Dzien dobry – tu Polska – 18.04.2025

DZIEN DOBRY – TU POLSKA GAZETA MARYNARSKA Imienia Kpt. Ryszarda Kucika (Rok
XXV nr 108) (67709) 18 kwietnia 2025r.

Pogoda

piatek, 18 kwietnia 20 st C

Niewielkie opady deszczu

Opady:50%

Wilgotnosc:70%

Wiatr:14 km/godz.

Dzien dobry Czytelnicy 🙂

Pogoda w Polsce tak zaskoczyla, przynajmniej wczoraj, ze czesc ludzi w
kurtkach a czesc odziana nadzwyczaj skapo. Chwilami zabawnie bylo
popatrzec, ja tak po srodku jakby co 😉 Milego piatku 🙂

Ania Iwaniuk

Dowcip

Na co najbardziej czeka rudy?

Na pierwszy siwy wlos

Wzrost cen w Europie. Polska na podium. Inflacja w Unii Europejskiej
wyniosla w marcu 2025 roku 2,5 procent rok do roku – przekazal Eurostat.
Polska miala trzeci najwyzszy wskaznik HICP we Wspolnocie. W strefie euro
inflacja HICP w ujeciu rocznym byla nizsza niz od sredniej unijnej i
wyniosla 2,2 proc.

Inflacja w UE. Polska trzecia

Najnizsza inflacje rok do roku wsrod panstw czlonkowskich odnotowano we
Francji (0,9 proc.), Danii (1,4 proc.) i Luksemburgu (1,5 proc.).

Z kolei ceny najbardziej wzrosly w Rumunii(5,1 proc.), na Wegrzech (4,8
proc.) i w Polsce (4,4 proc.) – wynika z danych Eurostatu. W porownaniu z
lutym 2025 r. w 5 krajach czlonkowskich odnotowano deflacje, czyli spadek
cen. Najwiekszy byl w Danii i Szwecji (o 0,6 proc.) oraz w Belgii (o 0,4
proc.). Na Wegrzech ceny nie zmienily sie.

W pozostalych 21 krajach wystapil wzrost cen miesiac do miesiaca. W tym
ujeciu najwiekszy wzrost odnotowano w Grecji (o 1,9 proc.), Portugalii (o
1,7 proc.) i we Wloszech (o 1,6 proc.). W Polsce miesiecznie ceny wzrosly o
0,3 proc., co dalo 14. miejsce w zestawieniu wsrod panstw UE. Wskaznik HICP
to zharmonizowany wskaznik cen konsumpcyjnych, obliczany wedlug
ujednoliconej metodologii Biura Statystycznego Unii Europejskiej. Zgodnie z
kryterium inflacyjnym zawartym w Traktacie z Maastricht, HICP jest podstawa
do oceny stabilizacji cen. Dane do inflacji HICP pochodza z wydatkow
budzetow gospodarstw domowych oraz z rachunkow narodowych.

Zabojstwo 16-latka. Uczniowie przeszli przez Tarnow. Przez Tarnow przeszedl
marsz pod haslem “Stop przemocy”. To reakcja uczniow i wladz miasta na
smierc 16-letniego Szymona, ktory zmarl po ugodzeniu nozem przez
rowiesnika. Wspolny marsz przeciw przemocy byl oddolna inicjatywa mlodych
ludzi przygotowana przez Fundacje AntySchematy 2. Wzieli w nim udzial
przede wszystkim uczniowie tarnowskich szkol srednich, ktorzy w czarnych
ubraniach, z transparentem “Stop przemocy” przeszli ulicami centrum
Tarnowa. Wyruszyli spod Bramy Pilznenskiej, a nastepnie ulicami Walowa i
Katedralna doszli na Rynek.

“To nie tylko spacer – to symboliczny sprzeciw wobec przemocy w kazdej jej
formie” – napisali wspoluczestnicy wydarzenia w mediach spolecznosciowych.
W przemarszu wzial udzial takze prezydent Tarnowa Jakub Kwasny, ktory
wyrazil pelne wsparcie dla tej “poruszajacej inicjatywy mlodych ludzi”. “W
milczeniu pokazmy nasz sprzeciw wobec wszelkich form przemocy” – zaapelowal
wlodarz miasta na swoim profilu w mediach spolecznosciowych. Do tragicznego
zdarzenia doszlo 4 kwietnia wieczorem w lasku Lipie, popularnym miejscu
rekreacyjnym w Tarnowie. 16-letni Szymon zostal tam ugodzony nozem przez
rowiesnika. Nastepnie napastnik oddalil sie z miejsca zdarzenia; zostal
zatrzymany przez policjantow kilkaset metrow dalej. Ranny nastolatek trafil
do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarl. Nastolatkowi postawiono zarzut
zabojstwa. Tarnowski sad rodzinny dla nieletnich zdecydowal o tymczasowym,
trzymiesiecznym umieszczeniu podejrzanego w osrodku wychowawczym izolowanym.

Bosak o “wpychaniu migrantow” z Niemiec. Czego nie rozumie. Wicemarszalek
Sejmu Krzysztof Bosak, powolujac sie na dane niemieckiej policji, opowiada
o “ludziach przywozonych z wewnatrz niemieckiego kraju” do Polski. Tylko ze
owe statystyki nie dotycza takich przypadkow. Polityk Konfederacji
manipuluje. Wicemarszalek Sejmu z Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego
Krzysztof Bosak byl 16 kwietnia 2025 roku gosciem “Rozmowy Piaseckiego” w
TVN24. Prowadzacy pytal go m.in. o deklaracje Slawomira Mentzena, kandydata
Konfederacji na prezydenta, ktory zapowiada m.in. przywrocenie kontroli na
granicy z Niemcami. Na pytanie, po co to robic, Bosak odpowiedzial: “Po to,
zeby Niemcy nie wpychali nam do naszego kraju nielegalnych imigrantow,
ktorych chca sie pozbyc”. To wywolalo dyskusje miedzy politykiem a
prowadzacym – wicemarszalek Sejmu sugerowal, ze zrodla niemieckie mowia o
kilkunastu tysiacach osob “wpychanych nam” przez Niemcow:

Konrad Piasecki: Co to znaczy: “wpychali nielegalnych migrantow”? Krzysztof
Bosak: To znaczy: nie przywozili ich na granice i nie gnali ich na nasza
strone. Konrad Piasecki: Wie pan, ile bylo takich sytuacji? Krzysztof
Bosak: No ostatnio Interia podala na podstawie zrodel niemieckich, ze to
bylo kilkanascie tysiecy osob. Konrad Piasecki: Nie. Krzysztof Bosak: Tak
podala niemiecka… Konrad Piasecki: Kilkanascie tysiecy osob zostalo
zawroconych z granicy – tak, dlatego ze nie mieli prawa wjazdu do Niemiec.
Krzysztof Bosak: O, panie redaktorze, to jest niemiecki punkt widzenia.
Konrad Piasecki: No nie… Krzysztof Bosak: Zawrocenie z granicy to jest
tylko, ze tak powiem, umownie. W praktyce to sa ludzie przywozeni z
wewnatrz niemieckiego kraju, nie wiemy jak blisko, poniewaz sluzby
niemieckie o tym nie informuja. Konrad Piasecki: Panie posle, panie
marszalku, ale pan sugeruje, ze teraz migranci, ktorzy sa na Zachodzie, oni
daza ku Polsce i Niemcy przepychaja ich do Polski? Krzysztof Bosak: Nie,
Niemcy sie ich pozbywaja, bo ich nie chca, bo maja juz za duzo. Konrad
Piasecki: Ale kogo sie pozbywaja? Krzysztof Bosak: Pozbywaja sie tych,
ktorych nie chca. Konrad Piasecki: Ale jakie maja prawo do tego? Krzysztof
Bosak: Powoluja sie na konwencje dublinska. Konrad Piasecki: I ta konwencja
dublinska mowi, ze jesli to sa ludzie, ktorzy zlozyli w Polsce wniosek o
ochrone miedzynarodowa, takich ludzi bylo 330 osob w zeszlym roku. 330 osob
z Niemiec zostalo odeslanych do Polski, bo zlozyli w Polsce wniosek o
opieke uchodzcza czy o azyl. Krzysztof Bosak: Powinnismy postepowania
azylowe bardzo szybko zamykac, a nie ciagnac przez lata. Konrad Piasecki:
Druga grupa to sa ludzie, ktorych Niemcy na granicy wychwycili i zapytali:
“jakie macie prawo wjazdu do Niemiec?” Krzysztof Bosak: A trzecia grupa to
sa ludzie, ktorych poza granica wychwycili i nam ich przekazuja, i
twierdza, ze maja do tego prawo. I jest to dyskusyjne. Konrad Piasecki: To
byl jeden taki przypadek. Jeden taki przypadek z czerwca 2024 roku, po
ktorym Tusk rozmawial z Scholzem. Krzysztof Bosak: Nieprawda. Nie ma pan
racji. Zachecam pana redaktora, zeby zbadal ten problem. Ja bylem w centrum
koordynacyjnym sluzb polskich i niemieckich w Swiecku w pazdzierniku
zeszlego roku, pojechalismy z wizytacja poselska z poslem Krzysztofem
Mulawa, ktory zalozyl specjalny zespol sejmowy do spraw nielegalnej
migracji, zajmujemy sie tym. Polskie sluzby nie dostaja zadnej dokumentacji
ani zadnego potwierdzenia, gdzie te osoby zostaly zatrzymane. Konrad
Piasecki: Pan uwaza, ze takich osob sa setki i tysiace, ktore radiowozy
niemieckie przewoza do Polski? Krzysztof Bosak: Strona niemiecka to
potwierdzila oficjalnie, chwali sie tym swoim wyborcom. Konrad Piasecki:
Panie posle, panie marszalku – oni potwierdzili, ze zawracaja ludzi, ktorzy
nie maja prawa wjazdu do Niemiec. To tyle powiedzieli, az tyle i tylko
tyle. Krzysztof Bosak: Podali liczby, podali liczby…

Przytoczylismy caly fragment rozmowy na temat migrantow z Niemiec, by
pokazac, jak Krzysztof Bosak postrzega i tlumaczy liczby znane od dawna,
ktorymi jego zdaniem “strona niemiecka chwali sie wyborcom”. I tlumaczymy,
co naprawde podaly sluzby niemieckie i dlaczego wicemarszalek Sejmu
wprowadza opinie publiczna w blad. Przypomnijmy: przekaz o tysiacach
nielegalnych migrantow “przerzucanych”, “podrzucanych” czy – jak mowil
Bosak – “wpychanych” do Polski przez Niemcow nie jest nowy. Regularnie
powtarza go m.in. Slawomir Mentzen na spotkaniach kampanijnych, politycy
PiS podczas demonstracji “przeciw nielegalnej migracji” czy ostatnio Marek
Jakubiak w debacie przedwyborczej. Takie sformulowania sa jednak bledne i
wynikaja ze zlej interpretacji danych udostepnianych przez niemiecka
policje. Zarowno portal Interia, jak i Konkret24otrzymal od Niemieckiej
Policji Federalnej statystyki dotyczace zawrocen migrantow. Rzeczywiscie sa
to tysiace przypadkow: w 2024 roku – 9369, a z dwoma pierwszymi miesiacami
2025 roku – 10 343. Nie sa to jednak migranci “przerzucani” lub “wpychani”
do Polski z terytorium Niemiec, tylko zawracani juz z granicy
polsko-niemieckiej po odmowie wjazdu na teren Niemiec (np. z powodu braku
wymaganej wizy wjazdowej). Wystarczy spojrzec na nazwe statystyk
przekazanych przez niemiecka policje: “Zawrocenia na niemiecko-polskiej
granicy ladowej” (niem. Zur�zckweisungen an der deutsch-polnischen
Landgrenze). Ta procedura jest opisana w niemieckim prawie – w ustawie o
pobycie (AufenthG), gdzie w artykule 15 poswieconym wlasnie zawroceniom
(niem. Zur�zckweisungen) napisano:

Cudzoziemcowi, ktory usiluje wjechac do kraju bez zezwolenia, odmawia sie
wjazdu na granicy.

– Niemiecka ustawa o pobycie, art. 15 pkt. 1

Ale przede wszystkim “liczby strony niemieckiej” – parafrazujac Krzysztofa
Bosaka – ujawniaja, ze najwieksza grupa zawracanych migrantow z granicy
polsko-niemieckiej sa Ukraincy. W 2024 roku stanowili ponad polowe objetych
ta procedura – 4704 z 9369, co daje 50,2 proc. Nie sa to wiec migranci z
Afryki czy Bliskiego Wschodu, ktorymi czesto w kontekscie “podrzucania” z
Niemiec strasza politycy opozycji. Poza zawroceniami funkcjonuje jednak
takze druga procedura: przekazanie. Odbywa sie na podstawie readmisji lub
tzw. rozporzadzenia Dublin III (konwencji dublinskiej). Readmisja oznacza
przekazanie do Polski osoby, ktora znajduje sie na terytorium Niemiec (czy
innego panstwa) i nie posiada uprawnienia do legalnego przebywania w tym
kraju, a jednoczesnie przyjechala tam bezposrednio z Polski. Z kolei
rozporzadzenie dublinskie wskazuje, ze pierwsze panstwo czlonkowskie Unii
Europejskiej, do ktorego dotarl cudzoziemiec, ma obowiazek rozpatrzyc jego
wniosek o ochrone miedzynarodowa. Jesli zatem osoba ta znajdzie sie w
kolejnym panstwie i tam zlozy ten wniosek, mozna ja odeslac z powrotem do
panstwa wjazdu, ale tylko wtedy, jesli istnieja dowody, ze przez to wlasnie
panstwo wjechala do Unii Europejskiej. W ten sposob UE chce ograniczac
naduzywanie procedury uchodzczej i skladania wnioskow o ochrone w wielu
krajach. Krzysztof Bosak w dyskusji z Konradem Piaseckim stwierdzil, ze
Niemcy przy “pozbywaniu sie” migrantow powoluja sie wlasnie na konwencje
dublinska. To prawda, ale – po pierwsze – przypadkow przekazania w oparciu
o te konwencje lub na podstawie readmisji jest znacznie mniej niz tysiace,
o ktorych regularnie mowia politycy. Wedlug danych przeslanych nam przez
polska Straz Graniczna od 2021 roku przekazan ze strony niemieckiej bylo
kolejno: w 2021 roku – 342, w 2022 – 630, w 2023 – 968, w 2024 – 688 i w
styczniu 2025 – 116. Po drugie, przekazania nie sa niczym nowym:
funkcjonuja juz od lat i odbywaja sie na granicy w porozumieniu miedzy
Niemcami a polska Straza Graniczna, ktora odbiera migrantow z granicy i
przewozi ich do osrodkow dla uchodzcow, gdzie czekaja oni na zakonczenie
procedury azylowej. To zasadnicza roznica miedzy przekazaniem a
zawroceniem, bo w tej drugiej procedurze cudzoziemiec po odmowie wjazdu do
Niemiec nie jest zatrzymywany.

I znowu: jesli popatrzymy na narodowosci cudzoziemcow przekazywanych
stronie polskiej z Niemiec, najliczniejsze grupy nie pochodzily z Afryki
czy Bliskiego Wschodu. W latach 2021-2022 najwiecej przekazan dotyczylo
Gruzinow (kolejno 105 i 153), a w latach 2023-2024 – Rosjan (157 i 112).
“Podrzucaniu” migrantow z Niemiec do Polski zaprzecza wiceminister spraw
wewnetrznych i administracji prof. Maciej Duszczyk. W opublikowanym 15
kwietnia tego roku wywiadzie w “Dzienniku Gazecie Prawnej” nazywa sugestie
takie jak Bosaka czy Mentzena “jednym wielkim klamstwem”.

“Uzywam mocnych slow, poniewaz tu nie ma miejsca na zadne relatywizowanie.
Nie ma miejsca podrzucanie do Polski migrantow z Niemiec” – stwierdza
Duszczyk. “Jak wiemy, doszlo do takiego jednego przypadku w polowie
zeszlego roku w Osinowie Dolnym. Nasza reakcja na tamto zdarzenie byla
ekstremalnie dosadna. Premier rozmawial w tej sprawie z kanclerzem Olafem
Scholzem. Minister Tomasz Siemoniak podczas wizyty w Berlinie zostal
przeproszony i zapewniony, ze byl to incydent. Niemcy doskonale zdaja sobie
sprawe, ze podobna sytuacja nie moze sie powtorzyc. Przekazywanie
cudzoziemcow odbywa sie w ramach istniejacych trzech procedur: readmisja
prosta i uproszczona oraz Dublin III. Nikt do Polski nikogo nie podrzuca” –
zapewnia. A dalej mowi:

Musze jednak dodac, ze w tym temacie pojawia sie w przestrzeni publicznej
bardzo duzo manipulacji, czesto udostepnianych przez politykow Konfederacji
i PiS-u. Olbrzymia wiekszosc informacji pojawiajacych sie w mediach
prawicowych jest po prostu nieprawdziwa. Przeciez autobusy z migrantami
mialy do nas trafic do konca marca. I co? I nic. Pozniej do dziesiatego
kwietnia. I co? I nic. Ciekawe, czy politycy, krzyczacy o podrzucaniu
migrantow przez Niemcy, zaczna powoli przepraszac za to, ze straszyli
Polakow bez zadnych podstaw.

– Maciej Duszczyk, MSWiA

“Dziennik Gazeta Prawna”, 15 kwietnia 2025

Podsumowujac: Krzysztof Bosak, mowiac o “wpychaniu” migrantow z Niemiec do
Polski, powolywal sie na dane, ktore dotycza zawrocen na granicy ladowej –
a nie przekazywania z terytorium Niemiec do Polski. Te zawrocenia dotycza
przede wszystkim Ukraincow. Zas “strona niemiecka” – konkretnie: niemiecka
policja – nie potwierdzila “setek i tysiecy cudzoziemcow przewozonych
niemieckimi radiowozami do Polski”, jak twierdzi wicemarszalek Sejmu.

Ruszyl proces 45 lekarzy. W sprawie “propagowania postaw antyzdrowotnych” W
srode we Wroclawiu rozpoczal sie proces 45 lekarzy oskarzonych o gloszenie
antyszczepionkowych tez podczas pandemii COVID-19 oraz rozpowszechnianie
informacji niezgodnych z wiedza medyczna. Grozi im utrata prawa wykonywania
zawodu. Srodowa rozprawa w Okregowym Sadzie Lekarskim Dolnoslaskiej Izby
Lekarskiej (DIL) dotyczy odpowiedzialnosci zawodowej 45 lekarzy, bedacych
czlonkami roznych izb lekarskich.

Prezes DIL Pawel Wroblewski w odpowiedziach przekazanych redakcji TVN24
wyjasnia, ze “obwinionym lekarzom zarzuca sie propagowanie postaw
antyzdrowotnych i publiczne rozpowszechnianie informacji niezgodnych z
aktualna wiedza medyczna, przez co dzialali na szkode pacjentow i calego
spoleczenstwa”.

Wroblewski wyjasnil rowniez, ze “postepowanie to jest czescia duzego
postepowania prowadzonego uprzednio przez Naczelnego Rzecznika
Odpowiedzialnosci Zawodowej, zakonczonego skierowaniem do Sadow Lekarskich
w Gdansku, Poznaniu i Wroclawiu wnioskow o ukaranie”. Obwinionych jest w
sumie okolo stu osob, ktore w czasie pandemii dzialaly pod szyldem
Polskiego Stowarzyszenia Niezaleznych Lekarzy i Naukowcow. Podpisali tak
zwany “List stu”, ktory w nieprawdziwy sposob przedstawial zarowno wyniki
badan dotyczacych szczepionek, jak i calej strategii walki z pandemia.
Potem czesc z tych osob wycofala swoj podpis, ale zdecydowana wiekszosc
zostala oskarzona – powiedzial Wroblewski.

Zamiast paneli znalezli tone narkotykow. Kontener przyplynal z Kanady.
Prawie tone marihuany zabezpieczyli funkcjonariusze Pomorskiej Krajowej
Administracji Skarbowej. Kontener przyplynal do gdanskiego portu z Kanady.
W srodku mialy byc ekologiczne panele podlogowe. Czarnorynkowa wartosc
znalezionych narkotykow to prawie 20 mln zl. Zgodnie z deklaracja w
kontenerze, ktory przyplynal statkiem z Kanady, mialy byc drewniane
ekologiczne panele podlogowe. Odbiorca byla firma z Polski. Kontener zostal
przeswietlony skanerem RTG, a nastepnie skierowany do szczegolowej kontroli.

– Funkcjonariusze za pierwsza warstwa towaru znalezli palety ze skrzyniami,
w ktorych byly foliowe torebki wypelnione suszem roslinnym. Badania
narkotestem potwierdzily, ze jest to marihuana- przekazala asp. Justyna
Pasieczynska, rzeczniczka prasowa szefa Krajowej Administracji Skarbowej.
Pasieczynska dodala, ze zabezpieczono blisko tone marihuany o
czarnorynkowej wartosci prawie 20 mln zl. Funkcjonariuszy podczas kontroli
wspierala Lola – pies sluzbowy pomorskiej KAS wyspecjalizowany w wykrywaniu
narkotykow

Gwalt na dwoch dziewczynkach. Sad nie aresztowal jednego z podejrzanych.
Zarzuty zgwalcenia i rozpijania alkoholem maloletnich postawila prokuratura
w Czestochowie dwom 23-latkom. Jeden z mezczyzn zostal tymczasowo
aresztowany, wobec drugiego sad zastosowal dozor policyjny. Podejrzanym
groza kary nawet dozywotniego wiezienia. Do zdarzenia mialo dojsc 1
kwietnia wieczorem. Przypadkowy swiadek zauwazyl biegnaca ulica w dzielnicy
Tysiaclecia w Czestochowie, przy torach tramwajowych, niekompletnie ubrana
13-latke. Swiadek powiadomil policje. Po tym, jak sprawa zajela sie
prokuratura, ustalono, ze dziewczynka i jej o rok starsza kolezanka zostaly
zgwalcone.

Zarzuty dla 23-latkow

Sledztwo w sprawie dopuszczenia sie przestepstw o charakterze seksualnym na
szkode maloletnich w wieku ponizej 15 lat prowadzi Prokuratura Rejonowa
Czestochowa-Polnoc. – W ubieglym tygodniu na wniosek prokuratora Sad
Rejonowy w Czestochowie przesluchal maloletnie z udzialem bieglego
psychologa, po przesluchaniu maloletnich prokurator przedstawil w tym
sledztwie zarzuty popelnienia przestepstw dwom mezczyznom w wieku 23 lat.
Jednemu z tych mezczyzn prokurator zarzucil zgwalcenie maloletniej w wieku
13 lat, a drugiemu – maloletniej w wieku lat 14. Ponadto podejrzanym
prokurator zarzucil rozpijanie tych dziewczat – poinformowal prokurator
Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okregowej w Czestochowie. Dodal, ze po
przesluchaniu podejrzanych prokurator wystapil do sadu o zastosowanie
tymczasowego aresztowania.

Nie ma aresztu dla jednego z podejrzanych

– Prokurator motywowal ten wniosek surowa kara grozaca podejrzanym oraz
uzasadniona obawa matactwa z ich strony. Sad Rejonowy w Czestochowie
uwzglednil wniosek prokuratora co do jednego z podejrzanych i zastosowal
wobec niego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesiecy, natomiast w
stosunku do drugiego z podejrzanych sad rejonowy zastosowal dozor policji
polaczony z zakazem kontaktowania sie z pokrzywdzonymi – przekazal
prokurator Ozimek. Prokuratura zlozyla na decyzje sadu rejonowego o
niearesztowaniu jednego z 23-latkow zazalenie do Sadu Okregowego w
Czestochowie. – Zazalenie prokuratury ma zostac rozpatrzone 15 maja –
przekazal w rozmowie z tvn24.pl rzecznik Sadu Okregowego w Czestochowie,
sedzia Dominik Bogacz. Dodal, ze zazalenie na decyzje sadu, ktory
aresztowal tymczasowo drugiego 23-latka, zlozyl tez jego obronca. Tutaj nie
ma jeszcze daty, kiedy zostanie ono rozpatrzone. Zarzucane obu podejrzanym
przez prokurature przestepstwa sa zagrozone kara od 5 do 30 lat wiezienia
albo kara dozywotniego pozbawienia wolnosci.

Szedl ulica, uslyszal: podaruje ci tesle, jesli zostaniesz moim
przyjacielem. Przyciski na przejsciach dla pieszych w Dolinie Krzemowej
padly ofiara ataku hakerskiego. Zamiast tradycyjnie wybrzmiewajacych komend
“idz” lub “czekaj” piesi mogli uslyszec falszywe komunikaty wypowiadane
glosem imitujacym Marka Zuckerberga i Elona Muska. Wedlug mediow
zaskakujace komunikaty mozna bylo uslyszec w weekend w roznych miejscach w
Kalifornii w Dolinie Krzemowej – miastach Palo Alto, Redwood City i Menlo
Park, ktore sa domami dla wielu gigantow technologicznych. Po wcisnieciu
przycisku na sygnalizatorach przy przejsciach dla pieszych zamiast
komunikatow “idz” lub “stoj” wybrzmiewal glos imitujacy Marka Zuckerberga i
Elona Muska, wysmiewajacy obu biznesmenow. Na jednym z nagran
opublikowanych w mediach spolecznosciowych, wykonanym w Redwood City,
slychac glos przypominajacy Zuckerberga, ktory mowi: “To normalne, ze
czujesz sie niekomfortowo, gdy na sile wprowadzamy sztuczna inteligencje do
kazdego aspektu twojego swiadomego doswiadczenia. I chce cie tylko
zapewnic, ze nie musisz sie martwic, poniewaz nie mozesz zrobic absolutnie
nic, aby to powstrzymac”. Media zauwazaja, ze komunikaty mozna bylo
uslyszec tez m.in. w okolicy siedziby firmy Meta w Menlo Park. Tam z kolei
glos podajacy sie za jej szefa mowi, ze “jest dumny ze wszystkiego, co
razem zbudowalismy”. “Od podwazania demokracji, przez mieszanie w glowach
naszych dziadkow sztuczna inteligencja, po uczynienie swiata mniej
bezpiecznym dla osob transplciowych – nikt nie robi tego lepiej niz my” –
slychac. W innym nagraniu pochodzacym z Palo Alto, gdzie operacje biznesowe
prowadzi m.in. Tesla, slychac glos podszywajacy sie pod Muska. Mowi on, ze
podaruje osobie sluchajacej samochod Tesla Cybertruck, jesli ta zostanie
jego przyjacielem. “Mowia, ze za pieniadze nie mozna kupic szczescia,
zgaduje, ze to prawda. Bog wie, ze probowalem” – slychac. Jeszcze inna
zaslyszana wypowiedz brzmi: “Nie wiesz, do jakiego poziomu deprawacji bym
sie posunal, byleby tylko uzyskac okruch aprobaty. To znaczy, badzmy
szczerzy, to nie tak, ze kiedykolwiek mialem jakies przekonania moralne” –
dodaje. W sobote rzeczniczka miasta Palo Alto Meghan Horrigan-Taylor
poinformowala, ze sytuacja wystepowala przy 12 przejsciach dla pieszych i
do czasu naprawy wylaczono glosowa funkcje sygnalizatorow. W poniedzialek
przedstawicielka Redwood City Jennifer Yamaguma informowala, ze w przypadku
jej miasta wladze mialy informacje o czterech dotknietych sytuacja
lokalizacjach. – Nieautoryzowane wiadomosci zostaly juz zlikwidowane, a
pracownicy sprawdzaja mozliwosci wzmocnienia ochrony systemu – powiedziala.
Nie wiadomo, ile przypadkow potwierdzono w Menlo Park. Nadal nie jest
jasne, kto stworzyl te komunikaty ani w jaki sposob udalo mu sie
doprowadzic do wlaczania sie ich na przejsciach dla pieszych.

Braun uwiezil lekarke w szpitalu. Jest reakcja ministra. Kandydat na
prezydenta Grzegorz Braun wtargnal w srode do szpitala w Olesnicy i
uniemozliwial prace ginekolozki Gizeli Jagielskiej. Sprawa zajmuje sie
prokuratura, postepowanie dotyczy “pozbawienia wolnosci lekarki”. “Kazdy
kto grozi lekarzom i dezorganizuje prace szpitala poniesie surowe
konsekwencje swoich czynow” – napisal szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Awantura
w szpitalu w Olesnicy (woj. dolnoslaskie). W placowce pojawil sie dzis
europosel i kandydat w wyborach prezydenckich Grzegorz Braun. Wraz z
kilkoma osobami odmowil modlitwe w intencji nienarodzonych dzieci. Potem,
jak widac na nagraniach z zajscia, uniemozliwial prace dr Gizeli
Jagielskiej, specjalistce poloznictwa i ginekologii oraz medycyny
matczyno-plodowej.

– Przyszlam wykonywac swoje obowiazki dyrektora i nie miesci mi sie to w
glowie, zostalam uwieziona w sekretariacie przez jakichs obcych ludzi, pod
przewodnictwem jakiegos posla. Zablokowali calkowicie korytarz, przesuneli
sobie sofe – zrelacjonowala to zdarzenie Gizela Jagielska. Lekarka przez
ponad godzine nie mogla wykonywac swoich obowiazkow, a oddzial, nad ktorym
czuwala, pozostawal bez nadzoru. Opowiedziala rowniez, jak odnosil sie do
niej Grzegorz Braun.

– Obrazal mnie i kierowal wobec mnie grozby, doszlo tez wobec mnie do
rekoczynu, poniewaz jak chcialam odejsc, to bylam popychana i szarpana –
powiedziala. Jagielska ocenila, ze w srode za sprawa Brauna w szpitalu
“dzieje sie kosztem pacjentek kampania wyborcza”. Na miejsce wezwano
policje. Kandydat na prezydenta Polski poinformowal funkcjonariuszy, ze
dokonuje interwencji poselskiej wobec lekarki i domagal sie od policjantow,
by ci przeprowadzili czynnosci. Zaapelowal rowniez, by uniemozliwili
ginekolozce kontakt z pacjentami. Narazaniem zycia Polakow jest
dopuszczanie tej pani (do pracy – przyp. red.). Dokonuje zatrzymania
obywatelskiego i wzywam was panowie policjanci, byscie nie dopuscili, by
pani Gizela Jagielska miala kiedykolwiek kontakt z pacjentami, w tym
nieletnimi – mowil kandydat na prezydenta.

Na wideorelacji prowadzonej przez portal mojaolesnica.pl
widac bylo, jak Braun i kilka innych osob,
tarasuja przejscie, a lekarka w spokojny, stanowczy sposob domaga sie, by
europosel umozliwil jej kontynuowanie pracy. Kobieta probuje przejsc, ale
polityk jej to uniemozliwia, jednoczesnie twierdzac, ze ta narusza jego
nietykalnosc osobista.

Braun zarzucil policjantom sabotowanie czynnosci oraz staniecie po stronie
“osoby podejrzewanej o przestepstwo”. Probowal rowniez interweniowac u
komendanta powiatowego i dolnoslaskiego. Zostal ponownie poinformowany, ze
w sprawie, ktora go bulwersuje, prowadzone jest prokuratorskie sledztwo. Ja
stoje na stanowisku, ze konstytucyjna rownosc wobec prawa powinna byc
zachowywana bez wzgledu na to, czy dotyczy malych, czy duzych. Tych, co sie
juz urodzili, czy tych, co sie jeszcze nie zdazyli urodzic – powiedzial
dziennikarce TVN24. Pelniaca obowiazki rzecznika olesnickiej policji
sierzant sztabowy Karolina Walczak powiedziala, ze policjanci byli na
miejscu, zeby zabezpieczyc szpital, aby ” nie doszlo tam do przepychanek i
sprzeczek i aby nie ucierpieli pacjenci i pracownicy szpitala”.

MSWiA komentuje

Do sprawy odniosl sie minister spraw wewnetrznych i administracji Tomasz
Siemoniak. Napisal na portalu X, ze “kazdy kto grozi lekarzom i
dezorganizuje prace szpitala poniesie surowe konsekwencje swoich czynow”.
“Pracownicy sluzby zdrowia zasluguja na szacunek i wsparcie. Policja bedzie
w takich przypadkach bezwzglednie stosowala prawo” – podkreslil minister.
Do sprawy odniosl sie rowniez rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw
Wewnetrznych i Administracji Jacek Dobrzynski.”Polska Policja podjela kroki
w celu zapewnienia bezpieczenstwa lekarce zaatakowanej slownie przez
Grzegorza Brauna i szpitalowi w Olesnicy. Dokumentacja z najscia grupy
Brauna na szpital jest przedmiotem analizy pod katem popelnienia
przestepstw i wykroczen oraz dzialan podjetych przez dyrekcje szpitala i
przybylych na miejsce funkcjonariuszy. Nie pozwolimy na tego typu
skandaliczne dzialania wobec jakichkolwiek osob i instytucji” – napisal
Jacek Dobrzynski. Dolnoslaska policja opublikowala w mediach
spolecznosciowych wpis, w ktorym oficjalnie potwierdzila, ze w srode doszlo
do wtargniecia “nieuprawnionych osob” do szpitala i ze zostaly one
wylegitymowane. Z kolei Prokuratura Rejonowa w Olesnicy poinformowala, ze
przyjrzy sie wtargnieciu do szpitala. Sledczy poinformowali w komunikacie,
ze zarejestrowano postepowanie przygotowawcze. Dotyczy ono “pozbawienia
wolnosci lekarki poprzez uniemozliwienie jej, przez okres trwajacy blisko
godzine, opuszczenia gabinetu i wykonywania obowiazkow zawodowych na
oddziale ginekologiczno-polozniczym”. Prokuratura bedzie wyjasniac, czy w
trakcie zdarzenia nie doszlo do naruszenia nietykalnosci cielesnej lekarki
i do jej zniewazenia.

Wiadomo, ze rowniez europosel zlozyl zawiadomienie do prokuratury z
artykulu 217 Kodeksu karnego. Przepis ten dotyczy naruszenia nietykalnosci
cielesnej. Jako sprawce tego czynu wskazal z kolei lekarke.

Pikiety pod szpitalem

W srode o godzinie 18 przed szpitalem odbyla sie pikieta przeciwnikow
aborcji – glownie czlonkow Mlodziezy Wszechpolskiej. Protestowalo
kilkanascie osob. Na miejscu byli takze zwolennicy prawa do aborcji – wsrod
nich poslanka Malgorzata Tracz i zastepczyni dyrektora ds. lecznictwa
szpitala w Olesnicy, lek. med. Gizela Jagielska, ktorej prace uniemozliwial
posel Braun. Lekarka w rozmowie z reporterem TVN24 powiedziala, ze w
zwiazku ze zgromadzeniem Mlodziezy Wszechpolskiej na prosbe personelu
medycznego wzmocniono obecnosc policji.

– Szpital jest szpitalem powiatowym. Nie mamy ochrony, wiec kazdy moze
wchodzic i wychodzic. Po prostu pan Braun wszedl sobie. Poprosilismy o
pomoc poslow, wojewode, zeby pomogli zorganizowac nam ochrone szpitala.
Jeszcze wczoraj bym powiedziala, ze cos takiego nie moze sie wydarzyc, by
chronic szpital przed wtargnieciem posla z jakimis osobami. Taka jest
rzeczywistosc – powiedziala Jagielska po poludniu w czasie pikiety pod
szpitalem. Do wizyty Grzegorza Brauna w szpitalu w Olesnicy odniesli sie w
portalu X politycy Lewicy. “Prawicowi radykalowie odjechali, na miejscu sa
juz dodatkowe sily policji. Jestesmy w kontakcie z MSWiA. Nie pozwolimy na
zaklocanie pracy tutejszej porodowki” – napisal Piotr Sebastian
Kozdrowicki. Jego wpis udostepnila Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy w
wyborach prezydenckich i dodala: “Zawsze bedziemy bronic kobiet przed
prawicowym terroryzmem. Ale czas na dzialania systemowe. Czas na
wprowadzenie stref buforowych wokol szpitali”.

Zdecydowala sie na inny szpital

O szpitalu w Olesnicy zrobilo sie glosno kilka tygodni temu. “Gazeta
Wyborcza” opisala historie pani Anity, ktora byla pacjentka ginekologii i
patologii ciazy w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w
Lodzi i miala byc wprowadzana w blad przez lekarzy na temat stanu swojej
ciazy. Dopiero na poznym etapie ciazy kobieta dowiedziala sie o powaznych
wadach plodu, w zwiazku z czym planowala aborcje. Pomocy wsrod organizacji
proaborcyjnych szukala w tej sprawie rodzina pacjentki. Po powrocie z
oddzialu psychiatrycznego zostala poddana kolejnym badaniom i zwolano dwa
konsylia, na ktorych mialy zapasc decyzje dotyczace dalszego postepowania z
ciaza. Pacjentka zlozyla podanie o aborcje, konsylium psychiatryczne
uznalo, ze “istnieja przeslanki do terminacji ciazy”.

Pani Anita razem z mezem zdecydowali sie na aborcje, “chcac oszczedzic
Felkowi cierpienia”. Zazadano od niej wiecej badan. Podczas konsultacji
lekarskich pacjentka miala czuc sie zlekcewazona z powodu sprzecznych
informacji specjalistow.

Czesc lekarzy twierdzila, ze wada jest powazna, podczas gdy inni
utrzymywali, ze rokowania sa niejasne i wiecej bedzie wiadomo dopiero po
narodzinach. Miala nie uzyskac jednoznacznego wsparcia w decyzji o
przerwaniu ciazy, a jej stan psychiczny byl ignorowany. Kobieta wypisala
sie ze szpitala na zadanie.

Ciaze przerwano ostatecznie w szpitalu w Olesnicy. Zabieg przerwania ciazy
w 36. tygodniu przeprowadzila ginekolozka dr Gizela Jagielska, stosujac
metode indukcji asystolii plodu. Polega ona na podaniu do jego serca
chlorku potasu w zastrzyku. Lekarka ocenila, ze przerwanie tej ciazy bylo
zgodne z prawem. Wskazala rowniez, ze konsultowala sie z krajowym
konsultantem.

Pod lupa prokuratury

Sprawa aborcji w Olesnicy zajmuje sie tamtejsza prokuratura rejonowa, ktora
wszczela sledztwo w sprawie przeprowadzenia aborcji z naruszeniem prawa.

Podjecie takich dzialan potwierdzila rzeczniczka Prokuratury Okregowej we
Wroclawiu, prokurator Karolina Stocka-Mycek. Dr Jagielska przekazala, ze
nie otrzymala w tej sprawie zadnych oficjalnych informacji z prokuratury.

SPORT

Nastala 93. minuta z Realem, a Kiwior zrobil cos takiego! Otarl sie o
doskonalosc. Arsenal byl straszony “remontada”, magia Santiago Bernabeu,
wielkoscia Realu Madryt. Ale nic z tego sie nie sprawdzilo – ani Real nie
byl wielki, ani zblizyl sie do odrobienia trzybramkowej straty. Wrecz
przeciwnie – to Arsenal wygral 2:1 i po szesnastu latach awansowal do
polfinalu Ligi Mistrzow. Czescia tej historii juz na zawsze bedzie Jakub
Kiwior, ktory spisal sie doskonale. Byla 93. minuta, remis 1:1. Arsenal
wypatrywal juz konca meczu, a Real Madryt jeszcze probowal strzelic gola i
poslal w pole karne kolejne dosrodkowanie. Ale pilke znow wybil Jakub
Kiwior, ktory przez caly wieczor byl jak skala. Tym razem otarl sie jednak
o doskonalosc, bo nie dosc, ze oddalil niebezpieczenstwo spod wlasnej
bramki, to jeszcze pilka spadla prosto pod nogi Mikela Merino, ktory
nastepnym podaniem stworzyl okazje Gabrielowi Martinelliemu. Brazylijczyk
przebiegl kilkadziesiat metrow i uderzyl obok bezradnego Thibauta
Courtoisa, dajac zwyciestwo Arsenalowi. Polak powinien oprawic sobie
poczatek tej akcji w ramke. Jesli w pewnym momencie byl w Arsenalu
sfrustrowany i zniecierpliwiony, to dwumecz z Realem moze mu to
wynagrodzic. Juz zawsze bedzie czescia skladu, ktory pokonal Krolewskich w
dwumeczu az 5:1. Wyryje sie w historii klubu jako uczestnik jednego z
najbardziej ekscytujacych bojow w jego najnowszej historii. Zawsze bedzie
tym obronca, ktory nagle wskoczyl do skladu i zatrzymal takie gwiazdy, jak
Kylian Mbappe i Vinicius Jr. O ile w pierwszym meczu byly w jego wystepie
drobne mankamenty, o tyle w rewanzu gral doskonale. Brawo! Alez to sa
niesamowite dni w karierze Jakuba Kiwiora. W tym sezonie do kwietnia
rozegral dla Arsenalu zaledwie 910 minut, przez wiele miesiecy przesiadywal
na lawce rezerwowych, daleko mu bylo do pierwszego skladu, ale jednoczesnie
byl dla trenera zbyt cenny jako zmiennik, by pozwolil mu odejsc. Pytaly o
niego kluby z Wloch, powaznie interesowal sie Olympique Marsylia, ale Mikel
Arteta potrzebowal zawodnika, ktory w razie potrzeby zagra i jako stoper, i
jako lewy obronca. Utknal na dobre. Kolejka do gry byla jednak dluga, wiec
frustracja mogla narastac. Ale wreszcie – tuz przed najbardziej
prestizowymi meczami Ligi Mistrzow – obroncy stojacy w niej przed Kiwiorem
zaczeli z niej wypadac. Najpierw kontuzji doznal Riccardo Calafiori,
pozniej Gabriel Magalhaes. Kiwior wskoczyl do skladu na ligowy mecz z
Fulham, zagral takze z Evertonem i Brentfordem. Ale zdecydowanie
najwiekszym wyzwaniem bylo spotkanie z Realem Madryt w cwiercfinale Ligi
Mistrzow. Nie ma co ukrywac – kibice obawiali sie, czy sobie poradzi.
Pierwszy mecz zaczal niesmialo, jeszcze przed przerwa zbyt slabo podawal do
Williama Saliby, narazajac druzyne na grozna kontre i strate bramki. Ale
rosl z kazdym kwadransem, czul sie coraz pewniej i w drugiej polowie gral
juz bardzo dobrze, co docenili wszyscy – od fanow, przez dziennikarzy i
ekspertow, po samego Artete. “Zasluguje na duze uznanie”, “Cicho imponujacy
wystep Polaka”, “Poprawil sie po przerwie i byl bardzo pewny siebie” –
pisaly angielskie dzienniki. – Stracilismy prawdopodobnie naszego
najlepszego obronce na cztery miesiace, a Kuba Kiwior wszedl i zapewnil
takie wystepy. Pokazal, co potrafi. To nie przypadek – mowil hiszpanski
trener.

Bylo jasne, ze Polak zagra rowniez w rewanzu. Arsenal wygral pierwszy mecz
3:0, ale zewszad slyszal przestrogi: ze nawet trzybramkowa zaliczka nie
daje przeciwko Realowi pewnosci, ze akurat ten zespol wychodzil juz z
podobnych tarapatow, ze w Lidze Mistrzow jest niesmiertelny, ze Bernabeu ma
magie. – Nigdy tam nie bylem i oczywiscie dla mnie to wyjatkowe
doswiadczenie. Mysle, ze to jeden z najwiekszych stadionow, wiec czekam na
ten mecz. Wazne jest, zebysmy zachowali spokoj, musimy wygrac mecz
rewanzowy – mowil przed rewanzem sam Kiwior. I jesli cos o jego wystepie w
Madrycie mozna powiedziec, to ze gral spokojnie. Znacznie spokojniej niz w
pierwszym meczu. Jak podawal – to celnie. Jak ustawial sie w polu karnym –
to po chwili wybijal pilke. Sam mecz dobrze sie z jego perspektywy ulozyl,
bo Real gral bardzo nerwowo i niecierpliwie. To Arsenal stwarzal po
kontratakach grozniejsze sytuacje i jeszcze w pierwszym kwadransie
wywalczyl rzut karny. Nie wykorzystal go Bukayo Saka. Dopiero po kilkunastu
minutach Kiwior musial sie wykazac – dwa razy dobrze glowkowal przed wlasna
bramka, wyprzedzajac Jude’a Bellinghama i Fede Valverde, a takze ofiarnie
zablokowal mocny strzal Lucasa Vazqueza.

Moglo sie tez podobac, jak rozgrywal pilke. Jego podania byly dokladne,
zagrywane z odpowiednia sila. A wcale nie szukal najlatwiejszych rozwiazan
i zagran do kolegi stojacego najblizej. Czesto kierowal pilke
do ustawionego na lewym skrzydle Gabriela Martinelliego. Widac bylo, ze
szukal zagran, ktore napedzaja zespol. Pod koniec pierwszej polowy Real
przejal inicjatywe, a Kiwior wrocil do solidnej pracy w obronie – zaliczyl
odbior na polowie rywali, gdy uprzedzil Bellinghama, zablokowal tez kolejny
strzal z dystansu (tym razem Aureliena Tchouameniego). Przerwa niewiele
zmienila. Kiwior wciaz byl pewny i nadal dobrze rozgrywal pilke. Czesto
widzielismy go podpowiadajacego kolegom, jak powinni sie ustawic i ktorego
miejsca na boisku nalezy przypilnowac. Na poczatku drugiej polowy popelnil
drobny blad, gdy z pilka szarzowal Vinicius, ale po chwili i tak zdolal go
naprawic. Pozniej jeszcze lepiej poradzil sobie z Endrickiem. W koncowce
meczu doczekal sie natomiast akcji, ktora swietnie podsumowala caly jego
wystep i najlepiej oddala to, jak spokojny byl na boisku: Real dosrodkowal
pilke w pole karne, na Kiwiora napieral jeden z rywali, a Polak spokojnie
podbil pilke glowa, by po chwili odbic ja jeszcze raz, prosto do rak
bramkarza. Wyjasnil sytuacje. Zazegnal niebezpieczenstwo. I nawet mu
powieka nie drgnela. Calosc zwienczyl zagraniem do Merino, ktore rozpoczelo
bramkowa akcje. Doprawdy, patrzac na skale wyzwania, niewiele rozegranych w
tym sezonie minut i presje w tym dwumeczu, Kiwiora mozna wylacznie chwalic.
Zastapil pilkarza, ktory wydawal sie nie do zastapienia. Zatrzymal
ofensywe, ktora miala byc nie do zatrzymania. W rewanzu to on byl
pewniejszym z dwoch stoperow. Ustrzegl sie chocby tak powaznego bledu, jaki
przytrafil sie Williamowi Salibie i skonczyl strata bramki. Jego wystep
mozna podsumowac statystykami – mial piec wybic pilki, dwa zablokowane
strzaly, trzy wygrane pojedynki z czterech i 80 proc. dokladnych podan (20
z 25). Ale mozna tez skupic sie na podstawowej obserwacji – za kazdym
razem, gdy pilka leciala w jego kierunku, mozna bylo zalozyc, ze zrobi, co
trzeba.

Moze poprawi w ten sposob swoja pozycje na przyszly sezon? Moze przyciagnie
nowych zainteresowanych? Moze podbije wartosc? Na pewno zapamieta ten mecz
na zawsze.

Znamy rywala Barcelony! Oto pary polfinalowe Ligi Mistrzow Wszystko jasne!
W srode rozegrano ostatnie mecze cwiercfinalowe Ligi Mistrzow. Do polfinalu
awansowali Arsenal i Inter Mediolan. Pierwsza z ekip wyeliminowala obronce
tytulu Real Madryt, a Wlosi Bayern Monachium. Dzien wczesniej na kolejnym
etapie zmagan zameldowaly sie FC Barcelona i Paris Saint-Germain.
Poznalismy wiec wszystkich uczestnikow polfinalu, a takze pary, ktore sie w
nim zmierza. Dojdzie do wielkich hitow! Liga Mistrzow wkracza w decydujaca
faze. We wtorek rozegrano dwa rewanzowe spotkania w ramach cwiercfinalu.
Pierwsza porazke w tym roku poniosla FC Barcelona – 1:3, ale mimo to
zameldowala sie na kolejnym etapie rywalizacji. Wszystko dzieki zaliczce z
pierwszego meczu, kiedy to wygrala z Borussia Dortmund az 4:0. Druga ekipa,
ktora triumfowala w dwumeczu, bylo Paris Saint-Germain. We wczorajszym
spotkaniu pilkarze Luisa Enrique ulegli 2:3 Aston Villi, ale podobnie jak w
przypadku Katalonczykow, tak i w przypadku Francuzow zaliczka z pierwszego
starcia wystarczyla do awansu. Zarowno Barcelona, jak i PSGspokojnie
czekali wiec na wylonienie przeciwnikow w polfinale. Tych poznali w srodowy
wieczor.

Barcelona juz wie. Inter rywalem w polfinale. Mediolanczycy po
emocjonujacej walce postawili kropke nad “i”

Rywala Barcelony wylonil mecz Interu Mediolan z Bayernem Monachium.
Pierwsze spotkanie, po bardzo emocjonujacej koncowce wygrali Wlosi – 2:1.
Rewanz grali u siebie, dlatego tez byli faworytami. Czy ostatecznie
wywiazali sie z tej roli? Mecz byl dosc wyrownany i kazda z druzyn miala
szanse. I to kapitalne, ale brakowalo skutecznosci. Ostatecznie w pierwszej
polowie bramki nie padly. A co dzialo sie w drugiej odslonie? Juz w 54.
minucie Bawarczycy dopieli swego i wyrownali w dwumeczu. Pilke w siatce
umiescil Harry Kane. Bayern sie rozpedzal, ale juz cztery minuty pozniej
brutalnie na ziemie sprowadzil go Inter. Wszystko dzieki Lautaro
Martinezowi, autorowi bramki na 1:1 w tym spotkaniu. Ba, juz chwile pozniej
mediolanska ekipa na prowadzenie wyprowadzil Benjamin Pavard, byly
zawodnik… Bayernu. Ale Bawarczycy sie nie poddali. W 76. minucie gola
zdobyl Eric Dier. I nadzieje na nowo odzyly, ale zabraklo czasu. To Inter
awansowal dalej po remisie 2:2 (4:3 w dwumeczu) i zagra z Barcelona. Mimo
ze zdecydowanie wieksza roznica goli dzielila po pierwszym
starciu potencjalnych rywali PSG, to mecz zapowiadal sie bardzo ciekawie.
Rywalizowaly tam Real Madryt i Arsenal. W pierwszym spotkaniu druzyna Carlo
Ancelottiego przegrala az 0:3, ale rewanz grala u siebie. Nie mozna bylo
jej wiec skreslac. Kto mial dokonac remontady, jak nie ona? Jednak sytuacja
Realu skomplikowala sie juz w 11. minucie, kiedy sedzia wskazal na 11.
metr. Do pilki podszedl Bukayo Saka, ale uderzyl fatalnie, z czym Thibaut
Courtois nie mial zadnych problemow. Niespelna kwadrans pozniej arbiter
odgwizdal rzut karny dla gospodarzy, ale po analizie VAR go odwolal. I
podobnie, jak w rownolegle rozgrywanym meczu, tak i tu bramek w pierwszej
polowie kibice nie zobaczyli. W drugiej odslonie Real znow byl
nieskuteczny. Trudno bylo mu stworzyc skladna akcje. Szanse na awans
oddalaly sie z kazda sekunda. A jeszcze bardziej oddalily sie w 65.
minucie, kiedy do siatki trafil Saka. Jednak juz minute pozniej madrycka
ekipa odpowiedziala za sprawa Viniciusa Juniora, ktory skorzystal z
koszmarnego bledu rywala! Na wiecej jednak Realu stac nie bylo. Ba, w
trzeciej minucie doliczonego czasu gry awans Arsenalu przypieczetowal
Gabriel Martinelli. To angielska druzyna awansowala dalej (5:1 w dwumeczu)
i zagra z PSG w polfinale. Drabinka Ligi Mistrzow:

polfinal:

* FC Barcelona – Inter Mediolan

* Paris Saint-Germain – Arsenal

final:

* FC Barcelona/Inter Mediolan – Paris Saint-Germain/Arsenal

Pierwsze mecze polfinalowe Ligi Mistrzow zaplanowano na 29 kwietnia. Z
kolei rewanze odbeda sie 6 maja. Final – 31 maja.

Tylko zlamasy czytaja gazetke,a zaluja kasy (Na Smerfny Fundusz Gargamela)

STRONA INTERNETOWA: https://gazetka-gargamela.eu/

abujas12@gmail.com

http://

www.smerfnyfunduszgargamela.witryna.info/

http://www.portalmorski.pl/crewing/index.php?id=wiadomosci

Strona główna

http://MyShip.com

Jezeli chcesz sie zapisac na liste adresowa lub z niej wypisac, jak rowniez

dokuczyc Gargamelowi – MAILUJ abujas12@gmail.com

GAZETKA NIE DOSZLA: gazetka@pds.sos.pl

Dla Dobrych Wujkow Marynarzy:

(ktorzy czytajac gazetke pamietaja ze sa na swiecie chore dzieciaczki):

Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

Krakow, ul. Wyslouchow 30a/43.

BNP Baribas nr 19 1750 0012 0000 0000 2068 7436

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

wplaty w EURO (przelew zagraniczny) PL72 1750 0012 0000 0000 2068 7452

(format IBAN)

wplaty w USD (przelew zagraniczny) PL22 1750 0012 0000 0000 2068 7479

(format IBAN)

wplaty w GBP (przelew zagraniczny) PL15 1750 0012 0000 0000 3002 5504

(format IBAN)

BIC(SWIFT) PPABPLPKXXX

Konieczny dopisek “MARYNARSKIE POGOTOWIE GARGAMELA”

Dla wypelniajacych PiT: Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER,

numer KRS 0000124837:

“Wspomoz nas!”

teksty na podstawie Onet, TVN, Info Szczecin, Nadmorski, WP, Fakty

Sportowe, NATIONAL Geographic, Sport pl, Detektyw online, Poscigi pl