Dzien dobry – tu Polska – 26.07.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 201 (6473) 26 lipca 2022r.

Prezes bredzi wesolutko, sala ryczy ze smiechu
PRZEMOWIENIA KACZYNSKIEGO SA CORAZ DZIWNIEJSZE
Kolejny weekend, kolejne show Jaroslawa Kaczynskiego. Coraz czesciej z
lidera PiJaroslaw Kaczynski zazwyczaj jednak udawal, ze jest tak dobrze
wychowany i kulturalny, ze sam jego udzial w zyciu publicznym czyni to
zycie lepszym. Jego przywodztwo sprawia, ze PiS jest partia moralnie wyzsza
od innych. Troche sie to kloci z tymi dowcipami.
Sa jeszcze dwie mozliwosci. Albo prezes chcial pokazac, ze lider ludowcow
nic dla niego nie znaczy politycznie i ze nie przyklada specjalnej wagi do
jego istnienia. Co byloby zagraniem dosc zaskakujacym, bo PSL zawsze troche
mruga okiem do swoich wyborcow i nie zamyka ostatecznie kwestii powyborczej
koalicji nawet z PiS. W dodatku po wyborach to PiS moze byc “na musiku” i
probowac przekonac do siebie ludowcow. Albo – czego obawia sie czesc
politykow PiS – prezes naprawde zapomnial. Mylenie nazwisk, miejscowosci i
faktow zdarza mu sie coraz czesciej.
wychodza zachowania, ktore przez lata udawalo sie skutecznie ukrywac.
Prezes po prostu nie jest kulturalnym starszym panem, za jakiego chcialby
uchodzic, a poza tym coraz czesciej mowi rzeczy dziwne i nieprawdziwe.
– Jesli chodzi o konkurowanie z Fidelem Castro i tak nie mam szans, wiec
nie bede probowal – smiechy, brawa, prezes wprowadza sale i siebie w dobry
nastroj. Ale tylko po to, zeby zaraz powiedziec, ze zle sily robia
wszystko, zeby wprowadzic w Polsce chaos. Najdziwniejsze natomiast jest to
, ze prezes nagle uznal, ze robienie sobie zartow z czyjegos wygladu jest
zabawne. W dodatku Jaroslaw Kaczynski doszedl do wniosku, ze wzrost to jest
to, w co mozna uderzyc.
– Prowadzimy taka polityke, jaka normalnie normalna uczciwa wladza powinna
prowadzic w Polsce – tlumaczyl Jaroslaw Kaczynski – Druga strona jest
dokladnie zaprzeczeniem takiej polityki, niezaleznie od tego, co tam
wykrzykuje w Sejmie, niezaleznie od tego, co mowi Tusk, niezaleznie od
tego, co mowi ten wskakujacy ciagle na mownice, ten taki dlugi” – tu prezes
zawiesza glos, chyba dla lepszego efektu, zeby po chwili dorzucic –
Kosiniak-Kamysz!
Sala ryczy ze smiechu. Prezes ma dobry humor i dowcipkuje. To rzeczywiscie
zabawne, ze prezes uwaza, ze jak ktos jest wysoki, to boki zrywac, ale cala
ta sytuacja jest po prostu dziwna.
Jaroslaw Kaczynski zazwyczaj jednak udawal, ze jest tak dobrze wychowany i
kulturalny, ze sam jego udzial w zyciu publicznym czyni to zycie lepszym.
Jego przywodztwo sprawia, ze PiS jest partia moralnie wyzsza od innych.
Troche sie to kloci z tymi dowcipami.
Sa jeszcze dwie mozliwosci. Albo prezes chcial pokazac, ze lider ludowcow
nic dla niego nie znaczy politycznie i ze nie przyklada specjalnej wagi do
jego istnienia. Co byloby zagraniem dosc zaskakujacym, bo PSL zawsze troche
mruga okiem do swoich wyborcow i nie zamyka ostatecznie kwestii powyborczej
koalicji nawet z PiS. W dodatku po wyborach to PiS moze byc “na musiku” i
probowac przekonac do siebie ludowcow. Albo – czego obawia sie czesc
politykow PiS – prezes naprawde zapomnial. Mylenie nazwisk, miejscowosci i
faktow zdarza mu sie coraz czesciej.
Michal SZADKOWSKI
—————————-
W podobnym duchu i tonie zaczyna pisac o Kaczynskim coraz wiecej
dziennikarzy. Tyle, ze- jak sie to mowi- komentuja przypadek prezesa “przez
kwiatek” Ja tez nie napisze wprost : badania naukowe wykazaly, ze co
czwarty Polak-okreslalac to eufemistycznie- swiruje, Ilekroc slucham i
ogladam Kaczynskiego w telewizorze, nachalnie porownawczo pchaja mi sie
do glowy zachowania mojej sasiadki ((zdiagnowana schizofrenia), a i w
pracy bylem swiadkiem poczatkow tej choroby u kilku kolegow. Skonczylo sie
to coraz dluzszymi pobytami w specjalistycznym szpitalu. Jakies pojecie
wiec mam, a ze szybko to idzie-wkrotce sie przekonamy.
Oby przed wyborami!
Gargamel

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 4.6171 PLN Euro: 4.196 PLN Frank szw.: 4.79170 PLN Funt:
5.5525 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.55 PLN Euro: 4.80 PLN Funt: 5.49
PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.46 PLN Euro: 4.56 PLN
Funt: 5.41 PLN

Pogoda w kraju
Duze i calkowite zachmurzenie w strefie frontu atmosferycznego. Slabe i
umiarkowane, przelotne opady deszczu, przemieszczajace sie z zachodu na
wschod Polski. Lokalnie slabe burze, Na termometrach od 23 stopni
Celsjusza na Pomorzu Zachodnim do 30 st. C na Podkarpaciu.

O-k-R-u-C-h-Y
—————–
PRASOWKA TYGODNIOWKA TAMARY OLSZEWSKIEJ
(18 -24 lipca 2022)
1. W budzecie na 2023 roku zapisano podwyzki dla poslow, prezydenta i
ministrow. I tak, Duda zalapie sie na 2000 zl podwyzki brutto, Morawiecki
i marszalkowie Sejmu oraz Senatu 1600 zl, ministrowie 1400 zl,
wiceministrowie 1250 zl, parlamentarzysci 1000 zl. A ty, Narodzie, zaciskaj
pasa! Chcesz przezyc to zbieraj chrust, podkarmiaj sie u znajomych, zamien
elektryke na swieczki i udawaj, ze wszystko jest super.
2. Az ponad 83 mln zl wydamy my, podatnicy, w tym roku na kosztowne
instytucje ZP, ktore maja glosic chwale obozu wladzy. To takie potworki jak
Instytut Pokolenia, Instytut Strat Wojennych, Instytut De Republica,
Instytut Wspolpracy Polsko-Wegierskiej, Polski Instytut Ekonomiczny,
Instytut Europy Srodkowej, Osrodek Studiow Wschodnich, Instytut Zachodni
w nowej wersji. Juz nie wspominam o pozostalych 29-ciu podobnego typu,
finansowanych przez panstwo.
3. Ziobro marzy by cala Polska zostala otoczona wieziennym murem i kratami,
z prawem wrecz drakonskim. Stad propozycja wprowadzenia do znowelizowanego
Prawa Karnego kary do 15 lat wiezienia za sam zamiar popelnienia
przestepstwa. Niesamowite! Karac za cos, co sie nie dokonalo?
4. Bedzie kasa z KPO w koncu, czy nie bedzie? Slabo to widze, zwlaszcza
teraz, gdy do Warszawy przyjechala delegacja Komisji Kontroli Budzetowej
Parlamentu Europejskiego. Przyjechala i przezyla szok! Dotarlo do niej, ze
raczej nie ma mowy, by srodki unijne mogly byc sprawiedliwie
rozdysponowane. Nie pomaga w podjeciu dobrej dla Polski decyzji ogromna
presja polityczna na NIK, brak niezaleznego sadownictwa, utrudnianie
dostepu do niezaleznych mediow i, co bardzo istotne, brak odpowiednich
systemow zarzadzania i kontroli funduszy KPO, ktore wciaz nie zostaly
jeszcze ustalone ani przygotowane. I co na to politycy PiS? Oni niewinni,
to tylko ta UE zla”
5. Jeszcze nie tak dawno rzad zapewnial, ze Rosja moze nam podskoczyc, bo
wegla u nas dostatek. Pic na wode! Juz pod koniec lutego bylo wiadomo, ze
niedobor wegla wynosi ok. 3 mln ton, ze nalezy podjac blyskawicznie decyzje
o utworzeniu rezerwy strategicznej tego surowca. A co zrobil rzad? Nic!
Schowal glowe w piasek i zaklinal rzeczywistosc. Teraz, gdy sprawa sie
rypla, zapomnial o tym, co gadal wczesniej, ale nadal leci w oszukiwanie
nas. W przekonywanie, ze jest ok., ze wegla nie zabraknie, ze juz plynie on
do nas z kazdej strony.
6. Prokuratura po kilku latach szukania hakow na Kwasniewskiego, zmuszona
byla uznac, ze za diabla nie uda sie postawic bylego prezydenta w stan
oskarzenia i umorzyla sledztwo w sprawie jego majatku. A miala byc
pokazowka, igrzyska dla wyznawcow pisowskiej sekty! Widocznie za slaba ta
demolka systemu sprawiedliwosci, bo i inni nielubiani politycy, z Tuskiem
na czele, wciaz ciesza sie wolnoscia.
7. Zbliza sie rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego i juz swoja lape na
obchodach chca polozyc narodowcy. Ci, ktorzy wielokrotnie zaklocali pamiec
o Powstaniu, gwizdali na Powazkach, zagluszali powstancow, ktorzy nie
popierali rzadow prezesa i jego kumpli. Ci, ktorzy na kazdym kroku
pokazuja, jak im daleko do tych wartosci, o ktore walczyli powstancy.
Pisowski wojewoda zgodzil sie, by wydarzenie organizowane od 11 lat przez
skrajne srodowiska narodowe przez trzy kolejne lata mialo status
cyklicznego, jednak Trzaskowski nie zamierza dopuscic do profanacji tej
rocznicy. Czy mu sie uda? Czy Warszawiacy zgodza sie na zawlaszczenie tak
waznego dla nich i wszystkich Polakow dnia przez tych, ktorzy przynosza
wstyd Polsce?
Tamara OLSZEWSKA

Przemyslenia Sekielskiego
IDIOTYZMY JAKO PRAWDY OBJAWIONE
Zrobilo sie mroczno i straszno po tym, jak nasza noblistka Olga Tokarczuk
oswiadczyla, ze nigdy nie oczekiwala, aby jej ksiazki trafialy pod
strzechy, bo “literatura nie jest dla idiotow”.
To wystarczylo, by trafic pod pregierz rownosciowych doktrynerow,
swietoszkowatych moralistow oraz wszelkiej masci idiotow i tych, ktorzy
idiotow udaja. Aby nie bylo zadnych watpliwosci, w ponizszym tekscie slowo
“idiota” uzywane jest w rozumieniu nie medycznym, ale potocznym, jako
“glupiec, ktos nieodpowiedzialny, czlowiek naiwny; balwan, duren, prostak”.
Takie tez znaczenie slowo “idiota” ma w kontekscie budzacej tyle emocji
wypowiedzi Olgi Tokarczuk.
Rozne Edyty i rozmaici Iwanowie sacza do glow swoich fanow idiotyzmy, ktore
ci biora za prawde objawiona
Swiecie oburzeni zarzucaja pisarce “chamstwo i pogarde” wobec zwyklych
ludzi, “segregacje, kastowosc, klasizm, elitaryzm”. Domniemywam, ze
najbardziej oburzeni poczuli sie ci, ktorzy Tokarczuk nie czytaja. Nie
zamierzam jednak prowadzic rozwazan o wyzszosci kultury masowej nad
elitarna lub na odwrot. Bardziej zastanawia mnie, dlaczego w tym konkretnym
przypadku zawyly syreny alarmowe rodzimych strozow poprawnosci?
Byc moze komus pomylila sie prostota z prostactwem. Wszak nie wydaje mi
sie, abysmy byli rownie tolerancyjni i pelni troski dla rozmaitych “idiotow
na urzedzie”, ktorzy niestety nie maja nic wspolnego z “idiota z urzedu”,
jakim byl wojak Szwejk. Roznoracy glupcy i nieodpowiedzialni durnie
rozplenili sie w naszym publicznym zyciu na masowa skale. Nie spodziewam
sie, by na przyklad haslo “Sejm nie jest dla idiotow” wywolalo czyjs
sprzeciw. Kazdy, kto choc troche sledzi polska scene polityczna, moze bez
trudu wskazac glupcow, ktorzy bez partyjnych przekazow dnia nie wiedzieliby
nie tylko, co mowic, ale i myslec. I chocby dlatego nigdy nie powinni
zasiasc w poselskich lawach. Nie tylko parlament ma problem z idiotami.
Patrzac na wyczyny prezesa Narodowego Banku Polskiego mozna smialo
postawic teze, ze “finanse nie sa dla idiotow”. Na czele banku centralnego
stoi dzis czlowiek mem, ktoremu nikt rozsadny nie powierzylby swojego
portfela, a co dopiero tak wazna instytucje, jaka jest NBP. I jesli nawet w
oficjalnych wypowiedziach politycy obozu rzadzacego wciaz bronia Adama
Glapinskiego, to w nieoficjalnych rozmowach przyznaja, ze jest on olbrzymim
obciazeniem wizerunkowym dla Zjednoczonej Prawicy. Te wyliczanke mozna
kontynuowac, ale zostawmy na boku ludzi z tzw. swiecznika i zejdzmy na
poziom “zwyklego obywatela”.
Trwa sezon wakacyjny, co widac na drogach. Gdy patrze na to, co wyprawiaja
nasi kierowcy, mam ochote krzyknac, ze “samochody nie sa dla idiotow”. W
rekach Polakow auta staly sie bronia masowego razenia. W pierwszych
dwudziestu dniach lipca na polskich drogach zginelo 106 osob, a 1500
zostalo rannych. Wiele z tych tragedii wiaze sie z nieodpowiedzialnoscia i
glupota tych, ktorzy siedza za kolkiem.
Piszac to, natychmiast mysle o powracajacej pandemii COVID-19 i braku
odpowiedzialnosci, ktorym jako spoleczenstwo wykazujemy sie w obliczu
smiertelnego zagrozenia. Jak wynika z rzadowych danych, niespelna 60
procent Polakow jest w pelni zaszczepionych. Na pozostalej reszcie, nie
liczac tych, ktorzy maja medyczne przeciwwskazanie do szczepien, nie robi
wrazenia liczba umarlych, ktora przekroczyla 116 tysiecy. Az chce sie
powiedziec, ze “szczepionki nie sa dla idiotow”. Mozna by na nich machnac
reka i uznac, ze sami sobie szkodza, gdyby nie to, ze swoim
nieodpowiedzialnym zachowaniem narazaja zycie wszystkich tych, ktorzy nie
otrzymaja pomocy, gdy szpitale beda sie znowu zapelniac niezaszczepionymi
chorymi. Oni jednak wiedza lepiej, a wszystko dzieki internetowym guru
szerzacym pseudonaukowe teorie. Rozne Edyty i rozmaici Iwanowie sacza do
glow swoich fanow idiotyzmy, ktore ci biora za prawde objawiona.
– Internet to coraz czesciej opowiesc idioty pelna wscieklosci i wrzasku –
mowila Olga Tokarczuk, parafrazujac szekspirowski cytat podczas swojego
noblowskiego wykladu. Walka glupoty z rozumem jest nierozerwalnie zwiazana
z historia naszego gatunku, mozna jednak odniesc wrazenie, ze obecnie za
sprawa narzedzi do masowej komunikacji szala zwyciestwa niebezpiecznie
przechyla sie na korzysc idiotow i idiotyzmow.
Tomasz SEKIELSKI

Holdys w “Newsweeku”
WYMARLY PTAK MOA
Tego felietonu nie pisze – dyktuje go po kawalku do telefonu, zamocowanego
na szybie samochodu. Jade w sloncu autostrada w kierunku Wroclawia, pogoda
jest piekna i gledze sam do siebie.
Opowiadam, ze pedze przez sloneczna Indiane i tylko spalone sloncem lany
zboza sa dziwnie karlowate, moze taka odmiana, a moze nie zdazyly wyrosnac.
Kiedy asfalt przemyka przez las, wtedy mrucze, ze gnam przez Pensylwanie,
tyle ze tam las jest ciemniejszy i bujniejszy, jakbym sie za Jagienka w
puszcze w “Krzyzakach” zapuscil. Polska jest piekna, kiedy sie zamknie
klape od smietnika polityki.
Za Wroclawiem szosa sie zweza i zaczynaja sie wirujace serpentyny. Trzeba
zwolnic, bo tasiemki asfaltu sa pelne ostrych wirazy, jak na Karowej w
Warszawie. Niektore z nich sa tak nagle, ze mozna wyleciec w kosmos i spasc
autem pare metrow nizej. Jazda jest fascynujaca i przypomina mi karkolomna
podroz przez Kaukaz lata temu z trupa artystyczna z Suchumi do Gagry, szosa
pelna przerazajacych przepasci i uskokow, waska chwilami na szerokosc auta,
z pijanym kierowca Gruzinem. Dzis Gagra jest miastem duchow, mrocznym
swiadkiem wojny, w ktorej jednych wymordowano, innych wygnano, zupelnie jak
dzis w Ukrainie. Takie sie ma skojarzenia, gdy sie samemu jedzie.
Po stu kilometrach zabawy w Holowczyca znienacka wyladowalem na
najpiekniejszym rynku pod sloncem. Nowa Ruda u podnoza Gor Sowich, we
Wzgorzach Wlodzickich, zostala wybrana przez Olge Tokarczuk na tegoroczna
edycje Festiwalu Gory Literatury. Przed laty, gdy gralem niezliczona ilosc
koncertow, mialem wrazenie, ze bylem w kazdej miejscowosci w Polsce. Tu
jednak nie bylem chyba nigdy.
Na skromnym rynku przed niewielka scena zgromadzilo sie kilkaset osob, by
wysluchac gawed, jakie im przez kilka dni serwowali zaproszeni przez
noblistke goscie. Umowmy sie: ja w tym gronie bylem na doczepke. O prawach
zwierzat mowily dwie obledne prawniczki-wojowniczki, Karolina Kuszlewicz i
Sylwia Gregorczyk-Abram. Pierwsza – zwyciezczyni dziesiecioletniej batalii
z polskimi wladzami o zakaz sprzedazy zywych karpi na wigilie (brawo!),
druga – liderka ruchu Wolne Sady, bastionu nie do pokonania w walce o
praworzadnosc i demokracje (podziw!). Jak sie ich slucha, to zeby nie wiem
jak czlowiek czul sie mocny, nagle kurczy sie do rozmiarow dzieciecej
piastki – obie panie to tarany uporu, charyzmy i intelektu oraz – co mi
tam! – urody i kobiecosci. Kiedy padlo z ich ust, ze tego dnia na tym
ryneczku zaczela sie batalia o wpisanie praw zwierzat do polskiej
konstytucji, rozlegla sie owacja. Bo slowo “zwierzeta” nie pada w naszej
konstytucji ani razu. Ludzie ustanowili sie wladcami i panami wszystkiego,
z powietrzem i kosmosem wlacznie.
Gdy jechalem na to spotkanie i mialem owe skojarzenia z “Krzyzakami”,
mignely mi powidoki kadrow, jakie ten film zaszczepil w mojej pamieci.
Wyobrazilem sobie, ze kiedys tu, gdzie teraz lezy szeroka autostrada,
buszowaly tury, niedzwiedzie i dzikie konie, skakaly zajace i lisy, ktorych
dziesiatki widywalem na wsi u mojej babci i calkiem niedawno jeszcze na
mojej wsi. I mysl, ze wczesniej zyly tu mamuty. I wtedy przypomniala mi sie
moja plyta “Unu”.i
“Co oznacza ten tytul?” – zapytal cenzor. Po calej Polsce jezdzily w stanie
wojennym ciemnozielone wojskowe ciezarowki z numerami rejestracyjnymi
zaczynajacymi sie od “UNU” – o to mi chodzilo. Jezdzily tez milicyjne
gaziki i swietlice z zomowcami o numerach zaczynajacych sie od “MOA”.
“Niech pan zajrzy do encyklopedii” – odpowiedzialem natychmiast. “Unu i moa
to wymarle ptaki z Nowej Zelandii”. Pokiwal glowa ze zrozumieniem i
zaakceptowal. Moa rzeczywiscie byl takim ptakiem – unu nie.
Moa zyl na ziemi przez miliony lat, az do czasow bliskich bitwie pod
Grunwaldem. Zostal doszczetnie wybity przez Maorysow okolo 1450 roku. Byl
ogromny, mial 3 metry wysokosci, nie mial skrzydel, zabijano go masowo i
zjadano. Jego naturalnym wrogiem byl orzel haasta, potwor o rozpietosci
skrzydel do 3 metrow i kilkunastocentymetrowych szponach, ktorymi byl w
stanie dzwignac i moa, i czlowieka. Gdy znikly ptaki moa – wymarl i haasta.
Wracalem tego samego dnia ta sama trasa. Setki aut i zadnych zwierzat po
drodze przez tysiac kilometrow jazdy. I ani jednego krzyzaka z pioropuszem.
Zbigniew HOLDYS

Jakos to nie bedzie!
ROZMOWA KONROLOWANA
Tak mi sie ukladalo zycie, ze wiecej czasu spedzalam z mezczyznami i
chlopcami. Nawet jak rodzilam, to synow. Ale od co najmniej dekady staram
sie wyrownac te proporcje. Troche z tesknoty za “kobiecym pierwiastkiem”
kompensuje jakies niedostatki, a troche chyba z ciekawosci. Nadrabiam
wiedze. Niektore babcie, ciotki i kuzynki zagazowali u nas w rodzinie
Niemcy, a dwie wazne figury kobiece, ktore przezyly – czyli matka i babka –
byly, ladnie to ujmujac, nienarzucajace sie. Wolaly mojemu ojcu nie
przeszkadzac w wychowaniu mnie.
Nadrabiam te braki w siostrzenstwie, szczegolnie od kiedy zostalam matka,
bo nie mialam wzorcow, a w odroznieniu od wielu osob ja wprost uwielbiam
prosic o rade i uczyc sie od innych kobiet. Dotyczy to rowniez pytania o
droge. Mimo aplikacji i map sto razy bardziej wole zapytac “tubylczynie” o
jakis adres, nie szukam polecanych noclegow czy knajpek w sieci, tylko wole
zajrzec do baru czy szemranej spelunki i przy szybkiej lufie lub espresso
zapytac, gdzie tu mozna cos smacznie i niedrogo przekasic. Krytykowany
przez feministki “mansplaining” szczegolnie mi nie przeszkadza, o ile jest
ciekawy, a nie sluzy przerabianiu mnie na kogos innego lub tlumaczenia mi,
ze sie do czegos nie nadaje. Natomiast badzmy fair. Kobiety tez potrafia
uprawiac nieznosny womansplaining i “woman sprawl”, czyli tzw. rozpychanie
sie w przestrzeni.
Woman sprawl w wersji damskiej to nie jest zwykle rozwalenie sie wygodnie
kolanami, wagina i lokciami, choc tego tez nie brakuje, np. na plazy
wielkie przestrzenie zagarniane parawanami czy kocami, a w pociagach liczne
walizki: duza, mniejsza, najmniejsza z kosmetykami. Ale raczej jest to
sprawa fonii. Tego lata spedzam duzo czasu nad Baltykiem i podrozuje
pociagami, bywam na plazy, na deptakach, w stolowkach. I zaprawde powiadam
wam: wiekszosc matek i babc chyba minela sie z powolaniem. Co druga nadaje
sie na szefowa komendy wojewodzkiej strazy granicznej lub generalna
nadinspektorke lokalnego komisariatu. Liczba komend i uwag, ktora
wystrzeliwuje z kobiecych ust, jest wieksza niz sowicie zaopatrzona tasma
nabojowa do karabinu maszynowego.
“A gdzie kapelusik? Zaloz kapelusik. A pod kolanami posmarowales? A gdzie
bidon? Mialas litr wody, nic nie upite? Idziesz? A dokad idziesz? A kiedy
wrocisz? A z kim idziesz? Znow telefon? Ile bylo ekranu? Masz kolezanke, to
baw sie, wiesz, ze corka Marty jest na odwyku od ekranu? Dziesiec zlotych?
A po co ci? Pewnie na drozdzowke. Drozdzowka ma cukier. Cukier to biala
smierc. Ciastka maja zle izomery, cukrzyca u dzieci teraz szaleje. Na oboz
odchudzania bede cie musiala wyslac. Zwlaszcza ze ojciec cie karmi byle
czym. Rozmrazana pizza to jedyne, co potrafi w kuchni wyczarowac. O tej
porze? Jest juz ciemno. Te fale moga byc niebezpieczne. Cztery lata temu
byl tu lancuch zycia, a i tak dwoje dzieci utonelo. Sami na plazy nie
bedziecie. Wieczorem miales robic deklinacje, pani od polskiego mowila, ze
celownik ci kuleje, a biernika to wy w ogole chyba juz nie uzywacie. Zjedz
kanapke, bo lody sa wykluczone. Od lodow na zatoki ci sie rzuci. Do lasu?
Same z Ula na jagody? Nie widzisz tablicy Uwaga, kleszcze? Jak chcecie
pierogi z jagodami, to ja wam kupie. Jagody zbieraja panie jagodzianki –
maja tempo, o jakim wam sie nie snilo”.
W czasie stanu wojennego, gdy podnosilo sie sluchawke telefonu, slychac
bylo zapetlona informacje. Grzeczna pani uprzejmie informowala nas, iz
“rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana”. Inwigilacja i totalna
kontrola byly sprawowane, ale przynajmniej obywatel byl poinformowany, ze
jest uwieziony”
Dzieci sterowane jak autka na pilota. Dzieci dzialajace na komende. Matki
sprawdzajace zadania domowe, zeszyty, pilnujace, czy dziecko cwiczy na
gitarze, czy naprawde jest na nocke u kolezanki, zakladajace dzieciom apki
z lokalizacja na telefon. Potem w liceum tlumacza dzieciom, ze kierunek
studiow, ktory sobie wybieraja, jest zly. “Architektura? Rysunek? Znowu cos
mam ci fundowac? A po co ci rysunek. Zobacz, Gosia zdaje na informatyke,
konkretny zawod bedziesz miala”. Po co dawac dzieciom zycie, jesli potem
odbiera im sie radosc zycia, serwujac domowe Guantanamo?
Agata PASSENT

Przecherny MATERNA
GDZIE ONI SA
Otumaniony medialnym czarnowidztwem dotyczacym podwyzek cen energii,
inflacji, braku wegla i zimnych mieszkan, nie dostrzeglem zadnych
scenariuszy, ktore dotyczylyby odpowiedzialnosci za kolejne kleski w naszym
panstwie.
Poruszajac struny wyobrazni, chcialbym wiec nakreslic w paru slowach
obrazek dotyczacy przyszlosci osob odpowiedzialnych za te wszystkie
nieszczescia, ktore na nas spadna.
Wyobrazmy sobie ogromna polac ziemi w okolicach Wroclawia. Tak, nie mylicie
sie – to dzialka panstwa Morawieckich, a na niej obozowisko. Mimo ze panuje
tam ogromny balagan, widac wyraznie osoby z przydzielonymi zadaniami. Byla
minister oswiaty Zalewska odpowiada za punkt z uzywana odzieza. Mezczyzn
obsluguje minister Czarnek, a kobiety legendarna kurator oswiaty Barbara
Nowak. Obok grupa mezczyzn z zacisnietymi zebami, zbierajaca chrust do
licznych ognisk pod kierownictwem bylego wicepremiera pana Sasina. I
dlatego chrustu ciagle malo, a zapotrzebowanie palenisk ogromne, bo zima
dokola. Do przygaszajacych ognisk dociera z pomoca slynny koordynator
wszystkich dzialan Dworczyk. Dosypuje do palenisk zwitki banknotow, ktore
uzupelnia z obligacji premiera Morawieckiego. Premier Glinski koordynuje
dzialania rozrywkowe. Dla zziebnietych bylych prezesow spolek skarbu
panstwa wystapi pan Martyniuk, a dla poslanek zespol Boys. Pan Kurski biega
po calym obozowisku i przez wielka tube przypomina wszystkim, ze cala ta
sytuacja spowodowana jest przez Tuska.
W srodku obozu malutki namiocik, w ktorym spi Jaroslaw Kaczynski. Wokol w
spiworach jego wierni pretorianie: minister Blaszczak i marszalek Terlecki.
Ostatnie przypieczone ziemniaki wyjmuja z ogniska europoslanki Szydlo,
Mazurek i Kempa. Minister Macierewicz doprowadzil do przeniesienia muru z
granicy bialoruskiej i otoczyl nim oboz. Nie ma dobrej atmosfery wsrod
obozowiczow, ale wszyscy zyja w przekonaniu, ze to, co zrobili, zrobili dla
dobra naszego kraju i calego spoleczenstwa.
Krzysztof MATERNA

SPORTU BLASKI, SPORTU TROSKI
-a wiec Boski Lewandowski
ROZOWE OKULARY
Sport i polityka miewaja wspolny mianownik- tendencje do zakladania
rozowych okularow. Takich, ktore pokazuja swiat przez pryzmat aspiracji
oraz interpretacji obrazu w taki wlasnie sposob. Odsiewajacych – przez
filtr- wszystkiego, co opisuje watpliwosci, przeszkody itp. Ot, taki swiat
jednak odrealniony” W sporcie np.- teraz oczekiwanie, ze w Katarze to
pilkarze “wyjda z grupy”” Polityce daje spokoj, nie o niej tu mowa”
Rzeczywistosc ostatnimi dniami dwukrotnie zdjela nam owe rozowe okulary.
Najpierw za sprawa siatkowki. W Pucharze Narodow najpierw zachwycilismy sie
( jako “zatrzymane w kadrze” – slusznie!) wygrana z Iranem (3:2 , secie
rozstrzygajacym), teraz przyszlo pobrac lekcje pokory. W nastroju “jacysmy
oto, jacy tacy” pojawili sie Amerykanie. I nie chodzi o to, ze zabrali
polfinal, lecz o recenzje ” przez wynik”. 0:3, pod koniec lanie jak z
lodowatego prysznica” A “nasi musieli wygrac””
Prawda jest taka, ze siatkarze z Polski wciaz przynaleza do swiatowej
ekstraligi, ale nie sa w tym osamotnieni. Czasem trzeba gonic, nie bez
przerwy swietowac” Co i sobie, samokrytycznie dedykuje. Bo ONI krytyki
sobie nie szczedza. Moze- na szczczescie…
Drugi raz rozowe okulary zdjela nam damska sztafeta 4×400 w mistrzostwach
swiata. Pasmo sukcesow podyktowalo pewnosc oczekiwan. A tu- nawet miejsce w
finale los odebral. Nie tylko medal”
Prawda, pare dni wczesniej cos popekalo w zgranym zespole, ale byly tez
zapewnienia, ze klej sie znalazl i teraz bedzie – jak bywalo. Prawda tez,
ze sam los przeszkodzil. Bolesnie uszkodzona noga zmienila ogolny czas,
protesty skutku nie daly” Ale tez zawinily rozowe okulary.
Tak to widze z oddali” Mowiac o sklejaniu nie wystawiono do eliminacji
zespolu rzeczywiscie “sklejonego”; atuty zostawiono na final, bez zwazania,
ze byl” wirtualny” Co fakty wykazaly. Ze troche zawiodla tez ocena
rzeczywistosci.
Nawiasem, patrzac z daleka odbieram tez dodatkowa refleksje. Ze trudno
utrzymac rekordowy poziom sztafety pan, gdy indywidualne zyciowki wciaz sa
powyzej 50 sekund. Wczesniej- zgoda, konkurencja wciaz mloda, wiec “swiat”
skladal zespoly troche losowo- z tych, ktorym – jako solistom- zaufal.
Mysmy mieli slabsze solistki, ale w takiej liczbie, ze specjalistyczne
przygotowanie zespolow moze zaczelo sie wczesniej. Z czasem inni wzieli sie
za to, bo medal to przeciez medal, i teraz pokazuja sie refleksy? Moze tak,
moze nie”
Moze mistrzostwa Europy ( wkrotce) karte odwroca, a klej zacznie dzialac.
No, i na poziomie kontynentu nie bedzie Kanadyjek, nie nadepna kolcami”
Jest czas smuteczku, ale przeciez byl tez czas radosci. Przeogromnej. Pani
Katarzyna Zdzieblo, z Mielca pomaszerowala po swoj drugi tytul
wicemistrzyni swiata. Wyznaje- nie bylem i nie jestem fanem chodu
sportowego, ale na zawsze juz zostane wielbicielem osoby Pani Katarzyny i
jej dokonan”
Za chodem nie przepadam- wyjasnie osobisty znak zapytania, bo wydaje mi sie
chwilami jakos “malo fizjologiczny” – glowa i nogi rwa sie do biegu, a
reguly hamuja. Dopiero za meta mozna sie przeleciec”
Wiem, blad i uproszczenie, ale szacunek przeciez przeogromny. To, co
wykonala Pani Kasia odebralem jako teatr wielkiego sportu; do tego robila
to wdziecznie. Upor, spokoj, glowa i nogi w zaprogramowym rytmie.
Kryzysy dopiero za meta troche opisane, i to za sprawa nie wlasnych slow,
lecz przez partnerow ” z boku”- to duzo, duzo wiecej niz nawet medale” A
czy mogla pomyslec, ze nie da rady? “Musialoby jej noge urwac, zeby zeszla
z trasy” Nie urocze?
Wspaniale wyniki, wspaniala osoba. Mielec tez dumny, ze stamtad.
Perfekcjonistka. Lekarka, na stazu szpitalnym. W sieci znajduje podpowiedz,
ze z medycznej rodziny. Tata- naczyniowiec, mama- “rodzinna”. Z
doktoratami! Taki “dawny” model rodziny. Jak np. u przyjaciela Wojtka N.-
profesora, syna chirurga, z potomstwem tez ” w medycynie’” Jak u mnie”
dziadek usilowal tradycje przeniesc “w prawie”. Sam adwokat, sedzia, z 1939
nawet apelacyjny, wiec syn, corka” Gdyby przezyl Powstanie 1944 pewnie i ja
nie zostalbym dziennikarzem sportowym”
Pani wicemistrzyni swiata mysli o specjalizacji, po stazu” Moze USG narzadu
ruchu, sportowi to tez bardzo przydatne, a tyle juz osobistych doswiadczen.
No i trener. Ktory syna doprowadzil do olimpijskiego zlota, a kariera Pani
Kasi tak swietnie steruje. Prawdziwie wielcy i zasluzeni posiedli tez
zalete skromnosci osobistej. Rekomenduje pamiec o tym, gdy przyjda czasy
plebiscytow, przyjec, orderowania itd.”
Tour de France na mecie. Meski, bo damski wlasnie sie zaczyna. Zwyciezca i
bohater- Jonas Vingegaard. Dunski kolarz, dzielny, mistrz kontrataku;
25-latek ” O twarzy dziecka’’ – jak go charakteryzuja. Dunczyk- gdzie gor
deficyt, a kolarze stamtad w Alpach,Pirenejach smigaja jak kozice”
Dunskie kolarstwo to swego rodzaju fenomen. Kronika Wyscigu Pokoju tez to
przypomina. Na liscie triumfatorow: Emborg (1950),Olsen (1951), Pedersen (
1953), Dalgaard (1954)” Pamietamy, dziekujemy,
Andrzej LEWANDOWSKI

REKSIO DONOSI:
W poniedzialkowym meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec
zremisowala u siebie 1-1 (0-0) z Radomiakiem Radom. Goscie objeli
prowadzenie po golu Dawida Abramowicza, a wyrownanie gospodarzom dal
Said Hamulic. Dla zespolu z Radomia to osme z rzedu wyjazdowe spotkanie
ligowe bez zwyciestwa.
Natomiast w ostatnim meczu 2 kolejki I ligi pilkarskiej, Odra Opole
przegrala na wlasnym boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biala 1-2.
——————————————————————————
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,s
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK