Dzien dobry – tu Polska – 26.07.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 202) (6695)

26 lipca 2023r.

Pogoda

sroda, 26 lipca 21 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:20%

Wilgotnosc:54%

Wiatr:16 km/h

Kursy walut

Euro 4.43

Dolar 4.02

Funt 5.16

Frank 4.63

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis bylam swiadkiem jak bardzo spokojna pani, ktora prawie sie nie
denerwuje powiedziala o kocie corki sqrwiel. Nigdy od tej pani takiego
slowa nie slyszalam i sie nie spodziewalam. Do czego to moze doprowadzic
slodki klebuszek futerka z uszkami i ogonkiem. Oraz pazurkami, ktore sie
znalazly w okolicach nowej kanapy 😉

Ania Iwaniuk

Dowcip

– Trudno mi zdiagnozowac konkretna przyczyne dolegliwosci, ale mysle, ze to
wina naduzywania alkoholu.

– Dobrze Panie doktorze, przyjde gdy bedzie Pan trzezwy.

Do starostwa ktos przyslal swinski ryj. Sprawe bada policja

Do starostwa powiatowego w Zakopanem dotarla w poniedzialek podejrzana
przesylka. Wedlug nieoficjalnych informacji podanych przez PAP urzednik
znalazl w paczce swinski ryj. Zaniepokojeni urzednicy zawiadomili policje.
Otrzymalismy zgloszenie o przesylce niewiadomego pochodzenia, ale na
obecnym etapie nie komentujemy tego. Zajmujemy sie sprawa – przekazal
rzecznik zakopianskiej policji aspirant sztabowy Roman Wieczorek.

Po klotni probowal wjechac autem do klatki schodowej jednego z blokow

Policjanci z Radomia otrzymali zgloszenie o kierowcy, ktory jezdzil po
osiedlowym parkingu i probowal wjechac autem do klatki schodowej. –
Agresywny mezczyzna byl prawdopodobnie pijany. Pobrano od niego krew do
badan na zawartosc alkoholu i srodkow odurzajacych – poinformowala policja.
Jak przekazala starszy sierzant Jolanta Matejek z radomskiej policji, w
sobote rano funkcjonariusze zostali wezwani na interwencje na osiedlu
Ustronie w Radomiu. – Ze zgloszenia wynikalo, ze pijany kierowca porusza
sie peugeotem po jednym z osiedlowych parkingow i prawdopodobnie probuje
wjechac autem do klatki schodowej jednego z blokow – przekazala policjantka.

Na miejscu mundurowi zastali niecodzienna sytuacje. Pod daszkiem jednej z
klatek w bloku przy ul. Komandosow, kilka centymetrow przed sciana, przy
wejsciu stal peugeot. Samochod mial uszkodzony przod. Kierowcy nie bylo w
aucie. Swiadkowie zdarzenia przekazali, ze po awanturze domowej mezczyzna
wsiadl do pojazdu i probowal nim odjechac. Po nieudanej probie parkowania
porzucil auto i odszedl – powiedziala st. sierz. Matejek.

W trakcie interwencji, po okolo 20 minutach, sprawca calego zajscia pojawil
sie jednak z powrotem. 29-letni mezczyzna byl agresywny, nie wykonywal
polecen funkcjonariuszy i w zlosci uderzyl reka w radiowoz. Od mezczyzny
zostala pobrana do badan krew na zawartosc w organizmie alkoholu oraz
srodkow odurzajacych. Kiedy beda wyniki, 29-latek bedzie mial przedstawione
zarzuty.

Jak sie okazalo, mieszkaniec Radomia jakis czas temu mial cofniete
uprawnienia do kierowania pojazdami oraz otrzymal zakaz prowadzenia
pojazdow. Ostatecznie mezczyzna zostal zatrzymany i trafil do policyjnej
celi.

Ewa Minge o wysokosci alimentow od bylego partnera. “Nigdy nie kupil
zadnego prezentu”Ewa Minge w najnowszym poscie na Instagramie otworzyla sie
na temat alimentow. Projektantka wyznala, ze ojciec jej dzieci nigdy nie
kupil im prezentow. Padla tez konkretna suma, jaka placil na pociechy. Ewa
Minge jest projektantka mody i pisarka, ktora chetnie dzieli sie na swoich
profilach w mediach spolecznosciowych przemysleniami na temat biezacych
wydarzen i refleksjami dotyczacymi jej prywatnego zycia. Tym razem w sieci
opublikowala emocjonalny wpis, w ktorym opowiedziala o destruktywnym
wplywie ludzi na planete.

Jestem na wakacjach. Wylaczylam wszystkie problemy i obowiazki, ale czasem
trudno nie zauwazyc tego, ze np. moja ukochana Zielona Gora plonie i sa tam
moje dzieci i moje zwierzeta. Zniszczylismy nasza planete. Jestesmy
potworami, ktorzy bez mozgu dla kilku srebrnikow truja wlasna matke. Ziemia
to nasza matka, ona nas zywi, ubiera, ogrzewa”na jej skorze jak pasozyty
zerujemy

– napisala.

W dalszej czesci posta projektantka odniosla sie do sytuacji Joanny Opozdy
i wyjawila, ile dostawala alimentow do bylego partnera. Uderzyla tez w
Antoniego Krolikowskiego. Projektantka we wpisie odniosla sie do sytuacji
Joanny Opozdy – aktorka walczy z Antonim Krolikowskim o alimenty. Gwiazda
opowiedziala o swojej batalii z ojcem synow.

“Ja najlepiej wiem, ze zrobilam kariere w swiecie, stworzylam imperium i
wychowalam sama dobrze moich synow. To oni dzisiaj swiadcza o mnie”
zapytajcie. Ja bylam glupsza od niej, pozwolilam, aby ojciec moich synow
placil im 200 zl alimentow, dwiescie, aby nigdy przez cale ich zycie nie
kupil zadnego prezentu, nie zadzwonil, nie napisal nawet na social mediach
»hej synu”« zero. Moi synowie odmowili kiedys kontaktu, mieli powody, ale
tyle lat bylo, zeby zmienic ten stan, aby dorosly czlowiek zrozumial, ze o
dzieci trzeba walczyc, nie z matka a z nimi samymi” – napisala. Na koniec
Ewa Minge uderzyla w Antoniego Krolikowskiego. Wyjawila tez, jaka relacja
laczy dawnych partnerow.

Powinnam pisac Pan Antoni, nie znam osobiscie czlowieka, ale mam nadzieje,
ze sie zreflektuje. Nie wiem, kto nim steruje, ale przegrywa na tym tylko
dziecko i On. Dzieci z deficytem ojca”dluga historia dla psychologa. Wiem,
ze Asia pracuje nad tym, aby mu wybaczyc

– podsumowala.

Jaroslaw Jakimowicz uderza w byla kolezanke. “Nie widze problemu w
upublicznieniu kilku screenow”

Nie gasnie atmosfera skandalu, w ktorej Jaroslaw Jakimowicz zniknal z TVP
Info. Byly prezenter krytykuje dawnych wspolpracownikow – teraz dostalo sie
Agnieszce Oszczyk, z ktora Jakimowicz przez pewien czas prowadzil program.
Agnieszka Oszczyk przez kilka miesiecy wspolprowadzila z Jaroslawem
Jakimowiczem program “W kontrze” na antenie TVP Info. Dla widzow jasne
bylo, ze para nie jest zbyt zgrana. Oszczyk wyraznie nie bawily “zarty”
Jakimowicza, a jego skandaliczne uwagi zdarzalo jej sie oprotestowac.
Tamten czas wspomniala w rozmowie z “Faktem” i nie szczedzila krytyki
dawnemu koledze z anteny.

Przyznam, ze nie byla to latwa wspolpraca i mysle, ze wiele osob
pracujacych przy tym programie uwazalo podobnie. Nie kolegowalam sie z
Jarkiem, mowilismy zupelnie innymi jezykami zarowno na antenie, jak i poza
nia

– mowila “Faktowi” Oszczyk.

Ta krytyka dotarla do Jakimowicza, ktory najwyrazniej poczul sie urazony.
Na swoim nowym koncie na Instagramie (poprzednie zniknelo) opublikowal
komentarz uderzajacy w Agnieszke Oszczyk. “Generalnie 3 z 4 Pan , ktore
maja pod dyktando Pereiry, zale do mnie siedza cicho , ale Oszczyk
postanowila sie uaktywnic. Ciekawe na co liczy?” – napisal Jakimowicz (w
tym oraz w innych cytatach z posta zachowano pisownie oryg. – przyp. red.).
“Nie miala ze mna, zadnego kontaktu poza programem i oczywiscie tradycyjna
melodia : roznil nas jezyk. Nagrywaliscie kiedys kogos przez telefon, albo
poslugiwaliscie sie nagraniami przez kogos podstepnie nagranymi ? No
wlasnie, ale Oszczyk nie miala z tym problemu to ja nie widze problemu w
upublicznieniu kilku screenow” – dodal. Jakimowicz zamiescil w poscie
zrzuty ekranu ze swoich rozmow z Oszczyk w aplikacji WhatsApp. Wymieniali
m.in. uwagi na temat zatrzymania meza Magdaleny Ogorek – ona rowniez
wspolpracowala z Jakimowiczem.

“Oszczyk byla oburzona , ze jak mija sie na korytarzach z Ogorek to ta jej
nie mowi czesc. Miala tez swoje dosc ciekawe zdanie na temat zatrzymania
meza Ogorek. Inne jezyki? Jakimowicz zly cham?” – napisal byly prowadzacy
“W kontrze”. Jaroslaw Jakimowicz juz nie pracuje w TVP; powodem, dla
ktorego Telewizja Polska miala sie z nim pozegnac, byly skargi czterech
kobiet dotyczace jego seksistowskich zachowan. Jakimowicz wszystkiemu
zaprzecza i twierdzi, ze to on podjal decyzje o odejsciu. Teraz nie
szczedzi gorzkich slow dawnym kolegom i kolezankom – krytykowal m.in. Anne
Popek.

W Chinach rozgorzala dyskusja o “Barbie”. “Kobiety maja za duza wladze,
czego jeszcze chca?”

Po premierze “Barbie” w chinskich mediach spolecznosciowych i serwisach
filmowych rozgorzala dyskusja na temat tej produkcji. “Wiecie, Chinki nie
maja zbyt wielu okazji do obejrzenia na duzym ekranie wysokiej jakosci
filmu skupionego na feminizmie” – zaznaczyl autor jednego z
najpopularniejszych komentarzy. W ciagu czterech dni od piatkowej premiery
film “Barbie” zarobil w Chinach niecale 86 milionow juanow (ok. 11,9
milionow dolarow) – wynika z danych Maoyan, chinskiej platformy
sprzedajacej bilety do kin. CNN podkresla, ze choc w porownaniu z wynikami
tej produkcji w USA – gdzie tylko w jeden weekend zarobila 155 milionow
dolarow – liczba ta nie robi wrazenia, to i tak mozna mowic o sukcesie
filmu w Panstwie Srodka.

W dodatku w chinskich mediach spolecznosciowych tempa nabiera dyskusja na
temat “Barbie”. Jak informuje CNN, juz w sobote na platformie Weibo,
lokalnym odpowiedniku Twittera, watki dotyczace filmu dominowaly w
trendach, zgarniajac ponad 630 milionow klikow. “Barbie” otrzymuje tez
bardzo dobre recenzje w chinskich serwisach filmowych. Na portalu Douban,
przypominajacym amerykanskie Rotten Tomatoes, srednia ocena widzow to 8,6
punktu w dziesieciopunktowej skali.

Dyskusja o “Barbie” w chinskich social mediach

“Wiecie, Chinki nie maja zbyt wielu okazji do obejrzenia na duzym ekranie
wysokiej jakosci filmu skupionego na feminizmie” – zauwazyl autor
komentarza, ktory polubiono juz ponad 20 tys. razy. W innym komentarzu,
“zalajkowanym” przez 18 tys. uzytkownikow, kolejny internauta zestawil
“Barbie” z rodzima produkcja “Zagubiona w gwiazdach”. Stwierdzil jednak, ze
o ile chinski film pokazuje “falszywy feminizm widziany meskim okiem”, o
tyle obraz Grety Gerwig reprezentuje “feminizm widziany z roznych
perspektyw”. Inny komentujacy zaznaczyl, ze mial obawy, czy nie bedzie to
“jakis feministyczny film wymierzony w mezczyzn”. “Na szczescie Greta
Gerwig to zupelnie inny poziom” – zapewnil. Ale nie wszystkim spodobal sie
feministyczny wydzwiek “Barbie”. “Ten film promuje problematyczne wartosci.
Kobiety maja juz teraz zbyt duza wladze. Czego jeszcze chca? W tej chwili
zyjemy w spoleczenstwie feministycznym!” – napisal uzytkownik wspomnianego
wczesniej Weibo. W innym komentarzu zamieszczonym na tej platformie
czytamy: “Feminizm to sekta. To jest tandetna propaganda”.

W odpowiedzi na te komentarze jedna z internautek stwierdzila, ze “widzac
mezczyzn tracacych glowe z powodu ‘Barbie’, jeszcze bardziej docenia ten
film”. “Zamiast glosic ideologie, ‘Barbie’ w duzej mierze jest komedia.
Wcale nie tak radykalna. Ale dla niektorych mezczyzn to i tak za duzo. To
przezabawne!” – czytamy. Inny uzytkownik przekazal, ze widzial na wlasne
oczy mezczyzne “wybiegajacego z kina” podczas seansu “Barbie”. “To szalone,
jak film mogl wywolac u niego tak dramatyczna reakcje!” – podkreslil autor
komentarza.

Sukces filmu jest tym wiekszy, ze juz samo wejscie na chinski rynek bywa
dla amerykanskich produkcji sporym wyzwaniem – zwraca uwage CNN. Portal
przypomina, ze ostatnio w Chinach zaostrzono kinowa cenzure. Aby trafic tu
na ekrany, filmy potrzebuja pozwolenia od odpowiednich organow. Film
“Barbie” wielkim kinowym sukcesem

“Barbie” zdobywa tez serca polskiej publicznosci. W weekend otwarcia
produkcja przyciagnela do kin rekordowa liczbe 493 tysiecy widzow – wiecej
niz jakikolwiek inny film debiutujacy w tym roku. “Barbie” to druga
najchetniej ogladana w Polsce premiera po okresie pandemii i jedna z
najpopularniejszych premier Warner Bros. w historii. Globalny sukces
produkcji, szacowany na 353 miliony dolarow, potwierdza, ze kultowa postac
Barbie wciaz olsniewa fanow z kazdego zakatka swiata.

W role tytulowej bohaterki wciela sie Margot Robbie, Kena, czyli jej
ekranowego partnera, gra Ryan Gosling. Obok nich w obsadzie znalezli sie
m.in. America Ferrera, Kate McKinnon, Michael Cera, Ariana Greenblatt, Issa
Rae, Rhea Perlman oraz Will Ferrell. Scenariusz komedii, ktora juz jest
jedna z najglosniejszych produkcji tego roku, rezyserka Greta Gerwig
napisala razem z Noah Baumbachem, prywatnie swoim partnerem. Na plycie
bedacej oficjalnym soundtrackiem filmu pojawili sie m.in. Dua Lipa, Ava
Max, Nicki Minaj, Khalid czy Tame Impala.

Setki tajemniczych paczek odbierane w calym kraju. Wladze prosza o pomoc

Juz ponad dwa tysiace zgloszen otrzymania podejrzanych paczek odebrala
poludniowokoreanska policja. Od kilku dni do mieszkancow calego kraju
docieraja tajemnicze przesylki wysylane z zagranicy. O pomoc w dochodzeniu
Korea Poludniowa poprosila Chiny, skad paczki maja pochodzic. O sprawie po
raz pierwszy poludniowokoreanska policja poinformowala w sobote. Przekazala
wowczas, ze od czwartku otrzymuje setki zgloszen dotyczacych otrzymywania
przez mieszkancow z calego kraju podejrzanych paczek wysylanych z
zagranicy. Do wtorku laczna liczba zgloszen tajemniczych paczek
przekroczyla 2,1 tysiaca.

Jedno z pierwszych otrzymanych zgloszen pochodzilo z osrodka pomocy
spolecznej dla osob z niepelnosprawnosciami w miescie Ulsan. Paczke
otworzylo trzech pracownikow osrodka, ktorzy pozniej wymagali pomocy w
szpitalu, bo doswiadczyli zawrotow glowy i problemow z oddychaniem.
Poludniowokoreanska policja zareagowala wszczynajac w sprawie sledztwo,
jednoczesnie przeprowadzajac kontrole zawartosci zglaszanych podejrzanych
przesylek. Do wtorku skontrolowano lacznie 679 paczek, nie znajdujac w nich
zadnych toksyn ani innych substancji niebezpiecznych dla zdrowia. W
wiekszosci z nich znajdowaly sie balsamy do ust lub inne niedrogie
produkty. Pozostale paczki byly zas zupelnie puste. Odnalezione przedmioty
zostaly przeslane do dalszej analizy celem identyfikacji znajdujacych sie w
nich substancji.

Takze kontrola paczki z Ulsan nie wykazala niebezpiecznej zawartosci.
Poczatkowo funkcjonariusze podejrzewali, ze wewnatrz przesylki znajdowal
sie toksyczny gaz, ale po przeprowadzeniu testow w laboratorium nie wykryto
niczego niebezpiecznego – relacjonuje “Korea Herald”.

Poludniowokoreanska policja kontynuuje sledztwo, obecnie nic nie wskazuje
jednak na jakikolwiek zwiazek sprawy z dzialalnoscia terrorystyczna. Wedlug
lokalnych mediow podejrzewa sie, ze paczki moga byc czescia oszustwa, w
ktorym sprzedawcy z platform zakupowych wysylaja ludziom produkty, ktorych
ci nie zamawiali, wczesniej nielegalnie zdobywajac ich dane osobowe. W ten
sposob maja nadzieje na zwiekszenie swojej sprzedazy oraz uzyskanie
wiekszej liczby ocen klientow – do oszustw tego typu dochodzilo juz w
regionie wczesniej. Podejrzane paczki wysylane sa do Korei Poludniowej z
zagranicy, wiekszosc z nich z Tajwanu. Wedlug tajwanskiego urzedu celnego
paczki te byly jednak jedynie przekierowywane w Tajwanie do Korei
Poludniowej, nadawano je natomiast z Chin. W zwiazku z tym o pomoc w
dochodzeniu poproszony zostal rowniez Pekin. – Otrzymalismy prosbe Korei
Poludniowej o pomoc w dochodzeniu. Sprawa jest przez nas badana.
Pozostajemy w kontakcie z Korea Poludniowa – w poniedzialek przekazala
rzeczniczka chinskiego MSZ, Mao Ning.

Wladze Korei Poludniowej wydaly ostrzezenia dla mieszkancow, aby nie
otwierali podejrzanych paczek w sytuacjach, w ktorych nie maja pewnosci,
kto jest ich nadawca. Poradzily tez, aby za kazdym razem zglaszac
podejrzane przesylki na policje lub straz pozarna.

“Smieci masowo sprowadzane”. Import odpadow do Polski za rzadow PO-PSL i
PiS. Trwa dyskusja, czy to “PiS zrobil z Polski importera smieci”, czy tez
“smierdza smieci masowo sprowadzane za PO”. Politycy prezentuja dane
Glownego Inspektoratu Ochrony Srodowiska na potwierdzenie swoich tez,
niekiedy manipulujac nimi. Z danych wynika jednak, ze zarowno za rzadow
PO-PSL, jak i za rzadow Zjednoczonej Prawicy import odpadow rosl. Zas
wedlug NIK nie ubywa miejsc nielegalnego deponowania odpadow
niebezpiecznych. Pozar skladowiska odpadow w Przylepie (czesc Zielonej
Gory), do ktorego doszlo 22 lipca, zaognil polityczny spor. Obok dyskusji o
tym, kto jest winien zaniedban, ktore doprowadzily do tej akurat
katastrofy, rozgorzala dyskusja dotyczaca sprowadzania do Polski odpadow z
zagranicy. “PiS zrobil z Polski importera smieci! Nadzorowany przez Moskwe
i Ozdobe GIOS dal zgode na sprowadzenie w 2022 roku 332 tys. ton. odpadow”
– zatweetowal 23 lipca posel KO Michal Szczerba. “Smrod plonacych odpadow w
Zielonej Gorze. Smrod setek bezkarnych nielegalnych skladowisk” – napisal
tego samego dnia lipca Donald Tusk na Twitterze. Na ten wpis zareagowal
premier Mateusz Morawiecki. “Obrzydliwe. Kuglarz z PO – Partii Oszustow
nawet pozar chce wykorzystac do swego czarnego PR Wykorzystaja kazde
nieszczescie, zeby sklocic Polakow”. Natomiast minister klimatu i
srodowiska Anna Moskwa tweetowala: “Smierdza smieci sprowadzane masowo za
Pana rzadow Panie @donaldtusk. Pozostawione mieszkancom w wielu dziwnych
miejscach niebezpieczne odpady. Wypowiedzielismy wojne mafii smieciowej –
drastyczne kary, system SENT, wyhamowanie tego nielegalnego smierdzacego
procederu z lat 2012-15”. Z kolei wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski
napisal na Twitterze: “PO=Partia Odpadow” – a zilustrowal to grafika, ktora
zamiescilismy w Konkret24 w tekscie w marcu 2020 roku. Tylko ze sam wykres
bez kontekstu, a jedynie z komentarzem polityka Suwerennej Polski, jest
wpisem manipulacyjnym. Bo dane Glownego Inspektoratu Ochrony Srodowiska
(GIOS) pokazuja, ze w czasie obu rzadow Zjednoczonej Prawicy (od 2016 roku)
import odpadow wrosl w porownaniu z trzema ostatnimi latami rzadow PO-PSL –
i jedynie takich porownan mozna dokonywac. Z powodu zmian przepisow w 2013
roku porownywanie okresow przed i po tym roku jest nieuzasadnione. Ponadto
raport Najwyzszej Izby Kontroli pokazuje, ze liczba miejsc, gdzie
skladowane sa odpady niebezpieczne, wzrosla miedzy 2019 a 2021 rokiem.
Wzrost importu odpadow w latach 2016-2022 – o jedna trzecia

Jesli spojrzec na dane GIOS od 2008 roku, widac, ze zarowno w okresie
rzadow PO-PSL, jak i za rzadow Zjednoczonej Prawicy import odpadow do
skladowania i przerobu w Polsce rosl. Tylko ze samo porownywanie lat
2008-2012 i 2013-2022 wprowadza w blad – w tych okresach obowiazywaly
bowiem inne przepisy.

Jak analizowalismy juz w Konkret24, w 2008 roku do Polski trafilo ponad 689
tys. ton odpadow, w 2009 – juz 1,1 mln ton, a w 2011 – rekordowe 1,6 mln
ton. Na przyklad w 2010 roku 74 proc. masy odpadow, na przywoz ktorych GIOS
wydal zezwolenie, dotyczylo zlomu metali przeznaczonego do przetopu w
hutach.

W 2013 roku w danych GIOS widzimy dziewieciokrotny spadek ilosci
importowanych odpadow wobec roku 2012. Nie byl to spadek rzeczywisty:
statystyka jest efektem zmiany przepisow. Od 1 stycznia 2013 roku przywoz
do Polski odpadow z tzw. zielonej listy (inne niz niebezpieczne, np. zlom
metali, makulatura, odpady tworzyw sztucznych, stluczka szklana, itp.)
odbywa sie juz na takich samych zasadach jak w calej Unii Europejskiej –
bez pisemnego zezwolenia wlasciwych organow. Unijne rozporzadzenie, ktore
weszlo wowczas w Polsce w zycie, nie naklada na panstwa czlonkowskie
obowiazku gromadzenia informacji o imporcie odpadow z zielonej listy.
Zezwolenie jest wydawane na rok firmie, ktora chce wyslac odpady do Polski.
Kaczynski: “to sa niemieckie smieci”. Od 2016 roku ich import rosl

Na wiecu w Stawiskach w niedziele 23 lipca Jaroslaw Kaczynski poruszyl
temat importu odpadow do Polski, mowiac, ze “te smietniska na zachodzie
Polski to jest wynik ich (Platformy Obywatelskiej – red.) rzadow”. “Tam
jest mnostwo tego rodzaju smietnisk, to sa niemieckie smieci. To jest
przewoz niemieckich smieci i tak bedzie, tak bedzie Polska wygladala, gdyby
oni przyszli do wladzy” – mowil prezes PiS.

Nie ma wiarygodnych informacji o tym, skad pochodzily odpady na skladowisku
w Zielonej Gorze. Ale rzeczywiscie od lat najwiecej odpadow do Polski
wysylaja niemieckie firmy. Wedlug raportu Glownego Urzedu Statystycznego
“Ochrona srodowiska w 2022 roku” z Niemiec pochodzilo 68 proc. ogolnej
ilosci odpadow przywiezionych na teren Polski. W cytowanym wyzej wywiadzie
Glowny Inspektor Ochrony Srodowiska mowil: “W 2022 r. ujawniono 89
przypadkow nielegalnego przywozu do Polski odpadow innych niz pojazdy o
lacznej masie 8 676,3 ton. Istotna czesc tych odpadow pochodzila z Niemiec,
tj. 28 przypadkow o lacznej masie 4 799,6 ton”.

Wiceminister zaklocil konferencje opozycji. Pchnal posla KO

Wiceminister Jacek Ozdoba przeszkadzal politykom Platformy Obywatelskiej
podczas wtorkowej konferencji w Wolominie. Pojawil sie niespodziewanie,
zagluszal gospodarzy konferencji, probowal zajac centralne miejsce przed
mikrofonami, a ostatecznie nawet pchnal posla Jana Grabca. To kolejny raz w
ostatnim czasie, kiedy politycy obozu rzadzacego zaklocili wystapienia
opozycji. Posel Koalicji Obywatelskiej Jan Grabiec wraz z innymi
dzialaczami PO zorganizowali konferencje prasowa w Wolominie, w poblizu
skladowiska odpadow.

– Samorzad odkryl, ze w tym miejscu znajduje sie kilkanascie tysiecy ton
beczek, w ktorych sa niebezpieczne odpady. Te beczki pojawily sie tutaj w
tym roku, swiadcza o tym wczesniejsze zdjecia i wyniki kontroli. To efekt
ostatnich miesiecy – przekazal Grabiec.

Konferencja miala byc poswiecona wlasnie problemowi tego skladowiska, ale
zamienila sie w kolejnych minutach w przepychanki. Tuz po rozpoczeciu
konferencji, na miejsce przyszli nieoczekiwanie wiceminister klimatu i
srodowiska Jacek Ozdoba, polityk Solidarnej Polski oraz starosta wolominski
Adam Lubiak z PiS. Ozdoba stanal tuz obok Grabca, zarzucal mu, ze
“organizuje festiwal nieprawdziwych informacji”. Przekonywal, ze zgode na
skladowanie odpadow wydal w 2015 roku Adam Lossan, ktory kandydowal z listy
PO.

Dalsza czesc konferencji przebiegla w napietej atmosferze. Ozdoba ciagle
przerywal Grabcowi, mowil jednoczesnie z nim. Trudno bylo uslyszec ich
wypowiedzi. W pewnym momencie Grabiec chcial juz nawet skonczyc spotkanie z
dziennikarzami. To dziwna konferencja, bo jeszcze sie nie zdarzylo, zeby
cala konferencja zostala “strollowana”, i to przez ludzi, ktorzy pelnia
urzedy panstwowe – powiedzial posel KO. Nastepnie zwrocil sie do Ozdoby: –
Pan bierze pieniadze za to, zeby odpowiadac na pytania mieszkancow, zeby
sluzyc mieszkancom, zapewniac im bezpieczenstwo, a nie zakrzykiwac
konferencje opozycji.

– To nie jest Bialorus, to nie jest Rosja. Jak macie takie zapedy, to
jedzcie tam sobie i zostawcie Polske w spokoju – dodal. Wtedy jednak
pojawila sie tez, nieco spozniona, sekretarz gminy Wolomin Malgorzata
Izdebska, ktorej dzialacze KO zaproponowali w tej sytuacji zabranie glosu.
Wiceminister Ozdoba, ktory nie przestawal przez caly ten czas mowic, zaczal
przesuwac mikrofony w swoja strone. Grabiec to zauwazyl i – odsuwajac sie
od mikrofonow i robiac w ten sposob miejsce urzedniczce – znow je przejal.
Wtedy doszlo do krotkiej przepychanki. Ozdoba powiedzial, ze Grabiec sie na
niego “kladzie”, ma “dziwne zapedy” i uzywajac biodra i reki, popchnal Jana
Grabca. Posel KO zareagowal na to smiechem, a wiceminister znow zaczal
mowic do mikrofonow. To nie pierwszy raz, kiedy dzialacze obozu rzadzacego
zaklocili konferencje opozycji.

W ubiegla srode politycy PiS i Suwerennej Polski zaklocili trzy konferencje
poslow PO dotyczace wysokich zarobkow w spolkach Skarbu Panstwa. Rzecznik
partii rzadzacej Rafal Bochenek i wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski
zaslaniali uczestnikow konferencji kartonowymi wizerunkami bylych i
obecnych politykow PO, probowali takze odebrac poslom mikrofon.

“Biora pensje ministerialne, a zamiast siedziec w pracy i rozwiazywac
problemy Polakow, wszczynaja awantury!” – skomentowal te zdarzenia posel PO
Arkadiusz Myrcha, ktory przemawial na jednej z konferencji.

Bochenek, pytany o akcje politykow Zjednoczonej Prawicy, odparl, ze
“Platforma Obywatelska to szajka tchorzy i klamczuchow”, ktorzy “uciekaja z
konferencji prasowych, bo nie maja argumentow”.

“Bardzo przykra sytuacja”. Kuria potwierdza aresztowanie ksiedza, ktory
mial udostepniac narkotyki

Ksiadz Piotr S., wikariusz przeniesiony na poczatku lipca z Sochaczewa do
Zyrardowa zostal aresztowany na polecenie tamtejszej prokuratury –
przekazuje w komunikacie kuria. Sledczy ustalili, ze od 2020 do 2023 roku
duchowny mial udzielac narkotykow podczas spotkan towarzyskich. Komunikat
na stronie lowickiej kurii pojawil sie w poniedzialek. Czytamy w nim, ze w
zwiazku z decyzja sledczych, diecezja podjela “wszelkie dzialania na
poziomie prawa kanonicznego przewidziane w takiej sytuacji”. Chodzi o
odwolanie z funkcji wikariusza parafii oraz rozpoczecie wstepnego
dochodzenia kanonicznego. Dalej kuria deklaruje wspolprace z organami
panstwa w celu “doglebnego wyjasnienia wszystkich spraw zwiazanych z ta
bardzo przykra sytuacja”. Pod komunikatem podpisal sie ksiadz Zbigniew
Kielan, rzecznik diecezji lowickiej. W rozmowie z tvn24.pl przekazuje, ze
aresztowany ksiadz mial swiecenia kaplanskie w 1998 roku. Posluge pelnil
miedzy innymi w Rawie Mazowieckiej, Zychlinie i w Sochaczewie. Na poczatku
lipca zostal przeniesiony do parafii w Zyrardowie. Informacje o
aresztowaniu duchownego w rozmowie z nami potwierdzila Iwona Smigielska –
Kowalska z Prokuratury Okregowej w Plocku. Przekazuje, ze Piotr S. jest
podejrzany o przestepstwo udzielenia narkotykow.

– Materialy w tej sprawie zostaly wyodrebnione z innego sledztwa. Piotr S.
jest jedyna osoba podejrzana w tym watku – mowi prokurator Smigielska –
Kowalska.

Przekazuje, ze sad w ubieglym tygodniu przychylil sie do prokuratorskiego
wniosku o tymczasowy areszt dla duchownego. Z ustalen sledztwa wynika, ze
podejrzany od 2020 do 2023 roku udzielal narkotykow podczas spotkan
towarzyskich. Na tym etapie nie chce informowac, czy mezczyzna przyznal sie
do winy – przekazuje rozmowczyni tvn24.pl.

Jechala z otwartymi drzwiami. Myslala, ze zepsulo jej sie lusterko

Na niecodzienny widok natkneli sie policjanci z pulawskiej drogowki. W
Gorze Pulawskiej (woj. lubelskie) zauwazyli auto jadace z otwartymi
drzwiami. 71-letnia kierujaca mundurowym tlumaczyla, ze nie zauwazyla, ze
drzwi sa otwarte, zastanawialo ja natomiast, ze w lusterku zewnetrznym
widzi tylko drzwi. Kobieta zostala ukarana mandatem i punktami karnymi.
Policjanci z pulawskiej drogowki w miejscowosci Gora Pulawska zauwazyli
Fiata Panda jadacego z otwartymi tylnymi, lewymi drzwiami. Funkcjonariusze
zatrzymali pojazd do kontroli. Okazalo sie, ze samochodem kierowala
71-latka z powiatu pulawskiego.

– Kobieta byla bardzo zaskoczona tym, ze jechala samochodem majac otwarte
drzwi, ale dzieki temu wyjasnila sie sprawa zepsutego lusterka. Jak bowiem
przyznala, w trakcie jazdy zastanawiala sie dlaczego w lewym zewnetrznym
lusterku przez caly czas widzi drzwi – relacjonuje komisarz Ewa Rejn –
Kozak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pulawach. Za popelnione
wykroczenie 71-latka zostala ukarana mandatem karnym, a na jej konto
wplynelo 15 punktow karnych.

SPORT

Media: Rakow Czestochowa dopina hitowy transfer! Bije sie o niego kilka
klubow

Rakow Czestochowa nie proznuje w tegorocznym letnim oknie transferowym.
Mistrzowie Polski do tej pory sprowadzili juz 11 pilkarzy i, jak sie
okazuje, to jeszcze nie koniec. Teraz czestochowianie sa blisko
sprowadzenia skrzydlowego ze Slavii Praga – podaje “Przeglad Sportowy”.
Niedawno media rozpisywaly sie o hitowym transferze Rakowa. Tydzien temu
oglosil zakontraktowanie Sonny’ego Kittela z HSV. To prawdopodobnie nie
ostatnie wzmocnienie ofensywy czestochowian. Jeszcze niedawno czeski portal
isport.blesk.cz informowal, ze Rakow Czestochowa zainteresowany jest
pozyskaniem Srdana Plavsicia, serbskiego skrzydlowego od wielu lat
grajacego w Czechach. Tamtejsze media donosily, ze sprawa jest jednak na
bardzo wczesnym etapie, a chetnych na uslugi 27-latka nie brakuje. Mial on
dostac oferty od kilku klubow MLS, a takze Slovana Bratyslawa. Wyglada
jednak na to, ze sytuacja szybko sie zmienila. Dzisiaj “Przeglad Sportowy”
podal, ze transfer Serba jest juz na ostatniej prostej, a oficjalnego
ogloszenia mozemy spodziewac sie lada moment. Srdan Plavsic to wychowanek
serbskiego CSK Celarevo. W latach 2015-2017 wystepowal w Crvenej zvezdzie,
skad odszedl do Sparty Praga. Barwy praskiego klubu reprezentowal az do
2021 roku, gdy przeszedl do rywala zza miedzy, Slavii. Ubiegly sezon
spedzil na wypozyczeniu w Baniku Ostrawa, dla ktorego rozegral 21 meczow
ligowych, w ktorych zdobyl trzy gole i zanotowal cztery asysty. Plavsic na
koncie ma takze dwa wystepy w reprezentacji Serbii oraz dziewiec w
mlodziezowych kadrach swojego kraju. Ostatni raz w druzynie narodowej
wystapil w 2017 roku w meczu towarzyskim ze Stanami Zjednoczonymi. Jezeli
jego transfer dojdzie do skutku, bedzie on 12. pilkarzem, ktory podpisal w
tym okienku transferowym kontrakt z Rakowem. Wczesniej byli to miedzy
innymi John Yeboah ze Slaska Wroclaw, Sonny Kittel z HSV, Adnan Kovacevic z
Ferencvarosu, czy Dawid Drachal z Miedzi Legnica.

10 lat i koniec. Zbigniew Boniek oglosil wielki powrot

Zbigniew Boniek oglosil w mediach spolecznosciowych, ze wraca na… kort.
Byly prezes PZPN zagra w tenisowym turnieju oldbojow. “Po 10 latach powrot
do wielkiego tenisa” – napisal zartobliwie 67-latek. Zbigniew Boniek caly
czas utrzymuje dobra kondycje i sprawnosc zarowno w mediach
spolecznosciowych, jak i w sporcie. Niedawno wiceprezes UEFA przyznal, ze
na emeryturze ma wiecej czasu na ulubione hobby. Okazuje sie, byly szef
PZPN znalazl rowniez chwile na udzial w turnieju tenisowym, o czym
poinformowal swoich fanow. W niedzielna noc Zbigniew Boniek dodal wpis na
Twitterze, w ktorym przekazal, ze bedzie uczestnikiem turnieju oldbojow.
“Po 10 latach powrot do wielkiego tenisa. Over 65… jestem troche jak San
Marino, ale beda sie ze mna meczyc” – napisal byly pilkarz, nie lekcewazac
swoich umiejetnosci na korcie. “Oczywiscie wyniki bede podawal tylko w
przypadku zwyciestwa. Media mile widziane” – zazartowal 67-latek. Z
zalaczonej grafiki wynika, ze pierwszym rywalem bylego selekcjonera
reprezentacji Polski bedzie Gian Luca Riparbelli. Zbigniew Boniek od wielu
lat jest wielkim milosnikiem tenisa. Co ciekawe, jego ziec Vincenzo
Santopadre jest bylym zawodnikiem i uznanym trenerem. W 2021 roku podczas
turnieju w Rzymie dzieki znajomosciom i kontaktom bylego pilkarza Juventusu
Iga Swiatek i Hubert Hurkacz mogli zatrzymac sie w lokalnym klubie Parioli
Tennis Club. Wtedy Boniek mial okazje odbyc krotka rozmowe z polskimi
zawodnikami. – Dla polskich sportowcow nasz klub jest zawsze otwarty, milo
bylo pogadac… Trzymam kciuki – napisal wtedy Boniek. Wiceprezes UEFA
niejednokrotnie przyznawal, ze pomimo dosyc podeszlego wieku cieszy sie
dobrym zdrowiem i wciaz lubi uprawiac sport. – Jednak kiedy masz juz ponad
60 lat, niektorzy moga powiedziec, ze jestes juz w tym zaawansowanym wieku.
Dla mnie to nie jest problem. Nadal robie to, co zawsze robilem, czyli
uprawiam troche sport i dzialam w innych branzach – mowil kiedys w
wywiadzie dla “Przegladu Sportowego”.

Reprezentanci reaguja na mozliwe odejscie Santosa. “Byloby najlepiej dla
wszystkich”

Reprezentanci Polski, czytajac plotki o mozliwym przejsciu Fernando Santosa
do Al-Shabab, komentowali miedzy soba, ze tak byloby najlepiej dla
wszystkich. Wszechobecne rozczarowanie jest zreszta wyczuwalne od kilku
tygodni – selekcjoner jest zawiedziony pilkarzami i PZPN, i odwrotnie,
zwiazek i reprezentanci sa rozczarowani selekcjonerem. I tylko Cezaremu
Kuleszy to nie na reke, bo czmychniecie kolejnego selekcjonera byloby
wizerunkowa tragedia. To byla burzliwa niedziela: z samego rana –
sensacyjne informacje, ze Al-Shabab chce sciagnac Fernando Santosa, jeszcze
przed poludniem – pisany na kolanie komunikat PZPN, ze selekcjoner jest na
urlopie, ale podczas ostatniej wizyty w Polsce nie wspomnial o zmianie
planow. Chwile pozniej – kuriozalny komentarz rzecznika prasowego o
nieudanych probach skontaktowania sie z selekcjonerem, ktory tylko podsycil
watpliwosci. Nastepnie – kilkugodzinne milczenie. Wieczorem – ulga i
pozorny spokoj, bo selekcjoner odebral telefon i powiedzial, ze nie
zamierza rezygnowac z pracy w Polsce. Zdenerwowanie w federacji, ze
powtarza sie historia z Paulo Sousa, od rana bylo jednak calkiem spore. A
im dluzej nie bylo z selekcjonerem kontaktu – tym wieksze. Plotka wywolala
poruszenie, jakiego dawno nie bylo, nawet jesli o tej porze roku takich
doniesien jest wiele. To przeciez calkiem normalne, ze kluby interesuja sie
trenerami – takze tymi majacymi juz prace. Nie jest tez nowa aktywnosc
Saudyjczykow na rynku i ich slabosc do portugalskich trenerow, ktorych maja
w swojej lidze juz szesciu. W dodatku Al-Shabab, wybierajace akurat nowego
prezesa, kusilo w ostatnim czasie wielu trenerow i mozliwe, ze jeden z
kandydatow w wyborach robil podchody takze pod Santosa. Niewykluczone, ze
Portugalczyk – lub ktos z jego otoczenia – rozmawial z Al-Shabab, ale do
podpisania kontraktu i prezentacji bylo znacznie dalej niz sugerowal
saudyjski “insider”, ktory podal te informacje. PZPN zareagowal jednak
nerwowo – byc moze z racji przykrych doswiadczen z Sousa, a byc moze przez
brak pelnego zaufania do Santosa. Po przegranej z Moldawia sporo sie
wydarzylo. Czesc tzw. baronow, czyli czlonkow zarzadu federacji, byla za
tym, by po drugiej eliminacyjnej porazce pozegnac sie z Portugalczykiem.
Prezes Cezary Kulesza co prawda cierpliwosci mial wiecej, ale i tak dzien
po meczu wezwal selekcjonera do swojego biura, co w mediach zostalo
okreslone jako “dywanik”. Santos nie odebral tego dobrze. Nie podobala mu
sie tez obecnosc dziennikarzy, ktorzy odprowadzali go na to spotkanie pod
drzwi biura. Wracajac jednak do ostatniej niedzieli – przebieg calej sprawy
sledzili rowniez pilkarze, ktorzy, jak wynika z naszych informacji,
komentowali miedzy soba, ze odejscie Santosa byloby najlepsze dla
wszystkich. Rozczarowujace wyniki – to jedno. Juz swiezo po czerwcowym
zgrupowaniu, zakonczonym wstydliwa porazka 2:3 w Kiszyniowie, pojawialy sie
przecieki, ze selekcjoner niezbyt przypadl im do gustu. Chodzi o jego styl
bycia – malomownosc i nieschodzacy z twarzy smutek. Zawodnicy dostrzegaja
tez pewna niekonsekwencje – z jednej strony Santos mowi o potrzebie
stworzenia w druzynie rodzinnych wiezi i zbudowania jednosci, a z drugiej
sam pozostaje zdystansowany. Przegrywa w porownaniach z Paulo Sousa, ktory
podczas odpraw uderzal w podobne tony, ale pozniej spedzal z pilkarzami
wolny czas i angazowal sie zycie grupy. Byl blisko. Agent kilku
reprezentantow Polski sugeruje: – Obejrzyj vloga z “Laczy nas Pilka” z Dnia
Dziecka i zobacz, jaka byla wtedy atmosfera, co robil Sousa i jego
asystenci. To naprawde dzialalo. Wszystko przyslania wynik Euro i na Souse
sie dzisiaj pluje, bo odszedl w sposob, w jaki odszedl, ale pilkarzom jego
styl jako selekcjonera naprawde bardzo odpowiadal. Santos co prawda nie
mial jeszcze tak dlugiego zgrupowania, ale nikt nie potrafi sobie
wyobrazic, by – wzorem Sousy przed Euro 2020 – rozstawil przy hotelu
dmuchane zamki, zaprosil cale rodziny i sam uczestniczyl w zabawie. Ma
zupelnie inne podejscie. To drugi biegun. I choc jego styl niezbyt podoba
sie pilkarzom, to byl znany zanim Kulesza zaprosil go do Polski.

Selekcjoner tez ma juz garsc przemyslen i trudno nie odniesc wrazenia, ze
spodziewal sie latwiejszej pracy. Nawet na konferencjach prasowych nie kryl
rozczarowania postawa polskich pilkarzy. Ich brakiem koncentracji w
pierwszych minutach meczu z Czechami i brakiem charakteru w kolejnych. Ich
podejsciem do drugiej polowy meczu z Moldawia. Tym, ze na boisku zbyt
czesto brakuje im odwagi i wiary w siebie. Wreszcie tym, o czym wspomnial w
rozmowie z TVP Sport: “za duzo mamy indywidualnego myslenia, jest troche
tak, ze kazdy finalnie robi to, co uwaza za sluszne, nie stosujac sie tym
samym do polecen i zalozen”. Ale to nie koniec wzajemnych rozczarowan.
Wewnatrz PZPN tez narzekaja na kilka aspektow wspolpracy z Santosem. Warto
wrocic do pierwszej konferencji prasowej. – Trener zdeklarowal sie, ze
bedzie uczestniczyl w udoskonaleniu szkolenia mlodziezy. To dla nas bardzo
wazne. Trener poswieci sie calkowicie, bedzie mial przeglad wszystkich
reprezentacji mlodziezowych, bedzie tez jezdzil na mecze, bedzie rozmawial
z trenerami i sztabem szkoleniowym wszystkich reprezentacji mlodziezowych –
mowil wowczas Kulesza, a Santos uzupelnial: – Bede teraz mieszkal w
Warszawie. To jest dla mnie kluczowe, zeby dobrze poznac kulture, kraj i
ludzi, mieszkancow Polski. Prosze sie wiec przyzwyczaic, ze bedziecie mnie
panstwo czesto widziec. Chce mieszkac tutaj, by poznac wasza kulture,
sposob bycia i sposob myslenia. A po drugie, po to, zeby moc chodzic na
stadiony ze wszystkimi moimi wspolpracownikami. Chce widziec, jak graja
Polacy. Chce poznac bardzo dobrze sztaby i waszych szkoleniowcow.

Z naszych informacji wynika, ze Santos rzeczywiscie spedza w Polsce sporo
czasu. Uslyszelismy, ze w biurze pojawia sie czesciej niz Jerzy Brzeczek,
Paulo Sousa i Czeslaw Michniewicz razem wzieci. To dlatego, ze w
przeciwienstwie do Santosa nie mieszkali oni na co dzien w Warszawie.
Santos 24 stycznia zostal oficjalnie zaprezentowany, pozniej wrocil do
Portugalii zalatwic najwazniejsze sprawy, odbyl jeszcze pielgrzymke do
Jerozolimy, by swietowac z zona rocznice slubu i ponownie pojawil sie w
Polsce 7 lutego. Zostal do 28 marca i niemal codziennie pojawial sie w
biurze. Po pierwszym zakonczonym zgrupowaniu wyjechal na ok. trzy tygodnie
i ponownie byl w Polsce od koncowki kwietnia do 21 czerwca. Po zgrupowaniu
znow wyjechal i od tamtej pory wpadl do Polski tylko na chwile, by obejrzec
mecz o Superpuchar Polski miedzy Rakowem Czestochowa a Legia Warszawa.
Kolejny raz ma przyleciec na poczatku sierpnia i zostac co najmniej do
konca wrzesniowego zgrupowania. Tutaj teoretycznie problemu nie ma. Gorzej,
ze Santos ostatecznie nie przyjal do swojego sztabu polskich trenerow, a
codzienna wspolprace ograniczyl do Grzegorza Mielcarskiego, ktorego znal od
lat z FC Porto i AEK Ateny. Byly reprezentant Polski jest jego prawa reka,
pomaga w tlumaczeniach, reprezentuje tez selekcjonera na ligowych meczach,
bo sam Santos pojawia sie na nich od swieta. Kontakt z ligowymi trenerami
tez ma niemal zerowy, a jego deklaracje o checi doglebnego poznania
polskiej pilki brzmia dzis jak bajki. Przykladowo, w ostatnich dniach
odbyla sie w Lodzi konferencja dla 250 trenerow z najwyzszymi licencjami.
Byli tam m.in. Marek Papszun i Adam Nawalka. Santos wiedzial o niej od
kilku tygodni, zostal zaproszony, ale odmowil ze wzgledu na zaplanowany
wczesniej urlop. Potwierdzilismy tez, ze Portugalczyk dotychczas nie
pojawil sie w Szkole Trenerow w Bialej Podlaskiej, by wyglosic prelekcje
dla trenerow zdobywajacych licencje UEFA Pro. Zaangazowanie w szkolenie
mlodziezy? Odbylo sie jedno spotkanie z selekcjonerami kadr mlodziezowych.
– Kurtuazyjne, zapoznawcze, bardzo ogolne, ale w milej atmosferze –
relacjonuje jeden z uczestnikow. Kulesza nie jest wiec zachwycony
wspolpraca z Santosem. Gdyby wyniki reprezentacji byly lepsze, latwiej
byloby mu przymknac oko na poboczne sprawy. Ale i Santos ma sporo
zastrzezen. Lukasz Wachowski mowil w Kanale Sportowym, ze Portugalczyk jest
pierwszym od dawna selekcjonerem, ktory tak regularnie bywa w biurze, pije
kawe w bufecie i czesto zostawia przy stoliku wolne miejsce, by moc
porozmawiac z innymi pracownikami. Slyszmy jednak, ze sam prezes Kulesza
nigdy sie do niego nie dosiadl. Nie odwiedza tez selekcjonera w jego biurze
i ich codzienny kontakt jest bardzo ograniczony. Santos byl przyzwyczajony
do czestszych – rowniez niezobowiazujacych i luznych – rozmow z
przelozonymi. I choc sam nie jest dusza towarzystwa, to zdziwil go taki
styl zarzadzania. Dodajmy, ze bariera jezykowa nie ulatwia budowania
relacji. Co istotne, Santos calkiem niezle orientuje sie w ostatnich
zwiazkowych aferach – czyta, co pisza polskie media, jest na biezaco z
kolejnymi komunikacyjnymi wpadkami, reakcjami sponsorow i doskonale zdaje
sobie sprawe, jaka atmosfera panuje wokol PZPN. Nietrudno wyobrazic sobie
jego zdziwienie cala historia z Miroslawem Stasiakiem w roli glownej.
Patrzac wiec na to wszystko z dystansu, da sie uwierzyc, ze propozycja z
Arabii Saudyjskiej mogla byc dla Santosa ciekawa. Ale to tylko kwestia
wiary, bo nie wiemy, jak powazna byla, czy doszlo do negocjacji i na jakim
ewentualnie etapie sie zakonczyly. Atmosfera wokol Santosa, ktora dobrze
czuje takze sam zainteresowany, jest jednak dosc gesta, a wrzesniowy mecz z
Albania na wyjezdzie wyglada dzis jak potencjalna mina. Ostatnio Polacy
wygrali tam 1:0 jeszcze za czasow Paulo Sousy – w meczarniach, po golu
strzelonym dopiero w 77. minucie. Gdyby tym razem przytrafila sie wpadka,
biorac pod uwage takze pozostale okolicznosci, presja na zwolnienie Santosa
bylaby gigantyczna. Stwierdzenie pilkarzy, ze odejscie Santosa do Al-Shabab
byloby najlepsze dla wszystkich, jest jednak nieprawdziwe. Dla Kuleszy i
PZPN kolejny uciekajacy z Polski selekcjoner, ktory dogaduje sie z
bogatszym klubem, bylby wizerunkowa katastrofa.

Komunikacyjnie? Znow porazka. “Zdecydowanie tego zabraklo”

Sprawa z Santosem i Al-Shabab, choc nie przypomina ostatnich afer PZPN, z
wizerunkowego punktu widzenia rowniez byla sytuacja kryzysowa. I znow
okazalo sie, ze w federacji osoby odpowiedzialne za komunikacje nie mowia
jednym glosem. Rzecznik Jakub Kwiatkowski na Twitterze zdradzil, ze nie
moze skontaktowac sie z Santosem, tymczasem sekretarz generalny Lukasz
Wachowski, choc sam mial problem z dodzwonieniem sie do selekcjonera, w
rozmowie z Kanalem Sportowym z tego zakpil: “Nie wiem do konca, o co
chodzilo z tym, ze nie mozna sie dodzwonic. Kuba w ferworze walki” Ma
ostatnio slabsza passe i nawet z tym dzwonieniem mu nie wyszlo.
Zadzwonilem, porozmawialismy i wydaje mi sie, ze to, co zostalo napisane,
rozwiewa wszelkie watpliwosci”. Pierwszy komentarz PZPN w tej sprawie
zapewne byl reakcja na wiele prosb mediow o odniesienie sie do sytuacji,
jednak sama jego konstrukcja nie byla wlasciwa z PR-owego punktu widzenia.
Nieprawdziwe informacje nalezy dementowac w sposob prosty i czytelny, bez
pozostawiania pola do mylnej interpretacji. W krotkim oswiadczeniu
zdecydowanie tego zabraklo. Zamiast jasnego komunikatu o pozostaniu
selekcjonera na stanowisku, otrzymalismy przedstawienie sytuacji z zeszlego
tygodnia, z ktorej tak naprawde nic nie wynika. Co wiecej, dla kibica pilki
noznej taka informacja moze byc niepokojaca, bo zdaje sobie sprawe, ze w
swiecie futbolu tydzien to bardzo dlugo. Zwlaszcza w czasie trwania okna
transferowego. Komunikat rodzi wiec kolejne watpliwosci – trener nic nie
mowil, ale moze negocjowal juz z innymi klubami, a moze robi to w trakcie
wakacji? – analizuje Zietara. Zamiast tego dostalismy jednak drugi
komunikat, ktory – w mojej opinii – rowniez nie jest wystarczajaco
jednoznaczny. Pozostaja jeszcze kwestie jezykowe – zdecydowanie lepiej
brzmialaby informacja, ze trener po prostu zostaje z reprezentacja, a nie
“nie zamierza zrezygnowac”. Nie rekomendowalbym tez przekazywania tej
informacji za posrednictwem prezesa Cezarego Kuleszy. Tego typu wiadomosci
slyszy sie od rzecznika prasowego, a w przypadku social mediow korzystniej
wygladalaby grafika ze zdjeciem trenera i jego wypowiedzia oraz krotkim
opisem sytuacji pod grafika – wyjasnia.

– W ostatnich dniach zaufanie do prezesa Cezarego Kuleszy mocno spadlo,
wiec mozliwe, ze sam chcial przekazac “dobre” informacje, jednak obecnie
wyglada to troche tak, jakby prezes byl poslancem trenera Santosa, podczas
gdy jest przeciez jego pracodawca. Spadek wiarygodnosci prezesa sprawia
tez, ze kibice pytaja, czy w ogole mozna mu jeszcze wierzyc. A jesli chodzi
o sama wypowiedz trenera, to rowniez mozna bylo pokusic sie o jasniejszy
przekaz i mocniejsze zapewnienie, ze pozostanie na swoim stanowisku.
Pamietajmy, ze Kylian Mbappe rowniez ma wazny kontrakt z PSG, a kibice
pilki noznej wiedza jak obecnie wyglada jego klubowa sytuacja – porownuje
Zietara.

DETEKTYW

Spalil szostke dzieci

Anna FREJ

Z bezrobocia uczynil sobie styl zycia. Zyl wygodnie z zasilkow socjalnych
otrzymywa- nych od panstwa m.in. na utrzymanie gromadki dzieci, ktore mial
z roznymi kobietami. W pewnym momencie jawil sie niemal jak celebryta.
Rozpoznawalnosc przyniosl mu program telewizyjny, w ktorym chelpil sie
zyciem na koszt podatnikow. Teraz odsiaduje wyrok dozywotniego pozbawienia
wolnosci. Dlaczego? Poniewaz podpalil dom z szost- ka swoich dzieci w
srodku. Wszystkie zginely… Wielka Brytania o Michaelu Micku Philpocie
uslyszala po raz pierwszy w 2006 roku, gdy media opisaly jego zmagania z
lokalnym samorza- dem w miescie Derby. Mezczyzna domagal sie otrzymania
wiekszego domu komunalnego, odpowied- niego dla wieloosobowej rodzi- ny,
ktora tworzyl z zona, 25-let- nia wtedy Mairead i ich czworka dzieci, oraz
kochanka: 22-letnia Lisa Willis i trojka dzieci, ktore miala z Mickiem i
jednym pocho- dzacym z wczesniejszego zwiazku. Philpott uwazal, ze ich
owcze- sny dom, polozony w dzielnicy Allenton, jest zbyt ciasny dla tak
licznej rodziny. Urzednicy nie byli skorzy do spelnienia zadan Micka.
Mezczyzna skarzyl sie w lokal- nych mediach:

– Maja ciagle te sama wymow- ke. Byc moze nie nadaja sie do tej pracy.
Kocham swoj kraj, ale w tym momencie wstydze sie za niego. Brak
odpowiedniego domu dla mojej rodziny to porazka tego panstwa – zalil sie w
gazecie “Derby Telegraph”.

Tabloidy nie mialy dla Philpotta litosci. Jego zasilkowy styl zycia byl
szeroko komento- wany i krytykowany. Atmosfere wokol niego podgrzala
informa- cja o powiekszeniu sie rodziny z Derby. Lisa Willis urodzila
Mickowi czwarte dziecko i byla w kolejnej ciazy, rownoczesnie z jego zona
Mairead.

Philpotta zaproszono do popularnego w Wielkiej Brytanii programu
telewizyjnego “The Jeremy Kyle Show” (program zdjeto z anteny w 2019 roku
po samobojczej smierci jednego z gosci). Mezczyzna opowiedzial o swojej
rodzinie, podkreslajac, ze jest w stosunku do niej bardzo opiekunczy. Byl
oburzony osada- mi wydawanymi przez ludzi, kto- rzy w ogole go nie znaja.

– Czy ci ludzie znaja moja rodzine? Moje dzieci? Nie wyda- je mi sie.
Kazdy, kto chce spraw- dzic jak zyjemy, niech czuje sie

zaproszony. Niech spedzi z nami tydzien. Gwarantuje, ze po tym czasie
bedzie nami oczarowany, tym jak zachowuja sie moje dzieci. One sa
wychowywane jak nalezy – grzmial w programie Mick.

W 2007 roku kontynuowal swoja “podroz” po mediach. Tym razem stal sie
bohaterem jedne- go z odcinkow programu prowa- dzonego przez Ann Widdecombe
(“Ann Widdecombe Versus”), poslanke z ramienia Partii Konserwatywnej.
Kobieta spe- dzila z Mickiem tydzien, pro- bujac przekonac go do zmiany
trybu zycia. Mezczyzna nocowal w przyczepie ustawionej w ogro- dzie swojego
domu. Jego zona i kochanka zamiennie spedzaly z nim noce. Opowiadajac o
nich mezczyzna uzywal slowa “suka”. W materiale mozna bylo zauwa- zyc, ze
jego dzieci odnosily sie do niego obojetnie, nie szukaly jego uwagi, co
stalo w sprzecznosci do sielskiego, rodzinnego obrazka rysowanego przez
Philpotta rok wczesniej w programie Jeremy’ego Kyle’a. Widdecombe znalazla
trzy firmy, ktore zadeklarowaly, ze zatrudnia Micka. Jedna z nich byl
producent drewnianych beczek. Mezczyzna wybral te oferte, ale juz
pierwszego dnia nie pojawil sie w pracy. Po programie zyskal przydomek
“Bezwstydny Mick”.

8 lutego 2012 roku w zyciu Micka Philpotta wydarzylo sie cos, co

roku, w wieku 19 lat, zwiazal sie z 15-letnia Kim Hill. Dwa lata pozniej
usilowal ja zabic, gdy ta oswiadczyla, ze od niego odchodzi. Zadal jej
kilkanascie ciosow nozem, zaatakowal takze jej matke. W grudniu 1978 roku
sad skazal go na 7 lat wiezienia. Zaklad karny opuscil po 3 latach i 2
miesiacach.

W 1986 roku ozenil sie z Pamela Lomax, z ktora mial trojke dzieci. Gdy mial
37 lat, poznal 14-letnia Heather Keogh. Kobieta urodzila mu dwoch synow.
Mick znecal sie rowniez nad nia. Dreczyl ja, bo chcial, aby urodzila corke,
jednak Heather nie zaszla z nim ponownie w ciaze.

W 2000 roku Philpott poznal 19-letnia Mairead Duffy. Kobieta byla samotna
matka, ktora dopie- ro co wyrwala sie z przemoco- wego zwiazku. Dosc szybko
zamieszkala z Mickiem. Rok poz- niej w ich zyciu pojawila sie Lisa Willis,
ktora zostala kochanka mezczyzny. We trojke zamieszkali w jednym domu. W
maju 2003 roku Mairead i Mick wzieli slub, Lisa byla druhna.

Znajac stosunek Micka do kobiet, mozna bylo sie spodzie- wac, ze nie
odpusci Lisie tak latwo.

– Mick mial dwa oblicza, jak Jekyll i Hyde. Czasami byl opie- kunczy,
wiedzial, co powiedziec, abym poczula sie wyjatkowa. Z drugiej strony,
wszystko musialo byc po jego mysli. Bil mnie, ale i tak najgorsza byla
przemoc psy- chiczna. Nasza znajomosc zakon- czyla sie, gdy Mick kazal
naszemu 3-letniemu wtedy synowi mnie uderzyc – powiedziala po latach
Heather Keogh. bylo katalizatorem jego dalsze- go postepowania, ktore
dopro- wadzilo do smierci szostki jego dzieci. Tego dnia, z domu przy 18
Victory Road w Derby, wyprowa- dzila sie Lisa Willis, zabierajac ze soba
czworke potomstwa, ktore miala z Philpottem oraz dziecko z poprzedniego
zwiazku.

Mick nie mogl przezyc tego, ze kobieta go zostawila. Przez cale zycie
traktowal z gory wszyst- kie swoje partnerki, znecal sie nad nimi
fizycznie, kontrolowal je i nimi manipulowal. 11 maja 2012 roku, nad ranem,
w domu przy Victory Road, wybuchl

pozar. Sluzby zostaly powiado- mione o godzinie 3:46. Telefon wykonala
zrozpaczona Mairead. Poinformowala, ze w budynku, ktory plonie, spi szostka
dzieci. ragiCZne Skutki ZeMSty

Na miejsce wyslano straz pozar- na i sluzby ratunkowe. Piatka dzieci:
10-letnia Jade, 9-letni John, 7-letni Jack, 6-letni Jesse i 5-letni Jayden
zgineli na miej- scu. Pozniejsza sekcja zwlok wykazala, ze zmarli w wyni-
ku zatrucia dymem. 13-letni Duwayne dawal oznaki zycia. Przewieziono go do
specjalistycz- nego szpitala w Birmingham. Chlopiec zmarl 2 dni poz- niej z
powodu encefalopatii niedotleniowo-niedokrwiennej.

Sledczy od poczatku uwaza- li, ze doszlo do podpalenia. Juz w dzien pozaru
Philpott zaczal rozpowiadac sasiadom i policji, ze za podlozeniem ognia
moze stac jego byla kochanka, Lisa Willis. Relacjonujac wydarzenia tamtej
nocy powiedzial:

– Gralem w snookera z moim przyjacielem Paulem Mosleyem. Wyszedl od nas
okolo godziny 2. Mairead i ja zasnelismy ogla- dajac film. Obudzil nas
alarm przeciwpozarowy. W przedpokoju byl ogien. Wybralem numer 999 i
przekazalem telefon zonie. Sam pobieglem do ogrodu, podstawi- lem drabine
pod okno na pietrze, chcialem ratowac dzieci. Zbilem szybe. W moja strone
buchnal goracy dym, ktory mnie odrzucil do tylu.

Funkcjonariusze dali wia- re slowom Micka, a Lisa Willis wkrotce trafila do
aresztu, razem ze swoim przyrodnim bratem, Ianem Cousinsem. Nie przeby-
wala w zamknieciu zbyt dlugo, bowiem sledczym nie udalo sie znalezc zadnych
dowodow lacza- cych ja z ta straszna zbrodnia.

16 maja malzenstwo zorga- nizowalo konferencje prasowa wspolnie z policja z
hrabstwa Derbyshire. Funkcjonariusze ujawnili co nieco na temat sledz- twa,
m.in. potwierdzili podejrze- nia o podpaleniu. Przy otworze na listy, ktory
w angielskich domach znajduje sie w drzwiach wejscio- wych, ujawniono slady
benzyny. Zaplakani rodzice prosili swiad- kow o wszelkie informacje moga-
ce pomoc w dochodzeniu.

WPrawda wyszla na jaw

miedzyczasie do sled- czych zaczely sply- wac informacje na

temat dziwnego postepowania bedacych w zalobie rodzicow. Chodzilo glownie o
Micka. Nie zachowywal sie jak przystalo na ojca, ktory wlasnie stracil
dzie- ci. Wydawalo sie, ze podoba mu sie uwaga, jaka poswiecaja mu media.
Zdobyto tez zeznania osob bedacych w szpitalu w dniu tragedii. Swiadkowie
uwazali, ze Mick wygladal na zbyt czyste- go, ja na kogos, kto uczestniczyl
w pozarze.

Sluzby podjely decyzje o prze- szukaniu pokoju hotelowego, do ktorego
przeniesli sie Mairead i Mick. W pomieszczeniu znale- ziono dowody
swiadczace o tym, ze to wlasnie oni stoja za podlo- zeniem ognia, ktory
przyczynil sie do smierci dzieci. Okazalo sie tez, ze w dokonaniu zbrod- ni
pomagal im znajomy – Paul Mosley.

29 maja 2012 roku malzenstwo trafilo do aresztu. Dzien pozniej Mairead i
Mick uslyszeli zarzu- ty zabojstwa. Kolejne ustalenia i dowody rzucily nowe
swiatlo na dochodzenie. W poblizu domu Philpottow odnaleziono kanister i
gumowa rekawiczke, na ktorej wykryto slady benzyny.

22 czerwca w kosciele katolic- kim w Derby odbyl sie pogrzeb dzieci. Ich
rodzice nie uczest- niczyli w uroczystosci zalob- nej. Odmowiono wydania im
przepustki z obawy o ich bez- pieczenstwo. Opinia publiczna byla bardzo
zbulwersowana tym, czego sie dopuscili. Dala temu wyraz podczas posiedzenia
sadu w Derby, kiedy pare oskarzonych obrzucono wyzwiskami.

W listopadzie pojawily sie kolejne obciazajace dowody. Na ubraniach
nalezacych do Micka i Paula wykryto slady benzy- ny. W zwiazku z tym, wobec
tego drugiego zastosowano areszt. Uslyszal tez zarzut zaboj- stwa. 8
listopada oskarzonych

przewieziono do sadu koronne- go w Nottingham, gdzie Mairead i Mick nie
przyznali sie do zarzu- tu zabojstwa 6 osob. Pod koniec miesiaca sprawa
zajal sie sad w Birmingham, ktory wyznaczyl date rozpoczecia wlasciwego
procesu na 11 lutego 2013 roku. W grudniu zdecydowano, ze Mick i Mairead
oraz Paul Mosley odpowiedza nie za zabojstwo, a za nieumyslne spowodowanie
smierci. Jakie byly ustalenia sledczych? Wrocmy do wydarzen z prze- lomu
zimy i wiosny 2012

roku. Mick, Mairead i Lisa miesz- kaja w jednym domu razem z 11 dzieci.
Mezczyzna

nie pracuje i nigdy

wczesniej nie pra-

cowal. Rodzina zyje

z zasilkow i tego, co

zarobia obie kobiety

zatrudnione na pol

etatu. Wszystkie

pieniadze splywa-

ja na konto Micka.

W lutym Lisa informuje kochan- ka, ze odchodzi. Tak jak stoi, zabiera ze
soba piatke dzieci. Poczatkowo zamieszkuje u sio- stry, potem przenosi sie
do domu dla samotnych matek. Mick nie moze jej tego darowac. Wie, ze wraz z
jej odejsciem, dochody rodziny uszczupla sie. Grozba probuje wymusic na
kobiecie zwrocenie mu dzieci. W marcu doprowadza do konfrontacji z jej
rodzina. W rezultacie siostra Lisy formuluje w stosunku do niego grozby.

Mick widzi, ze jego starania nie przynosza rezultatu, wiec obmysla plan
zemsty. Swoim znajomym rozpowiada, ze Lisa i jej rodzina strasza go, ze
spala mu dom. W kwietniu mezczy- zna zabiega o kolejne spotkanie z byla
kochanka, ale ona mu odmawia, wiec w maju Mick umieszcza post na Facebooku,
w ktorym informuje, ze ojcem najstarszego dziecka Lisy jest jej przyrodni
brat. Kobieta dzwoni

do Micka w tej sprawie. Jemu jest to na reke. Chwile po zakoncze- niu
rozmowy zglasza policji, ze Willis mu grozila i zada, aby ja aresztowano.
Policja odmawia, a Philpott jest wsciekly, ze funk- cjonariusze nie tancza
tak, jak on im zagra.

Na 11 maja 2012 roku zaplano- wano posiedzenie sadu w sprawie sprawowania
opieki nad dziecmi Lisy i Micka. Mezczyzna mowi znajomym, ze ma asa w
rekawie i wie, jak pozbawic kobiete praw rodzicielskich. Nikomu postron-
nemu nie zdradza jednak szcze- golow. O wszystkim wiedza tylko Mairead i
Paul. W noc poprzedza- jaca spotkanie w sadzie, Mick chce podpalic swoj
dom, pozorujac dzialanie kogos obcego, bohater- sko uratowac spiace w nim
dzie- ci, przy pomocy przygotowanej

wczesniej drabiny, a cala wine zrzucic na Lise Willis. Philpott byl tak
pewny tego, ze uda mu sie zre- alizowac swoj pomysl odzyskania dzieci, ze
zadbal nawet o miejsca dla nich w pobliskiej szkole.

Mick rozlal benzyne i pod- lozyl ogien. Paul byl odpowie- dzialny za
pozbycie sie kanistra. Wkrotce okazalo sie, ze mezczy- zna sie przeliczyl,
a jego plan legl w gruzach. Ogien szybko zaczal obejmowac poszczegolne
partie domu, wdzierajac sie na pietro, gdzie w trzech sypialniach spaly
dzieci pary. Drzwi do pomiesz- czen byly pootwierane, co tylko
przyspieszylo rozprzestrzenianie sie ognia. Kiedy przed godzina 4 rano
Mairead dzwonila po pomoc, wiedziala juz, ze opra- cowany przez jej meza
plan nie powiedzie sie i co gorsza bedzie mial tragiczne skutki.

ZByl dobrym ojcem

godnie z zapowiedza, 12 lutego 2013 roku, przed sadem koronnym

w Nottingham, rozpoczal sie proces trojki oskarzonych. Zadne z nich nie
przyznalo sie do winy. Sprawe powa- dzila sedzina Kate Thirwall. Oskarzenie
reprezentowal

prokurator Richard Letham. W pierwszych dniach pro- cesu zeznawala byla
kochan- ka Philpotta, Lisa Willis. Opowiedziala o ich zwiaz- ku. Mezczyzna
pobil ja pierwszy raz juz kilka dni po tym, jak wprowadzila sie do jego
domu. Uzyl wte- dy drewnianej deski. Kobieta twierdzila, ze wymierzyl jej
od 5 do 10 ciosow w nogi, plecy i ramiona. Motywem agresji byla klotnia
spowodowana niechecia Lisy do ujawienia tozsamosci ojca jej pierwszego
dziecka. Jednoczesnie byla kochanka przyznala, ze mezczyzna byl dobrym
ojcem, nie bil dzieci i nigdy nie narazal ich na niebezpieczenstwo.
Przejmujace okazaly sie zeznania jednego ze strazakow, ktory przybyl do
gaszenia pozaru. Michael Patterson powiedzial, ze zywiol, ktory ogarnal dom
przy Victory Road byl potezny. Biegli orzekli, ze temperatura na pie- trze
siegala 500 stopni Celsjusza. Gdy strazak wszedl do budynku, wszystko
przeslonil mu czarny dym. Ledwo widzial wlasne dlo- nie, gdy probowal
przeszukiwac wnetrze. W pewnym momencie jeden z kolegow, ktory wlasnie
zszedl z pietra, przekazal mu cialo dziecka. Strazak wyniosl je na zewnatrz
i ulozyl na chodni- ku. Po czym pojedynczo wyniosl jeszcze trojke dzieci.

Philpott emocjonalnie reago- wal na zeznania swiadkow. Gdy odtworzono
nagranie rozmowy Mairead z dyspozytorem pogoto- wia, pochylil sie, schowal
twarz w dloniach i zaczal plakac.

W koncu zabral glos. Pytania zadawal mu jego obronca, Anthony Orchard.

– Jaka byla twoja pierwsza mysl, gdy zauwazyles pozar?

– Pomyslalem o moich dzie- ciach. Chcialem je wydostac z domu. Nie moglem
wejsc od frontu, wiec podstawilem dra- bine pod okno. Moja zona wzy- wala
pomoc. Wybilem szybe, ale nie moglem dostac sie do srodka. Dziura byla za
mala.

– Czy to ty wznieciles pozar? – Nie.

– Czy wiesz, kto to zrobil?

– Nie.

– Moze masz jakies podejrze- nia? – drazyl adwokat.

– Tak, mam.

Mezczyzna zaprzeczyl jakoby znecal sie nad Mairead i Lisa. Twierdzil, ze
codziennie odwo- zil je do pracy, a dzieci do szkoly. Potem zajmowal sie
“typowymi, ojcowskimi obowiazkami”: gral w snookera, rzutki, uczyl dzieci
pisac. Pensje kobiet wplywaly co prawda na jego konto, ale one same nigdy
nie musialy prosic go o pieniadze. Jego portfel byl ogolnodostepny.

Oskarzenie, aby wzmocnic swoje stanowisko, przedstawilo

62

nagranie z wieziennego vana, ktorym malzenstwo bylo trans- portowane do
sadu w Derby.

– Trzymamy sie swojej wersji?

– pytal Mick.

– Hmmm – odpowiedziala mu

zona.

– Dobrze. Czy oni cos wiedza? Maja na ciebie jakies dowody? Na mnie z
pewnoscia nic nie maja.

– Na oknie zostaly moje odciski.

– Ale to tylko tyle. Niewielkie rozbieznosci. Kocham cie bardzo. Spojrz na
mnie. Wyjdziemy na wolnosc, zobaczysz – uspokajal zone Mick.

Juz wkrotce okazalo jak bar- dzo sie mylil. Zanim to jednak nastapilo swoja
wersje wyglosila takze Mairead. Kobieta stanow- czo zaprzeczyla, ze ona i
maz maja cos wspolnego z wznie- ceniem pozaru. Opowiedziala o smutnym
okresie dorastania – w dziecinstwie sie nad nia zne- cano, a jako
nastolatka zostala zgwalcona. Micka uwazala za swojego aniola stroza. Na
pyta- nie o to, czy nie przeszkadzala jej dziwna forma zwiazku z nim,
odpowiedziala, ze na poczatku znajomosci meza z Lisa czula sie zraniona,
ale potem jej przeszlo. Zzyla sie z Willis, traktowaly sie jak siostry, gdy
ta sie wyprowa- dzila, zrobilo jej sie smutno i bar- dzo chciala, aby
kobieta wrocila.

Na niekorzysc trojki oskar- zonych wplynelo zeznanie Melissy John,
partnerki jednego z krewniakow Paula Mosleya. Kobieta powiedziala, ze
Mosley po aresztowaniu wyznal jej, ze szesc tygodni przed pozarem razem z
Philpottami wszystko przecwiczyli. On mial wywazyc tylne drzwi od domu i
ratowac dzieci, a Mick i Mairead wybiec na zewnatrz i wzywac pomoc.

Sam Mosley nie skorzystal z prawa do zabrania glosu. Po kilku tygodniach
proce-

su, przyszedl czas na pod- sumowanie. 2 kwietnia, po

trwajacych kilka dni obradach, lawa przysieglych orzekla, ze cala trojka
oskarzonych jest winna nieumyslnego spowodowania smierci 6 dzieci. Wysokosc
kary orzeczono 2 dni pozniej.

Sedzina Kate Thirwall powie- dziala, ze nie ma zadnych wat- pliwosci, iz
motorem napedo- wym wszelkich dzialan byl Mick Philpott. Pozostala dwojka
mu asystowala.

– Nawet gdyby wasz plan sie powiodl, narazilibyscie dzieci na okropne
przezycie. Zostalyby obu- dzone w srodku nocy, wywleczone z lozek, tylko po
to, aby Mick mogl byc bohaterem. Za wasza samo- lubnosc zaplacily zyciem.
Nie mialy szansy na ratunek i jestem pewna, ze gdy podkladaliscie ogien w
ogole o nich nie mysle- liscie. Padly tu slowa o tym, jak dobrym ojcem byl
Mick. Prawde mowiac, nie wierze w to. Ktos, kto kocha swoje dzieci, nie
zachowuje sie w ten sposob.

Mick Philpott uslyszal wyrok dozywotniego wiezie- nia. O wczesniejsze
zwolnienie bedzie mogl ubiegac sie po 15 latach odsiadki. Na poczet kary
zaliczono mu 307 dni, ktore przebywal w areszcie.

Na Mairead Phlipott i Paula Mosleya nalozono kare 17 lat wiezienia, z
zaznaczeniem, ze po odbyciu polowy wyroku, beda mogli skorzystac ze
zwolnienia warunkowego. W listopadzie 2020 roku Mairead wyszla na wolnosc,
co zszokowalo opi- nie publiczna. Reprezentujaca Partie Konserwatywna
poslanka Pauline Latham zapowiedziala, ze bedzie konsultowac te sprawe z
prokuratorem generalnym.

– Jestem oburzona wczesniej- szym zwolnieniem Mairead. Tak krotki wyrok
oznacza, ze nie odsiedziala nawet 18 miesiecy za kazde zabite dziecko.
Mieszkancy Derby nigdy nie zapomna tego, co sie stalo.

Mairead Philpott zyje teraz pod zmienionym nazwiskiem.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto