tuz po
pierwszym kwadransie do siatki trafil Kazeem Olaigbe i bylo 0:1. Na
odpowiedz gospodarzy nie trzeba bylo dlugo czekac. Juz po minucie
fenomenalna akcje skrzydlem przeprowadzil Ari Sigurpalsson, zwiodl obronce
i z ostrego kata wpakowal pile w samo okienko. Jeszcze przed przerwa
Vikingur mial szanse wyjsc na prowadzenie, ale Danijel Djuric nie
wykorzystal rzutu karnego. Juz samo utrzymanie wyniku 1:1 byloby dla
Islandczykow sporym sukcesem. Ci jednak do konca grali o pelna pule i
dopieli swego. W 76. minucie podanie Angarssona na bramke zamienil Djuric,
a szesc minut pozniej Belgow dobil jeszcze Gunnar Vatnhamar, ktory ustalil
wynik na 3:1.
Zwyciestwo jest historyczne nie tylko dla samego Vikingura, lecz takze dla
calej islandzkiej pilki. Nigdy przedtem zaden klub z tego kraju nie wygral
meczu w fazie grupowej czy fazie ligowej w europejskich pucharach. W tabeli
Ligi Konferencji Vikingur ma trzy punkty i zajmuje 18. miejsce. Cercle
Brugge ma taki sam dorobek, ale ze wzgledu na lepszy bilans bramkowy
plasuje sie na 13. pozycji.
NAGRODA DLA PILKARZA MIESIACA LALIGA. ROBERT LEWANDOWSKI NOMINOWANY W
PAZDZIERNIKU. Robert Lewandowski przezywa swietny okres na hiszpanskich
boiskach, jego forma zostala zauwazona. Polski napastnik Barcelony zostal
nominowany do nagrody dla gracza miesiaca LaLiga. Lewandowski prezentuje
dobra forme strzelecka od poczatku sezonu. W dziesieciu spotkaniach
ligowych zdobyl dwanascie bramek. Z przewaga az szesciu trafien Polak
prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy nad kolejnymi pilkarzami
– Kylianem Mbappe (Real Madryt) i Ayoze Perezem (Villarreal).
Szczegolnie udany w jego wykonaniu jest wlasnie pazdziernik. Lewandowski
zagral w nim do tej pory dwa ligowe spotkania. Najpierw popisal sie
hat-trickiem w wyjazdowym meczu z Alaves (3:0), a w ubiegly weekend dublet
w starciu z Sevilla (5:1). Wybitna forma strzelecka musiala zaowocowac
nominacja do nagrody miesiaca. “Lewy” bedzie o nia walczyc z czterema
innymi zawodnikami: Alexem Berenguerem (Athletic Bilbao), Viniciusem
Juniorem (Real Madryt), Antoinem Griezmannem (Atletico Madryt) i Mikelem
Oyarzabalem (Real Socedad). Ostatecznego wyboru dokonuja fani. Dzieki
zaangazowaniu kibicow z Polski szanse polskiego napastnika moga znacznie
wzrosnac. Nagrode przyznawano w tym sezonie juz dwukrotnie. Za kazdym razem
cieszyli sie z niej klubowi koledzy Lewandowskiego – w sierpniu Raphinha,
we wrzesniu Lamine Yamal. W tym miesiacu Lewandowskiego czeka jeszcze tylko
jedno starcie w LaLiga, za to niezwykle prestizowe. W sobote o 21 Barcelona
zagra na wyjezdzie z Realem Madryt.
Dobra postawa “Lewego” przeklada sie oczywiscie na wyniki Dumy Katalonii,
ktora po dziesieciu kolejkach prowadzi w tabeli z trzema punktami przewagi
nad Realem. W tym sezonie nie wygrala tylko jednego spotkania, przegrywajac
2:4 na wyjezdzie z Osasuna.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl