Dzien dobry – tu Polska – 25.05.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

(Rok XXII nr 143) (6636)

25 maja 2023

Pogoda

czwartek, 25 maja 21 st C

Przewaznie slonecznie

Opady:10%

Wilgotnosc:53%

Wiatr:11 km/h

Kursy walut

Euro 4.49

Dolar 4.17

Funt 5.18

Frank 4.62

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dowcip

Spotykaja sie trzy kolezanki. Plotkuja. Rozmowa przeniosla sie na tematy
intymne. Pierwsza mowi:

– Wiecie, ze moj Stachu ma zawsze zimne jaja?

Druga na to:

– Moj Zenek tez, a Twoj? – pytanie do trzeciej kolezanki.

Trzecia mowi:

– Nie wiem, jak sprawdze, to Wam powiem.

Nastepnego dnia trzecia przychodzi z podbitym okiem.

– Co sie stalo? Czemu masz podbite oko?

– Nic. Sprawdzilam i mowie: “Ooo! Masz tak samo zimne jaja jak Stachu i
Zenek”…

Sejmowa komisja podjela decyzje w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym

Poslowie PiS zlozyli 4 maja w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o
organizacji i trybie postepowania przed Trybunalem Konstytucyjnym, ktory
zaklada zmniejszenie minimalnej liczby sedziow Zgromadzenia Ogolnego i
pelnego skladu TK do dziewieciu sedziow. Proponowana zmiana ma zwiazek z
buntem szesciu sedziow wobec pozostawania Julii Przylebskiej na stanowisku
prezesa sadu.

Wtorkowe posiedzenie komisji sprawiedliwosci i praw czlowieka poswiecone
temu projektowi rozpoczelo sie z godzinnym opoznieniem – o godz. 17 – w
wyniku przedluzenia sie poprzedniego posiedzenia komisji. Na poczatku obrad
poswieconych projektowi dotyczacemu TK Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) zglosila
wniosek o zwrocenie sie do marszalek Sejmu Elzbiety Witek o rozwazenie
przekazania projektu do I czytania na forum calej izby i w zwiazku z tym
zakonczenie wtorkowych obrad komisji. Poslanka KO argumentowala, ze projekt
ma charakter ustrojowy i dlatego obligatoryjnie powinien miec I czytanie na
posiedzeniu plenarnym Sejmu. Wedlug interpretacji przepisow przedstawionych
przez sejmowe Biuro Legislacyjne, w odniesieniu do tego projektu jest
mozliwe jego I czytanie podczas obrad komisji. Wniosek przeciwny do
postulatu KO – o kontynuowanie obrad komisji zlozyl Kazimierz Smolinski
(PiS).

Ostatecznie w glosowaniu wniosek poslanki Gasiuk-Pihowicz poparlo 15 poslow
z komisji, 16 poslow bylo przeciw. Nikt nie wstrzymal sie od glosu. Komisja
przeszla w zwiazku z tym – okolo godz. 17.30 – do omawiania projektu.
Projekt noweli ustawy o organizacji i trybie postepowania przed Trybunalem
Konstytucyjnym na poczatku maja zlozyli w Sejmie poslowie PiS. Przewiduje
on zmniejszenie minimalnej liczby sedziow Zgromadzenia Ogolnego TK z 10 do
dziewieciu, a takze zmniejszenie liczby pelnego skladu TK – z 11 do
dziewieciu sedziow. Znowelizowane przepisy maja miec zastosowanie do
postepowan wszczetych i niezakonczonych przed dniem wejscia w zycie noweli.

Od miesiecy w TK trwa spor o kadencje Julii Przylebskiej jako prezesa TK,
ktory uniemozliwial w ostatnim czasie zebranie sie Trybunalu w pelnym
skladzie. Problem z zebraniem pelnego skladu zwiazany jest, z tym ze wedlug
czesci prawnikow, w tym bylych i obecnych sedziow TK, kadencja Przylebskiej
– jako prezesa TK – uplynela po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r. i
jednoczesnie nie ma ona mozliwosci ponownego ubiegania sie o te funkcje.
Wedlug samej Przylebskiej, a takze premiera Mateusza Morawieckiego i czesci
ekspertow, jej kadencja uplywa w grudniu 2024 r. – razem z koncem kadencji
Przylebskiej jako sedzi TK.

Tajemnicze zaginiecie malzenstwa. Zostawili dziwna wiadomosc dla swoich
dzieci

Wyszli z domu w nocy kilka dni temu, zostawiajac dwoch nieletnich synow i
do tej pory nie wrocili ani nie nawiazali kontaktu z bliskimi. Policja
poszukuje malzenstwa z Warszawy. Mundurowi publikuja wizerunki 44-letniej
kobiety oraz 49-letniego mezczyzny i prosza o kontakt wszystkich, ktorzy
ich ostatnio widzieli lub wiedza, gdzie moga przebywac. Rodzice mieli
zostawic list do swoich dzieci, w ktorym napisali m.in. ze “zycza im
powodzenia w zyciu”. Do tej niecodziennej sytuacji doszlo na warszawskim
Mokotowie. 44-letnia Aneta Jagla oraz jej maz, 49-letni Adam Jagla,
znikneli nagle w nocy z soboty na niedziele, z 20 na 21 maja br. Zaginieni
okolo polnocy opuscili w sposob naturalny swoje miejsce zamieszkania i do
dnia dzisiejszego nie powrocili do domu. Nie nawiazali tez zadnego kontaktu
z rodzina. W zwiazku z tym wszczeta zostala akcja poszukiwawcza, ktora trwa
– mowi Onetowi asp. Iwona Kijowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Funkcjonariusze nie podaja szczegolow zaginiecia malzenstwa. Te zas sa dosc
tajemnicze. Jak udalo sie nam ustalic nieoficjalnie, kobieta i mezczyzna po
prostu wyszli z mieszkania przy ul. Pulawskiej, zostawiajac w nim bez
opieki dwoje swoich nieletnich dzieci – nastoletnich synow. Mieli zostawic
kartke z wiadomoscia adresowana do nich. Napisali m.in., ze “zycza im
powodzenia w zyciu”.

Blaszczak zapowiada szkolenia ukrainskich pilotow na F-16. “Jestesmy gotowi”

Chcialbym podkreslic bardzo wysoka ocene tej misji dokonana przez agendy
UE. To swiadczy o duzym przygotowaniu naszych instruktorow. (…) Jest to
przyklad znakomitej wspolpracy panstw europejskich na rzecz wsparcia dla
Ukrainy. Jest to narzedzie, ktore pozwoli na refundacje ponoszonych kosztow
podczas szkolenia zolnierzy ukrainskich – dodal szef MON.

Mariusz Blaszczak powiedzial takze, ze strona polska opowiada sie za
zwiekszeniem o 3,5 mld euro funduszu pokojowego. – Dzis rozmawialismy na
ten temat. Wiekszosc panstw poparla ten wniosek. Liczymy na to, ze jeszcze
w czerwcu ten instrument zostanie uruchomiony – wyjasnil Blaszczak.

Niemiecki patrioty w Polsce

Wicepremier i szef MON RP Mariusz Blaszczak przekazal dziennikarzom, ze
rozmawial we wtorek w Brukseli z niemieckim ministrem obrony na temat
uruchomienia w Polsce hubu do utrzymania czolgow Leopard. Spotkalem sie z
moim niemieckim odpowiednikiem, ministrem Borisem Pistoriusem.
Rozmawialismy o dwoch sprawach. Rozmawialismy na temat uruchomienia hubu,
ktory jest przeznaczony do utrzymania czolgow Leopard, ktore sa juz na
Ukrainie. Sa tam pewne wyzwania przed nami, ale jestem dobrej mysli, ze te
wyzwania pokonamy – powiedzial polski polityk. Rozmawialismy rowniez na
temat wydluzenia obecnosci Patriotow niemieckich na ziemi polskiej. Jestem
tu optymista. Sadze, ze w niedlugim czasie minister Pistorius odwiedzi
Polske. Bedziemy mieli sposobnosc, zeby na ten temat rozmawiac w
szczegolach – dodal wiceszef polskiego rzadu.

Budowlancy szantazysci. “Zamurowalismy w scianach jajka i szczury”

“Zamurowalismy zwloki mrozonych szczurow oraz jajka kurze i przepiorcze.
Wlozylismy w sciany 178 jajek oraz 61 szczurow” – mozna bylo przeczytac na
ulotkach rozrzuconych przed jednym z warszawskich osiedli. Jak informuje
“Gazeta Wyborcza”, ofiarami szantazystow padlo co najmniej trzech
deweloperow w Warszawie i okolicach. Sprawa zajmuje sie prokuratura.
Sledztwo jest w toku. Sprawa jest trudna. Ale wyglada na to, ze to
deweloperzy w tej sprawie sa strona pokrzywdzona, probowano od nich
wyludzic pieniadze – mowi anonimowo “Gazecie Wyborczej” osoba powiazana z
prokuratorskim sledztwem.

Sprawa ma dotyczyc nowego bloku powstajacego w dzielnicy Warszawa-Praga,
ale nie tylko. “Wlozylismy w sciany 178 jajek oraz 61 szczurow (…), czesc
zapakowana w folie kompostowalna, ktora rozpadnie sie za rok, czesc – w
folie, ktora rozpadnie sie za dwa lata. Czy wiecie, jak smierdzi jajko lub
zwloki gryzonia w scianie?” – tak miala brzmiec tresc ulotek rozsypanych
przed jedna z warszawskich budow. Znalazlo sie w nich rowniez uzasadnienie
tych zaskakujacych dzialan budowlancow: niewyplacone wynagrodzenia. Sprawa
dotyczy jednak nie samego dewelopera, a firm podwykonawczych. Znam tego
podwykonawce. Pierwsza pensje placi bez opoznien, nastepne czesciowo i nie
na czas, potem pracownicy slysza, ze “pieniadze juz, juz sa”, tylko trzeba
jeszcze podpisac szybciutko potwierdzenie, ze nie ma zaleglosci, a potem
juz zadnych pieniedzy nie ma – mowi “Wyborczej” osoba z branzy budowlanej.
Wedlug niej firma co jakis czas firma zmienia nazwe, logo i sklad zarzadu,
zeby dzialac dalej. Sprawa zostala juz zgloszona do prokuratury, ktora
wszczela postepowanie w kierunku wymuszenia rozbojniczego i zniszczenia
cudzej wlasnosci. Wedlug dotychczasowych ustalen ofiarami szantazystow od
2017 r. padlo w Warszawie i okolicach trzech deweloperow.

Zaplanowano rowniez pilny przeglad nowych budynkow, a na placu budowy
zwiekszono poziom zabezpieczen. Mieszkania w inwestycji, przed ktora
rozrzucono ulotki, maja byc przekazane klientom pod koniec tego roku. Nie
wiadomo, co sie stanie, jesli jaj i szczurow nie uda sie znalezc.

Nowe 5-zlotowki w Polsce. NBP uczcil budowe kanalu przez Mierzeje Wislana

Narodowy Bank Polski poinformowal, ze wprowadzil do obiegu monete
okolicznosciowa w standardzie obiegowym o nominale 5 zl z serii “Odkryj
Polske” – “Kanal Zeglugowy przez Mierzeje Wislana”. Okolicznosciowa moneta
pieciozlotowa w standardzie obiegowym zostanie wyemitowana w nakladzie do 1
mln sztuk. Zamiana monety zgodnie z jej wartoscia nominalna jest mozliwa we
wszystkich Oddzialach Okregowych NBP od poniedzialku 22 maja.

“Realizacja pierwszego etapu nowej drogi wodnej, laczacej Zalew Wislany z
Zatoka Gdanska, trwala niespelna trzy lata, jednak przygotowania do tej
inwestycji rozpoczely sie duzo wczesniej” – czytamy na stronie banku
centralnego. NBP podkresla, ze sam pomysl budowy kanalu siega jeszcze
czasow panowania krola Stefana Batorego, a po II wojnie swiatowej wracal do
niego inz. Eugeniusz Kwiatkowski, budowniczy portu i miasta Gdynia.
“Narzucaja sie dwa zadania o duzym znaczeniu gospodarczym. Jest to
przekopanie kanalu na Mierzei zamykajacej Zatoke Elblaska w okolicach
Kalbergu, dajacego proste i bezposrednie wyjscie na Baltyk oraz
ozywiajacego male porty rybackie tej Zatoki” – cytuje Kwiatkowskiego bank.
Rewers monety 5 zl z serii “Odkryj Polske” – “Kanal Zeglugowy przez
Mierzeje Wislana” przedstawia Kapitanat Portu Nowy Swiat oraz wejscie do
kanalu od strony Zalewu Wislanego. Kolejna emisja, jak podaje NBP, jest
zaplanowana na 20 czerwca 2023 r. Tego dnia Narodowy Bank Polski wprowadzi
do obiegu zlota monete kolekcjonerska “Banknot o nominale 10 zl”
inaugurujaca serie “Polskie banknoty obiegowe”.

We wrzesniu ubieglego roku przekop mierzei upamietnila tez Poczta Polska.
Na znaczku pocztowym znajduje sie fotografia przedstawiajaca inwestycje z
lotu ptaka, a na kopercie pierwszego dnia obiegu (FDC) – schemat kanalu
zeglugowego i koniecznej infrastruktury.

Sprzedali lisc z drzewa z “Jezusem z Parczewa”. Nie uwierzysz, za ile!

Od kilku dni cala Polska interesuje sie niewielkim miasteczkiem na
Lubelszczyznie. To tu, w Parczewie, na jednym z drzew, pojawil sie
tajemniczy wizerunek, w ktorym ludzie widza obraz Jezusa Chrystusa. Wladze
koscielne dystansuja sie od “cudu” ale pod dab przez caly czas ciagna
tlumy. Miejscowy spolecznik Adam Koscianczuk postanowil wystawic jeden z
lisci drzewa na internetowa licytacje, zeby wspomoc oddzial psychiatrii
dzieciecej. I ta historia ma prawdziwie cudowne zakonczenie. Poltora
tygodnia temu mieszkanki bloku przy ul. Spoldzielczej w Parczewie zauwazyly
na jednym z drzew rosnacych pod blokiem, cos dziwnego. Sasiadka poprosila,
zebym przyjrzala sie naszemu debowi. I rzeczywiscie, wysoko na pniu
ujrzalam twarz Pana Jezusa – mowila Faktowi pani Jozefa, ktorej balkon
znajduje sie tuz obok drzewa.

Wiesc o niezwyklym zjawisku rozniosla sie lotem blyskawicy. Pod dab zaczeli
sie schodzic ludzie. Wiekszosc z ciekawosci. Ale juz na miejscu praktycznie
wszyscy zgadzali sie, ze na korze cos jest. Jedni widzieli twarz Jezusa,
inni Maryi, a niektorzy po prostu zwykle przebarwienia na pniu. Ludzie z
napieciem czekali na deszcz, podejrzewajac, iz jest to malunek, ktory
splynie z woda. Ale tak sie nie stalo. Obraz jest ciagle wyraznie widoczny.
Kuria Siedlecka, ktorej podlega Parczew, podchodzi do zdarzenia bardzo
powsciagliwie.

– W ocenie Diecezji Siedleckiej nie mozna mowic o znamionach
nadprzyrodzonosci w przypadku zdarzenia w Parczewie. Analiza wszystkich
dotychczas uznanych zjawien nadprzyrodzonych wskazuje, ze zdarzenie to nie
posiada zadnej z cech zdarzenia cudownego. W zwiazku z powyzszym nie
przewiduje sie zadnego badania tego zdarzenia przez osoby koscielne,
zlecajac proboszczowi miejsca dbalosc o zachowanie porzadku i spokoju na
terenie parafii. – powiedzial “Faktowi” ksiadz Jacek Wl. Swiatek, rzecznik
diecezji.Mimo takiego stanowiska Kosciola zaciekawieni ludzie ciagle
gromadza sie pod drzewem. Pojawily sie znicze, swiete obrazy, kwiaty.
Przybysze modla sie, spiewaja koscielne piesni.

– Kosciol nigdy nie stawial zadnej granicy poboznosci prywatnej poza
wiernoscia nauce wiary oraz postepowania w granicach rozumnosci. Wierni
moga wiec modlic sie w dowolnych miejscach, z zachowaniem jednak karnosci
koscielnej. Wobec osob silnie przekonanych o “cudownosci” tego zdarzenia
nie beda podejmowane zadne proby tlumaczenia czy mediacji. Liczymy na
wiernosc wyznawcow doktrynie Kosciola – dodaje ksiadz Swiatek.
Zainteresowanie “parczewskim cudem” postanowil wykorzystac miejscowy
spolecznik Adam Koscianczuk. Mezczyzna jest znany z niekonwencjonalnych
pomyslow. W czasach pandemii za darmo rabal drzewo dla potrzebujacych
opalu, wielokrotnie zbieral pieniadze na rzecz dla innych. Teraz postanowil
wystawic na internetowa licytacje lisc debu, ktory znalazl pod “cudownym
drzewem”.

– Chcialbym, aby Parczew byl znany ze swojej wyjatkowej historii, tradycji
i wspanialych ludzi. Wyszlo, jak wyszlo, ale trzeba ten szum przekuc w cos
pozytecznego! Dlatego wystawilem lisc na aukcje, z ktorej dochod zostanie
przeznaczony na rzecz psychiatrii dzieciecej na Lubelszczyznie – mowil
“Faktowi” pan Adam.

I, mimo ze czesc internautow traktowala wszystko jako zart, okazalo sie, ze
cala historia ma prawdziwie cudowne zakonczenie. We wtorek rano na rzecz
dzieciakow, borykajacych sie z problemami psychicznymi trafilo 720 zlotych.
Licytacja zakonczyla sie sukcesem! Najwieksza kwote zadeklarowala Kropelka
Osrodek Wypoczynkowy z miejscowosci Bialka. Wylicytowali lisc za 360 zl. Ja
postanowilem te sume podbic o kolejne 360 zl. Dzieki temu na konto
Lubelskiego Stowarzyszenia Naukowego Na Rzecz Rozwoju Psychiatrii trafila
dzis fajna sumka, czyli 720 zlotych – mowi zadowolony ze swojego
przedsiewziecia Adam Koscianczuk.

Atak obwodzie bielgorodzkim. Dzieja sie rzeczy, ktore “musza wprawiac Kreml
w oslupienie”

Oddzial rosyjskich ochotnikow walczacych po stronie Kijowa poinformowal, ze
wkroczyl na terytorium obwodu bielgorodzkiego w Rosji. Wedlug doniesien
mediow zaatakowano znajdujace sie tam budynki FSB i MSW. Zdaniem eksperta
ukrainskiego serwisu Defence Express Iwana Kyryczewskiego tajne akcje na
terytorium Federacji Rosyjskiej dokonywane przez Rosjan “z pewnoscia beda
kontynuowane”. – Musza wprawiac wladze w Moskwie w oslupienie – dodal. Na
razie brakuje szczegolowych informacji na ten temat, ale wiadomo juz, ze
jest to legalna akcja, ktora odbyla sie za wiedza ukrainskiego wywiadu
wojskowego HUR na terytorium Federacji Rosyjskiej – powiedzial Iwan
Kyryczewski. Wiemy jedynie, ze do Rosji wtargnely formacje o nieznanej
liczebnosci i sformowane z obywateli Federacji Rosyjskiej, co musi wprawiac
w oslupienie rezim kremlowski – podkreslil.

Zdaniem analityka jesli rosyjskie wojska moga ostrzeliwac z obwodu
bielgorodzkiego m.in. Charkow, to strona ukrainska ma niepodwazalne prawo
do odpowiedzi. – Jezeli raszysci (Rosjanie – red.) ostrzeliwuja z
terytorium obwodu bielgorodzkiego swoimi rakietami S-300 Charkow, to my tez
mamy prawo do obrony. To, ze obywatele Rosji pod flaga ukrainska zadaja
straty rosyjskim okupantom, jest dobra sytuacja – wyjasnil. Ekspert zwrocil
uwage, ze w odroznieniu od wczesniejszych akcji, gdy do Rosji wkraczaly
niewielkie grupy dywersyjne z Ukrainy, teraz mamy do czynienia z wiekszymi
liczebnie oddzialami.

Joan Collins konczy 90 lat. Na najnowszych zdjeciach ciagle wyglada jak
Alexis w “Dynastii”

Polacy kojarza ja przede wszystkim z wielkim serialowym przebojem –
“Dynastia” i rola zlej Alexis. Ale kariera Joan Collins zaczela sie duzo
wczesniej. A jej dlugie zycie samo w sobie mogloby stac sie scenariuszem
hollywoodzkiej produkcji. Choc patrzac na jej nowe zdjecia, ciezko w to
uwierzyc, angielska aktorka we wtorek, 23 maja konczy 90 lat. Urodzila sie
23 maja 1933 roku w Londynie, jako Joan Henrietta Collins, we wtorek konczy
wiec 90 lat. Ponad 70 z nich to czas niezwyklej kariery, pelnej zwrotow,
namietnosci i sukcesow. Niezwyklej slawy i zaszczytow – krolowa Elzbieta II
nadala jej odznaczenie uprawniajace do tytulu szlacheckiego. Wydawaloby
sie, ze tak dostojny wiek ma swoje prawa, ale chyba nie w przypadku tej
aktorki. Brytyjskie i amerykanskie tabloidy od kilku dni zachwycaja sie jej
najnowszymi zdjeciami, piszac ze w przypadku Joan Collins czas zatrzymal
sie juz dawno, a “lata plyna w druga strone”. O tym, ze zostanie aktorka,
wiedziala juz w wieku 12 lat. By zrealizowac to marzenie poszla do
prestizowej londynskiej Royal Academy of Dramatic Art. Jej kolega ze
studiow byl pozniejszy agent 007, sir Roger Moore. Choc ojciec, agent
gwiazd, nie dawal jej – jak sama przyznala – wielkich szans, na pierwszy
kontrakt filmowy nie czekala dlugo. Jej urode dostrzegly tez szybko media –
juz jako nastolatka pozowala do okladek magazynow i gazet. Rownie szybko
zaczely sie jej burzliwe relacje z mezczyznami. Jako nastolatka zostala
przedstawiona gwiazdorowi Maxwellowi Reedowi. Jak mowila pozniej w
wywiadzie dla BBC, ona miala wowczas 17 lat, on 31. Wedlug jej pozniejszej
relacji, w domu aktora miala zostac odurzona i zgwalcona. “W tamtych
czasach moja mama powiedzialaby, ze zostalam ‘wykorzystana’. Teraz nazywamy
to gwaltem” – mowila potem cytowana przez portal magazynu “Vogue”. Niedlugo
potem Reed zostal jej pierwszym mezem. Lacznie miala ich pieciu – poza
Reedem zwiazana byla z aktorem Anthonym Newleyem, producentem Ronaldem S.
Kassem, szwedzkim piosenkarzem Peterem Holmem, wreszcie producentem
teatralnym Percym Gibsonem. Z tym ostatnim – mimo 32 lat roznicy wieku – sa
do dzis, tworzac wedlug mediow trwaly i udany zwiazek. Choc przez ponad 7
dekad kariery ma na koncie wystepy w ok. 60 filmach kinowych i podobnej
liczbie produkcji telewizyjnych, to jedna szczegolnie zapadla w pamiec
widzow, a jej samej dala pozycje jednej z najwiekszych gwiazd Hollywood.
Mowa oczywiscie o roli Alexis Carrington-Corby w wielkim hicie lat 80. (w
Polsce 90.) – serialu “Dynastia”. Grana przez nia pierwsza zona Blake’a
Carringtona (John Forsythe) i matka jego starszych dzieci byla zla,
bezwzgledna i perfidna. Kierowalo nia pragnienie zemsty na mezu i jego
nowej zonie Krystle (w tej roli zagrala Linda Evans). Serial do tego
stopnia zawladnal zbiorowa wyobraznia widzow, ze Collins stala sie Alexis,
i mimo wielu prob do dzis ciezko jej oderwac sie od tej roli. W 2015 roku
zmarla w wieku 77 lat jej mlodsza siostra Jackie Collins. Byla autorka
pikantnych bestselerow – przez lata swojej kariery pisarskiej sprzedala
wiele milionow egzemplarzy ksiazek w 40 krajach. 30 tytulow znalazlo sie na
liscie bestsellerow “New York Times”. Najbardziej znane pozycje to “Zony
Hollywood” czy “Usmiechy losu”. Akcja wielu jej powiesci toczyla sie w
Hollywood, w swiecie pelnym namietnosci, intryg i zdrad. Niektore jej
ksiazki przeniesiono na ekran.

SPORT

Szydera z pilkarza ekstraklasy. Wtem Lewandowski. Pokazal, co znaczy klasa

Dawid Drachal to 18-letni pomocnik Miedzi Legnica, ktory w tym sezonie
rozegral 15 meczow w ekstraklasie, w ktorych strzelil 1 gola. Wychowanek
Broni Radom i Escoli Varsovia znalazl sie dzieki temu na celowniku mistrza
Polski Rakowa Czestochowa. Wielu kibicow dowiedzialo sie o nim jednak
dopiero wtedy, gdy udzielil wywiadu portalowi “Weszlo”. – Mamy takiego
jednego Polaka, ktory udowodnil, ze wszystko jest mozliwe. Robert
Lewandowski byl w innym miejscu w moim wieku i patrzac z tej perspektywy,
wierze, ze kiedys zdobede Zlota Pilke. Predyspozycje mam. I mentalnosc,
ktora zostala wypracowana od dziecka, rowniez – stwierdzil w nim
nastolatek, a ta wypowiedz odbila sie szerokim echem w mediach. W duzym
stopniu negatywnie – bezsensowna krytyka i szydera.

Lewandowski wsparl mlodziezowca Miedzi. “Nikt nie moze odebrac Ci marzen”

Odbila sie na tyle, ze w poniedzialek Dawid Drachal zdecydowal sie
doprecyzowac swoje slowa na Twitterze. – Kilka portali i niektorzy
czytelnicy wyrwali moja wypowiedz z kontekstu. Chcialbym to sprostowac.
Mowilem o tym, ze Robert Lewandowski pokazal juz, ze wszystko jest mozliwe
przy odpowiednim podejsciu i poswieceniu sie pasji. Kazdy z nas ma
marzenia. Moim marzeniem z dziecinstwa jest zdobycie Zlotej Pilki.
Marzeniem stalo sie czyms, co pozwala mi codziennie pracowac, nie tylko po
to, by spelnic marzenie tego siedmioletniego chlopca, ale tez, zebym z dnia
na dzien stawal sie coraz lepszym czlowiekiem – napisal pilkarz Miedzi. We
wtorek na slowa 18-latka zareagowal nawet Robert Lewandowski. Napastnik
Barcelony wsparl mlodziezowca. – Dawid, nikt nie moze Ci odebrac marzen.
Rob wszystko aby je spelnic, bo nie ma rzeczy niemozliwych. Trzymam kciuki!
– napisal kapitan reprezentacji Polski.

Mistrzyni Roland Garros bez klasy. Krytykowala Radwanska, Rybakine nazwala
“dz***a”

Jelena Ostapenko, 25-letnia Lotyszka, uchodzi za najwieksza awanturnice w
rozgrywkach kobiecego tenisa. Jej zachowanie bywa zabawne, ale bywa takze
zwyczajnie niesmaczne. Tak bylo kilka dni temu podczas turnieju w Rzymie,
gdy rywalizowala z Jelena Rybakina. W tym roku w stolicy Wloch czesto
padalo, mecze byly przerywane, a zawodnicy i zawodniczki narzekali na
warunki. Ostapenko w czasie polfinalu z Rybakina poprosila sedziego o
przerwanie gry z powodu zlej pogody, ale ten nie spelnil jej prosby. Gdy
jednak kilka minut pozniej to rywalka wystosowala podobny apel, spotkanie
zostalo wstrzymane. To wyjatkowo rozwscieczylo Lotyszke. Ostapenko zaczela
klac pod nosem, rowniez pod adresem Rybakiny. “Piep****a dz***a” – miala
powiedziec do przeciwniczki schodzac do szatni, co uslyszal trener Kazaszki
Stefan Vukov. Rybakina, ktora slynie z opanowania na korcie, nie
zareagowala w zaden sposob na slowa Ostapenko i rowniez opuscila kort. Po
wznowieniu gry wygrala drugiego seta, a dzien pozniej caly turniej.
Lotyszka do tej pory nie zostala ukarana za swoje slowa. Ostapenko od dawna
slynie z takich zachowan. Kilka dni wczesniej w Rzymie podczas meczu z
Daria Kasatkina zdenerwowala sie po jednej z decyzji na sedzie. Maria Cicak
zeszla ze stolka i pokazala jej, gdzie odbila sie pilka. Dodala tez, ze
supervisor turnieju moze wszystko wyjasnic po meczu. Ale Ostapenko
wybuchnela: “Nigdy wiecej nie bedziesz sedziowac moich meczow!”Ostapenko
potrafi grac w tenisa na najwyzszym poziomie. W wieku 20 lat
niespodziewanie wygrala wielkoszlemowy Roland Garros 2017. Rok pozniej
doszla do polfinalu Wimbledonu. Wydawalo sie, ze przyszlosc tenisa nalezy
do Lotyszki, ale ta zanotowala wyrazny spadek. W Wielkim Szlemie rzadko
przechodzila pierwsza runde, w rankingu spadla w okolice konca pierwszej
“setki”.

W poprzednim sezonie Ostapenko zaczela zblizac sie do najlepszych – dzis
jest 17. na swiecie w singlu. W deblu radzi sobie jeszcze lepiej – jest 10.
Od paru miesiecy tworzy staly duet z Ukrainka Ludmila Kichenok. W
miedzyczasie Ostapenko trzy razy pokonala Ige Swiatek, nie ponoszac w
rywalizacji z Polka dotad ani jednej porazki. Imponujaca statystyka, ktora
pokazuje jej potencjal. Jednak mimo lepszych wynikow charakter tenisistki
mieszkajacej w Rydze sie nie zmienil.

“Polska mysl dzialaczowska” skompromitowana. Posmiewisko, jakich malo

Jan Urban i Jacek Magiera to zarowno ofiary jak i beneficjenci “polskiej
mysli dzialaczowskiej”. Kryjacy sie pod tym sformulowaniem brak spojnego,
konkretnego pomyslu na prowadzenie i rozwijanie klubu najpierw doprowadzil
do zwolnienia obu trenerow przez Gornika Zabrze i Slask Wroclaw, a kilka
miesiecy pozniej do ponownego zatrudnienia ich. Z pozytywnym skutkiem.
Decyzje szefow Gornika i Slaska o przywroceniu do pracy Urbana i Magiery
nie wynikaly jednak z poglebionej analizy i przyznania sie do bledu.
Trenerzy wrocili, bo mimo ze nie prowadzili druzyn, to wciaz pobierali
pensje z klubow i nie mogli im odmowic. Gdyby to zrobili, naraziliby sie na
kary. “Polska mysl dzialaczowska” w nowej odslonie i pelnej krasie.

Dlatego tu nie bedzie jej pochwaly. Choc Gornik i Slask w ostatnich
tygodniach znaczaco poprawily gre i liczbe punktow, to organizacyjny bajzel
w obu klubach pozostal. Na pozor szalencza decyzja o przywroceniu do pracy
zwolnionego trenera uratowala Gornika i jest o krok od uratowania Slaska.
To jednak zasluga Urbana, Magiery i ich pilkarzy. Dla dzialaczy to
natomiast kolejny powod do zastanowienia sie nad wlasnymi kompetencjami.
Kiedy zadzwonil Gornik, cos we mnie drgnelo – mowil Urban w maju 2021 r.,
zaraz po podpisaniu kontraktu w Zabrzu. Byl to ruch troche nieoczekiwany,
bo szkoleniowiec mial za soba 3,5-roczna przerwe w pracy trenera. Po
nieudanym czasie w Slasku polskie kluby mialy zrazic sie do Urbana, a Urban
do polskich klubow.

Trenerowi przypieto latke szkoleniowca na spokojny czas i dla dobrej
druzyny. Sam Urban mial nie planowac juz powrotu do trenerki, bo uwazal, ze
nigdzie nie dano mu czasu na wdrozenie jego pomyslow i filozofii. 61-latka
mial skusic tylko dlugofalowy projekt. Nie wiadomo, jakim projektem mial
byc Gornik, ale jemu Urban odmowic nie mogl. W koncu to “jego” klub, z
ktorym jako pilkarz trzykrotnie zostawal mistrzem Polski. Urban w
poprzednim sezonie osiagnal z Gornikiem wynik ponad stan. Druzyna zajela
osme miejsce w lidze, o dwie pozycje poprawiajac wynik z sezonu 2020/21.
Ale dla dzialaczy to bylo za malo. Miesiac po zakonczeniu rozgrywek i
miesiac przed startem kolejnych Urban zostal zwolniony w obrzydliwych
okolicznosciach. Maczac w tym palce mialy nie tylko wladze klubu, ale i
napastnik Lukas Podolski. Po zwolnieniu Urbana obie strony nie kryly
rozgoryczenia. – Opowiedzial sie po drugiej stronie, mowiac, ze nie
chcialby kolejnemu prezesowi tlumaczyc swojej koncepcji na pobyt w Gorniku.
Niech gra w pilke, zamiast pouczac innych, starszych od siebie. Zalu nie
czuje, ale nie przejde nad tym do porzadku dziennego, poniewaz na razie to
ja cos zrobilem dla Gornika i zapisalem sie w historii tego klubu, a on
dopiero na to pracuje – w rozmowie z “Przegladem Sportowym” mowil Urban o
Podolskim. Gornik bedzie po Urbanie, tak jak bedzie po Podolskim i kazdym
innym. Wewnetrzne spory, czy awantury nic nam jako klubowi i druzynie teraz
nie pomoga. A bedzie wrecz przeciwnie: klocac sie, przegramy wszyscy – w
rozmowie z portalem Sportowefakty.wp.pl odpowiadal zawodnik, ktory
zapewnial, ze nie mial nic wspolnego ze zwolnieniem trenera.

Urban nie zywil urazy

Dzis na wspomnienie tych slow Podolskiego Urban moze sie tylko usmiechnac.
Wiadomo, ze Gornik istnialby bez Urbana, ale nie wiadomo, czy istnialby w
ekstraklasie. Trener-legenda, ktorego jego ukochany klub niedawno
potraktowal jak przedmiot, od polowy marca ratowal go przed spadkiem.

I zrobil to w efektowny sposob. Chociaz Gornik zaczal od porazki z Piastem
Gliwice (0:1), to od konca marca jest niepokonany. Zabrzanie wygrali szesc
meczow z rzedu, w niedziele pokonali walczaca o podium Pogon Szczecin
(2:1). Od momentu ponownego zatrudnienia Urbana w Gorniku w lidze rownie
dobrze punktuje tylko Piast. Urban przejal druzyne na 15. miejscu w tabeli
z zaledwie punktem przewagi nad strefa spadkowa. Dzis Gornik jest na
szostej pozycji i o walce o utrzymanie dawno zapomnial. W okresie pracy z
Urbanem zabrzanie punktowali lepiej niz cala ligowa czolowka. W tym czasie
Gornik zdobyl dwa punkty wiecej niz Pogon, cztery wiecej od Lecha Poznan,
szesc wiecej od Rakowa Czestochowa i az osiem wiecej od Legii Warszawa. Ale
Urban pokazal sie ze swietnej strony nie tylko jako trener, ale tez
czlowiek. Mimo ze Gornik potraktowal go fatalnie, szkoleniowiec od
pierwszego dnia nie zywil urazy, zapomnial o wszystkim, co zle. –
Rozmawialismy i to nie raz. Miedzy nami nie ma i nie bylo zadnego
konfliktu. Doszlo do wymiany zdan. Ktos ma taka opinie na dany temat, a
ktos ma inna. Lukas i ja gralismy w pilke i dla nas takie sytuacje sa
normalne. Jesli ktos sie obrazi, to jest to jego problem – mowil na
pierwszej konferencji prasowej.

Urban od razu postawil na Podolskiego i wciaz widzial w nim centralna
postac w druzynie. Trener nie tylko nie odegral sie na zawodniku, ale tez
nie wykorzystal znakomitego momentu, by sie odgryzc. Chociaz wyniki bronia
go jak nic innego, to na ostatnie pytanie o Podolskiego w Canale+
odpowiedzial jedynie: – Patrze na niego i mysle sobie: “dlaczego nie
mielismy okazji razem zagrac?”. Rownie spokojnego wejscia do szatni Slaska
nie mial Magiera. On od poczatku nie unikal mediow i chetnie diagnozowal
problemy druzyny. Zaczal od jej lidera – Erika Exposito. – Dostal rozpiske
treningow i limit wagi, z jakim ma sie stawic w klubie. Gdzie on te
treningi zrobi? Nie interesuje mnie to. Moze w gorach, moze nad morzem,
moze gdziekolwiek. Dzisiaj nie chce go widziec w szatni. Zawodowcy maja o
siebie dbac – powiedzial Magiera w rozmowie z kanalem “Prawda futbolu”.

Slowa 46-latka poniosly sie w mediach i dla wielu byly zdziwieniem. Magiera
nie przyzwyczail bowiem do tak ostrych, publicznych wypowiedzi wzgledem
swoich pilkarzy. Wlasnie zbyt miekki charakter i brak charyzmy wymieniano
wsrod glownych przyczyn jego niepowodzenia w trakcie pierwszej kadencji w
Slasku. O ile Urbana w Gorniku bronily wyniki, o tyle gdy w marcu zeszlego
roku wroclawianie zwalniali Magiere, mieli ku temu powody. Po 24 kolejkach
poprzedniego sezonu Slask byl na 15. miejscu w tabeli z zaledwie trzema
punktami przewagi nad strefa spadkowa. Druzyna Magiery sezon zaczela
obiecujaco, ale po porazce z Lechem (0:4) zaciela sie i w pol roku wygrala
tylko dwa razy, wiosna zdobywajac raptem dwie bramki. Mimo to Magiera nie
kryl zalu po zwolnieniu. – Uslyszalem tylko jedno zdanie: “dzisiaj konczymy
wspolprace”. Rozmowa trwala moze trzy-cztery minuty – mowil w rozmowie z
Onetem. Naszym problemem jest to, ze my nie budujemy. Chcemy wszystko na tu
i teraz. Malo jest klubow w Polsce, w ktorych trenerzy pracuje po piec czy
szesc lat. Najczesciej po pierwszym sukcesie, ktory druzyna i tak pewnie
osiagnie na wyrost, trener zostaje zwolniony przy pierwszym kryzysie i
krotkim okresie. A jego nastepca tez ma poprawic wyniki na tu i teraz –
dodal.

Utrzymanie na wyciagniecie reki

Chociaz druga czesc wypowiedzi nie odnosila sie bezposrednio do Slaska, to
trudno bylo oprzec sie wrazeniu, ze Magiera mial na mysli wlasnie
poprzedniego pracodawce. We Wroclawiu szybko zapomniano, ze trener przejal
druzyne w marcu 2021 r. na siodmym miejscu w lidze, a skonczyl na czwartym,
wprowadzajac ja do europejskich pucharow

Osmoklasisci podeszli do egzaminu z jezyka polskiego, a tam cytat z
Malysza. “Na pewno mi niezmiernie milo”

Co maja ze soba wspolnego Adam Malysz i egzamin osmoklasisty? Do tej pory
mieli niewiele, ale nasz orzel z Wisly i obecny prezes PZN pojawil sie w
jednym z zadan na egzaminie z jezyka polskiego, jaki zdawalo pol miliona
mlodych ludzi w Polsce. Slowa otuchy sa wazne, gdy trzeba mlodym dodac sil
i ich uspokoic. – Nie zestresowac sie, to jest najwazniejsze chyba, bo jak
sie zestresuje, to po prostu logika pojdzie i nie bedzie – uwaza Maja
Kmetko, uczennica z Poznania. Egzamin osmoklasisty to nie jest
najwazniejszy egzamin, ale w nastoletnim zyciu jest to pierwszy wazny
sprawdzian i sporo od niego zalezy.

– Tego egzaminu nie mozna nie zdac. Natomiast od tego, na ile procent sie
go zda, zalezy, do jakiej szkoly sie dostanie. Bylismy bombardowani tymi
informacjami, ze zabraknie miejsc, ze to jest kumulacja rocznikow, ze
bedzie bardzo trudno. Mysle, ze samo to poczucie jest dla nich trudniejsze,
niz napisanie egzaminu – jest zdania Dominika Naworska, dyrektorka w
Zespole Szkolno-Przedszkolnym numer 9 w Poznaniu.

O miejsca w szkolach ponadpodstawowych walcza uczniowie, ktorzy zaczeli
nauke w wieku szesciu lat i ci o rok starsi. – Uczniow jest i uczennic
poltora rocznika, takze o miejsce w wymarzonej szkole jest po prostu
trudniej – mowi doktor Iza Kazimierczyk, prezeska Fundacji “Przestrzen dla
edukacji”. Jedna trudnosc uczniowie juz pokonali. We wtorek trzeba bylo
“obudzic talent”, bo w zadaniu pietnastym, zamiast Adama Mickiewicza,
pojawil sie Adam Malysz. Napominajacy, ze sam dar nie wystarczy.
Osmoklasisci analizowali wypowiedz mistrza. Skoczek ma nadzieje, ze nie
maja mu tego za zle.

– Jestem w szoku, powiem szczerze. Jestem w wielkim szoku. Na pewno mi
niezmiernie milo, ze gdzies tam czasem jakis uda mi sie cytat powiedziec i
jest jakby powielany czy tam gdzies jako wzor podawany. Mam nadzieje, ze
tylko nie sprawil duzo klopotow uczniom – mowi Adam Malysz, byly skoczek
narciarski, prezes Polskiego Zwiazku Narciarskiego.

Ponoc poszlo niezle. – Pytania nie byly jakos skomplikowane bardzo. Po
prostu trzeba bylo sie wczytac w tekst – przekonuje jedna z uczennic. Wsrod
ponad pol miliona uczniow egzamin osmoklasisty zdaje 14,5 tysiaca dzieci z
Ukrainy. Pytania miedzy innymi o “Malego Ksiecia” zadano po ukrainsku, ale
odpowiedzi musialy byc po polsku. – Sie stresowalam bardzo, ale dobrze
chyba poszlo – przekonuje Wiktoria Duplij, uczennica z Krakowa. Wiktoria
przyjechala do Polski z Zaporoza. Nie znala jezyka. Teraz moze byc z siebie
dumna. – Jestem tutaj osiem miesiecy i tylko dopiero zaczelam sie gotowac
do egzaminu – dodaje Wiktoria.

Jest duzo stresu, a malo narzedzi, by sobie radzic. – Dam rade, jest okej,
poradze sobie, mam te moc po prostu. Polska szkola tego, niestety, nie
dostarcza – twierdzi doktor Iga Kazimierczyk.

– Dzieci z odpowiedziami musza sie wpisac w pewien schemat. Uwazam, ze
powinnismy uczyc wiekszej tutaj kreatywnosci i brac bardziej pod uwage
samodzielnosc tez ucznia w mysleniu – mowi Magdalena Mazur, dyrektorka
Szkoly Podstawowej z Oddzialami Integracyjnymi numer 12 w Krakowie.

DETEKTYW

Nagly impuls

Jaroslaw SZKLAREK

Mozna tylko domniemywac na temat tego, co dzialo sie

w jego glowie na kilka chwil przed rozpoczeciem masakry. 25 wrzesnia 1982
roku,

w szalenczym amoku, zastrzelil 13 osob,

a jedna ciezko ranil. Po trwajacym kilka godzin oblezeniu przez policje,

poddal sie bez walki dzieki namowom

ze strony przyjaciela George Emil Banks uro- dzil sie 22 czerwca 1942 roku
w Wilkes- Barre, w stanie Pensylwania. Byl synem bialej kobiety i czarno-
skorego mezczyzny. Jego rodzice nigdy nie zawarli zwiazku mal- zenskiego.
Uczeszczal do szkoly katolickiej, gdzie osiagal wyniki w nauce zdecydowanie
ponizej swoich mozliwosci (w tescie na inteligencje uzyskal 121 punktow, co
oznaczalo, ze posiada iloraz inteligencji powyzej przecietnej). W
dziecinstwie byl ignorowany lub dreczony przez inne dzieci z powodu swojego
mieszanego pochodzenia rasowego.

Z uplywem lat, kiedy problemy rasistowskie w kraju nasilaly sie, Banks byl
ciagle nekany. W 1959 roku zostal prawie zlinczowany przez grupke
agresywnych bialych za to, ze pil napoj gazowany i jadl paczka na chodniku.
Aby uciec od swoich problemow, George zaciagnal sie do Armii Stanow
Zjednoczonych. W 1961 roku, po dwoch latach sluzby, wojsko zwolnilo go do
cywila, gdyz nie potrafil porozumiec sie z prze- lozonymi. Po odejsciu z
armii, Banks zaczal staczac sie po rowni pochylej.

We wczesnych godzinach porannych, 9 wrzesnia 1961 roku, Banks wraz z dwoma
wspolni- kami probowali obrabowac bar przy Pittston Avenue, w polu- dniowym
Scranton. Wlasciciel lokalu, Thomas Roche, ktory pracowal tam do pozna w
nocy, nie przestraszyl sie napastnikow i ani myslal wydac im calodzien- ny
utarg. Banks wyciagnal wiec pistolet i postrzelil go w klat- ke piersiowa,
a nastepnie uciekl razem ze wspolnikami z miejsca przestepstwa. Policja
szybko ujela cala trojke.

Za udzial w napadzie Banks otrzymal wyrok od 6 do 15 lat pozbawienia
wolnosci, po czym wyslano go do zakladu karnego w Graterford. W marcu 1964
roku Banks uciekl stamtad, jednak trzy godziny pozniej zostal zatrzymany.

Za ucieczke z wiezienia skazano go na dodatkowa kare od 1,5 do 5 lat
pozbawienia wolnosci. Po 7,5 roku odsiadki za kratami, 28 mar- ca 1969
roku, wyszedl na zwolnie- nie warunkowe. Przebywajac na wolnosci podejmowal
sie roznych prac dorywczych, a takze poslu- bil swoja wieloletnia
przyjaciolke, czarnoskora Doris Jones, z ktora mial potem dwie corki.

W 1971 roku Banks znalazl prace jako technik w regional- nym biurze
klasyfikacji jakosci wod, nalezacym do Departamentu Zarzadzania
Srodowiskiem w Wilkes-Barre. Byla to najlep- sza posada, jaka kiedykolwiek
otrzymal, a na dodatek okazala sie jeszcze dobrze platna. Nieustanne domowe
awantury i ciagla nie- wiernosc George’a spowodowa- ly, ze malzonkowie
rozstali sie w 1976 roku. Doris zabrala corecz- ki i przeprowadzila sie z
nimi do Ohio. Co ciekawe, to George, a nie Doris, zlozyl pozew rozwo- dowy,
ktory ostatecznie doprowa- dzil do formalnego zakonczenia ich zwiazku
malzenskiego.

Po rozstaniu z Doris, Banks kupil dom przy 28 Schoolhouse Lane w
Wilkes-Barre i zaczal gromadzic w nim harem dziew- czyn. Wszystkie byly
biale, co najmniej 10 lat mlodsze od niego i latwo dawaly soba manipulowac.
Niektore z nich byly bezdomne i widzialy w nim jedyna szanse dla siebie,
aby wyrwac sie z ulicy. Szybko udalo mu sie zebrac trzy dziewczyny do
swojego haremu. Wszyscy mieszkali razem i kaz- da z nich urodzila mu
przynaj- mniej jedno dziecko. Po narodzi- nach dzieci i zwiazanymi z nimi
dodatkowymi obowiazkami, jakie na niego spadly, stan psy- chiczny George’a
zaczal sie pogar- szac. W 1979 roku Departament Zarzadzania Srodowiskiem
zmusil go do rezygnacji z zajmowanego stanowiska, poniewaz coraz cze- sciej
zaniedbywal swoje obowiazki z powodu osobistych problemow.

Mieszkal w dzielnicy, w kto- rej zdecydowana wiekszosc sta- nowili biali i
dochodzilo tam czesto do problemow na tle raso- wym. Sasiedzi zastraszali
kobiety Banksa, a jego dzieci wyzywali od ,,afrykanskich czarnuchow’’. W
ich domu wybito kilka okien, a takze probowano go spalic. Pewnego razu
Banks idac chod- nikiem zostal trafiony butelka po piwie, obrzucony stekiem
rasi- stowskich wyzwisk, a nastepnie, scigany po ulicach przez sasiadow,
ktorzy chcieli go pobic. Zdolal jednak w pore chwycic metalowa rure i
odgonic ich od siebie, zanim przyszedl mu z pomoca nadjez- dzajacy patrol
policji.

W 1980 roku, pomimo swo- jej kryminalnej przeszlosci, Banks dostal prace
jako straznik w zakladzie karnym w Camp Hill, w stanie Pensylwania.
Tymczasem do jego powiekszajacej sie rodziny dolaczyla niejaka Dorothy
Lyons wraz ze swoja 9-letnia corecz- ka z poprzedniego malzenstwa – Nancy.
W ciagu kilku nastep- nych miesiecy Dorothy zaszla w ciaze z George’em i 25
stycz- nia 1981 roku urodzila mu syna, ktoremu dali na imie Foraroude. Inna
kobieta nalezaca do rodziny, Sharon Mazzillo, byla juz zme- czona Banksem i
jego rosnacym haremem, wiec wyprowadzila sie od niego i przeniosla do
swojej matki.

Pod koniec 1981 roku ze zdro- wiem psychicznym George’a bylo juz naprawde
zle. Mezczyzna zaczal prowadzic skrupulatny dziennik, w ktorym opisywal
swo- je chore mysli i pomysly. Zbieral takze czasopisma survivalowe i
wycinki z gazet o morderstwach i rasizmie. Zgromadzil rowniez duze zapasy
broni i amunicji.

Jeden z sasiadow zeznal poz- niej, ze Banks czytal magazyny paramilitarne,
takie jak ,,Soldier of Fortune’’, mial ksiazki o pro- dukcji bomb i czesto
mowil o rozpoczeciu wojny rasowej. Latem 1982 roku Banks zaczal opowiadac
innym straznikom w pracy o popelnieniu masowego morderstwa i
przygotowywaniu swoich dzieci do prowadzenia wojny. Grozil takze
popelnieniem samobojstwa. Kiedy jego przelo- zeni dowiedzieli sie o tym, w
dniu 6 wrzesnia 1982 roku wyslali go na urlop zdrowotny. Wladze wiezienia
tymczasem skontak- towaly sie z centrum zdrowia psychicznego w
Wilkes-Barre, proszac o pomoc psychiatryczna dla Banksa. George byl
rozgory- czony z powodu przymusowego urlopu, ale jeszcze bardziej przez
Sharon Mazzillo, ktora utrud- niala mu kontakt z ich synem, Kissamayu.
Pragnal pelnej kon- troli i opieki nad dzieckiem i byl wsciekly, ze Sharon
stwarzala mu problemy. Sedzia przyznal opie- ke nad synem Banksowi, jednak
kobieta nie podporzadkowala sie tej decyzji sadu i zatrzymala chlopca
wylacznie dla siebie.

We wczesnych godzi- nach porannych, 25 wrzesnia 1982 roku,

40-letni George Banks obudzil sie zamroczony, gdyz poprzedniego wieczoru
wypil koktajl zlozony z ginu i lekow na recepte. Mozna tylko domniemywac,
co dzialo sie w jego umysle, tuz przed strzela- nina. Przetarl oczy i
rozejrzal sie

dookola. Przy nim lezal karabin samopowtarzalny AR-15, ktory kupil rok
wczesniej. Obok mez- czyzny spal natomiast 4-letni syn – Bowendy, a w
poblizu siedzia- ly na krzeslach jego dziewczy- ny, 29-letnia Regina
Clemens, 23-letnia Susan Yuhas i 29-letnia Dorothy Lyons. Susan kolysala w
ramionach ich roczna coreczke Mauritanie, ktora obudzila sie, gdy tylko
George zaczal sie poruszac.

Banks wzial bron do reki i pod- pial do niej magazynek z trzydzie- stoma
nabojami. Bez zadnego wyjasnienia wymierzyl karabin w Regine Clemens i
pociagnal za spust. Kula przeszyla jej ser- ce, powodujac natychmiastowa
smierc. Susan i Dorothy zamarly z przerazenia, czekajac na dal- szy rozwoj
wypadkow. Nastepnie George pieciokrotnie postrzelil Susan w klatke
piersiowa, nie zwazajac na jej blagania o litosc. Jedna z kul trafila
Mauritanie w glowe, gdy Susan probowala ochronic coreczke przed gradem
pociskow, przyciskajac ja mocno do piersi. Dorothy oslonila twarz prawa
reka, kiedy Banks wypalil do niej dwukrotnie z karabinu. Pierwsza kula
przedziurawila jej klatke piersiowa, a druga szyje, po

czym Dorothy zwalila sie martwa na podloge. Kolejny pocisk prze- szyl lewy
policzek lezacego na lozku Bowendy’ego i wyszedl na zewnatrz przez jego
prawe ucho.

Karabin AR-15 gwaltownie zamilkl. Wystrzelone z karabinu luski po nabojach
walaly sie po podlodze, a w powietrzu unosil sie zapach prochu
strzelniczego. George stal posrod zabitych przez siebie czlonkow wlasnej
rodziny. Jego zadza krwi nie zostala jesz- cze zaspokojona. Mial do wyko-
nania smiertelna misje i wciaz bylo przed nim wiele do zrobie- nia. Po
chwili udal sie schodami na gore do sypialni swoich dzieci.

6-letnia Montanzima siedziala na lozku. Przebudzona hukiem wystrzalow
spojrzala pytajaco na ojca, kiedy wszedl do pokoju. George uniosl bron i
strzelil swo- jej coreczce w klatke piersiowa, a potem w glowe. Martwa
dziew- czynka osunela sie na podloge. Idac dalej korytarzem zatrzymal sie
przed pokojem 11-letniej Nancy Lyons. Dziewczynka siedziala na lozku i
tulila do piersi swojego przyrodniego braciszka, rocznego Foraroude’a.
Nancy ujrzala gniew w oczach George’a, gdy wkroczyl do srodka. Probowala
zaslonic wla- snym cialem trzymanego w ramio- nach chlopca, kiedy mezczyzna
zblizyl sie do lozka i wycelowal w nich lufe karabinu. W krotkich odstepach
czasu wystrzelil trzy pociski. Foraroude zostal trafio- ny w tyl glowy, a
kula wyszla na zewnatrz przez lewe oko. Drugi pocisk uderzyl Nancy w lewe
prze- dramie, a trzeci trafil ja bezposred- nio w twarz, rozbijajac
czaszke. Gdy wychodzil z pokoju, oboje byli juz martwi. George poszedl do
swojej sypialni, gdzie zdjal ubranie, ktore bylo cale zbryzgane krwia i
wlozyl na siebie mundur wojskowy. Po drugiej stronie ulicy, 22-letni James
Olsen i 24-letni Raymond Hall

uslyszeli strzaly dochodzace z domu Banksa i postanowi- li odjechac z
tamtej okolicy. Kiedy podeszli do samochodu, George akurat wyszedl z domu.
Natychmiast do nich podbiegl i wykrzyknal: – Zginiecie, zeby nikomu o tym
nie powiedziec!

Nastepnie wystrzelil do obu mezczyzn grad pociskow. Hall i Olsen ranni w
klatke piersiowa, upadli na chodnik. Banks przez chwile stal nad nimi, a
potem wsiadl do swojego samochodu i odjechal. Po przejechaniu okolo 4 mil
zatrzymal auto na osiedlu przyczep kempingowych Heather Highlands w Plains
Township.

W jednej z przyczep mieszka- la jego byla dziewczyna, 24-letnia Sharon
Mazzillo wraz z ich 5-let- nim synem Kissamayu. Mloda kobieta dzielila
przyczepe ze swoja matka, Alice Mazzillo oraz bracmi, Keithem i Angelo, a
tak- ze z bratankiem, Scottem. George podszedl do drzwi frontowych, mijajac
po drodze rozne zabawki i rowery porozrzucane po calym podworku. Sharon
ostroznie powitala go przy drzwiach, ale kiedy zobaczyla w jego reku
karabin, probowala je zamknac, jednak mezczyzna naparl na nie ze wszystkich
sil i wtargnal do srodka. Wymierzyl bron w Sharon i strzelil. Kula trafila
ja w klatke piersiowa i przeciela glowne naczynia krwionosne ser- ca.
24-latka bezwladnie osunela sie na podloge. Nastepnie George podszedl do
spiacego na kana- pie Kissamayu, ktory mial koc naciagniety na glowe.
Przystawil dziecku lufe karabinu do czola i pociagnal za spust.

Matka Sharon, 47-letnia Alice Mazzillo, uslyszawszy strzaly, probowala
zadzwonic na poli- cje. Jej dwaj synowie, 10-letni Angelo i 13-letni Keith,
szukali natomiast miejsca, gdzie mogli- by sie ukryc. Angelo wsunal sie pod
lozko matki, a Keith scho- wal sie w szafie. George wkroczyl do sypialni
Alice i zblizywszy sie do niej, przystawil kobiecie lufe karabinu prosto do
twarzy. Wystrzelil tylko jeden pocisk,

ktory trafil ja miedzy oczy, rozlu- pujac przy tym czaszke. Kawalki mozgu
kobiety rozbryzgnely sie po calym pokoju.

Keith z przerazeniem w oczach obserwowal przez uchylone drzwi od szafy, jak
7-letni Scott Mazzillo wszedl do sypialni i na widok tego, co zobaczyl,
zaczal krzyczec. Potem Scott wyskoczyl stamtad i zaczal biec przez kory-
tarz, ale George zdolal go zlapac i jednym kopniakiem przewrocil chlopca na
podloge, bijac wielo- krotnie po plecach. Kiedy 7-latek przestal stawiac
opor, wowczas mezczyzna przylozyl mu lufe karabinu tuz za lewym uchem i
wystrzelil. Myslac, ze pozabijal wszystkich bedacych w srodku, wyszedl
przed drzwi frontowe i zadowolony z siebie krzyknal: ,,Zabilem ich
wszystkich!’’, po czym odjechal z miejsca zbrodni.

Dwaj policjanci, John Darski i Ray McGarry, podczas rutynowego

patrolowania okolicy otrzyma- li wezwanie do osiedla przy- czep
kempingowych Heather Highlands, gdzie doszlo do strze- laniny. Gdy zjawili
sie na miejscu, nie wiedzieli jeszcze, ze to, co tam zobacza, na zawsze
pozostanie w ich pamieci.

Po dotarciu do dzialki z nume- rem 188 natychmiast zauwazyli, ze w progu
przyczepy kempingo- wej lezy kobieta cala we krwi. Nie dawala zadnych oznak
zycia i zgi- nela w wyniku co najmniej jed- nej rany postrzalowej.
Ostroznie weszli do srodka, a wtedy odkry- li pozostale trzy ciala. Zdajac
sobie sprawe, ze nie ma juz dla nich zadnego zagrozenia, Keith i Angelo
wyszli ze swoich kryjo- wek. Policjanci odetchneli z ulga, ze chociaz tym
dwom chlopcom udalo sie przezyc masakre, jaka rozegrala sie w ich domu.
Synowie zamordowanej Alice Mazzillo byli w stanie glebokiego wstrzasu psy-
chicznego, ale zdolali powiedziec sledczym, ze czlowiekiem, ktory

popelnil te okropne zbrodnie byl dobrze im znany, George Banks. Do
wszystkich jednostek policji podano komunikat o niezwlocz- nym zatrzymaniu
tego mezczyzny.

Mniej wiecej w tym samym czasie, funkcjonariusz policji John Lowe otrzymal
inne zgloszenie o strzelaninie przy Schoolhouse Lane i kiedy sie tam
pojawil, natknal sie na dwoch rannych, mlodych mezczyzn, lezacych na ulicy.
Lowe natychmiast popro- sil przez radio o wsparcie, po czym wysiadl z
radiowozu, aby ocenic sytuacje. Podejrzewajac, ze uzbrojony napastnik moze
byc w znajdujacym sie naprzeciwko malym, bialym domu, ostroznie wszedl do
srodka. Przyswiecajac sobie latarka uwaznie lustro- wal wszystkie
pomieszczenia, az nagle jego oczom ukazal sie koszmarny widok.

W dwoch pokojach lezaly na podlodze zwloki trzech kobiet i pieciorga
dzieci, a w powietrzu unosil sie swiezy zapach prochu strzelniczego.
Sprawcy tej masa- kry nie bylo jednak w domu. Ratownicy medyczni przybyli
na miejsce strzelaniny zabrali z ulicy rannych, Jamesa Olsena i Raymonda
Halla. Obaj mez- czyzni odniesli bardzo powazne obrazenia i znajdowali sie
w sta- nie krytycznym, kiedy przewie- ziono ich do szpitala. W domu Banksa
szybko zaroilo sie od policjantow. Detektyw Tino Andreoli byl jednym z
pierw- szych oficerow sledczych, ktorzy sie tam pojawili. Przez wszystkie
lata swojej policyjnej kariery nie spotkal sie nigdy z taka rzezia. Sciany
w pokojach byly popla- mione krwia i podziurawione kulami. Detektywi
zastanawia- li sie, kim byl czlowiek, ktory zabil male, niewinne dzieci w
tak potworny, bezduszny sposob.

Policja zablokowala wszystkie drogi wyjazdowe z miasta i roz- paczliwie
probowala odnalezc sprawce przerazajacych mor- derstw. George doskonale
zdawal sobie sprawe z oblawy na niego i postanowil zmienic samochod, ktorym
sie poruszal, aby zmy- lic policje. Po wyjsciu z auta zatrzymal
przypadkowego kie- rowce w poblizu Cabaret Lounge w Wilkes-Barre i
przystawiajac mu bron do glowy, wyrzucil mezczy- zne z jego samochodu.
Nastepnie skradzionym pojazdem przeje- chal do wschodniej czesci miasta, a
potem go porzucil. Nadal czul w swoim organizmie obecnosc alkoholu i lekow
na recepte, kto- re wczesniej zazyl, wiec udal sie w odludne miejsce, gdzie
polozyl sie na trawie i zemdlal.

Raymond Hall zmarl w szpitalu w Wilkes-Barre, natomiast James Olsen zostal
przetransportowany helikopterem do centrum medycz- nego Geisinger w
Danville, gdy jego stan zdrowia ulegl znaczne- mu pogorszeniu. Policyjne
radio- wozy krazyly po calym miescie, oswietlajac reflektorami podwo- rza i
uliczki. Kiedy George ock- nal sie z omdlenia, nie mial poje- cia, co robic
ze soba dalej, wiec pobiegl do domu swojej matki, Mary Yelland zamieszkalej
przy 98 Metcalfe Street. Mezczyzna plakal i cuchnal alkoholem, gdy matka
otworzyla mu drzwi. Widzac, ze jest roztrzesiony, zapytala go, co sie
stalo, a wtedy George wyznal jej, ze zabil wszystkie swoje dzieci oraz
dziewczyny.

Po rozmowie z matka, mez- czyzna usiadl przy stole w kuch- ni i zaczal
pisac testament, w ktorym przekazywal caly swoj dobytek rodzicielce. Mary
Yelland byla w wielkim szoku, po tym co uslyszala, ale postano- wila
jeszcze zadzwonic do domu George’a w nadziei, ze ta przeraza- jaca opowiesc
jest tylko wytworem jego pijackiej wyobrazni. Telefon w domu przy
Schoolhouse Lane odebral detektyw James Zardecki, jednak wowczas George
wyrwal matce sluchawke z reki, po czym przedstawil sie i zapytal, co z jego
dziecmi.

– Sa zywe, George – sklamal detektyw.

– Klamiesz – odparl Banks. – Przeciez wiem, ze ich zabilem.

George rozlaczyl sie.

Zardecki usilowal przekonac Banksa, ze dzieci nadal zyja, aby utrzymac go
przy telefonie na tyle dlugo, zeby policji udalo sie zlokalizowac dokladnie
miejsce jego pobytu, ale morderca nie dal sie nabrac na te sztuczke. George
zapakowal do torby trzy pelne magazynki oraz wiele innych sztuk amunicji, a
nastep- nie poprosil matke o podwiezie- nie go do opuszczonego domu przy 24
Monroe Street. Matka zabrala syna pod wskazany przez niego adres, a potem
odjechala. Kiedy wrocila do domu, czekala juz tam na nia policja. Kobieta
po chwili wahania wyjawila funkcjonariuszom, gdzie moga znalezc jej syna.

Niebawem kordon poli- cji otoczyl dom przy 24 Monroe Street. Banks

zabarykadowal drzwi meblami i wybil szybe w oknie sypialni na pierwszym
pietrze dwukon- dygnacyjnego domu, kiedy ujrzal zblizajacych sie na
zewnatrz funkcjonariuszy. Okolo 110 poli- cjantow bylo przygotowanych na
ewentualna wymiane ognia z ukrywajacym sie w srodku morderca.

Detektywi, Patrick Curley i James Zardecki namawia- li George’a przez
megafon, aby sie poddal i nie robil niczego, co mogloby zagrozic zyciu jego
albo innych osob. Banks wykrzy- kiwal, ze nie wroci juz do rasi- stowskiej
spolecznosci, w ktorej przyszlo mu zyc, ani tez nie chce, zeby jego dzieci
dorastaly w rasi- stowskim swiecie. Ilekroc widzial kolejnych
funkcjonariuszy zaj- mujacych pozycje strzeleckie odgrazal sie, ze otworzy
ogien. Detektyw Zardecki zadzwonil do Banksa ze znajdujacego sie w poblizu
telefonu i uzywajac tej samej sztuczki co wczesniej, przekonywal go, ze
jego dzieci sa wciaz zywe. Dodal rowniez, ze potrzebuja jego krwi, aby
mogly przezyc. George odpowiedzial, ze rozwazy wyjscie na zewnatrz, ale
watpi, zeby ktorekolwiek z dzie- ci pozostalo nadal przy zyciu. Na miejsce
sprowadzono matke mordercy, ktora przez policyjny megafon takze
przekonywala go, ze zadne z jego dzieci nie umarlo oraz naklaniala, aby sie
poddal. George odparl jej jedynie, ze chcialby, aby go zabito.

W celu zakonczenia drama- tu, prokurator okregowy Robert Gillespie poprosil
o pomoc lokalna stacje radiowa WILK, aby podala w serwisie infor- macyjnym
falszywe wiadomo- sci, ze dzieci Banksa nadal zyja. Dyrektor ds. informacji
Pat Ward przystal na te propozycje i nie- dlugo potem wyemitowano na
antenie radia ten nieprawdzi- wy news. Policjanci przylozyli odbiornik
radiowy do megafonu, zeby Banks mogl go wysluchac. Po zapoznaniu sie z jego
trescia, morderca wykrzyknal do funk- cjonariuszy, ze nie daje wiary tym
rewelacjom i dalej nie zamierza sie poddac.

Pewien mieszkaniec Wilkes- Barre, 36-letni Robert Brunson, przyjaciel i
byly wspolpracow- nik George’a Banksa, slyszac w mediach doniesienia o
pato- wej sytuacji przy Monroe Street, poczul sie w obowiazku pomoc
policji. Bezrobotny i rozwiedzio- ny mezczyzna pojechal na miej- sce
oblezenia i poprosil o pozwo- lenie komendanta policji Johna Swima, aby moc
porozmawiac z Banksem. Swim nie majac pomyslu, jak doprowadzic do
pomyslnego zakonczenia obleze- nia, wyrazil na to zgode. Brunson zostal
odeskortowany przez poli- cjantow do miejsca znajdujace- go sie zaledwie
kilka metrow od domu, po czym podjal nielatwy dialog z Banksem, w trakcie
kto- rego udalo mu sie go przekonac, zeby sie poddal.

Po trwajacym cztery godziny oblezeniu, Banks poprosil zgro- madzonych wokol
domu funk- cjonariuszy, aby nie strzelali, kie- dy bedzie wychodzil na
zewnatrz. Nastepnie poinstruowano go, zeby przez rozbite okno oddal swoja
bron posterunkowemu Donaldowi Smithowi i wyszedl przez frontowe drzwi, co
tez uczynil. Tym samym najwiek- sze oblezenie w historii miasta
Wilkes-Barre dobieglo konca. Wielu mieszkancow bylo w szoku po krwawej
masakrze, ktora sie tam rozegrala i nie moglo zrozu- miec, dlaczego Banks
uchodzacy dotychczas za pozornie zrowno- wazonego czlowieka zabil nagle 13
niewinnych ludzi.

Po aresztowaniu przez policje, Banks powiedzial sledczym, ze chce umrzec.
Dodal tez, ze gdyby wiedzial na pewno, iz jego dzieci sa martwe, wczesniej
wsadzilby sobie lufe karabinu do ust i pocia- gnal za spust. Unikal
bezposred- nich pytan dotyczacych mor- derstw, chociaz przyznal sie do ich
popelnienia. Nie byl pewien, ile dokladnie zabil osob. Przez wiekszosc
czasu, kiedy przeslu- chiwali go policjanci, rozpra- wial o rasizmie i
dyskryminacji, zamiast mowic o swoich zbrod- niach. Po zaledwie kilku
dniach spedzonych w areszcie, Banks zaczal grozic innym zatrzy- manym i
opowiadac

o popelnieniu samoboj- stwa. Przeniesiono go

wiec do specjalnie monitorowa- nej przez cala dobe celi, gdzie nie mogl
kontaktowac sie z innymi wiezniami. Jego depresja zaczela sie poglebiac.

Na poczatku pazdzierni- ka 1982 roku, podczas rozpra- wy wstepnej, zostal
oskarzony o popelnienie 13 morderstw pierwszego stopnia, jednak ze lzami
splywajacymi mu po twarzy odparl, ze jest niewinny. 15 stycz- nia 1983 roku
doktor Anthony Turchetti przebadal Banksa na wniosek obrony i stwierdzil,
ze moze odpowiadac przed sadem za swoje zbrodnie. Na prosbe

oskarzonego o zmiane miejsca rozprawy, Sad Najwyzszy Pensylwanii zdecydowal
sie przeniesc proces do Pittsburgha, oddalonego o 250 mil od Wilkes-Barre.
Kompletowanie lawy przysieglych rozpoczelo sie 23 maja 1983 roku i
zakonczylo po zaledwie czterech dniach.

6Skazany na smierc

czerwca 1983 roku rozpoczal sie proces George’a Emila Banksa

i toczyl sie za zamknietymi drzwiami. Glownym oskarzy- cielem byl
prokurator okrego- wy Robert Gillespie, natomiast obrona oskarzonego
zajmowal sie adwokat ustanowiony z urze- du, Basil Russin. Kazda ze stron
miala do pomocy po dwoch asy- stentow. Oskarzenie dysponowalo czesciowym
przyznaniem sie do winy przez Banksa tuz po aresz- towaniu, jego
zarekwirowanym karabinem, ponad 100 zdjecia- mi ofiar, a takze zeznaniami
40 swiadkow. Adwokaci oskarzone- go, wbrew jego woli, zamierza- li dowiesc
przed sadem, ze ich klient popadl w obled i w wyni- ku tego dopuscil sie
masowego morderstwa.

Doktor Michael K. Spodak, psychiatra, powolany na swiadka przez obrone
zeznal przed sadem, ze podczas pierwszej rozmowy z Banksem, oskarzony
wykazywal objawy schizofrenii paranoidal- nej i mial sklonnosci samobojcze.
W trakcie tamtej rozmowy Banks powiedzial mu, ze padl ofiara spi- sku, w
ktorym brali udzial: pro- kurator okregowy, sedzia, policja, jego adwokaci
oraz urzednicy miejscy. Zapytany przez oskar- zyciela, czy uwaza, ze
oskarzony mogl udawac przed nim zaburze- nia psychiczne, Spodak odparl, ze
ma calkowita pewnosc, ze tak nie bylo.

Podczas procesu Banks utrzy- mywal, ze nie jest chory psychicz- nie i
domagal sie, aby pozwolo- no mu zeznawac. Jego adwokaci obawiali sie, ze
lawa przysieglych moze uznac go za poczytalnego, jesli zacznie skladac
wyjasnienia, ale Banks zignorowal ich zalece- nia i zajal w koncu miejsce
dla

swiadkow. Raz stojac, raz sie- dzac, zaczal chaotycznie opowia- dac o
tragicznych wydarzeniach z dnia 25 wrzesnia 1982 roku. Wyrazil tez opinie,
jakoby poli- cja bedac w rasistowskim spisku przeciwko niemu miala dobijac
niektore ofiary, ktore on tylko zranil. Aby udowodnic swoja teze, zazadal
ekshumacji zwlok. Potem pokazal przysieglym makabryczne fotografie swoich
ofiar, ktore mialy dowiesc jego teorii na temat spisku policji. Adwokaci
widzac, jak ich klient na wlasne zyczenie pograza sie przed lawa
przysieglych, lapali sie za glowy.

Jedyny ocalaly z masakry, James Olsen, wskazal na sali sadowej na George’a
Banksa jako tego czlowieka, ktory strze- lal do niego w dniu 25 wrzesnia
1982 roku, a potem zostawil go wykrwawiajacego sie na ulicy. Pozniej
miejsce dla swiadkow zajeli wszyscy detektywi, ktorzy byli na miejscach
zbrodni i opo- wiedzieli ze szczegolami przera- zajacy widok, jaki tam
zastali. Po mowach koncowych, lawa przysieglych udala sie na narade. Osmiu
kobietom i czterem mez- czyznom bedacym w jej skladzie zajelo niewiele
czasu ustalenie werdyktu. George Banks zostal uznany za winnego popelnienia
12 morderstw pierwszego stop- nia, jednego morderstwa trze- ciego stopnia
oraz usilowania zabojstwa, po czym sedzia Toole na nastepny dzien wyznaczyl
narade w celu orzeczenia kary dla mordercy.

22 czerwca 1983 roku, doklad- nie w swoje 41. urodziny, Banks oczekiwal w
celi na decyzje przy- sieglych przesadzajacych o jego dalszym losie. W gre
wchodzily dwie opcje: dozywotnie pozba- wienie wolnosci bez mozliwo- sci
ubiegania sie o zwolnienie warunkowe lub kara smierci na krzesle
elektrycznym. Tym razem dwunastu przysieglym ustalenie kolejnego werdyktu
zajelo 5,5 godziny, podczas ktorych zdecy- dowano, ze George Emil Banks
powinien umrzec za swoje zbrod- nie. Kiedy odczytywano wyrok, na twarzy
oskarzonego nie widac bylo cienia jakichkolwiek emocji. Po zakonczeniu
procesu, Banks zostal przewieziony do wiezie- nia o maksymalnie zaostrzonym
rygorze w Huntington, gdzie przebywal do listopada 1985 roku, kiedy to
przeniesiono go do bloku smierci znajdujacego sie w zakladzie karnym w
Graterford, po tym jak Sad Najwyzszy Stanow Zjednoczonych odmowil obale-
nia zasadzonego wobec niego wyroku.

W latach 1987-2000 Banks nadal probowal sie odwoly- wac. Sad Najwyzszy
Stanow Zjednoczonych odmowil rozpa- trzenia jego wniosku, w ktorym
twierdzil, ze byl niepoczytalny i w zwiazku z tym nie powinien stawac przed
sadem za popel- nione przez siebie zbrodnie. Gubernator stanu Pensylwania
Tom Ridge z ramienia Partii Republikanskiej dwukrotnie pod- czas swojego
urzedowania ustalal date egzekucji Banksa, jednak za kazdym razem byla ona
odracza- na przez federalne sady apelacyj- ne. Z kolei w pazdzierniku 2004
roku inny gubernator, Ed Rendell z ramienia Partii Demokratycznej takze
podpisal nakaz wykona- nia wyroku smierci na Banksie, ale jego egzekucja
znow zostala wstrzymana.

W 2010 roku odbyla sie roz- prawa w sprawie choroby umy- slowej Banksa.
Adwokat skazan- ca stwierdzil, ze stan psychiczny jego klienta znacznie
pogorszyl sie od 1982 roku. Sedzia Joseph M. Augello orzekl, ze Banks jest
niepoczytalny i nie moze zostac stracony. W maju 2018 roku George Emil
Banks wraz z nie- ktorymi skazanymi na smierc w Pensylwanii zostal
przetrans- portowany do nowopowstale- go wiezienia stanowego SCI- Phoenix w
Skippack Township, gdzie do dzis jest tam uwieziony w pojedynczej celi.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto