DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXIV nr 292) (67532) 22 pazdziernika 2024r.
Pogoda
wtorek, 22 pazdziernika 15 st C
Przejsciowe opady
Opady:40%
Wilgotnosc:84%
Wiatr:23 km/godz.
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Pan Czarnek niby na prezydenta, a jako minister edukacji srednio sie
spisal. Tak na przykladzie stwierdzilam. Zapytalam ostatnio mlodziezy lat
18 co to jest merynos i nie wiedzieli. A to madra mlodziez jest. Patrzac
obiektywnie, to nie Pan Czarnek pierwszy edukacji nie dopilnowal, bo
zaczelo sie od osoby z mojego mniej wiecej rocznika, ktora dziwila sie z
kogo welny mam skarpetki 😉 No ale ja sie kiedys we wczesnej mlodosci
znalazlam przypadkiem na prowadzonej przez rasowych naciagaczy prezentacji
poscieli welnianej i tam sie z ta nazwa spotkalam. Moze nie byla to
najlepsza sciezka edukacji, ale wiedza zostala zdobyta 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
Z wiezienia ucieka wiezien, ktory siedzial tam przez 15 lat. Wlamuje sie do
domu, szuka pieniedzy i broni, ale tylko znajduje mloda pare w lozku.
Rozkazuje facetowi wyjsc z lozka i przywiazuje go do krzesla. Podczas
przywiazywania dziewczyny do lozka, caluje ja w szyje, wstaje i idzie do
lazienki. Kiedy tam siedzi, maz mowi do zony:
– Sluchaj, ten facet to uciekinier z wiezienia, spojrz na jego ubranie.
Pewnie spedzil mnostwo czasu w pierdlu i nie widzial kobiety przez lata.
Widzialem, jak calowal cie w szyje. Jesli bedzie chcial seksu, nie opieraj
sie, nie narzekaj, rob, co ci kaze, po prostu spraw mu przyjemnosc. Ten
facet musi byc niebezpieczny, jesli sie zezlosci, zabije nas. Badz silna,
kotku. Kocham cie.
Na to jego zona:
– Nie calowal mnie w szyje, tylko szeptal mi do ucha. Powiedzial, ze jest
gejem i ze jestes sliczny. Spytal, czy mamy jakas wazeline w lazience. Badz
silny, kochanie, tez cie kocham.
Kto bedzie kandydatem PiS na prezydenta? “Do gry wszedl Przemyslaw
Czarnek”To, kto wystartuje w wyscigu o prezydenture wciaz pozostaje
otwarte. W przypadku PiS realna, choc niecodzienna, opcja sa prawybory. –
Do tej pory wydawalo sie, ze na czele listy jest trojka kandydatow. Teraz
zaczal sie liczyc “ten czwarty” – powiedzial w programie “W kuluarach”
Konrad Piasecki. Wedlug Arlety Zalewskiej moze chodzic o Przemyslawa
Czarnka.
Prezes Prawa i Sprawiedliwosci Jaroslaw Kaczynski byl pytany w tym tygodniu
na konferencji prasowej w Sejmie o wewnetrzny “wyscig” w partii, w ktorym
wyloniony zostanie kandydat PiS na prezydenta. – Nasz problem polega na
tym, ze sa remisy. Sa rozne plaszczyzny porownawcze, rozne kryteria. Nawet
w niektorych z tych badan jest ich kilkanascie (kryteriow – red.), to jest
punktowane. Pozniej, jak dochodzi do podsumowan, to mamy remisy. Na tym
polega problem – przyznal Kaczynski. – Gdyby tych remisow nie bylo, to byc
moze juz by byla decyzja. Krotko mowiac: mamy duzo dobrych kandydatow –
powiedzial. Do tej pory wydawalo sie, ze na czele listy jest trojka
kandydatow: prezes IPN Karol Nawrocki, Mariusz Blaszczak – byly minister
obrony i druga osoba w Prawie i Sprawiedliwosci – i Tobiasz Bochanski –
komentowal w programie “W kuluarach” dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki. Jak
dodal, doszly go sluchy, ze “teraz zaczal sie liczyc ‘ten czwarty'”.
– Od jednego polityka uslyszalam, ze do gry pod koniec tygodnia wszedl
Przemyslaw Czarnek, ktory ma przekonanie, ze w tych prawyborach wystartuje
i nawet zaczal juz obdzwaniac roznych poslow i planowac rozne wizyty –
powiedziala dziennikarka “Faktow” TVN Arleta Zalewska.
Piasecki stwierdzil, ze Przemyslaw Czarnek jest “jednym z najbardziej
wyrazistych politykow Prawa i Sprawiedliwosci” i “w ostatnich miesiacach w
nieformalnej hierarchii partyjnej wszedl wysoko”. Dziennikarka “Faktow” TVN
Katarzyna Kolenda-Zaleska zastanawiala sie, czy bylby on w stanie w drugiej
turze wyborow “zmobilizowac elektorat inny niz PiS i ewentualnie
Konfederacja”.
Arleta Zalewska zwrocila uwage, ze Przemyslaw Czarnek jest obarczony
osmioma latami rzadow PiS, “byl ministrem i ma na sumieniu rozne rzeczy, a
pierwsza z brzegu to afera Willa plus”. W jej opinii jego kandydatura
bylaby wiec “raczej gra w walke o przywodztwo” w PiS niz o “realne objecie
prezydentury”.
W 2023 roku dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka i Piotr Szostak opisali,
jak pieniadze z funduszu owczesnego ministra Czarnka trafialy do
organizacji zblizonych do PiS. Wielomilionowe dotacje przeznaczane byly na
zakup nowych siedzib. Jednoczesnie wiele organizacji zajmujacych sie
edukacja oraz placowek dydaktycznych nie otrzymalo z budzetu resortu ani
zlotowki. Dziennikarze zwrocili takze uwage na niedawna wypowiedz Szymona
Holowni, ktory powiedzial, ze bardzo powaznie traktuje mysl o kandydowaniu
w wyborach prezydenckich. – Ja uwazam, ze jesli Szymon Holownia o cos
walczy, to walczy o dziesiecio-kilkunastoprocentowy wynik w pierwszej
turze, taki, ktory da tlen Polsce 2050, pewnie juz mniej Trzeciej Drodze
jako takiej i pozwoli powiedziec: Szymon Holownia i Polska 2050 utwardzily
i utwierdzily swoja przydatnosc na polskiej scenie politycznej – ocenil
Piasecki. Uczestnicy programu byli zgodni, ze kandydatem Koalicji
Obywatelskiej – ktora oficjalnie ma ujawnic nazwisko dopiero 7 grudnia –
bedzie najprawdopodobniej Rafal Trzaskowski. – Chociaz powiedzialbym, ze
swoim wystapieniem na konwencji Koalicji Obywatelskiej Radoslaw Sikorski
dokonal troche rozszczelnienia tej pewnosci – dodal Piasecki.
– Jesli chodzi o Lewice, z tego co wiem, czekaja na badania, ktore maja sie
w ciagu dwoch tygodni odbyc – powiedziala Arleta Zalewska. Jak dodala,
“Magdalena Biejat i Agnieszka Dziemianowicz-Bak sa dzisiaj najbardziej
prawdopodobne”.
Jest decyzja w sprawie aresztu dla kierowcy tira po tragicznym karambolu.
Zarzut spowodowania katastrofy w ruchu ladowym ze skutkiem smiertelnym
uslyszal 37-letni kierowca tira, ktory na drodze S7 w Borkowie (Pomorskie)
spowodowal karambol 21 aut. Mezczyzna nie przyznal sie do zarzutu i odmowil
skladania wyjasnien. Sad nie przychylil sie do wniosku prokuratury o
tymczasowy areszt. Zdecydowal, ze 37-latek bedzie pod dozorem policyjnym i
siedem razy w tygodniu musi stawiac sie we wlasciwej jednostce policji.
Kierowca za posrednictwem adwokata zlozyl bliskim ofiar “wyrazy
najszczerszego wspolczucia”.
O zarzucie dla sprawcy – 37-letniego Mateusza M. poinformowal dzisiaj okolo
godziny 14.30 Marcin Kurzepa, prokurator Prokuratury Rejonowej w Pruszczu
Gdanskim. Przekazal tez, ze kierowca nie przyznal sie do popelnionego
czynu, odmowil skladania wyjasnien. Prokuratura wnioskowala o tymczasowy
areszt. W niedziele po poludniu sad zdecydowal, ze mezczyzna bedzie pod
dozorem policyjnym i siedem razy w tygodniu musi stawiac sie we wlasciwej
jednostce policji.
– Jest decyzja sadu. Dozor policji. Sad zobowiazal podejrzanego do
stawiennictwa 7 razy w tygodniu we wlasciwej jednostce policji – podal
rzecznik prasowy Prokuratury Okregowej w Gdansku Mariusz Duszynski.
Prokurator pytany przez dziennikarzy, czy sprawca w jakikolwiek sposob
tlumaczy wypadek, odpowiedzial. – Odniosl sie do pewnych rzeczy, natomiast
na tym etapie postepowania nie bede o tym mowil – odpowiedzial. 37-letni
podejrzany zostal w niedziele doprowadzony do prokuratury. Byl pytany przez
dziennikarzy, czy pamieta cos z wypadku, ale nie odpowiedzial. Mial skute
rece, a na glowie bluze. Do prokuratury wprowadzilo go dwoch policjantow.
Jak przekazal prokurator Mariusz Duszynski z Prokuratury Okregowej w
Gdansku, sledztwo w sprawie wypadku zostalo wszczete z artykulu 173
paragraf 1 i 3 Kodeksu karnego, ktory dotyczy spowodowania katastrofy w
ruchu ladowym zagrazajacej zyciu i zdrowiu wielu osob oraz mieniu w
wielkich rozmiarach, w wyniku ktorej smierc poniosly cztery osoby, a 15
zostalo rannych.
§ 1. Kto sprowadza katastrofe w ruchu ladowym, wodnym lub powietrznym
zagrazajaca zyciu lub zdrowiu wielu osob albo mieniu w wielkich rozmiarach,
podlega karze pozbawienia wolnosci od roku do lat 10. § 2. Jezeli sprawca
dziala nieumyslnie, podlega karze pozbawienia wolnosci od 3 miesiecy do lat
5. § 3. Jezeli nastepstwem czynu okreslonego w § 1 jest smierc czlowieka
lub ciezki uszczerbek na zdrowiu wielu osob, sprawca podlega karze
pozbawienia wolnosci od lat 2 do 15.
W zderzeniu 21 aut, w tym trzech ciezarowych, zginely cztery osoby – w tym
dwaj chlopcy z wieku 7 i 10 lat. Trwa identyfikacja dwoch pozostalych
ofiar. Sekcje zwlok zaplanowane sa na poniedzialek.
Ofiary smiertelne katastrofy jechaly w dwoch autach, ktore zostaly
staranowane przez tira i zapalily sie na skutek zderzenia.
Do szpitali przewieziono 15 osob, piec osob nadal jest hospitalizowanych,
stan dwoch okreslany jest jako ciezki. Kierowca tira, ktory byl sprawca
wypadku, byl trzezwy, nie mial tez w organizmie sladu substancji
psychoaktywnych. Jak podala prokuratura, jechal z predkoscia 89 km/h w
miejscu, gdzie obowiazuje ograniczenie 80km/h. Tak wskazal tachograf.
Podczas jazdy nie rozmawial przez telefon.
– Pojazd wytracil predkosc na skutek uderzenia w samochod przed nim i w
bariery, dlatego czas hamowania byl tak dlugi – przekazal prok. Mariusz
Duszynski. Dodal, ze hamowanie trwalo 10 sekund. – Oznacza to, ze pojazd
wytracil predkosc nie na skutek hamowania, a na skutek uderzenia w
samochody poprzedzajace go i bariere energochlonna, dlatego czas hamowania
byl tak dlugi – dodal.
W sprawie bedzie powolany biegly, ktory oceni stan techniczny pojazdow oraz
zrekonstruuje wypadek, to konieczne, aby sprawdzic, czy, a jesli tak, to
jakie zasady bezpieczenstwa w ruchu drogowym naruszyl kierowca tira.
Biegly bedzie tez ocenial sytuacje drogowa. W miejscu wypadku trwa remont,
ustawione sa znaki ograniczajace predkosc.
Warunki drogowe w chwili wypadku byly dobre, jezdnia byla sucha, widocznosc
dobra. – Byly to okolicznosci pozwalajace na podjecie manewrow wczesniej –
powiedzial prokurator.
Kierowca “w szoku”
Adwokat Marek Wasilewski przed kamera TVN24 w imieniu 37-letniego sprawcy
wypadku przekazal rodzinom ofiar “najszczersze wyrazy wspolczucia”. – Co do
wyjasnien wiaze mnie tajemnica adwokacka i nie moge tego ujawniac – dodal.
– Prosze panstwa wydarzyla sie straszna tragedia. On jest w szoku, nikt z
nas wychodzac z domu, wsiadajac za kierownice nie mysli o tym, ze stanie
sie uczestnikiem wypadku, a co dopiero, ze bedzie mial z tym cokolwiek
wspolnego. Organy dzialaja, postepowanie jest na wstepnym etapie,
poczekajmy na ustalenia sledczych – dodal adwokat Maciej Fialkowski.
Karambol 21 aut pod Gdanskiem
Do tragicznego wypadku doszlo w piatek o godzinie 23.15 na remontowanym
odcinku drogi S7. Zderzylo sie tam 21 pojazdow, kilka z nich zapalilo sie.
Cztery osoby zginely, a 15 zostalo rannych. Wsrod ofiar sa dzieci. Wstepnie
ustalono, ze 37-letni kierujacy pojazdem ciezarowym najechal na tyl
pojazdow poprzedzajacych. Zostal zatrzymany.
Czy Polska wykorzysta te szanse? Na naszych oczach rosna drugie Chiny.
Zainteresowanie wywolane wizyta premiera Indii w Polsce bylo krotkotrwale,
musimy wiec kuc zelazo, poki gorace – podkresla dr Krzysztof Iwanek, jeden
z nielicznych polskich ekspertow ds. Indii. Jest o co walczyc: Indie
wlasnie staly sie globalna potega, a nasze relacje z nimi mozna uznac za
bardzo zaniedbane. Tymczasem eksperci bez problemu wskazuja, w jakich
obszarach juz dzis moglibysmy liczyc na sukces.
Premier Indii niecale dwa miesiace temu, w sierpniu, odwiedzil Polske po
raz pierwszy od niemal pol wieku. Narendra Modi spotkal sie w trakcie tej
wizyty m.in. z prezydentem Andrzejem Duda i premierem Donaldem Tuskiem, nie
towarzyszyli mu jednak biznesmeni ani nie zostaly zawarte zadne konkretne
porozumienia gospodarcze. Mozna bylo wrecz odniesc wrazenie, ze z trudem
znajdywano tresc na wypelnienie tej historycznej wizyty.
O co chodzi z polska relacja z tym najludniejszym panstwem i piata
najwieksza gospodarka swiata? Dlaczego tak niewiele sie w niej dzieje i dla
jakich polskich branz relacje z Indiami moga miec ogromny potencjal? Dla
tvn24.pl wyjasnia to dr Krzysztof Iwanek, jeden z nielicznych polskich
ekspertow ds. Indii, autor wielu publikacji i analiz, obecnie koordynator
ds. Azji w Fundacji Instytutu Studiow Wschodnich. Maciej Michalek: Czy
relacja z Indiami to najbardziej zaniedbana relacja zagraniczna Polski?
Dr Krzysztof Iwanek: Na pewno jedna z kilku najbardziej, choc mozna by bylo
na szybko wytypowac kilka rownie zaniedbanych w Azji Poludniowo-Wschodniej
i Afryce.
A biorac pod uwage potencjal drzemiacy w tej relacji, skale straconych
mozliwosci?
Rzeczywiscie, biorac pod uwage tez skale mozliwosci tej relacji, mysle ze
mozna byloby nasza relacje z Indiami nazwac najbardziej zaniedbana. Moze
zaczne od krotkiego podsumowania. Indie to najludniejsze panstwo na
swiecie, piata gospodarka swiata i, podobnie jak Polska, demokracja z
socjalistyczna przeszloscia, co powinno stwarzac ogromny potencjal
wspolpracy. Tymczasem nasza wymiana handlowa z Indiami jest mniejsza niz z
Bialorusia.
Stracone miliony zlotych i ogrom toksyn pod ziemia. “O tym sie kiedys
bedzie krecic filmy” Mialo sluzyc mieszkancom przez 65 lat. Wystarczylo
piec, zeby smieciowa mafia zapelnila je w calosci, na dodatek w znacznej
mierze toksycznymi odpadami. Utylizacja na skladowisku w Giebni na Kujawach
kosztowalaby teraz okolo dziesieciu miliardow zlotych. To kwota, ktora nie
dysponuje zadna gmina w Polsce.
* Skladowisko jest juz zamkniete, co oznacza, ze mieszkancy gminy placa
znacznie wiecej za wywoz smieci
* – O tym, co dzialo sie tam w ostatnich kilku latach, kiedys powstana
filmy – uwaza Michal Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski
* Miazdzace sa wyniki kontroli NIK. Na skladowisko zwozono za duzo smieci,
brano za to za malo pieniedzy i fatalnie prowadzono dokumentacje. Gmina
mogla stracic nawet cwierc miliarda zlotych na nieodprowadzonych oplatach
* Lodzka prokuratura wlaczyla watek skladowiska w Giebni do ogolnopolskiego
sledztwa dotyczacego smieciowej mafii. W jego ramach zatrzymano juz 34
osoby, w tym takze kierownika z Giebni. Czternascie z tych osob aresztowano
Giebnia to mala wies na Kujawach polozona w gminie Pakosc, 15 kilometrow od
Inowroclawia. Na tutejszym skladowisku w ostatnich latach dochodzilo do
nielegalnego procederu zwiazanego ze skladowaniem niebezpiecznych odpadow.
Aby jednak zaglebic sie troche bardziej w historie tego miejsca, nalezaloby
sie cofnac sie do 2002 roku, kiedy skladowisko zostalo oddane do uzytku.
– Pod koniec lat 90. podjeto decyzje o zamknieciu i rekultywacji
smietniska, ktore funkcjonowalo od kilkunastu lat w Giebni. W 2002 roku
oddano do uzytkowania nowe skladowisko, ktore funkcjonowalo w takiej formie
do 2013 roku – wyjasnia Michal Siembab, burmistrz Pakosci. Powazne klopoty
zaczely sie pod koniec 2018 roku. W Pakosci burmistrzem zostal wtedy
Zygmunt Gron i to wlasnie jego o niewystarczajacy nadzor nad spolka
komunalna zarzadzajaca skladowiskiem oskarza obecny wlodarz gminy Michal
Siembab.
– Wyloniony w wyniku wyborow samorzadowych z 2018 roku burmistrz nie
prowadzil nalezycie nadzoru wlascicielskiego nad spolka komunalna, co
zostalo wykazane w wystapieniu pokontrolnym NIK w czerwcu 2024 roku. W
zwiazku z brakiem tego nadzoru spolka funkcjonowala pod znaczacym wplywem
grup przestepczych. Wykazano, iz skladowisko w Pakosci stalo sie dla grup
przestepczych bardzo waznym miejscem z tego wzgledu, ze bylo to legalnie
funkcjonujace skladowisko o stosunkowo duzej powierzchni (dwie kwatery o
lacznej powierzchni 13 ha) i o ogromnych zdolnosciach przyjmowania
znaczacej ilosci odpadow – precyzuje Siembab.
Gron odpiera te zarzuty. W ostatnich wyborach samorzadowych nie ubiegal sie
juz o stanowisko burmistrza. Chcial zostac radnym, ale bez powodzenia.
Teraz twierdzi, ze obecny wlodarz “wygral hejtem” i stanowczo nie zgadza
sie z jego stwierdzeniami.
– Juz jako radny przedstawial argumenty dotyczace tego, ze smierdzi chemia
i sprowadzal komisje z WIOS. Protokoly sa sporzadzone, nic nie stwierdzono,
a caly czas z uporem maniakiem na sesjach rady miasta, atakowal. Co na tym
skladowisku znaleziono? Jakies 3 puste beczki. Robi wokol tego szum,
sprowadza wojewode i pokazuje rozkopane smieci – twierdzi w rozmowie z
tvn24.pl Gron.
Odnosi sie rowniez do kwestii dotyczacej kontroli nad przedsiebiorstwem
komunalnym. Sobie nie ma nic do zarzucenia. – Nie jest tak, jak twierdzi
pan Siembab, poniewaz burmistrz powoluje prezesa i rade nadzorcza. Oni
decyduja, a ja raz w roku udzielalem im poparcia na dalsze dzialania.
Przedsiebiorstwo przez 5 lat, kiedy bylem burmistrzem, diametralnie sie
zmienilo. Powstala stacja uzdatniania wody, kupiono nowy sprzet. Do
Przedsiebiorstwa Uslug Gminnych nie dokladalismy jako miasto nic. Oni sami
wypracowali srodki, dzieki czemu mogli przeprowadzic milionowe inwestycje.
Moi przeciwnicy nie mogli sie z tym pogodzic i z roznych stron zaczeli
atakowac. W protokole NIK-u nie ma zadnego sformulowania, ze czegos nie
dopatrzylem – dodaje Zygmunt Gron.
W czerwcu Najwyzsza Izba Kontrolizakonczyla dwie kontrole na skladowisku w
Giebni. Jedna w gminie, druga na terenie skladowiska i w przedsiebiorstwie
komunalnym. Obie koncentrowaly sie na temacie nadzoru wlascicielskiego nad
spolka i procedur zwiazanych z gospodarka odpadami. Kontrola w
przedsiebiorstwie dotyczyla rowniez tego, w jaki sposob eksploatowano
skladowisko i jak szacowano cene za przyjecie odpadow na nie.
Wyniki tej kontroli sa zatrwazajace. Do Giebni sprowadzano za duzo odpadow,
brano za to za malo pieniedzy i poczyniono przy tym mnostwo bledow w
dokumentacji. Oto najwazniejsze wnioski z kontroli NIK:
– wedlug pierwotnych zalozen z 2006 roku instalacja przetwarzania odpadow
miala sluzyc mieszkancom przez 65 lat. I kwatera osiagnela docelowa
wysokosc juz w 2020 roku, a II kwatera rok pozniej. Mimo tego PUG nadal
przyjmowal odpady, co bylo niezgodne z posiadanym pozwoleniem zintegrowanym
i instrukcja prowadzenia skladowiska
– w okresie objetym kontrola (2018-2024) odpady przyjmowano w cenach od
poltora do ponad cztery razy nizszych od srednich cen ustalonych na 22
innych skladowiskach odpadow
– ilosc odpadow przyjetych w latach 2018-2023 wzrosla niemal dwukrotnie w
stosunku do lat 2012-2017
– droge miedzy kwaterami zasypano odpadami, co spowodowalo poszerzenie
jednej z nich. Bylo to niezgodne z posiadanym przez spolke pozwoleniem
zintegrowanym
– w okresie od lutego 2019 do lutego 2021 PUG nie posiadalo polisy
ubezpieczeniowej zabezpieczajacej roszczenia z tytulu wystapienia
negatywnych skutkow i szkod w srodowisku, co bylo niezgodne z przepisami
ustawy o odpadach
– wizyjny system kontroli miejsca magazynowania odpadow PUG prowadzil
niezgodnie z rozporzadzeniem Ministra Srodowiska. Chodzi m.in. o brak
sprawnego monitoringu w hali do magazynowania odpadow niebezpiecznych
– poczatkowo nie utworzono funduszu rekultywacyjnego, a po jego utworzeniu
dokonywano wyplat na cele niezwiazane z zamknieciem, rekultywacja, nadzorem
i monitoringiem skladowiska
– spolka nierzetelnie przygotowywala dokumenty sprawozdawcze w zakresie
wytworzonych odpadow i gospodarowania nimi, a bledy powielano w latach
kolejnych
– z dokumentow przedstawionych przez PUG wynikalo, ze w okresie objetym
kontrola spolka nie przyjmowala na skladowisko odpadow niebezpiecznych.
Ale to nie znaczy, ze odpadow niebezpiecznych nie ma. Sa, tylko
najprawdopodobniej wjezdzaly na wysypisko opisane w dokumentach jako
bezpieczne. Tym watkiem zajmuje sie juz prokuratura. Jak wynika z ustalen
Prokuratury Regionalnej w Lodzi, na wysypisku w Giebni skladowano
substancje toksyczne, niebezpieczne dla srodowiska. Tyle ze oficjalnie tego
nie rejestrowano. Kierownikowi instalacji postawiono zarzuty.
– Aktualnie postepowanie pozostaje w toku. W wyniku dotychczasowych
czynnosci podjetych wobec wysypiska w Giebni ustalono, m.in., ze na terenie
wskazywanego skladowiska deponowane byly odpady o wlasciwosciach
niebezpiecznych. Fakt deponowania wskazywanych odpadow na skladowisku nie
byl odnotowywany w oficjalnym rejestrze. W toku postepowania dokonano
kilkukrotnych ogledzin terenu skladowiska z udzialem bieglego, pracownikow
GIOS, prokuratury i Policji. Prace prowadzono zarowno na kwaterach odpadow
numer I i II, jak tez na terenie tzw. lacznika. Aktualnie w watku tym
jednej osobie przedstawiono zarzuty – przekazala prokurator Magdalena Guga,
rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Lodzi. Sledztwo prowadzone
przez Prokurature Regionalna w Lodzi ma charakter ogolnopolski. W sumie,
jak wynika z dotychczasowych ustalen Centralnego Biura Sledczego Policji, w
jego ramach zatrzymano 34 osoby, w tym takze kierownika skladowiska z
Giebni, z czego 14 aresztowano.
“Czlonkowie grup przestepczych przy wykorzystaniu szeregu utworzonych w tym
celu podmiotow gospodarczych, zajmowali sie obrotem, wbrew obowiazujacym
przepisom, odpadami, w tym odpadami niebezpiecznymi. Odpady te byly
nastepnie porzucane w roznych miejscach na terenie kraju, w sposob mogacy
spowodowac zniszczenia w swiecie roslinnym” – przekazalo w komunikacie
Centralne Biuro Sledcze Policji.
Kontrole WIOS
Od 2021 roku skladowisko w Giebni bylo kontrolowane 12 razy przez
inspektorow Wojewodzkiego Inspektoratu Ochrony Srodowiska w Bydgoszczy,
ktorzy podobnie jak w przypadku inspektorow Najwyzszej Izby Kontroli,
stwierdzili liczne naruszenia. Najwazniejsze z nich to:
– prowadzenie skladowiska odpadow niezgodnie z instrukcja prowadzenia
skladowiska odpadow i decyzja zatwierdzajaca te instrukcje
– eksploatacja instalacji z naruszeniem warunkow okreslonych w decyzji
– niedokonywanie weryfikacji odpadow przyjmowanych do unieszkodliwiania,
polegajacej na ogledzinach przed i po rozladunku odpadow oraz sprawdzeniu
zgodnosci przyjmowanych odpadow z informacjami zawartymi w podstawowej
charakterystyce odpadow
przyjmowanie do skladowania odpadow niespelniajacych kryteriow dopuszczenia
odpadow do skladowania na skladowisku odpadow okreslonych w rozporzadzeniu
– prowadzenie monitoringu skladowiska odpadow niezgodnie z rozporzadzeniem
w sprawie skladowisk odpadow
– prowadzenie ewidencji odpadow w sposob nierzetelny. Kontrola z 2023 roku
wykazala, ze zakopane w ziemi opady moga stanowic zagrozenie dla zycia i
zdrowia ludzi oraz srodowiska. WIOS zglosil sprawe do Prokuratury Rejonowej
w Inowroclawiu, ktora po zapoznaniu sie z dokumentami przekazala ja do
Prokuratury Regionalnej w Lodzi, ktora z kolei wlaczyla ja do sprawy
prowadzonej w skali ogolnopolskiej.
Wizyta wojewody
Kilka tygodni temu skladowisko w Giebni wizytowal wojewoda
kujawsko-pomorski Michal Sztybel. Wspolnie z burmistrzem Pakosci Michalem
Siembabem oraz Wojewodzkim Inspektorem Ochrony Srodowiska Karina
Scieszynska.
“Deklaruje, ze tej sprawy nie zostawie i dokladnie zbadam kto ponosi
odpowiedzialnosc za to, ze nielegalny proceder trwal kilka lat” – napisal
Michal Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski.
Jak dodal, “sluzby panstwowe musza dzialac zdecydowanie w sprawie mafii
smieciowych. O tym co dzialo sie w Pakosci w ostatnich kilku latach kiedys
powstana filmy”.
“Przy biernosci sluzb panstwowych pozwolono na zwiezienie nielegalnych
odpadow (nigdy nie powinny znalezc sie na zadnym skladowisku), w tym
niebezpiecznych w ogromnej ilosci. Wstepne szacunki mowia nawet o ponad
milionie ton odpadow Obecnie swoje dzialania prowadzi Prokuratura, Policja
– Centralne Biuro Sledcze, sluzby srodowiskowe. Sa aresztowania, listy
goncze. Winnych nalezy ukarac, a gminie potrzebna jest pomoc” – dodal
Sztybel.
Niebezpieczne odpady na skladowisku
Ale na skladowisko trafialy odpady o kodach, ktore dopuszczano do
skladowania. Byly zgodne z decyzja marszalka wojewodztwa
kujawsko-pomorskiego. Jak to wiec mozliwe, ze ostatecznie nielegalne
substancje trafialy do Giebni?
– Gdzies na trasie dojazdu tych odpadow do Pakosci dochodzilo do ich
mieszania z substancjami ropopochodnym – tlumaczy Michal Siembab. Chodzi
tutaj miedzy innymi o wielopierscieniowe weglowodory aromatyczne, benzen,
fenole czy benzoapireny. To substancje, ktore maja bezposredni wplyw na
rozwoj chorob nowotworowych, roznego rodzaju mutacje, na plodnosc, moga
spowodowac wczesniejsze poronienia, czy choroby wrodzone u malych dzieci.
Sa to substancje toksyczne, ktorych stezenie jest na tyle duze, ze z masy
odpadow zgromadzonych na skladowisku, przedostaja sie do wod gruntowych.
– Wiadomo to juz od dwoch lat, gdy po raz pierwszy pojawily sie slady tych
substancji ropopochodnych w odciekach pobieranych z tak zwanych
piezometrow, co by swiadczylo o tym, ze membrana jest poprzerywana.
Pozniejsze dzialania prokuratury z tego roku potwierdzaja identyczny sklad
w masie odpadow tych substancji ropopochodnych z tym, co znajdowano w
wodach odciekowych piezometrow. Na naplywie tych wod gruntowych na teren
skladowiska, tych substancji nie ma. Pojawiaja sie na odplywie, wiec wiemy,
ze srodowisko gruntowe nasyca sie tymi toksynami pod skladowiskiem. Trudno
jest jednak ocenic moment, kiedy ten negatywny wplyw na srodowisku dojdzie
do punktu przelamania – mowi Siembab i dodaje. – To dosyc duzy problem,
poniewaz chcielibysmy sie zabezpieczyc i moc spac spokojnie.
Milionowe straty dla gminy
Najwyzsza Izba Kontroli stwierdzila, ze stawki, po ktorych przyjmowane byly
odpady na skladowisko, byly znaczaco zanizane. Zdaniem Michala Siembaba
spowodowalo to wielka atrakcyjnosc skladowiska dla podmiotow posiadajacych
odpady.
– Stawki za przyjecie odpadow na skladowisku w Giebni byly nawet
trzykrotnie zanizone. Problem polega na tym, ze jak sie przyjmuje odpady na
skladowisko, to kazda tona powinna byc we wlasciwy sposob zewidencjonowana,
zwazona, nagrana i pobrane powinny byc probki, a od masy zdeponowanych
opadow powinna byc uiszczona tak zwana oplata marszalkowska. Tych oplat nie
uiszczono, a uiszczono tylko od pewnej ilosci odpadow – mowi Siembab. I jak
wylicza, gmina w ten sposob stracila okolo 250 milionow zlotych. – Na
skladowisku zalega okolo 1 mln 750 tysiecy m3. Gdy pomnozymy to przez 170
kg w metrze szesciennym odpadow to daje nam 297 mld 500 mln ton smieci. Gdy
pomnozymy to przez 1650 zlotych za tone, czyli koszt jednostkowy oplaty
marszalkowskiej to wychodzi niespelna 0,5 mld zlotych, ktore powinno trafic
do urzedu marszalkowskiego tytulem gospodarczego korzystania ze srodowiska
z czego 60 procent powinno trafic do nas, czyli okolo 250 mln zlotych –
podaje Siembab.
Z tych pieniedzy mozna byloby przeprowadzic inwestycje srodowiskowe takie
jak chocby odbudowa wodociagu, kanalizacji czy oczyszczalni sciekow. – Jak
moglaby wygladac nasza miejscowosc, gdyby nie dzialanie tych konkretnych
osob? – pyta z zalem burmistrz Pakosci.
Koniecznosc utylizacji tych odpadow jest pewna, jednak koszty tego
przedsiewziecia sa liczone w miliardach. Mowi sie o okolo 10 mld zlotych.
– To jest w stanie pograzyc budzet panstwa. Utylizacja termiczna to koszt 4
tysiecy zlotych za tone, co daje kwote ponad 5 mld zlotych bez kosztow
logistyki i zagospodarowania pozostalosci. Po termicznym przeksztalceniu
powstanie popiol, ktory rowniez trzeba zutylizowac. Najwiekszy problem jest
taki, ze nie istnieje tyle spalarni w kraju, ktore bylyby w stanie w
szybkim tempie to przeksztalcic – zauwaza Michal Siembab. Odpadow na
skladowisko zaprzestano wywozic kilka dni po wiosennych wyborach
samorzadowych. Grupa, ktora operowala na skladowisku, w dwa dni po wyborach
pozabierala caly sprzet do najazdu na teren kwatery i zrzucenia odpadow.
Jeszcze przez jakis czas dzialal PSZOK, ale w maju 2024 aresztowano
kierownika skladowiska i wowczas zarzad przedsiebiorstwa podjal decyzje o
zamknieciu skladowiska.
Skladowisko zamknieto, ale problem daleki jest od rozwiazania. Gminie moga
grozic kary za niewystarczajacy nadzor, czemu mocno sprzeciwia sie
burmistrz. Do tego od zamkniecia skladowiska koszty gospodarowania odpadami
w Pakosci wzrosly o 40 procent. Ten koszt mieszkancy musza teraz pokryc w
wyzszych oplatach. Smieci z gminy Pakosc sa bowiem wywozone w tej chwili na
inne skladowiska w okolicy w ramach wojewodzkiego planu gospodarki
odpadami. Na tym jednak nie koniec problemow. Skladowisko pozostaje caly
czas odkryte, co wiaze sie z nieprzyjemnym odorem. Burmistrz Pakosci
podkresla, ze “w drugiej polowie zeszlego roku odor byl nie do wytrzymania”.
– Szczegolnie we wrzesniu 2023 roku dochodzilo do tak kuriozalnych
sytuacji, ze w obszarze w promieniu kilku kilometrow od skladowiska, nie
dalo sie funkcjonowac. Mieszkancy bardzo skarzyli sie na to – konczy Michal
Siembab.
Podal sie za swojego kolege, zabrali go do “zony” Myslowiccy policjanci
zatrzymali 46-latka, ktory podawal sie za swojego 31-letniego kolege.
Mezczyzna nie mial przy sobie zadnego dokumentu tozsamosci, wiec pojechali
z nim do mieszkania, a tam “zona” rozpoznala w nim kolege swojego meza.
46-latek byl poszukiwany.Wszystko zaczelo sie od zgloszenia myslowickich
strazakow, ktorzy poinformowali o spalaniu odpadow na terenie jednej z firm
w dzielnicy Wesola. Na miejscu policjanci nie potwierdzili tej informacji,
mezczyzna palil drewniane palety. Podczas legitymacji podawal sie za
31-letniego mieszkanca Myslowic.
Mezczyzna nie mial zadnego dokumentu, ktorym mogl potwierdzic swoja
tozsamosc, wiec funkcjonariusze pojechali z nim do miejsca zamieszkania, w
ktorym zona miala uwiarygodnic jego slowa.
“Na miejscu zastali zaskoczona kobiete, ktora kategorycznie zaprzeczyla, by
byl to jej partner. Jak oswiadczyla, mezczyzna ten to znajomy jej partnera,
jednak nie wie, jak sie nazywa” – czytamy w komunikacie slaskiej policji.
Mezczyzna zostal doprowadzony do policyjnej komendy, gdzie dopiero
sprawdzenie linii papilarnych, pozwolilo poznac tozsamosc zatrzymanego.
46-letni mieszkaniec Jaworzyna byl poszukiwany przez lodzki sad do odbycia
kary za nieoplacenie zaleglej grzywny oraz doprowadzenie do aresztu.
Mezczyzna mial odbyc kare wiezienia za niezastosowanie sie do zakazu
prowadzeni pojazdow.
46-latek trafil do aresztu.
Trump przeklina i mowi o tym, co wie o nim Xi i jak mial grozic Putinowi
uderzeniem na Moskwe. Przywodca Chin Xi Jinping nie zdecyduje sie na
blokade Tajwanu, bo wie, ze jestem k******* szalony – powiedzial Donald
Trump w wywiadzie dla dziennika “The Wall Street Journal”. Byly prezydent
przekonywal tez, ze gdy rzadzil USA, zagrozil Wladimirowi Putinowi
uderzeniem na Moskwe, gdyby ten najechal Ukraine. Rownoczesnie Putina
okreslil mianem “przyjaciela”, a o Xi powiedzial, ze “dobrze sie z nim
dogadywal”.
Kandydat republikanow na prezydenta zostal zapytany w trakcie rozmowy, jak
przekonalby przywodce Chin, by ten zrezygnowal z blokady Tajwanu, gdyby do
takiej sytuacji doszlo. Trump stwierdzil, ze byloby to “bardzo latwe” i ze
posluzylby sie grozba cel. – Powiedzialbym: jesli wejdziesz do Tajwanu,
bardzo przykro mi to robic, ale naloze na ciebie podatek – 150-200 procent
– stwierdzil.
Pytany, czy zdecydowalby sie na odpowiedz militarna, odparl, ze nie
musialby tego robic. – On (Xi – red.) mnie szanuje i wie, ze jestem
k******* szalony (oryg. fu***** crazy) – przekonywal Trump, dodajac, ze z
przywodca Chin laczyla go “silna relacja”, choc “nie moglby go nazwac
przyjacielem”.
Trump o rozmowie z Putinem
Podkreslil tez, ze podczas swojej prezydentury swietnie dogadywal sie
zarowno z Xi, jak i Wladimirem Putinem, lecz twierdzil, ze mimo to nie
wahal sie uzyc grozb pod adresem rosyjskiego prezydenta.
– Powiedzialem Putinowi: “Wladimir, mamy swietne relacje (…), jesli
siegniesz po Ukraine, to uderze cie tak mocno, ze nie uwierzysz. Uderze cie
w sam srodek cholernej Moskwy”. Powiedzialem: “Jestesmy przyjaciolmi. Nie
chce tego robic, ale nie mam wyboru”. On na to: “Nie ma mowy”. A ja
powiedzialem: “Mowa. Dostaniesz tak mocno, ze strace ci te piep***** kopuly
prosto z glowy”. Bo wiecie, on mieszka pod kopulami – opowiadal Trump
dziennikarzom o rozmowie, do jakiej mialo dojsc, byc moze majac na mysli
Kreml. W wywiadzie dla “WSJ”, ktorego fragmenty opublikowano w sobote,
polityk odniosl sie tez do swoich wczesniejszych sugestii, ze uzylby
wojska, gdyby “wrogowie wewnetrzni” wywolali rozruchy w dniu wyborow.
W odpowiedzi na pytanie publicystki Peggy Noonan, ktora zwrocila sie o to,
by wykluczyl uzycie wojska przeciwko swoim przeciwnikom i “wprowadzenie
rzadow w faszystowskim stylu”, Trump poczatkowo stwierdzil, ze oczywiscie
by tego nie zrobil, lecz chwile pozniej dodal, ze w razie koniecznosci
trzeba by bylo uzyc wojsk Gwardii Narodowej do tlumienia zamieszek.
– Z pewnoscia nie przeciwko moim przeciwnikom – tylko przeciwko uczestnikom
zamieszek – zaznaczyl.
Porowska: uwazam, ze moje ministerstwo jest najwazniejsze. To ogromny
sukces, ze projekt ustawy o zwiazkach partnerskich to projekt rzadowy.
Naprawde wiaze z tym ogromne nadzieje – mowila w TVN24 Adriana Porowska,
ministra do spraw spoleczenstwa obywatelskiego z Polski 2050. Stwierdzila
tez, ze jej resort “jest najwazniejszy”, bo “moze odmienic los kazdego
rzadu”.
W piatek na stronie Rzadowego Centrum Legislacji zostaly opublikowane dwa
projekty ustaw. Pierwszy, to projekt wlasciwy o rejestrowanych zwiazkach
partnerskich. Drugi projekt to tak zwana ustawa wprowadzajaca, ktora ma
dostosowac przepisy innych ustaw do nowego prawa.
To projekty autorstwa ministry do spraw rownosci Katarzyny Kotuli (Lewica).
Zakladaja m.in. ze zwiazek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby zloza
przed kierownikiem urzedu stanu cywilnego zgodne oswiadczenia o zawarciu
zwiazku. O projekcie mowila w sobote w “Faktach po Faktach” w TVN24 Adriana
Porowska, ministra do spraw spoleczenstwa obywatelskiego. – Bardzo czekalam
na te ustawe i bardzo sie ciesze z tego, ze projekt juz jest. Sprawdzamy go
pod katem roznych innych ustaw, na ktore bedzie wplywal – podkreslila.
Pytana o stanowisko niektorych politykow PSL, ktorzy sprzeciwiaja sie
wprowadzeniu zwiazkow partnerskich powiedziala, ze “bedzie namawiala
kolegow z PSL do tego, aby poparli te ustawe”. – Mam nadzieje, ze tak
zrobia. Po prostu ludzie na to najzwyczajniej w swiecie zasluguja, po
wielu, wielu latach – podkreslila. Dodala, ze “to ogromny sukces, ze to
jest projekt rzadowy”. – Ja naprawde wiaze z tym ogromne nadzieje – mowila
Porowska. Byla pytana, jakimi argumentami chce przekonac politykow PSL, by
zaglosowali za tym projektem. – Odpowiedz jest bardzo prosta, a argument
dokladnie taki sam, jak do calej reszty spoleczenstwa. Trzeba pokazywac, ze
to jest kwestia elementarnego szacunku do tych ludzi, ktorzy w Polsce sa,
ktorzy tworza te zwiazki, wychowuja wspolnie dzieci – powiedziala ministra.
– Im wiecej nas – osob pokazujacych, ze jest to bardzo wazne – to wiecej
glosow bedzie “za” – stwierdzila. Porowska mowila tez o tym, jak istotny
jest kierowany przez nia resort. – Nasza koalicja i to nasze malzenstwo z
rozsadku z PSL-em – Trzecia Droga – to jest element calej ukladanki, ktora
spowodowala zmiane. Ale bardzo waznym elementem tej ukladanki jest
spoleczenstwo obywatelskie, ktore wyszlo na ulice, ktore demonstrowalo
swoje niezadowolenie w wielu kwestiach spolecznych – o praworzadnosci, o
kobietach, o osobach z niepelnosprawnoscia – przypominala.
– Ja uwazam, szczerze powiedziawszy, ze ja mam najwazniejsze ministerstwo,
dlatego ze to jest ministerstwo, ktore moze odmienic los kazdego rzadu –
stwierdzila.
Oceania po raz pierwszy od 35 lat bez finansowania. Resort nauki deklaruje
“pilne rozpatrzenie sprawy”Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyzszego
wstrzymalo finansowanie statku badawczego s/y Oceania. Jest to jedyny
polski statek badawczy zdolny do prowadzenia dzialan poza Baltykiem. Resort
nauki zadeklarowal pilne rozpatrzenie sprawy.O wstrzymaniu finansowania
przez MNiSW statku badawczego “Oceania” poinformowal Instytut Oceanologii
PAN na swojej stronie na Facebooku.
“Nasza dzialalnosc naukowa, opierajaca sie w duzej mierze na badaniach
prowadzonych z pokladu Oceanii, to takze szeroko zakrojona wspolpraca z
osrodkami naukowymi z calego swiata. To istotna pozycja w swiatowej
oceanografii. Ale to przede wszystkim ogromna ilosc wiedzy na temat zmian
zachodzacych w dwoch najbardziej wrazliwych i istotnych obszarach, jakimi
sa Baltyk i Arktyka. Trudno nam pojac decyzje polskiego Rzadu, ktory po 35
latach dobrej roboty odcina kluczowe zrodlo finasowania dla tej jednostki.
Dzieki Oceanii do Polski trafiaja pieniadze na badania oceanograficzne z
UE, Norweskiego Mechanizmu Finansowego i bilateralnych umow – srednio to
kilka milionow zlotych roczne – ale to pieniadze na badania, a nie na
utrzymanie statku” – czytamy w poscie Instytutu Oceanologii PAN (IO PAN).
Naukowcy pisza, ze brak mozliwosci korzystania ze statku badawczego to
zerwanie biezacych projektow naukowych, jak rowniez wieloletniej owocnej
wspolpracy z instytutami naukowymi – tak w Polsce, jak i na calym swiecie.
“Oceania nie jest nowym statkiem, sluzy od 35 lat. Dzieki naszym staraniom
i dotychczasowym rzadowym dotacjom jest w bardzo dobrym stanie technicznym
i do czasu pozyskania nowego statku badawczego, co potrwa kilka lat, moze
plywac rownie skutecznie jak dawniej. Jednak prawo morskie nie pozwoli na
jej wykorzystywanie bez spelnienia obowiazkowych przegladow i remontow.
Wraz ze wszystkimi pozostalymi kosztami, utrzymanie statku przekracza
mozliwosci finansowe Instytutu Oceanologii PAN. Brak rzadowej dotacji,
ktora otrzymywalismy od 35 lat, oznacza de facto zezlomowanie statku i
dramatyczny spadek znaczenia polskiej oceanografii na arenie
miedzynarodowej. Apelujemy do Rzadu RP o rewizje tej decyzji” – pisza
naukowcy z Instytutu Oceanologii PAN. Utrata finansowania dla Oceanii to
ogromny cios dla polskich badan polarno-morskich, w ktorych Polska znajduje
sie w scislej swiatowej czolowce. Bez statku znajdziemy sie poza
najwazniejszymi gremiami dyskutujacymi o globalnym ociepleniu. Jestem
daleki od posadzania MNiSW o zla wole, ale resort musi zdawac sobie sprawe
z konsekwencji tej decyzji – powiedzial “Gazecie Wyborczej” prof. Jan
Marcin Weslawski, dyrektor Instytutu Oceanologii PAN.Ministerstwo Nauki i
Szkolnictwa Wyzszego w sobote po poludniu zadeklarowalo w serwisie X “pilne
rozpatrzenie sprawy”.
“Konkurs na utrzymanie aparatury naukowo-badawczej zostal rozstrzygniety,
na podstawie wnioskow, ktore oceniali naukowcy eksperci. Instytut zwrocil
sie do Ministra z prosba o zmiane decyzji odmawiajacej przyznania srodkow
finansowych. MNiSW deklaruje pilne rozpatrzenie sprawy” – brzmi wpis
resortu. “Oceania” to zaglowiec nalezacy do Instytutu Oceanologii Polskiej
Akademii Nauk, zbudowany w 1985 r. w Stoczni Gdanskiej. IO PAN jest obecnie
najwiekszym polskim instytutem badajacym problemy fizyki, chemii, biologii
i ekologii morza. Zasieg statku jest nieograniczony, a autonomia wynosi 30
dni. Rocznie “Oceania” spedza do ok. 250 dni na morzu, podejmujac m.in.
ekspedycje badawcza w Arktyce i liczne rejsy baltyckie.
DETEKTYW
ROZRYWKA Z TEMIDA
kraju
i ze swiata
NOCNY SPACER PO SKLEPIE
Mieszkancy Florydy nie maja
wsrod innych obywateli Sta-
now Zjednoczonej zbyt dobrej
prasy i czesto sa wrecz wysmie-
wani za swoje zachowania. Jed-
nak czy naprawde mozna sie
dziwic? Policja z Tampy zosta-
la wezwana noca do jedne-
go z marketow spozywczych.
Okazalo sie, ze w srodku znaj-
duje sie intruz. Po przejrzeniu
nagran z kamer monitoringu
wyszlo na jaw, ze Christopher
Morgan pojawil sie w sklepie
okolo godziny 21.40 (czyli nie-
dlugo przed zamknieciem)
i udal sie do lazienki. Nie
wychodzil z niej az do godzi-
ny 2.42. Sklep zamknieto o 22
i nikt nie zwrocil uwagi, ze ktos
zostal wewnatrz. Gdy przed
godzina 3 Christopher opuscil
lazienke, zaczal szwendac sie
po sklepie bez wyraznego celu.
Co zrozumiale, mogl zglodniec,
wiec zaczal czestowac sie towa-
rami z dzialu slodyczy. Gdy na
miejscu zjawili sie munduro-
wi, siegal wlasnie po paczke
papierosow. Policjanci wypu-
scili mezczyzne ze sklepu i tra-
fi l od razu w ich rece. Opieral
sie, tlumaczac, ze przyszedl do
marketu tylko po to, by skorzy-
stac z lazienki. Nie chcial wsiasc
do radiowozu, a w koncu oplul
tez jednego z funkcjonariuszy.
Zostal zatrzymany za kradziez
i odpowie za swoj czyn.
KOLIZJA Z KURA
Do dosc niecodziennego zda-
rzenia doszlo w miejscowosci
Niedzieliska w powiecie lowic-
kim (wojewodztwo lodzkie).
Kierujaca pojazdem 22-let-
nia kobieta potracila kure,
ktora wybiegla jej na droge.
Pech chcial, ze ptak uszkodzil
samochod. Na miejsce wezwa-
no policje. Kierujaca samo-
chodem byla trzezwa, wiec
odpowiedzialnosc za wypadek
spadla na wlascicielke kury.
Przepisy mowia, ze na kazdym
wlascicielu ciazy obowiazek
sprawowania wlasciwego nad-
zoru nad zwierzetami. Niedo-
pelnienie go to wykroczenie,
dlatego 51-letnia wlascicielka
ptaka zostala ukarana manda-
tem w wysokosci 250 zl.
NA EGZAMIN BEZ PRAWA
JAZDY
Nieodpowiedzialnosc 22-latki
skonczyla sie dla niej surowy-
mi konsekwencjami. Policjanci
z Lukowa (wojewodztwo lubel-
skie) pelnili rutynowy patrol,
gdy ich uwage zwrocil volks-
wagen kierowany przez mloda
kobiete. Wygladala jakby za
wszelka cene chciala uniknac spotkania z nimi, ale mun-
durowi nie dali sie zwiesc
i zatrzymali samochod do
kontroli. Juz po chwili na
jaw wyszedl powod zdener-
wowania 22-latki. Kobieta
nie posiadala uprawnien do
kierowania samochodami
i jechala wlasnie na egzamin
z prawa jazdy. Niestety, nie
dotarla na miejsce. Zostala
zatrzymana w zwiazku z nie-
dozwolonym zachowaniem.
Juz wkrotce jej sprawa zaj-
mie sie sad – grozi jej wysoka
grzywna i nawet polroczny
zakaz prowadzenia aut. Egza-
min na pewno bedzie musia-
la przelozyc na pozniejszy
termin.
NIEDALEKO PADA JABLKO”
Ten 41-letni ojciec nie dawal
zbyt dobrego przykladu swo-
jemu 21-letniemu synowi.
Otoz okazalo sie, ze obaj
kradna klocki Lego z jednego
z sopockich sklepow. Zdarze-
nia zostaly ujawnione, gdy
pracownicy punktu znalezli
stosik zabezpieczen przeciw
kradziezom ukryty na sklepo-
wym regale. Przejrzeli nagra-
nia z monitoringu i dostrze-
gli, ze starszy z mezczyzn naj-
pierw samodzielnie ukradl 6
zestawow klockow, a po kilku
dniach wrocil z synem po
kolejne. W sumie ich lupem
padlo 11 zestawow o wartosci
okolo 4 tys. zl. Pracownicy
sklepu zasugerowali, ze klocki moga znajdowac sie w gdan-
skich lombardach i nie mylili
sie. Dodatkowo okazalo sie,
ze podczas wizyty w jednym
z nich, do lombardu weszli
zlodzieje. Zostali natychmiast
zatrzymani. To obywatele
Gruzji. Ojciec i syn uslyszeli
zarzuty kradziezy, przyznali
sie do nich. Teraz grozi im do
5 lat pozbawienia wolnosci.
NIECHLUBNY REKORD
Mamy rekordzistke. Za lama-
nie przepisow drogowych
23-latka dostala az 236 punk-
tow karnych. Grozi jej tez do
5 lat wiezienia. Poczatek zda-
rzenia mial miejsce w woje-
wodztwie lubuskim, w miej-
scowosci Klikow. Uwage
policyjnego patrolu zwrocil
samochod, ktorego kierowca
nie stosowal sie do przepi-
sow – jechal dwoma pasami
ruchu. Mundurowi widzie-
li, ze prowadzi go kobieta
i postanowili ja zatrzymac.
Gdy zaczeli dawac sygnaly
swietlne i dzwiekowe, kobie-
ta gwaltownie przyspieszy-
la. Funkcjonariusze ruszyli
w poscig, w trakcie ktore-
go 23-latka lamala kolejne
przepisy: nie sygnalizowala
manewrow, jechala niewla-
sciwym pasem ruchu, prze-
kraczala dozwolona predkosc
momentami az o 98 km/h,
nie stosowala sie do znakow.
Poscig trwal dosc dlugo, bo kobieta zdazyla dojechac do wojewodztwa
dolnoslaskiego.
Zatrzymal ja dopiero trwaja-
cy w miejscowosci Wegliniec
remont przejazdu kolejowe-
go. Kiedy policjanci zblizali
sie do auta 23-latki, zauwa-
zyli, ze przesiada sie ona na
tylne siedzenie, a jej miejsce
zajmuje pasazer. Chciala
w ten sposob oszukac mun-
durowych, bo wiedziala, ze
ma cofniete uprawienia do
kierowania pojazdami.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl