DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 291) (67176)
26 pazdziernika 2023r.
Pogoda
czwartek, 26 pazdziernika 11 st C
Przejsciowe opady
Opady:60%
Wilgotnosc:99%
Wiatr:5 km/h
Kursy walut
Euro 4.48
Dolar 4.24
Funt 5.14
Frank 4.73
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Zycze milego dnia i szykuje sie na jutrzejsza podroz pociagiem. Okazalo sie
ze moje wspomnienia z podrozy bywaja przerazajace i jeden z Czytelnikow
napisal, ze po moich doswiadczeniach woli nie ryzykowac 😉 Jesli ktos
jeszcze ma takie wrazenie, to chcialabym wyprowadzic z bledu w ktory
niechcacy wprowadzilam – ogolnie w pociagu jest fajnie, przygody sie
zdarzaja, a mi szczegolnie, bo czesto jezdze, wiec i statystyczne
prawdopodobienstwo spotkania “roznych” ludzi i roznych sytuacji sie
zwieksza, ale nie jest zle, bo szybko o tym zapominam, a najlepszy dowod na
to taki, ze kazda kolejna podroz zaczynam z radoscia, czasem te radosc
troche zgasi czyjs zapach lub opoznienie skladu, ale zawsze sa plusy i
minusy 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
Policjanci zlapali rowe- rzyste w lesie w trakcie zaka- zu w czasie
pandemii.
– Co Pan tu robi?? Tylko rolnikom wolno przejezdzac przez las!!
Rowerzysta na to:
– To ja rolnik, bo uprawiam!
– A co Pan tu uprawia?
– Jak to co?? Sport uprawiam!
Policjanci pokiwali glowa i puscili rowerzyste.
– Ty, Stasiek, co to jest ten sport?
– Nie wiesz? To odmiana kartofla. W telewizji nada- wali, ze przywiezli
kartofle sportu gdanskiego.
Donald Tusk u prezydenta. Wraz z nim politycy Koalicji Obywatelskiej
Prezydent Andrzej Duda spotkal sie we wtorek w Palacu Prezydenckim z
przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej. Jest to czesc organizowanych
przez prezydenta konsultacji z komitetami wyborczymi, ktore uzyskaly swoja
reprezentacje w Sejmie. KO reprezentowana byla przez Donalda Tuska, Barbare
Nowacka, Urszule Zielinska, Marcina Kierwinskiego i Adama Szlapke. We
wtorek odbyly sie pierwsze konsultacje prezydenta Andrzeja Dudy z
przedstawicielami komitetow wyborczych, ktore beda mialy swoja
reprezentacje w nowym Sejmie. Najpierw z prezydentem rozmawiali
przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwosci, potem odbyly sie rozmowy z
delegacja politykow Koalicji Obywatelskiej. Przedstawiciele Koalicji
Obywatelskiej pojawili sie w Palacu Prezydenckim okolo godz. 14.
Ugrupowanie reprezentowali: Donald Tusk, Marcin Kierwinski (obaj Platforma
Obywatelska), Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), Urszula Zielinska
(Zieloni) i Adam Szlapka (Nowoczesna). Rozmowy z przedstawicielami Trzeciej
Drogi, Lewicy oraz Konfederacji zaplanowano na srode. Wczesniej we wtorek
szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, liderzy Trzeciej Drogi:
przewodniczacy Polski 2050 – Szymon Holownia i Wladyslaw Kosiniak-Kamysz,
prezes PSL oraz wspolprzewodniczacy Nowej Lewicy Wlodzimierz Czarzasty
wydali w Sejmie wspolne oswiadczenie przed rozpoczeciem konsultacji w
sprawie powolania nowego rzadu w Palacu Prezydenckim. Dzisiaj wspolnie z
liderami partii demokratycznych potwierdzilismy gotowosc pelnej wspolpracy
i tworzenia nowej wiekszosci w przyszlym parlamencie – oswiadczyl Tusk.
Dodal, ze “to jest wazna informacja w dniu, w ktorym prezydent Duda
rozpoczyna konsultacje z ugrupowaniami, ktore weszly do parlamentu w tych
wyborach”. – Jestesmy gotowi do tworzenia rzadu – powiedzial.
Awaria wodociagowa w Szczecinie. Droga zapadla sie pod autem Awaria
wodociagowa w Szczecinie. Na ulice wylala sie woda, a jezdnia zapadla sie
pod autem. Na miejscu pracuja sluzby techniczne i policja. Okoliczni
mieszkancy musza liczyc sie z przerwami w dostawie wody. Do sytuacji doszlo
we wtorek w godzinach porannych. Na ulicy Smolanskiej pekla rura, woda
rozlala sie na ulice, a w dziure w jezdni wpadl samochod osobowy. Sytuacja
jest bardzo dynamiczna. Jesli jest to mozliwe, staramy sie puszczac ruch
samochodowy jedna nitka, ale tak naprawde ulica jest nieprzejezdna. Na
miejsce zostala juz wezwana policja i sluzby techniczne Zakladu Wodociagow
i Kanalizacji. Prosimy kierowcow i pieszych u uwage – powiedziala Hanna
Pieczynska, rzeczniczka prasowa Zakladu Wodociagow i Kanalizacji w
Szczecinie.
Milion rozrzucony z helikoptera. Na dole na pieniadze czekalo kilka tysiecy
osob Popularny czeski prezenter i influencer Kazma Kazmitch postanowil
rozrzucic ze smiglowca niemal milion dolarow (22 mln koron). Jak podaja
czeskie media, miejsce zrzutu poznaly jedynie osoby, ktore rozwiazaly
zagadke przygotowana przez gwiazdora. Na polu, na ktore spadly banknoty,
mialo pojawic sie okolo czterech tysiecy osob. Media spolecznosciowe
obiegly nagrania, na ktorych widac tlum ludzi usilujacych zlapac banknoty,
ktore chwile wczesniej zrzucono z kontenera przymocowanego do smiglowca.
Jak podaje czeski portal idnes.cz, filmy zostaly nagrane w niedziele na
polu na terenie miasta Lys�A nad Labem, oddalonego o okolo 40 kilometrow od
Pragi, a za inicjatywa zrzucenia pieniedzy z helikoptera stoi popularny
czeski prezenter i influencer Kamil Barto�Aek, znany jako Kazma Kazmitch.
Wedlug gazety “Nymburský deník”, influencer wpadl na nietypowy pomysl po
tym, jak w sierpniu na ekrany czeskich kin wszedl wyrezyserowany przez
niego film “ONEMANSHOW: The Movie”, w ktorym wciela sie w samego siebie.
Widzowie, ktorzy kupili bilety na seans, otrzymali karty z zagadka
nawiazujaca do filmu. W rece osoby, ktora jako pierwsza ulozy poprawna
kombinacje liczb, mialy trafic banknoty o wartosci niemal miliona dolarow –
22 milionow koron czeskich (ok. 4 milionow zl – red.). Nikt jednak nie
rozwiazal zadania w wyznaczonym czasie. W niedziele rano 100 tys.
posiadaczy kart otrzymalo wiadomosc – przekazal “Nymburský deník”. – To byl
mail z informacja, gdzie zrzucimy pieniadze ze smiglowca – powiedzial
influencer w wywiadzie dla portalu blesk.cz. Jak dodal, w wiadomosci
znalazl sie kod, po rozszyfrowaniu ktorego odbiorca poznawal lokalizacje
akcji. W momencie, gdy smiglowiec z kontenerem pelnym pieniedzy pojawil sie
na niebie nad miastem Lys�A nad Labem, w wyznaczonym miejscu bylo okolo
czterech tysiecy osob, wynika z szacunkow podawanych przez czeskie media.
Idnes.cz podkreslil, ze na kazdym banknocie znalazla sie naklejka z kodem
QR z linkiem do strony, na ktorej mozna przekazac datek na cele
charytatywne. Cytowany przez portal CNN Prima News Kazmitch powiedzial, ze
kod QR pozwalal na przekazanie kwoty w wysokosci 22 koron, czyli 1 dolara.,
na wskazany w linku cel. Wedlug “Nymburskiego deníka” “zdecydowana
wiekszosc pieniedzy zebrano z pola jeszcze za dnia”. Jednak reporter gazety
jeszcze w poniedzialek spotkal na miejscu kilka osob poszukujacych
pieniedzy. – Niczego nie znalezlismy. W niektorych miejscach bylo cos, co
przypominalo banknoty, ale okazalo sie, ze to zwykle papiery – powiedziala
jedna z poszukiwaczek.
Inicjatywa influencera odbila sie w Czechach szerokim echem. Nie zabraklo
glosow krytykujacych idee zrzucania pieniedzy. – Wyobrazam sobie, ze wiele
osob pojawilo sie tam z desperacji, bo moze naprawde nie mieli na zycie. I
nie byla to dla nich zabawa, ale straszne upokorzenie i stres – powiedziala
aktorka, piosenkarka i influencerka Nikol Leitgeb, cytowana przez blesk.cz.
“Wow, genialny pomysl na ponizanie ludzi” – skomentowala z kolei pisarka
Radka Tře�Atíkov�A.
Kazma Kazmitch – kim jest
38-letni Kazma Kazmitch jest influencerem, producentem i prezenterem,
znanym glownie z prowadzenia programu “One Man Show” w internetowej
telewizji stream.cz. Jak podaje idnes.cz, jego “ONEMANSHOW: The Movie”
okazal sie w tym roku hitem czeskiego box office’u: w pierwszy weekend po
premierze film obejrzalo w kinach 290 tys. widzow.
Ksiadz zazadal 700 zlotych. Zareagowal kardynal Rys. “Zadna posluga nie
moze nosic znamion handlu” Mieszkanka Lodzi, ktorej zmarl ojciec, miala
uslyszec od proboszcza jednej z parafii zadanie zaplaty 700 zlotych za
ceremonie pogrzebowa. Sprawe opisala w mediach spolecznosciowych i wyslala
skarge do lodzkiej kurii. Odpisal jej sam kardynal Grzegorz Rys, ktory
przeprosil kobiete i jej rodzine i odniosl sie do kwestii przyjmowania
pieniedzy od wiernych przez ksiezy: “W Kosciele zadna posluga liturgiczna
nie moze nosic jakichkolwiek znamion handlu (sprzedazy-kupna)” – napisal
Rys. Pani Dorota udala sie z partnerka zmarlego taty do parafii pw.
Wniebowziecia Najswietszej Maryi Panny w Lodzi 20 pazdziernika, zeby
zalatwic formalnosci zwiazane z uroczystoscia pogrzebowa. Poprosila
ksiedza, ktory byl w kancelarii o udzial w ceremonii. Jak podkresla, ich
prosba dotyczyla tylko obecnosci na pogrzebie, bo inne formalnosci
dotyczace skromnej oprawy zostaly zlecone zakladowi pogrzebowemu.
Mieszkanka Lodzi, ktorej zmarl ojciec, miala uslyszec od proboszcza jednej
z parafii zadanie zaplaty 700 zlotych za ceremonie pogrzebowa. Sprawe
opisala w mediach spolecznosciowych i wyslala skarge do lodzkiej kurii.
Odpisal jej sam kardynal Grzegorz Rys, ktory przeprosil kobiete i jej
rodzine i odniosl sie do kwestii przyjmowania pieniedzy od wiernych przez
ksiezy: “W Kosciele zadna posluga liturgiczna nie moze nosic jakichkolwiek
znamion handlu (sprzedazy-kupna)” – napisal Rys.
Pani Dorota udala sie z partnerka zmarlego taty do parafii pw.
Wniebowziecia Najswietszej Maryi Panny w Lodzi 20 pazdziernika, zeby
zalatwic formalnosci zwiazane z uroczystoscia pogrzebowa. Poprosila
ksiedza, ktory byl w kancelarii o udzial w ceremonii. Jak podkresla, ich
prosba dotyczyla tylko obecnosci na pogrzebie, bo inne formalnosci
dotyczace skromnej oprawy zostaly zlecone zakladowi pogrzebowemu.
Czytaj tez: Dwa tysiace zlotych za wykopanie grobu. Pozwana za wyzysk kuria
odda czesc pieniedzy
“Tez musi z czegos zyc”
Kobieta w poscie opublikowanym w mediach spolecznosciowych, ale tez w
skardze wyslanej do lodzkiej kurii, napisala, ze ksiadz zazadal od niej 700
zlotych za odprawienie mszy. W przypadku nieprzekazania srodkow stwierdzil,
ze ceremonia pogrzebowa odbedzie sie bez kaplana.Jak relacjonuje kobieta,
duchowny mial powiedziec, ze przed nia byly trzy inne osoby, ktorym tez
odmowil. Argumentowal to tym, ze “tez musi z czegos zyc”. Mial nie wziac
pod uwage tego, ze kobieta wychowuje troje dzieci i nie stac jej na taki
wydatek. Kobieta ostatecznie zaplacila 500 zlotych i po powrocie napisala
skarge do lodzkiej kurii. O historii pani Doroty dowiedzial sie
przebywajacy w Watykanie kardynal Grzegorz Rys, metropolita lodzki.
Duchowny osobiscie napisal do lodzianki e-mail, w ktorym przeprosil za cala
sytuacje.
“Osobiscie Pania i cala rodzine przepraszam, przede wszystkim za
nieuszanowanie Panstwa bolu po smierci Ojca” – napisal kardynal Rys. W
liscie odniosl sie tez do kwestii przyjmowania pieniedzy od wiernych przez
ksiezy: “W Kosciele zadna posluga liturgiczna nie moze nosic jakichkolwiek
znamion handlu (sprzedazy-kupna)”. Kardynal Rys obiecal tez, ze odprawi
msze swieta w intencji zmarlego ojca pani Doroty. Pani Dorota w rozmowie z
tvn24.pl, powiedziala, ze proboszcz parafii pw. Wniebowziecia Najswietszej
Maryi Panny w Lodzi proponowal pokojowe rozwiazanie spawy. – Staral sie byc
uprzejmy. Jednak zaprzeczyl temu, co opisywalam i zapewnial, ze nic takiego
nie mialo miejsca. Zaproponowalam spotkanie z partnerka taty jako swiadkiem
i konfrontacje, odmowiono – przekazala lodzianka. I dodala: – Sprawa
znalazla juz swoj final. Kardynal przeprosil za zachowanie winnego i
zwrocil wplacona sume. Po tym wszystkim zrezygnowalam z poslugi. Na
pogrzebie pojawi sie mistrz ceremonii.
Napad na bank. Zamaskowana kobieta sterroryzowala personel i uciekla z
pieniedzmi. Trwa oblawa Zamaskowana kobieta z nozem wkroczyla w srode przed
poludniem do banku w Kurowie (woj. lubelskie), sterroryzowala personel,
skradla pieniadze i uciekla – przekazala policja. Trwaja poszukiwania
sprawczyni. Podinspektor Waldemar Lazuga z Komendy Powiatowej Policji w
Pulawach powiedzial PAP, ze w srode okolo godziny 10.30 policja otrzymala
zgloszenie o napadzie na bank przy ul. Lubelskiej w Kurowie. Wstepnie
ustalono, ze do banku weszla zamaskowana, ubrana na czarno osoba z
przedmiotem przypominajacym noz. Jak przekazala lubelska policja, byla to
kobieta. “Sterroryzowala personel, szarpala sie z jedna z kasjerek,
dokonala kradziezy pieniedzy i uciekla w nieznanym kierunku” – podal
policjant. Mundurowi zablokowali drogi do miejsca zdarzenia i prowadza
oblawe. “Prowadzimy intensywne czynnosci poszukiwawcze za ta osoba” – dodal
Lazuga.
Nie ujawnil wysokosci skradzionej kwoty.
Dodal, ze kierowcy moga spodziewac sie wyrywkowych kontroli pojazdow i
dokumentow. O sprawie poinformowane zostaly oscienne jednostki policji.
“Nie odnieslismy sukcesu”. Dlaczego? Wiceminister wskazuje na “balagan”
wywolany nowym ladem premiera Nie naleze do tych, ktorzy palaja optymizmem,
ze my stworzymy rzad – powiedzial wiceminister Michal Wos. Pytany o powody
przegranej zaznaczyl, ze “na analizy i wnioski przyjdzie czas”, ale
przywolal w tym kontekscie “caly gigantyczny balagan, ktory byl wywolany
przez Polski Lad, ktory zaproponowal premier Morawiecki”. Sam premier
mowil, ze ma “inne spojrzenia na te sprawe”. Minister edukacji Przemyslaw
Czarnek przyznal, ze “najprawdopodobniej” PiS odda wladze, a jako glowny
powod wskazal “niezadbanie o koalicjanta”. Michal Wos, polityk Suwerennej
Polski, wiceminister sprawiedliwosci, byl we wtorek gosciem Radia Plus. Byl
pytany o powyborcza sytuacje obozu rzadzacego. – Ja nie naleze do tych,
ktorzy palaja optymizmem, ze my stworzymy rzad. Ale byc moze w naszym
obozie sa jacys swietni negocjatorzy z doswiadczeniem korporacyjnym, ktorzy
te wiekszosc gdzies wynegocjuja. Nie wiem, ja w to osobiscie malo wierze.
Natomiast poki pilka jest w grze, to sie gra – powiedzial.
– Obiektywnie nie mamy tylu mandatow, zeby stworzyc rzad. Nie odnieslismy
takiego sukcesu, jakiego bysmy chcieli – przyznal. Pytany, kto odpowiada za
porazke PiS, odpowiedzial, ze “na pewno pan premier byl twarza tej
kampanii, wzial na siebie ciezar kampanii”. – Na analizy przyjdzie jeszcze
czas. Teraz najwazniejsze jest to, by sprobowac tworzyc w tej ukladance
albo rzad, albo sensownie przygotowac sie do bycia merytoryczna, sprawna
opozycja – mowil. Trzeba przeanalizowac kampanie i to, co sie dzialo przed
kampania. Bardzo wiele osob wskazuje na malych przedsiebiorcow i caly
gigantyczny balagan, ktory byl wywolany przez ten nowy lad (Polski Lad –
red.), ktory zaproponowal premier Morawiecki, i skladki, ktore nagle
obciazyly ludzi – powiedzial Wos.
– Oczywiscie na analizy i wnioski przyjdzie czas. Obiektywnie to Mateusz
Morawiecki wzial na siebie najwiekszy ciezar w kampanii – powtorzyl.
Czarnek: Nie zadbalismy o koalicjanta. Najprawdopodobniej oddamy wladze
Minister edukacji Przemyslaw Czarnek przyznal w srode w RMF FM, ze
“najprawdopodobniej” PiS odda wladze. – To jest oczywiste, ze jezeli tak
sie ostatecznie uksztaltuje wiekszosc w Sejmie, to oddamy wladze – mowil.
Pytany o przyczyny porazki PiS, odparl: – Nie zadbalismy o koalicjanta.
Gdybysmy bardziej zadbali o potencjalnego koalicjanta, nie wiem jakiego, na
pewno dzisiaj moglibysmy tworzyc wiekszosc. To jest nasz problem –
stwierdzil.
Dodal, ze “na pewno byly bledy w kampanii wyborczej”. – Ale co do samej
strategii, wydaje sie, ze inna strategia nie przynioslaby nam 35 procent
tylko o kilka punktow mniej. Nie mozna bylo obrac innej strategii, ale
pewne rzeczy mozna bylo zrobic inaczej, szczegolnie w ostatnich dwoch
tygodniach kampanii – powiedzial Czarnek.
Przyznal tez, ze PiS dotknela “przypadlosc kazdej dlugo rzadzacej partii”.
– Pewnie bylo niemalo tych “tlustych kotow”, ktore na pewno nie przynosily
nam dodatkowych punktow – wskazal. Morawiecki: ja mam inne spojrzenie na te
sprawe
Premier Mateusz Morawiecki byl pytany w srode na konferencji prasowej o to,
czy czuje sie odpowiedzialny za porazke PiS lub czy moze wskazac kogos
innego.
– Ja mam inne spojrzenie na te sprawe. Raz jeszcze podkresle, mamy milion
glosow wiecej, niz kolejna partia w parlamencie. 194 mandaty, a kolejna
partia 37 mandatow mniej – mowil.
Przekonywal, ze “to naprawde jest bardzo dobry wynik, biorac pod uwage tez
wszystkie te katastrofy, ktore nam na glowe spadaly”. – Pewnie, ze
liczylismy na nieco lepszy wynik, ale “vox populi, vox dei”, taka jest
decyzja narodu polskiego i my oczywiscie szanujemy te decyzje. A co z niej
ostatecznie sie wykluje, to jeszcze zobaczymy – powiedzial premier.
Grzegorz Kaszak nie jest juz biskupem sosnowieckim. Papiez przyjal
rezygnacje Papiez Franciszek przyjal rezygnacje biskupa Grzegorza Kaszaka z
pelnienia poslugi biskupa sosnowieckiego. Na terenie diecezji
administrowanej przez duchownego doszlo m.in. do imprezy, podczas ktorej
jeden z uczestnikow mial stracic przytomnosc. Interweniowala policja i
pogotowie ratunkowe, a sprawe bada prokuratura. Administratorem apostolskim
diecezji sosnowieckiej zostal mianowany arcybiskup katowicki Adrian Galbas.
W komunikacie prasowym przekazanym we wtorek czytamy, ze “Ojciec Swiety
Franciszek przyjal rezygnacje bp. Grzegorza Kaszaka z pelnienia poslugi
biskupa sosnowieckiego. Administratorem apostolskim sede vacante diecezji
sosnowieckiej zostal mianowany arcybiskup katowicki Adrian Galbas”. We
wtorek na stronie internetowej diecezji sosnowieckiej pojawil sie komunikat
biskupa Grzegorza Kaszaka, w ktorym podziekowal wiernym “za trud i
poswiecenie w budowaniu Kosciola Sosnowieckiego”. Slowa podziekowania
skierowal tez do swoich wspolpracownikow. Ustepujacy biskup poprosil
rowniez o wybaczenie. “Prosze tez wszystkich o wybaczenie moich ludzkich
ograniczen. Jesli kogos urazilem lub cos zaniedbalem, bardzo za to
przepraszam” – napisal biskup Grzegorz Kaszak. We wrzesniu na terenie
diecezji administrowanej przez bpa Kaszaka doszlo do bulwersujacych zdarzen
z udzialem duchownych – w mieszkaniu jednego z ksiezy znajdujacym sie na
terenie parafii p.w. NMP Anielskiej w Dabrowie Gorniczej interweniowala
policja i pogotowie ratunkowe, a sprawe bada prokuratura. W komunikacie
opublikowanym na stronie diecezji zaznaczono, ze “zdarzenie stalo sie
powodem wielkiego zgorszenia dla wiernych i slusznego oburzenia opinii
publicznej”.
91-letni student wlasnie uzyskal 15. dyplom. Tym razem zostal magistrem
kryminologii Leonardo Altobelli, 91-letni student-rekordzista, wlasnie
zdobyl 15. dyplom ukonczenia studiow. Wczesniej ukonczyl juz medycyne,
prawo, pedagogike czy biotechnologie, we wtorek zostal magistrem
kryminologii na Uniwersytecie w Foggi. “Teraz zajme sie pisaniem” –
zapowiada. 24 pazdziernika Leonardo Altobelli, 91-letni emerytowany lekarz,
otrzymal 15. dyplom ukonczenia studiow w swoim zyciu. Tym razem zostal
magistrem kryminologii. Studiowal na wydziale prawa Uniwersytetu Foggi –
podaje wloski portal Il Messaggero. – Na tym poprzestane. Teraz zajme sie
pisaniem – zapowiedzial Wloch.
– Studiowanie zawsze bylo dla mnie pasja – przyznaje, cytowany przez Il
Messaggero, 91-latek. Moze poszczycic sie dyplomami z zakresu: prawa, nauk
politycznych, literatury, filozofii, pedagogiki (obu stopni), rolnictwa,
nauk o zywnosci i technologii zywnosci, nauk o turystyce, historii,
biotechnologii, archeologii, a teraz takze kryminologii. Altobelli, ktory
do 70. roku zycia pracowal jako lekarz pierwszego kontaktu, posiada rowniez
wyksztalcenie medyczne. Studiujac rozne rzeczy, moge zrozumiec wiele
fragmentow swiata, od polityki po nauke, od literatury po historie –
tlumaczy decyzje o podjeciu nauki na kilkunastu tak rozniacych sie od
siebie kierunkach akademickich. Altobelli ma na swoim koncie takze
ukonczenie siedmiu kursow uniwersyteckich, poglebiajacych wiedze z zakresu
medycyny, w tym medycyny spolecznej, medycyny sportowej oraz prawa
medycznego. 91-latek jest rowniez autorem 22 publikacji naukowych. Emeryt
nalezy do czterech stowarzyszen zawodowych: lekarzy-chirurgow, prawnikow,
dziennikarzy oraz agrotechnikow – opisuje Il Messaggero. Poza akademickimi
dokonaniami, Wloch moze sie rowniez poszczycic zaslugami w lokalnej
polityce. W polowie lat 80. pelnil on bowiem funkcje burmistrza swojej
rodzinnej miejscowosci Troia.
Ma amputowane obie nogi. Dwa razy zatrzymali go, gdy jechal pijany skuterem
elektrycznym 70-letni mezczyzna z niepelnosprawnoscia jechal w miejscowosci
Skowronki (woj. warminski-mazurskie) po pijanemu skuterem elektrycznym.
Wezwani na miejsce policjanci odebrali mu pojazd i przekazali wskazanej
przez niego osobie. Gdy sytuacja sie powtorzyla skuter zostal zabrany przez
mundurowych. Na portalu radio5.com.pl opisana zostala historia 70-latka z
amputowanymi obiema nogami, ktory zadzwonil do redakcji i powiedzial, ze
jechal po pijanemu elektrycznym skuterem trojkolowym. Choc nie kryl, ze
spozywal alkohol, to stwierdzil, ze nie spodziewal sie, iz policja zabierze
mu pojazd, dzieki ktoremu moze sie poruszac. A tak sie wlasnie stalo.
“Zalil sie, ze tym samym stracil okno na swiat” – czytamy na portalu.
Starszy sierzant Damian Rytwinski z Komendy Powiatowej Policji w Olecku
wyjasnia, w rozmowie z tvn24.pl, ze 70-latek zostal zatrzymany dwukrotnie.
Po raz pierwszy 2 wrzesnia. Okolo godziny 8 dostalismy zgloszenie, ze
jechal pijany po drodze publicznej. Zostal zatrzymany w miejscowosci
Skowronki. Mial w organizmie ponad dwa promile alkoholu – mowi.
Dodaje, ze skuter, ktorym jechal mezczyzna trafil do osoby, ktora wskazal
70-latek.
– Po raz drugi ten sam mezczyzna znow jechal tym samym skuterem po drodze
publicznej 29 wrzesnia. Mial w orgazmie poltora promila alkoholu –
informuje policjant. Ustalamy, czy pojazd ma homologacje. Od producenta
dostalismy informacje, ze ma, ale musimy to zweryfikowac i dokladnie
sprawdzic parametry. To niezwykle istotne, bo jesli okaze sie, ze skuter
nie ma homologacji – tak jak na przyklad rower – to mezczyzna bedzie
odpowiadal za wykroczenie, a jesli ma homologacje – odpowie za przestepstwo
zagrozone kara do trzech lat pozbawienia wolnosci – mowi Rytwinski.
Znalezli w Tatrach ubrania i sprzet, zaczely sie poszukiwania. Wlasciciel
zglosil sie po tygodniu Slowaccy ratownicy gorscy poszukiwali turystow,
ktorzy w Tatrach rozbili oboz i opuscili go. W miejscu prowizorycznego
biwaku w Jaworowej Dolinie znaleziono miedzy innymi ubrania, uprzeze i
przewodnik po Wielkiej Koronie Tatr w jezyku polskim. Po publikacji
komunikatu do ratownikow zglosil sie wlasciciel rzeczy. 18 pazdziernika
(sroda) slowackie sluzby otrzymaly zgloszenie o odkryciu rzeczy osobistych
na prowizorycznym biwaku w Jaworowej Dolinie w Tatrach Wysokich. Wsrod
pozostawionych przedmiotow znajdowaly sie ubrania i buty, a takze sprzet
alpinistyczny i ksiazka – przewodnik po Wielkiej Koronie Tatr w jezyku
polskim. To ostatnie sugerowalo, ze turysta lub turysci, ktorzy rozbili
oboz w Jaworowej Dolinie, byli Polakami. Jak czytamy w komunikacie Horskiej
Zachrannej Sluzby – slowackiego odpowiednika TOPR – ratownicy przeszukali
teren, ale nie znalezli wlascicieli pozostawionych przedmiotow. Bylo to
niepokojace, bo osobom, ktore porzucily oboz, moglo potencjalnie grozic
niebezpieczenstwo – mogly na przyklad ulec wypadkowi. Ratownicy przekazali
informacje policjantom, a w poniedzialek (23 pazdziernika) opublikowali
komunikat z prosba do osob, ktore rozpoznaja pozostawione przedmioty, o
kontakt. We wtorek ratownicy TOPR, ktorzy udostepnili apel kolegow ze
Slowacji, poinformowali, ze do centrali HZS zglosil sie wlasciciel
zgubionego sprzetu i ubran. “Nic mu nie jest. Sprawe pozostawienia rzeczy
wyjasnia Horsk�A z�Achrann�A služba” – czytamy na profilu TOPR.
SPORT Reksio donosi
W dniu sr., 25.10.2023 o 04:50 Piotr Bloch
napisal(a):
Wtorkowe mecze pilkarskiej Ligi Mistrzow:
Grupa A
Galatasaray Stambul-Bayern Monachium 1-3
Man United-FC Kopenhaga 1-0
1.Bayern 9pkt
2.Galatasaray 4pkt
3.Man Utd 3pkt
4.Kopenhaga 1pkt
Grupa B
Sevilla-Arsenal 1-2
Lens-PSV Eindhoven 1-1
1.Arsenal 6pkt
2.Lens 5pkt
3.Sevilla 2pkt
4.PSV 2pkt
Grupa C
Union Berlin-Napoli 0-1
Braga-Real Madryt 1-2
1.Real 9pkt
2.Napoli 6pkt
3.Braga 3pkt
4.Union 0pkt
Grupa D
Benfica-Real Sociedad 0-1
Inter Mediolan-Salzburg 3-1
1.Real Sociedad 7pkt
2.Inter 7pkt
3.Salzburg 3pkt
4.Benfica 0pkt
DETEKTYW
Nie tylko na zdjeciu, czyli kryminalne wiezy krwi
Anna RYCHLEWICZ
Jedni mowia, ze z rodzina najlepiej wychodzi sie na zdjeciu. W opozycji do
nich stoja natomiast ci, ktorzy na wiezy krwi zawsze moga liczyc. Jednocza
sie, by dac upust ciemnej stronie charakteru. Dzialaja przeciwko obcym, ale
rownie czesto na celownik biora tych z kolejnych galezi drzewa
genealogicznego. Na wspomnianym zdjeciu pozuja wszyscy. Z jedna roznica –
nie jest to fotografia rodzinna, a wie- zienna. Jedynym rozsadnym sposo-
bem wychowania jest oddzia- lywanie wlasnym dobrym przykladem, a jesli nie
mozna inaczej – odstraszajacym przy- kladem” – to slowa Alberta Einsteina.
Geniuszu odmowic mu nie mozna. Potwierdzenie tych slow i dowod na to, jak
nie- daleko pada jablko od jabloni, znajdziemy w aktach niejednej sprawy.
Niekiedy role sie jednak odwracaja, wiezy krwi slabna, a wowczas dochodzi
do jej roz- lewu. W rodzinnym kregu. Spotykali sie od kilku lat. On byl od
niej 11 lat mlod- szy. Zakochany po uszy.
Planowal z nia wspolna przy- szlosc, ale ona znalazla sobie mlodszego.
Dariusz G. nie mogl sie z tym pogodzic, wiec wal- czyl. Walczyla tez ona o
wolnosc i spokoj. Postanowila wiec raz na zawsze pozbyc sie kochaja- cego
ja problemu. Elzbieta B.-G. do akcji wlaczyla swoich dwoch synow w wieku 15
i 17 lat oraz nowego konkubenta. 19 grud- nia 2009 roku kobieta wraz z
trojka kompanow postanowi- la odwiedzic dawnego ukocha- nego. Konkubent
wydawal dys- pozycje, synowie go bili, a ona sama przygladala sie znecaniu.
Po chwili zaciagneli mezczy- zne do bagaznika i wywiezli do lasu pod
Opalenica (woj. wiel- kopolskie). Tam rozebrali go do bielizny i
kontynuowali bicie. Zmasakrowanego Dariusza zostawili na mrozie. Wrocili po
niego po kilku godzinach, ale mezczyzna juz nie zyl. Zakopali wiec cialo.
Znaleziono je 3 tygodnie pozniej. Cala czwor- ka zasiadla na lawie oskarzo-
nych przed poznanskim sadem. Zostali skazani za usilowanie. Miala 35 lat.
Byla nauczy- cielka jezyka fran- cuskiego w jednym
z liceow w Sandomierzu (woj. swietokrzyskie). Wywodzila sie z Szydlowca, z
tak zwanej dobrej rodziny. Rodziny, ktora choc publicznie cieszyla sie
ogrom- nym powazaniem w miescie, za czterema scianami ukrywa- la czeste
awantury i klotnie. Rodzice oraz brat Agnieszki K. nie mogli pogodzic sie z
tym, ze corka swoim zachowaniem szar- ga ich dobre imie. Postanowili wziac
sprawy w swoje rece. Pewnego sierpniowego poran- ka 1994 roku brat wszedl
do pokoju Agnieszki. Kiedy ta sie obudzila, zaczal ja bic. Blagala by
przestal. Wtedy polozyl ja na dywanie, kilkakrotnie ude- rzajac jej glowa o
podloge. Na szyi zacisnal kabel od radia. Kobieta przestala oddychac. Wtedy
do pokoju weszli rodzice. Zamiast udzielic corce pomocy, zaczeli zacierac
slady zbrodni. Wieczorem tego samego dnia wlozyli cialo do samochodu i
wywiezli za miasto. W nocy, na drodze z Sandomierza do Opatowa (woj.
swietokrzy- skie), idacy poboczem rolnik zauwazyl porzucony samo- chod.
Obok cialo odswietnie ubranej kobiety, ze splecio- nymi jak do rozanca
rekoma i licznymi ranami. W sprawie przesluchano niemal 400 osob. Rozwazano
watek mafijny, ale wykluczono gwalt czy rabunek. Kiedy sledczy staneli w
miej- scu, postanowili blizej przyj- rzec sie relacjom rodzinnym. Dotarli
do grozb, jakie kobieta otrzymywala od swojej rodziny. Podczas jednego z
przesluchan, brat Agnieszki przyznal sie do winy. Stwierdzil, ze styl zycia
siostry byl nie do zaakcepto- wania w malomiasteczkowym srodowisku.
Niebawem wyszlo na jaw, ze brutalny mord mial miejsce za przyzwoleniem
rodzicow. Sprawca zbrodni usly- szal wyrok 25 lat pozbawienia wolnosci,
ktory po odwolaniu zostal zmniejszony do 15 lat. Ojciec kobiety zostal
skazany na 4 lata i 6 miesiecy wiezienia, a matka – 2 lata w zawieszeniu na
4. Mieszkali w Ostrowcu Swietokrzyskim. Uchodzili za spokoj-
na rodzine. Bardzo religijna. Wspolnie chodzili do kosciola. W 2014 roku
76-letnia Irena M. podupadla jednak na zdrowiu. Wymagala opieki, ktora
gwaran- towali jej 39-letni syn Piotr M. wraz ze swoja o rok mlodsza sio-
stra. Kiedy kobieta zachorowa- la na Alzheimera, syn uznal, ze matke opetal
szatan. Postanowil wypedzic go stosujac egzorcy- zmy, ktore podgladal w
telewi- zji. Do czola kobiety przystawial krzyz, kazal pic swiecona wode i
krzyczec: “wyrzekam sie szata- na”. Gdy staruszka nie wypelnia- la polecen
syna, bil ja. Sasiedzi slyszac krzyki wezwali policje. Ta stwierdzila
jednak, ze kobie- ta krzyczy poniewaz nie chce przyjmowac lekarstw.
Niedlugo potem 76-latka nie zyla. Sekcja zwlok wykazala uraz czaszko-
wo-mozgowy, liczne stluczenia, zlamania zeber oraz zuchwy. O pobicie ze
skutkiem smier- telnym oskarzeni zostali syn i corka ofiary. Opinia
bieglych potwierdzila jednak choroby, ktore wykluczyly mozliwosc
podejmowania decyzji i kiero- wania swoim postepowaniem. Do sadu trafil
wowczas wnio- sek o umorzenie postepowania, a rodzenstwo zostalo umiesz-
czone w zamknietym zakladzie psychiatrycznym. Proponowala kobietom
“samodzielny zarobek”. Zostala oskarzona o sutenerstwo, handel ludzmi i
pra- nie brudnych pieniedzy. Tym wszystkim nie zajmowala sie jednak sama.
Magdalena Sz. zaangazowala w sprawe swojego meza, matke oraz ojca. W latach
2014-2018 zarabiala na prosty- tucji namawianych do nierza- du kobiet.
Pobierala 50 proc. zarobkow z uslug seksualnych, a takze czynsz za
wynajmowane do procederu mieszkanie. Maz Magdaleny Sz. pelnil funkcje
kierowcy i ochroniarza, do ktorego kobiety mogly zwrocic sie w momencie,
gdyby klient robil jakiekolwiek problemy. Pieniadze zarobione na nierza-
dzie malzenstwo inwestowalo w nieruchomosci. Chcac jed- nak uwolnic sie od
jakichkol- wiek podejrzen, wynajeli rodzi- cow kobiety, ktorzy byli swego
rodzaju slupami. Przed sadem jej matka, podejrzana o pranie brudnych
pieniedzy, wyjasnia- la, ze te pochodza z opieki nad dziecmi i osobami
starszymi. Wroclawski sad uznal jednak, ze w obliczu owczesnych stawek,
niemozliwe byloby dorobienie sie takich sum w tak krotkim czasie. W lipcu
2022 roku Magdalena Sz. wraz z mezem i rodzicami uslyszeli wyroki skazujace.
Spokrewniony Wgang sutenerow
edlug malopolskiej prokuratury pro- wadzili “sprawnie
zarzadzane przedsiebiorstwo”. Zmonopolizowali krakowski rynek uslug
seksualnych, sku- tecznie walczac z konkurencja. W latach 2010-2018
zarobili ponad 10 mln zl. Rodzinny gang sutenerow skladal sie z malzen-
stwa – Roberta Ch. i Grazyny Ch., a takze brata kobiety i kuzyna jej meza.
Ona kazdego miesiaca zamieszczala okolo 200 ogloszen z anonsami erotyczny-
mi. Wszyscy klienci agencji byli wprowadzani w blad. W oglo- szeniach
zamieszczono zdjecia zupelnie innych kobiet, niz te, ktore swiadczyly
uslugi w loka- lach. Z kolei panowie nadzoro- wali sprawnie dzialajacy
biznes. Kierowali lokalami w Krakowie i Zakopanem. W miedzyczasie
dokonywali aktow wandalizmu w obiektach, ktore swiadczyly podobne uslugi.
Poczatkowo cala czworka dobrowolnie pod- dala sie karze za udzial w gangu i
czerpanie korzysci z nierzadu. Nastepnie w zlozonych ape- lacjach chcieli
uniewinnienia. Sad Apelacyjny w Krakowie
zdecydowal jednak, ze ich wnioski sa niezasadne i wyroki utrzymal w mocy.
Ta “bohaterka” poszla o krok dalej. Sutener- stwem trudnila sie wraz
z corkami oraz dwojgiem wnuczat. Rodzinny gang rza- dzil glownie w Poznaniu
oraz Gnieznie (woj. wielkopolskie). Z ustalen prokuratury wynika- lo, ze w
latach 2013-2020 grupa mogla zarobic nawet kilka milionow zlotych prowadzac
niewielkie agencje towarzy- skie, tak zwane “mieszkaniow- ki”. Szefowa –
pani w srednim wieku – zarzadzala lokalami oraz odpowiadala za rekla-
mowanie pan do towarzystwa. W wolniejszych chwilach szu- kala chetnych do
pracy. Kolejne osoby pracowaly na stanowisku “telefonistek”, ktore umawialy
klientow na spotkania, nato- miast wnuczeta pracowali jako kierowcy dowozac
chetnych mezczyzn. Podczas przeszuka- nia jednej z agencji zarzadza- nych
przez szefowa, mundurowi znalezli kamere ukryta w czuj- ce alarmowej. Ta
miala sluzyc prawdopodobnie szantazowaniu klientow. Glownej dowodzacej
grozi do 10 lat wiezienia. Jej corkom oraz wnuczetom – do 5 lat pozbawienia
wolnosci. Odwiedzala ukochane- go brata osadzonego w Zakladzie Karnym w
Potulicach (woj. kujaw- sko-pomorskie). Na widzenie byla wyjatkowo
przygotowana. Przygotowani byli takze funk- cjonariusze, ktorzy podejrze-
wali, ze skazany moze otrzy- mac niedozwolone substancje podczas widzenia.
Po przybyciu do zakladu, siostra osadzonego zostala skierowana na osobista
kontrole. Podczas niej ujaw- niono szczelnie zabezpieczona kulke z
marihuana. Pakunek o wadze niespelna 1 grama
ukryty byl w miejscu intym- nym. Choc przemyt udarem- niono, siostrzana
milosc zostala udowodniona.
brodnie szczegolowo zaplanowala ona, nato- miast jej wykonanie pozostawila
swojemu mezowi. Za pozbycie sie konkubenta zaplacila mu 800 zlotych. Sama
zastawila na niego pulapke. 3 wrzesnia 2022 roku pod pre- tekstem rozmowy
spotkala sie z Erwinem P., gdy ten wra- cal z pracy. Zaprowadzila go w
ustronne miejsce w jednej z krakowskich dzielnic, gdzie czekal juz na nich
wykonaw- ca zlecenia. Maz Aleksandry S. zaatakowal mezczyzne od tylu. Zadal
mu ciosy nozem w okolice glowy. Kiedy ten upadl na ziemie, mezczyzna zaczal
zadawac mu kolejne razy. Cialo ukryli w krzakach. Po wszystkim wraz z zona
zebral rzeczy denata i wrocil z nia do domu. Kobieta zostala zatrzymana
nastepnego dnia. Niedlugo potem, w Ostrowcu Swietokrzyskim zatrzymano jej
meza. Oboje przyznali sie
do winy i trafili do aresztu. Grozi im kara dozywot- niego pozbawienia
wolnosci. Niedaleko pada jablko od jabloni – slowa te mocno do serca wzial
sobie 62-letni mieszkaniec powiatu ostrodzkiego, ktory wraz z dwoma corkami
zajmo- wal sie przemytem nielegalnych papierosow.30marca2021roku
funkcjonariusze z Warminsko- Mazurskiego Oddzialu Strazy Granicznej
wspolnie z CBSP zatrzymali mezczyzne i dwie kobiety podejrzanych o prze-
myt bialoruskich papierosow. Gdy mundurowi wkroczyli na posesje,
przemytnicza rodzinka zdazyla przeladowac do busa niemal 3500 paczek
papiero- sow. W naczepie, pod warstwa torfu, lezakowalo kolejnych ponad
11000 paczek. Na miej- scu zabezpieczono kontrabande o lacznej wartosci 206
tys. zl. Cala trojka zostala oskarzona o przestepstwa karno-skarbowe.
Rodzina to silnik umozliwia- jacy podboj swiata, a zarazem bunkier, w
ktorym mozna sie schronic”, jak mawia Maxime Chattam. Jedne wspolnie rzadza
przestepczym swiatem, w innych rodzinach chroni sie tych, kto- rzy nim
zawladneli. Znajda sie i takie, ktore zatruwaja sie od srodka. I rozpadaja.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,