Dzien dobry – tu Polska – 24.02.2023

DZIEN DOBRY – TU POLSKA

GAZETA MARYNARSKA

Imienia Kpt. Ryszarda Kucika

Rok XXII nr 53 (6576)

24 lutego 2023

Pogoda

piatek, 24 lutego 4 st C

Przejsciowe opady

Opady:50%

Wilgotnosc: 78%

Wiatr:16 km/h

Kursy walut

Euro 4.73

Dolar 4.46

Funt 5.73

Frank 4.78

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Wczoraj pomimo niecheci do calego swiata ktora jest skutkiem przeziebienia
kupilam spodnie. Przeziebienia sa dla mnie ciezkie w skutkach, bo
przechodze raz na kilka lat, a zakup spodni w takim momencie to wyczyn, ale
bardziej chodzi o to ze ten zakup uswiadomil mi ze sie starzeje. No bo
spodnie nawet nie dotarly do domu, tylko zostaly po drodze u krawcowej w
celu podlozenia nogawek, bo nie lubie wygladac jakby mnie pies poszarpal,
oraz zszycia modnych rozciec na dole nogawek. Po doprowadzeniu ich do
porzadku bede mogla je nosic. A mlodziez nosi bezposrednio po zakupie i
jeszcze im brudniejsze tym lepiej. To doprowadzenie spodni do porzadku
nieodzownie kojarzy mi sie ze stara baba ktore sie nie zna 😉 Swiat sie
konczy XD (chociaz powiedziec czasem jak u mlodziezy mi sie zdarza
jeszcze).

Ania Iwaniuk

Whiskey sprzed 170 lat we wraku statku. Warunki panujace w wodzie
“zdzialaly cuda”

871 milionow dolarow – nawet tyle moze byc warte amerykanska whiskey od 169
lat spoczywajaca we wraku parowca, ktory zatonal na jeziorze Michigan.
“Forbes” zwraca uwage, ze wrak jest zachowany w dobrym stanie, nie wiadomo
jednak, ile butelek trunku przetrwalo do dzis. Parowiec pasazerski
Westmoreland zatonal w amerykanskim jeziorze Michigan podczas burzy w
grudniu 1854 roku. Katastrofa spowodowala 17 ofiar smiertelnych, a caly
ladunek parowca, w tym 280 beczek whiskey, zatonal razem z nim. W 2010 roku
nurek Ross Richardson odkryl wrak Westmoreland na glebokosci ok. 61 metrow
w poblizu zatoki Platte. Jak ustalil razem ze swoim zespolem, niska
temperatura wody i panujace w niej warunki “zdzialaly cuda”, dzieki czemu
wrak zachowal sie w dobrym stanie – przekazal portal magazynu “Forbes” w
niedziele 19 lutego. Stan wraku daje odkrywcom nadzieje, ze zachowala sie
przynajmniej czesc ladunku whiskey sprzed blisko 170 lat. Wciaz nie wiadomo
jednak, w jakim stanie jest alkohol. Biorac pod uwage, ze pojedyncza
butelka whisky odzyskana z wraku jednostki SS Politician u wybrzezy Szkocji
osiagnela kwote 12,9 tys. funtow w 2021 roku, alkohol na dnie jeziora
Michigan moze byc wart nawet 871 milionow dolarow (ok. 3,8 mld zlotych).
Tak ogromne szacunki zaklada scenariusz, w ktorym z beczek udaloby sie
pozyskac 56 tys. butelek whiskey, a kazda z nich zostalaby wyceniona
podobnie jak znalezisko z SS Politician. Cytowany przez “Mirror” Richardson
przyznal, ze znajduje sie dopiero na “poczatkowym etapie dyskusji”
dotyczacej ewentualnego wydobycia beczek i innych artefaktow z dna jeziora.
– Westmoreland to podwodne muzeum, wypelnione doskonale zachowanymi
reliktami z lat 50. XIX wieku” – ocenil. Jak dodal, na wydobyciu whiskey
zalezy pobliskiej destylarni, ktora ma nadzieje zbadac sklad amerykanskiego
alkoholu sprzed dwoch wiekow i wprowadzic do sprzedazy. – Sklad genetyczny
kukurydzy byl zupelnie inny w 1854 roku, przez co mogla smakowac inaczej
niz wspolczesna kukurydza – powiedzial.

By moc przystapic do wydobycia czegokolwiek z wraku parowca, konieczne
bedzie zezwolenie. Richardson powiedzial w rozmowie z “Forbes”, ze proces
otrzymania go moze zajac lata. – Ale czekalismy 170 lat, zeby w koncu
skosztowac tej whiskey, czy jeszcze kilka kolejnych robi roznice? –
zazartowal nurek Samo odnalezienie wraku jednostki zajelo mu blisko dekade.
– Obszar, na ktorym zatonal Westmoreland, nie byl plaski i gladki, jak
wiekszosc dna jeziora Michigan – stwierdzil w “Mirror”, dodajac, ze
osiagnal cel dzieki sonarowi dostosowanemu do pracy na obszarze, w ktorym
zatonal parowiec. – Wielu poszukiwaczy znajdowalo sie we wlasciwym miejscu,
ale brakowalo im odpowiednich narzedzi do pracy – zaznaczyl.

Makabryczne odkrycie. Cztery tony martwych kotow

W chlodni na poludniu Wietnamu sledczy znalezli prawie cztery tony zabitych
kotow, ktore mialy byc wykorzystane w tradycyjnej medycynie – podala w
srode amerykanska stacja Radio Wolna Azja (RFA). W stojacej nieopodal
ciezarowce odkryto 480 zywych zwierzat. Zdaniem wladz handlarze zamierzali
sprzedac martwe koty jako skladnik tradycyjnych preparatow. Niektorzy
wierza, ze pomagaja one na astme i schorzenia zwiazane z koscmi –
przekazala amerykanska rozglosnia. Odkrycia dokonano w prowincji Dong Thap.
Sledczy oceniaja, ze zywe koty znalezione w ciezarowce mialy zostac wyslane
do pobliskiego miasta Ho Chi Minh (d. Sajgon), byc moze w celach
spozywczych. W Wietnamie spozywanie takich zwierzat, jak psy czy koty jest
legalne, ale firmy, ktore je sprzedaja, musza okazywac odpowiednie
zezwolenia i dokumenty potwierdzajace pochodzenie miesa. Chlodnia w Dong
Thap nie posiadala takich dokumentow – przekazaly wladze.

Polska fortyfikuje granice z Rosja. Przeciwczolgowe jeze ze stali i betonu

Rozpoczelismy prewencyjna rozbudowe zabezpieczen na granicy z Rosja i
Bialorusia. To element naszej strategii obrony i odstraszania. Pierwsze
umocnienia sa juz rozmieszczane na granicy z Obwodem Kaliningradzkim –
poinformowal w czwartek po poludniu minister obrony narodowej Mariusz
Blaszczak. Szef polskiego resortu obrony zamiescil w mediach
spolecznosciowych zdjecia zapor przeciwczolgowych ustawionych na drodze
przy granicy z Rosja. Fotografie stalowych zapor opublikowal takze
Inspektorat Wsparcia Sil Zbrojnych, informujac, ze wykonuja je remontowcy z
wojskowych warsztatow technicznych.

Przeciwczolgowe zapory wykonane z polaczonych katownikow nazywane sa
“jezami”. Tego typu obiekty sa szeroko wykorzystywane podczas wojny w
Ukrainie. W pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji liczne przeciwczolgowe
jeze zostaly rozstawione na ulicach Kijowa i na glownych drogach kraju. Od
poczatku listopada 2022 r. tymczasowa zapore z concertiny na
polsko-rosyjskiej granicy stawia wojsko. Konstrukcja powstaje na wniosek
Strazy Granicznej.

– Zaangazowanych bedzie tylu zolnierzy, ile potrzeba. Nie stawiamy terminow
koncowych, ale budowa bedzie trwala krotko – mowil w listopadzie Mariusz
Blaszczak. Dodawal, ze zapora ma miec 2,5 m wysokosci oraz 3 m szerokosci.
Szef MON twierdzil, ze konstrukcja ta ma powstac w reakcji na “uruchomienie
lotow z Bliskiego Wschodu i Afryki Polnocnej do Kaliningradu”. Nawiazywal
tez do migrantow zmierzajacych od 2021 r. do Polski z Bialorusi. Na tamtej
granicy w ubieglym roku rzad zbudowal plot, nazywany czesto przez
rzadzacych “murem”. Na poczatku lutego straz graniczna informowala, ze w
marcu powinna rozpoczac sie budowa bariery elektronicznej na granicy z
obwodem kaliningradzkim.

1100 zarzutow za oszustwa w zakladzie pogrzebowym. Mieli pobierac
nienalezne oplaty od rodzin zmarlych

Do sadu trafil akt oskarzenia przeciwko bylemu administratorowi cmentarza
komunalnego w Slubicach (woj. lubuskie), a jednoczesnie wlascicielowi
prywatnego zakladu pogrzebowego. – Mezczyzne i jego pracownika oskarzono o
oszustwa na szkode klientow i lamanie zasad przechowywania zwlok –
poinformowala Agnieszka Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Slubicach.

Nad sprawa przez prawie dwa lata pracowali slubiccy policjanci pod nadzorem
tamtejszej prokuratury rejonowej. Na poczatku czerwca ubieglego roku
oskarzeni uslyszeli pierwsze zarzuty.

W toku prowadzonego postepowania sledczy przesluchali licznych swiadkow i
szczegolowo przeanalizowali dokumentacje zwiazana z zarzadzaniem
cmentarzem, organizacja pogrzebow i wyplata swiadczen pogrzebowych z ZUS z
lat 2016-2021.

– Wyniki tejze analizy byly podstawa do przedstawienia zarzutow oszustwa
obu mezczyznom. Do tego w czasie sledztwa stwierdzono liczne uchybienia
sanitarne zwiazane z przechowywaniem zwlok – przekazala Agnieszka Kaczmarek
z Komendy Powiatowej Policji w Slubicach.

Uslyszeli 1100 zarzutow. Mieli pobierac oplaty, ktore im sie nie nalezaly

– Bylemu administratorowi i kierownikowi w jego firmie prokurator
przedstawil lacznie 1100 zarzutow – dodala.

Jak poinformowala policja, dotycza one oszustwa polegajacego na pobieraniu
od rodzin zmarlych nienaleznych oplat oraz przechowywania zwlok w
niewlasciwych warunkach sanitarno-epidemiologicznych.

– Grozi im do 12 lat wiezienia. Na poczet przyszlych kar i nawiazki dla
pokrzywdzonych zabezpieczono milion zlotych – przekazala Kaczmarek.

“Slubiccy policjanci zajmujacy sie zwalczaniem przestepczosci gospodarczej
pod nadzorem prokuratury rejonowej w Slubicach skierowali do sadu akt
oskarzenia” – poinformowali mundurowi w komunikacie.

Joe Biden rozmawial z Tomaszem Grodzkim. Marszalek Senatu o tym, co
uslyszal od prezydenta USA

Prezydent USA Joe Biden rozmawial we wtorek w Warszawie z przedstawicielami
polskiej opozycji. Jednym z nich byl marszalek Senatu Tomasz Grodzki, ktory
w srodowych “Faktach po Faktach” opowiedzial o swej wymianie zdan z
amerykanskim przywodca. – Uslyszalem: “keep going, do your job”. “Robcie
swoje”. I tak dalej bedziemy robic, jak robimy od ponad trzech lat – dodal
polityk Koalicji Obywatelskiej.

Prezydent Joe Biden zakonczyl w srode wizyte w Polsce. Dzien wczesniej
amerykanski przywodca wyglosil przemowienie do narodu polskiego w Arkadach
Kubickiego. Po nim rozmawial z polskimi politykami, w tym z
przedstawicielami opozycji – liderem PO Donaldem Tuskiem, prezydentem
Warszawy Rafalem Trzaskowskim oraz marszalkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.

Grodzki: uslyszalem “robcie swoje”

Marszalek Grodzki w srodowych “Faktach po Faktach” zostal zapytany o to, co
uslyszal w trakcie rozmowy z prezydentem Bidenem. Zaznaczyl, ze amerykanski
przywodca byl dobrze poinformowany, z kim rozmawia. – Mowil, ze Senat w
Ameryce broni demokracji. Ja mu powiedzialem, ze my tez bronimy demokracji
– relacjonowal Tomasz Grodzki.

– Uslyszalem: “keep going, do your job”. “Robcie swoje”. I tak dalej
bedziemy robic, jak robimy od ponad trzech lat – dodal marszalek.

Grodzki o przemowieniu Bidena: brzmialo bardzo mocno

Odnoszac sie do wtorkowego wystapienia Bidena, Grodzki ocenil, ze “w
przemowieniu pana prezydenta nie bylo jednego zbednego slowa”. – Bylem pod
wrazeniem jego precyzji wypowiedzi. ” Padlo, ze “atak na jednego czlonka
NATO jest atakiem na wszystkich” i jest to “swieta przysiega”. To brzmialo
bardzo mocno – uznal.

Przywolal rowniez odniesienie Bidena do Moldawii. – Akurat siedzialem obok
pani prezydent Moldawii Mai Sandu. Bylismy zreszta kilka tygodni temu [w
Moldawii – red.], aby ich wspierac w trudnej walce o dolaczenie do rodziny
krajow demokratycznych – przypomnial.

Grodzki o przemowieniu Bidena: nie bylo tam jednego zbednego slowaTVN24

Marszalek Senatu: Polska, jako naturalny lider tej czesci Europy, odgrywa
bardzo wazna role

Grodzki pytany byl rowniez o wypowiedz szefa prezydenckiego Biura Polityki
Miedzynarodowej Marcina Przydacza, ktory w srode ocenil, ze stosunki
polsko-amerykanskie sa “najsilniejsze w historii”. – Sa bardzo dobre,
natomiast przypomne, ze ten alians polsko-amerykanski trwa od czasu
Kosciuszki, Pulaskiego, gdzie mysmy walczyli za ich wolnosc – odparl.

– Im silniejszy jest sojusz wielkiego mocarstwa z trwalym i jednoznacznym
sojusznikiem Ameryki, jakim jest Polska od stuleci, tym jest lepiej dla
Polski i pewnie lepiej dla Ameryki – przyznal.

Marszalek Senatu podkreslil takze, ze “Polska, od kiedy dolaczyla do
rodziny krajow NATO i do Wspolnoty europejskiej i utrwala swoj sojusz ze
Stanami Zjednoczonymi, byla, jest i bedzie bezpieczna i to w bardzo mocnej
formie wybrzmialo wczoraj”. – Polska, jako naturalny lider tej czesci
Europy, odgrywa bardzo wazna role i pozostaje sie z tego cieszyc –
zaznaczyl.

Grodzki: jedyny temat, gdzie opozycja z rzadzacymi zgadza sie niemal
calkowicie

Grodzki odniosl sie rowniez do wypowiedzi Andrzeja Dudy z wywiadu dla
TVN24, w ktorym prezydent RP przyznal, ze w rozmowie z Bidenem zwrocil sie
o przemieszczenie do Polski amerykanskiego sprzetu wojskowego. – To jest
dobra wiadomosc, aczkolwiek trzeba patrzec na to szeroko. My jestesmy
struktura NATO. Jesli wszystko pojdzie dobrze, to niedlugo Baltyk stanie
sie wewnetrznym morzem NATO. Budowanie nowej architektury bezpieczenstwa w
swietle imperialistycznej, agresywnej polityki Rosji to jest bardziej
skomplikowany proces niz tylko zapelnianie magazynow bronia i amunicja –
powiedzial marszalek Senatu.

Beda edukowac przyszla kadre morskich farm wiatrowych

Podpisano listy intencyjne i zainaugurowano projekt “Szkoly z wiatrem” w
powiecie puckim. Celem jest wyszkolenie mlodych, przyszlych pracownikow
morskich farm wiatrowych.

Przypomnijmy, ze pod koniec maja 2022 roku podpisano umowe miedzy portem we
Wladyslawowie a firma Ocean Winds. Deweloper ma zbudowac i pozniej
eksploatowac morska farme wiatrowa polozona 23 km od wybrzeza. Planowo w
porcie ma zostac zlokalizowana baza serwisowa.

Zobacz takze: Wladyslawowo: port podpisal umowe z inwestorem morskich farm
wiatrowych

Teraz inwestor rozpoczal projekt edukacyjny “Szkoly z wiatrem” w powiecie
puckim.

– Energia wiatrowa to jest jedna z tych mozliwosci, ktore chcemy
wykorzystac w Polsce i w Europie i przede wszystkim na morzu, bo wiatru
jest duzo i trzeba go wykorzystac – mowi starosta pucki Jaroslaw Bialk.

W czwartek (22 lutego) podpisano listy intencyjne w sprawie projektu, w
ktorym udzial wezmie Powiatowe Centrum Ksztalcenia Zawodowego i
Ustawicznego w Pucku i Powiatowy Zespol Szkol im. Stanislawa Staszica w
Klaninie.

– Licze na to, ze zostanie tutaj wprowadzony autorski program edukacyjny,
ktory spowoduje, ze za kilka lat firma bedzie mogla korzystac z fachowej
kadry – dodaje Bialk.

Projekt “Szkoly z wiatrem” ma przyblizyc uczniom morska energetyke wiatrowa
i znaczenie odnawialnych zrodel energii. Celem jest wyszkolenie pracownikow
calego lancucha dostaw, ktore dotycza kilkudziesieciu roznych branz – od
branz wysokospecjalistycznych po branze hotelowe i gastronomiczne.

SPORT

Iga Swiatek juz w polfinale! Rywalka zrezygnowala

W ramach zawodow Dubai Duty Free Tennis Championships 2023 Iga Swiatek
pewnie pokonala Kanadyjke Leylah Fernandez i Rosjanke Ludmile Samsonowa,
meldujac sie w cwiercfinale. W czwartek na drodze aktualnej liderki
rankingu WTA miala stanac Karolina Pliskova, ale juz wiadomo, ze do tego
pojedynku nie dojdzie.

Reprezentantka Czech wycofala sie z turnieju WTA 1000 w Dubaju. Powodem tej
decyzji jest infekcja wirusowa. W srode Pliskova z trudem pokonala Ukrainke
Anheline Kalinine 7:5, 6:7(6), 6:2.

Tym samym Swiatek bez gry awansowala do polfinalu prestizowej imprezy w
Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W czwartek bedzie mogla spokojnie
trenowac i obserwowac kolejna rywalke. A jej przeciwniczka bedzie w piatek
jedna z Amerykanek – Madison Keys lub Coco Gauff. Po raz drugi w ciagu
ostatnich dni Swiatek otrzymala walkowera. W katarskiej Dosze do meczu z
Polka nie wyszla Szwajcarka Belinda Bencic. Potem 21-latka z Raszyna pewnie
triumfowala w calych zawodach. W tym tygodniu jest faworytka do zwyciestwa
w Dubaju, gdzie jest oczywiscie najwyzej rozstawiona.

Lewy”, w cos Ty wdepnal?! Barcelona stoi nad przepascia

Kadencja majacego bizantyjski rozmach Josepa Bartomeu doprowadzila
Barcelone na skraj przepasci. Joan Laporta w spadku po swoim
skompromitowanym poprzedniku dostal m.in. dlug przekraczajacy miliard euro.

Duma Katalonii stanela na krawedzi, tymczasem nowy prezydent krzyknal:
“Naprzod!”. Laporta uznal, ze najlepszym sposobem na dzwignieci Barcy z
kryzysu ekonomicznego i sportowego, bedzie “ucieczka do przodu”.

W Hiszpanii na Katalonczykow mowia pogardliwie “Polacos”, ale to tylko
zbieg okolicznosci, ze latem Laporta dzialal jak polski szlachcic. W imie
zasady “zastaw sie, a postaw sie” wyprzedal rodowe srebra, a te rozpaczliwe
ruchy nazwal szumnie “dzwigniami finansowymi”.

Pozyskane w ten sposob srodki niemal w calosci zainwestowal w probe
odbudowy sportowej wielkosci. Barcelona przed sezonem wydala na transfery
ponad 150 mln euro – najwiecej na Starym Kontynencie. Blisko jedna trzecia
tej kwoty pochlonelo sprowadzenie Roberta Lewandowskiego. Ponadto dzieki
tym zabiegom klub mogl sprostac restrykcyjnym wymogom LaLigi ws. wydatkow
na pensje. Laporta zaryzykowal, by Barcelona odzyskala dawny blask i
przypomniala sobie, jak smakuje zdobycie mistrzostwa Hiszpanii i triumf w
Lidze Mistrzow. Na oba te sukcesy czeka najdluzej w XXI wieku – odpowiednio
cztery i siedem lat. Dla kibicow Dumy Katalonii to jak wiecznosc.

Owszem, w LaLidze Barca nie ma sobie rownych, ale z Champions League znow,
jak w poprzednim sezonie, odpadla juz po fazie grupowej. Laporta przed
sezonem wyhaftowal na sztandarze haslo: “Sukces albo smierc”. Motywacyjne
motto staje sie samospelniajaca sie przepowiednia.

Na Camp Nou tak mocno uwierzyli w swoje odrodzenie, ze przy planowaniu
budzetu zalozono wplywy za awans co najmniej do cwiercfinalu Ligi Mistrzow.
UEFA wycenia ten wynik na 20,2 mln euro, nie liczac fazy grupowej.

Muranski przerwal milczenie po smierci syna

Dla mnie to tez bedzie bardzo trudna rozmowa, ale trudniejsze bylo
poinformowanie mojej zony, mamy Mateusza, ze nasze jedyne dziecko nie zyje
i powiedzenie o jego smierci narzeczonej Mateusza, Karolinie Wolskiej,
ktora byla miloscia jego zycia – tak Jacek Muranski rozpoczal wywiad ze
Slawomirem Jastrzebowskim z portalu salon24.pl.

Mateusz Muranski, gwiazdor Fame MMA i High League, 8 lutego zostal
znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Zwloki zostaly ujawnione przez
czlonka rodziny mezczyzny, ktory nie mogl sie z nim skontaktowac. Policja
wykluczyla udzial osob trzecich

Dwa tygodnie po dramacie ociec zmarlego uznal, ze jest gotowy na rozmowe z
mediami. Muranski senior postanowil odpowiedziec na klamliwe – jego zdaniem
– informacje na temat smierci syna. Natychmiast po smierci Mateusza
pojawila sie lawina fake newsow, na zasadzie “nic nie wiem, ale sie
wypowiem” w tym wiele szczegolnie obrzydliwych, ktore zaczely sie od
informacji ratowniczki medycznej, ktora trzy minuty po zakonczeniu
nieudanej akcji reanimacyjnej wyszla z domu i napisala w mediach
spolecznosciowych klamliwy komunikat – stwierdzil.

– I z tego klamliwego przekazu powstaly jakies bzdury o samobojstwie, o
jakiejs imprezie i przedawkowaniu, to wszystko nieprawda – podkreslil Jacek
Muranski.

Dziennikarz zapytal: “Jestes absolutnie pewny, ze Mateusz nie bral zadnych
niedozwolonych substancji?”.

– Tak, jestem pewien. Patomorfolog powiedzial mi, ze przyczyna zgonu
Mateusza moglo byc gwaltowne zatrzymanie akcji serca prawdopodobnie z
powodu uduszenia w polaczeniu z ekstremalnym nocnym bezdechem, na ktory od
wielu lat chorowal, ale lekarka nie rozwinela tego. Szczegolowe wyniki
sekcji zwlok beda za okolo pol roku. Wiemy, ze w jego zoladku nie
znaleziono zadnych lekarstw – zdradzil w rozmowie z Salon24.pl. Muranski
wyjawil tez, ze syn mial w planach oswiadczyc sie swojej narzeczonej.
Wybral juz obraczki, myslal o dziecku. Planowal bardzo szczegolowo swoja
przyszlosc, nie tylko sportowa. – Chce powiedziec, ze Mateusz kochal zycie
i kochal ludzi (…) Boli mnie, ze pamiec po Mateuszu jest hanbiona –
podsumowal “Stary Muran”.

Kapitalny Piotr Zyla i przelamanie Kamila Stocha!

W pierwszym treningu, podobnie jak w dwoch kolejnych w czwartek w Planicy,
nie wzial udzialu Dawid Kubacki. Po srodowym treningu w hotelu wicelider
Pucharu Swiata uskarza sie na bol plecow. Na razie nie ma decyzji, czy
mistrz swiata bedzie mogl wystartowac w piatkowych kwalifikacjach na
skoczni K-95.

Pod nieobecnosc Kubackiego dwaj pozostali liderzy kadry pokazali, ze
przylecieli do Slowenii w wysokiej formie. Przede wszystkim przelamal sie,
po kilku nieudanych startach w Pucharze Swiata, Kamil Stoch. Trzykrotny
mistrz olimpijski oddal najdluzszy skok treningu i wyladowal na 99,5 metra.

35-latek skakal jednak z nieco wyzszej belki niz scisla czolowka, do tego
mial nieco lepsze warunki wietrzne (lekkie podmuchy pod narty) i dlatego
nie wygral treningu, ale byl siodmy. I tak sa jednak powody do optymizmu –
dawno Stoch nie oddal skoku po ktorym bylby w czolowce.

Odpoczynek bardzo dobrze zrobil takze Piotrowi Zyle. Obronca tytulu na
skoczni K-95 zaczal skakanie w Planicy od proby na 97. metr. Przy jego
skoku prawie w ogole nie bylo wiatru, do tego skakal z nizszej belki niz
Stoch i dlatego zajal wyzsze, 3. miejsce, niz kolega z kadry. Lepszym od
Zyly okazali sie tylko trzeci skoczek Pucharu Swiata Anze Lanisek i lider
cyklu Halvor Egner Granerud.

Na uwage zasluguje swietny skok Simona Ammanna. Z takiej samej belki jak
Stoch i z lekkim wiatrem w plecy, Szwajcar uzyskal az 98,5 metra. Malo kto
sie spodziewal, ze czterokrotny mistrz olimpijski, ktory od dawna zmaga sie
z duzym kryzysem formy, bedzie w stanie skakac w Planicy tak daleko.

DETEKTYW

Nie ma zbrodni doskonalej

Maciej CZERNIAK

Niedbale zabezpieczony slad na wtyczce kabla telefonicznego, zasuszone
pozostalosci krwi w kacie korytarza, odcisk na zniszczonej nodze od stolu i
DNA zbadane po trzech dekadach. Takie szczegoly pomogly specom z
policyjnego Archiwum X zatrzymac po latach sprawcow glosnych zbrodni.

Wmaju 2021 roku policja poinfor- mowala o roz- wiazaniu, przy uzyciu
technik badan genetycznych, zagad- ki morderstwa, popelnionego w styczniu
1989 roku, w miej- scowosci Adamow, niedaleko Zamoscia. Ofiara byla
mieszka- jaca samotnie 67-latka. Noca ktos roztrzaskal siekiera drzwi do
jej domu i zaatakowal ja tym samym narzedziem. Kobieta miala liczne slady
uderzen ostrzem w glowe. Kiedy byla w stanie agonalnym, zwyrodnialec
zgwalcil ja. Choc na miejscu zabojstwa zabezpie- czono wiele sladow i
wytypowa- no kilkanascie osob podejrzanych o dokonanie tego mordu, sprawcy
nie udalo sie doprowadzic przed oblicze sadu.

Po latach sprawa zajeli sie poli- cjanci z wydzialu Archiwum X lubelskiej
komendy wojewodz- kiej. Ponownie przesluchali i pobrali DNA od prawie 100
osob. Laboratorium Kryminalistyczne KWP w Lublinie sporzadzilo kil-
kadziesiat ekspertyz w poszuki- waniu mezczyzny z okreslonym DNA.
Ostatecznie kod genetycz- ny sprawcy udalo sie potwierdzic dzieki
informacjom z centralnej bazy danych GENOM spraw- cow przestepstw. Okazal
sie nim 67-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego. W przeszlosci byl juz
karany za gwalt, usilowanie gwaltu i za znecanie sie nad bli- skimi. Od
zbrodni, ktorej dopu- scil sie na 67-latce minely 32 lata.

ZDNA prawde ci powie

apoczatkowane pod koniec XX wieku badania porow- nawcze kodu DNA okazaly

sie prawdziwa rewolucja w usta- laniu sprawcow przestepstw. Niejednokrotnie
to wlasnie na podstawie zestawien probek zebranych na miejscu popelnie- nia
zbrodni z materialem porow- nawczym pobranym od podejrza- nego dochodzilo
do wydawania glosnych wyrokow. Nierzadko

wlasnie badanie unikatowego, dajacego sledczym niemal stu- procentowa
pewnosc kodu gene- tycznego stanowi jezeli nie jedy- ny, to na pewno
niepodwazalny dowod sprawstwa. Wydawaloby sie, ze skoro slady genetyczne
zabezpieczone na miejscu popel- nienia, np. zabojstwa, pasuja do osoby,
ktora sledczy wytypowa- li jako podejrzana, powinno to rozwiac wszelkie
watpliwosci. Wiadomo powszechnie, ze poza blizniakami jednojajowymi – nie
ma dwoch osob na swiecie maja- cych to samo DNA.

A jednak bywaja przypad- ki, kiedy i ta – wydawaloby sie niezawodna –
metoda docho- dzeniowa moze wprowadzic w blad. Przekonali sie o tym sledczy
Prokuratury Okregowej w Gdansku, nadzorujacy poste- powanie dotyczace
morderstwa z roku 2015.

Sprawa tego zabojstwa odbila sie szerokim echem w mediach, ale trudno sie

dziwic. W listopadzie 2011 roku zgloszono zaginiecie 23-letniej Kamili B.,
studentki hotelarstwa. Dzien pozniej, w rejonie Zukowa pod Gdanskiem,
znaleziono jej cialo. Lezalo w plytkim grobie, bylo przysypane ziemia i
liscmi. Mloda kobieta zostala uduszona. Kilka godzin pozniej w rekach
policji byl juz domniemany mor- derca, 28-letni Grzegorz G.

W jego samochodzie znalezio- no slady krwi, a zatrzymany nie potrafil
wyjasnic, skad pochodza. Konsekwentnie nie przyznawal sie do zabojstwa
studentki. Policja miala juz jednak wtedy nagrania z miejskiego
monitoringu. Na jednym z nich bylo widac jego i Kamile w samochodzie
jadacym w kierunku wylotowym z miasta. Na drugim juz samego kierowce,
Grzegorza, w drodze powrotnej do miasta.

Na ciele zamordowanej kobiety znaleziono dwa rozne slady genetyczne. Jeden
z tych

istotny sZcZegol

materialow biologicznych zawie- ral DNA identyczne z tym zawar- tym w
probce krwi pobranej od Grzegorza. W kazdej innej sprawie, w ktorej
znaleziono by taki dowod, sledczy prokura- tury i policjanci wydzialu kry-
minalnego jeszcze miesiacami prowadziliby zmudne postepo- wanie w celu
ustalenia drugie- go sprawcy. Mozliwe tez, ze ten szczegol – tak niezwykle
istot- ny dla sledztwa – dalby asumpt obroncom podejrzanego przecia-
gajacym postepowanie z uwagi na brak innych dowodow i poszlak wskazujacych
na sprawstwo ich klienta. W tym przypadku bylo jednak inaczej. Wyrok
skazujacy wiszacy nad Grzegorzem G. – wydawaloby sie, oczywisty – byc moze
wcale nie bylby czyms tak pewnym.

Stalo sie jednak inaczej. Szybko na jaw wyszlo, ze Grzegorz G. to wyjatkowy
podej- rzany. W medycynie jego przy- padek okresla sie jako “chime- re
genetyczna”, co oznacza, ze w jego organizmie rozne tkanki zawieraja dwie
odmienne infor- macje genetyczne. Zupelnie, jak- by pochodzily od dwoch
roznych osob. Wyjasnienie tego fenomenu znajdowalo sie w dokumentacji
medycznej podejrzanego.

Grzegorz poznal Kamile w szpitalu, kiedy walczyl o zycie jako pacjent, u
ktorego stwierdzo- no bialaczke. Dziewczyna zako- chala sie w mezczyznie
majacym za soba pogmatwana przeszlosc i skomplikowane zycie rodzinne.
Pomagala mu, dodajac otuchy i towarzyszac przy szpitalnym lozku. Grzegorz
przezwyciezyl chorobe, ale konieczny byl u nie- go przeszczep szpiku
kostnego. Stad wlasnie dwa kody genetycz- ne w jego organizmie – wlasny
oraz ten zawarty w komorkach wyprodukowanych przez przesz- czepiony od
innej osoby szpik.

Grzegorz G., chorobliwie zazdrosny i nie mogacy pogo- dzic sie z odejsciem
Kamili od niego oraz z tym, ze poznala innego mezczyzne, wykazywal cechy
przypisywane osobowosci psychopatycznej. Sad uznal, ze mezczyzna stanowi
zagrozenie dla spoleczenstwa i w przyszlo- sci moze ponownie zabic. W 2015
roku zostal skazany na kare dozywotniego wiezienia W 2015 roku Sad Okregowy
w Bydgosz- czy skazal Slawomira G.

na 15 lat wiezienia za zamor- dowanie w 1994 roku 22-letniej Joanny S.
Mloda kobieta zostala zasztyletowana w mieszkaniu na 10. pietrze wiezowca
przy ulicy Zmudzkiej w Bydgoszczy.

Przez kilkanascie lat po zaboj- stwie Slawomir G. byl swiadkiem
zapomnianym, nie branym pod uwage w rozwiklaniu tajemniczej i
niewyobrazalnie wprost brutal- nej zbrodni na 22-latce. Zdazyl zalozyc
rodzine, dorabial jako tapicer. Psychiatra, ktory badal go po zatrzymaniu
przez poli- cjantow Komendy Wojewodzkiej w Bydgoszczy, stwierdzil wpraw-
dzie u niego chorobe alkoholowa, ale przez cale swoje dorosle zycie
Slawomir G. nie wszedl w zaden konflikt z prawem. Jego zona do

dzis nie wierzy w wine czlowieka, z ktorym przezyla wiele lat pod jednym
dachem.

Slawomir G. nie stanalby nigdy przed sadem, jesli sprawa nie zajeliby sie
spece z policyj- nego Archiwum X. Wszystko zaczelo sie od jednego szczego-
lu – niklego sladu linii papilar- nych, zabezpieczonego ostatnie- go dnia
sierpnia 1994 roku na miejscu zbrodni. Szczegol, ktory dal asumpt sledczym
do ponow- nego przyjrzenia sie zeznaniom swiadkow przesluchiwanych na
goraco, zaraz po makabrycznym zabojstwie mlodej kobiety, to nie- dbale
zabezpieczony odcisk linii papilarnych na wtyczce kabla telefonicznego.
Wtyczka zostala – jak od poczatku podejrzewano – wyrwana z gniazda przez
zaboj- ce. Na miejscu zbrodni doszuka- no sie kilkudziesieciu waznych
procesowo sladow: wlosow, plam krwi na wykladzinie, sprzetach domowych,
przewroconych, czy rozrzuconych przedmiotow. Trudno powiedziec, czy kiepska
jakosc akurat tego konkretnie tro- pu, ledwo dostrzegalnego, niewy- raznego
zarysu linii papilarnych, wynikala z braku profesjonalizmu technika
kryminalistyki, ktory dokonal jego zabezpieczenia. Czy moze po prostu sam
pozostawio- ny slad byl zbyt slaby, by mozna odczytac z niego unikalny
uklad linii na naskorku opuszka jednego z palcow. Nade wszystko jednak
wiadomo, ze w 1994 roku policja nie dysponowala tak rozwinietymi technikami
kryminalistycznymi, jakie sa obecnie stosowane.

Na poczatku 2014 roku pro- kurator apelacyjny w Gdansku nakazal podleglym
sobie jed- nostkom okregowym powroce- nie do pracy analitycznej nad aktami
114 niewyjasnionych do tego czasu zabojstw. Jedna z tych spraw bylo
morderstwo 22-let- niej bydgoszczanki. Sledczy do ponownych badan
skierowali wiele materialow dowodowych zabezpieczonych w toku pier- wotnie
prowadzonego (a pozniej umorzonego z braku mozliwosci wykrycia sprawcy)
sledztwa. Wsrod nich byla wlasnie wspo- mniana wtyczka telefoniczna.
Przedmiot trafil do Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewodzkiej
Policji w Bydgosz- czy, gdzie sprobowano ponownie odczytac wzor papilarny.

Zastosowano metode cyjano- akrylowa przy uzyciu specjali- stycznego
spektrometru. To tech- nika pozwalajaca uzyskiwac spek- trum odbicia fal
elektromagne- tycznych od powierzchni pokrytej specjalnym barwnikiem
Ardrax. Wynik badania przyrownano do zapisow sladow linii papilarnych
pobranych od swiadkow przeslu- chiwanych w 1994 roku. Byla to zmudna praca,
poniewaz wtedy sledczy – nie mozna odmowic im determinacji w namierzeniu
sprawcy zabojstwa – dotarli do kilkudziesieciu osob, z ktorymi Joanna S.
miala kontakt w ostat- nich tygodniach swojego zycia. Razem z narzeczonym w
waka- cje 1994 roku najpierw spedzali w Beskidach, a w sierpniu wyje- chali
nad Baltyk. Tamtego lata nawiazali wiele znajomosci.

Policyjni technicy nazywaja dopasowanie odcisku linii papi- larnych do
materialu porownaw- czego okresleniem “hit”. I byc moze w tym przypadku
“hit” nie mialby miejsca, gdyby wespol z najnowszymi technikami nie
siegnieto po stara sprawdzona metode sledcza polegajaca na analizie zeznan
swiadkow. Sedzia Sadu Okregowego w Bydgoszczy, Marek Krys, uzasadniajac w
2015 roku wyrok na Slawomira G. zaznaczyl, ze odpowiedz na zagadke smierci
22-letniej byd- goszczanki miescila sie na pierw- szych trzydziestu
stronach akt sledztwa.

Wyizolowany nowa metoda slad byl tak dobrej jakosci, ze nadawal sie do
badan porownaw- czych z odciskami pobranymi od swiadkow na poczatku
sledztwa. Sledczy zatrzymali sie przy osobie Slawomira G., ktory w 1994
roku byl sasiadem Joanny z tej samej klatki schodowej. Nie dlatego

jednak, ze jego slad linii papilar- nych pasowal do tego zabezpie- czonego
na wtyczce. Badania nie daly stuprocentowej pewnosci. Niejako przy okazji
prokurator analizujacy akta sprawy natknal sie na uderzajaca rozbieznosc w
zeznaniach zlozonych przez Slawomira G. oraz w tym, co na jego temat mowili
inni prze- sluchiwani swiadkowie. To naj- widoczniej umknelo sledczym,
ktorzy pierwotnie zajmowali sie sprawa. Otoz Slawomir G. twier- dzil, ze w
dniu, kiedy doszlo do zabojstwa Joanny, byl w pracy. Z kolei jeden z
sasiadow powie- dzial, ze widzial go na schodach miedzy godzina 15 a 15:30,
czyli wlasnie w czasie, w ktorym – jak stwierdzil biegly patolog – mloda
kobieta miala umrzec.

Te fakty, w polaczeniu z kil- koma innymi – wczesniej nie branymi pod uwage
poszlakami – przesadzily o wezwaniu mez- czyzny po latach na ponowne
przesluchanie w sprawie smierci Joanny G. Zreszta, sam przyznal sie, ze
przyczynil sie do smierci kobiety. Mgliscie tlumaczyl, ze miedzy nim a
ofiara doszlo do szarpaniny, ze wyrwal Joannie nozyczki z reki, ze
nieszczesli- wie nadziala sie na nie. Mialo sie to nijak do faktu, ze na
ciele Joanny doliczono sie wielu ran klutych.

Slawomir G. przyznal, ze przez te wszystkie lata spodzie- wal sie wezwania
na policje. Psychologowi mowil o drecza- cych go wyrzutach sumienia.
Motywem zbrodni, ktory ustalili sledczy, bylo nieodwzajemnione uczucie,
jakim mezczyzna mial darzyc Joanne. W jego piwnicy policjanci mieli rowniez
znalezc swoisty “oltarzyk” utworzony z gazetowych zdjec kobiet ludza- co
podobnych do zamordowanej. W

2002 roku, w malej miejscowosci niedale- ko Lipna w Kujawsko-

Pomorskiem doszlo do zabojstwa 40-letniego mezczyzny. Miejsce zbrodni –
pustostan w dawnej sor- towni burakow na terenie bylego PGR-u – byl dobrze
znany oko- licznym mieszkancom jako miej- sce spotkan lokalnych alkoholi-
kow i bezdomnych. Zamordowany na tej “mecie” mezczyzna mial na szyi slady
duszenia, a na glowie widoczna rane po uderzeniu ciez- kim, tepym
narzedziem. Biegly patolog stwierdzil, ze wbrew temu, co mozna by przypusz-
czac, przyczyna smierci nie bylo uduszenie (choc na szyi widoczna byla
wyraznie prega swiadczaca, ze to w ten sposob probowano pozbawic mezczyzne
zycia), ale wlasnie cios w glowe.

– Nie doszlo do pekniecia kosci gnykowej – uzasadnial swoja teze lekarz
medycyny sadowej. – Owszem, sama czynnosc duszenia mogla przyspieszyc
smierc, ale ta nastapila bezposrednio w wyniku wykrwawienia sie. Denat
lezal w kaluzy krwi w okolicy glowy.

W samym pomieszczeniu, choc nie brakowalo w nim przedmiotow, ktore
potencjalnie moglyby posluzyc za narzedzie zbrodni (w tym pretow, rur, czy
wreszcie stempli budowlanych, uzytych zapewne przy okazji ostatniego z
przeprowadzonych w pomieszczeniu prac renowa- cyjnych) nie znaleziono tego
jednego “tepokrawedziastego przedmiotu”, ktorym zadano mezczyznie
smiertelny cios. Dopiero w odleglych o kilka- dziesiat metrow szuwarach,
ota- czajacych pobliski staw technicy kryminalistyki zabezpieczyli sta- ra
zniszczona belke zakonczona metalowym gwintem, ktora slu- zyla jako podpora
prowizorycz- nego stolu. Warto zaznaczyc, nie wiazano wiekszych nadziei, ze
ten wlasnie niedokladnie ohe- blowany kawalek drewna moze byc narzedziem
zbrodni. W roku 2002 nie dopatrzono sie na tym materiale podejrzanych
sladow, mogacych pomoc w rozwikla- niu zagadki smierci mezczyzny w
opuszczonej sortowni.

Dopiero w 2012 w roku “noge” poddano ponownemu badaniu, tym razem przy
uzyciu specjali- stycznego oswietlacza krymina- listycznego. Dzieki
urzadzeniu, ktore laikowi moze przypominac stol z zainstalowanymi reflek-
torami skierowanymi w dol na blat oraz z zawieszonym u gory aparatem
fotograficznym, udalo sie znalezc “slad krwawy” linii papilarnych. Byl to
ewenement, bo podobne znaleziska na mate- rialach porowatych, nierownych,
zniszczonych (takich, jak w tym przypadku surowe drewno) sa niezwykle
rzadkie. A jednak wyizolowano go dzieki fotogra- fiom wykonywanym w szero-
kim spektrum fal swietlnych do podczerwieni. Sprawce udalo sie tez
namierzyc. Okazala sie nim jedna z pierwotnie podejrze- wanych osob. Obaj –
sprawca i ofiara – znali sie z odsiadki w tym samym zakladzie kar- nym, a
motywem zbrodni byla klotnia o pieniadze. Mezczyzna zatrzymany do sprawy (a
w 2013 roku skazany na 8 lat wiezienia) przez caly czas od popelnienia

zbrodni pracowal w okolicy, jako kierowca w hurtowni materialow budowlanych.

ODelikatny blekit krwi

slawiony w filmach i serialach z rodzaju “CSI” zwiazek chemiczny

zwany luminolem, czyli hydra- zyd kwasu ftalowego, faktycznie z powodzeniem
jest stosowany do wykrywania sladow krwi. I nie jest to preparat wynale-
ziony w XXI wieku ani nawet w ostatnich dekadach ubieglego stulecia. Po raz
pierwszy wyizolo- wal go niemiecki chemik Walter Specht, a nastapilo to
w… 1937 roku. Wtedy rowniez po raz pierwszy wykorzystano zjawisko
fluorescencji do lokalizowania pozostalosci krwi w miejscu, gdzie
popelniono przestepstwo. Luminol powoduje “swiece- nie” krwawych plam w
reakcji z hemem, ktory zawiera krew. Slad podswietlany promieniami UV jarzy
sie. Wada tej techniki jest jednak krotki czas “swiece- nia” (zaledwie
okolo 30 sekund). Na poczatku lat dwutysiecznych pojawil sie jednak
preparat pro- dukcji amerykanskiej pod nazwa Bluestar. Producent reklamuje
go, jako substancje stosowana az w 95 krajach. Stosowanie odczyn- nika
Bluestar wydluza czas lumi- nescencji (utleniania sie tzw. soli hydrazyny)
nawet do kilku dni. Ponadto umozliwia on doklad- niejsze wykrywanie sladow
krwi, rowniez takich, ktore licza wiele miesiecy.

Technike obecnie stosuje sie powszechnie, a jednym z przy- kladow jej
wykorzystania bylo sledztwo dotyczace zabojstwa, do ktorego doszlo kilka
lat temu w Nakle nad Notecia. Dzieki niej ustalono, ze do morderstwa

45-letniego mezczyzny nie doszlo – jak pierwotnie przypuszczano – w
pobliskim lesie, lecz w jednym z mieszkan, do ktorego technicy
kryminalistyki weszli po poltora roku(!) od zabojstwa. Mieszkanie komunalne
w kamienicy w cen- trum Nakla, zajmowane przez nowych najemcow (niezwiaza-
nych juz z ofiara), bylo wczesniej badane, ale w zwiazku z tym, ze cialo
zostalo znalezione w miej- scu oddalonym o kilka kilome- trow, nie brano go
w ogole pod uwage, jako lokalizacji, w ktorej pozbawiono ofiare zycia.
Okazalo sie jednak, ze przez miesiace po zabojstwie osoby potencjalnie w
nie zamieszane, zacieraly sla- dy zbrodni zmywajac podloge w korytarzu
wylozona linoleum przy uzyciu zwyklego mopa. Miejsce przestepstwa zostalo
po kilkunastu miesiacach zbadane ponownie, przy uzyciu nowego silnego
srodka luminescencyjne- go i ku zdziwieniu sledczych na podlodze w rogach
pomieszcze- nia wciaz widoczne byly jarzace sie na zielono w promieniach
swiatla UV slady krwi “zagarnie- tej” mopem. Sprawcy nie wykryto do tej
pory, ale swieze ustalenia daly nowy asumpt do podjecia tropow w sledztwie.
Sprawa jest w toku.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,

Obywatele News, Szczecin Moje Miasto