Dzien dobry – tu Polska – 25.02.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

Rok XXII nr 54 (6577)

25 lutego 2023

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Dzis mam dla Was artykul z Detektywa o morskiej tematyce i w dodatku z
najnowszego wydania, bo nasza kochana Monika “od Detektywa” wlasnie mi
wyslala. Przeczytacie jeszcze przede mna, poniewaz ja mam kupionego, ale
taki kasek to ja oszczedzam na okolicznosc podrozy pociagiem, czyli na
wtorek 🙂

A dzis jako atrakcja dnia Pan Stefan Szczeplek :)))

Poza tym, odnosnie artykulu o tajemniczej kuli na plazy w Japonii, to
informuje Panstwa o niej juz po zakonczeniu sprawy, bo czulam, ze
rozwiazanie bedzie banalne. Podobnie jak z dziewczyna ktora twierdzi ze
jest Maddie McCann, okazalo sie (rodzina potwierdzila) ze dziewczyna ma
mowiac kolokwialnie z garem 😉

Ania Iwaniuk

Pogoda

sobota, 25 lutego 2 st C

Przelotne opady sniegu

Opady:90%

Wilgotnosc: 89%

Wiatr:24 km/h

Kursy walut

Euro 4.73

Dolar 4.46

Funt 5.36

Frank 4.77

I co Pan na to, Panie Stefanku?

WALCZE Z SOBA, ALE …PRZEGRYWAM

Minela wczoraj rocznica wojny w Ukrainie.Ta wojna zmienila swiat, ale
niestety wladze nad igrzyskami wciaz ma ten, ktorego historia niczego nie
nauczyla. Przewodniczacy Miedzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Niemiec
Thomas Bach popiera Putina, tak jak jego poprzednicy popierali dyktatorow –
Avery Brundage Hitlera (igrzyska w Berlinie 1936), a Juan Antonio Samaranch
Brezniewa (igrzyska w Moskwie 1980). Oni tez uzasadniali to dobrem sportu

Bach to mistrz olimpijski w szermierce z roku 1976. Stanislaw Pozdniakow,
przewodniczacy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i czlonek MKOl, to
czterokrotny zloty medalista olimpijski, tez w szermierce. Jeden z tych
medali zdobyl w szabli w Barcelonie (1992) w druzynie, w ktorej walczyl tez
Wadim Gutcajt, ktory jest teraz ministrem sportu Ukrainy. Obydwaj, jak i
cale wladze MKOl zachodza w glowe, jak dopuscic do walki o olimpijskie
przepustki

Miedzynarodowy Komitet Olimpijski rok po napasci Rosji na Ukraine potepia
wojne i mowi o pomocy pokrzywdzonym, ale jego czyny nie ida w parze ze
slowami.

Dzis stoja po dwoch stronach frontu. Rosjanin Pozdniakow, pulkownik armii,
nie ma nic przeciw mordom bezbronnych ludzi i dziwi sie, ze ktokolwiek moze
zadac wykluczenia Rosji z igrzysk. Gutcajt wlasnie tego zada, a Bach go nie
slucha.

Tak sobie pomyslalem, ale natychmiast zdalem sobie sprawe, ze nie tylko oni
mogliby poprzec zbrodniarza z Kremla, i o tym dobrze wie Bach. W wielu
krajach, ktorych sasiadem Rosja nie jest, ktorych obywatele o jej
odwiecznym imperialnym okrucienstwie nigdy na wlasnej skorze sie nie
przekonali, ktore kogo innego zawsze uznawaly za wroga, Putin moze liczyc
na zrozumienie. Wiekszosc Azji, praktycznie cala Ameryka Poludniowa i
Afryka patrza na te wojne inaczej niz my.

Wsrod samych sportowcow tez bez trudu znajdziemy takich, ktorym nie
przeszkadza to, ze biora pieniadze od zbrodniczego rezimu. Do niedawna
slawni pilkarze: Eric Abidal, Jay-Jay Okocha, Esteban Cambiasso, Edmilson,
Giorgios Karagounis i kilku innych, wzieli udzial w turnieju halowym w
Moskwie organizowanym przez Rosyjska Federacje Pilkarska i finansowanym
przez panstwowe spolki objete miedzynarodowymi sankcjami. Tych pilkarzy
nie obchodzi, kto im placi, byleby dobrze. Moje doswiadczenia z kontaktow z
radzieckim i rosyjskim sportem nie sa najlepsze, ale rusofobem nigdy nie
bylem, pomimo ze w czasach ZSRR oni przyjezdzali do nas z poczuciem
wyzszosci i swiadomoscia, ze sa u siebie, ze tu rzadza. Dlatego tak
bolesnie przezywali porazki i starali sie do nich nie dopuscic, takze za
pomoca sportu Pomimo to, gdy ZSRR juz upadl, lubilem jezdzic do Rosji,
szczegolnie do Sankt Petersburga, bo jego zabytki sa imponujace. Jeszcze
rok temu wmawialem sobie, ze przeciez nie przestane sluchac Czajkowskiego,
czytac Tolstoja i ogladac rosyjskiego baletu. Ale po roku wojny brzydze sie
juz nawet tymi tworcami, ktorzy umarli sto lat temu

Walcze ze soba, bo to jednak przesada, ale raczej przegrywam.

Stefan SZCZEPLEK

Tajemnicza kula na plazy w Japonii. Rozwiazanie zagadki jest banalnie proste

Chinski balon, maskotka japonska czy smocza kula z “Dragon Balla”? Wersji
bylo wiele, ale eksperci w koncu stwierdzili, ze kula, ktora morze
wyrzucilo na brzeg, nie byla niczym szczegolnym. – Moze wszyscy maja
paranoje z powodu balonow – powiedzial jeden z nich, cytowany przez “New
York Times”. Gigantyczna metalowa kula, ktora wyrzucila wode na japonska
plaze, wzbudzila w tym tygodniu podejrzenia wladz i zdumienie opinii
publicznej. Urzednicy japonscy w helmach i kombinezonach ochronnych
odgrodzili obszar, a nawet umiescili na piasku stozek drogowy, aby
odstraszyc ludzi. Doprowadzilo to do spekulacji, ze moze to byc stara mina
morska lub jakis instrument szpiegowski.

Wyjasnienie okazalo sie banalnie proste – to stara boja, ktora oderwala sie
od zakotwiczenia i dryfowala w wodzie, wyrzucona w koncu na brzeg.
Urzednicy japonscy zdecydowali, ze obiekt zostanie zezlomowany. Na temat
reakcji japonskich wladz, ktora okazala sie nadmierna, pojawilo sie w sieci
wiele memow. Na profilu japonskiej maskotki Chiitan (okraglej i w podobnym
kolorze, co boja), pojawil sie ironiczny komentarz:

“Zelazna kula wielkosci okolo 1,5 metra, znaleziona w Shizuoce. To moge byc
ja”.

Na plazy w japonskim miescie Hamamatsu kilka dni temu znaleziono tajemnicza
kule wykonana z metalu. Natknal sie na nia przechodzien, a sam obiekt lezal
ponoc na piachu dluzszy czas. Dopiero gdy jeden z mieszkancow zglosil
sprawe policji, ta nadala sprawie wieksza wage. Kule badano z kazdej
strony, zrobiono nawet przeswietlenie. Teren wokol zostal ogrodzony, a
swiat zalaly informacje o “tajemniczym obiekcie” na plazy w Japonii.
Policjanci ustalili, ze tajemnicza kula ma 1,5 m srednicy, a w srodku jest
pusta.

Norweski fundusz przyjrzy sie Orlenowi. “Niedopuszczalne ryzyko”

Norweski fundusz majatkowy o wielkosci 1,3 biliona dolarow bedzie
przygladal sie Orlen przez okres trzech lat.

“To zalecenie opiera sie na przejeciu przez Orlen wydawcy gazety Polska
Press i implikacji tego ruchu dla wolnosci prasy, a tym samym wolnosci
wypowiedzi w Polsce – przekazala Reutersowi w oswiadczeniu rada etyki
norweskiego funduszu.

Norweski fundusz przyjrzy sie Orlenowi

Agencja Reutera podala, ze zakup Polska Press od niemieckiej grupy
medialnej zostal skrytykowany przez opozycyjne partie w Polsce, ktore
przekonywaly, ze jest to ruch majacy na celu zwiekszenie kontroli nad
mediami przez partie rzadzaca (PiS) i ograniczenie wolnosci slowa. Norweski
fundusz majatkowy na koniec 2022 r. posiadal w PKN Orlen udzialy o wartosci
1,92 miliarda koron norweskich (wtedy o wartosci 195 milionow dolarow),
czyli 1,15 proc. akcji – podal Reuters za strona internetowa funduszu.

PKN ORLEN nie udzielil od razu komentarza – poinformowala agencja.

Wazna deklaracja Warszawy. Chodzi o pilotow F-16

Jako pierwsze europejskie panstwo przekazujemy cztery pierwsze polskie
czolgi Leopard 2 A4. Przekazemy rowniez wkrotce kolejne – zapowiedzial
premier Mateusz Morawiecki, ktory w piatek pojawil sie w Kijowie. Premier
zlozyl takze deklaracje, dotyczaca szkolenia w Polsce ukrainskich pilotow
na F-16. Dodal jednak, ze decyzja w tej sprawie zalezy od uzgodnien w
szerszej koalicji. 24 lutego, rowno rok temu, wedlug planow Putina mial byc
poczatkiem konca Ukrainy, a Ukraina jeszcze silniejsza narodzila sie wtedy,
w tamtym dniu na nowo. 24 lutego w zeszlym roku mial byc poczatkiem marszu
Rosji na zachod, a stal sie zaczynem jej porazki. 24 lutego rok temu
historia – jestem o tym przekonany – zaczela sie na nowo, przyspieszyla,
ale takze zaczela sie na nowo – mowil w Kijowie szef polskiego rzadu na
wspolnej konferencji z prezydentem Ukrainy Wolodymyrem Zelenskim.

Wojna w Ukrainie. Sledz najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ZYWO

– Przyjechalem tu dzis nie tylko ze slowem wsparcia, ale rowniez wiedzac,
ze trzeba na te barbarzynska agresje odpowiedziec sila – mowil Morawiecki i
podkreslil, ze Polska byla tym krajem, ktore z sukcesem budowalo koalicje
na rzecz przekazania Ukrainie czolgow Leopard. – Dzisiaj takze chce, jako
pierwsze europejskie panstwo, symboliczne przekazac ci, Wolodymyrze, cztery
pierwsze polskie Leopardy 2 A4 – powiedzial. Jak zapewnial Morawiecki,
czolgi Leopard “na pewno beda znakomicie stawaly w waszym szyku na polu
walki, beda sie swietnie sprawdzaly”. – Przekazemy rowniez wkrotce kolejne
– zapowiedzial. – Naklaniamy naszych partnerow z Unii Europejskiej, z NATO,
zeby robili to samo – dodal. Sila polsko-ukrainskich relacji przeraza
Moskwe, jestem o tym przekonany. Dlatego ich propaganda za wszelka cene
probuje wbic klin miedzy nasze narody. To takze dlatego glowni rosyjscy
propagandysci powinni znajdowac sie na listach sankcyjnych i Polska bedzie
o to zabiegac ze wszystkich sil – zapowiedzial premier Morawiecki.

Przekazal tez, ze jeszcze w piatek skieruje prosbe do przewodniczacej
Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, aby w tym pakiecie znalazlo sie
co najmniej kilka kolejnych nazwisk wyjatkowo szkodliwych propagandystow.
Jak ocenil, Polska wie, jak szkodliwa moze byc rosyjska propaganda. Premier
podkreslil, ze Polska, Europa i caly wolny swiat stoja murem za Ukraina. –
Na pewno was nie zostawimy, bedziemy wspierac Ukraine az do pozytywnego
zakonczenia tej wojny, az do zwyciestwa nad Rosja – dodal Morawiecki.
Zaznaczyl, ze antywartosci takie jak imperializm, kolonializm i nacjonalizm
reprezentowane przez “ruski mir” musza przegrac, gdyz nie ma dla nich
miejsca w wolnym swiecie. Ukraina musi wygrac, a Rosja przegrac te wojne,
jezeli swiat ma wygladac inaczej, jezeli swiat ma rozwijac sie w pokoju,
stabilnosci i bezpieczenstwie – powiedzial szef polskiego rzadu.

Morawiecki: Nie jestem zadowolony z 10. pakietu sankcji

Morawiecki zaznaczyl, ze barbarzynska Rosja moze niszczyc szkoly,
bombardowac szpitale, niszczyc domy, jednak nie rozumie tego, ze “nie da
sie zniszczyc narodu, ktory pragnie wolnosci”. – Nasz swiat to swiat
wolnosci, a jedyny swiat, jaki zna Kreml, Moskwa, Putin to swiat przemocy,
barbarzynskiej napasci i agresji – dodal premier.

Morawiecki stwierdzil, ze nie jest zadowolony z dziesiatego pakietu sankcji
UE, poniewaz w jego ocenie jest on zbyt slaby.

– Proponujemy, aby znalazly sie tam kolejne osoby. Proponowalismy od dawna,
zeby znalazly sie tam kolejne rosyjskie produkty. W tym przypadku w
szczegolnosci zabiegamy o to, aby produkty sektora petrochemicznego, np.
kauczuk, rozne syntetyczne produkty, polprodukty, ktore Rosja sprzedaje,
byly rowniez zablokowane, poniewaz w oparciu o te sprzedaz Rosja zasila
swoja machine wojenna – zaznaczyl Morawiecki.

Amerykanskie ostrzezenie dla Rosji i ukryte przeslanie z Kremla

Konflikt w Ukrainie wchodzi w kolejna faze, zmienia sie nie tylko sytuacja
wewnetrzna w USA, ale takze otoczenie miedzynarodowe. Bialy Dom reaguje i
zdaje sie wracac do metody dzialania, ktora zastosowano na poczatku
konfliktu i ktora okazala sie – do pewnego stopnia – skuteczna. Podroz Joe
Bidena do Kijowa niemal dokladnie w rocznice konfliktu, to symboliczne
potwierdzenie ogromnego zaangazowania Stanow Zjednoczonych w pomoc naszemu
wschodniemu sasiadowi. Wedlug niemieckiego think-tanku Kiel Instituts f�zr
Weltwirtschaft (Instytutu Gospodarki Swiatowej w Kilonii), od poczatku
wojny administracja Bidena i Kongres przekazaly Ukrainie prawie 75
miliardow dolarow pomocy, ktora obejmuje wsparcie humanitarne, finansowe i
wojskowe. Dla porownania roczny budzet polskiej armii planowany na rok 2023
wynosi 97,4 miliardow zlotych.

Do wyzej wymienionej kwoty wsparcia ze strony Amerykanow dochodzi potezna
pomoc polityczna i dyplomatyczna. Bez zaangazowania Waszyngtonu niemozliwe
byloby stworzenie wielkiej koalicji panstw sojuszniczych wspierajacych
Ukraine – od Wielkiej Brytanii po Japonie. Obejmujac urzad Joe Biden
oglosil, ze “Ameryka wrocila”. I faktycznie, prezydent natychmiast
przywrocil udzial Stanow Zjednoczonych w paryskim porozumieniu
klimatycznym. Zmienil sie ton, jakim Waszyngton rozmawial z sojusznikami, a
Bialy Dom znow zaczal podkreslac przywiazanie Amerykanow do wolnosci i
demokracji – nie tylko we wlasnych granicach. Biden regularnie powtarzal,
ze zyjemy w epoce konfliktu demokracji z panstwami autorytarnymi, a
rezultat tej rywalizacji zdeterminuje przyszlosc naszych dzieci i wnukow. W
ciagu kilku pierwszych miesiecy slowa prezydenta spotykaly sie jednak z
pewna doza sceptycyzmu. “Na jak dlugo?” – pytali sojusznicy, kiedy slyszeli
zapewnienia o powrocie Ameryki. Zreszta sam Biden rozpoczal dosc
tradycyjnie, w pierwszych miesiacach urzedowania, probujac – podobnie jak
jego poprzednicy – moze nie “resetu”, ale pewnej normalizacji stosunkow z
Rosja – do czego mialy prowadzic bilateralne rozmowy z Wladimirem Putinem w
Genewie.

Porazka

Wiarygodnosci nowej administracji nie dodalo tez wycofanie wojsk
amerykanskich z Afganistanu. I o ile sama decyzja nie byla zaskoczeniem –
Biden od dawna chcial zakonczenia wojny, a wyprowadzenie wojsk obiecywal
takze Donald Trump, to sposob przeprowadzenia operacji sprowokowal fale
krytyki. Amerykanie zaskoczyli sojusznikow, chaotycznie ewakuowali swoich
obywateli i jedynie czesc wspolpracujacych z nimi Afganczykow. Talibowie
przejeli wladze w kraju w ciagu doslownie kilku dni. Ostatni amerykanscy
zolnierze opuscili Afganistan 30 sierpnia 2021 roku. Tymczasem juz 12 lipca
Wladimir Putin opublikowal nieslawny esej o rzekomej jednosci Ukrainy i
Rosji, ktory nastepnie rozdystrybuowano wsrod rosyjskich zolnierzy. Wkrotce
potem amerykanskie sluzby wywiadowcze zaczely ostrzegac przed mozliwa
inwazja Rosji na Ukraine. Tym razem jednak Amerykanie zachowali sie inaczej
niz w Afganistanie.

Nowe otwarcie

Zamiast zaskakiwac sojusznikow, administracja dzielila sie danymi
wywiadowczymi. W znakomitym i obszernym materiale dziennik “The Washington
Post” opisywal jak Bialy Dom jednoczesnie probowal zapobiec konfliktowi –
wysylajac do Moskwy bylego ambasadora w Rosji, a obecnie szefa CIA
Willliama Burnsa, by ten przekazal, ze Amerykanie o wszystkim wiedza.
Jednoczesnie staral sie uprzedzic sojusznikow.

Pierwsze informacje Stany Zjednoczone mialy udostepnic juz w pazdzierniku
2021 roku podczas spotkania grupy G20 w Rzymie. Wkrotce potem, w
listopadzie wizyte w kwaterze glownej NATO zlozyla Avril Haines, dyrektorka
National Intelligence, czyli Wywiadu Narodowego. Prezydent mial tez
zezwolic na dzielenie sie mozliwie wyczerpujacymi informacjami z
przedstawicielami mediow.

SPORT

“Europejski koszmar”. Hiszpanie nie zostawiaja suchej nitki na Barcelonie

FC Barcelona odpadla z honorem, ale to kolejna europejska kleska – tak
mozna podsumowac narracje hiszpanskich mediow, ktore rozliczaja Xaviego za
jego dokonania w europejskich pucharach. – Old Trafford, kolejny koszmar do
kolekcji

Pierwsza polowa meczu na Old Trafford nie zwiastowala takiego konca. FC
Barcelona prowadzila 1:0 po bramce z rzutu karnego Roberta Lewandowskiego i
na trzy kwadranse przed koncem dwumeczu to ona byla blizej zagrania w 1/8
finalu Ligi Europy. Druga odslona to jednak pelna dominacja Manchesteru
United, ktory blyskawicznie wyrownal za sprawa Freda, a na kwadrans przed
koncem na prowadzenie wyprowadzil ich Antony. “Czerwone Diably” triumfowaly
u siebie 2:1 i to one kontynuuja swoja przygode w Lidze Europy. Barcelona i
Xavi maja sporo usprawiedliwien tak szybkiego pozegnania sie z europejskimi
pucharami – bardzo mocny rywal i w swietnej formie na sam poczatek fazy
pucharowej czy brak w rewanzu Gaviego oraz Pedriego – ale to jednak kolejna
duza rysa na wizerunku hiszpanskiego szkoleniowca. W zeszlym roku wine za
brak wyjscia z grupy LM wspoldzielil z Ronaldem Koemanem, ale wiosenna
porazka z Eintrachtem Frankfurt poszla w calosci na jego konto. Podobnie
jak tegoroczne wyniki Barcy w europejskich pucharach. W Europie dobre 45
minut to za malo, by pozostac przy zyciu. W drugiej polowie nie dotrzymali
tempa – opisuje to spotkanie z perspektywy hiszpanskiego klubu “Marca”. –
Barca ponownie mieknie w Europie. Kilka dobrych minut na wysokim poziomie
to za malo na europejskie puchary. Spokoj na Old Trafford w pierwszej
polowie przerodzil sie w burze w drugiej – pisze Juan Jimenez, felietonista
“ASa”. – Jak nowicjusze pozwolili sobie na doprowadzenie do remisu, gdy
tylko opuscili szatnie. Barca po raz kolejny pokazala, ze nie jest gotowa
na rywalizacje w Europie – dodaje.

Swiatek dostala pytanie o slowa Sabalenki. Szybka odpowiedz

Aryna Sabalenka to dzis najgrozniejsza rywalka dla Igi Swiatek.
Bialorusinka wygrala w styczniu Australian Open, zdobywajac tym samym
pierwszy tytul wielkoszlemowy w karierze. Po sukcesie w Melbourne Sabalenka
zostala tez wiceliderka rankingu WTA. Pierwsze miejsce w rankingu to moj
glowny cel, bardzo tego chce. Swiatek to kompletna zawodniczka, na korcie
porusza sie lepiej niz ktokolwiek inny. Jest niesamowita, wyprzedzenie jej
bedzie niezwykle trudne i dlatego tak bardzo chce to osiagnac. Wydaje sie
to niemozliwe, ale chce sprawic, aby tak sie stalo – powiedziala Sabalenka
w rozmowie z saudyjskim dziennikiem “Arab News”.

Jeden z dziennikarzy zapytal w Dubaju Ige Swiatek o slowa bialoruskiej
tenisistki. – Tak naprawde nie zwracam uwagi na to, co robia inne
zawodniczki. Wiem, ze jest Ons (Jabeur – przyp.red.) i wiele tenisistek,
ktore sa w stanie wygrywac turnieje, zdobywac coraz wiecej punktow. Na
pewno Aryna jest w dobrej sytuacji po Australian Open. Naprawde skupiam sie
tylko na sobie. Nie obchodzi mnie to” Obie tenisistki rywalizowaly w tym
tygodniu w turnieju WTA 1000 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W
czwartek wieczorem Aryna Sabalenka przegrala w cwiercfinale z Barbora
Krejcikova. Iga Swiatek jest juz pewna awansu do polfinalu, bo z turnieju
wycofala sie jej cwiercfinalowa rywalka Karolina Pliskova. Nie dojdzie
zatem do finalu marzen Sabalenka – Swiatek

Ewentualne spotkanie Polki z Bialorusinka w Dubaju byloby tym bardziej
ciekawe, ze ich poprzedni pojedynek zakonczyl sie wygrana Sabalenki. W
listopadzie pokonala liderke rankingu w polfinale konczacego poprzedni
sezon turnieju WTA Finals.

Media: wsciekly Lewandowski! Wyszlo na jaw, co stalo sie w szatni

Hiszpanskie media rozpisuja sie na temat sytuacji, do ktorej doszlo juz po
ostatnim gwizdku sedziego na Old Trafford. FC Barcelona przegrala z
Manchesterem United 1:2 i odpadla z rozgrywek Ligi Europy.

Robert Lewandowski byl wsciekly na brak awansu do kolejnej fazy, ale nie
tylko na to. Mial pretensje do Ansu Fatiego, ktory zabral mu szanse na gola
w koncowej fazie meczu. Trafienie daloby wyrownanie i dogrywke.

“Po raz drugi w tym miesiacu Fati zabral mu pilke w polu karnym. Polak
jeszcze na plycie boiska wyraznie zdenerwowany poprosil o wyjasnienia
kolege z zespolu. Byl wsciekly” – pisza dziennikarze “AS”. Pierwsza taka
sytuacja miala miejsce 10 lutego. Wtedy – w trakcie meczu z Realem Betis –
Fati zabral szanse Lewandowskiemu na zdobycie bramki w polu karnym. Tamto
wydarzenie przeszlo jednak niezauwazone, bo Barcelona zdobyla trzy punkty.
Tutaj sukcesu nie bylo, dlatego Polak byl wsciekly.

“AS” informuje, ze “Lewy” w szatni zganil Ansu za zachowanie w polu karnym.
Polak dal mu jasno do zrozumienia, ze po raz drugi zabral mu szanse na gola
w polu karnym. Namawial go do wiekszego skupienia w tego typu akcjach.

Fati przeprosil, zapewniajac, ze go nie widzial. Dodal, ze byl w lepszej
pozycji do wykonczenia sytuacji, chociaz przyznal, ze strzal byl dosc
niecelny. Najpierw Barca odpadla po fazie grupowej z Ligi Mistrzow, a teraz
ulegla w dwumeczu Manchesterowi United w 1/16 finalu Ligi Europy. Gola na
Old Trafford strzelil Robert Lewandowski, ale to bylo zbyt malo, by moc
marzyc o awansie do kolejnej fazy rozgrywek.

Hiszpanskie media sa zawiedzione takim obrotem sprawy. “Europa jest za duza
dla Barcy. To nowe rozczarowanie” – pisze dziennik “Marca”.

Oficjalnie: Jest decyzja ws. startu Dawida Kubackiego na MS w Swietne
informacje z obozu polskiej kadry na mistrzostwach swiata w Planicy: Dawid
Kubacki wystartuje w kwalifikacjach do konkursu na normalnej skoczni. Uraz
plecow, ktory pojawil sie w srode wieczorem, na szczescie nie przeszkodzi
Polakowi, zeby rozpoczac walke o medale w Slowenii. Pierwsze informacje o
stanie zdrowia Polaka byly niepokojace: wycofano go z czwartkowych serii
treningowych na skoczni w Planicy i kontrolowano sytuacje. Bol pojawil sie
u Kubackiego bez zadnego wypadku ani nie po zadnym z cwiczen treningowych.
Po prostu wstal i poczul spore uklucie, mial skurcz miesnia odcinka
ledzwiowego kregoslupa. Mozna odetchnac z ulga. Kubacki wystartuje na
normalnej skoczni Sztab kadry myslal jednak pozytywnie. Skoro lekarz i
fizjoterapeuta twierdzili, ze nie pojawil sie zaden konkretny uraz:
wypadniecie dysku i inne mozliwe powazne kontuzje, a problem byl glownie
miesniowy, to byla nadzieja, ze Polak szybko wroci na skocznie.

Najnowsze informacje ws. stanu zdrowia Kubackiego. Znamy termin ostatecznej
decyzji

Jak poinformowal dziennikarz Sport.pl, Lukasz Jachimiak, badanie rezonansem
magnetycznym wyszlo dobrze, a w piatek rano Kubacki czul sie juz lepiej.
Pozniej razem z doktorem Aleksandrem Winiarskim poszedl sprawdzic, jak jego
cialo zareaguje na cwiczenia podczas rozruchu.I okazalo sie, ze
najwazniejsze wiesci, ktore nadeszly po godzinie 12:00, kiedy sztab mial
podjac ostateczna decyzje o starcie Kubackiego na normalnej skoczni, sa
pozytywne. “Dawid Kubacki gotowy do startu w serii probnej i kwalifikacjach
do jutrzejszego konkursu MS w Planicy.” – przekazal Polski Zwiazek
Narciarski.

DETEKTYW

Sprytny plan,toksyczny dym

Pawel PIZUnSKI

7 kwietnia 1990 roku, podczas rejsu ze stolicy Norwegii – Oslo, do
Frederikshavn w Danii, na promie Scandinavian Star wybuchl pozar. W
katastrofie zginelo 159 osob (na pokladzie znajdowalo sie 482 pasa- zerow i
czlonkow zalogi). Niektorzy nazywaja ten dramat najwiekszym masowym
zabojstwem w Europie po drugiej wojnie swiatowej. Czy to okreslenie jest
sluszne?

Najpierw nazywal sie MS Massalia i byl zwyklym promem pasazersko – samo-
chodowym. Mial dziesiec pokladow, 142 metry dlugosci, 22 metry szeroko-
sci. Zwodowano go we Francji, w 1971 roku. Z poczatku ply- wal po Morzu
Srodziemnym, glownie na trasie z Marsylii przez Malage do Casablanki.
Dziesiec lat pozniej, w 1981 roku, w Genui, przerobiono go na statek
wycieczkowy. Odtad dawny prom kilkakrotnie zmie- nial wlascicieli i nazwe.
Massalie przemianowano najpierw na Stena Baltica, pozniej na Island Fiesta,
a w koncu, w 1984 roku, na Scandinavian Star, czyli Skandynawska Gwiazda.

Przeznaczenie statku tez sie zmienilo. Dawny prom prze- robiono na
statek-kasyno, kto- ry przez lata wozil bogatych turystow po Karaibach.
Plywal na trasie od St. Petersburga po Tampe na Florydzie, zahaczajac o
Meksyk. To byl okres swietno- sci statku, ale ten wkrotce minal.
Scandinavian Star stracil na uro- dzie i mocy, urzadzenia zawo- dzily,
zdarzyly sie tez pozary. Dlatego wlasciciel, amerykanska firma SeaEscape z
Miami, posta- nowila sprzedac statek i przy okazji troche zarobic.

Transakcja sie powiodla. Statek, ktory mial luksusowe wnetrze i basen na
rufie, zaku- pila norweska linia zeglugowa DA – NO Linjen, uznala bowiem, ze
przyda sie on do przewozu pasazerow i samochodow na trasie z Oslo do
Frederikshavn w Danii. Dlatego statek-kasyno przetransportowano do Europy,
pospiesznie przebudowano na prom i w marcu 1990 roku, pach- nacy jeszcze
farba Scandinavian Star, ponownie wszedl do sluz- by. Zarejestrowany pod
tania bandera Wysp Bahama nie byl wprawdzie pierwszej mlodosci, ale do
swojej roli jako tako sie nadawal. Skompletowano zalo- ge. Skladala sie ze
Skandynawow, Portugalczykow, Filipinczykow, Niemcow, czyli istna Wieza
Babel. Wiekszosc z nich miala klopoty ze znajomoscia angiel- skiego, wiec
trudno bylo sie im porozumiewac miedzy soba, a tym bardziej z pasazerami.

W pierwszy rejs w nowej roli Scandinawian Star wyruszyl 1 kwietnia 1990
roku, choc tu i owdzie widoczne byly slady przebytego remontu. W roznych
zakamarkach walaly sie resztki po materialach budowlanych i farbach. Mimo
to rejs minal spokojnie. Nic nie zwiastowalo tragedii.

Ogien i dym czarny jak smola

Kolejny rejs zapowiadal sie wybornie. Pogoda sprzyjala, a okres swia-

teczny sprawil, ze pasazerowie dopisali. Oficjalnie na pokla- dzie
Scandinavian Star bylo ich 387, ale nie jest to liczba cal- kowita. Wedlug
kapitana Hugo Larsena w rejs wyruszylo 395 osob, wsrod ktorych nie brako-
walo rodzin z malymi dziecmi. Jedni plyneli na wielkanocna wycieczke, inni
chcieli odwie- dzic bliskich. Co do zalogi to ta liczyla 97 osob.

Oslofjord prom opuscil 6 kwietnia 1990 roku z ponad dwu- godzinnym
opoznieniem o 21.45, gdy Scandinavian Star wyszedl w morze. Noc jawila sie
wyjat- kowo spokojnie. Wiatru prawie nie bylo, wiec statek prul niemal
gladka tafle ciesniny Skagerrak. Plynac z predkoscia okolo 20 wezlow
dotrzec mial do celu w przeciagu 13 godzin, wiec pasa- zerowie spokojnie
mogli udac sie na spoczynek. Wiekszosc tak uczynila, ale nie wszyscy. Wiele
osob bawilo sie na dyskotece, przesiadywalo w barach, saczac trunek za
trunkiem.

Pierwszy pozar wybuchl krotko po polnocy. Palil sie stos poscieli ulozonej
na kory- tarzu czwartego pokladu, na szczescie jednak ogien opano- wano.
Jeden z pasazerow zauwa- zyl co sie dzieje i ugasil ogien z pomoca
portugalskiego mary- narza. Gorzej bylo z kolejnym

pozarem. Wybuchl godzine pozniej na trzecim pokladzie, a poniewaz nikt w
pore nie zare- agowal, zaczal rozprzestrzeniac sie szybko na kolejne
pomiesz- czenia. Ogien objal trzeci, czwarty i piaty poklad, ale duzo
grozniejszy byl wydobywajacy sie przy tym czarny jak smola dym.
Blyskawicznie wypelnil on labirynt korytarzy na stat- ku ograniczajac
widocznosc i uniemozliwiajac oddychanie. Dym byl niebywale toksycz- ny.
Laminat, ktorym wylozono korytarze, ogien szybko strawil, uwalniajac przy
tym kleby dymu zawierajacego tlenek wegla i cyjanowodor. Wystarczyly 3
minuty i wdychajacy go czlo- wiek zasypial na wieki.

Na pojawienie sie ognia i dymu zareagowal kapitan statku Larsen. Tuz po
godzinie 2 w nocy uruchomil sygnal alarmu, zdal- nie zamknal tez
ognioodporne drzwi, tyle ze niemal wszyst- ko zawiodlo. Zamek drzwi nie
zadzialal prawidlowo, a sygnal alarmu byl tak cichy, ze niewie- lu go
slyszalo. Tymczasem dymu bylo coraz wiecej. Opanowal juz niemal wszystkie
poklady i zaka- marki statku. Kapitan Larsen wywolal przez radio przeply-
wajacy w poblizu prom Stena Saga. Gdy ten wkrotce sie poja- wil, zaczela
sie ewakuacja pasa- zerow i zalogi. Godzine pozniej kapitan uznal, ze jego
dalsza obecnosc na mostku jest nie- mozliwa i wraz z kilkoma inny- mi
czlonkami zalogi wszedl do szalupy ratunkowej. Odplynal w kierunku Stena
Saga, choc na pokladzie byla jeszcze grupa kil- kudziesieciu pasazerow.

Tymczasem z pomoca przy- bylo kilka innych statkow, nadlecialy tez
helikoptery. Na pokladzie jednego z nich znaj- dowala sie pierwsza ekipa
stra- zacka. Osmiu doswiadczonych strazakow z G�steborga opusz- czono na
poklad promu i nie- zwlocznie przystapili do akcji. O godzinie 8:30 na
statek wro- cilo kilku ewakuowanych wcze- sniej czlonkow zalogi. Byl wsrod
nich glowny elektryk, glowny mechanik, glowny inzynier i kapitan Larsen.
Zaoferowali pomoc, a ta mogla sie przydac. Scandinavian Star zaczal prze-
chylac sie na prawa burte.

Strazakom wciaz nie udawalo sie powstrzymac rozprzestrze- niania sie ognia.
Gdy w jed- nym miejscu pozar przygasal, w innych wybuchal na nowo. W koncu
udalo sie odholowac Scandinavian Star do portu Lysekil. Tutaj, przez wiele
kolej- nych godzin kontynuowano akcje gasnicza. W tym czasie okolo 200
ocalalych z pozogi pasazerow i 95 czlonkow zalogi biorace udzial w akcji
ratowni- czej statki przetransportowaly do Sandefjordu.

Dla wielu osob, w tym glownie dla wlascicieli statku, powody wybuchu

pozaru od poczatku byly jasne. Ich zdaniem Scandinavian Star zostal
podpalony. Po przejrze- niu listy pasazerow wytypowano nawet winnego. Byl
nim 37-letni kierowca ciezarowki, Erik Vinther Andersen. Dunczyk na podpa-
lacza idealnie sie nadawal, mial bowiem opinie piromana i byl trzykrotnie
karany za wznieca- nie pozarow. Na dodatek jedna z pasazerek zeznala, ze w
noc wybuchu pozaru dwukrotnie

spotkala jakiegos mezczyzne na korytarzu, w ktorym pozniej pojawil sie
ogien i ze mogl to byc Andersen. Mimo takich dowo- dow, Dunczyk przed
zadnym sadem nie stanal, kare bowiem juz poniosl. Zginal podczas pozaru.

Z faktu tego wladze i sady byly zapewne zadowolone. Odpadaly wszystkie
koszty i skomplikowane procedu- ry zwiazane z koniecznoscia przeprowadzenia
dlugiego i zmudnego procesu. Dla wla- sciciela statku ustalenia te tez byly
na reke. Scandinavian Star byl przeciez ubezpieczony na 24 mln dolarow,
wiec wkrot- ce do jego kasy wplynela ta pokazna kwota. Zdaniem wielu
Skandynawska Gwiazda nie byla warta nawet polowy tej sumy. Prom byl
przestarzaly, wie- le jego urzadzen nadawalo sie do wymiany, a na dodatek
juz wczesniej kilkukrotnie ulegal pozarom. Mimo to, w 1993 roku sprawe
katastrofy Scandinavian Star uznano za wyjasniona. Sprawce podpalenia
wykryto, ubezpieczenie wyplacono, uka- rano tez winnych zaniedban. Wyroki
skazujace uslyszaly trzy osoby. Kapitan Larsen, dun- ski armator Henrik
Johansen i dyrektor jego firmy skazani zostali na szesc miesiecy wie-
zienia z powodu naruszenia

zasad bezpieczenstwa w ruchu morskim.

To zalatwialo sprawe. Sledztwo zostalo zamkniete i tak pewno cala sprawa by
sie zakonczy- la, gdyby nie jeden problem. W wyniku pozaru zginelo 159
osob, a ci mieli krewnych. Wielu z nich zaczelo zadawac pytania, zadawali
je tez ci, ktorzy pozar przezyli. Pojawily sie watpliwo- sci i po pewnym
czasie nikt juz nie wierzyl w to, co w 1993 roku stwierdzily wladze, sady i
media. Okazalo sie, ze podpalacz nie byl podpalaczem, wlasciciel nie byl
wlascicielem, a domniemany powod pozaru nie byl powodem. Dlatego powstala
niezalezna i nie- oficjalna grupa, ktora uznala, ze rozdzielone pomiedzy
Danie, Szwecje i Norwegie sledztwo prowadzone bylo fatalnie. Grupa
zrzeszala niezaleznych ekspertow, w tym przede wszystkim inzy- nierow
budownictwa okretowe- go, specjalistow od pozarnictwa i prawnikow. Juz
pierwsze ich ustalenia wywolaly szok, a raport, ktory opublikowali w 2013
roku wywracal do gory nogami wszyst- ko, co do tej pory mowiono i pisa- no
na temat pozaru.

Nieudolnosc? Brak Pprzeszkolenia?

ierwsze watpliwosci w sprawie pozaru na Scandinavian Star pod-

suwaly spostrzezenia pasazerow, ktorzy ocaleli z pozogi i straza- kow,
ktorzy jako pierwsi dostali sie na poklad plonacego statku. Wedlug nich
pozar wybuchal kolejno w czterech, a moze nawet w szesciu oddalonych od
siebie miejscach. Zauwazyl to juz stra- zak z G�steborga Ingvar Brynfors,
ktory jako pierwszy wszedl na poklad promu. Od poczatku uwazal on, ze
Andersen nie byl w stanie podlozyc ognia i z cza- sem potwierdzili to tez
inni eks- perci. Odurzony alkoholem dun- ski kierowca ciezarowki zmarl
wszak w kabinie swego pojaz- du zatruty dymem z drugiego pozaru, a skoro
tak, to nie byl on w stanie spowodowac kilku kolejnych. Malo tego. Kobieta,
ktora miala mowic, ze widziala Andersena na korytarzu zezna- la, ze tak nie
bylo. Powiedziala, ze widziala mezczyzne, ale nie byl to uznany za sprawce
pozaru Dunczyk.

Ingvar Brynfors zwrocil uwage na jeszcze jeden fakt. W trakcie gaszenia
pozaru zauwazyl, ze wielu czlonkow zalogi zachowywalo sie co najmniej
dziwnie. Niektorzy z nich wrecz utrudniali akcje gasnicza, a jednego z nich
mial nawet ochote wyrzucic za burte. Mowil o tym policji, ale nikt nie
chcial go sluchac.

Zachowanie zalogi wydawa- lo sie dziwne rowniez niekto- rym pasazerom
statku. O cie- kawym zdarzeniu mowil Martin Grande. Widzial on, jak kilku
czlonkow zalogi wybijalo krze- slami ogromne okna w sali, w ktorej
wczesniej odbywala sie dyskoteka.

– To bylo jak dolewanie benzyny do ognia – stwierdzil – Przeciez kazdy wie,
ze podczas pozaru ograniczyc nalezy dostep tlenu do ognia.

Pod adresem czlonkow zalogi padaly zreszta duzo powazniejsze oskarzenia.
Mowa byla o bloko- waniu drzwi przeciwpozarowych, o przestawieniu systemu
wenty- lacyjnego tak, by wentylatory tloczyly powietrze do wnetrza statku i
o sprzeciwianiu sie uru- chomieniu dodatkowych pomp. Czlonkowie zalogi
sprawic mieli podobno, ze zamiast wody tlo- czyly one podsycajacy plo-
mienie olej hydrauliczny. Rzeczywiscie. Niezalezni eksperci nie mogli doli-

czyc sie 120 tys. litrow oleju w zbiornikach Scandinavian Star.

Nie dosc na tym. Kilku ludzi z zalogi wynosilo z kabin pasazerskich na
korytarz latwo- palne materace, zaciskali tez w drzwiach weze strazackie.
Nawet zachowanie kapitana Larsena budzilo zastrzezenia. Kiedy z kilkoma
czlonkami zalogi wsiadal do szalupy ratun- kowej, na pokladzie statku wciaz
byla grupa kilkudziesieciu pasa- zerow. Mimo to, gdy dotarl do Stena Saga
powiedzial jej kapi- tanowi, ze na Scandinavian Star nie zauwazyl nikogo.

Mozna Larsenowi poczytywac za zasluge fakt, ze wraz z kilkoma innymi
czlonkami zalogi wrocil pozniej na poklad statku. Wezwali go ponoc
strazacy, ktorzy nie zna- li rozkladu pomieszczen. Jednak zachowanie
jednego z czlonkow zalogi bylo podejrzane. Glowny

elektryk probowal usunac kliny umieszczone w drzwiach prze- ciwpozarowych
przez strazakow dla ich wlasnego bezpieczenstwa. Niedlugo po tym Larsen i
jego ludzie chylkiem opuscili statek.

Dziwne ruchy zalogi mozna byloby zlozyc na karb braku doswiadczenia,
niedostateczne- go wyszkolenia, nieznajomosci jezyka lub tez na zbyt krotki
okres szkolenia. Faktem wszak bylo, ze przed feralnym rejsem wielu z nich
przeszlo zaledwie dziesieciodniowe przeszkolenie zamiast wymaganego
przepisa- mi szesciotygodniowego. Tyle ze stopniowo zaczely wychodzic na
swiatlo dzienne duzo bardziej szokujace fakty. Tych, slabym wyszkoleniem,
nieznajomoscia jezyka lub malym doswiadcze- niem trudno tlumaczyc.

Do portu w Lysekil plonacy Scandinavian Star odho- lowany zostal 7 kwietnia

o godzinie 21 z minutami. Tutaj mozliwosci kontynuowania akcji gasniczej
byly duzo wieksze niz na pelnym morzu, poniewaz pro- wadzic ja mozna bylo
rowniez od strony ladu. Dzieki temu po pol- nocy pozar zdawal sie przygasac
i wtedy kilku strazakow dostrze- glo trzech mezczyzn, ktorzy chyl- kiem
opuszczali statek. Strazacy probowali zaalarmowac policje, by ta ich
zatrzymala, ale podej- rzani osobnicy wsiedli do samo- chodu i odjechali.
Chwile pozniej na statku wybuchl kolejny pozar. Tym razem w miejscu, w
ktorym wczesniej go nie bylo. Palila sie restauracja na pokladzie promu.

Powyzsze zdarzenie pod- sycilo podejrzenia. Coraz wiecej osob twierdzilo,
ze na Scandinavian Star doszlo do starannie zaplanowanej i spraw- nie
przeprowadzonej zbrodni. Inne zdarzenia tez to potwier- dzaly. Do czego na
przyklad mialo sluzyc 27 butli z gazem znalezionych w pomieszcze- niu
hydraulicznym na rufie, skoro na statku potrzebne byly tylko dwie? Gdyby do
tej czesci Scandinavian Star dostal sie ogien, prom wylecialby w
powietrze razem z polowa portu w Lysekil.

Jednym z ekspertow otwar- cie mowiacych o zaplanowanej zbrodni byl glowny
sledczy dun- skich wladz morskich Fleming Thue Jensen. Tuz po pozarze
ogladal on statek i poczynil caly szereg ciekawych obserwacji. Na ich
podstawie doszedl do prze- konania, ze pozar byl dzielem profesjonalistow,
ktorzy znali rozklad statku i dobrze wie- dzieli co robia. Wskazywal na

to chociazby sposob zablokowa- nia drzwi przeciwpozarowych. Sprawcy uzyli
do tego m.in. duzego, betonowego bloku, do ktorego dostep mieli wylacznie
czlonkowie zalogi. To wsrod nich nalezaloby jego zdaniem szukac winnych
pozaru.

Jensen wytypowal nawet trzech potencjalnych sprawcow. Chcial mowic o tym z
policja, ale ta go nie przesluchala, nikt tez nie badal tropu, na ktory
zwrocil uwage jeden ze swiad- kow. Widzial on jak tuz po katastrofie jeden
z mechanikow ze Scandinavian Star odbieral koperte z pieniedzmi. Ponoc w
srodku bylo 800 tys. koron, czyli rownowartosc 100 tys. euro. Czyzby byla
to zaplata za podpalenie promu? Czyzby

niektorzy z czlonkow zalogi dopuscili sie sabotazu?

Zdaniem grupy osob bada- jacych sprawe podpalenia Skandynawskiej Gwiazdy
poli- cja zaniedbala ten trop, a to bylo zlamaniem jednej z kar- dynalnych
zasad prowadzenia tego typu dochodzen. Glosi ona, ze jesli szukasz
przestepcy, to podazaj tropem pieniedzy, kto- re za nim stoja. Jesli na
pokla- dzie Scandinavian Star doszlo do sabotazu, sprawcy z pewno- scia
dzialali na czyjes zlecenie. Zleceniodawca byl najpewniej ten, kto zyskal
najwiecej, w tym wypadku wlasciciel statku. To on na pozarze zyskal
najwiecej… candinavian Star plonal przez dwa dni, a pozniej na jego
pokladzie roz-

poczely sie prace porzadkowe i badania kryminalistyczne. 18 kwietnia prom
odholowano do Kopenhagi, ale nie zaba- wil tam dlugo. We wrzesniu
Scandinavian Star odeslano do Southampton i tam zmieniono jego nazwe na
Candi. W 1994 roku dawny prom znowu zostal sprzedany i odtad, jako Regal
Voyager, plywal pod roznymi banderami do 2004 roku. Wtedy to statek rozbil
sie na plazy w Indiach i krotko po tym zostal rozebrany. Przy okazji wydalo
sie, jak bardzo pogmatwana byla sprawa jego wlasnosci w chwili pozaru w
1990 roku.

Okazalo sie, ze amerykanska firma SeaEscape nabyla statek w marcu 1990
roku, zaledwie tydzien przed pozarem. Cene ustalono na 10 mln dolarow, po
czym Scandinavian Star ubez- pieczono na zawyzona kwote 24 mln dolarow.
Jeszcze tego same- go dnia prom sprzedano norwe- skiej firmie zeglugowej
DA-NO Linjen za 21 mln dolarow, tyle ze nabywca z jakichs powodow nie
uiscil sumy przewidzianej umowa. Z tego powodu, w mysl prawa, Amerykanie
wciaz byli wlascicielami promu i to tez na ich konto wplynela suma 24

mln dolarow z tytulu ubezpie- czenia. Zapewne to wlasnie te pieniadze kryly
sie za zagad- kowym pozarem, a jesli tak, to sprawa Scandinavian Star byla
jednym, wielkim oszustwem ubezpieczeniowym.

Sprawcy pozaru mieli dobry plan. Chcieli pozbyc sie zdeze- lowanego statku,
w taki jednak sposob, by sporo przy tym zaro- bic. Prom zatonac mial w
“dys- kretny” sposob, czyli tak, by nikt nie zginal. Na Scandinavian Star
planowano wzniecic tylko dwa pozary. Pierwszy, niezbyt groz- ny,
doprowadzic mial do ewa- kuacji pasazerow i zalogi, dru- gi, duzo wiekszy,
zatopic mial statek. Plan byl sprytny, jednak wypadki potoczyly sie nie tak
jak trzeba. Zawinila zapewne nadgorliwosc wynajetych pod- palaczy oraz
toksyczny dym. Do tego doszlo kilka innych czyn- nikow i sprawy potoczyly
sie tak, jak pierwotnie planowano. Stala sie tragedia, zginelo ponad 100
osob. Coz, czlowiek planuje, a diabel psuje.

Pasazerowie ocalali z pozogi oraz krewni tych, ktorzy wtedy zgineli sa
pewni, ze taki wlasnie scenariusz kryl sie za zagadko- wym pozarem na
Scandinavian Star. Dlatego przez wiele lat domagali sie wznowienia
dochodzenia, jednak za kazdym razem spotykali sie z odmowa. Byc moze w
koncu dopna swe- go. W 2015 roku wydana zostala ksiazka Larsa Halskova na
temat pozaru, a w 2020 roku powstal na jej podstawie kilkuodcinkowy serial
dokumentalny. Spotkal sie on z duzym zainteresowaniem widzow i w koncu
sprawa stat- ku zajal sie dunski parlament. Co z tego wyniknie, trudno
powiedziec, jesli jednak nawet debata parlamentarna doprowa- dzi do
wznowienia dochodzenia to i tak bedzie to musztarda po obiedzie.
Rzeczywistych spraw- cow katastrofy ziemska sprawie- dliwosc z pewnoscia
ominie. Od czasu pozaru minely prawie 33 lata.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto