DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXV nr 292) (67892) 20 pazdziernika 2025r.
DZIEN DOBRY – TU POLSKA
SPORTOWY WEEKEND
19 pazdziernika 2025r.
abujas12@gmail.com
http://www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
PILKA NOZNA
EKSTRAKLASA
12 kolejka
Motor Lublin-Katowice 2-5
Widzew Lodz-Radomiak 3-2
Korona Kielce-G.Zabrze 1-1
Jagiellonia Bialystok-Arka Gdynia 4-0
Cracovia-Rakow CZestochowa 2-0
Piast Gliwice-Lechia Gdansk 1-2
Lech Poznan-Pogon Szczecin 2-2
Z.Lubin-Legia Warszawa 3-1
W poniedzialek Wisla Plock-Nieciecza
1.Jagiellonia 24pkt
2.G.Zabrze 23pkt
3.Cracovia 21pkt
4.Korona 19pkt
5.Lech 19pkt
6.W.Plock 18pkt
7.Z.Lubin 16pkt
8.Widzew 16pkt
9.Legia 15pkt
10.Radomiak 15pkt
11.Rakow 14pkt
12.Pogon 14pkt
13.Arka 12pkt
14.Katowice 11pkt
15.Motor 11pkt
16.Lechia 10pkt
17.Nieciecza 9pkt
18.Piast 7pkt
-“Jagiellonia Bialystok udzielila Arce Gdynia lekcji futbolu. Koszmarne
bledy i padl mit odpowiedzialnej defensywy zolto-niebieskich”-Pawel
Stankiewicz
Jagiellonia Bialystok pokazala Arce Gdynia jak nalezy grac w pilke na
poziomie PKO Ekstraklasy. Zolto-niebiescy w pierwszej polowie prezentowali
sie poprawnie, ale grali nieskutecznie. Co innego “Jaga”. W pierwszej
polowie gospodarze strzelili tylko jednego, ale po przerwie zdobyli kolejne
trzy wykorzystujac koszmarne bledy rywali i ostatecznie gromiac Arke 4:0.
Arka pokazala sie z niezlej strony w pierwszej polowie meczu w Bialymstoku.
Widac, ze druzyna dobrze przepracowala okres przerwy reprezentacyjnej i
pokazala lepszy futbol. Podopieczni trenera Dawida Szwargi postawili na
dobrze znana odpowiedzialnosc i konsekwencje w grze defensywnej, ale tez
mocniej zagrali pressingiem niz to mialo miejsce we wczesniejszych
spotkaniach wyjazdowych.
Zolto-niebiescy musieli cos zmienic w swojej grze w meczach wyjazdowych, bo
wyniki poza Gdynia sa zle. Tylko jeden punkt i jeden strzelony gol do meczu
w Bialymstoku to kiepski wynik. Oczywiscie zadanie dla Arki bylo bardzo
trudne, bo Jagiellonia to niesamowicie trudny przeciwnik. Juz na samym
poczatku gospodarze dwukrotnie znalezli sie w polu karnym rywali, ale
Damian Weglarz nie dal sie zaskoczyc. Pechowa dla Arki okazala sie 16
minuta spotkania. Z rzutu wolnego kasliwy strzal po ziemi oddal Sergio
Lozano, pilka minela trzyosobowy mur, Weglarz nie wykonal zadnej
interwencji i tylko wzrokiem odprowadzil futbolowke, ktora wpadla do siatki.
Arka grala odwaznie w Bialymstoku i szukala swojej okazji na zdobycie
wyrownujacego gola. Wiekszosc akcji ofensywnych szla przez Sebastiana
Kerka, ale jego dosrodkowania nie docieraly do kolegow z druzyny. I to
niekoniecznie z winy Kerka, bo jak dosrodkowal idealnie, to na pozycji
srodkowego napastnika zabraklo Edu Espiau. Wlasnie skutecznosc jest
najwiekszym problemem Arki. Gdynianie potrafili odebrac pilke na polowie
rywali i swietna szanse mial Espiau, to strzelil prosto w Milosza
Piekutowskiego. To byla bardzo dobra okazja do zdobycia gola. Wczesniej
podopiecznym trenera Szwargi dopisalo szczescie, bo gola strzelil Lozano,
ale na minimalnym spalonym byl Oskar Pietuszewski.
– Szkoda tej bramki, bedziemy ja po meczu analizowac. Niezle gramy,
agresywnie, pressingiem i w zasadzie realizujemy to, co zalozylismy. Chcemy
grac tak pressingiem na wyjezdzie, jak robimy to w domu. Mam nadzieje, ze w
drugiej polowie juz nic nie stracimy, a cos strzelimy. Wiadomo, ze
Jagiellonia kreuje sytuacje bramkowe, bo ma jakosc pilkarska – ocenil po
pierwszej polowie Damian Weglarz, bramkarz zolto-niebieskich.
W drugiej polowie znowu zobaczylismy stara Arke, juz bez tej determinacji w
grze ofensywnej i popelniajaca bledy. Ponownie padl mit dobrej organizacji
w grze defensywnej. Dwa kolejne gole dla “Jagi” to prezenty od graczy
zolto-niebieskich, a “Jaga” takich podarunkow nie marnuje. Tak bylo kiedy
pilke na wlasnej polowie stracil Aurelien Nguiamba, a po zagraniu Jesusa
Imaza pilke dostal Youssuf Sylla, ktory swietnie zachowal sie w polu karnym
i zdobyl gola. Bohaterem kolejnych akcji byl wprowadzony na boisko Amifico
Pululu. Luis Perea w opinii trenera Szwargi mial byc wielkim wygranym
zgrupowania w Opalenicy, a we wlasnym polu karnym stracil pilke jak w grze
podworkowej, a Pululu pewnie trafil do siatki. Juz po dwoch minutach Pululu
strzelil swojego drugiego gola, a czwartego dla “Jagi”i Arka byla juz
calkowicie rozbita w Bialymstoku. Tymczasem wyjazdowy bilans bramkowych
zolto-niebieskich po szesciu meczach to 1-16 i to praktycznie mowi wszystko.
-“Lechia Gdansk szczesliwie wygrala z Piastem Gliwice i opuscila ostatnie
miejsce w tabeli. Zloty gol Tomasa Bobcka w ostatniej akcji meczu”-Pawel
Stankiewicz, Gliwice
Lechia Gdansk zdobyla bardzo cenne trzy punkty wygrywajac wyjazdowy mecz z
Piastem Gliwice 2:1! Dlugo zapowiadalo sie, ze spotkanie zakonczy sie
remisem, ale w ostatniej minucie doliczonego czasu gry gola na wage
zwyciestwa strzelil Tomas Bobcek. Dzieki tej wygranej Lechia opuscila
ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.
Lechia byla zdeterminowana, zeby powalczyc o komplet punktow w wyjazdowym
meczu z przedostatnim w tabeli Piastem Gliwice. Determinacja miala jednak
isc w parze z odpowiedzialnoscia na boisku. Dlatego trener John Carver
zdecydowal sie na wariant z jednym napastnikiem, Tomasem Bobckiem, aby
zadbac o zabezpieczenie dostepu do wlasnej bramki. Po kontuzji do gry
wrocil za to Iwan Zelizko, ktory mial ustabilizowac gre bialo-zielonych w
srodku pola.
Pierwsza polowa meczu byla slaba, a obie druzyny graly bardzo niedokladnie.
Razily straty w prostych sytuacjach, bledy bez presji ze strony rywala. W
takich warunkach trudno bylo o jakiekolwiek konkrety w polu karnym rywala.
Pilkarze Lechii starali sie szukac Bobcka, ale wiekszosc podan nie
docierala do napastnika albo Slowak byl w takiej sytuacji, ze niewiele mogl
zrobic. To jednak Bobcek mial szanse, po tym jak otrzymal podanie od
Aleksandara Cirkovicia, ale nie trafil w bramke. Pretensje do kolegi mial
Rifet Kapic, ktory czekal na podanie.
Tuz przed przerwa Lechia miala rzut wolny. Do pilki podszedl Zelizko i
oddal znakomity strzal, po ktorym futbolowka odbila sie od slupka i wpadla
do siatki. Byla kolyska, a Iwan zdradzil w przerwie, ze gola dedykuje
narodzonej coreczce. To byl dopiero pierwszy celny strzal w tym spotkaniu,
a bialo-zieloni po pierwszej polowie byli blizsi zdobycia cennych trzech
punktow.
Lechia musiala dokonac roszad w defensywie na druga polowe, bo z powodu
kontuzji gry nie mogl kontynuowac Bartlomiej Kludka. Za niego wszedl Elias
Olsson, ktory zajal miejsce na srodku obrony, a na prawa strone przesuniety
zostal Maksym Diaczuk. Gdanszczanie dlugo nie cieszyli sie prowadzeniem, bo
juz piec minut po wznowieniu gola gospodarze wyrownali takze po swoim
pierwszym celnym strzale w tym spotkaniu. Podawal Leandro Sanca, a
pozostawiony bez krycia Gierman Barkowskij skierowal pilke do siatki.
Druzyna z Gdanska chciala wygrac w Gliwicach, wiec trener Carver wprowadzil
na boisko Dawida Kurminowskiego za Tomasza Neugebauera i Lechia grala na
dwoch napastnikow. Nie przelozylo sie to na sytuacje bramkowe. Celny strzal
z dystansu oddal Camilo Mena, ale trudno powiedziec, zeby ktorys z zespolow
byl blizej zwyciestwa. Jednak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry po
akcji Meny w sytuacji sam zwycieskiego gola dla Lechii strzelil Tomas
Bobcek. Dla Lechii to bardzo wazne zwyciestwo, bo pozwolilo odbic sie
druzynie od dna tabeli PKO Ekstraklasy, a Bobcek sie przelamal i zdobyl
ligowego gola po dwoch miesiacach i to jakze cennego, bo na wage trzech
punktow.
-“Pogon Szczecin uratowala remis w Poznaniu”-Jakub Lisowski
Spotkanie Lecha Poznan z Pogonia Szczecin obfitowalo w zwroty sytuacji.
Pogon prowadzila, a na koniec uratowala remis. Podzial punktow
sprawiedliwy, choc oba zespoly mialy okazje na wiecej bramek.
Niedzielny mecz Lecha z Pogonia zapowiadal sie apetycznie. Ligowy klasyk
zazwyczaj dostarczal duzych emocji, a teraz jeszcze doszlo do rywalizacji
dwoch dunskich trenerow. Niels Frederiksen pracuje w Poznaniu juz ponad
rok, zdobyl mistrzostwo Polski, wiec mu sie Polska bardzo spodobala. I taka
opinie przedstawil tez Thomasowi Thomasbergowi, ktory od kilku tygodni jest
szkoleniowcem Pogoni. Z ekstraklasa przywital sie zwyciestwem nad Piastem
Gliwice, ale przed wyjazdem do Poznania podkreslal, ze chce udanego
spotkania z rodakiem i mocnym przeciwnikiem.
Po stronie Pogoni zabraklo Danijela Loncara, ale wrocil do “11” Marian
Huja. Defensywa Pogoni musiala solidnie popracowac, bo po drugiej stronie
m.in. Mikael Ishak. Kapitana Lecha w ostatnich 4 sezonach strzelil Pogoni 7
goli. Na jego skutecznosc liczyla tez poznanska publicznosc, ktora
wypelnila stadion. Blisko 40 tys. kibicow na meczu – to robilo wrazenie,
ale i ze Szczecina przyjechalo ponad 1600 fanow.
Poznaniacy lepiej rozpoczeli spotkanie. Napierali, a po roznym powinni
prowadzic, ale z trudem pilke wybil Valentin Cojocaru. Pogon nie trzymala
sie kurczowo swojej bramki, rowniez starala sie atakowac, ale jednak
czesciej z kontry.
Ale to Pogon objela prowadzenie. Po kwadransie gry pilke w polu karnym
otrzymal Kamil Grosicki. Strzal w drugie tempo zaskoczyl Bartosza Mrozka.
Lech staral sie jeszcze mocniej zaatakowac. Wykorzystywal chetnie
skrzydlowych i Taofeek Ismaheel mial wyborna okazje. Jego strzal z kilku
metrow Cojocaru jakims cudem wybronil nogami. Po chwili bardzo groznie
strzelal Luis Palma, pozniej Pablo Rodriguez, ale bramki Pogoni Kolejorz do
przerwy nie odczarowal.
Zrobil to juz w 51. minucie. Dosrodkowanie z lewego skrzydla, Huja nie
siegnal pilki, a za jego plecami czekal na to Ishak. Lider Lecha bez
problemow pokonac bramkarza Pogoni poprawiajac swoja statystyke w meczach z
Portowcami.
Po dziesieciu minutach Palma przepieknie strzelil z linii pola karnego i
pilka wpadla do siatki. Druzyna i kibice swietowali, ale ich nastroje
zepsul system VAR, ktory dopatrzyl sie spalonego i gol nie zostal uznany.
Po chwili Portowcy znow domagali sie interwencji sedziow wideo, bo domagali
sie czerwonej kartki dla Filipa Jagielly za sfaulowanie Sama Greenwooda. Na
to sie arbiter nie zdecydowal.
Czas uciekal. Lech mocniej sie staral o bramke, ale i Portowcy caly czas
byli aktywni, probowali wysokiego pressingu lub madrze przesuwali sie w
tylach. Gospodarze za sprawa Ishaka byli grozniejsi, ale nie mogli sobie
stworzyc czystej okazji.
Mecz nabral barw w samej koncowce. Strata Greenwooda na polowie Lecha,
kontra i Leo Bengtsson plaskim strzalem pokonal Cojocaru. Na stadionie
euforia, ale Pogon szybko wyrownala. W pole karne wbil sie Paul Mukairu,
ogral obronce i plaskim strzalem pokonal Mrozka.
Oba zespoly mialy ochote na jeszcze wiecej, ale nic sie juz nie zmienilo
Pogon: Cojocaru – Wahlqvist, Keramitsis (75. Smolinski), Huja, Koutris –
Juwara (69. Ali), Ndiaye, Ulvestad, Greenwood (90. Kostorz) – Grosicki (75.
Mukairu), Molnar (90. Pozo).
Widzow: 39 496.
I LIGA
13 kolejka
Miedz Legnica-Pogon Siedlce 2-2
Pogon Grodzisk-Ruch Chorzow 2-2
Chrobry Glogow-Polonia Warszawa 2-0
Tychy-Wieczysta Krakow 3-3
Stal Rzeszow-LKS Lodz 1-4
Polonia Bytom-Odra Opole 0-0
Slask Wroclaw-Stal Mielec 2-1
G.Leczna-Znicz Pruszkow 1-1
W poniedzialek Puszcza Niepolomice-Wisla Krakow
1.Wisla Krakow 29pkt
2.Slask 24pkt
3.Wieczysta 23pkt
4.Pogon Grodzisk 22pkt
5.Chrobry 22pkt
6.Polonia Bytom 21pkt
7.Stal Rzeszow 20pkt
8.LKS Lodz 18pkt
9.Odra Opole 18pkt
10.Ruch Chorzow 17pkt
11.Pogon Siedlce 16pkt
12.Miedz 15pkt
13.Polonia Warszawa 14pkt
14.Tychy 12pkt
15.Puszcza 11pkt
16.Stal Mielec 11pkt
17.G.Leczna 10pkt
18.Znicz 10pkt
-“Kto zastapi Roberta Lewandowskiego? Zale Barcelony do kapitana
reprezentacji Polski”-Dariusz Wolowski
Jesli prognozy sie sprawdza i Robert Lewandowski bedzie leczyl uraz przez
miesiac, nie zagra z Holandia i Malta w eliminacjach mundialu 2026. W
Hiszpanii spada na niego ostra krytyka.
“Sam ryzykowal, sam jest temu winny. Zachowal sie jak niezdara. Kiedy sie
wyleczy, bedzie tylko rezerwowym Ferrana Torresa” – powiedzial dziennikarz
madryckiego radia “Marca”. Te ostre slowa skierowane byly do
Lewandowskiego. Pretensje do Polaka maja takze media w Barcelonie.
Catalunya Radio informuje, ze zal podzielaja takze szefowie klubu.
W pierwszej polowie niedzielnego meczu z Litwa w Kownie Lewandowski poczul
uklucie w miesniu uda lewej nogi. Zdaniem Hiszpanow powinien natychmiast
zglosic to selekcjonerowi Janowi Urbanowi i poprosic o zmiane. Tymczasem
kapitan druzyny obwiazal udo bandazem i wyszedl na druga czesc spotkania.
Mialo to te dobra strone, ze w 64. min zdobyl gola na 2:0 dla Polski. To
jednak malo interesuje hiszpanskie media i szefow Barcelony. Gdy
Lewandowski wrocil do klubu, okazalo sie, ze naderwal miesien i nie zagra
3-4 tygodnie. Nie wystapi wiec w El Clasico z Realem w Madrycie 26
pazdziernika.
Hiszpanie uwazaja, ze od 37-letniego napastnika mozna wymagac, by chronil
swoje zdrowie, zamiast nim szafowac. Lewandowski leczyl taki sam uraz na
poczatku sezonu, przez co stracil pierwszy ligowy mecz z Mallorca, a w
kolejnych byl rezerwowym. Jako podstawowy srodkowy napastnik Barcelony gral
Ferran Torres. Gdy wreszcie Polak odzyskal miejsce w jedenastce Hansiego
Flicka, znow z gry wyklucza go uraz miesniowy.
Trener Barcelony odczuwa to tym bolesniej, ze od poczatku sezonu, ktory
trwa zaledwie dwa miesiace, az 10 graczy zespolu z Katalonii leczylo lub
leczy kontuzje. Media hiszpanskie nazywaja to plaga, jednym z efektow
ubocznych sa dwie porazki w dwoch ostatnich meczach: w Lidze Mistrzow z PSG
1:2 i w lidze z Sevilla 1:4. Drugi uraz Lewandowskiego poglebia frustracje
w klubie z Camp Nou.
Podobne klopoty jak Polak mial niedawno Lamine Yamal. Pojechal z bolem na
wrzesniowe mecze kadry Hiszpanii, zgral w nich za duzo i wrocil do
Barcelony kontuzjowany. Flick otwarcie oskarzyl selekcjonera “La Roja”
Luisa de La Fuente, ze nie dba o zdrowie mlodych graczy. O ile hiszpanskie
media nie maja zalu do 18-latka, bo jest mlody, niedoswiadczony i ma prawo
nie umiec jeszcze dbac o siebie, o tyle – ich zdaniem – polski weteran
powinien unikac wszelkiego ryzyka.
Uraz Lewandowskiego jest zla wiadomoscia takze dla Jana Urbana. 14
listopada Polska podejmie Holandie, a trzy dni pozniej zagra wyjazdowy mecz
z Malta na zakonczenie eliminacji mundialu w USA, Kanadzie i Meksyku.
Polacy sa wiceliderami grupy G i prawdopodobnie zostana na drugim miejscu,
dajacym prawo do marcowych barazy. Wystarczy, ze zdobeda punkt w tych dwoch
spotkaniach, a moga nawet byc drudzy i bez tego, bo maja trzy punkty wiecej
i bilans bramkowy zdecydowanie lepszy od trzecich w tabeli Finow (im zostal
juz tylko jeden mecz z Malta).
Kto w listopadzie moze zastapic Lewandowskiego w ataku druzyny narodowej? –
Na zdrowy rozum nikt – usmiecha sie byly reprezentant Polski Marek
Kozminski. – Robert to jest wciaz klasa swiatowa, wiec w Polsce nie ma
pilkarza, a tym bardziej napastnika, ktory moglby mu dorownac. Jasne, ze
Urban bedzie musial go zastapic. Spojrzmy jednak, jak absurdalna bywa
sytuacja w naszej pilce. Przed chwila poprzedni selekcjoner chcial sie
Lewandowskiego pozbyc z druzyny narodowej, a dzis znow wiemy, ze jest
niezastapiony. No coz, dla mnie w ataku za Roberta moze zagrac Karol
Swiderski, choc nie jest typowa dziewiatka, czyli klasycznym srodkowym
napastnikiem. Krzysztof Piatek w sparingu z Nowa Zelandia pokazal, ze jest
dzis tylko cieniem siebie – przekonuje Kozminski.
Podobne zdanie ma inny byly reprezentant Polski Dariusz Dziekanowski. –
Swiderski to kandydat numer 1. Piatek zdecydowanie nie. A moze Jan Urban
nas zaskoczy i postawi na 21-letniego Tomasza Pienko? – zastanawia sie
Dziekanowski. Pilkarz Rakowa Czestochowa zdobyl trzy gole w meczu
reprezentacji mlodziezowej do lat 21, ktora pokonala na wyjezdzie Szwecje
6:0 w eliminacjach mistrzostw Europy.
Na kontuzji Lewandowskiego klopoty selekcjonera reprezentacji Polski sie
nie koncza. W meczu z Holandia w Warszawie nie wystapia defensywny pomocnik
Bartosz Slisz i obronca Przemyslaw Wisniewski. Obaj beda zawieszeni za
kartki. – Z zastapieniem Slisza jest wiekszy problem niz z zastapieniem
Lewandowskiego – mowi Kozminski, choc dodaje, ze kapitan to klasa
najwyzsza, a Slisz jest pilkarzem przecietnym. – Ale nie mamy drugiego
solidnego defensywnego pomocnika. Jakub Piotrowski z Udinese nie zbiera we
Wloszech dobrych ocen za gre. W dodatku jest pilkarzem bardziej ofensywnym
niz Slisz. Moze Urban w meczu z Holandia zmieni ustawienie druzyny? –
zastanawia sie Kozminski. – I przesunie na srodek obrony na przyklad
Matty’ego Casha.
Dziekanowski ma nadzieje, ze wyleczy sie Jakub Moder z Feyenoordu. – To by
bylo wielkie wzmocnienie dla kadry – mowi. – Moder jest pilkarzem
utalentowanym, ambitnym, naprawde dobrym – dodaje Dziekanowski. Tyle ze
przez 80 dni leczyl uraz plecow. – Moder? Chyba nie zdazy sie odbudowac i
odzyskac formy – uwaza Kozminski, choc co do klasy pomocnika nie ma
watpliwosci. Musialby jednak zagrac chociaz dwa mecze w Feyenoordzie, zeby
Urban mial podstawy do powolania do kadry – przekonuje Kozminski.
Za Wisniewskiego Dziekanowski wystawilby Jana Ziolkowskiego z Romy.
20-latek zostal w tym sezonie wykupiony z Legii. W kadrze Urbana
zadebiutowal w sparingu z Nowa Zelandia. – To pilkarz utalentowany, ale za
mlody, za malo doswiadczony. Powinien wzmocnic sie fizycznie i ograc – mowi
Kozminski. Obaj z Dziekanowskim sa zdania, ze Tomasz Kedziora zawiodl w
sparingu z Nowa Zelandia, choc dodaja, iz wiekszosc rezerwowych, ktorym
Urban dal w tym spotkaniu szanse gry, spisala sie slabo. – Mamy w Polsce
niewielu dobrych pilkarzy – mowi Kozminski. – Nawet w podstawowej
jedenastce Urbana jest szesciu graczy klasy europejskiej i pieciu o
znacznie mniejszych mozliwosciach. No ale nie mozemy obrazac sie na fakty.
Dobrze, ze ta druzyna wygrywa i jest w grze o mundial. Choc o awans wciaz
bedzie ciezko.
Kozminski byl we wrzesniu zachwycony gra Wisniewskiego. – Obronca tak
wysoki, silny i szybki to ewenement nie tylko w Polsce – mowi. Ale w
spotkaniu z Litwa obronca Spezii Calcio go rozczarowal. – Popelnial proste
bledy, w dodatku zlapal glupia zolta kartke. I teraz selekcjoner bedzie
mial problem w meczu z Holandia. Na szczescie dwaj pozostali obroncy, Jakub
Kiwior i Jan Bednarek, zagrali w Kownie jak profesorowie. Rywal nie byl
zbyt mocny, ale para stoperow Porto to atut druzyny Urbana – mowi
Kozminski. Dziekanowski dodaje, ze choc Urban nie ma duzego pola manewru,
na pewno znajdzie dobre rozwiazania. – Nowy selekcjoner mysli pozytywnie i
zaraza tym swoich pilkarzy – konczy Dziekanowski.
Kozminski dodaje, zeby nie przejmowac sie hiszpanskimi zalami do
Lewandowskiego, bo konflikt miedzy interesami kadry i klubu to przeciez nic
nowego. – Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Kluby uwazaja sie za
wazniejsze, bo placa pilkarzom. Jesli jednak Robert wyszedl na druga polowe
meczu z Kownie to znaczy, ze czul sie na silach. Kto lepiej zna jego
organizm niz on sam?
PILKA RECZNA
-“Niebywale! Co za powrot Wisly Plock w starciu z gigantem w LM. Wielkie
zwyciestwo”- Mateusz Gorecki
Co to byl za mecz! Wisla Plock fatalnie rozpoczela starcie z PSG w ramach
5. kolejki Ligi Mistrzow pilkarzy recznych. Gospodarze juz po kilkunastu
minutach pierwszej polowy przegrywali z utytulowanym rywalem piecioma
trafieniami. W drugiej polowie ruszyli jednak do ataku i wygrali 35:32. To
zwyciestwo jest niezwykle wazne dla ukladu tabeli.
Plocczanie bardzo dobrze spisywali sie w pierwszy kolejkach Champions
League, notujac az trzy zwyciestwa: nad Pickiem Szeged (34:33), RK Zagrzeb
(30:27) i Eurofarmem Pelister (36:25). Tylko raz schodzili z parkietu
pokonaniu, przegrywajac zaledwie jednym trafieniem z Magdeburgiem (26:27).
Ewentualne zwyciestwo w srode oznaczaloby zatem umocnienie sie w czolowce
tabeli. A jest o co grac, bo pierwsze dwie druzyny zapewnia sobie
bezposredni awans do cwiercfinalow.
Nafciarze fatalnie weszli w mecz i szybko oddali rywalom inicjatywe. Ci
wykorzystywali swoje szanse i spokojnie budowali przewage. W pewnym
momencie wyniosla ona nawet piec trafien – 7:12 i 10:15. Wisla przebudzila
sie jeszcze przed przerwa i zmniejszyla nieco straty. Do szatni zeszla
przegrywajac 13:16.
Wszystko, co najlepsze, wydarzylo sie po przerwie. Kapitalnie spisywali sie
Dawid Dawydzik i Mitja Janc, bezbledni w ataku. Bardzo dobrze spisywal sie
tez obrotowy Melvyna Richardsona, ktory ostatecznie skonczyl spotkanie z
dziesiecioma trafieniami na koncie. Do wyrownania doszlo w 41. minucie, po
trafieniu Mihy Zarabeca.
Po chwili Wisla wyszla na prowadzenie, takze dzieki postawie Mirko
Alilovicia, ktory w koncowce odbil kilka waznych pilek. Tego samego nie
mozna powiedziec o bramkarzach PSG, ktorzy nie radzili sobie z atakami
szczypiornistow Wisly. Plocczanie az do konca utrzymali trzybramkowe
prowadzenie i mogli cieszyc sie z wygranej.
Co ciekawe dla Wisly bylo to historyczne, pierwsze zwyciestwo we wlasnej
hali nad ekipa z Paryza.
-” Alez boj Industrii Kielce w LM. Az przyszla druga polowa. Nokaut”-
Dariusz Kosinski
Zaczelo sie naprawde dobrze, a skonczylo… fatalnie! Industria Kielce
zanotowala czwarta porazke z rzedu w rozgrywkach Ligi Mistrzow. Tym razem
znacznie lepsi byli goscie z Nantes, ktorzy wygrali az 35:27. A tak bolesna
porazka moze oznaczac powazne konsekwencje dla wicemistrzow Polski.
Industria Kielce rozpoczela ligowy sezon od szesciu zwyciestw, ale w Lidze
Mistrzow nie wygladalo to juz tak dobrze. Na start wicemistrzowie Polski
wygrali z Kolstad 38:27, ale pozniej przegrywali ze Sportingiem (37:41),
Fuechse Berlin (32:27) i Veszpremem (33:35). A to oznaczalo, ze ich
sytuacja w tabeli nie wygladala najlepiej.
Po czterech kolejkach w grupie A Industria Kielce zajmowala dopiero szoste
miejsce w stawce, a wiec ostatnie z tych, ktore awansuja do 1/8 finalu.
Przypomnijmy, ze w dwie najlepsze druzyny z obu grup od razu zapewniaja
sobie udzial w cwiercfinale i to moglo byc celem druzyny Talanta
Dujszebajewa. Teraz trzeba bylo jednak skupic sie na gonieniu rywali.
A tym razem Industria stawala przed trudnym zadaniem, bowiem podejmowala
Nantes, ktore wygralo szesc ostatnich spotkan, a w Lidze Mistrzow mialo na
koncie juz dwa zwyciestwa. A co ciekawe, ostatni mecz tych druzyn zakonczyl
sie remisem.
A tym razem od samego poczatku ogladalismy niezwykle wyrownane spotkanie.
Nantes moglo odskoczyc rywalom, ale Adam Morawski od razu obronil dwa rzuty
karne! A po chwili przy grze w oslabieniu trafil Arciom Karalek, jeden z
rywali otrzymal dwie minuty kary i emocje tylko rosly.
Po chwili role sie jednak odwrocily – to Nantes trafilo przy grze z pusta
bramka, Industria nie wykorzystala rzutu karnego i wciaz obserwowalismy
remis, tym razem 7:7. A wtedy… Morawski znow nie zostal pokonany z
siedmiu metrow!
Gra byla niezwykle wyrownana i twarda, a w niej niestety ucierpial Szymon
Sicko. Przy stanie 9:8 dla rywali reprezentant Polski nabawil sie kontuzji
stawu skokowego i musial zostac zniesiony z parkietu.
Nie zmienialo sie natomiast to, ze wynik wciaz byl bliski remisu. Gdy
Nantes wyszlo na prowadzenie przy grze w oslabieniu, po chwili ogladalismy
druga kare dla gosci i Industria, grajac o dwoch zawodnikow wiecej, nie
popelnila bledu i znow doprowadzila do wyrownania.
Wydawalo sie, ze mimo to Industria jednak zejdzie na przerwe przy
prowadzeniu. Gospodarze odskoczyli rywalom na dwie bramki, ale po chwili to
oni popelnili proste bledy i pierwsza polowa zakonczyla sie wynikiem 15:15.
Poczatek drugiej polowy takze byl wyrownany, ale w koncu Industria po
dlugiej akcji nie trafila do bramki, rywale wyprowadzili szybki kontratak i
prowadzili 20:18. Na to od razu odpowiedzial jednak Hassan Kaddah.
Goscie bronili jednak coraz lepiej i Industria miala z tym problemy.
Gospodarze potrafili wywalczyc za to rzut karny, ale gdy jednego z nich
obronil Ivan Pesic, zrobilo sie juz 22:19dla rywali.
Kolejne minuty mijaly, a trzybramkowa przewaga Nantes wciaz sie
utrzymywala. Nawet jesli goscie popelnili blad, to Industria po chwili
odpowiadala tym samym i w taki sposob trudno bylo o odrabianie strat.
A po chwili Kaddah nie trafil w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a Nantes
od razu to wykorzystalo. Do tego doszedl jeszcze blad zaslony i goscie
wyszli na pieciobramkowe prowadzenie.
Takiej straty gracze Talanta Dujszebajewa nie zdolali juz odrobic, nawet
mimo przerwy, o ktora poprosil trener Industrii. Tym bardziej ze znow
marnowali rzuty karne, nie radzili sobie w defensywie i ostatecznie Nantes
wygralo w Kielcach az 35:27.
Taki wynik sprawia, ze Industria traci juz cztery punkty do Nantes, a az
szesc do liderujacego Aalborga.
W nastepnym meczu Ligi Mistrzow Industria Kielce zagra na wyjezdzie z
Dinamem Bukareszt.
Na podstawie: Onet.p, wyborcza.pl, interia.pl, gazeta.pl, 90minut.pl,
pilkanozna.pl, przegladsportowy.pl, tvpsport.pl, polsatsport.pl,
dziennikbaltycki.pl, gs24.plopracowal Reksio.
Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)
STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/
abujas12@gmail.com
http://
www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/
http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci
http://MyShip.com
Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez
dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com
GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl
Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:
(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):
Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.
BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452
(format IBAN)
wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479
(format IBAN)
wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504
(format IBAN)
BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX
Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”
Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,
numer KRS 0000124837:
“Wspomoz nas!”
teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty
Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl