DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 315) (67201)
21 listopada 2023r.
Pogoda
wtorek, 21 listopada 2 st C
Przelotne opady sniegu
Opady:60%
Wilgotnosc:80%
Wiatr:23 km/h
Kursy walut
Euro 4.38
Dolar 4.01
Funt 5.01
Frank 4.54
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Milego wtorku i prosze o trzymanie kciukow za brak opoznien na trasie
kolejowej z Gdyni do Zielonej Gory. Wlasciwie to na innych trasach tez, bo
czasem w PKP jakas akcja w jednej czesci kraju ma wplyw na opoznienie w
drugiej. Jak w efekcie motyla 😉
Ania Iwaniuk
Dowcip
Srodek Pacyfiku, tratwa a na niej 4 rozbitkow: Polak, Niemiec, Rusek i
Murzyn.Plyna juz kilkanascie dni, skonczyly im sie zapasy jedzenia,dalej
tak nie pociagna. Wiadome jest ze musza kogos zabic i go zjesc.Polak i
Rusek spojrzeniem komunikuja sie i atakuja murzyna. Niemiec przerywa:
-Panowie, panowie co jest? Co on zrobil, przeciez to nie sprawiedliwe ze
akurat jego chcecie zjesc. Proponuje tak: bedziemy zadawac pytania, kto nie
odpowie lub udzieli zlej odpowiedzi, tego zabijemy.
No to Rusek do Niemca:
-Kto zrzucil bombe na Hiroszime?
-USA
Niemiec do Polaka:
-W ktorym roku?
-1945
Polak do ruska:
-Ile osob zginelo?
-60 tysiecy
Rusek do murzyna:
-Nazwiska
Pierwszy statek wplynal do nowego doku w Szczecinie 15 listopada do doku
NMG1 na Parnicy wplynela norweska jednostka “Wilson Perth”. To bedzie
pierwszy remont w doku firmy Astillero. Operacja trwalo okolo 3 godzin,
statek byl wprowadzany przez dwa holowniki. Wszystko przebiegalo bez
przeszkod – mowi Przemyslaw Mankowski, prezes zarzadu Net Marine Group. –
Jednostka przejdzie kompleksowy remont dokowy, od prac konserwacyjnych po
przeglad walu glownego i zaworow dennych. Tak sie zlozylo, ze jako pierwszy
z doku skorzysta statek znanego nam norweskiego armatora Wilson, w kolejce
do doku czeka juz nastepna jednostka tego armatora.
Remont “Wilson Perth” potrwa 21 dni, z czego osiem dni spedzi w doku.
Spolka Astillero jest, podobnie jak Stocznia Pomerania, czescia
szczecinskiej Grupy Net Marine. Norweski statek wplynal do
doku, ktory mierzy 128 metrow dlugosci, 30,5 m szerokosci i ma nosnosc 5000
ton, jego zanurzenie konstrukcyjne wynosi 10 metrow. To urzadzenie
innowacyjne, ktore pozwala realizowac kompleksowe remonty statkow.
W lombardzie laptop “prawdopodobnie” z rzadowego programu. Ministerstwo
ostrzega Policja zabezpieczyla w jednym z lombardow laptopa, ktory
prawdopodobnie zostal wczesniej przekazany rodzicowi w ramach programu
“Laptop dla ucznia” – podalo w mediach spolecznosciowych Ministerstwo
Cyfryzacji. W ramach rzadowego programu dzieci czwartych klas szkol
podstawowych otrzymaly w tym roku przenosne komputery. Wedlug przepisow nie
moga byc one sprzedane przez okres pieciu lat. Jak podalo w mediach
spolecznosciowych Ministerstwo Cyfryzacji, w jednym z lombardow policja
zabezpieczyla laptopa, ktory prawdopodobnie zostal wczesniej przekazany
rodzicowi w ramach programu “Laptop dla ucznia”.
“Widoczne na obudowie zabezpieczenie w postaci grawerunku sprawilo, ze
informacja o nielegalnej probie sprzedazy bardzo szybko trafila do
odpowiednich sluzb, a sprzet byl w sprzedazy zaledwie kilka godzin” –
poinformowal resort. Ministerstwo zadeklarowalo, ze od startu programu
monitoruje rynek i aukcje internetowe. “Bedziemy stanowczo reagowac na
wszystkie nieprawidlowosci” – podkreslono. “Opiekunowie czwartoklasistow,
ktorzy dostali laptopy, nie maja prawa ich sprzedawac” – przypomnial resort.
Laptopy dla uczniow
Zgodnie z uchwalona w maju przez Sejm ustawa o wsparciu kompetencji
cyfrowych uczniow i nauczycieli co roku – poczawszy od roku szkolnego
2023/2024 – kolejne roczniki uczniow klas IV szkol podstawowych publicznych
i niepublicznych otrzymaja bezplatnie laptopy.
Sa one kupowane centralnie, nastepnie trafia do organow prowadzacych
szkoly, a potem do uczniow. Nastepnie przekazywane sa rodzicom lub
opiekunom prawnym ucznia na podstawie umowy na wlasnosc albo umowy
uzyczenia zgodnie z ich preferencjami. Laptopy otrzymane przez uczniow nie
beda moga byc zbyte przez okres 5 lat. Nie beda podlegaja takze egzekucji
komorniczej oraz opodatkowaniu.
Wprowadzal sie do swoich partnerek, nastepnie je okradal. Uslyszal zarzuty
Policjanci z warszawskiego Srodmiescia zatrzymali mezczyzne podejrzanego o
kradzieze i wlamanie na rachunek bankowy. – 34-latek wynosil z mieszkan
swoich partnerek wszystko to, co poznej mozna bylo szybko sprzedac. Kradl
takze pieniadze z ich kont – informuje policja. Policjanci ze Srodmiescia
zatrzymali 34-latka, ktory okradal swoje zyciowe partnerki. – Mezczyzna
przeprowadzal sie do niektorych z nich, po czym – jak twierdza kobiety –
okradal je z bizuterii, sprzetu fotograficznego, elektronicznego i innych
przedmiotow. 34-latek wlamal sie takze na konto bankowe i wydal nienalezace
do niego pieniadze – opisuje Robert Szumiata, rzecznik srodmiejskiej
policji.
Jak dodaje, mezczyzna sprzedawal fanty przypadkowym osobom za posrednictwem
internetu albo w lombardach. W ten sposob okradzione kobiety stracily
blisko 16 000 zlotych. Policjanci namierzyli mezczyzne w jednym z mieszkan
na terenie gminy Sokolow Podlaski.
34-latek przyznal sie do czesci postawionych mu zarzutow. Za kradziez
Kodeks karny przewiduje do pieciu lat wiezienia.
Tusk odpowiada prezydentowi. Ziemia trzesie sie na Gornym Slasku. Nie zyje
byla pierwsza dama USA Kandydat na premiera odniosl sie do wywiadu, jakiego
udzielil prezydent Andrzej Duda. Podziemny wstrzas byl odczuwalny w rejonie
katowickiej kopalni. “Dawala mi cenne rady i slowa zachety kiedy ich
potrzebowalem” – napisal byly prezydent USA po smierci zony.
1. Tusk odpowiada prezydentowi
Lider Platformy Obywatelskiej i kandydat KO, Trzeciej Drogi i Lewicy na
szefa rzadu Donald Tusk opublikowal w niedziele po poludniu wpis na
platformie X, w ktorym odniosl sie do wywiadu Andrzeja Dudy zatytulowanego
na okladce “Tusk nie bedzie moim premierem”. “Potwierdzam. Nie bede” –
napisal. Do dyskusji, ktora wywolala okladka, wieczorem wlaczyl sie szef
gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.
2. Podziemny wstrzas w rejonie Katowic
W rejonie Katowic i okolic odczuwalny w niedzielny wieczor byl podziemny
wstrzas o magnitudzie 2,6. Zlokalizowany w rejonie katowickiej kopalni
Staszic, nie spowodowal podziemnych skutkow – wynika z informacji
przedstawicieli Polskiej Grupy Gorniczej (PGG). Wstrzas nastapil po
godzinie 21. Rzecznik PGG Tomasz Glogowski poinformowal Polska Agencje
Prasowa, ze mial on energie 5 razy 10 do potegi 6. Jula. – Na dole nikomu
nic sie nie stalo. Nie ma zadnych skutkow tego wstrzasu na dole. Kopalnia
pracuje normalnie. Nie bylo tez zgloszen z powierzchni, natomiast wstrzas
byl bardzo odczuwalny w Katowicach i okolicach – zaznaczyl Glogowski.
3. Rosalynn Carter nie zyje
Rosalynn Carter, byla pierwsza dama USA, nie zyje. Jako poinformowalo w
oswiadczeniu Centrum Cartera, zona bylego prezydenta Jimmy’ego Cartera
zmarla w swoim domu w Plains w stanie Georgia, u boku rodziny. Miala 96
lat. “Rosalynn byla moja rownorzedna partnerka we wszystkim, co
kiedykolwiek osiagnalem. Dawala mi cenne rady i slowa zachety kiedy ich
potrzebowalem. Dopoki Rosalynn byla na swiecie, zawsze wiedzialem, ze ktos
mnie kocha i wspiera” – napisal Jimmy Carter w oswiadczeniu.
4. Tragiczny final poszukiwan zaginionego siatkarza
Tragiczne wiesci naplynely w niedziele z siatkarskiego klubu AVIA Solar
Sedziszow Malopolski. Zaginiony w ostatnich dniach Jakub Opon, ktory
reprezentowal barwy tej druzyny, zostal odnaleziony martwy. Cialo 30-latka
wylowiono z rzeki Stobnica. “Jeszcze w piatek trenowalismy wspolnie przed
sobotnim meczem, jak zwykle gralismy ‘bagerki’. Nie wiedzielismy wtedy, ze
to beda Twoje ostatnie ‘bagerki’ w zyciu. Kiedy doszla do nas informacja o
zaginieciu, kazdy byl dobrej mysli. Niestety rzeczywistosc okazala sie
brutalna. Zegnaj przyjacielu” – pozegnano go na klubowym profilu w mediach
spolecznosciowych.
Holownia “wyciagnal na wolnosc Karpinskiego”? Nie, prokuratura Politycy
Zjednoczonej Prawicy oskarzaja Szymona Holownie, ze “wypuscil na wolnosc”
Wlodzimierza Karpinskiego, “realizujac polityke bezkarnosci”. Tylko ze
marszalek Sejmu nie moze zwalniac z aresztu i nie dzieki niemu Karpinski
zostal wypuszczony. Prawnicy wyjasniaja, o co chodzilo z pismem marszalka.
Wlodzimierz Karpinski, polityk Platformy Obywatelskiej i byly sekretarz w
warszawskim ratuszu, wyszedl z aresztu 16 listopada. Spedzil tam niemal
dziewiec miesiecy. Prokuratura oskarza go o przyjecie niemal 5 mln zl
lapowki w zwiazku z tzw. afera smieciowa. Jednak Karpinski wyszedl na
wolnosc w zwiazku z objeciem przez niego mandatu europosla. Wczesniej
stosowne pismo w jego sprawie wyslal nowy marszalek Sejmu. 16 listopada
Prokuratura Krajowa wydala komunikat, w ktorym informowala (wytluszczenie
od redakcji): “W zwiazku z wydaniem przez Marszalka Sejmu RP postanowienia
stwierdzajacego objecie przez Wlodzimierza K. mandatu posla do Parlamentu
Europejskiego, prokurator zmuszony byl uchylic stosowany wobec podejrzanego
srodek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, pomimo, ze
zachodza wielokrotnie potwierdzone przez sady wskazane powyzej przeslanki
procesowe, uzasadniajace dalsze stosowanie tego srodka zapobiegawczego. W
ocenie prokuratury opuszczenie przez podejrzanego aresztu bedzie mialo
negatywny wplyw na dalszy bieg postepowania”.
Wspomniane w komunikacie pismo Holowni sprawilo, ze politycy Zjednoczonej
Prawicy i media sprzyjajace PiS rozpowszechniaja przekaz, jakoby to
marszalek Sejmu wypuscil Karpinskiego zza krat i ze jest to decyzja
polityczna. Padaly glosy, ze to skandal. “Marszalek Holownia nie musial
wydawac zgody na objecie przez Karpinskiego mandatu europosla. Ciaza na nim
powazne zarzuty. To powazna ingerencja w dobro postepowania” – ocenil w
Polskim Radiu 24 Arkadiusz Mularczyk, posel PiS. “Rekami Szymona Holowni
Tusk realizuje swoja polityke bezkarnosci wobec starych kumpli i odmrazania
ukladu. I to jest ta nowa jakosc w polityce Panie Marszalku?” – pytal w
poscie na platformie X Rafal Bochenek, rzecznik Prawa i Sprawiedliwosci.
“Pierwsza decyzja Marszalka Sejmu ‘praworzadnej Polski'” – kpil tez na
platformie X Oskar Szafarowicz, student prawa z Forum Mlodych PiS. “Juz
wiemy, ze likwidacja zamrazarki sejmowej, ktora zapowiadal marszalek
Holownia bedzie polegac na odmrazaniu starego ukladu i niezwlocznym
procedowaniu spraw, ktore uchylaja areszt kumplom Donalda Tuska i Rafala
Trzaskowskiego. Wstydu nie macie” – ocenial Mariusz Blaszczak, minister
obrony narodowej (pisownia postow oryginalna).
Internauci w podobnym duchu krytykowali marszalka Holownie: “[Karpinski]
dostal prezent urodzinowy od Szymona Holowni”; “Gosc najpierw zwolnil
jednym podpisem gostka podejrzanego o korupcje na duza skale, a pozniej
wystapil przed milionami Polakow i zapowiedzial nowe otwarcie”; “Holownia
wyciagnal z aresztu kolesia, by mogl do Brukseli uciec”; “Wypuscil
przestepce z aresztu!”.
Przekaz podchwycily rzadowe media. “Marszalek Holownia zdecydowal.
Karpinski wychodzi na wolnosc” – to tytul z portalu Polskiego Radia24 i z
portalu TVP Info. “Prokuratura musi jednak wypuscic go [Karpinskiego] na
wolnosc, bo taka decyzje podjal nowy marszalek Sejmu” – brzmial lead
tekstu. “Pierwsze decyzje Szymona Holowni. Wlodzimierz Karpinski moze
opuscic areszt” – to z kolei tytul z serwisu I.pl. “Jako swiezo upieczony
marszalek wzial na siebie skandaliczna decyzje o uwolnieniu Karpinskiego” –
ocenial Samuel Pereira z TVP Info na platformie X. Szymon Holownia
odpowiedzial na zarzuty w Sejmie podczas konferencji prasowej. “Proby
robienia z tego hucpy politycznej, wmontowywania mnie w opowiesci, ze:
prosze bardzo, pierwsza decyzja marszalka to wypuszczanie przestepcow z
wiezienia – sa po prostu zalosne” – stwierdzil. Tlumaczyl, ze wyslanego
przez niego pisma to byla zwykla czynnosc urzednicza i nie mial zadnego
wyboru. Mowil, ze byla to “decyzja, ktorej marszalek nie moze nie podjac”,
poniewaz grozilaby za to odpowiedzialnosc karna. Przypomnial, ze decyzje o
wypuszczeniu Karpinskiego z aresztu podjela Prokuratura Krajowa.
Jaka jest procedura? Jakie pismo i gdzie wyslal Szymon Holownia? Czy mogl
postapic inaczej? Tlumaczymy.
Start Karpinskiego w eurowyborach – bez powodzenia. Aresztowanie
W 2019 roku do europarlamentu z okregu lubelskiego z listy Koalicji
Obywatelskiej dostal sie Krzysztof Hetman. Mial 105 tys. glosow. Czwarty
wynik uzyskal wowczas Wlodzimierz Karpinski, byly minister skarbu w rzadzie
Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jednak zaledwie
3,5 tys. glosow nie dalo mu miejsca w PE. Karpinski nastepnie w latach
2019 – 2021 byl szefem warszawskiego Miejskiego Przedsiebiorstwa
Oczyszczania, a od 2021 do lutego 2023 roku – sekretarzem miasta.
Kucharska-Dziedzic: prezydent pokazuje Palac Prezydencki jako ostatni
szaniec, gdzie sa jeszcze wplywy PiS Wyborcy zdecydowali 15 pazdziernika,
ze chca w Polsce zmiany i chca tej zmiany szybko. Pan prezydent Duda mowi,
ze ma prawo – i ma prawo – przedluzac ten proces, ale to jest sztuczne
przedluzanie – mowil w “Faktach po Faktach” posel Michal Kobosko (Polska
2050, Trzecia Droga). – Prezydent “mowi do swoich zwolennikow: ja tu bede
bronil interesow PiS do krwi ostatniej, a potem o mnie pamietajcie, jak mi
sie skonczy kadencja” – stwierdzila poslanka Lewicy Anita
Kucharska-Dziedzic. Prezydent Andrzej Duda mimo deklaracji Koalicji
Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy o zawiazaniu koalicji powierzyl
misje utworzenia rzadu Mateuszowi Morawieckiemu. Dotychczasowa opozycja
demokratyczna moze liczyc w nowym Sejmie na 248 sposrod 460 mandatow, a PiS
– na 194.
Kucharska-Dziedzic: prezydent mowi do swoich zwolennikow, ze bedzie bronil
interesow PiS
Sprawe skomentowala w “Faktach po Faktach” poslanka Lewicy Anita
Kucharska-Dziedzic. – Albo pan prezydent w ten sposob rozumuje, ze
jednakowoz nie byl w stanie powstrzymac utworzenia rzadu Donalda Tuska,
chociaz bardzo, bardzo sie staral, zrobil wszystko, zeby Donald Tusk nie
przejal wladzy, albo pan Andrzej Duda zwyczajnie pokazuje ostatnie szance,
czyli swoj Palac Prezydencki pokazuje jako ostatni szaniec, gdzie jeszcze
jakiekolwiek wplywy sa Prawa i Sprawiedliwosci – powiedziala. I mowi do
swoich zwolennikow: ja tu bede bronil interesow Prawa i Sprawiedliwosci do
krwi ostatniej, a potem o mnie pamietajcie, jak mi sie skonczy kadencja –
dodala. Michal Kobosko (Polska 2050, Trzecia Droga) stwierdzil, ze
powolanie rzadu Donalda Tuska “i tak nastapi”. Misje stworzenia rzadu
powierzona Mateuszowi Morawieckiemu przez prezydenta okreslil jako
“kompletnie fikcyjna”. – To jest ostatnia misja Pinokia polskiej polityki,
pana premiera Morawieckiego, ktory teraz usiluje nas przekonywac, ze on z
kims rozmawia o tworzeniu koalicji – dodal. Wydaje sie, ze z nikim tak
naprawde nie rozmawia. Nagle wyciaga nasze wspolne postulaty programowe z
kampanii, mowi, ze to sa jego postulaty, czyli pozycza, mowiac elegancko,
nasze postulaty i mowi, ze bedzie klecil jakas “koalicje polskich spraw”.
No to sa glupstwa, prawde mowiac. To jest zabieranie czasu nas wszystkich –
mowil. ucharska-Dziedzic: prezydent Palac Prezydencki pokazuje jako ostatni
szaniec, gdzie sa jeszcze jakiekolwiek wplywy PiS
Wyborcy zdecydowali 15 pazdziernika, ze chca w Polsce zmiany i chca tej
zmiany szybko. Pan prezydent Duda mowi, ze ma prawo – i ma prawo –
przedluzac ten proces, ale to jest sztuczne przedluzanie – mowil w “Faktach
po Faktach” posel Michal Kobosko (Polska 2050, Trzecia Droga). – Prezydent
“mowi do swoich zwolennikow: ja tu bede bronil interesow PiS do krwi
ostatniej, a potem o mnie pamietajcie, jak mi sie skonczy kadencja” –
stwierdzila poslanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Prezydent Andrzej
Duda mimo deklaracji Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy o
zawiazaniu koalicji powierzyl misje utworzenia rzadu Mateuszowi
Morawieckiemu. Dotychczasowa opozycja demokratyczna moze liczyc w nowym
Sejmie na 248 sposrod 460 mandatow, a PiS – na 194.
Kucharska-Dziedzic: prezydent mowi do swoich zwolennikow, ze bedzie bronil
interesow PiS
Sprawe skomentowala w “Faktach po Faktach” poslanka Lewicy Anita
Kucharska-Dziedzic. – Albo pan prezydent w ten sposob rozumuje, ze
jednakowoz nie byl w stanie powstrzymac utworzenia rzadu Donalda Tuska,
chociaz bardzo, bardzo sie staral, zrobil wszystko, zeby Donald Tusk nie
przejal wladzy, albo pan Andrzej Duda zwyczajnie pokazuje ostatnie szance,
czyli swoj Palac Prezydencki pokazuje jako ostatni szaniec, gdzie jeszcze
jakiekolwiek wplywy sa Prawa i Sprawiedliwosci – powiedziala.
Anita Kucharska-Dziedzic i Michal Kobosko w “Faktach po Faktach” TVN24
– I mowi do swoich zwolennikow: ja tu bede bronil interesow Prawa i
Sprawiedliwosci do krwi ostatniej, a potem o mnie pamietajcie, jak mi sie
skonczy kadencja – dodala.
Kobosko: To sa glupstwa, prawde mowiac. To jest zabieranie czasu nas
wszystkich
Michal Kobosko (Polska 2050, Trzecia Droga) stwierdzil, ze powolanie rzadu
Donalda Tuska “i tak nastapi”. Misje stworzenia rzadu powierzona Mateuszowi
Morawieckiemu przez prezydenta okreslil jako “kompletnie fikcyjna”. – To
jest ostatnia misja Pinokia polskiej polityki, pana premiera Morawieckiego,
ktory teraz usiluje nas przekonywac, ze on z kims rozmawia o tworzeniu
koalicji – dodal.
ZOBACZ CALA ROZMOWE W TVN24 GO >>>
– Wydaje sie, ze z nikim tak naprawde nie rozmawia. Nagle wyciaga nasze
wspolne postulaty programowe z kampanii, mowi, ze to sa jego postulaty,
czyli pozycza, mowiac elegancko, nasze postulaty i mowi, ze bedzie klecil
jakas “koalicje polskich spraw”. No to sa glupstwa, prawde mowiac. To jest
zabieranie czasu nas wszystkich – mowil.
– Tu nie chodzi o to, ze opozycja sie tak spieszy do wladzy, ze tylko
przebieramy nogami, tylko ze wyborcy zdecydowali 15 pazdziernika, ze chca w
Polsce zmiany i chca tej zmiany szybko. Pan prezydent Duda mowi, ze ma
prawo – i ma prawo – przedluzac ten proces, ale to jest sztuczne
przedluzanie tego procesu. Donald Tusk mu nie odpowiada, no wiemy to od
lat, nie powiedzial nic nowego, ale takie sa brutalne realia i pan
prezydent takze musi sie do nich dostosowac – stwierdzil Kobosko.
Kucharska-Dziedzic: w sprawie wicemarszalkow uwazalismy, ze trzeba sie
trzymac pewnych standardow
Goscie “Faktow po Faktow” zostali zapytani o to, czy jest szansa na to, ze
wiekszosc w Senacie poprze Marka Peka jako kandydata PiS do prezydium izby.
– Podobne byly zarzuty wobec pana Peka, jak wobec pani marszalkini Witek.
Chodzilo o zwyczajnie nieetyczne zachowania – powiedziala Kucharska
Dziedzic.
Stwierdzila, ze Pek “ma za soba nagane ze strony komisji etyki”. – Dobrze
byloby, zeby marszalkowie, wicemarszalkowie, zeby prezydium to byli ludzie,
ktorzy nigdy sie nie sprzeniewierzyli postawie posla – dodala. Na Lewicy
slychac jednakowo chec, zeby powrocic do pewnych standardow. I zeby ludzie,
ktorzy reprezentuja poslow, poslanki, senatorow, senatorki, to byli ludzie,
do ktorych nie ma co do ich zachowania, ich postawy, zadnych zastrzezen.
Tak samo mysmy glosowali przeciwko pani marszalkini Witek, jak i panu
senatorowi Pekowi. Ale takze przeciwko wicemarszalkowi (Sejmu – red.)
obecnemu, panu (Krzysztofowi – red.) Bosakowi. Uwazalismy, ze trzeba sie
trzymac jednak pewnych standardow – podkreslila poslanka Lewicy.
Kobosko: miejsce w prezydiach czeka na przedstawicieli PiS
Do sprawy odniosl sie takze Michal Kobosko. – Po pierwsze uwazamy
niezmiennie, ze jest miejsce w prezydium Sejmu dla przedstawiciela, czy
przedstawicielki PiS-u. I jest miejsce w prezydium Senatu dla
przedstawiciela, czy przedstawicielki PiS-u. I to jest dla nas dosc
naturalne. Nie jest tak, ze kazdy, kto zostanie zgloszony, zostanie
automatycznie przez wiekszosc w obu izbach (zaakceptowany – red.) –
stwierdzil.
– Trzeba miec jednak odrobine zaufania. Ja w pewien sposob rozrozniam
przypadki pani Witek i pana Peka. Poniewaz pan marszalek Pek nie byl
szefem, nie byl glowa, jezeli chodzi o wyzsza izbe parlamentu.
Reprezentowal mniejszosc senacka PiS-u. I to jednak inna sytuacja niz pani
marszalek Witek, ktora “twarzowala” otwartemu, bezczelnemu lamaniu
regulaminu, lamaniu zasad funkcjonowania izby nizszej – dodal.
Musk w ogniu krytyki. “Bezsprzecznie niebezpieczne” Potepiamy te odrazajaca
promocje antysemickiej i rasistowskiej nienawisci – skomentowal zachowanie
Elona Muska, szefa Tesli i serwisu X, rzecznik Bialego Domu. Musk
zaprzeczyl, ze jest antysemita, i wytlumaczyl, ze jego komentarze nie
odnosily sie do wszystkich Zydow. W tle tych kontrowersji pojawiaja sie
informacje, ze niektore organizacje przestaly kupowac reklamy na platformie
X. Portal stacji BBC podal, ze w srode Elon Musk, szef Tesli oraz serwisu
spolecznosciowego X (dawniej Twitter), skomentowal post udostepniajacy
antysemicka teorie spiskowa, nazywajac ja “prawda”. Zaprzeczyl jednak, ze
post byl antysemicki.
Niebezpieczna promocja antysemityzmu
Sytuacje ocenil Andrew Bates, rzecznik Bialego Domu. – Potepiamy te
odrazajaca promocje antysemickiej i rasistowskiej nienawisci.
Zauwazyl, ze post, na ktory odpowiedzial Musk, odnosil sie do teorii
spiskowej, ktora byla motywacja dla zamachowca, ktory zabil 11 osob w
synagodze w Pittsburghu w 2018 roku. Jak wytlumaczyl w BBC Zahed Amanullah
z londynskiego Instytutu Dialogu Strategicznego, “oryginalny post, na ktory
odpowiedzial Musk, uzywa specyficznego jezyka, ktory w przeszlosci
usprawiedliwial brutalne ataki na synagogi”.
– Niedopuszczalne jest powtarzanie ohydnego klamstwa stojacego za aktem
antysemityzmu. Tym bardziej w najtrudniejszym dla narodu zydowskiego czasie
od Holokaustu – dodal Bates, odnoszac sie do ataku Hamasu na Izrael z 7
pazdziernika biezacego roku.
Linda Yaccarino, dyrektor generalna X, napisala we wczesniejszym poscie, ze
“bardzo jasno okreslila zaangazowanie firmy w zwalczanie antysemityzmu i
dyskryminacji”. – Nie ma na niego miejsca nigdzie na swiecie – zaznaczyla.
W BBC czytamy, ze Musk zaprzeczyl, ze jest antysemita i wytlumaczyl, ze
jego komentarze nie odnosily sie do wszystkich Zydow, ale do grup takich
jak Liga Antydefamacyjna (ADL) i innych nieokreslonych “spolecznosci
zydowskich”.
Szef ADL Jonathan Greenblatt napisal: “W czasach, gdy antysemityzm rosnie
na calym swiecie, wykorzystywanie swoich wplywow do potwierdzania i
promowania antysemickich teorii jest bezsprzecznie niebezpieczne”.
Firmy przestaja kupowac reklamy
W tle kontrowersji zwiazanych z antysemityzmem pojawiaja sie informacje, ze
niektore organizacje przestaly kupowac reklamy na platformie X. Powodem sa
ekstremistyczne tresci w tej sieci spolecznosciowej. IBM wstrzymal swoje
inwestycje po tym, jak jego wczesniejsze reklamy byly umieszczane obok
postow wychwalajacych Adolfa Hitlera i nazizm.
Jak przekazal portal Axios, Apple zapowiedzial, ze rowniez wstrzyma zakup
reklam na platformie X.
Przedstawiciele firmy X podkreslili w BBC, ze reklamy nie sa celowo
umieszczane obok tresci ekstremistycznych oraz ze konta promujace nazistow
nie beda zarabiac na reklamach.
Dreamliner wyladowal na Trollu. Pas startowy na blekitnym lodzie Pierwszy w
historii samolot Boeing 787 Dreamliner wyladowal na Antarktydzie. Ladowanie
bylo nielatwe – pas startowy na lotnisku Troll wykonany jest z blekitnego
lodu. Paradoksalnie, loty tak duzych maszyn na poludniowy kontynent moga
przyczynic sie do zmniejszenia sladu, jaki na Antarktydzie zostawia
dzialalnosc czlowieka. Jak nietrudno sie zorientowac, loty na Antarktyde
zupelnie roznia sie od tych prowadzonych na nizszych szerokosciach
geograficznych. Na poludniowy kontynent przewaznie lataja niewielkie,
prywatne samoloty. Okazuje sie jednak, ze nawet duze modele pasazerskie
moga wyladowac w tych nielatwych warunkach.
Trzy kilometry blekitnego lodu
Jak podal Norweski Instytut Polarny, samolot Boeing 787 Dreamliner
wyladowal w srode na pasie startowym lotniska Troll zlokalizowanego
niedaleko bazy naukowej na Ziemi Krolowej Maud. Samolot wylecial z Oslo w
poniedzialek, po czym zatrzymal sie w Kapsztadzie na uzupelnienie paliwa.
Nastepnie piloci skierowali sie w strone Antarktydy, gdzie udalo im sie
bezpiecznie wyladowac na trzykilometrowym pasie zbudowanym z blekitnego,
osniezonego lodu. Lot obsluzony zostal przez komercyjna linie Norse
Atlantic. Na pokladzie Dreamlinera podrozowalo 45 osob, w tym naukowcy
rozpoczynajacy prace w bazie naukowej Troll. Samolot zabral ze soba rowniez
12 ton sprzetu badawczego i zapasow. Camilla Brekke, dyrektor Norweskiego
Instytutu Polarnego, przekazala, ze skorzystanie z wiekszego samolotu jest
bardziej przyjazne dla srodowiska, poniewaz moze on jednorazowo zabrac ze
soba wiekszy ladunek, co pozwala zrezygnowac z kilkukrotnych lotow.
– Najwazniejszym aspektem jest korzysc dla srodowiska, jaka mozemy
osiagnac, korzystajac z duzych i nowoczesnych samolotow (…) Moze to pomoc
w zmniejszeniu emisji i sladu weglowego – powiedziala. To pierwszy Boeing
787 Dreamliner, jaki dolecial nad Antarktyde, i jeden z najwiekszych
samolotow, ktore ladowaly na jej lodowej czapie. W 2021 roku portugalski
operator Hi Fly odwiedzil poludniowy kontynent Airbusem A340. W 2022 roku w
okolicach bazy Troll wyladowal rowniez nieco mniejszy Boeing 737 Max.
SPORT
PZPN WYTOCZYL CIEZKIE DZIALA. ZADA PRZEPROSIN OD DZIENNIKARZA Polski
Zwiazek Pilki Noznej idzie na wojne z Piotrem Zelaznym. W sobote
dziennikarz sportowy otrzymal pismo, w ktorym zwiazek domaga sie od niego
przeprosin oraz usuniecia wpisu w mediach spolecznosciowych krytycznie
odnoszacego sie do dzialan federacji przy okazji afery wokol podrozy do
Moldawii. W przeciwnym razie grozi procesem. “Taki proces moze byc mega
smieszny” – ocenil dziennikarz. Czerwcowa wyprawa do Kiszyniowa zakonczyla
sie katastrofa, zarowno sportowa, jak i organizacyjna. We wracajacym po
sensacyjnej porazce samolocie nie brakowalo gosci zaproszonych PZPN,
ktorych zachowanie mocno zniesmaczylo reprezentantow Polski. Jak informowal
dziennikarz “Przegladu Sportowego” Lukasz Olkowicz, bedac pod wplywem
alkoholu, zaczepiali oni wscieklych po przegranym meczu pilkarzy. Ci mieli
czuc sie, jak “mis na Krupowkach”. PZPN postanowil zareagowac. Sekretarz
generalny zwiazku Lukasz Wachowski w rozmowie z serwisem sport.pl obiecal,
ze “od najblizszego wyjazdu pilkarze beda korzystac z innego terminalu niz
przedstawiciele sponsorow, goscie oraz pracownicy PZPN”. Do pomyslu tego, a
wlasciwie zakresu podjetych dzialan w celu rozwiazania problemu, odniosl
sie w polowie wrzesnia na platformie X Zelazny.
“Czy zwiazek, ktorego wielka reforma polega na tym, ze pijani dzialacze
beda teraz wchodzic innym wejsciem do samolotu, moze komukolwiek stworzyc
odpowiednie warunki do pracy?” – zapytal. Po dwoch miesiacach okazalo sie,
ze wpis ten wyjatkowo nie spodobal sie przedstawicielom pilkarskiej
federacji. Dziennikarz otrzymal 24 godziny na jego usuniecie, a nastepnie
opublikowanie przeprosin. Zelazny nie ma zamiaru tego uczynic. – Nawet
przez sekunde nie pomyslalem o usunieciu tweeta albo o umieszczeniu
przeprosin. Uwazam, ze to jest dopuszczalna krytyka dzialan zwiazku.
Przygladam sie PZPN jako dziennikarz od 20 lat. Recenzowalem prace Michala
Listkiewicza, Grzegorza Laty i Zbigniewa Bonka, a PZPN Cezarego Kuleszy
jest pierwszym, ktory grozi mi sadem za hiperbole, za kpine ze zwiazku. Nie
mam zamiaru za nic przepraszac – powiedzial w niedziele Sportowym Faktom.
“PZPN nie potrafi awansowac z najslabszej grupy w historii eliminacji Euro,
ale umie grozic procesem za bekowanie z wody i pijanych dzialaczy. Swoja
droga taki proces moze byc mega smieszny” – ocenil juz dzien wczesniej na
platformie X. “Nie obrazilem tysiecy dzialaczy, mowilem wprost o nawalonych
dziadach, pchajacych sie do samolotu, motywujacych, lajacych i pouczajacych
pilkarzy” – niezmiennie argumentuje.
Absolutny koszmar wielkiej gwiazdy Barcelony! Najczarniejszy scenariusz
Reprezentacja Hiszpanii zakonczyla eliminacje do Euro 2024 zwyciestwem nad
Gruzja. Niestety okupila je strata Gaviego, ktory opuscil boisko w 26.
minucie z urazem kolana. Pomocnik nabawil sie kontuzji bez kontaktu z
przeciwnikiem. Na razie nie ma oficjalnych komunikatow od Barcelony czy
federacji, natomiast splywajace wiesci z Hiszpanii nie pozostawiaja
zludzen. To bedzie ogromny problem dla Xaviego, a takze selekcjonera kadry
pod katem mistrzostw Europy. Reprezentacja Hiszpanii wystapi na
przyszlorocznych mistrzostwach Europy. Kadra prowadzona przez Luisa de la
Fuente wygrala zmagania w grupie A i przegrala zaledwie jedno z osmiu
spotkan. W ostatniej kolejce Hiszpania ograla 3:1 Gruzje po golach Robina
Le Normanda, Ferrana Torresa i samobojczym trafieniu Luki Lochoshviliego.
Honorowa bramke dla Gruzinow zdobyl Chwicza Kwaracchelia. Hiszpania konczy
jednak eliminacje ze strata jednej z gwiazd. Chodzi o Gaviego, ktory
opuscil boisko w 26. minucie i doznal kontuzji bez kontaktu z
przeciwnikiem. Na razie nie ma zadnych oficjalnych komunikatow ze strony
Barcelony czy hiszpanskiej federacji, ale w mediach juz pojawiaja sie
informacje, ze diagnoza jest absolutnie najgorsza z mozliwych. Gavi mial
zerwac wiezadla krzyzowe w kolanie, co by oznaczalo, ze w tym sezonie juz
nie wystapi. Dodatkowo najpewniej omina go mistrzostwa Europy w Niemczech,
a takze Igrzyska Olimpijskie w Paryzu. W poniedzialek Gavi przejdzie
dodatkowe badania w Barcelonie. “Musimy przygotowac sie na najgorsze
mozliwe wiesci” – pisze Javi Miguel, dziennikarz “AS-a”.
“AS” dodaje, ze Barcelona jest wsciekla na selekcjonera Hiszpanii za to,
jak zarzadzal Gavim w ostatnim czasie. Chodzi m.in. o to, ze mecz z Gruzja
nie byl kluczowy w kontekscie wywalczenia awansu, wiec gracz Barcelony
moglby w nim nie zagrac. – Uraz Gaviego to trudny moment dla nas
wszystkich: dla Gaviego, dla Barcelony, dla mnie, dla reprezentacji. Bardzo
mi przykro. Gdyby to nie spotkalo Gaviego, to mogloby spotkac kogos innego.
Nic innego, jak nieszczescie i pech. Gavi byl zdruzgotany, wrecz zalamany.
Nie myslal, ze moze przydarzyc mu sie taka kontuzja – mowil de la Fuente na
pomeczowej konferencji. Gavi nie jest jedynym graczem Barcelony, ktory
doznal kontuzji w trakcie listopadowej przerwy na mecze reprezentacji.
Przedwczesnie do klubu wrocil tez Marc-Andre ter Stegen, ale w jego
przypadku uraz jest mniej powazny. Niemiec przejdzie dodatkowe badania, po
ktorych okaze sie, czy bedzie mogl zagrac w najblizszym spotkaniu z Rayo
Vallecano (26.11). Dodatkowo obecnie poza gra pozostaja Sergi Roberto i
Frenkie De Jong.
Gavi jest dopiero na poczatku swojej kariery. 5 sierpnia skonczyl on 19
lat. Do tej pory zagral 27 meczow w reprezentacji Hiszpanii i ponad 110
spotkan dla Barcelony. Gavi debiutowal w Barcelonie w meczu z Getafe (2:1),
ktory byl rozegrany 29 sierpnia 2021 roku. Wowczas mial 17 lat i 24 dni. Z
kolei w kadrze debiutowal 6 pazdziernika tego samego roku w starciu z
Wlochami (2:1), majac 17 lat i 62 dni. W obu zestawieniach wyprzedzil go
juz Lamine Yamal.
Wielka burza po slowach psychologa kadry ws. Lewandowskiego. “Totalnie
karygodne” Psycholog Damian Salwin pracujacy z reprezentacja za kadencji
Jerzego Brzeczka ocenil w wywiadzie, czy Robert Lewandowski nadaje sie na
kapitana druzyny. “Totalnie karygodne”, “Ten wywiad wyglada na zlamanie
tajemnicy zawodowej”, “Bylam bardzo zaskoczona” – slyszymy od psychologow
sportowych, z ktorymi rozmawiamy. Wielkie zamieszanie w polskiej pilce po
slowach Damiana Salwina. To psycholog, ktory pracowal z reprezentacja
naszego kraju za kadencji Jerzego Brzeczka w latach 2018-2021. Wystapil
takze w biografii bylego selekcjonera. Kilka dni temu w rozmowie z portalem
Weszlo zabral glos m.in. na temat Roberta Lewandowskiego. Przedstawil swoje
spojrzenie na charakter kapitana naszej druzyny i ocenil jego zdolnosci
przywodcze.
Psycholog kadry o Lewandowskim
W pewnym momencie dziennikarz Kamil Warzocha zapytal go: “Na pewno widzial
pan wrzesniowy wywiad Roberta Lewandowskiego, ktory poruszyl kwestie braku
liderow w reprezentacji Polski. Poznal go pan, dlatego chcialem zapytac,
czy to czlowiek z cechami potrzebnymi do bycia liderem z opaska kapitanska?
Przyszly bowiem takie czasy zwatpienia, kiedy podwaza sie jego role.”Salwin
odpowiedzial: “Kiedy analizowalem studia przypadkow bylych kapitanow
reprezentacji Polski, wybralem Kazimierza Deyne, Zbigniewa Bonka i Jerzego
Brzeczka. Kazdy wytworzyl swoj sposob wplywania na procesy grupowe w
reprezentacji. Ja u Roberta nie widzialem czegos takiego, co dawaloby mu
mozliwosci do wplywania wlasnie na procesy grupowe na boisku i poza nim. Na
kazdym zgrupowaniu spotykalem sie z nim, moglem go poznac. Z drugiej strony
widzialem, jaka presja na nim ciazy, ale to tyczy sie wszystkich osob,
ktore sa wybitne. Wystarczylo, ze nie strzelil gola w jednym czy dwoch
meczach, zeby pojawialy sie opinie o “zablokowaniu Lewandowskiego”. Bedac
przy nim, zrozumialem caly ten ciezar, jaki nosi ze soba. O tym trzeba
pamietac. Ale odpowiadajac bezposrednio na pana pytanie, mysle, ze jesli
chodzi o lidera i kapitana, trzeba innego zestawu umiejetnosci, niz Robert
posiada”.
Psychologowie krytykuja wywiad Salwina
Slowa Damiana Salwina wywolaly wiele kontrowersji. Czy jako psycholog ma
prawo wypowiadac sie publicznie w taki sposob? – Dla mnie to skandal, ze
taki wywiad zostal udzielony. W ten sposob zblizamy sie do poziomu trenerow
mentalnych, ktorzy bardzo czesto nie trzymaja zasad tajemnicy zawodowej.
Ten wywiad wyglada na zlamanie tajemnicy zawodowej – mowi w rozmowie ze
Sport.pl znany polski psycholog sportowy, ktory prosi o anonimowosc. Tym
bardziej gdy rozmowca odwoluje sie wczesniej, ze pracowal z takim pilkarzem
jako czlonek sztabu druzyny, a potem wyglasza takie, a nie inne sady. Dla
mnie to niedopuszczalne. Przez tyle lat walczymy, by budowac dobre imie
psychologow sportu. Podobny wywiad na pewno temu nie sluzy – dodaje.
Podobnie uwaza Anna Cieslak. – Bylam bardzo zaskoczona tym wywiadem. Mialam
mozliwosc pracy w srodowisku pilkarskim z druzyna na poziomie Ekstraklasy i
mysle, ze generalnie wokol roli psychologa nigdy nie powinno byc zbednego
zamieszania. Nasza praca ma przede wszystkim sprawic, by uspokoic
sportowcow, dawac im pewna przestrzen do pracy nad roznymi aspektami – mowi
nam Cieslak, ktora pracowala m.in. w Radomiaku Radom. Jedyna okolicznosc
tlumaczaca takie wypowiedzi to sytuacja, gdyby sam Lewandowski dal zielone
swiatlo. Gdyby sam wyrazil zgode na to, by tego typu opinie pojawily sie w
przestrzeni publicznej. Gdy sportowiec umozliwi przekazanie na zewnatrz
pewnych informacji, to mozemy uznac, ze jest to w porzadku. Ale nawet w
takiej sytuacji musimy przeanalizowac, czy dana osoba miala swiadomosc, na
co sie godzi, czy jest wystarczajaco dojrzala. Wezmy przyklad pracy z
bardzo mlodym sportowcem, ktory powie: “nie ma problemu, jak pan o tym
wszystkim opowie”. W takiej sytuacji psycholog musi byc dorosly i wziac
odpowiedzialnosc, a nie oczekiwac doroslosci od dziecka – przyznaje nasz
anonimowy rozmowca.
Menedzer pilkarza reaguje
W tym wypadku trudno mowic o zgodzie, skoro Tomasz Zawislak, menedzer i
przyjaciel Roberta Lewandowskiego, w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty
mowi tak: “Jestem zszokowany, ze psycholog publicznie wypowiada tego typu
opinie o osobach, z ktorymi laczyla go relacja zawodowa. I tym bardziej nie
zamierzam sie do tych slow odnosic”. Nie ma to znaczenia, ze Lewandowski i
Salwin juz ze soba nie wspolpracuja. Psycholog moze byc zwolniony z
tajemnicy, ale to dotyczy zwykle przypadkow np. przestepstwa. Wtedy nawet
powinien zglosic sie do odpowiedniej instytucji.
Tajemnica zawodowa zostala naruszona?
Psychologowie sportu niekiedy bywaja pytani o innych zawodnikow. W
wywiadzie dla Weszlo padlo pytanie takze m.in. o Piotra Zielinskiego.
Damina Salwin powiedzial: “Znakomity pilkarz i znakomity czlowiek”. – Nie
widze wiekszego problemu z taka wypowiedzia, ktora ma charakter pozytywny.
Nie scinalbym glowy psychologa za podobne slowa, majace charakter ogolny i
pozytywny. Jednak wypowiadanie sie w sposob, ze kapitan kadry nie ma
predyspozycji do pelnienia takiej roli, to zupelnie inna sytuacja –
totalnie karygodna – wskazuje nasz anonimowy rozmowca. I dodaje: “Jedyne
wyjasnienie tej sytuacji, ale i tak byloby ono jedynie jej ratowaniem, to
jakies problemy ze zrozumieniem rozmowcy, niedopelniona autoryzacja. Oby
tak wlasnie bylo”. Skontaktowalismy sie z dziennikarzem Kamilem Warzocha,
ktory potwierdzil, ze wywiad byl autoryzowany.
Anna Cieslak nie ma watpliwosci, ze podobne wypowiedzi jak Damiana Salwina
w omawianym wywiadzie nie powinny miec miejsca. – Relacja psycholog –
zawodnik to zaufanie, ze mozemy otworzyc sie, powiedziec o wszystkim, czego
innym nie mozemy badz nie chcemy i nikt nigdy tego nie wykorzysta. A przede
wszystkim jakichkolwiek informacji nie przekaze dalej szczegolnie do oceny
publicznej. To jest w mojej ocenie nierowne – konczy.
DETEKTYW
OSTATNIE ciecie
Halina P. zdjela kozaki i biorac zamach, przerzucila je przez ogrodzenie.
Nastepnie oparla kosz na smieci o mur, stanela na nim i dynamicznym susem
wskoczyla na podworko swojej kamienicy. Takie powroty do domu byly dla
dobrze znanej w okolicy fryzjerki niemal codziennoscia. Przed brama bowiem
czatowal w samochodzie Stanislaw Z., ktory byl odpowiedzialny za
uprzykrzanie jej zycia, bo go odrzucila. Choc sasiedzi Haliny P. dobrze
wiedzieli o jej akrobatycznych przezyciach, byli bezradni wobec uporczywego
stalkera, na ktorego nawet sady nie mialy skutecznej metody odstraszania.
26 lutego 2015 roku nikt nie spodziewal sie, ze Halina P. skakala przez mur
ostatni raz. Halina P. prowa- dzila zaklad fryzjerski na ulicy Wschod- niej
w Lodzi zaledwie od
kilku miesiecy. Miala bardzo zroznicowana klientele. Od eleganckich pan po
lokalny element. 43-latka byla obiek- tem westchnien wielu mez- czyzn.
Prowadzila rozrywkowy tryb zycia, ale nie zaniedbywa- la interesu.
Stanislaw Z. nekal ja kilkanascie miesiecy. Numer firmowego telefonu
widnial na witrynie zakladu, wiec nie miala mozliwosci, by odciac mezczyzne
od kontaktu. Wysy- lal kwiaty, listy, SMS-y, dzwonil uporczywie, a co
najgorsze cze- kal pod brama jej kamienicy i probowal sie do niej wprosic.
Ich romans trwal zaledwie kilka tygodni, a jego konsekwencje ciagnely sie
miesiacami.
W lutym 2015 roku Hali- na P. spotykala sie z Cezarym J. Kobieta nie mogla
liczyc na jego zaangazowanie w sprawe odstraszania swojego prze- sladowcy,
gdyz byl zonaty i ze wzgledu na dyskrecje, dystan- sowal sie od incydentow
ze Stanislawem Z., a nawet je bagatelizowal.
26 lutego Cezary J. obcho- dzil z zona 16. rocznice slubu. Halina P. nie
mogla zwrocic sie do niego o pomoc. Wzdluz sciany budynku przeslizgnela sie
niezauwazona do swojego mieszkania. Stanislaw Z. szyb- ko zorientowal sie,
ze w miesz- kaniu ukochanej zapalilo sie swiatlo. Ogarnela go wscie- klosc.
Postanowil zaczekac, czy Cezary J. zawita u niej tego wieczoru.
TROJKAT CZY CZWOROKAT?
Cezary J., po romantycznej kolacji z zona Dagmara, udal sie spac. Polozyli
sie dosc wcze- snie, przed godzina 23, gdyz
byl czwartek i oboje musieli nastepnego dnia isc do pracy. Mezczyzna nie
zdazyl jesz- cze zasnac, kiedy zawibrowal jego telefon. Trzy wiadomosci od
Haliny P., ktora kusila go zaproszeniem do siebie. Dlugo bil sie z myslami,
ale ostatecz- nie postanowil zignorowac kochanke.
Nastepnego ranka wyslal wiadomosc e-mail do dzialu sprzedazy polis
ubezpiecze- niowych, w ktorym pracowal i poinformowal, ze tego dnia sie
spozni ze wzgledu na spo- tkanie z klientem. Zamierzal odwiedzic Haline P.
w jej zakla- dzie jeszcze przed otwarciem. O godzinie 8.30 kobieta zwy- kle
juz byla na miejscu. Kiedy zastal zamkniete na klodke drzwi od zaplecza,
zaniepokoil sie. Probowal sie dodzwonic do kochanki, ale telefon nie odpo-
wiadal. Jego obawy sie spote- gowaly, gdy o godzinie 9 do zakladu
przyjechala Joanna S. Pracownica salonu nie miala swojego klucza, wiec byla
uza- lezniona od szefowej, ale ta nie dala jej znac, ze sie spozni.
Zniecierpliwiony Cezary J. pojechal do pracy, podwozac pod dom Haliny P.
jej pracow- nice. Chcial wejsc z nia na gore, ale Joanna S. splawila go,
gdyz przed domem szefowej stal granatowy ford, nalezacy do Juliana H.
Cezary J. nie mogl sie dowiedziec, ze Halina P. spoty- kala sie nie tylko z
nim.
Joanna S. zastala otwarte drzwi do mieszkania Haliny P., a w srodku Juliana
H., ktory stal jak skamienialy. Na pod- lodze w przedpokoju widocz- na byly
rozmazane, czerwone slady. Po prawej stronie od wejscia, w kuchni lezaly
zwlo- ki szefowej. Otaczala je plama krwi. Zszokowany Julian H. nie byl w
stanie wydobyc z siebie slowa. 32-letnia fryzjerka wyka- zala sie wiekszym
opanowa- niem i zadzwonila pod 112.
KTO ZABIL FRYZJERKE?
Sledczy przybyli na miej- sce zbrodni przed godzina 10. Po wstepnych
ogledzinach jako przyczyne zgonu przyjeli wykrwawienie na skutek pode-
rzniecia gardla. Czas zgonu osza- cowano na godzine 2-3 w nocy.
SETKI SLADOW
Zwloki Haliny P. odkryl Julian H., ktory o godzinie 8. rano mial odwiesc ja
do pracy. Umowili sie na dole, jednak gdy kobieta spozniala sie, postano-
wil wejsc na gore. Drzwi miesz- kania byly domkniete, ale nie na klucz.
Wszedl do srodka i zastal makabryczny widok. Juz mial dzwonic na policje,
kiedy do mieszkania weszla Joanna S.
Policjanci nie znalezli na miejscu narzedzia zbrodni, ktorym musial byc noz
o dlu- gim ostrzu. Technicy rozpo- czeli zabezpieczanie sladow. Nie sadzili
wowczas, ze spedza w mieszkaniu Haliny P. kilka najblizszych dni. Wynikami
swojej pracy mogli sie poszczy- cic dopiero w kwietniu 2015 roku. Na
miejscu zabezpie- czono odciski palcow 23 osob. Niezliczona ilosc wlosow,
kto- rych badania potrwalyby lata- mi, a takze inne slady biolo- giczne
nalezace do kolejnych 16 osob. Pobranie materialu porownawczego od Joanny
S., Stanislawa Z., Juliana H. i Ceza- rego J. bylo formalnoscia, gdyz
wydawalo sie oczywistym dla sledczych, ze skoro przebywali w tym
mieszkaniu, musieli cos po sobie zostawic. Na ubraniu ofiary znajdowaly sie
wlosy (jak pozniej ustalono) Joanny S. Nie mogl to byc jednak dowod ja
obciazajacy, poniewaz praco- waly razem w zakladzie fry- zjerskim, ponadto
dzien wcze- sniej ofiara podcinala wlosy S. Porownywanie probek DNA
oczywiscie rozpoczeto, ale prowadzacy sledztwo zdawa-li sobie sprawe, ze
nie byla to najszybsza droga w ujeciu sprawcy morderstwa.
Sledczy rozpoczeli od sprawdzenia alibi Stanisla- wa Z., ktory tamtego
wieczoru byl widziany przed kamienica. Joanna S. wytypowala go jako
najbardziej prawdopodobnego sprawce. Ze swoja kartoteka kryminalna, rowniez
wedlug funkcjonariuszy od razu awan- sowal na szczyt listy podejrza- nych.
Stalking, grozby karalne, napasc z uzyciem niebezpiecz- nego narzedzia oraz
dwa pobi- cia. Mezczyzna nie przebywal w zakladzie karnym dlugo, lecz
czesto. Podejrzany twierdzil, ze odjechal spod kamienicy na Kilinskiego po
godzinie 21 i udal sie do baru na Piotr- kowskiej, gdzie widzialo go kilka
osob. Alibi teoretycznie niepodwazalne, ale reputacja osob je
potwierdzajacych juz budzila watpliwosci.
Cezary J. wieczor i noc spe- dzil z zona, choc cien podej- rzenia rzucaly
SMS-y wyslane przez Haline P. tuz przed smier- cia. Zona Cezarego J.
potwier- dzila jednak jego alibi, choc ze wzgledu na prosbe podej- rzanego,
funkcjonariusze nie wtajemniczali jej w charakter sledztwa. Julian H. jako
jedyny nie mial alibi. Noc spedzil sam w domu, gdyz jego zona prze- bywala
z wizyta u rodzicow i nie mogla potwierdzic jego slow. Sledczy musieli
skupic sie na poszukiwaniu potencjalne- go motywu, a takze narzedzia
zbrodni. Prokurator wydal nakaz przeszukania kawalerki Stani- slawa Z.
Szukano noza, ktory moglby byc narzedziem zbrod- ni oraz jakichkolwiek
sladow na jego ubraniach, butach i recznikach, ktore wiazalyby podejrzanego
z popelniona zbrodnia. Takowych nie zna- leziono, ale w komputerze
mezczyzny funkcjonariusze odkryli zestaw oprogramowa- nia do lamania
zabezpieczen w komunikatorach interneto- wych. Byly to prymitywne apli-
kacje, ale precyzyjne na tyle, by Stanislaw Z. wiedzial o dwoch innych
mezczyznach, z ktory-mi spotykala sie Halina P. Znal miejsca i godziny
spotkan. Czy- tal jej korespondencje, przegla- dal zdjecia. Komputer zostal
zabezpieczony, a Stanislaw Z. trafil do aresztu pod zarzutem z artykulu 267
Kodeksu Karne- go o ochronie prywatnosci.
ANONIM
Do pewnego przelomu w sledz- twie doszlo pod koniec marca 2015 roku, kiedy
na skrzynke mailowa podkomisarza Rober- ta F. trafil anonimowy donos:
“Narzedzie zbrodni znajdziecie pod trzecia tuja od lewej strony u Cezarego
J.”. Dla sledczych byla to prawdziwa bomba przyspieszajaca postepowanie o
co najmniej kilka miesiecy. Dom Cezarego J. zostal wziety pod obserwacje, a
wiadomosc przekazana technikom w celu ustalenia nadawcy badz jego adresu
IP. Poczatkowy entuzjazm pro- wadzacego sledztwo szybko przygasl. W
ogrodzie panstwa J. nie rosly zadne tuje, a adres IP wskazywal na telefon
komor- kowy podlaczony do darmowej sieci bezprzewodowej w restau- racji.
Odnalezienie wlascicie- la komorki bylo mozliwe, lecz czasochlonne. Dom
Cezarego J. byl jednak pod obserwacja. W sloneczna sobote, 4 kwiet- nia,
funkcjonariusze operacyjni zauwazyli, ze Dagmara i Ceza- ry J. szykuja sie
do wyjazdu. Ustalono, ze pod Zgierzem posiadali dzialke. Dzialke, na ktorej
wzdluz siatki ogrodze- niowej rosly tuje. Podkomi- sarz F. nie mial
problemow z uzyskaniem prokuratorskiego nakazu przeszukania. Pod trze- cim
drzewkiem, po lewej stro- nie od bramy, znaleziono noz kuchenny o ostrzu
dlugosci 25 cm. Bylo to przelomowe odkry- cie, ale zrodzilo wsrod sled-
czych powazne watpliwosci. Kogo aresztowac? Ja czy jego?
KTO WRABIAL CEZAREGO J.?
Dokladne badanie narzedzia zbrodni nie dalo odpowiedzi, kto mial ten noz w
rece. Na ostrzu technicy odnalezli slady DNA Haliny P., natomiast brako-
walo jakichkolwiek sladow bio- logicznych drugiej osoby. Moglo to znaczyc,
ze sprawca dzialal w rekawiczkach lub usunal czesc sladow z rekojesci.
Oczy- wistym sprawca pozostawal Cezary J. i to on zostal w pierw- szej
kolejnosci zatrzymany pod zarzutem zabojstwa. Podejrza- ny nie przyznawal
sie do winy, wyraznie sugerujac, ze byl wra- biany w popelnienie tej zbrod-
ni. Podkomisarz F. w duchu zga- dzal sie z jego sugestiami, ale dowody,
jakimi dysponowal nie wskazywaly na nikogo innego. Czyzby to Dagmara J.
wiedzac o romansie meza, postanowila ukarac oboje? Istotnym faktem
pozostawal dla Roberta F. mail wyslany na jego skrzynke. Autor znal jego
adres, musial wiec otrzymac od niego wizytowke. Dagma- ra J. takiej nie
dostala, ale mogla ja znalezc w rzeczach meza. Adres e-mail podkomisarza
znali rowniez Julian H. i Joan- na S. Idac tym tropem, sledczy mogl
wykluczyc z grona podej- rzanych Stanislawa Z., ktore- mu z cala pewnoscia
nie dawal wizytowki. Jednak jako stalker dysponujacy amatorskim opro-
gramowaniem do szpiegowa- nia, mogl w jakis sposob ten adres zdobyc.
Na korzysc Cezarego J. swiad- czyl tez stan zabezpieczenia posesji w
ogrodzie dzialkowym. Po ogledzinach ogrodzenia i stwierdzeniu braku
monitorin- gu, mogl przyjac teze, ze noz na jego dzialce mogl zakopac prak-
tycznie kazdy, kto wiedzial, ze nalezala do niego. Ogrodzenie nie stanowilo
zadnej przeszko- dy dla osoby majacej zamiar podrzucic narzedzie zbrodni.
Sledczy zauwazyl rowniez inna prawidlowosc. Panstwo J. udali sie na dzialke
dopiero wtedy, gdy poprawila sie pogoda,
a anonimowy donos dotarl do komisarza w momencie, gdy puscily mrozy i
ziemia zmiekla na tyle, by mozna bylo w niej kopac. Czy Cezary J. trzymal-
by narzedzie zbrodni w domu lub w ukryciu przez miesiac, a potem zakopal je
na dzialce? Prokurator rowniez uznal to za nonsens i nakazal Cezarego J.
zwolnic z aresztu.
ZAZDROSNA MALZONKA
Na tym etapie sledztwa pod- komisarz wykluczal udzial w morderstwie Juliana
H. Pomi- mo watpliwego alibi, ktore co prawda potwierdzalo logowa- nie sie
telefonu przez cala noc do nadajnika w poblizu domu, nie mial motywu. Nie
wiedzial o istnieniu drugiego kochanka, a z tresci zawartych w oknie dia-
logowym komunikatora ofiary wynikalo, ze nie byl mocno zaangazowany
emocjonal- nie w te relacje. Z jego zeznan mozna bylo wyczytac, ze smierc
Haliny P. dotknela go bardziej w kategorii tragedii ludzkiej niz utraty
ukochanej osoby.
Zainteresowanie sledczych wzbudzala natomiast Sabina H.
Gdyby wiedziala o romansie meza, mialaby motyw. Kobie- ta byla o niego
chorobliwie zazdrosna. Joanna S. powie- dziala policji, ze niejednokrot-
nie wchodzila do salonu fry- zjerskiego i robila mu awantury o zagadywanie
do fryzjerek. Jej zdaniem – “miala cos nie po kolei w glowie”. Sabina H.
zor- ganizowala sobie dobre alibi na czas zabojstwa, bedac u rodzi- ny w
Plonsku. To dwie godziny drogi samochodem od Lodzi, zatem mogla w ciagu
jednej nocy przyjechac, zabic i wrocic przed switem. Jej rodzice spali,
wiec nie mogli sie zorientowac, ze corka gdzies wychodzila. Poza
przypuszczeniami nie istnialy jednak zadne dowody przeciw- ko niej. Wedlug
ustalen podko- misarza Sabina H. nie wiedziala o istnieniu Cezarego J.,
wiec jak moglaby go wrabiac w to prze- stepstwo? Robert F. nie wyklu- czal
jednak, ze mogla znac sie z Dagmara J., gdyz mieszkaly niedaleko siebie.
WYPOWIEDZENIE ZZA GROBU
Podkomisarz Robert F. trafil na trop prowadzacy do wyja-
snienia sprawy zupelnie przy- padkowo, wracajac z przerwy obiadowej.
Przechodzil ulica Kilinskiego obok urzedu pracy i pod jego gmachem natknal
sie na Joanne S. Nie byloby w tym nic podejrzanego, gdyby nie slowa
kobiety. Podczas krot- kiej rozmowy powiedziala, ze byla zaniesc
wypowiedzenie. Dopiero w komisariacie ten fakt wydal mu sie dziwny. Czy
zmarli wystawiaja wypowie- dzenia? Wedlug kodeksu pracy, wraz ze smiercia
pracodawcy umowa o prace po prostu wyga- sa. Czyzby Joanna S. otrzyma- la
wypowiedzenie od Haliny P. jeszcze za zycia? Podkomisarz postanowil
nawiazac kontakt z urzedem pracy i ustalil, ze umowa o prace z Joanna S.
zostala wypowiedziana przez pracodawce z dniem 14 lutego 2015 roku do konca
miesiaca. Byl to fakt, o ktorym Joanna S. nie wspomniala policjantom.
Fryzjerka utrzymywala caly czas, ze jej kontakty z szefowa byly dobre.
Dlaczego zatem nie miala owego feralnego poran- ka 27 lutego kluczy do
salonu? Czyzby Halina P. juz jej nie ufala?
Slady biologiczne Joan- ny S. zidentyfikowano w domu
ofiary. Na telefonie komorko- wym byly rowniez jej odciski palcow.
Posiadala wizytowke, wiec adres e-mail podkomisa- rza rowniez znala.
Pozostawalo zapytac Cezarego J. czy mogla wiedziec, gdzie znajdowala sie
jego dzialka.
JEDNAK TROJKAT
Cezary J. zatail przed sledczymi fakt, ze latem 2014 roku mial romans takze
z pracownica Haliny P. – Joanna. Zabieral ja na swoja dzialke, kiedy zona
przebywala w Lodzi. Od poczat- ku przypuszczal, ze to Joanna S. mogla
kierowac na niego podej- rzenia, gdyz kobieta zywila do niego uraze o to,
ze zostawil ja dla szefowej. O ile Halina P. nie robila sobie zadnych
wyrzutow z powodu odbicia jej zonatego mezczyzny, to w druga strone
emanowal wielki zal. Cezary J. slyszal, ze fryzjerka robila Hali- nie P.
roznorakie zlosliwosci, az w polowie lutego miarka sie przebrala. Szefowa
postanowila pozbyc sie krnabrnej pracow- niczki. To zapewne przelalo czare
goryczy.
17 kwietnia 2015 roku Joanna S. zostala zatrzymana za zabojstwo swojej
szefowej. 32-latka przyznala sie do winy, gdyz tak tylko mogla liczyc na
lagodniejszy wyrok. Po tym jak policyjni technicy ustalili, ze anonimowy
donos wyslano z telefonu nalezacego do niej, dowody jej zbrodni byly przy-
tlaczajace. 26 lutego wieczo- rem S. przyszla do kamienicy szefowej.
Widziala przed brama Stanislawa Z. palacego papie- rosa. Zamierzala
poczekac az odjedzie, ale ten nie poddawal sie. Poszla do sklepu po butelke
wodki. Kiedy wrocila mezczy- zny nie bylo juz przed kamie- nica. Weszla na
gore i zapropo- nowala Halinie P. wypicie kilku drinkow na zgode.
Poczatkowo atmosfera byla przyjemna, ale
gdy Joanna S. juz wychodzila, okolo godziny 2 w nocy, doszlo do awantury.
Po wymianie nie- wybrednych epitetow, Halina P. chwycila za noz i zaczela
nim grozic, ze jesli S. natychmiast nie opusci jej mieszkania, to go uzyje.
Doszlo do prowokacji slownej i wedlug zeznan zatrzy- manej, P. rzucila w
nia nozem. Ostrze odbilo sie od futryny i musnelo jej kurtke. Policyj- ni
technicy faktycznie znalez- li we wskazanym miejscu slad po nozu w
drewnianej futrynie, wiec sledczy przyjmowali poda- wana przez S. wersje
zdarzen za prawdopodobna, tym bardziej ze w krwi ofiary wykryto alko-
hol,asasiedziHalinyP.potwier- dzali, ze po jego spozyciu bywa- la
agresywna. Joanna S. podnio- sla noz z podlogi i zamachem wykonala ciecie
na szyi ofiary. Ta zatoczyla sie do tylu, wpa- dla do kuchni i tam upadla.
S. w panice wybiegla z mieszka- niatrzymajaczakrwawionynoz w reku. Jednak w
czwartek po polnocy ulice byly juz puste. Bezpiecznie dotarla do domu, a
nastepnego ranka zwloki jej szefowej odkryl Julian H. Sled- czy nie snuli
spekulacji na temat, jak zachowalaby sie S., gdyby mezczyzna jej nie ubiegl
na miejscu zbrodni.
Kobieta postanowila przy- znac sie do przestepstwa z arty- kulu 148 § 4 KK
zakwalifikowa- ne jako zabojstwo w afekcie, za co prokuratura domagala sie
5 lat pozbawienia wolnosci. Po procesie sadowym zakonczo- nym w kwietniu
2017 roku taki wyrok wobec Joanny S. uprawo- mocnil sie.
Dwa miesiace pozniej pod- czas rozprawy o uporczywe nekanie, Stanislaw Z.
uslyszal wyrok 2 lat pozbawienia wol- nosci.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,