DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 206) (67446) 26 lipca 2024r.
Pogoda
piatek, 26 lipca 27 st C
Przewaga chmur
Opady:0%
Wilgotnosc:44%
Wiatr:8 km/godz.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Dzis na dzien dobry troche zalegly utwor Pana Wojtka, ktory w spamie sie
ukryl.
Ania Iwaniuk
23 lipca: Dzien wloczykija.
Wspomnienia wloczykija (z wedrowki po Wybrzezu Zachodniopomorskim),
limeryki
Raz panna przed zamazpojsciem
Zwiedzala port Swinoujscie.
– Wierzysz w bociana?
– pyta bosmana.
– Mnie znaleziono w kapuscie!
Raz pewien Adam w Lubiewie
Chcial przypodobac sie Ewie.
Przy naturystkach
Nie nosil listka,
A one w smiech. Czemu? Nie wiem.
Raz pewien gosc w Miedzyzdrojach
Chcial zostac slawny jak Goya.
Wciaz nagie Maje
Malowal sprayem,
Lecz wzieto go za playboya.
Pewien wczasowicz w Dziwnowie
Podreperowac chcial zdrowie,
Lecz gdy na plazy
Co dzien sie smazyl,
Dziwiono sie: Co za czlowiek!
Raz odwiedzalem Lukecin
Gdzie obozuja studenci.
Chcialem sie predko
Zajac studentka,
Lecz zadna nie miala checi.
Raz pewien wedkarz z Trzesacza
Zlowil wielkiego sandacza,
Ale tak predko
Potrzasal wedka,
Ze trzesla sie cala dacza.
Pewien latarnik z Niechorza
Poczul awersje do morza.
Wygladal marnie,
Wszedl na latarnie
I poszybowal w przestworza.
Raz pewna dama w Rewalu
Podkochiwala sie w drwalu.
Wciaz podczas rzniecia,
Robila zdjecia,
Szepczac z przejecia: Brutalu!
Raz Filip z Pogorzelicy
Wpadl w oko pewnej dziewicy,
Lecz gdy Filipa
Ujrzala w slipach,
Trzymala to w tajemnicy.
MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dabrowskiego)
Druk: tygodnik Passa, nr 33 (266), 18 sierpnia 2005
Dowcip
Wiejska dyskoteka. Chlopak podchodzi do dziewczyny:
– Tanczysz?
– Poki co, nie… – zalotnie odpowiada dziewczyna.
– Swietnie. Chodz, pomozesz traktor popchnac.
Oplaty za wydanie prawa jazdy moga pojsc w gore. Sa kwoty Resort
infrastruktury rozwaza podwyzszenie oplat za wydanie prawa jazdy;
rozpatrywane jest podniesienie tej oplaty o 47 -50 procent dla krajowego
prawa jazdy, a dla miedzynarodowego – o 35 zlotych – poinformowala w srode
dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury
Renata Rychter.
Powodem sa koszty wytworzenia dokumentow. Podczas posiedzenia komisji
infrastruktury Rychter zastrzegla jednak, ze na razie nie zapadla
ostateczna decyzja w tej sprawie.
Skala ewentualnych podwyzek
Szefowa DTD powiedziala, ze resort przymierza sie rowniez do zwiekszenia
oplat za wydanie tablic oraz dowodow rejestracyjnych.
– Jezeli zostanie podjeta decyzja o waloryzacji oplat za wydanie prawa
jazdy, rozpatrywana jest opcja podniesienia tej oplaty o wskaznik cen
towarow i uslug tj. 47 -50 proc. dla krajowego prawa jazdy, a dla
miedzynarodowego – o 35 zl – powiedziala Rychter.
Jako powod ewentualnych podwyzek oplat za prawa jazdy, Rychter wskazala
rosnace koszty wytworzenia dokumentow. Poinformowala, ze zwiazane z tym
oplaty wnoszone do Polskiej Wytworni Papierow Wartosciowych od 2017 roku
stale wzrastaja.
– W 2017 r. nastapila podwyzka o 2 proc., w 2018 r. – o 1,6 proc., w 2019
r. – o 2,3 proc., w 2020 r. – o 3,4 proc., w 2021 r. – o 5,1 proc., w 2022
– o 14,4 proc., a w 2023 – o 11,4 proc. – podala.
– Od 2011, do 2023 roku, biorac pod uwage wskaznik cen towarow i uslug,
odnotowalismy wzrost kosztow ponoszonych do PWPW o ok. 47 proc. O tyle
realnie zmniejszyla sie roznica, ktora zostaje organom rejestrujacym na
pokrycie wydatkow zwiazanych z rejestracja pojazdow – podkreslila.
Obecne stawki
Obecnie oplata za wydanie krajowego prawa jazdy wynosi 100,50 zl, a
miedzynarodowego – 35 zl.
Obecnie cena za komplet tablic rejestracyjnych, bez naklejek
legalizacyjnych, to 80 zl, natomiast jesli wniosek dotyczy jednej tablicy,
ta oplata wynosi 40 zl. Koszt wyrobienia nowego dowodu rejestracyjnego bez
wydania pozwolenia czasowego wynosi 54,50 zl. Wyrobienie nowego dokumentu
wraz z uzyskaniem pozwolenia czasowego kosztuje 73,50 zl.
Ponad 120 milionow w dwa dni. Kampania Kamali Harris bije rekordy. Tylko w
ciagu dwoch dni od wycofania sie Joe Bidena z wyscigu prezydenckiego i
poparcia w nim Kamali Harris jako nowej kandydatki Partii Demokratycznej
kampanie polityczki zasilila kwota az 126 milionow dolarow. Wiekszosc
zgromadzono w ciagu pierwszych 24 godzin, ustanawiajac “historyczny
rekord”.
Od niedzielnego wieczora – kiedy to Joe Biden oglosil, ze rezygnuje z
ubiegania sie o reelekcje i przekazal swoje poparcie Kamali Harris – do
wtorkowego wieczora sztab polityczki zebral az 126 milionow dolarow (w
przeliczeniu ponad 498 milionow zlotych). Zgodnie z jego oswiadczeniem
wiekszosc tej kwoty – 81 milionow dolarow – wplynela na konto kampanii
Harris w ciagu pierwszych 24 godzin od decyzji Bidena. To prawie dwa razy
wiecej niz najlepszego dnia zebral Donald Trump i wiecej niz w tak krotkim
czasie zdolal zebrac jakikolwiek inny kandydat na prezydenta USA.
Jak wskazuje tresc udostepnionego przez sztab wiceprezydentki oswiadczenia,
jej start finansowo poparlo dotad 1,4 miliona osob. Blisko 900 tysiecy osob
z tej grupy stanowili wyborcy, ktorzy w tym roku nie przekazali jeszcze
zadnych srodkow na rzecz kampanii demokratow. Sposrod nowych darczyncow
ponad 48 tysiecy osob zdecydowalo sie na cykliczne wspieranie Harris. W
wydanym w srode oswiadczeniu sztab Harris podkreslil, ze zdaje sobie
sprawe, iz “do wygrania wyborow potrzeba wiecej niz pieniedzy”. “Trzeba tez
armii zwolennikow i wolontariuszy”. Zgodnie z udostepnionymi przez niego
informacjami liczba tych ostatnich zwiekszyla sie od niedzielnego wieczora
az o 100 tysiecy. By zmierzyc sie z Donaldem Trumpem w listopadowych
wyborach, Kamala Harris bedzie tez najpierw musiala uzyskac formalna
nominacje Partii Demokratycznej. Ze wzgledu na entuzjazm towarzyszacy w
ostatnich dniach jej osobie zdaje sie jednak, ze ma ja ona niemal w
kieszeni. Nie spotyka sie to z pozytywna reakcja ze strony republikanow.
Jak mowil na antenie TVN24 wyslannik stacji do Waszyngtonu Michal Sznajder,
w ostatnich dniach “zadaja oni ciosy Kamali Harris, jak tylko moga”.
Zgodnie z jego relacja niektorzy czlonkowie Partii Republikanskiej rozwazac
maja zlozenie pozwu w zwiazku z “podmianka kandydatow” i przejeciem przez
Harris srodkow finansowych zgromadzonych przez Joe Bidena. Sam Donald Trump
ma “czuc sie troche oszukany” ostatnimi wydarzeniami. – W internecie
dywagowal, czy jego kampanii nie nalezy sie zwrot srodkow wydanych na walke
z Joe Bidenem, skoro Joe Biden juz nie kandyduje – zauwazyl Sznajder.
“Jasny sygnal” z Chin. “Dmytro Kuleba poinformowal mnie o wynikach
spotkania”883 dni temu rozpoczela sie inwazja Rosji na Ukraine. –
Otrzymalismy wyrazny sygnal, ze Chiny popieraja integralnosc terytorialna i
suwerennosc Ukrainy oraz potwierdzenie, ze nie dostarczaja Rosji uzbrojenia
– oswiadczyl prezydent Ukrainy Wolodymyr Zelenski, komentujac wizyte szefa
MSZ swego kraju Dmytra Kuleby w Chinach. Oto co wydarzylo sie w Ukrainie i
wokol niej w ciagu ostatniej doby.
> Na polnocy Moskwy wybuchl samochod, dwie osoby zostaly poszkodowane –
potwierdzilo rosyjskie ministerstwo spraw wewnetrznych. Jak podaja media,
jednym z rannych jest agent GRU.
> Otrzymalismy wyrazny sygnal, ze Chinypopieraja integralnosc terytorialna
i suwerennosc Ukrainy oraz potwierdzenie, ze nie dostarczaja Rosji
uzbrojenia – oswiadczyl prezydent Ukrainy Wolodymyr Zelenski, komentujac
wizyte szefa MSZ swego kraju w Chinach. – Dmytro Kulebapoinformowal mnie o
wynikach swojego spotkania – powiedzial prezydent w wieczornym wystapieniu.
Dodal, ze relacja, ktora przekazal mu Kuleba, “potwierdzila takze to, co
powiedzial mu chinski przywodca Xi Jinping, ze Chiny nie dostarczaja broni
Rosji”.
> W okupowanej przez Rosjan Awdijiwce na wschodzie Ukrainy wybuchla
epidemia cholery – poinformowal lojalny wobec Kijowa mer miasta Witalij
Barabasz. – Mowia, ze w miescie panuje straszliwy smrod cial ludzi, ktorzy
zostali zabici. I nikt ich nie usuwa. Tam jest katastrofa epidemiologiczna
– oswiadczyl.
> Z Korei Polnocnej do Rosji wyslano ponad piec milionow pociskow
artyleryjskich na potrzeby inwazji na Ukraine – powiedzial
poludniowokoreanski minister obrony Szin Won Sik. Zaznaczyl, ze to dopiero
“poczatek zaciesniania stosunkow” tych krajow.
> Ukraina jest gotowa do rozmow z Rosja, jesli Moskwa bedzie gotowa do
negocjacji w dobrej wierze, choc na razie nie daje takich sygnalow –
oswiadczyl minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba w Chinach. –
Chiny sa zdania, ze wszystkie konflikty trzeba rozwiazywac przez powrot do
stolu negocjacyjnego, a wszystkie spory musza byc rozwiazywane srodkami
politycznymi – przekazala rzeczniczka chinskiego MSZ.
“Kokainowe ryby” u wybrzezy Brazylii. W miesniach i watrobach ryb z rodziny
zarlaczowatych u wybrzezy Brazylii wykryto wysokie stezenie kokainy. – To
bardzo wazne i potencjalnie niepokojace odkrycie – powiedziala Sara Novais,
ekotoksykolozka morska. Biolodzy morscy przeprowadzili badania na 13
osobnikach gatunku Rhizoprionodon lalandii, ryby nalezacej do rodziny
zarlaczowatych (Carcharhiniformes). W ich miesniach i watrobach wykryto
wysoki poziom kokainy. Osobniki zostaly zlapane w poblizu Rio de Janeiro w
Brazylii. Jak podaje BBC, stezenie kokainy w tkankach Rhizoprionodon
lalandii bylo nawet 100 razy wyzsze niz u innych morskich stworzen, ktore
rowniez zawieraly w sobie kokaine. Badania, ktore opublikowano w ubieglym
tygodniu w czasopismie “Science of The Total Environment” przeprowadzone
zostaly przez Fundacje Oswaldo Cruz.
Kokaina w wodach morskich
Eksperci uwazaja, ze kokaina przedostaje sie do wod morskich poprzez zrzuty
z nielegalnych laboratoriow, w ktorych narkotyk ten jest wytwarzany, lub
poprzez odchody osob zazywajacych narkotyki. Zrodlem moga byc rowniez
paczki kokainy zgubione lub porzucone przez handlarzy na morzu, choc jest
to mniej prawdopodobne – twierdza naukowcy.
– To bardzo wazne i potencjalnie niepokojace odkrycie – powiedziala w
rozmowie z magazynem “Science” Sara Novais, ekotoksykologzka morska z
Centrum Nauk o Morzu i Srodowisku Politechniki w Leirii., ktora nie byla
zaangazowana w badanie. Naukowczyni ostrzega, ze potrzebne sa dalsze
badania, aby ustalic, czy ludzie, ktorzy jedza te ryby, sa narazeni na
dzialanie tego narkotyku. Ponadto badacze powinni ustalic, czy kokaina
zmienia zachowanie ryb. W ubieglym roku w probkach wody morskiej pobranych
u poludniowych wybrzezy Anglii znaleziono zwiazki chemiczne, w tym
benzoiloekgonine, ktora jest wytwarzana przez watrobe po zazyciu kokainy.
Wszystkie samice Rhizoprionodon lalandiibiorace udzial w badaniu byly w
ciazy, ale eksperci twierdza, ze konsekwencje ekspozycji na kokaine dla
plodow sa nieznane.
Na ponizszym zdjeciu znajduje sie spokrewniony z Rhizoprionodon lalandii
gatunek Rhizoprionodon acutus.
Zmiany w prawie autorskim. Jest decyzja Senatu. Senat przyjal z poprawkami
ustawe o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z
przyjetymi poprawkami to prezes Urzedu Komunikacji Elektronicznej bedzie
mediatorem w sporach miedzy wydawcami a big techami. Wczesniej wydawcy i
redakcje apelowaly, by wyzsza izba zmienila uchwalone w Sejmie niekorzystne
przepisy tak, by latwiej bylo negocjowac z platformami cyfrowymi.
Za ustawa o zmianie ustawy o prawie autorskim glosowalo 62 senatorow,
przeciw bylo 25 senatorow, a od glosu wstrzymal sie jeden senator. Ustawa
wdraza dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE dotyczace prawa
autorskiego i praw pokrewnych.
“Wypracowane rozwiazania zapewniaja rownowage stron i zwiekszaja
skutecznosc negocjacji w ustalaniu wynagrodzenia za korzystanie z
publikacji prasowych online przez platformy cyfrowe” – czytamy w
komunikacie Senatu. Dosyc zgodnie przyjelismy projekt ustawy prawo
autorskie. Przypominam, ze ten projekt mial wejsc trzy lata temu,
realizujac dyrektywe unijna. Polska byla narazona na kary – powiedzial w
rozmowie z TVN24 senator Krzysztof Kwiatkowski.
– Projekt przyjety wzmacnia pozycje tych uczestnikow, tych postepowan,
ktorych trzeba bylo wzmocnic, miedzy innymi aktorow, wydawcow, tworcow
tresci. Ciesze sie, ze jednak bardziej konsekwentnie zabiegamy o interesy
polskich tworcow kosztem duzych koncernow, czyli tzw. bankersow. Mam
nadzieje, ze te poprawki Senatu, przyjelismy ich caly blok, zostana
przyjete przez Sejm, sa dobrze uzasadnione, dobrze przygotowane i po prostu
potrzebne – mowil.
Przewodniczacy senackiej Komisji Kultury Jerzy Fedorowicz (KO) zwracal
natomiast uwage, ze ustawa trafi teraz do Sejmu, gdzie rowniez powinna byc
przeglosowana. Zwlaszcza, ze jest poprawka, ktora nie byla w przelozeniu
rzadowym, ale ktora zostala wprowadzona przez Sejm. My przeprowadzilismy
jednak tak powazny zabieg prawny, ktory trwal ponad tydzien, zeby to
wszystko doprowadzic do tej formy, ktora dzisiaj zostala (zaakceptowana –
red.) i ona przejdzie przez Sejm. Mam nadzieje, ze pan prezydent ja
podpisze, dlatego, ze ona nie zostala implementowana od ponad dwoch lat, ta
dyrektywa unijna i Polska ponosi kary – zwracal uwage w rozmowie z TVN24.
– Z ust ministra wysluchalismy, ze 4 tysiace za godzine, juz te kary
narosly na 160 milionow czy 130, nie chce powiedziec ile dokladnie, ale po
co mamy ponosic kary? No a jezeli dochodzi jeszcze do spraw zwiazanych z
roszczeniami, ktore nie zostaly, ze tak powiem, zalatwione nazwijmy to tak,
no to 10 wrzesnia spotykamy sie, jest okragly stol medialny i probujemy
dalej poszukac (rozwiazania – red.), zeby wreszcie uporzadkowac sprawy
zwiazane z prawem autorskim i z mediami – mowil.
Dodal, ze “wiekszosc tych zmian jest absolutnie zaakceptowana, dochodza
jeszcze tylko pare rzeczy zwiazanych z kilkoma zwiazkami tworczymi, ktorzy
nie znalezli sie na razie w tej obronie prawa autorskich, to znaczy tak
dokladnie, bo w sumie sa chronieni”. No i druga sprawa, ktora jest jeszcze
do rozwiazania, ze nastepuje jeszcze napiecie nad mozliwymi nadawcami, bo
ten numer 6, paragraf, on jest taki, ktory mozna roznie tlumaczyc.
Najwazniejsze jest, ze do sporu miedzy nadawcami a tworcami jest
zaangazowany Urzad Kontroli Elektronicznej i on bedzie arbitrem w sporach i
to jest najwazniejsza rzecz, ze ludzie, ktorzy za swoja prace do tej pory
nie otrzymywali odpowiedniego wynagrodzenia w postaci sprzedawania ich, w
cudzyslowie, ich dorobkow, teraz moga z tego korzystac, a to sa ogromne
rzesze ludzi – powiedzial.
UKE mediatorem
Senatorowie wprowadzili do ustawy 22 poprawki. Najwazniejsza z nich
zaklada, ze mediatorem w ewentualnych sporach miedzy wydawcami a
platformami internetowymi ma byc Urzad Komunikacji Elektronicznej.
W pierwszej kolejnosci zaklada sie jednak polubowne ustalenie wynagrodzenia
w drodze negocjacji, a nastepnie dopiero mediacje przeprowadzona przez
prezesa UKE. – Ingerencja prezesa UKE bedzie nastepowac po bezskutecznym
przeprowadzaniu przez strony mediacji – wyjasnil na wtorkowym posiedzeniu
senackiej Komisji Kultury i Srodkow Przekazu wiceminister kultury Andrzej
Wyrobiec.
Jak mowil, “przyjmie ona forme orzeczenia administracyjnego ustalajacego
wartosc wynagrodzenia lub sposob jego obliczenia”. – Wydawcy beda mogli
uczestniczyc w postepowaniu samodzielnie lub w grupie kilku wydawcow w
ramach jednego postepowania – powiedzial Wyrobiec.
Zwrocil uwage, ze okreslone zostaly terminy na kazda czynnosc
przeprowadzona zarowno przez strony, jak i przez UKE. – Cale postepowanie w
najdluzszym wypadku nie powinno trwac dluzej niz kilkanascie miesiecy –
dodal.
Zapewnil, ze wydawcom i uslugodawcom zostanie zapewnione prawo wniesienia
sprzeciwu do sadu powszechnego specjalizujacego sie w sprawach wlasnosci
intelektualnej. – Sady beda orzekac w skroconych terminach – 18 miesiecy w
przypadku pierwszej instancji i 12 miesiecy w przypadku drugiej instancji –
wyjasnil.
Zadeklarowal, ze “wszystkie wazne kwestie, ktore nie zostaly podjete
podczas obecnej nowelizacji, znajda sie w agendzie Forum Prawa Autorskiego,
ktorego pierwsze spotkanie planuja na 10 wrzesnia biezacego roku”.
Przekazal, ze we wtorek skierowano zaproszenia na Forum Prawa Autorskiego
do 80 podmiotow wraz z prosba o przedstawienie najwazniejszych tematow,
ktore zostana wlaczone do prac.
Komisja odrzucila poprawke zaproponowana przez wicemarszalkinie Senatu
Magdalene Biejat (Lewica), ktora proponowala wykreslenie z ustawy zakresow
procentowych wykorzystania utworow na potrzeby zilustrowania tresci w
celach dydaktycznych lub zwiazanych z prowadzeniem dzialalnosci naukowej.
W obecnym brzmieniu przepisow z utworow w tych celach mozna korzystac do 25
proc. ich objetosci, co – wedlug Biejat i przedstawicieli srodowiska
akademickiego – jest zapisem “mocno uznaniowym”, ktory blokowalby wolnosc
prowadzenia badan naukowych.
– Ten zapis moze spowodowac, ze bedzie trzeba przerwac prace nad tekstem
przy przekroczeniu 25 proc. objetosci utworu, ze kiedy bedzie sie
wyswietlac studentom prezentacje multimedialna, w ktorej omawia sie dzielo
oryginalne, trzeba bedzie ograniczyc zawartosc tego dziela, ze byc moze
bedzie sie trzeba zastanawiac, czy mozna odtworzyc w calosci utwor
muzyczny, nad ktorym sie pracuje – wyjasnila.
Protest mediow
Nowelizacje ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wraz z
poprawkami Sejm uchwalil pod koniec czerwca. Zgodnie z nia dziennikarze i
wydawcy maja prawo ubiegac sie o wynagrodzenie za tresci wykorzystane przez
big techy. W ocenie srodowiska to zmiana tylko teoretyczna, bo ustawa nie
wprowadza mechanizmow, z ktorych wydawcy mogliby skorzystac w staraniach o
rekompensaty z tego tytulu.
W reakcji na odrzucenie postulatow zglaszanych w trakcie prac nad
nowelizacja w Sejmie media przeprowadzily 4 lipca akcje protestacyjna pod
haslem “Politycy! Nie zabijajcie polskich mediow”, ktora miala zwrocic
uwage rzadzacych na niekorzystna dla wydawcow tytulow internetowych i
drukowanych nowelizacje ustawy o prawie autorskim.
Po protescie premier Donald Tusk wspolnie z marszalek Senatu Malgorzata
Kidawa-Blonska zaprosil przedstawicieli mediow do rozmow. Spotkanie odbylo
sie 10 lipca, a jego efektem bylo powolanie specjalnego zespolu, ktory mial
wypracowac korzystne dla dziennikarzy i wydawcow poprawki do nowelizacji
prawa autorskiego.
11 lipca odbylo sie pierwsze posiedzenie senackiej Komisji Kultury, podczas
ktorego glos zabierali prawnicy reprezentujacy artystow, tworcow, wydawcow
i media. We wtorek, 23 lipca, ponownie zebrala sie senacka Komisja Kultury,
ktora przyjela wypracowane przez zespol wydawcow i urzednikow MKiDN,
poprawki.
Nowela wdraza do polskiego porzadku prawnego dyrektywy PE. Polska jest
ostatnim krajem Unii Europejskiej, ktory nie wprowadzil dwoch unijnych
dyrektyw dotyczacych prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym
rynku cyfrowym. Aktualne przepisy sa przestarzale, nie nadazaja za rozwojem
technologicznym i nie obejmuja internetu oraz platform streamingowych.
Dwie dyrektywy
Dwie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE, ktore maja zostac
wdrozone do prawa krajowego, zostaly przyjete 17 kwietnia 2019 r. Pierwsza,
zwana dyrektywa SATCAB II, ma stworzyc warunki umozliwiajace szersze
rozpowszechnianie w panstwach czlonkowskich programow telewizyjnych i
radiowych pochodzacych z innych panstw czlonkowskich.
Druga zas, zwana dyrektywa DSM, byla unijna odpowiedzia na wyzwania
zwiazane z rozwojem technologii cyfrowych w obszarze prawa autorskiego.
Przepisy wprowadzaja m.in. nowe formy dozwolonego uzytku utworow,
przedmiotow praw pokrewnych i baz danych (eksploracja tekstow i danych,
zwielokrotnianie dla zachowania zbiorow dziedzictwa kulturowego) oraz
znacznie modyfikuja formy juz istniejace w unijnym prawie (korzystanie z
utworow na potrzeby edukacji zdalnej). “Dyrektywa ta wprowadza takze nowe
zasady dotyczace wynagradzania tworcow i wykonawcow, majace zapewnic, aby
nalezne im wynagrodzenie bylo godziwe” – zapisano w projekcie.
SPORT
PARYZ 2024. WSZYSTKO O IGRZYSKACH TYLKO W EUROSPORCIE I NA PLATFORMIE MAX
Wielkie emocje, wspaniale akcje i niezapomniane wspomnienia. Najwieksze
sportowe swieto rusza 26 lipca, a w Eurosporcie oraz na platformie Max
czekaja nie tylko bezposrednie relacje z kazdego wydarzenia, ale rowniez
komentarze gwiazd oraz studia z udzialem ekspertow. Bedzie co ogladac.
Wyjatkowymi ekspertami Eurosportu oraz platformy Max beda m.in. Agnieszka
Radwanska, Katarzyna Skowronska, Andrzej Wrona. W gronie komentatorow
oproczdziennikarzy doskonale znanych z anten Eurosportu i oraz Eurosportu 2
pojawia sie takze eksperci z Polsatu i Viaplay. Transmisje dostepne beda
rowniez u niektorych operatorow na kanalach dodatkowych Eurosportu 3-9 oraz
Eurosport 4K. Igrzyska olimpijskie to niesamowite wydarzenie, ktore
zasluguje na wspaniala oprawe – zauwazyl Maciej Slomczynski, Eurosport
Production & Olympic Games Director. – Przez 16 dni pokazemy ponad 3500
godzin transmisji. Mamy swietnych prowadzacych, reporterow i komentatorow.
Ciesze sie rowniez, ze do zgranego zespolu Eurosportu, ktory widzowie znaja
z naszych anten od lat, dolacza najlepsi komentatorzy z innych redakcji
sportowych, co tylko pokazuje, jak waznym wydarzeniem sa igrzyska
olimpijskie – zaznaczyl.
Studia poprowadza: Michal Korosciel, Pawel Kuwik, Piotr Karpinski, Justyna
Kostyra i Sebastian Szczesny. Srednio kazdego dnia igrzysk na antenach
Eurosportu oraz na platformie Max komentowane bedzie ponad 100 godzin
transmisji.
– Paryz juz jest przygotowany na te igrzyska. Wiekszosc ludzi, ktorzy tam
mieszkaja, chyba pozamykala domy i wyjechala na wakacje – mowil we
“Wstajesz i wiesz” w TVN24 ekspert Eurosportu i wyslannik na igrzyska Pawel
Kuwik.
W tym roku wieza Eiffla bedzie miala szczegolne znaczenie dla tych igrzysk.
To wlasnie na jej czubku, a nie na stadionie zaplonie ogien olimpijski. –
Glownym “domem” igrzysk bedzie platforma streamingowa Max, gdzie pokazemy
kazda sekunde wydarzenia, kazde pchniecie kula, kazde odbicie pilki
tenisowej, czy blok w siatkowce, kazdy zjazd rowerowy. Mozemy wymieniac i
wymieniac. Tam bedziemy mogli to zobaczyc w dowolnym momencie, z dowolnego
miejsca – dodal Maciej Slomczynski.
Szef produkcji Eurosportu zwrocil uwage, ze impreza w stolicy Francji
bedzie pierwsza w historii ruchu olimpijskiego, w ktorej wystapi taka sama
liczba kobiet i mezczyzn.
Na paryskich – i nie tylko – arenach bedzie rywalizowac 213 reprezentantow
Polski. Gdzie mozemy upatrywac najwiekszych szans na medale? Tenis (Iga
Swiatek), siatkowka (kadra mezczyzn) czy wspinaczka sportowa (Aleksandra
Miroslaw). Nadziei medalowych jest wiecej.
Oficjalne otwarcie igrzysk zaplanowane jest na 26 lipca. Rywalizacja w
niektorych konkurencjach rusza jednak juz w srode. Platforma Max, ktora pod
koniec czerwca zostala oficjalnym partnerem streamingowym olimpijskiej
reprezentacji Polski, zrewolucjonizuje doswiadczenia widzow podczas
ogladania igrzysk olimpijskich.
Nowe funkcjonalnosci platformy Max pozwola nie tylko sledzic wydarzenia z
wszystkich aren olimpijskich, ale takze skoncentrowac sie na jednej
dyscyplinie czy kibicowaniu polskiej reprezentacji.
Igrzyska olimpijskie w Paryzu zakoncza sie 11 sierpnia.
Baner “Strefa wolna od LGBT” na meczu Polonii Warszawa. Reakcja wladz
klubu, po pieciu dniach Stadionowy zakaz zapowiadaja wladze Polonii
Warszawa wobec kibicow, ktorzy na piatkowym meczu ze Zniczem Pruszkow
wywiesili baner z homofobicznym haslem. “Na naszym stadionie nie ma i nigdy
nie bedzie przyzwolenia na takie zachowania” – czytamy w oswiadczeniu klubu
wydanym piec dni po zdarzeniu
W ubiegly piatek na stadionie przy Konwiktorskiej Polonia Warszawa
rywalizowala ze Zniczem Pruszkow w ramach rozgrywek pilkarskiej I Ligi.
Goscie zwyciezyli 1:0. W trakcie meczu na jednym z sektorow pojawil sie
homofobiczny baner z haslem “Strefa wolna od LGBT”. Zdjecie zamiescil w
mediach spolecznosciowych Dawid Dobrogowski, czlonek rady krajowej i
wiceprzewodniczacy warszawskiej Nowej Lewicy.
Post dzialacza Nowej Lewicy skomentowala warszawska radna, rowniez z
Lewicy, Agata Diduszko-Zyglewska. Zaapelowala do prezydenta Warszawy Rafala
Trzaskowskiego i jego zastepczyni Renaty Kaznowskiej “o pilna reakcje i
sprawdzenie co z ta sprawa zrobila Polonia”. “Na warszawskim stadionie nie
moze byc miejsca na takie podle i dyskryminujace tresci” – napisala radna.
“Mowa nienawisci, niezaleznie na jakim tle jest niedopuszczalna i
nieakceptowana. Umowy zawarte z klubami sportowymi zawieraja zapisy
okreslajace konsekwencje takich zachowan. I zostana one wdrozone” –
odpowiedziala Kaznowska. Dopiero w srode do sprawy odniosly sie wladze
klubu Polonia Warszawa. Na stronie internetowej druzyny zamieszczono
oswiadczenie.
“Klub Polonia Warszawa Sp. z o.o. stanowczo potepia wszelkie przejawy
dyskryminacji w jakiejkolwiek formie. Na naszym stadionie nie ma i nigdy
nie bedzie przyzwolenia na takie zachowania. Nasza misja jest tworzenie
przyjaznego i bezpiecznego miejsca dla wszystkich kibicow, bez wzgledu na
ich pochodzenie, kolor skory, wyznanie czy orientacje seksualna” – czytamy
w oswiadczeniu. Podkreslono w nim, ze haslo umieszczone na banerze przez
grupe kibicow jest calkowicie sprzeczne z wartosciami, ktore przyswiecaja
klubowi. “Niezwlocznie podjelismy dzialania majace na celu zidentyfikowanie
osob odpowiedzialnych za wywieszenie tego baneru. Wobec tych osob
wyciagnieto konsekwencje w postaci zakazow klubowych, co stanowi wyrazny
sygnal, ze takie zachowania nie beda tolerowane” – zapowiedzialy wladze
Polonii.
I zapewnily, ze w przyszlosci beda podejmowane wszelkie mozliwe kroki, aby
zapobiec podobnym incydentom. Na tvnwarszawa.pl informowalismy rowniez o
sobotnim incydencie na stadionie Legii przy Lazienkowskiej. Tuz przed
rozpoczeciem meczu na “Zylecie”, trybunie gromadzacej legijnych ultrasow,
pojawila sie niepokojaca oprawa. Najpierw na ogrodzeniu rozwinieto kolorowy
transparent o tresci “refugees welcome” (“witamy uchodzcow”) okraszony
motywami roslinnymi. Jak mozna sie bylo spodziewac, nie byla to calosc.
Potem z dachu zjechala ogromna sektorowka, ktora przedstawiala dwoch
agresywnie wygladajacych mezczyzn: jeden trzymal w dloni kij bejsbolowy, a
drugi mlotek. Miedzy nimi stala usmiechnieta kobieta z warkoczem,
trzymajaca na tacy glowe swini.
“Oprawy, doping, indywidualne zachowania kibicow na stadionie czy w mediach
spolecznosciowych nie sa stanowiskiem klubu” – napisal w poniedzialkowym
oswiadczeniu stoleczny klub.
Autem holowal 92-latka na wozku inwalidzkim. Doszlo do tragedii, kierowca
skazany Kierujacy toyota ciagnal na pasie holowniczym 92-latka na wozku
inwalidzkim. Na luku drogi starszy mezczyzna spadl i zginal. Sad wydal
wyrok w tej sprawie.
73-letni kierowca toyoty zostal skazany na osiem miesiecy wiezienia w
zawieszeniu na rok proby i grzywne. Proces toczyl sie przed sadem w
Przysusze (Mazowieckie). Skierowani na miejsce policjanci ustalili, ze w
72-letni kierowca toyoty ciagnal, zamontowanym do auta pasem holowniczym
wozek inwalidzki, na ktorym siedzial 92-latek. Chcial pomoc mezczyznie,
poniewaz rozladowal mu sie akumulator. Podczas holowania siedzacy na wozku
mezczyzna upadl za jezdnie. Pomimo reanimacji podjetej przez wezwanych na
miejsce medykow mezczyzna zmarl na miejscu – relacjonowala po wypadku
aspirant sztabowy Aneta Wilk, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w
Przysusze. Prokuratura Rejonowa w Przysusze oskarzyla kierowce samochodu
osobowego o nieumyslne naruszenie zasad bezpieczenstwa w ruchu drogowym i
spowodowanie wypadku drogowego, ktorego konsekwencja byl zgon 92-letniego
mezczyzny.
Tyle maja kosztowac papierosy. Resort finansow szykuje zmiany w akcyzie.
Wedlug prognoz Ministerstwa Finansow w 2027 roku, po wprowadzeniu zmian w
akcyzie, za paczke papierosow trzeba bedzie zaplacic okolo 26-27 zlotych –
przekazal w srode wiceszef resortu Jaroslaw Neneman. Resort zamierza
rowniez pobierac 40-zlotowa oplate od e-papierosow. Przedstawiciele
Ministerstwa Finansow i Ministerstwa Zdrowia udzielili w srode czlonkom
sejmowej podkomisji ds. zdrowia publicznego informacji na temat dzialan
zmierzajacych do ograniczenia spozycia wyrobow tytoniowych i alkoholu.
– Ministerstwo Finansow zdecydowalo sie razem z ministrem zdrowia zmienic
mape akcyzowa w odniesieniu do wyrobow tytoniowych – powiedzial
wiceminister finansow Jaroslaw Neneman.
Polska ma przedostatnie miejsce w Europie pod wzgledem wysokosci akcyzy i
ceny papierosow. Neneman przekazal, ze resort dwukrotnie spotkal sie z
przedstawicielami branzy tytoniowej w zwiazku z planami zmiany w akcyzie.
Kilka dni wczesniej minister finansow Andrzej Domanski poinformowal, ze
planuje wzrost akcyzy na papierosy o 25 proc. w porownaniu do
obowiazujacego harmonogramu corocznych podwyzek do 2027 r. Akcyza
na e-papierosy Z informacji przekazanych przez Nenemana wynika rowniez, ze
resort finansow chce, by akcyze nalozyc na wszystkie wyroby z nikotyna. – W
tej chwili czesc wyrobow jest poza systemem – zaznaczyl.
– Proponujemy tez 40-zlotowa oplate od urzadzen do waporyzacji. Ona
dotknelaby zarowno jednorazowki jak i wielorazowki, czyli wszystkie
urzadzenia – zapowiedzial wiceszef MF.
Podal rowniez szacunki ministerstwa dotyczace ceny papierosow, po
planowanych zmianach w akcyzie – z zalozeniem, ze producenci papierosow
beda podnosili ceny jak do tej pory, o wskaznik inflacji. – Paczka
papierosow kosztowalaby 26-27 zl w 2027 r. To, co mozna przeczytac w
gazetach, ze bedzie to 30 zl, nie jest prawda – powiedzial Jaroslaw
Neneman. Obecnie cena papierosow wynosi ok. 17-18 zl. Wiceminister
poinformowal jednoczesnie podkomisje, ze w tym roku nie sa planowane
dodatkowe obciazenia w zakresie akcyzy od alkoholu.
W posiedzeniu sejmowej podkomisji udzial wzieli lekarze, terapeuci
uzaleznien i przedstawiciele branzy tytoniowej. Krzysztof Landa, lekarz z
fundacji Watch Health Care zwrocil uwage, ze wysokosc akcyzy powinna byc
uzalezniona od szkodliwosci danego produktu – tak, by mniej szkodliwe
uzywki byly oblozone mniejsza akcyza.
Eksperci ostrzegaja przed szara strefa
Prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego prof. Andrzej Fal
podkreslil, ze podwyzka cen papierosow i e-papierosow jest konieczna,
poniewaz to utrudni dostep do nich dzieciom i mlodziezy. – Sama polityka
fiskalna jednak sprawy nie zalatwi, panstwo powinno tez zajac sie zmianami
zasad ekspozycji papierosow i alkoholow w sklepach – podkreslil. W jego
ocenie produkty te sa obecnie zbyt mocno eksponowane. Maciej Powroznik ze
Zwiazku Pracodawcow Branzy Vapingowej przekonywal poslow, ze dzialania
prohibicyjne wobec produktow do vapingu nie przyniosa efektow. – Jezeli
mowimy o nieletnich, wobec ktorych obowiazuje zakaz sprzedazy tego typu
produktow, to dlaczego wchodza w ich posiadanie? Jakie dzialania podejmuje
panstwo, by wyegzekwowac ten zakaz? – pytal.
Zwrocil uwage, ze wielu uzytkownikow kupuje uzywki w szarej strefie, a
dzialania prohibicyjne, jak np. 40-zlotowa oplata od urzadzen do
waporyzacji spowoduje, ze nielegalna sprzedaz jeszcze wzrosnie. – Akcyza w
wysokosci 40 zl nie ma precedensu w skali Europy – powiedzial.
Przeciwna opinie zaprezentowal prof. Lukasz Balwicki z Gdanskiego
Uniwersytetu Medycznego. – W obszarze tytoniu Ministerstwo Finansow staje
sie Ministerstwem Zdrowia – powiedzial. W jego ocenie, jesli planowane
dzialania dotyczace podniesienia akcyzy powioda sie, to przyniosa duza
pozytywna zmiane. – Podwyzki sa w tym obszarze kluczowe, poniewaz opozniaja
one inicjacje siegania po uzywki – podkreslil.
Browar Koscierzyna upadl “po pol roku rzadow Tuska”? Co to za historia.
“Brawo usmiechnieta Polska”, “Tusk przyslany przez Niemcow wykonczy Polske”
– pisza internauci, komentujac upadlosc Browaru Koscierzyna. Tylko ze
historia ta dziala sie za poprzedniego rzadu. Wyjasniamy.
“Browar Koscierzyna w stanie upadlosci. Sad w Gdansku orzekl o losach
firmy”; “Ogloszono upadlosc znanej warzelni piwa na Pomorzu”; “Prowadza
tradycyjny browar od 170 lat. Spolka z Koscierzyny w upadlosci” – to tytuly
artykulow medialnych udostepnianych 21 lipca 2024 roku przez uzytkownikow
mediow spolecznosciowych, m.in. serwisu X i Facebooka. Niektorzy
komentowali, ze za upadloscia Browaru Koscierzyna stoi obecny rzad.
“160 lat tradycji… Przezyl jedna wojne, druga wojne, komunizm, stan
wojenny, Balcerowicza i transformacje gospodarcza. Po pol roku rzadow
Tuska, padl na twarz. I to na ‘umilowanych’ przez niego Kaszubach” (post ma
26 tys. wyswietlen); “Brawo usmiechnieta Polska. Browar idzie do zamkniecia
na Kaszubach… wczesniej wydano na jego rewitalizacje 30 mln zl” (ponad
200 tys. wyswietlen); “Lenin przyslany przez Niemcow wykonczyl Cara. Tusk
przyslany przez Niemcow wykonczy Polske” – komentowali internauci fakt
ogloszenia upadlosci browaru (pisownia wszystkich postow oryginalna).
Czesc bioracych udzial w dyskusji przypominala jednak, ze problemy browaru
w Koscierzynie zaczely sie na dlugo przed zmiana wladzy w Polsce w 2023
roku i nie ma podstaw do tego, by o te upadlosc oskarzac obecnie
rzadzacych. “Rzad Tuska jest tak straszny, ze az musicie zmyslac newsy aby
go atakowac. Wniosek o upadlosc tego browaru zostal zlozony w grudniu
2023”; “Przeciez to nie wina Tuska ani tego rzadu tylko zarzadzania
spolka… Nie potrafili tego dobrze zrobic to padaja na ryj…”;
“Zamkniecie browaru ogloszono w zeszlym roku… dlaczego nic pan wtedy nie
pisal”; “Teraz Szanowny Pan nam wyjasni konkretnie, co upadlosc tego
prywatnego browaru, ma wspolnego z rzadzaca od pol roku ekipa? W jaki
sposob klopoty finansowe browaru Koscierzyna w 2023 roku, wiaza sie rzadem
Tuska? Slucham” – pisali internauci. Przypominamy wiec historie browaru w
Koscierzynie i tlumaczymy, kiedy zlozono wniosek o jego upadlosc.
170 lat tradycji – ale z przerwami
Koscierzyna to miasto w wojewodztwie pomorskim, na historycznych Kaszubach.
Browar zalozono tam juz w 1856 roku. Po zakonczeniu drugiej wojny
swiatowej, w 1948 roku, browar zostal przeksztalcony w rozlewnie wod
gazowych, a nastepnie w fabryke miodow pitnych. Ostatecznie zakonczyl
dzialalnosc w 1998 roku. To dlatego niektorzy internauci zwracali uwage, ze
twierdzenia o 160 lub 170 latach tradycji browaru sa nieco na wyrost.
Pomysl reaktywacji browaru w Koscierzynie pojawil sie w 2010 roku. Rok
pozniej inwestor rozpoczal prace, a w 2013 roku w budynku dawnego browaru
otwarto Stary Browar Koscierzyna – tam mieszcza sie m.in. pub, hotel,
restauracja i centrum handlowe. W 2017 roku w innym miejscu – u zbiegu ulic
Inzynierskiej i Browarnej – wybudowano natomiast zaklad produkujacy piwo.
Wtedy w trojmiejskim wydaniu “Gazety Wyborczej” pisano, ze “na piwna mape
Pomorza wkracza kolejny duzy gracz”, a “nowy budynek browaru to jedna z
najwiekszych inwestycji komercyjnych na Kaszubach w ostatnich latach,
kosztowal 30 mln zl”. Wlasciciel browaru Jaroslaw Ogorkiewicz chcial
produkowac nawet 40 tys. butelek piwa rocznie. Rzeczywistosc jednak
brutalnie zweryfikowala plany wlascicieli browaru. Z dokumentow dostepnych
w Krajowym Rejestrze Sadowym wynika, ze Browar Koscierzyna sp. z o.o. w
2020 roku miala strate wysokosci 2,8 mln zl.
W tym miejscu nalezy rozroznic dwie spolki: – Browar Koscierzyna sp. z
o.o. zostala zarejestrowana w 2013 roku i zajmowala sie przede wszystkim
warzeniem piwa w budynku przy ulicy Browarnej – Stary Browar Koscierzyna
sp. z o.o. zostala zarejestrowana w 2011 roku i zajmowala sie glownie
wynajmem nieruchomosci oraz administrowaniem m.in. hotelem i centrum
handlowym przy ulicy Slodowej.
Informacje o upadlosci dotycza pierwszej z nich, tej produkujacej piwo pod
marka Stary Browar Koscierzyna. Rzeczywiscie w Krajowym Rejestrze
Zadluzonych prowadzonym przez Ministerstwo Sprawiedliwosci zamieszczono
obwieszczenie, zgodnie z ktorym 18 lipca 2024 roku Sad Rejonowy
Gdansk-Polnoc w Gdansku oglosil upadlosc spolki, wyznaczyl syndyka i wezwal
wierzycieli do zglaszaniu mu wierzytelnosci. Tylko ze wniosek o ogloszeniu
upadlosci spolka Browar Koscierzyna zlozyla 6 grudnia 2023 roku. Wtedy
premierem byl wciaz Mateusz Morawiecki i wlasnie dobiegalo konca osiem lat
rzadow Zjednoczonej Prawicy. Laczenie obecnego rzadu z kwestia tej
upadlosci jest zatem manipulacja. W Krajowym Rejestrze Zadluzonych jest tez
wniosek o ogloszenie upadlosci spolki Stary Browar Koscierzyna – ten zostal
zlozony 6 listopada 2023 roku. Wciaz jednak nie jest rozpatrzony przez sad.
Radio Gdansk w artykule na temat upadajacego browaru informuje: “Upadlosc
dotyczy jedynie czesci produkcji piwa. Pozostala dzialalnosc spolki, miedzy
innymi handlowa i gastronomiczna, jest niezagrozona”. Odrebnosc obu spolek
w rozmowie z “Dziennikiem Baltyckim” podkreslal tez nadzorca sadowy
Krzysztof Lipinski.
O przyszlych dzialaniach w spolce Browar Koscierzyna Krzysztof Lipinski
mowil: “Nikt nie straci pracy, poniewaz od dawna nikt juz tam nie pracuje.
Sad oglosil upadlosc, zadluzenie wynosi ponad 30 milionow zlotych. Biegly
wyceni wartosc budynku. Zostanie ogloszony przetarg. Po sprzedazy nastapi
splata wierzycieli, przynajmniej czesciowa”.
Co ciekawe, gdy premier Donald Tusk 30 marca 2024 roku odwiedzil
Koscierzyne, spotkanie z mieszkancami odbylo sie wlasnie w budynku Starego
Browaru. Wowczas trwalo juz postepowanie o ogloszeniu upadlosci spolki
Browar Koscierzyna.
DETEKTYW
GROZNY Iwan
Leon MADEJSKI.
Na podlodze w salonie lezal Jurek, obok niego jego 30-letnia zona.
Prostopadle do nich, u ich nog – 16-miesieczna corka. Cala trojka miala
zmasakrowane twarze, na cialach i na podlodze widac bylo zakrzepnieta krew.
Nie mial watpliwosci, ze wszyscy zostali zamordowani. Potrojne zabojstwo w
kamienicy na gdanskiej Starowce, przy ulicy Dlugiej odkryl brat zamor-
dowanego, 33-let-
niego, Jerzego W. Mezczyzna przez kilkanascie godzin bez- skutecznie
dzwonil do niego (milczal takze telefon zony Jurka). Zaskoczyla go ta sytu-
acja, bo mial razem z Jurkiem jechac do Gdyni w sprawach biznesowych. Nigdy
wczesniej nie zdarzylo sie, by nie zjawil sie na umowione spotkanie, byl
wyjatkowo slownym czlo- wiekiem. Chcac sie uspoko- ic i wyjasnic te
niecodzienna sytuacje, pojechal do wynaj- mowanego przez malzen- stwo W.
mieszkania w centrum Gdanska.
Pojawil sie tam w czwar- tek, 14 marca 2013 roku, przed godzina 16. Wcisnal
dzwonek przy drzwiach wejsciowych, raz i drugi, ale nikt nie otwieral.
Wytezyl sluch, jednak z lokalu nie dochodzily zadne dzwie- ki. Nacisnal
klamke. O dziwo, drzwi sie otworzyly. Wszedl do srodka. Z kolejnymi krokami
serce zaczynalo mu mocniej bic. Nagle zobaczyl wystaja- ce spod stolu
ludzkie nogi. Na podlodze w salonie lezal Jurek, obok niego jego 30-letnia
zona. Prostopadle do nich, u ich nog – 16-miesieczna corka. Cala trojka
miala zmasakrowane twarze, na cialach i na pod- lodze widac bylo
zakrzepnieta krew. Nie mial watpliwosci, ze wszyscy zostali zamordowa- ni.
Dorosli zostali dwukrotnie postrzeleni z bliskiej odleglosci w glowe.
Dziecko zginelo od pojedynczego strzalu. Trzesa- cymi rekoma wystukal numer
112 i powiadomil o makabrycz- nym znalezisku.
Zamordowane malzenstwo mieszkalo przy ulicy Dlugiej od kilku lat. Z
pierwszych ustalen sledczych wynikalo, ze ofiary,
prowadzily zwykle, spokojne zycie.
– Widywalem pana Jerzego praktycznie codziennie rano, czesto z dzieckiem –
wspomi- nal wlasciciel pobliskiego skle- pu spozywczego. – W kontak- cie
uprzejmy i kulturalny. Dla mnie to, co sie stalo, to absolut- ny szok.
Trudno mi to wszystko ogarnac, szczegolnie smierc tej malej dziewczynki.
W poczatkowym etapie sledztwa przyjeto dwie hipo- tezy: porachunki na tle
milita- riow, ktore Jerzy W. kolekcjono- wal, badz rabunek. W mieszka- niu
zamordowanych panowal nieporzadek, widac bylo witry- ny z pootwieranymi
drzwiami, co moglo sugerowac, ze spraw- ca opuscil lokal ze zrabowa- nymi
przedmiotami. Z miesz- kania faktycznie zginelo kilka egzemplarzy
zabytkowych militariow. Z drugiej strony niewyobrazalnym wydawalo sie, by
egzekucji na trzyosobo- wej rodzinie dokonano jedynie dla tego lupu. Tym
bardziej, ze sprawca nie zadal sobie trudu, aby np. przejrzec kieszenie
zamordowanych, w ktorych byla gotowka. A w mieszkaniu pozostala nietknieta
bizuteria.
***
Zatrzymanie podejrzane- go o popelnienie potrojnego zabojstwa okazalo sie
prost- sze, niz to sie poczatkowo wydawalo. W mieszkaniu przy ulicy Dlugiej
pozostaly tele- fony zamordowanych. Zaboj- ca moze o nich zapomnial, moze
nie byl nimi zaintereso- wany… Sledczy zaczeli anali- zowac bilingi
prowadzonych przez nich polaczen. Malzen- stwo kontaktowalo sie ze soba po
raz ostatni 13 marca 2013, o godzinie 17.41. Kilka minut pozniej do Jerzego
dzwonil ktos z numeru zaczynajacego od cyfr 517… Kolejne polacze-
UPIORNY GDANSK
nie z Jerzym W. mialo miejsce o godzinie 20.38, ale juz nie odebral.
Sledczy szybko ustalili do kogo nalezy numer telefo- nu zaczynajacy sie na
517… Jego wlascicielem byl Iwan R. Natychmiast przeanalizowali logowania
aparatu. Te wykazu- ja, ze 13 marca mezczyzna byl w Gdansku. A kolejne, ze
tego samego dnia, po godzinie 21, wrocil autobusem do Elblaga.
W piatkowy wieczor, w Elblagu, udalo sie zatrzy- mac Iwana R., podejrzewa-
nego o potrojne zabojstwo. Mezczyzna byl juz spakowany, najwyrazniej
szykowal sie do opuszczenia kraju. Mial kupio- ny bilet PKP do
Bialegostoku. Kobiecie, z ktora sie spotykal, powiedzial, ze musi pojechac
do Kaliningradu, a potem do Moskwy celem przedluzenia wizy.
Iwan poczatkowo powie- dzial policji, ze poklocil sie z Jerzym. Umowili
sie, bo Rosja- nin chcial, by ten wycenil mu oficerski kordzik. Ponoc
kolek- cjoner uznal, ze przedmiot jest niewiele wart. Rosjanin wpadl w
zlosc. Powiedzial, ze czuje sie pokrzywdzony w zwiazku z poprzednimi
rozliczenia- mi miedzy nimi. Twierdzil, ze Jerzy W. byl mu winien 12 tys.
zl. A w trakcie rozmowy wyzwal go od “ruskich, glupkow i kaca- pow”. Wtedy
Iwan wyciagnal pistolet…
Zatrzymanie Iwana R. nie zmniejszylo plotek i domyslow. O tym, ze nie
wszystko w tej sprawie jest jasne, mozna sie bylo domyslac po oswiadcze-
niu rzeczniczki gdanskiej pro- kuratury, zlozonym kilka dni po zbrodni:
– Na chwile obecna naj- bardziej prawdopodobny jest motyw rabunkowy.
Prokura- torzy zgodnie z taktyka pro- wadzonych sledztw przyjmu- ja kilka
hipotez popelnienia przestepstwa. W toku trwania sledztwa hipotezy te sa
weryfi- kowane. Nie mozemy ujawnic ich tresci…
Bezposrednio po zabojstwie w Gdansku pojawily sie plot- ki, ze
trzydziestolatkowie i ich dziecko padli ofiara szalenca, ktory dokonal na
nich jakie- gos makabrycznego rytualu. Mialo o tym swiadczyc dziwne
ulozenie cial, ktore policjan- ci zauwazyli po wkroczeniu do mieszkania.
Czym mial byc spowodowany ow tajemni- czy rytual, plotka jednak nie
wyjasniala!
Oficjalna wersja organow scigania mowila wprawdzie o rabunku, ale dla wielu
osob ta hipoteza byla malo prze- konujaca. Czy ktos, kto zabija w celach
rabunkowych, bierze stare granaty, wojskowe emble- maty, a zostawia
pieniadze i cenna bizuterie? Policjantow zastanawialo rowniez, ze zabojca
nie zabral ze soba lezacego na wierzchu laptopa Jerzego W. Przeciez skrywal
on wszystkie szczegoly o prowadzonych przez denata operacjach finansowych.
Jak opowiadal jeden ze znajomych ofiary:
– Twardy dysk tego kom- putera byl kopalnia wiedzy o dzialalnosci Jerzego
W. Zle- ceniodawcy powinno zalezec, by zniknal on z mieszkania denata, bo
zawarta tam wie- dza mogla byc pomocna policji w wykryciu kregu ludzi,
ktorym zalezalo na pozbyciu sie gdan- skiego handlarza bronia. Jesli
powodem zbrodni byly zwiaz- ki zamordowanego mezczyzny z handlarzami
nielegalna bro- nia, to pozostawienie laptopa w mieszkaniu denata bylo bar-
dzo powaznym bledem.
Powszechne bylo przekona- nie, ze osadzony w areszcie Iwan R. byl tylko
“cynglem” wynajetym do przeprowadze- nia egzekucji. Jesli tak… to kto byl
zleceniodawca i komu tak bardzo narazil sie Jerzy W., ze ktos wydal na
niego wyrok smierci? Czy smierc jego zony i kilkunastomiesiecznej corki
byla wczesniej z zimna krwia zaplanowana, czy tez – z zupel- nie nieznanych
albo irracjonal- nych przyczyn – zginely one przypadkowo.
Hipoteza o tym, jakoby Iwan R. byl platnym zaboj-ca miala jednak kilka
slabych stron. Przede wszystkim w oczy rzucal sie brak profesjonalizmu w
jego dzialaniu. Jesli rzeczywi- scie bylby zawodowcem, to od razu pojawialo
sie pytanie, dla- czego z gdanskiego mieszkania zabral latwe do
zidentyfikowa- nia przedmioty?
Kilka tygodni po marcowym zabojstwie pojawily sie, pod- chwycone potem
przez prase informacje, jakoby zabojstwo trzyosobowej rodziny zosta- lo
zlecone przez sluzby spe- cjalne zza wschodniej granicy. Z uzyskanych przez
dzienni- karzy informacji wynikalo, ze w dniach poprzedzajacych
dra-matyczne zdarzenie Iwan R. kilkakrotnie dzwonil do mez- czyzny,
mieszkanca Kaliningra- du, ktorym od pewnego czasu interesowal sie nasz
kontrwy- wiad. Ten czlowiek pozosta- wal w kregu zainteresowan polskich
sluzb ze wzgledu na jego zwiazki ze sluzbami spe- cjalnymi Rosji. Ponoc w
dniu zabojstwa mezczyzna znaj- dowal sie kilkaset metrow od kamienicy przy
ulicy Dlugiej, co potwierdzaly dane logowa- nia jego telefonu komorkowe-
go. Czy aby na pewno Iwan R. dzialal sam? Czy to mozliwe, by udalo mu sie
dokonac egzeku- cji trzyosobowej rodziny w taki sposob, by zaden z sasiadow
nie uslyszal nawet jednego krzyku, strzalu czy odglosu szamotaniny?
***
Podejrzany 32-letni Iwan R. urodzil sie w 1981 roku, w stoli- cy
Azerbejdzanu, Baku. Legity- mowal sie paszportem Federa- cji Rosyjskiej
oraz Karta Polaka.
Kiedy mial 19 lat, zostal powolany do odbycia zasadni- czej sluzby
wojskowej. W armii nie spedzil jednak zbyt wiele czasu. Po dwoch miesiacach
“w kamaszach” zostal zwolnio- ny do domu, bowiem uznano go za trwale
niezdolnego do dalszej sluzby, z uwagi na “nie- opanowanie przygotowania
bojowego”.
W Polsce przebywal od 2006 roku. Przyjechal do nas legal- nie dzieki
posiadanej Karcie Polaka, bo jeden z jego dziad- kow byl narodowosci
polskiej. Oficjalnym powodem pierw- szego przyjazdu na kilka mie- siecy
byla opieka nad babcia, mieszkajaca na stale w Elbla- gu. Pozniej staral
sie o zezwo- lenie na stale osiedlenie sie w Polsce, jednak nie uzyskal
tego dokumentu. W momencie zatrzymania mial wize czaso wa i tymczasowy
meldunek w Elblagu.
Nie dalo sie ukryc, ze Iwan R. to czlowiek o zlozo- nej osobowosci. Byl
doroslym, samodzielnym mezczyzna, nie wiadomo, z czego sie utrzymy- wal.
Przez cale lata nie mial stalego miejsca zatrudnienia, a mimo to nie
narzekal na brak pieniedzy. Oryginalnym sposobem dorabiania sobie na zycie
byla hodowla raso- wych kotow, za ktore zdarzalo mu sie inkasowac nawet po
kilkaset zlotych. Jednak pro- wadzil zycie, ktore kosztowalo zbyt wiele,
aby dorywcza praca i hodowla kotow byly w stanie pokryc koszty. 1 marca
zareje- strowal w Polsce dzialalnosc gospodarcza – chcial handlo- wac
towarami na targowisku. Zreszta podobnie jak jego siostra.
Sasiedzi mowili o nim, jako o zwyklym, niczym niewy- rozniajacym sie
mezczyznie. Niektorzy wrecz nie dowierza- li, ze Iwan moglby dopuscic sie
tak makabrycznej zbrod- ni. Niemniej w jego rosyjskim zyciorysie byly
nieciekawe fakty… W maju 2011 roku na stacji kolejowej w Kaliningra- dzie
zostal zatrzymany przez patrol do rutynowej kontroli dokumentow. 30-letni
wow- czas Rosjanin wylegitymo- wal sie podrobiona legityma- cja rosyjskiego
Ministerstwa Spraw Wewnetrznych. Iwan zostal przeszukany. Znaleziono przy
nim pistolet kalibru 5,6 mm, dziesiec sztuk amunicji i domowej roboty
tlumik. Sad Rejonowy w Kaliningradzie, w listopadzie 2011 roku, skazal go
na 10 miesiecy koloni karnej o zlagodzonym rygorze.
Iwan od wielu lat zafascy- nowany byl wszystkim, co jest zwiazane z
wojskiem i milita- riami. Byc moze pomagalo mu to w kreowaniu sie na
twarde- go mezczyzne, ktory przeszedl
w zyciu wiele trudnych i nie- bezpiecznych sytuacji. Lubil konfabulowac i
byl mistrzem w kreowaniu zdarzen, ktore byly rzekomo jego udzialem. Wsrod
znajomych w Pol- sce chwalil sie, ze sluzyl jako kapitan w Czeczenii.
Historie te uwiarygodniac mialy zdje- cia, na ktorych widnial ubra- ny w
obcy, wojskowy mundur. Dopiero w sledztwie okazalo sie, ze fotografie
zostaly zrobio- ne nie w Czeczenii, lecz w Pol- sce… w czasie zlotu
milosni- kow militariow.
***
Podejrzany i denat poznali sie kilka lat wczesniej w nadmor- skim Darlowie,
gdzie w ostat- nim tygodniu czerwca zje- chali sie milosnicy militariow,
przede wszystkim z okresu drugiej wojny swiatowej.
Jerzy W. byl przeciwien- stwem Iwana R. Wyksztalcony, kulturalny, mlody
czlowiek, ktory ostatnie miesiace poswie- cil opiece nad dzieckiem. Zona od
kilku lat prowadzila dosko- nale prosperujacy salon fry-
zjersko-kosmetyczny i dlatego zdecydowali, ze to ona wroci do miejsca
zatrudnienia, skad przed kilkoma miesiacami odeszla na urlop wychowaw- czy.
Jerzy W. od wielu lat zara- bial na zycie handlem milita-
riami i antykami, laczac pasje z biznesem.
W srodowisku milosnikow militariow byl dosc dobrze znana postacia. Pasjona-
ci historii cenili go za rzetel- nosc i duzy wybor oferowane- go towaru.
Nie byl detalista, czesto dokonywal hurtowych zakupow za granica, a potem
sprzedawal towar na gieldach i za posrednictwem internetu w kraju. Mial
wielu zaufanych dostawcow towarow.
Prowadzacy sledztwo nie wykluczali, ze zabojstwo trzy- osobowej rodziny to
w pew- nym sensie wynik sprawy sado- wej, w ktorej Jerzy W. oskarzony byl o
nielegalny handel bronia o charakterze miedzynarodo- wym. Taki przynajmniej
groz- nie brzmiacy zarzut postawi- la mu Prokuratura Apelacyj- na w
Gdansku, a wyrok w tej sprawie mial zapasc za kilka tygodni. Oskarzenie
powazne, choc sama sprawa nie byla az tak wielkiego kalibru. Wszyst- ko
zaczelo sie kilka miesiecy wczesniej, kiedy nadal paczke do swojego brata
mieszkajace- go w Stanach Zjednoczonych. Podczas kontroli celnej znale-
ziono w niej czesci do karabin- kow automatycznych. Doklad- niej – 97 loz.
Powazna sprawa, o ktorej natychmiast powia- domiono Agencje Bezpieczen-
stwa Wewnetrznego. Rozpoczelo sie sledztwo, ktore mialo wyjasnic, w jakim
celu bracia mieszkajacy po dwoch stronach oceanu, robia sobie takie dziwne
“prezenty”. Jerzy W. chetnie skladal wyja- snienia na ten temat:
– Zarowno ja, jak i moj brat jestesmy milosnikami milita- riow. Szczegolnie
interesuja nas pamiatki z czasow drugiej wojny swiatowej. Wyslalem te
elementy do brata, bo montuje on wiatrowki ASG. Brat bierze udzial w
roznych rekonstruk- cjach, inscenizacjach. Te rzeczy byly nabyte w kraju,
na giel- dach, trudno, by brat przyjez- dzal do Polski na gielde. To nie
byla zadna kontrabanda, jak twierdzi oskarzyciel, tylko zwy- kla, legalna
przesylka wysla- na z adresem nadawcy pod adresem, na adres prawdziwej
rodziny.
– Celnicy chwalili sie, ze to ich wielki sukces, byly materia- ly w
telewizji, przebitki w pro- gramach informacyjnych, a to byla ich glupota,
a nie sukces – stwierdzil jeden ze znajomych zamordowanego. – Takich spraw
sa w Polsce dziesiatki, bo handlarz militariami to zawsze potencjalny
podejrza- ny. Bez przesadzania o karze i winie moge powiedziec, ze tego
rodzaju sprawy sa dosc czeste w naszym kraju i z reguly kon- cza sie
umorzeniem lub unie- winnieniem domniemanych groznych przestepcow. Wszystko
przez nie do konca precyzyjne przepisy regulujace posiadanie i obrot bronia
w naszym kraju, z drugiej strony – niedostatecz- na znajomosc przepisow
prawa na ten temat wsrod funkcjona- riuszy policji.
ASG (Air Soft Gun) to repli- ka broni palnej, najczesciej w skali 1:1,
strzelajaca plasti- kowymi kulkami kalibru 6 lub 8 milimetrow. Repliki te
wyko- rzystywane sa podczas cwi- czen taktycznych, jak i trenin-
gow grup paramilitarnych lub rekonstrukcyjnych. Znalezione w przesylce do
Stanow Zjedno- czonych elementy broni byly powszechnie dostepne i na ich
posiadanie – w mysl przepisow ustawy o broni i amunicji – nie bylo
potrzebne pozwolenie. Z drugiej jednak strony trzeba uzyskac zgode na ich
wywoz lub tranzyt przez Polske. Jerzy W. nie dopelnil tego obo- wiazku i to
bylo powodem jego klopotow z prawem. Klopotow dosc powaznych, bowiem za
zarzucane mu czyny kodeks karny przewidywal kare do 10 lat pozbawienia
wolnosci.
***
W trakcie sledztwa oskarzony zostal przebadany przez bie- glych
psychiatrow. Na podsta- wie wlasnych badan i opinii rosyjskich kolegow,
psychia- trzy jednoznacznie stwier- dzili, ze w czasie, gdy doszlo do
zabojstw, mezczyzna byl poczytalny, a jego kondycja psychiczna pozwala na
to, by odpowiadal za swoje czyny przed sadem.
Iwan R. uslyszal lacznie piec zarzutow. Oskarzyciel zarzu- cal mu, ze w
dniu 13 marca 2013 roku w Gdansku, dziala- jac w celu osiagniecia korzysci
majatkowej, w wyniku moty- wacji zaslugujacej na szczegol- ne potepienie, z
zamiarem bez- posrednim pozbawienia zycia Jerzego W. i Iwony W. oddal z
bliskiej odleglosci po dwa strzaly w ich glowy, z pisto- letu wzoru Walther
P22, kal. 22 LongRifle oraz jeden strzal w glowe ich 16-miesiecznej corki
Zuzanny W., na skutek czego wszyscy zgineli. Mezczy- zna byl oskarzony
rowniez o to, ze z mieszkania zamordowa- nych zabral 14 sztuk zastawy
stolowej, sygnowanej “Waffen SS, “SS Reich”, “Polizei Reich 1940”, z
symbolami Luftwaffe
oraz herbem Gdanska, 50 sztuk sztuccow sygnowanych “Waf- fen SS” i “Waffen
SS Lublin”, cztery trzonkowe granaty cwi- czebne, helm M.22, 122 klamry
pasow niemieckich formacji wojskowych i paramilitarnych z lat 1925-1945,
sztylet forma- cji SS (wraz z pochwa), wzoru 1933, proporczyk SS, dwie nie-
przelamane blaszki identyfika- cyjne zolnierzy Wehrmachtu, metalowa,
emaliowana tablicz- ke ReichsLuftschutz Bund, koszule mundurowa SA z opa-
ska NSDAP, opaske Volksturmu, spodnie mundurowe SA kolo- ru czarnego, pare
niemieckich wysokich butow skorzanych z cholewami oraz dwie wspol- czesne
kopie odznak pamiat- kowych niemieckich mary- narzy Kriegsmarine, ozdobne
pasy przeznaczone do moco- wania sztyletow formacji SS i pierscien z
czaszka i skrzyzo- wanymi piszczelami. Z miesz- kania zamordowanych zabral
rowniez sprzet elektronicz- ny, w tym laptop, dwa table- ty i dwa aparaty
fotograficzne. Prokuratura wycenila wartosc skradzionych przedmiotow na
ponad 65 tys. zl.
W tamten srodowy wieczor Iwan R. pojawil sie w miesz- kaniu denatow, bo
Jerzy W. mial wycenic posiadany przez niego kordzik oficerski pocho- dzacy
z czasow drugiej wojny swiatowej.
Zanim przekroczyl prog mieszkania przy ulicy Dlugiej, telefonicznie
potwierdzil swoje przyjscie. W trakcie wizyty mie- dzy panami wybuchla
awan- tura. W pewnym momencie doszlo do tragedii: Iwan R. wyjal pistolet i
– strzelajac dwukrot- nie z bardzo bliskiej odleglosci w glowe – zabil
Jerzego W. Mez- czyzna zginal na miejscu.
Odglosy klotni, a potem strzalow musiala slyszec prze- bywajaca w innym
pomiesz- czeniu zona Jerzego (co cieka-we – nie slyszeli ich sasiedzi!
Pistolet, ktorego uzyl zabojca, to cicha bron malego kalibru, wiec jej
odglos mogl sie wto- pic w gwar wielkiego miasta, bo nikt nie zwrocil na
niego uwagi). Zaniepokojona kobieta natychmiast przybiegla do salo- nu. W
tym momencie wyda- la na siebie wyrok… Wresz- cie na samym koncu Iwan R.
zabil jednym strzalem w glowe dziewczynke. Z ustalen sled- czych wynikalo,
ze mezczyzna zrobil to, bo dziecko plakalo, a glosnym krzykiem zdener-
wowalo go w tamtej sytuacji. Po zabojstwie Rosjanin ukradl z mieszkania
zabitych liczne militaria i sprzet elektroniczny. Po spakowaniu lupow
spraw- ca wrocil autobusem rejsowym do Elblaga, gdzie spalil ubranie i
ukryl pistolet. W momencie, gdy zostal zatrzymany przez policje, mezczyzna
byl spako- wany i przygotowany do wyjaz- du z Polski. W jego mieszkaniu
policja znalazla wszystkie skra- dzione z mieszkania Jerzego W. przedmioty,
co jednoznacznie wskazywalo go, jako na spraw- ce potrojnego zabojstwa.
***
Zarowno podczas sledztwa, jak i na poczatku procesu, Iwan R. nie przyznal
sie do popelnie- nia zarzucanych mu czynow. Chociaz warto tu zaznaczyc, ze
na samym poczatku, tuz po zatrzymaniu, mial opowiedziec policjantom, ze
faktycznie oddal strzal do Jerzego W.
W marcu 2016 roku Sad Okregowy w Gdansku skazal Iwana R. na dozywotnie wie-
zienie i pozbawienie praw publicznych na 10 lat. Orzekl tez m.in., ze
oskarzony ma zaplacic czterem osobom zwia- zanym rodzinnie z ofiarami po 50
tys. zl zadoscuczynienia.
Sad przyznal, ze ogloszony wyrok oparl glownie na pod-
stawie zeznan funkcjonariu- szy policji, ktorym Iwan R., tuz po
zatrzymaniu, powie- dzial, co sie stalo w mieszkaniu malzenstwa W.
– Oskarzony mial odebrac od Jerzego W. dlug w kwocie 12-13 tys. zl. Doszlo
miedzy nimi do wymiany slownej, a Iwona W. wyszla w tym czasie z dzieckiem
do lazienki. Oskar- zony twierdzil, ze byl przez Jerzego W. obrazany. W
pew- nym momencie, jak przyznal “cos w nim peklo”, tym bardziej, ze Jerzy
W. mial tez wczesniej oszukiwac go podczas transak- cji. Wyciagnal bron i
strzelil do Jerzego W., potem zastrzelil jego zone. Zabil tez dziecko
dlatego, ze wylo – powiedzial sedzia.
Dodal, ze o winie oskarzo- nego swiadcza tez m.in. ogle-
dziny miejsca zbrodni, slady DNA nalezace do Iwana R., zna- lezione na
pistolecie, a takze bilingi telefoniczne oskarzone- go i Jerzego W.
– Ostatnim skutecznym polaczeniem, jakie wykonano z telefonu komorkowego
Jerze- go W. byl kontakt z telefonem oskarzonego – wyjasnil sad.
W styczniu 2017 roku Sad Apelacyjny w Gdansku utrzy- mal wyrok dozywocia.
Dodat- kowo zasadzil 50 tys. zl na rzecz kolejnego krewnego ofiar.
Skazany mezczyzna bedzie mogl sie ubiegac o warunkowe, przedterminowe
zwolnienie po 35 latach odbywania kary.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl