DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 231) (6696)
26 sierpnia 2023r.
Pogoda
sobota, 26 sierpnia 24 st C
Burza z gwaltowna ulewa
Opady:80%
Wilgotnosc:81%
Wiatr:18 km/h
Kursy walut
Euro 4.48
Dolar 4.15
Funt 5.22
Frank 4.68
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Wczoraj w PL miala miejsce “seria nieszczesliwych zdarzen na kolei”. W TV
klamczuchy mowily o trzech wykolejonych pociagach w roznych miejscach kraju
(nikt nie ucierpial) i bardzo sie tlumaczyli, a seria objela wiecej
zdarzen. Np pociag do Kolobrzegu ktorym mialam przejechac tylko 1
przystanek z Gdyni – popsula sie lokomotywa i podlaczyli druga, ktora
okazalo sie ze tez jest zepsuta” na szczescie na torze obok stal Regio do
Slupska, ale niech nie klamia ze ta seria objela tylko 3 pociagu, bo 2
zepsute lokomotywy na 2 to chyba sie do TV nadaje 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
Policjant wrocil pozno do domu i zastal zone sama w loz- ku, posciel
rozmemlana, a zona jakos dziwnie rozochocona.
– Twoj kochanek tu byl? Gdzie sie schowal? Pod loz- kiem? – pyta i zaglada
pod lozko. – Pod lozkiem go nie ma. W kuchni? – i zaglada do kuchni. – W
kuchni go nie ma. W szafie?
Z szafy wychyla sie reka z banknotem 200 zl. Policjant dyskretnym ruchem
oglada sie i bierze banknot.
– W szafie tez go nie ma. To gdzie sie schowal?
Krytykowala zakaz uboju psow, bo “mieso to mieso”. Stracila miejsce na
liscie Konfederacji
Natalia Jablonska miala startowac do Sejmu z listy Konfederacji. Stracila
jednak swoje miejsce na liscie po tym, jak napisala w mediach
spolecznosciowych, ze “niepotrzebnie” wprowadzono zakaz uboju psow, bo
“mieso to mieso”. – W programie Konfederacji nie ma i nigdy nie bylo
znoszenia zakazu uboju psow na mieso – przekazal szef sztabu Konfederacji
Witold Tumanowicz. Kilka dni temu dzialacz Konfederacji i Ruchu Narodowego
Piotr Cezary Lisiecki napisal na Facebooku, ze “uboj psow i zakaz handlu
ich miesem wprowadzono w EWG (Europejskiej Wspolnocie Gospodarczej – red.)
w 1986 r.”. Ten wpis skomentowala prawniczka i kandydatka Konfederacji do
Sejmu w okregu nr 37 (Konin), Natalia Jablonska, slowami: “I niepotrzebnie.
Mieso to mieso”.
W piatek Witold Tumanowicz, szef sztabu Konfederacji poinformowal, ze
Jablonska nie wystartuje do Sejmu z list tego ugrupowania. “W programie
Konfederacji nie ma i nigdy nie bylo znoszenie zakazu uboju psow na mieso.
Zajmijmy sie w kampanii powaznymi tematami” – napisal. Sosnierz: nie jest
pies w niczym lepszy od krowy
Wczesniej Dobromir Sosnierz, jeden z czolowych politykow Konfederacji,
obecny posel i kandydat do reelekcji, zgodzil sie z wypowiedzia
Jablonskiej. O jej slowa zostal zapytany w srode w programie “Wieczorny
Express”. – Ja tez tak uwazam, ze nie jest pies w niczym lepszy od krowy.
To takie tylko nasze przyzwyczajenie – powiedzial. – Nie uwazam, ze powinno
regulowac nasze uczucia wobec zwierzat – dodal.
I mowil dalej: – Nie sadze, zeby byli tez chetni. Raczej nie ma rynku na
to, zeby ktos chcial jesc psy w Polsce. – Ja nie widze roznicy moralnej
miedzy psem a krowa, przepraszam. Ale to moje stanowisko – powiedzial
Sosnierz. – Nie ma powodu, zeby takie regulacje istnialy – dodal.
14-latek z maczeta przyszedl na boisko szkolne. “Zranil kolege i uciekl”
14-latek pojawil sie na szkolnym boisku z maczeta. Jak informuje policja,
zranil kolege w przedramie i uciekl. – Mial przy sobie rowniez marihuane,
kastet i inne niebezpieczne przedmioty – wskazuja mundurowi. Sad rodzinny
wydal postawienie o umieszczeniu go w mlodziezowym osrodku wychowawczym.
Policjanci z wydzialu patrolowo-interwencyjnego z Woli otrzymali zgloszenie
w sprawie chlopca zranionego maczeta w reke. – Na miejscu ustalili
okolicznosci zdarzenia i wezwali karetke pogotowia, ktora zabrala chlopca
do szpitala – mowi Marta Sulowska, rzeczniczka wolskiej policji.
– Ze wstepnych okolicznosci wynikalo, ze na boisko szkolne przyszedl
14-latek, ktory przywital sie z chlopcem i zaraz po tym zranil go maczeta w
przedramie i uciekl. Policjanci rozpoczeli poszukiwania nieletniego i
ustalili swiadkow zdarzenia – relacjonuje. Policja: mial przy sobie nie
tylko maczete
14-latek chwile po zdarzeniu zostal zatrzymany. – Nieletni mial przy sobie
nie tylko maczete, ale takze marihuane, noz, kastet i inne przedmioty. Na
tym etapie prowadzonych czynnosci nieletniemu zostal okreslony czyn karalny
dotyczacy posiadania srodkow odurzajacych oraz posiadania przedmiotow
niebezpiecznych w miejscu publicznym, chodzi o maczete i kastet – opisuje
Sulowska.
To nie zakonczylo prowadzonych czynnosci przez policjantow. – W sprawie
uszkodzenia ciala zostalo przyjete zawiadomienie o przestepstwie. Calosc
zgromadzonego materialu dowodowego zostala przekazana do sadu rodzinnego i
nieletnich, ktory po rozpatrzeniu calosci materialu wydal postawienie o
umieszczeniu nieletniego w mlodziezowym osrodku wychowawczym – zaznacza
policjantka.
Nie zyje siedem osob zakazonych legionella. To czterej mezczyzni i trzy
kobiety
Nie zyje siodma osoba zakazona legionella – przekazal w piatek rano glowny
inspektor sanitarny Krzysztof Saczka. W czwartek w ratuszu w Rzeszowie
odbylo sie spotkanie miejskiego sztabu kryzysowego. Na konferencji prasowej
urzednicy i sluzby omowili sytuacje zwiazana z zakazeniami bakteria na
Podkarpaciu. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijolek przypomnial, ze w najblizszy
weekend przeprowadzona zostanie dezynfekcja sieci wodociagowej, skierowal
tez do mieszkancow apel. W piatek rano glowny inspektor sanitarny Krzysztof
Saczka przekazal w Polsat News, ze “jesli chodzi o sytuacje na Podkarpaciu,
na godziny popoludniowe w czwartek mielismy 76 osob zakazonych, ale
mielismy tez oficjalne zgloszenie o siedmiu zgonach”.
Glowny Inspektor Sanitarny dodal, ze wszystkie osoby, ktore zmarly, to
“osoby mocno obciazone sytuacja zdrowotna, z przewleklymi chorobami –
szczegolnie onkologicznymi – z obnizona odpornoscia”.
– Sa to osoby w wieku od 63 do 95 lat. Czterej mezczyzni i trzy kobiety –
podkreslil Saczka. Co wiadomo o osobach zmarlych?
79-letnia pacjentka zmarla w nocy z srody na czwartek w Szpitalu Miejskim w
Rzeszowie. Kobieta mieszkala w Rzeszowie. Do szpitala trafila kilka dni
temu. “Byla pacjentka z wielochorobowoscia, w tym z choroba nowotworowa.
Przebywala na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. Badania
potwierdzily u niej obecnosc bakterii” – przekazal Grzegorz Materna. W tej
samej placowce, dobe wczesniej, zmarl 70-letni mezczyzna.
Trzy inne osoby zmarly w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul.
Szopena oraz w Podkarpackim Centrum Chorob Pluc przy ul. Rycerskiej.
Legionella w Rzeszowie. Prezydent apeluje do mieszkancow
W czwartek w rzeszowskim ratuszu odbyla sie konferencja prasowa, podczas
ktorej zostala omowiona sytuacja zwiazana z zakazeniami legionella. Jak
przekazal Jaromir Slaczka, dyrektor Powiatowej Stacji
Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie, pierwsze potwierdzone zgloszenie
na temat osoby zakazonej legionella sanepid otrzymal w czwartek, 17
sierpnia. Zakazenie stwierdzono u jednego z pacjentow Klinicznego Szpitala
Uniwersyteckiego w Rzeszowie.
– Do dnia dzisiejszego zakazenie potwierdzono juz u 76 osob – przekazal.
Wiekszosc z nich to osoby starsze. Pacjenci przebywaja w szpitalach w
Rzeszowie i na terenie powiatu rzeszowskiego.
Dodal, ze trwa dochodzenie epidemiologiczne, ktore ma wykazac zrodlo
zakazenia. Pobrane zostaly probki, wyniki maja byc znane w poniedzialek, 28
sierpnia. Zrodlo zakazenia na razie nie zostalo zlokalizowane. Pytany przez
dziennikarzy przekazal, ze w ostatnich latach na terenie Rzeszowa i powiatu
rzeszowskiego nie stwierdzano zakazen legionella. Prezydent Rzeszowa Konrad
Fijolek zapewnil, ze miasto od poczatku monitoruje sytuacje. – Polecilismy
zaangazowac miejskie sluzby, aby szukac potencjalnych zrodel pojawienia sie
bakterii w miescie i okolicy – przekazal. Dodal, ze w sieci miejskiej i
ujeciach wody jeszcze tego samego dnia pobrano probki do badan.
Przypomnial, ze w najblizszy weekend (26-27 sierpnia) przeprowadzona
zostanie dezynfekcja sieci wodociagowej. Podkreslil, ze sa to dzialania
prewencyjne. – Dawka chloru zostanie w sobote wprowadzona do sieci, w
niedziele powinna sie juz rozejsc po calej sieci i ja odkazic – przekazal
Konrad Fijolek. Kiedy, zwlaszcza w niedziele, nabierzemy wody do zbiornika,
czy to bedzie czajnik, czy jakis dzbanek, warto tej wody troszke spuscic
wczesniej, a jesli zauwazymy wieksza ilosc chloru, trzeba dac tej wodzie
troszeczke sie odstac i najlepiej ja przegotowac – zaapelowal. Rosnie
liczba zakazonych, sanepid wykryl legionelle juz u 76 osob
Jak poinformowal w czwartek przed poludniem Jaromir Slaczka, szef
rzeszowskiego sanepidu, legionelle potwierdzono juz u 76 pacjentow
hospitalizowanych w Rzeszowie, na terenie powiatu rzeszowskiego, Debicy
oraz w Przemyslu. “Piec nowych potwierdzonych wynikow badan w kierunku
Legionella pneumophila dotyczy pacjentow hospitalizowanych w szpitalach na
terenie Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego” – przekazal Jaromir Slaczka.
Najwiecej osob, u ktorych potwierdzono legionelle powodujaca legionelloze,
czyli ostre zapalenie pluc, to mieszkancy Rzeszowa – 54, powiatu
rzeszowskiego – 15, powiatu debickiego – 3 oraz po jednym przypadku z
powiatow: ropczycko-sedziszowskiego, nizanskiego, stalowowolskiego oraz
przemyskiego. Sanepid poinformowal rowniez, ze do tej pory pobrano 56
probek wody do badan z instalacji na terenie Rzeszowa, powiatu
rzeszowskiego i ropczycko-sedziszowskiego.
Pierwszy pacjent wyleczony z legionellozy opuscil szpital
Rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) Andrzej Sroka
przekazal w czwartek, ze okolo 70-letni mezczyzna, zakazony bakteria
Legionella pneumophila, opuscil w czwartek USK przy ul. Szopena w
Rzeszowie. Jest to pierwszy pacjent wyleczony z legionellozy w placowce –
poinformowal PAP.
“Pacjent przebywal w klinice gastroenterologii, gdzie zglosil sie z
objawami legionellozy. Dzis opuscil szpital w dobrym stanie. Nie mial
chorob wspolistniejacych” – przekazal PAP Sroka. I dodal, ze prawdopodobnie
w piatek szpital opusci drugi pacjent wyleczony z legionellozy, ktory od
kilku dni przebywa w klinice urologii.
Sztab kryzysowy obraduje w ratuszu
W spotkaniu sztabu kryzysowego wzial udzial prezydent Konrad Fijolek,
Jaromir Slaczka, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej,
Zbigniew Sowa, dyrektor miejskiego wydzialu zarzadzania kryzysowego oraz
dyrektorzy spolek komunalnych i odpowiedzialnych za srodowisko.
Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa powiedzial PAP, ze “na
spotkaniu zostanie omowiona sytuacja zwiazana z zakazeniami legionella”Jak
dowiedziala sie PAP, w czwartek do Rzeszowa ma przyjechac wiceminister
zdrowia Waldemar Kraska, przewodniczacy Zespolu Zarzadzania Kryzysowego
Ministra. Minister zdrowia na naradzie w Urzedzie Wojewodzkim w Rzeszowie
W nocy ze srody na czwartek w Podkarpackim Urzedzie Wojewodzkim obradowal
sztab kryzysowy zwolany w trybie pilnym. W naradzie wraz z minister zdrowia
Katarzyna Sojka oraz wiceministrem zdrowia Marcinem Martyniakiem
uczestniczyla wojewoda podkarpacki Ewa Leniart oraz szef GIS Krzysztof
Saczka.
Po spotkaniu Ministerstwo Zdrowia poinformowalo w mediach
spolecznosciowych, ze “weryfikowany jest wariant dotyczacy miejskiej sieci
wodociagowej jako zrodla zakazenia. Ustalono strategie dalszych dzialan
zmierzajacych do wygaszenia ogniska choroby niezbednych do natychmiastowego
podjecia przez wlasciwe organy”. W srode szef rzeszowskiego sanepidu
Jaromir Slaczka poinformowal, ze liczba hospitalizowanych osob w
wojewodztwie podkarpackim, u ktorych potwierdzono zakazenie bakteria
Legionella pneumophila, wzrosla do 71. Cztery osoby zmarly.
Trwa dochodzenie epidemiologiczne
Prowadzone jest dochodzenie epidemiologiczne w celu ustalenia zrodla
zakazenia, a takze inne dzialania przeciwepidemiczne, w tym kontrole i
pobor wody do badan laboratoryjnych. Pierwsze wyniki badan z pobranych
probek z instalacji wody cieplej z punktow pobran z miejskich wodociagow
beda znane w poniedzialek. Czas oczekiwania na wyniki badan w kierunku
Legionella pneumophila od pobrania probek wynosi do 10 dni.
Najpierw zostaly pobrane probki w punktach poboru wody w miescie, a
nastepnie byly pobierane probki z domow osob zakazonych. Miasto tymczasowo
wylaczylo wszystkie fontanny, kurtyny wodne i poidelka.
“Seria eksplozji” pod Moskwa, ponad 40 “prob ataku” na Krym
W nocy w okolicach Kalugi i Tuly pod Moskwa doszlo do serii eksplozji –
poinformowala Ukrainska Prawda. Wedlug portalu dwa moskiewskie lotniska
wstrzymaly prace. Ukrainscy dziennikarze, powolujac sie na rosyjski resort
obrony, podali takze, ze w nocy doszlo do 42 prob atakow na zaanektowany
Krym. Ukrainska Prawda, informujac o atakach w polozonych na poludnie od
stolicy Rosji miastach Kaluga i Tula, zacytowala rosyjskie zrodla
niezalezne i panstwowe, w tym kanaly rosyjskiego telegramu “Baza” i “Astra”
oraz agencje TASS. Jak napisano na kanale “Baza”, mieszkancy obwodow Tula i
Kaluga pisali w mediach spolecznosciowych o odglosach wybuchow i pracy
systemow przeciwlotniczych. “Wstepnie mowimy o kilku przypadkach
zniszczenia dronow na niebie” – podano.
Z kolei “Astra” przekazala, za mieszkancami miast Obninsk i Malojaroslawiec
w obwodzie kaluskim relacjonujacych w mediach spolecznosciowych, ze
slyszeli trzy lub cztery eksplozje. Ukrainska Prawda i Reuters zacytowaly
agencje rzadowa TASS, ktora powolujac sie na sluzby lotnicze,
poinformowala, ze moskiewskie lotniska Domodiedowo i Wnukowo zostaly
tymczasowo zamkniete dla przyjmowania i odlotow samolotow.
Proby atakow na Krym
Tej samej nocy, jak przekazal rosyjski resort obrony, ktorego komunikat
zacytowala Ukrainska Prawda, 42 drony probowaly zaatakowac zaanektowany
Krym. Wedlug twierdzen rosyjskiego ministerstwa dziewiec dronow zostalo
straconych przez obrone przeciwlotnicza, a 33 wyeliminowane za pomoca
srodkow walki elektronicznej. Aparaty bezzalogowe nie dolecialy do
wyznaczonych celow – oznajmil resort w Moskwie. Z doniesien tych wynika, ze
do stracenia dronow mialo dojsc w rejonie Sewastopola.
Jak zauwazyli dziennikarze Reutera, to najwieksza liczba dronow, jaka
pojawiala sie podczas tego rodzaju incydentow. Od sierpnia 2022 roku na
Krymie niemal co kilka dni odnotowywane sa wybuchy. W przypadku ukrainskich
atakow przy pomocy dronow rosyjska administracja okupacyjna za kazdym razem
utrzymuje, ze jest to jakoby efekt dzialan obrony przeciwlotniczej lub
skutecznego niszczenia nadlatujacych bezzalogowcow. Wladze w Kijowie
otwarcie przyznaja sie do czesci sposrod tych operacji, jednak w wielu
sytuacjach nie komentuja rosyjskich doniesien.
Zbyt cieple liscie, aby przeprowadzic proces fotosyntezy. Alarmujacy raport
naukowcow
Fotosynteza to proces, ktory zachodzi glownie w lisciach drzew. Dzieki
niemu w atmosferze ziemskiej utrzymuje sie wysoki poziom tlenu. Z
najnowszych badan przeprowadzonych przez miedzynarodowy zespol naukowcow
wynika, ze niektore liscie drzew rosnacych w lasach tropikalnych sa tak
gorace, ze fotosynteza w nich nie zachodzi. Zdolnosc lisci do fotosyntezy –
procesu, w ktorym wytwarzaja energie i tlen z dwutlenku wegla, swiatla
slonecznego i wody – zaczyna zawodzic, gdy ich temperatura osiaga okolo
46,7 stopni Celsjusza. Z raportu opublikowanego w srode na lamach “Nature”
wynika, ze liscie drzew tworzacych lasy tropikalne nagrzewaja sie bardziej
niz otaczajace je powietrze.
Za wysoka temperatura na fotosynteze
W swoim badaniu grupa naukowcow wykorzystala dane temperatury powietrza,
ktore pozyskane zostaly z czujnikow satelitarnych umieszczonych na
Miedzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wartosci te porownano z obserwacjami
naziemnymi. Naukowcy wspieli sie na korony drzew, aby zamontowac czujniki
na lisciach. Zamiast przygladac sie srednim wartosciom temperatury,
patrzylismy na ekstrema – powiedzial Christopher Doughty, profesor z
Uniwersytetu Polnocnej Arizony i autor raportu. Badacze stwierdzili, ze
srednia temperatura koron drzew utrzymuje sie na poziomie 34 stopni
Celsjusza, ale niektore przekraczaly 40 stopni. Wedlug raportu obecnie 0,01
procenta lisci przekracza krytyczny prog temperatury. Jest to taki prog,
ktory powoduje, ze nie zachodzi w nich proces fotosyntezy. Moze to
potencjalnie doprowadzic do obumarcia drzewa. Odsetek ten, choc niewielki,
moze wzrosnac w miare ocieplania sie klimatu. Stanowi to zagrozenie dla
lasow tropikalnych, ktore stanowia okolo 12 procent powierzchni ladow i sa
siedliskiem ponad polowy gatunkow na swiecie. Odgrywaja one rowniez istotna
role w pochlanianiu i magazynowaniu dwutlenku wegla, pomagaja tez regulowac
globalny klimat. Jesli srednia globalna temperatura na swiecie wzrosnie o
ponad 4 stopnie Celsjusza w porownaniu do poziomow sprzed epoki
przemyslowej (1850-1900), to wzrosnie tez ilosc drzew niezdolnych do
przeprowadzenia procesu fotosyntezy. Prawie cale zycie – w tym ludzie –
jest bezposrednio lub posrednio zalezne od fotosyntezy – podkreslil Kevin
Collins, wykladowca na brytyjskiej uczelni Open University, ktory nie byl
zaangazowany w badania.
Sasin: Komisja Europejska zadala, by czesc rafinerii Lotosu byla w rekach
“innych niz polskie”. Nieprawda
Minister Jacek Sasin przekonywal w radiu, ze to Komisja Europejska nakazala
sprzedaz udzialow w gdanskiej rafinerii Lotosu, aby moglo dojsc do fuzji
Lotosu z Orlenem. Oraz ze rowniez Komisja Europejska kazala sprzedac te
udzialy zagranicznemu podmiotowi. Obie tezy nie sa prawdziwe. Wyprzedaz
majatku panstwowego to jeden z wiodacych tematow kampanii Prawa i
Sprawiedliwosci przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. W zarzadzonym na
ten sam dzien 15 pazdziernika ogolnokrajowym referendum jedno z pytan
brzmi: “Czy popierasz wyprzedaz majatku panstwowego podmiotom zagranicznym,
prowadzaca do utraty kontroli Polek i Polakow nad strategicznymi sektorami
gospodarki?”. Politycy PiS krytykuja rzad Platformy Obywatelskiej i
Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz owczesnego premiera Donalda Tuska
wlasnie za – jak to okreslaja – wyprzedaz majatku narodowego. Jako
przyklady wskazuja prywatyzacje spolek PKP Energetyka i PKO Banku Polskiego.
“To byla polityka, ktora pozbawiala Polske suwerennosci. (…) My te
polityke calkowicie odwrocilismy. My niczego nie prywatyzujemy. My niczego
nie sprzedajemy, a strategiczne firmy, wazne dla funkcjonowania Polski,
odzyskujemy” – zapewnial 23 sierpnia w Programie III Polskiego Radia Jacek
Sasin, minister aktywow panstwowych. Na to prowadzaca zareagowala,
nawiazujac do zeszlorocznej fuzji Lotosu i Orlenu: “Od razu opozycja mowi:
a Saudi Aramco? Przeciez to zagraniczny podmiot jest”.
“Nie ma bardziej bezczelnego klamstwa ze strony Donalda Tuska i jego
pomagierow jak wlasnie ta kwestia” – odpowiedzial minister Sasin. “Zbycie
30 procent rafinerii gdanskiej, nie Lotosu, to tez sobie powiedzmy wyraznie
– 30 procent rafinerii, ktora byla jedna z komponentow, jedna ze skladowych
Lotosu – odbylo sie tylko i wylacznie dlatego, ze takie bylo zadanie
Komisji Europejskiej, czyli kolegow Tuska z Komisji Europejskiej” – dodal
Sasin. Dziennikarka wtracila: “Czyli bylo zadanie, zeby to bylo w rekach
innych niz polskie…”. “Tak. Inne niz polskie, dokladnie tak” –
przekonywal Sasin. I powtorzyl: “Byl nakaz sprzedazy 30 procent rafinerii
ze strony Komisji Europejskiej, co z kolei bylo warunkiem, abysmy mogli
przeprowadzic strategiczna absolutnie dla bezpieczenstwa Polski fuzje
Orlenu i Lotosu”.
Nie po raz pierwszy minister Sasin przedstawial Komisje Europejska jako
odpowiedzialna za sprzedaz udzialow polskiej spolki. Na przyklad w grudniu
2022 roku w “Gosciu Wydarzen” w Polsat News mowil: “Ta sprzedaz czesci
udzialow nie Lotosu, tylko Rafinerii Gdanskiej, nastapila nie dlatego, ze
to bylo jakies widzimisie prezesa Obajtka, zarzadu Orlenu czy kogokolwiek z
rzadu, czy z osob, ktore o tym decydowaly. Byla to realizacja warunkow,
ktore sformulowala Komisja Europejska. ” Spelnienie tego warunku bylo
takim warunkiem sine qua non zgody na dokonanie fuzji Orlenu i Lotosu”.
Serwis Demagog.org uznal wowczas te slowa za manipulacje.
Rzekome zmuszenie Orlenu do sprzedazy udzialow w rafinerii Lotosu jest
powtarzanym przez PiS przekazem, ktory ma byc odpowiedzia na krytyke fuzji
Orlenu i Lotosu. A teraz minister Sasin dodal jeszcze teze, ze KE kazala
sprzedac udzialy zagranicznemu podmiotowi – co nie jest prawda. Fuzja
spolek? To decyzja polskiego rzadu, nie Komisji Europejskiej
Na poczatku podkreslmy: sprzedaz udzialow w nalezacej do Grupy Lotos
Rafinerii Gdanskiej byla wynikiem fuzji Orlenu z Lotosem. Tylko ze to
polaczenie spolek bylo suwerenna decyzja polskiego rzadu i Orlenu – nikt
Polski nie zmuszal do takich dzialan. A na pewno nie zmuszala Komisja
Europejska. To z wlasnej woli polski rzad i prezes Daniel Obajtek chcieli
stworzyc – jak to argumentowali – multienergetyczny koncern. Bez decyzji o
tej fuzji nie byloby tematu i problemu sprzedazy udzialow w gdanskiej
rafinerii.
Sprzedaz 30 proc. udzialow rafinerii? To zaproponowal Orlen
By wyjasnic, jak dokladnie bylo ze sprzedaza udzialow w rafinerii po
decyzji polskiego rzadu o fuzji Orlenu i Lotosu, przypomnijmy, jaka role
pelnila Komisja Europejska.
Otoz proces polaczenia PKN Orlen i Grupy Lotos zainicjowano w lutym 2018
roku. Podpisano wowczas list intencyjny ze Skarbem Panstwa – wiekszosciowym
udzialowcem Lotosu. Lecz traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE)
zakazuje przedsiebiorstwom zawierania porozumien, ktore ograniczaja
konkurencje i prowadza do naduzywania pozycji rynkowej przez wielkie firmy.
Organem kontrolujacym zawieranie takich porozumien jest Komisja Europejska.
Dziala na analogicznych zasadach jak organy krajowe zajmujace sie ochrona
konkurencji. Kontroluje koncentracje i przejecia o wymiarze unijnym i moze
ich zakazac, jezeli skutkowalyby znacznym ograniczeniem konkurencji. Moze
wskazac przeszkody powstrzymujace ja od wydania pozytywnej decyzji. Od
wnioskodawcy zalezy, czy spelni stawiane przez KE warunki. Z uwagi na
powyzsze Orlen w lipcu 2019 roku zwrocil sie do Komisji Europejskiej o
zgode na przeprowadzenie fuzji. W wyniku postepowania wyjasniajacego
Komisja wyrazila obawy, ze transakcja zaszkodzilaby konkurencji,
szczegolnie na rynkach: hurtowej sprzedazy paliw silnikowych w Polsce;
dostaw detalicznych paliw silnikowych w Polsce; dostaw paliwa do silnikow
odrzutowych w Polsce i Czechach; dostaw produktow powiazanych, takich jak
rozne rodzaje bitumu w Polsce.
W lipcu 2020 roku KE wydala pozytywna, ale warunkowa decyzje w sprawie
fuzji. Ostateczna zgoda miala pasc po spelnieniu przez Orlen wszystkich
zobowiazan – srodkow zaradczych, czyli dzialan, do ktorych sie zobowiazal,
by KE ostatecznie sie na fuzje zgodzila. Podstawa do tego byl art. 8 pkt 2
rozporzadzenia Rady ws. kontroli koncentracji przedsiebiorstw.
I z tego swojegu uprawienia Orlen w pelni skorzystal. Jak czytamy w decyzji
KE, pod koniec czerwca 2020 roku koncern przedstawil ostateczny pakiet
srodkow zaradczych. Zawieral miedzy innymi propozycje zbycia 30 proc.
udzialow w rafinerii Lotos wraz z towarzyszacym duzym pakietem praw
zarzadczych, co dawalo nabywcy prawo do blisko polowy produkcji rafinerii w
zakresie oleju napedowego i benzyny, a jednoczesnie zapewnialo dostep do
istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej. Jak
wynika z decyzji, KE sie na to zgodzila. Zatem Komisja Europejska
rzeczywiscie uzaleznila swoja ostateczna zgode na fuzje od miedzy innymi
zbycia 30 proc. udzialow w gdanskiej rafinerii – ale nie byl to pomysl KE,
tylko Orlenu.
Sprzedac w rece “inne niz polskie”? KE nie okreslala narodowosci nabywcy
Ponadto rowniez wbrew slowom ministra Jacka Sasina w decyzji Komisji nie ma
zadania, ze udzialy polskiej rafinerii maja trafic do zagranicznego
podmiotu. Jak sprawdzilismy, zarowno w tresci decyzji KE, jak i w
zalacznikach jest tylko slowo “purchaser” (z ang. “nabywca”). Nigdzie nie
ma wymogu, by byla to firma niepolska. W ogole nie okreslono, skad ma
pochodzic. Dodatkowym argumentem na to, ze Komisji w sprawie fuzji nie
interesowala narodowosc kapitalu, jest rowniez to, iz czesciowo inne aktywa
Lotosu kupila spolka Unimot – polski podmiot, notowany na warszawskiej
gieldzie.
To kierownictwo Orlenu zdecydowalo, ze 30 proc. gdanskiej rafinerii sprzeda
podmiotowi zagranicznemu – swiatowemu gigantowi naftowemu Saudi Aramco.
Wlasciwa umowa zostala podpisana pod koniec listopada 2022 roku.
Donald Trump oddal sie w rece wladz. Wplacil kaucje i wyszedl z aresztu
Byly prezydent USA Donald Trump oddal sie w rece wladz i uslyszal zarzuty w
zwiazku ze swym dzialaniem na rzecz odwrocenia wynikow wyborczych w tym
stanie w wyborach prezydenckich 2020 roku. Zgodnie z przewidywaniami CNN,
Trump szybko opuscil areszt hrabstwa Fulton w Atlancie w stanie Georgia po
wplaceniu kaucji w wysokosci 200 tysiecy dolarow. W wiezieniu wykonano po
raz pierwszy jego zdjecie – przekazala stacja CNN, powolujac sie na biuro
miejscowego szeryfa. W ubiegly poniedzialek sledczy w hrabstwie Fulton
postawili Donaldowi Trumpowi 13 zarzutow, z czego glowny to uczestnictwo w
grupie przestepczej, ktorej celem bylo nielegalne obalenie wynikow wyborow
2020 roku w tym stanie. Obok niego zarzuty uslyszalo 18 innych osob, w tym
jego byly prawnik Rudy Giuliani i szef personelu Bialego Domu Mark Meadows.
Kilku wspoloskarzonych, w tym Giuliani i Meadows, juz oddalo sie w rece
wladz stanu Georgia. Trump oddal sie w rece wladz
Portal stacji CNN przed godzina 22 czasu polskiego poinformowal, ze Trump
opuscil swoj klub golfowy w stanie New Jersey i udal sie do Atlanty.
Byly prezydent USA o godzinie 1.30 w Polsce (19.30 w Atlancie) stawil sie
w areszcie hrabstwa Fulton. Przebywal tam 20 minut – jak podaje CNN, areszt
hrabstwa Fulton w Georgii cieszy sie zla slawa jako jeden z najgorszych w
calym kraju ze wzgledu na panujace tam warunki. W opublikowanym przez sad
akcie zatrzymania wpisano podana przez niego wzrost i wage (190 cm, 98 kg)
oraz zdjecie. Cala procedura trwal jedynie kilkanascie minut.
Zgodnie z przewidywaniami CNN, Trump szybko opuscil areszt. Jego prawnicy
wynegocjowali z tamtejszymi wladzami warunki zwolnienia w postaci kaucji w
wysokosci 200 tysiecy dolarow, a takze powstrzymanie sie przez bylego
prezydenta od zastraszania swiadkow i wspoloskarzonych, rowniez za pomoca
mediow spolecznosciowych. Powinienem miec prawo kontestowac wybory, to byly
sfalszowane wybory, ukradzione wybory. Powinienem miec pelne prawo do tego
– powiedzial Trump przed odlotem z Atlanty. Oskarzyl przy tym sledczych o
“ingerencje w wybory” 2024 roku i stwierdzil, ze zarzuty dla niego sa
“sposobem na prowadzenie kampanii” przez demokratow. Sledczy w Georgii
postawili Trumpowi 13 zarzutow, z czego glowny to uczestnictwo w grupie
przestepczej, ktorej celem bylo nielegalne obalenie wynikow wyborow 2020
roku w tym stanie.
Nieznana jest jeszcze data rozpoczecia procesu w sprawie Trumpa, jednak w
czwartek sad wyznaczyl termin rozpoczecia rozprawy jednego z jego
wspoloskarzonych, prawnika Kennetha Chesebro juz na 23 pazdziernika. Trump
i inni oskarzeni zlozyli wniosek o oddzielna rozprawe i sprzeciwiaja sie
szybkiemu rozpoczeciu procesu. Prowadzaca sprawe prokurator okregowa Fani
Willis wnioskowala z kolei o to, by wszystkich 19 oskarzonych sadzic razem.
Wczesniej Trump zostal postawiony w stan oskarzenia w sadach w
Waszyngtonie, gdzie oskarzony zostal o nielegalne proby utrzymania sie u
wladzy, na Florydzie – w sprawie dotyczacej przetrzymywania tajnych
dokumentow, oraz w Nowym Jorku, gdzie wladze stanowe oskarzyly go o
ukrywanie zaplaty za milczenie aktorce porno Stormy Daniels podczas
kampanii wyborczej w 2016 roku.
Przeciwnicy aborcji halasuja przed szpitalem w Olesnicy. “Ja to traktuje
tak, jakby to byly tortury”
Coraz mniej jest w Polsce szpitali, gdzie mozna dokonac aborcji. W tych
nielicznych przypadkach, gdy wladza jej nie zabronila. Poniewaz szpital w
Olesnicy jest takim miejscem – poddawany jest presji. Pikiety, modlitwy i
grozby, a takze zdjecia, ktore – jak mowia lekarze – strasza, ale nie
pokazuja prawdy. Dzialacze antyaborcyjni wzieli sobie za cel olesnicki
szpital. – Coraz czesciej, coraz dluzej. Bo na przyklad kiedys to byla
godzina, dwie. Teraz ostatnio rekordowo to chyba bylo ponad osiem – mowi
Gizela Jagielska, ginekolozka, zastepczyni dyrektora Szpitala w Olesnicy.
Megafony, plakaty, modlitwy. Szpital wzywa policje, personel otrzymuje
grozby, pacjentki sa zastraszane. – My staramy sie te pacjentki przenosic
na inna czesc oddzialu, zeby one tego nie slyszaly – wyjasnia Magdalena
Liszewska, ginekolozka.
Olesnicki szpital jako jeden z nielicznych w Polsce realizuje prawo kobiet
do przerywania ciazy. Po pomoc przyjezdzaja tam kobiety z calego kraju, bo
w innych szpitalach zabiegow im odmowiono. – My honorujemy to, co one
przywoza, czyli te dokumenty. Ja nie bede wplywac na decyzje pacjentki, ani
jej przekonywac, ze ma urodzic dziecko, dlatego ze to nie jest moja rola –
tlumaczy Gizela Jagielska.
W czwartek przy dzwiekach demonstrantow o zakonczeniu ciazy rozmawiala
kolejna pacjentka. – Nie ukrywam, ze przed chwila bylam z pacjentka, ktora
przechodzila trudne chwile akurat przy kwalifikacji do dalszego
postepowania i mysle, ze to ona sie najgorzej czuje – podkresla Magdalena
Liszewska. – To sa ciaze chciane po prostu i one bardzo przezywaja
zakonczenie tej ciazy, a jak jeszcze dodatkowo maja pod oknem cos takiego,
to to jest straszne. Ja to traktuje tak, jakby to byly tortury czlowieka –
mowi Gizela Jagielska. Dwoch panow w samochodzie krazacym wokol szpitala ma
inne zdanie. – Celem aborcji nie jest leczenie kobiety. Celem aborcji jest
zabicie dziecka, dlatego musi byc zakazana – twierdzi Adam Brawata,
Fundacja Pro Prawo Do Zycia. Lekarki z olesnickiego szpitala, jako jedne z
nielicznych w kraju, wykonuja bezpieczne i nowoczesne aborcje zgodnie z
najnowszymi wytycznymi WHO. – Szkolimy sie, jezdzimy, staramy sie
aktualizowac nasza wiedze – zapewnia Gizela Jagielska. Zdjecia na
antyaborcyjnych plakatach o przebiegu aborcji klamia. – Nie ma nic
wspolnego z prawdziwym zabiegiem. My tlumaczymy, ze to nie wyglada tak, jak
jest z tylu za nami – zapewnia Magdalena Liszewska.
Tlumaczenia tutaj sa jednak na nic. – Mezczyzni sa od obrony dzieci. Gdyby
ktos tutaj katowal 2-letnie dziecko, to by pani wolala kobiete, zeby
bronila? Nie, mezczyzna jest od tego, zeby bronic slabszych – dodaje Adam
Brawata. W obronie pacjentek i lekarek tez ma kto stanac – robia to
mieszkancy Olesnicy. – Jak przyjezdzaja i oni jezdza, to wszyscy tutaj
trabia. Jakby w naszym imieniu walcza z nimi – przyznaje Magdalena
Liszewska.
22-latek przeklinal w miejscu publicznym. Sad wydal za nim list gonczy
List gonczy i grozba dwoch dni aresztu za wulgaryzmy. O poszukiwaniach
22-latka poinformowala w czwartek w komunikacie malopolska policja.
Mezczyzna wpadl w klopoty za “uzywanie slow nieprzyzwoitych w miejscu
publicznym”. Nietypowy komunikat opublikowala w czwartek na swoim profilu
na Facebooku malopolska policja. Funkcjonariusze poszukuja 22-latka z
Krakowa. Powod? Jak informuja, “uzywanie slow nieprzyzwoitych w miejscu
publicznym”. “(…) poszukiwany jest na podstawie listu gonczego wydanego
przez Sad Rejonowy dla Krakowa Srodmiescia w Krakowie do odbycia dwoch dni
zastepczej kary aresztu za uzywanie slow nieprzyzwoitych w miejscu
publicznym (art. 141 Kodeksu wykroczen)” – czytamy w komunikacie
malopolskiej policji. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite
ogloszenie, napis lub rysunek albo uzywa slow nieprzyzwoitych,
podlega karze ograniczenia wolnosci, grzywny do 1500 zlotych albo karze
nagany. – Art. 141 Kodeksu wykroczen. Mundurowi zaznaczyli, ze 22-latek
moze uniknac aresztu, jesli wplaci grzywne.
“Wszelkie informacje mogace pomoc w ustaleniu miejsca przebywania
poszukiwanego mezczyzny prosimy kierowac do Komisariatu Policji I w
Krakowie pod numer tel. 47-83-52-914 lub pod numer alarmowy 112” – czytamy
w komunikacie malopolskiej komendy. Policjanci podali adresy, pod ktorymi
22-latek ostatnio mieszkal. Komunikat zostal wysmiany przez internautow.
Pod postem na Facebooku po pieciu godzinach od jego publikacji pojawilo sie
wiele przesmiewczych komentarzy. “Kolejny sukces polskiej policji” – pisze
jeden z komentujacych. Sam wpis mundurowych zyskal duze zasiegi,
zareagowalo na niego juz ponad 1600 osob. – To jest list gonczy wydany
przez sad. A policja ma obowiazek go upublicznic – wyjasnila PAP p.o.
rzecznika prasowego malopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cislo.
Wiceprezes PKP PLK: ci z nas, ktorzy pracuja najdluzej w firmie, takiego
dnia nie pamietaja
Polska kolej nalezy do jednej z najbezpieczniejszych w kolejach
europejskich. Mimo to rowniez na naszej infrastrukturze zdarzaja sie takie
dni jak dzisiaj – mowil na konferencji prasowej wiceprezes zarzadu PKP PLK
Miroslaw Skubiszynski, odnoszac sie do serii powaznych incydentow, do
ktorych doszlo w czwartek na polskich torach. – Ci z nas, ktorzy pracuja
najdluzej w firmie, takiego dnia nie pamietaja – dodal. Wczesniej PKP PLK
poinformowalo, ze powolany zostal zespol, ktory ma usprawnic transport po
czwartkowych wydarzeniach. W czwartek doszlo do trzech groznych incydentow
na torach. Nad ranem do wykolejenia doszlo w Bialymstoku (woj. podlaskie).
Pociag jadacy do Warszawy wypadl z szyn niedlugo po wyjechaniu z dworca.
Drugi wypadek wydarzyl sie po godzinie 12.00 pod Skierniewicami (woj.
lodzkie). Na trasie Warszawa – Lodz zderzyly sie tam dwa sklady. Po
godzinie 13 doszlo natomiast do wykolejenia pociagu towarowego
przejezdzajacego przez dworzec Poznan Staroleka. Sklad zablokowal glowna
droge w tym rejonie miasta. Ponadto po godzinie 7 rano w okolicach
miejscowosci Dworek i Uliszki w woj. zachodniopomorskim doszlo do wypadku
na torach. Pociag relacji Gryfice – Koszalin uderzyl tam w busa
przejezdzajacego przez niestrzezony przejazd. Kierowca busa w stanie
ciezkim trafil do szpitala. Wiceprezes PKP PLK: ci z nas, ktorzy pracuja
najdluzej w firmie, takiego dnia nie pamietaja
Czwartkowe wypadki na konferencji prasowej skomentowal wiceprezes zarzadu
PKP PLK Miroslaw Skubiszynski. – Polska kolej nalezy do jednej z
najbezpieczniejszych w kolejach europejskich. Mimo to rowniez na naszej
infrastrukturze zdarzaja sie takie dni jak dzisiaj, chociaz gdy w pamieci
szukalismy, i w statystykach, takiego dnia, to przyznam szczerze, ze ci z
nas, ktorzy pracuja najdluzej w firmie, takiego dnia nie pamietaja –
powiedzial. – Kumulacji wielu rozmaitych zdarzen, ktore rozlozyly sie tez w
roznych miejscach kraju, i mialy wplyw na ruch kolejowy w dniu dzisiejszym
– dodal.
Ocenil, ze “we wszystkich przypadkach reakcja personelu zwiazanego z
prowadzeniem i bezpieczenstwem ruchu, a takze druzyn pojazdow trakcyjnych,
maszynistow, byla reakcja prawidlowa”. – Mysle, ze dzieki reakcji i
zachowaniu naszego personelu, personelu kolejowego, te zdarzenia skonczyly
sie w sposob nieprzynoszacy szkod dla wszystkich korzystajacych z kolei –
powiedzial.
Skubiszynski zaznaczyl, ze w wyniku czwartkowych zdarzen “ani podrozni, ani
pasazerowie, ani personel kolejowy nie doznal najmniejszych nawet obrazen,
ani nikt nie zostal poszkodowany”. Dodal, ze w jednym przypadku ciezkich
obrazen doznal kierowca samochodu, ktory na przejezdzie zderzyl sie z
pociagiem. Cztery zdarzenia na polskich torach. Wiceprezes PKP PLK omawia
Wiceprezes PKP PLK omowil kazde z czwartkowych zdarzen. W Bialymstoku –
tlumaczyl – “wykolejeniu ulegl pociag pospieszny ” spolki PKP Intercity”.
– Utrudnienia w ruchu bezposrednie trwaly do godziny 13.25, opoznionych
zostalo 51 pociagow na prawie 1400 minut. Przy tym zdarzeniu komisja
kolejowa prowadzaca dochodzenie bedzie ustalala, co sie stalo, dlaczego do
tego doszlo i gdzie jest przyczyna tego wydarzenia – mowil.
– Kolejne wydarzenie o godzinie 7.08 na linii Ustronie Morskie-Mscice, na
przejezdzie kolejowym kategorii D. Kierowca samochodu typu bus,
wieloosobowego, na prawidlowo osygnalizowanym przejezdzie kolejowym
kategorii D wjechal pod pociag Polregio relacji Gryfice-Koszalin –
powiedzial Skubiszynski. – Z personelu pociagu ani z podroznych nikt nie
odniosl obrazen, natomiast ciezkie obrazenia odniosl kierowca samochodu. To
wydarzenie zakonczylo sie o godzinie 14.45 i skutkowalo opoznieniami 79
pociagow na 1500 minut – zaznaczyl.
– O godzinie 12.10 na stacji Skierniewice doszlo do kolizji pociagu
towarowego PKP Cargo z pociagiem Kolei Mazowieckich relacji Warszawa
Wschodnia-Skierniewice. ” Tak jak w poprzednich przypadkach, tutaj
rowniez nikt nie odniosl obrazen. W skladzie pasazerskim Kolei Mazowieckich
bylo 30 osob. Zarowno personel pokladowy Kolei Mazowieckich, jak i
maszynista pociagu PKP Cargo, nie odniesli obrazen – powiedzial.
Podkreslil, ze na ten moment badania komisji wypadkow kolejowych pozwalaja
stwierdzic wstepnie, iz “najprawdopodobniej maszynista pociagu Kolei
Mazowieckich pominal sygnal stoj ” i kontynuowal jazde w kierunku
rozjazdu numer 13-16 stacji Skierniewice”. – W momencie, kiedy te pociagi
spotkaly sie na torach laczacych dwa rozjazdy, maszynista pociagu PKP Cargo
wcisnal radio-stop, a wiec urzadzenie, ktore ma za zadanie zatrzymac
wszystkie pociagi znajdujace sie w najblizszym otoczeniu, co tez sie stalo.
Niemniej sekundy zdecydowaly o tym, iz ” pociag Cargo wjechal w bok
pociagu Kolei Mazowieckich, doszlo do kolizji, starcia boku pociagu Kolei
Mazowieckich i wskutek sily odsrodkowej lokomotywa PKP Cargo zostala
wykolejona i odepchnieta na miedzytorze – tlumaczyl.
– O godzinie 12.57 na stacji Poznan Staroleka doszlo do wykolejenia osmiu
wagonow pociagu towarowego PKP Cargo. Tutaj rowniez nie ucierpial nikt z
pasazerow, poniewaz (to byl – red.) pociag towarowy, nikt z osob
postronnych, nie ucierpial personel. Przyczyny tego wykolejenia bada
komisja. W tej chwili nie jestesmy w stanie, majac bardzo wstepne ogledziny
miejsca zdarzenia, orzec, czy wina jest po stronie przewoznika, czy wina
jest po stronie zarzadcy, czy wina jest po stronie personelu kolejowego –
zaznaczyl Skubiszynski. Dodal, ze ze wzgledu na uszkodzenia infrastruktury
i zalegajace na torach wagony, “przywrocenie pelnej sprawnosci ruchu
towarowego przez stacje Poznan Staroleka nastapi gdzies dopiero we wtorek”.
Wiceprezes PKP PLK: nie zatrudniamy maszynistow prowadzacych pociagi
pasazerskie czy towarowe
Wiceprezes Skubiszynski pytany byl rowniez o slowa Adriana Furgalskiego,
prezesa Zespolu Doradcow Gospodarczych TOR, ktory powiedzial, ze “mniej
wiecej dwie trzecie tego, co sie dzieje niedobrego na kolei, nie jest z
winy kolei, czyli tak zwanego systemu kolejowego, ale ze strony osob
trzecich”. – Statystyki, dotyczace wieku i przebiegu pracy, pokazywaly, ze
w wiekszosci byli to mlodzi ludzie, prowadzacy pociagi samodzielnie od
dwoch czy trzech lat. W tym roku zaszly wazne zmiany w systemie szkolenia
maszynistow – dodal. My jako Polskie Linie Kolejowe nie zatrudniamy
maszynistow prowadzacych pociagi pasazerskie czy pociagi towarowe. Owszem,
w grupie Polskie Linie Kolejowe mamy pracownikow na stanowiskach
maszynistow, ale to sa maszynisci, ktorzy tak naprawde prowadza drezyny,
pojazdy pomocnicze, wszystkie maszyny niezbedne do utrzymania i budowy
infrastruktury – tlumaczyl. – Takze nie jestem w stanie sie odniesc do tych
statystyk. Trzeba bylo zapytac przewoznikow kolejowych – dodal.
PKP PLK: powolano zespol, ktory nadzoruje kursowanie pociagow
Wczesniej Magdalena Janus ze sluzb prasowych PKP PLK informowala o
powolaniu specjalnego zespolu po serii incydentow na kolei. – Powolany jest
specjalny zespol skladajacy sie z zarzadcy infrastruktury i przewoznikow,
ktory nadzoruje sprawne i bezpieczne kursowanie pociagow po sieci kolejowej
– poinformowala. – Priorytetem jest zapewnienie bezpieczenstwa i jak
najszybsze przywrocenie rozkladowej organizacji ruchu pociagow – wyjasniala.
Zgodnie z procedurami przyczyny wszystkich dzisiejszych wydarzen na sieci
kolejowej zbadaja komisje kolejowe, ktore pracuja przy kazdym z tych
przypadkow. W czwartkowych wypadkach, za wyjatkiem kierowcy, ktory wjechal
na przejazd, nikt nie ucierpial. Jak zapewniaja sluzby, nie bylo rowniez
zagrozenia dla srodowiska.
183-letnie ciasto z krolewskiego wesela sprzedane na aukcji. Wazne
ostrzezenie dla kupujacego
To naprawde wyjatkowy kasek dla kolekcjonerow pamiatek zwiazanych z
brytyjska rodzina krolewska. Na licytacji w domu aukcyjnym Bearnes Hampton
& Littlewood pojawil sie prawdziwy kawalek ciasta weselnego krolowej
Wiktorii. 10 lutego 1840 roku, czyli w trzecim roku swoich rzadow,
21-letnia wowczas monarchini poslubila ksiecia Alberta. Ich wystawne
uroczystosci weselne obejmowaly tez sniadanie, na ktorym podano dlugi na 10
stop (3 m) i wazacy 300 funtow (ponad 136 kg) placek owocowy. Konkretnie
sliwkowy. Jego kawalki goscie weselni otrzymywali tez na wynos, w
eleganckich pudelkach opatrzonych krolewska pieczecia. I wlasnie jedno z
takich pudelek – co zaskakujace – z zawartoscia, wystawiono na aukcji w
angielskim Devon. Jak podkresla BBC, ciasto jest w oryginalnym opakowaniu,
w malym pudelku z napisem “Ciasto Slubne Krolowej, Palac Buckingham, 10
lutego 1840”. Prowadzacy licytacje Brian Goodison-Blanks nazwal je obrazowo
“wielkim kawalkiem historii”. Jednoczesnie dom aukcyjny na wszelki wypadek
wyraznie przestrzegl kupujacych, by nie zjadali wylicytowanego ciasta.
Ostatecznie 183-letni kawalek slodkosci osiagnal cene 700 funtow, czyli w
przeliczeniu ponad 3,6 tys. zlotych. Jak pisze BBC, to wiecej niz
zakladano. Dom aukcyjny Bearnes Hampton & Littlewood przypomina, ze slub
krolowej Wiktorii mial zainspirowac wiele slubnych tradycji – od bialej
sukni panny mlodej po wlasnie ciasta owocowe. Ta tradycja byla kontynuowana
rowniez przez kolejnych czlonkow rodziny krolewskiej. Weselni goscie i
dostojnicy do dzis otrzymuja w eleganckich pudelkach kawalki krolewskiego
ciasta.
DETEKTYW
TOP 10, czyli gry i loterie w aurze skandalu
Anna RYCHLEWICZ
gdyby wierzyc liczbom, szansa na trafienie “szostki w lotka” wynosi 1 do 13
983 816. Niemal 20 razy bardziej prawdopodobne jest poniesienie smierci w
wyniku zderzenia asteroidy z Ziemia, a jeszcze wieksze szanse spelnienia ma
znalezienie perly w muszli malza zamawianego w restauracji. Naiwni,
latwowierni czy po prostu malo madrzy – jak nazwac tych, ktorzy regularnie
obstawiaja kolejne zaklady w nadziei, ze zostana milio- nerami? Jak zwal,
tak zwal, bo obejscie systemu i zgarniecie calej puli rzeczywiscie jest
mozliwe… Whistorii polskich i swiatowych gier liczbowych nie brakuje
geniu- szy, ktorzy usilo- wali przechytrzyc system i wziac sprawy w swoje
rece. Malo tego – niektorym z nich to sie udalo. Co jednak najwazniejsze –
do osia- gniecia sukcesu czasem nawet nie potrzeba wybitnego mozgu i
skomplikowanych wyliczen. Jest jedna metoda, ktora daje pewna wygrana.
Kuszace, prawda? Aby wygrac, wystarczy wykupic losy ze wszystkimi mozliwymi
kom- binacjami liczbowymi. W popu- larnym “totku” bedzie tych losow 13 983
816. Prosta matematyka – przy koszcie jednego zakladu wynoszacego 3 zl, by
wygrac, w ten intratny biznes wystarczy zainwestowac niemal 42 mln zl. edna
z najwiekszych i naj- bardziej popularnych loterii we Wloszech. Gigantyczne
wygrane, o ktorych decyduja… dzieci. W publicznym losowa- niu
transmitowanym w telewizji, maluchy z zawiazanymi oczami wybieraja kule ze
zwycieskimi numerami. Wszystko na zywo, pod czujnym okiem kamer. Moze sie
wiec wydawac, ze nie ma tutaj miejsca na jakiekolwiek niescislo- sci. A
jednak… Wystarczylo krot- kie szkolenie, kilka wskazowek. Syndykat
wyszkolil dzieci tak, by wybieraly one z metalowego kosza specjalne kule –
gladsze i nieco wieksze od pozostalych. To wlasnie te kule zawieraly zwy-
cieskie numery loterii. Co jednak najciekawsze – wszystkie dzieci biorace
udzial w losowaniu zwia- zane byly z pracownikami mini- sterstwa
nadzorujacego przebieg loterii. Choc przez dluzszy czas, wszystko odbywalo
sie bez zad- nych komplikacji, pewnego dnia nad wloska loteria zawisly
czarne chmury – po tym, gdy pracow- nik z ministerstwa odpowiada- jacy za
przebieg losowan, zostal przeniesiony do innego dzialu, ogloszono koniec
przestepczego procederu. Pozostalym osobom nie spodobala sie jednak ta
decy- zja. Nekaniem i grozbami probo- wali przekonac pracownika, by
mianowal na swoje stanowisko zaufanego nastepce. Gdy ten odmowil, zaczeto
przesladowac jego rodzine. Oszukanczy pro- ceder wyszedl na jaw po tym, gdy
samochod jego zony zostal ostrzelany, a ona sama poinfor- mowala o
zdarzeniu policje.
GHistoria kulka sie toczy
ladkie albo delikatnie chropowate. Lzejsze albo te nieco ciez-
sze. Choc kula kuli nierowna, to wlasnie ona bardzo czesto decyduje o
wygranej w loterii. Sama nie ma mocy sprawczej, ale z odpowiednim wsparciem
decyduje o szczesciu lub pechu kolejnych graczy. Do niema- lego skandalu z
kulami w roli glownej doszlo juz w 1980 roku, w Pensylwanii. Gospodarz tam-
tejszej loterii pomalowal wszyst- kie kulki z wyjatkiem “czworek” i
“szostek” farba lateksowa, ktora sprawila, ze byly one ciezsze od
pozostalych. Dzieki temu loso- wane mogly byc jedynie lzejsze kulki. Byc
moze kilka powtorzen w kolejnych losowaniach nie zwrociloby niczyjej uwagi,
gdyby nie fakt, ze zauwazono masowe wykupywanie kuponow z rozny- mi
kombinacjami cyfr 4 i 6. To wzbudzilo juz na tyle powazne watpliwosci, ze
totalizator zarza- dzil rozpoczecie sledztwa. Od niespelna 6 lat dzier-
zyli w dloni zwycieski los. Los, ktory wart byl 5 mln dolarow. Po odbior
nagro- dy zglosili sie zaledwie 11 dni przed uplywem jej waznosci. Co
wiecej – zaproponowali, ze przyj- ma nizsza nagrode w zamian za rezygnacje
z konferencji prasowej i niepodawanie do opinii publicz- nej swoich danych.
Dlaczego dlugo zwlekali? Z jakiego powodu chcieli uniknac rozglosu? Choc
nagrode im wyplacono, stanowe wladze rozpoczely sledztwo. Ich uwage przykul
fakt, ze bracia z Nowego Jorku za wszelka cene chcieli uniknac rozglosu. Po
nie- dlugim czasie wyszlo na jaw, ze zwycieski los, ktorym sie poslugi-
wali, w rzeczywistosci nalezal do jednego z klientow sklepu pro- wadzonego
przez ich rodzicow. Gdy po losowaniu, klient zglosil sie do punktu, jeden z
braci spo- strzegl, ze los wart jest doklad- nie 5 mln dolarow. Zachowujac
zimna krew, obmyslil plan dzia- lania, ktory zakladal wmowienie klientowi,
ze jego kupon wart jest jedynie 5 tys. dolarow. Jak zalozyl, tak zrobil –
przy czym tysiac dolarow przywlaszczyl sobie w ramach “opodatkowania”.
Niczego nieswiadomy klient ode- bral “nagrode pocieszenia”, pod- czas gdy
bracia Ashkar cierpliwie czekali na odbior nagrody nie- spelna 6 lat.
Starszy z nich, zapy- tany o to, dlaczego nie odebral wygranej wczesniej,
stwierdzil, ze planowal wowczas slub i chcial, by narzeczona kochala go za
to kim jest, a nie za to, ile pieniedzy posiada. Uczciwosc to idea ktora
przyswieca wszystkim loteriom czy grom liczbowym. W rzeczy- wistosci jednak
wiarygodnosc totalizatora bardzo latwo mozna podwazyc. Dokladnie tak bylo w
przypadku jednego z loso- wan w Irlandii, podczas ktorego do wygrania bylo
niemal 5 mln euro. Rozemocjonowanym gra- czom, ktorzy precyzyjnie spraw-
dzali zwycieskie numery, nie uszedl jednak uwadze pewien szczegol…
Internauci zauwazy- li bowiem, ze jedna z kul ma na sobie… dwa zupelnie
inne nume- ry – 33 i 38. Ktora zatem byla zwy- cieska? Los z ktora z tych
liczb byl tym wygranym? Wokol loterii wybuchl prawdziwy skandal. Pozar
zwiazany z nie- pochlebnymi opiniami usilowal ugasic rzecz- nik prasowy
totaliza- tora, ktory stwierdzil, ze losowanie przebie- glo z zachowaniem
wszystkich zasad, a numer na kuli byl tylko jeden. Co zatem widzieli
internauci? “To zwykla iluzja spo- wodowana odbiciem sie swiatla od
gladkiej i lsniacej powierzchni kuli” – stwierdzil.
Czary-mary, Ahokus pokus
jesli juz o ilu- zji mowa… Kazda szanu-
jaca sie miejscowosc turystyczna ma swo-
jego “magika”, ktorego zadaniem jest zreczne przerzucanie kuleczki.
Nie do konca niewin-
ne, bo majace omamic
turystow i wyciagnac
od nich grube pienia-
dze. Gra w Trzy Kubki
to juz czysta klasyka,
ktorej z latwoscia ule-
gaja turysci skuszeni
wizja szybkiej wygra-
nej. Dajac sie wciagnac
w oszukanczy proceder
traca kilka, kilkaset
albo kilka tysiecy zlo-
tych podczas jednej
rundy. Reguly gry sa
banalnie proste: iluzjo-
nista ma przed soba 3
kubki i jedna szklana kulke. Jesli zgadniemy, pod ktorym kubkiem znajduje
sie kulka – wygrywamy pieniadze. Problem w tym, ze tych nie wygramy nigdy,
ponie- waz magik sprytnym ruchem palcow chowa kulke spod wska- zanego
kubeczka. O ile zwykle gra w trzy kubki uznawana byla za klasyczny uliczny
hazard, za
ktory grozila organizatorowi jedynie grzywna, o tyle w 2016 roku
kolobrzescy prokuratorzy usilowali udowodnic, ze to zwy- kle oszustwo, za
ktore grozi kara pozbawienia wolnosci. Proces, w ktorym oskarzonym byl
jeden z ulicznych magikow, odbil sie szerokim echem nie tylko dla- tego, ze
jako bieglego powolano
mistrza w dziedzi- nie sztuk iluzjoni- stycznych, ale takze dlatego, ze
podczas procesu sam oskar- zony zagral ze wspo- mnianym mistrzem wlasnie w
Trzy Kubki. Co ciekawe, mistrz przegral, co z kolei zapewnilo wolnosc
oskarzonemu iluzjo- niscie. Swoja przegra- na biegly podsumowal prostymi
slowami: “To byl majstersztyk”. Nie kazdy marzacy o wielkiej
wygranej ma umysl scisly. Czasem wystar- czy dobry pomysl, odrobina sprytu
i mniejsze lub wiek- sze zlamanie prawa. Ta sprawa budzi jesz- cze wieksze
emocje ze wzgledu na… pol- ski watek. Lata temu, grupa amerykanskich
oszustow pod prze- wodnictwem Eddie’ego Triptona, bylego szefa wydzialu
bezpieczen- stwa firmy obslugu- jacej loterie w kilku amerykanskich sta-
nach, rozpracowala system zabezpieczen w totku, dzieki czemu mogli ustawic
liczby, ktore zostana wylo- sowane w kolejnych loteriach. Szacuje sie, ze w
ciagu 6 lat, gang
“trafil” co najmniej 4 glow- ne wygrane. Oszustom udalo sie “wygrac” w
sumie 100 mln dolarow. Szef grupy wpadl po tym, gdy kupil los na ustawiona
przez siebie loterie, co uchwy- cily kamery przemyslowe jed- nego z
punktow. Co ciekawe, wystepek oszusta wyszedlby na jaw o wiele szybciej,
gdyby FBI zainteresowalo sie doniesieniem Polaka, Toma Bragasia. Po tym,
kiedy oszust poprosil go o zamia- ne niemal pol miliona nowych dolarow na
te uzywane, Bragas poinformowal odpowiednie sluz- by. Wszystko na nic,
poniewaz FBI zignorowalo wowczas rewe- lacje Polaka o przekrecie.
Nieco sprytu w polaczeniu z genialna znajomoscia rachunku prawdopodo-
bienstwa pozwolilo mu stworzyc niemal idealna formule zapew- niajaca
gigantyczne wygrane na loterii. Mowa oczywiscie o Stefanie Mandelu, ktory
wyko- rzystujac swoje zamilowanie do liczb przechytrzyl system, stajac sie
poniekad rekinem loteryjnego biznesu. Mandel doskonale zda- wal sobie
sprawe, ze kupujac losy z wszystkimi mozliwymi kom- binacjami liczb, moze
zapewnic sobie wygrana. Ze wzgledu na ograniczone srodki postano- wil
jednak typowac 5 z 6 zwy- cieskich liczb. Spis wszystkich kombinacji zajal
mu w sumie 8 tysiecy stron, ale w zamian przyniosl pierwsza wygrana. Ta
umozliwila mu ucieczke do Australii, gdzie rozpoczal prace nad
dostosowaniem swojej for- muly do australijskiego systemu gier. Celem
zwiekszenia swo- ich szans, zaczal poszukiwania inwestorow, ktorzy
kupowaliby losy ze zwycieskimi liczbami. Po kilkunastu wygranych, na jego
nieszczescie, wladze australij- skie zmienily prawo, wprowa- dzajac
ograniczenia dotyczace kupna losow przez pojedyncze podmioty.
Statystycznie, ponad polo- wa Polakow wydaje pie- niadze na gry hazardowe.
Lubimy ryzyko, ale jeszcze bar- dziej ekscytuje nas wizja latwe- go i
szybkiego wzbogacenia sie. Dokladnie taka sama wizje mial
Stefan Klincewicz, ksiegowy polskiego pochodzenia, ktory przeprowadzil atak
na Lotto w Irlandii. Jego wyczyn doro- bil sie nawet przydomka “Brute
force”. W 1990 roku, kiedy pierwotny format irlandzkiego Lotto zakladal 6
zwycieskich liczb z puli jedynie 36, prawdo- podobienstwo trafienia glow-
nej nagrody bylo zdecydowanie wieksze niz dzis. Klincewicz, wykorzystujac
swoja slabosc do matematyki, zwerbowal zespol 28 ochotnikow, ktorzy poddali
probie system krajowej loterii. Celem bylo wykupienie wszyst- kich
kombinacji i zgarniecie calej kumulacji. Przygotowania do ataku zajely
niemal 6 miesie- cy i obejmowaly miedzy inny- mi zebranie funduszy,
zorgani- zowanie biur w centrum miast po to, by latwiej koordynowac
kupowanie zakladow oraz zde- ponowanie pieniedzy w najbliz- szych bankach.
Grupie udalo sie wykupic 80 proc. wszystkich losow. Wsrod nich byl jeden
zwycieski zaklad. To wlasnie po “Brute force”, National Lotto zdalo sobie
sprawe z luki w sys- temie, po czym zdecydowano o koniecznosci zwiekszenia
licz- by kombinacji i wprowadzeniu wiekszej liczby kul uzytych pod- czas
losowan. Jerry Selbee stal sie legenda za zycia. O tym, jak emeryt zha-
kowal loterie i zostal milio-
nerem, w USA slyszal juz kazdy. Kiedy na rynku pojawila sie lote- ria
Winfall, emerytowany mate- matyk blyskawicznie dostrzegl pewien haczyk –
jesli w grze nie padla zwycieska “szostka”, nagrode dzielono pomiedzy tych,
ktorym udalo sie trafic kolej- no 5, 4, czy chociazby 3 liczby. Nagrody nie
rosly w nieskonczo- nosc, a maksymalna kwota, jaka mozna bylo wygrac bylo 5
mln dolarow. Po odpowiednich obli- czeniach, na podstawie rachunku
prawdopodobienstwa okazalo sie,
ze w najgorszym wypadku zain- westowane pieniadze po prostu sie zwroca.
Selbee swoje liczby obstawil na chybil-trafil, a sekre- tem podzielil sie z
zona dopiero wtedy, gdy na ich koncie poja- wilo sie 15 tys. dolarow zysku.
Niedlugo potem para emerytow zalozyla 25-osobowa firme, kto- rej
dzialalnosc ograniczala sie jedynie do gry na loterii.
Niekiedy nie potrzeba ani szczescia, ani wyjatko- wych umiejetnosci mate-
matycznych. Wystarczy odrobina sprytu, luka w systemie i podsta- wowa
wiedza techniczna, ktora pozwoli na zhakowanie oprogra- mowania do
produkcji kuponow. Nieprawidlowosci w przypadku amerykanskiej loterii 5
Card Cash wyszly na jaw w listopa- dzie 2015 roku, kiedy odkryto, ze
produkuje sie o wiele wiecej zwycieskich kuponow niz zwy- kle. Standardowo,
zwycieskie losy stanowily okolo 24 proc. wszystkich biletow, podczas gdy
nagle wspolczynnik wygra- nych osiagnal niemal 76 proc. Podczas sledztwa
okazalo sie, ze w kilku punktach sprzedazy biletow, pracownicy wykorzy-
stali luke w systemie i skonfigu- rowali oprogramowanie tak, by umozliwialo
ono wczesniejszy podglad kuponow i drukowanie jedynie tych zwycieskich.
Kiedy pracownik wygenerowal “dobry” kupon, drukowal go. Jesli ten nie
odpowiadal zwycieskim liczbom, anulowal transakcje “Umiesz liczyc, licz na
sie- bie” – w kontekscie gier i loterii, powiedzenie to nabiera zupelnie
innego znaczenia. Tutaj liczyc mozemy na lut szczescia, na luke w systemie
albo na swoj geniusz. Jak sie okazuje – ten ostatni zawo- dzi zdecydowanie
najrzadziej.
SPORT
Reksio donosi:
-Natalia Kaczmarek wicemistrzynia swiata! Co za finisz, co za bieg!
Natalia Kaczmarek zdobyla srebrny medal w biegu na 400 m podczas
lekkoatletycznych mistrzostw swiata w Budapeszcie! Polka uzyskala czas
49,57 s. Na ostatnim luku wydawalo sie, ze nasza biegaczka nie zdobedzie
medalu, jednak fantastyczna koncowka zapewnila jej drugie miejsce!
Zloty medal zdobyla Dominikanka Marileidy Paulino z czasem 48,76 s, co
jest rekordem jej kraju. Na najnizszym stopniu podium stanela
reprezentantka Barbadosu, Sada Williams z czasem 49,60 s.
-Pewna wygrana Polek! Rywalki doszly do glosu tylko na chwile!
Siatkarki reprezentacji Polski wygraly ostatni mecz fazy grupowej
mistrzostw Europy. Polki pokonaly reprezentacje Ukrainy 3:1 i zapewnily
sobie drugie miejsce w grupie A. Przed podopiecznymi Stefano Lavariniego
faza pucharowa turnieju, ktora rusza w sobote.
Reprezentantki Polski na otwarcie turnieju pokonaly reprezentacje
Slowenii i Wegier. W trzecim meczu fazy grupowej lepsze okazaly sie
Serbki, ktore wygraly 3:1. Po przegranej przyszla szybka odbudowa
dyspozycji i wygrana z Belgijkami 3:0. Na koniec fazy grupowej
Bialo-Czerwone pokonaly Ukraine 3:1.
Pierwszy set to dominacja polskiej reprezentacji. Podopieczne Stefano
Lavariniego szybko objely prowadzenie i nie oddaly go do konca seta,
wygrywajac go 25:17.
W drugiej partii do glosu doszly Ukrainki. Zawodniczki trzeciej druzyny
przed ostatnim meczem fazy grupowej dobrze serwowaly, a Polki mialy
problem z wykonczeniem swoich akcji. Poczatek seta byl mocno zaciety,
ale pozniej na kilka punktow odskoczyly rywalki Bialo-Czerwonych. W
koncowce drugiego seta straty odrobily reprezentantki Polski, ale
ostatecznie padl on lupem Ukrainek, ktore wygraly go 25:22. Polki
popelnily az dziewiec bledow, przy bezblednych rywalkach.
Trzeci set na poczatku wyrownany, pozniej zdominowany przez polska
reprezentacje. Niemal bezbledna gra siatkarek dala wygrana w trzeciej
partii 25:17. Kolejny set okazal sie ostatnim w tym spotkaniu. Polki od
poczatku narzucily swoj styl gry, a Ukrainki probowaly postawic sie
faworytkom tego meczu. W pewnym momencie rywalki Bialo-Czerwonych
zblizyly sie na trzy punkty, ale ostatecznie to Polki wygraly te partie
25:17 i cale spotkanie 3:1 zapewniajac sobie drugie miejsce w grupie A.
-W pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Legia
Warszawa zremisowala na wyjezdzie 3-3 (1-2) z dunskim FC Midtjylland.
Bramki dla wicemistrzow Polski strzelili Marc Gual, Bartosz Slisz i Blaz
Kramer, a dla gospodarzy trafiali Juninho oraz dwukrotnie Franculino
Dju. Rewanz zostanie rozegrany 31 sierpnia o godz. 21:00 w Warszawie.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,
Obywatele News, Szczecin Moje Miasto