Dzien dobry – tu Polska – 22.07.2022

DZIEN DOBRY- TU POLSKA
Gazeta Marynarska
Imienia kpt.Ryszarda Kucika
Rok XX nr 187 (6469) 22 lipca 2022r.

MIALEM SEN”
Snilo mi sie, ze benzyna jest po cztery zlote za litr, euro po trzy, a
maslo po dwa piecdziesiat jak kiedys. Ze gofry na plazy kosztuja po piec
zlotych, a nie po dwadziescia, a galka lodow po dwa zeta, a nie po dziesiec.
Snilo mi sie, ze Jaroslaw Kaczynski powiedzial wreszcie cos madrego, a
Ziobro zachwycal sie ustawodastwem i regulacjami prawnymi UE.
Snilo mi sie, ze Kosciol pieknie mowil o Bogu i codziennych problemach
zwyklych ludzi, a nie o pieniadzach, polityce i glosowaniu na PiS.
Snilo mi sie, ze Sasin z wlasnej kieszeni oddal te 70 mln, ktore zmarnowal
na nielegalne wybory kopertowe, ze etatowy zadymiarz i krzykacz Bakiewicz
i jego gang, nie dostali juz wsparcia od rzadu by szerzyc nienawisc do
obcych.
Snilo mi sie ze nie stracilismy tych miliardow z Unii, a Julia Przylebska
wreszcie ugotowala obiad, ktory nie smakowal Prezesowi. Snilo mi sie, ze
Andrzej Duda zaczal mowic dobrze po angielsku, a kary za Turow i Komisje
Dyscyplinarna zostaly Polsce umorzone.
Snilo mi sie, ze skrzynka mailowa ministra Dworczyka jest dobrze
zabezpieczona przed wlamaniami, a premier Morawiecki powiedzial cos z
sensem
Pod koniec snilo mi sie, ze handlarz bronia, ktory w porozumieniu z
urzednikami ministerstwa zdrowia ukradl w pandemii miliony na respiratory,
oddal cala kase dobrowolnie.
A potem sie obudzilem i okazalo sie ze zamiast pieniedzy i handlarza jest
jego akt zgonu z Albanii.
Nie do konca potrafie interpretowac sny, ale czy wedlug Egipskiej Ksiegi
Snow zgon w Albanii (dawnej satrapii komunistycznej) to nie jest
metaforyczna zapowiedz zbiorowego aktu zgonu dla rzadu?
Krzysztof SKIBA

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna


http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac,
jak rowniez dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837
cel szczegolowy: MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA
Mozna tez wplacac karta platnicza lub eprzelewem poprzez portal
siepomaga.pl (odnalezc Stowarzyszenie LIVER oraz w tresci wplaty wpisac
koniecznie MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA) lub klikajac na www.liver.pl
banner “wesprzyj nas”

Kursy walut w kantorze internetowym i kantorach Wybrzeza.
Dolar: 4.6682 PLN Euro: 4.7578 PLN Frank szw.: 4.8008 PLN
Funt: 5.5738 PLN
Kantor Conti Gdansk SKUP- Dolar: 4.60 PLN Euro: 4.69 PLN Funt: 5.52
PLN
Kantor JUPITER As Szczecin SKUP- Dolar: 4.59 PLN Euro: 4.60 PLN Funt:
5.44 PLN

Pogoda w kraju
Zachmurzenie od malego na wschodzie do umiarkowanego, miejscami duzego w
pozostalych miejscach kraju. Temperatura maksymalna od 26-27 stopni
Celsjusza w Szczecinie i Gdansku do 32-34 st. C na wschodzie i poludniowym
wschodzie

O-k-R-u-C-h-Y
—————-
CZY PANSTWO LUBIA MLYNARSKIEGO?
Wojciech Mlynarski przed laty napisal piosenke o wdziecznym refrenie “jesli
za malo ksiazek znasz-to ci wychodzi na twarz”. Przytocze cala.
——-
“Drogi Rodaku z kolczykiem w uchu,
Z lancuchem dokola szyjki,
Niech Ci choc troche pojdzie do sluchu
Tresc mojej historyjki.
Bo przyznac musisz, slodki lobuzie
Z gadzetow pelna chata,
Ze ladne wszystko masz – oprocz buzi!
Buzie masz ryjowata…
Jak ja odmienic – zachodzisz w glowe,
Te twarz, co w lustrze skrzeczy,
A ja wyjasnic chce w paru slowach
Przyczyne stanu rzeczy:

Jesli za malo ksiazek znasz
– to Ci wychodzi na twarz.
Gdy nie wiesz, kim byl J. S. Bach – to splaszcza Ci czolka dach.
Nieznany Ci Edypa los
– to deformuje Ci nos.
Gdy nie wiesz, co to savoir – vivre
– zuchwe masz gruba, az dziw!

Owe przyklady mozna by mnozyc,
Prosze szanownych Pan, Panow
I calkiem dluga liste utworzyc
Zdeformowanych organow.
Niech wiec Rodakom sprawa ma sluzy,
Tu sie nie trzeba lenic:
Znam dwoch chirurgow plastycznych, ktorzy
Moga ten stan odmienic!

Dwojka chirurgow jest w stanie
Zmienic Wam twarz, bez watpienia:
Myslenie i Oczytanie…
I tak przez trzy pokolenia!”.
————-
A TERAZ KOMENTARZ. Proza!
Tak. Ksiazki nie sa dla idiotow. Argument “klasizmu” jest falszywy i
przemocowy. W rzeczywistosci, w ktorej ksiazki staly sie istotne dla
garstki ludzi rzeczywiscie wiekszosc ma prawo obrazic sie po slowach
Noblistki, ze ksiazki nie sa dla idiotow. Przykro mi kochani. Jesli ogol
stanowi norme rozumiem to swiete oburzenie. Jesli ogol nie widzi nic
zdroznego w nieczytanie lub w braku zrozumienia dla tego, co sie czyta, nie
dziwi mnie uzywanie argumentow, ktore sluza usprawiedliwianiu umyslowej
pauperyzacji spoleczenstw. Szczegolnie tej w Polsce, ktoremu jako norma
wystarczy papiez Polak, Maksymilian Kolbe, Popieluszko, oczytany w chuj
Walesa i Czarnek z jego religijna fiksacja.
Czesto oburzam sie na to, ze nikt lub prawie nikt nie czyta. Mysle, ze Olga
Tokarczuk w krotkich, zolnierskich slowach wyjasnila zrodlo problemu. A
teraz do luster, przyjrzyjcie sie uwaznie temu, kogo tam widzicie.
Nastepnie udajcie sie do tego miejsca w domu, w ktorym trzymacie swoje
ksiazki. Albo przypomnijcie sobie wasza ostatnia wizyte w bibliotece.
Juz? To teraz rzuccie kamien.
Nic na to nie poradze. Zgadzam sie z Olga Tokarczuk. Uwazam, ze i tak
slizgala sie po eufemizmach.
A Polska zamiast sie zawstydzic- jak to Polska: boso ale w ostrogach. Na
kon. I jakos to bedzie.
Glupi, oj glupi -jak powiada jeden z bohaterow “Pana Tadeusza”. Czy ci,
ktorzy obrazaja sie na Noblistke, wiedza ktory?
Marcin ZEGADLO

Dobre rady, czyli
JAK POMOC RZADOWI PRZETRWAC SEZON GRZEWCZY
“Dobra rada jest jak seks, jak daja, trzeba brac” (zaslyszane w kolejce do
kasy supermarketu)
Chrust, sloma, glina, pierzyna, gazeta, obligacje” I torf, glupcze! Nie
pytaj, co twoj rzad moze zrobic dla ciebie przed sezonem grzewczym,
zapytaj, co ty mozesz zrobic dla swojego rzadu, aby w zimie uniknal
wscieklosci obywateli?!
Wobec dostatecznej ilosci chrustu zebranego na zime postanowilismy z
sasiadami dalej podazac za lotem mysli rzuconej przez premiera Mateusza
Morawieckiego i ocieplic domy przed sezonem grzewczym. Bo z chrustem nie
bylo wiekszego problemu. Wszak 32 proc. woj. slaskiego to lasy.
Wczesniejsze szkodliwe oddzialywanie na nie przemyslu spowodowalo, ze sa
zachrustowione. Totez nigdy nie wracamy z lasu z pustymi rekami.
Postepujac wedlug zalecen premiera, z jednej strony bierzemy udzial w
szlachetnym dziele oczyszczania przyrody, z drugiej dajemy Lasom Panstwowym
zarobic. Niewiele, niemal nic wobec lesnych dochodow, ale tez lesnicy
wykazuja zrozumienie dla trudnej sytuacji narodu i nie zdzieraja skory ze
zbieraczy chrustu i runa lesnego. Mech tez sie w domu przyda.
Jeden metr szescienny chrustowej drobnicy mozna juz kupic za 120 zl, a
srednie i grube galezie dochodza do 200 zl za metr. Wzialem cztery metry
grubszego, zeby dogrzewac sie kominkiem, ale zbierajacy po sasiedzku
rolnik, palacy do tej pory weglem, narzekal, ze mu na zime nawet 30 m
szesc. nie wystarczy, bo w piecu chrust idzie jak woda. “Ludziom nie
dogodzisz. Pewnie chce miec laznie rzymska w domu czy co”” – ironizowalem w
duchu, ladujac kolejna wiazke chrustu na tylne siedzenie.
Trzeba uczciwie powiedziec, ze w sprawie chrustu pomogly nam PKP Linie
Kolejowe. Otoz niedaleko terenow spacerowych z czworonogami przebiega linia
towarowa. To tuz za rogiem, bliziutko. Najczesciej jezdza tamtedy pociagi z
weglem. Raz w te, raz we w te. Jeszcze kilka lat temu byl to na Slasku
jeden z wielu odcinkow dotknietych plaga kradziezy wegla. Maszynisci,
ktorzy dostrzegali gdzies w oddali na torach barykady z tapczanow, krzesel
i z byle czego – naturalnie zwalniali i zatrzymywali sklady. Nierzadko na
torach pojawialy sie dmuchane lalki z seksszopow. Strach sie nie zatrzymac.
Nie wiadomo, kto otwieral burty weglarek, w kazdym razie dziesiatki ton
wegla wysypywaly sie – wielokrotnie w sezonie grzewczym – na tory jeszcze w
trakcie jazdy pociagu. Potem tygodniami ten kolejowy urobek ciulany byl do
wiader i workow. Proceder urwal sie wraz z 500 plus i innymi dodatkami, a
wegiel rosyjski docierajacy na Slask byl cenowo przyjazny. Swoje tez
zrobily remont torow i przyspieszenie biegu pociagow na tej linii. Rosnace
przy torach drzewa i krzaki stanowily dla naszego osiedla naturalny ekran
akustyczny, bo tego sztucznego nie moglismy sie od slaskich kolejarzy
doprosic.
Stad zdziwienie sasiada widzacego pracownikow kolei wycinajacych nasze
naturalne zabezpieczenie przed halasem. Owszem, to teren kolei, drzewa i
krzaki tez jej, wiec PKP byly w swoim prawie. Chodzi o to – tlumaczono
wscibskiemu sasiadowi – ze w tym sezonie grzewczym ze wzgledu na ceny wegla
i jego niedobor spodziewane sa wzmozone kradzieze. Nalezy wiec dmuchac, za
przeproszeniem, na zimne. Dlatego od torow odsuwane sa krzaki, a na slupach
trakcyjnych instalowane wscibskie kamery, dzieki ktorym szybciej
interweniowac bedzie Straz Ochrony Kolei.
– Ale jak maszynista – dopytywal sasiad – zobaczy przed soba cos, co
przypomina gola babe, to musi zwolnic?
– Musi, obowiazkowo, takie przepisy”
Mozemy wprawdzie narzekac na halas, ale dzieki przygotowaniom kolei do
sezonu grzewczego mamy pod nosem kupe chrustu. Darmowego. Cos za cos.
No ale mialo byc o sugestii szefa rzadu, ktora zostala rzucona w trakcie
jego gospodarskiej wizyty we wsi Boronow k. Lublinca. Rzucona zostala do
rodakow – nie stac was na opal, to ocieplajcie swoje domy” Najlepiej
jeszcze przed sezonem grzewczym.
Z niewiadomych dla mnie powodow ta prosta refleksja plynaca z zyciowego
doswiadczenia premiera, z glebi jego serca i z troski o suwerena spotkala
sie z fala podsmiechujek. Wstyd mi za moich rodakow. Zobaczymy, czy
przesmiewcom bedzie do smiechu, jak im tylki przymarzna do krzesel!
Niestety, tego zamyslu szefa rzadu nie da sie latwo dogonic, a juz na pewno
zlapac. Zrealizowac. A sam bylem zainteresowany. Wprawdzie mam na scianach
styropian “10”, ale okazuje sie, ze niewiele to daje. W poprzednim okresie
grzewczym rachunki za gaz byly juz tak wysokie, ze prosilem PGNiG o
rozlozenie na raty. Raz sie zgodzili na trzy. Drugie pismo odrzucili, bo sa
dostawcami gazu, a nie bankiem kredytowym. Chcialem wiec oblozyc dom “20”,
ale w tym roku nie ma juz mozliwosci, a portfel zamowien firm ocieplajacych
zapelniony jest az do konca 2023 r. Tak powiedziano mi w trzech firmach,
ktorym chcialem zlecic ocieplenie. Do tego postraszono mnie ostatnia
podwyzka cen materialow budowlanych, w tym tych ocieplajacych ponad 30
proc. Na poczatku poprzedniego roku metr kw. elewacji ze styropianu
kosztowal 200 zl, w tym juz 300 zl – i to jeszcze przed dobra rada
premiera. Bedzie jeszcze drozej, wiec z fachowym ociepleniem trzeba bedzie
kilka lat poczekac. No i liczyc na wyrozumialosc pracownikow PGNiG i raty.
Moze im, w cieple, serce odtaje.
Z drugiej strony premier nie moze rzucac slow na wiatr, wiec jego zamyslom
trzeba wyjsc naprzeciw. Ocieplenie i docieplenie trzeba wziac w swoje rece
i nie czekac, az rzad wszystko za nas zalatwi. Kierunek wszakze zostal
wskazany. Na szczescie rodzina dalszego sasiada przywedrowala swego czasu
na Slask az z Podlasia za praca i chlebem, a bedacy w dobrym zdrowiu jej
senior pamieta jeszcze – choc byl wowczas dziecieciem – jak sie ocieplalo
chalupy przed wojna i w jej czasie. Zwyczajnie je ogacano.
Jako ze domy u nas niepodpiwniczone, to radzi, zeby sciany przy
fundamentach oblozyc blokami lub snopkami ze slomy. Tak gdzies do
parapetow. Niebawem zniwa, wiec slomy bedzie pod dostatkiem i za grosze –
rolnicy sami beda sie prosic, zeby od nich zabrac, a charakterny szef
Agrounii bedzie wysypywac snopki pod Sejmem. W tym samym celu mozna
wykorzystac suszona gline albo torf.
Torf, wlasnie! – stuknalem sie dlonia w czolo. Ze nikt w tych trudnych
czasach, nawet w kancelarii premiera, nie pomyslal o torfie jako
alternatywie dla wegla i chrustu! A przeciez mamy w kraju ponad 50 tys.
rozpoznanych torfowisk, na ktorych zalega 17 mld m szesc. torfu.
Najczesciej w dolinach polnocnych rzek. Z tego blisko 40 proc. nadajacych
sie do eksploatacji prawie z marszu! Nic, tylko isc do starosty powiatowego
po zgode.
Torf, durniu! Stad ja przystalem na torf do docieplenia dolnych partii
domu, a sasiad ma sie dowiedziec u rodziny nad Biebrza, jakby to
praktycznie wygladalo i ile by kosztowalo przywiezienie blokow torfu na
Slask. Zdecydowalem sie rowniez dlatego, ze torf to mlodszy brat wegla,
wiec kiedys moze sie przydac przyszlym pokoleniom.
Zreszta i teraz, wychodzac naprzeciw rzadowym problemom z opalem, mozna
pokusic sie o palenie w piecach torfem. Wyczytalem, ze metr szescienny
polskiego produktu mozna kupic juz od 35 zl, a ten z Lotwy moglby chodzic
za jakies 95 zl. Tona brykietow torfowych to rzad 500 – 1500 zl. Jakby dobrze
przekalkulowac, to tona torfu, nawet juz w postaci brykietow, moze wyjsc
taniej niz tona chrustu. Jesli chrust ulozy sie, rzecz jasna, na wadze.
Szkoda wiec, ze nikt wczesniej w rzadzie Mateusza Morawieckiego o torfie
nie pomyslal, tak samo jak to, ze premier nie mial glowy, zeby rzucic mysl,
aby rodacy przed sezonem grzewczym ocieplali domy rowniez od wewnatrz. Ale
rzad dobrej rady slucha tez rady suwerena. Zwyklych, kochajacych swoj kraj
obywateli. Patriotow. A tu pole do popisu, do wdrazania wlasnych pomyslow,
jest ogromne.
Jezeli ktos z dziecinstwa albo z wojska pamieta gazety wkladane pod ubrania
i mundury, ten wie, jak swietnie chronia przed przenikaniem wiatru i
zimnem. Mozna wiec nimi wygazetowac sciany wewnetrzne, a nawet okna,
pamietajac, by zostawic jedno do obserwowania por roku. To wtedy, kiedy
kogos nie stac na folie odbijajaca cieplo. Gazety w oknach dodatkowo
pozwalaja zaoszczedzic na firankach i zaslonach. Rozwiazanie z gazetami
sprawdzone zostalo przez zolnierzy i rodziny Armii Radzieckiej
stacjonujacej niegdys w Polsce, a oni przeciez wiedzieli, jak sie chronic
przed prawdziwymi mrozami. Poza tym zawsze mozna wybrac do salonu papierowe
media sprzyjajace swiatopogladowi (i doczytywac), a te pogardzane – do
wychodka.
Moze byc problem z tymi domami, w ktorych programowo nie czyta sie gazet,
tylko grzebie w internecie. W tym przypadku zaleca sie ocieplanie scian,
ale nie nachalnie, bez przymusu, obligacjami skarbowymi. W olbrzymich
ilosciach trafily pod strzechy. Niedawnym wzorem premiera Polacy rzucili
sie na obligacje, ze az milo jest patrzec, jak przywodca panstwa ciagnie za
soba tlumy. Tylko w czerwcu, kiedy premier zrobil ten wlasciwy krok,
ulokowalismy w papierach rzadowych 14 mld zl wobec 17 mld w pieciu
wczesniejszych miesiacach tego roku. To znaczy, ze o szefie rzadu mozna
powiedziec: wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu.
Papiery wartosciowe wcale nie musza gniesc sie pod siennikami czy w
skarpetach. Spokojnie papierujmy nimi sciany, byle delikatnie, bez mocnego
kleju, raczej ekologicznie, slina. Dla wiekszej skutecznosci wewnetrznego
ocieplenia dodatkowo mozna wieszac na takich scianach makatki z wesolymi
napisami, np. “Dobra zona tym sie chlubi, ze gotuje co maz lubi”. I niech
nikt mi nie mowi o seksizmie, kiedy wkolo ziab, a facet z torfem sie
spoznia. Zyska sie jeszcze wiecej ciepla, jezeli powiesi sie na
wypapierowanych scianach perskie dywany.
Nikt nie powinien miec watpliwosci, ze juz tylko wewnetrzne ocieplenie
spowoduje odczuwalne zmniejszenie zuzycia gazu, wegla i chrustu. Dla nas
zyski w portfelach – dla rzadu spokojny sezon grzewczy.
I tak mozna w nieskonczonosc szukac sposobow na ocieplenie domow przed
nadciagajacym sezonem grzewczym. Rzadowi w nadchodzacym trudnym czasie
mozna wszak pomagac wielorako. Sasiad, ten od torfu, mowi, zeby powyciagac
pierzyny i piernaty. A jesli ktos nie zachowal starych, to przyzwoite nowe
120×200 zaczynaja sie juz od 120 zl. Onegdaj, kiedy w nocy woda w izbie
zamarzala, to pierzyny robily swoje. Grzaly nawet dzieci spiace w nogach,
jak to bywalo, nie tylko w Taplarach. Nie nalezy tez zapominac, siegajac po
odwieczne doswiadczenia, zeby na zime rodzina skupila sie w jednej izbie i
na jednym lozku, wlasnie pod pierzynami. Nie tylko oszczednosci na energii
(a 70 proc. mamy z wegla) i ogrzewaniu gwarantowane, to jeszcze sprawa
niskiej dzietnosci, nad czym ubolewa wladza, do szybkiego rozwiazania, a
juz latem 500 plus za oknem.
Nikt nie ma watpliwosci, ze przed Polakami trudny sezon grzewczy.
Najwazniejsze, ze w tym czasie nie jestesmy sami, ktos czuwa, poradzi i na
pewno za reke przez wichry i mrozy przeprowadzi. Podpowie, zeby mniej i
rzadziej jesc, nie unosic sie honorem i wrocic do szczawiu i mirabelek,
choc to projekt partyjnego przeciwnika. Rozbic namiot w pobliskim
zagajniku, zamiast leciec na Hawaje. Pamietac zawsze, ze sa tacy, co maja
gorzej i ocieplaja chalupy ugniatanymi kulkami z guano. Niestety, rzad
38-milionowego panstwa, choc ze skory wylazi, wszystkiemu nie zaradzi.
Najwyzszy czas zapytac: a co ja moge zrobic dla mojego premiera, dla mojego
rzadu w najblizszym sezonie grzewczym?
Jan DZIADUL

Sieci, w ktorych obowiazuja ograniczenia:
KOLEJNE SKLEPY WPROWADZAJA LIMITY SPRZEDAZY CUKRU
Biedronka i Netto zdecydowaly sie na wprowadzenie limitow dla klientow
kupujacych cukier. Takie samo rozwiazanie wprowadzila rowniez siec Aldi.
Natomiast Lidl, Carrefour i Zabka nie planuja na razie wprowadzac zadnych
restrykcji.
W celu zapewnienia dostepnosci do jednego z podstawowych produktow, jakim
jest cukier, zdecydowalismy sie wprowadzic od 20 lipca 2022 r. limit
sprzedazy tego produktu – do 10 kg na jeden paragon – Marcin Hadaj,
menedzer ds. komunikacji korporacyjnej Biedronki.
Zwrocil uwage, ze czesc klientow kupuje w sklepach sieci “niedetaliczne
ilosci cukru” w zwiazku z okazyjnymi cenami. Z danych na paragonach wynika,
ze nabywcami sa glownie przedsiebiorcy. Celem Biedronki – jak podkreslil
Limit zakupu cukru od 20 lipca wprowadzilo tez Netto. W marketach
nalezacych do dunskiego koncernu Salling Group limit sprzedazy tego
produktu wynosi 10 kg na jeden paragon.
W zwiazku ze znacznie wiekszym niz zwykle o tej porze roku popytem na ten
surowiec, w czesci naszych sklepow mozna obserwowac tymczasowe braki cukru.
Ustawicznie je uzupelniamy, korzystajac z zapasow centralnych, jak rowniez
zwiekszajac zamowienia u producentow w Polsce, a takze nawiazujac
wspolprace z zagranicznymi dostawcami cukru – poinformowala Patrycja
Kaminska, PR Manager sieci Netto.
W slad za Biedronka i Netto poszla rowniez siec sklepow Aldi. Od 20 lipca
jedna osoba moze tam kupic tylko piec kilogramow cukru.
– Obserwujemy, napieta sytuacje globalna, zwiazana z logistyka, niedoborami
kontenerow, czy brakiem kierowcow ciezarowek i wysokimi stawkami
frachtowymi. Do tego dochodza uwarunkowania zwiazane z wojna, pogoda i
klimatem, ktore wplywaja na trudnosci w dostepie do pewnych surowcow, ale
przede wszystkim na wzrost cen produktow. Jednak w sklepach Aldi wszystkie
niezbedne produkty sa dostepne dla klientow i dbamy o to, by nie brakowalo
im niczego podczas codziennych zakupow – zapewnila Luiza Urbanska,
specjalista ds. komunikacji & PR w Aldi Polska.
Co z pozostalymi sklepami? Lidl i Zabka czy Carrefour poinformowaly, ze nie
maja problemu z brakiem towarow. – Dostawy realizujemy w sposob ciagly do
naszych wszystkich 800 sklepow. W niektorych lokalizacjach w przypadku
wybranych produktow (np. sol, cukier) zauwazamy popyt wyzszy niz zwykle –
powiedziala Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidla.
Zabka Polska przekazala natomiast, ze siec “w najblizszym czasie nie
przewiduje reglamentacji sprzedazy zadnych produktow, w tym np. oleju,
cukru czy nabialu”. Carrefour z kolei odpowiedzial, ze w sklepach sieci nie
odnotowuje sie problemow z niedoborami towarow.
“Gazeta Wyborcza” informowala ostatnio, ze w zaleznosci od lokalizacji, w
calej Polsce w sklepach Biedronki brakowalo mleka, smietany, cukru, papieru
toaletowego, jajek, papieru czy oleju. Sygnaly o problemach naplynely m.in.
z Warszawy, Czestochowy, Gdyni czy Poznania.
“Wyborcza” wskazala, ze Biedronka ma przede wszystkim problemy z logistyka.
Brakuje pracownikow w magazynach, brakuje tez kierowcow, a pracujacy skarza
sie na przemeczenie. Problemy z ludzmi sa tez w sklepach, zreszta nie tylko
tych nalezacych do Biedronki, ale takze u konkurencji. Nie ma kto tego
towaru – nawet jak sie juz pojawi – roznosic po sklepie – napisal dziennik.
Marcin Hadaj tlumaczyl w “GW”, ze biorac pod uwage biezace uwarunkowania
sektora handlowego w Polsce, siec wspolnie ze swoimi dostawcami “pracuje
nad efektywnymi rozwiazaniami w zakresie dostaw produktow do sklepow”.
To nie pierwszy raz, kiedy w polskich sklepach pustoszeja polki z cukrem.
Obecna panike nakrecaja doniesienia o niedoborach produktu w kolejnych
sklepach, a wszystko zaczelo sie od klopotow sieci Biedronka. Dawniej
Polacy kupowali cukier na potege, bojac sie m.in. gwaltownego wzrostu cen w
zwiazku z wejsciem do UE.
(mag)

MISIOWE MRUCZANKI
Upusty zolci- sroda
Nigdy nie obiecywalem, ze bede ulewal zolc tylko na politykow. Zatem dzis
zaczynamy o czym innym, polityka nizej; najpierw obleje cienkim sikiem
reklamiarzy. Mam ich w ogole powyzej uszu, bo konsekwentnie psuja mi
ewentualne przyjemnosci odbioru telewizji, ale w szczegolnosci chodzi mi
dzis o to, ze te biznesowe lachudry kradna mi ostatnio bezczelnie
gramatyke. Czy zauwazyliscie, ze zaczyna zanikac odmiana nazw przedmiotow i
zwlaszcza marek przez przypadki? Juz nikt nie placi “Visa” ani “karta
Visa”, tylko po prostu “place Visa”; i juz.
Wiem oczywiscie, o co tu chodzi: o utrwalenie w umysle odbiorcy nazwy
marki. W tym wlasnie celu powtarza sie ja wielokrotnie w pierwszym
przypadku. W tle jest zas traktowanie odbiorcy jak debila, ktorego w szkole
podstawowej nie uczono gramatyki. Ktory nie skojarzy nazwy podanej mu w
innym przypadku niz mianownik. A to juz jest obrazliwe; mysle, ze nie tylko
dla mnie. No i ta zaraza sie rozszerza.
Mysle, ze nadawca powinien miec prawo odmowy zamieszczenia reklamy z
jawnymi bledami, nawet zamierzonymi i zrobionymi “dla draki”. Albo tez za
taka reklame zadac stawek – powiedzmy – stukrotnie wyzszych. Ale tak w
ogole, to wiem, ze wolam na puszczy i nic z tego nie bedzie. Kasa to kasa.
Reklama rulez, jej mac.
Zmiana tematu: dlugotrwale zawieszenie spraw w oczekiwaniu na
rozstrzygniecie Trybunalu Konstytucyjnego narusza zapisy Europejskiej
Konwencji Praw Czlowieka – uznal w czwartek Trybunal w Strasburgu. To
bardzo dobra wiadomosc dla walczacych z haniebna ustawa “dezubekizacyjna”.
Cwaniaczki, ktore przegrywaly raz za razem procesy o przywrocenie praw
emerytalnych sluzbom przed sadami, postanowily zrobic taki myk, ze
skierowaly odpowiednie pytanie do instytucji Julii P., ktora wsadzila
sprawe do lodowki i w ten sposob przerwala procesy: sady czekaja na
“orzeczenie Trybunalu”, ktore nie zapada. No i teraz kicha.
À propos sadow. Trwa proces Adama Nergala o obraze uczuc religijnych
jakiegos facia, opisywanego jako Witold B. Onze otoz uznal, ze demonstracja
krucyfiksu w polaczeniu z penisem w jednym artefakcie zmasakrowala jego
uczucia wlasnie i wytoczyl Nergalowi proces. Bez sensu, jak inne podobne;
ten ma jednak swoja szczegolna specyfike. Otoz Witold B. zazadal, by sad
nakazal ” poddanie Nergala egzorcyzmom.
Bardzo bym chcial, zeby sad to zadanie spelnil. Publiczna demonstracja tej
klasy idiotyzmu to byloby cos wielce smakowitego. Nie ulega watpliwosci, ze
taki obrzadek bylby odprawiony przed kamerami najwiekszych telewizji
swiatowych, zapewniajac Polsce publicity, na ktore zasluguje.
À propos jeszcze demonstrowania publicznie erekcji uczuc religijnych. Grupa
jedynie slusznych europoslow wniosla protest: w Domu Historii Europejskiej
w Brukseli umieszczono plakat przedstawiajacy obraz Matki Boskiej
Czestochowskiej w teczowej aureoli. Co jest straszliwym przeciez i
brutalnym atakiem na same podstawy chrzescijanstwa i najswietsze uczucia
prawdziwkow wszelkiej masci. No i grupa owa w odpowiedzi Domu wyczytala, ze
ow eksponat ma zachecac do rozwazan nad wolnoscia wypowiedzi. Co juz jest
jawnym dowodem, ze Bruksela zostala opanowana przez satanistow i masonow.
Oraz, naturalnie tych, np. ” Eskimosow chyba.
Podobno pewien torunski biznesmen ksywa “Ojciec” dostrzegl w tej calej
uroczej historii zalazek kolejnego swietnego interesu i ma zaproponowac
rzadowi nabycie cysterny geotermalnej wody swieconej, ktora sie przewiezie
do Brukseli, zeby nia pokropic Parlament Europejski.
A o maly zlym czlowieku nie mam dzis znow nic do powiedzenia. Nie
powiedzial zadnej nowej glupoty, bo siedzial cicho.
Bogdan MIS

Mizerski na bis
KABARET “ELITA”
Jaroslaw Kaczynski obiecal Polakom stworzenie nowej elity, ktora zastapi
skompromitowana elite III RP.
Malgorzata Jacyna-Witt, szefowa klubu PiS w sejmiku wojewodztwa
zachodniopomorskiego, oglosila wlasnie w mediach spolecznosciowych, ze jest
czlonkiem tej elity, gdyz dobrze sie jej powodzi, zamiast pospolitych
sportow uprawia golfa i w przeciwienstwie do haratajacej w gale pseudoelity
z PO nie ma zadnych kompleksow, z wyjatkiem kompleksu wyzszosci.
Coming out zachwyconej soba radnej wstrzasnal opinia publiczna. Pojawilo
sie pytanie, co z tworzeniem nowej elity poszlo nie tak, skoro jej
czlonkiem jest ktos taki jak Jacyna-Witt?
– To, co ta pani mowi, to dno i zenada, ale poczatki zawsze sa trudne –
uspokaja kierownik rzadowej grupy badawczej powolanej do opracowania
podstawowych zalozen i celow nowej polskiej elity. – Nie jest tajemnica, ze
material, ktory mamy do dyspozycji, nie jest niestety najwyzszej jakosci i
nie wytrzymuje obciazen. To ludzie wierni, ale prosci, czesto bardzo
skromnie wyksztalceni. Gdy nagle dowiaduja sie, ze beda rzadzili
najwazniejszymi instytucjami panstwa, bywa, ze ujawniaja sie u nich
zachowania niepozadane.
– Jakie?
– Przemoc domowa, znecanie sie nad wspolmalzonkiem, pijackie awantury,
przywlaszczanie mienia i ostra megalomania. A w przypadku nowej elity
sedziowskiej z nadania ministra Ziobry takze niebywale chamstwo i
prostactwo polaczone z mobbingiem i dzialalnoscia hejterska w internecie.
– Jak na tym tle wypada kariera Bartlomieja Misiewicza, ktory do polityki
wszedl z przytupem, ale dlugo w niej nie wytrzymal?
– To raczej polityka nie wytrzymala, bo nie byla na kogos takiego
przygotowana. Zreszta prezes PiS rowniez. Misiewicz szokowal, bo na niczym
sie nie znal, mimo to wydawal polecenia generalom, upokarzal oficerow i byl
szara eminencja w MON.
Przygotowal w ten sposob grunt dla takich przedstawicieli nowej elity, jak
prezes Obajtek, sedzia Przylebska, posel Mejza czy wspomniana Jacyna-Witt,
ktorych arogancja, brak kompetencji i nowobogackie maniery nikogo juz nie
szokuja. To juz nie sa prymitywni misiewicze, ale osoby grajace w golfa,
kupujace zabytkowe palace, posiadlosci i – jak poslanka Gosiewska –
przyzwyczajone do spozywania kawioru nawet podczas taniego urlopu pod
namiotem. Oczywiscie, jak ktos nie lubi golfa i kawioru, trudno. Z tego, co
wiem, pan Bakiewicz i jego wspolpracownicy do golfa nie maja przekonania,
wola swojski bejsbol i podobno sa w tym dobrzy. Taka elita tez jest
potrzebna, dlatego minister Glinski chetnie finansuje aktywnosc Bakiewicza,
musimy tylko przypilnowac, zeby Bakiewicz nie popelnil bledu radnej
Jacyny-Witt i tym swoim bejsbolem za bardzo nie chwalil sie w mediach.
Slawomir MIZERSKI

SPORT
——-
REKSIO DONOSI:
————————
PILKA NOZNA
-W pierwszym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Pogon
Szczecin zremisowala na swoim boisku 1-1 (0-1) z dunskim Brondbyernes IF.
Goscie wyszli na prowadzenie po trafieniu Blasa Riverosa. W koncowce
remis “Portowcom” uratowal Luka Zahovic.
Lech Poznan wygral u siebie 5-0 (3-0) z gruzinskim Dinamem Batumi w
pierwszym meczu II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy. Po dwie
bramki dla mistrzow Polski zdobyli Michal Skoras i Joao Amaral, gola i
asyste zaliczyl Mikael Ishak, a dwie asysty zanotowal Kristoffer Velde.
Lechia Gdansk bezbramkowo zremisowala w pierwszym meczu II rundy
eliminacji Ligi Konferencji Europy z austriackim SK Rapid Wieden.
Rakow Czestochowa wygral 5-0 (2-0) w pierwszym meczu II rundy eliminacji
Ligi Konferencji Europy z kazachskim FK Astana. Bramki dla czestochowian
zdobyli Ivi Lopez, Mateusz Wdowiak, Vladislavs Gutkovskis, Wladyslaw
Koczerhin i Fran Tudor. Zespoly konczyly rywalizacje w
dziesiecioosobowych skladach. Czerwona kartka w zespole Rakowa zostal
ukarany Deian Sorescu, a w druzynie gosci dwie zolte kartki otrzymal
Aslan Darabajew.
————-
SIATKOWKA
-Wrzalo jak w iranskim kotle! Niesamowity mecz Polakow. Zagraja o medale
Ligi Narodow.
Niesamowite widowisko o temperaturze wrzenia – tak mozna okreslic to, co
dzialo sie w cwiercfinale Ligi Narodow z udzialem reprezentacji Polski.
Bialo-Czerwoni po nerwowym meczu pokonali Iran 3:2 (25:21, 24:26, 25:18,
16:25, 15:7) i zagraja o medale. W odniesieniu tego zwyciestwa nie
przeszkodzil im nawet doping ponad czterech tysiecy iranskich kibicow!
Wygrana Polakow oznacza, ze w sobotnim polfinale zagraja z USA (godz.
18.00). W drugiej parze o wejscie do finalu Wlosi powalcza z Francuzami
—————————————————————————————
(Dzien dobry -tu Polska” oprac. na podstawie “Gazety Wyborczej”, “Przegladu
Sportowego”, “Rzeczpospolitej”, “Polityki”,”Newsweeka” “Obywateli Pl”,
TVN24 i OnetPl)
Stala wspolpraca redaktorska: Tomasz ROSIK