Dzien dobry – tu Polska – 25.04.2025

DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXV nr 115) (67716) 25 kwietnia 2025r.

Pogoda

piatek, 25 kwietnia 10 st C

Czesciowe zachmurzenie

Opady:10%

Wilgotnosc:74%

Wiatr:16 km/godz.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

I tak oto skrocony swietami tydzien dobiega konca i zaczynamy weekend.
Milego piateczku 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Dawniej klient w salonie samochodowym ogladajac model z silnikiem
spalinowym pytal sprzedawce:

– Ile pali?

Teraz ogladajac auto elektryczne pyta:

– Jak dlugo sie pali?

Nie mogl go wyprzedzic, pojechal zapytac “czy ma jakis problem”. Trafil
na policjanta. Kierowca skody nie byl w stanie wyprzedzic przepisowo
jadacego przed nim auta. Zdenerwowany pojechal za nim. Kiedy sie
zatrzymali, 40-latek razem z pasazerem wysiedli z samochodu i zapytali, czy
kierowca “ma jakis problem”. Czuc bylo od nich alkohol. Nie wiedzieli, ze
rozmawiaja z policjantem po sluzbie. Asp. szt. Dariusz Kapsa, policjant z
Gdanska wracal we wtorek ze sluzby do domu, kiedy zwrocil uwage na jadaca
za nim skode fabie. Kierowca nie jechal prosto i wyprzedzal inne auta,
zmuszajac je do zwalniania. W miejscowosci Grabiny Zameczek (woj.
pomorskie) skoda zblizyla sie do niego. Funkcjonariusz jechal z
dopuszczalna predkoscia, jednak kierowca chcial go wyprzedzic.

– Sytuacja na drodze nie pozwolila na jego wyprzedzenie, najwyrazniej
kierowca sie tym zdenerwowal. Mezczyzna jechal za policjantem, a gdy ten
dojechal na miejsce i sie zatrzymal, ze skody wysiadlo dwoch mezczyzn i
postanowili zwrocic funkcjonariuszowi uwage – przekazal asp. szt. Mariusz z
Komendy Miejskiej Policji w Gdansku. – Gdy mezczyzni podeszli do samochodu
policjanta i agresywnie zapytali “czy ma jakis problem”, czuc bylo od nich
alkohol – dodal. Asp. szt. Dariusz Kapsa podejrzewal, ze co najmniej jeden
z mezczyzn moze byc po alkoholu, nie byl pewien, czy to nie kierowca.
Staral sie nie doprowadzic do agresywnego zachowania pobudzonych juz
mezczyzn. Kiedy to sie udalo i kierowca z pasazerem odeszli, Kapsa
zadzwonil na 112 i poprosil o pilny przyjazd patrolu. Chwile po tym
zauwazyl radiowoz i powiadomil jego zaloge o swoich podejrzeniach. Podczas
przeprowadzonej kontroli okazalo sie, ze 40-letni mieszkaniec Starogardu
Gdanskiego nie mial prawa prowadzic, poniewaz mial sadowy zakaz prowadzenia
pojazdow, a badanie alkomatem wykazalo, ze mial prawie 0,6 promila alkoholu
w organizmie – przekazal Chrzanowski. Mezczyzna zostal zatrzymany. Sluzbowy
samochod, ktorym kierowal policjanci, przekazali jego pracodawcy.

Bral zaliczki, remontow nie robil. Od siedmiu lat. 20 zarzutow popelnienia
oszustw zwiazanych ze swiadczeniem uslug remontowo-budowlanych uslyszal
Mateusz D., ktory zostal tymczasowo aresztowany na trzy miesiace –
poinformowala rzeczniczka Prokuratury Okregowej w Gorzowie Wielkopolskim
Mariola Wojciechowska-Grzeskowiak. Z ustalen sledztwa prowadzonego przez
Prokurature Rejonowa w Gorzowie Wlkp. wynika, ze Mateusz D., oferujac
wykonanie uslug remontowo-budowlanych, przyjmowal od zamawiajacych zaliczki
na poczet wykonania prac i zakupu materialow budowlanych, ze z gory
powzietym zamiarem niewykonania umowy. W ten sposob podejrzany mial
wyludzic od pokrzywdzonych lacznie 532 tysiecy zlotych. Jednorazowe
zaliczki trafiajace do jego kieszeni opiewaly na kwoty od 5 tysiecy zlotych
do nawet 90 tysiecy zlotych. Sledczy ustalili, ze D. dzialal nie tylko w
Gorzowie Wlkp., ale na terenie calego kraju oraz w Niemczech. – Mateusz D.
proceder prowadzil od 2018 roku w sposob uporczywy, przemyslany i
zorganizowany, doprowadzajac do utraty srodkow finansowych wiele osob,
pozbawiajac je tym samym mozliwosci przeprowadzenia oczekiwanego i
niezbednego remontu – zaznaczyla rzecznik. Mateusz D. nie przyznal sie do
popelnienia zarzuconych mu czynow i wyjasnil, ze nie zamierzal nikogo
oszukac. Tlumaczyl sie, ze prowadzac dzialalnosc gospodarcza utracil
plynnosc finansowa. Przed Sadem Okregowym w Gorzowie Wlkp. toczy sie
przeciwko niemu juz rozprawa, ktorej jest oskarzony o takie same oszustwa
dokonane w latach 2019-22.

D. grozi do 12 lat wiezienia. Podstawa zastosowania teraz wobec niego
aresztu tymczasowego byla obawa matactwa i ucieczki oraz grozaca mu surowa
kara.

Ofiary po ataku dronem kamikadze. “Agresor uderzyl w autobus” Dziewiec osob
zginelo, a co najmniej 30 zostalo rannych po ataku Rosji na miasto
Marganiec w obwodzie dniepropietrowskim na srodkowym wschodzie Ukrainy –
poinformowal w srode rano szef wojskowych wladz obwodowych Serhij Lysak.

Rosyjska armia zaatakowala w srode nad ranem ukrainskie miasto polozone na
zachod od Zaporoza. Dron trafil w autobus przewozacy pracownikow
przedsiebiorstwa – podal Lysak. Poczatkowo informowano o siedmiu zabitych i
szesciu rannych w tym ataku.

“Niestety, liczba ofiar smiertelnych w miescie Marganiec wzrosla. W wyniku
ataku wroga zginelo dziewiec osob. Skladamy kondolencje rodzinom i
przyjaciolom. Liczba rannych stale rosnie. Na chwile obecna jest ich 30.
Agresor uderzyl dronem kamikadze w autobus z pracownikami przedsiebiorstwa”
– napisal szef wojskowych wladz w obwodzie dniepropietrowskim w Telegramie.
Panstwowa Sluzba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy podala, ze autobus
zostal trafiony przez rosyjski dron FPV. Sluzba prasowa opublikowala
rowniez zdjecia z miejsca ataku, na ktorym widac uszkodzony dach autobusu i
wiele martwych lub rannych osob wewnatrz i w poblizu pojazdu.

Exposé Radoslawa Sikorskiego. “To najtrudniejsze z moich dotychczasowych
wystapien” Stabilnosc, do ktorej przywyklismy w Europie, ugina sie pod
naporem nowych wyzwan – powiedzial minister spraw zagranicznych Radoslaw
Sikorski podczas swojego exposé w Sejmie. To najtrudniejsze z moich
dotychczasowych wystapien z prostego powodu. Sytuacja miedzynarodowa jest
najtrudniejsza od dekad – oswiadczyl Sikorski. Wyjasnil, ze informacje o
zadaniach polskiej polityki zagranicznej przedstawia po raz drugi od
powolania obecnego rzadu i po raz dziewiaty w zyciu.

Nawiazujac do 1000. rocznicy koronacji Boleslawa Chrobrego zaznaczyl, ze to
“szkola dyplomacji i zawierania strategicznych sojuszy”. – Tak jak nasi
piastowscy przodkowie, musimy miec madrosc dobierania wlasciwych partnerow
i tworzenia skutecznych przymierzy ze swiadomoscia, ze zwrot z inwestycji
moze przyjsc dopiero po latach – stwierdzil. Obecnie swiat staje sie coraz
mniej przewidywalny: wojna u granic, zmiany w miedzynarodowym ukladzie sil
oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiaja, ze stabilnosc, do
ktorej przywyklismy w Europie, ugina sie pod naporem nowych wyzwan. W
polskich domach zagoscil niepokoj i pytania: – Co bedzie? Czy nam takze
grozi rosyjska agresja? Czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi
zmierzaja w kierunku kryzysu? Czy Europa potrafi szybko podniesc swoje
zdolnosci obronne? – wymienial szef MSZ. Sikorski oswiadczyl, ze “celem
kazdego polskiego rzadu jest poprawa bezpieczenstwa panstwa, dobrobyt
Polakow i wzmocnienie pozycji naszego kraju na arenie miedzynarodowej”. –
Otoczenie miedzynarodowe jest mniej przewidywalne niz 20 lat temu, ale
Polska jest silniejsza. Jestesmy silniejsi sojuszem NATO i czlonkostwem w
Unii Europejskiej. Powtorzmy to: czlonkostwo w tych organizacjach nie
ogranicza polskiej suwerennosci, ale pomaga suwerennosci bronic –
powiedzial. Jak ocenil szef MSZ, Polska jest lepiej przygotowana na trudne
czasy, niz bylaby “jako samotna wyspa, poza sieciami sojuszy wojskowych,
politycznych i gospodarczych”. Przekazal, ze obecny potencjal wszystkich
krajow czlonkowskich NATO – liczony w srodkach wydanych na obronnosc – to
blisko 1,5 biliona, czyli 1500 miliardow dolarow, natomiast budzet obronny
Rosji wynosi okolo 145 miliardow dolarow. – Europejscy sojusznicy,
podazajac za przykladem Polski, zwiekszaja naklady na obronnosc. Od 2016
roku, czyli tuz przed objeciem wladzy przez Donalda Trumpa, panstwa NATO,
nie liczac USA, zwiekszyly wydatki z 255 do 506 miliardow dolarow, czyli o
98 procent. Od czasu rosyjskiego najazdu na Ukraine, wzrost nakladow
jeszcze przyspieszyl – poinformowal. Sikorski zauwazyl, ze gdyby wszystkie
kraje czlonkowskie NATO przeznaczyly na obronnosc 3,5 procent swojego PKB,
tak jak USA, daloby to kwote 1,9 biliona dolarow, czyli trzynastokrotnie
wiecej niz Rosja. – Wykonajmy taka sama symulacje przy zalozeniu, ze kazdy
kraj czlonkowski wydaje na obrone tyle, ile obecnie Polska – 4,7 procent
PKB, co w przypadku wzrostu zagrozenia byloby prawdopodobne. Uzyskalibysmy
wtedy kwote 2,5 biliona dolarow, czyli siedemnastokrotnie wiecej niz Rosja
– stwierdzil. Wedlug szefa dyplomacji, “te liczby pokazuja skale naszego
potencjalu i to, ze dopoki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie
wygra”.

Sikorski: odbudowalismy porzadek w sferze relacji miedzynarodowych

– Po blisko 15 miesiacach od zmiany rzadu odbudowalismy porzadek w sferze
relacji miedzynarodowych. Polska polityka zagraniczna nie dazy do
wzniecania sporow tam, gdzie niczemu one nie sluza. Kierujemy sie chlodna
ocena rzeczywistosci, proponujemy rozwiazania ambitne, acz realistyczne. A
dla ich urzeczywistnienia dzialamy z panstwami holdujacymi podobnym
wartosciom – zaznaczyl, podkreslajac, ze robia to “bez strachu, ale z
rozwaga”. Wedlug niego dla Polski najwiekszym zagrozeniem bylby rozpad
wspolnoty Zachodu. – Dlatego nie stac nas na zludzenia, ani bezczynnosc.
Nie stac nas na osamotnienie. Zabiegamy o wiarygodnosc sojuszy, chcemy i
potrafimy byc ich architektami – oswiadczyl Sikorski.

Jak podkreslil, dla Polski cztery trendy sa w najwyzszym stopniu
niepozadane: podzial swiata na strefy wplywow zamiast na strefy sojuszy,
odejscie globalnych norm – przede wszystkim poszanowania suwerennosci – na
rzecz powrotu do prawa silniejszego, oslabienie organizacji
miedzynarodowych na rzecz relacji dwustronnych opartych na mysleniu
transakcyjnym, dezinformacja zrownujaca w debacie publicznej prawde i falsz.

Sikorski o najwazniejszych celach w polityce zagranicznej

Szef MSZ zaznaczyl, ze najwazniejsze cele, jakie Polska realizuje w
polityce zagranicznej, wynikaja z wyzwan dla bezpieczenstwa europejskiego
oraz stabilnosci srodowiska miedzynarodowego. Jak dodal, po pierwsze jest
to wzmocnienie zdolnosci obronnych przede wszystkim panstw europejskich,
ale takze UE i przejecie przez Europe wiekszej odpowiedzialnosci za
bezpieczenstwo jej najblizszego otoczenia. Po drugie, utrzymanie jednosci i
wspolpracy transatlantyckiej, w tym bliskiej wspolpracy ze Stanami
Zjednoczonymi. W naszych kontaktach z administracja amerykanska
konsekwentnie przedstawiamy argumenty wskazujace na korzysci plynace dla
Waszyngtonu z utrzymania silnej obecnosci w Europie, a w szczegolnosci w
Polsce. Po trzecie, obrona porzadku globalnego opartego na poszanowaniu
karty Narodow Zjednoczonych. Po czwarte, konstruktywne zaangazowanie Polski
w dialog z panstwami tak zwanego Globalnego Poludnia, uwzgledniajacy ich
podmiotowosc i zroznicowane interesy – mowil Sikorski. Szef polskiej
dyplomacji podkreslil, ze bez Polski udzielanie pomocy Ukrainie byloby
niemozliwe. Jak mowil – co najmniej 80 procent pomocy wysylanej do Ukrainy
przechodzi przez hub w Jasionce, a Polska przeszkolila blisko 30 tysiecy
ukrainskich zolnierzy. Szef dyplomacji podkreslil tez, ze Polska bierze na
siebie ciezar i ryzyko zwiazane z zapewnieniem zaplecza szkoleniowego i
logistycznego dla pomocy wojskowej przekazywanej na Ukraine.

Sikorski mowil, ze choc niektore panstwa rozwazaja wyslanie do Ukrainy
wlasnych wojsk w ramach misji pokojowej, Polska tego nie zrobi, ale zapewni
ewentualnej misji wsparcie. Mowiac o polityce wobec Rosji, Sikorski
nawiazywal do naczelnego ideologa Kremla Aleksandera Dugina, ktory juz
przed laty twierdzil, ze na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca
nie ma. – Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju
nie jest zainteresowana istnieniem niepodleglego panstwa polskiego w zadnej
postaci. Nie jest tez zainteresowana istnieniem Ukrainy – cytowal. Dodal,
ze w czasach sowieckich Rosjanie postawili w Warszawie ambasade, ktora
miala wygladac jak siedziba gubernatora. Sikorski zaznaczyl, ze czasy sie
zmienily i dla mocodawcow Dugina ma wiadomosc.

– Nigdy wiecej nie bedziecie tu rzadzic. Ani w Kijowie, ani w Wilnie, ani w
Rydze, ani w Tallinie, ani w Kiszyniowie. Malo macie ziemi? Jedenascie
stref czasowych i wciaz wam malo? Zajmijcie sie lepszym rzadzeniem tym, co
zgodnie z prawem miedzynarodowym lezy w obrebie waszych granic. Zamiast
fantazjowac o ponownym podbiciu Warszawy, martwcie sie o to czy utrzymacie
Chajszenwaj (Wladywostok – red.) – mowil szef polskiej dyplomacji.

Nowy sondaz prezydencki. Nawrocki blizej Trzaskowskiego. 30,4 proc. Polakow
chce glosowac na Rafala Trzaskowskiego – wynika z nowego sondazu IBRiS dla
“Polityki”. Coraz blizej prezydenta Warszawy jest popierany przez PiS Karol
Nawrocki. Na kolejnych miejscach uplasowali sie Slawomir Mentzen i Szymon
Holownia. Z nowego sondazu pracowni IBRiS dla tygodnika “Polityka” wynika,
ze 30,4 proc. badanych chce oddac w wyborach prezydenckich glos na Rafala
Trzaskowskiego. Na popieranego przez PiS Karola Nawrockiego zaglosowac chce
24,9 proc. Poparcie dla Slawomira Mentzena deklaruje 12,9 proc.
ankietowanych. Wedlug sondazu na kandydata Trzeciej Drogi (PSL i Polska
2050) Szymona Holownie glosowac chce 7,3 proc. badanych. Kandydatka Nowej
Lewicy Magdalena Biejat moglaby liczyc na 4,3 proc. poparcia, kandydat
partii Razem Adrian Zandberg uzyskalby 3,3 proc., a oddanie glosu na
dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego zadeklarowalo 2 proc. badanych. Na
kolejnych miejscach znalezli sie: europosel Grzegorz Braun (1,3 proc.),
kandydat Wolnych Republikanow Marek Jakubiak (0,9 proc.), byla poslanka
SLDJoanna Senyszyn (0,9 proc.), ekonomista Artur Bartoszewicz (0,4 proc.) i
lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju Maciej Maciak (0,2 proc.). Odpowiedz –
“trudno powiedziec” wybralo 11,2 proc. badanych. W sondazu IBRiS dla
“Polityki” sprzed miesiaca Trzaskowski cieszyl sie poparciem na poziomie
35,7 proc., Nawrocki – 22,3 proc., a Mentzen – 15 proc. Na kolejnych
miejscach znajdowali sie Holownia (6,9 proc.), Biejat (5,3 proc.), Zandberg
(2,4 proc.), Braun (1,7 proc.), Stanowski (1,4 proc.) i Jakubiak (1,2
proc.). A co z frekwencja? IBRiS zapytal badanych o to, czy gdyby wybory
prezydenckie odbywaly sie w najblizsza niedziele, to oddaliby w nich swoj
glos. 43,6 proc. odpowiedzialo, ze “zdecydowanie tak”, 14,6 proc. – “raczej
tak”, a 2,9 proc., ze “trudno powiedziec”. 25,3 proc. badanych
odpowiedzialo “zdecydowanie nie”, a 13,6 proc., ze “raczej nie”.

Pytanie o polityczna emeryture

W sondazu padlo tez pytanie o to, czy premier Donald Tusk powinien przejsc
na polityczna emeryture. Zdaniem 47 proc. ankietowanych powinien, a dla 19
proc. raczej powinien. Z kolei 22,5 proc. badanych zdecydowanie uwaza, ze
Tusk nie powinien przechodzic na polityczna emeryture, a 9,4 proc. – ze
raczej nie powinien. 2,1 proc. badanych nie mialo zdania. Na pytanie, czy
prezes PiS Jaroslaw Kaczynski powinien przejsc na polityczna emeryture 57,8
proc. badanych odparlo, ze zdecydowanie tak, a 17,4 proc. – ze raczej tak.
Zdecydowanie nie odpowiedzialo – 10,6 proc. respondentow, a raczej nie –
12,5 proc. badanych. 1,7 proc. odparlo, ze “trudno powiedziec”.

Czy koalicja rzadzaca spelnia oczekiwania Polakow?

W badaniu zapytano rowniez Polakow, czy obecna koalicja rzadzaca (KO,
Trzecia Droga, Lewica) spelnia ich oczekiwania. 6,5 proc. badanych uznalo,
ze zdecydowanie spelnia, a 29,9 – ze raczej spelnia. Z kolei 34,3 proc.
badanych powiedzialo, ze zdecydowanie nie spelnia, a 23,1 – ze raczej nie.
6,2 proc. respondentow nie mialo w tej sprawie zdania. Badanie zostalo
przeprowadzone w dniach 16-17 kwietnia 2025 roku na probie liczacej 1067
osob metoda telefonicznych, standardowych wywiadow kwestionariuszowych
wspomaganych komputerowo (CATI).

“Czarna owca konklawe”. Zhanbiony kardynal chce wybierac papieza. Caly
swiat spoglada na Watykan w czasie, gdy zbliza sie pogrzeb papieza
Franciszka i wybor jego nastepcy. W tym oczekiwaniu na pierwszy plan wysuwa
sie postac skazanego kardynala Angelo Becciu. Choc zostal pozbawiony praw
kardynalskich i usuniety z grona elektorow, zapowiada, ze chce glosowac w
konklawe. Kardynalowie sa podzieleni. 76-letni, pochodzacy z Sardynii
niegdys bardzo wplywowy kardynal Angelo Becciu, byl w latach 2011-2018
zastepca sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej (trzecia osoba w hierarchii
Watykanu), a nastepnie prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

We wrzesniu 2020 roku sensacje i szok wywolala wiadomosc o tym, ze papiez
Franciszek wezwal go na audiencje i w jej trakcie zwolnil go z funkcji
prefekta kongregacji oraz pozbawil “praw zwiazanych z godnoscia kardynala”.
To zas oznaczalo – jak wyjasniono – ze wloski dostojnik zachowal tytul
kardynalski, ale utracil wszelkie stanowiska w Kurii Rzymskiej, a takze
prawo udzialu w konklawe. Papiez zareagowal na pierwsze doniesienia o
skandalu finansowym w Sekretariacie Stanu, do ktorego doszlo, gdy Becciu
byl tam substytutem, czyli zastepca sekretarza stanu. Sprawe
nieprawidlowosci opisal wloski tygodnik “L’Espresso”. Chodzilo miedzy
innymi o zakup inwestycyjny luksusowej nieruchomosci w Londynie ze srodkow
Sekretariatu Stanu, pochodzacych miedzy innymi ze swietopietrza, czyli
datkow od wiernych na potrzeby papieskiej poslugi, a takze na wsparcie
dzialalnosci apostolskiej i charytatywnej. Kardynal Becciu uznal artykul za
znieslawienie i pozwal wydawce tygodnika, domagajac sie 10 milionow euro na
cele dobroczynne. Argumentowal, ze publikacja doprowadzila do pozbawienia
go prawa do udzialu w konklawe i nawet szans na wybor na papieza, a to z
kolei mialoby grozic tym, ze wybor moglby byc niewazny. Sad przyznal racje
redakcji, ze nie bylo to znieslawienie, a dostojnik musial oplacic koszty
procesu. Pozniej sprawa nieprawidlowosci finansowych w Sekretariacie Stanu
i londynskiej transakcji trafila do Trybunalu Panstwa Watykanskiego, ktory
w grudniu 2023 roku skazal kardynala Becciu na piec i pol roku pozbawienia
wolnosci za sprzeniewierzenie pieniedzy i naduzycie uprawnien. Zlozyl on
apelacje i twierdzi, ze jest niewinny. Kardynal nie moze jednak pogodzic
sie z decyzja o pozbawieniu go prawa do udzialu w konklawe. Na mocy decyzji
Franciszka sprzed prawie pieciu lat nie znalazl sie na liscie elektorow
konklawe, ktore wkrotce sie odbedzie i stanowczo kontestuje to
postanowienie. Gdy zostal zaproszony na kongregacje generalne, czyli
spotkania kardynalow w okresie wakatu w Stolicy Apostolskiej, wyrazil
zdecydowanie zamiar wziecia udzialu w wyborze papieza – zauwaza wloska
prasa w srode. Kardynal Becciu argumentuje, ze zapraszajac go na ostatni
konsystorz, papiez uznal jego “prerogatywy kardynala”. “Nie zostala
wyrazona bezposrednia wola wykluczenia mnie z konklawe ani prosba o to, bym
na pismie zrezygnowal z udzialu” – oswiadczyl Becciu w wywiadzie dla
dziennika “Unione Sarda”. Ponadto utrzymuje on, ze papiez mu przebaczyl.
Decyzja w sprawie jego zadan udzialu w konklawe powinna zostac podjeta
podczas kongregacji generalnej kardynalow. Watykanisci zauwazaja, ze jego
ewentualne dopuszczenie do wyboru papieza moze okazac sie elementem
destabilizujacym i wywolujacym podzialy wsrod elektorow, bo nie brak wsrod
nich takich, ktorzy sprzeciwiaja sie jego obecnosci.

O “sprawie Becciu” informuja najwieksze gazety. Najostrzej podsumowuje ja
“Il Fatto Quotidiano”, ktore nazywa dostojnika “czarna owca konklawe”.

Cialo lezalo w wannie przez ponad pol roku. Pozbawione wnetrznosci.
36-letni Andrzej K. i 44-letni Zdzislaw M. sa podejrzani o brutalne
zabojstwo i zniewazenie zwlok Andrzeja G. ze Slupska. Cialo 60-letniego
mezczyzny znaleziono w wannie w lipcu 2024 r. Jak ustalili biegli, zostal
zamordowany ponad pol roku wczesniej. Motyw zbrodni nie jest na razie znany.

Cialo 60-letniego Andrzeja G. znaleziono w wannie w jednym ze slupskich
mieszkan 10 lipca 2024 r. Policja otrzymala zgloszenie od sasiadow, ktorzy
zwrocili uwage na dluzsza nieobecnosc mezczyzny oraz zapalone swiatlo w
jego mieszkaniu. – Od poczatku sprawa zostala potraktowana priorytetowo ze
wzgledu na jej brutalny charakter oraz podejrzenie zaplanowanego dzialania
sprawcow. Na podstawie wynikow sekcji zwlok oraz przesluchan swiadkow
policjanci ustalili, ze do zabojstwa 60-letniego mezczyzny doszlo w grudniu
2023 roku. Zwloki ofiary lezaly w wannie. Znajdowaly sie w zaawansowanym
stopniu rozkladu – podala rzeczniczka prasowa Komendy Wojewodzkiej Policji
w Gdansku Karina Kaminska. Nastepnego dnia po znalezieniu zwlok sledztwo w
sprawie zabojstwa wszczela Prokuratura Rejonowa w Slupsku. Biegli z zakresu
medycyny sadowej stwierdzili, ze do smierci 60-letniego Andrzeja G. doszlo
wskutek kilkukrotnego ugodzenia go w klatke piersiowa nozem.

Zatrzymanie podejrzanych

W listopadzie 2024 r. sledztwo w sprawie zabojstwa mezczyzny przejela
Prokuratura Regionalna w Gdansku. Funkcjonariusze policji ze Slupska i
Gdanska w ubieglym tygodniu zatrzymali troje podejrzanych w tej sprawie. –
36-letniemu Andrzejowi K. prokurator zarzucil popelnienie zabojstwa
Andrzeja G. przez co najmniej szesciokrotne ugodzenie go w klatke
piersiowa, nozem o dlugosci ostrza okolo 25 cm, z bardzo duza sila, co
spowodowalo nagly i gwaltowny zgon pokrzywdzonego. Ponadto podejrzanemu
prokurator zarzucil zniewazenie zwlok Andrzeja G., poprzez usuniecie
wspolnie ze Zdzislawem M. narzadow wewnetrznych pokrzywdzonego, wyniesienie
ich z mieszkania i wyrzucenie do smietnika – przekazal rzecznik prasowy
Prokuratury Regionalnej w Gdansku prok. Mariusz Marciniak. Andrzejowi K.
grozi kara pozbawienia wolnosci na czas nie krotszy od lat 10 albo kara
dozywotniego pozbawienia wolnosci. Jak podala prokuratura, 44-letniemu
Zdzislawowi M. zarzucono utrudnianie sledztwa oraz udzielanie pomocy
sprawcy zabojstwa w uniknieciu odpowiedzialnosci karnej poprzez zacieranie
sladow przestepstwa wspolnie z Andrzejem K. Mezczyznie grozi do 5 lat
wiezienia. W czwartek 17 kwietnia sad zdecydowal o aresztowaniu obu
mezczyzn.

Trzecia podejrzana osoba w tej sprawie jest 49-letnia Kamila T. Kobiecie
zarzucono utrudnianie sledztwa oraz udzielanie sprawcy zabojstwa pomocy w
uniknieciu odpowiedzialnosci karnej poprzez niezawiadomienie organow
scigania o zabojstwie 60-latka. Zdaniem sledczych kobieta wiedziala o
morderstwie, ale mimo tego nie powiadomila organow scigania. Kamila T.
zostala objeta dozorem policji, zakazem kontaktowania sie ze
wspolpodejrzanymi oraz zakazem opuszczania kraju polaczonym z zatrzymaniem
paszportu. Kobiecie grozi do 5 lat pozbawienia wolnosci.

Na razie nie jest znany motyw zbrodni. Jak wyjasnil prok. Marciniak, ten
“bedzie ustalany w trakcie sledztwa”.

Ukradl tesciowej ponad 150 tysiecy zlotych. Mieszkanka powiatu
slawienskiego zglosila sie do policjantow i poinformowala, ze z jej
mieszkania skradziono ponad 150 tysiecy zlotych i niecale trzy i pol
tysiaca euro.

Aspirant sztabowa Kinga Warczak, oficer prasowa policji w Slawnie,
przekazala, ze zdaniem poszkodowanej do kradziezy mialo dochodzic w okresie
od pazdziernika zeszlego roku do kwietnia tego roku. – Kobieta podejrzewala
swojego ziecia, ktory przychodzil w tym czasie z wizytami – dodala.

Lacznie skradziono 153 tysiace zlotych i 3450 euro. W sprawie zatrzymano
50-latka. Policjanci ustalili, ze mezczyzna najpierw zabral trzy tysiace
zlotych, a przy nastepnej wizycie reszte kwoty. Funkcjonariuszom udalo sie
odzyskac prawie 141 tysiecy. Mezczyzna przyznal sie do winy, uslyszal
zarzuty kradziezy i kradziezy z wlameniem. Grozi mu do 10 lat wiezienia.

Zorganizowana grupa przestepcza, a w niej Ziobro i Glapinski? Sledztwo
w prokuraturze. Sledztwo, do ktorego wlaczono zawiadomienie o dzialaniu
“zorganizowanej grupy przestepczej” z udzialem miedzy innymi prezesa
Narodowego Banku Polskiego Adama Glapinskiego i bylego ministra
sprawiedliwosci Zbigniewa Ziobry prowadzi Slaski Wydzial Zamiejscowy
Prokuratury Krajowej w Katowicach – dowiaduja sie dziennikarze
“Superwizjera” i tvn24.pl. Sledztwo prowadzone jest “w sprawie”.
Dziennikarze Maciej Duda i Lukasz Rucinski zwrocili sie do Slaskiego
Wydzialu Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestepczosci Zorganizowanej
i Korupcji w Katowicach z pytaniem o to, czy prowadzi on sledztwo w sprawie
zorganizowanej grupy przestepczej, w ktorej sklad ma wchodzic miedzy innymi
Adam Glapinski, Zbigniew Ziobro i Jaroslaw Kaczynski oraz – jezeli tak –
jakie sa okolicznosci jego wszczecia.

W odpowiedzi rzecznik Prokuratury Krajowej Przemyslaw Nowak przekazal, ze
wydzial w Katowicach “prowadzi sledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia
uprawnien przez funkcjonariuszy publicznych, zaistnialego w okresie od 2018
r. do wrzesnia 2022 r”.

Jak napisal Nowak, “postepowanie zostalo zainicjowane przez pelnomocnika
Leszka Cz. (chodzi o Leszka Czarneckiego-red.) zlozeniem dwoch zawiadomien
o podejrzeniu popelnienia przestepstwa o charakterze korupcyjnym, ktorego
dopuscil sie Marek C. – wowczas Przewodniczacy Komisji Nadzoru
Finansowego”. “Markowi C. przedstawiono zarzut popelnienia przestepstwa z
art. 231 § 2 kk, a po zebraniu calosci materialu dowodowego jego sprawe
wylaczono do odrebnego postepowania, po czym w dniu 31 grudnia 2019 roku
skierowano przeciwko niemu akt oskarzenia do Sadu Rejonowego
Warszawa-Srodmiescie w Warszawie. Do chwili obecnej nie zapadl jeszcze
wyrok i postepowanie sadowe jest w toku” – poinformowal.

Kolejne zawiadomienie wlaczone do sledztwa

Prokurator dodal, ze “jednoczesnie, w toku sledztwa w dalszym ciagu badany
jest watek podejrzenia przekroczenia uprawnien przez funkcjonariuszy
publicznych w zwiazku z tworzeniem regulacji prawnych dotyczacych
funkcjonowania sektora bankowego, kolokwialnie okreslany w mediach jako
‘Plan Zdzislawa'”. Jak poinformowal Nowak, “na kolejnym etapie sledztwa do
materialow tego postepowania wlaczono kolejne zawiadomienie o
przestepstwie, zlozone w dniu 4 stycznia 2024 r. przez pelnomocnika Leszka
Cz.”

“Jedna z tez zawartych w tym zawiadomieniu bylo funkcjonowanie
zorganizowanej grupy przestepczej, w ktorej sklad wchodzily osoby pelniace
najwyzsze funkcje publiczne, w tym m.in. Prezes Narodowego Banku Polskiego
i Minister Sprawiedliwosci. Wedlug zawiadamiajacego osoby te mialy
podejmowac dzialania na szkode bankow, ktorych udzialowcem byl Leszek Cz.”
– dodal.

Zaznaczyl, ze “osoba Jaroslawa K. nie byla wskazywana w zadnym z
zawiadomien”. Rzecznik PK przekazal, ze “postepowanie to prowadzone jest ‘w
sprawie'”.

Czy wszczecie tego sledztwa oznacza, ze faktycznie istniala zorganizowana
grupa, ktorej czlonkami byli m.in. Glapinski i Ziobro?

– Prokuratura wszczyna sledztwo zgodnie z trescia zawiadomienia. A to, czy
rzeczywiscie istniala taka grupa, dopiero wykaze postepowanie – tlumaczy
nam jedna z osob zblizonych do sprawy pragnaca zachowac anonimowosc.

“Komunijne boxy” nowym trendem. Internauci oburzeni: “To jest hazard” Sezon
komunijny zbliza sie wielkimi krokami. W tym roku, zamiast wreczania kopert
z pieniedzmi, producenci oferuja boxy podarunkowe. – To hazard, nie powinno
sie dzieciom pozwalac – komentuja internauci. Pierwsza Komunia Swieta to
uroczystosc katolicka, w ktorej podczas mszy uczniowie trzecich klas szkol
podstawowych po raz pierwszy przyjmuja eucharystie. To duchowe przezycie
czesto wiaze sie z obdarowywaniem dziecka. W Polsce przez lata utarlo sie,
ze najczestszym prezentem – obok medalikow i swietych obrazkow – jest
koperta z pieniedzmi.

W tym roku producenci poszli o krok dalej i proponuja bardziej
spersonalizowane podarunki, czyli tzw. komunijne boxy. To ozdobne pudelka,
w ktorych znajduja sie m.in. slodycze, kwiaty, bizuteria, notesy czy
ksiazki. Jedna z firm wymyslila “komunijny box” ze zdrapkami.

– Prezent na Pierwsza Komunie Swieta – box ze zdrapkami i dodatkowymi
atrakcjami – czytamy w opisie na TikToku. Pomysl na nietypowy podarunek
podzielil internautow.

– “Tylko ze zdrapki to hazard, nie powinno sie dzieciom na to pozwalac…”,
“Zdrapki na komunie? To jest hazard”, “Jak nic nie wygra, wtedy placz” –
pisali przeciwnicy boxu. Byli jednak i tacy, ktorym przypadl on do gustu. –
“Super, ciekawy bukiet”, “Cudenko”, “Przepiekny” – komplementowali.

Jak zapewniono w komentarzach, zdrapki moga byc zamienione np. na pieniadze.

SPORT

Oto cala prawda o Swiatek. Ta Iga juz nie wroci na szczyt. Wielka radosc w
Polsce, bo Aryna Sabalenka nie wygrala turnieju w Stuttgarcie. Nasze media
z ulga odnotowaly fakt, ze strata Igi Swiatek do liderki rankingu nie
wzrosla tak bardzo, bo Bialorusinka tylko obronila punkty z ubieglego roku.
Tymczasem, to nie Sabalenka jest problemem Polki. Swiatek nie miala szansy
zmierzyc sie z nia od przeszlo siedmiu miesiecy. Zyjemy iluzja. Patrzymy w
rankingi WTA i liczymy, kiedy Iga Swiatek odzyska numer 1 na swiecie. Nie
bedzie to mozliwe w obecnym okresie sezonu, gdy tenisowa karuzela bedzie
sie krecic na kortach ziemnych. Swiatek broni na nich zbyt wielu punktow,
by odrobic strate. A turniej w Stuttgarcie pokazal jeszcze, ze nawet na
swojej ulubionej nawierzchni Polka moze miec problemy. Moze wiec juz nie
warto patrzec na punkciki i dywagowac, ze kiedy Arynie Sabalence powinie
sie noga, to Polka znow moze ja wyprzedzic. Problem Swiatek nie polega
przeciez na tym, ze Bialorusince nie umie sprostac, ale na tym, ze w ogole
z nia nie moze sie spotkac. Obie najwyzej notowane tenisistki rankingu WTA
nie graly ze soba od przeszlo siedmiu miesiecy. Ostatni raz gora byla
Sabalenka, ktora wygrala w polfinale w Cincinnati 6:3, 6:3. Byla to dopiero
czwarta wygrana Bialorusinki w dwunastu meczach z Polka. Od tamtego czasu,
albo Iga, albo jej glowna rywalka odpadaja w turniejach zbyt wczesnie, by
mierzyc sie w bezposrednich meczach. Obie sa przeciez rozstawione po dwoch
stronach drabinki i szanse na starcie maja dopiero w finalach. Niestety,
czesciej przedwczesne opuszczenie turniejow zdarza sie ostatnio Polce i nie
jest to przypadek. Jak w znanym porzekadle o indyku czekajacym do
niedzieli, patrzymy na Aryne, a tymczasem nagle lepsze od Igi okazuja sie:
Jelena Ostapenko, Alexandra Eala czy Mirra Andriejewa. Swiatek nie wygrala
turnieju od dziesieciu i pol miesiaca. To jasny znak, ze cos w tej maszynie
– mam tu na mysli caly team Polki – sie zacielo.

Wim Fissette na razie nie sprostal zadaniu

I trudno nawet powiedziec, ze w grze Polki widac jakas znizke forme. To
raczej problem tego, ze rywalki coraz lepiej sie do niej dostosowuja.
Tenisowi eksperci juz dawno zwracali uwage, ze gdy mecz nie uklada sie po
mysli Swiatek, to nie potrafi ona zaskoczyc rywalki nagla zmiana sposobu
gry. Nowy trener Wim Fissette mial sprawic, by Polka przestala byc
tenisistka jednowymiarowa i by latwiej bylo jej wygrywac rowniez na innych
nawierzchniach niz maczka. Belg mial tez za zadanie poprawic serwis Igi, by
dzieki swojemu podaniu zdobywala wiecej punktow. Nie bardzo to sie jednak
udalo. O ile, jesli chodzi o procent zdobytych punktow po pierwszym czy
drugim podaniu oraz podwojne bledy serwisowe, statystyki Polki wygladaja
nie tak zle, o tyle w liczbie asow serwisowych jest ona w tym sezonie
dopiero 20. na swiecie. O oczko wyzej jest Magda Linette, choc zagrala az o
15 meczow mniej niz bardziej utytulowana kolezanka z reprezentacji. Jesli
chodzi o procent asow, to Swiatek jest dopiero trzydziesta na swiecie. A
bez silnego i precyzyjnego serwisu trudno marzyc o tytulach na innych
nawierzchniach niz maczka. Na razie wiec kibice Igi powinni przestac sobie
zadawac pytanie: “kiedy Polka wroci na pozycje nr 1 na swiecie?”, a dac jej
szanse, by razem z trenerem wymyslila sie na nowo, nawet za cene, ze wizja
powrotu na szczyt mocno sie w tym sezonie oddali. Po frustracji Polki na
korcie widac, ze proces transformacji nie przebiega bezbolesnie. Swiatek
sama naklada na siebie zbyt duza presje, wiec dobrze by bylo, gdyby chociaz
kibice obnizyli swoje oczekiwania i nie patrzyli juz na ten najwazniejszy
ranking. Naprawde to nie bedzie tragedia, jesli Polka spadnie w tym sezonie
nawet nizej, niz jest teraz. Byc moze nie ma innego wyjscia, jesli chcemy
by powstala nowa wersja Swiatek. Ta stara na pewno juz na szczyt rankingu
nie wroci.

Wszyscy czekali na ten komunikat Ekstraklasy. “Informujemy” To juz pewne.
Podjeto ostateczna decyzje w sprawie meczow ligowych PKO BP Ekstraklasy
oraz nizszych klas rozgrywkowych. Na ten komunikat czekali wszyscy kibice i
eksperci. Polski Zwiazek Pilki Noznej oraz Ekstraklasa S.A., w zwiazku z
ogloszeniem zaloby narodowej w dniu uroczystosci pogrzebowych papieza
Franciszka, ktore odbeda sie w sobote, 26 kwietnia podjely decyzje w
sprawie meczow ligowych w Ekstraklasie oraz nizszych klasach rozgrywkowych.
Na sobote zaplanowane sa trzy mecze PKO BP Ekstraklasy: Lechia Gdansk –
Piast Gliwice, Motor Lublin – Cracovia i GKS Katowice – Legia Warszawa.
PZPN oraz Ekstraklasa S.A. postanowily, ze mecze Ekstraklasy oraz
wszystkich innych rozgrywek ligowych, zostana rozegrane zgodnie z planem.
Beda one poprzedzone minuta ciszy. “Polski Zwiazek Pilki Noznej oraz
Ekstraklasa S.A., w zwiazku z ogloszeniem zaloby narodowej w dniu
uroczystosci pogrzebowych papieza Franciszka, ktore odbeda sie w sobote, 26
kwietnia 2025 roku, informuja: Sobotnie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy
oraz mecze wszystkich klas rozgrywkowych prowadzonych przez PZPN zostana
poprzedzone minuta ciszy.

– Podczas sobotnich meczow nie powinny odbywac sie zadne imprezy
towarzyszace, aby wydarzenia te mialy godny i stonowany charakter” –
czytamy w serwisie X na Ekstraklasa S.A. We wtorek prezydent Andrzej Duda
oglosil zalobe narodowa w zwiazku z pogrzebem papieza Franciszka I.
Pojawilo sie wiec pytanie, czy odwolane zostana mecze Ekstraklasy i I ligi
zaplanowane na sobote 26 kwietnia. Ostatecznie do tego nie doszlo.
Kilkanascie godzin wczesniej krytycznie do pomyslu przelozenia meczow
odnosil sie Jaroslaw Krolewski, prezes Wisly Krakow. W Poniedzialek
Wielkanocny caly swiat pograzyl sie w zalobie. W wieku 88 lat zmarl bowiem
Papiez Franciszek, ktory od dluzszego czasu zmagal sie z powaznymi
problemami zdrowotnymi. Papiez byl wielkim fanem sportu i kibicowal
argentynskiej druzynie San Lorenzo.

Tak Wlosi podsumowali Zalewskiego po klesce Interu. “Zawsze” “Wchodzi z
wlasciwym nastawieniem”, “zawsze stara sie cos stworzyc” – tak wloskie
media komentuja wystep Nicoli Zalewski w rewanzowym meczu polfinalu Pucharu
Wloch pomiedzy Interem Mediolan i AC Milanem. Reprezentant Polski, ktory
wszedl przy wyniku 2:0 dla rywali, nie pomogl swojemu zespolowi odwrocic
wyniku. Nicola Zalewski przez 53 minuty ogladal z lawki rezerwowych, jak
jego koledzy z Interu Mediolan rywalizowali z Milanem w rewanzowym
spotkaniu polfinalu Pucharu Wloch. Reprezentant Polski pojawil sie na
murawie przy stanie 0:2 i nie zdolal pomoc zespolowi, ktory po porazce 0:3
odpadl z rozgrywek (w dwumeczu polegl 1:4). A jak wystep wahadlowego
ocenily wloskie media? Nicoli Zalewski oceniony za mecz Inter Mediolan – AC
Milan w Pucharze Wloch. “Wlasciwe nastawienie”

“Wykonuje zwody, staje jeden na jeden przeciwko Fikayo Tomoriemu lub
komukolwiek innemu. Gra bardzo wysoko […], na pewno nie brakuje mu
pomyslow i inicjatywy, zawsze stara sie cos stworzyc” – napisal portal
fcinternews.it, przyznajac Polakowi ocene 6 (skala 1-10). Taka sama note
Zalewski otrzymal od stacji Sky Sport i serwisow calciomercato.it oraz
calciomercato.com. “Wchodzi z wlasciwym nastawieniem, przynajmniej zawsze
stara sie grac bezposrednio z przeciwnikiem” – uzasadnilo ostatnie z
wymienionych mediow. Jednak nie wszyscy tak bardzo docenili 23-latka. Nieco
nizej, bo na 5,5, ocenily go Eurosport i portal tuttomercatoweb.com. “Po
lewej stronie toczy pojedynki z Alexem Jimenezem, ktory sie nie poddaje.
Nie pokazal wiele”, “podobnie jak inne zmiany, ta rowniez nie zmienia
przebiegu gry” – czytamy. Dla Nicoli Zalewskiego byl to dziewiaty wystep w
koszulce Interu Mediolan. Na razie nie strzelil gola, za to zaliczyl jedna
asyste.

DETEKTYW

TRZY harpie

Leon MADEJSKI

Najpierw chcialy otruc 69-letniego mezczyzne pierogami faszerowanymi

muchomorem sromotnikowym, ale w ostatnim momencie targane wyrzutami sumienia

zrezygnowaly z tego planu. Nie mialy skrupulow kilka miesiecy pozniej,
kiedy podaly

mu srodki nasenne, a potem zamordowaly z zimna krwia, zas rozczlonkowane
cialo

denata wozily autobusami komunikacji miejskiej i wrzucaly do Wisly. Dw u d
z i e s t e g o

Komendy Rejo-

nowej Policji

w Chrzanowie

(woj. malopolskie) zglosila sie

34-letnia Marzena M. i powia-

domila o zaginieciu ojca –

69-letniego Dariusza M.

– Ostatni raz widzialam go

przed tygodniem, gdy rankiem

wyszedl z domu w kierunku

dworca kolejowego – opowiada-

la. – Tata planowal dwudniowy,

sluzbowy wyjazd do Warsza-

wy. Mial do zalatwienia jakies

sprawy w Ministerstwie Spra-

wiedliwosci i kilku innych urze-

dach, jednak nie mam pojecia

co i gdzie. Wielokrotnie dzwo-

nilam od tamtej pory na jego

telefon komorkowy, ale za kaz-

dym razem odzywala sie tylko

automatyczna sekretarka. Od

wyjscia z domu nie dal znaku

zycia i coraz bardziej denerwuje

sie, ze moglo stac sie cos zlego.

Dariusz M., z zawodu radca

prawny, byl osoba stosunkowo

dobrze znana w 50-tysiecz-

nym Chrzanowie. Wprawdzie

od kilku lat byl juz na emery-

turze, ale nie zaprzestal dzia-

lalnosci zawodowej. Na stale

wspolpracowal z kilkoma fi r-

mami i przedsiebiorstwami,

chetnie udzielal sie spolecznie.

Z racji kontaktow zawodowych

stykal sie z wieloma osobami.

Prawie wszyscy podkreslali, ze

dotychczasowe zycie radcy bylo

poukladane i nic nie wskazywa-

lo na to, aby zamierzal doko-

nywac rewolucyjnych zmian.

Byloby co najmniej dziwne,

gdyby nagle zniknal i nie chcial

korzystac ze zgromadzonego

majatku. A troche tego bylo:

mieszkal w stumetrowym, pie-

trowym domku jednorodzin-

nym, w garazu stal zadbany kil-

kuletni samochod, dom otaczal

wypielegnowany trawnik.

Co zatem sprawilo, ze nagle

zniknal? Zaginiony radca byl

WYDANIE SPECJALNE nr 1/2025

ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO

osoba majetna, ale nic nie

wskazywalo na to, aby padl

ofiara przestepcow, ktorym

moglo zalezec na wyelimino-

waniu osoby posiadajacej zbyt

duza wiedze o ich dzialalnosci.

Rownie irracjonalna wydawala

sie wersja, jakoby zaszyl sie na

drugim krancu Polski. Zresz-

ta, z czego by zyl?! Od czasu

jak wyszedl z domu, nie podjal

z konta ani zlotowki, nigdzie

nie placil tez swoja karta kre-

dytowa. Hipoteza o porwaniu

byla najmniej prawdopodobna,

gdyz ewentualni porywacze –

pomimo uplywajacego czasu –

nie przyslali listu z zadaniem

okupu.

Nie bylo jakichkolwiek prze-

slanek wskazujacych na mor-

derstwo. Zaginiony mezczyzna

nie mial zadnego powodu, aby

nagle zmieniac swoje zycie.

Byl powszechnie szanowanym,

majetnym czlowiekiem, mial

ustabilizowana pozycje rodzin-

na. Jego zona zmarla w 1990

roku. Mial dwojke dzieci – syna,

ktory zalozyl rodzine, i corke –

Marzene, ktora z nim miesz-

kala. Marzena w momencie

smierci matki miala 25 lat. Byla

wprawdzie dorosla, jednak nie

potrafi la ulozyc sobie zycia po

odejsciu kobiety. Tak bardzo

brakowalo jej opieki i czulo-

sci. Wtedy Dariusz M. wpadl

na pomysl, aby razem z nimi

zamieszkala jej najserdeczniej-

sza przyjaciolka – Joanna H.

Kobiety poznaly sie w szko-

le sredniej. Siedzialy w jednej

lawce, spedzaly ze soba niemal

kazda wolna chwile. Po zdaniu

matury Joanna H. rozpoczela

studia na Uniwersytecie Jagiel-

lonskim (nigdy ich nie ukon-

czyla), zas Marzena znalazla

zatrudnienie w jednej z chrza-

nowskich szkol jako sekretar-

ka. I choc kazda zyla wlasnym

zyciem, mialy wlasne grono

znajomych, to jednak przyjazn

z “ogolniaka” przetrwala probe

czasu. Weekendami spotyka-

ly sie na pogaduszki, niekiedy

wychodzily do kawiarni, gdzie

dawaly sie podrywac niezna-

nym chlopakom.

Joanna H. z przyjemnoscia

przyjela propozycje zmiany

miejsca zamieszkania. Tym

bardziej, ze pan Dariusz chcial

zatrudnic ja do prac biurowych

w swojej kancelarii. Nareszcie

wyprowadzila sie od ojca, ktory

niemal codziennie urzadzal

pijackie awantury. Miala spo-

kojny dach nad glowa, zycz-

liwych jej ludzi i perspektywe

zarabiania pieniedzy. Wydawa-

lo sie jej, ze zla passa w zyciu

zostala wreszcie przerwana.

Tym bardziej, ze z uplywem

czasu jej zwiazki z Dariu-

szem M. stawaly sie coraz bliz-

sze i zaczeli tworzyc pare”

* * *

Co zatem stalo sie z chrzanow-

skim radca?! Na to pytanie nie

udalo sie w 2000 roku odpowie-

dziec. Nie pomogly policyjne

komunikaty o zaginieciu mez-

czyzny w programach telewi-

zyjnych i lokalnych mediach

ani zatrudnienie do poszuki-

wan przez corke zaginionego

jasnowidza. Mezczyzna prze-

padl jak kamien w wode, a po

kilkumiesiecznym dochodze-

niu akta sprawy powedrowaly

do policyjnego archiwum.

W 2004 roku przypadkiem

Dariusza M. zainteresowali

sie krakowscy policjanci z tzw.

Archiwum X, zajmujacy sie

tajemniczymi i niewyjasniony-

mi historiami sprzed lat. Tak

jak w kilku innych, pozornie

beznadziejnych sprawach,

najpierw poddali szczegolo-

wej analizie material zebrany

w czasie sledztwa. Choc formal-

nie radca uznawany byl jedynie

za zaginionego, wiele wskazy-

walo na to, ze moglo dojsc do

zabojstwa.

– Oczywiscie, ze pan M.

mogl gdzies wyjechac i nie

35ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO

powiadomic o tym nawet swo- powiadomic o tym nawet swo- powiadomic

Poczcie Glownej w Krakowie.

ich najblizszych, ale biorac pod

Wewnatrz byl” portfel zaginio-

rozwage zdrowy rozsadek bylo

nego pana M. i krotki list, napi-

to raczej nieprawdopodobne

sany na maszynie: “Widzialem

– opowiada jeden z funkcjo-

jak przed piecioma laty, na

nariuszy. – Z praktyki krymi-

przelomie stycznia i lutego,

nalistycznej wynika, ze zwloki

dwaj nieznani mezczyzni, kto-

najczesciej ukrywaja rodziny

rzy przyjechali nad brzeg Wisly

ofi ar, aby w ten sposob zataic

w Krakowie samochodem oso-

fakt popelnienia przestepstwa,

bowym, wyciagneli z bagaznika

bo czesto to oni jako pierwsi

ciezkie worki i wrzucili je do

znajduja sie w kregu potencjal-

rzeki. Potem podszedlem na

nych sprawcow przestepstwa.

brzeg i znalazlem tam skorzany

Wystarczylo jedynie wytypowac

portfel, a kilka miesiecy pozniej

morderce i udowodnic popel-

widzialem program w telewizji,

nienie przestepstwa. Stalo przed

w ktorym byla mowa o zagi-

nami trudne zadanie: nie bylo

nieciu jakiegos radcy. Ukrywa-

zwlok ani narzedzi zbrodni, nie

lem przez lata fakt odnalezienia

wiedzielismy, gdzie popelnio-

portfela, gdyz obiecalem sobie,

no zabojstwo. To bylo wielkie

ze nie bede sie mieszal w mafi j-

wyzwanie

ne porachunki, ale teraz, kiedy

Z czasem zaczely pojawiac

poczulem sie bezpieczniejszy,

sie nowe, bardzo interesujace

zdecydowalem sie wyslac ten

watki. Corka bez zgody ojca zli-

list z portfelem”.

kwidowala jego lokaty bankowe,

Dla “Archiwum X” to byl

kilka tygodni po jego zniknieciu

zupelnie nowy trop. Jeszcze

nagle wypisala sie ze spoldziel-

raz dokladnie przeanalizowa-

ni mieszkaniowej i wycofala

no informacje o topielcach nie-

wplacone przez niego 80 tys.

ustalonej tozsamosci, ktorych

zl. Z wyjatkowa determinacja

ciala wylowiono w ciagu ostat-

starala sie o uznanie ojca za

nich 5 lat z Wisly. Jednak, pomi-

zmarlego, dzieki czemu mogla-

mo sprawdzenia wszelkich

by w majestacie prawa przejac

meldunkow, nie natrafi ono na

caly jego majatek. Wszystko to

informacje o zwlokach 69-let-

wydawalo sie co najmniej dziw-

niego mezczyzny. Pojawil sie

ne i dwuznaczne”

jednak pewien ciekawy slad”

Na potwierdzenie zgonu

zaginionego, gdy nie ma ciala,

* * *

a tym samym na odebranie po

nim spadku – tak jak to bylo

w przypadku Dariusza M. – trze-

ba czekac 10 lat, chyba ze zda-

rzenie dotyczy osoby w wieku

powyzej 70 lat – wowczas okres

ten ulega skroceniu do lat 5.

Jednak sprawczynie zabojstwa

chrzanowskiego radcy nie mialy

zamiaru tak dlugo czekac, dla-

tego wpadly na – genialny ich

zdaniem – pomysl. Postanowily

wziac sprawy we wlasne rece

i przyspieszyc bieg zdarzen.

Na poczatku lutego 2005

roku Marzena M. przekaza-

la policji niezwykla przesylke,

nadana dzien wczesniej na

Na poczatku kwietnia 2000

roku, w okolicach stopnia wod-

nego “Przewoz” w Krakowie,

dwaj wedkarze zobaczyli wysta-

jacy z wody korpus mezczyzny.

Nagie zwloki pozbawione byly

rak, nog i glowy. Natychmiast

udali sie do pobliskiej elektrow-

ni, skad zawiadomili policje

o makabrycznym znalezisku.

Z opinii bieglych z Zakladu

Medycyny Sadowej wynikalo,

ze zwloki przebywaly w wodzie

kilka tygodni. Wiek mezczyzny

okreslono na 40-55 lat.

Piec dni pozniej krakow-

ska prokuratura rozpoczela

sledztwo w sprawie zabojstwa

mezczyzny o nieustalonej toz-

samosci. Biegli potwierdzili, ze

cialo lezalo w wodzie co naj-

mniej kilka tygodni. Niestety,

zaawansowane procesy gnilne

nie pozwolily na precyzyjne

okreslenie przyczyn smierci

denata. Ujawnione obrazenia

tkanek miekkich powstaly naj-

prawdopodobniej od uderzenia

twardym narzedziem o ostrej

krawedzi bocznej. Mogla to byc

siekiera, tasak lub inny, podob-

ny przedmiot.

W czasie ogledzin i sekcji

zwlok zamordowanego stwier-

dzono ponadto m.in. zlamanie

szostego zebra i rane kluta na

klatce piersiowej. W zaglebie-

niach ciala znaleziono cztery

biale kulki – najprawdopodob-

niej styropianu. Poddano je

specjalistycznym badaniom.

Biegli chemicy stwierdzili,

ze byly to kulki polistyreno-

we, ktore stosowane sa m.in.

przy produkcji twardych plyt

izolacyjnych, uzywanych np.

jako material do zewnetrznego

ocieplania domow. “Ze wzgle-

du na specyfi czne umiejsco-

wienie kulek na ciele denata,

a takze specyfi czne wlasciwo-

sci tego tworzywa sztucznego

nalezy wykluczyc, by przeka-

zane do badan kuleczki sty-

ropianu dostaly sie do zwlok

w okresie, kiedy cialo przeby-

walo w wodzie” – stwierdzil

biegly. Ponadto w przekazanej

prokuraturze opinii znalazl

sie wykaz zakladow przemy-

slowych, produkujacych plyty

styropianowe o takim skla-

dzie, jak kuleczki odnalezione

w ciele zamordowanego, nie-

znanego mezczyzny. W zesta-

wieniu tym bylo m.in. prywat-

ne przedsiebiorstwo z Cho-

rzowa. Kilka lat pozniej okaze

sie, ze dokladnie takim samym

styropianem ocieplono miesz-

kanie Dariusza M., a nadmiar

kupionego materialu pozostal

na strychu.

36 WYDANIE SPECJALNE nr 1/2025Wydawalo sie, ze tak szcze-

golowa opinia bedzie prze-

lomem w sledztwie. I choc

korpus denata okazano co

najmniej kilkunastu osobom,

ktore w ostatnich miesiacach

zglosily zaginiecie krewnego

w wieku 40-55 lat, zadna z nich

nie rozpoznala kogos ze swoich

bliskich. Dochodzenie zatrzy-

malo sie w martwym punkcie,

a w rok po jego rozpoczeciu

zapadla decyzja o umorzeniu

z powodu niewykrycia sprawcy

przestepstwa.

Z uwagi na sugerowany

w 2000 roku przez krakowski

Zaklad Medycyny Sadowej wiek

mezczyzny, ktorego korpus

znaleziono w Wisle, na 40-55

lat, nie wiazano tej sprawy ze

sledztwem w sprawie Dariu-

sza M., ktory w chwili zaginie-

cia mial 69 lat. Jednak policjan-

tom z “Archiwum X” ta rozbiez-

nosc nie dawala spokoju. A jesli

biegli pomylili sie w wydanej

opinii?! Na poczatku 2000 roku

Wisla przeszla fala powodzio-

wa. Byc moze spietrzenie wody

i jej niska temperatura spowo-

dowaly, ze procesy rozkladu

WYDANIE SPECJALNE nr 1/2025

ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO

ciala przebiegaly inaczej niz

wynika to z podrecznikow

medycyny sadowej. Byc

moze denatowi podano

przed smiercia blizej

nieokreslona trucizne,

ktora rowniez wplynela

na ewentualna pomylke

lekarzy? Policjan-

ci coraz bar-

dziej skla-

niali sie ku

hipotezie,

ze zaginio-

ny radca

padl ofiara

morderstwa,

dzi i na pewno nie byla to zwy-

kla, rodzinna sprzeczka. Zresz-

ta juz kilka tygodni po zaginie-

ciu radcy jego syn sugerowal

policji, ze znikniecie ojca moze

miec zwiazek z pobraniem

pieniedzy z bankowego konta

przez Marzene M. Jednak ten

trop zostal zbagatelizowany.

Powrocono do niego dopiero

w 2005 roku, bo nie byla to

jedyna dwuznaczna operacja

fi nansowa”

a w przekonaniu tym utwier-

dzaly ich fakty, do ktorych do

tej pory nikt nie przykladal

wiekszego znaczenia”

Kilkanascie dni przed zagi-

nieciem Dariusza M. jego corka

pobrala z jego konta banko-

wego ponad 40 tys. zl. Stalo

sie to wbrew jego woli. Kiedy

w pierwszych dniach stycznia

2000 roku otrzymal wyciag

bankowy, z ktorego wynikal

fakt uszczuplenia jego oszczed-

nosci, wpadl w szal. Zazadal

od corki zwrotu pieniedzy. Ta

odmowila, w czym poparla ja

Joanna H.

– I na co tacie te pieniadze

– tlumaczyla podobno corka.

– Leza na koncie bankowym

i nie przynosza zadnego zysku.

My zainwestujemy je z lepszym

pozytkiem.

– O, nie! Dopoki zyje, to ja

bede decydowal, co chce zrobic

ze swoimi pieniedzmi. Natych-

miast macie mi je oddac.

Nie wiadomo dokladnie, co

jeszcze ojciec z corka “wygar-

neli” sobie podczas tamtej

awantury. Jedno jest pewne:

odglosy rozmowy slyszeli sasie-

* * *

Pod koniec 1998 roku

Dariusz M. zdecydowal sie

na kupno mieszkania w jed-

nej z krakowskich spoldzielni

mieszkaniowych. Miala to byc

kawalerka w nowo budowanym

bloku. Tak jak inni wlascicie-

le, wplacal kolejne raty wkla-

du budowlanego, w miare jak

powstawalo przyszle “M”. Nie

zamierzal sie tam przeprowa-

dzac; oficjalnie wlascicielka

mieszkania miala byc corka

Marzena. Nie wiedzieli jeszcze

czy tam zamieszka, czy tez beda

traktowac kawalerke jako lokate

kapitalu. Jedno jest pewne: to

byla bardzo dobra inwestycja,

bo mieszkanie, ktore kosztowa-

lo ok. 80 tys. zl, na wolnym

rynku bylo warte nawet drugie

tyle!

Tymczasem w polowie lute-

go 2000 roku Marzena M. zglo-

sila sie do wladz spoldzielni,

zrezygnowala z kupna loka-

lu i zazadala zwrotu wkladu

budowlanego. Doszlo do kurio-

zalnej sytuacji. Sam prezes

spoldzielni zniechecal ja od tej

decyzji.

– Robi pani powazny blad

– tlumaczyl. – Wplacila pani

78 tysiecy, aby odebrac miesz-

kanie trzeba doplacic jedynie 2

tysiace. W tym momencie sta-

nie sie pani wlascicielka lokalu,

ktory na wolnym rynku wart

jest co najmniej 150 tysiecy zlo-

tych. Wycofanie dzisiaj wkladu

37ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO

to dzialanie pozbawione ele-

mocniczka niemal we wszyst-

mentarnej logiki. Straci pani

kich sprawach zyciowych, na

naprawde duze pieniadze. Pro-

pierwszy rzut oka nie wzbu-

sze sie jeszcze raz zastanowic.

dzala zadnych podejrzen”

– Panie prezesie – obruszyla Panie prezesie – obruszyla Panie prezesie

choc z drugiej strony rzadko

sie kobieta. – To moje miesz-

ktory dorosly czlowiek z wla-

kanie i moge z nim robic, co mi

snej woli podejmuje takie

sie podoba. Prosze natychmiast

decyzje.

oddac mi te pieniadze!

Rownie zaskakujaca byla

Kilkanascie dni przed wyco-

determinacja, z jaka Marze-

faniem wkladu budowlane-

na M. oraz jej pelnomocniczka

go Marzena M. upowaznila

staraly sie przed Sadem Rejo-

– w specjalnym oswiadczeniu

nowym w Chrzanowie o uzna-

zlozonym przed notariuszem

nie za zmarlego Dariusza M. Po

– swoja znajoma, Elwire Z. do

raz pierwszy wystapily z takim

zarzadzania caloscia majatku,

wnioskiem w lutym 2001 roku.

podejmowania w jej imieniu

Zrobily to zbyt szybko, bowiem

decyzji prawnych i wystepo-

zgodnie z art. 29 par. 1. Kodek-

wania przed wszelkimi insty-

su Cywilnego “zaginiony moze

tucjami oraz zarzadzania jej

byc uznany za zmarlego, jezeli

fi nansami.

uplynelo lat dziesiec od konca

– Tym samym pani Marzena

roku kalendarzowego, w kto-

ubezwlasnowolnila sie na swoje

rym wedlug istniejacych wia-

zyczenie – skomentuja potem te zyczenie – skomentuja potem te zyczenie –

domosci jeszcze zyl; jednak-

decyzje krakowscy policjanci,

ze gdyby w chwili uznania za

ktorzy postanowili blizej przyj-

zmarlego zaginiony ukonczyl

rzec sie Elwirze Z.

lat siedemdziesiat, wystarczy

Elwira Z. byla serdecz-

uplyw lat pieciu”. Wniosek

na przyjaciolka konkubiny

z oczywistych przyczyn zostal

chrzanowskiego radcy. Kobie-

oddalony.

ty poznaly sie w trakcie stu-

Kilka lat pozniej, chcac

diow na Uniwersytecie Jagiel-

przyspieszyc wydanie korzyst-

lonskim i od razu sie zaprzy-

nej dla nich decyzji, kobiety

jaznily. I choc Joanna H. nie

wpadly na pomysl wyslania

ukonczyla studiow, pozostala

listu, w ktorym rzekomy swia-

w serdecznych kontaktach

dek opisze zdarzenia, jed-

z Elwira, ktora kilka lat poz-

noznacznie sugerujace mor-

niej wyszla za maz za obywa-

derstwo Dariusza M. W tym

tela Tunezji. Od tamtej pory

celu kupily stara maszyne do

pare miesiecy w roku spedzala

pisania, ktora posluzyla do

w dalekiej Afryce. Ilekroc wra-

napisania listu wyslanego na

cala do Polski, zawsze spoty-

poczatku lutego 2005 roku na

kala sie z Joanna H. Naturalna

Poczcie Glownej w Krakowie

koleja rzeczy poznala takze

(na wszelki wypadek, kilka

Dariusza M. i jego corke. Elo-

dni pozniej, wyrzucily maszy-

kwentna, kulturalna kobie-

ne do Wisly dokladnie w tym

ta szybko zdobyla sobie ich

samym miejscu, gdzie kilka lat

przychylnosc. Laczyly ich

wczesniej utopily rozkawal-

wrecz rodzinne stosunki.

kowane zwloki Dariusza M.).

W mieszkaniu radcy spedzi-

Anonim mial doprowadzic

la wiele weekendow, swiat

policje na trop morderstwa

Bozego Narodzenia i sylwe-

i powiazac go z faktem odna-

strow. Radca byl nawet swiad-

lezienia w kwietniu 2000 roku,

kiem na slubie cywilnym pani

w okolicach stopnia wodnego

Elwiry. Decyzja Marzeny M.,

“Przewoz”, korpusu nieznane-

ktora zrobila ja swoja pelno-

go mezczyzny.

* * *

Poczatkowo chrzanowska pro-

kuratura nie wyrazala zgody

na przeszukanie mieszkania

zaginionego radcy. Jednak

krakowscy policjanci nalega-

li na zmiane decyzji bo byli

wiecej niz pewni, ze uda im

sie znalezc slady, ktore pomo-

ga wyjasnic los Dariusza M.

Upor wkrotce zwyciezyl, mieli

w reku zgode na przeszukanie

nieruchomosci. W pomiesz-

czeniu mieszkalnym sasia-

dujacym z garazem nie bylo

podlogi. Marzena i Joanna nie

umialy w przekonujacy sposob

wyjasnic, kiedy i po co zerwaly

stary parkiet ani dlaczego nie

polozyly nowego. Jakby tego

bylo malo, na lezacym w kacie

lomie i na scianie w jednym

z rogow pomieszczenia zabez-

pieczono zakrzeple slady krwi.

Czegos takiego nikt sie nie

spodziewal.

Trzeba wyobrazic sobie

zniecierpliwienie funkcjona-

riuszy czekajacych na wyniki

badania laboratoryjnego. Juz

wstepne wyniki (potwierdzone

potem szczegolowymi anali-

zami) sugerowaly, ze moze to

byc krew Dariusza M. Zapa-

dla decyzja o zatrzymaniu

corki i konkubiny zaginione-

go. Stosowne nakazy wyda-

no 22 kwietnia 2005 roku.

Dopiero kilka miesiecy poz-

niej – w sierpniu 2005 roku

– dzieki zebranym dowodom

tymczasowo aresztowano row-

niez Elwire Z. Stalo sie to na

warszawskim lotnisku Oke-

cie, zaraz po tym, jak wysia-

dla z samolotu. Dwie pierwsze

podejrzane juz w pierwszym

przesluchaniu zlozyly szcze-

golowe wyjasnienia, trzecia

caly czas zapewniala o swojej

niewinnosci. Krok za krokiem

udalo sie odtworzyc kulisy

makabrycznego zabojstwa.

Plan zbrodni narodzil sie

najprawdopodobniej w polo-wie 1999 roku. Byc moze jed-

sie do tego, precyzyjnie podzie-

nym z pierwszych powodow

lily miedzy siebie zadania.

byly wasnie pomiedzy radca,

Marzena M. usiadla na klat-

a jego corka i konkubina na

ce piersiowej ojca, zalozyla mu

tle fi nansowym. Obie panie

na glowe worek foliowy, do

od kilku miesiecy prowadzily

twarzy z calej sily przycisne-

niewielki sklep kosmetyczny,

la poduszke. Joanna – zgodnie

ktorego zalozenie i rozruch sfi –

z poleceniem Elwiry – polozy-

nansowal w calosci Dariusz M.

la sie na nogach ofi ary, unie-

Radca spodziewal sie, ze kobie-

mozliwiajac jakakolwiek probe

ty beda mialy nie tylko stale

obrony.

zajecie, ale przede wszystkim

– Dlugo tak jeszcze mamy

godziwe zyski. Przeliczyl sie.

tkwic? – zapytala ktoras z nich. tkwic? – zapytala ktoras z nich. tkwic?

Marzena i Joanna nie tylko nie

– Wytrzymajcie, wytrzymaj-

mialy smykalki do interesow,

cie jeszcze chwile – “dopingowa- cie jeszcze chwile – “dopingowa- cie
jeszcze chwile

ale i malo przykladaly sie do

la” je Elwira, stojaca na wszelki

pracy. Sklep przynosil coraz

niechcacy o kant lozka, ale nic

wypadek z lomem w reku na

wieksze straty

nie pamieta. Radca uwierzyl

progu sypialni. – Juz wystar-

– Tylko odpoczynek wam

w to tlumaczenie.

czy – zdecydowala kilka minut czy – zdecydowala kilka minut czy

w glowie – kilkakrotnie wypo- w glowie – kilkakrotnie wypo- w glowie

Kolejna probe zabojstwa

pozniej, kiedy mezczyzna prze-

minal im przy roznych oka-

podjely 13 stycznia 2000 roku.

stal dawac jakiekolwiek oznaki

zjach. – Gdybyscie bardziej przy-

Tego dnia Joanna H. przygo-

zycia.

kladaly sie do pracy, na pewno

towala na kolacje pierogi. Do

– Jestescie naprawde wspa-

bylyby efekty. Zamiast pomna-

porcji przeznaczonej dla Dariu-

niale! – pochwalila swoje kole- niale! – pochwalila swoje kole- niale!

zac, umiecie tylko trwonic pie-

sza dodala silny srodek nasen-

zanki Elwira Z.

niadze zarobione moja ciezka

ny. Specyfi k zadzialal zgodnie

Pol godziny pozniej morder-

krwawica!

z planem.

czynie owinely cialo mezczy-

Do wasni i awantur docho-

– Mialem dzisiaj ciezki dzien – Mialem dzisiaj ciezki dzien –

zny w przescieradlo i zniosly

dzilo coraz czesciej. Kobie-

i chyba pojde sie wczesniej polo-

do piwnicy. Poprzedniego dnia

ty uradzily, ze musza sie go

zyc. Moze jeszcze poczytam

wieczorem rozlozyly tam na

pozbyc. Tylko jak?!

cos w lozku, to predzej zasne

calej podlodze i meblach prze-

Pierwsza probe Marzena

– usprawiedliwil sie, konczac

zroczysta folie. Zmeczone wro-

i Joanna podjely na przelomie

szybko kolacje.

cily na gore. Elwira Z. pozegna-

sierpnia i wrzesnia 1999 roku.

Tamte tylko na to czeka-

la sie z przyjaciolkami i wrocila

Konkubina ugotowala zupe

ly. Wytrzymaly kilkadziesiat

do Krakowa.

grzybowa, do ktorej dodala

minut i przystapily do realizacji

– Przyjade jutro o tej samej

kilka zebranych w lesie mucho-

uzgodnionego wczesniej planu.

porze – rzucila na pozegnanie. porze – rzucila na pozegnanie. porze

morow sromotnikowych. Kiedy

Marzena M. zeszla do garazu

15 stycznia cala trojka

obiad byl juz gotowy i miala

po stojacy tam zelazny lom

przystapila do rozkawalkowa-

zaniesc radcy talerz z goraca,

i przyniosla go na gore. Weszly

nia ciala. Od korpusu odciely

aromatyczna zupa, niespodzie-

do sypialni i zadaly w glowe

rece, nogi i glowe. Kilka dni

wanie zaczely targac nia wyrzu-

potezny cios, ktory spowodo-

pozniej, kiedy krew dostatecz-

ty sumienia. Nie miala na tyle

wal rozciecie prawej skroni.

nie stezala, zapakowaly rozka-

sily, by podac ostatni, smiertel-

– To bylo diabelskie ude-

walkowane zwloki do jeszcze

ny posilek. Przygotowana zupe

rzenie

rzenie – powie potem pod-

rzenie – powie potem pod-

mocniejszych workow, dosy-

wylala do zlewu.

czas przesluchania corka

paly gruzu lezacego na pose-

Kilka tygodni pozniej

zamordowanego.

sji, aby lepiej dociazyc bagaz

Marzena M. lekko uderzyla

Radca nadal oddychal, nie

i zaczely wywozic kawalki ciala

spiacego ojca siekiera w glowe.

mialy odwagi, by powtornie sie

do Krakowa, gdzie wrzucaly je

Cios byl jednak na tyle slaby,

zamachnac. Nie dobily go, zde-

w odludnym miejscu do Wisly

ze mimo ogluszenia ofi ary, nie

cydowaly sie czekac do rana –

(teren ten wybraly juz jesie-

spowodowal wiekszych obra-

do przyjazdu Elwiry, by razem

nia 1999 roku). Zanim jednak

zen. Kiedy jednak rano uskarzal

podjac decyzje, co dalej robic.

worki powedrowaly do wody,

sie na dziwny, tepy bol glowy,

Nazajutrz ta ostatnia oswiad-

wczesniej naciely je nozem, by

kobiety przekonywaly go, ze

czyla: trzeba go dobic. Najlepiej

szybciej opadly na dno (to tlu-

w glebokim snie uderzyl sie

udusic. Zanim jednak zabraly

maczy powierzchowne rany na

WYDANIE SPECJALNE nr 1/2025

39ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO

klatce piersiowej denata, ujaw-

nione w trakcie sekcji zwlok).

Ostatnim kursem, oprocz frag-

mentow ciala, zabraly row-

niez narzedzia zbrodni. Przed

powrotem do Chrzanowa spo-

tykaly sie z Elwira Z. w jednej

z krakowskich restauracji, jadly

spokojnie obiad i ustalaly zada-

nia na nastepny dzien.

* * *

24 stycznia 2000 roku Marze-

na M. zglosila zaginiecie

ojca, ktory rzekomo wyjechal

w podroz sluzbowa do Warsza-

wy. Przedtem spalily w piecu

centralnego ogrzewania lozko,

na ktorym spal zamordowa-

ny mezczyzna oraz drewnia-

ny parkiet, na ktorym rozka-

walkowano cialo denata. Byly

pewne, ze prawda o brutalnej

zbrodni nigdy nie ujrzy swiatla

dziennego.

Pod koniec grudnia 2005

roku prokurator oskarzyl trzy

kobiety o to, ze “dzialajac

wspolnie i w porozumieniu,

w wyniku motywacji zaslugu-

jacej na szczegolne potepienie

w postaci przejecia w calosci

majatku” doprowadzily do

smierci Dariusza M.

Z ustalen policji i prokura-

tury wynika, ze inspiratorka

zbrodni byla Elwira Z. I choc

bezposrednio nie uczestniczyla

w samym zabojstwie, to jednak

byla jego glowna organizator-

ka, a jednoczesnie na kazdym

etapie kierowala dzialaniem

dwojki pozostalych oskarzo-

nych kobiet.

Marzena M. przyznala

sie do zabojstwa juz w cza-

sie pierwszego przesluchania.

Tlumaczyla, ze podobnie jak

jej kolezanki, chciala jak naj-

predzej skorzystac z pienie-

dzy ojca. Jej przyjaciolki snuly

plany zwiedzania swiata, ona

zas marzyla o kupnie wlasne-

go malego domku z niewielkim

ogrodkiem.

Joanna H. nie wypierala

sie swego udzialu w zbrodni,

jednak probowala wmowic, ze

zamordowany byl zlym czlo-

wiekiem i przez wiele lat znecal

sie psychicznie nad corka i kon-

kubina (rewelacje te nie znala-

zly zadnego potwierdzenia).

Zaskakujaca linie obrony

obrala trzecia z oskarzonych.

Elwira Z. twierdzila, ze stawia-

ne jej zarzuty sa absurdalne,

a ona nie ma nic wspolnego z ta

ohydna zbrodnia.

– Bylam w szoku, kiedy moje

przyjaciolki przyznaly sie do

zamordowania pana Dariu-

sza – przekonywala prokura-

sza – przekonywala prokura-

sza

tora. – Bylam wtedy za granica

i postanowilam przyleciec do

Polski i porozmawiac o wszyst-

kim z matka Joanny H., bo nie

moglam w to uwierzyc. Te dwie

kobiety sa niespelna rozumu,

bezzasadnie pomawiaja mnie,

bo chca odciazyc swoje sumie-

nia. One zawsze zazdroscily mi

pieniedzy i powodzenia w zyciu.

Zrobily cos strasznego, a teraz

probuja mnie w to wplatac.

Podczas sledztwa, podob-

nie jak i wczesniej w codzien-

nym zyciu, sprawiala wrazenie

osoby pewnej siebie i zdecy-

dowanej. Bez wiekszego wysil-

ku zdominowala swoje dwie

przyjaciolki i wrecz narzucila

im plan okrutnej zbrodni. Tra-

fi la na podatny grunt. Miala

do czynienia z dwiema troche

zgorzknialymi 35-letnimi pan-

nami, ktore nie mialy zadnych

perspektyw na szybkie zamaz-

pojscie. Marzena M. i Joan-

na H. byly zafascynowane Elwi-

ra, ktora w ich oczach ucho-

dzila za “swiatowa kobiete”.

Z wypiekami na twarzy slucha-

ly jej relacji z kolejnych zagra-

nicznych wojazy, z zazdroscia

czytaly pocztowki przysylane

przez nia z dalekich krajow.

Daly tez wciagnac sie w plan

zamordowania 69-letniego

mezczyzny, ktoremu tak wiele

zawdzieczaly!

* * *

Sad Okregowy w Krakowie, pod

koniec lutego 2007 roku, skazal

wszystkie trzy oskarzone kobiety

na kary po 25 lat pozbawienia

wolnosci, jednoczesnie pozba-

wil je praw publicznych na 10

lat. Podczas oglaszania wyroku

Elwira Z. zaslabla i na chwile

osunela sie na podloge. Wedlug

obserwatorow procesu bylo to

teatralne zachowanie, obliczo-

ne na wywolanie wspolczucia”

zreszta nie pierwsze podczas

calego procesu. Elwira Z. caly

czas podkreslala swoja niewin-

nosc, niemniej ani prokurator,

ani krakowska Temida, w swietle

zebranego materialu dowodo-

wego, nie mialy zadnych watpli-

wosci co do jej winy.

Od tego wyroku odwolala

sie zarowno prokuratura, jak

i obroncy oskarzonych. Sad

apelacyjny, ktory uchylil wyrok

w grudniu 2007 roku, wskazal,

ze sad pierwszej instancji nie

uwzglednil w orzeczeniu faktu

wspolpracy dwoch oskarzonych

z organami scigania w wyjasnie-

niu zbrodni. Wedlug przepisow,

nalezalo z tego powodu zastoso-

wac wobec nich nadzwyczajne

zlagodzenie kary. W powtornym

procesie, ktory zakonczyl sie

w listopadzie 2008 roku, Elwi-

ra Z. zostala skazana na kare

dozywocia, natomiast dwie

pozostale na 11 lat i 11 miesiecy

pozbawienia wolnosci.

– Bede czekal na ciebie

do konca zycia! –

do konca zycia! – krzyczal do

do konca zycia! – krzyczal do

wychodzacej po wyroku w asy-

scie policji Elwiry Z. jej maz.

– To byl zaplanowany

z zimna krwia mord, zaslugu-

jacy na szczegolne potepienie,

skoro dla wlasnego, niegodzi-

wego zysku oskarzone zdecydo-

waly sie poswiecic czyjes zycie

– uzasadnial wyrok sedzia.

– Za swoja role w tej zbrodni

obie pozostale oskarzone zaslu-

guja na kary 25 lat wiezienia,

ale bez ich zeznan nie tylko nie-

40 WYDANIE SPECJALNE nr 1/2025mozliwa bylaby rekonstrukcja

wydarzen, ale rowniez ustalenie

sprawcow mordu. W takiej sytu-

acji nadzwyczajne zlagodzenie

kary jest obligatoryjne. Po tych

12 latach kazda z nich stanie

w obliczu znacznie surowszej

kary: koniecznosci odnalezienia

sie w spoleczenstwie.

Sprawa znowu trafi la do

apelacji, ktora utrzymala wyrok

dozywocia dla Elwiry Z., nato-

miast dwom pozostalym wyrok

obnizono o 4 lata. Sedziow

nie przekonaly dramatycznie

brzmiace tlumaczenia Elwi-

ry Z., ze bedac osoba bogata,

ktora posiada w Tunezji luksu-

sowa rezydencje i majatek wart

milion dolarow nie miala zad-

nego racjonalnego powodu, aby

polakomic sie na o wiele mniej-

szy majatek zamordowanego

prawnika

Jej adwokat nie pogodzil sie

z wyrokiem Sadu Apelacyjnego

i zlozyl kasacje do Sadu Naj-

wyzszego. Po raz kolejny przy-

pominal, ze jego klientka nie

ma zdolnosci przywodczych,

a wrecz przeciwnie, jest osoba

lekliwa, o wycofanym charak-

terze i biorac to pod uwage nie

mogla kierowac zachowaniem

corki i konkubiny zamordowa-

nego. Przekonywal, ze pozosta-

le oskarzone zrzucaly na jego

klientke cala wine, bo chcialy

uchronic siebie. Sad Najwyzszy

w marcu 2010 roku uznal, ze

WYDANIE SPECJALNE nr 1/2025

ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO ZABOJSTWO RADCY PRAWNEGO

kasacja obroncy jest oczywiscie

bezzasadna i jej nie uwzgled-

nil; tym samym wyrok byl

niepodwazalny.

– W przypadku zabojstwa

Dariusza M. chyba najwiekszym

bledem tych trzech kobiet bylo

napisanie anonimu, co zbie-

glo sie ze zlozeniem przez nie

ponownego wniosku o uznanie

za zmarlego zaginionego radcy

– puentuje jeden z krakowskich

policjantow. – Po dostarczeniu

nam tego listu poprosily o wyda-

nie stosownego zaswiadczenia

do sadu o jego wplynieciu, bo

moglo to miec znaczenie w spra-

wie cywilnej. Wszystko to bylo

grubymi nicmi szyte. Biorac pod

uwage nasze wczesniejsze podej-

rzenia, nabralismy przekona-

nia, ze musza byc winne. Nie da

sie ukryc, ze sprytnie wymyslily

sama zbrodnie i sposob pozbycia

sie zwlok, zabraklo im jednak

wyobrazni na rownie inteligent-

ne zalatwienie spraw fi nansowo-

-majatkowych. Spokojnie mogly

poczekac jeszcze kilka miesiecy,

by w majestacie prawa przejac

caly majatek zamordowanego

radcy.

* * *

Marzena M. i Joanna H. wyszly

z wiezienia po odsiedzeniu cze-

sci zasadzonej kary. Marzena

wrocila do rodzinnego domu,

w ktorym rozegral sie dra-

mat. Nigdy nie wypowiadala

sie publicznie o wydarzeniach

z 2000 roku. Zmarla w 2021 roku

na raka.

Joanna H., po opuszczeniu

wieziennych murow, napisala

ksiazke pt. “Zabilam”, w ktorej

znajduja sie zarowno infor-

macje o brutalnej zbrodni, jak

rowniez o codziennosci zycia

w wiezieniu. W wywiadzie po

ukazaniu sie ksiazki tlumaczyla,

ze chciala pokazac, jak czlowiek

siega dna i probuje sie z niego

wydobyc.

– Policjanci uratowali mi

zycie, bo predzej czy pozniej cos

bym sobie zrobila – powiedziala.

Na 312 stronach kobieta

opisala moment zatrzymania,

sledztwa, przebieg procesu

i swoj pobyt w roznych zakla-

dach karnych. Akcja ksiazki

zostala przeniesiona do fi kcyj-

nej miejscowosci Brudnowo.

Autorka zmienila tez nazwe

policyjnego zespolu, ktory roz-

wiklal zagadke zabojstwa z 2000

roku, okreslajac go formulka:

Wydzial Spraw Beznadziejnych.

Faktycznie to funkcjonariusze

Archiwum X Komendy Woje-

wodzkiej Policji w Krakowie.

Wydana w 2021 roku ksiaz-

ka ma dedykacje poswiecona

“niezwyklym ludziom, ktorzy

towarzyszac mi w drodze przez

pieklo, zmienili moje zycie”.

Z kontekstu wynika, ze chodzi

o jej adwokata, policjantow

zaangazowanych w sledztwo,

funkcjonariuszy sluzby wie-

ziennej, kapelana wieziennego,

ale i inne osadzone, ktore spo-

tkala za kratkami. Byla wsrod

nich m.in. dzieciobojczyni,

oszustka, czlonkini zorganizo-

wanej grupy przestepczej han-

dlujacej paliwami oraz inne

zabojczynie.

Elwira Z. odbywa kare

dozywotniego pozbawienia

wolnosci.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl