DZIEN DOBRY – TU POLSKA
GAZETA MARYNARSKA
Imienia Kpt. Ryszarda Kucika
(Rok XXII nr 286) (67171)
21 pazdziernika 2023r.
Pogoda
sobota, 21 pazdziernika 12 st C
Przelotne opady
Opady:80%
Wilgotnosc:94%
Wiatr:23 km/h
Kursy walut
Euro 4.46
Dolar 4.22
Funt 5.11
Frank 4.73
Dzien dobry Czytelnicy 🙂
Tak jak mowilam, kilka dni minelo i wiadomosci, a takze “wyczyny”
spoleczenstwa, a zwlaszcza jego nietrzezwych elementow, wrocily do normy, o
czym mozna poczytac ponizej 😉
Milego weekendu 🙂
Ania Iwaniuk
Dowcip
– Ile osob pracuje w polskich urzedach?
– Maksimum polowa.
“W wyniku silnego wzburzenia podczas awantury domowej” wjechal koparka w
dom. Budynek zawalil sie
Podczas domowej awantury pijany 42-latek wjechal koparka w samochod, a
potem w dom. Czesc budynku zawalila sie, a dwie osoby trafily do szpitala.
Straty oszacowano na ponad 60 tysiecy zlotych. Do zdarzenia doszlo we
wtorek 17 pazdziernika. Tuz przed polnoca dyzurny Komendy Powiatowej
Policji w Tczewie zostal zaalarmowany o zawaleniu sie czesci budynku
mieszkalnego, w ktorym znajdowalo sie piec osob.
– Policjanci, ktorzy zjawili sie na miejscu, wstepnie ustalili, ze 42-latek
przy uzyciu koparko-ladowarki najpierw uszkodzil jeden z samochodow
zaparkowanych na posesji, a nastepnie wjechal w dom, powodujac zawalenie
sie czesci budynku na inne stojace tam auto – przekazala oficer prasowa
Komendy Powiatowej Policji w Tczewie Katarzyna Ozog.
Na miejscu pracowaly tez dwa zespoly ratownictwa medycznego oraz piec
zastepow strazy pozarnej. Dwoje domownikow zostalo przewiezionych do
szpitala. Wezwany na miejsce Inspektor Nadzoru Budowlanego zezwolil na
dalsze uzytkowanie budynku.
Policja: 42-latek dzialal w wyniku silnego wzburzenia
Jak sie okazalo, mezczyzna wsiadl za kierownice koparki “w wyniku silnego
wzburzenia podczas awantury domowej”. Policjanci sporzadzili dokumentacje
niezbedna do zalozenia niebieskiej karty.
– Badanie alkomatem wskazalo, ze 42-latek mial ponad 1,5 promila alkoholu w
organizmie. Mezczyznie zatrzymano prawo jazdy – poinformowala Ozog. W
czwartek mezczyzna uslyszal zarzuty dotyczace znecania sie oraz zniszczenia
mienia. Straty oszacowano na 64 tys. zlotych. Wobec 42-latka zastosowano
dozor policyjny, a takze zakaz zblizania sie i kontaktowania z domownikami.
Lot easyJet mial 5 godzin opoznienia, bo przed startem” komar ukasil pilota
w kokpicie
Lot linii easyJet z Amsterdamu do Manchesteru sprzed kilku tygodni
wystartowal z kilkugodzinnym opoznieniem, ktore zaloga poczatkowo
tlumaczyla “problemami technicznymi”. W rzeczywistosci powodem przesuniecia
daty startu byl komar, ktory ukasil pilota. Do opisywanego przez “The Sun”
zdarzenia doszlo 25 wrzesnia w godzinach popoludniowych na lotnisku
Amsterdam-Schiphol. Lot do Manchesteru byl opozniony o okolo piec godzin, a
zaloga przekazala jedynie pasazerom, ze powodem tego sa “trudnosci
techniczne”. Jak sie pozniej okazalo, powodem byl roj owadow, ktory
zaatakowal Airbusa A320 taniej linii.
Podrozni nie byli nawet swiadomi plagi komarow, dopoki nie wyszedl do nich
pilot i nie przyznal, ze “konieczne bedzie dokladne wyczyszczenie i
zdezynfekowanie” samolotu po tym, jak sam zostal ugryziony przez owada.
Zaloga dodatkowo wystosowala typowa w takich przypadkach formulke, ze
“bezpieczenstwo i dobre samopoczucie podroznych jest dla linii
najwazniejsze”. Wsrod pasazerow znalazla sie 27-letnia pielegniarka
weterynaryjna, ktora w rozmowie z mediami opisala ten incydent. – Czas
odlotu ciagle sie wydluzal. W koncu wyszedl do nas pilot i powiedzial, ze w
kokpicie ukasil go komar, wiec zazadal dokladnego wyczyszczenia calego
samolotu na wypadek pojawienia sie wiekszej liczby owadow – powiedziala. W
dalszej czesci wypowiedzi kobieta wyrazila frustracje z powodu tego, w jaki
sposob tania linia zrekompensowala podroznym tak duze opoznienie. Otrzymali
oni jedynie kupon zywnosciowy o wartosci 3,90 funtow w ramach przeprosin za
problemy. Jej zdaniem easyJet powinien podstawic inny samolot, zamiast
przetrzymywac wszystkich pasazerow przez kilka godzin. W zadnym momencie
zdolnosc zalogi lotniczej do wykonania lotu nie byla zagrozona, a kapitan
podjal decyzje o wykonaniu lotu natychmiast po rozwiazaniu problemu.
Bezpieczenstwo i dobre samopoczucie naszych klientow i zalogi jest
najwyzszym priorytetem easyJet, dlatego chcielibysmy przeprosic wszystkich
za spowodowane niedogodnosci – odpowiedziala linia w specjalnym
oswiadczeniu.
Mieli oszukiwac w internecie. Teraz stana przed sadem Prokuratora w
Szczecinie skierowala do sadu akt oskarzenia przeciwko pieciu osobom, ktore
– jak twierdza sledczy – dokonali lub usilowali dokonac 28 oszustw,
realizowanych tzw. metoda “na blika” na terenie Szczecina i Miedzyzdrojow.
Grozi im do 10 lat wiezienia. Jak informuje prokuratura, oskarzeni, w
okresie od 13 stycznia do 10 lutego 2019 w Szczecinie i Miedzyzdrojach, “po
uprzednim przelamaniu zabezpieczen elektronicznych, przejmowali konta na
popularnych serwisach spolecznosciowych i podajac sie za inne osoby,
falszywie informowali o trudnej sytuacji finansowej, wyludzajac kody BLIK”.
Nastepnie mieli wyplacac pieniadze w bankomatach. Lacznie – jak wynika z
wyliczen sledczych – wyludzili niemal 18 tysiecy zlotych. Sprawcy zostali
zatrzymani. Na wniosek prokuratora, Sad Rejonowy Szczecin-Prawobrzeze i
Zachod w Szczecinie zastosowal wobec nich srodki zapobiegawcze w postaci
tymczasowego aresztowania. Jak przekazuje prokuratura w komunikacie,
czterech podejrzanych czesciowo przyznalo sie do popelnienia zarzucanych im
czynow, jeden z nich zaprzeczyl.
Dwie osoby byly wczesniej karane. Za zarzucane przestepstwa grozi im kara
od roku do 10 lat wiezienia.
Prezydent zaprosi do siebie na konsultacje przedstawicieli wszystkich
komitetow wyborczych W nastepnym tygodniu prezydent Andrzej Duda zaprosi na
spotkania przedstawicieli poszczegolnych komitetow wyborczych, ktore beda
mialy swoja reprezentacje w X kadencji Sejmu – w czwartek poinformowala
Kancelaria Prezydenta. Spotkania odbeda sie osobno, w kolejnosci zgodnej z
wynikiem wyborczym. KPRP w czwartek poinformowala o planowanych na
najblizszy wtorek i srode (24-25 pazdziernika) spotkaniach prezydenta
Andrzeja Dudy z przedstawicielami wszystkich komitetow wyborczych, ktore
wprowadza swoich poslow do Sejmu X kadencji. “Spotkania odbeda sie osobno z
kazdym z komitetow wyborczych, w kolejnosci zgodnej z wynikami osiagnietymi
przez te komitety w wyborach” – przekazano.
W czwartek rano informacje te przekazal takze bedacy gosciem Radia Zet
Marcin Mastalerek, spoleczny doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Zostal
zapytany o to, kiedy prezydent podejmie decyzje o powierzeniu misji
tworzenia rzadu. – W nastepnym tygodniu pan prezydent zaprosi do siebie po
kolei wszystkie komitety na konsultacje wlasnie w sprawie tego pierwszego
kroku. Dzis wyjda zaproszenia z Kancelarii Prezydenta i wtedy rozpoczna sie
rozmowy – mowil. Premier Mateusz Morawiecki byl juz w srode w Palacu
Prezydenckim. Rzecznik rzadu Piotr Mueller wyjasnial, ze “to bylo rutynowe
spotkanie prezydenta i premiera”. Marcin Mastalerek byl pytany o medialne
doniesienia, jakoby podczas spotkania ustalono, ze prezydent powierzy misje
stworzenia rzadu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. To sa spiskowe
teorie. Ja normalnie uwazam, ze nie powinno sie mowic o tym, o czym byly te
spotkania. Bo to bylo normalne spotkanie premiera z prezydentem, umowione
duzo wczesniej przed wyborami – komentowal pytany o to spotkanie
Mastalerek, dodajac, ze spotkanie dotyczylo “priorytetow polskiej
prezydencji”.
Spoleczny doradca prezydenta byl dopytywany o to, czy tematem spotkania
bylo powolanie nowego rzadu. – Moge panu dac slowo harcerza, ze nie bylo.
Wiem to, bo tam po prostu bylem podczas tego spotkania – odpowiedzial.
Konstytucja przewiduje trzy mozliwe kroki wylonienia rzadu po wyborach. W
pierwszym duza role odgrywa prezydent, ktory zwoluje posiedzenie Sejmu i
Senatu na dzien przypadajacy w ciagu 30 dni od dnia wyborow. Na pierwszym
posiedzeniu Sejmu nowej kadencji dotychczasowy premier musi zlozyc dymisje,
a prezydent musi taka dymisje przyjac. Rzad w stanie dymisji sprawuje
obowiazki do czasu powolania nowej Rady Ministrow. “Premier, w ciagu 14 dni
od dnia powolania przez Prezydenta, przedstawia Sejmowi program dzialania
Rady Ministrow (tzw. expose) z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania” –
dodano na oficjalnej stronie Prezydenta RP.
Prezydent desygnujac premiera bierze pod uwage, ze zaproponowany przez
niego rzad, aby uzyskac wotum zaufania, musi zdobyc poparcie bezwzglednej
wiekszosci w Sejmie. Jesli Rada Ministrow nie uzyska wotum zaufania, to
inicjatywe w tworzeniu rzadu przejmuje Sejm. Jest to juz drugi mozliwy
scenariusz powolania rzadu. W tym konstytucyjnym kroku kandydata na
premiera moze zglosic grupa co najmniej 46 poslow. Sejm wybiera premiera
wiekszoscia bezwzgledna w obecnosci co najmniej polowy ustawowej liczby
poslow. Nastepnie szef rzadu przedstawia Sejmowi program dzialania rzadu
oraz proponowany sklad Rady Ministrow. Sejm wybiera ministrow bezwzgledna
wiekszoscia w obecnosci co najmniej polowy ustawowej liczby poslow. Jest to
forma udzielenia rzadowi wotum zaufania. Sejm na wybor premiera i rzadu ma
14 dni. Prezydent nie moze odmowic powolania i zaprzysiezenia tak wybranego
rzadu.
Kolejny krok przewidziano, jezeli Sejmowi nie udaloby sie stworzyc rzadu.
Wtedy prezydent w ciagu 14 dni powoluje premiera i na jego wniosek czlonkow
rzadu oraz odbiera od nich przysiege. Po powolaniu przez prezydenta Rada
Ministrow ma 14 dni na uzyskanie w Sejmie wotum zaufania. W tym
konstytucyjnym kroku Sejm udziela rzadowi wotum zaufania zwykla wiekszoscia
glosow (w dwoch poprzednich krokach konieczna jest wiekszosc bezwzgledna) w
obecnosci co najmniej polowy ustawowej liczby poslow.
Jesli za trzecim podejsciem nie uda sie wylonic rzadu, prezydent musi
skrocic kadencje Sejmu i zarzadzic wybory.
Rzad obiecal miliardy, teraz milczy. “Nie odebrali ode mnie telefonu” Rzad
najpierw obiecal dosypac miliardy do budowy drog, ale teraz milczy. Jest to
o tyle niepokojace, ze budownictwo jest w glebokim kryzysie, firmom brakuje
zlecen, a ich kondycja gwaltownie sie pogarsza – pisze “Rzeczpospolita”.
“Jeszcze trzy tygodnie temu rzad zapowiadal pieniadze na dofinansowanie
realizowanych umow budowy drog, czesto juz nierentownych przez drastyczny
wzrost kosztow spowodowany wojna w Ukrainie. W wykazie prac legislacyjnych
Rady Ministrow znalazly sie projekty uchwal o zwiekszeniu limitu Programu
Budowy Drog Krajowych o 2,6 mld zl w latach 2023 – 2026, a takze dolozenia
100 mln zl do programu budowy 100 obwodnic” – wskazala gazeta.
Wyjasnila, ze “pieniadze mialy byc przeznaczone na wyzsza waloryzacje
kontraktow, wedlug branzy 20-procentowa”, przy czym “zapowiadano przyjecie
uchwal we wrzesniu, ale wiele wskazuje, ze nic z tego nie wyjdzie z powodu
przegranych przez PiS wyborow parlamentarnych”.
Dziennik podal, ze “w branzy budowlanej pojawily sie obawy, iz rzad przez
pozostale mu tygodnie bedzie bardziej wegetowal, niz realizowal
wczesniejsze zapowiedzi”. Dziennik zapytal Ministerstwo Infrastruktury o
losy projektu, ale podkreslil, ze resort “milczy”. Co wiecej, “z
przedstawicielami ministerstwa probowala sie w tej sprawie skontaktowac
takze prezes Ogolnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD) Barbara
Dzieciuchowicz”. Jak przekazala: – Nie odebrali ode mnie telefonu, niczego
sie nie dowiedzialam.
“Niespelna tydzien przed wyborami OIGD oraz Polski Zwiazek Pracodawcow
Budownictwa (PZPB) wyslaly do sekretarza Rady Ministrow Lukasza Schreibera
oraz wiceministra infrastruktury Rafala Webera wniosek o jak najszybsze
przyjecie projektow” – podala “Rz”.
– Z analiz przedlozonych ministrowi infrastruktury wynika, ze jedna trzecia
projektow drogowych w toku jest realizowana ponizej progu rentownosci z
powodu razacego wzrostu kosztow – stwierdzil cytowany przez gazete Damian
Kazmierczak, wiceprezes i glowny ekonomista PZPB. “Jak dotad apel obu
organizacji pozostaje bez odzewu” – napisala “Rz”.
Trudna sytuacja branzy budowlanej
“Wedlug PZPB polskie budownictwo znajduje sie w fazie glebokiego kryzysu.
Firmy bolesnie odczuwaja niedostatek nowych zlecen, a kondycja finansowa
spolek budowlanych radykalnie sie pogarsza. Problemami finansowymi
dotkniete jest kilkanascie tysiecy firm. Efektem jest drastyczny wzrost
liczby niewyplacalnosci w branzy budowlanej: w pierwszej polowie 2023 roku
zwiekszyl sie o ponad 150 proc. rdr” – wskazano w artykule.
Dodano, ze “choc sytuacja finansowa segmentu drogowego jest jeszcze
wzglednie stabilna”, ale “blyskawicznie moze ulec znaczacemu oslabieniu w
obliczu przeciagajacej sie dekoniunktury” i rosnacych kosztow. “Z szacunkow
PZPB wynika, ze calkowity wzrost kosztow ponad obowiazujacy limit
waloryzacji, czyli w calosci ponoszony przez wykonawcow, a w konsekwencji
podwykonawcow, wynosi co najmniej 1 mld zl netto” – napisala “Rz” i dodala,
iz dodatkowo “branza spodziewa sie wzrostu cen paliw, przed wyborami
sztucznie zanizanych”.
– Nie ma powodu, zeby z decyzja o zwiekszeniu waloryzacji dla firm
drogowych czekac na nowy rzad – mowil dla “Rz” Adrian Furgalski, prezes
Zespolu Doradcow Gospodarczych TOR. “Z jego rozmow z opozycja wynika, ze
nikt nie bedzie takiego kroku kwestionowal” – napisano w dzienniku.
“Chlopi” przebili “Zielona granice”. Kandydat do Oscara hitem w polskich
kinach Az 141 tysiecy widzow wybralo sie do kin w ostatni weekend na film
DK i Hugh Welchmanow “Chlopi”. Adaptacja noblowskiej powiesci Stanislawa
Reymonta, opowiedziana za pomoca animacji malarskiej, osiagnela tym samym
najlepszy wynik wsrod polskich filmow w tegorocznym box office, jesli
chodzi o premierowy weekend. 141 tysiecy widzow w ciagu tzw. weekendu
otwarcia sprawilo, ze film o wlos pobil rekord otwarcia innego polskiego
obrazu – mowa o “Zielonej granicy” Agnieszki Holland, ktora podczas
premierowego weekendu wyswietlania przyciagnela do kin 137, 5 tysiaca
widzow.
“Chlopi”, w rezyserii i wedlug scenariusza malzenstwa Welchmanow, to polski
kandydat do przyszlorocznych Oscarow w kategorii film miedzynarodowy.
Poprzedni film tego duetu “Twoj Vincent”, rowniez wykonany technika
animacji malarskiej, otrzymal w 2018 roku nominacje do Oscara w kategorii
najlepszy animowany film pelnometrazowy. Przypomnijmy, ze fabula powiesci i
filmu przedstawiona na tle zmieniajacych sie por roku, skupia sie na losach
wiejskiej rodziny Borynow i pieknej Jagny. Trzeba bylo jednak dokonac
skrotow i z opaslej powiesci Reymonta wybrac najwazniejsze watki,
zachowujac jednoczesnie jej niepowtarzalny charakter. To sie udalo.
Welchmanowie w centrum uwspolczesnionej filmowej fabuly umiescili kobiety,
w szczegolnosci tragiczna postac Jagny, buntujacej sie przeciw narzuconym
patriarchalnym zasadom, pragnacej zyc po swojemu. To oczywiste, ze jej
historie ogladamy przez pryzmat opresyjnych zachowan wladzy, ktora odbiera
kobietom prawo do stanowienia o sobie. To w Polsce, ale film przyjeto
entuzjastycznie rowniez za oceanem (swoja premiere mial na festiwalu w
Toronto, gdzie widownia wiwatowala po seansie).
Tlem opowiesci stalo sie malarstwo okresu Mlodej Polski, ktore idealnie
oddaje jej nastroj. Na ekranie pojawiaja sie fantastyczne interpretacje
dziel takich artystow jak Jozef Chelmonski czy Leon Wyczolkowski. Podobnie
jak w przypadku “Twojego Vincenta”, tworcy najpierw sfilmowali calosc z
aktorami. W roli Jagny wystapila Kamila Urzedowska, Antka zagral Robert
Gulaczyk, w Boryne wcielil sie Miroslaw Baka, Hanke – Sonia Mietielica. W
filmie ogladamy takze Ewe Kasprzyk, Sonie Bohosiewicz, Dorote Stalinska,
Andrzeja Konopke, Macieja Musiala i Julie Wieniawe. Po zarejestrowaniu
wszystkich scen przyszedl czas na proces malowania. Jak podaja producenci,
pracowalo przy tym 100 malarzy z roznych krajow, w czterech studiach.
Powstalo ok. 80 tysiecy klatek filmu, na ktorych stworzenie zuzyto 1300
litrow farb olejnych. Prace trwaly cztery lata. Rekordowa widownia filmu w
premierowy weekend w Polsce, oznacza, ze “Chlopi” z pewnoscia beda dalej
gonili dotychczasowego faworyta wsrod polskich produkcji – “Zielona
granice” Agnieszki Holland. Ten ostatni obraz w ciagu trzech tygodni od
premiery obejrzalo ponad 600 tysiecy widzow. Ale dystrybucja “Chlopow” w
Polsce to jedynie pierwszy krok na drodze do miedzynarodowej kariery filmu.
New Europe Film Sales sprzedal go juz bowiem do ponad 50 krajow, m.in.
Francji, krajow Beneluksu, Niemiec, Korei Poludniowej, Skandynawii, Wloch i
Hiszpanii. Film bedzie mial takze kinowa dystrybucje w Chinach, co zdarza
sie bardzo rzadko filmom wyprodukowanym poza tym krajem. Trwaja takze
negocjacje z pozostalymi krajami azjatyckimi.
I wreszcie najwazniejsze – do kin w USA wprowadzi “Chlopow” Sony Pictures
Classic, slynace ze skutecznosci w przypadku dystrybucji tytulow z calego
swiata, rywalizujacych o Oscary. Sony wprowadzilo na amerykanskie ekrany
m.in. takie nagrodzone Oscarem produkcje jak “Milosc” Michaela Hanekego,
“Porozmawiaj z nia” Pedro Almodovara , “Fantastyczna kobieta” Sebastiana
Lelio, a takze nominowanego do zlotej statuetki “Ojca” Floriana Zellera czy
“Lewiatana” Andrieja Zwiagincewa.
Pozostaje trzymac kciuki w nadziei, ze do tej listy dolacza takze “Chlopi”.
Niespokojny Orban na spotkaniu z Putinem. “Szanujacy sie partnerzy nie
publikuja takich rzeczy” Wiele komentarzy wywolalo nagranie ze spotkania
Viktora Orbana z Wladimirem Putinem w Chinach. Wegierski premier porusza
sie na nim nerwowo, nieco drzy, nie jest w stanie usiedziec spokojnie nawet
przez sekunde – analizuje Andras Racz, wegierski ekspert ds. rosyjskiej
polityki. Nagranie to opublikowal Kreml, co zdaniem Racza mialo na celu
upokorzenie Viktora Orbana. Publikujac nagranie z wtorkowego spotkania
premiera Wegier Viktora Orbana z Wladimirem Putinem w Pekinie, na ktorym
Orban wyglada na bardzo zdenerwowanego, “Rosjanie ewidentnie upokorzyli
wegierskiego polityka”, ocenil Andras Racz, wegierski analityk zajmujacy
sie rosyjska polityka. “Nic nie zmuszalo Kremla do opublikowania akurat
tego nagrania”, tlumaczy.
Nerwowy Orban z Putinem
Jak zauwaza Racz we wpisie na Facebooku, po spotkaniu Orbana z Putinem
Rosjanie opublikowali film, na ktorym “wegierski premier porusza sie
nerwowo, nieco drzy, nie jest w stanie usiedziec spokojnie nawet przez
sekunde”. Film wyraznie nie jest korzystny dla Orbana – ocenia analityk.
Wedlug niego Kreml chcial w ten sposob pokazac zarowno Rosjanom, jak i
zagranicy, ze relacje rosyjsko-wegierskie “wyraznie zdominowane sa przez
Moskwe”, a wegierski premier jest tu slabsza strona. “Szanujacy sie
partnerzy nie publikuja takich rzeczy na swoj temat” – dodaje Racz.
Analizowane przez Racza nagranie zamiescilo w sieci takze wielu innych
analitykow, m.in. doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko, ktory
zwrocil zarazem uwage na niespokojne w trakcie spotkania z Orbanem nogi
Wladimira Putina. Premier Orban przeprowadzil we wtorek w Pekinie
dwustronne rozmowy z Putinem – poinformowal rzecznik prasowy wegierskiego
polityka. – Wegrom nigdy nie zalezalo na konfrontacji z Rosja, ale na
nawiazaniu bliskich stosunkow – powiedzial Orban na spotkaniu z Putinem. –
Staramy sie ratowac dwustronne kontakty w obliczu szerszych napiec
miedzynarodowych – dodal.
Media: terrorysci z Hamasu ukryli sie na pustyni w Izraelu, by
przeprowadzac kolejne ataki Izraelska armia ocenia, ze terrorysci Hamasu
ukrywaja sie na pustyni Negew, aby przeprowadzic kolejne zamachy –
informuje portal telewizji i24. Armia ma takze przewidywac, ze planowana
ladowa ofensywa w Strefie Gazy bedzie duzym wyzwaniem, poniewaz Hamas
przygotowywal sie do tej wojny przez wiele miesiecy, a zolnierzy czekac
beda walki z miejska partyzantka. Sily Obronne Izraela (IDF) oceniaja, ze
pewne grupy terrorystow, ktore przedostaly sie do Izraela 7 pazdziernika,
zostaly poinstruowane przez przywodcow Hamasu, by ukryc sie na pustyni
Negew – relacjonuje w srode portal telewizji i24.
IDF ostrzegly tez podczas srodowego briefingu, ze istnieje podwyzszone
ryzyko ataku terrorystycznego na granicy z Egiptem. Ladowa ofensywa w
Strefie Gazy, ktora planuje izraelska armia, bedzie duzym wyzwaniem,
poniewaz Hamas przygotowywal sie do tej wojny przez wiele miesiecy, a
przede wszystkim dlatego, ze bedzie to walka z miejska partyzantka – pisze
i24. Jak podaje portal, wedlug wojskowych teorii ta strona konfliktu, ktora
zdola wciagnac przeciwnika w miejskie walki na wlasnym lub znanym sobie
terenie, pomnaza swe sily szesciokrotnie. Innymi slowy – wyjasnia portal –
okolo 20 tys. terrorystow w Strefie Gazy posiada takie mozliwosci jak 120
tys. zolnierzy IDF.
Najwieksza korzysc Hamas czerpie z sieci ukrytych tuneli, ktore Izraelczycy
nazywaja “metro”. Sa one trudne do zniszczenia i aby uniemozliwic wrogowi
wykorzystanie tej przewagi, zolnierze IDF beda musieli szukac wejsc do
podziemnych korytarzy oraz szybow wentylacyjnych – wyjasnia i24.
Chcial przejechac przez rzeke i utknal w jej nurcie. Przygoda zakonczyla
sie mandatem 25-latek niedaleko Oswiecimia wjechal samochodem do wody i
utknal w rzece. W “nagrode” za nietypowy offroad zostal ukarany wysokim
mandatem. Nietypowe zgloszenie otrzymali w poniedzialek (16 pazdziernika)
okolo godziny 17 policjanci z Ket kolo Oswiecimia (woj. malopolskie).
Wedlug przekazanej mundurowym informacji do rzeki Soly wjechal samochod.
Kierowca nie potrafil wydostac pojazdu z wody. Jak sie okazalo, samochod
terenowy utknal w rzece Sole na pograniczu miejscowosci Zasole i Leki w
gminie Kety. Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, kilka osob
probowalo wydostac pojazd, ktory utknal w rzece. Jak poinformowala w
komunikacie malopolska policja, kierowca okazal sie 25-letni mieszkaniec
gminy Kety. “Funkcjonariusze nalozyli na niego mandat karny w wysokosci
1000 zlotych, w zwiazku z popelnieniem wykroczenia dotyczacego niszczenia
obszarow wodnych” – przekazali mundurowi.
Funkcjonariusze dodali, ze jazda tego typu pojazdami terenowymi “musi byc
bardzo rozwazna i odbywac sie w miejscach do tego wyznaczonych”.
“Zgodnie z artykulem 81 Kodeksu Wykroczen, za niszczenie obszarow wodnych
grozi grzywna do 1000 zlotych. Szczegolnie chronione sa rowniez tereny
lesne. W polskim prawie obowiazuje zakaz wjazdu do lasu pojazdami
mechanicznymi, a jedynie znaki informujace o prawie wjazdu daja taka
mozliwosc. Trzeba zwracac rowniez uwage na tereny prywatne, w tym pola
uprawne czy laki oraz drogi dojazdowe do pol. Zniszczenie takiej drogi
rowniez laczy sie z konsekwencjami finansowymi” – czytamy w komunikacie.
Skopal nowe auto. Tak 14-latek chcial rozladowac zlosc po zawodzie milosnym
Policjanci pelniacy nocna sluzbe na warszawskim Mokotowie zauwazyli
rozwscieczonego nastolatka, ktory rzucil sie na nowego lexusa. 14-latek
kopal w tylne drzwi auta. Funkcjonariuszom tlumaczyl, ze to reakcja na
zawod milosny. Nastolatek byl pijany. “Mlody, bo zaledwie 14-letni
chlopiec, targany emocjami po zawodzie milosnym, podbiegl do przygodnie
zaparkowanego auta i chcac rozladowac zlosc, kopal w tylne drzwi pojazdu.
Pech chcial, ze trafil na nowiutkie auto klasy premium. Straty zostaly
oszacowane wstepne przez wlasciciela na kwote blisko 15 tysiecy zlotych” –
przekazala rzeczniczka mokotowskiej policji podkomisarz Ewa Koldys.
Noc spedzil w Policyjnej Izbie Dziecka
Jakby tego bylo malo, w wyniku przeprowadzonego badania na trzezwosc
okazalo sie, ze nastolatek mial ponad promil alkoholu we krwi. Noc spedzil
w Policyjnej Izbie Dziecka.
“Zebrany drobiazgowo przez policjantow Wydzialu do spraw Nieletnich i
Patologii, komplet materialow w sprawie wandala zostanie przekazany do
Wydzialu Rodzinnego i Nieletnich Sadu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa.
Sprawca moze zostac objety kuratela, a nawet umieszczony w zakladzie
poprawczym” – zaznaczyla policjantka. Jak dodala podkomisarz Koldys, to sad
ostatecznie zdecyduje, w jaki sposob 14-latek odpowie za popelniony czyn.
“Apelujemy do rodzicow o skuteczniejszy nadzor nad dziecmi. Trzeba ciagle
podnosic swiadomosc mlodych ludzi. Chodzi zarowno o zagrozenia, z ktorymi
moga sie zetknac, jak i o poszanowanie prawa, a takze nieuchronna
odpowiedzialnosc i konsekwencje popelnionych czynow” – podsumowala
policjantka.
Pijany kierowca uderzyl w drzewo. Mimo braku kola jechal dalej Po pijanemu
stracil panowanie nad autem, zjechal na przeciwlegly pas ruchu i uderzyl w
drzewo. Brak kola nie przeszkodzil mu, by rozbitym autem kontynuowac jazde
droga wojewodzka nr 235 w powiecie chojnickim na Pomorzu. Do zdarzenia
doszlo w srode rano (18 pazdziernika) w powiecie chojnickim na Pomorzu. O
rozbitym samochodzie bez kola poruszajacym sie droga wojewodzka nr 235
poinformowal lokalna policje inny kierowca.
26-letni mezczyzna zostal zatrzymany. Mial ponad promil alkoholu w
organizmie.
Jak podala Komenda Wojewodzka Policji w Gdansku, ustalono, ze mezczyzna na
trasie Powalki-Klodawa stracil panowanie nad autem, zjechal na przeciwlegly
pas ruchu i uderzyl w drzewo. Brak jednego z kol i rozbity pojazd nie
przeszkodzil mu w kontynuowaniu jazdy droga wojewodzka nr 235.
Zatrzymane prawo jazdy to poczatek klopotow
Mezczyznie zatrzymano prawo jazdy. Odpowie rowniez za spowodowanie
zagrozenia w ruchu drogowym oraz kierowanie pojazdem w stanie
nietrzezwosci. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolnosci.
W srodku dnia, w scislym centrum miasta malowali pasy. Drogowcy
przepraszaja Reporter tvnwarszawa.pl, przejezdzajac przez srodmiejski
odcinek Alej Jerozolimskich, natknal sie na pracownikow malujacych pasy.
Robili to w srodku dnia, powodujac spore utrudnienia. Dlaczego tego typu
prace nie sa prowadzone wieczorem lub w nocy, kiedy natezenie ruchu jest
znacznie mniejsze? Przed godzina 11, zjezdzajac z ronda Dmowskiego w Aleje
Jerozolimskie w kierunku mostu Poniatowskiego, natknalem sie na nietypowy
dla tej pory dnia zator. Bylem pewien, ze doszlo do wypadku. Okazalo sie
jednak, ze przy skrzyzowaniu Alej Jerozolimskich z Bracka pracownicy
malowali oznakowanie poziome. Z ruchu zostal wylaczony srodkowy pas. Byl
zastawiony pacholkami – opowiada Tomasz Zielinski, reporter tvnwarszawa.pl.
Zazwyczaj w centrum tego rodzaju prace prowadzi sie wieczorem lub w nocy,
wlasnie po to, aby nie wywolywac utrudnien w ruchu. W Zarzadzie Drog
Miejskich zapytalismy, dlaczego malowanie pasow prowadzono w srodku dnia.
Zaczeli wieczorem… przeciagnelo sie do rana
– Moge tylko przeprosic warszawiakow, bo odmalowywanie tych pasow, ktore
bylo zaplanowane na noc i zaczelo sie wczoraj wieczorem, przeciagnelo sie
na rano, na godziny porannego szczytu – przyznal Jakub Dybalski, rzecznik
prasowy warszawskich drogowcow. Te prace sa czescia zmian realizowanych na
placu Trzech Krzyzy. Wykonawca zdecydowal sie dokonczyc je, bo sciga sie z
pogoda (malowanie grubowarstwowe musi byc wykonane na suchej nawierzchni i
raczej przy dodatniej temperaturze, a obecnie nocami ona juz mocno spada),
poza tym stara sie zakonczyc inwestycje jak najszybciej, bo jest juz po
terminie – dodal przedstawiciel ZDM.
Kolejki do lokali, pizze dla wyborcow, “stypa” na Nowogrodzkiej. 10 rzeczy,
ktore zapamietamy Dlugie kolejki do komisji wyborczych i pospolite ruszenie
mlodych. Starcie Jaroslawa Kaczynskiego z Romanem Giertychem i wygrana
Boguslawa Woloszanskiego nad Antonim Macierewiczem. Radosc “z drugiego
miejsca” i “stypa” w sztabie PiS. Co zapamietamy na zawsze z wyborow
parlamentarnych 2023? Tegoroczne wybory do Sejmu i Senatu z pewnoscia
bedziemy pamietac ze wzgledu na rekordowa frekwencje, ktora wyniosla 74,38
proc. Do wielu komisji wyborczych ustawialy sie niewidziane w innych latach
kolejki, zauwazalne bylo “pospolite ruszenie” mlodych. To jedna z rzeczy,
ktorych nie zapomnimy. Jest ich wiele.
Jagodno: kolejka do trzeciej nad ranem i pizze dla wyborcow
Cala Polska dowiedziala sie, gdzie znajduje sie Jagodno, gdy juz po
ogloszeniu wynikow exit poll w niedzielny wieczor okazalo sie, ze kolejka
wyborcow wydaje sie nie miec tam konca. Niektorzy mieszkancy czekali na
oddanie glosu ponad piec godzin. Glosowanie trwalo do trzeciej rano w
poniedzialek. Reporter TVN24 Tomasz Kanik relacjonowal, ze do stojacych w
kolejce mieszkancow dowozono pizze, ciepla herbate i wode. – Jest zimno,
ale dajemy rade – mowila jedna z kobiet czekajaca na oddanie glosu. Wsrod
pomagajacych byl rowniez posel Tomasz Zimoch. – Zwrocmy uwage, w wielu
sytuacjach bysmy machneli reka i pewnie bysmy poszli do domu, a ci ludzie
stoja. Spotkalem pania, dokladnie obliczyla: piec godzin 52 minuty czekala,
zeby zaglosowac. To jest cos wyjatkowego. Pietnasty dzien pazdziernika 2023
roku bedzie taka data, ktora zapamietamy na bardzo dlugo, na wiele lat –
powiedzial reporterowi TVN24. Warszawska Wola: przewodniczaca komisji
dziekuje ze lzami w oczach
Kolejka wyborcow ustawila sie rowniez przed komisja numer 280 na
warszawskiej Woli. Glosowanie zakonczylo sie w niej po polnocy. Reporterka
TVN24 Maja Wojcikowska rozmawiala z przewodniczaca komisji Jolanta
Lawrynowicz-Filipiak. – Jest to wielki dzien. Dziekuje wyborcom, ze byli na
tyle cierpliwi i czekali w tak dlugiej kolejce. Bardzo wam dziekuje, rodacy
– powiedziala wzruszona.
Wzruszenia nie kryly tez osoby komentujace wypowiedz przewodniczacej w
mediach spolecznosciowych. “Poplakalam sie razem z nia”, “Ogromne
podziekowanie dla Pani i calej Komisji… Swieto demokracji”, “Dziekuje
Pani za swietna robote” – to tylko kilka sposrod tysiecy wpisow. Kolejki
glosujacych w Londynie, Rzymie i w Palma de Mallorca
Frekwencyjne rekordy padly tez za granica. Wedlug danych PKW oddano tam
ponad 575 tysiecy glosow. Naprzeciwko Bramy Brandenburskiej w Berlinie
kilkunastoosobowa kolejka ustawila sie przed wejsciem do dwoch komisji
wyborczych jeszcze przed ich otwarciem. Jak relacjonowal okolo godziny 15 w
niedziele reporter TVN24 Bartosz Bartkowiak, grono oczekujacych na oddanie
glosu caly czas sie powiekszalo. – Kolejka ciagnie sie na dobrych 200-250
metrow – wskazywal. Z kolei korespondent “Faktow” TVN Maciej Woroch
relacjonowal przed godzina 17, ze w kolejce przed polska ambasada w
Londynie oczekuje sie od okolo dwoch do trzech godzin. – Za rogiem kolejka
zakreca. To nie jest koniec horyzontu zdarzen. Tam jest jeszcze jeden i
drugi zakret i ta kolejka ciagnie sie przez caly kwartal, otaczajac
wszystkie budynku dookola – mowil. Ogonki staly tez m.in. w Rzymie,
Barcelonie, Sztokholmie i Palma de Mallorca. Wsrod 460 poslow, ktorych w
niedziele wybrali Polacy, jest 135 kobiet – najwiecej w historii. Po
wyborach w 2019 roku w lawach poselskich zasiadalo 131 kobiet. Najwiecej
poslanek – 61 – wprowadzi Koalicja Obywatelska, a jesli chodzi o procentowy
udzial kobiet w klubie parlamentarnym, najwyzszy wspolczynnik nalezy do
Lewicy – wprowadzi ona do Sejmu 12 poslanek, ktore zdobyly 46,2 procent
wszystkich mandatow dla tego ugrupowania. W Sejmie kolejnej kadencji
zasiada tez 42 poslanki Prawa i Sprawiedliwosci (21,6 proc. zdobytych przez
PiS mandatow), 19 poslanek Trzeciej Drogi (29,2 proc.) i jedna poslanka
Konfederacji (5,6 proc.). Pospolite ruszenie wsrod mlodych osob
Wedlug sondazu late poll wykonanego przez Ipsos frekwencja wsrod
najmlodszych wyborcow w tych wyborach wyniosla 70,9 procent. W wyborach
cztery lata wczesniej bylo to 46,4 procent. Najmlodsza grupa glosujacych
najchetniej wybierala kandydatow Koalicji Obywatelskiej – zdobyli oni
poparcie na poziomie 28,3 proc. Drugi wynik uzyskali kandydaci Lewicy –
17,7 proc., a trzeci kandydaci Trzeciej Drogi – 16,9 proc. Nieco gorszy
wynik wsrod najmlodszych wyborcow zanotowala Konfederacja – 16,6 proc.
Ostatnia, piata pozycje wsrod komitetow, ktore dostaly sie do Sejmu – z
poparciem 14,9 proc. – zajeli kandydaci startujacy z list Prawa i
Sprawiedliwosci. Kaczynski kontra Giertych, Woloszanski kontra Macierewicz.
Glosne starcia
Podczas tegorocznych wyborow parlamentarnych nie zabraklo glosnych
pojedynkow kandydatow. Jednym z nich bylo starcie Jaroslawa Kaczynskiego,
startujacego w wojewodztwie swietokrzyskim z pierwszego miejsca na liscie
Prawa i Sprawiedliwosci, oraz Romana Giertycha, startujacego z ostatniego
miejsca Koalicji Obywatelskiej w tym samym okregu. Obaj zdobyli mandaty
poselskie.
“Jarku, dzieki, ze kandydowales ze swietokrzyskiego. Masz dwa mandaty
mniej, ale za to KO o jeden wiecej niz w 2019”. skomentowal Roman Giertych
na platformie X. I dodal: “Przyniosles tam pecha. Do zobaczenia w Sejmie!
Pewnie sie steskniles”. O rywalizacji Boguslawa Woloszanskiego z “jedynka”
PiS w okregu numer 10, Antonim Macierewiczem Donald Tusk mowil: – To bedzie
wielki, historyczny pojedynek. Debiutujacy w wyborach dziennikarz i autor
“Sensacji XX wieku” pokonal jedna z najpopularniejszych postaci PiS, ale
najwiecej glosow otrzymal tu minister rolnictwa rolnictwa Robert Telus
(PiS). Lukasz Litewka i jego mandat z ostatniego miejsca
Lukasz Litewka, startujacy z Sosnowca z ostatniego miejsca na liscie Nowej
Lewicy, udowodnil, ze czolowe miejsca na liscie nie zawsze musza byc
gwarancja sukcesu. Debiutant zdobyl 40 579 glosow – blisko dwa razy wiecej
od “jedynki” listy i lidera partii Wlodzimierza Czarzastego. Ostatecznie
obaj dostali sie do Sejmu, ale gdyby Lewicy w Sosnowcu przypadl tylko jeden
mandat, poslem zostalby Litewka, nie Czarzasty. W skali kraju Litewka zajal
trzecie miejsce pod wzgledem liczby glosow dla kandydatow Lewicy, plasujac
sie za Adrianem Zandbergiem (64 435 glosow) i Dorota Olko (44 188 glosow),
ktorzy startowali z Warszawy. Rekord Tuska i “nigdy w zyciu nie bylem tak
szczesliwy z drugiego miejsca”
W wyborach do Sejmu i Senatu lacznie oddano 21 596 674 glosow. Najwiecej
glosow – 538 634 – zdobyl startujacy z Warszawy Donald Tusk. Oznacza to, ze
lider Koalicji Obywatelskiej zdobyl blisko 2,5 proc. wszystkich glosow
oddanych w wyborach. Ponadto Tusk pobil swoj wlasny rekord z 2007 roku:
wowczas, rowniez startujac ze stolicy, zdobyl 534 241 glosow.
Podczas wieczoru wyborczego w sztabie Koalicji Obywatelskiej jej lider nie
kryl radosci z wynikow sondazu exit poll. – Zrobilismy to, naprawde. Wiem,
ze nasze marzenia byly moze jeszcze ambitniejsze, ale powiem wam, ze nigdy
w zyciu nie bylem tak szczesliwy z drugiego miejsca. Wygrala Polska,
wygrala demokracja, odsunelismy ich od wladzy – powiedzial. “Stypa” w
sztabie PiS
Jak wygladal wieczor wyborczy w sztabie PiS? – W tlumie bylo zero
politykow, bylo troche dzialaczy. Bylam w tych sztabach wczesniej w 2010, w
2011 i w 2015 roku. Wtedy byl dziki tlum, byla masa politykow. Teraz bylo
ich najmniej w historii. Politycy byli na zapleczu, Jaroslaw Kaczynski
krotko przemowil, potem zaczeli sie zwijac, siedzieli z tylu, sledzili
komentarze – relacjonowala reporterka “Faktow” TVN Arleta Zalewska. –
Powiem uczciwie: byla tam stypa – podsumowala reporterka. Uscislila, ze
miejsce, gdzie politycy przebywali chwile po ogloszeniu wstepnych wynikow,
wyludnilo sie o godzinie 21.10, a politycy udali sie na zaplecze. – O 21.20
juz tam prawie nikogo nie bylo, bylo pusto – przyznala. “Polska powraca”.
Wyniki wyborow nad Wisla komentowaly glowne swiatowe media
Wybory parlamentarne w Polsce byly szeroko komentowane przez media na calym
swiecie. “Polska powraca” – tak swoj tekst o polskich wyborach zatytulowal
hiszpanski “El Pais”. “Triumf liberalnej koalicji przelamuje populistyczne
dzialania PiS i przywraca kraj do Europy” – czytamy. “Polska proeuropejska
opozycja wyprze populistow, ale nadchodzi bardzo napiety czas” – zauwaza o
powyborczej sytuacji w Polsce portal amerykanskiej stacji CNN. Z kolei “The
Washington Post” wskazuje, ze PiS liczyl na kolejna kadencje, ale zostal
“wyrugowany”. Brytyjskie BBC napisalo natomiast o “wyborczym trzesieniu
ziemi” w Polsce. Portal rozwaza powyborcze scenariusze i tlumaczy, jak
powolywany jest nowy rzad. Wskazuje tez na niektore roznice pomiedzy
partiami, ktore maja stworzyc nowa koalicje rzadzaca.
SPORT
Obiecali 100 mln zl dla klubu Ekstraklasy. Co teraz? Jest glos po wyborach
Tuz przed wyborami parlamentarnymi premier Mateusz Morawiecki obiecal
Ruchowi Chorzow ponad 100 milionow dofinansowania budowy nowego stadionu.
Po wyborach sytuacja moze, ale nie musi ulec zmianie. Michal Gramatyka,
posel Trzeciej Drogi, w wywiadzie dla Radia Piekary stwierdzil, ze Ruch
musi miec nowy stadion, ale obietnicy premiera Morawieckiego nie
podtrzymal. Kibice Ruchu Chorzow od lat domagaja sie nowego stadionu, ale
miasto wielokrotnie powtarzalo, ze nie ma wystarczajacych srodkow.
Szacowano, ze na budowe obiektu, ktory pomiescilby 16 tysiecy widzow,
trzeba wydac przynajmniej ok. 200-250 mln zl. Budowa mialaby rozpoczac sie
w przyszlym roku, a zakonczyc w 2027 roku. Obecny stadion przy ul. Cichej w
Chorzowie nie spelnia wymagan PKO Ekstraklasy i w efekcie chorzowianie
swoje spotkania grali w Gliwicach, a wkrotce maja grac na Stadionie
Slaskim. Na poczatku kwietnia tego roku premier Mateusz Morawiecki obiecal,
ze rzad dolozy z publicznych pieniedzy do budowy nowego stadionu ok. 100
mln zl. Pozniej okazalo sie, ze o pomoc trzeba sie postarac w konkursie
Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach “Programu inwestycji o szczegolnym
znaczeniu dla sportu – edycja 2023”. Konkurs mial zostac rozstrzygniety do
konca wrzesnia, ale niestety dla chorzowskiego klubu, do tego nie doszlo.
Tuz przed wyborami parlamentarnymi ministerstwo oglosilo liste inwestycji
zakwalifikowanych do dofinansowania. Wsrod nich znalazla sie budowa nowego
stadionu Ruchu Chorzow z kwota dofinansowania w wysokosci blisko 104 mln
zl. Co ciekawe, przez kilka godzin byla to “lista inwestycji wstepnie
zakwalifikowanych” – czytamy na portalu chorzowski.pl. Po kilku godzinach
zniknela informacja, ze jest to lista “inwestycji wstepnie
zakwalifikowanych”.
Potem w Chorzowie pojawil sie premier Mateusz Morawiecki. – Mamy dzisiaj
podjeta decyzje o przekazaniu, praktycznie wkrotce, ponad 100 mln zl na
budowe tego pieknego, nowego stadionu – powiedzial krotko. W “Rozmowie
Dnia” Radia Piekary Michal Gramatyka, posel Trzeciej Drogi wybrany w okregu
obejmujacym m.in. Chorzow, stwierdzil, ze Ruch musi miec nowy stadion, ale
obietnicy premiera Morawieckiego nie podtrzymuje. Sugerowal, zeby “zrobic
to tak, jak w Tychach” (z ktorych pochodzi posel), czyli za pieniadze
samorzadu – dodaje chorzowski.pl.
Chorzowa moze jednak nie stac na sfinansowanie budowy stadionu w calosci. –
Jezeli cos zostalo powiedziane, to na pewno beda osoby, ktore siada do tego
i sprawdza, czy to jest mozliwe do realizacji – dodal Gramatyka. Ruch
Chorzow ma tez problemy sportowe. Po jedenastu kolejkach zdobyl zaledwie
siedem punktow i jest w strefie spadkowej – zajmuje dopiero przedostatnie
miejsce w lidze. W niedziele Ruch Chorzow zagra na wyjezdzie z Widzewem
Lodz. Poczatek spotkania o godz. 15.
Te kraje moga juz zapomniec o Euro 2024. Jeden to absolutna sensacja. Co za
upadek Kolejna przerwa reprezentacyjna dobiega konca, a wraz z nia koncza
sie szanse wielu europejskich reprezentacji, by uzyskac awans na
przyszloroczne mistrzostwa Europy. Na ten moment wiadomo, ze az 12 z nich
nie ma juz nawet matematycznych szans zagrania na prestizowym turnieju.
Wsrod nich pojawiaja sie zespoly z samego dna europejskiego futbolu, ale
nie brakuje tez gigantycznego zaskoczenia, czyli kadry, z ktora nie tak
dawno rywalizowala Polska. Kolejne mecze eliminacji Euro 2024 i ich wyniki
sprawily, ze wiemy juz, kto z pewnoscia pojedzie na w przyszlym roku na
turniej do Niemiec. Awansu sa pewni m.in. Portugalczycy i Francuzi.
Obecnosci tak swietnych zespolow na turnieju spodziewali sie wszyscy,
podobnie jak braku awansu dla reprezentacji z samego dna europejskiego
futbolu. Dosc niespodziewanie dolaczyla do nich w teorii bardzo mocna
druzyna. Kolejne mecze eliminacji Euro 2024 i ich wyniki sprawily, ze wiemy
juz, kto z pewnoscia pojedzie na w przyszlym roku na turniej do Niemiec.
Awansu sa pewni m.in. Portugalczycy i Francuzi. Obecnosci tak swietnych
zespolow na turnieju spodziewali sie wszyscy, podobnie jak braku awansu dla
reprezentacji z samego dna europejskiego futbolu. Dosc niespodziewanie
dolaczyla do nich w teorii bardzo mocna druzyna. Wyniki ostatnich kolejek
eliminacyjnych wyjasnily sytuacje wielu zespolow. Nikogo nie zaskoczy, ze
na Euro 2024 nie pojada m.in. San Marino, Lichtenstein, Andora, Malta i
Gibraltar. Dolaczyly do nich rowniez Lotwa, Litwa, Bialorus i Irlandia
Polnocna. Nieco bardziej niespodziewany moze byc brak awansu Macedonii
Polnocnej, ktora zagrala na poprzednim Euro i zajela czwarte miejsce w
grupie C za Holandia, Austria i Ukraina. Do Macedonczykow dolaczyl jeszcze
zespol, ktory na poprzednim turnieju sprawil niemala niespodzianke. Chodzi
o Szwedow, ktorzy stracili juz wszelkie szanse, by dostac sie na turniej w
Niemczech. Obecnie ten zespol zajmuje trzecie miejsce w grupie F i nie ma
nawet mozliwosci, by zagrac w barazach. Biorac pod uwage poprzedni turniej,
jest to gigantyczne zaskoczenie. Na Euro 2020 Szwedzi wygrali grupe E przed
Hiszpania, Slowacja i Polska. W meczu z Bialo-Czerwonymi wygrali 3:2,
zgarniajac pelna pule po golu w doliczonym czasie gry. Pozniej w 1/8 finalu
rywalizowali z Ukraina. Tamto spotkanie przegrali 1:2 i po calym turnieju
mogli czuc spory niedosyt. Na kolejnym Euro wyniku nie poprawia i niemal na
pewno po eliminacjach pozegnaja trenera Jensa Anderssona. Lista krajow,
ktore na pewno nie zagraja na Euro 2024:
• Szwecja
• Macedonia Polnocna
• Cypr
• Irlandia Polnocna
• Bialorus
• Litwa
• Lotwa
• Gibraltar
• Malta
• Andora
• Lichtenstein
• San Marino
DETEKTYW
Bestia wracala do lasu
Maciej CZERNIAK
Policjanci dobijali sie do drzwi. Mezczyzna w mieszkaniu byl wyraznie
pijany i nagi od pasa w gore. Na okazanym zdjeciu rozpoznal… swoja
siostre. Zamordowana kobieta byla jednak jego partnerka. Zostala
zasztyletowa- na, a z brzucha wyrwano jej plod. Grzybiarz, ktory 4 wrzesnia
2007 roku wybral sie do lasu w rejon miejscowo- sci R., nieopodal Cz. na
Pomorzu, nie podejrzewal, ze dokona szokujacego odkry- cia. Pod sterta
galezi znalazl cialo mlodej kobiety. Obraz, ktory ukazal sie jego oczom,
byl makabryczny. Czesciowo rozszarpane cialo lezalo na sciolce ubroczonej
na brunatny kolor przez przyschnieta krew. Dopiero po jakims czasie mez-
czyzna zdal sobie sprawe, ze fragmenty tkanek przykrywa- jace twarz denatki
to… martwy plod.
Mezczyzna wezwal poli- cje. Jeszcze tego same- go dnia na stronie
internetowej komendy policji w Cz., zamieszczono komu- nikat: “4 wrzesnia
br. okolo godziny 10.30 policjanci zosta- li powiadomieni o znalezieniu w
lesie zwlok kobiety. Grupa dochodzeniowo-sledcza, pro- kurator z Cz.,
biegly lekarz oraz eksperci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP
natychmiast pojechali we wska- zane miejsce, gdzie znalezli zwloki kobiety
w wieku okolo 18-30 lat, sredniej budowy ciala, wzrostu okolo 165 cm, wlosy
pofarbowane na kolor kasz- tanowy. Cialo przykryte bylo galeziami.
Zabezpieczono sze- reg sladow kryminalistycznych. Ze wstepnych ustalen
wynika, ze kobieta jest ofiara zabojstwa. Ostateczna przyczyna smierci
kobiety bedzie znana po prze- prowadzeniu w dniu dzisiejszym sekcji zwlok”.
Szybko ustalono tozsamosc zmarlej. Byla nia 26-letnia Agnieszka N. Juz po
wstep- nych ogledzinach kryminalni Komendy Powiatowej Policji w Cz. nie
mieli watpliwosci, ze zwloki nie zostaly rozszar- pane przez dzikie
zwierzeta. Wiedzieli, ze maja do czy- nienia z ofiara morderstwa
dokonanego z wyjatkowa bru- talnoscia. Z opinii bieglego medyka sadowego,
ktory prze- prowadzil w kolejnych dniach sekcje zwlok kobiety, wynikalo, ze
sprawca zabojstwa musial dzialac szybko, z niezwykla sila, jakby w ataku
furii…
“Zadano co najmniej piec sil- nych pchniec narzedziem ostro zakonczonym,
prawdopodobnie nozem. Ciosy zostaly zadane w obrebie korpusu, wszystkie
trafily w rejon brzuszny i pod- brzusza denatki” – brzmial frag- ment
raportu z sekcji.
Jako bezposrednia przyczy- ne zgonu wskazano ustanie akcji serca z powodu
wykrwawienia i wielonarzadowych obrazen powstalych w wyniku zadawa- nych
ciosow. Wiek plodu osza- cowano na cztery miesiace.
– Nigdy w mojej karierze nie spotkalem sie z czyms takim. To bylo
odrazajace – komentowal jeden ze sledczych nadzoruja- cych postepowanie
policji w tej sprawie. Cialo bylo w poczatkowym stadium rozkladu, zgon
kobiety musial nastapic kilka dni wczesniej. Jako mozli- we daty wskazano
25 i 26 sierp- nia. Nalezalo wyjasnic dokladne okolicznosci smierci. Wedlug
wstepnej wersji ustalonej na podstawie zebranych dowodow (glownie ogledzin
podczas sek- cji zwlok), kryminalni doszli do wniosku, ze sprawca, ktory
zaatakowal nozem swoja ofia- re, rozcial jej brzuch i doslow- nie wyrwal
plod jeszcze kona- jacej kobiecie, rzucajac go na jej twarz. To dodawalo
dodatkowej grozy calej sytuacji.
Tego samego dnia, kiedy zna- leziono cialo, ale jeszcze przed ustaleniem
tozsamosci denatki, postanowiono upewnic sie, czy w okolicy nie mieszka
osoba, ktora odbywala juz wyrok za zabojstwo. Wydawalo sie praw- dopodobne,
ze za zabojstwem musial stac osobnik “doswiad- czony”, prawdziwy “rzeznik”.
Psychologiczny profil domnie- manego sprawcy odpowiadal wizerunkowi tzw.
drapiezcy, ktory bez skrupulow bylby zdol- ny do tak bestialskiego czynu.
Szybko sie okazalo, ze zamor- dowana kobieta to mieszkanka pobliskich B.
Krotki wywiad sro- dowiskowy wskazywal, ze byla partnerka dwa lata
mlodszego mezczyzny, niejakiego Pawla Z. Z poprzedniego zwiazku kobie- ta
miala 6-letnie dziecko. Para nie opiekowala sie jednak dziewczynka, bo mala
zostala sadownie odebrana z powodu zaniedban. Corka Agnieszki N. trafila do
rodziny zastepczej. poli-
cjanci udali sie do miesz-
kania w B., w ktorym para od pewnego czasu mieszkala.Statystyki
kryminologiczne wskazuja, ze w przewazajacej wiekszosci sprawcami zabojstw
okazuja sie osoby z najblizszego otoczenia ofiary. Nierzadko to krewni, w
tym rodzenstwo, ale tez mezowie, czy kochankowie. Praktyka poszukiwania
winnych w pierwszej kolejnosci wsrod osob najblizszych nader czesto
okazywala sie skuteczna.
W tym przypadku policjanci dobijali sie do drzwi, ale nikt im nie otwieral.
Z relacji sasiadow wynikalo jednak, ze poszu- kiwany przez mundurowych
lokator prawdopodobnie prze- bywa w srodku. Byl widziany poprzedniego dnia
wieczorem w pobliskim sklepie monopo- lowym, skad wracal z rekla- mowka, w
ktorej podzwanialy butelki. Policjantom wyposazo- nym w sadowy nakaz
przeszu- kania mieszkania pozostawalo zatem wejscie do mieszkania przy
uzyciu sily. Nie bylo to wielkim wyzwaniem, bo liche drzwi praktycznie nie
stawia- ly oporu. Inaczej mezczyzna, ktorego zastano w mieszkaniu. Wyraznie
pijany i nagi od pasa w gore osobnik zaczal wygrazac
strozom prawa. Nie bylo wyjscia, mezczyzna zostal unieszkodli- wiony. Kiedy
w koncu przestal stawiac – jak to okresla policja – “czynny opor” i
uspokoil sie nieco, zgodzil sie odpowiedziec na kilka pytan. Okazano mu
zdjecie zamordowanej kobiety znalezionej w lesie. Pawel Z. przyznal, ze zna
denatke, ale stwierdzil po namysle, ze to… jego siostra.
W czasie, kiedy dwoch poli- cjantow przepytywalo mezczy- zne, ktory
formalnie w poste- powaniu do tej pory mial status swiadka, dwoch innych
robilo obchod po niewielkim mieszka- niu. W lazience znaleziono kil- ka
damskich przyborow toaleto- wych, miedzy innymi szczotke do wlosow i paczke
tamponow higie- nicznych. Po oswiadczeniu Z., ze na fotografii rozpoznaje
swoja siostre (faktycznie mial rodzen- stwo), nie potrafil odpowiedziec na
pytanie, gdzie przebywa Agnieszka N. oraz kiedy widzial ja ostatni raz.
Zostal zatrzymany do wyjasnienia i zawieziony na tzw. dolek. Kryminalni
mieli 48 godzin na postawienie mu zarzu- tu zabojstwa. W czasie, kiedy mez-
czyzna przebywal w policyjnej izbie
zatrzyman, dochodzeniow- cy probowali dotrzec do jak najwiekszej liczby
swiad- kow. Wczesniejsze przeszuka- nie mieszkania Pawla Z. nie
zaowocowalo znalezieniem ewentualnego narzedzia zbrod- ni, czyli – jak
wskazal biegly patolog – “przedmiotu ostrokra- wedziastego”, prawdopodob-
nie noza. Owszem, w kuchen- nej szufladzie znaleziono dwa noze o dlugich
ostrzach, ktory- mi teoretycznie bylo mozliwe zadanie smiertelnych ran klu-
tych. Szerokosc glowni jednego z nich, dluzszego, odpowiadala nawet
szerokosci ran zadanych zmarlej. Po wstepnym badaniu z uzyciem luminolu,
nie stwier- dzono jednak na nim najmniej- szych sladow krwi.
Policjanci zwrocili sie do Krystyny Z. i Andzeliki M. – matki i siostry
zatrzymanego. Kobiety mieszkaly w komunal- nej kawalerce oddalonej o dwie
przecznice od miejsca zamiesz- kania Pawla Z. i Agnieszki N.
– Nie mam kontaktu z synem. Ostatnio nie odzywa sie do mnie – oswiadczyla
kobieta, a jej slowa trafily do protokolu z przesluchania.
Znajduje sie w nim zapis, ktory policjanci musieli potrak- towac jako
przeslanke stawiajaca Z. w co najmniej zastanawiajacej sytuacji. “A ta N.,
co to z nia sie skumal jakis czas temu, to swieta nie jest. Dzieciaka jej
odebrali, bo dawali w gaznik oboje. Klocili sie czasem, a co? Jak sobie
popili. Ona go kiedys z nozem gonila po mieszkaniu, Pawel mowil.
Powiedzial, ze k… nie dotknal nawet od tamtego czasu”.
Siostra Z. nie dodala wiele wiecej, potwierdzila jedynie, ze
miedzy jej bratem, a jego part- nerka dochodzilo dosc regular- nie do
klotni. Na pytanie, czy mialy swiadomosc, ze Agnieszka byla w czwartym
miesiacu cia- zy, obie przepytywane kobiety zdziwily sie. Matka przezegnala
sie tylko.
– Mowie, ze nie widzialam jej dawno – stwierdzila. Dodala, ze po raz
ostatni moglo to miec miejsce “jakies poltora miesiaca temu”. – Czy byla
wtedy pijana? Czy wstawiona byla, tego nie wiem. Zdaje sie tylko piwo pila
wtedy – dodala kobieta.
Pawel Z. nie przedstawil zad- nego alibi. Nie potrafil powie- dziec, gdzie
przebywal w week- end 25-26 sierpnia. Alibi nie dal mu tez jego pracodawca,
Zbigniew C., wlasciciel firmy szkutniczej, w ktorej Z. praco- wal na pol
etatu.
– Panowie, przyjalem tego chlopaka pol roku temu. Na poczatku nie bylem
przekonany, czy mi sie przyda, ale wczesniej odszedl pracownik, ktory u
mnie sprzatal i bral dyzury dozorcy – zeznawal C. – Wiedzialem, ze ten
Pawel sobie lubil wypic, czasem przychodzil do pracy na kacu. Kilka razy go
ostrzeglem, juz mialem go zwolnic, bo to wiedza panowie – zwracal sie do
policjantow – tu sa urzadze- nia elektryczne, frezarki, pily… Robimy
pelna stolarke, poza tym mamytezodczynnikichemiczne, bo wykonuje laminaty,
mamy tez nagrzewnice i o wypadek nie- trudno. Raz, drugi upomnialem
chlopaka i chyba sie opamietal.
Zaraz potem jednak Zbigniew C. dodal:
– Dlatego wscieklem sie, jak cholera, kiedy 27 nie przylazl do roboty.
– 27 sierpnia? – dopytywal jeden z policjantow.
– Zgadza sie, pamietam dokladnie, to byl poniedzia- lek – mowil pracodawca
C. – Wscieklem sie, jak nic, bo kon- czylismy wtedy remont sportiny dla
niemieckiego klienta. To bylo wazne zamowienie, roboty duzo, bo mielismy
skonczyc w tam- tym tygodniu, przed kolejnym weekendem. A ten gowniarz
sobie nie przyszedl. Dzwonie do niego, a on wybelkotal, ze nie- dysponowany
jest! Ja mu dam nie “niedysponowany”… Pijany byl, jak nic. Prawie czulem
wode przez ten telefon, jak z nim gada- lem. Nastepnego dnia przyszedl,
pokrecil sie niemrawo, kolejnego mial przyjsc na noc, zeby popil- nowac
warsztatu, bo nie mialem nikogo na strozowanie wlasnie, to nie przyszedl.
Zadzwonil chy- ba w czwartek – wiedza pano- wie – tu kupa roboty, uwijamy
sie przy tej sportinie, a ten dzwo- ni i ma czelnosc pytac, czy mu dam
zaliczke z przyszlej wyplaty! Przepil pieniadze i byl bez gro- sza, ja sie
na takich znam!
Zbigniew C. wyjasnil, ze od tamtej pory nie widzial Pawla Z. Kiedy zostal
zapytany, czy wie- dzial o tym, ze partnerka Z. byla w ciazy, wyrazil
zdziwienie.
– Ten Pawel narzekal na nia. Gadal o niej moim pra- cownikom, ze mieli
serdecznie dosc tych tyrad. Mowil o niej, jak o jedzy jakiej, wydawalo sie,
ze baby nienawidzi. A to mlo- da dziewczyna chyba jeszcze… Choc, zaraz,
mowil cos raz, ze bodaj rok albo dwa starsza od niego. O dzieciaku raz
wspo- mnial, ze ma z poprzedniego
zwiazku jakiegos, ale o tym, ze jest w ciazy, to pary z geby nie puscil.
Osobisty zwiazek J z ofiara
eszcze w pierwszej dobie od zatrzymania Z. prokurator nadzorujacy sledztwo
zde-
cydowal, ze w sprawie potrzebna jest opinia policyjnego profilera. Wszystko
przez ustalenia bie- glego patologa, ktory przygoto- wal pisemna ekspertyze
z sekcji zwlok Agnieszki N.
Przede wszystkim jedno- znacznie wykluczono seksualny motyw dzialania
zabojcy. Ofiara nie odbyla stosunku w czasie bezposrednio poprzedzajacym
smierc, nie zostala rowniez zgwalcona ani tez agresor – kimkolwiek byl –
nie probowal dokonac zgwalcenia kobiety. Nie znaleziono sladow nasie- nia,
brak bylo rowniez na cie- le sladow charakterystycznych dla ofiary gwaltu –
zasinien na podbrzuszu, jak i siniakow na ramionach, w szczegolnosci w
okolicy nadgarstkow swiad- czacych o tym, ze agresor probo- wal skrepowac
rece wyrywajacej sie kobiecie. Biegly wprawdzie orzekl, ze mozliwe jest, ze
do zabojstwa doszlo na tyle szybko, ze zasinienia mogly po prostu nie
zdazyc sie pojawic na ciele ofiary. Brak bylo jednak rowniez jakichkolwiek
otarc naskorka, czyli tego rodzaju obrazen, kto- rych obecnosc lub brak nie
byly zwiazane z tym, kiedy nastapila smierc.
Jaki motyw mogl zatem miec zabojca? Opinia profilera byla konieczna rowniez
z uwagi na inna zadziwiajaca okolicznosc, ktora stwierdzono w opinii z
sekcji. Okazalo sie, wbrew pierwotnym ustaleniom, ze morderca nie rozprul
brzucha kobiecie, kiedy ta jeszcze kona- la. Zrobiono to dzien, moze dwa
dni po zasztyletowaniu ofiary. Oznaczalo to, ze sprawca musial co najmniej
raz wrocic na miej- sce zbrodni. Jak dotad bez odpo- wiedzi pozostawalo
pytanie, czy zabojca od poczatku mial zamiar zbezczescic zwloki kobiety,
czy moze ten pomysl zrodzil sie w jego glowie podczas jednej z jego
makabrycznych wizyt na miejscu zbrodni.
Policyjny specjalista w dzie- dzinie sporzadzania portre- tu
psychologicznego zabojcy stwierdzil, ze w takim przypad- ku raczej nie moze
byc mowy o przypadkowej napasci na ciezarna kobiete. Morderstwo cechowalo
sie wyjatkowa brutal- noscia, a wyciecie i wydostanie plodu z ciala denatki
moze byc odczytywane symbolicznie: jako akt swoistej zemsty, wyrownania
rachunkow, badz dominacji nad ofiara. Tak, czy inaczej w gre wchodzi
koniecznosc pozosta- wania z ofiara w blizszej relacji. Byla to kolejna
przeslanka wska- zujaca na mozliwe dokonanie mordu przez Pawla Z. Pod
koniec drugiej doby pobytu w izbie zatrzy- man mezczyzna przyznal
sie do zabojstwa. Jak zatem wygladaly ostatnie godziny i ostatnie chwile
przed zaboj- stwem Agnieszki N.? Z zeznan zatrzymanego wynika, ze 25
sierpnia wsiedli do autobusu podmiejskiej linii na przystan- ku w B. i
pojechali w kierunku Cz. Wysiedli w miejscowosci R. i udali sie pieszo do
lasu polozo- nego nad niewielkim jeziorem. Bylo pozne popoludnie. Mieli
zamiar zbierac grzyby. Krazyli po lesie przez prawie dwie godzi- ny, a
nastepnie nad jeziorem zrobili sobie przerwe. Pawel Z. zabral ze soba
butelke taniej wodki smakowej, ktora kupil wczesniej tego samego dnia w
sklepie w B. Oboje pili alko- hol. Wedlug relacji Z. Agnieszka miala zaczac
byc agresywna. Mezczyzna twierdzil, ze miedzy nim a kobieta doszlo do
szarpa- niny, przy czym on mial tylko sie bronic.
Z. nie byl w stanie podac szczegolow zajscia. Zaslanial sie niepamiecia.
Przyznal, ze “moglo byc tak”, ze “w obro- nie” zranil Agnieszke. Stwierdzil
pozniej, ze nie zaatakowal jej nozem, tylko dusil i uderzal glowa o ziemie.
“Moglo tez byc” – mowil – ze kiedy zorientowal sie, iz kobieta nie zyje,
zaciagnal jej cialo glebiej w zarosla i zakryl galeziami. Pytany przez
policje o to, czy zdawal sobie sprawe, ze Agnieszka N. byla w ciazy,
odpowiedzial przeczaco. Innym razem dodal, ze obawial sie, ze dziecko nie
jest jego.
Po popelnieniu zabojstwa pieszo przebyl droge powrotna do B. (dystans kilka
kilome- trow). Nastepnego dnia wrocil na miejsce, podobnie zresz- ta, jak
kolejnego. Przyjezdzal, zbieral grzyby w poblizu ciala i pil alkohol.
Stwierdzil tez, ze nie wie, jak doszlo do rozprucia zwlok kobiety i
usuniecia plodu, ktory nosila. Mezczyznie postawio- no zarzut dokonania
zabojstwa Agnieszki N., przerwania jej ciazy i zbez- czeszczenia zwlok.
Uslyszal tez zarzut pobicia kobiety i zne- cania sie nad nia, kiedy jesz-
cze pozostawali w zwiazku. Z.
zostal skierowany na trwajaca kilka tygodni obserwacje psy- chiatryczna w
zamknietym zakladzie.
Po tym czasie sledztwo zostalo zakonczone, a do sadu skierowano akt
oskarzenia. Z. grozilo 25 lat wiezienia, a nawet kara dozywotniego
pozbawie- nia wolnosci. Wszystko zalezalo od tego, jak material dowodowy
oceni sad. A akta sprawy skiero- wane wraz z aktem oskarzenia zawieraly,
miedzy innymi dowo- dy z ekspertyzy sladow biolo- gicznych. Jednym z nich
byl
wynik badania DNA potwier- dzajacy, ze material genetyczny zabezpieczony na
pustej butel- ce po wodce smakowej, ktora znaleziono porzucona w lesie w
poblizu miejsca zbrodni, jest tozsamy z tym, ktory pobrano bezposrednio od
podejrzanego. Inne slady biologiczne zebrano na kilku niedopalkach papie-
rosow, ktore rowniez znalezio- no w lesie. Dwa nalezaly do Agnieszki N., a
trzy do Pawla Z.
Kiedy proces sie rozpoczal, Pawel Z. zmienil linie i konse- kwentnie nie
przyznawal sie do zabojstwa. Odmawial rowniez udzielania wyjasnien i odpo-
wiadania na pytania.
W trakcie postepowania sad dopuscil dowod z opinii
bieglych psychologa i psy- chiatry. Chodzilo o rozstrzy- gniecie kluczowej
dla sprawy okolicznosci – czy Pawel Z. byl poczytalny w czasie, kie- dy
zabijal Agnieszke N. i jak jego stan psychiczny wply- nal na pozniejsze
okaleczenie zwlok. Biegli stwierdzili u oskar- zonego wystepowanie zespo-
lu uzaleznienia alkoholowego. Ponadto typ jego osobowosci okreslono jako
dyssocjalny, czy- li majacy cechy psychopatycz- ne. Z. cierpial na
zaburzenia odczuwania tak zwanej uczu- ciowosci wyzszej i mial ograni-
czona zdolnosc empatii. Ponad wszelka watpliwosc stwierdzono jednak, ze byl
w pelni swiadomy popelniajac zbrodnie i w zwiaz- ku z tym moze odpowiadac
za nia w procesie karnym.
Pawel Z. nie chcial udzielac odpowiedzi na pytania, ale zlo- zyl w sadzie
odpowiedz na akt oskarzenia, w ktorej podwazal wiekszosc ustalen prokuratu-
ry i zaznaczal, ze nie wiedzial o ciazy swojej partnerki. Zadal rowniez, by
proces odbywal sie za zamknietymi drzwiami. Sad uznal jednak, ze sprawa
moze byc sledzona przez publicznosc i dziennikarzy obecnych na sali rozpraw.
W mowie koncowej proce- su obronca wskazywal – wno- szac o zlagodzenie
wyroku – ze zwiazek zabojcy z przyszla ofia- ra byl toksyczny. Kochankowie
naduzywali alkoholu, a raz Agnieszka N. miala nawet nie- bezpiecznie ranic
swojego part- nera nozem, ktory trafil w oko- lice serca. Prokurator zadal
kary 25 lat pozbawienia wolnosci. Taki tez wyrok w pazdzierniku 2008 roku
wydal sad.
Od tego postanowienia obrona zlozyla apelacje, ale sad wyzszej instancji
utrzymal kare w mocy.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl,
Obywatele News, Szczecin Moje Miasto